Oto dowód:
http://www.youtube.com/watch?v=vXRo7kk5c7Y

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

W dniu 16-09-2011 16:51, to pisze:

http://www.youtube.com/watch?v=vXRo7kk5c7Y

Może to taki nienachalny miejski stuncik ??


Pozdrawiam
Paweł

Dnia pięknego Fri, 16 Sep 2011 14:51:13 +0000 osobnik zwany to wystukał:

Oto dowód:
http://www.youtube.com/watch?v=vXRo7kk5c7Y

i po co tego ruskiego suchara wyciągasz?
Podnieca cię to?



--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

W dniu 16-09-2011 16:56, masti pisze:

http://www.youtube.com/watch?v=vXRo7kk5c7Y

i po co tego ruskiego suchara wyciągasz?

A to daj coś świeżego.

Pozdrawiam
Paweł

Dnia pięknego Fri, 16 Sep 2011 17:05:14 +0200 osobnik zwany DoQ wystukał:

W dniu 16-09-2011 16:56, masti pisze:

http://www.youtube.com/watch?v=vXRo7kk5c7Y

i po co tego ruskiego suchara wyciągasz?

A to daj coś świeżego.

http://www.rotten.com/



--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

W dniu 16-09-2011 17:06, masti pisze:

i po co tego ruskiego suchara wyciągasz?

A to daj coś świeżego.

http://www.rotten.com/

E to dopiero suchar, handoff leży tam już chyba parę lat...

Pozdrawiam
Paweł

begin masti

i po co tego ruskiego suchara wyciągasz?

Ĺťebyś sobie pochrupał.

Podnieca cię to?

Niespecjalnie.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

W dniu 16.09.2011 16:56, masti pisze:

Dnia pięknego Fri, 16 Sep 2011 14:51:13 +0000 osobnik zwany to wystukał:

Oto dowód:
http://www.youtube.com/watch?v=vXRo7kk5c7Y

i po co tego ruskiego suchara wyciągasz?
Podnieca cię to?

Po prostu ci frustraci leczą kompleksy "waląc konia" patrząc na wypadki.

Mnie zastanawia co innego - skąd ta gleba??

Spokojnie powinien móc wyhamować - motocykl na boku hamuje dużo gorzej, niż na oponach, więc gdyby nie wywrotka, zatrzymał by się z zapasem.

On 2011-09-16 16:27:23 +0000, Andrzej Lawa  said:

Mnie zastanawia co innego - skąd ta gleba??

Bo kierowca nie potrafił posługiwać się pojazdem, ani myśleć.


--
Bydlę

W dniu 16.09.2011 18:40, Bydlę pisze:

On 2011-09-16 16:27:23 +0000, Andrzej Lawa
 said:

Mnie zastanawia co innego - skąd ta gleba??

Bo kierowca nie potrafił posługiwać się pojazdem, ani myśleć.

Myśleć potrafił - myślał, że umie jeździć ;->

A poważniej - cały czas mnie męczy, że brakuje nam jakiegoś istotnego detalu do uzupełnienia obrazu całej sytuacji.

On 2011-09-16 18:18:58 +0000, Andrzej Lawa  said:

W dniu 16.09.2011 18:40, Bydlę pisze:

On 2011-09-16 16:27:23 +0000, Andrzej Lawa
 said:

Mnie zastanawia co innego - skąd ta gleba??

Bo kierowca nie potrafił posługiwać się pojazdem, ani myśleć.

Myśleć potrafił - myślał, że umie jeździć ;->

:-)
Tak, tak zapewne myślał.

A poważniej - cały czas mnie męczy, że brakuje nam jakiegoś istotnego detalu do uzupełnienia obrazu całej sytuacji.

IMHO położył się, bo wydawało mu się, że tylko tak nie przeleci przez przednie koło. Wcześniejsze obejrzenie się nie spowodowało zmiany toru jazdy, na asfalcie dziur nie było, tak, jak nie było próby hamowania awaryjnego.



--
Bydlę

W dniu 16.09.2011 22:07, Bydlę pisze:

A poważniej - cały czas mnie męczy, że brakuje nam jakiegoś istotnego
detalu do uzupełnienia obrazu całej sytuacji.

IMHO położył się, bo wydawało mu się, że tylko tak nie przeleci przez
przednie koło. Wcześniejsze obejrzenie się nie spowodowało zmiany toru
jazdy, na asfalcie dziur nie było, tak, jak nie było próby hamowania
awaryjnego.

Mam pewne podejrzenia, czy haczyk nie tkwi w nawierzchni... Może jakiś dziwny asfalt? (właśnie sobie oglądam Top Gear "Trzech Mędrców ze Wschodu" - i tam w Iraku przy odrobinie wilgoci przy niewielkiej prędkości tańczyli jak po lodzie)

Inaczej faktycznie zostanie tylko celowe położenie, choć raczej dziwne, bo wyglądało to na uślizg przedniego koła, a jak ktoś chciałby się celowo położyć, to użyłby tylnego hamulca.

Użytkownik "Andrzej Lawa"  napisał w wiadomości

Inaczej faktycznie zostanie tylko celowe położenie, choć raczej dziwne, bo wyglądało to na uślizg przedniego koła, a jak ktoś chciałby się celowo położyć, to użyłby tylnego hamulca.

tak jak pisałem - to JEST celowe położenie motocykla.


--
Pozdrawiam Kuba (aka cita)
www.cita.pl
Dwa ogony Irma i Myszka
Sprzedam P307 1,6HDI 2006 110KM
http://allegro.pl/p307-1-6hdi-110km-klimatronik-komputer-cd-i1804906137.html
Fiat Uno 3d 1,7D - na części
http://allegro.pl/uno-1-7d-3drzwiowy-caly-tanio-i1804906436.html

W dniu 17.09.2011 00:26, Kuba (aka cita) pisze:

Użytkownik "Andrzej Lawa"  napisał
w wiadomości

Inaczej faktycznie zostanie tylko celowe położenie, choć raczej
dziwne, bo wyglądało to na uślizg przedniego koła, a jak ktoś chciałby
się celowo położyć, to użyłby tylnego hamulca.

tak jak pisałem - to JEST celowe położenie motocykla.

Nie dorabiaj teorii, gość gwałtownie złapał za klamkę, ujechał mu przód i po zabawie. Historyjki o celowym położeniu motocykla włóż między bajki. Tak mówią tylko Ci, którzy nie dali rady ominąć albo zahamować.

--
pzdr.
zefir

Użytkownik "Andrzej Lawa"  napisał w wiadomości

Mnie zastanawia co innego - skąd ta gleba??

Spokojnie powinien móc wyhamować - motocykl na boku hamuje dużo gorzej, niż na oponach, więc gdyby nie wywrotka, zatrzymał by się z zapasem.

jest taka teroia motocyklowa, która mówi, ze jak widzisz, ze nie dasz rady wyhamować, to połóż motocykl i walnij w przeszkode ślizgiem, a nie czołowo.
W pewnych wypadkach sprawdza sie w praktyce.

ps. a czy tu dało sie wyhamować, czy nie - trudno ocenić prędkość i tą nawierzchnie... genealnie hamowanie motocyklem nie jest tak łatwe jak samochodem.


--
Pozdrawiam Kuba (aka cita)
www.cita.pl
Dwa ogony Irma i Myszka
Sprzedam P307 1,6HDI 2006 110KM
http://allegro.pl/p307-1-6hdi-110km-klimatronik-komputer-cd-i1804906137.html
Fiat Uno 3d 1,7D - na części
http://allegro.pl/uno-1-7d-3drzwiowy-caly-tanio-i1804906436.html

W dniu 16.09.2011 19:01, Kuba (aka cita) pisze:

ps. a czy tu dało sie wyhamować, czy nie - trudno ocenić prędkość i tą
nawierzchnie... genealnie hamowanie motocyklem nie jest tak łatwe jak
samochodem.

Wiem, bo jak koło się zablokuje, to leżysz.

Ale bez przesady... Ile on mógł jechać? Gdzie są ci miszcze od radaru w oczach? ;->

W dniu 16.09.2011 20:00, Andrzej Lawa pisze:

W dniu 16.09.2011 19:01, Kuba (aka cita) pisze:

ps. a czy tu dało sie wyhamować, czy nie - trudno ocenić prędkość i tą
nawierzchnie... genealnie hamowanie motocyklem nie jest tak łatwe jak
samochodem.

Wiem, bo jak koło się zablokuje, to leżysz.

Ale bez przesady... Ile on mógł jechać? Gdzie są ci miszcze od radaru w
oczach? ;->

Takie jeszcze wspomnienie sprzed lat: dawno, dawno temu, w pierwszych tygodniach pomykania na motorowerze (skuter Yamaha Neos) zdarzyło mi się zaliczyć glebę z okazji deszczu i nieznajomości "jakości" polskich znaków poziomych (śliskie gówno jak cholera, zwłaszcza po pierwszym deszczu).

Chciałem zahamować do skrętu i miałem jakieś 40km/h na liczniku (a liczniki w tego typu pojazdach zawyżają dość znacznie) a ślizgnąłem się (i skuter) na dystans niewiele krótszy niż ten "straszliwie pędzący" motocyklista zza Buga.

begin Andrzej Lawa

Po prostu ci frustraci leczą kompleksy "waląc konia" patrząc na wypadki.

Przypuszczam, że ta projekcja może mieć źródło w Twoich własnych
skłonnościach, sugeruję wizytę u specjalisty.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

W dniu 16.09.2011 21:27, to pisze:

begin Andrzej Lawa

Po prostu ci frustraci leczą kompleksy "waląc konia" patrząc na wypadki.

Przypuszczam, że ta projekcja może mieć źródło w Twoich własnych
skłonnościach, sugeruję wizytę u specjalisty.

1. zapoznaj się ze znaczeniem słów "przenośnia" oraz "metafora"
2. "głodnemu chleb na myśli" (i wszystko mu się z tym "chlebem" kojarzy)

begin Andrzej Lawa

Po prostu ci frustraci leczą kompleksy "waląc konia" patrząc na
wypadki.

Przypuszczam, że ta projekcja może mieć źródło w Twoich własnych
skłonnościach, sugeruję wizytę u specjalisty.

1. zapoznaj się ze znaczeniem słów "przenośnia" oraz "metafora"

Po co mam sprawdzać oba te wyrazy, skoro to synonimy?

2. "głodnemu chleb na myśli" (i wszystko mu się z tym "chlebem" kojarzy)

Mam przez to rozumieć, że jesteś głodny masturbacji, skoro wypadek Ci się
z nią skojarzył?

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

W dniu 16.09.2011 22:34, to pisze:

1. zapoznaj się ze znaczeniem słów "przenośnia" oraz "metafora"

Po co mam sprawdzać oba te wyrazy, skoro to synonimy?

Dla pewności.

2. "głodnemu chleb na myśli" (i wszystko mu się z tym "chlebem" kojarzy)

Mam przez to rozumieć, że jesteś głodny masturbacji, skoro wypadek Ci się
z nią skojarzył?

Nie, cwelu - ty jesteś głodny, skoro metaforyczne "walenie konia" skojarzyło ci się z dosłowną masturbacją.

CBDO.

begin Andrzej Lawa

Nie, cwelu

Doszedłeś do krańca swoich umiejętności retorycznych i postanowiłeś
wykorzystać podwórkowe czy po prostu ujawniłeś swój prawdziwy poziom
kultury?

- ty jesteś głodny, skoro metaforyczne "walenie konia"
skojarzyło ci się z dosłowną masturbacją.

Próbuj sobie odkręcać kota ogonem, ale prawda jest taka, że wypadek
skojarzył Ci się z "metaforycznym waleniem konia" (cokolwiek to jest), a
potem stwierdziłeś, że "głodnemu chleb na myśl i wszystko mu się z tym
chlebem kojarzy". Dla mnie wniosek jest oczywisty.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

W dniu 17.09.2011 18:38, to pisze:

- ty jesteś głodny, skoro metaforyczne "walenie konia"
skojarzyło ci się z dosłowną masturbacją.

