Grupy dyskusyjne   »   LPG a burza

LPG a burza



1 Data: Czerwiec 13 2007 21:56:46
Temat: LPG a burza
Autor: Alex81 

A było to tak. W drodze do pracy skończył mi się gaz, wracałem na
benzynie podczas ciekawej łódzkiej anomalii pogodowej (ale się działo -
jazda po chodniku, trawniku, torach - tylko nie po totalnie zalanych
ulicach - ale nie o tym mowa ;) ) i gdy burza powoli zaczęła się oddalać
zajechałem na BP (na Rydza-Śmigłego). Najpierw nikt z obsługi nie raczył
wychylić nosa na dźwięk dzwonka, potem - gdy pofatygowałem się osobiście
- pani z obsługi poinformowała mnie że nie sprzeda mi gazu jeszcze przez
pół godziny gdyż _burza_jest_za_blisko_ i nie mogą...

Naprawdę jest taki przepis?? Przecież to niedorzeczne...

--
Alex GG#1667593
'97 Caro 1.6GLSI - patriotyczny mały czołg
Na RWD Polacy przelecieli Atlantyk! :D
http://alex81.byxonline.com | www.3fsozlot.fsoptk.pl



2 Data: Czerwiec 13 2007 22:21:07
Temat: Re: LPG a burza
Autor: GrzegorzG 


"Alex81"  wrote in message

A było to tak. W drodze do pracy skończył mi się gaz, wracałem na
benzynie podczas ciekawej łódzkiej anomalii pogodowej (ale się działo -
jazda po chodniku, trawniku, torach - tylko nie po totalnie zalanych
ulicach - ale nie o tym mowa ;) ) i gdy burza powoli zaczęła się oddalać
zajechałem na BP (na Rydza-Śmigłego). Najpierw nikt z obsługi nie raczył
wychylić nosa na dźwięk dzwonka, potem - gdy pofatygowałem się osobiście
- pani z obsługi poinformowała mnie że nie sprzeda mi gazu jeszcze przez
pół godziny gdyż _burza_jest_za_blisko_ i nie mogą...

Naprawdę jest taki przepis?? Przecież to niedorzeczne...


niektorzy sa przewrazliwieni, ze gdy burza jest blisko to w nich piorun
uderzy. to nic ze wszedzie pelno drzew i slupów..

tak samo jak z tel kom. :]

3 Data: Czerwiec 13 2007 22:33:21
Temat: Re: LPG a burza
Autor: emes 


Użytkownik "GrzegorzG"  napisał w wiadomości


"Alex81"  wrote in message

>A było to tak. W drodze do pracy skończył mi się gaz, wracałem na
> benzynie podczas ciekawej łódzkiej anomalii pogodowej (ale się działo -
> jazda po chodniku, trawniku, torach - tylko nie po totalnie zalanych
> ulicach - ale nie o tym mowa ;) ) i gdy burza powoli zaczęła się oddalać
> zajechałem na BP (na Rydza-Śmigłego). Najpierw nikt z obsługi nie raczył
> wychylić nosa na dźwięk dzwonka, potem - gdy pofatygowałem się osobiście
> - pani z obsługi poinformowała mnie że nie sprzeda mi gazu jeszcze przez
> pół godziny gdyż _burza_jest_za_blisko_ i nie mogą...
>
> Naprawdę jest taki przepis?? Przecież to niedorzeczne...
>

niektorzy sa przewrazliwieni, ze gdy burza jest blisko to w nich piorun
uderzy. to nic ze wszedzie pelno drzew i slupów..

tak samo jak z tel kom. :]

wiesz, kazdy NORMALNY rozsadny czlowiek by tak postapil. Tymbardziej, ze
zapewne byl pracowikiem tej stacji, a pracodawca z gory ustalil ze jak burza
jest to POMPA ma byc wylaczona.
W razie gdyby bylo nagly skok napiecia na lini energetycznej to z miejsca
masz do wypieprzenia pompe, i modlic sie aby dystrubutor byl caly.

