Lytro ILLUM - co to jest?
1 | Data: Czerwiec 11 2015 16:25:48 |
Temat: Lytro ILLUM - co to jest? | |
Autor: Adam | Witajcie. 2 |
Data: Czerwiec 11 2015 08:29:48 | Temat: Re: Lytro ILLUM - co to jest? | Autor: Slon | On Thursday, June 11, 2015 at 10:25:51 AM UTC-4, Adam wrote: Witajcie. Klikaj w nieostre miejsca na fotografiach. https://pictures.lytro.com/ https://pictures.lytro.com/lytro/collections/41/pictures/1004081 Slon 3 |
Data: Czerwiec 11 2015 23:01:47 | Temat: Re: Lytro ILLUM - co to jest? | Autor: Piotr Kosewski | On 2015-06-11 16:25, Adam wrote: Przepraszam za złamanie netykiety (pytanie w temacie). Nie lepiej nie łamaÄ i nie przepraszaÄ? FotografiÄ amatorsko (w sensie: niekomercyjnie) param siÄ już dziesiÄ tki Co to za różnica, czy siÄ parasz dziesiÄ tki lat i czy komercyjnie czy nie, skoro firma Lytro sprzedaje aparaty od 4 lat? Do tego jedyne sensowne komercyjne zastosowanie tej technologii, to sprzedaż kolejnych aparatów Lytro... Przy zapisie do RAW można wiele uzyskaÄ, można korygowaÄ Ĺwiatło czy Ten aparat nie zapisuje jednego rzutu na płaszczyznÄ, tylko trochÄ dodatkowych informacji. W praktyce możesz sobie to wyobraziÄ tak, że Lytro robi kilkanaĹcie zdjÄÄ z dużÄ głÄbiÄ ostroĹci, a potem w programie pozwala wybraÄ, który fragment zdjÄcia ma byÄ ostry, a który nie. Takie "focus stacking" w locie. W praktyce to jest po prostu gadżet dla bogatych hipsterów. JeĹli jesteĹ bogatym hipsterem, to bÄdziesz zachwycony zakupem... przynajmniej przez pierwszy tydzieĹ. A potem Ci siÄ pewnie znudzi i wrzucisz na ebay. pozdrawiam, PK 4 |
Data: Czerwiec 12 2015 00:03:06 | Temat: Re: Lytro ILLUM - co to jest? | Autor: Adam | W dniu 2015-06-11 o 23:01, Piotr Kosewski pisze: On 2015-06-11 16:25, Adam wrote: Nie przyszedł mi żaden inny pomysł na sformułowanie tematu, aby był czytelny. A poza tym naprawdę niewiele osób wie, co to netykieta i niewiele też jej przestrzega - co oczywiście nie usprawiedliwia.
Chyba tak ;)
Czyli taki jakby ichni bracketing, tyle, że dla ostrości. Ciekawy pomysł. Aparat zapisuje wiele "warstw" obrazu, każda z inną ostrością. Później, przy oglądaniu, jak się pacnie myszką w konkretne miejcse na fotce, to jest podstawiany obraz z ostrością w tym miejscu. Jeśli hiperfokalna jest mała, to może być niegłupie. W praktyce to jest po prostu gadżet dla bogatych hipsterów. Jeśli jesteś Nie zbieram gadżetów. Jak już coś kupuję, to staram się kupić możliwie najlepszą rzecz, na jaką mnie stać (zarówno jakościowo jak i funkcjonalnie), ale pożyteczną - w sensie, że ma robić to co ma, i niewiele więcej. To już wolałbym jakąś lustrzankę Nikona - gdyż mam kilka obiektywów z lustrzanką jeszcze analogową. Tyle, że wszystkie kręcone silnikiem w korpusie, a teraz już chyba takich puszek nie ma. Ręczne sterowanie ostrością to ostateczność :( Poza tym, wydaje mi się, iż jest to gadżet do oglądania fotek, pod specjalną aplikacją, na ekranie - gdzie można skorzystać z możliwości sprzętu. Inny obszar zastosowań, jaki widzę, to fotki techniczne czy dokumentalne - zwłaszcza makro, gdzie głębia ostrości bywa "papierowa". -- Pozdrawiam. Adam 5 |
