http://sport.onet.pl/0,1248769,1580911,wiadomosc.html

za onetem:

"
Neslon Piquet, trzykrotny mistrz świata F1, rozpoczął w poniedziałek kurs
prawa jazdy. 54-letni Brazylijczyk stracił dokument ze względu na zbyt dużą
liczbę wykroczeń drogowych. "

--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
CKMK -  Scorpio 2.4 V6 Srebrny Metalic + Alan 28 / RS39 + AT 1700
PMS++PJ S+ p++ M W P++:++ X+ L++ B++ M+ Z+++ T-W- CB++

Użytkownik "Cyprian Prochot"  napisał w wiadomości

http://sport.onet.pl/0,1248769,1580911,wiadomosc.html

za onetem:

"
Neslon Piquet, trzykrotny mistrz świata F1, rozpoczął w poniedziałek kurs prawa jazdy. 54-letni Brazylijczyk stracił dokument ze względu na zbyt dużą liczbę wykroczeń drogowych. "

Tak więc nie tylko u nas jest głupie prawo....
Ostatnio robiłem prawko kat A i jak widziałem tych 40-50 letnich facetów zapisujących się na praktyke razem z 18latkami to aż mi szkoda ich było. Fakt że część starciła prawko za jazde po pijaku i nie powinno mi być szkoda że ich tam widze ale to jest jakaś paranoja kazać człowiekowi z kilkomaset tysiącami kilometrów pod butem kazać przechodzić całą porąbaną procedure... Są inne środki, ze zdrowo rozsądkowego punktu widzenia sensowniejsze.
Wojtek

to jest jakaś paranoja kazać człowiekowi z kilkomaset tysiącami kilometrów pod butem kazać przechodzić całą porąbaną procedure...

Popatrz na tabelę:
http://www.autocentrum.pl/paliosiena/mandat/punkty.htm
Przeciez trzeba być fatalnym kierowcą, żeby zrobić 21 punktów w ciągu roku. Tu nie ma znaczenia, ile ktoś jeździ, ale JAK jeździ. Moim zdaniem, skoro ktoś jest w stanie zarobić 21 pkt. w ciągu roku, to znaczy, że jeździ tak kiepsko, że nadaje się do odebrania prawka. I co się z tym wiąże, ponownego udowodnienia na egzaminie, że POTRAFI jeździć.

Są inne środki, ze zdrowo rozsądkowego punktu widzenia sensowniejsze.

Jakie proponujesz?

--
Lukasz

Użytkownik "Lukasz"  napisał

nie ma znaczenia, ile ktoś jeździ, ale JAK jeździ. Moim zdaniem, skoro ktoś jest w stanie zarobić 21 pkt. w ciągu roku, to znaczy, że jeździ tak kiepsko, że nadaje się do odebrania prawka. I co się z tym wiąże, ponownego udowodnienia na egzaminie, że POTRAFI jeździć.

Uważasz że 90% kierowców którzy właśnie ukończyli egzamin na prawko będzię lepiej jeździć? Nie wydaje mi się..... Ludzie mają problemy z jazdą po łuku....

Są inne środki, ze zdrowo rozsądkowego punktu widzenia sensowniejsze.

Jakie proponujesz?

Mandaty.
Dlaczego kierowca z kilku/kilkunasto letnim stażem za kółkiem ma udowadniać że umie jeździć? To jest paranoja....
Wojtek

Dlaczego kierowca z kilku/kilkunasto letnim stażem za kółkiem ma udowadniać że umie jeździć? To jest paranoja....

A jsli przez te lata nie umial jedzic poprawnie autem?
pozdrawiam

--
            <-- - http://www.varius.jawnet.pl -- ->
Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi.
       Oskar Wilde

Gabriel'Varius' napisał(a):

Dlaczego kierowca z kilku/kilkunasto letnim stażem za kółkiem ma udowadniać że umie jeździć? To jest paranoja....

A jsli przez te lata nie umial jedzic poprawnie autem?

Egzamin bez kursu, czyli jak umie to zda, a jak nie umie, to nie zda i sie zapisze na kurs.

pozdr.
stebi

Użytkownik "Alti"  napisał w wiadomości

Użytkownik "Lukasz"  napisał

> nie ma znaczenia, ile ktoś jeździ, ale JAK jeździ. Moim zdaniem, skoro
> ktoś jest w stanie zarobić 21 pkt. w ciągu roku, to znaczy, że jeździ

tak

> kiepsko, że nadaje się do odebrania prawka. I co się z tym wiąże,
> ponownego udowodnienia na egzaminie, że POTRAFI jeździć.

Uważasz że 90% kierowców którzy właśnie ukończyli egzamin na prawko będzię
lepiej jeździć? Nie wydaje mi się..... Ludzie mają problemy z jazdą po
łuku....


>> Są inne środki, ze zdrowo rozsądkowego punktu widzenia sensowniejsze.
>
> Jakie proponujesz?

Mandaty.
Dlaczego kierowca z kilku/kilkunasto letnim stażem za kółkiem ma

udowadniać

że umie jeździć? To jest paranoja....
Wojtek

Na własne życzenie. Przecież to nie jest norma dla wszystkich. Za coś tam
trafił. A może nie zda i nie narazi znowu innych na niebezpieczeństwo? Poza
tym może wreszcie doceni wagę PJ? Jak coś łatwo przychodzi to się nie
szanuje.

neelix

Patrze a tu w szybce robal taki:
! Pewnie kiero jakis, ten neelix . Tak se patrze i patrze jak nawija
makaron na uszy:

Na wlasne zyczenie. Przeciez to nie jest norma dla wszystkich. Za coś
tam trafil.

Moze biedny byl a lubi jezdzic jakby byl bogaty ;-P
--
Dman-666
Jarek Srebrny, Stolec

Użytkownik "Lukasz"  napisał w wiadomości

Przeciez trzeba być fatalnym kierowcą, żeby zrobić 21 punktów w ciągu
roku. Tu nie ma znaczenia, ile ktoś jeździ, ale JAK jeździ. Moim zdaniem,
skoro ktoś jest

Wiesz, mysle ze duza czesc z nas bylaby w stanie zarobic 21 punktow w ciagu
dnia.

Kazdego.

Kwestia co ile bylyby np dokonywane pomiary predkosci.

--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
CKMK -  Scorpio 2.4 V6 Srebrny Metalic + Alan 28 / RS39 + AT 1700
PMS++PJ S+ p++ M W P++:++ X+ L++ B++ M+ Z+++ T-W- CB++

Hello Lukasz,

Tuesday, July 31, 2007, 9:53:48 AM, you wrote:

to jest jakaś paranoja kazać człowiekowi z kilkomaset tysiącami kilometrów pod
butem kazać przechodzić całą porąbaną procedure...

Popatrz na tabelę:
http://www.autocentrum.pl/paliosiena/mandat/punkty.htm
Przeciez trzeba być fatalnym kierowcą, żeby zrobić 21 punktów w ciągu roku.

Nie trzeba. Wystarczy naprawdę dużo jeździć i mieć po prostu pecha.

Tu nie ma znaczenia, ile ktoś jeździ, ale JAK jeździ.

Bzdury opowiadasz. Prawdopodobieństwo spotkania miśków przez
niedzielnego kierowcę, który raz na tydzień wyrusza na trudną,
kilkusetmetrową wyprawę do kościoła jest niemal zerowe.
Ktoś, kto robi kilka-kilkanaście kkm miesięcznie musi się naprawdę
starać, żeby punktów nie nazbierać.

[...]

