Dzwonek - czyli popis niebieskich w rozsądzaniu winy
1 | Data: Luty 17 2007 00:01:33 |
Temat: Dzwonek - czyli popis niebieskich w rozsądzaniu winy | |
Autor: Kubz | Dziś w Gdańsku miałem niemiłą przygodę... jade sobie 30-35 km\h (dojazd do 2 |
Data: Luty 16 2007 23:05:24 | Temat: Re: Dzwonek - czyli popis niebieskich w rozsądzaniu winy | Autor: Paweł Pluta | On Sat, 17 Feb 2007 00:01:33 +0100, Kubz Ps. Gdy "as kierownicy" odjezdzał z miejsca zdarzenia, powiedziałem psiakom Trzeba było zgłosić im oficjalnie wykroczenie i podać namiary tego faceta, niech gonią. I zadzwonić na 997 że patrol zaniedbuje obowiązki i nie reaguje na zgłoszenia :-) Paweł Pluta -- -.-. -- .. . -- ..- -- -- - -- ... ... . -. -. .. . -- - -.. .-- . -- - .-- .. .- -.. .- -- - -.. -... .. -- - .-. 3 |
Data: Luty 17 2007 00:07:22 | Temat: Re: Dzwonek - czyli popis niebieskich w rozsądzaniu winy | Autor: Kubz | Trzeba było zgłosić im oficjalnie wykroczenie i podać namiary tego faceta, Teraz bede wiedzial co i jak, wtedy bylem zdenerwowany tym ze wcisneli mi spowodowanie kolizji i nie mialem checi z takimi debilami miec juz nic wspolnego. ;| 4 |
Data: Luty 17 2007 00:20:38 | Temat: Re: Dzwonek - czyli popis niebieskich w rozsądzaniu winy | Autor: kubelt | pozdrawiam i nie życze komuś trafienia na takich debili, Kubz popatrz na to z drugiej strony: uderzyles faceta w tyl? uderzyles. Gdybys uderzyl go w bok to jeszcze, ale przywaliles mu w bagaznik. Niestety, ale to _sugeruje_ niezachowanie odleglosci albo niedostosowanie predkosci do warunkow (nie mowie jak bylo, mowie jak wyglada). Nie uzywal kierunkowskazow? Nie da sie udowodnic. Czlonek rodziny jako swiadek niewiarygodny? A czego ty sie spodziewasz, jak swiadka mozesz miec za flaszke (jak sam napisales)a swiadek z rodziny rozni sie tym, ze bedzie swiadkowal za darmo. Sad calymi dniami zajmuje sie takimi sprawami, gdzie jest pelno swiadkow, ktorzy opowiadaja calkowicie niezgodne historie. Przeszukaj archiwum p.m.s i zobaczysz, jak na sprawach pojawiaja sie naoczni swiadkowie, ktorych przy zdarzeniu nie bylo. A co do twoich epitetow dot. policji - raczej okreslilbym ich jako znajacych realia. Skoro twierdzili, ze przed sadem przegrasz to tak zapewne bedzie (patrz wyzej). Wszystko zbiega sie do sprawiedliwosci. Biada temu, kto szuka sprawiedliwosci na tym swiecie... Pozdrawiam -- kubelt (sig w budowie) 5 |
Data: Luty 17 2007 00:30:56 | Temat: Re: Dzwonek - czyli popis niebieskich w rozsądzaniu winy | Autor: Tuturuuuu | .. Biada temu, kto szuka sprawiedliwosci na tym swiecie...a dodam, że do sądu chodzi się po wyrok, w żadnym wypadku po sprawiedliwośc :) -- Pozdrawiam! Piotruś, Łódź 6 |
Data: Luty 17 2007 00:32:05 | Temat: Re: Dzwonek - czyli popis niebieskich w rozsądzaniu winy | Autor: Kubz |
popatrz na to z drugiej strony: Gdybym nie próbował uniknąć zderzenia (hamowanie) pewnie wyszłoby na moje. Przeszukaj archiwum p.m.s i zobaczysz, jak na sprawach pojawiaja Wiem, wiem, przeglądałem... niestety taki kraj(?)... A co do twoich epitetow dot. policji - raczej okreslilbym ich jako To wzrusznie ramionami gdy im wskazałem jak "as kierownicy" skacze z pasa na pas bez migacza to "znajomosc realiów"? Cóż, pozostawie bez komentarza. Biada temu, kto szuka sprawiedliwosci na tym swiecie... Niestety, taka prawda... a i portfel jakiś chudszy :( Pozdrawiam Ja, również. 7 |
