Grupy dyskusyjne   »   Metoda na pijanych kierowcow

Metoda na pijanych kierowcow



1 Data: Sierpien 10 2007 17:39:13
Temat: Metoda na pijanych kierowcow
Autor: [heÂŽsk] 


 http://miniurl.pl/wyrzynka

"W Rybniku zapadła decyzja o wycięciu 113 starych drzew
rosnących blisko drogi. Powód? Nikt nie potrafi poradzić
sobie z pijanymi kierowcami i piratami drogowymi,
którzy powodują tam wypadki rozbijając auta o drzewa."

Cieszmy sie, urzednicy znow zadbali o nasze bezpieczenstwo.
 



--

HeSk

Wlacz swiatla, wylacz myslenie!
Stan dróg poprawi sie sam !
http://bezswiatel.4.pl/
http://www.swiatlacalyrok.org.pl/zaiprzeciw.html
http://www.policja.pl/portal/pol/71/3250/
http://www.pijanikierowcy.pl/



2 Data: Sierpien 10 2007 09:41:38
Temat: Re: Metoda na pijanych kierowcow
Autor: JAM 

On Aug 10, 11:39 am, "[he sk]"  wrote:

 http://miniurl.pl/wyrzynka

"W Rybniku zapadła decyzja o wycięciu 113 starych drzew
rosnących blisko drogi. Powód? Nikt nie potrafi poradzić
sobie z pijanymi kierowcami i piratami drogowymi,
którzy powodują tam wypadki rozbijając auta o drzewa."

Cieszmy sie, urzednicy znow zadbali o nasze bezpieczenstwo.

--

HeSk

Wlacz swiatla, wylacz myslenie!
Stan dróg poprawi sie sam !

No i nie masz racji. Od lapania i karania pijakow jest skorumpowana
polska policja. A od bezepiecznestwa drog publicznych urzednik w
lokalnego urzedu drog publicznych. To nie jego wina, ze skorumpowani
policjanci zamiast aresztowac pijaczkow wola sobie dorobic lapowkami
do pensji. Taki urzednik zamiast walczyc z wiatrakami systemu, podjal
decyzje, ktora po prostu bierze pod uwage polskie realia i wykonal
najlepszy kawalek roboty jaki mogl w danej sytuacji. Zauwaz, ze ta
decyzja faktycznie poprawi bezpieczenstwo w odroznieniu od bezczynnego
biadolenia i utyskiwania mediow na temat bezkarnosci pijakow na
drogach. Pijaczek zamiast umierac na przydroznym drzewie wypakuje po
prostu w pole, gdzie z duza doza prawdopodobienstwa on i jego
pasazerowie przezyja a moze jednoczesnie trudniej bedzie taki zakopany
w polu samochod ukryc lapowka przed prawem. W koncu taki samochod w
polu trzeba potem wyciagnac czyms na droge a to juz sporo zachodu i
trudniej wszystkim dac lapowke aby przymkneli na to oko. Dodatkowo czy
pijaczek rozbije sie na drzewie, czy tez wyladuje w polu i tam utknie
to tak czy siak jest usuniety z ruchu publicznego i raczej juz tego
dnia nigdzie nie pojedzie. Dodatkowym atutem rozwiazania jest to, ze
ci, ktrzy sa zupelnie trzezwi a jednoczesnie latwo przeceniaja swoje
umiejetnosci (mlodzi kierowcy plci meskiej) tez ten kwalek drogi
przezyja i moze sie czegos na przyszlosc naucza.

JAM
http://mywebpages.comcast.net/marchel/

3 Data: Sierpien 10 2007 20:05:56
Temat: Re: Metoda na pijanych kierowcow
Autor: J.F. 

On Fri, 10 Aug 2007 09:41:38 -0700,  JAM wrote:

decyzja faktycznie poprawi bezpieczenstwo w odroznieniu od bezczynnego
biadolenia i utyskiwania mediow na temat bezkarnosci pijakow na
drogach. Pijaczek zamiast umierac na przydroznym drzewie wypakuje po
prostu w pole, gdzie z duza doza prawdopodobienstwa on i jego
pasazerowie przezyja a moze jednoczesnie trudniej bedzie taki zakopany
w polu samochod ukryc lapowka przed prawem. W koncu taki samochod w
polu trzeba potem wyciagnac czyms na droge a to juz sporo zachodu i
trudniej wszystkim dac lapowke aby przymkneli na to oko.

Alez czemu ? Kierowca wyjdzie i odjedzie, przyjedzie na drugi dzien
trzezwy i nikt mu nie udowodni ze pijany..  albo tylko odejdzie 10
krokow ..  to nie moje auto, ja sie tylko przygladam :-)

Dodatkowo czy
pijaczek rozbije sie na drzewie, czy tez wyladuje w polu i tam utknie
to tak czy siak jest usuniety z ruchu publicznego i raczej juz tego
dnia nigdzie nie pojedzie.

Drzewo usuneloby by go na dluzej :-)

Dodatkowym atutem rozwiazania jest to, ze
ci, ktrzy sa zupelnie trzezwi a jednoczesnie latwo przeceniaja swoje
umiejetnosci (mlodzi kierowcy plci meskiej) tez ten kwalek drogi
przezyja i moze sie czegos na przyszlosc naucza.

Drzewo by ich skuteczniej nauczylo :-)

J.

4 Data: Sierpien 10 2007 22:01:15
Temat: Re: Metoda na pijanych kierowcow
Autor: Axel 

"J.F."  wrote in message


Drzewo usuneloby by go na dluzej :-)
Dodatkowym atutem rozwiazania jest to, ze
ci, ktrzy sa zupelnie trzezwi a jednoczesnie latwo przeceniaja swoje
umiejetnosci (mlodzi kierowcy plci meskiej) tez ten kwalek drogi
przezyja i moze sie czegos na przyszlosc naucza.
Drzewo by ich skuteczniej nauczylo :-)


Ciekawe, czy to samo twierdzilbys, gdyby na tej drodze pijak jechal srodkiem
naprzeciw Ciebie. I mialbys wybor - pijak, albo drzewo. Tak sie sklada, ze
odruchowo czlowiek probuje uniknac zderzenia z autem z przeciwka...


