LPG a burza
1 | Data: Czerwiec 13 2007 21:56:46 |
Temat: LPG a burza | |
Autor: Alex81 | A było to tak. W drodze do pracy skończył mi się gaz, wracałem na 2 |
Data: Czerwiec 13 2007 22:21:07 | Temat: Re: LPG a burza | Autor: GrzegorzG |
A było to tak. W drodze do pracy skończył mi się gaz, wracałem na niektorzy sa przewrazliwieni, ze gdy burza jest blisko to w nich piorun uderzy. to nic ze wszedzie pelno drzew i slupów.. tak samo jak z tel kom. :] 3 |
Data: Czerwiec 13 2007 22:33:21 | Temat: Re: LPG a burza | Autor: emes |
wiesz, kazdy NORMALNY rozsadny czlowiek by tak postapil. Tymbardziej, ze zapewne byl pracowikiem tej stacji, a pracodawca z gory ustalil ze jak burza jest to POMPA ma byc wylaczona. W razie gdyby bylo nagly skok napiecia na lini energetycznej to z miejsca masz do wypieprzenia pompe, i modlic sie aby dystrubutor byl caly. 4 |
Data: Czerwiec 13 2007 22:54:41 | Temat: Re: LPG a burza | Autor: mirek | Użytkownik "emes" napisał w wiadomości
no tak, bo o zabezpieczeniach, bezpiecznikach itp to producenci takiego sprzętu ani instalatorzy nie słyszeli... -- pzdr, Mirek CKMK white astra kombi 1.6 cobra+at72 5 |
Data: Czerwiec 13 2007 23:06:39 | Temat: Re: LPG a burza | Autor: Marcin "Kenickie" Mydlak | Użytkownik "mirek" napisał w wiadomości Użytkownik "emes" napisał w wiadomości A Ty nie słyszałeś o prawach Murphy'ego. Obwód zabezpieczany superhiper szybkim, bezbłędnym i drogim bezpiecznikiem zabezpieczy ów drogi bezpiecznik, paląc się w pierwszej kolejności. ;) -- Marcin "Kenickie" Mydlak [WRC] Biały Pug 306 1.4 + LPG z bombką pod autem ;) President JFK RS39 + ML 145 GG: 291246 ; kenickie<at>box43<kropek>pl; skype: kenickie_pl 6 |
Data: Czerwiec 13 2007 23:22:39 | Temat: Re: LPG a burza | Autor: emes |
Użytkownik "emes" napisał w wiadomościwiadomości >miejsca > masz do wypieprzenia pompe, i modlic sie aby dystrubutor byl caly. elektryka prad nie tyka... wyladowania, sa na tyle nieprzewidywalne, ze czasami nawet bardzo dobre zabezpieczenia nie pomagaja. Mimo ubezpieczenia, przestoj na stacji to duza strata dla firmy. Nie wiem jakie teraz ceny ale kiedys to pompa do gazu byla najdrozsza czescia modulu stacji lpg 7 |
Data: Czerwiec 14 2007 10:26:09 | Temat: Re: LPG a burza | Autor: J.F. | On Wed, 13 Jun 2007 23:22:39 +0200, emes wrote: wyladowania, sa na tyle nieprzewidywalne, ze czasami nawet bardzo dobre Ale o co chodzi z ta pompa ? Na wielu stacjach widze - pompa niewielka, byc moze z uwagi na atesty droga, ale czemu ma jej zaszkodzic skok napiecia ? Szczegolnie ze silnik jest zewnetrzny i na oko latwo i szybko wymienny. Nie pomylilo ci sie z CNG [gaz ziemny/metan] ? Tam pompa faktycznie ambitna, a silnik czesto wewnetrzny. J. 8 |
Data: Czerwiec 14 2007 16:13:28 | Temat: Re: LPG a burza | Autor: emes |
On Wed, 13 Jun 2007 23:22:39 +0200, emes wrote:duza >strata dla firmy. Nie wiem jakie teraz ceny ale kiedys to pompa do gazubyla >najdrozsza czescia modulu stacji lpg Pompa jest/byla droga, bo tak. Caly modul tak zwany stacji LPG, koszatowal 49k netto z czego 25 zbiorniki, 10k dystrybutor, reszta to wlasnie pompa i instalacja 9 |
