Grupy dyskusyjne   »   Doprowadziłem do zatrzymania przez poli cję pijanego kierowcy...

Doprowadziłem do zatrzymania przez poli cję pijanego kierowcy...



1 Data: Sierpien 06 2008 12:37:04
Temat: Doprowadziłem do zatrzymania przez policję pijanego kierowcy...
Autor: JC 

....niestety nie było to zatrzymanie na gorącym uczynku.

Patrol dotarł po 20-30 minutach mojego jeżdżenia za facetem, jakieś 5 minut po tym, jak ten zaparkował samochód pod domem i wszedł do środka. Odmówił dmuchania w balonik, a badanie krwi, na które został zabrany, wykazało 2 promile.

W efekcie jestem świadkiem w sprawie. Kierowca pewnie stwierdzi, że pił wódkę z kolegami kiedy wpadła policja, samochodem nie jeździł, a w ogóle to zmowa masonów i/lub sił nieczystych. Albo, że owszem, jechał, ale nie pijany, tylko zmęczony, a po wejściu do domu wypił 3 szklanki wódki, stąd promile. Na dowiedzenie faktu, że jednak prowadził po pijanemu są moje zeznania i kilkunastominutowa rozmowa z policją, mam nadzieję nagrana. Ale ja przecież mu krwi nie badałem, mogę jedynie powiedzieć, zgodnie z rzeczywistością, że wyglądał na pijanego. A rozmowę można sfingować, wydaje się mi to przedsięwzięciem kosmicznym, ale możliwe pewnie jest, więc nie jest to chyba mocny dowód w sprawie? Jechałem z 8-letnim synem, ale jego występowanie w charakterze świadka po prostu wykluczam.

Przy czym dowiedzenie faktycznego przebiegu wydarzeń nie martwi mnie najbardziej. Chodzi mi w tej chwili raczej o bezpieczeństwo rodziny i własne - ludzie mają przeróżne odpały. Facet może uznać, że jestem jego osobistym wrogiem nr 1, pozna zapewne, jeśli jeszcze nie zna, moje dane osobowe. A mieszkam blisko miejsca gdzie zaparkował, czy ona tam mieszka, ma jakieś żywotne interesy, czy pojawił się tam przypadkiem, nie wiem. Do tego po konfrontacji na rozprawie będzie wiedzieć jak wyglądam.

Podstawowa wątpliwość, jaką mam w tej sprawie, to czy warto się w nią nadal angażować biorąc to wszystko pod uwagę, kolejna, to czy mam jakąkolwiek możliwość wycofania się. I na koniec - co jeśli się wycofam, a za rok, dwa ten facet, nadal prowadząc po pijaku, ośmielony dodatkowo bezkarnością w tej sprawie, kogoś zabije?

Jeśli znacie podobne sprawy, wiecie jak się skończyły, możecie służyć jakąś radą, proszę.

Pozdrawiam,
--
   Konrad



2 Data: Sierpien 06 2008 12:55:09
Temat: Re: Doprowadziłem do zatrzymania przez policję pijanego kierowcy...
Autor: Paweł 

Skuteczność działania naszej policji jest szokująca

zachowałeś się jak sumienny obywatel  i te słowa to jedyne pocieszenie,
reszta to kupa potencjalnych problemów i raczej niejasny efekt finalny - na
mój gust to nawet słaby adwokat jest w stanie wybronić tego człowieka , bo
żadnych żelaznych dowodów jego winy poprostu nie ma - Twoje słowa przeciwko
jego słowom

jeśli ten człowiek ma odrobine oleju w głowie, to moze to wydarzenie
potraktuje jako ostrzeżenie,

3 Data: Sierpien 06 2008 13:05:52
Temat: Re: Doprowadziłem do zatrzymania przez policję pijanego kierowcy...
Autor: Boombastic 


Użytkownik "JC"  napisał w wiadomości

...niestety nie było to zatrzymanie na gorącym uczynku.

Patrol dotarł po 20-30 minutach mojego jeżdżenia za facetem, jakieś 5 minut po tym, jak ten zaparkował samochód pod domem i wszedł do środka. Odmówił dmuchania w balonik, a badanie krwi, na które został zabrany, wykazało 2 promile.
[cut]

Odnośnie tłumaczenia, że po wejściu walnął 3 szklanki wódki to można to bardzo łatwo sprawdzic robiąc kilkukrotnie badania i obserwując rosnące stężenie alkoholu we krwi. Raczej nie przejdzie ten numer i jeśli widziałeś go za kółkiem to facet się nie wykpi z tego.

4 Data: Sierpien 06 2008 13:32:39
Temat: Re: Doprowadziłem do zatrzymania przez policję pijanego kierowcy...
Autor: JC 

Boombastic pisze:

Odnośnie tłumaczenia, że po wejściu walnął 3 szklanki wódki to można to bardzo łatwo sprawdzic robiąc kilkukrotnie badania i obserwując rosnące stężenie alkoholu we krwi. Raczej nie przejdzie ten numer i jeśli widziałeś go za kółkiem to facet się nie wykpi z tego.

Nie wiem, jak takie badanie standardowo wygląda - czy robi się je zawsze w sposób, który pozwala ustalić przybliżony rozkład promili w funkcji czasu?

--
   Konrad

5 Data: Sierpien 06 2008 12:34:59
Temat: Re: Doprowadziłem do zatrzymania przez policję pijanego kierowcy...
Autor: go! 

JC wrote:

Nie wiem, jak takie badanie standardowo wygląda - czy robi się je zawsze w sposób, który pozwala ustalić przybliżony rozkład promili w funkcji czasu?


Przeciez to nie ma teraz zadnego znaczenia..

6 Data: Sierpien 06 2008 14:07:34
Temat: Re: Doprowadziłem do zatrzymania przez policję pijanego kierowcy...
Autor: JC 

go! pisze:

JC wrote:

Nie wiem, jak takie badanie standardowo wygląda - czy robi się je zawsze w sposób, który pozwala ustalić przybliżony rozkład promili w funkcji czasu?


Przeciez to nie ma teraz zadnego znaczenia..

Ma o tyle, że jeśli to badanie zostało zrobione w taki sposób, to powinno wykazać, że był pijany znacznie wcześniej, niż mógłby twierdzić - odpada wariant "jechałem, ale byłem trzeźwy, napiłem się dopiero w domu".

--
   Konrad

7 Data: Sierpien 06 2008 13:10:49
Temat: Re: Doprowadziłem do zatrzymania przez policję pijanego kierowcy...
Autor: go! 

JC wrote:

Ma o tyle, że jeśli to badanie zostało zrobione w taki sposób, to powinno wykazać, że był pijany znacznie wcześniej,

No, jezeli w taki.. to tak
Ale z tego co wiemy to nie

8 Data: Sierpien 06 2008 14:36:39
Temat: Re: Doprowadziłem do zatrzymania przez policję pijanego kierowcy...
Autor: JC 

go! pisze:

JC wrote:

Ma o tyle, że jeśli to badanie zostało zrobione w taki sposób, to powinno wykazać, że był pijany znacznie wcześniej,

No, jezeli w taki.. to tak
Ale z tego co wiemy to nie

Wiem tylko, że "badanie wykazało 2 promile", ale jak wyglądało nie wiem.