--
Axel

5 Data: Sierpien 10 2007 22:52:13
Temat: Re: Metoda na pijanych kierowcow
Autor: J.F. 

On Fri, 10 Aug 2007 22:01:15 +0200,  Axel wrote:

"J.F."  wrote in message
Dodatkowym atutem rozwiazania jest to, ze
ci, ktrzy sa zupelnie trzezwi a jednoczesnie latwo przeceniaja swoje
umiejetnosci (mlodzi kierowcy plci meskiej) tez ten kwalek drogi
przezyja i moze sie czegos na przyszlosc naucza.
Drzewo by ich skuteczniej nauczylo :-)

Ciekawe, czy to samo twierdzilbys, gdyby na tej drodze pijak jechal srodkiem
naprzeciw Ciebie. I mialbys wybor - pijak, albo drzewo. Tak sie sklada, ze
odruchowo czlowiek probuje uniknac zderzenia z autem z przeciwka...

Trzeba byc trwardym a nie mietkim.
Trzeba jezdzic granada :-)

J.

6 Data: Sierpien 10 2007 23:21:33
Temat: Re: Metoda na pijanych kierowcow
Autor: Axel 

"J.F."  wrote in message


Drzewo by ich skuteczniej nauczylo :-)
Ciekawe, czy to samo twierdzilbys, gdyby na tej drodze pijak jechal
srodkiem  naprzeciw Ciebie. I mialbys wybor - pijak, albo drzewo. Tak
sie sklada, ze  odruchowo czlowiek probuje uniknac zderzenia z autem z
przeciwka... Trzeba byc trwardym a nie mietkim.
Trzeba jezdzic granada :-)

ROTFL!

A tak na powaznie?



--
Axel

7 Data: Sierpien 11 2007 11:16:34
Temat: Re: Metoda na pijanych kierowcow
Autor: J.F. 

On Fri, 10 Aug 2007 23:21:33 +0200,  Axel wrote:

"J.F."  wrote in message
Drzewo by ich skuteczniej nauczylo :-)
Ciekawe, czy to samo twierdzilbys, gdyby na tej drodze pijak jechal
srodkiem  naprzeciw Ciebie. I mialbys wybor - pijak, albo drzewo. Tak
sie sklada, ze  odruchowo czlowiek probuje uniknac zderzenia z autem z
przeciwka... Trzeba byc trwardym a nie mietkim.
Trzeba jezdzic granada :-)

ROTFL!
A tak na powaznie?

Powaznie to wciskasz hamulec, swiatla i klakson, a dalej to
przeciwnika problem.
Jak jest miejsce to zjezdzasz w bok.

J.

8 Data: Sierpien 11 2007 23:36:14
Temat: Re: Metoda na pijanych kierowcow
Autor: Axel 

"J.F."  wrote in message


Drzewo by ich skuteczniej nauczylo :-)
Ciekawe, czy to samo twierdzilbys, gdyby na tej drodze pijak jechal
srodkiem  naprzeciw Ciebie. I mialbys wybor - pijak, albo drzewo. Tak
sie sklada, ze  odruchowo czlowiek probuje uniknac zderzenia z autem z
przeciwka... Trzeba byc trwardym a nie mietkim.

A tak na powaznie?
Powaznie to wciskasz hamulec, swiatla i klakson, a dalej to
przeciwnika problem.
Jak jest miejsce to zjezdzasz w bok.

Powaznie, to odruchowo odbija sie w bok, a dopiero potem patrzy, czy jest
miejsce.
Niestety, szkolenie 90% kierowcow w celu przezwyciezenia odruchu troche by
kosztowalo....

--
Axel

9 Data: Sierpien 11 2007 19:01:22
Temat: Re: Metoda na pijanych kierowcow
Autor: JAM 

On Aug 10, 2:05 pm, J.F.  wrote:

On Fri, 10 Aug 2007 09:41:38 -0700,  JAM wrote:

Alez czemu ? Kierowca wyjdzie i odjedzie, przyjedzie na drugi dzien
trzezwy i nikt mu nie udowodni ze pijany..  albo tylko odejdzie 10
krokow ..  to nie moje auto, ja sie tylko przygladam :-)

Generalnie dlatego, ze jazdy po pijanemu nie karze sie na razie
wyrokiem smierci nawet w Polsce. To jest dokladnie ten sam problem jak
zakladanie smiertelnej pulapki w piwnicy, gdzie ci sie czesto wlamuja
drobne zlodziejaszki. Wiekszosc spoleczenstw zachodu uwaza takie
postepowanie za niemoralne :-) No i oczywiscie pozostaje problem taki,
ze na tych drzewach na stu pijaczkow rozbije sie w koncu ktos trzezwy.
Jak to napisano w Biblii, lepiej wypuscic 100 winnych niz ukarac
jedengo niewinnego :-). Zdaje sobie sprawe, ze istnieja opinie
uwazajace iz powinno sie robic dokladnie odwrotnie.

>Dodatkowo czy
>pijaczek rozbije sie na drzewie, czy tez wyladuje w polu i tam utknie
>to tak czy siak jest usuniety z ruchu publicznego i raczej juz tego
>dnia nigdzie nie pojedzie.

Drzewo usuneloby by go na dluzej :-)

Niektorych na stale. Problem w tym, ze usuwaja tez po prostu
niedoswiadczonych kierowcow, ktorzy przecenili swoje sily.

>Dodatkowym atutem rozwiazania jest to, ze
>ci, ktrzy sa zupelnie trzezwi a jednoczesnie latwo przeceniaja swoje
>umiejetnosci (mlodzi kierowcy plci meskiej) tez ten kwalek drogi
>przezyja i moze sie czegos na przyszlosc naucza.