Próbuj sobie odkręcać kota ogonem, ale prawda jest taka, że wypadek
skojarzył Ci się z "metaforycznym waleniem konia" (cokolwiek to jest), a

Hint: "beating a dead horse".

potem stwierdziłeś, że "głodnemu chleb na myśl i wszystko mu się z tym
chlebem kojarzy". Dla mnie wniosek jest oczywisty.

Że jesteś "głodny"? Fakt.

begin Andrzej Lawa

potem stwierdziłeś, że "głodnemu chleb na myśl i wszystko mu się z tym
chlebem kojarzy". Dla mnie wniosek jest oczywisty.

Ĺťe jesteś "głodny"? Fakt.

Już się tak nie wij Andrzejku, nie będę Cię bodział rogami.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

Dnia pięknego Fri, 16 Sep 2011 19:27:13 +0000 osobnik zwany to wystukał:

begin Andrzej Lawa

Po prostu ci frustraci leczą kompleksy "waląc konia" patrząc na
wypadki.

Przypuszczam, że ta projekcja może mieć źródło w Twoich własnych
skłonnościach, sugeruję wizytę u specjalisty.

nie odpowiedziałeś po co to zamieściłeś.



--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

begin masti

nie odpowiedziałeś po co to zamieściłeś.

Mam jakiś obowiązek odpowiadania na każde głupie pytanie?

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

Dnia pięknego Sat, 17 Sep 2011 16:40:18 +0000 osobnik zwany to wystukał:

begin masti

nie odpowiedziałeś po co to zamieściłeś.

Mam jakiś obowiązek odpowiadania na każde głupie pytanie?

nie, ale znamienne jest, że nie potrafisz odpowiedzieć na tak proste
pytanie. W końcu jakiś cel w tym miałeś, a może nie?



--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

begin masti

nie odpowiedziałeś po co to zamieściłeś.

Mam jakiś obowiązek odpowiadania na każde głupie pytanie?

nie, ale znamienne jest, że nie potrafisz odpowiedzieć na tak proste
pytanie.

Nie chcę != nie potrafię.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

Dnia pięknego Sat, 17 Sep 2011 17:46:03 +0000 osobnik zwany to wystukał:

begin masti

nie odpowiedziałeś po co to zamieściłeś.

Mam jakiś obowiązek odpowiadania na każde głupie pytanie?

nie, ale znamienne jest, że nie potrafisz odpowiedzieć na tak proste
pytanie.

Nie chcę != nie potrafię.

zawsze mnie zastanawiało zainteresowanie wypadkami i innym syfem tak "z
czystej ciekawości". Rozumiem, że jesteś wiernym czytelnikiem fucktu i
SE ;)



--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

W dniu 17.09.2011 19:58, masti pisze:

Nie chcę != nie potrafię.

zawsze mnie zastanawiało zainteresowanie wypadkami i innym syfem tak "z
czystej ciekawości". Rozumiem, że jesteś wiernym czytelnikiem fucktu i
SE ;)

"Wiem, ale nie powiem!" ;->

begin masti

zawsze mnie zastanawiało zainteresowanie wypadkami i innym syfem tak "z
czystej ciekawości". Rozumiem, że jesteś wiernym czytelnikiem fucktu i
SE ;)

Jak zwykle nic nie zrozumiałeś.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

Dnia pięknego Sat, 17 Sep 2011 19:22:46 +0000 osobnik zwany to wystukał:

begin masti

zawsze mnie zastanawiało zainteresowanie wypadkami i innym syfem tak "z
czystej ciekawości". Rozumiem, że jesteś wiernym czytelnikiem fucktu i
SE ;)

Jak zwykle nic nie zrozumiałeś.

to mnie oświeć.



--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

W dniu 16-09-2011 18:27, Andrzej Lawa pisze:

Po prostu ci frustraci leczą kompleksy "waląc konia" patrząc na wypadki.

Miej jaja i przyznaj, że tym motorkiem jechała jakaś cipa z nadmierną prędkością...


Pozdrawiam
Paweł

W dniu 2011-09-16 22:47, DoQ pisze:

Po prostu ci frustraci leczą kompleksy "waląc konia" patrząc na wypadki.

Miej jaja i przyznaj, że tym motorkiem jechała jakaś cipa z nadmierną
prędkością...

Niemożliwe! Motocykliści to awangarda i śmietanka polskich kierowców a wszystkie wypadki i patologiczne sytuacje na drodze powodowane są przez "czterokołowców", tirowców i kiepskie drogi.

Pozdrawiam
Paweł

pozdrawiam.
PlaMa

Użytkownik "PlaMa"  napisał w wiadomości

W dniu 2011-09-16 22:47, DoQ pisze:

Po prostu ci frustraci leczą kompleksy "waląc konia" patrząc na wypadki.

Miej jaja i przyznaj, że tym motorkiem jechała jakaś cipa z nadmierną
prędkością...

Niemożliwe! Motocykliści to awangarda i śmietanka polskich kierowców a wszystkie wypadki i patologiczne sytuacje na drodze powodowane są przez "czterokołowców", tirowców i kiepskie drogi.

Wreszcie zrozumiałeś :)
zrobi sie normalnie kiedy zaostrza warunku do uzyskania prawa jazdy, wtedy bedzie mniej debili za kierownica.


--
Bartek
niebieska9'99
Ave1,8
EL

On Sat, 17 Sep 2011, Bartek Kacprzak wrote:

zrobi sie normalnie kiedy zaostrza warunku do uzyskania prawa jazdy,

  Niekoniecznie.
  Była niedawno dyskusja z filmikiem jadącego na czołówkę i czyjś
opis takiego zdziwionego że ktoś ma pretensje.
  Sądzisz że takie akcje *nie* były umyślne?

pzdr, Gotfryd

Użytkownik "Gotfryd Smolik news"  napisał w wiadomości

On Sat, 17 Sep 2011, Bartek Kacprzak wrote:

zrobi sie normalnie kiedy zaostrza warunku do uzyskania prawa jazdy,

 Niekoniecznie.
 Była niedawno dyskusja z filmikiem jadącego na czołówkę i czyjś
opis takiego zdziwionego że ktoś ma pretensje.
 Sądzisz że takie akcje *nie* były umyślne?

To niech zrobia badania co 5 lat, szybko debile sie odsieja.
A ci co mimo wszystko przejda moze sie rozwala jak ci w bmw z piaseczna.

_nie_ wszyscy _musza_miec prawo jazdy.


--
Bartek
niebieska9'99
Ave1,8
EL

begin Bartek Kacprzak

_nie_ wszyscy _musza_miec prawo jazdy.

Wręcz przeciwnie, samochód to w tej chwili standard, nie ma powodu, żeby
ograniczać ludziom możliwoć korzystania z tego środka lokomocji bo paru
debili na motorach uważa, że każdy powinien być w stanie dostrzec
psychola na motorku jadącego 200 km/h gdzieś daleko z tyłu i odczytać
telepatycznie jego przyszłe zamiary. Drogi są też dla
osiemdziesięciolatków.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

W dniu 17-09-2011 18:18, to pisze:

debili na motorach uważa, że każdy powinien być w stanie dostrzec
psychola na motorku jadącego 200 km/h gdzieś daleko z tyłu i odczytać
telepatycznie jego przyszłe zamiary. Drogi są też dla
osiemdziesięciolatków.

No właśnie. To tak jakby zabrać mu ciasteczko.


Pozdrawiam
Paweł

On Sat, 17 Sep 2011, Bartek Kacprzak wrote:

To niech zrobia badania co 5 lat, szybko debile sie odsieja.

  Udajesz że nie rozumiesz?
  Oni wszelkie badania PRZEJDĄ.

_nie_ wszyscy _musza_miec prawo jazdy.

  Ale Ty wcale nie chcesz odsiać debili jadšcych na czołówkę.
  Ci przed komisją tego nie zrobiš :P - bo to nie jest błąd.

pzdr, Gotfryd

To niech zrobia badania co 5 lat, szybko debile sie odsieja.
A ci co mimo wszystko przejda moze sie rozwala jak ci w bmw z piaseczna.

Nie da rady nawet jak wprowadzą testy psychologiczne - bo te debili nie wykrywają.
Lekarz też nie ma prawa debilowi odmówić prawa jazdy.

Ale od lutego wchodzą na szczęscie nowe trudniejsze egzaminy - i duża częśc kretynów nie przejdzie  (większa baza pytań, odpowiedzi na bieżąco w czasie kilku sekund, brak możliwości poprawki)

MS

Dnia pięknego Sat, 17 Sep 2011 21:37:59 +0200 osobnik zwany Maciej S.
wystukał:

Ale od lutego wchodzą na szczęscie nowe trudniejsze egzaminy - i duża
częśc kretynów nie przejdzie  (większa baza pytań, odpowiedzi na bieżÄ…co
w czasie kilku sekund, brak możliwości poprawki)

nic z tego nie wyjdzie poza tym, że będą zdawali kilkukrotnie.
jeśli te pyanie będą równie "inteligentne" jak dotychczasowe to ja
dziekuję. Wiele z nich nie ma nic wspólnego z rzeczywsitym ruchem drogowym



--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

nic z tego nie wyjdzie poza tym, że będą zdawali kilkukrotnie.
jeśli te pyanie będą równie "inteligentne" jak dotychczasowe to ja
dziekuję. Wiele z nich nie ma nic wspólnego z rzeczywsitym ruchem drogowym

Co nie zmienia faktu że częć jełopów nie zda tego nawet za 10tym razem.

MS

Dnia pięknego Sun, 18 Sep 2011 10:04:13 +0200 osobnik zwany Maciej S.
wystukał:

nic z tego nie wyjdzie poza tym, że będą zdawali kilkukrotnie. jeśli te
pyanie będą równie "inteligentne" jak dotychczasowe to ja dziekuję.
Wiele z nich nie ma nic wspólnego z rzeczywsitym ruchem drogowym

Co nie zmienia faktu że częć jełopów nie zda tego nawet za 10tym razem.

toż  właśnie mówię.




--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

Miej jaja i przyznaj, że tym motorkiem jechała jakaś cipa z nadmierną
prędkością...

Ile jechal nie wiemy, a tirowiec nie jest bez winy - wjezdal pod ZAKAZ
WJAZDU - co widac na filmiku, no i skret z lewego pasa w prawo tez zgodny z
przepisami nie jest.

Dysiek

Dnia Sat, 17 Sep 2011 09:24:56 +0200, Dysiek napisał(a):

no i skret z lewego pasa w prawo tez zgodny z
przepisami nie jest.

Przy pojeździe tych gabarytów jak najbardziej jest.

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

no i skret z lewego pasa w prawo tez zgodny z
przepisami nie jest.

Przy pojeździe tych gabarytów jak najbardziej jest.

Ale wjazd w zakaz juz nie.

Dysiek

Użytkownik "Dysiek"  napisał w wiadomości

no i skret z lewego pasa w prawo tez zgodny z
przepisami nie jest.

Przy pojeździe tych gabarytów jak najbardziej jest.

Ale wjazd w zakaz juz nie.
Dysiek

no tego nie wiemy - mógł mieć pozwolenie i  z tej racji dodATKOWY CZŁOWIEK który miał coś sygnalizować -
a że robił to po rusku - efekt jak efekt...


fajnie się nóżka pod kołem zaklinowała temu motorzyście :) - 20 cm obrotu koła i byłoby już nieciekawie...

W dniu 16.09.2011 22:47, DoQ pisze:

Miej jaja i przyznaj, że tym motorkiem jechała jakaś cipa z nadmierną
prędkością...