--
   Konrad

9 Data: Sierpien 06 2008 13:36:34
Temat: Re: Doprowadziłem do zatrzymania przez policję pijanego kierowcy
Autor: BrunoJ 

JC  napisał(a):

go! pisze:
> JC wrote:
>
>> Ma o tyle, że jeśli to badanie zostało zrobione w taki sposób, to
>> powinno wykazać, że był pijany znacznie wcześniej,
>
> No, jezeli w taki.. to tak
> Ale z tego co wiemy to nie

Wiem tylko, że "badanie wykazało 2 promile", ale jak wyglądało nie wiem.
Takie badanie zawsze robi sie 2 razy, drugi raz po odstepie czasu (godzina ,
albo pol, nie pamietam). Chodzi chociazby o to zeby nie bylo przypadkowosci
i bledu w wyniku badan. Jesli gosc wypilby 3 szklanki bezposrednio przed
wejsciem policji to z tych dwoch badan powinno to byc widac.
Natomiast co do zeznan jako swiadek, to mozesz zlozyc zeznania na pismie
wczesniej i na sama rozprawe sie nie stawic (jakis wiarygodny powod).
oczywiscie w takim przypadku nie bedziesz mial mozliwosci bronienia swoich
racji, ale w tym przypadki to w zasadzie nie ma specjalnego znaczenia.
Powyzsze jednak nie oznacza ze oskarzony nie pozna Twoich danych.
Jesli masz mozliwosc to sprobuj na policji (najlepiej od tych konkretnych
policjantow z ktorymi interweniowales) dopytac jak wygladalo badanie i na ile
z niego cos wynika. Byc moze Twoje zeznania nie beda wcale potrzebne, i jestes
 wpisany dla zasady.
Jako ciekawostke moge napisac ze bylem kiedys na weselu u znajomych (pomagalem
im rozwozic po weselu i poprawinach gosci i zarcie do domu). Na poprawinach
malzenstwo w slusznym wieku spilo sie na umor po czym zaczelo wsiadac do auta
(jak w kawale, prawie ze trzeba bylo pomagac). Oburzylem sie i probowalem
interweniowac. Krewcy krewniacy (rowniez wypici) pozbawili mnie komorki i nie
mialem z czego zadzwonic. Liczylem ze moze policja zatrzyma auto jadace
zygzakiem bez swiatel w nocy ;-), ale u nas nie ma regularnych patroli, wiec
sie przemkneli przez wojewodzkie miasto i dojechali spokojnie. Z tego co
twierdzili sami wypici, jak i ich znajomi, robia tak zawsze i jeszcze nigdy
nikt ich nie zlapal, ani tez nie mieli nigdy wypadku. Wiec spoko, ozzzo
chooozii....
Ot, takie nasze podworko...

pozdrawiam
Bruno, Citroen ZX, Bydg.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

10 Data: Sierpien 06 2008 14:39:14
Temat: Re: Doprowadziłem do zatrzymania przez policję pijanego kierowcy...
Autor: Robert_J 

powinno wykazać, że był pijany znacznie wcześniej, niż mógłby twierdzić - odpada wariant "jechałem, ale byłem trzeźwy, napiłem się dopiero w domu".

Ale nie udowodnisz mu że to on prowadził. Przecież zdążył już wejść do domu. Może ma kolegę, któremu pożyczył auto i on 2 minuty temu wyszedł już. Problem polega na tym, że nikt faceta nie złapał na prowadzeniu, ani nawet na siedzeniu w tym aucie... Gdybym sam nie uczestniczył w prawie identycznym zdarzeniu to może bym też się łudził że coś mu zrobią, a tak to jestem pewny że nic...

11 Data: Sierpien 06 2008 14:56:48
Temat: Re: Doprowadziłem do zatrzymania przez policję pijanego kierowcy...
Autor: JC 

Robert_J pisze:

powinno wykazać, że był pijany znacznie wcześniej, niż mógłby twierdzić - odpada wariant "jechałem, ale byłem trzeźwy, napiłem się dopiero w domu".

Ale nie udowodnisz mu że to on prowadził. Przecież zdążył już wejść do domu. Może ma kolegę, któremu pożyczył auto i on 2 minuty temu wyszedł już. Problem polega na tym, że nikt faceta nie złapał na prowadzeniu, ani nawet na siedzeniu w tym aucie... Gdybym sam nie uczestniczył w prawie identycznym zdarzeniu to może bym też się łudził że coś mu zrobią, a tak to jestem pewny że nic...

Dowodem na to, że on prowadził, jest moje zeznanie - widziałem go kiedy wysiadł z auta i rozpoznałem po wyprowadzeniu przez policję. Tylko, że to może być mało.

--
   Konrad

12 Data: Sierpien 06 2008 20:02:54
Temat: Re: Doprowadziłem do zatrzymania przez policję pijanego kierowcy...
Autor: Tomasz Pyra 

JC pisze:

Ma o tyle, że jeśli to badanie zostało zrobione w taki sposób, to powinno wykazać, że był pijany znacznie wcześniej, niż mógłby twierdzić - odpada wariant "jechałem, ale byłem trzeźwy, napiłem się dopiero w domu".


Ale to nie jest Twój problem, a prokuratora.
Ty jesteś świadkiem i nie masz ani udowadniać jego winy ani robić niczego takiego - masz tylko powiedzieć to co widziałeś.

13 Data: Sierpien 06 2008 21:36:57
Temat: Re: Doprowadziłem do zatrzymania przez policję pijanego kierowcy...
Autor: J.F. 

On Wed, 06 Aug 2008 20:02:54 +0200,  Tomasz Pyra wrote:

JC pisze:
Ma o tyle, że jeśli to badanie zostało zrobione w taki sposób, to
powinno wykazać, że był pijany znacznie wcześniej, niż mógłby twierdzić
- odpada wariant "jechałem, ale byłem trzeźwy, napiłem się dopiero w domu".

Ale to nie jest Twój problem, a prokuratora.
Ty jesteś świadkiem i nie masz ani udowadniać jego winy ani robić
niczego takiego - masz tylko powiedzieć to co widziałeś.

No wlasnie .. skad widziales ze pijany prowadzi ?

J.

14 Data: Sierpien 06 2008 23:03:56
Temat: Re: Doprowadziłem do zatrzymania przez policję pijanego kierowcy...
Autor: JC 

J.F. pisze:

No wlasnie .. skad widziales ze pijany prowadzi ?

Nie widziałem, że pijany prowadzi, widziałem, że prowadzi jak pijany - od łapania krawężnika do przekraczania osi jezdni. I wyglądał jak pijany.

--
   Konrad

15 Data: Sierpien 06 2008 22:57:56
Temat: Re: Doprowadziłem do zatrzymania przez policję pijanego kierowcy...
Autor: JC 

Tomasz Pyra pisze:

Ale to nie jest Twój problem, a prokuratora.
Ty jesteś świadkiem i nie masz ani udowadniać jego winy ani robić niczego takiego - masz tylko powiedzieć to co widziałeś.