Drzewo by ich skuteczniej nauczylo :-)

Albo skonczylo ich edukacje raz na zawsze. W normalnym kraju od
bezpieczenstwa drogi jest lokalny wydzial komnikacji, ktorego zadaniem
jest poprawiac bezpieczenstwo a nie zajmowac sie sciganiem prawdziwych
badz domniemanych przestepcow. Od tego powinna byc policja i
sadownictwo. Dlatego decyzja o wycieciu drzew powinna byc po prostu
podjeta na podstawie statystyki smiertelnosci tego oodcinka drogi i
wiedzy technicznej inzyniera specjalizujacego sie w inzynierii
transportu. Ten czlowiek nie jest eksperetem od scigania czy karania
pijanych lub niedoswiadczonych kierowcow i nie za to mu placi lokalne
spoleczenstwo.

Co ciekawsze, za to placi sie natomiast lokalnej policji. Byc moze
nalezaloby zdegradowac paru pulkownikow i przyslac paru nowych ?


J.

JAM
http://mywebpages.comcast.net/marchel/

10 Data: Sierpien 12 2007 10:47:34
Temat: Re: Metoda na pijanych kierowcow
Autor: -ZED- 

Hej!

"JAM"  napisał w wiadomości


Generalnie dlatego, ze jazdy po pijanemu nie karze sie na razie
wyrokiem smierci nawet w Polsce.

Moim zdaniem jazda po pijanemu powinna być bardzo surowo karana,
gdyż jest świadomym narażaniem zdrowia i życia innych osób dla
własnej wygody.

jedengo niewinnego :-). Zdaje sobie sprawe, ze istnieja opinie
uwazajace iz powinno sie robic dokladnie odwrotnie.

Zakopywać doły, wycinać lasy 50m od dróg, usuwać góry, zakopywać
doliny, usuwać latarnie, burzyć budynki, a najlepiej całość obłożyć
dmuchanymi barierkami? A i tak się będą zabijać.

Niektorych na stale. Problem w tym, ze usuwaja tez po prostu
niedoswiadczonych kierowcow, ktorzy przecenili swoje sily.

I dlatego drogi maja być łyse, pozbawione latarni, drzew, etc?
Gwarantuję, że i tak będą się zabijać - nawet może wzrośnie liczba
wypadków. Dlaczego? Bo poczują się pewniej.

Przykładowo - w krajach, w których wprowadzono obowiązek jazdy
w ochraniaczach (kaskach) na rowerze, często prowadząc rozbudowaną
akcję edukacyjną, znacząco wzrosła liczba cięższych urazów.
Dlaczego? Bo obniżył się próg strachu.

Natomiast rzeczywiście - są takie odcinki, gdzie należałoby
pewne rzeczy przemyśleć, w tym nowe nasadzenia, zamiast starych.
Ale musi to być wyjątek, a nie norma.

11 Data: Sierpien 13 2007 19:02:14
Temat: Re: Metoda na pijanych kierowcow
Autor: JAM 

On Aug 12, 4:47 am, "-ZED-"  wrote:

Hej!

Moim zdaniem jazda po pijanemu powinna być bardzo surowo karana,
gdyż jest świadomym narażaniem zdrowia i życia innych osób dla
własnej wygody.

Slusznie, ale od tego nie jest inzynier transportu tylko sadownictwo i
policja. Inzynier trnasportu jest od poprawiania bezpieczenstwa drog.

> jedengo niewinnego :-). Zdaje sobie sprawe, ze istnieja opinie
> uwazajace iz powinno sie robic dokladnie odwrotnie.

Zakopywać doły, wycinać lasy 50m od dróg, usuwać góry, zakopywać
doliny, usuwać latarnie, burzyć budynki, a najlepiej całość obłożyć
dmuchanymi barierkami? A i tak się będą zabijać.

Znacznie mniej. W inzynierii ruchu drogowego stosuje sie do tego
narzedzia statystyczne. Miejsca, gdzie wystepuje szczegolnie duzo
wypadkow smiertelnych i z ciezkimi obrazeniami przebudowuje sie aby ta
statystyke zmienic. To tak samo jak z konstrukcja samochodu, gdzie
jeszcze 30 lat temu na 1000 wypadko ginelo duzo wiecej osob niz to sie
dzieje dzisiaj wlasnie dzieki zmianom konstrukcyjnym i wprowadzaniu
urzadzen zmniejszajcych ryzyko odniesienia obrazen.

I dlatego drogi maja być łyse, pozbawione latarni, drzew, etc?

Uwazam, ze na drodze, na ktorej wystepuja tuz przy jezdni latarnie co
5 metrow sa bardzo zle zaprojektowane i powinny byc jak najszybciej
przebudowane. Podobnie z drzewami.

Gwarantuję, że i tak będą się zabijać - nawet może wzrośnie liczba
wypadków. Dlaczego? Bo poczują się pewniej.

Co dokladnie gwarantujesz ? Przeciez takie rzeczy ucza na relanych
przykladach na wydzialach inzynierii ruchu drogowego. To jest
specjalnosc inzynierska nauczana miedzy innymi na Politechnice
Warszawskiej.  Zmiany konstrukcyjne drog w miejscach gdzie
ststystycznie wystepuje duzo wypadkow po przebudowie maja znacznie
mniej wypadkow. To sa fakty, ktore fachowcy potrafia mierzyc i
stosowac zmierzone wartosci w praktycznych rozwiazaniach. Ty nie
dysponujesz ani wiedza ani statystyka a najwyzej spekulujesz
bepodstawnie. Wyciecie paru drzew w kilku miejscach drogi potrafi
ratowac zycie i to sa rzeczy do udowodnienia statystycznie. Jezeli
kiedys bedziesz mial okazje przejechac sie prawdziwa autostrada, to
zaobserwuj, ze nikt przy zdrowych zmyslach nie wysadza brzegu jezdni
autostrady drzewami ani nie stawia przy brzegu autostrady latarni. Jak
bedziesz mial zmysl obserwacji to rowniez zauwazysz, ze jak juz na
autostradzie dojdzie do wypadku z dowolnej przyczyny, to wielokronie
co najmniej jeden lub kilka samochodow konczy swoja kolizje poza
obszarem jezdni autostrady juz na poboczu albo na srodkowym pasie
zieleni i najczesciej nie konczy sie to zle dla kierowcy z tego
powodu.