4 Data: Czerwiec 13 2007 22:54:41
Temat: Re: LPG a burza
Autor: mirek 

Użytkownik "emes"  napisał w wiadomości


Użytkownik "GrzegorzG"  napisał w wiadomości


"Alex81"  wrote in message

wiesz, kazdy NORMALNY rozsadny czlowiek by tak postapil. Tymbardziej, ze
zapewne byl pracowikiem tej stacji, a pracodawca z gory ustalil ze jak
burza
jest to POMPA ma byc wylaczona.
W razie gdyby bylo nagly skok napiecia na lini energetycznej to z miejsca
masz do wypieprzenia pompe, i modlic sie aby dystrubutor byl caly.

no tak, bo o zabezpieczeniach, bezpiecznikach itp to producenci takiego
sprzętu ani instalatorzy nie słyszeli...

--
pzdr,
Mirek CKMK
white astra kombi 1.6
cobra+at72

5 Data: Czerwiec 13 2007 23:06:39
Temat: Re: LPG a burza
Autor: Marcin "Kenickie" Mydlak 

Użytkownik "mirek"  napisał w wiadomości

Użytkownik "emes"  napisał w wiadomości
Użytkownik "GrzegorzG"  napisał w wiadomości

"Alex81"  wrote in message

wiesz, kazdy NORMALNY rozsadny czlowiek by tak postapil. Tymbardziej, ze
zapewne byl pracowikiem tej stacji, a pracodawca z gory ustalil ze jak burza
jest to POMPA ma byc wylaczona.
W razie gdyby bylo nagly skok napiecia na lini energetycznej to z miejsca
masz do wypieprzenia pompe, i modlic sie aby dystrubutor byl caly.
no tak, bo o zabezpieczeniach, bezpiecznikach itp to producenci takiego sprzętu ani instalatorzy nie słyszeli...

A Ty nie słyszałeś o prawach Murphy'ego. Obwód zabezpieczany superhiper szybkim, bezbłędnym i drogim bezpiecznikiem zabezpieczy ów drogi bezpiecznik, paląc się w pierwszej kolejności. ;)


--
Marcin "Kenickie" Mydlak
[WRC] Biały Pug 306 1.4 + LPG z bombką pod autem ;)
President JFK RS39 + ML 145
GG: 291246 ; kenickie<at>box43<kropek>pl; skype: kenickie_pl

6 Data: Czerwiec 13 2007 23:22:39
Temat: Re: LPG a burza
Autor: emes 


Użytkownik "mirek"  napisał w wiadomości

Użytkownik "emes"  napisał w wiadomości

>
> Użytkownik "GrzegorzG"  napisał w
wiadomości
>
>>
>> "Alex81"  wrote in message
>>
> wiesz, kazdy NORMALNY rozsadny czlowiek by tak postapil. Tymbardziej, ze
> zapewne byl pracowikiem tej stacji, a pracodawca z gory ustalil ze jak
> burza
> jest to POMPA ma byc wylaczona.
> W razie gdyby bylo nagly skok napiecia na lini energetycznej to z
miejsca
> masz do wypieprzenia pompe, i modlic sie aby dystrubutor byl caly.

no tak, bo o zabezpieczeniach, bezpiecznikach itp to producenci takiego
sprzętu ani instalatorzy nie słyszeli...


elektryka prad nie tyka...

wyladowania, sa na tyle nieprzewidywalne, ze czasami nawet bardzo dobre
zabezpieczenia nie pomagaja. Mimo ubezpieczenia, przestoj na stacji to duza
strata dla firmy. Nie wiem jakie teraz ceny ale kiedys to pompa do gazu byla
najdrozsza czescia modulu stacji lpg

7 Data: Czerwiec 14 2007 10:26:09
Temat: Re: LPG a burza
Autor: J.F. 

On Wed, 13 Jun 2007 23:22:39 +0200,  emes wrote:

wyladowania, sa na tyle nieprzewidywalne, ze czasami nawet bardzo dobre
zabezpieczenia nie pomagaja. Mimo ubezpieczenia, przestoj na stacji to duza
strata dla firmy. Nie wiem jakie teraz ceny ale kiedys to pompa do gazu byla
najdrozsza czescia modulu stacji lpg

Ale o co chodzi z ta pompa ? Na wielu stacjach widze - pompa
niewielka, byc moze z uwagi na atesty droga, ale czemu ma jej
zaszkodzic skok napiecia ? Szczegolnie ze silnik jest zewnetrzny
i na oko latwo i szybko wymienny.

