Grupy dyskusyjne   »   Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu

Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu



1 Data: Grudzien 28 2009 04:05:08
Temat: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu
Autor: choczsz 

Da sie nie raz uslyszec lub przeczytac, na przyklad tutaj:

http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/ciekawostki/news/11-zimowych-dylematow,1414685

"Uruchamiajac silnik "na popych" czy metoda "na hol" mozna zerwac
pasek rozrzadu. Jest to niebezpieczne szczegolnie w przypadku
jednostek wysokopreznych, ktore od ostatniej wymiany paska przejechały
juz praktycznie caly dopuszczalny przebieg. Warto wiedziec, ze podczas
zapalania na "popych" przeskoczyc moze nawet lancuch rozrzadu,
poniewaz z powodu niskiego cisnienia oleju w pelni nie działa jeszcze
jego hydrauliczny napinacz"

W mojej opinii to wyssane z palca bzdury.
Zarowno rozruch "na pych" jak i rozruch przy uzyciu rozrusznika polega
na przylozeniu momentu sily na wal (poprzez sprzeglo lub odpowiednio
poprzez wieniec zebaty kola zamachowego).
Jesli "eksperci" wyglaszajacy podobne rewelacje maja na mysli skutki
"strzalu sprzeglem" na pierwszym biegu przy 100 km/h to niewykluczone,
byc moze mogloby to zerwac pasek (chociaz szczerze watpie czy akurat
rozrzad jest w takich ektremalnych i nieracjonalnych sytuacjach
najbardziej narazony na przeciazenie w porownaniu np z elementami
przeniesienia napedu)
Rozsadnie, normalnie uzyta metoda "na pych" nie rozni sie niczym
szczegolnym - dla rozrzadu zwlaszcza - od rozruchu klasycznego. Nie
wiem co przyswieca dziennikarzom ze pisza takie rzeczy. Po co macic
ludziom w glowach - przeciez rozruch "na pych" w sytuacji np awarii
rozrusznika to rzecz optymalna.
Czy dziennikarz lub ekspert motoryzacyjny czuje sie lepiej piszac
bzdury i to co mu sie wydaje, ale niekoniecznie jest prawda? Podobne
bzdury sa notorycznie wypisywane w temacie pojemnosci akumulatorow (o
rzekomym niedoladowaniu akumulatora o pojemnosci wiekszej niz
zalecenia fabryczne)
Wracajac do "na pych-a" moze mi ktos jednak przedstawi mechanizm
zrywania paska na skutek takiego rozruchu - jesli taki mechanizm
istnieje? I co ma do tego wszystkiego silnik wysokoprezny? Czy rozrzad
w silniku Diesla stawia wieksze opory niz w silniku o zaplonie
iskrowym?



2 Data: Grudzien 28 2009 13:57:22
Temat: Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu
Autor: Nex@pl 

Hm, specem nie jestem, ale rozrusznik chyba ma mniejszy moment, niz ten wytworzony przez "pych" kołami.
  Tak mi się wydaję przynajmniej.

3 Data: Grudzien 28 2009 14:20:54
Temat: Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu
Autor: Jakub Witkowski 

Nex@pl pisze:

Hm, specem nie jestem, ale rozrusznik chyba ma mniejszy moment, niz ten wytworzony przez "pych" kołami.
 Tak mi się wydaję przynajmniej.

Czy ja wiem? Tak na ucho sądząc, to ciężko rozpędzić na pych
silnik do "rozrusznikowych" obrotów, ale może to tylko złudzenie?
Chyba że rozpędza się z górki a potem gwałtownie strzela ze sprzęgła

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

4 Data: Grudzien 28 2009 14:27:03
Temat: Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu
Autor: juhass 

Jakub Witkowski pisze:

Czy ja wiem? Tak na ucho sądząc, to ciężko rozpędzić na pych
silnik do "rozrusznikowych" obrotów, ale może to tylko złudzenie?
Chyba że rozpędza się z górki a potem gwałtownie strzela ze sprzęgła


To co słyszymy "na ucho" przy rozruchu to raczej dźwięk rozrusznika niż samego silnika. Rozrusznik kręci się o wiele szybciej niż sam silnik przy rozruchu.

--
Pozdrawiam:
juhass

5 Data: Grudzien 28 2009 15:37:40
Temat: Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu
Autor: Jakub Witkowski 

juhass pisze:

Jakub Witkowski pisze:
Czy ja wiem? Tak na ucho sądząc, to ciężko rozpędzić na pych
silnik do "rozrusznikowych" obrotów, ale może to tylko złudzenie?
Chyba że rozpędza się z górki a potem gwałtownie strzela ze sprzęgła


To co słyszymy "na ucho" przy rozruchu to raczej dźwięk rozrusznika niż samego silnika. Rozrusznik kręci się o wiele szybciej niż sam silnik przy rozruchu.

Ale rozrusznik kręci się dość jednostajnie, bez silnika produkuje
jedynie jednostajne "wiuuuuuuuu :)

Natomiast silnik ma nierówne w czasie opory (cykle sprężania) i to on
generalnie produkuje owe charakterystyczne odgłosy "chechłania".
Zresztą zrób sobie biały znaczek na kole od wału i zaobserwuj.
U mnie znaczek widać co 2 "chechły", czyli 1 "chechł" = 180 stopni :)
Czego należało się spodziewać przy 4 cylindrach

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

6 Data: Grudzien 28 2009 16:12:51
Temat: Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu
Autor: Massai 

Jakub Witkowski wrote:

Nex@pl pisze:
> Hm, specem nie jestem, ale rozrusznik chyba ma mniejszy moment, niz
> ten  wytworzony przez "pych" kołami.  Tak mi się wydaję
> przynajmniej.

Czy ja wiem? Tak na ucho sądząc, to ciężko rozpędzić na pych
silnik do "rozrusznikowych" obrotów, ale może to tylko złudzenie?
Chyba że rozpędza się z górki a potem gwałtownie strzela ze sprzęgła

Ja bym postawił pytanie inaczej - czy samym rozrusznikiem rozpędzimy
cały samochód?
Rozrusznik potrafi ciut szarpnąć samochodem, ale nie rozbuja go do tych
5-8 km/h.

--
Pozdro
Massai

7 Data: Grudzien 28 2009 17:17:21
Temat: Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello Massai,

Monday, December 28, 2009, 5:12:51 PM, you wrote:

> Hm, specem nie jestem, ale rozrusznik chyba ma mniejszy moment, niz
> ten  wytworzony przez "pych" kołami.  Tak mi się wydaję
> przynajmniej.
Czy ja wiem? Tak na ucho sądząc, to ciężko rozpędzić na pych
silnik do "rozrusznikowych" obrotów, ale może to tylko złudzenie?
Chyba że rozpędza się z górki a potem gwałtownie strzela ze sprzęgła
Ja bym postawił pytanie inaczej - czy samym rozrusznikiem rozpędzimy
cały samochód?
Rozrusznik potrafi ciut szarpnąć samochodem,

Ciut szarpnąć? Potrafi wciągnąć samochód pod niezłym kątem na jedynce.

ale nie rozbuja go do tych 5-8 km/h.

Żebyś się nie zdziwił. Widać, że nigdy nie musiałeś jechać z
niesprawnym sprzęgłem.


--
Best regards,
 RoMan                           
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Spam: http://www.allegro.pl/sklep/7416823_squadack :)

8 Data: Grudzien 28 2009 17:22:45
Temat: Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu
Autor: J.F. 

On Mon, 28 Dec 2009 17:17:21 +0100,  RoMan Mandziejewicz wrote:

Hello Massai,
Ja bym postawił pytanie inaczej - czy samym rozrusznikiem rozpędzimy
cały samochód?
Rozrusznik potrafi ciut szarpnąć samochodem,
Ciut szarpnąć? Potrafi wciągnąć samochód pod niezłym kątem na jedynce.

ale nie rozbuja go do tych 5-8 km/h.
Żebyś się nie zdziwił. Widać, że nigdy nie musiałeś jechać z
niesprawnym sprzęgłem.

Hm, ja tam probowalem dawno temu i daleko nie ujechalem.

Od tego czasu nawet nie probuje :-)

J.

9 Data: Grudzien 28 2009 17:24:21
Temat: Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu
Autor: Karolek 

J.F. pisze:

On Mon, 28 Dec 2009 17:17:21 +0100,  RoMan Mandziejewicz wrote:
Hello Massai,
Ja bym postawił pytanie inaczej - czy samym rozrusznikiem rozpędzimy
cały samochód?
Rozrusznik potrafi ciut szarpnąć samochodem,
Ciut szarpnąć? Potrafi wciągnąć samochód pod niezłym kątem na jedynce.

ale nie rozbuja go do tych 5-8 km/h.
Żebyś się nie zdziwił. Widać, że nigdy nie musiałeś jechać z
niesprawnym sprzęgłem.