Data: Czerwiec 14 2007 20:45:02 | Temat: Re: LPG a burza | Autor: J.F. | On Thu, 14 Jun 2007 16:13:28 +0200, emes wrote: Uzytkownik "J.F." napisal w wiadomosci Pompa jest/byla droga, bo tak. Czyli pompa w okolicach 10k ? Nie mowie nie, ale to co widuje sklada sie z pompy i silnika. Silnik na oko typowy, no chyba ze jakis przeciwwybuchowy, to moze 2000 kosztuje.. J. 10 |
Data: Czerwiec 14 2007 02:00:01 | Temat: Re: LPG a burza | Autor: Tomasz Pyra | mirek napisał(a): W razie gdyby bylo nagly skok napiecia na lini energetycznej to z miejsca U mnie w firmie kiedyś burza rozwaliła komputer. Zasilanie z sieci miejskiej - podziemnej, nie z żadnych przydrożnych słupów, więc drogę od co najmniej jednego zabezpieczenia prąd przebywa pod ziemią. Do tego listwa przeciw przepięciowa, UPS, a w komputerze 2 mirrorujące się dyski. No i jak walnęło to nic nie pomogło. Znam też takiego jednego co sobie dom bez piorunochronu wybudował - z jednej strony stoi wielka góra porośnięta wysokimi drzewami, sąsiedzi zza płotu mają znacznie wyższe domy, nieopodal wysoki komin starej ciepłowni. Stwierdził że nie ma szans żeby w jego dom walnęło, niestety piorun o tym nie wiedział i wszystko co było w domu elektronicznego poszło na śmietnik. -- PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- W- CB++ 11 |
Data: Czerwiec 14 2007 02:22:34 | Temat: Re: LPG a burza | Autor: RoMan Mandziejewicz | Hello Tomasz, Znam też takiego jednego co sobie dom bez piorunochronu wybudował - z Dom, w którym mieszkam, zgodnie z przepisami nie wymaga piorunochronu i nigdy go nie miał. Piorun uderzył w niego raz. Zniszczenia: telefon, automagiczna sekretarka (to było dość dawno temu), modem Zyxel Omni, porty szeregowe, port równoległy i kontroler FDD na płycie głównej Asus P55T2P4 i wzmacniacz antenowy przy antenie telewizyjnej. Wyłączył się również wyłącznik różnicowo-prądowy w instalacji elektrycznej. -- Best regards, RoMan PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++ 12 |
Data: Czerwiec 14 2007 10:21:37 | Temat: Re: LPG a burza | Autor: J.F. | On Thu, 14 Jun 2007 02:22:34 +0200, RoMan Mandziejewicz wrote: Hello Tomasz, W pewnym zakladzie piorun uderzyl w komin. Komin byl wysoki, wolnostojacy, piorunochron mial, zreszta zostal po nim tylko cien na scianie. Straty w sasiednich budynkach byly wieksze. J. 13 |
Data: Czerwiec 14 2007 08:09:46 | Temat: Re: LPG a burza | Autor: Gosky | wcale nie musiał uderzyć bezpośrednio (i pewnie tak nie było) - wystarczy, 14 |
Data: Czerwiec 14 2007 15:19:40 | Temat: Re: LPG a burza | Autor: Dr.Om |
mirek napisał(a): Listwa przeciw przepieciowa i UPS zabezpiecza tylko przed przepieciami ale w wyniku samoindukcji urzadzen indukcyjnych a nie przed przepieciami powstajacymi podczas wyladowan atmosferycznych, do zabezpieczen przed silnymi przepieciami są zupelnie inne urzadzenia. 15 |