--
Best regards,
 RoMan                           
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++

RoMan Mandziejewicz wrote:

Bzdury opowiadasz. Prawdopodobieństwo spotkania miśków przez
niedzielnego kierowcę, który raz na tydzień wyrusza na trudną,
kilkusetmetrową wyprawę do kościoła jest niemal zerowe.
Ktoś, kto robi kilka-kilkanaście kkm miesięcznie musi się naprawdę
starać, żeby punktów nie nazbierać.

Tzn mi sie wydaje, ze wystarczy, ze bedzie jezdzil zgodnie z przepisami, czy
sie myle? Stosujac sie do przepisow cale zycie bedziesz jezdzil i punktow
nie zlapiesz bo niby jak :-) I nie widze tutaj zadnego starania. A jak
nalapal punktow = nie stosuje sie do przepisow a moze ich nie zna, no to
egzamin. Nastepnym razem pomysli.

Pozdrofka
Radoslaw Wnuk

Hello Radoslaw,

Tuesday, July 31, 2007, 11:28:51 AM, you wrote:

Bzdury opowiadasz. Prawdopodobieństwo spotkania miśków przez
niedzielnego kierowcę, który raz na tydzień wyrusza na trudną,
kilkusetmetrową wyprawę do kościoła jest niemal zerowe.
Ktoś, kto robi kilka-kilkanaście kkm miesięcznie musi się naprawdę
starać, żeby punktów nie nazbierać.

Tzn mi sie wydaje, ze wystarczy, ze bedzie jezdzil zgodnie z przepisami,

Jak zaczniesz jeździć trochę więcej niż raz na tydzień do najbliższego
kościoła, to sam zaczniesz olewać postawione bez ładu i składu znaki.

[...]

--
Best regards,
 RoMan                           
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++

RoMan Mandziejewicz  popełnił(a):

Hello Radoslaw,

Tuesday, July 31, 2007, 11:28:51 AM, you wrote:

Bzdury opowiadasz. Prawdopodobieństwo spotkania miśków przez
niedzielnego kierowcę, który raz na tydzień wyrusza na trudną,
kilkusetmetrową wyprawę do kościoła jest niemal zerowe.
Ktoś, kto robi kilka-kilkanaście kkm miesięcznie musi się naprawdę
starać, żeby punktów nie nazbierać.

Tzn mi sie wydaje, ze wystarczy, ze bedzie jezdzil zgodnie z
przepisami,

Jak zaczniesz jeździć trochę więcej niż raz na tydzień do najbliższego
kościoła, to sam zaczniesz olewać postawione bez ładu i składu znaki.

[...]

Czyli jeździć niezgodnie z przepisami, nieprawdaż?

--
Ford|Club|Polska - http://fordclubpolska.org
"Opony ziomowe to [...]takie, które po założeniu łańcuchów zaczną
rapować" (c) elmer radi radisson/p.m.s

RoMan Mandziejewicz wrote:

Jak zaczniesz jeździć trochę więcej niż raz na tydzień do najbliższego
kościoła, to sam zaczniesz olewać postawione bez ładu i składu znaki.

Nie bardzo widze zwiazek tego ile jezdze z tym, czy ktos ma przestrzegac
przepisow i nie miec mandatow czy ich nie przestrzegac i lapac punkty :-)
Zauwaz tez, ze nie napisalem nigdzie, ze jezdze zgodnie z przepisami :-)
Mandaty dostalem, ze swojej winy i nie mam o nie do nikogo pretensji, no
moze mialem przez chwile do tego kolegi co ostatnio powiedzial, ze na Poznan
czysto ;-) (w koncu mogl nie zauwazyc) ale to ja przekroczylem predkosc i ja
place/mam punkty :-)

P.S. A na przyszlosc wiecej luzu proponuje ;-)

Pozdrofka
Radoslaw Wnuk

On Tue, 31 Jul 2007 11:28:51 +0200,  Radoslaw Wnuk wrote:

RoMan Mandziejewicz wrote:

Ktoś, kto robi kilka-kilkanaście kkm miesięcznie musi się naprawdę
starać, żeby punktów nie nazbierać.

Tzn mi sie wydaje, ze wystarczy, ze bedzie jezdzil zgodnie z przepisami, czy
sie myle? Stosujac sie do przepisow cale zycie bedziesz jezdzil i punktow
nie zlapiesz bo niby jak :-)

Ale wiesz jakie to czasem upierdliwe ?
Jak nie wiesz to zapraszam pod wrocek, zademonstruje :-)

I nie widze tutaj zadnego starania. A jak
nalapal punktow = nie stosuje sie do przepisow a moze ich nie zna, no to
egzamin. Nastepnym razem pomysli.

Pomysli - da w lape.
Albo i pomysli ze ten egzamin to nic strasznego :-)

J.

Radoslaw Wnuk pisze:
(...)

Tzn mi sie wydaje, ze wystarczy, ze bedzie jezdzil zgodnie z przepisami, czy sie myle? Stosujac sie do przepisow cale zycie bedziesz jezdzil i punktow nie zlapiesz bo niby jak :-) I nie widze tutaj zadnego starania. A jak nalapal punktow = nie stosuje sie do przepisow a moze ich nie zna, no to egzamin. Nastepnym razem pomysli.

Generalnie to prawda, niemniej trzeba też mieć trochę szcześcia.


--
Jutro to dziś, tyle że jutro.

Radoslaw Wnuk pisze:

Tzn mi sie wydaje, ze wystarczy, ze bedzie jezdzil zgodnie z przepisami, czy sie myle? Stosujac sie do przepisow cale zycie bedziesz jezdzil i punktow

Wez jakies knapki na droge i spiwor, bo srednia i wyjdzie ponizej 50 kmph (sprawdzone organoleptycznie).

--
Pozdrawiam
MarcinJM
____________________________
gg: 978510, Skype: marcin.jm

Bzdury opowiadasz. Prawdopodobieństwo spotkania miśków przez
niedzielnego kierowcę, który raz na tydzień wyrusza na trudną,
kilkusetmetrową wyprawę do kościoła jest niemal zerowe.

W ciągu ostatnich 400 tys. km zarobiłem może te 21 punktów. A wolno nie jeżdżę. CB tez się całkiem nie sprawdza. Więc nieprawda, że jeśli ktoś dużo jeździ, to dostanie. Zresztą dlatego się kasują po roku. Myślę, że większość tych, którzy ponownie zdają to właśnie kiepscy kierowcy. Niestety pech faktycznie chodzi po ludziach i czasem może się zdarzyć, że oczko przekroczy ktoś, kto jeździ dobrze i żyje z jazdy autem. Natomiast mandaty na niektórych nie skutkują.

--
Lukasz

Użytkownik "RoMan Mandziejewicz"  napisał w wiadomości

Tu nie ma znaczenia, ile ktoś jeździ, ale JAK jeździ.

Bzdury opowiadasz. Prawdopodobieństwo spotkania miśków przez
niedzielnego kierowcę, który raz na tydzień wyrusza na trudną,
kilkusetmetrową wyprawę do kościoła jest niemal zerowe.

Zgadza się.

Ktoś, kto robi kilka-kilkanaście kkm miesięcznie musi się naprawdę
starać, żeby punktów nie nazbierać.

No nie zgodzię sie tutaj.
Od początku tego roku więcej jeżdżę - od stycznia jakieś 18 kkm, głowie po
DC i okolicach i raz na jakiś czas gdzieś dalej (np.Bydgoszcz, Augustów,
Siemiatycze) bez punktów, żadnej fotki, żadnej suszarki, nic.
Co jest bardzo dziwne że mnie w DC jeszcze nigdy foto nie trafiło.
Chyba po prostu mam szczęście, bo akurat jakoś specjalnie przepisowo nie
jeżdżę.


Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

Mlody pisze:

Ktoś, kto robi kilka-kilkanaście kkm miesięcznie musi się naprawdę
starać, żeby punktów nie nazbierać.