Hm, ja tam probowalem dawno temu i daleko nie ujechalem. Od tego czasu nawet nie probuje :-)

Nie ujechales bo? pewnie akumulator sie skonczyl?
--
Karolek

10 Data: Grudzien 28 2009 18:15:08
Temat: Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu
Autor: Kuba (aka cita) 

Karolek wydusił z siebie te słowy:

J.F. pisze:
On Mon, 28 Dec 2009 17:17:21 +0100,  RoMan Mandziejewicz wrote:
Hello Massai,
Ja bym postawił pytanie inaczej - czy samym rozrusznikiem
rozpędzimy cały samochód?
Rozrusznik potrafi ciut szarpnąć samochodem,
Ciut szarpnąć? Potrafi wciągnąć samochód pod niezłym kątem na
jedynce.
ale nie rozbuja go do tych 5-8 km/h.
Żebyś się nie zdziwił. Widać, że nigdy nie musiałeś jechać z
niesprawnym sprzęgłem.

Hm, ja tam probowalem dawno temu i daleko nie ujechalem.

Od tego czasu nawet nie probuje :-)

Nie ujechales bo? pewnie akumulator sie skonczyl?


FordGranada - peknięta linka sprzęgła w ... hanoverze.
Do domu bez sprzęgła dojechalem. Start zawsze z rozrusznika, choć oczywistą oczywistością jest, ze zatrzymalem sie tylko wtedy kiedy musialem.
Dojechalem bez szkody dla akumulatora i rozrusznika (przejechalem nią wraz z ojcem jeszcze ok 100tys km zanim zostala sprzedana)

Rozrusznik smialo nie tylko ruszy, ale pozwoli na uruchomienie silnika.

ps. nie wiem jak tam nowoczesne rozruszniki, ktore zwykle są duzo mniejsze niż te stare (z resztą w ogole trwałość nowoczesnych samochodów pozostawia troche do życzenia)


--
Kuba (aka cita) gg:1461968   www.cita.pl
Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r)
Omega B X25XE

11 Data: Grudzien 28 2009 18:26:22
Temat: Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu
Autor: Karolek 

Kuba (aka cita) pisze:

FordGranada - peknięta linka sprzęgła w ... hanoverze.
Do domu bez sprzęgła dojechalem. Start zawsze z rozrusznika, choć oczywistą oczywistością jest, ze zatrzymalem sie tylko wtedy kiedy musialem.
Dojechalem bez szkody dla akumulatora i rozrusznika (przejechalem nią wraz z ojcem jeszcze ok 100tys km zanim zostala sprzedana)

Rozrusznik smialo nie tylko ruszy, ale pozwoli na uruchomienie silnika.

ps. nie wiem jak tam nowoczesne rozruszniki, ktore zwykle są duzo mniejsze niż te stare (z resztą w ogole trwałość nowoczesnych samochodów pozostawia troche do życzenia)



Ale ja to wiem, ze rozrusznik daje rade, tylko akumulator szybko sie konczy jak chcesz jechac na rozruszniku, a nie tylko odpalac :>

--
Karolek

12 Data: Grudzien 28 2009 18:57:47
Temat: Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu
Autor: Kuba (aka cita) 

Karolek wydusił z siebie te słowy:



Ale ja to wiem, ze rozrusznik daje rade, tylko akumulator szybko sie
konczy jak chcesz jechac na rozruszniku, a nie tylko odpalac :>

ale nie od przejechania kilku metrów, bo prędzej spalisz rozrusznik niż wyładujesz akumulator (mówimy o zdrowym akumulatorze)


--
Kuba (aka cita) gg:1461968   www.cita.pl
Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r)
Omega B X25XE

13 Data: Grudzien 28 2009 21:07:44
Temat: Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu
Autor: Karolek 

Kuba (aka cita) pisze:

Karolek wydusił z siebie te słowy:



Ale ja to wiem, ze rozrusznik daje rade, tylko akumulator szybko sie
konczy jak chcesz jechac na rozruszniku, a nie tylko odpalac :>

ale nie od przejechania kilku metrów, bo prędzej spalisz rozrusznik niż wyładujesz akumulator (mówimy o zdrowym akumulatorze)



Niebylbym taki pewny. Moze jednak szybciej pradu zabraknie.

--
Karolek

14 Data: Grudzien 28 2009 21:28:06
Temat: Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu
Autor: Bydlę 

On 2009-12-28 21:07:44 +0100, Karolek  said:

Kuba (aka cita) pisze:
Karolek wydusił z siebie te słowy:



Ale ja to wiem, ze rozrusznik daje rade, tylko akumulator szybko sie
konczy jak chcesz jechac na rozruszniku, a nie tylko odpalac :>

ale nie od przejechania kilku metrów, bo prędzej spalisz rozrusznik niż wyładujesz akumulator (mówimy o zdrowym akumulatorze)



Niebylbym taki pewny. Moze jednak szybciej pradu zabraknie.

Mi nie zabrakło, gdy skończyło mi się sprzęgło za ostatnim zjazdem w prawo z Korfantego w Katowicach w kierunku Siemianowic.
Musiałem na światłach pod górę ruszyć i zawrócić w lewo, ponownie odpalić w korku na Rondzie, na nim stanąć (czyli odpalać) 3 razy z powodu korka i jeszcze dwa razy odpalać, nim dojechałem do serwisu (na Bogucickiej).

Ten pierwszy raz 3 długości auta na rozruszniku jechałem.
Czyli kilka metrów.
Akumulator zdechł dopiero następnej zimy...
:-)
--
Bydlę

15 Data: Grudzien 29 2009 20:12:49
Temat: Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu
Autor: aari^^^ 

Dnia Mon, 28 Dec 2009 21:28:06 +0100, Bydlę powiedział:

Niebylbym taki pewny. Moze jednak szybciej pradu zabraknie.
Mi nie zabrakło, gdy skończyło mi się sprzęgło za ostatnim zjazdem w
prawo z Korfantego w Katowicach w kierunku Siemianowic.
Musiałem na światłach pod górę ruszyć i zawrócić w lewo, ponownie
odpalić w korku na Rondzie, na nim stanąć (czyli odpalać) 3 razy z
powodu korka i jeszcze dwa razy odpalać, nim dojechałem do serwisu (na
Bogucickiej).

Ten pierwszy raz 3 długości auta na rozruszniku jechałem.
Czyli kilka metrów.
Akumulator zdechł dopiero następnej zimy...
:-)

Ja zerwałem linkę wracajac z majowego weekendu i ze 40km miałem do
przejechania. Z powodu korków conajmniej 20-30 razy musiałem odpalać wóz
przy wrzuconej jedynce i też żadnych problemów z akku nie miałem (aku w
miarę nowy, acz jakiejś lichej firmy).
Co prawda oszczedzałem prąd jadąc w tych korkach bez świateł, ale myślę, że
nie było by większych kłopotów gdybym ich nie wyłączał.

Obecnie akumulator ma się dobrze :)

--
Bright light is the end
of the black light district.

16 Data: Grudzien 29 2009 20:17:38
Temat: Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu
Autor: Karolek 

aari^^^ pisze:

Ten pierwszy raz 3 długości auta na rozruszniku jechałem.
Czyli kilka metrów.
Akumulator zdechł dopiero następnej zimy...
:-)

Ja zerwałem linkę wracajac z majowego weekendu i ze 40km miałem do
przejechania. Z powodu korków conajmniej 20-30 razy musiałem odpalać wóz
przy wrzuconej jedynce i też żadnych problemów z akku nie miałem (aku w
miarę nowy, acz jakiejś lichej firmy). Co prawda oszczedzałem prąd jadąc w tych korkach bez świateł, ale myślę, że
nie było by większych kłopotów gdybym ich nie wyłączał.

Obecnie akumulator ma się dobrze :)


Ehh geniusze.
Co innego czeste odpalanie i co innego jazda na rozruszniku, ale widac nie czujecie roznicy.

--
Karolek

17 Data: Grudzien 29 2009 20:22:58
Temat: Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu
Autor: aari^^^ 

Dnia Tue, 29 Dec 2009 20:17:38 +0100, Karolek powiedział:

Ja zerwałem linkę wracajac z majowego weekendu i ze 40km miałem do
przejechania. Z powodu korków conajmniej 20-30 razy musiałem odpalać wóz
przy wrzuconej jedynce i też żadnych problemów z akku nie miałem (aku w
miarę nowy, acz jakiejś lichej firmy).
Co prawda oszczedzałem prąd jadąc w tych korkach bez świateł, ale myślę, że
nie było by większych kłopotów gdybym ich nie wyłączał.

Obecnie akumulator ma się dobrze :)
Ehh geniusze.
Co innego czeste odpalanie i co innego jazda na rozruszniku, ale widac
nie czujecie roznicy.

Przecież pisał Ci Kuba:

ale nie od przejechania kilku metrów, bo prędzej spalisz rozrusznik niż
wyładujesz akumulator (mówimy o zdrowym akumulatorze)

i tutaj napisałeś, że: "Niebylbym taki pewny. Moze jednak szybciej pradu
zabraknie."

Nic dziwnego, że tą "jazdę na rozruszniku" tak a nie inaczej rozumiemy w
tym punkcie, true? :)

--
Bright light is the end
of the black light district.

18 Data: Grudzien 29 2009 22:26:37
Temat: Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu
Autor: Bydlę 

On 2009-12-29 20:17:38 +0100, Karolek  said:


Co innego czeste odpalanie i co innego jazda na rozruszniku, ale widac nie czujecie roznicy.