Data: Czerwiec 14 2007 09:25:19 | Temat: Re: LPG a burza | Autor: Adam Płaszczyca | On Wed, 13 Jun 2007 22:33:21 +0200, "emes" W razie gdyby bylo nagly skok napiecia na lini energetycznej to z miejsca LOL. Powiedz coś więcej na temat tego, w jaki sposób skok napięcia miałby uwalić klasyczną, wielosekcyjną pompe odśroidkową napędzaną zwykłym, klatkowym silnikiem indukcyjnym? -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98 _______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/ ___________/ PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ 16 |
Data: Czerwiec 14 2007 09:55:21 | Temat: Re: LPG a burza | Autor: strusiu | Naprawdę jest taki przepis?? Przecież to niedorzeczne... W zeszłym roku znalazłem się w podobnej sytuacji zaraz po burzy. Tak samo się dowiedziałem że nie tankują tylko czekają aż przejdzie. Z tego co mi gościu wytłumaczył to dostaja tel od przełożonego że już można. Więc taka praktyka nie od dziś ani nie od wczoraj. Pozdrawiam strusiu 17 |
Data: Czerwiec 13 2007 23:28:23 | Temat: Re: LPG a burza | Autor: stebi | Co do dzwonka to mogli miec wylaczony specjalnie, bo jak nie leja gazu to po co ma im dzwonic. Jedynym bledem bylo to, ze nie bylo info na dystrybutorze, ze nie dziala (a moze bylo?). 18 |
Data: Czerwiec 13 2007 23:39:06 | Temat: Re: LPG a burza | Autor: Alex81 | In article ""michals\"@nielubie Co do dzwonka to mogli miec wylaczony specjalnie, bo jak nie leja gazuNie było. OT: Swoją drogą kiedyś trafiłem na stację Orlenu w której nie było dzwonka, nie było kartki i jeszcze musiałem zasuwać w deszczu (dystrybutor poza zasięgiem wzroku obsługi...) żeby się dowiedzieć że kartka i tak by odpadła (!!). O dziwo, po mailu do PKN, dzwonek bardzo szybko się znalazł a kartki mocują tak żeby nie odpadły podczas tornada ;) Co do burzy to generalnie pracownik moze Ci odmowic i tyle bo takie saNo właśnie to mnie zastanawiało - poważnie jest jakiś przepis odnośnie burzy? Inna sprawa to tak, ze jesli juz faktycznie nie bylo burzy toNawet już specjalnie nie padało, nie przesadzałbym z tym że się nie chciało. -- Alex GG#1667593 '97 Caro 1.6GLSI - patriotyczny mały czołg Na RWD Polacy przelecieli Atlantyk! :D http://alex81.byxonline.com | www.3fsozlot.fsoptk.pl 19 |
Data: Czerwiec 14 2007 01:11:14 | Temat: Re: LPG a burza | Autor: stebi | Alex81 napisał(a): Co do burzy to generalnie pracownik moze Ci odmowic i tyle bo takie sa przepisy.No właśnie to mnie zastanawiało - poważnie jest jakiś przepis odnośnie burzy? Nie wiem czy sa to wewnetrze (jesli wewnetrzne to na dotyczy to BP), czy zewnetrzne (chyba raczej zewnetrzne)ale sa. W czasie wyladowan atmosferycznych gazu nie powinno sie tankowac. Tak samo jak temperatura spadnie do ponizej (chyba) -25st. Inna sprawa to tak, ze jesli juz faktycznie nie bylo burzy to pewnie im sie nie chcialo wychodzic i nalewac gazu.Nawet już specjalnie nie padało, nie przesadzałbym z tym że się nie chciało. Uwierz mi, ze raczej tak bylo... Tobie by sie chcialo wyjsc na zewnatrz i isc nalac komus gazu? ;) I to jeszcze ilesdziesiat razy dziennie tak? BTW to czemu na zachodzie moga sobie sami nalewac, a w PL nie? pozdr. stebi 20 |
Data: Czerwiec 14 2007 01:48:18 | Temat: Re: LPG a burza | Autor: Michał | Uwierz mi, ze raczej tak bylo... Tobie by sie chcialo wyjsc na zewnatrz i isc nalac komus gazu? ;) I to jeszcze ilesdziesiat razy dziennie tak? Bo w Polsce jakby było tanio to ludzie by butle napełniali, nawet domowej roboty przerobione z boilerów. Pozdrawiam 21 |