Tak, wiem, nie mam zamiaru niczego udowadniać. Próbuję tylko przewidzieć rozwój wydarzeń - zastanawiać zacząłem się, czy było warto. I chyba tak dla oswojenia z sytuacją... :)

--
   Konrad

16 Data: Sierpien 06 2008 23:02:49
Temat: Re: Doprowadziłem do zatrzymania przez policję pijanego kierowcy...
Autor: Alex81 

  

Tomasz Pyra pisze:
> Ale to nie jest Twój problem, a prokuratora.
> Ty jesteś świadkiem i nie masz ani udowadniać jego winy ani robić
> niczego takiego - masz tylko powiedzieć to co widziałeś.

Tak, wiem, nie mam zamiaru niczego udowadniać. Próbuję tylko przewidzieć
rozwój wydarzeń - zastanawiać zacząłem się, czy było warto. I chyba tak
dla oswojenia z sytuacją... :)
Warto to by było się jemu podstawić gdy jechał: on by się nie wywinął,
Ty miałbyś remont za darmo ... ;)

--
pzdr
alex
prawopaśny typowy maruder :)

17 Data: Sierpien 07 2008 09:04:19
Temat: Re: Doprowadziłem do zatrzymania przez policję pijanego kierowcy...
Autor: J.F. 

Użytkownik "JC"  napisał w wiadomości

Tak, wiem, nie mam zamiaru niczego udowadniać. Próbuję tylko
przewidzieć rozwój wydarzeń - zastanawiać zacząłem się, czy było
warto. I chyba tak dla oswojenia z sytuacją... :)

W sumie, jakby ci przeciac 4 opony w aucie, to pewnie bys na
rozprawe nie dojechal i nie zeznal co widziales.

Ale bezpieczniej byloby szczeke zlamac :-)

J.

18 Data: Sierpien 07 2008 11:25:13
Temat: Re: Doprowadziłem do zatrzymania przez policję pijanego kierowcy...
Autor: JC 

J.F. pisze:

Użytkownik "JC"  napisał w wiadomości
Tak, wiem, nie mam zamiaru niczego udowadniać. Próbuję tylko przewidzieć rozwój wydarzeń - zastanawiać zacząłem się, czy było warto. I chyba tak dla oswojenia z sytuacją... :)

W sumie, jakby ci przeciac 4 opony w aucie, to pewnie bys na rozprawe nie dojechal i nie zeznal co widziales.

Ale bezpieczniej byloby szczeke zlamac :-)

Może przesadzam, ale rzeczywiście myślę o ew. kłopotach. Ludzie miewają poważne problemy z odróżnianiem białego od czarnego. Obawiam się mentalności Kalego: "Kali jeździć po wódce dobrze, Kalego złapać niedobrze, Kali przebić opona złamać szczęka dobrze."

--
   Konrad

19 Data: Sierpien 06 2008 14:07:35
Temat: Re: Doprowadziłem do zatrzymania przez policję pijanego kierowcy...
Autor: Boombastic 

Nie wiem, jak takie badanie standardowo wygląda - czy robi się je zawsze w sposób, który pozwala ustalić przybliżony rozkład promili w funkcji czasu?

Policja badając na alkomacie delikwenta złapanego na piciu wykonuje zwykle dwa pomiary by uchwycic tendencję.

20 Data: Sierpien 06 2008 13:13:20
Temat: Re: Doprowadziłem do zatrzymania przez policję pijanego kierowcy...
Autor: go! 

Boombastic wrote:

Policja badając na alkomacie delikwenta złapanego na piciu wykonuje zwykle dwa pomiary by uchwycic tendencję.

Ale ten odmowil dmuchania i badano krew..
Badania krwi sie nie powtarza, a poza tym minelo od zatrzymania do badania wiecej czasu co pozwoli pewnie na tlumaczenie tak duzego stezenia..

21 Data: Sierpien 07 2008 02:50:17
Temat: Re: Doprowadziłem do zatrzymania przez policję pijanego kierowcy...
Autor: Rafal... 

Użytkownik "go!"  napisał w wiadomości


Ale ten odmowil dmuchania i badano krew..
Badania krwi sie nie powtarza, a poza tym minelo od zatrzymania do badania wiecej czasu co pozwoli pewnie na tlumaczenie tak duzego stezenia..

Badanie robi się zawsze 2 razy. ZTCW to z dokładnościa do godziny można ustalić moment zakończenia picia...

--
Rafał - Tarnów
rafal.tarnow ( małpa ) gazeta.pl

22 Data: Sierpien 07 2008 07:55:09
Temat: Re: Doprowadziłem do zatrzymania przez policję pijanego kierowcy...
Autor: go! 

Rafal... wrote:

Badanie robi się zawsze 2 razy. ZTCW to z dokładnościa do godziny można ustalić moment zakończenia picia...


Ale 2 razy sie pobiera? Czy tylko 2 razy sie oznacza zawartosc z tej samej probki?

23 Data: Sierpien 07 2008 09:59:01
Temat: Re: Doprowadziłem do zatrzymania przez policję pijanego kierowcy...
Autor: Rafal... 

Użytkownik "go!"  napisał w wiadomości


Ale 2 razy sie pobiera? Czy tylko 2 razy sie oznacza zawartosc z tej samej probki?

Z tego co mi mówił kolega policjant to 2 razy, na tej podstawie właśnie wykluczasz teorię, którą stosuje 98% zatrzymanych, zwłaszcza tych którzy mają ponad 2 promile. Jasno wtedy widać, czy poziom alkoholu rośnie czy spada.

Natomiast w przypadku tu opisywanym, to znając nasze sądy gościowi pewnie postawią zarzuty, ale z drugiej strony on moze powiedzieć, a pewnie już spalił i pownie sie przyznał... ale może powiedzieć, że to nie on prowadził, a świadkowi się przywidziało. Z tym, że to juz kombinowanie, bo sąd bedzie chciał wskazania kierowcy, więc trzebaby "kogoś znaleść",  potem, uzgodnić zeznania, zawsze gdzies będą rozbieżności, ale tak czy tak, że jednak dowody dość słabe, bo słowo przeciw słowu, ale że sądy chętnie sobie skazują, zwłaszcza pijaków, to myśle, ze jednak pijakowi może to nie ujść :)

--
Rafał - Tarnów
rafal.tarnow ( małpa ) gazeta.pl

24 Data: Sierpien 06 2008 13:39:22
Temat: Re: Doprowadziłem do zatrzymania przez policję pijanego kierowcy...
Autor: Agent 



Odnośnie tłumaczenia, że po wejściu walnął 3 szklanki wódki to można to bardzo łatwo sprawdzic robiąc kilkukrotnie badania i obserwując rosnące stężenie alkoholu we krwi. Raczej nie przejdzie ten numer i jeśli widziałeś go za kółkiem to facet się nie wykpi z tego.
Ale co będą lali w faceta wódkę i sprawdzali jak szybko rosnie u niego stężenie alkoholu we krwi :))). A może jeszcze będą badac ile i co zjadł danego dnia i jaki to ma wpływ na stężenie alkoholu we krwi :)). Na moje nie ma szans żeby mu udowodnić że pił przed jazda autem. A poza tym 2 promile to można mieć po 2 szybkich setkach a nie 3 szklankach.