No nie zgodzię sie tutaj.
Od początku tego roku więcej jeżdżę - od stycznia jakieś 18 kkm, głowie po

To jest raczej średnio, a nie dużo. I próba losowa raczej nędzna.

DC i okolicach i raz na jakiś czas gdzieś dalej (np.Bydgoszcz, Augustów, Siemiatycze) bez punktów, żadnej fotki, żadnej suszarki, nic.

Ja tez jeżdżę około 30 tys/rok, i zdarzały się lata że zero,
lecz również i takie, że było np. 3x 4pkt czy coś koło tego.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Użytkownik "Jakub Witkowski"  napisał w
wiadomości

Od początku tego roku więcej jeżdżę - od stycznia jakieś 18 kkm, głowie
po

To jest raczej średnio, a nie dużo. I próba losowa raczej nędzna.

Jak na kierowcę niezawodowego, mającego do pracy 20 km to i tak sporo ;)


Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

Mlody pisze:

Użytkownik "Jakub Witkowski"  napisał w wiadomości

Od początku tego roku więcej jeżdżę - od stycznia jakieś 18 kkm, głowie po

To jest raczej średnio, a nie dużo. I próba losowa raczej nędzna.

Jak na kierowcę niezawodowego, mającego do pracy 20 km to i tak sporo ;)

To tak jak ja, z tym że ja mam tylko 7 km do pracy. Resztę przebiegu
robią zakupy rozmaite, wyjazdy do rodziny jednej, drugiej, wakacje/ferie...

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Jakub Witkowski pisze:
(...)

To jest raczej średnio, a nie dużo. I próba losowa raczej nędzna.

To jest tak bardziej normalnie niż opowieści o setkach tysięcy rocznie.

Ja tez jeżdżę około 30 tys/rok, i zdarzały się lata że zero,
lecz również i takie, że było np. 3x 4pkt czy coś koło tego.

Widzisz, ja teraz pewnie też tyle robię, ale jeszcze trzy lata
temu robiłem sporo więcej - nie tylko po Polsce. Jeżdżę naprawdę
długo (w archiwum znajdziesz szczegóły) i jakoś konto punktowe
czyste, PJ zrobione raz (a nie jak wśród grupowych guru po parę
razy za punkty) w czasach socjalistycznych na starych zasadach
(tych sprzed ustawy z 1984) i wychodzi mi na to, że te opowieści
to skutek braku poszanowania pewnych uniwersalnych zasad bezpieczeństwa,
fatalne szkolenie kierowców oraz przekonanie o bezkarności.
Jak człowiek nie traktuje milicji/policji oraz prawa jako wroga, to
naprawdę da się jeździć normalnie. Przez ten okres dostałem ze 3
mandaty na krzyż - wszystkie w PL. Na dobrą sprawę mogę stwierdzić,
że tylko jeden miał 'uzasadnienie'. Wjechałem na pustej drodze na
żółtym świetle na skrzyżowanie - z 15 lat temu. Policja na próby
mediacji w zakresie 'żółtego' zapytała, czy mają przetrzepać samochód ;)
Za 'nieestetyczny wygląd samochody' tyż mi się dostało, ale nawet nie
dyskutowałem, posiadając w bagażniku butle z tlenem oraz acetylenem
załatwiane na 'lewo' - nie sposób było to załatwić oficjalnie.
Co do wypadkowości - zasadniczo zerowa. Miałem ze dwa puknięcia
w tył stojąc na czerwonym (strzałce), natomiast ze 3 lata temu
miałem poważny wypadek - stałem drugi na światłach (czerwone, DC,
Puławska) i młody człowiek wjechał mi koncertowo w dupsko bez
hamowania. Kasacja pojazdu, ja rehabilitacja. :(

--
Jutro to dziś, tyle że jutro.

Artur 'futrzak' Maśląg pisze:

Jakub Witkowski pisze:
(...)

To jest raczej średnio, a nie dużo. I próba losowa raczej nędzna.

To jest tak bardziej normalnie niż opowieści o setkach tysięcy rocznie.

Niemniej pół roku i 18kkm to nędzna próba.

Jak człowiek nie traktuje milicji/policji oraz prawa jako wroga, to
naprawdę da się jeździć normalnie.

Normalnie, tzn. np. 50km/h w zabudowanym na okrągło? Łącznie
z odcinakmi trójpasmówek, gdzie np. przez ~kilometr nie ma
żadnego skrzyżowania? Raz spróbowałem w Warszawie tak jechać.
Ot tak, żeby się przekonac jak to jest. Wyprzedzali mnie
dosłownie wszyscy, łącznie ze skuterami. Byłem kompletnym
zawalidrogą. Da się? No cóż... da się... chociaż na pewno
powodowałem dodatkowe zagrożenie...

Co do wypadkowości - zasadniczo zerowa. Miałem ze dwa puknięcia
w tył stojąc na czerwonym (strzałce), natomiast ze 3 lata temu

To tak jak ja. Dwa puknięcia na 18 lat, w tym jedno cofając w ulewie,
a drugie w korku przy 5 km/h, no cóż, dawno to było, byłem młody,
zagapiłem sie na laskę... w oby przypadkach poszkodowani machnęli
tylko ręką, bo szkody były pomijalne

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Jakub Witkowski pisze:
(...)

Niemniej pół roku i 18kkm to nędzna próba.

Młody pisał tylko o tym roku, a trochę już jeździ.

Normalnie, tzn. np. 50km/h w zabudowanym na okrągło?

To zależy. Ja tego mimo wszystko zasadniczo przestrzegam
- może z racji doświadczeń w innych krajach?

Łącznie
z odcinakmi trójpasmówek, gdzie np. przez ~kilometr nie ma
żadnego skrzyżowania? Raz spróbowałem w Warszawie tak jechać.
Ot tak, żeby się przekonac jak to jest. Wyprzedzali mnie
dosłownie wszyscy, łącznie ze skuterami. Byłem kompletnym
zawalidrogą. Da się? No cóż... da się... chociaż na pewno
powodowałem dodatkowe zagrożenie...

Nie do końca o to mi chodziło. Jak zerkniesz na moja 'twórczość',
to nigdy nie napisałem, że ograniczenia prędkości w Polsce
należy traktować bezwzględnie. W DC od dawna jest walka o
urealnienie tych ograniczeń na takich trasach. Była tez wojna
z SM itd. Jednak jeżdżąc po wielu miejscach śmiem twierdzić,
że sytuacja się poprawia. DC nie jest dobrym miejscem do
racjonalnej oceny takich ograniczeń. Jest to chyba jedyne
większe miasto w Polsce, które nie ma obwodnic.

Co do wypadkowości - zasadniczo zerowa. Miałem ze dwa puknięcia
w tył stojąc na czerwonym (strzałce), natomiast ze 3 lata temu

To tak jak ja. Dwa puknięcia na 18 lat, w tym jedno cofając w ulewie,
a drugie w korku przy 5 km/h, no cóż, dawno to było, byłem młody,
zagapiłem sie na laskę... w oby przypadkach poszkodowani machnęli
tylko ręką, bo szkody były pomijalne

Widzisz, tyle że w obu przypadkach to nie ja komuś wjechałem, tylko
mnie wjechano, kiedy stałem na czerwonym. Ja byłem poszkodowany
i też machnąłem ręką - samochód nie mydło.

--
Jutro to dziś, tyle że jutro.