Data: Czerwiec 12 2015 21:34:51 | Temat: Re: Lytro ILLUM - co to jest? | Autor: Piotr Kosewski | On 2015-06-12 00:03, Adam wrote: Czyli taki jakby ichni bracketing, tyle, że dla ostroĹci. No nie wiem, czy taki znowu ciekawy. Pewnego dnia jakaĹ firma (znajÄ c życie - pewnie Sony) wpadnie na pomysł, że można w ramach ostrzenia zapisaÄ szybko kilkanaĹcie klatek i w efekcie uzyska siÄ podobny efekt. Można to też zrobiÄ z filmu, a pewnie za moment bÄdziemy mieli wzglÄdnie tanie aparaty krÄcÄ ce 4K 120 fps... Aparat zapisuje wiele "warstw" obrazu, każda z innÄ ostroĹciÄ . Ale praktyka jest taka, że te zdjÄcia nie sÄ szczególnie ostre tam, gdzie niby powinny, a nieostroć w reszcie obrazu nie jest szczególnie atrakcyjna. Do tego dochodzÄ kolejne kwestie. ZdjÄcia w formacie "interaktywnym" AFAIK wciÄ ż wyĹwietlaÄ można tylko przez stronÄ Lytro lub podpiÄte do niej galerie (flickr, 500px). Nie doć, że jest to mało wygodne, to jeĹli ta firma upadnie i nie podzieli siÄ technologiÄ , aparat stanie siÄ mało przydatny. :) Inny obszar zastosowaĹ, jaki widzÄ, to fotki techniczne czy dokumentalne Fotki techniczne to może w odległej przyszłoĹci, jeĹli aparaty Lytro bÄdÄ sensownie ostre. ZresztÄ obejrzyj sobie próbki: pictures.lytro.com Te zdjÄcia wyglÄ dajÄ jak wykonane telefonami sprzed 10 lat. I to nie jest wada zastosowanej matrycy tylko bardzo skomplikowanej metody rejestrowania i obróbki zdjÄÄ. pozdrawiam, PK 6 |
Data: Czerwiec 12 2015 20:50:31 | Temat: Re: Lytro ILLUM - co to jest? | Autor: trolling tone | On 12.06.2015 21:34, Piotr Kosewski wrote: On 2015-06-12 00:03, Adam wrote: W telefonie miałem coĹ takiego, "Lumia Refocus" to siÄ nazywa. Nie bardzo wiem, do czego miałoby mi siÄ to przydaÄ, wiÄc wywaliłem. -- Nieważne, czy kot jest biały, czy czarny. Ważne, żeby znosił jajka. 7 |
Data: Czerwiec 26 2015 21:12:24 | Temat: Re: Lytro ILLUM - co to jest? | Autor: Ghost |
Przepraszam za złamanie netykiety (pytanie w temacie). Nie lepiej nie łamaÄ i nie przepraszaÄ? O ile to jest w ogóle złamanie netykiety. 8 |
Data: Czerwiec 26 2015 14:49:04 | Temat: Re: Lytro ILLUM - co to jest? | Autor: Slon | On Friday, June 26, 2015 at 3:12:36 PM UTC-4, Ghost wrote: Użytkownik "Piotr Kosewski" napisał w wiadomości grup Na tej grupie zawszebylo to zalezne od tego, kto pisal i kto wyrazal opinie o lamaniu netykiety. Na szczescie, juz dawno pogonilem stad, jankow muzykantow, weszmirskich i innych "ludzi z dobrym gustem". Slon 9 |
Data: Czerwiec 13 2015 15:37:36 | Temat: Re: Lytro ILLUM - co to jest? | Autor: Gotfryd Smolik news | On Thu, 11 Jun 2015, Adam wrote: http://pl-pl.forum.ibood.com/products/4304-150611/aparat-lytro-illum-light-field/ Kolejny krok w stronę "obrazowania przestrzeni". Prawdziwego. Z jednej strony, równie duży jak skok między obrazem na zdjęciu a filmem, z drugiej, ma szanse umrzeć nim dojdzie do etapu *ewentualnej* sensowności wyparty przez "prawdziwy obraz". Popatrz na zdjęcie, jako na bardzo wąski wycinek "obrazu przestrzeni", wąski nie w mierze przestrzeni którą obejmuje, ale informacji o przestrzeni którą zawiera. Oprócz kadru (czyli miary kąta widzenia objętego obrazem) wcelowuje się jeszcze w jeden moment (wszystko co nie jest dostatecznie stałe staje się rozmyte) oraz jedną płaszczyznę (lub krzywiznę :P) ostrości (wszystko co nie jest w niej, staje się na obrazie rozmyte). ale nie bardzo mam pojęcie *co* to robi i *jak* to działa. Bo podchodzisz do tego tak jak do "klasycznego zdjęcia" i chcesz zrozumieć jak, nie przymierzając porównania, działa film. W końcu też zdjęcie, nie? (a że nie jedno to już