Witam

Przed długim weekendem zaniepokoił mnie dziwny dźwięk rozlegający się w kabinie samochodu a związany z pracą silnika. Dźwięk pojawia się podczas schodzenia silnika z obrotów na biegu jałowym lub podczas jazdy w trakcie hamowania silnikiem. Dźwięk przypomina ten wydobywający się podczas hamowania z tarczy hamulcowej, która jest lekko skorodowana długim postojem.

Pojechałem na stacje ASO celem diagnozy. Okazało się że rozleciał się ceramiczny wkład katalizatora. Zaniepokoiło mnie to, bo za 2 tygodnie miałem mieć przegląd rejestracyjny. A skoro katalizator się rozleciał, to spaliny nie będą mieściły się w normie. W serwisie pocieszono mnie, że nowy kosztuje bagatela 3000 zł :)

Jakie było moje zdziwienie, jak podczas badania spalin, wynik mieścił się w normie i to ze sporym zapasem. Komputer także nie zanotował żadnych błędów z sondy lambda.

Stąd pytanie moje, jak długo można jeździć z takim rozsypanym katalizatorem i czy nie grozi to jakimiś poważniejszymi konsekwencjami dla silnika, ewentualnie jak tanim kosztem usunąć usterkę nie będąc w sprzeczności z prawem. Czyli wspawanie rurki zamiast katalizatora nie wchodzi w grę.

--
Pozdrawiam
JareK
Fabia 1.4 75 KM

Użytkownik "JareK"  napisał w wiadomości

Witam

Przed długim weekendem zaniepokoił mnie dziwny dźwięk rozlegający się w kabinie samochodu a związany z pracą silnika. Dźwięk pojawia się podczas schodzenia silnika z obrotów na biegu jałowym lub podczas jazdy w trakcie hamowania silnikiem. Dźwięk przypomina ten wydobywający się podczas hamowania z tarczy hamulcowej, która jest lekko skorodowana długim postojem.

Pojechałem na stacje ASO celem diagnozy. Okazało się że rozleciał się ceramiczny wkład katalizatora. Zaniepokoiło mnie to, bo za 2 tygodnie miałem mieć przegląd rejestracyjny. A skoro katalizator się rozleciał, to spaliny nie będą mieściły się w normie. W serwisie pocieszono mnie, że nowy kosztuje bagatela 3000 zł :)

Jakie było moje zdziwienie, jak podczas badania spalin, wynik mieścił się w normie i to ze sporym zapasem. Komputer także nie zanotował żadnych błędów z sondy lambda.

Stąd pytanie moje, jak długo można jeździć z takim rozsypanym katalizatorem i czy nie grozi to jakimiś poważniejszymi konsekwencjami dla silnika, ewentualnie jak tanim kosztem usunąć usterkę nie będąc w sprzeczności z prawem. Czyli wspawanie rurki zamiast katalizatora nie wchodzi w grę.

Dawid pisze:

Może kupić tutaj http://skoda-jano.opole.pl/FABIA/czesci-mechaniczne.html#UKLAD-WYDECHOWY

Użytkownik "JareK"  napisał w wiadomości

Dawid pisze:

Może kupić tutaj http://skoda-jano.opole.pl/FABIA/czesci-mechaniczne.html#UKLAD-WYDECHOWY

Oryginał?? 360 zł? W takim razie za co ASO chce 3000 zł??

tak samo jak z hakiem holowniczym 1200 w ASO, a w sklepie 400-600 oryginalny
skody

Kumpel ma od kilku lat wspawaną strumienicę zamiast katalizatora i bez
problemu przechodzi badania. :-)

Jakie było moje zdziwienie, jak podczas badania spalin, wynik mieścił się
w normie i to ze sporym zapasem. Komputer także nie zanotował żadnych
błędów z sondy lambda.

Stąd pytanie moje, jak długo można jeździć z takim rozsypanym
katalizatorem i czy nie grozi to jakimiś poważniejszymi konsekwencjami dla
silnika, ewentualnie jak tanim kosztem usunąć usterkę nie będąc w
sprzeczności z prawem. Czyli wspawanie rurki zamiast katalizatora nie
wchodzi w grę.

Mariusz pisze:

Wg mnie powinieneś go mieć i wozić, taki jest wymóg prawny.

Wg mnie powinieneś go mieć i wozić, taki jest wymóg prawny.

Jest wymóg posiadania katalizatora, czy tego, żeby auto spełniało normę
emisji spalin, w Polsce bodajże Euro 2? Bo skoro z rozsypanym
katalizatorem auto spełnia normę czystości spalin, to wytnę go w... :)

Mariusz wrote:

Ja myślę że wymóg dotyczy emisji spalin a nie posiadania
katalizatora. Jeśli emisję masz dobrą nie musisz posiadać tego
urządzenia. Wiele starszych aut nie ma zamontowanych katalizatorów bo
kiedyś nie montowano, a jednak przechodzą przeglądy techniczne i
jeszcze długo pojeżdżą. Może jest to skutkiem stosowania czystego od
ołowiu paliwa? Nie wiem.

cef pisze:

okruchy ceramiczne sią całkiem rozdrobnią?
Nie wiem.

JareK said the following on 2008-05-05 08:53:

Witam

Przed długim weekendem zaniepokoił mnie dziwny dźwięk rozlegający się w kabinie samochodu a związany z pracą silnika. Dźwięk pojawia się podczas schodzenia silnika z obrotów na biegu jałowym lub podczas jazdy w trakcie hamowania silnikiem. Dźwięk przypomina ten wydobywający się podczas hamowania z tarczy hamulcowej, która jest lekko skorodowana długim postojem.

Pojechałem na stacje ASO celem diagnozy. Okazało się że rozleciał się ceramiczny wkład katalizatora. Zaniepokoiło mnie to, bo za 2 tygodnie miałem mieć przegląd rejestracyjny. A skoro katalizator się rozleciał, to spaliny nie będą mieściły się w normie. W serwisie pocieszono mnie, że nowy kosztuje bagatela 3000 zł :)

Jakie było moje zdziwienie, jak podczas badania spalin, wynik mieścił się w normie i to ze sporym zapasem. Komputer także nie zanotował żadnych błędów z sondy lambda.

Stąd pytanie moje, jak długo można jeździć z takim rozsypanym katalizatorem i czy nie grozi to jakimiś poważniejszymi konsekwencjami dla silnika, ewentualnie jak tanim kosztem usunąć usterkę nie będąc w sprzeczności z prawem. Czyli wspawanie rurki zamiast katalizatora nie wchodzi w grę.

Yvet pisze:

Ja bym jeszcze sprawdził czy faktycznie to sprawa katalizatora, wystarczy na postoju popukać w niego i posłuchać czy się coś w nim telepie i grzechocze (bo może 'fachowcy' tylko próbowali Cię naciąć).