25 Data: Sierpien 06 2008 12:57:32
Temat: Re: Doprowadziłem do zatrzymania przez policję pijanego kierowcy...
Autor: go! 

Agent wrote:

 Na moje
nie ma szans żeby mu udowodnić że pił przed jazda autem. A poza tym 2 promile to można mieć po 2 szybkich setkach a nie 3 szklankach.

Nawet zeby musial wypic i litra, to jesli sie nie przyzna, to mu nic nie zrobia..
No chyba ze permanentne interpretowanie przez panstwo prawa w sposob dowolny staje sie norma..

26 Data: Sierpien 06 2008 14:09:01
Temat: Re: Doprowadziłem do zatrzymania przez policję pijanego kierowcy...
Autor: Boombastic 

Ale co będą lali w faceta wódkę i sprawdzali jak szybko rosnie u niego stężenie alkoholu we krwi :))). A może jeszcze będą badac ile i co zjadł danego dnia i jaki to ma wpływ na stężenie alkoholu we krwi :)). Na moje nie ma szans żeby mu udowodnić że pił przed jazda autem. A poza tym 2 promile to można mieć po 2 szybkich setkach a nie 3 szklankach.

Bajki, bajki. Nie zrobisz dwóch promili w ciągu 20 minut. Na to trzeba zapracować dłużej.

27 Data: Sierpien 06 2008 14:58:36
Temat: Re: Doprowadziłem do zatrzymania przez policję pijanego kierowcy...
Autor: Agent 


Użytkownik "Boombastic"  napisał w wiadomości

Ale co będą lali w faceta wódkę i sprawdzali jak szybko rosnie u niego stężenie alkoholu we krwi :))). A może jeszcze będą badac ile i co zjadł danego dnia i jaki to ma wpływ na stężenie alkoholu we krwi :)). Na moje nie ma szans żeby mu udowodnić że pił przed jazda autem. A poza tym 2 promile to można mieć po 2 szybkich setkach a nie 3 szklankach.

Bajki, bajki. Nie zrobisz dwóch promili w ciągu 20 minut. Na to trzeba zapracować dłużej.

A jak myślisz jak odmówił badania alkomatem i zawieźli go na badanie to zrobili to w 20 minut?

28 Data: Sierpien 06 2008 15:45:08
Temat: Re: Doprowadziłem do zatrzymania przez policję pijanego kierowcy...
Autor: BaX 


Ale co będą lali w faceta wódkę i sprawdzali jak szybko rosnie u niego
stężenie alkoholu we krwi :))). A może jeszcze będą badac ile i co zjadł
danego dnia i jaki to ma wpływ na stężenie alkoholu we krwi :)). Na moje
nie ma szans żeby mu udowodnić że pił przed jazda autem. A poza tym 2
promile to można mieć po 2 szybkich setkach a nie 3 szklankach.

Bajki, bajki. Nie zrobisz dwóch promili w ciągu 20 minut. Na to trzeba
zapracować dłużej.

A jak myślisz jak odmówił badania alkomatem i zawieźli go na badanie to
zrobili to w 20 minut?

No dokładnie o to chodzi, jak by walnął 3 szklany wódy to nie będzie miał 2
promili we krwi po 20 min.

29 Data: Sierpien 06 2008 21:38:33
Temat: Re: Doprowadziłem do zatrzymania przez policję pijanego kierowcy...
Autor: J.F. 

On Wed, 6 Aug 2008 14:09:01 +0200,  Boombastic wrote:

Bajki, bajki. Nie zrobisz dwóch promili w ciągu 20 minut. Na to trzeba
zapracować dłużej.

Strzykaweczka.

Ja zawsze tylko tak pije wysoki sadzie, bo to najtaniej wychodzi :-)

J.

30 Data: Sierpien 06 2008 15:03:59
Temat: Re: Doprowadziłem do zatrzymania przez policję pijanego kierowcy...
Autor: JC 

Agent pisze:

(...) A poza tym 2 promile to można mieć po 2 szybkich setkach a nie 3 szklankach.

Nie no, 3 szklanki były przykładowe... :)

--
   Konrad

31 Data: Sierpien 06 2008 13:54:00
Temat: Re: Doprowadziłem do zatrzymania przez policję pijanego kierowcy...
Autor: Paweł 

Odnośnie tłumaczenia, że po wejściu walnął 3 szklanki wódki to można to
bardzo łatwo sprawdzic robiąc kilkukrotnie badania i obserwując rosnące
stężenie alkoholu we krwi. Raczej nie przejdzie ten numer i jeśli
widziałeś go za kółkiem to facet się nie wykpi z tego.


kilka prostych pytań które zada Ci adwokat

czy jesteś w stanie rozpoznać ile kto ma promili we krwi bez
specjalistycznego badania ?
przecież jak był w samochodzie to nawet nie mogłeś "poczuć od niego" woni
C2H5OH
czy masz jakiś certyfikat potwierdzający Twoje zdolności ?
co złego zrobił ci ten niewinny człowiek że go prześladujesz i rzucasz na
niego kłamliwe oskarżenia ?

odnośnie proponowanych przez Ciebie metod diagnostycznych, nie przeczę,
pewnie wszystko da się naukowo udowodnić, pytanie czy wtedy zrobiono mu
takie badania ? raczej wątpię, pewnie kazali mu dmuchać w balonik, on
dmuchnął, wyszło że  pił  no i CO Z TEGO ??
był u siebie w domu, to już sie w demokracji spokojnie w domu po powrocie
napić nie można ?

gdyby był wogóle przytomny na umyśle to poprostu ODMÓWIŁBY poddaniu się
takiemu badaniu bo niby jakim prawem ktoś ma wchodzic do domu i zawracać
głowę ?

D..PY dała Policja że go przez 30 minut nie zdążyli złapać gdy kierował
pojazdem, jak go nie złapali to po sprawie

Zgłaszający przestępstwo może tylko sobie narobić syfu bo jego dane osobowe
będą znane sprawcy,

32 Data: Sierpien 06 2008 14:20:01
Temat: Re: Doprowadziłem do zatrzymania przez policję pijanego kierowcy...
Autor: Boombastic 

kilka prostych pytań które zada Ci adwokat

czy jesteś w stanie rozpoznać ile kto ma promili we krwi bez specjalistycznego badania ?

Nie on badał kierowcę, on tylko zgłosił pewnie dziwne zachowanie kierującego autem.

przecież jak był w samochodzie to nawet nie mogłeś "poczuć od niego" woni C2H5OH
czy masz jakiś certyfikat potwierdzający Twoje zdolności ?

j.w.

co złego zrobił ci ten niewinny człowiek że go prześladujesz i rzucasz na niego kłamliwe oskarżenia ?

Jechał dziwnie, stwarzał zagrożenie w ruchu, etc.

odnośnie proponowanych przez Ciebie metod diagnostycznych, nie przeczę, pewnie wszystko da się naukowo udowodnić, pytanie czy wtedy zrobiono mu takie badania ? raczej wątpię, pewnie kazali mu dmuchać w balonik, on dmuchnął, wyszło że  pił  no i CO Z TEGO ??
był u siebie w domu, to już sie w demokracji spokojnie w domu po powrocie napić nie można ?

