Grupy dyskusyjne   »   Najlepsze i najgorsze samochody używane

Najlepsze i najgorsze samochody używane



1 Data: Grudzien 12 2007 11:09:30
Temat: Najlepsze i najgorsze samochody używane
Autor: jaki 

http://www.motofakty.pl/artykul/najlepsze_i_najgorsze_samochody_uzywane.html


Najmniej awaryjne



1. Toyota Corolla 2000-2002 (3)*

2. Honda CR-V 1997-2002 (5)*

3. Honda HR-V 1999-2005 (6)

Toyota Celica 2000-2006 (6)

5. Honda S2000 od 1999 roku (7)

6. BMW Serii 3 1994-2001 (9)

Honda Civic 1996-2001 (9)*

Honda Accord 1999-2003 (9)*

9. Honda Civic 2001-2005 (10)*

10. Nissan Micra 1998-2002 (11)*



Najbardziej awaryjne



1. Alfa Romeo GTV 1996-2003 (97)

2. Renault Espace 1997-2002 (77)

3. Jaguar XK8 1996-2006 (62)

4. Renault Laguna 2000-2007 (55)

5. Fiat Multipla od 1999 roku (52)

6. Volvo S80 1998-2006 (51)

7. Land Rover Freelander 2000-2006 (48)

Range Rover 1995-2002 (48)

Audi Allroad 2000-2005 (48)

10. Seat Alhambra od roku 2000 (47)



2 Data: Grudzien 12 2007 11:14:54
Temat: Re: Najlepsze i najgorsze samochody używane
Autor: Filip 

Użytkownik jaki napisał:

Najbardziej awaryjne

1. Alfa Romeo GTV 1996-2003 (97)

2. Renault Espace 1997-2002 (77)

3. Jaguar XK8 1996-2006 (62)

4. Renault Laguna 2000-2007 (55)

5. Fiat Multipla od 1999 roku (52)

6. Volvo S80 1998-2006 (51)

7. Land Rover Freelander 2000-2006 (48)

Range Rover 1995-2002 (48)

Audi Allroad 2000-2005 (48)

10. Seat Alhambra od roku 2000 (47)

WSzystko sie zgadza, chociaz Audi nie wiem co tu robi.

Ja bym jeszcze sporo smietnikow tu dopisal. Np. najwiekszy smietnik w calej historii motoryzacji: Audi Q7 i tego bym umiescil na pierwszym miejscu, mozna sie wracac do serwisu, raz na miesiac, 3 razy w miesiacu, ale 3 razy w tygodniu? Nie wypada sie przyznawac nikomu, ze sie tyle razy odwiedza serwis, majac tak drogie auto. Ale czego sie spodziewac nie wiadomo jak zostal przeprowadzony ten smieszny ranking.



--
/Pozdrawiam, Filip/
www.c3cars.com | http://www.brianmoss.com/home.htm
Moj klub, moje miejsce: http://www.wikings.pl/~kafar/portowiec/
PMS++ PJ S+ p++ M+++(+) W+ P++:++ X(+) L+(++) B M+(++) Z+ T- W(+) CB++

3 Data: Grudzien 12 2007 11:17:39
Temat: Re: Najlepsze i najgorsze samochody używane
Autor: jaki 


Najbardziej awaryjne

6. Volvo S80 1998-2006 (51)

To mnie zastanawia

4 Data: Grudzien 12 2007 11:16:53
Temat: Re: Najlepsze i najgorsze samochody używane
Autor: Filip 

Użytkownik jaki napisał:


Najbardziej awaryjne


6. Volvo S80 1998-2006 (51)
 To mnie zastanawia

Niestety jest to prawda. Smietnik taki, ze sie w glowie nie miesci.


--
/Pozdrawiam, Filip/
www.c3cars.com | http://www.brianmoss.com/home.htm
Moj klub, moje miejsce: http://www.wikings.pl/~kafar/portowiec/
PMS++ PJ S+ p++ M+++(+) W+ P++:++ X(+) L+(++) B M+(++) Z+ T- W(+) CB++

5 Data: Grudzien 12 2007 11:34:07
Temat: Re: Najlepsze i najgorsze samochody używane
Autor: jaki 



Niestety jest to prawda. Smietnik taki, ze sie w glowie nie miesci.