Nie pomylilo ci sie z CNG [gaz ziemny/metan] ?
Tam pompa faktycznie ambitna, a silnik czesto wewnetrzny.

J.

8 Data: Czerwiec 14 2007 16:13:28
Temat: Re: LPG a burza
Autor: emes 


Uzytkownik "J.F."  napisal w wiadomosci

On Wed, 13 Jun 2007 23:22:39 +0200,  emes wrote:
>wyladowania, sa na tyle nieprzewidywalne, ze czasami nawet bardzo dobre
>zabezpieczenia nie pomagaja. Mimo ubezpieczenia, przestoj na stacji to
duza
>strata dla firmy. Nie wiem jakie teraz ceny ale kiedys to pompa do gazu
byla
>najdrozsza czescia modulu stacji lpg

Ale o co chodzi z ta pompa ? Na wielu stacjach widze - pompa
niewielka, byc moze z uwagi na atesty droga, ale czemu ma jej
zaszkodzic skok napiecia ? Szczegolnie ze silnik jest zewnetrzny
i na oko latwo i szybko wymienny.

Nie pomylilo ci sie z CNG [gaz ziemny/metan] ?
Tam pompa faktycznie ambitna, a silnik czesto wewnetrzny.


Pompa jest/byla droga, bo tak.
Caly modul tak zwany stacji LPG, koszatowal 49k netto
z czego 25 zbiorniki, 10k dystrybutor, reszta to wlasnie pompa i instalacja

9 Data: Czerwiec 14 2007 20:45:02
Temat: Re: LPG a burza
Autor: J.F. 

On Thu, 14 Jun 2007 16:13:28 +0200,  emes wrote:

Uzytkownik "J.F."  napisal w wiadomosci
Ale o co chodzi z ta pompa ? Na wielu stacjach widze - pompa
niewielka, byc moze z uwagi na atesty droga, ale czemu ma jej
zaszkodzic skok napiecia ? Szczegolnie ze silnik jest zewnetrzny
i na oko latwo i szybko wymienny.
Nie pomylilo ci sie z CNG [gaz ziemny/metan] ?

Pompa jest/byla droga, bo tak.
Caly modul tak zwany stacji LPG, koszatowal 49k netto
z czego 25 zbiorniki, 10k dystrybutor, reszta to wlasnie pompa i instalacja

Czyli pompa w okolicach 10k ?
Nie mowie nie, ale to co widuje sklada sie z pompy i silnika.
Silnik na oko typowy, no chyba ze jakis przeciwwybuchowy,
to moze 2000 kosztuje..

J.

10 Data: Czerwiec 14 2007 02:00:01
Temat: Re: LPG a burza
Autor: Tomasz Pyra 

mirek napisał(a):

W razie gdyby bylo nagly skok napiecia na lini energetycznej to z miejsca
masz do wypieprzenia pompe, i modlic sie aby dystrubutor byl caly.

no tak, bo o zabezpieczeniach, bezpiecznikach itp to producenci takiego sprzętu ani instalatorzy nie słyszeli...

U mnie w firmie kiedyś burza rozwaliła komputer.
Zasilanie z sieci miejskiej - podziemnej, nie z żadnych przydrożnych słupów, więc drogę od co najmniej jednego zabezpieczenia prąd przebywa pod ziemią.
Do tego listwa przeciw przepięciowa, UPS, a w komputerze 2 mirrorujące się dyski.
No i jak walnęło to nic nie pomogło.

Znam też takiego jednego co sobie dom bez piorunochronu wybudował - z jednej strony stoi wielka góra porośnięta wysokimi drzewami, sąsiedzi zza płotu mają znacznie wyższe domy, nieopodal wysoki komin starej ciepłowni. Stwierdził że nie ma szans żeby w jego dom walnęło, niestety piorun o tym nie wiedział i wszystko co było w domu elektronicznego poszło na śmietnik.

--
PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- W- CB++

11 Data: Czerwiec 14 2007 02:22:34
Temat: Re: LPG a burza
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello Tomasz,

Thursday, June 14, 2007, 2:00:01 AM, you wrote:

[...]