=========
On 2009-12-28 18:57:47 +0100, "Kuba \(aka cita\)"  said:

Karolek wydusił z siebie te słowy:

Ale ja to wiem, ze rozrusznik daje rade, tylko akumulator szybko sie
konczy jak chcesz jechac na rozruszniku, a nie tylko odpalac :>

ale nie od przejechania kilku metrów, bo prędzej spalisz rozrusznik niż wyładujesz akumulator (mówimy o zdrowym akumulatorze)
==========

Rozmawiamy o: "ale nie od przejechania kilku metrów"
Nikt nie proponował jazdy z pielgrzymką do Częstoschowy na rozruszniku - walczysz z tezą, którą sam postawiłeś.
Czyli zwalczasz swoje własne opinie.


--
Bydlę

19 Data: Grudzien 29 2009 22:53:22
Temat: Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu
Autor: Karolek 

Bydlę pisze:

On 2009-12-29 20:17:38 +0100, Karolek  said:


Co innego czeste odpalanie i co innego jazda na rozruszniku, ale widac nie czujecie roznicy.

=========
On 2009-12-28 18:57:47 +0100, "Kuba \(aka cita\)"  said:

Karolek wydusił z siebie te słowy:

Ale ja to wiem, ze rozrusznik daje rade, tylko akumulator szybko sie
konczy jak chcesz jechac na rozruszniku, a nie tylko odpalac :>

ale nie od przejechania kilku metrów, bo prędzej spalisz rozrusznik niż wyładujesz akumulator (mówimy o zdrowym akumulatorze)
==========

Rozmawiamy o: "ale nie od przejechania kilku metrów"
Nikt nie proponował jazdy z pielgrzymką do Częstoschowy na rozruszniku - walczysz z tezą, którą sam postawiłeś.

Co Ty bredzisz.
To nie ja pisalem o przejechaniu kilku metrow.
Mowa jest caly czas o napedzaniu samochodu rozrusznikiem, a nie o uruchamianiu na biegu i dalszej normalanej juz jezdzie, az do nastepnego uruchomienia na biegu.

> Czyli zwalczasz swoje własne opinie.
>

W ktorym to niby miejscu?? Prosze wskaz ten fragment.

--
Karolek

20 Data: Grudzien 30 2009 00:33:27
Temat: Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu
Autor: Bydlę 

On 2009-12-29 22:53:22 +0100, Karolek  said:

Bydlę pisze:
On 2009-12-29 20:17:38 +0100, Karolek  said:


Co innego czeste odpalanie i co innego jazda na rozruszniku, ale widac nie czujecie roznicy.

=========
On 2009-12-28 18:57:47 +0100, "Kuba \(aka cita\)"  said:

Karolek wydusił z siebie te słowy:

Ale ja to wiem, ze rozrusznik daje rade, tylko akumulator szybko sie
konczy jak chcesz jechac na rozruszniku, a nie tylko odpalac :>

ale nie od przejechania kilku metrów, bo prędzej spalisz rozrusznik niż wyładujesz akumulator (mówimy o zdrowym akumulatorze)
==========

Rozmawiamy o: "ale nie od przejechania kilku metrów"
Nikt nie proponował jazdy z pielgrzymką do Częstoschowy na rozruszniku - walczysz z tezą, którą sam postawiłeś.

Co Ty bredzisz.


Piszę - bredzenie rezerwuje sobie ktoś inny w innym wątku - że pisaliśmy o odpalaniu i przejeżdżaniu paru metrów.
Ty o niemożności jazdy długotrwałej na rozruszniku.

Więc dyskutujesz z własną tezą - bo my o czymś innym.


To nie ja pisalem o przejechaniu kilku metrow.

Toż przecież wspominam ci delikatnie, że my o czymś innym rozmawiamy - i tylko ty o jeżdżeniu na rozruszniku.
A my o odpalaniu i przejechaniu paru metrów.


 > Czyli zwalczasz swoje własne opinie.
 >

W ktorym to niby miejscu?? Prosze wskaz ten fragment.

Patrz wyżej.
(albo raz jeszcze: my (pamiętasz epitet pod naszym adresem?) rozmawiamy o czymś innym)

--
Bydlę

21 Data: Grudzien 30 2009 07:09:50
Temat: Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu
Autor: Karolek 

Bydlę pisze:

Co Ty bredzisz.


Piszę - bredzenie rezerwuje sobie ktoś inny w innym wątku - że pisaliśmy o odpalaniu i przejeżdżaniu paru metrów.

Kto my?
Bo Ty, Kuba i aari to zescie sie jakby dolaczyli pozniej i rozpieprzyli watek, piszac o czyms innym.

Ty o niemożności jazdy długotrwałej na rozruszniku.

Ja odpisalem na posta J.F. i pisalem w nim tylko i wylacznie o jezdzie na rozruszniku, a nie o odpalaniu na biegu.
Dla przypomnienia J.F. odpisal RoManowi, ktory to wczesniej cytowal o taki to fragment "ale nie rozbuja go do tych 5-8 km/h.", a fragment ten nie odnosi sie do odpalania na rozruszniku, tylko o jezdzie na nim.
Podobnie jak drugi cytowany fragment "Ciut szarpnąć? Potrafi wciągnąć samochód pod niezłym kątem na jedynce."
Wiec odnies sie do tego, a nie do odpalania na biegu, ktore trwa chwile i nie bylo tematem mojego posta, na ktory raczyliscie odpisac.

To nie ja pisalem o przejechaniu kilku metrow.

Toż przecież wspominam ci delikatnie, że my o czymś innym rozmawiamy - i tylko ty o jeżdżeniu na rozruszniku.
A my o odpalaniu i przejechaniu paru metrów.


To wspomnij sobie kolejnosc postow bo dalej bredzisz.
Odpowiadacie na mojego posta, wiec odpowiadacie na moje tezy, a nie odwrotnie.
Wiec odnies sie do tego o czym ja pisze, albo idz/zaloz sobie odpowiedni watek na temat, na ktory chcesz sobie cos napisac.


W ktorym to niby miejscu?? Prosze wskaz ten fragment.

Patrz wyżej.
(albo raz jeszcze: my (pamiętasz epitet pod naszym adresem?) rozmawiamy o czymś innym)


To sobie rozmawiajacie, nawet o dupie, ale nie odpowiadaj na mojego posta, ktory jest na inny temat i nie wciskaj mi, ze to ja mowie o czyms innym niz wy, kimkolwiek jestescie, ktorzy odpisujecie na mojego posta, a nie ja na wasze.


--
Karolek

22 Data: Grudzien 30 2009 12:27:11
Temat: Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu
Autor: Bydlę 

On 2009-12-30 07:09:50 +0100, Karolek  said:

Bydlę pisze:

Co Ty bredzisz.


Piszę - bredzenie rezerwuje sobie ktoś inny w innym wątku - że pisaliśmy o odpalaniu i przejeżdżaniu paru metrów.

Kto my?
Bo Ty, Kuba i aari to zescie sie jakby dolaczyli pozniej i rozpieprzyli watek, piszac o czyms innym.


1. wyciągasz akt własności wątku
2. znajdujesz adwokata
3. zakładacie sprawę, przeciwko tym, którzy z fodnie z prawem piszą na temat w twoim wątku.


A teraz, bo pogubiłeś się kompletnie - krótka historia tego wątku:

(przypominać, że zaczęo się o holowaniu w celu odpalenia, czyli zaciąganiu? czy to jeszcze pamiętasz?

A.
On 2009-12-28 17:12:51 +0100, "Massai"  said:

Jakub Witkowski wrote:

Nex@pl pisze:
Hm, specem nie jestem, ale rozrusznik chyba ma mniejszy moment, niz
ten  wytworzony przez "pych" kołami.  Tak mi się wydaję
przynajmniej.

Czy ja wiem? Tak na ucho sądząc, to ciężko rozpędzić na pych
silnik do "rozrusznikowych" obrotów, ale może to tylko złudzenie?
Chyba że rozpędza się z górki a potem gwałtownie strzela ze sprzęgła

Ja bym postawił pytanie inaczej - czy samym rozrusznikiem rozpędzimy
cały samochód?
Rozrusznik potrafi ciut szarpnąć samochodem, ale nie rozbuja go do tych
5-8 km/h.



Nie ma mowy o jeździe dokądkolwiek, a o rozpędzeniu - w kontekście...
Ha! I to padło już wcześniej:

B.
On 2009-12-28 14:27:03 +0100, juhass  said:

Jakub Witkowski pisze:
Czy ja wiem? Tak na ucho sądząc, to ciężko rozpędzić na pych
silnik do "rozrusznikowych" obrotów, ale może to tylko złudzenie?
Chyba że rozpędza się z górki a potem gwałtownie strzela ze sprzęgła


To co słyszymy "na ucho" przy rozruchu to raczej dźwięk rozrusznika niż samego silnika. Rozrusznik kręci się o wiele szybciej niż sam silnik przy rozruchu.


W kontekście odgłosów wydawanych przez rozrusznik.
Dalej nie ma mowy o tym, by tak jeździć.