Ale pewnie da się określić ile czasu musiało upłynąć od spożycia by osiągnąć dwa promile. Ogranizm ludzki nie jest jak gąbka, ma swoje ograniczenia. A skoro trwało to dłużej niż 20-30 minut (biegły musi przedstawić swoją opinię) i ten człowiek był widziany jak prowadził auto to jest winny. A może jest jakiś monitoring na ulicach?

gdyby był wogóle przytomny na umyśle to poprostu ODMÓWIŁBY poddaniu się takiemu badaniu bo niby jakim prawem ktoś ma wchodzic do domu i zawracać głowę ?

Podejrzenie popełnienia przestępstwa.

D..PY dała Policja że go przez 30 minut nie zdążyli złapać gdy kierował pojazdem, jak go nie złapali to po sprawie

A świadkowie?

Zgłaszający przestępstwo może tylko sobie narobić syfu bo jego dane osobowe będą znane sprawcy,

Lepiej siedzieć cicho na dupie i nie drażnić pijaczka? Czy też czekac z karą aż kogoś uszkodzi czy zabije?

33 Data: Sierpien 06 2008 14:33:19
Temat: Re: Doprowadziłem do zatrzymania przez policję pijanego kierowcy...
Autor: Paweł 

kilka prostych pytań które zada Ci adwokat

czy jesteś w stanie rozpoznać ile kto ma promili we krwi bez
specjalistycznego badania ?

Nie on badał kierowcę, on tylko zgłosił pewnie dziwne zachowanie
kierującego autem.

ale masz jakies wsparcie?
ktoś może potwierdzić tą wersję?
bo ten pan twierdzi że siedział spokojnie w domu , pił od 2 godzin wódeczkę
bo taki ma zwyczaj (a co nie wolno mu ?)

a jeśli mu przedstawisz niewyraźne zdjęcia z monitoringu to sobie przypomni
że owszem, tego dnia pożyczał auto sąsiadowi - lub żonie lub synowi lub
bratowi czy szwagrowi

dziwne zachowanie na drodze to najwyżej wykroczenie karane mandatem (wypadku
nie zrobił)
bycie pijanym w domu nie jest nawet wykroczeniem

przestępstwem jest prowadzenie samochodu po pijanemu, a na tym go niestety
nikt za rękę nie złapał

my wszyscy tutaj dyskutując, popełniamy jeden zasadniczy błąd,

człowiek sie naogląda różnych dramatów sądowych z USA, różnych CSI którzy z
fragmentu guzika od rozporka dochodzą do tego kto i kiedy zgwałcił w parku
kota sąsiada

ale praktyka sądownicza w Polsce jest totalnie inna

mój brat miesiac temu, po 4rech latach od zgłoszenia sprawy, został wezwany
na świadka do sądu na drugim końcu Polski
a sprawa dotyczyła wyłudzenia na allegro, drobiazgu, tyle że to było
powtarzam 4 LATA TEMU, już dawno zdążył zapomnieć o całej sprawie
do tego sprawa teoretycznie banalnie prosta - gówniarz miał podany numer
konta, wiec jaki problem namierzyć oszusta

a tu masz sprawę z potencjalnymi wątpliwościami, zeznania jednego człowieka
kontra zeznania drugiej strony

masz jakieś poszlakowe dowody (wynik badania) ale nie masz niczego co by
niezbicie świadczyło o tym, że ten cżłowiek, tego dnia, będąc nietrzeźwym
prowadził samochód

pierwsze ździwienie będzie takie, że sprawa jeśli wogóle trafi do sądu,
jeśli policja lub prokurator jej nie umorzą to w sądzie 1sza rozprawa będzie
najwcześniej za rok, a całkiem możliwe że za 2-3 lata

człowiek myśli że to już, że szybciutko, a tu nic z tych rzeczy,

34 Data: Sierpien 06 2008 14:44:47
Temat: Re: Doprowadziłem do zatrzymania przez policję pijanego kierowcy...
Autor: Robert_J 

bo ten pan twierdzi że siedział spokojnie w domu , pił od 2 godzin wódeczkę bo taki ma zwyczaj (a co nie wolno mu ?)
a jeśli mu przedstawisz niewyraźne zdjęcia z monitoringu to sobie przypomni że owszem, tego dnia pożyczał auto sąsiadowi - lub żonie lub synowi lub bratowi czy szwagrowi

I tak właśnie będzie, o ile facio sam nie da dupy i się nie przyzna...


my wszyscy tutaj dyskutując, popełniamy jeden zasadniczy błąd,

No, prawie wszyscy ;-)))

35 Data: Sierpien 06 2008 15:30:27
Temat: Re: Doprowadziłem do zatrzymania przez policję pijanego kierowcy...
Autor: JC 

Paweł pisze:

(...)
człowiek sie naogląda różnych dramatów sądowych z USA, różnych CSI którzy z fragmentu guzika od rozporka dochodzą do tego kto i kiedy zgwałcił w parku kota sąsiada (...)

:)

CSI ustaliłoby współpracując z operatorem gsm, że facet się przemieszczał po wskazanej przeze mnie trasie, a kilkukrotne badanie krwi, że był w tym czasie pijany. Kto by to oglądał? Zero dramaturgii, dla nich ta sprawa jest za prosta :)

(...)
pierwsze ździwienie będzie takie, że sprawa jeśli wogóle trafi do sądu, jeśli policja lub prokurator jej nie umorzą to w sądzie 1sza rozprawa będzie najwcześniej za rok, a całkiem możliwe że za 2-3 lata (...)

Sprawa trafiła do sądu po 9 miesiącach. I teraz się martwię :)

--
   Konrad

36 Data: Sierpien 07 2008 12:51:05
Temat: Re: Doprowadziłem do zatrzymania przez policję pijanego kierowcy...
Autor: Jan Strybyszewski 

Paweł pisze:

kilka prostych pytań które zada Ci adwokat

czy jesteś w stanie rozpoznać ile kto ma promili we krwi bez specjalistycznego badania ?
Nie on badał kierowcę, on tylko zgłosił pewnie dziwne zachowanie kierującego autem.

ale masz jakies wsparcie?
ktoś może potwierdzić tą wersję?

Wystarczy jeden zapis z kamery na podwojnej ciaglej :) i nie ma ze boli poszlaka do poszlaki a jak nie to sie mandacik sumuje za fikanie.


bo ten pan twierdzi że siedział spokojnie w domu , pił od 2 godzin wódeczkę bo taki ma zwyczaj (a co nie wolno mu ?)

Sam ?  a samochod cieply kto nim jechal.  Myslisz ze policjanci to idiocie i nie sprawdzili ze auto gorace ?




--
Portal edukacyjny o inwestowaniu - http://www.inwestowanie.org.pl/

37 Data: Sierpien 06 2008 13:37:36
Temat: Re: Doprowadziłem do zatrzymania przez policję pijanego kierowcy...
Autor: go! 

Paweł wrote:


D..PY dała Policja że go przez 30 minut nie zdążyli złapać gdy kierował pojazdem, jak go nie złapali to po sprawie

Ale zaraz... po kolei..
JC zglosil na policje ze jedzie za pijanym prawdopodobnie delikwentem..
Zglosil zapewne rowniez nr rejestracyjny auta. Policja miala czas sprawdzic ktoz to zacz i co mu wolno. Ni jest powiedziane, ze umyslnie "nie zdazyla" z interwencja "na goracym".
W koncu jest swiadek.. Nie mogli delikwenta przy nim puscic :P

Taka moja spiskowa teoria :)
30 min to troche za duzo na dojazd policji do pijanego pirata jak na Wroclaw.