Data: Luty 17 2007 00:40:43 | Temat: Re: Dzwonek - czyli popis niebieskich w rozsądzaniu winy | Autor: kubelt | Gdybym nie próbował uniknąć zderzenia (hamowanie) pewnie wyszłoby na moje. Zakladam, ze bez hamowania uderzylbys go w bok, tak? Widzisz, to z twojego punktu widzenia byloby o wiele bardziej korzystne. Wiem, wiem, przeglądałem... niestety taki kraj(?)... ano niestety To wzrusznie ramionami gdy im wskazałem jak "as kierownicy" skacze z pasana pas bez migacza to "znajomosc realiów"? Cóż, pozostawie bez komentarza. A co tu komentowac? Dogoniliby go, zatrzymali i wlepili mandat za brak uzywania kierunkowskazow. Czy brak uzycia kierunkowskazu na oczach policji jest rownoznaczne z tym, ze nie zostal on uzyty podczas kolizji ? Bynajmniej. Niestety, taka prawda... a i portfel jakiś chudszy :( No niestety - pozostaje powiedziec, ze miales cholernego pecha i nastepnym razem (oby nie bylo nastepnego razu) wal w bok samochodu. Pozdrawiam -- kubelt 8 |
Data: Luty 17 2007 00:44:55 | Temat: Re: Dzwonek - czyli popis niebieskich w rozsądzaniu winy | Autor: Kubz |
Zakladam, ze bez hamowania uderzylbys go w bok, tak? Widzisz, to z twojego tak, poleciałoby troche szkła od niego i odemnie, jego lewy tył i moj prawy przód by sie spotkały No niestety - pozostaje powiedziec, ze miales cholernego pecha i nastepnym Miałem cholernego pecha i następnym razem (odpukać), rozsiąde się wygodnie w fotelu i bede oczekiwał na strzał poduchą po twarzy. Widać, tak trzeba ;| Pozdrawiam Ja, również. 9 |
Data: Luty 17 2007 08:08:13 | Temat: Re: Dzwonek - czyli popis niebieskich w rozsądzaniu winy | Autor: Grzegorz | Hello Kubz !:
Jest jeszcze jeden drobiazg - zapewne masz znacznie gorsze hamowanie (opony !) - w przeciwnym wypadku nie przydzwoniłbyś w niego (jakie masz autko, opony, jakie tamten gość ?). Nie raz spotkałem się z taką sytuacją, tamten gość jechał przecież szybciej, żeby Cię ominąć z prawej, czyli musiał wyhamować z większej szybkości, a to trochę więcej miejsca wymaga. No chyba że się zagapiłeś, ale to mało prawdopodobne, takich gości widzi się od razu. Zakładam, że nie strzepywałeś popiołu z gaci ! ;-) ! Bo takich też się niestety widuje .... Acha - zakładam, że jechałeś z WŁĄCZONYM lewym migaczem. Jeśli nie, to nieładnie .... A generalnie, to oczy trzeba mieć na wzsystkich stronach głowy. A i wyczucie, co inni chcą zrobić, także. To, że gość migacza nie włączył, to i tak niewiele by zmieniło. Po prostu jakoś dziwnie zabrakło Ci miejsca na hamowanie, mimo mniejszej prędkości. A że najprawdopodobniej jego wina, to co innego ..... takie gwałtowne hamowanie jest zabronione. I co z tego ???? To dziwny kraj ... pzdrw. -- Grzegorz maila znajdziesz tu : http://www.cerbermail.com/?4589b6Uox1 10 |
Data: Luty 17 2007 12:26:07 | Temat: Re: Dzwonek - czyli popis niebieskich w rozsądzaniu winy | Autor: VoyteG |
Hello Kubz !: Pomijasz istotny szczegol, tamten gosc wiedzial, ze musi zwolnic, bo zamierza skrecic, lecz nie poinformowal o tym autora tego watku kierunkowskazem. Stad reakcja tego drugiego byla natura rzeczy wolniejsza - jak czytamy zabraklo ok 50cm do wyhamowania. Ponadto autor watku slusznie domniemywal, ze pojazd ktory go wyprzedza zamierza jechac prosto, skoro nie wlaczyl kierunkowskazu. Po trzecie zas, wyprzedzenie pojazdu i wjechanie przez niego prowadzace do koniecznosci zwolnienia przez ten pojazd, to wlasnie klasyczna definicja wymuszenia pierwszenstwa. Pojazd wyprzedzany na skutek manewru musial gwaltownie zwolnic, wiec wymuszenie nastapilo.