C. (rozwija się wątek o mocy rozrusznika)

On 2009-12-28 17:17:21 +0100, RoMan Mandziejewicz  said:

Hello Massai,

Monday, December 28, 2009, 5:12:51 PM, you wrote:

Hm, specem nie jestem, ale rozrusznik chyba ma mniejszy moment, niz
ten  wytworzony przez "pych" kołami.  Tak mi się wydaję
przynajmniej.
Czy ja wiem? Tak na ucho sądząc, to ciężko rozpędzić na pych
silnik do "rozrusznikowych" obrotów, ale może to tylko złudzenie?
Chyba że rozpędza się z górki a potem gwałtownie strzela ze sprzęgła
Ja bym postawił pytanie inaczej - czy samym rozrusznikiem rozpędzimy
cały samochód?
Rozrusznik potrafi ciut szarpnąć samochodem,

Ciut szarpnąć? Potrafi wciągnąć samochód pod niezłym kątem na jedynce.

ale nie rozbuja go do tych 5-8 km/h.

Żebyś się nie zdziwił. Widać, że nigdy nie musiałeś jechać z
niesprawnym sprzęgłem.


Dalej nie ma mowy o tym, by napędzać auto podczas podróży rozrusznikiem.
(próbowałeś kiedyś jechać z niesprawnym sprzęgłem - czyli z koniecznością uruchamiania samochodu z włączonym pierwszym biegiem? Tak, że każdy obrót rozrusznika powodował ruch auta? jeśli nie, to zrozumiałe jest dlaczego tak się miotasz w tym wątku)

D. (pojawia się ciekawy wątek)

On 2009-12-28 17:23:35 +0100, Grejon  said:

Massai pisze:

Rozrusznik potrafi ciut szarpnąć samochodem, ale nie rozbuja go do tych
5-8 km/h.

Rozbuja. Raz mi auto na skrzyżowaniu zgasło i musiałem rozrusznikiem ściągać.


Podobno nawet sam się z tym zdaniem zgadzasz.
;>


E.
On 2009-12-28 17:43:34 +0100, masti  said:

Dnia pięknego Mon, 28 Dec 2009 17:22:45 +0100, osobnik zwany J.F.
wystukał:

On Mon, 28 Dec 2009 17:17:21 +0100,  RoMan Mandziejewicz wrote:
Hello Massai,
Ja bym postawił pytanie inaczej - czy samym rozrusznikiem rozpędzimy
cały samochód?
Rozrusznik potrafi ciut szarpnąć samochodem,
Ciut szarpnąć? Potrafi wciągnąć samochód pod niezłym kątem na jedynce.

ale nie rozbuja go do tych 5-8 km/h.
Żebyś się nie zdziwił. Widać, że nigdy nie musiałeś jechać z niesprawnym
sprzęgłem.

Hm, ja tam probowalem dawno temu i daleko nie ujechalem.

Od tego czasu nawet nie probuje :-)

bo nikt nie mówi, że daleko. Ale kiedyś uczyli, żeby tak np. uciekać z
przejazdu kolejowego jak zgaśnie :).

NIesamowite! Jedna osoba nie jechała tak i nie wiemy dlaczego, a inna twierdzi, że tak da się uciec z niebezpiecznego miejsca!
I nadal ani słowa o podróżowaniu na rozruszniku.
Ciekawe dlaczego, skoro to twój wątek...
Zmówili się, czy co?
;>

F.
On 2009-12-28 18:15:49 +0100, Bydlę  said:

On 2009-12-28 17:50:20 +0100, Michał  said:

Ale kiedyś uczyli, żeby tak np. uciekać z
przejazdu kolejowego jak zgaśnie :).

Serio da się tak awaryjnie uciec z przejazdu?

Tak.
I odpalić bez sprzęgła. (w celu pojechania dokądś)


I znowu nic o podróżowaniu.
(pominąłem Kubę aka citę, bo pisał to samo, ale nie chciałem tyle miejsca zajmować)

G.
On 2009-12-28 18:19:38 +0100, RoMan Mandziejewicz  said:

Hello J,

Monday, December 28, 2009, 5:22:45 PM, you wrote:

Ja bym postawił pytanie inaczej - czy samym rozrusznikiem rozpędzimy
cały samochód?
Rozrusznik potrafi ciut szarpnąć samochodem,
Ciut szarpnąć? Potrafi wciągnąć samochód pod niezłym kątem na jedynce.
ale nie rozbuja go do tych 5-8 km/h.
Żebyś się nie zdziwił. Widać, że nigdy nie musiałeś jechać z
niesprawnym sprzęgłem.
Hm, ja tam probowalem dawno temu i daleko nie ujechalem.

Ale to się cały czas na rozruszniku nie jedzie wbijasz dwójkę i
odpalasz silnik. Ja w ten sposób wracałem ponad 100 km - w trasie (A4)
sprzęgło niepotrzebne, ale już na obwodnicy Opola wrypałem się w korek
na podjeździe na most na Odrze (koło Makro - dla znających okolice). I
trzeba było na jedynce odpalać. Pod górkę.

I jeszcze jeden tłumaczy o co chodzi z ruszaniem na rozruszniku.
I dalej nic o podróżowaniu.

H. NAgle pojawiasz się ty ze śmiałą tezą:

On 2009-12-28 18:26:22 +0100, Karolek  said:

Kuba (aka cita) pisze:

FordGranada - peknięta linka sprzęgła w ... hanoverze.
Do domu bez sprzęgła dojechalem. Start zawsze z rozrusznika, choć oczywistą oczywistością jest, ze zatrzymalem sie tylko wtedy kiedy musialem.
Dojechalem bez szkody dla akumulatora i rozrusznika (przejechalem nią wraz z ojcem jeszcze ok 100tys km zanim zostala sprzedana)

Rozrusznik smialo nie tylko ruszy, ale pozwoli na uruchomienie silnika.

ps. nie wiem jak tam nowoczesne rozruszniki, ktore zwykle są duzo mniejsze niż te stare (z resztą w ogole trwałość nowoczesnych samochodów pozostawia troche do życzenia)



Ale ja to wiem, ze rozrusznik daje rade, tylko akumulator szybko sie konczy jak chcesz jechac na rozruszniku, a nie tylko odpalac :>



Tyle, że nikt tak nie chciał jeździć.
Tylko ty...

I. (zczynasz mącić jak potłuczony)

On 2009-12-28 21:28:06 +0100, Bydlę  said:

On 2009-12-28 21:07:44 +0100, Karolek  said:

Kuba (aka cita) pisze:
Karolek wydusił z siebie te słowy:



Ale ja to wiem, ze rozrusznik daje rade, tylko akumulator szybko sie
konczy jak chcesz jechac na rozruszniku, a nie tylko odpalac :>

ale nie od przejechania kilku metrów, bo prędzej spalisz rozrusznik niż wyładujesz akumulator (mówimy o zdrowym akumulatorze)



Niebylbym taki pewny. Moze jednak szybciej pradu zabraknie.

Mi nie zabrakło, gdy skończyło mi się sprzęgło za ostatnim zjazdem w prawo z Korfantego w Katowicach w kierunku Siemianowic.
Musiałem na światłach pod górę ruszyć i zawrócić w lewo, ponownie odpalić w korku na Rondzie, na nim stanąć (czyli odpalać) 3 razy z powodu korka i jeszcze dwa razy odpalać, nim dojechałem do serwisu (na Bogucickiej).

Ten pierwszy raz 3 długości auta na rozruszniku jechałem.
Czyli kilka metrów.
Akumulator zdechł dopiero następnej zimy...
:-)


Upierasz się, że prąd nie będzie, że się nie da tak jeździć = na opisy sytuacji potwierdzające, że to normalne działanie i nie niszczy akumulatora/rorusznika/silnika/auta po 3 sekundach i jednym metrze - dostajesz jakiejś piany i zaczynasz obrażać innych tylko dlatego, że nie masz racji i brniesz jak ślepy po zaspach.


A może teraz relanium weź?
Bo my o czymś innym, a ty o niewiadomo czym.
;>>>

--
Bydlę

23 Data: Grudzien 30 2009 15:27:07
Temat: Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu
Autor: Karolek 

Bydlę pisze:

On 2009-12-30 07:09:50 +0100, Karolek  said:

Bydlę pisze:
..........

Ja pierdole czlowieku ty jestes psychiczny.
Nawet nie mam zamiaru odpisywac na te bzdety.

A może teraz relanium weź?
Bo my o czymś innym, a ty o niewiadomo czym.
;>>>


Brales te leki dzisiaj?
Moze lepiej wez.




--
Karolek

24 Data: Grudzien 31 2009 20:56:32
Temat: Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu
Autor: Bydlę 

On 2009-12-31 12:48:11 +0100, Karolek  said:

Bydlę pisze:

Nie, bo nie starczylo mi samozaparcia, aby przeczytac to co stworzyles w poprzednim poscie.

Zacytowałem przebieg dyskusji.

W ktorej ja nie bralem udzialu.

No i masz odpowiedź na pytanie co się stało.


No, a przy okazji poflejmowaliśmy sobie.


