Witam wszystkich.

Mam pewien problem. Wjeżdżając z wyrwę w jezdni uszkodziłam zawieszenie:
urwało się mocowanie sprężyny. TO tyle z objawów namacalnych.
Samochód będzie robiony w ASO Forda, póki co z mojego AC, później będę się
starała o regres z Zarządu Dróg (nasze kochane drogi ;-( )
Moje pytanie brzmi: przyznajli do wymiany tylko i wyłącznie jedną sprężynę,
sprawdzili zawieszenie i wyszło, że amorki są podobno oki, czy tak powinno
być? Rozmawiałam ze znajomym mechanikiem i powiedział, że nie powinno sie
wymieniać sprężyn pojednyczo - bo druga może pęknąć, z powodu nierównego
wyrobienia (to tak po babsku zrozumiałam). Szanowni grupowicze czy mam
walczyć o wymianę obu stron? Czy zostawić tak jak jest? Czeka mnie i tak
przegląd pokolizyjny - samochód musiał odjechać na lawecie - i policja
zabrała dowód. Poradźcie co robić?

Jeśli potrzeba więcej informacji chętnie podam. A autko to 1.8 Mondek III
2001 rok, benzynka - jeśli to ma jakieś znaczenie.

--
Ela Bydgoszcz