Znam też takiego jednego co sobie dom bez piorunochronu wybudował - z
jednej strony stoi wielka góra porośnięta wysokimi drzewami, sąsiedzi
zza płotu mają znacznie wyższe domy, nieopodal wysoki komin starej
ciepłowni. Stwierdził że nie ma szans żeby w jego dom walnęło, niestety
piorun o tym nie wiedział i wszystko co było w domu elektronicznego
poszło na śmietnik.

Dom, w którym mieszkam, zgodnie z przepisami nie wymaga piorunochronu
i nigdy go nie miał. Piorun uderzył w niego raz. Zniszczenia: telefon,
automagiczna sekretarka (to było dość dawno temu), modem Zyxel Omni,
porty szeregowe, port równoległy i kontroler FDD na płycie głównej
Asus P55T2P4 i wzmacniacz antenowy przy antenie telewizyjnej.
Wyłączył się również wyłącznik różnicowo-prądowy w instalacji
elektrycznej.

--
Best regards,
 RoMan                           
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++

12 Data: Czerwiec 14 2007 10:21:37
Temat: Re: LPG a burza
Autor: J.F. 

On Thu, 14 Jun 2007 02:22:34 +0200,  RoMan Mandziejewicz wrote:

Hello Tomasz,
Znam też takiego jednego co sobie dom bez piorunochronu wybudował - z
jednej strony stoi wielka góra porośnięta wysokimi drzewami, sąsiedzi
zza płotu mają znacznie wyższe domy, nieopodal wysoki komin starej
ciepłowni. Stwierdził że nie ma szans żeby w jego dom walnęło, niestety
piorun o tym nie wiedział i wszystko co było w domu elektronicznego
poszło na śmietnik.

Dom, w którym mieszkam, zgodnie z przepisami nie wymaga piorunochronu
i nigdy go nie miał. Piorun uderzył w niego raz. Zniszczenia: telefon,
automagiczna sekretarka (to było dość dawno temu), modem Zyxel Omni, [..]

W pewnym zakladzie piorun uderzyl w komin. Komin byl wysoki,
wolnostojacy, piorunochron mial, zreszta zostal po nim tylko cien na
scianie.
Straty w sasiednich budynkach byly wieksze.

J.

13 Data: Czerwiec 14 2007 08:09:46
Temat: Re: LPG a burza
Autor: Gosky 

wcale nie musiał uderzyć bezpośrednio (i pewnie tak nie było) - wystarczy,
że uderzył gdzieś blisko i posiał zniszczenia

--
pozdrawiam
Gosky

14 Data: Czerwiec 14 2007 15:19:40
Temat: Re: LPG a burza
Autor: Dr.Om 


Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości

mirek napisał(a):

W razie gdyby bylo nagly skok napiecia na lini energetycznej to z
miejsca
masz do wypieprzenia pompe, i modlic sie aby dystrubutor byl caly.

no tak, bo o zabezpieczeniach, bezpiecznikach itp to producenci takiego
sprzętu ani instalatorzy nie słyszeli...

U mnie w firmie kiedyś burza rozwaliła komputer.
Zasilanie z sieci miejskiej - podziemnej, nie z żadnych przydrożnych
słupów, więc drogę od co najmniej jednego zabezpieczenia prąd przebywa pod
ziemią.
Do tego listwa przeciw przepięciowa, UPS, a w komputerze 2 mirrorujące się
dyski.
No i jak walnęło to nic nie pomogło.


Listwa przeciw przepieciowa i UPS zabezpiecza tylko przed przepieciami ale w
wyniku samoindukcji urzadzen indukcyjnych a nie przed przepieciami
powstajacymi podczas wyladowan atmosferycznych, do zabezpieczen przed
silnymi przepieciami są zupelnie inne urzadzenia.

15 Data: Czerwiec 14 2007 09:25:19
Temat: Re: LPG a burza
Autor: Adam Płaszczyca 

On Wed, 13 Jun 2007 22:33:21 +0200, "emes"
wrote:

W razie gdyby bylo nagly skok napiecia na lini energetycznej to z miejsca
masz do wypieprzenia pompe, i modlic sie aby dystrubutor byl caly.

LOL. Powiedz coś więcej na temat tego, w jaki sposób skok napięcia
miałby uwalić klasyczną, wielosekcyjną pompe odśroidkową napędzaną
zwykłym, klatkowym silnikiem indukcyjnym?
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

16 Data: Czerwiec 14 2007 09:55:21
Temat: Re: LPG a burza
Autor: strusiu 

Naprawdę jest taki przepis?? Przecież to niedorzeczne...