Masz taki?

6 Data: Grudzien 12 2007 12:26:51
Temat: Re: Najlepsze i najgorsze samochody używane
Autor: Filip 

Użytkownik jaki napisał:

Niestety jest to prawda. Smietnik taki, ze sie w glowie nie miesci.
 Masz taki?

Cale szczescie nie.. Ale przyjaciel ma i po 4 msc uzytkowania, juz tego samochodu po prostu nie chce, ma go totalnie dosc. Wystawilem mu w ogloszenie auto, dalismy najatrakcyjniejsza cene i nawet ani jeden telefon nie zadzwonil przez 2 msc. Ludzie zaczynaja coraz wiecej kumac, wiedza czego nie wolno kupic, co jest minÄ… finansowa.

Nie zapomne jak zachwalal to auto, jak je kupil. Ze sie super prowadzi i   w ogole wspaniale w kazdym miejscu. Powiedzialem, zeby mi dal kluczyki, przetestuje je. Pierwsze wrazenie: otworzylem drzwi, pierwsze co, moim oczom ukazaly sie tandetne listwy progowe na wcisk (rodem z volkswagena wyjete), usiadlem.. Niby duzo miejsca, a nie miesci mi sie reka na drzwiach. Polozylem druga reke na podlokietnik, zeby wrzucic na D, a pod lokciem podlokietnik zaczal strasznie trzeszczec. Przyjrzalem sie pozniej, caly zamek (zatrzask) od schowka-podlokietnika to jedna wielka pomylka, plastik zastosowany do tego rodzaju zamkniecia nie nadaje sie. Gorzej jak plastik w VW (gdzie vw slynie z trzeszczacych plastikow). Mysle sobie... Auto ponad dwukrotnie drozsze od VW, a takie lipy na samym poczatku? No nic, odpalilem 2,4 litrowa jednostke napedowa z podwojnym ukladem zasilania, ladnie chodzi, cichutko, wrzucam D, zwalanim hamulec, kierownica sama sie przekreca, auto bez najmniejszych klopotow wyjezdza na jezdnie. Jest super, wrazenia z jazdy po 2 metrach extra. Wytoczyl sie praktycznie sam, kierownica az nadto lekko chodzi, prawie sama sie kreci. Naciskam delikatnie na gaz, auto zwawo reaguje, rusza do przodu. Zmiana biegu na II, lekkie szarpniecie, ociezale zmienil bieg-jakby skrzynia byla zmeczonym koniem wyscigowym od razu po wyscigu. No nic, jeszcze nic nie mowie, wsluchuje sie w auto. Cichutko w srodku, co uwielbiam. Cisza na jezdni, zero ludzi, zero aut, 3 w nocy. Wyjezdzam na prosta, zapalam dlugie, gaz w podloge i test mocy. Licznik obrotowy zamykam pod czerwone pole, zmiana biegu na III (znow lekkie szarpniecie), auto sie bardzo ciezko rozpedza, brakuje mu mocy. Kierownicy nie trzymam, lubie jak auto samo jedzie po gladkiej nawierzchni, poza tym musze poczuc to zwierze. na liczniku 60-70 km/h, puszczam gaz... Po chwili moje pierwsze slowa, "wjechales mocno w dziure prawym kolem?", cisza... po chwili "skad wiesz?" ... usmialem sie... Kick-down i tniemy dalej... Zerkam na kolege jednym okiem, widze ze podoba mu sie jazda, jest podjarany mocna swojego auta jak gowniarz. Ja jestem zazenowany, ze auto stoi w miejscu, majac taka jednostke napedowa pod maska. Mysle sobie, gdzie ulicha przyspieszenie w tym samochodzie? Moze cos ma spieprzone i tego nie wie? Ale nadal nic nie mowie, ociezale licznik dochodzi do setki. Pierwszy luk drogi, delikatnie skrecam kierownice, a tu buda rzucilo jakbym co najmniej gwaltowny niebezpieczny ruch kierownica wykonal. Mysle sobie, co ulicha? Za niedlugo bedzie drugi zakret, trzymam juz dwoma rekoma kierownice, bo nie mam ochoty aby mi zaraz kierownice wyrwalo z rak, zblizam sie do kraweznika, buda sie przechyla jak w amerykanskiej lodce, kierownica nie trzyma sie w ogole rak, chodzi w zakrecie na lewo i prawo jak wahadlo. Pierwsza mysl, geometria, katy natarcia. "Stary, zrobiles pomiar geometrii?", odpowiedz "tak, jest ok, nie trzeba bylo nic ruszac". "Kiedy wymieniales amorki?" odp: "pierwsze co jak kupilem, + klocki". Hamulce faktycznie zyleta, bylem pod wrazeniem, jak hamowalem. To auto naprawde hamuje! Dwa systemy hamowania robia swoje.