Przykładowo - w krajach, w których wprowadzono obowiązek jazdy
w ochraniaczach (kaskach) na rowerze, często prowadząc rozbudowaną
akcję edukacyjną, znacząco wzrosła liczba cięższych urazów.
Dlaczego? Bo obniżył się próg strachu.

Gdzie sa takie statystyki ?

Natomiast rzeczywiście - są takie odcinki, gdzie należałoby
pewne rzeczy przemyśleć, w tym nowe nasadzenia, zamiast starych.
Ale musi to być wyjątek, a nie norma.

Norma powinno byc budowanie (lub przerabianie starych na) nowoczesnych
drog dostosowanych do szybkich samochodow. To nonsens aby budowac
drogi tak jak to robili Niemcy przed wojna. Tak jak konstrukcja
samochodu budowanego dzisiaj jest o kilka epok postepu bezpieczniejsza
od najlepszych produktow przedwojennych tak samo drogi budowane
dzisiaj nie powinny byc nawet w przyblizeniu tak niebezpieczne jak to
co sie budowala w czasach, gdy wiedza na temat bezpieczenstwa ruchu
drogowego byla w powijakach.

JAM
http://mywebpages.comcast.net/marchel/

12 Data: Sierpien 14 2007 10:28:38
Temat: Re: Metoda na pijanych kierowcow
Autor: -ZED- 

Hej!

"JAM"  napisał w wiadomości


Slusznie, ale od tego nie jest inzynier transportu tylko sadownictwo i
policja. Inzynier trnasportu jest od poprawiania bezpieczenstwa drog.

Przecież nie robią systemu zapadni połączonych z alkomatem. ;-)

Znacznie mniej. W inzynierii ruchu drogowego stosuje sie do tego
narzedzia statystyczne. Miejsca, gdzie wystepuje szczegolnie duzo
wypadkow smiertelnych i z ciezkimi obrazeniami przebudowuje sie aby ta
statystyke zmienic. <zap>

Ty piszesz o teorii, a ja widzę praktykę - reza się całe ciągi drzew -
profilaktycznie.

I dlatego drogi maja być łyse, pozbawione latarni, drzew, etc?
Uwazam, ze na drodze, na ktorej wystepuja tuz przy jezdni latarnie co
5 metrow sa bardzo zle zaprojektowane i powinny byc jak najszybciej
przebudowane. Podobnie z drzewami.

Nawet, gdy nie ma tam wypadków? To zdecyduj się - chcesz rezać wszystko,
czy tylko szczególnie niebezpieczne miejsca?

Co dokladnie gwarantujesz ?

Że nie wyeliminujesz wypadków rezając wszysko. Co do miejsc szczególnie
obfitujących - traktowanych jako wycinek całości - oczywiście - powinno
się je przebudowywać. Ale nie powinno to polegać na "uregulowaniu" całości
drogi.

Przeciez takie rzeczy ucza na relanych
przykladach na wydzialach inzynierii ruchu drogowego.
To jest specjalnosc inzynierska nauczana miedzy innymi na Politechnice
Warszawskiej.

Ale jakich? Czy mógłbyś się zdecydować? Bo właśnie nie do końca wiem,
czy mówisz o przebudowie niebezpiecznych fragmentów, czy o czynieniu
całej drogi "bezpieczną".

Tak z 15 lat temu czytałem sobie podręcznik, z którego ktoś w mojej
rodzinie uczył się, iż należy prostować rzeki i betonować ich koryta,
by zapobiec powodziom. Podawano konkretne dane statystyczne. I był to
wówczas obowiązujący "dogmat". Jak poprostowano i wybetonowano,
to teraz zaczęto krzywić i usuwać beton - bo układ przestał funkcjonować.
To bardziej dygresja była, aczkolwiek nie do końca... ;-)

bepodstawnie. Wyciecie paru drzew w kilku miejscach drogi potrafi
ratowac zycie i to sa rzeczy do udowodnienia statystycznie.

Co do dowodów statystycznych - patrz wyżej. Też były. :-)
Natomiast statystycznie nie tyle się udowadnia, co uwiarygadnia
tezę - to tak dla ścisłości.

Jezeli
kiedys bedziesz mial okazje przejechac sie prawdziwa autostrada, to
zaobserwuj, ze nikt przy zdrowych zmyslach nie wysadza brzegu jezdni
autostrady drzewami ani nie stawia przy brzegu autostrady latarni.

Naprawdę? Niesamowite rzeczy opowiadasz. ;-> Jak rozumiem Niemcy,
Austria i jeszcze parę innych krajów to nie ma prawdziwych autostrad?
Bo tak sugerujesz, że mnie jakaś atrakcja ominęła.

Poza tym - ja nie wiem, jak i czego uczą Ciebie i gdzie, ale powinieneś
zauważyć, że droga, o której mowa NIE jest autostradą. Naprawdę nie
widzisz tego?
Jakbyś poza szybkimi przelotami autostradą zapuścił się kiedyś głębiej,
to zauważyłbyś również mase wąskich dróg, z przydrożnymi drzewami.
Tak, tak - w krajach, które mają "prawdziwe autostrady".

Jak bedziesz mial zmysl obserwacji to rowniez zauwazysz, ze jak juz na
autostradzie dojdzie do wypadku z dowolnej przyczyny, to wielokronie

Na Twoim miejscu mniej bym się martwił o mój zmysł obserwacji,
a bardziej o twoją umiejętność pisania na temat. Nie rozmawiamy
o autostradzie. Ciągle widze temu nie wierzysz, więc przypomnę:
http://miniurl.pl/wyrzynka - dalej widzisz autostradę?


Przykładowo - w krajach, w których wprowadzono obowiązek jazdy
w ochraniaczach (kaskach) na rowerze, często prowadząc rozbudowaną
akcję edukacyjną, znacząco wzrosła liczba cięższych urazów.
Dlaczego? Bo obniżył się próg strachu.
Gdzie sa takie statystyki ?