Warto analizujac zdarzenie trzymac sie relacji autora watku w dobrej wierze, a nie zastanawiac sie, czy jesli napisal "tak" to znaczy to "nie". Teoretycznie mozna tez spytac, czy mial wlaczone pozostale swiatla, czy czyste szyby, moze byl pod wplywem alkoholu - wszak to wszystko jednoznacznie wplywa na zachowanie na drodze. Albo czy pojazd ktory go wyprzedzil, to moze byla karetka na sygnale...? ;-) Jednak takie domniemania, mimo ze oparte na jakiestam logice, maja tylko na celu rozmycie tematu i doszukiwanie sie u autora watku dzialania w zlej wierze. Tym samym nastepuje odejscie od watku tu najistotniejszego, jak w takiej sytuacji faktycznie bedac poszkodowanym nie wyjsc na winnego.... VoyteG 11 |
Data: Luty 17 2007 18:00:14 | Temat: Re: Dzwonek - czyli popis niebieskich w rozsądzaniu winy | Autor: Kubz | Pomijasz istotny szczegol, tamten gosc wiedzial, ze musi zwolnic, bo Dokładnie tak samo to sobie tłumaczyłem i tłumacze dalej. Acha - zakładam, że jechałeś z WŁĄCZONYM lewym migaczem. Jeśli nie, to Warto analizujac zdarzenie trzymac sie relacji autora watku w dobrej Tak miałem włączony lewy migacz, a jak kolega VoyteG zauważył, do wszystkiego się można przyczepic... ale miałem włączone światła mijania, czysty samochód, czytelne blachy, zapięty pas i nie byłem pod wpływem % ani innych dopalaczy. Jednak takie domniemania, mimo ze oparte na jakiestam logice, maja tylko Jak już wyżej napisałem... taki kraj niestety ;| 12 |
Data: Luty 17 2007 18:25:21 | Temat: Re: Dzwonek - czyli popis niebieskich w rozsądzaniu winy | Autor: Grzegorz | Użytkownik VoyteG napisał:
Tak, ale wierz mi, zapas miejsca przy wyprzedzaniu prawą z szybkością o dobrych parę kmh jest niemały. Chyba, że gość zajechał drogę przy minimalnej różnicy prędkości i tuż przed zderzakiem (autor napisał 1-2 metry - to bardzo mało). Ale czas zajeżdżania był raczej nie mniejszy od 1 sekundy ... Ponadto autor watku slusznie domniemywal, ze pojazd ktory go wyprzedza zamierza jechac prosto, skoro nie wlaczyl kierunkowskazu. Nie, autor napisał, że jechał pasem do skrętu w lewo. Po trzecie zas, wyprzedzenie pojazdu i wjechanie przez niego prowadzace do koniecznosci zwolnienia przez ten pojazd, to wlasnie klasyczna definicja wymuszenia pierwszenstwa. Pojazd wyprzedzany na skutek manewru musial gwaltownie zwolnic, wiec wymuszenie nastapilo. A tego nikt nie neguje.