szczegół) Przy zapisie do RAW można wiele uzyskać, można korygować światło czy kolorystykę. Ale głębię? Perspektywę? Wsadź do aparatu matrycę, ale NIE płaską. Grubą w skali ogniskowej aparatu. Niech piksele będą nie tylko prawo-lewo i góra-dół, ale *również* przód-tył. Matrycę przestrzenną. Na razie bez wnikania jak jest ona (pół)przezro- czysta dla swoich głębszych warstw. Problem jest taki, że aby "na dziś" uzyskać sensowne zdjęcie, to poza słonecznym dniem i odpaleniem zestawu lamp, warunkiem *koniecznym* jest pozbieranie światła z całej powierzchni matrycy. Nie ma już "zapasu" na to, aby podzielić to światło na kolejne piksele leżące coraz dalej od płaszczyzny ostrości, niezależnie od tego jak by tego technicznie nie zrobić. Trzeba obniżyć rozdzielczość. Drugi problem to masa danych do przewalenia. Już dwa wymiary dają skromne dwadzieścia milionów paczek danych o pikselach które trzeba jakoś "przepchnąć" do procesora. Jak zaczynamy obraz zbierać w plastrach, to (znowu) rozdzielczość przekroju (czyli jednego "klasycznego" zdjęcia) osiągalna technicznie leci w doł. Dlatego istniejące konstrukcje mają dużo za mało pikseli (dużo za niską rozdzielczość w *trzech* wymiarach), aby *wynik* mógł stawać do jakiegokolwiek porównania ze zdjęciem zrobionym "płaską" matrycą. Po postawieniu medalu na kancie, z trzeciej strony można powiedzieć, że rozdzielczość filmu (nie w rozumieniu "nośnik" lecz w rozumieniu "obraz ruchomy") też jest mocno niższa niż przy zdjęciach i jakoś nikt nie narzeka :> Problem dodatkowy w tym, że przy filmie mało kto ma zwyczaj oglądania pojedynczych klatek (i wywnętrzania się jakie to nieostre są), a przy "zdjęciu przestrzennym" nie ma (przynajmniej na dziś) warunków żeby oglądać ów obraz tak jak okiem, "naturalnie" (czyli bez udziału świadomego przeostrzania - nikt nie myśli nad tym, że jak przenosi punkt patrzenia na inne miejsce, to przeostrza oko, a żeby obejrzeć obraz z tego czegoś trzeba innym narządem "zastąpić ostrzenie"), tym samym oglądać można tylko świadomie, wolno i niewygodnie wybierane "punkty widzenia", i to kładzie część zysku (sporą) z zebrania danych o przestrzeni. BTW: obawiam się, że zaraz będzie gdzieś okazja do nieporozumień. To może z góry - martwi mnie, że z braku sensownej nazwy, podobnie jak kiedyś "tranzystor" był synonimem radia przenośnego, nazwa *technologii* czyli holografii stanie się synonimem tego co obrazuje, czyli "prawdziwego obrazu przestrzeni" właśnie, znowu komplikując nazewnictwo :> pzdr, Gotfryd 10 |
Data: Czerwiec 13 2015 17:42:06 | Temat: Re: Lytro ILLUM - co to jest? | Autor: Uncle Pete | BTW: obawiam się, że zaraz będzie gdzieś okazja do nieporozumień. Nieśmiało zwrócę uwagę, że głębia ostrości jest pojęciem związanym z przetwarzaniem obrazu, w ludzkim oku prawie do pominięcia, dopiero w fotografii mała głębia ostrości stała się czymś zauważalnym. Więc naprawdę "prawdziwy obraz przestrzeni" musi być prezentowany jako ostry równocześnie na wszystkich odległościach, bez konieczności kombinowania przy oglądaniu :) Piotr 11 |