38 Data: Sierpien 06 2008 14:53:03
Temat: Re: Doprowadziłem do zatrzymania przez policję pijanego kierowcy...
Autor: JC 

go! pisze:

Paweł wrote:


D..PY dała Policja że go przez 30 minut nie zdążyli złapać gdy kierował pojazdem, jak go nie złapali to po sprawie

Ale zaraz... po kolei..
JC zglosil na policje ze jedzie za pijanym prawdopodobnie delikwentem..
Zglosil zapewne rowniez nr rejestracyjny auta.

Tak dokładnie było.

Policja miala czas sprawdzic ktoz to zacz i co mu wolno. Ni jest powiedziane, ze umyslnie "nie zdazyla" z interwencja "na goracym".
W koncu jest swiadek.. Nie mogli delikwenta przy nim puscic :P
Taka moja spiskowa teoria :)
30 min to troche za duzo na dojazd policji do pijanego pirata jak na Wroclaw.

Miałem cały czas dyspozytora na linii i słyszałem, jak proszą o pozwolenie na włączenie sygnałów dźwiękowych, ale dopiero 2-3 minuty przed dotarciem na miejsce. Nie to, żebym się przychylał do Twojej spiskowej teorii - chcę wierzyć, że tak nie było, ale o tę zgodę, która mogła im pomóc szybko dotrzeć na miejsce, poprosili rzeczywiście kuriozalnie późno, właściwie na ostatniej prostej. Wcześniej nie jechali na sygnale.

--
   Konrad

39 Data: Sierpien 06 2008 15:01:38
Temat: Re: Doprowadziłem do zatrzymania przez policję pijanego kierowcy...
Autor: Fotelik 



Miałem cały czas dyspozytora na linii i słyszałem, jak proszą o pozwolenie
na włączenie sygnałów dźwiękowych, ale dopiero 2-3 minuty przed dotarciem
na miejsce. Nie to, żebym się przychylał do Twojej spiskowej teorii - chcę
wierzyć, że tak nie było, ale o tę zgodę, która mogła im pomóc szybko
dotrzeć na miejsce, poprosili rzeczywiście kuriozalnie późno, właściwie na
ostatniej prostej. Wcześniej nie jechali na sygnale.

A mandat za rozmawianie przez telefon zapłaciłes?
Foti

40 Data: Sierpien 06 2008 15:08:16
Temat: Re: Doprowadziłem do zatrzymania przez policję pijanego kierowcy...
Autor: JC 

Fotelik pisze:

Miałem cały czas dyspozytora na linii i słyszałem, jak proszą o pozwolenie na włączenie sygnałów dźwiękowych, ale dopiero 2-3 minuty przed dotarciem na miejsce. Nie to, żebym się przychylał do Twojej spiskowej teorii - chcę wierzyć, że tak nie było, ale o tę zgodę, która mogła im pomóc szybko dotrzeć na miejsce, poprosili rzeczywiście kuriozalnie późno, właściwie na ostatniej prostej. Wcześniej nie jechali na sygnale.

A mandat za rozmawianie przez telefon zapłaciłes?

Nie było podstaw. Rozmawianie przez telefon nie jest karalne.

--
   Konrad

41 Data: Sierpien 06 2008 14:59:26
Temat: Re: Doprowadziłem do zatrzymania przez policję pijanego kierowcy...
Autor: JC 

Paweł pisze:

(...)
Zgłaszający przestępstwo może tylko sobie narobić syfu bo jego dane osobowe będą znane sprawcy,

Tego się właśnie obawiam. Zero efektu, za to kłopoty.
--
   Konrad

42 Data: Sierpien 06 2008 14:36:04
Temat: Re: Doprowadziłem do zatrzymania przez policję pijanego kierowcy...
Autor: Robert_J 

Odnośnie tłumaczenia, że po wejściu walnął 3 szklanki wódki to można to bardzo łatwo sprawdzic robiąc kilkukrotnie badania i obserwując rosnące stężenie alkoholu we krwi. Raczej nie przejdzie ten numer i jeśli widziałeś go za kółkiem to facet się nie wykpi z tego.

Wykpi się na 100 %. Opisywałem tutaj jakiś czas temu przypadek, kiedy to sam wzywałem policję do takiego delikwenta. Siedział nachlany w pracującym aucie. Policja nie mogła mu nic zrobić, bo nie jechał. I niestety na 99 % tak samo będzie w tym przypadku. Ty nie jesteś w stanie ocenić czy on jechał pijany... Gdybyś go zatrzymał na drodze, zabrał mu kluczyki i wezwał policję to pewnie gość by dostał za swoje. Ale on był już na parkingu niestety... Na dodatek jeszcze może powiedzeć że to nie on kierował, tylko kolega. Przecież sam napisałeś że zdążył już wejść do domu 5 minut wcześniej...

43 Data: Sierpien 06 2008 14:46:55
Temat: Re: Doprowadziłem do zatrzymania przez policję pijanego kierowcy...
Autor: Boombastic 

Wykpi się na 100 %. Opisywałem tutaj jakiś czas temu przypadek, kiedy to sam wzywałem policję do takiego delikwenta. Siedział nachlany w pracującym aucie. Policja nie mogła mu nic zrobić, bo nie jechał. I niestety na 99 % tak samo będzie w tym przypadku.

Ale świadek zeznał, że jechał. A ty piszesz o przypadku, że stał. Zresztą na grupie pojawił się także przypadek, ze takiego stojącego także oskarżono o prowadzenie po spożyciu, a tego już nie kumam w ogóle.

Ty nie jesteś w stanie ocenić czy on jechał
pijany... Gdybyś go zatrzymał na drodze, zabrał mu kluczyki i wezwał policję to pewnie gość by dostał za swoje. Ale on był już na parkingu niestety... Na dodatek jeszcze może powiedzeć że to nie on kierował, tylko kolega. Przecież sam napisałeś że zdążył już wejść do domu 5 minut wcześniej...

Co nie znaczy, że nie powinno się próbować. Wszystko zalezy od chciejstwa policji i prokuratury. Tyle pieprzą w TV o pijanych kierowcach i by reagować, a jak sie widzi wężykujące auto to policja nie reaguje.

44 Data: Sierpien 06 2008 14:58:38
Temat: Re: Doprowadziłem do zatrzymania przez policję pijanego kierowcy...
Autor: Robert_J 

Ale świadek zeznał, że jechał. A ty piszesz o przypadku, że stał.

Tak, jedyny świadek. Daję głowę uciąć że żona facia zezna że wtedy był w domu, a prowadził jego brat :-))).


Zresztą na grupie pojawił się także przypadek, ze takiego stojącego także oskarżono o prowadzenie po spożyciu, a tego już nie kumam w ogóle.

Oskarżyć można, pytanie tylko jaki będzie wyrok. A ten najprawdopodobniej był na korzyść oskarżonego...




Co nie znaczy, że nie powinno się próbować.

Oczywiście że trzeba próbować. Ja sam nienawidzę pijanych kierowców i na pewno też bym zadzwonił.