Do rekordzistow jeszcze nam daleko :P

Nie dam rady w tym roku tego rozwinąć.
Niech się inni męczą.
:-)


--
Bydlę

25 Data: Grudzien 29 2009 11:09:31
Temat: Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu
Autor: Kuba (aka cita) 

Karolek wydusił z siebie te słowy:

Kuba (aka cita) pisze:
Karolek wydusił z siebie te słowy:



Ale ja to wiem, ze rozrusznik daje rade, tylko akumulator szybko sie
konczy jak chcesz jechac na rozruszniku, a nie tylko odpalac :>

ale nie od przejechania kilku metrów, bo prędzej spalisz rozrusznik
niż wyładujesz akumulator (mówimy o zdrowym akumulatorze)



Niebylbym taki pewny. Moze jednak szybciej pradu zabraknie.


Jak aku zdrowy ... to nie zabraknie.
Rozrusznik to bardzo mocny silnik, ale przeznaczony do krótkotrwałego użycia. Jesli pokręcisz dłużej to sie mocno nagrzewa i często przegrzewa. Jak dłużej kręcisz pod obciążeniem masą samochodu to żywotność silnie spada, ale i długie kręcenie nieodpalającego samochodu moze spowodować rozwalenie rozrusznika, a aku jeszcze będzie żyło.


--
Kuba (aka cita) gg:1461968   www.cita.pl
Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r)
Omega B X25XE

26 Data: Grudzien 28 2009 19:07:47
Temat: Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello Kuba,

Monday, December 28, 2009, 6:15:08 PM, you wrote:

[...]

Rozrusznik smialo nie tylko ruszy, ale pozwoli na uruchomienie silnika.

ps. nie wiem jak tam nowoczesne rozruszniki, ktore zwykle są duzo mniejsze
niż te stare (z resztą w ogole trwałość nowoczesnych samochodów pozostawia
troche do życzenia)

Nowoczesne rozwuszniki mają przekładnię planetarną, dzięki której jest
jeszcze łatwiej ruszyć na biegu.

--
Best regards,
 RoMan                           
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Spam: http://www.allegro.pl/sklep/7416823_squadack :)

27 Data: Grudzien 28 2009 19:12:06
Temat: Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu
Autor: Kuba (aka cita) 

RoMan Mandziejewicz wydusił z siebie te słowy:


Nowoczesne rozwuszniki mają przekładnię planetarną, dzięki której jest
jeszcze łatwiej ruszyć na biegu.


tak tak, ale pytam o ich wytrzymałość, a nie moc - bo to dwie różne rzeczy.
To, ze przekladnia planetarna da większy moment na rozruszniku nie oznacza, ze długotrwałe kręcenie pod duzym obciążeniem nie spowoduje, ze malutki rozrusznik termicznie da sobie rade.


--
Kuba (aka cita) gg:1461968   www.cita.pl
Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r)
Omega B X25XE

28 Data: Grudzien 28 2009 19:20:36
Temat: Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello Kuba,

Monday, December 28, 2009, 7:12:06 PM, you wrote:

Nowoczesne rozwuszniki mają przekładnię planetarną, dzięki której jest
jeszcze łatwiej ruszyć na biegu.
tak tak, ale pytam o ich wytrzymałość, a nie moc - bo to dwie różne rzeczy.
To, ze przekladnia planetarna da większy moment na rozruszniku nie oznacza,
ze długotrwałe kręcenie pod duzym obciążeniem nie spowoduje, ze malutki
rozrusznik termicznie da sobie rade.

Wyższe obroty silnika szeregowego, to mniejszy prąd pobierany.
Rozrusznik bez dodatkowej przekladni ma znacznie gorsze warunki pracy
i dlatego musi być większy.

--
Best regards,
 RoMan                           
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Spam: http://www.allegro.pl/sklep/7416823_squadack :)

29 Data: Grudzien 28 2009 16:43:34
Temat: Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu
Autor: masti 

Dnia pięknego Mon, 28 Dec 2009 17:22:45 +0100, osobnik zwany J.F.
wystukał:

On Mon, 28 Dec 2009 17:17:21 +0100,  RoMan Mandziejewicz wrote:
Hello Massai,
Ja bym postawił pytanie inaczej - czy samym rozrusznikiem rozpędzimy
cały samochód?
Rozrusznik potrafi ciut szarpnąć samochodem,
Ciut szarpnąć? Potrafi wciągnąć samochód pod niezłym kątem na jedynce.

ale nie rozbuja go do tych 5-8 km/h.
Ĺťebyś się nie zdziwił. Widać, że nigdy nie musiałeś jechać z niesprawnym
sprzęgłem.

Hm, ja tam probowalem dawno temu i daleko nie ujechalem.

Od tego czasu nawet nie probuje :-)

bo nikt nie mówi, że daleko. Ale kiedyś uczyli, żeby tak np. uciekać z
przejazdu kolejowego jak zgaśnie :).





--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

30 Data: Grudzien 28 2009 17:50:20
Temat: Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu
Autor: Michał 

Ale kiedyś uczyli, żeby tak np. uciekać z
przejazdu kolejowego jak zgaśnie :).

Serio da się tak awaryjnie uciec z przejazdu?

31 Data: Grudzien 28 2009 18:03:54
Temat: Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu
Autor: Grejon 

Michał pisze:

Ale kiedyś uczyli, żeby tak np. uciekać z
przejazdu kolejowego jak zgaśnie :).

Serio da się tak awaryjnie uciec z przejazdu?

Da się.

--
Grzegorz Jońca    GG: 7366919    Mazda 6 2.0 zaolejona Kombi
PMS+PJS*+pM-W+P+:+X++L+B+M+Z++TW-CB++ASB+

32 Data: Grudzien 28 2009 19:24:29
Temat: Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu
Autor: Marcin "Kenickie" Mydlak 

Grejon pisze:

Michał pisze:
Ale kiedyś uczyli, żeby tak np. uciekać z
przejazdu kolejowego jak zgaśnie :).

Serio da się tak awaryjnie uciec z przejazdu?

Da się.


Pewnie, że się da. Ale jeśli to _ten_ Michał, to lepiej niech nie próbuje. ;)

--
Marcin "Kenickie" Mydlak
[WRC] GG:291246/skype:kenickie_PL | "Motocykl czy samochód powinien być
  jak kobieta - ładny, znający umiar z miłym głosem. Ale zawsze znajdzie
  się ktoś kto woli wredną, wrzeszczącą i wściekle umalowaną kurwę."

33 Data: Grudzien 28 2009 18:15:49
Temat: Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu
Autor: Bydlę 

On 2009-12-28 17:50:20 +0100, Michał  said:

Ale kiedyś uczyli, żeby tak np. uciekać z
przejazdu kolejowego jak zgaśnie :).

Serio da się tak awaryjnie uciec z przejazdu?

Tak.
I odpalić bez sprzęgła. (w celu pojechania dokądś)

--
Bydlę

34 Data: Grudzien 29 2009 13:35:04
Temat: Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu
Autor: Toworek 

W dniu 2009-12-28 18:15, Bydlę pisze:

On 2009-12-28 17:50:20 +0100, Michał  said:

Ale kiedyś uczyli, żeby tak np. uciekać z
przejazdu kolejowego jak zgaśnie :).

Serio da się tak awaryjnie uciec z przejazdu?

Tak.
I odpalić bez sprzęgła. (w celu pojechania dokądś)


ale co ci da odpalenie bez sprzęgła? bez sprzęgła samochód nigdzie nie pojedzie bo nie przekaże momentu na skrzynię biegów i za jej pośrednictwem na koła. Chyba że standardowo nie ma sprzęgła i jest spięty na stałe ze skrzynią.

35 Data: Grudzien 29 2009 17:45:06
Temat: Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu
Autor: Bydlę 

On 2009-12-29 13:35:04 +0100, Toworek  said:

W dniu 2009-12-28 18:15, Bydlę pisze:
On 2009-12-28 17:50:20 +0100, Michał  said:

Ale kiedyś uczyli, żeby tak np. uciekać z
przejazdu kolejowego jak zgaśnie :).

Serio da się tak awaryjnie uciec z przejazdu?

Tak.
I odpalić bez sprzęgła. (w celu pojechania dokądś)


ale co ci da odpalenie bez sprzęgła?


Sprzęgło zazwyczaj daje mi możliwość dość komfortowego zmianiania biegów i ruszania.
Odpalanie bez sprzęgła - czytaj: sprzęgło w aucie nie robi - daje możliwość pojechania dokądś.
:-)


 bez sprzęgła samochód nigdzie nie pojedzie

Jeśli wymontować, to tak.
A jeśli nie działa inaczej niż przenoszenie napędu (momentu), to umożlwia jazdę, ale utrudnia ruszanie. I wtedy na rozruszniku...


Chyba że standardowo nie ma sprzęgła i jest spięty na stałe ze skrzynią.

No właśnie o takim przypadku rozprawiamy. :-)



--
Bydlę

36 Data: Grudzien 28 2009 17:19:38
Temat: Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu
Autor: masti 

Dnia pięknego Mon, 28 Dec 2009 17:50:20 +0100, osobnik zwany Michał
wystukał:

Ale kiedyś uczyli, żeby tak np. uciekać z przejazdu kolejowego jak
zgaśnie :).