Tylko zakładając brak haczyków w nawierzchni musiałaby to by być straszna cipa - bo ta "nadmierna prędkość" była stosunkowo niska - bardzo mocno wątpię, żeby setkę przekroczył w chwili gleby.

W dniu 17-09-2011 10:01, Andrzej Lawa pisze:

Miej jaja i przyznaj, że tym motorkiem jechała jakaś cipa z nadmierną
prędkością...

Tylko zakładając brak haczyków w nawierzchni musiałaby to by być
straszna cipa - bo ta "nadmierna prędkość" była stosunkowo niska -
bardzo mocno wątpię, żeby setkę przekroczył w chwili gleby.

Ale zobacz jaki głupek, dojeżdża do skrzyżowania i odkręca manetkę.
Na środkowym stoi samochód, pracownik stacji(?) macha do niego z prawej strony - zero refleksji, grunt to ciąć dalej.

Pozdrawiam
Paweł

W dniu 2011-09-16 16:51, to pisze:

Oto dowód:
http://www.youtube.com/watch?v=vXRo7kk5c7Y

im szybciej będą jeździć tym mniej ich będzie to chyba dobrze?

On 2011-09-17 05:33:27 +0000, Twat  said:

W dniu 2011-09-16 16:51, to pisze:

Oto dowód:
http://www.youtube.com/watch?v=vXRo7kk5c7Y

im szybciej będą jeździć tym mniej ich będzie to chyba dobrze?

Nie do końca - niejaki Wałęsa J. nie skasował tylko swojego pojazdu, a uszkodził cudzy, więc - być może będą szybciej ubywać, ale sporym kosztem...


--
Bydlę

Użytkownik "Bydlę"  napisał w wiadomości

im szybciej będą jeździć tym mniej ich będzie to chyba dobrze?

Nie do końca - niejaki Wałęsa J. nie skasował tylko swojego pojazdu, a uszkodził cudzy, więc - być może będą szybciej ubywać, ale sporym kosztem...

Raczej nie ze swojej winy...


--
Bartek
niebieska9'99
Ave1,8
EL

kosztem...

Raczej nie ze swojej winy...

Tak, tylko nigdzie nie można się dowiedzieć ile jechał i czy miał promile.

No,ile za....dalal?

MS

Dnia pięknego Sat, 17 Sep 2011 21:40:20 +0200 osobnik zwany Maciej S.
wystukał:

kosztem...

Raczej nie ze swojej winy...

Tak, tylko nigdzie nie można się dowiedzieć ile jechał i czy miał
promile.

No,ile za....dalal?

a biegli już się wypowiedzieli?
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,10283068,.html
czy może już wiesz z radaru w oczach od czytania artykułów?




--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,10283068,.html
czy może już wiesz z radaru w oczach od czytania artykułów?

Biegli? Odpowiednio dobrani biegli wypowiedzą sięże WałÄ™sa jechał 90 km/h i ani kilonetra więcej.

A tak z ciekawości ile trzeba jechać by zostać wyrzuconym 40 metrów i ile by prędkościomierz został doszczętnie zniszczony?

MS

Użytkownik "Maciej S."  napisał w wiadomości

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,10283068,.html
czy może już wiesz z radaru w oczach od czytania artykułów?

Biegli? Odpowiednio dobrani biegli wypowiedzą sięże WałÄ™sa jechał 90 km/h i ani kilonetra więcej.

Już podali.
http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/356376,z-jaka-predkoscia-jechal-jaroslaw-walesa.html

A Ty wiesz że było inaczej, bo?

Już podali.
http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/356376,z-jaka-predkoscia-jechal-jaroslaw-walesa.html

A Ty wiesz że było inaczej, bo?

Ooo, proszę, nie więcej niż 90. Dziwnym trafem - tyle ile ograniczenie.
I ty w to wierzysz? Jakbym nie miał kolegów co opowiadali mi jakie wałki robią odpowiedni  biegli to bym uwierzył.

MS

W dniu 18.09.2011 13:18, Maciej S. pisze:

A Ty wiesz że było inaczej, bo?

Ooo, proszę, nie więcej niż 90. Dziwnym trafem - tyle ile ograniczenie.
I ty w to wierzysz? Jakbym nie miał kolegów co opowiadali mi jakie wałki
robią odpowiedni biegli to bym uwierzył.

No to zrób własne niezależne śledztwo - weź Macierewicza do spółki, na pewno się dogadacie.

Użytkownik "Maciej S."  napisał w wiadomości

>

Już podali.
http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/356376,z-jaka-predkoscia-jechal-jaroslaw-walesa.html

A Ty wiesz że było inaczej, bo?

Ooo, proszę, nie więcej niż 90. Dziwnym trafem - tyle ile ograniczenie.
I ty w to wierzysz? Jakbym nie miał kolegów co opowiadali mi jakie wałki robią odpowiedni  biegli to bym uwierzył.

Zmien piaskownice bo w tej cie oklamuja.


--
Bartek
niebieska9'99
Ave1,8
EL

Użytkownik "Maciej S."  napisał w wiadomości

>

Już podali.
http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/356376,z-jaka-predkoscia-jechal-jaroslaw-walesa.html

A Ty wiesz że było inaczej, bo?

Ooo, proszę, nie więcej niż 90. Dziwnym trafem - tyle ile ograniczenie.
I ty w to wierzysz?

Dopóki nie mam podstaw, to nie będę podważał.
Zwłaszcza, że napisali, iż to prędkoć podczas wypadku, a nie przed hamowaniem, więc tak naprawdę nie wiadomo ile jechał wcześniej.

begin Cavallino

Ooo, proszę, nie więcej niż 90. Dziwnym trafem - tyle ile ograniczenie.
I ty w to wierzysz?

Dopóki nie mam podstaw, to nie będę podważał. Zwłaszcza, że napisali, iż
to prędkoć podczas wypadku, a nie przed hamowaniem, więc tak naprawdę
nie wiadomo ile jechał wcześniej.

Poza tym taka ekspertyza mówi o tym, ile jechał z całÄ… pewnością, czyli
jest to dolna granica.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

W dniu 18-09-2011 15:58, to pisze:

Dopóki nie mam podstaw, to nie będę podważał. Zwłaszcza, że napisali, iż
to prędkość podczas wypadku, a nie przed hamowaniem, więc tak naprawdę
nie wiadomo ile jechał wcześniej.

Poza tym taka ekspertyza mówi o tym, ile jechał z całą pewnością, czyli
jest to dolna granica.

"Obaj eksperci podkreślają, że prędkość przez nich podana dotyczy samego momentu zderzenia. Niewykluczone, że przed samym wypadkiem Wałęsa jechał szybciej, tylko zdążył wyhamować. Ale na jezdni takich śladów nie znaleziono."

I tego już pewnie nie da się ustalić.


Pozdrawiam
Paweł

Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

begin Cavallino

Ooo, proszę, nie więcej niż 90. Dziwnym trafem - tyle ile ograniczenie.
I ty w to wierzysz?

Dopóki nie mam podstaw, to nie będę podważał. Zwłaszcza, że napisali, iż
to prędkoć podczas wypadku, a nie przed hamowaniem, więc tak naprawdę
nie wiadomo ile jechał wcześniej.

Poza tym taka ekspertyza mówi o tym, ile jechał z całÄ… pewnością, czyli
jest to dolna granica.

Oczywiście.
Do ustalenia winy pewnie to wystarczy, ile faktycznie jechał wcześniej pewnie nie dowiemy się nigdy, o ile nie będzie śladów hamowania na asfalcie.

W dniu 18.09.2011 16:02, Cavallino pisze:

Poza tym taka ekspertyza mówi o tym, ile jechał z całą pewnością, czyli
jest to dolna granica.

Oczywiście.
Do ustalenia winy pewnie to wystarczy, ile faktycznie jechał wcześniej
pewnie nie dowiemy się nigdy, o ile nie będzie śladów hamowania na
asfalcie.

Zwłaszcza że oprócz teorii zwolenników jazdy na oślep, czyli "300 na tylnym kole gwałcąc staruszki na pasach", równie możliwa jest taka, że zwolnił do tych 90 dużo wcześniej (o ile w ogóle wcześniej jechał szybciej) - np. z uwagi na stojącego TIRa, ale ćwok w RAVce wyskoczył mu przed pojazd na tyle niespodziewanie, że nawet nie zdążył zacząć hamować.

begin Andrzej Lawa

Zwłaszcza że oprócz teorii zwolenników jazdy na oślep, czyli "300 na
tylnym kole gwałcąc staruszki na pasach", równie możliwa jest taka, że
zwolnił do tych 90 dużo wcześniej (o ile w ogóle wcześniej jechał
szybciej) - np. z uwagi na stojącego TIRa, ale ćwok w RAVce wyskoczył mu
przed pojazd na tyle niespodziewanie, że nawet nie zdążył zacząć
hamować.

Nie pamiętam już kiedy widziałem kogoś, kto skręcił w lewo nagle i bez
sygnalizacji, za to motocyklistów jadących jak debile widuję codziennie.
Oczywiście teoretycznie możliwa jest sytuacja, w której W. prawidłowo
wyprzedzał z prędkością 90 km/h, a goć w RAV-ce nagle go staranował, ale
póki nie zostało to udowodnione to zakładam wersję najbardziej
prawdopodobną czyli współwinę.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

W dniu 18.09.2011 17:28, to pisze:

Nie pamiętam już kiedy widziałem kogoś, kto skręcił w lewo nagle i bez
sygnalizacji,

Jest to dość notoryczne zjawisko.

za to motocyklistów jadących jak debile widuję codziennie.

To, co rzekomo widzisz, nie musi mieć związku z rzeczywistością, bo jak sam wielokrotnie się przyznałeś - podstawą oceny sytuacji są dla ciebie założenia, a nie obserwacja.

Oczywiście teoretycznie możliwa jest sytuacja, w której W. prawidłowo
wyprzedzał z prędkością 90 km/h, a gość w RAV-ce nagle go staranował, ale
póki nie zostało to udowodnione to zakładam wersję najbardziej
prawdopodobną czyli współwinę.

Ale masz jakieś wsparcie? W dowodach?

Bo jak nie, to równie dobrze możesz zakładać, że jakaś kobieta jest czarownicą, póki nie udowodni niewinności poprzez np. próbę wody.

begin Andrzej Lawa

To, co rzekomo widzisz, nie musi mieć związku z rzeczywistością, bo jak
sam wielokrotnie się przyznałeś - podstawą oceny sytuacji są dla ciebie
założenia, a nie obserwacja.

?

Piłeś coś?
 

Oczywiście teoretycznie możliwa jest sytuacja, w której W. prawidłowo
wyprzedzał z prędkością 90 km/h, a goć w RAV-ce nagle go staranował,
ale póki nie zostało to udowodnione to zakładam wersję najbardziej
prawdopodobną czyli współwinę.

Ale masz jakieś wsparcie? W dowodach?

Bo jak nie, to równie dobrze możesz zakładać, że jakaś kobieta jest
czarownicą, póki nie udowodni niewinności poprzez np. próbę wody.

A Ty jakie masz podstawy żeby twierdzić, ze winny jest kierowca osobówki?
Został skazany?

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

Użytkownik "to"  napisał w wiadomości news:

A Ty jakie masz podstawy żeby twierdzić, ze winny jest kierowca osobówki?

Każdy opis tego zdarzenia, dostępny gdziekolwiek.

begin Cavallino

A Ty jakie masz podstawy żeby twierdzić, ze winny jest kierowca
osobówki?

Każdy opis tego zdarzenia, dostępny gdziekolwiek.

Wynika z niego z jaką prędkością jechał motocyklista przed wypadkiem i
czy kierowca RAV-a prawidłowo sygnalizował wcześniej skręt w lewo?

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

begin Cavallino

A Ty jakie masz podstawy żeby twierdzić, ze winny jest kierowca
osobówki?