Data: Czerwiec 14 2007 06:29:06 | Temat: Re: LPG a burza | Autor: Marcin | Dnia Wed, 13 Jun 2007 23:28:23 +0200, stebi spamu.pl"> <"<""michals"@nielubie"> napisał: Jedynym bledem bylo to, ze nie bylo info na dystrybutorze, ze nie dziala (a moze bylo?). Z doswiadczenia wiem ze jak stoja slupki przy dystrybutorze (a nawet jak wjazd na stacje jest obstawiony slupkami) to i tak kierowcy podjada pod dystrybutor i czekaja. Nawet jak jest kartka ze karta platnosci teraz nie przyjmuja to i tak znajda sie tacy co chca placic karta... -- Marcin 22 |
Data: Czerwiec 14 2007 07:44:46 | Temat: Re: LPG a burza | Autor: Czarek | Marcin wrote: Nawet jak jest kartka ze karta platnosci teraz nie przyjmuja to i tak znajda sie tacy co chca placic karta... A co w tym dziwnego? Podjeżadżam na stację, przychodzi obsługa, tamkuje mi LPG... ani razu nie mam powodu ogladac dystrybutora w poszukiwaniu karteczek. Co innego jak bym tamkował benzynę - wtedy łatwiej zauważyć. Inna sprawa że w realnej sytuacji, kiedy to już w trakcie tamkowania jednak zobaczyłem tą kartkę, zapytałem w kasie czy może być karta czy jednak gotówka - przyjeli bez problemów płatność kartą. Pozdrawiam Czarek 23 |
Data: Czerwiec 15 2007 16:13:08 | Temat: Re: LPG a burza | Autor: =Marcos= | A co w tym dziwnego? Podjeżadżam na stację, przychodzi obsługa, tamkuje karteczek. Co innego jak bym tamkował benzynę - wtedy łatwiej zauważyć. Ej, ale wiesz, że się "tankuje", a nie "tamkuje"? :> -- Marcos [Marek Ślusarczyk] marek [AT] microstock . pl http://www.microstock.pl <- sprzedaj swoje zdjęcia 24 |
Data: Czerwiec 14 2007 00:20:03 | Temat: Re: LPG a burza | Autor: theStachoo | Alex81 napisał(a): A było to tak. W drodze do pracy skończył mi się gaz, wracałem na benzynie podczas ciekawej łódzkiej anomalii pogodowej (ale się działo - jazda po chodniku, trawniku, torach - tylko nie po totalnie zalanych ulicach - ale nie o tym mowa ;) ) i gdy burza powoli zaczęła się oddalać zajechałem na BP (na Rydza-Śmigłego). Najpierw nikt z obsługi nie raczył wychylić nosa na dźwięk dzwonka, potem - gdy pofatygowałem się osobiście - pani z obsługi poinformowała mnie że nie sprzeda mi gazu jeszcze przez pół godziny gdyż _burza_jest_za_blisko_ i nie mogą... Kilka lat temu, chciałem zatankować LPG, zjechałem na mała stacyjkę, ale pech chcicał że zadzwonił mi telefon. Wysiadam z samochodu prowadząc rozmowe jednoczesnie, no i mówię do podchodzącego z pistoletem faceta, że chce do pełna. A ten ze strasznym fochem że nie bedzie tankował. Stoi i patrzy na mnie a ja na niego, bo nie wiem za bardzo o co chodzi. Po chwili kończę rozmowę i pytam dlaczego? A on strasznie oburzony, jak to? nie słyszałem co się w Gdańsku stało?* I parsknąłem śmiechem :) * - to było kilka dni po tym, jak w powietrze wyleciał zbiornik z beznyną, bo jednemu z pracowników zadzwonił telefon jak był w środku. Nie jestem do końca pewny, ale chyba w Gdańsku to było. -- TheStachoo |