Użytkownik "Artur 'futrzak' Maśląg"  napisał w
wiadomości

mnie wjechano, kiedy stałem na czerwonym. Ja byłem poszkodowany
i też machnąłem ręką - samochód nie mydło.

tzn ?;) nie schylasz sie po niego ? ;>
BP, NMSP

--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
CKMK -  Scorpio 2.4 V6 Srebrny Metalic + Alan 28 / RS39 + AT 1700
PMS++PJ S+ p++ M W P++:++ X+ L++ B++ M+ Z+++ T-W- CB++

Cyprian Prochot pisze:

"Artur 'futrzak' Maśląg"  napisał:

mnie wjechano, kiedy stałem na czerwonym. Ja byłem poszkodowany
i też machnąłem ręką - samochód nie mydło.

tzn ?;)

Normalnie - nie wymydli się. Przedmiot użytkowy. Coś w tym dziwnego?

nie schylasz sie po niego ? ;> BP, NMSP

To nie Ferrari Shella, a reszta jak zwykle.

--
Jutro to dziś, tyle że jutro.

Artur 'futrzak' Maśląg pisze:

Widzisz, tyle że w obu przypadkach to nie ja komuś wjechałem, tylko
mnie wjechano,

Źle zrozumiałem - no, przypadków że we mnie wjechano też miałem kilka,
w tym jedna kasacja malucha - "wjeżdżanta".

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Jakub Witkowski pisze:
(...)

Źle zrozumiałem - no, przypadków że we mnie wjechano też miałem kilka,
w tym jedna kasacja malucha - "wjeżdżanta".

Taki skutek był tylko w przytoczonym *wypadku*. Trabanta który wjechał
mi na hak zimą nawet nie liczę :) - gorzej było z Audi, które mnie
wyrzuciło ze Żwirek na Wawelską :( (przez rok turlałem sie maluchem
po kupnie mieszkania).

--
Jutro to dziś, tyle że jutro.

Artur 'futrzak' Maśląg pisze:

to nigdy nie napisałem, że ograniczenia prędkości w Polsce
należy traktować bezwzględnie. W DC od dawna jest walka o
urealnienie tych ograniczeń na takich trasach.

Lecz nie traktując ich bezwzględnie (podobnie jak 99,9% kierowców),
ma się jednak szansę załapać na 24 punkty. 2 pkt dziś, 4 za tydzień...
Szansę z pewnością proporcjonalną do ilości wyjechanych kilometrów, czyz nie?
A że Tobie udało się tego uniknąć - no szacunek, i w ogóle :)

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Jakub Witkowski pisze:
(...)

Lecz nie traktując ich bezwzględnie (podobnie jak 99,9% kierowców),
ma się jednak szansę załapać na 24 punkty. 2 pkt dziś, 4 za tydzień...

Nie bardzo. Jeżdżę dzień w dzień po Puławskiej (DC) i jakoś nigdy
nie złapałem punktów z tego tytułu. Nie powiem, że nie było monitów
do WRD za akcje SM nie w miejscach niebezpiecznych, tylko poza
takowymi. Jak jedziesz w ciągu to FR nie ma miejsca bytu.

Szansę z pewnością proporcjonalną do ilości wyjechanych kilometrów, czyz nie?

Niewątpliwie, choć w moim przypadku się to nie sprawdza. Nie łapię
mandatów na trasach 'zawodowych'. Nie łapię ich również na trasach
użytkowych/rodzinnych. Teraz przejechałem na urlopie kolejne
kilka kkm i nic? (jak co roku)

A że Tobie udało się tego uniknąć - no szacunek, i w ogóle :)

Jak w końcu dostanę, to nie będę tego ukrywał. Śmieję się
z szanownej połówki, że nie jest jeszcze kierowcą - nie dostała
mandatu :) Wypadek jeden miała - ruszyła na zielonym i dostała
w lewy tył od gościa skaczącego na czerwonym. Też lat minęło :)

--
Jutro to dziś, tyle że jutro.

On Tue, 31 Jul 2007 17:28:31 +0200, Artur 'futrzak' Maśląg
 wrote:

Nie bardzo. Jeżdżę dzień w dzień po Puławskiej (DC) i jakoś nigdy
nie złapałem punktów z tego tytułu. Nie powiem, że nie było monitów
do WRD za akcje SM nie w miejscach niebezpiecznych, tylko poza
takowymi. Jak jedziesz w ciągu to FR nie ma miejsca bytu.

Tylko że na Puławskiej (odcinek Poleczki - Piaseczno) potrafią się
ustawić z radarem o godzinie 4:30 rano. Jaki to ma sens? I jak źle
trafisz to możesz załapać w ten sposób 10 punktów za jednym zamachem.


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński 
http://jerzu.lubi.luftbrandzlung.org  GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

Dnia Tue, 31 Jul 2007 21:40:53 +0200, jerzu napisał(a):

Tylko że na Puławskiej (odcinek Poleczki - Piaseczno) potrafią się
ustawić z radarem o godzinie 4:30 rano. Jaki to ma sens? I jak źle
trafisz to możesz załapać w ten sposób 10 punktów za jednym zamachem.

A ktoś za tobą stoi z penisem wycelowanym w twój odbyt, że MUSISZ jechać
powyżej dozwolonej prędkości?

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
awago.maupa.orangegsm.info, awago.maupa.telekomunikacja.org
Gang tłumaczy napisów zatrzymany - teraz będzie o wiele bezpieczniej na
ulicach.  Ziobro powie: "Ci panowie już nikogo nie zabiją."

On Tue, 31 Jul 2007 20:46:01 +0100, Waldek Godel
 wrote:

A ktoś za tobą stoi z penisem wycelowanym w twój odbyt, że MUSISZ jechać
powyżej dozwolonej prędkości?

A Ty oczywiście jeżdzisz zgodnie z przepisami?


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński 
http://jerzu.lubi.luftbrandzlung.org  GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

Dnia Wed, 01 Aug 2007 20:03:21 +0200, jerzu napisał(a):

A Ty oczywiście jeżdzisz zgodnie z przepisami?

Generalnie staram się. Po prostu użyłem głowy nie tylko do noszenia czapki
i doszedłem do wniosku że dla 3-4 minut różnicy nie warto...

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
awago.maupa.orangegsm.info, awago.maupa.telekomunikacja.org
Gang tłumaczy napisów zatrzymany - teraz będzie o wiele bezpieczniej na
ulicach.  Ziobro powie: "Ci panowie już nikogo nie zabiją."

jerzu pisze:
(...)

Tylko że na Puławskiej (odcinek Poleczki - Piaseczno) potrafią się
ustawić z radarem o godzinie 4:30 rano. Jaki to ma sens? I jak źle
trafisz to możesz załapać w ten sposób 10 punktów za jednym zamachem.

Masz rację. A ja jadę skrajnym prawym 50 km/h. Jeżeli ktoś mnie trafi
na tym ograniczeniu - dam znać.

Wiesz, że nie o to chodzi?


--
Jutro to dziś, tyle że jutro.

On Tue, 31 Jul 2007 21:56:01 +0200, Artur 'futrzak' Maśląg
 wrote:

Masz rację. A ja jadę skrajnym prawym 50 km/h.

Oczywiście.


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński 
http://jerzu.lubi.luftbrandzlung.org  GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

Użytkownik "Artur 'futrzak' Maśląg"  napisał w wiadomości news:

DC nie jest dobrym miejscem do
racjonalnej oceny takich ograniczeń. Jest to chyba jedyne
większe miasto w Polsce, które nie ma obwodnic.

Bo np. we Wrocławiu to skąd dokąd jakaś obwodnica prowadzi?

Użytkownik "Jakub Witkowski"  napisał w
wiadomości

To jest tak bardziej normalnie niż opowieści o setkach tysięcy rocznie.

Niemniej pół roku i 18kkm to nędzna próba.

Podałem próbę za pół roku, bo wiem ile w tym czasie przejechałem.
Wcześniej też nie dostałem żadnego mandatu, w zeszłym roku przejechałem
jakieś ~32 kkm.

