MOTOSERCE 2010 - refleksje organizacyjne przed akcją
1 | Data: Marzec 19 2010 12:50:48 |
Temat: MOTOSERCE 2010 - refleksje organizacyjne przed akcją | |
Autor: Sysek | Wszyscy na pewno wiecie a przynajmniej słyszeliście o akcji MOTOSERCE. 2 |
Data: Marzec 19 2010 13:34:17 | Temat: Re: MOTOSERCE 2010 - refleksje organizacyjne przed akcją | Autor: KJ Siła Słów | Sysek pisze: Wszyscy na pewno wiecie a przynajmniej słyszeliście o akcji MOTOSERCE. motocyklista warto byc bo laski na to leca. sama akcja jest non-profit ale dobrze wiecie , że bez kasy ciężko Szczerze ? Szczerze. Czy nie prosciej jest namawiac ludzi twarza w twarz na oddawanie krwi niz szukac kasy na robienie imprezy, ktora ma nie wiem co na celu ? Wypromowac krwiodawstwo ? Ale krwiodawstwo jest promowane, nawet czasem w telewizji, bardziej potrzeba pracy organicznej, dawania przykladu soba w srodowisku niz festynu. Jak sie wejdzie na motoserce.pl to pierwsze co sie widzi to: Organizatorem ogólnopolskiej akcji MOTOSERCE jest Kongres Polskich Klubów Motocyklowych. Tylko kluby, grupy, czy też instytucje, które uzyskały aprobatę KPKM, mogą organizować akcję pod nazwą MOTOSERCE. Wszelkie działania pod tą nazwą, a nie zalogowane na stronie www.motoserce.pl są nielegalne. Znak towarowy MOTOSERCE jest chroniony przez Urząd Patentowy RP i oznaczono go numerem Z-352341. To ma byc zacheta dla sponsorow ? Jak tak to mowie Ci, to nie zadziala. Dobra, wiem, jestem wredny, brzydki i zly i potrafie tylko krytykowac zamiast sam cos zrobic. KJ 3 |
Data: Marzec 19 2010 13:58:17 | Temat: Re: MOTOSERCE 2010 - refleksje organizacyjne przed akcją | Autor: kucik | Użytkownik "KJ Siła Słów" napisał w wiadomości sama akcja jest non-profit ale dobrze wiecie , że bez kasy ciężko Czy nie prosciej jest namawiac ludzi twarza w twarz na oddawanie krwi niz Mnie zerowy odzew wcale nie dziwi. Sam prowadze firme i takie maile traktuje jako SPAM. W dobie pelnych skrzynek spamu i "akcji charytatywnych" co kilka tygodni takie meile gina w tlumie innych reklam, a wchodzac na strone jakos ciezko sie przekonac do akcji. Wyznaje zasade poszukiwania sponsorow face to face - czyli jak sie nie nachodzisz to nie dostaniesz. Takie akcje mnoza sie w takim tempie jak kluby motocyklowe zakladane przez swiezych motocyklistow z gotowka [czyt. goscie po 40-tce ktorzy kupili motocykl i postanowili zalozyc klub po pierwszej przejazdzce ze znajomymi]. Jak napisal KJ krwiodastwo jest bardzo promowane i praktycznie nie trzeba takich akcji zeby oddac krew - po prostu ide do najblizszej stacji krwiodastwa upuszczam krwi. Promowac by sie przydalo ale oddawanie narzadow po smierci, bo zainteresowanym oddanie sprawnego narzadu raczej nie przeszkadza jesli juz zostana dawcami, ale na drodze staja zazwyczaj rodziny i to nalezalo by zmienic Jak sie wejdzie na motoserce.pl to pierwsze co sie widzi to:Wchodzac na strone ma sie wrazenie ze Kongres Polskich Klubow Motocyklowych jest na niej wszedzie i przyslania cel akcji. Nawet powiedzialbym ze to bardziej promowanie KPKM, przy pomocy akcji krwiodastwa, choc wcale nie ujmuje zaslug akcji bo 1300l krwi to niezly efekt. -- Pozdrawian Kucik 4 |
Data: Marzec 19 2010 14:08:26 | Temat: Re: MOTOSERCE 2010 - refleksje organizacyjne przed akcją | Autor: Sysek |
Czy nie prosciej jest namawiac ludzi twarza w twarz na oddawanie krwi niz szukac kasy na robienie imprezy, ktora ma nie wiem co na celu ? Ano prościej i tak też robimy, face to face lokalnie. Impreza ma na celu zebranie krwi, wypromowanie akcji, przyciągnięcie ludzi żeby ta krew była. Kto powiedział , że nie pracujemy "organicznie" ? A kto powiedział , że nie dajemy przykładu ? Jak sie wejdzie na motoserce.pl to pierwsze co sie widzi to: Tu nie bardzo wiem w czym widzisz problem ? A inne akcje ? spróbuj promować swoją firmę logiem WOŚP :) a potem pogadamy o prawach patentowych itp. jeszcze raz. Jak tak to mowie Ci, to nie zadziala.Jakoś działa i to całkiem nieźle Dobra, wiem, jestem wredny, brzydki i zly i potrafie tylko krytykowac zamiast sam cos zrobic. Już się przyzwyczailiśmy. Ale spróbuj przeczytać poprzedniego mojego posta , tym razem ze zrozumieniem :) -- Sysek 5 |