Data: Czerwiec 14 2015 12:07:10 | Temat: Re: Lytro ILLUM - co to jest? | Autor: Adam | W dniu 2015-06-13 o 17:42, Uncle Pete pisze: BTW: obawiam się, że zaraz będzie gdzieś okazja do nieporozumień. Ale tu mamy hiperfokalną. Każdy chyba świadomie fotografujący wie, iż zależy od światłości obiektywu i jego ogniskowej. Przy założeniu, iż mamy obiektyw otworkowy o możliwie małym otworze (i nie istnieje zagięcie światła), to uzyskujemy hiperfokalną od zera do nieskończoności. Wtedy takie Lytro nie ma sensu, natomiast ma sens holografia. A co by zrobili fotografowie - portreciści? ;) -- Pozdrawiam. Adam 12 |
Data: Czerwiec 14 2015 13:12:35 | Temat: Re: Lytro ILLUM - co to jest? | Autor: Sylwester Zarębski | Dnia Sat, 13 Jun 2015 17:42:06 +0200, Uncle Pete napisał(a): Nieśmiało zwrócę uwagę, że głębia ostrości jest pojęciem związanym z O ile z powyższym można się mniej lub bardziej zgodzić, chociaż nawet przy zwykłym patrzeniu można zaobserwować głębię ostrości - przy odpowiednim skupieniu można zaobserwować różnice głębi w jasnym i ciemnym pomieszczeniu. Zrób sobie test z kciukiem i zwróć uwagę na nieostrość za nim. dopiero w To z powyższym nie sposób się zgodzić, gdyż jak już napisałem, głębia ostrości jest zauważalna już w normalnym widzeniu. Mało tego, wyolbrzymiona głębia była już obserwowana przy pierwszym narzędziach optycznych takich jak luneta. Oczywiście, fotografia przerysowuje fakt głębi jeszcze bardziej przy użyciu dużych otworów przesłony, ale nie zgodzę się, że ostry obraz na wszystkich odległościach jest naturalny, bo nie jest. Tobie się tylko tak wydaje, gdy obejmujesz wzrokiem większy obszar i mózg składa sobie obrazy z różnymi ostrościami. Podkreślam, wzrok jak najbardziej odbiera obraz *z* głębią ostrości i nie jest ostry we wszystkich odległościach - blisko tego jest uzyskanie hiperfokalnej w bardzo jasnym środowisku (mały otwór źrenicy). -- pozdrawiam Sylwester Zarębski Aby wysłać email zmień zbieracz w adresie na sylwek 13 |
Data: Czerwiec 14 2015 14:01:15 | Temat: Re: Lytro ILLUM - co to jest? | Autor: trolling tone | On 14.06.2015 13:12, Sylwester Zarębski wrote: Dnia Sat, 13 Jun 2015 17:42:06 +0200, Uncle Pete napisał(a): Wystarczy skojarzyć z daleko- i krótkowidzami, którzy z braku okularów mrużą oczy, co pozwala im widzieć nieco ostrzej. -- Nieważne, czy kot jest biały, czy czarny. Ważne, żeby znosił jajka. 14 |
Data: Czerwiec 26 2015 15:24:39 | Temat: Re: Lytro ILLUM - co to jest? | Autor: Gotfryd Smolik news | On Sat, 13 Jun 2015, Uncle Pete wrote: Nieśmiało zwrócę uwagę, że głębia ostrości jest pojęciem związanym z przetwarzaniem obrazu, w ludzkim oku prawie do pominięcia, dopiero w fotografii mała głębia ostrości stała się czymś zauważalnym. Więc naprawdę "prawdziwy obraz przestrzeni" musi być prezentowany jako ostry równocześnie na wszystkich odległościach, bez konieczności kombinowania przy oglądaniu :) No tu dochodzi kwestia skali. Bierzesz "tę samą fotkę" wydrukowaną 9x13 oraz 30x45 i wiesz co mam na myśli :) Skoro więc "obraz" w sposób nie budzący wątpliwości dopuszcza przeskalowanie, nie ma powodu do podważania iż to samo powinniśmy dopuścić przy każdej formie odwzorowania "przestrzeni". A przy odległościach poniżej "odległości dobrego widzenia" to z tą GO aż tak dobrze nie jest :) No i oczywiście - mam na myśli, że "prawdziwy obraz przestrzeni" obrazuje faktyczną przestrzeń, a to oznacza również odwzorowanie promieni zbieżnych i rozbieżnych (nie od płaskiego obrazu). Czyli "prawdziwe rozmycie" :) (a nie prezentowane na obrazie rozmycie z soczewki fi 70). Ergo, zastrzeżenie o którym piszesz spełni się samoczynnie :D pzdr, Gotfryd |