Jak człowiek nie traktuje milicji/policji oraz prawa jako wroga, to
naprawdę da się jeździć normalnie.

Normalnie, tzn. np. 50km/h w zabudowanym na okrągło?

Dla mnie normlanie oznacza to że jedziesz mniej-więcej jak reszta samochodów
żeby nie tamować ruchu.

Łącznie
z odcinakmi trójpasmówek, gdzie np. przez ~kilometr nie ma
żadnego skrzyżowania? Raz spróbowałem w Warszawie tak jechać.

Warszawy w to nie mieszaj.
To bardzo specyficzne miejsce do jazdy samochodem, gdzie przepisy są
notorycznie łamane by utrzymać jako-taką płynność ruchu.

Ot tak, żeby się przekonac jak to jest. Wyprzedzali mnie
dosłownie wszyscy, łącznie ze skuterami. Byłem kompletnym
zawalidrogą. Da się? No cóż... da się... chociaż na pewno
powodowałem dodatkowe zagrożenie...

Bo trzeba jechać jak wszyscy i nie ma problemu.
Ja zawszę tak robię, a spora część moich przebiegów to właśnie po DC i nie
dostałem jeszcze mandatu.



Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

Kolega/żanka Mlody napisał/a:

Ktoś, kto robi kilka-kilkanaście kkm miesięcznie musi się naprawdę
starać, żeby punktów nie nazbierać.

No nie zgodzię sie tutaj.
Od początku tego roku więcej jeżdżę - od stycznia jakieś 18 kkm,
głowie po  DC i okolicach i raz na jakiś czas gdzieś dalej
(np.Bydgoszcz, Augustów,  Siemiatycze) bez punktów, żadnej fotki,
żadnej suszarki, nic. Co jest bardzo dziwne że mnie w DC jeszcze
nigdy foto nie trafiło. Chyba po prostu mam szczęście, bo akurat
jakoś specjalnie przepisowo nie  jeżdżę.

Chłe, ja jeżdzę od 93 roku, od dwóch lat trochę intensywniej (35kkm rocznie) i w całej swojej karierze miałem 1 (słownie jeden) mandat w wysokości 10zł (to było tuż po zrobieniu prawka) podczas rutynowej kontroli za niemanie gaśnicy i trójkąta, oraz, kilka lat później 2 punkty karne (bez mandatu) za podwiezienie do przystanku dwóch koleżanek na przednim siedzeniu 2-miejscowego cinkłeczento :)
I też specjalnie przepisowo nie jeżdżę. Ale tak to jest jak się ma św. Krzysztofa za patrona :)
A - i nie miałem też nigdy wypadku, poza jedną, niegroźną stłuczką po której w moim aucie nawet śladu nie było (ale to był amerykański czołg ford taurus), a w najechanej omedze jeno zderzak się wgiął.
Tak więc jestem jak dziewica - czekam kiedy mnie coś dupnie i obawiam się, że potem to już poleci... :)


--
Krzysiek Niemkiewicz - inicjały[at]post.pl

Green Golf III Variant '96 1.9 GT TDI
-- -- - -- -- - -- -- -- -- -- -- -- - -- -- --
MATKA SIEDZI Z TYŁU - TAK POWIEDZIAŁ!

Przeciez trzeba być fatalnym kierowcą, żeby zrobić 21 punktów w ciągu
roku. Tu nie ma znaczenia, ile ktoś jeździ, ale JAK jeździ.

Ty pewnie robisz 100-150 tys rocznie i wiesz co piszesz.
Ja robię conajmniej 100 tys i mimo że mam 0 pkt wiem że pewnego dnia jak
przyjdzie kilka zdjęć i dojdzie jeszcze stłuczka z mojej winy to już może
ich raptem być 22 :
--
Pozdr

Marek P.

Hello Marek,

Tuesday, July 31, 2007, 11:51:17 AM, you wrote:

Przeciez trzeba być fatalnym kierowcą, żeby zrobić 21 punktów w ciągu
roku. Tu nie ma znaczenia, ile ktoś jeździ, ale JAK jeździ.

Ty pewnie robisz 100-150 tys rocznie i wiesz co piszesz.
Ja robię conajmniej 100 tys i mimo że mam 0 pkt wiem że pewnego dnia jak
przyjdzie kilka zdjęć i dojdzie jeszcze stłuczka z mojej winy to już może
ich raptem być 22 :

Prawo działa na drogach zupełnie na oślep. Mandaty trafiają się przede
wszystkim... niezaradnym. Cwaniak (taki jak ja) kupi sobie CB, PDA z
Automapą, do Automapy załaduje listę POI z fotoradarami i ulubionymi
terenami łowieckimi misków i ma głęboko w d**pie ograniczenia
prędkości.
W ten prosty sposób trzeci rok jestem bez punktów na koncie.

A od miesiąca zdegradowałem się do roli kapelusznika wsiadającego do
samochodu tylko po to, żeby pojechać po bułki/papierosy/na pocztę/z
kotem do weterynarza imogę sobie pozwolić na przestreganie wszelkich
przepisów. Przy okazji od miesiąca sam płacę za paliwo a to jeszcze
bardziej skłania do powstrzymywania prawej nogi ;)

Za jakieś pół roku też zacznę pieprzyć farmazony "trzeba było
przestrzegać przepisów", "przecież można wyjechać wcześniej a nie
pędzić jak wariat" i "ten idiota z tyłu pojawił się nagle i mnie
zgania z lewego pasa a ja już za 5 kilometrów będę skręcał w lewo i
mam prawo jechać lewym pasem".

Swoja drogą - już zauważam straszliwe skutki niewyjeżdżania w trasy i
jazdy w tempie znudzonego mohera - totalna dekoncentracja :(

--
Best regards,
 RoMan                           
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++

RoMan Mandziejewicz pisze:
(...)

Prawo działa na drogach zupełnie na oślep.

ROTFL - wystarczy zerknąć do mitologii greckiej :)

Mandaty trafiają się przede
wszystkim... niezaradnym.

Ciekawa teza, szkoda że nieprawdziwa.

Cwaniak (taki jak ja) kupi sobie CB, PDA z
Automapą, do Automapy załaduje listę POI z fotoradarami i ulubionymi
terenami łowieckimi misków i ma głęboko w d**pie ograniczenia
prędkości.
W ten prosty sposób trzeci rok jestem bez punktów na koncie.

Piękna deklaracja człowieka 'zaradnego'. Właśnie dzięki takiemu
podejściu do sprawy dochodzi do patologii w tym zakresie.
Obrywają za to generalnie normalni(przeciętni) kierowcy.

A od miesiąca zdegradowałem się do roli kapelusznika wsiadającego do
samochodu tylko po to, żeby pojechać po bułki/papierosy/na pocztę/z
kotem do weterynarza imogę sobie pozwolić na przestreganie wszelkich
przepisów. Przy okazji od miesiąca sam płacę za paliwo a to jeszcze
bardziej skłania do powstrzymywania prawej nogi ;)

No tak. Wcześniej no mogłeś sobie pozwolić na przestrzeganie przepisów,
czy tylko zwyczajnie nie chciałeś?

Za jakieś pół roku też zacznę pieprzyć farmazony "trzeba było
przestrzegać przepisów", "przecież można wyjechać wcześniej a nie
pędzić jak wariat" i "ten idiota z tyłu pojawił się nagle i mnie
zgania z lewego pasa a ja już za 5 kilometrów będę skręcał w lewo i
mam prawo jechać lewym pasem".

Farmazonami to można nazwać opowieści, że nie przestrzega się przepisów,
ponieważ są one głupie. Podobnie jak używanie nawigacji i CB nie jako
pomocy do jazdy, tylko jako nowoczesnego sprzętu antypolicyjnego.