Nie przesadzaj. Chodzi o to, że takie zachowa nia jak tego który zajechał, zdarzają się od czasu do czasu. I trzeba umieć niestety przewidzieć, kto i kiedy głupi numer zrobi. Bo policja to raczej nie uchroni przez kłopotami. I o to mi chodziło - innymi słowy jaki ew. błąd popełnił autor wątku. Nie zapominaj, że czas reakcji człowieka na bodźce zewnętrzne to ok. 0,2 sekundy, do tego w sytuacji sterowej mad drugie tyle na uruchomienie hamulca. Czyli ok. 4 metry przejechane na drodze, ale i czas w czasie którego gość zaczął zjeżdżać na lewo. I tu wydaje mi się, że należałoby zacząć hamować. W swoim dobrze pojętym interesie. Co nie zmienia faktu, że wina ewidentnie była po stronie tego, którty drogę zajechał. Jednak takie domniemania, mimo ze oparte na jakiestam logice, maja tylko na celu rozmycie tematu i doszukiwanie sie u autora watku dzialania w zlej wierze. Nic podobnego. Raczej zastanawiam się, czy po prostu trochę się nie zagapił. Przecież dojeżdżał powoli do świateł, choć nie wiadomo, jakie było. I jaka odległość. Tym samym nastepuje odejscie od watku tu najistotniejszego, jak w takiej sytuacji faktycznie bedac poszkodowanym nie wyjsc na winnego....Masz rację. Ale takie sytuacje są zazwyczaj patowe. Raz taką miałem, polatałem po kolegiach, gość wyjechał na 3-pasmową z prawej nie na prawy pas, tylko od razu na środkowy. Zamiast przydzwonić mu w drzwi kierowcy, to ja odskoczyłem, Odruch, błędny jak się okazało, ale szkoda autka, w domu 3-miesięczne dziecko ...), ale okazało się, że lekko za mało. U mnie straty starły się szmatką i pastą, on lampa i zderzak pęknięty, błotnik porysowany. I co ? Nie miałem świadków, on miał, ale ten świadek potem nawet na moją korzyść świadczył. I za sprawą policjanta dostałem najniższą możliwą grzywnę, chyba 100 czy jakoś tak, choć niewinny przecie byłem. Ale chrzanić to - przez rok musiałem na rozprawy chodzić. Nigdy więcej !!! Jest jednak taka zasada - staraj się unikać problemów nawet wtedy, gdy wina nie leży po Twojej stronie. Ale to faktycznie OT. Choć nie do końca jak życie pokazuje .... pzdrw. -- Grzegorz maila znajdziesz tu : http://www.cerbermail.com/?4589b6Uox1 13 |
Data: Luty 17 2007 10:44:51 | Temat: Re: Dzwonek - czyli popis niebieskich w rozsąd zaniu winy | Autor: SW3 | Dnia 17-02-2007 o 00:40:43 kubelt napisał(a): A co tu komentowac? Dogoniliby go, zatrzymali i wlepili mandat za brak Nieużywanie kierunkowskazów wogóle, bardzo uprawdopodabnia nie użycie ich w tamtym konkretnym przypadku. -- SW3 14 |
Data: Luty 17 2007 11:05:06 | Temat: Re: Dzwonek - czyli popis niebieskich w rozsądzaniu winy | Autor: kubelt | Nieużywanie kierunkowskazów wogóle, bardzo uprawdopodabnia nie użycie ich Na szczescie nasz system prawny nie opiera sie na prawdopodobienstwie. Pozdrawiam -- kubelt 15 |
Data: Luty 17 2007 11:44:46 | Temat: Re: Dzwonek - czyli popis niebieskich w rozsądzaniu winy | Autor: Kris |
No niestety - pozostaje powiedziec, ze miales cholernego pecha i nastepnym czyli noga na gaz by hamstwo sie nie zmiescilo... no lwasnie tylko nigdy nie wiesz i nie wyczujesz czy za kolkiem siedzie jakas zablakana kulturalna owieczka czy tez debil szukjaacy jelenia, coz zlotego srodka nie ma na ale jak mailem 30cos tam to jak on ci sie wepchnol to jak on sie tam ulkowal na tym pasie, dla mnie to troche niewairygodne, czlowiek odruchowo hamuje w takich sytuacjach, przespales ten czas czy zarzucales wtedy epitetami? 16 |
Data: Luty 17 2007 10:41:13 | Temat: Re: Dzwonek - czyli popis niebieskich w rozsąd zaniu winy | Autor: SW3 | Dnia 17-02-2007 o 00:20:38 kubelt napisał(a): uderzyles faceta w tyl? uderzyles. Gdybys uderzyl go w bok to jeszcze, ale Owszem domyslnie ten co wjechał w tył jest winny. Ale skoro uderzony się przyznał, że zmieniał pas to może by się dało coś wskurać. -- SW3 17 |