Każdy opis tego zdarzenia, dostępny gdziekolwiek.

Wynika z niego z jaką prędkością jechał motocyklista przed wypadkiem i
czy kierowca RAV-a prawidłowo sygnalizował wcześniej skręt w lewo?

Wynika z niego, że kierowca rav wymusił pierwszeństwo.

W dniu 18.09.2011 19:16, Cavallino pisze:

Wynika z niego z jaką prędkością jechał motocyklista przed wypadkiem i
czy kierowca RAV-a prawidłowo sygnalizował wcześniej skręt w lewo?

Wynika z niego, że kierowca rav wymusił pierwszeństwo.

Zostaw, do tych głupków to nie dotrze...

Taki np. DoQ nie jest w stanie odróżnić stwierdzenia winy spowodowania kolizji od określenia stopnia wpływu na _skutki_ kolizji. Dla niego 25% winy za skutki to to samo co 25% winy za samo zdarzenie...

W dniu 18-09-2011 20:12, Andrzej Lawa pisze:

Taki np. DoQ nie jest w stanie odróżnić stwierdzenia winy spowodowania
kolizji od określenia stopnia wpływu na _skutki_ kolizji. Dla niego 25%
winy za skutki to to samo co 25% winy za samo zdarzenie...

Albo taki np. Andrzej Ława, oberwie od ochroniarza w mazak i jeszcze przegra sprawę w sądzie. Takie to są jego racje.


Pozdrawiam
Paweł

begin DoQ

Albo taki np. Andrzej Ława, oberwie od ochroniarza w mazak i jeszcze
przegra sprawę w sądzie. Takie to są jego racje.

pwned!

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

Użytkownik "to"  napisał w wiadomości news:

Oczywiście teoretycznie możliwa jest sytuacja, w której W. prawidłowo
wyprzedzał z prędkością 90 km/h, a goć w RAV-ce nagle go staranował, ale
póki nie zostało to udowodnione to zakładam wersję najbardziej
prawdopodobną czyli współwinę.

A dla mnie najbardziej prawdopodobna jest odwrotna - czyli wyjazd ćwoka w toyce bez oglądania się na cokolwiek.
I taką zakładam.

W dniu 18-09-2011 17:13, Andrzej Lawa pisze:

Zwłaszcza że oprócz teorii zwolenników jazdy na oślep, czyli "300 na
tylnym kole gwałcąc staruszki na pasach", równie możliwa jest taka, że
zwolnił do tych 90 dużo wcześniej (o ile w ogóle wcześniej jechał
szybciej) - np. z uwagi na stojącego TIRa, ale ćwok w RAVce wyskoczył mu
przed pojazd na tyle niespodziewanie, że nawet nie zdążył zacząć hamować.

Zwolnił do dozwolonych 90 widząc na poboczu TIRa (i/lub jakieś zamieszanie wokół niego), cóż za zawiła teoria... Tak jakby zwolnić do 140, widząc samochód stojący w poprzek prawego pasa autostrady.


Pozdrawiam
Paweł

W dniu 18.09.2011 17:34, DoQ pisze:

Zwolnił do dozwolonych 90 widząc na poboczu TIRa (i/lub jakieś
zamieszanie wokół niego), cóż za zawiła teoria...

Zawiła? To chyba normalne, że jak dzieje się coś nietypowego, to się bardziej uważa i zmniejsza prędkość?

Tak jakby zwolnić do
140, widząc samochód stojący w poprzek prawego pasa autostrady.

Bredzisz - nie odróżniasz stania na poboczu od stania w poprzek.

W dniu 18-09-2011 17:59, Andrzej Lawa pisze:

W dniu 18.09.2011 17:34, DoQ pisze:

Zwolnił do dozwolonych 90 widząc na poboczu TIRa (i/lub jakieś
zamieszanie wokół niego), cóż za zawiła teoria...

Zawiła? To chyba normalne, że jak dzieje się coś nietypowego, to się
bardziej uważa i zmniejsza prędkość?

Zmniejsza do maksymalnej dozwolonej? ROTFL

Tak jakby zwolnić do
140, widząc samochód stojący w poprzek prawego pasa autostrady.

Bredzisz - nie odróżniasz stania na poboczu od stania w poprzek.

Chyba tradycyjnie niewiele zrozumiałeś.


Pozdrawiam
Paweł

W dniu 18.09.2011 18:03, DoQ pisze:

Zwolnił do dozwolonych 90 widząc na poboczu TIRa (i/lub jakieś
zamieszanie wokół niego), cóż za zawiła teoria...

Zawiła? To chyba normalne, że jak dzieje się coś nietypowego, to się
bardziej uważa i zmniejsza prędkość?

Zmniejsza do maksymalnej dozwolonej? ROTFL

No to jeszcze raz, hipokryto: zawsze i wszędzie jeździsz zgodnie z limitem?

Tak jakby zwolnić do
140, widząc samochód stojący w poprzek prawego pasa autostrady.

Bredzisz - nie odróżniasz stania na poboczu od stania w poprzek.

Chyba tradycyjnie niewiele zrozumiałeś.

Masz braki w podstawach geometrii.

W dniu 18-09-2011 18:05, Andrzej Lawa pisze:

Zwolnił do dozwolonych 90 widząc na poboczu TIRa (i/lub jakieś
zamieszanie wokół niego), cóż za zawiła teoria...

Zawiła? To chyba normalne, że jak dzieje się coś nietypowego, to się
bardziej uważa i zmniejsza prędkość?

Zmniejsza do maksymalnej dozwolonej? ROTFL

No to jeszcze raz, hipokryto: zawsze i wszędzie jeździsz zgodnie z limitem?

Znowu chcesz odwrócić kota ogonem moherku.
Zachowanie bezpieczeństwa na drodze w przypadku nietypowej sytuacji = zwolnienie do maksymalnej dopuszczalnej. Dawno czegoś tak dobrego nie słyszałem.

Tak jakby zwolnić do
140, widząc samochód stojący w poprzek prawego pasa autostrady.

Bredzisz - nie odróżniasz stania na poboczu od stania w poprzek.

Chyba tradycyjnie niewiele zrozumiałeś.

Masz braki w podstawach geometrii.

Bo nie skończyłem filatelistyki na AWFie jak ty.

Pozdrawiam
Paweł

W dniu 18.09.2011 18:09, DoQ pisze:

Tak jakby zwolnić do
140, widząc samochód stojący w poprzek prawego pasa autostrady.

Bredzisz - nie odróżniasz stania na poboczu od stania w poprzek.

Chyba tradycyjnie niewiele zrozumiałeś.

Masz braki w podstawach geometrii.

Bo nie skończyłem filatelistyki na AWFie jak ty.

*plonk*

W dniu 18-09-2011 18:10, Andrzej Lawa pisze:

Tak jakby zwolnić do
140, widząc samochód stojący w poprzek prawego pasa autostrady.

Bredzisz - nie odróżniasz stania na poboczu od stania w poprzek.

Chyba tradycyjnie niewiele zrozumiałeś.

Masz braki w podstawach geometrii.

Bo nie skończyłem filatelistyki na AWFie jak ty.

*plonk*

To ci wrażliwiec. Epitety jako argumenty w kierunku adwersarzy stosuje bez zająknięcia, a obraża się za drobny żarcik. Zaraz zaraz, jak się coś takiego nazywa? Czyżby hipokryzja?
No ale cóż, kot odwrócony.


Pozdrawiam
Paweł

Dnia 18.09.2011 DoQ  napisał/a:

W dniu 18-09-2011 18:05, Andrzej Lawa pisze:

Zwolnił do dozwolonych 90 widząc na poboczu TIRa (i/lub jakieś
zamieszanie wokół niego), cóż za zawiła teoria...

Zawiła? To chyba normalne, że jak dzieje się coś nietypowego, to się
bardziej uważa i zmniejsza prędkoć?

Zmniejsza do maksymalnej dozwolonej? ROTFL

No to jeszcze raz, hipokryto: zawsze i wszędzie jeździsz zgodnie z limitem?

Znowu chcesz odwrócić kota ogonem moherku.
Zachowanie bezpieczeństwa na drodze w przypadku nietypowej sytuacji =
zwolnienie do maksymalnej dopuszczalnej. Dawno czegoś tak dobrego nie
słyszałem.

Tak jakby zwolnić do
140, widząc samochód stojący w poprzek prawego pasa autostrady.

Bredzisz - nie odróżniasz stania na poboczu od stania w poprzek.

Chyba tradycyjnie niewiele zrozumiałeś.

Masz braki w podstawach geometrii.

Ta, jeśli dla Ciebie stojące na poboczu krajówki auto/ciężarówka jest czymś
nietypowym, to chyba nie jeździsz zbyt wiele po takich drogach. Jeśli
dodatkowo jest tak samo nietypowe jak stojące w poprzek na autostradzie,
to znacznie się różnimy w ocenie sytuacji na drodze.

--
kakmaratgmaildotcom

W dniu 19.09.2011 11:01, kakmar pisze:

Ta, jeśli dla Ciebie stojące na poboczu krajówki auto/ciężarówka jest czymś
nietypowym, to chyba nie jeździsz zbyt wiele po takich drogach. Jeśli
dodatkowo jest tak samo nietypowe jak stojące w poprzek na autostradzie,
to znacznie się różnimy w ocenie sytuacji na drodze.

To po prostu teoretyk-idiota, który w dodatku ma problem z percepcją
otoczenia i kontaktem z rzeczywistością.

begin Andrzej Lawa

To po prostu teoretyk-idiota, który w dodatku ma problem z percepcją
otoczenia i kontaktem z rzeczywistością.

Nie potrafisz dyskutować bez epitetów?

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

W dniu 19-09-2011 23:21, to pisze:

To po prostu teoretyk-idiota, który w dodatku ma problem z percepcją
otoczenia i kontaktem z rzeczywistością.

Nie potrafisz dyskutować bez epitetów?

Widocznie patrzył w lustro, bo to są przecież jego słowa :)


Pozdrawiam
Paweł

W dniu 19-09-2011 12:01, Andrzej Lawa pisze:

Ta, jeśli dla Ciebie stojące na poboczu krajówki auto/ciężarówka jest czymś
nietypowym, to chyba nie jeździsz zbyt wiele po takich drogach. Jeśli
dodatkowo jest tak samo nietypowe jak stojące w poprzek na autostradzie,
to znacznie się różnimy w ocenie sytuacji na drodze.

To po prostu teoretyk-idiota, który w dodatku ma problem z percepcją
otoczenia i kontaktem z rzeczywistością.

Oj Andrzejek znowu ślicznie odwraca kotka ogonem, ale teraz już przeszedł samego siebie.
Przypomnijmy jego wypowiedź parę postów wyżej, dotyczącą STOJĄCEGO NA POBOCZU TIRA:

"Zawiła? To chyba normalne, że jak dzieje się coś nietypowego, to się bardziej uważa i zmniejsza prędkość? "

Message-ID: Moherek mu uciska móżdżek.




Pozdrawiam
Paweł

W dniu 19-09-2011 11:01, kakmar pisze:

Ta, jeśli dla Ciebie stojące na poboczu krajówki auto/ciężarówka jest czymś
nietypowym, to chyba nie jeździsz zbyt wiele po takich drogach. Jeśli
dodatkowo jest tak samo nietypowe jak stojące w poprzek na autostradzie,
to znacznie się różnimy w ocenie sytuacji na drodze.

Przerosła Cię umiejętność czytania?
Kto napisał że stojąca ciężarówka jest nietypową sytuacją?

Pozdrawiam
Paweł

Dnia 20.09.2011 DoQ  napisał/a:

W dniu 19-09-2011 11:01, kakmar pisze:

Ta, jeśli dla Ciebie stojące na poboczu krajówki auto/ciężarówka jest czymś
nietypowym, to chyba nie jeździsz zbyt wiele po takich drogach. Jeśli
dodatkowo jest tak samo nietypowe jak stojące w poprzek na autostradzie,
to znacznie się różnimy w ocenie sytuacji na drodze.