W zeszłym roku znalazłem się w podobnej sytuacji zaraz po burzy. Tak samo
się dowiedziałem że nie tankują tylko czekają aż przejdzie. Z tego co mi
gościu wytłumaczył to dostaja tel od przełożonego że już można.
Więc taka praktyka nie od dziś ani nie od wczoraj.

Pozdrawiam
strusiu

17 Data: Czerwiec 13 2007 23:28:23
Temat: Re: LPG a burza
Autor: stebi 

Co do dzwonka to mogli miec wylaczony specjalnie, bo jak nie leja gazu to po co ma im dzwonic. Jedynym bledem bylo to, ze nie bylo info na dystrybutorze, ze nie dziala (a moze bylo?).
Co do burzy to generalnie pracownik moze Ci odmowic i tyle bo takie sa przepisy. Inna sprawa to tak, ze jesli juz faktycznie nie bylo burzy to pewnie im sie nie chcialo wychodzic i nalewac gazu.

pozdr.
stebi

18 Data: Czerwiec 13 2007 23:39:06
Temat: Re: LPG a burza
Autor: Alex81 

In article  ""michals\"@nielubie
spamu.pl" says...

Co do dzwonka to mogli miec wylaczony specjalnie, bo jak nie leja gazu
to po co ma im dzwonic. Jedynym bledem bylo to, ze nie bylo info na
dystrybutorze, ze nie dziala (a moze bylo?).
Nie było. OT: Swoją drogą kiedyś trafiłem na stację Orlenu w której nie
było dzwonka, nie było kartki i jeszcze musiałem zasuwać w deszczu
(dystrybutor poza zasięgiem wzroku obsługi...) żeby się dowiedzieć że
kartka i tak by odpadła (!!). O dziwo, po mailu do PKN, dzwonek bardzo
szybko się znalazł a kartki mocują tak żeby nie odpadły podczas tornada
;)

Co do burzy to generalnie pracownik moze Ci odmowic i tyle bo takie sa
przepisy.
No właśnie to mnie zastanawiało - poważnie jest jakiś przepis odnośnie
burzy?

Inna sprawa to tak, ze jesli juz faktycznie nie bylo burzy to
pewnie im sie nie chcialo wychodzic i nalewac gazu.
Nawet już specjalnie nie padało, nie przesadzałbym z tym że się nie
chciało.

--
Alex GG#1667593
'97 Caro 1.6GLSI - patriotyczny mały czołg
Na RWD Polacy przelecieli Atlantyk! :D
http://alex81.byxonline.com | www.3fsozlot.fsoptk.pl

19 Data: Czerwiec 14 2007 01:11:14
Temat: Re: LPG a burza
Autor: stebi 

Alex81 napisał(a):

Co do burzy to generalnie pracownik moze Ci odmowic i tyle bo takie sa przepisy.
No właśnie to mnie zastanawiało - poważnie jest jakiś przepis odnośnie burzy?

Nie wiem czy sa to wewnetrze (jesli wewnetrzne to na dotyczy to BP), czy zewnetrzne (chyba raczej zewnetrzne)ale sa. W czasie wyladowan atmosferycznych gazu nie powinno sie tankowac. Tak samo jak temperatura spadnie do ponizej (chyba) -25st.

Inna sprawa to tak, ze jesli juz faktycznie nie bylo burzy to pewnie im sie nie chcialo wychodzic i nalewac gazu.
Nawet już specjalnie nie padało, nie przesadzałbym z tym że się nie chciało.

Uwierz mi, ze raczej tak bylo... Tobie by sie chcialo wyjsc na zewnatrz i isc nalac komus gazu? ;) I to jeszcze ilesdziesiat razy dziennie tak?
BTW to czemu na zachodzie moga sobie sami nalewac, a w PL nie?

pozdr.
stebi

20 Data: Czerwiec 14 2007 01:48:18
Temat: Re: LPG a burza
Autor: Michał 

Uwierz mi, ze raczej tak bylo... Tobie by sie chcialo wyjsc na zewnatrz i isc nalac komus gazu? ;) I to jeszcze ilesdziesiat razy dziennie tak?
BTW to czemu na zachodzie moga sobie sami nalewac, a w PL nie?