Wszystko zalezy od chciejstwa policji i prokuratury. Tyle pieprzą w TV o pijanych kierowcach i by reagować, a jak sie widzi wężykujące auto to policja nie reaguje.

Tu niestety samo "chciejstwo" niewiele już pomoże... Nie złapano foceta na jeździe po pijaku i sprawa pozamiatana.

45 Data: Sierpien 06 2008 14:47:45
Temat: Re: Doprowadziłem do zatrzymania przez policję pijanego kierowcy...
Autor: JC 

Robert_J pisze:

Wykpi się na 100 %. Opisywałem tutaj jakiś czas temu przypadek, kiedy to sam wzywałem policję do takiego delikwenta. Siedział nachlany w pracującym aucie. Policja nie mogła mu nic zrobić, bo nie jechał. I niestety na 99 % tak samo będzie w tym przypadku. Ty nie jesteś w stanie ocenić czy on jechał pijany... Gdybyś go zatrzymał na drodze, zabrał mu kluczyki i wezwał policję to pewnie gość by dostał za swoje. Ale on był już na parkingu niestety... Na dodatek jeszcze może powiedzeć że to nie on kierował, tylko kolega. Przecież sam napisałeś że zdążył już wejść do domu 5 minut wcześniej...

Tak, zgadza się. Wszystko, co ja mogę stwierdzić, to że facet wyglądał na pijanego i zachowywał się jak pijany. Przy czym, że to on kierował miałem okazję widzieć - zatrzymał się raz po drodze na... sikanie pod słupem. Po wyprowadzeniu go z domu policjant pytał, czy to ten człowiek, co potwierdziłem. Ale jest to nadal moje słowo przeciwko jego słowu...

--
   Konrad

46 Data: Sierpien 06 2008 22:02:25
Temat: Re: Doprowadziłem do zatrzymania przez policję pijanego kierowcy...
Autor: Pawel Tanski 


"JC"  wrote in message

[...] Ale jest to nadal moje słowo przeciwko jego słowu...

I tak wszystko zależy od sędziego.
Zeznania bezstronnego świadka są zazwyczaj
wiarygodniejsze od zeznań podejrzanego.

PT

47 Data: Sierpien 07 2008 12:54:15
Temat: Re: Doprowadziłem do zatrzymania przez policję pijanego kierowcy...
Autor: Jan Strybyszewski 

JC pisze:

Robert_J pisze:
Wykpi się na 100 %. Opisywałem tutaj jakiś czas temu przypadek, kiedy to sam wzywałem policję do takiego delikwenta. Siedział nachlany w pracującym aucie. Policja nie mogła mu nic zrobić, bo nie jechał. I niestety na 99 % tak samo będzie w tym przypadku. Ty nie jesteś w stanie ocenić czy on jechał pijany... Gdybyś go zatrzymał na drodze, zabrał mu kluczyki i wezwał policję to pewnie gość by dostał za swoje. Ale on był już na parkingu niestety... Na dodatek jeszcze może powiedzeć że to nie on kierował, tylko kolega. Przecież sam napisałeś że zdążył już wejść do domu 5 minut wcześniej...

Tak, zgadza się. Wszystko, co ja mogę stwierdzić, to że facet wyglądał na pijanego i zachowywał się jak pijany. Przy czym, że to on kierował miałem okazję widzieć - zatrzymał się raz po drodze na... sikanie pod słupem. Po wyprowadzeniu go z domu policjant pytał, czy to ten człowiek, co potwierdziłem. Ale jest to nadal moje słowo przeciwko jego słowu...

Moze ze slupa pobrali DNA z moczu :))




--
Portal edukacyjny o inwestowaniu - http://www.inwestowanie.org.pl/

48 Data: Sierpien 07 2008 12:53:32
Temat: Re: Doprowadziłem do zatrzymania przez policję pijanego kierowcy...
Autor: Jan Strybyszewski 

Robert_J pisze:

Odnośnie tłumaczenia, że po wejściu walnął 3 szklanki wódki to można to bardzo łatwo sprawdzic robiąc kilkukrotnie badania i obserwując rosnące stężenie alkoholu we krwi. Raczej nie przejdzie ten numer i jeśli widziałeś go za kółkiem to facet się nie wykpi z tego.

Wykpi się na 100 %. Opisywałem tutaj jakiś czas temu przypadek, kiedy to sam wzywałem policję do takiego delikwenta. Siedział nachlany w pracującym aucie. Policja nie mogła mu nic zrobić, bo nie jechał. I niestety na 99 % tak samo będzie w tym przypadku.

Jesli siedzial w aucie to jechal nie pamietasz wyroku sprzed 3 lat ?


Ty nie jesteś w stanie
ocenić czy on jechał pijany... Gdybyś go zatrzymał na drodze, zabrał mu kluczyki i wezwał policję to pewnie gość by dostał za swoje. Ale on był już na parkingu niestety... Na dodatek jeszcze może powiedzeć że to nie on kierował, tylko kolega. Przecież sam napisałeś że zdążył już wejść do domu 5 minut wcześniej...

Ale widzial jak wchodzi SAM. Pozatym policja wie ze auto cieple to kto jechal kolega ?  A ktory kolega da dupy za klamstwo i jeszcze z alibi musi byc



--
Portal edukacyjny o inwestowaniu - http://www.inwestowanie.org.pl/

49 Data: Sierpien 08 2008 02:30:45
Temat: Re: Doprowadziłem do zatrzymania przez policję pijanego kierowcy...
Autor: Dariusz K. Ładziak 

Użytkownik Jan Strybyszewski napisał:

Ale widzial jak wchodzi SAM. Pozatym policja wie ze auto cieple to kto jechal kolega ?  A ktory kolega da dupy za klamstwo i jeszcze z alibi musi byc

Koledze niespecjalnie dadzą radę coś zrobić - patrz słynny przypadek trzech zalanych spod Łosic. Dla przypomnienia - wypadek, trzech ciężko potłuczonych pijanych w trupa wewnątrz auta i każdy się zaklinał że nie on prowadził bo był pijany a kto prowadził to nie pamięta bo był pijany - dwóch niestety sąd musiał uniewinnić całkowicie, właściciela samochodu uniewinnił od zarzutu kierowania po alkoholu ale przylepił mu wyrok za udostępnienie pojazdu osobie nietrzeźwej - bo jeden z tych trzech kierować musiał, czwartego nie wskazali, właściciel był w pojeździe czyli wbrew jego woli pojazdu nikt nie zabrał - a nawet jak nie był w stanie swojej woli wyrazić bo był zalany w trupa to nie sąd mu siłą w gardło lał...

--
Darek

50 Data: Sierpien 07 2008 12:46:11
Temat: Re: Doprowadziłem do zatrzymania przez policję pijanego kierowcy...
Autor: Jan Strybyszewski 

Boombastic pisze:


Użytkownik "JC"  napisał w wiadomości
...niestety nie było to zatrzymanie na gorącym uczynku.