Swoja drogą - już zauważam straszliwe skutki niewyjeżdżania w trasy i
jazdy w tempie znudzonego mohera - totalna dekoncentracja :(

Mam rozumieć, że ma być usprawiedliwieniem prywatnej fantazji
kierowcy? Odrobina adrenalinki?

--
Jutro to dziś, tyle że jutro.

On Tue, 31 Jul 2007 12:04:12 +0200,  RoMan Mandziejewicz wrote:

Prawo działa na drogach zupełnie na oślep. Mandaty trafiają się przede
wszystkim... niezaradnym. Cwaniak (taki jak ja) kupi sobie CB, PDA z
Automapą, do Automapy załaduje listę POI z fotoradarami i ulubionymi
terenami łowieckimi misków i ma głęboko w d**pie ograniczenia
prędkości.

Poczekaj poczekaj. Bedziesz mial POI co 5 km to przestaniesz
przyspieszac :-)

W ten prosty sposób trzeci rok jestem bez punktów na koncie.

Ja bez powyzszych tez. Wystarczy troche szczescia :-)

Ech, czemuz zanikl w narodzie ten przyjemny zwyczaj migania swiatlami
...

J.

Hello J,

Tuesday, July 31, 2007, 1:10:11 PM, you wrote:

Prawo działa na drogach zupełnie na oślep. Mandaty trafiają się przede
wszystkim... niezaradnym. Cwaniak (taki jak ja) kupi sobie CB, PDA z
Automapą, do Automapy załaduje listę POI z fotoradarami i ulubionymi
terenami łowieckimi misków i ma głęboko w d**pie ograniczenia
prędkości.

Poczekaj poczekaj. Bedziesz mial POI co 5 km to przestaniesz
przyspieszac :-)

Nie przestałbym - wzrosłoby spozycie paliwa. A teraz mi to po prostu
zwisa ;)

W ten prosty sposób trzeci rok jestem bez punktów na koncie.

Ja bez powyzszych tez. Wystarczy troche szczescia :-)

A ile kilometrów w trasach przez 2 ostatnie lata zrobiłeś?

Ech, czemuz zanikl w narodzie ten przyjemny zwyczaj migania swiatlami
..

Nie mam pojęcia.

--
Best regards,
 RoMan                           
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++

On Tue, 31 Jul 2007 14:39:10 +0200,  RoMan Mandziejewicz wrote:

Hello J,

Cwaniak (taki jak ja) kupi sobie CB, PDA z
Automapą, do Automapy załaduje listę POI z fotoradarami i ulubionymi
terenami łowieckimi misków i ma głęboko w d**pie ograniczenia
prędkości.

Poczekaj poczekaj. Bedziesz mial POI co 5 km to przestaniesz
przyspieszac :-)

Nie przestałbym - wzrosłoby spozycie paliwa. A teraz mi to po prostu
zwisa ;)

To co postawia co kilometr :-)

W ten prosty sposób trzeci rok jestem bez punktów na koncie.

Ja bez powyzszych tez. Wystarczy troche szczescia :-)

A ile kilometrów w trasach przez 2 ostatnie lata zrobiłeś?

Niezbyt duzo. Ale troche ich bylo. I po prostu miskow malo spotkalem.
Albo leniwi byli.

J.

Hello J,

Tuesday, July 31, 2007, 6:52:57 PM, you wrote:

[...]

Poczekaj poczekaj. Bedziesz mial POI co 5 km to przestaniesz
przyspieszac :-)

Nie przestałbym - wzrosłoby spozycie paliwa. A teraz mi to po prostu
zwisa ;)

To co postawia co kilometr :-)

W nowym systemie zbierania POI już jest podział na fotoradary i
atrapy. Co kilometr fotoradarów nie postawią, bo by na siebie nie
zarobiły.

W ten prosty sposób trzeci rok jestem bez punktów na koncie.

Ja bez powyzszych tez. Wystarczy troche szczescia :-)

A ile kilometrów w trasach przez 2 ostatnie lata zrobiłeś?

Niezbyt duzo. Ale troche ich bylo. I po prostu miskow malo spotkalem.
Albo leniwi byli.

Po aferze w Jeleniej Górze stali się wyjątkowo mało aktywni.

--
Best regards,
 RoMan                           
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++

On Tue, 31 Jul 2007 19:02:30 +0200,  RoMan Mandziejewicz wrote:

Hello J,
[...]

Poczekaj poczekaj. Bedziesz mial POI co 5 km to przestaniesz
przyspieszac :-)

Nie przestałbym - wzrosłoby spozycie paliwa. A teraz mi to po prostu
zwisa ;)

To co postawia co kilometr :-)

W nowym systemie zbierania POI już jest podział na fotoradary i
atrapy. Co kilometr fotoradarów nie postawią, bo by na siebie nie
zarobiły.

No ale jak rozroznisz atrapy ? Skrzynki beda.

W ten prosty sposób trzeci rok jestem bez punktów na koncie.

Ja bez powyzszych tez. Wystarczy troche szczescia :-)

A ile kilometrów w trasach przez 2 ostatnie lata zrobiłeś?

Niezbyt duzo. Ale troche ich bylo. I po prostu miskow malo spotkalem.
Albo leniwi byli.

Po aferze w Jeleniej Górze stali się wyjątkowo mało aktywni.

Hm, ale ta afera to dawno byla, zreszta przed nia tez nie byli
zbyt aktywni [i chwala im za to :-)].

J.

Hello J,

Tuesday, July 31, 2007, 11:15:11 PM, you wrote:

[...]

To co postawia co kilometr :-)

W nowym systemie zbierania POI już jest podział na fotoradary i
atrapy. Co kilometr fotoradarów nie postawią, bo by na siebie nie
zarobiły.

No ale jak rozroznisz atrapy ? Skrzynki beda.

Rozróżniają ci, którzy dodają do bazy POI. Życie weryfikuje.

[...]

Niezbyt duzo. Ale troche ich bylo. I po prostu miskow malo spotkalem.
Albo leniwi byli.

Po aferze w Jeleniej Górze stali się wyjątkowo mało aktywni.

Hm, ale ta afera to dawno byla, zreszta przed nia tez nie byli
zbyt aktywni [i chwala im za to :-)].

Byli znacznie aktywniejsi. Ostatni raz na podjeździe koło Dobromierza
widziałem ich, jak mi mandat wlepili - dawno temu, podobnie w
Bronówku, kawałeczek dalej. Wcześniej na d.k. 5 ani naprzeciw stacji
benzynowej zaraz za zjazdem z A4, ani w Osieku, nawet w Jaroszowie
bardzo rzadko. Na stacji tuż przed obwodnicą w Jeleniej Górze też ich
przez ostatnie lata nie widziałem - wcześniej niemal pewniak.
W kierunku Zgorzelca - parking za Przesieczanami - pusto od dawna.
Grochotów (droga między Strzegomiem a Świebidzicami) - cisza.
Czasem staną na A4, na 161 km (Wrocław Wschód/Strzelin) i to wszystko.

W każdym razie na "moich" trasach totalna posucha. Tylko filmowcy na
A4 suszą kieszenie.

--
Best regards,
 RoMan                           
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++

Użytkownik "RoMan Mandziejewicz"  napisał w wiadomości

Byli znacznie aktywniejsi. Ostatni raz na podjeździe koło Dobromierza

W okolicach DC są dość aktywni, codziennie jak jeźdżę do pracy to na
Skierdach stoją, jak wracam to też często stoją.
Ale już na "siódemce" na odcinku od Zakroczymia do Łomianek to daaawno ich
nie widziałem, dopiero pod Płońskiem na 309 kilometrze stoją prawie
codziennie.


Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

Hello Mlody,

Wednesday, August 1, 2007, 8:26:43 AM, you wrote:

Byli znacznie aktywniejsi. Ostatni raz na podjeździe koło Dobromierza

W okolicach DC

Ale my szukamy przyczyny bardzo słabej aktywności na Dolnym Śląsku i
wpływ faz księżyca na miesiączkowanie pingwinów naprawdę nie ma z tym
nic wspólnego.

[...]

--
Best regards,
 RoMan                           
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++

On Tue, 31 Jul 2007 23:47:01 +0200,  RoMan Mandziejewicz wrote:

Hello J,

W nowym systemie zbierania POI już jest podział na fotoradary i
atrapy. Co kilometr fotoradarów nie postawią, bo by na siebie nie
zarobiły.

No ale jak rozroznisz atrapy ? Skrzynki beda.

Rozróżniają ci, którzy dodają do bazy POI. Życie weryfikuje.

No coz - nie wiem czy bedzie tak latwo zmienic status
z FR na atrapa.
Ale .. skrzynki sa. Dzis pusta, jutro pelna.

[...]

Po aferze w Jeleniej Górze stali się wyjątkowo mało aktywni.

Hm, ale ta afera to dawno byla, zreszta przed nia tez nie byli
zbyt aktywni [i chwala im za to :-)].

Byli znacznie aktywniejsi. Ostatni raz na podjeździe koło Dobromierza
widziałem ich, jak mi mandat wlepili - dawno temu, podobnie w
Bronówku, kawałeczek dalej. Wcześniej na d.k. 5 ani naprzeciw stacji
benzynowej zaraz za zjazdem z A4, ani w Osieku, nawet w Jaroszowie
bardzo rzadko. Na stacji tuż przed obwodnicą w Jeleniej Górze też ich
przez ostatnie lata nie widziałem - wcześniej niemal pewniak.

No coz, ja tam jezdzilem glownie weekendami, ostatnio jakby mniej,
ale tych pewniakow to nie pamietam.

W każdym razie na "moich" trasach totalna posucha. Tylko filmowcy na
A4 suszą kieszenie.

Niewykluczone ze chwilowo bedzie "wszystkie srodki na DK8".

J.

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

On Tue, 31 Jul 2007 12:04:12 +0200,  RoMan Mandziejewicz wrote:
>Prawo działa na drogach zupełnie na oślep. Mandaty trafiają się przede
>wszystkim... niezaradnym. Cwaniak (taki jak ja) kupi sobie CB, PDA z
>Automapą, do Automapy załaduje listę POI z fotoradarami i ulubionymi
>terenami łowieckimi misków i ma głęboko w d**pie ograniczenia
>prędkości.

Poczekaj poczekaj. Bedziesz mial POI co 5 km to przestaniesz
przyspieszac :-)

>W ten prosty sposób trzeci rok jestem bez punktów na koncie.

Ja bez powyzszych tez. Wystarczy troche szczescia :-)

Ech, czemuz zanikl w narodzie ten przyjemny zwyczaj migania swiatlami

Jak wszyscy jadą na światłach? Różnica miedzy mijania i drogowymi jest dużo
mniejsza niż między wyłączonymi a drogowymi. Mnie jak mignął z powodu
policji to żeby nie to, że zauważyłem ich w krzakach to mógłbym uznać, że
bujnęło autem na dołku. Przez chwilę zastanawiałem się czy czasem ktoś mnie
nie informuje, że jadę bez świateł. Gdyby nie jazda na światłach to od razu
bym skumał. Wielokrotnie migałem zapominalskim a tylko niektórzy dostrzegli
moją informację. Nieraz musiałem się nieźle namigać. A dlaczego kierowcy nie
trąbią? Odzwyczaili się ze względu na zakazy i kary. Przez taki głupi zakaz
nawet poza zabudowanym nie zatrąbią. Przywalą w coś a nie zatrąbią.

--
Pozdrawiam
neelix

Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości

A dlaczego kierowcy nie
trąbią? Odzwyczaili się ze względu na zakazy i kary. Przez taki głupi
zakaz
nawet poza zabudowanym nie zatrąbią. Przywalą w coś a nie zatrąbią.

A ja trąbie, nawet i w zabudowanym.


Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

Użytkownik "Mlody" <mlody@h(zero - zamiast nawiasu wstaw 0 ).pl> napisał w
wiadomości

Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości

> A dlaczego kierowcy nie
> trąbią? Odzwyczaili się ze względu na zakazy i kary. Przez taki głupi
> zakaz
> nawet poza zabudowanym nie zatrąbią. Przywalą w coś a nie zatrąbią.

A ja trąbie, nawet i w zabudowanym.

 Ja też staram się nie odzwyczajać się od trąbienia na amen.

neelix

On Tue, 31 Jul 2007 09:53:48 +0200,  Lukasz wrote:

Popatrz na tabelę:
http://www.autocentrum.pl/paliosiena/mandat/punkty.htm
Przeciez trzeba być fatalnym kierowcą, żeby zrobić 21 punktów w ciągu roku. Tu
nie ma znaczenia, ile ktoś jeździ, ale JAK jeździ. Moim zdaniem, skoro ktoś jest
w stanie zarobić 21 pkt. w ciągu roku, to znaczy, że jeździ tak kiepsko, że

Czy za szybko = kiepsko ? :-)

Bo to z jednej strony niby duzo tych punktow [starszy kierowca moze az
24], z drugiej - trafisz na zestaw szuszarek i w jeden dzien
zdobedziesz.
Albo wyprzedzanie na skrzyzowaniu - moze nawet przy dobrej widocznosci
i bezpieczne, a dostaniesz za predkosc, dwie ciagle, skrzyzowanie
i dwa przejscia - tu juz chyba ze 40 pkt :-)

J.

Albo wyprzedzanie na skrzyzowaniu - moze nawet przy dobrej widocznosci
i bezpieczne, a dostaniesz za predkosc, dwie ciagle, skrzyzowanie
i dwa przejscia - tu juz chyba ze 40 pkt :-)

Jak ktoś wyprzedza na skrzyżowaniu to powinno mu sie zabrać prawo jazdy.
Tym którzy tak nie uważają, to też zabrać.... ;-)



Pozdrawiam,
jacek

On Tue, 31 Jul 2007 12:00:55 +0200,  Jacek Dras wrote:

Albo wyprzedzanie na skrzyzowaniu - moze nawet przy dobrej widocznosci
i bezpieczne, a dostaniesz za predkosc, dwie ciagle, skrzyzowanie
i dwa przejscia - tu juz chyba ze 40 pkt :-)

Jak ktoś wyprzedza na skrzyżowaniu to powinno mu sie zabrać prawo jazdy.
Tym którzy tak nie uważają, to też zabrać.... ;-)

Ale to jest tylko jedno skrzyzowanie :-)

J.

Użytkownik "Jacek Dras"  napisał w wiadomości

> Albo wyprzedzanie na skrzyzowaniu - moze nawet przy dobrej widocznosci
> i bezpieczne, a dostaniesz za predkosc, dwie ciagle, skrzyzowanie
> i dwa przejscia - tu juz chyba ze 40 pkt :-)

Jak ktoś wyprzedza na skrzyżowaniu to powinno mu sie zabrać prawo jazdy.
Tym którzy tak nie uważają, to też zabrać.... ;-)

Przecież nie zawsze jest to zakazane.

neelix

J.F. pisze:
(...)

Czy za szybko = kiepsko ? :-)

Niekoniecznie.

Bo to z jednej strony niby duzo tych punktow [starszy kierowca moze az
24], z drugiej - trafisz na zestaw szuszarek i w jeden dzien
zdobedziesz.

Na własne życzenie, jadąc niezgodnie z przepisami.