Serio da się tak awaryjnie uciec z przejazdu?


oczywiście, chyba, że masz jakiegoś koreańca czy japońca co mu sie nie da
uruchomić rozrusznika be wcisnięcia sprzęgła :)


--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

37 Data: Grudzien 28 2009 19:09:02
Temat: Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello masti,

Monday, December 28, 2009, 6:19:38 PM, you wrote:

Ale kiedyś uczyli, żeby tak np. uciekać z przejazdu kolejowego jak
zgaśnie :).
Serio da się tak awaryjnie uciec z przejazdu?
oczywiście, chyba, że masz jakiegoś koreańca czy japońca co mu sie nie da
uruchomić rozrusznika be wcisnięcia sprzęgła :)

Chyba Francuza - to Megane nie odpala bez wciśnięcia sprzęgła i
hamulca.

--
Best regards,
 RoMan                           
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Spam: http://www.allegro.pl/sklep/7416823_squadack :)

38 Data: Grudzien 28 2009 19:18:53
Temat: Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu
Autor: Grejon 

RoMan Mandziejewicz pisze:

Chyba Francuza - to Megane nie odpala bez wciśnięcia sprzęgła i
hamulca.

Mówisz o II czy III? Megane I jak najbardziej odpalało :)

--
Grzegorz Jońca    GG: 7366919    Mazda 6 2.0 zaolejona Kombi
PMS+PJS*+pM-W+P+:+X++L+B+M+Z++TW-CB++ASB+

39 Data: Grudzien 28 2009 19:22:26
Temat: Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello Grejon,

Monday, December 28, 2009, 7:18:53 PM, you wrote:

Chyba Francuza - to Megane nie odpala bez wciśnięcia sprzęgła i
hamulca.
Mówisz o II czy III? Megane I jak najbardziej odpalało :)

II - ta z wielką dupą.

--
Best regards,
 RoMan                           
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Spam: http://www.allegro.pl/sklep/7416823_squadack :)

40 Data: Grudzien 28 2009 23:03:17
Temat: Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu
Autor: jerzu 

On Mon, 28 Dec 2009 19:09:02 +0100, RoMan Mandziejewicz
 wrote:

Chyba Francuza - to Megane nie odpala bez wciśnięcia sprzęgła i
hamulca.

Bez wciśnięcia sprzęgła. Hamulca nie dotykam. To samo mam w Scenicu
II.


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński 
http://jerzu.waw.pl GG:129280
http://chomikuj.pl/?page=146767 http://bitnova.info/?p=495699
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

41 Data: Grudzien 28 2009 23:23:20
Temat: Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello jerzu,

Monday, December 28, 2009, 11:03:17 PM, you wrote:

Chyba Francuza - to Megane nie odpala bez wciśnięcia sprzęgła i
hamulca.
Bez wciśnięcia sprzęgła. Hamulca nie dotykam. To samo mam w Scenicu
II.

Miałem Megane II z wypożyczalni, tylko na kilka dni. I _dokładnie_
sobie zapamiętałem, że musiałem wcisnąć zarówno sprzęgło jak i
hamulec, bo inaczej po wciśnięciu magicznego guzika przeklinał na mnie
pisemnie po francowatemu zamiast odpalić. Być może dlatego wymagał
hamulca, że ja na płaskim postoju nie używam ręcznego...

--
Best regards,
 RoMan                           
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Spam: http://www.allegro.pl/sklep/7416823_squadack :)

42 Data: Grudzien 28 2009 23:39:06
Temat: Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu
Autor: jerzu 

On Mon, 28 Dec 2009 23:23:20 +0100, RoMan Mandziejewicz
 wrote:

Być może dlatego wymagał
hamulca, że ja na płaskim postoju nie używam ręcznego...

W Scenicu "ręczny" jest elektryczny, więc z automatu zaciągnięty. Co
do Meganki - jeździłem nią jeden dzień, więc może faktycznie wymagała
wciśnięcia hamulca. Nie dam sobie za to głowy uciąć.



--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński 
http://jerzu.waw.pl GG:129280
http://chomikuj.pl/?page=146767 http://bitnova.info/?p=495699
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

43 Data: Grudzien 29 2009 16:38:58
Temat: Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu
Autor: Sergiusz Rozanski 

Dnia 28.12.2009 jerzu  napisał/a:

On Mon, 28 Dec 2009 23:23:20 +0100, RoMan Mandziejewicz
 wrote:

Być może dlatego wymagał
hamulca, że ja na płaskim postoju nie używam ręcznego...

W Scenicu "ręczny" jest elektryczny, więc z automatu zaciągnięty. Co
do Meganki - jeździłem nią jeden dzień, więc może faktycznie wymagała
wciśnięcia hamulca. Nie dam sobie za to głowy uciąć.

To jakies w sumie dziwne jak się zastanowię to ja mimowolnie
wciskam sprzęgło i hamulec jak kręcę rozrusznikiem (a w automacie
trzymam hamulec).
Pewnie dlatego że trzymam sprzęgło aby nie zapalić na jedynce, którą
wbijam na parkowaniu, a hamulec też tak jakoś bo pewnie czasami zabujał
jak stał pod górkę i ręczny nie trzymał na "kamień" i tak jakoś same
nogi idą :)
Automatu znow nie odpalę w ogóle jak nie dotknę hamulca.

--
*** rozanski.at.sergiusz.dot.com sq3bkn ***
***       http://www.4x4.kalisz.pl      ***
$ You have new spam in /home/serek/maildir/

44 Data: Grudzien 29 2009 08:58:14
Temat: Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu
Autor: Lukasz 

Użytkownik "RoMan Mandziejewicz"  napisał w wiadomości

oczywiście, chyba, że masz jakiegoś koreańca czy japońca co mu sie nie da
uruchomić rozrusznika be wcisnięcia sprzęgła :)
Chyba Francuza - to Megane nie odpala bez wciśnięcia sprzęgła i
hamulca.

Mercedes Vitek takie cus ma (przynajmniej niektore modele)


--
"Spieszmy sie kupowac samochody z kratka - tak szybko odchodza
Zostaną po nich kraty i VAT do zaplaty"
Pozdrawiam!
Lukasz

45 Data: Grudzien 28 2009 19:21:00
Temat: Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu
Autor: Grejon 

masti pisze:

oczywiście, chyba, że masz jakiegoś koreańca czy japońca co mu sie nie da uruchomić rozrusznika be wcisnięcia sprzęgła :)

Moja Mazda chyba jest wyjątkiem od reguły :)

--
Grzegorz Jońca    GG: 7366919    Mazda 6 2.0 zaolejona Kombi
PMS+PJS*+pM-W+P+:+X++L+B+M+Z++TW-CB++ASB+

46 Data: Grudzien 28 2009 20:50:00
Temat: Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu
Autor: masti 

Dnia pięknego Mon, 28 Dec 2009 19:21:00 +0100, osobnik zwany Grejon
wystukał:

masti pisze:

oczywiście, chyba, że masz jakiegoś koreańca czy japońca co mu sie nie
da uruchomić rozrusznika be wcisnięcia sprzęgła :)

Moja Mazda chyba jest wyjątkiem od reguły :)


nie wiem czy wszystkie, ale pamiętam ten patent z Hyundaia i jeszcze
czegoś. Ale kwantyfikatorami ogólnymi rzucał nie będę :)


--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

47 Data: Grudzien 28 2009 18:23:01
Temat: Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu
Autor: Tomasz Pyra 

Michał pisze:

Ale kiedyś uczyli, żeby tak np. uciekać z
przejazdu kolejowego jak zgaśnie :).

Serio da się tak awaryjnie uciec z przejazdu?

Bez problemu.

Spokojnie możesz sobie sprawdzić jak to wygląda - po to żeby w sytuacji nagłej nie zaskoczyło Cię jak samochód wyrwie do przodu :)

48 Data: Grudzien 28 2009 18:19:38
Temat: Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello J,

Monday, December 28, 2009, 5:22:45 PM, you wrote:

Ja bym postawił pytanie inaczej - czy samym rozrusznikiem rozpędzimy
cały samochód?
Rozrusznik potrafi ciut szarpnąć samochodem,
Ciut szarpnąć? Potrafi wciągnąć samochód pod niezłym kątem na jedynce.
ale nie rozbuja go do tych 5-8 km/h.
Żebyś się nie zdziwił. Widać, że nigdy nie musiałeś jechać z
niesprawnym sprzęgłem.
Hm, ja tam probowalem dawno temu i daleko nie ujechalem.

Ale to się cały czas na rozruszniku nie jedzie wbijasz dwójkę i
odpalasz silnik. Ja w ten sposób wracałem ponad 100 km - w trasie (A4)
sprzęgło niepotrzebne, ale już na obwodnicy Opola wrypałem się w korek
na podjeździe na most na Odrze (koło Makro - dla znających okolice). I
trzeba było na jedynce odpalać. Pod górkę.

Od tego czasu nawet nie probuje :-)

Jak nie masz potrzeby, to po co katować akumulator i rozrusznik?