Przerosła Cię umiejętnoć czytania?
Kto napisał że stojąca ciężarówka jest nietypową sytuacją?

Trochę przerosła, zbyt pobieżnie przeglądam, mało czasu na takie rozrywki.
Ale chodziło bardziej o porównanie sytuacji z autostradą.

--
kakmaratgmaildotcom

W dniu 20.09.2011 14:07, kakmar pisze:

Przerosła Cię umiejętnoć czytania?
Kto napisał że stojąca ciężarówka jest nietypową sytuacją?

Trochę przerosła, zbyt pobieżnie przeglądam, mało czasu na takie rozrywki.
Ale chodziło bardziej o porównanie sytuacji z autostradą.

Raczej to niektórych innych przerosła kwestia odróżnienia barykady w
poprzek drogi od nieruchomego obiektu a poboczu....

W dniu 20-09-2011 14:30, Andrzej Lawa pisze:

Przerosła Cię umiejętność czytania?
Kto napisał że stojąca ciężarówka jest nietypową sytuacją?

Trochę przerosła, zbyt pobieżnie przeglądam, mało czasu na takie rozrywki.
Ale chodziło bardziej o porównanie sytuacji z autostradą.

Raczej to niektórych innych przerosła kwestia odróżnienia barykady w
poprzek drogi od nieruchomego obiektu a poboczu....

Andrzejku pomieszało ci się już całkiem pod tym moherkiem. Wg. _twojej_ teorii Wałęsa mógł zwolnić, gdyż widział iż na drodze _dzieje się coś nietypowego_ bo widział ciężarówkę na poboczu. Google nie kłamie i dobrze pamięta, a ogonek Alik ma za krótki.


Pozdrawiam
Paweł

W dniu 20-09-2011 14:07, kakmar pisze:

Przerosła Cię umiejętność czytania?
Kto napisał że stojąca ciężarówka jest nietypową sytuacją?

Trochę przerosła, zbyt pobieżnie przeglądam, mało czasu na takie rozrywki.
Ale chodziło bardziej o porównanie sytuacji z autostradą.

Czyli potwierdzasz, iż teoria Andrzeja jest z d... wzięta, bo mało prawdopodobne jest to, że ktoś będzie zwalniał z powodu ciężarówki na poboczu? Podobnie jak śmieszne jest "zwolnienie" do 140km/h na autostradzie w przypadku dostrzeżenia nietypowej sytuacji?


Pozdrawiam
Paweł

Dopóki nie mam podstaw, to nie będę podważał.
Zwłaszcza, że napisali, iż to prędkoć podczas wypadku, a nie przed hamowaniem, więc tak naprawdę nie wiadomo ile jechał wcześniej.

Ależ ja nie podważam. Ja po prostu nie wierzę, to różnica.
Wiem jak bardzo nieobiektywni potrafią być biegli zwłaszcza jeśli mają mało danych
Wiem jak przed wyborami przekroczenie (znaczne) prędkości przez posła partii rządzącej zostałoby wykorzystane przez partię opozycyjną - (to wygadaliście na Kurskiego a tu proszę jaki przestępca drogowy)...
Wiem w jaki sposób są w Polsce traktowani politycy, synowie znanych polityków i celebryci - są na specjalnych prawach (gwarantuję ci że być wyjechał na wóżku inwalidzkim z powiatowego szpitala po takim wypadku a nie miał ileś takm operacji na Saszerów)
Mam swoje zdanie na temat motocyklistów ze ścigaczami - znam paru,i szczycą się pobijaniem rekordów prędkości na trasach które pokonują.

Powyższe daje mi podstawy by nie wierzyć. I tyle.

MS

Użytkownik "Maciej S."  napisał w wiadomości

Mam swoje zdanie na temat motocyklistów ze ścigaczami - znam paru,i szczycą się pobijaniem rekordów prędkości na trasach które pokonują.

a ja znam paru kieorwców samochodów, którzy robią to samo.
I czego to dowodzi?


--
Pozdrawiam Kuba (aka cita)
www.cita.pl
Dwa ogony Irma i Myszka
Sprzedam P307 1,6HDI 2006 110KM
http://allegro.pl/p307-1-6hdi-110km-klimatronik-komputer-cd-i1804906137.html
Fiat Uno 3d 1,7D - na części
http://allegro.pl/uno-1-7d-3drzwiowy-caly-tanio-i1804906436.html

a ja znam paru kieorwców samochodów, którzy robią to samo.
I czego to dowodzi?

Niczego. Za to ja nie znam ani jednego motocyklisty co jeździłby zgodnie z ograniczeniami.

MS

Użytkownik "Maciej S."  napisał w wiadomości

a ja znam paru kieorwców samochodów, którzy robią to samo.
I czego to dowodzi?

Niczego. Za to ja nie znam ani jednego motocyklisty co jeździłby zgodnie z ograniczeniami.

To im się akurat chwali, że aż takimi debilami nie są.

Użytkownik "Maciej S."  napisał w wiadomości

a ja znam paru kieorwców samochodów, którzy robią to samo.
I czego to dowodzi?

Niczego. Za to ja nie znam ani jednego motocyklisty co jeździłby zgodnie z ograniczeniami.

a kierowców samochodów osobowych znasz wielu?
(oczywiście nie licząc Ciebie samego, bo to przecież oczywiste, ze jeździsz zawsze przepisowo)


--
Pozdrawiam Kuba (aka cita)
www.cita.pl
Dwa ogony Irma i Myszka
Sprzedam P307 1,6HDI 2006 110KM
http://allegro.pl/p307-1-6hdi-110km-klimatronik-komputer-cd-i1804906137.html
Fiat Uno 3d 1,7D - na części
http://allegro.pl/uno-1-7d-3drzwiowy-caly-tanio-i1804906436.html

W dniu 19.09.2011 19:56, Maciej S. pisze:

a ja znam paru kieorwców samochodów, którzy robią to samo.
I czego to dowodzi?

Niczego. Za to ja nie znam ani jednego motocyklisty co jeździłby zgodnie
z ograniczeniami.

A ja nie znam żadnego Macieja S., który nie byłby alkoholikiem ;->

begin Maciej S.

Niczego. Za to ja nie znam ani jednego motocyklisty co jeździłby zgodnie
z ograniczeniami.

Ja widziałem jednego rok temu, pamiętam, że specjalnie mu się
przyglądałem czy nie jest pijany lub chory.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

Użytkownik "Maciej S."  napisał w wiadomości >

A tak z ciekawości ile trzeba jechać by zostać wyrzuconym 40 metrów i ile by prędkościomierz został doszczętnie zniszczony?

70 km/h jesli nie zdazyl zahamowac.

Nastepny znafca motocykli.


--
Bartek
niebieska9'99
Ave1,8
EL

70 km/h jesli nie zdazyl zahamowac.

Nastepny znafca motocykli.

Zaraz okaże się że jechał 40/godzinę jak wszyscy posiadacze ścigaczów.
Nie ośmieszajcie się. Zakładacie że nikt nie jeździ po drogach nie nie widzi jak jeżdzą motocykliści?

MS

W dniu 18.09.2011 13:20, Maciej S. pisze:

70 km/h jesli nie zdazyl zahamowac.

Nastepny znafca motocykli.

Zaraz okaże się że jechał 40/godzinę jak wszyscy posiadacze ścigaczów.
Nie ośmieszajcie się. Zakładacie że nikt nie jeździ po drogach nie nie
widzi jak jeżdzą motocykliści?

Ośmieszasz to się ty. I to nie tylko kaleczeniem gramatyki.

W dniu 18-09-2011 13:47, Andrzej Lawa pisze:

Zaraz okaże się że jechał 40/godzinę jak wszyscy posiadacze ścigaczów.
Nie ośmieszajcie się. Zakładacie że nikt nie jeździ po drogach nie nie
widzi jak jeżdzą motocykliści?>

Ośmieszasz to się ty. I to nie tylko kaleczeniem gramatyki.

Poczekaj, a zapytam inaczej. Jadę sobie samochodem 140km/h, z podporządkowanej włącza się motocyklista - hamuję, uderzam go jednak mając na budziku 90km/h co potwierdzają biegli. Ile wg. Ciebie jechałem? 140 czy przepisowe 90 ?:)

Pozdrawiam
Paweł

W dniu 18.09.2011 14:04, DoQ pisze:

Poczekaj, a zapytam inaczej. Jadę sobie samochodem 140km/h, z
podporządkowanej włącza się motocyklista - hamuję, uderzam go jednak
mając na budziku 90km/h co potwierdzają biegli. Ile wg. Ciebie jechałem?
140 czy przepisowe 90 ?:)

A ile jesteś w stanie udowodnić?

W dniu 18-09-2011 14:17, Andrzej Lawa pisze:

Poczekaj, a zapytam inaczej. Jadę sobie samochodem 140km/h, z
podporządkowanej włącza się motocyklista - hamuję, uderzam go jednak
mając na budziku 90km/h co potwierdzają biegli. Ile wg. Ciebie jechałem?
140 czy przepisowe 90 ?:)

A ile jesteś w stanie udowodnić?

90 jest dla mnie korzystne. Więc przyznam że jechałem 90 zwłaszcza, że potwierdzili to biegli. Oczywiście "nawet nie zdążyłem dotknąć hamulca, tak szybko mi wyskoczył". I jak? Dobrze wypadłem? ;) Nie sądzisz, że nieraz (a co prawdopodobne całkiem często) fakty nie do końca pokrywają się z tym co udowodnione?


Pozdrawiam
Paweł

W dniu 18.09.2011 14:22, DoQ pisze:

W dniu 18-09-2011 14:17, Andrzej Lawa pisze:

Poczekaj, a zapytam inaczej. Jadę sobie samochodem 140km/h, z
podporządkowanej włącza się motocyklista - hamuję, uderzam go jednak
mając na budziku 90km/h co potwierdzają biegli. Ile wg. Ciebie jechałem?
140 czy przepisowe 90 ?:)

A ile jesteś w stanie udowodnić?

90 jest dla mnie korzystne. Więc przyznam że jechałem 90 zwłaszcza, że
potwierdzili to biegli. Oczywiście "nawet nie zdążyłem dotknąć hamulca,
tak szybko mi wyskoczył". I jak? Dobrze wypadłem? ;) Nie sądzisz, że
nieraz (a co prawdopodobne całkiem często) fakty nie do końca pokrywają
się z tym co udowodnione?

Kolejny argument przeciwko rozumowaniu różnych 3- i 2-literowych matołków, którzy uważają, że "rzeczywistość nieważna - ja sobie jakąś maksymalną prędkość założę, a jak rzeczywistość nie odpowiada moim założeniom, to tym gorzej dla rzeczywistości".

W dobie ABS śladów hamowania możesz nie mieć i potem tłumaczenie przed prokuratorem, że pojazd widziałeś, ale założyłeś że jedzie wolniej, więc potraktowałeś rzeczywistość jako złudzenie optyczne nie zmieni twojej sytuacji, chyba że będziesz próbował udawać wariata.

I nie ma znaczenia, czy ten na kim wymusiłeś kierował motocyklem, rowerem, samochodem osobowym czy TIRem. Czy też, jak to czasem bywa, pociągiem.

W dniu 18-09-2011 15:29, Andrzej Lawa pisze:

Kolejny argument przeciwko rozumowaniu różnych 3- i 2-literowych
matołków, którzy uważają, że "rzeczywistość nieważna - ja sobie jakąś
maksymalną prędkość założę, a jak rzeczywistość nie odpowiada moim
założeniom, to tym gorzej dla rzeczywistości".