Data: Marzec 19 2010 14:30:13 | Temat: Re: MOTOSERCE 2010 - refleksje organizacyjne przed akcją | Autor: Jarecki [KenLee] | Użytkownik "Sysek" napisał Więc poszły maile do największych, najpoważniejszych i najbardziej znanych *** Nie trzeba miec doswiadczenia handlowca, zeby wiedziec iz wszelkie e-maile "proszalne" na ogol jako pierwsze trafiaja do kosza. Przykladem niech bedzie spam M.Kwietnia wspominany niedawno na preclach. Jak chciales cokolwiek osiagnac, to jedyna opcja byly spotkania z wlascicielami tych sklepow- najlepiej poparte umowieniem sie na termin przez telefon. Lobez niedaleko od Szczecina, a sklepy mozna obskoczyc w pol dnia. Nie gwarantuje to co prawda sukcesu, ale czyni Cie bardziej wiarygodnym. Jesli do tego potrafisz w komunikatywnie i nienachalnie wylozyc idee i zalozenia akcji, to znacznie zwieksza szanse. Maile same w sobie mozesz wsadzic sobie w buty. A co do stwierdzenia, ze gdybys chcial wydac kilka tys. to by odpisali wszyscy, to niestety mylisz sie. W zeszlym roku kolega mial do wydania okolo 40 tys PLN na nowy motocykl- najpierw probowal kupic Daytone i zrobil wielkie oczy jak nikt nie odpisywal. Potem dzwonil po calym kraju i tez generalnie go olano- ktos mial oddzwonic, wyslac oferte itd, ale w koncu telefon milczal, a oferte dostal na jakis egzemplarz testowy w cenie niewiele nizszej niz nowy. Potem obdzwanial dealerow Ducati i najblizszy od Szczecina komunikatywny sprzedawca znalazl sie w... Lomiankach pod Warszawa. On tez zainkasowal gotowke za nowa 848 w kolorze takim jak chcal nabywca. Taki lajf- niestety sporo firm motocyklowych w naszym kraju sprawia z zewnatrz wrazenie pralni pieniedzy a nie podmiotow komercyjnych. A zachodniopomorskie sklepy i serwisy? Coz- motocykle serwisuje sobie sam, a na zakupy na ogol jezdze do Berlina lub Prenzlau. Pozdr Jarecki [KenLee] + EXC 400 Mecha-Orange 6 |
Data: Marzec 19 2010 15:21:31 | Temat: Re: MOTOSERCE 2010 - refleksje organizacyjne przed akcją | Autor: Seba | Dnia Fri, 19 Mar 2010 14:30:13 +0100, Jarecki [KenLee] napisał(a): Taki lajf- niestety sporo firm motocyklowych w naszym kraju sprawia z BTW - a już myślałem, że tylko ja odnoszę takie wrażenie. -- Pozdrawiam, Sebastian S. FZS 600 7 |
Data: Marzec 19 2010 19:35:07 | Temat: Re: MOTOSERCE 2010 - refleksje organizacyjne przed akcją | Autor: Piotr May | On 2010-03-19 12:50, Sysek wrote: Wszyscy na pewno wiecie a przynajmniej słyszeliście o akcji MOTOSERCE. nie -- piomay www.piomay.riders.pl 8 |
Data: Marzec 20 2010 01:14:57 | Temat: Re: MOTOSERCE 2010 - refleksje organizacyjne przed akcją | Autor: Alex D. B. |
Wszyscy na pewno wiecie a przynajmniej słyszeliście o akcji MOTOSERCE. ja nie. Cel jest szczytny i dla takich akcji warto być motocyklistą. kolego - nie bierz tego jako ataku - raczej opinia z boku. robisz akcje - ok. np ja nic nie dostalem - albo i dostalem, ale wyladowalo w spamie. pomysl dlaczego. mozesz mnie za chama uznac, ale zupelnie nie wiem, co to jest "Łobeski klub"? wtf jest "Łobia?" teraz pomysl - jak to przyjmie przyslowiowy "prezes"? skasuje. to jest brutalna rzeczywistosc. przyklad: Łobeski klub ... akcji motoserce..prosi o... a teraz: personalnie i osobiscie z tekstem: jestesmy klubem motocyklowym, robimy akcje pro-krwiodawstwa...wspomozcie nas przez danie nam troche gadzetow...albo jak mozecie. pomysl, co lepiej zadziala. hit: duzo trudniej jest odmowic "w oczy". latwiej 'zgubic" maila.
i mnie to nie dziwi. takie czasy - nawet impreze charytatywna musisz SPRZEDAC. smutne, ale prawdziwe. :( Ciekawe, jak szybko dostałbym odpowiedź na maila, jak bym napisał do tych firm/sklepów , że mam do wydania kilka koła na ciuch i sprzęt moto.bynajmniej nie znaczaco wiecej. sprawdzone. klient podjezdza sprzetem - dobry klient, trza dopieszczac. klient pisze maila - klient ma spier..c i nie zawracac glowy. pocwiczone. w pl stanowczo jeszcze jest za dobrze... Alex. |