Na pewno znajdziesz w Sieci. Mnie ochota przeszła, bo się na fotki
nadziewalem za często. W każdym razie - czytalem artykuł poświęcony
albo sportom amatorskim, albo rowerom, albo urazom - podano tam
szereg danych na ten temat. Zjawisko sprowadzało się do tego, iż
oczywiście zmalała urazowośc u osób rozsądnych, ale jednocześnie
podniosło to poprzeczkę strachu u osób poszukujących adrenaliny.
Tak swoją drogą - ile znasz osób, które doznały poważnego urazu głowy
podczas jazdy turystycznej?


<ZAP>

od najlepszych produktow przedwojennych tak samo drogi budowane
dzisiaj nie powinny byc nawet w przyblizeniu tak niebezpieczne jak to
co sie budowala w czasach, gdy wiedza na temat bezpieczenstwa ruchu
drogowego byla w powijakach.

To oczywiste, tylko realizowane od dupy strony chyba. Jako ciekawostę
podam Ci, iż przykładowo we Wrocławiu najwięcej wypadków jest na nowych
skrzyżowaniach zupełnie nowych dróg. Tak na oko, oczywiście. :-)
Po prostu - co jadę, to dzwon. Dziwne - nie sądzisz? ;-)
Natomiast - dla jasności - nie jestem zwolennikiem utrwalania tego,
co złe, albo nasadzeń na drogach przeznaczonych do szybkiego ruchu.
Ale zostawcie w spokoju aleje! --
Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 >
Q: Jakie jest podobieństwo mężczyzny i psa ?
A: Obaj panicznie boją się ... odkurzacza
<Willy>

13 Data: Sierpien 14 2007 05:06:15
Temat: Re: Metoda na pijanych kierowcow
Autor: JAM 

On Aug 14, 4:28 am, "-ZED-"  wrote:


Ty piszesz o teorii, a ja widzę praktykę - reza się całe ciągi drzew -
profilaktycznie.

Moze maja inne powody. Skad wiesz, ze to akurat wylacznie dla
bezpieczenstwa ?

> Uwazam, ze na drodze, na ktorej wystepuja tuz przy jezdni latarnie co
> 5 metrow sa bardzo zle zaprojektowane i powinny byc jak najszybciej
> przebudowane. Podobnie z drzewami.

Nawet, gdy nie ma tam wypadków? To zdecyduj się - chcesz rezać wszystko,
czy tylko szczególnie niebezpieczne miejsca?

Jezeli latarnie stoja przy jezdni co 5 metrow, to caly odcinek nalezy
przebudowac. Poza bezpieczenstwem masz jeszcze takie powody jak
energetyczna nieefektywnosc takiego oswietlenia, koszty eksloatacji i
estetyka szosy.

Że nie wyeliminujesz wypadków rezając wszysko. Co do miejsc szczególnie
obfitujących - traktowanych jako wycinek całości - oczywiście - powinno
się je przebudowywać. Ale nie powinno to polegać na "uregulowaniu" całości
drogi.

Z artykulu wynikalo, ze wycieto odrzewa na odcinku, gdzie wystepowalo
duzo wypadkow. Wcale nie napisali, ze na "calej" drodze. Cale drogi
powinno sie natomiast budowac uzywajac calej nowoczesnej wiedzy
dotyczacej bezpieczenstwa drog. Nie ma powodu aby na nowej drodze
sadzic drzewa tuz przy jezdni tak jak to sie robilo przed wojna.
Kwestia dyskusji jest co zrobic ze starymi drogami, ktore juz sa.
Wycinac czy zostawic. Uwazam, ze na tych starych, zabytkowych, drogach
nalezy jedynie wycinac tam, gdzie statystyka pokazuje, ze jest duza
liczba wypadkow z ciezkimi obrazeniami.

Ale jakich? Czy mógłbyś się zdecydować? Bo właśnie nie do końca wiem,
czy mówisz o przebudowie niebezpiecznych fragmentów, czy o czynieniu
całej drogi "bezpieczną".

Cala droge projektuje sie jako bezpieczna. Nowoczesna droga, to wiele
roznych aspektow a nie wylacznie kilka drzew na zakrecie.

Tak z 15 lat temu czytałem sobie podręcznik, z którego ktoś w mojej
rodzinie uczył się, iż należy prostować rzeki i betonować ich koryta,
by zapobiec powodziom. Podawano konkretne dane statystyczne. I był to
wówczas obowiązujący "dogmat". Jak poprostowano i wybetonowano,
to teraz zaczęto krzywić i usuwać beton - bo układ przestał funkcjonować.
To bardziej dygresja była, aczkolwiek nie do końca... ;-)

Porownanie ma o tyle maly sens, ze rzeka, to zjawisko naturalne i
nasza ingerencja w nature nie zawsze przynosila korzystne skutki
ekologiczne co dopiero okazywalo sie po czasie. Ten przyklad ma sie
nijak do drogi, ktora od poczatku jest sztucznym tworem inzynierii
budowlanej i ma konkretny cel, ktoremu sluzy.

Naprawdę? Niesamowite rzeczy opowiadasz. ;-> Jak rozumiem Niemcy,
Austria i jeszcze parę innych krajów to nie ma prawdziwych autostrad?
Bo tak sugerujesz, że mnie jakaś atrakcja ominęła.

Podaj wiec przyklad autostrady niemieckiej lub austriackiej, gdzie
sadzi sie drzewa lub stawia latarnie tuz przy jezdni.

Poza tym - ja nie wiem, jak i czego uczą Ciebie i gdzie, ale powinieneś
zauważyć, że droga, o której mowa NIE jest autostradą. Naprawdę nie
widzisz tego?

Autostrada to przyklad skrajny dobrze pokazujacy do sie robi aby
zwiekszyc bezpieczenstwo bierne drogi publicznej. Nowoczesne drogi
szybkiego ruchu miedzy miastami tez sie dzisiaj tak buduje. Zgodnie z
zasada, ze prewencja jest po prostu lepszym rozwiazaniem.