Bo w Polsce jakby było tanio to ludzie by butle napełniali, nawet domowej roboty przerobione z boilerów.


Pozdrawiam

21 Data: Czerwiec 14 2007 06:29:06
Temat: Re: LPG a burza
Autor: Marcin 

Dnia Wed, 13 Jun 2007 23:28:23 +0200, stebi spamu.pl">  <"<""michals"@nielubie"> napisał:

Jedynym bledem bylo to, ze nie bylo info na dystrybutorze, ze nie dziala  (a moze bylo?).


Z doswiadczenia wiem ze jak stoja slupki przy dystrybutorze (a nawet jak  wjazd na stacje jest obstawiony slupkami) to i tak kierowcy podjada pod  dystrybutor i czekaja.

Nawet jak jest kartka ze karta platnosci teraz nie przyjmuja to i tak  znajda sie tacy co chca placic karta...


--
Marcin

22 Data: Czerwiec 14 2007 07:44:46
Temat: Re: LPG a burza
Autor: Czarek 

Marcin wrote:

Nawet jak jest kartka ze karta platnosci teraz nie przyjmuja to i tak znajda sie tacy co chca placic karta...

A co w tym dziwnego? Podjeżadżam na stację, przychodzi obsługa, tamkuje mi LPG... ani razu nie mam powodu ogladac dystrybutora w poszukiwaniu karteczek. Co innego jak bym tamkował benzynę - wtedy łatwiej zauważyć. Inna sprawa że w realnej sytuacji, kiedy to już w trakcie tamkowania jednak zobaczyłem tą kartkę, zapytałem w kasie czy może być karta czy jednak gotówka - przyjeli bez problemów płatność kartą.

Pozdrawiam

Czarek

23 Data: Czerwiec 15 2007 16:13:08
Temat: Re: LPG a burza
Autor: =Marcos= 

A co w tym dziwnego? Podjeżadżam na stację, przychodzi obsługa, tamkuje

karteczek. Co innego jak bym tamkował benzynę - wtedy łatwiej zauważyć.
Inna sprawa że w realnej sytuacji, kiedy to już w trakcie tamkowania

Ej, ale wiesz, że się "tankuje", a nie "tamkuje"? :>

--
Marcos
[Marek Ślusarczyk]
marek [AT] microstock . pl

http://www.microstock.pl <- sprzedaj swoje zdjęcia

24 Data: Czerwiec 14 2007 00:20:03
Temat: Re: LPG a burza
Autor: theStachoo 

Alex81 napisał(a):

A było to tak. W drodze do pracy skończył mi się gaz, wracałem na benzynie podczas ciekawej łódzkiej anomalii pogodowej (ale się działo - jazda po chodniku, trawniku, torach - tylko nie po totalnie zalanych ulicach - ale nie o tym mowa ;) ) i gdy burza powoli zaczęła się oddalać zajechałem na BP (na Rydza-Śmigłego). Najpierw nikt z obsługi nie raczył wychylić nosa na dźwięk dzwonka, potem - gdy pofatygowałem się osobiście - pani z obsługi poinformowała mnie że nie sprzeda mi gazu jeszcze przez pół godziny gdyż _burza_jest_za_blisko_ i nie mogą...

Naprawdę jest taki przepis?? Przecież to niedorzeczne...

Kilka lat temu, chciałem zatankować LPG, zjechałem na mała stacyjkę, ale pech chcicał że zadzwonił mi telefon. Wysiadam z samochodu prowadząc rozmowe jednoczesnie, no i mówię do podchodzącego z pistoletem faceta, że chce do pełna. A ten ze strasznym fochem że nie bedzie tankował. Stoi i patrzy na mnie a ja na niego, bo nie wiem za bardzo o co chodzi. Po chwili kończę rozmowę i pytam dlaczego? A on strasznie oburzony, jak to?   nie słyszałem co się w Gdańsku stało?* I parsknąłem śmiechem :)

* - to było kilka dni po tym, jak w powietrze wyleciał zbiornik z beznyną, bo jednemu z pracowników zadzwonił telefon jak był w środku. Nie jestem do końca pewny, ale chyba w Gdańsku to było.

--
TheStachoo

LPG a burza



Grupy dyskusyjne