Domowe studio a fotografia rocznego dziecka
1 | Data: Styczen 27 2010 14:28:10 |
Temat: Domowe studio a fotografia rocznego dziecka | |
Autor: Sławek Drogosz | Witam, 2 |
Data: Styczen 27 2010 13:47:52 | Temat: Re: Domowe studio a fotografia rocznego dziecka | Autor: | W poście Idealne dla mnie byłoby jako główne oświetlenie ciągłe (w porównaniu z Masz jakiekolwiek wsparcie dla twierdzenia o szkodliwości światła błyskowego, w szczególności większej szkodliwości w przypadku dzieci? Obawiam się jednak - że, przy świetle ciągłym i Spróbuj kupić lampy z pilotami, albo dopasować piloty do tego co masz. Nawet jeśli dopasowanie będzie raczej symboliczne, to i tak może lepiej mieć słabą pomoc niż żadną... Chyba, że chodziło Ci o ustawienie ekspozycji? -- Ostatnio na http://blog.lrem.net/ wymajaczyłem: Eksportowanie historii z Gajima Intertubes, at last! A Wy narzekacie na rejestr stron zakazanych... 3 |
Data: Styczen 27 2010 15:09:19 | Temat: Re: Domowe studio a fotografia rocznego dziecka | Autor: bofh@nano.pl | wrote: W poście Nikon jest wystarczającym wsparciem? Przeczytaj instrukcję do D60 czy D90. wer 4 |
Data: Styczen 27 2010 14:16:38 | Temat: Re: Domowe studio a fotografia rocznego dziecka | Autor: | W poście Masz jakiekolwiek wsparcie dla twierdzenia o szkodliwości światła błyskowego, Nie. Ale jeśli się powołują na jakieś opracowania naukowe (ale z medycyny, nie socjologii) to chętnie przyjmę odnośnik (serio, chcę się po prostu dowiedzieć, nie cośtam udowodnić). -- Ostatnio na http://blog.lrem.net/ wymajaczyłem: Eksportowanie historii z Gajima Intertubes, at last! A Wy narzekacie na rejestr stron zakazanych... 5 |
Data: Styczen 27 2010 23:43:38 | Temat: Re: Domowe studio a fotografia rocznego dziecka | Autor: masti | Dnia piÄknego Wed, 27 Jan 2010 15:09:19 +0100, osobnik zwany wrote:instrukcje słuzÄ kryciu dupy w przypadku procesów, zwłaszcza w USA. Niczemu wiÄcej. -- mst <at> gazeta <.> pl "-Mam lÄk gruntu! -Chyba wysokoĹci? -Wiem co mówiÄ, to grunt zabija!" T.Pratchett 6 |
Data: Styczen 27 2010 15:35:21 | Temat: Re: Domowe studio a fotografia rocznego dziecka | Autor: Sławek Drogosz | Masz jakiekolwiek wsparcie dla twierdzenia o szkodliwości światła Poszukam - jak coś znajdę - przytoczę na poparcie "tezy". A z tego co pamiętam: w przypadku małych dzieci (zwłaszcza niemowlaków) zdolność adaptacji szerokości źrenic do gwałtownej zmiany natężenia światła - z małego natężenia na duże - jest mniejsza niż u osoby dorosłej. Czyli przez chwilę oko dziecka może mieć bardziej otwartą źrenicę przy wysokim natężeniu światła - niż oko osoby dorosłej - a to może stanowić już pewne zagrożenie zdrowia (wzroku). 7 |
Data: Styczen 27 2010 15:55:37 | Temat: Re: Domowe studio a fotografia rocznego dziecka | Autor: Vituniu | przezMasz jakiekolwiek wsparcie dla twierdzenia o szkodliwości światła chwilę oko dziecka może mieć bardziej otwartą źrenicę przy wysokimnatężeniu światła - niż oko osoby dorosłej - a to może stanowić już pewnezagrożenie zdrowia (wzroku). Akurat czas reakcji zrenicy niewiele zmienia przy lampie blyskowej. Stary czy mlody - i tak za wolno, zeby ograniczyc ekspocycje dna oka na blysk. IIRC to przy laserach zaklada sie, ze poziom powyzej 500mW na cm2 powoduje uszkodzenie tkanek... Nie mam tylko pojecia jak oszacowac chocby rzad mocy dostarczonej przez lampe blyskowa. Ze juz nie wspomne o "drobnych" roznicach w widmie ;) Natomiast blysk skierowany "na wprost", jak kazde ostre swiatlo, jest dla malucha zwyczajnie nieprzyjemny. Im mniejsze dziecko, tym bardziej. pozdrawiam, Vituniu PS: Irem: moze odwrocmy sytuacje i ten co chce blyskac niech udowodni, ze to absolutnie nie zaszkodzi... :P Nie zebym sie czepial ;) ale zwyczajnie z berbeciami postepuje sie dosc zachowawczo... i to chyba dobrze. PS2: Z wlasnego doswiadczenia: roczek, to juz nie taki berbec... Trzepniecie swiatlem o sufit znosi dobrze, nawet sie nie obejrzy. :) 8 |
