Potrzebuję małego, jasnego aparatu na rower. Takiego, który zmieści się nie tylko w plecaku, ale w kieszonce w czasie jazdy. Kiedyś myślałem o GF1, ale taki mały kompakt całkiem wystarczy.
Czytałem już wszelkie możliwe testy i nadal nie mogę się zdecydować.
W Olku jest jaśniejszy obiektyw i ciekawszy zakres ogniskowych. W LX5 na 24 mm występuje duże winietowanie. Olek nie ma przycisku blokady ekspozycji, który często się mi przydaje. Ma za to podobno solidniejszą obudowę. Jednak jeśli chodzi o same zdjęcia, podobno wypada gorzej od LX5. I bateria starcza na krócej...
Kiedyś miałem C4000Z (nadal leży w szufladzie, ale mało działa) i byłem bardzo z niego zadowolony, ale, znów podobno, jakość zdjęć w Olkach zeszła trochę na psy...
--
Solar www.solar.blurp.org GG 1834424
"Niczego nie należy unikać tak, jak stosunków płciowych."
św. Augustyn z Hippony
2 |
Data: Pa?dziernik 05 2011 09:56:19 |
Temat: Re: LX5 czy XZ-1? |
Autor: Ryba |
W dniu 2011-10-04 20:27, solar pisze:
Potrzebuję małego, jasnego aparatu na rower. Takiego, który zmieści się
nie tylko w plecaku, ale w kieszonce w czasie jazdy. Kiedyś myślałem o
GF1, ale taki mały kompakt całkiem wystarczy.
Czytałem już wszelkie możliwe testy i nadal nie mogę się zdecydować.
W Olku jest jaśniejszy obiektyw i ciekawszy zakres ogniskowych. W LX5 na
24 mm występuje duże winietowanie. Olek nie ma przycisku blokady
ekspozycji, który często się mi przydaje. Ma za to podobno solidniejszą
obudowę. Jednak jeśli chodzi o same zdjęcia, podobno wypada gorzej od
LX5. I bateria starcza na krócej...
Kiedyś miałem C4000Z (nadal leży w szufladzie, ale mało działa) i byłem
bardzo z niego zadowolony, ale, znów podobno, jakość zdjęć w Olkach
zeszła trochę na psy...
No ja wybrałem Panasonica i jestem zadowolony :)
--
Pozdrawiam
Ryba
|