Aha, zabrakło argumencików i zaczęliśmy wycieczki osobiste?

W dobie ABS śladów hamowania możesz nie mieć i potem tłumaczenie przed
prokuratorem, że pojazd widziałeś, ale założyłeś że jedzie wolniej, więc
potraktowałeś rzeczywistość jako złudzenie optyczne nie zmieni twojej
sytuacji, chyba że będziesz próbował udawać wariata.
I nie ma znaczenia, czy ten na kim wymusiłeś kierował motocyklem,
rowerem, samochodem osobowym czy TIRem. Czy też, jak to czasem bywa,
pociągiem.

Ależ ma, nie raz sąd orzekł współwinę w takich przypadkach.


Pozdrawiam
Paweł

W dniu 18.09.2011 15:43, DoQ pisze:

W dniu 18-09-2011 15:29, Andrzej Lawa pisze:

Kolejny argument przeciwko rozumowaniu różnych 3- i 2-literowych
matołków, którzy uważają, że "rzeczywistość nieważna - ja sobie jakąś
maksymalną prędkość założę, a jak rzeczywistość nie odpowiada moim
założeniom, to tym gorzej dla rzeczywistości".

Aha, zabrakło argumencików i zaczęliśmy wycieczki osobiste?

Uderz w stół...

W dobie ABS śladów hamowania możesz nie mieć i potem tłumaczenie przed
prokuratorem, że pojazd widziałeś, ale założyłeś że jedzie wolniej, więc
potraktowałeś rzeczywistość jako złudzenie optyczne nie zmieni twojej
sytuacji, chyba że będziesz próbował udawać wariata.
I nie ma znaczenia, czy ten na kim wymusiłeś kierował motocyklem,
rowerem, samochodem osobowym czy TIRem. Czy też, jak to czasem bywa,
pociągiem.

Ależ ma, nie raz sąd orzekł współwinę w takich przypadkach.

Oczywiście podasz sygnatury i treści uzasadnień, hmm?

W dniu 18-09-2011 17:07, Andrzej Lawa pisze:

Ależ ma, nie raz sąd orzekł współwinę w takich przypadkach.

Oczywiście podasz sygnatury i treści uzasadnień, hmm?

Podawałem już na PMS

http://www.rzu.gov.pl/art-362-przyczynienie-sie/Wyrok_SN_z_dnia_17_kwietnia_2008_r__sygn_akt_I_C_50_07_niepublikowany__1295

"Dlatego też w niniejszej sprawie Sąd dokonał oceny zachowania się powoda z punktu widzenia uchybień, a więc ciężaru gatunkowego jego zachowania opierając się na treści art. 362 kc to jest przyczynienia się poszkodowanego do powstania szkody. Następnie, analizując te wszystkie przyczyny wypadku - wyjazd przez uczestnika kolizji Kazimierza M. z posesji bez ustąpienia pierwszeństwa jadącemu drogą główną powodowi oraz nadmierna prędkoć powoda, Sąd ustalił że wszystkie one były przyczyną powstania szkody a zatem że także powód przyczynił się do powstania szkody. Stwierdzić należy, że to przyczynienie się powoda do powstania szkody należy wymierzyć na 25% gdyż w takim zakresie powód jako poszkodowany odegrał w tym zdarzeniu taką rolę, jadąc z prędkością między 70 a 80 km/h w obszarze zabudowanym

(...)

Miarkując zatem odszkodowanie Sąd uznał, że prędkoć z jaką poruszał się powód (między 70 a 80 km/h) była nadmierna, przekraczająca dozwoloną a tym samym stwarzająca niebezpieczeństwo dla innych uczestników ruchu podczas gdy dozwolona prędkoć w obszarze zabudowanym wynosi 50 km na godzinę. Niewątpliwie powód jechał z nadmierną prędkością i przez ten fakt przyczynił się do powstania szkody niezależnie oczywiście od tego czy ponosi winę. Sąd uznał, że owo przyczynienie należy wymierzyć na 25% mając na uwadze, że jazda z nadmierną prędkością stanowiła jedną z przyczyn zaistnienia przedmiotowego zdarzenia, że jest jedną z głównych przyczyn wszystkich wypadków i kolizji mających miejsce na polskich drogach, że zwiększa zawsze ryzyko spowodowania kolizji i wypadków, że wraz ze wzrostem prędkości pojazdu zawsze zmniejsza się iloć czasu jaki pozostaje na reakcję w nagłych sytuacjach a także wydłuża się droga hamowania pojazdu w sytuacjach zagrożenia na drodze, że przy nadmiernej prędkości zwiększa się ryzyko odniesienia poważniejszych obrażeń w razie zaistnienia wypadku komunikacyjnego że nawet niewielki wzrost prędkości może spowodować znaczny wzrost siły uderzenia i że wreszcie nadmierna prędkoć stwarza niebezpieczeństwo dla innych użytkowników dróg w szczególności dla przechodniów. W przedmiotowym wypadku Sąd nie analizował winy powoda Kazimierza D. (jak tego chciał pozwany). W wyniku ruchu pojazdów doszło do szkody a powód Kazimierz D. w Âź inaczej w 25% przyczynił się do jej powstania bo jechał swoim samochodem zbyt szybko a ta nadmierna szybkoć wpłynęła niewątpliwie na rozmiar szkody.
"


Pozdrawiam
Paweł

W dniu 18.09.2011 17:25, DoQ pisze:

W dniu 18-09-2011 17:07, Andrzej Lawa pisze:

Ależ ma, nie raz sąd orzekł współwinę w takich przypadkach.

Oczywiście podasz sygnatury i treści uzasadnień, hmm?

Podawałem już na PMS

http://www.rzu.gov.pl/art-362-przyczynienie-sie/Wyrok_SN_z_dnia_17_kwietnia_2008_r__sygn_akt_I_C_50_07_niepublikowany__1295

Nie ma związku ze sprawą - podejrzany o wymuszenie nie został trafiony pojazdem na drodze z pierwszeństwem.

W dniu 18-09-2011 17:54, Andrzej Lawa pisze:

http://www.rzu.gov.pl/art-362-przyczynienie-sie/Wyrok_SN_z_dnia_17_kwietnia_2008_r__sygn_akt_I_C_50_07_niepublikowany__1295

Nie ma związku ze sprawą - podejrzany o wymuszenie nie został trafiony
pojazdem na drodze z pierwszeństwem.

Zacytuje jeszcze raz:
  "(...)wraz ze wzrostem prędkości pojazdu zawsze zmniejsza się ilość czasu jaki pozostaje na reakcję w nagłych sytuacjach a także wydłuża się droga hamowania pojazdu w sytuacjach zagrożenia na drodze, że przy nadmiernej prędkości zwiększa się ryzyko odniesienia poważniejszych obrażeń w razie zaistnienia wypadku komunikacyjnego że nawet niewielki wzrost prędkości może spowodować znaczny wzrost siły uderzenia i że wreszcie nadmierna prędkość stwarza niebezpieczeństwo dla innych użytkowników dróg w szczególności dla przechodniów.

Czyli nie tylko lustereczka, nie tylko posiadane pierwszeństwo ale i prędkość - tak, wbrew temu co Ci się zdaje uważa Sąd Najwyższy.
Ale mogłem spodziewać się, że odwrócisz kota ogonem.


Pozdrawiam
Paweł

W dniu 18.09.2011 17:59, DoQ pisze:

Nie ma związku ze sprawą - podejrzany o wymuszenie nie został trafiony
pojazdem na drodze z pierwszeństwem.

Zacytuje jeszcze raz:
"(...)wraz ze wzrostem prędkości pojazdu zawsze zmniejsza się ilość
czasu jaki pozostaje na reakcję w nagłych sytuacjach a także wydłuża się
droga hamowania pojazdu w sytuacjach zagrożenia na drodze, że przy
nadmiernej prędkości zwiększa się ryzyko odniesienia poważniejszych
obrażeń w razie zaistnienia wypadku komunikacyjnego że nawet niewielki
wzrost prędkości może spowodować znaczny wzrost siły uderzenia i że
wreszcie nadmierna prędkość stwarza niebezpieczeństwo dla innych
użytkowników dróg w szczególności dla przechodniów.

Cytuj sobie do woli - co nie zmieni faktu, że sytuacja jest zupełnie inna niż np. w zdarzeniu z Wałęsą juniorem, bo do kolizji ze sprawcą nie doszło, a z opisu sytuacji wynikło, że poszkodowany miał czas na reakcję, tylko przy tej _udowodnionej_ nadmiernej prędkości sobie z tą reakcją nie poradził.

On Sun, 18 Sep 2011, DoQ wrote:

Podawałem już na PMS

http://www.rzu.gov.pl/art-362-przyczynienie-sie/Wyrok_SN_z_dnia_17_kwietnia_2008_r__sygn_akt_I_C_50_07_niepublikowany__1295

"Dlatego też w niniejszej sprawie Sąd dokonał oceny zachowania się powoda z punktu widzenia uchybień, a więc ciężaru gatunkowego jego zachowania opierając się na treści art. 362 kc to jest przyczynienia się poszkodowanego do powstania szkody.

[...]

powód przyczynił się do powstania szkody. Stwierdzić należy, że to przyczynienie się powoda do powstania szkody należy wymierzyć na 25%

  Jak rozumiem, nie chodziło o *winę* lecz o zmniejszenie prawa
do odszkodowania?

Miarkując zatem odszkodowanie

  Wychodzi na to, że sprawcy wypadku nie należało się "100%" odszkodowanie,
bo "sam się przyczynił".
  Ale współwiny w tym nie widać (bo w ogóle nie ma mowy o winie, lecz
o odpowiedzialności, konkretnie majątkowej, a tę można ponosić nawet
ZUPEŁNIE bez winy, więc dedukcja w tę stronę nie działa: wina pociąga
za sobą odpowiedzialność, ale odpowiedzialność wcale nie musi wynikać
z winy).

pzdr, Gotfryd

Użytkownik "Maciej S."  napisał w wiadomości

70 km/h jesli nie zdazyl zahamowac.

Nastepny znafca motocykli.

Zaraz okaże się że jechał 40/godzinę jak wszyscy posiadacze ścigaczów.
Nie ośmieszajcie się. Zakładacie że nikt nie jeździ po drogach nie nie widzi jak jeżdzą motocykliści?

ROTFL

Pisz dalej chlopie, dawno sie tak nie usmialem.


--
Bartek
niebieska9'99
Ave1,8
EL

W dniu 18-09-2011 13:20, Maciej S. pisze:

Zaraz okaże się że jechał 40/godzinę jak wszyscy posiadacze ścigaczów.
Nie ośmieszajcie się. Zakładacie że nikt nie jeździ po drogach nie nie
widzi jak jeżdzą motocykliści?

Easy.. A.Ł, B.K i (choć nie jestem pewien) masti to nieomylni motocykliści. Im nie przetłumaczysz że białe jest białe, a czarne jest czarne ;)


Pozdrawiam
Paweł

W dniu 18.09.2011 14:08, DoQ pisze:

W dniu 18-09-2011 13:20, Maciej S. pisze:

Zaraz okaże się że jechał 40/godzinę jak wszyscy posiadacze ścigaczów.
Nie ośmieszajcie się. Zakładacie że nikt nie jeździ po drogach nie nie
widzi jak jeżdzą motocykliści?

Easy.. A.Ł, B.K i (choć nie jestem pewien) masti to nieomylni
motocykliści. Im nie przetłumaczysz że białe jest białe, a czarne jest
czarne ;)

Idź helu szukać z Macierewiczem.

W dniu 18-09-2011 14:17, Andrzej Lawa pisze:

Easy.. A.Ł, B.K i (choć nie jestem pewien) masti to nieomylni
motocykliści. Im nie przetłumaczysz że białe jest białe, a czarne jest
czarne ;)

Idź helu szukać z Macierewiczem.