Jakbyś poza szybkimi przelotami autostradą zapuścił się kiedyś głębiej,
to zauważyłbyś również mase wąskich dróg, z przydrożnymi drzewami.
Tak, tak - w krajach, które mają "prawdziwe autostrady".

To sa stare drogi. Sprobuj sobie popatrzec na te nowsze. Drzewa owszem
niekiedy sa, ale duzo dalej od szosy.

Na Twoim miejscu mniej bym się martwił o mój zmysł obserwacji,
a bardziej o twoją umiejętność pisania na temat. Nie rozmawiamy
o autostradzie. Ciągle widze temu nie wierzysz, więc przypomnę:http://miniurl.pl/wyrzynka- dalej widzisz autostradę?

W kraju tak biednym jak Polska na autostrady brakuje pieniedzy. Buduje
sie wiec tansze drogi szybkiego ruchu. Nie widze powodu aby ich nie
budowac tak aby byly bezpieczne nawet gdy nie sa autostrada. Twoj link
swietnie pokazuje, ze wycieto jedynie drzewa tuz przy drodze a
zostawiono caly pas zieleni oddalony o bezpieczny dystans od jezdni.
Twoja postawa jest tak samo betonowa, jak tych, ktorzy twierdza, ze
jazda w pasach jest bez sensu bo w razie wypadku pas moze sie zaciac i
uniemozliwic im ucieczke z palacego sie samochodu a wogole to odbiera
im sie wolnosc wyboru. Tymczasem tak samo jak mozna udowodnic
statystycznie, ze pasy ratuja zycie ludzkie, rowniez mozna pokazac, ze
szosy, na ktorych nie rozna gesto drzewa tuz przy jezdni maja mniejsza
liczbe ofiar smiertelnych w stosuhnku do liczby wypadkow, ktore
zdarzaja sie na tej drodze.

Na pewno znajdziesz w Sieci.

No wlasnie nie znalazlem niczego wiarygodnego.

Mnie ochota przeszła, bo się na fotki
nadziewalem za często. W każdym razie - czytalem artykuł poświęcony
albo sportom amatorskim, albo rowerom, albo urazom - podano tam
szereg danych na ten temat. Zjawisko sprowadzało się do tego, iż
oczywiście zmalała urazowośc u osób rozsądnych, ale jednocześnie
podniosło to poprzeczkę strachu u osób poszukujących adrenaliny.
Tak swoją drogą - ile znasz osób, które doznały poważnego urazu głowy
podczas jazdy turystycznej?

Na rowerze ? Nikogo. Piszesz o dwoch roznych rzeczach. Powstaly nowe
ekstremalne sporty, ktore byc moze pogorszyly statystyke urazowosci
ale to ma sie nijak do tego co daje helm. Te same sporty bez helmu
powodowalyby znacznie wieksza liczbe urazow niz to jest przy
zastosowaniu helmu. To zaden argument aby nie sotsowac helmow.
Nonsensem jest przypuszczenie, ze to wlasnie helm spowodowal powstanie
danego sportu ekstremalnego.

To oczywiste, tylko realizowane od dupy strony chyba. Jako ciekawostę
podam Ci, iż przykładowo we Wrocławiu najwięcej wypadków jest na nowych
skrzyżowaniach zupełnie nowych dróg. Tak na oko, oczywiście. :-)
Po prostu - co jadę, to dzwon. Dziwne - nie sądzisz? ;-)

Nie sadze ze to akurat dziwne. Nowe drogi zwykle maja wieksza
przepustowosc i sa duzo liczniej uzywane a lokalna ludnosc ludzie nie
nabrala jeszcze przyzweyczjen i praktyki co do typowych sytuacji na
danej drodze, gdyz jest to droga po prostu nowa. Stad byc moze
chwilowo wieksza liczba wypadkow. Zreszta pojedyncza obserwacja jest
generalnie bardzo malo wiarygodna statystyka. Byc moze jedynie ci sie
tak wydaje. Gdybys mial dostep do danych wydzialu komunikacji, mialbys
lepsze wyobrazenie tego gdzie faktycznie jest niebezpiecznie. Dobra
miara jest na przyklad liczba wypadkow na 1000 pojazdow. Droga, po
ktorej jedzie na przyklad 10 samochodow dziennie bedzie miala mniej
wypadkow niz droga po ktorej przejezdza w ciagu dnia 1000 samochodow.
Wystarczy jeden wypadek na tydzien na pierwszej z tych drog aby miala
gorsza wypadkowosc niz 10 wypadkow dziennie na tej drugiej drodze. Nie
bierzesz tez pod uwage kosztow wypadkow. Na nowoczesnej drodze wypadek
moze przecietnie kosztowac 10,000 zl ubezpieczyciela, podczas gdy na
innej 50,000 zl. To oznacza, ze nawet gdy na pierwszej z tych drog
jest "dwa razy wiecej" wypadkow to i tak statystycznie jest ona dwa
razy tansza spolecznie niz ta druga droga.

Natomiast - dla jasności - nie jestem zwolennikiem utrwalania tego,
co złe, albo nasadzeń na drogach przeznaczonych do szybkiego ruchu.
Ale zostawcie w spokoju aleje!

--
Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 >
Q: Jakie jest podobieństwo mężczyzny i psa ?
A: Obaj panicznie boją się ... odkurzacza
<Willy>

JAM
http://mywebpages.comcast.net/marchel/

14 Data: Sierpien 14 2007 22:00:09
Temat: Re: Metoda na pijanych kierowcow
Autor: -ZED- 

Hej!

"JAM"  napisał w wiadomości


Moze maja inne powody. Skad wiesz, ze to akurat wylacznie dla
bezpieczenstwa ?