Patrol dotarł po 20-30 minutach mojego jeżdżenia za facetem, jakieś 5 minut po tym, jak ten zaparkował samochód pod domem i wszedł do środka. Odmówił dmuchania w balonik, a badanie krwi, na które został zabrany, wykazało 2 promile.
[cut]

Odnośnie tłumaczenia, że po wejściu walnął 3 szklanki wódki to można to bardzo łatwo sprawdzic robiąc kilkukrotnie badania i obserwując rosnące stężenie alkoholu we krwi. Raczej nie przejdzie ten numer i jeśli widziałeś go za kółkiem to facet się nie wykpi z tego.

A samochod cieply ? Sprawdzili ? No to jak sie wykpi a kto jezdzil jak wszyscy w domu pijanii


--
Portal edukacyjny o inwestowaniu - http://www.inwestowanie.org.pl/

51 Data: Sierpien 06 2008 16:11:07
Temat: Re: Doprowadziłem do zatrzymania przez policję pijanego kierowcy...
Autor: Stefan Szczygielski 

JC wrote:

Patrol dotarł po 20-30 minutach mojego jeżdżenia za facetem, jakieś 5
minut po tym, jak ten zaparkował samochód pod domem i wszedł do środka.
Kierowca pewnie stwierdzi, że pił
wódkę z kolegami kiedy wpadła policja, samochodem nie jeździł

....a samochód stoi ciepły na parkingu. Policjant chociaż go macnął i ten
intrygujący fakt zanotował?

S.

52 Data: Sierpien 06 2008 16:14:25
Temat: Re: Doprowadziłem do zatrzymania przez policję pijanego kierowcy...
Autor: JC 

Stefan Szczygielski pisze:

JC wrote:
Patrol dotarł po 20-30 minutach mojego jeżdżenia za facetem, jakieś 5
minut po tym, jak ten zaparkował samochód pod domem i wszedł do środka.
Kierowca pewnie stwierdzi, że pił
wódkę z kolegami kiedy wpadła policja, samochodem nie jeździł

...a samochód stoi ciepły na parkingu. Policjant chociaż go macnął i ten
intrygujący fakt zanotował?

Tego nie wiem. Policjantów było kilku, kręcili się koło samochodu, ale wszystkiego, co się tam działo nie widziałem...

--
   Konrad

53 Data: Sierpien 06 2008 20:20:14
Temat: Re: Doprowadziłem do zatrzymania przez policję pijanego kierowcy...
Autor: icek2 

a koło mojego garażu był piwosz..
był..

tak z 3-5 lat temu..
jak tylko widziałem pijaka wtaczającego sie za kierownice
to dzwoniłem.. siedziałem na ławce, ale w aucie obok i dzwoniłem
po 5 min gdy policji nie było, dzwonilem ponownie

czasami tylko mieli delay
dlaczego? tego nie wiem, ale czesto podjezdzali, zanim ktos opuscil parking..





--
pozdros
icek

54 Data: Sierpien 06 2008 20:10:23
Temat: Re: Doprowadziłem do zatrzymania przez poli cję pijanego kierowcy...
Autor: Myjk 

JC napisać:

...niestety nie było to zatrzymanie na gorącym uczynku.

Ja jednego takiego zgłosiłem. Podczas rozmowy z dyspozytorem,
koleś zatrzymał się na światłach w tyle innego uczestnika ruchu.
Wtedy dziękowałem żonie, że mnie powstrzymała 2 km wcześniej
przed wyprzedzeniem go.

Nie stresuj się, sąd to nic strasznego, inna sprawa,
że trochę czasu to zjada, ale warto udupić pijaka.

Pamietaj że z okazji wezwania do sądu przysługuje Ci
zwolnienie z pracy, włącznie z czasem jaki potrzebujesz
na dojazd. Chyba że sam sobie szefujesz...

--
Pozdor Myjk
http://emide.pl/xcl
xCarLink *MP3* Player

55 Data: Sierpien 06 2008 22:38:34
Temat: Re: Doprowadziłem do zatrzymania przez poli cję pijanego kierowcy...
Autor: radxcell 

*Myjk* wrote in

Pamietaj że z okazji wezwania do sądu przysługuje Ci
zwolnienie z pracy, włącznie z czasem jaki potrzebujesz
na dojazd. Chyba że sam sobie szefujesz...

urlop jest bezplatny, pamietaj zeby na sali sadowej zglosic roszczenie o zwrot
utraconych dochodow (zaswiadczenie o wysokosci dniowki dostaniesz z HR, wez ze
soba).

pozdr, rdx

--
 ___         ___  __       _ _
| _ \__ _ __| \ \/ /__ ___| | | gg#157002
|   / _` / _` |>  </ _/ -_) | | spamboks na o2peel
|_|_\__,_\__,_/_/\_\__\___|_|_| http://tiny.pl/xfrv

56 Data: Sierpien 07 2008 08:47:47
Temat: Re: Doprowadziłem do zatrzymania przez policję pijanego kierowcy...
Autor: Baczek 


...niestety nie było to zatrzymanie na gorącym uczynku.

Patrol dotarł po 20-30 minutach mojego jeżdżenia za facetem, jakieś 5
minut po tym, jak ten zaparkował samochód pod domem i wszedł do środka.
Odmówił dmuchania w balonik, a badanie krwi, na które został zabrany,
wykazało 2 promile.

[...]
Ja niestety nie mialem w podobne sytuacji tyle samozapracia co Ty.
Zadzwonilem na policje mowiac, ze kierowaca jest chory lub pijany (opisalem
dlaczego tak uwazam).
Po okolo 20 min "pilnowania" kierownika odpuscilem, z komisariatu maja okolo
5-7 min na dojechanie.

Pozdrawiam

P.S. Moze i policjanci mieli inne wazniejsze zajecia, ale ja na zadupiu
mieszkam i co najwyzej pilnowali za kims, lub "wozili"sie po miescie.

57 Data: Sierpien 07 2008 09:03:58
Temat: Re: Doprowadziłem do zatrzymania przez policję pijanego kierowcy...
Autor: jack 

Ja czekałem 2,5godz na Azorach w Krakowie po pościgu za maluchem który otarł mi
sie o
mojego opla rekorda[pare lat temu],zabrałem gnojowi dowód -po dwóch tyg.mu
oddalem.Bo co niby miałbym z nim robic???
to prawda ze nadal policja najlepiej wywiazuje sie w pracy z szuszarkami.
pozdro.jack

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

58 Data: Sierpien 08 2008 10:53:05
Temat: Re: Doprowadziłem do zatrzymania przez policję pijanego kierowcy...
Autor: miataman 

JC pisze:

...niestety nie było to zatrzymanie na gorącym uczynku.


A gdzie to było? Bo widziałem typa ktory prawie we mnie wjechał klika dni temu na puławskiej w warszawie

59 Data: Sierpien 08 2008 11:08:13
Temat: Re: Doprowadziłem do zatrzymania przez policję pijanego kierowcy...
Autor: JC 

miataman pisze:

JC pisze:
...niestety nie było to zatrzymanie na gorącym uczynku.


A gdzie to było? Bo widziałem typa ktory prawie we mnie wjechał klika dni temu na puławskiej w warszawie

Nie, nie - to zdarzenie z ubiegłego roku, za parę dni rozprawa, pozdrawiam,

--
   Konrad

Doprowadziłem do zatrzymania przez policję pijanego kierowcy...



Grupy dyskusyjne