Tym autem mozna tylko po prostej jechac, powyzej 100 km/h nie radze nikomu wchodzic w jakikolwiek ostrzejszy zakret, bo ten samochod nie nadaje sie na zakrety, a kat natarcia kol tak ustawiony fabrycznie, ze kierownice wyrywa z rak, nie moze tak byc! Kolega sie pyta "i jak?", mysle sobie "jak mam mu powiedziec, ze kupil smietnik?" ... mowie: "ok, fajnie" ... Jakos entuzjazmu na mojej twarzy nie bylo, raczej wielkie rozczarowanie. Spodziewalem sie po tej limuzynie, naprawde lepszego trzymania w zakretach i lepszych wrazen. Opony nowe Fulda 225/50/17. Za jakis czas wyjechalismy w trase tym autem. Poniewaz kolega nie jest w 100% sprawny, poprosil abym jechal, bo ma do mnie zaufanie. Jechalismy do Warszawy, a ze bylo malo czasu, to musialem troszke wcisnac na trasie. Po okolo 150 kilometrach, czuje ze wreszcie oliwa sie rozgrzala, silnik inaczej pracuje, opony tez dostaly lepszej temperatury pracy i zaczal sie cyrk... Przy 140 na lekkim luku, auto po prostu wylatuje z zakretu, opony zaczynaja piszczec... Przy 160 jazda doslownie bez trzymanki. Przy 180 mozna zamknac oczy. Auto nie jedzie, mam wrazenie ze to jest lot odrzutowcem bardzo nisko nad ziemia, caly pas moj. Mowie koledze, wiesz o tym ze to co sie dzieje, to nie ma prawa wystepowac? Nie wiedzial za bardzo o czym mowie, do czasu kiedy nie wrocilismy i sie nie przejechal beemka w 100% sprawna technicznie. Mowie mu, tak ma isc auto, jak po sznurku, kierownica ma chodzic jednym palcem w zakrecie, tak jak Ty chcesz, a nie na odwrot. Usterkowosci tego auta i historii z serwisem i calej przeszlosci w ciagu kilku tygodni i miesiecy nie bede opisywal. W Polsce nikt nie jest w stanie naprawic CNG w tym samochodzie. Byl potrzebny wyjazd do niemiec. Kupe siana (w €) poszlo na diagnoze, ktora do konca nie zostala ustalona. Samochod raz jezdzi i jest ok, a raz gasnie i nie mozna juz nawet go odpalic. Podroz nawet do warszawy do speca od takich systemow, ktory jako jedyny w Polsce powiedzial ze sie podejmie naprawy, rozlozyl rece, powiedzial zebysmy jezdzili tak dlugo, az samochod zgasnie, dwa zbiorniki mu wyjezdzilem tego gazu po warszawie, auto nie zgaslo. Wracamy wkurzeni do Gdanska, auto zgaslo przed domem. I jak tu sie nie wkurzyc? Kompletna porazka, ale auto zostalo wlasnie tak technologicznie dopracowane, ze ma sie psuc, ale w specyficzny sposob. Zeby wyciagac mnostwo siana, na przerozne naprawy serwisowe. Nie wspomne o innych usterkach, z klimatyzacja, z elektryka, ktora jest okrutna w tym aucie. O rozwiazaniu nagrzewnicy, oprzyrzadowania do klimatyzacji, nie przemyslany sposob odplywu wody z nagrzewnicy, tandetne plastiki i kolki. Dywanik podlogowy przy kanale srodkowym konczy sie na centymetr pod plastikowym elementem od deski rozdzielczej i tunelu srodkowego, zenada (oszczednosc materialu?), az strach dalej rozbierac samochod, to w starym bmw e46 nawet nie pozalowali dywanika i puscili dywan z gabkami dzwiekochlonnymi nad calym kanalem srodkowym. Co jeszcze.. Wystarczy w tym smietniku pociagnac listwe progowa przy siedzeniu kierowcy, a odejdzie az po sam bagaznik-zenada, plastikowe nasadki na metalowe czesci fotela w miejscu montazu, jednorazowe, jak juz raz sciagniesz, to zawse beda odpadac, pol auta mu rozebralem w 5 minut bez pomocy zadnych narzedzi, tandetne zatrzaski tylnej kanapy, no po prostu tragedia, rozwiazania technologiczne w tym aucie nie dorownuja nawet do lanosa. O elementach elektrycznych nawet nie wspomne, niezabezpieczone przewody luzno lecace, ocierajace o ostre elementy wewnetrzne plastikow. Za te pieniadze, to naprawde auto porazka.