Masz rację - nie wiem. Tak natomiast napisano w dokumencie, który
dyskusję rozpoczął. Nic kompletnie nie wiem, czy nie były uszkodzone,
zżarte przez robale, itp. ;-)

Jezeli latarnie stoja przy jezdni co 5 metrow, to caly odcinek nalezy
przebudowac. Poza bezpieczenstwem masz jeszcze takie powody jak
energetyczna nieefektywnosc takiego oswietlenia, koszty eksloatacji i
estetyka szosy.

Oczywiście masz rację. Ale myślałem, że "co pięć metrów" potraktowałeś
umownie - bo nigdy takiej drogi nie widziałem. :-)

Wycinac czy zostawic. Uwazam, ze na tych starych, zabytkowych, drogach
nalezy jedynie wycinac tam, gdzie statystyka pokazuje, ze jest duza
liczba wypadkow z ciezkimi obrazeniami.

Dokładnie.

ekologiczne co dopiero okazywalo sie po czasie. Ten przyklad ma sie
nijak do drogi, ktora od poczatku jest sztucznym tworem inzynierii
budowlanej i ma konkretny cel, ktoremu sluzy.

Dlatego napisałem, że jest to dygresja, choć nie do końca. Nie do końca
dlatego, że fajnie obrazuje, jak "udokumentowane statystycznie"
okoliczności i wyrywkowe dane mogą prowadzić prosto na manowce. :-)

Podaj wiec przyklad autostrady niemieckiej lub austriackiej, gdzie
sadzi sie drzewa lub stawia latarnie tuz przy jezdni.

Ale po co? Nawet polskiej nie znam takiej. Natomiast po prostu
nie rozmawiamy o autostradach, więc po co komu taki przsykład - nawet
jeśli by istniał? :-)

Autostrada to przyklad skrajny dobrze pokazujacy do sie robi aby
zwiekszyc bezpieczenstwo bierne drogi publicznej.

Na skrajnościach może nie bazujmy, bo IMO jeszcze bardziej zwiększy
bezpieczeństwo budowanie szykan i progów zwalniających. Ale zarówno
Twoja skrajność, jak i moja - nie dotycza większości dróg, a o tej
większości zapewne dyskutujemy? ;-)

To sa stare drogi. Sprobuj sobie popatrzec na te nowsze. Drzewa owszem
niekiedy sa, ale duzo dalej od szosy.

Wiesz - trudno, by na nowej drodze rosły 50-100 letnie drzewa. ;-)
To się po prostu logiki nie trzyma. Natomiast nie widziałem, by drzewa
były wycinane podczas remontów - jeśli droga nie była na przykład poszerzana.
A i widziałem drogę poszerzaną - do starej dorobiono drugą jezdnię - nie
ruszając starych drzew - po prostu obok. Zatem - przy nowych nie nasadzac
za blisko, ale przy starych nie wycinać. I tyle. :-)

Twoj link swietnie pokazuje, ze wycieto jedynie drzewa tuz przy
drodze a zostawiono caly pas zieleni oddalony o bezpieczny dystans od jezdni.

A co - chciałbyś rezania w odległości 200m od drogi? ;-)

Twoja postawa jest tak samo betonowa, jak tych, ktorzy twierdza, ze
jazda w pasach jest bez sensu bo w razie wypadku pas moze sie zaciac i
uniemozliwic im ucieczke z palacego sie samochodu a wogole to odbiera
im sie wolnosc wyboru.

Ja nie wiem, kto tu jest akurat bardziej betonowy.
Co do jazdy w pasach i bez pasów - to drugi argument byłby najzupełniej słuszny,
gdyby nie to, że on się prawie zabije, a ja mam bulić na jego leczenie - jako
podatnik.


Na pewno znajdziesz w Sieci.
No wlasnie nie znalazlem niczego wiarygodnego.

Przyznaję, że ja z kwadrans szukałem i tez nici. Za mało szczegółów pamiętam -
nie wiem, czy to Szwecja, czy Szwajcaria, itp. A wyników w cholerę, w tym
sporo drastycznych. Więc potraktuj to jako niesprawdzoną ciekawostkę,
bo nie ma sensu dwa dni tego szukać, by może znaleźć. Musisz uwierzyć
na słowo. ;-)

Tak swoją drogą - ile znasz osób, które doznały poważnego urazu głowy
podczas jazdy turystycznej?
Na rowerze ? Nikogo.

No właśnie ja też jakoś nikogo. Poza jednym przypadkiem, gdy się koleś
ze Ślęży rozpędził i władował w drzewo. Ale on akurat był w kasku
i ochraniaczach.

Piszesz o dwoch roznych rzeczach. Powstaly nowe
ekstremalne sporty, ktore byc moze pogorszyly statystyke urazowosci
ale to ma sie nijak do tego co daje helm.

Nie, nie - własnie chodzi o typowo amatorską jazdę. Powyższy przykład
był chyba przejawem uczucia "nieśmiertelności", bo normalnie to ów
człek do specjalnie odważnych nie należy. ;-)
Były nawet grupy wiekowe - OIDP i nie pasowało to do sportów.

<zap>

Nonsensem jest przypuszczenie, ze to wlasnie helm spowodowal powstanie
danego sportu ekstremalnego.

To oczywiste. Ale znowu nie na temat. :-)

Nie sadze ze to akurat dziwne. Nowe drogi zwykle maja wieksza
przepustowosc i sa duzo liczniej uzywane a lokalna ludnosc ludzie nie
nabrala jeszcze przyzweyczjen i praktyki co do typowych sytuacji na
danej drodze, gdyz jest to droga po prostu nowa.

Droga jest już 2-3 lata, nie jest to główne skrzyzowanie, a dzwony
bardzo częste. Raz w tygodniu coś tam widzę średnio (na oko).
Przepustowość raczej średnia, ruch mniejszy, droga nie taka całkiem
nowa. Jak na razie zlikwidowali strzałki. Ale dalej dzwonią.

chwilowo wieksza liczba wypadkow. Zreszta pojedyncza obserwacja jest
generalnie bardzo malo wiarygodna statystyka.