Zjedz ciacho z Bartkiem.

Pozdrawiam
Paweł

W dniu 18.09.2011 14:22, DoQ pisze:

W dniu 18-09-2011 14:17, Andrzej Lawa pisze:

Easy.. A.Ł, B.K i (choć nie jestem pewien) masti to nieomylni
motocykliści. Im nie przetłumaczysz że białe jest białe, a czarne jest
czarne ;)

Idź helu szukać z Macierewiczem.

Zjedz ciacho z Bartkiem.

Pozdrawiam

^^^^^^^^^^^^^

Paweł

Jesteś zafajdanym hipokrytą.

W dniu 18-09-2011 15:30, Andrzej Lawa pisze:

Zjedz ciacho z Bartkiem.

Pozdrawiam

^^^^^^^^^^^^^

Paweł

Jesteś zafajdanym hipokrytą.

A Ty moherem spod krzyża, który nie wyobraża sobie wolnej dyskusji bez okazywania nienawiści przeciwnikowi.


Pozdrawiam
Paweł

W dniu 18.09.2011 15:45, DoQ pisze:

W dniu 18-09-2011 15:30, Andrzej Lawa pisze:

Zjedz ciacho z Bartkiem.

Pozdrawiam

^^^^^^^^^^^^^

Paweł

Jesteś zafajdanym hipokrytą.

A Ty moherem spod krzyża, który nie wyobraża sobie wolnej dyskusji bez
okazywania nienawiści przeciwnikowi.

Jak pisałem - jesteś hipokrytą.

W dniu 18-09-2011 17:10, Andrzej Lawa pisze:

Pozdrawiam

^^^^^^^^^^^^^

Paweł

Jesteś zafajdanym hipokrytą.

A Ty moherem spod krzyża, który nie wyobraża sobie wolnej dyskusji bez
okazywania nienawiści przeciwnikowi.

Jak pisałem - jesteś hipokrytą.

Możesz to napisać jeszcze 10x, a i tak to kłamstwo nie stanie się prawdą.


Pozdrawiam
Paweł

W dniu 18.09.2011 17:26, DoQ pisze:

W dniu 18-09-2011 17:10, Andrzej Lawa pisze:

Pozdrawiam

^^^^^^^^^^^^^

Paweł

Jesteś zafajdanym hipokrytą.

A Ty moherem spod krzyża, który nie wyobraża sobie wolnej dyskusji bez
okazywania nienawiści przeciwnikowi.

Jak pisałem - jesteś hipokrytą.

Możesz to napisać jeszcze 10x, a i tak to kłamstwo nie stanie się prawdą.

I vice versa.

W dniu 18-09-2011 17:54, Andrzej Lawa pisze:

Możesz to napisać jeszcze 10x, a i tak to kłamstwo nie stanie się prawdą.

I vice versa.

Ale ja nie napisałem, że jesteś hipokrytą.

Pozdrawiam
Paweł

W dniu 18.09.2011 18:00, DoQ pisze:

W dniu 18-09-2011 17:54, Andrzej Lawa pisze:

Możesz to napisać jeszcze 10x, a i tak to kłamstwo nie stanie się
prawdą.

I vice versa.

Ale ja nie napisałem, że jesteś hipokrytą.

Skłamałeś, że nie jesteś.

W dniu 18-09-2011 18:04, Andrzej Lawa pisze:

Możesz to napisać jeszcze 10x, a i tak to kłamstwo nie stanie się
prawdą.

I vice versa.

Ale ja nie napisałem, że jesteś hipokrytą.

Skłamałeś, że nie jesteś.

To też możesz powtórzyć jeszcze 10x moherku.


Pozdrawiam
Paweł

W dniu 18.09.2011 18:06, DoQ pisze:

W dniu 18-09-2011 18:04, Andrzej Lawa pisze:

Możesz to napisać jeszcze 10x, a i tak to kłamstwo nie stanie się
prawdą.

I vice versa.

Ale ja nie napisałem, że jesteś hipokrytą.

Skłamałeś, że nie jesteś.

To też możesz powtórzyć jeszcze 10x moherku.

O, i znowu kłamiesz, oszczercza mendo.

W dniu 18-09-2011 18:06, Andrzej Lawa pisze:

Możesz to napisać jeszcze 10x, a i tak to kłamstwo nie stanie się
prawdą.

I vice versa.

Ale ja nie napisałem, że jesteś hipokrytą.

Skłamałeś, że nie jesteś.

To też możesz powtórzyć jeszcze 10x moherku.

O, i znowu kłamiesz, oszczercza mendo.

O ROTFL, jeszcze ustaw sobie na mnie sygnaturkę
- Bez pozdrowień, spierdalaj wrogu!
   Andrzej

Pozdrawiam
Paweł

begin DoQ

O ROTFL, jeszcze ustaw sobie na mnie sygnaturkę - Bez pozdrowień,
spierdalaj wrogu!

Najwyraźniej dla Andrzejka interlokutor to z definicji wróg. ;)

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

W dniu 18-09-2011 20:22, to pisze:

O ROTFL, jeszcze ustaw sobie na mnie sygnaturkę - Bez pozdrowień,
spierdalaj wrogu!

Najwyraźniej dla Andrzejka interlokutor to z definicji wróg. ;)

Aż strach pomyśleć, jak to się przenosi na jego styl jazdy ;)

Pozdrawiam
Paweł

begin DoQ

Najwyraźniej dla Andrzejka interlokutor to z definicji wróg. ;)

Aż strach pomyśleć, jak to się przenosi na jego styl jazdy ;)

Ja wolę o tym nie myśleć. :>

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

begin Andrzej Lawa

O, i znowu kłamiesz, oszczercza mendo.

Co Ty taki nerwowy jesteś, Andrzejku?

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

W dniu 18-09-2011 20:21, to pisze:

O, i znowu kłamiesz, oszczercza mendo.

Co Ty taki nerwowy jesteś, Andrzejku?

http://www.youtube.com/watch?v=1ajkgIfEm2Q :D
Pewnie z ochroniarzami też tak usiłował porozmawiać ;>


Pozdrawiam
Paweł

begin DoQ

O, i znowu kłamiesz, oszczercza mendo.

Co Ty taki nerwowy jesteś, Andrzejku?

http://www.youtube.com/watch?v=1ajkgIfEm2Q :D Pewnie z ochroniarzami też
tak usiłował porozmawiać ;>

Niezły czołguś!

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

Użytkownik "Andrzej Lawa"  napisał w wiadomości

To też możesz powtórzyć jeszcze 10x moherku.

O, i znowu kłamiesz, oszczercza mendo.

Alez naprawde...
Nie widzisz, ze rozmawiasz z idiota?
W dodatku z takim, co szczeka wylacznie zza klawiszy.
Chloptas nie ma odwagi rozmawiac w cztery oczy.
Szkoda na niego czasu.

pozdr

--
Bartek
niebieska9'99
Ave1,8
EL

begin Bartek Kacprzak

A tak z ciekawości ile trzeba jechać by zostać wyrzuconym 40 metrów i
ile by prędkościomierz został doszczętnie zniszczony?

70 km/h jesli nie zdazyl zahamowac.

Nastepny znafca motocykli.

Chyba zapominasz nieuku o tym, że on wcześniej przywalił w osobówkę i
urwał jej cały przód, a nie po prostu przewrócił się.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

W dniu 18-09-2011 14:25, to pisze:

Chyba zapominasz nieuku o tym, że on wcześniej przywalił w osobówkę i
urwał jej cały przód, a nie po prostu przewrócił się.

Ciekawe ile jechał motocyklista na Żołnierskiej, który kilka lat temu
własnym _ciałem_ wyrwał zawieszenie (i złamał półośkę) w Golfie jadącym z przeciwka.


Pozdrawiam
Paweł

begin DoQ

Ciekawe ile jechał motocyklista na Ĺťołnierskiej, który kilka lat temu
własnym _ciałem_ wyrwał zawieszenie (i złamał półośkę) w Golfie jadącym
z przeciwka.

To oczywiste. Jechał 50, a kierowca Golfa nie patrzył w lusterka i nie
wiedział, że motocykle są wszędzie.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

Ciekawe ile jechał motocyklista na Żołnierskiej, który kilka lat temu
własnym _ciałem_ wyrwał zawieszenie (i złamał półośkę) w Golfie jadącym z przeciwka.

To jasne. Tyle ile wynosiło ograniczenie, bo przecież motocykliści to miszczowie kierownicy.

MS

Dnia pięknego Sun, 18 Sep 2011 10:07:00 +0200 osobnik zwany Maciej S.
wystukał:

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,10283068,.html czy może
już wiesz z radaru w oczach od czytania artykułów?

Biegli? Odpowiednio dobrani biegli wypowiedzą sięże WałÄ™sa jechał 90
km/h i ani kilonetra więcej.

tak, tak. I jeszcze pewnie hel rozpylili.

A tak z ciekawości ile trzeba jechać by zostać wyrzuconym 40 metrów i
ile by prędkościomierz został doszczętnie zniszczony?

wbrew pozorom niedużo. Zegary w moto są niczym nie osłonięte i jak walisz
to są pierwsze do rozwalenia.




--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

Użytkownik "Maciej S."  napisał w wiadomości grup

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,10283068,.html
czy może już wiesz z radaru w oczach od czytania artykułów?

Biegli? Odpowiednio dobrani biegli wypowiedzą sięże WałÄ™sa jechał 90 km/h i ani kilonetra więcej.

Awaryjnie zawsze moga swietdzic pomrocznosc jasna, widac genetycznie czesta  tej rodzinie :-)

A tak z ciekawości ile trzeba jechać by zostać wyrzuconym 40 metrów i ile by prędkościomierz został doszczętnie zniszczony?

Ile on zostal wyrzucony to chyba bardziej znamy od plotek z Faktu niz z rzeczywistosci, ale tak pi*drzwi - jesli mial pozioma skladowa 90km/h, i nie ulegla ona jakiemus wielkiemu zwolnieniu przy zderzeniu, to sila tarcia o asfalt powinna go zatrzymac gdzies wlasnie po ~40m, czy nawet dalej, jesli kombinezon sliski.

Ale wtedy by sie chyba tak nie polamal, wiec raczej go motocykl solidnie wybil w gore, i rownie solidnie przygrzmocil. 90km/h chyba do tego wystarczy.

No chyba ze w cos przygrzmocil na koncu hamowania.


J.

W dniu 19.09.2011 12:20, J.F pisze:

Ale wtedy by sie chyba tak nie polamal, wiec raczej go motocykl solidnie
wybil w gore, i rownie solidnie przygrzmocil. 90km/h chyba do tego
wystarczy.

Wystarczy.

Rzuć się z wysokości około 30m i potem opowiedz wrażenia - o ile się
gdzieś nie rąbnąłem w obliczeniach, to lecąc z takiej wysokości uzyskasz
90km/h.

begin Andrzej Lawa

Ale wtedy by sie chyba tak nie polamal, wiec raczej go motocykl
solidnie wybil w gore, i rownie solidnie przygrzmocil. 90km/h chyba do
tego wystarczy.

Wystarczy.

Rzuć się z wysokości około 30m i potem opowiedz wrażenia - o ile się
gdzieś nie rąbnąłem w obliczeniach, to lecąc z takiej wysokości uzyskasz
90km/h.

ROTFL. Kolejny raz wychodzi z Ciebie nieuctwo. Te dwie sytuacje mają się
do siebie tak jak szambiara do bazy kosmicznej.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

ROTFL. Kolejny raz wychodzi z Ciebie nieuctwo. Te dwie sytuacje mają się
do siebie tak jak szambiara do bazy kosmicznej.

Dokładnie tak :)))

MS

Użytkownik "Bydlę"  napisał w wiadomości

On 2011-09-17 05:33:27 +0000, Twat  said:

W dniu 2011-09-16 16:51, to pisze:

Oto dowód:
http://www.youtube.com/watch?v=vXRo7kk5c7Y

im szybciej będą jeździć tym mniej ich będzie to chyba dobrze?