Co do cen czesci, np.: reduktor gazu, ktory polecial po okolo 120 tys km eksploatacji. kosztuje 1200€ i nie mozna go nigdzie dostac na rynku wtornym, ani w zadnym sklepie. O innych czesciach nieeksploatacyjnych, a ktore sie sypia na potege (nie majac prawa) w tych autach nie bede nawet wspominal. Jednym slowem, volvo dla frajerow. Dla ludzi z k(l)asa.



--
/Pozdrawiam, Filip/
www.c3cars.com | http://www.brianmoss.com/home.htm
Moj klub, moje miejsce: http://www.wikings.pl/~kafar/portowiec/
PMS++ PJ S+ p++ M+++(+) W+ P++:++ X(+) L+(++) B M+(++) Z+ T- W(+) CB++

7 Data: Grudzien 12 2007 12:37:42
Temat: Re: Najlepsze i najgorsze samochody używane
Autor: kubelt 

Dwa systemy hamowania robia swoje.

Jakie 2 systemu hamowania?

Pozdrawiam
--
kubelt

8 Data: Grudzien 12 2007 13:07:14
Temat: Re: Najlepsze i najgorsze samochody używane
Autor: Filip 

Użytkownik kubelt napisał:

Dwa systemy hamowania robia swoje.

Jakie 2 systemu hamowania?

- układ ABS (ANTI-LOCK BRAKE SYSTEM) z elektronicznym rozdziałem sił hamowania (EBD - ELECTRONIC BRAKE DISTRIBUTION)
- układ wspomagania nagłego hamowania (EBA - EMERGENCY BRAKE ASSISTANCE)

To musze przyznac, ze jest bardzo duzym plusem dla tego samochodu.
Naprawde nie ma strachu, ze nie wyhamujesz. Hamowanie awaryjne z jakiejkolwiek predkosci i nie masz sily sie "zatrzymac" w kabinie, gryziesz kierownice jak pasow nie zapniesz :)


--
/Pozdrawiam, Filip/
www.c3cars.com | http://www.brianmoss.com/home.htm
Moj klub, moje miejsce: http://www.wikings.pl/~kafar/portowiec/
PMS++ PJ S+ p++ M+++(+) W+ P++:++ X(+) L+(++) B M+(++) Z+ T- W(+) CB++