Wcale nie jest wiarygodna. :-) Tylko proszę - nie tłumacz mi zasad
badań statystycznych, bo miałem tego z 10 semestów łącznie. ;-P

Ale jest tam więcej kolizji, niż na starych skrzyżowaniach - z
większym ruchem. Przyczyna może być to, że jest to droga do domu -
piszę to całkiem serio.


--
Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 >
to idiotyczne tlumaczenie "za bardzo cie szanuje..."
wole zeby facet mnie mniej szanowal za to czesciej bzykal... <rysa>

15 Data: Sierpien 10 2007 18:39:50
Temat: Re: Metoda na pijanych kierowcow
Autor: J.F. 

On Fri, 10 Aug 2007 17:39:13 +0200,  [heÂŽsk] wrote:

http://miniurl.pl/wyrzynka
"W Rybniku zapadła decyzja o wycięciu 113 starych drzew
rosnących blisko drogi. Powód? Nikt nie potrafi poradzić
sobie z pijanymi kierowcami i piratami drogowymi,
którzy powodują tam wypadki rozbijając auta o drzewa."

Cieszmy sie, urzednicy znow zadbali o nasze bezpieczenstwo.

musimy sie zdecydowac - czy wazniejsze jakies prochniejace drzewo
czy zycie i zdrowie czlowieka, chocby pijanego :-)

A prawda zapewne lezy gdzies po srodku - ciekawe czy dwa wypadki ktore
mialy miejsce to faktycznie pijanych kierowcow czy tylko dopisek
dziennikarza, urzednikow warto by sprawdzic ile na wycince zarobia ze
im tak pilno, a moze te drzewa grozily zawaleniem, a z trzeciej strony
... ile jest ulic w miastach Polski ? Dwa wypadki rocznie to chyba
grubo ponad srednia :-)
A z czwartej .. to na ile trzeba lekcewazyc obowiazujace przepisy
zeby w miescie wyladowac na drzewie ? Moze i faktycznie pijani :-)

J.

16 Data: Sierpien 10 2007 19:58:30
Temat: Re: Metoda na pijanych kierowcow
Autor: Szyszkowa 


musimy sie zdecydowac - czy wazniejsze jakies prochniejace drzewo
czy zycie i zdrowie czlowieka, chocby pijanego :-)

Wiesz...akurat w tym przypadku jestem za tak zwaną selekcją naturalną...:)


--
Traktorek 3.2 DiD
    Wrocław

17 Data: Sierpien 11 2007 12:28:41
Temat: Re: Metoda na pijanych kierowcow
Autor: -ZED- 

Hej!

"J.F."  napisał w wiadomości


musimy sie zdecydowac - czy wazniejsze jakies prochniejace drzewo
czy zycie i zdrowie czlowieka, chocby pijanego :-)

I dlatego ten pijany ma atakować chodnik, zamiast zatrzymać
się na drzewie? --
Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 >
konczac watek w wczoraj informyujae ze taka kawa to [rima guares a
jzu kup[ilem wypileme i efeketow zadncy.
sory za pismoale mi sie recebtrzesa ;)
(a.p.s-r; |<onrad szukał nazwy kawy z guaraną. Udało mu sie ją kupić)

18 Data: Sierpien 11 2007 14:57:58
Temat: Re: Metoda na pijanych kierowcow
Autor: J.F. 

On Sat, 11 Aug 2007 12:28:41 +0200,  -ZED- wrote:

"J.F."  napisał w wiadomości
musimy sie zdecydowac - czy wazniejsze jakies prochniejace drzewo
czy zycie i zdrowie czlowieka, chocby pijanego :-)

I dlatego ten pijany ma atakować chodnik, zamiast zatrzymać
się na drzewie?

A te drzewa oddzielaja jezdnie od chodnika ?

To sciac i zbudowac bariere :-)

J.

19 Data: Sierpien 10 2007 20:43:24
Temat: Re: Metoda na pijanych kierowcow
Autor: Mateusz Szczyrzyca 

10.08.2007: [he?sk] wrote:


 http://miniurl.pl/wyrzynka

"W Rybniku zapadła decyzja o wycięciu 113 starych drzew
rosnących blisko drogi. Powód? Nikt nie potrafi poradzić
sobie z pijanymi kierowcami i piratami drogowymi,
którzy powodują tam wypadki rozbijając auta o drzewa."

To wycinają drzewa, które sobie z nimi radzą. No logiczne to.

--
<http://www.rowerowe.net> - Wycieczki rowerowe, zawody, sprzęt
<http://www.bikertrzebinia.pl> - KTS BikerTrzebinia
<http://www.abstynenci.pl> - Internetowy serwis abstynentów od alkoholu
<http://www.annihitek.net> - Blog

20 Data: Sierpien 10 2007 22:00:46
Temat: Re: Metoda na pijanych kierowcow
Autor: proletaryat 

"[heRsk]" napisał(a):

"W Rybniku zapadła decyzja o wycięciu 113 starych drzew
rosnących blisko drogi. Powód? Nikt nie potrafi poradzić
sobie z pijanymi kierowcami i piratami drogowymi,
którzy powodują tam wypadki rozbijając auta o drzewa."
Cieszmy sie, urzednicy znow zadbali o nasze bezpieczenstwo.

znow blad urzedniczy, powinni zasadzic wiecej drzew i gesto
azeby zaden sie nie przeslizgnal

21 Data: Sierpien 11 2007 17:19:18
Temat: Re: Metoda na pijanych kierowcow
Autor: neelix 


Użytkownik "[heRsk]"  napisał w wiadomości


 http://miniurl.pl/wyrzynka

"W Rybniku zapadła decyzja o wycięciu 113 starych drzew
rosnących blisko drogi. Powód? Nikt nie potrafi poradzić
sobie z pijanymi kierowcami i piratami drogowymi,
którzy powodują tam wypadki rozbijając auta o drzewa."

Cieszmy sie, urzednicy znow zadbali o nasze bezpieczenstwo.

Przecież na eliminację piratów drzewa są najlepsze. Stosunek z drzewem jest
porzebny na gwałt zanim zabiją ludzi.

neelix

Metoda na pijanych kierowcow



Grupy dyskusyjne