--
Best regards,
 RoMan                           
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Spam: http://www.allegro.pl/sklep/7416823_squadack :)

49 Data: Grudzien 28 2009 19:13:53
Temat: Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu
Autor: J.F. 

On Mon, 28 Dec 2009 18:19:38 +0100,  RoMan Mandziejewicz wrote:

Hello J,
Hm, ja tam probowalem dawno temu i daleko nie ujechalem.

Ale to się cały czas na rozruszniku nie jedzie wbijasz dwójkę i
odpalasz silnik.

W syrenie akumulator odmowil po kilku metrach, i to blizej 1 niz 10.

Od tego czasu nawet nie probuje :-)

Jak nie masz potrzeby, to po co katować akumulator i rozrusznik?

No tak zeby sprawdzic czy prawde piszecie :-)

J.

50 Data: Grudzien 28 2009 19:21:45
Temat: Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello J,

Monday, December 28, 2009, 7:13:53 PM, you wrote:

Hm, ja tam probowalem dawno temu i daleko nie ujechalem.
Ale to się cały czas na rozruszniku nie jedzie wbijasz dwójkę i
odpalasz silnik.
W syrenie akumulator odmowil po kilku metrach, i to blizej 1 niz 10.

To ja nie wiem, co za atrapę akumulatora w niej miałeś. Ale czego się
spodziewać po atrapie samochodu?

Od tego czasu nawet nie probuje :-)
Jak nie masz potrzeby, to po co katować akumulator i rozrusznik?
No tak zeby sprawdzic czy prawde piszecie :-)

Ale masz juz coś lepszego niż syrena z jej akumulatorem, nieprawdaż?

--
Best regards,
 RoMan                           
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Spam: http://www.allegro.pl/sklep/7416823_squadack :)

51 Data: Grudzien 28 2009 19:28:04
Temat: Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu
Autor: J.F. 

On Mon, 28 Dec 2009 19:21:45 +0100,  RoMan Mandziejewicz wrote:

Hello J,
Hm, ja tam probowalem dawno temu i daleko nie ujechalem.
Ale to się cały czas na rozruszniku nie jedzie wbijasz dwójkę i
odpalasz silnik.
W syrenie akumulator odmowil po kilku metrach, i to blizej 1 niz 10.

To ja nie wiem, co za atrapę akumulatora w niej miałeś.

Centra ! :-)

Fakt ze swoje latka mogl juz miec.

Ale czego się spodziewać po atrapie samochodu?

Syrenka dobre auto. A jakie niezawodne :-)

Od tego czasu nawet nie probuje :-)
Jak nie masz potrzeby, to po co katować akumulator i rozrusznik?
No tak zeby sprawdzic czy prawde piszecie :-)

Ale masz juz coś lepszego niż syrena z jej akumulatorem, nieprawdaż?

A jak zepsuje ? Placic z 500zl zeby tylko sprawdzic ze klamiecie ?
Poprosze o film na youtube :-)

J.

52 Data: Grudzien 28 2009 22:53:30
Temat: Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello J,

Monday, December 28, 2009, 7:28:04 PM, you wrote:

Hm, ja tam probowalem dawno temu i daleko nie ujechalem.
Ale to się cały czas na rozruszniku nie jedzie wbijasz dwójkę i
odpalasz silnik.
W syrenie akumulator odmowil po kilku metrach, i to blizej 1 niz 10.
To ja nie wiem, co za atrapę akumulatora w niej miałeś.
Centra ! :-)

Przez 2.5 roku męczyłem się z Centrą jakąś super-hiper-duper. Przy
wymianie na Daewoo bezczelnie pokazywała zielone oko a rozrusznikiem
zakręcic nie mogła. Od początku była felerna a ja szukałem upływności
w samochodzie jak ostatni idiota. Jakbym wcześniej przyjął do
wiadomości, ze nowy akumulator może być felerny, to na gwarancji bym
go wymienił. A tak, to nie dość, że co chwilę go doładowywałem, to
jeszcze gwarancja minęła :(

Fakt ze swoje latka mogl juz miec.
Ale czego się spodziewać po atrapie samochodu?
Syrenka dobre auto. A jakie niezawodne :-)

Jasne. Dlatego tyle jest ich jeszcze na naszych drogach...

Od tego czasu nawet nie probuje :-)
Jak nie masz potrzeby, to po co katować akumulator i rozrusznik?
No tak zeby sprawdzic czy prawde piszecie :-)
Ale masz juz coś lepszego niż syrena z jej akumulatorem, nieprawdaż?
A jak zepsuje ? Placic z 500zl zeby tylko sprawdzic ze klamiecie ?
Poprosze o film na youtube :-)

W nos się ugryź.

--
Best regards,
 RoMan                           
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Spam: http://www.allegro.pl/sklep/7416823_squadack :)

53 Data: Grudzien 28 2009 17:15:24
Temat: Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu
Autor: Karolek 

Massai pisze:

Jakub Witkowski wrote:

Nex@pl pisze:
Hm, specem nie jestem, ale rozrusznik chyba ma mniejszy moment, niz
ten  wytworzony przez "pych" kołami.  Tak mi się wydaję
przynajmniej.
Czy ja wiem? Tak na ucho sądząc, to ciężko rozpędzić na pych
silnik do "rozrusznikowych" obrotów, ale może to tylko złudzenie?
Chyba że rozpędza się z górki a potem gwałtownie strzela ze sprzęgła

Ja bym postawił pytanie inaczej - czy samym rozrusznikiem rozpędzimy
cały samochód?
Rozrusznik potrafi ciut szarpnąć samochodem, ale nie rozbuja go do tych
5-8 km/h.


Rozpedzimy.

--
Karolek

54 Data: Grudzien 28 2009 17:23:35
Temat: Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu
Autor: Grejon 

Massai pisze:

Rozrusznik potrafi ciut szarpnąć samochodem, ale nie rozbuja go do tych
5-8 km/h.

Rozbuja. Raz mi auto na skrzyżowaniu zgasło i musiałem rozrusznikiem ściągać.

--
Grzegorz Jońca    GG: 7366919    Mazda 6 2.0 zaolejona Kombi
PMS+PJS*+pM-W+P+:+X++L+B+M+Z++TW-CB++ASB+

55 Data: Grudzien 28 2009 22:18:46
Temat: Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu
Autor: Zygmunt M. Zarzecki 


Ja bym postawił pytanie inaczej - czy samym rozrusznikiem rozpędzimy
cały samochód?
Rozrusznik potrafi ciut szarpnąć samochodem, ale nie rozbuja go do tych
5-8 km/h.

Próbowałeś?

zyga
--
-- force -- nodeps -- all

56 Data: Grudzien 29 2009 09:32:55
Temat: Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu
Autor: Hants 

"Massai"  wrote in message

Ja bym postawił pytanie inaczej - czy samym rozrusznikiem rozpędzimy
cały samochód?

Na '3' ladnie idzie, na '4' troche sie stawia. Piątki nie probowalem :-)

57 Data: Grudzien 28 2009 15:06:29
Temat: Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu
Autor: J.F. 

On Mon, 28 Dec 2009 13:57:22 +0100,  Nex@pl wrote:

Hm, specem nie jestem, ale rozrusznik chyba ma mniejszy moment, niz ten
wytworzony przez "pych" kołami.
 Tak mi się wydaję przynajmniej.

Tak czy inaczej - bezwladnosc walkow nie jest znow taka duza, zeby od
tego pasek przeskakiwal.
A jesli to wina napinacza .. przy rozruszniku tez jest nienapiety.


W sumie niewykluczone, ale dosc specyficzny musialby to byc silnik
zeby przy redukacjach sie nie rozpadal, przy starcie rozrusznikiem sie
nie rozpadal, a na pych przyspieszenie za duze, a napinacz za slaby.

Jakos tak wszyscy zapalaja na pych i nie slychac zeby im sie od tego
silnik niszczyl.


J.

58 Data: Grudzien 28 2009 16:13:05
Temat: Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu
Autor: Kuba (aka cita) 

Nex@pl" <"nex[wytnij_to] wydusił z siebie te słowy:

Hm, specem nie jestem, ale rozrusznik chyba ma mniejszy moment, niz
ten wytworzony przez "pych" kołami.
 Tak mi się wydaję przynajmniej.

nawet jesli to co to zmienia, skoto silnik kiedy zacznie pracować i tak ma zdecydowanie większe obroty niż te uzyskane z rozrusznika czy podczas uruchomienia na pych, a sam pasek rozrządu przenosi takie same obciążenie bo obraca ciągle tymi samymi elementami. Gdyby pasek rozrządu przenosił napęd na koła .. to mozna byloby dywagowac, ale on kręci wałkiem rozrządu a napędzany jest wałem korbowym. jaki więc ma to związek z rozrusznikiem czy odpalaniem na pych. Połączenie ukladu korbowego z rozrządem kręci sie z tymi samymi obciążeniami.


--
Kuba (aka cita) gg:1461968   www.cita.pl
Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r)
Omega B X25XE

59 Data: Grudzien 28 2009 16:25:55
Temat: Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello Nex,

Monday, December 28, 2009, 1:57:22 PM, you wrote:

Hm, specem nie jestem, ale rozrusznik chyba ma mniejszy moment, niz ten
wytworzony przez "pych" kołami.