Albo wyprzedzanie na skrzyzowaniu - moze nawet przy dobrej widocznosci
i bezpieczne, a dostaniesz za predkosc, dwie ciagle, skrzyzowanie
i dwa przejscia - tu juz chyba ze 40 pkt :-)

I bardzo dobrze. Takie zachowanie to łamanie elementarnych zasad
bezpieczeństwa, a nie przy dobrej widoczności może i bezpieczne.


--
Jutro to dziś, tyle że jutro.

On Tue, 31 Jul 2007 09:53:48 +0200, "Lukasz"
 wrote:

Popatrz na tabelę:
http://www.autocentrum.pl/paliosiena/mandat/punkty.htm
Przeciez trzeba być fatalnym kierowcą, żeby zrobić 21 punktów w ciągu roku. Tu
nie ma znaczenia, ile ktoś jeździ, ale JAK jeździ. Moim zdaniem, skoro ktoś jest
w stanie zarobić 21 pkt. w ciągu roku, to znaczy, że jeździ tak kiepsko, że
nadaje się do odebrania prawka. I co się z tym wiąże, ponownego udowodnienia na
egzaminie, że POTRAFI jeździć.

Poza tym, za punkty to się robi tylko egzamin.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

"Lukasz"  wrote in
 

Popatrz na tabelę:
http://www.autocentrum.pl/paliosiena/mandat/punkty.htm
Przeciez trzeba być fatalnym kierowcą, żeby zrobić 21 punktów w ciągu
roku.

Albo miec pecha i na jedynym filmie zlapac komplet. Da sie bezproblemowo,
to jakies 3-4 wykroczenia.

vneb

--

Audi A6 C5 2.5TDI :: http://www.audi.vneb.pl/
Żona: DU Lanos 1,5 DOHC + LPG :: sedan
Cesarsko-Krolewska wioska SOLINA :)

On Tue, 31 Jul 2007 09:37:28 +0200,  Alti wrote:

Tak więc nie tylko u nas jest głupie prawo....
Ostatnio robiłem prawko kat A i jak widziałem tych 40-50 letnich facetów
zapisujących się na praktyke razem z 18latkami to aż mi szkoda ich było.
Fakt że część starciła prawko za jazde po pijaku i nie powinno mi być szkoda
że ich tam widze ale to jest jakaś paranoja kazać człowiekowi z kilkomaset
tysiącami kilometrów pod butem kazać przechodzić całą porąbaną procedure...
Są inne środki, ze zdrowo rozsądkowego punktu widzenia sensowniejsze.

Tylko pytanie czy oni za predkosc czy moze trzy stluczki mieli w
ostatnim roku ? ops, cztery.

J.

Użytkownik "Alti"  napisał w wiadomości

Użytkownik "Cyprian Prochot"  napisał w
wiadomości
> http://sport.onet.pl/0,1248769,1580911,wiadomosc.html
>
> za onetem:
>
> "
> Neslon Piquet, trzykrotny mistrz świata F1, rozpoczął w poniedziałek

kurs

> prawa jazdy. 54-letni Brazylijczyk stracił dokument ze względu na zbyt
> dużą liczbę wykroczeń drogowych. "


Tak więc nie tylko u nas jest głupie prawo....
Ostatnio robiłem prawko kat A i jak widziałem tych 40-50 letnich facetów
zapisujących się na praktyke razem z 18latkami to aż mi szkoda ich było.
Fakt że część starciła prawko za jazde po pijaku i nie powinno mi być

szkoda

że ich tam widze ale to jest jakaś paranoja kazać człowiekowi z kilkomaset
tysiącami kilometrów pod butem kazać przechodzić całą porąbaną

procedure...

Są inne środki, ze zdrowo rozsądkowego punktu widzenia sensowniejsze.
Wojtek

Ponowna droga to również forma kary. Nie żałuj się. Przez ten czas co się
uczą jest bezpieczniej na drogach.

neelix

Cyprian Prochot napisal:

http://sport.onet.pl/0,1248769,1580911,wiadomosc.html

za onetem:

"
Neslon Piquet (...)

Za (onetowym) redaktorem panny sznurem. Pisze sie Nelson.

--
Pozdrawiam, D.

Użytkownik "Cyprian Prochot"  napisał w
wiadomości

http://sport.onet.pl/0,1248769,1580911,wiadomosc.html

za onetem:

"
Neslon Piquet, trzykrotny mistrz świata F1, rozpoczął w poniedziałek kurs
prawa jazdy. 54-letni Brazylijczyk stracił dokument ze względu na zbyt

dużą

liczbę wykroczeń drogowych. "

A na forach w temacie katastrofy w alpach stawiali Kubicę za wzór kierowcy i
zaprzeczenie tezy, że młody kierowca jest niedoświadczony i
nieodpowiedzialny. A tu proszę, nawet stary z f1 się wyłożył. Tyle warte są
porównania. Okazuje się, że jazda po torze ma się nijak do jazdy po drogach
tak jak jazda po ciężkich górach do jazdy po płaskiej polskiej drodze.

neelix

Dnia Tue, 31 Jul 2007 17:12:54 +0200, neelix napisał(a):

Okazuje się, że jazda po torze ma się nijak do jazdy po drogach

 A jutro odkryjesz, że po wtorku jest środa? ;-P

--
Borys Pogoreło
borys(#)leszno,edu,pl

Borys Pogoreło w

Dnia Tue, 31 Jul 2007 17:12:54 +0200, neelix napisał(a):

Okazuje się, że jazda po torze ma się nijak do jazdy po drogach

 A jutro odkryjesz, że po wtorku jest środa? ;-P

Mnie to wygląda na "urlop" z Tworek, a tam to chyba nie mówią, który dzień
jest -- ale niech neelix potwierdzi, czy warto odwiedzać tego typu obiekty
;-)

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

Dnia 31 Jul 2007 20:17:37 GMT, 'Tom N' napisał(a):

Okazuje się, że jazda po torze ma się nijak do jazdy po drogach

 A jutro odkryjesz, że po wtorku jest środa? ;-P

Mnie to wygląda na "urlop" z Tworek, a tam to chyba nie mówią, który dzień
jest -- ale niech neelix potwierdzi, czy warto odwiedzać tego typu obiekty
;-)

 No tak, wciąż zapalone światło w izolatce wiele wyjaśnia ;-)

--
Borys Pogoreło
borys(#)leszno,edu,pl

Użytkownik "Borys Pogoreło"  napisał w wiadomości

Dnia 31 Jul 2007 20:17:37 GMT, 'Tom N' napisał(a):

>>> Okazuje się, że jazda po torze ma się nijak do jazdy po drogach
>>  A jutro odkryjesz, że po wtorku jest środa? ;-P
>
> Mnie to wygląda na "urlop" z Tworek, a tam to chyba nie mówią, który

dzień

> jest -- ale niech neelix potwierdzi, czy warto odwiedzać tego typu

obiekty

> ;-)

 No tak, wciąż zapalone światło w izolatce wiele wyjaśnia ;-)

No to masz Tomie N adresata swego pytania. Ten wie jak tam jest. :-)

neelix

Użytkownik "'Tom N'"  napisał w wiadomości

Borys Pogoreło w

> Dnia Tue, 31 Jul 2007 17:12:54 +0200, neelix napisał(a):

>> Okazuje się, że jazda po torze ma się nijak do jazdy po drogach
>  A jutro odkryjesz, że po wtorku jest środa? ;-P

Mnie to wygląda na "urlop" z Tworek, a tam to chyba nie mówią, który dzień
jest -- ale niech neelix potwierdzi, czy warto odwiedzać tego typu obiekty
;-)

Ty powinieneś bez względu na opinie.  ;-)

neelix