Mam krótkie pytanie odnośnie cen samochodów w Niemczech. Ostatnio
przeszukuje ogłoszenia na mobile.de, bo zastanawiam sie nad Foresterem. Z
tego co widzę to jest wiele aut rocznych z małymi przebiegami, na gwarancji
i to znacznie tańsze niz nowe. Róznica w cenach dochodzi nawet do 10 kE w
ciągu roku. To normalne, czy jednak gdzies tkwi haczyk? Dla przykładu taka
oferta z mobile.de: http://www.tinyurl.pl/?EbLtA4JG
Czy to normalne, że ktos sprzedaje auto po przebiegu 4 kkm? Czy też jest to
auto podemonstracyjne?
Nawet auta bez przebiegu z końcówki 2006 r. opisywane jako model 2007 są
sprzedawane dużo taniej.

Boombastic pisze:

tego co widzę to jest wiele aut rocznych z małymi przebiegami, na gwarancji i to znacznie tańsze niz nowe. Róznica w cenach dochodzi nawet do 10 kE w ciągu roku. To normalne, czy jednak gdzies tkwi haczyk? Dla przykładu taka oferta z mobile.de: http://www.tinyurl.pl/?EbLtA4JG

IMO całkiem normalne. Gdyby różnica była nieznaczna kto kupiłby wtedy tą używkę? Każdy wolałby dołożyć tą małą różnicę w cenie i mieć nowiutki.

Czy to normalne, że ktos sprzedaje auto po przebiegu 4 kkm? Czy też jest to auto podemonstracyjne?

Może być, może nie. Zwykle jest napisane, że auto było jako demo.

Nawet auta bez przebiegu z końcówki 2006 r. opisywane jako model 2007 są sprzedawane dużo taniej.

A to normalna praktyka, nawet u nas w salonach. Zalegają modele, to trzeba się ich pozbyć. I tak mieli swoją przebitkę, więc zarobią.

P.S. Hehe, a pomyśleć, że 20 i więcej lat temu auto używane było droższe od nowego ;-)

Boombastic wrote:

Mam krótkie pytanie odnośnie cen samochodów w Niemczech.

co prawda przyklad z USA, ale bylem swiadkiem jak roczne Subaru Outback z przebiegiem jakies 8kkm poszedla za prawie $10K mniej niz cena nowego.

--
alfz1