Nie do końca - niejaki Wałęsa J. nie skasował tylko swojego pojazdu, a uszkodził cudzy

Akurat to jemu uszkodzono pojazd.

W dniu 17.09.2011 11:17, Bydlę pisze:

Nie do końca - niejaki Wałęsa J. nie skasował tylko swojego pojazdu, a
uszkodził cudzy, więc - być może będą szybciej ubywać, ale sporym
kosztem...

Niezwykle celny przykład, Watsonie

On 2011-09-17 18:38:20 +0000, nalesnik  said:

W dniu 17.09.2011 11:17, Bydlę pisze:

Nie do końca - niejaki Wałęsa J. nie skasował tylko swojego pojazdu, a
uszkodził cudzy, więc - być może będą szybciej ubywać, ale sporym
kosztem...

Niezwykle celny przykład, Watsonie

Czyżbyś zaliczał się do tych nielicznych, którym wydaje się, że tam poboczenapadło na Walęsę J. i nic poza motocyklem Wałęsy J. nie ucierpiało?

Od dawna to masz?


--
Bydlę

Użytkownik "Bydlę"  napisał w wiadomości

On 2011-09-17 18:38:20 +0000, nalesnik  said:

W dniu 17.09.2011 11:17, Bydlę pisze:

Nie do końca - niejaki Wałęsa J. nie skasował tylko swojego pojazdu, a
uszkodził cudzy, więc - być może będą szybciej ubywać, ale sporym
kosztem...

Niezwykle celny przykład, Watsonie

Czyżbyś zaliczał się do tych nielicznych, którym wydaje się, że tam poboczenapadło na Walęsę J. i nic poza motocyklem Wałęsy J. nie ucierpiało?

Od dawna to masz?

To pisz z sensem bo z pierwszego postu wynika, ze to motocyklista spowodowal kolizje.
Bo akurat w tym przypadku slepy puszkarz zniszczyl czyjs pojazd.


--
Bartek
niebieska9'99
Ave1,8
EL

W dniu 18.09.2011 08:53, Bydlę pisze:

Niezwykle celny przykład, Watsonie

Czyżbyś zaliczał się do tych nielicznych, którym wydaje się, że tam
poboczenapadło na Walęsę J. i nic poza motocyklem Wałęsy J. nie ucierpiało?

Nie pobocze, tylko półślepy debil w samochodzie.

Dnia pięknego Sat, 17 Sep 2011 07:33:27 +0200 osobnik zwany Twat wystukał:

W dniu 2011-09-16 16:51, to pisze:

Oto dowód:
http://www.youtube.com/watch?v=vXRo7kk5c7Y

im szybciej będą jeździć tym mniej ich będzie to chyba dobrze?

następny kretyn



--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

Użytkownik "to"  napisał w wiadomości grup

Oto dowód:
http://www.youtube.com/watch?v=vXRo7kk5c7Y

Zly przyklad.
Wypadek jakich wiele w Rosji, przynajmniej na YT - wlasciwie nie wiadomo dlaczego.

Jechal owszem szybko, ale zwolnil skrzyzowanie wczesniej. Ciezarowka nie zajechala bezczelnie tylko z odpowiednim dystansem,  i na oko moglby spokojnie zahamowac, ale nie chcial, czy moze mu nie wyszlo ... a moze potrzebowal nowej skory.


J.

W dniu 19.09.2011 11:09, J.F pisze:

Jechal owszem szybko, ale zwolnil skrzyzowanie wczesniej. Ciezarowka nie
zajechala bezczelnie tylko z odpowiednim dystansem,  i na oko moglby
spokojnie zahamowac, ale nie chcial, czy moze mu nie wyszlo ... a moze
potrzebowal nowej skory.

Ja tam widzę trzy możliwości: (1) motocyklista to kompletna dupa i
zdecydowanie za gwałtownie zahamował, (2) motocyklista idiotycznie
oszczędzał i kupił jakąś starą oponę o kiepskiej przyczepności lub (3)
droga była zasyfiona jakimś olejem lub czymś podobnym (co biorąc pod
uwagę okolicę stacji i radzieckie normy jakości cystern jest zupełnie
możliwe).

Użytkownik "Andrzej Lawa"  napisał w wiadomości

W dniu 19.09.2011 11:09, J.F pisze:

Jechal owszem szybko, ale zwolnil skrzyzowanie wczesniej. Ciezarowka nie
zajechala bezczelnie tylko z odpowiednim dystansem,  i na oko moglby
spokojnie zahamowac, ale nie chcial, czy moze mu nie wyszlo ... a moze
potrzebowal nowej skory.

Ja tam widzę trzy możliwości: (1) motocyklista to kompletna dupa i
zdecydowanie za gwałtownie zahamował, (2) motocyklista idiotycznie
oszczędzał i kupił jakąś starą oponę o kiepskiej przyczepności lub (3)
droga była zasyfiona jakimś olejem lub czymś podobnym (co biorąc pod
uwagę okolicę stacji i radzieckie normy jakości cystern jest zupełnie
możliwe).

od razu widać, ze żaden z Was nie jeździ moto...

Jest też 4 możliwoć, o której już pisałem na grupie, z resztą pod tym samym filmikiem.


--
Pozdrawiam Kuba (aka cita)
www.cita.pl
Dwa ogony Irma i Myszka
Sprzedam P307 1,6HDI 2006 110KM
http://allegro.pl/p307-1-6hdi-110km-klimatronik-komputer-cd-i1804906137.html
Fiat Uno 3d 1,7D - na części
http://allegro.pl/uno-1-7d-3drzwiowy-caly-tanio-i1804906436.html

W dniu 19.09.2011 17:40, Kuba (aka cita) pisze:

od razu widać, ze żaden z Was nie jeździ moto...

Jest też 4 możliwość, o której już pisałem na grupie, z resztą pod tym
samym filmikiem.

Jeśli jeździsz tak samo dobrze, jak śledzisz wątek, to długo nie pożyjesz ;-/

To twojej teorii już się w tym wątku odniesiono (m.in. ja się odnosiłem) i jest ona o tyle dziurawa, że (1) powinien spokojnie wyhamować bez kładzenia, (2) kładzenie to w większości przypadków "legenda urbana"- hamowanie "na stojąco" jest z reguły lepsze niż "na leżąco", a poza tym (3) jeśli już ktoś chce położyć motocykl to zrobi to raczej kontrolowanym poślizgiem tylnego koła, żeby nie polecieć gwałtownie na mordę tylko stosunkowo łagodnie glebnąć i oddzielić się od pojazdu puszczając go przodem (oddając mu więcej pędu).

Zatem nawet jeśli wywrotka była celowa, to zbędna i źle wykonana.

Użytkownik "Andrzej Lawa"  napisał w wiadomości

To twojej teorii już się w tym wątku odniesiono (m.in. ja się odnosiłem) i jest ona o tyle dziurawa, że (...)

to akurat nie jest MOJA teoria, ba nawet powiem, ze w ogóle mnie nie przekonuje.
Prawda jest jednak taka, ze koleś w tym wypadku położył motocykl najprawdopodobniej celowo i wlasnie dlatego, ze taka teoria istnieje i wśród motocyklistów ma sie bardzo dobrze (w zasadzie tak dobrze, jak wsórd wielu kierowców teoria mówiąca, ze niezapinanie pasów bezpieczeństwa ratuje życie).

W związku z powyższym stwierdzam, ze widać, ze nie jeździcie, bo próbujecie dywagować nad bardzo ewidentnym przypadkiem.


--
Pozdrawiam Kuba (aka cita)
www.cita.pl
Dwa ogony Irma i Myszka
Sprzedam P307 1,6HDI 2006 110KM
http://allegro.pl/p307-1-6hdi-110km-klimatronik-komputer-cd-i1804906137.html
Fiat Uno 3d 1,7D - na części
http://allegro.pl/uno-1-7d-3drzwiowy-caly-tanio-i1804906436.html

W dniu 19.09.2011 19:46, Kuba (aka cita) pisze:

Prawda jest jednak taka, ze koleś w tym wypadku położył motocykl
najprawdopodobniej celowo i wlasnie dlatego, ze taka teoria istnieje i
wśród motocyklistów ma sie bardzo dobrze (w zasadzie tak dobrze, jak
wsórd wielu kierowców teoria mówiąca, ze niezapinanie pasów
bezpieczeństwa ratuje życie).

Taaak, kłaść się przy zapasie na normalne hamowanie...

W związku z powyższym stwierdzam, ze widać, ze nie jeździcie, bo
próbujecie dywagować nad bardzo ewidentnym przypadkiem.

Ty za to tak strasznie dużo jeździsz, że zamiast normalnie zahamować - wolisz się wywalić.

Użytkownik "Andrzej Lawa"  napisał w wiadomości

W dniu 19.09.2011 19:46, Kuba (aka cita) pisze:

Prawda jest jednak taka, ze koleś w tym wypadku położył motocykl
najprawdopodobniej celowo i wlasnie dlatego, ze taka teoria istnieje i
wśród motocyklistów ma sie bardzo dobrze (w zasadzie tak dobrze, jak
wsórd wielu kierowców teoria mówiąca, ze niezapinanie pasów
bezpieczeństwa ratuje życie).

Taaak, kłaść się przy zapasie na normalne hamowanie...

tego akurat nie wiesz, a nie wiesz bo nie jeździsz.
Podłoże potrafi być zdradliwe, prędkość oceniasz na podstawie hiper-pmsowego-radaru. Czynników, które mają wpływ na jakość hamowania jednośladem jest masa.

W związku z powyższym stwierdzam, ze widać, ze nie jeździcie, bo
próbujecie dywagować nad bardzo ewidentnym przypadkiem.

Ty za to tak strasznie dużo jeździsz, że zamiast normalnie zahamować - wolisz się wywalić.

a przeczytałeś co napisalem ponad tym co zacytowałeś, czy tylko wybrałeś fragmenty wg własnego widzimisie?
EOT

--
Pozdrawiam Kuba (aka cita)
www.cita.pl
Dwa ogony Irma i Myszka
Sprzedam P307 1,6HDI 2006 110KM
http://allegro.pl/p307-1-6hdi-110km-klimatronik-komputer-cd-i1804906137.html
Fiat Uno 3d 1,7D - na części
http://allegro.pl/uno-1-7d-3drzwiowy-caly-tanio-i1804906436.html

W dniu 19.09.2011 21:06, Kuba (aka cita) pisze:

Taaak, kłaść się przy zapasie na normalne hamowanie...

tego akurat nie wiesz, a nie wiesz bo nie jeździsz.

Jeśli ja nie jeżdżę, to twoja stara się puszcza.

Podłoże potrafi być zdradliwe,

Jeśli nauczyłbyś się czytać, zauważyłbyś, że o nietypowo śliskim podłożu pisałem.

prędkość oceniasz na podstawie
hiper-pmsowego-radaru.

Film ma określoną liczbę klatek na sekundę - jeśli nie wierzysz mojemu oszacowaniu spróbuj sobie policzyć sam.

Czynników, które mają wpływ na jakość hamowania
jednośladem jest masa.

Owszem, włącznie z problemem dupy za kierownicą.

W związku z powyższym stwierdzam, ze widać, ze nie jeździcie, bo
próbujecie dywagować nad bardzo ewidentnym przypadkiem.

Ty za to tak strasznie dużo jeździsz, że zamiast normalnie zahamować -
wolisz się wywalić.

a przeczytałeś co napisalem ponad tym co zacytowałeś, czy tylko wybrałeś
fragmenty wg własnego widzimisie?

Sarkazmu byś nie rozpoznał, nawet jakby podszedł i użarł ciebie w zadek.