Data: Styczen 27 2010 15:12:59 | Temat: Re: Domowe studio a fotografia rocznego dziecka | Autor: | W poście Natomiast blysk skierowany "na wprost", jak kazde ostre swiatlo, jest Tym bardziej będzie marudziło? Bo nieprzyjemny jest również dla mnie, jak i chyba wszystkich osób którym zdjęcia robiłem. PS:^ - skoro czcionka nieczytelna, to dam wielkie litery: LREM moze odwrocmy sytuacje i ten co chce blyskac niech udowodni, Absolutnie to mogę twierdzić, że od światła lampy nie ogłuchnie ;) A jak ktoś mnie zagnie przy tym twierdzeniu... Sam nie wiem jak się odwdzięczę :) Nie zebym sie czepial ;) ale zwyczajnie z berbeciami postepuje Ależ oczywiście. Ale to bardziej ze względu na psychikę rodzica, niż wzrok berbecia, nie? Jeszcze nikt kogo pytałem nie wskazał racjonalnego powodu, dla którego błyskanie miałoby szkodzić dziecku w jakiś szczególny sposób. -- Ostatnio na http://blog.lrem.net/ wymajaczyłem: Eksportowanie historii z Gajima Intertubes, at last! A Wy narzekacie na rejestr stron zakazanych... 9 |
Data: Styczen 27 2010 15:06:21 | Temat: Re: Domowe studio a fotografia rocznego dziecka | Autor: | W poście Masz jakiekolwiek wsparcie dla twierdzenia o szkodliwości światła Ale to może mieć zastosowanie przy wyjściu z cienia w słońce, gdzie dorosłemu od razu źrenica zreaguje, a berbeciowi powoli (według tego co piszesz)*. Przy lampie błyskowej Twoje źrenice nie zdążą nawet drgnąć. Więc możliwe nawet, że jest bardziej szkodliwa dla Ciebie, bo Twoje czopki/pręciki odzwyczaiły się od nienadążającej źrenicy... * - nie mówiąc już o niemowlakach, które ponoć trzeba pilnować by nie wpatrywały się bezpośrednio w słońce -- Ostatnio na http://blog.lrem.net/ wymajaczyłem: Eksportowanie historii z Gajima Intertubes, at last! A Wy narzekacie na rejestr stron zakazanych... 10 |
Data: Styczen 27 2010 15:26:02 | Temat: Re: Domowe studio a fotografia rocznego dziecka | Autor: cichybartko | O wyższoĹci Ĺwiatła błyskowego na ciÄ
głym, oraz o jego subtelnym modelowaniu proponuje garć porad Wacława Wantucha na fotopolis 11 |
Data: Styczen 27 2010 07:41:41 | Temat: Re: Domowe studio a fotografia rocznego dziecka | Autor: cinsan | On Jan 27, 2:28 pm, "Sławek Drogosz" wrote: A jak wy sobie radzicie w amatorskich studiach przy fotografi dzieciaków ? Fotografuję moje córki od urodzenia. Starsza ma teraz 6, młodsza 4 lata. Większość zdjęć zrobiłem w świetle zastanym, szukając odpowiednio jasnych miejsc. Przez jakieś 6 miesięcy w roku nie ma z tym problemu, nawet w domu (mimo, że najwyższe użyteczne ISO w moim aparacie to 400). Zimą pozostaje wyczekiwanie na słoneczny dzień. Niedawno kupiłem sobie tanią lampę studyjną z softboxem 80cm i rozkładaną blendę. Lampa nie należy do najmocniejszych a mimo to rzadko używam jej pełnej mocy. Sam błysk nie stanowi problemu (nie razi), nawet gdy w domu panuje już półmrok. Zauważyłem za to inny problem. Kiedy dzieciaki poruszają się w zabawie, zmienia się ich odległość od źródła światła. W rezultacie mam często duże różnice ekspozycji na poszczególnych zdjęciach. Nie sposób nadążyć ze zmianą ustawień lampy czy przesłony w aparacie. Oświetlenie studyjne nadaje się przede wszystkim do oświetlenia obiektów statycznych, a roczne dzieci do takich zdecydowanie nie należą :). To samo dotyczy próby fotografowania na "skraju wiązki światła". Dodatkowo pozostaje kwestia ustawienia blendy. Bez pomocy nie da się tego zrobić dobrze. Odbitym światłem trzeba dość precyzyjnie celować bo w przeciwnym razie nie uzyskasz zamierzonego efektu. W efekcie "sesja w domowym studio" to przedsięwzięcie rodzinne :). W porównaniu z fotografowaniem w świetle zastanym, zyskasz większą głębię ostrości i wyeliminujesz zdjęcia poruszone, ale stracisz kontrolę nad światłem jeśli dziecko nie będzie grzecznie pozować :). Mam nadzieję, że Ci się to na coś przyda :) -- Pozdrawiam Marcin |