Data: Luty 17 2007 00:31:55 | Temat: Re: Dzwonek - czyli popis niebieskich w rozsądzaniu winy | Autor: Filip Krześniak | Kubz napisał(a): Wg psiaków w sądzie napewno bym nie wygrał bo świadek z rodziny to nie świadek... No niestety, ale taka jest prawda. Gdybyś wpakował się w jego lewy tył lub gdyby były ślady jego hamowania... a tak - jego wersja jest bardziej prawdopodobna. Brat - pasażer raczej nie jest wiarygodnym, bezstronnym świadkiem. Pozdrawiam -- Filip Krześniak Tel: +480663577351 Web: http://esowa.net Web: http://finanse.zgora.pl 18 |
Data: Luty 17 2007 00:40:34 | Temat: Re: Dzwonek - czyli popis niebieskich w rozsądzaniu winy | Autor: MK | Witam 19 |
Data: Luty 17 2007 00:42:22 | Temat: Re: Dzwonek - czyli popis niebieskich w rozsądzaniu winy | Autor: kubelt | Miśki widziały że koleś bez kierunków śmiga ... a co to zmienia? Napisałbym odwołanie od mandatu (masz na to 7 dni) i wniosek do sądu zjak podasz ulicę i godzinę zdarzenia powinni ustalić któy patrol się tym a czym policja zawinila? NIe można się dawac takim kutasom co zajeżdzają bo mają ryske na zderzakui chcą z czyjegoś oc pomalować :| skoro wszystkie dowody wskazuja przeciwko tobie to niestety niewiele zadzialasz. Pozdrawiam -- kubelt 20 |
Data: Luty 17 2007 12:01:02 | Temat: Re: Dzwonek - czyli popis niebieskich w rozsądzaniu winy | Autor: Lukasz | A ja zadam inne pytanie: 21 |
Data: Luty 17 2007 13:08:19 | Temat: Re: Dzwonek - czyli popis niebieskich w rozsądzaniu winy | Autor: Marcin Jan | Kubz napisał(a): Dziś w Gdańsku miałem niemiłą przygodę.../.../ pozdrawiam i nie życze komuś trafienia na takich debili, Kubz Jak czytam takie przypadki to utwierdza mnie to w przekonaniu że kamerka zamontowana z przodu (i z tyłu dla pewności)+ komputer który by to nagrywał jest dobrym pomysłem. Myślę że przy obecnych cenach elektroniki sprawa nie byłaby droga. Po kolizji wyciągasz hdd oddajesz miśkom w celu zabezpieczenia i po sprawie. -- Pozdrawiam Marcin Będkowski "Nienawidzę twoich poglądów, ale dam się zabić, żebyś mógł je głosić" 22 |
Data: Luty 17 2007 15:13:57 | Temat: Re: Dzwonek - czyli popis niebieskich w rozsąd zaniu winy | Autor: SW3 | Dnia 17-02-2007 o 13:08:19 Marcin Jan napisał(a): Jak czytam takie przypadki to utwierdza mnie to w przekonaniu że kamerka zamontowana z przodu (i z tyłu dla pewności)+ komputer który by to nagrywał jest dobrym pomysłem. Myślę że przy obecnych cenach elektroniki sprawa nie byłaby droga. Po kolizji wyciągasz hdd oddajesz miśkom w celu zabezpieczenia i po sprawie. No właśnie, są może w sprzedaży jakieś gotowe zestawy? Bo też mnie to nieraz zastanawiało, że monitoruje się coraz więcej rzeczy a o monitoringu ruchu nie słyszałem (chodzi o kamerę w samochodzie do utrwalania właśnie takich przypadków jak opisany powyżej, kamera stacjonarna przy drodze to co innego). -- SW3 23 |
Data: Luty 17 2007 18:11:22 | Temat: Re: Dzwonek - czyli popis niebieskich w rozsądzaniu winy | Autor: Kubz | Jak czytam takie przypadki to utwierdza mnie to w przekonaniu że kamerka Ano przydałoby się takie coś, nie mam zamiaru być sponsorem "asów kierownicy". 24 |
Data: Luty 17 2007 18:31:27 | Temat: Re: Dzwonek - czyli popis niebieskich w rozsądzaniu winy | Autor: Grzegorz | Użytkownik Kubz napisał: Jak czytam takie przypadki to utwierdza mnie to w przekonaniu że kamerka zamontowana z przodu (i z tyłu dla pewności)+ komputer który by to nagrywał jest dobrym pomysłem. Myślę że przy obecnych cenach elektroniki sprawa nie byłaby droga. Po kolizji wyciągasz hdd oddajesz miśkom w celu zabezpieczenia i po sprawie. O takiej zwykłej starej kamerce 8 mm w trybie LP to myślę od czasu tamtego kolegium. Problem jest tylko jeden - trzeba ją gdzieś zamontować. A to widać, złodzieja kusi ..... Można też małą kamerkę i stare wideo, start najlepiej automatyczny. Tylko po co ? Jak do starej EU jadę, to zapominam o tym zupełnie. pzdrw. -- Grzegorz maila znajdziesz tu : http://www.cerbermail.com/?4589b6Uox1 25 |