Rozrusznik pracuje na potężnej przekładni bendix/koło zamachowe.
Dodatkowo nowe rozruszniki mają przekładnię planetarną 1:3, co jeszcze
powiększa moment obrotowy. 2 kW przy 1 obr/sekundę to potworny moment
- porównywalny z tym, jaki może się pojawić z rozruchu na pych.
Różnica jest jednak taka, że moment obrotowy rozrusznika maleje
szybciej niż hiperbolicznie w miarę wzrostu obrotów. Przy rozruchu na
lince - pozostaje stały, co daje dość koszmarne przyśpieszenia w
silniku. Na pych natomiast pojawia się szarpanie związane z
amortyzacją zawieszenia.

  Tak mi się wydaję przynajmniej.

Sprzęgło nie jest w stanie przenieść nieskończonego momentu. Dla
silnika o momencie rzędu 150Nm sprzęgło pośliźnie się przy ok. 300Nm -
tak są projektowane - na dwukrotne przeciążenie.

Ogólna zasada jest prosta - jeśli ruszasz na lince, to z dwójki, przy
prędkosci max 20 km/h łagodnie puszczasz sprzęgło. A - jak już tu
pisano - próbujesz na jedynce przy 100 km/h, to nie ma się co dziwić,
że przekręci się nie tylko rozrząd.

--
Best regards,
 RoMan                           
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Spam: http://www.allegro.pl/sklep/7416823_squadack :)

60 Data: Grudzien 28 2009 14:35:18
Temat: Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu
Autor: yabba 

Użytkownik "choczsz"  napisał w wiadomości Da sie nie raz uslyszec lub przeczytac, na przyklad tutaj:

http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/ciekawostki/news/11-zimowych-dylematow,1414685

"Uruchamiajac silnik "na popych" czy metoda "na hol" mozna zerwac
pasek rozrzadu. Jest to niebezpieczne szczegolnie w przypadku
jednostek wysokopreznych, ktore od ostatniej wymiany paska przejechały
juz praktycznie caly dopuszczalny przebieg. Warto wiedziec, ze podczas
zapalania na "popych" przeskoczyc moze nawet lancuch rozrzadu,
poniewaz z powodu niskiego cisnienia oleju w pelni nie działa jeszcze
jego hydrauliczny napinacz"

W mojej opinii to wyssane z palca bzdury.
Zarowno rozruch "na pych" jak i rozruch przy uzyciu rozrusznika polega
na przylozeniu momentu sily na wal (poprzez sprzeglo lub odpowiednio
poprzez wieniec zebaty kola zamachowego).


Sąsiad musiał remontować silnik w Mercedesie (W123) z powodu zerwaniu łańcucha rozrządu po uruchamianiu "na hol". Czyli takie przypadki się zdarzają.
Jednak tak jak piszesz, robiąc to "z głową", działamy podobnie jak rozrusznik i mamy minimalne szanse na uszkodzenie rozrządu.

--
Pozdrawiam,

yabba

61 Data: Grudzien 28 2009 15:42:00
Temat: Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu
Autor: Agent 

Jak ktos rozpędzi się do np 70 km/h a potem puści sprzęgło z wciśniętą wcześniej "jedynką" to może i takie jaja mogą zdarzyć

62 Data: Grudzien 28 2009 18:21:00
Temat: Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu
Autor: Tomasz Pyra 

Agent pisze:

Jak ktos rozpędzi się do np 70 km/h a potem puści sprzęgło z wciśniętą wcześniej "jedynką" to może i takie jaja mogą zdarzyć

Wystarczy miss-shift podczas jazdy z uruchomionym silnikiem żeby rozpędzić silnik daleko powyżej czerwonego pola i być może zerwać pasek rozrządu.

Tyle że to nie ma wiele wspólnego z pchaniem - jak kto głupi i będzie holował samochód np. 100km/h na I biegu to już jego problem.

63 Data: Grudzien 28 2009 16:10:06
Temat: Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu
Autor: Kuba (aka cita) 

choczsz wydusił z siebie te słowy:



W mojej opinii to wyssane z palca bzdury.


i nic więcej nie trzeba mówić :-)


--
Kuba (aka cita) gg:1461968   www.cita.pl
Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r)
Omega B X25XE

64 Data: Grudzien 28 2009 21:22:06
Temat: Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu
Autor: Jacek 

Autor tego wiekopomnego artukułu z Interii napisał go 26 grudnia i do tego
podpisał się jako Jacek Ambrozik.
Szkoda chłopa. Przejadł się w być może święta, może coś wypił, to nie
dziwota, że potem pisze bzdury.
IMO mit zerwanego paska zrodził się stąd, że w instrukcje obecnie pisze się
jak dla idiotów, czyli m.in. że nie wolno zapalać na pych ani na hol, ale
dlaczego to już się nie pisze. Prawdopodobnym powodem tego ostrzeżenia jest
możliwość zalania katalizatora niespalonym paliwem.
Siły działające na pasek rozrządu są niezależne od tego, co kręci silnikiem.
Jacek

PS
Dziś przeczytałem w instrukcji do żelazka, że nie wolno go napełniać m.in.
wodą destylowaną bo zawiera "odpady biologiczne i inne zanieczyszczenia".
Jak widać nie tylko samochodowi "spece" piszą wspaniałe instrukcje.

65 Data: Grudzien 29 2009 10:32:24
Temat: Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu
Autor: bratPit[pr] 


Da sie nie raz uslyszec lub przeczytac, na przyklad tutaj:

http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/ciekawostki/news/11-zimowych-dylematow,1414685

"Uruchamiajac silnik "na popych" czy metoda "na hol" mozna zerwac
pasek rozrzadu. Jest to niebezpieczne szczegolnie w przypadku
jednostek wysokopreznych, ktore od ostatniej wymiany paska przejechały
juz praktycznie caly dopuszczalny przebieg.
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -

w firmie w której kiedyś pracowałem naprawiania była głowica w C5 2.0HDI, którą zmielili właśnie poprzez odpalanie ciągnąc na lince holowniczej,
brat

66 Data: Grudzien 29 2009 11:09:11
Temat: Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu
Autor: J.F. 

On Tue, 29 Dec 2009 10:32:24 +0100,  bratPit[pr] wrote:

w firmie w której kiedyś pracowałem naprawiania była głowica w C5 2.0HDI,
którą zmielili właśnie poprzez odpalanie ciągnąc na lince holowniczej,

Ale co - pasek pekl w czasie holowania, czy pasek pekl, potem
holowali, a potem sie okazalo ze glowica zniszczona tylko nie bardzo
wiadomo kiedy ?

J.

67 Data: Grudzien 29 2009 11:53:13
Temat: Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu
Autor: bratPit[pr] 


w firmie w której kiedyś pracowałem naprawiania była głowica w C5 2.0HDI,
którą zmielili właśnie poprzez odpalanie ciągnąc na lince holowniczej,

Ale co - pasek pekl w czasie holowania, czy pasek pekl, potem
holowali, a potem sie okazalo ze glowica zniszczona tylko nie bardzo
wiadomo kiedy ?

zamarzło paliwo i "chełtanie" rozrusznikiem nic nie dało poza rozładowaniem akumulatora, więc zapieli na linkę i tak odpalali, że wyluzowali pasek rozrządu mieląc głowicę, a jak to dokładnie przebiegało nie jestem w stanie powiedzieć bo było to auto kierownika floty która się u nas serwisowała, a pracownicy oczywiście nie przyznali się do końca co robili, że tak skutecznie dali mu radę,
brat

68 Data: Grudzien 29 2009 18:36:15
Temat: Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu
Autor: MarcinJM 

bratPit[pr] pisze:

zamarzło paliwo i "chełtanie" rozrusznikiem nic nie dało poza rozładowaniem akumulatora, więc zapieli na linkę i tak odpalali, że wyluzowali pasek rozrządu mieląc głowicę, a jak to dokładnie przebiegało

Zrobili co? Wyluzowali pasek? Mielac glowice?
Matko Boska.

--
Pozdrawiam
MarcinJM

69 Data: Grudzien 30 2009 17:52:46
Temat: Re: Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu
Autor: krzyss 

choczsz pisze:

Wracajac do "na pych-a" moze mi ktos jednak przedstawi mechanizm
zrywania paska na skutek takiego rozruchu - jesli taki mechanizm
istnieje? I co ma do tego wszystkiego silnik wysokoprezny? Czy rozrzad
w silniku Diesla stawia wieksze opory niz w silniku o zaplonie
iskrowym?

Ja moge tylko powiedziec ze majac lat 18 i fiata 125p po tygodniu od odebrania prawka zgasl mi fiat przy ok 100km/h wiec cfaniacko zapialem 2 bieg i puscilem sprzeglo (slyszac wczesniej ze jak auto sie ciaga to zapalasz najlepiej z 2) no i zagrzechotalo i dalej nie pojechalem :)
Ukrecilem poloske i rozwalilem przekladnie ksiezycowa w tylnym moscie :)


--
**** krzyss vel Qkill ****
  ===-- -  A3 TDI  -- -===
==- Automat po Czipsie -==

Na pych lub na hol a zerwanie paska rozrzadu



Grupy dyskusyjne