Data: Luty 17 2007 19:02:20 | Temat: Re: Dzwonek - czyli popis niebieskich w rozsądzaniu winy | Autor: Adam Płaszczyca | On Sat, 17 Feb 2007 18:31:27 +0100, Grzegorz O takiej zwykłej starej kamerce 8 mm w trybie LP to myślę od czasu Zupełnie z innego powodu - masz takową? Bo potrzebuję czegokolwiek co odtwarza format video 8 na kilka dni... -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98 _______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/Fotki/rozne/Tecza/ ___________/ mail: GG: 3524356 26 |
Data: Luty 17 2007 20:16:10 | Temat: Re: Dzwonek - czyli popis niebieskich w rozsądzaniu winy | Autor: Grzegorz | Użytkownik Adam Płaszczyca napisał: Zupełnie z innego powodu - masz takową? Bo potrzebuję czegokolwiek co Mam :-) ! Ale od jutra przez tydzień jestem w Korbielowie, potem znów Katowice. Dużo masz tych kaset ? Mam kartę Pinnacle i w czasie rzeczywistym zgrywa do Mpega. Najlepiej mi wychodziło SVCD. Kamerka starawa, jakiś Samsung, ma ok. 11 lat. Ale niespecjalnie wyrąbana :-D ! pzdrw. -- Grzegorz maila znajdziesz tu : http://www.cerbermail.com/?4589b6Uox1 27 |
Data: Luty 17 2007 20:20:15 | Temat: Re: Dzwonek - czyli popis niebieskich w rozsądzaniu winy | Autor: Adam Płaszczyca | On Sat, 17 Feb 2007 20:16:10 +0100, Grzegorz Zupełnie z innego powodu - masz takową? Bo potrzebuję czegokolwiek co :D Ale od jutra przez tydzień jestem w Korbielowie, potem znów Katowice. W sumie to najchętniej bym po porostu pozyczył kamerkę i sobie zgrał. Kamerka starawa, jakiś Samsung, ma ok. 11 lat. Ale niespecjalnie A to już wszystko jedno :D -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98 _______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/Fotki/rozne/Tecza/ ___________/ mail: GG: 3524356 28 |
Data: Luty 17 2007 20:26:30 | Temat: Re: Dzwonek - czyli popis niebieskich w rozsądzaniu winy | Autor: Grzegorz | Użytkownik Adam Płaszczyca napisał:
Jak nic bliżej nie znajdziesz, to daj znać pod koniec miesiąca. Uprzedzam, że żeby dobrze zgrać, trzeba odrobinkę popodciągać to i owo ;-) ! pzdrw. -- Grzegorz maila znajdziesz tu : http://www.cerbermail.com/?4589b6Uox1 29 |
Data: Luty 17 2007 20:22:45 | Temat: Re: Dzwonek - czyli popis niebieskich w rozsądzaniu winy | Autor: Grzegorz | Użytkownik Adam Płaszczyca napisał: Zupełnie z innego powodu - masz takową? Bo potrzebuję czegokolwiek co Byłbym zapomniał - jak masz w zasięgu jakieś Digital8, to też powinno odtworzyć. SONY na pewno. pzdrw. -- Grzegorz maila znajdziesz tu : http://www.cerbermail.com/?4589b6Uox1 30 |
Data: Luty 17 2007 14:29:33 | Temat: Re: Dzwonek - czyli popis niebieskich w rozsÂądzaniu winy | Autor: Adam Płaszczyca | On Sat, 17 Feb 2007 00:01:33 +0100, "Kubz" wrote: Wg psiaków w sądzie napewno bym nie wygrał bo świadek z rodziny to nie Słuchaj policjantów, dawaj się dymać. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98 _______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/Fotki/rozne/Tecza/ ___________/ mail: GG: 3524356 31 |
Data: Luty 17 2007 18:22:11 | Temat: Re: Dzwonek - czyli popis niebieskich w rozsądzaniu winy | Autor: ccc | A czy tam miedzy pasem do skrętu w lewo a pasem jazdy na wprost na którym 32 |
Data: Luty 17 2007 18:19:08 | Temat: Re: Dzwonek - czyli popis niebieskich w rozsądzaniu winy | Autor: Kubz | A czy tam miedzy pasem do skrętu w lewo a pasem jazdy na wprost na którym Biała ciągła, na tym pobazgrane żółtą przerywaną (Gdańsk rozkopany)... |