9 Data: Grudzien 12 2007 13:35:38
Temat: Re: Najlepsze i najgorsze samochody używane
Autor: kubelt 

- układ ABS (ANTI-LOCK BRAKE SYSTEM) z elektronicznym rozdziałem sił hamowania (EBD - ELECTRONIC BRAKE DISTRIBUTION)
- układ wspomagania nagłego hamowania (EBA - EMERGENCY BRAKE ASSISTANCE)

Obydwa uklady to elektronika a tak czy siak hamowanie przeklada sie na fizyke - czyli klocki, tarcze i uklad hamulcowy. Tak sie akurat sklada ze rowniez mam te dwa uklady i wspomaganie hamowania wytwarza tylko wyzsze cisnienie w ukladzie hamowania co jest rownoznacze z nacisnieciem pedalu hamulda "do dechy". Roznicy w hamowaniu tu nie ma. Uklad ten ma tylko pomoc tym, ktorzy w sytuacji awaryjnej nie potrafia odpowiednio mocno nacisnac pedalu hamulca.
Powiem wiecej - w niektorych przypadkach EBA wiecej przeszkadza, niz pomaga.

Pozdrawiam
--
kubelt

10 Data: Grudzien 12 2007 13:44:32
Temat: Re: Najlepsze i najgorsze samochody używane
Autor: Filip 

Użytkownik kubelt napisał:

- układ ABS (ANTI-LOCK BRAKE SYSTEM) z elektronicznym rozdziałem sił hamowania (EBD - ELECTRONIC BRAKE DISTRIBUTION)
- układ wspomagania nagłego hamowania (EBA - EMERGENCY BRAKE ASSISTANCE)

Obydwa uklady to elektronika a tak czy siak hamowanie przeklada sie na fizyke - czyli klocki, tarcze i uklad hamulcowy.

Zgadza sie, fizyki nie oszukamy, co najwyzej tylko mozemy pomoc elektronika.

Tak sie akurat sklada ze rowniez mam te dwa uklady i wspomaganie hamowania wytwarza tylko wyzsze cisnienie w ukladzie hamowania co jest rownoznacze z nacisnieciem pedalu hamulda "do dechy". Roznicy w hamowaniu tu nie ma.

Roznica z systemem i bez, jest znaczna. Znam czlowieka, ktory jezdzi S80 i zachwala to urzadzenie, bo nie ma na tyle sily w nogach, zeby mocno deptac. Jest spokojnym emerytem i chyba dla takich ludzi jest to auto. Zeby w razie kryzysowej sytuacji, mogli bezpiecznie wyhamowac.

Uklad ten ma tylko pomoc tym, ktorzy w sytuacji awaryjnej nie potrafia odpowiednio mocno nacisnac pedalu hamulca.
Powiem wiecej - w niektorych przypadkach EBA wiecej przeszkadza, niz pomaga.

Wiem. Zrobilem tym samochodem okolo 4 tys km po Polsce i w miescie. I tez jestem tego samego zdania co Ty. Ale jesli chozi o EBD, to przy takiej limuzynie powinno byc bez gadania nawet.


--
/Pozdrawiam, Filip/
www.c3cars.com | http://www.brianmoss.com/home.htm
Moj klub, moje miejsce: http://www.wikings.pl/~kafar/portowiec/
PMS++ PJ S+ p++ M+++(+) W+ P++:++ X(+) L+(++) B M+(++) Z+ T- W(+) CB++

11 Data: Grudzien 12 2007 12:46:20
Temat: Re: Najlepsze i najgorsze samochody używane
Autor: jaki 

Strasznie ciezkie masz pioro.. ale nie o tym.
Generalnie Twoja opinia nie jest zbiezna z tym co pisza chociazby na autocentrum.pl

12 Data: Grudzien 12 2007 13:05:00
Temat: Re: Najlepsze i najgorsze samochody używane
Autor: Filip 

Użytkownik jaki napisał:

Strasznie ciezkie masz pioro.. ale nie o tym.
Generalnie Twoja opinia nie jest zbiezna z tym co pisza chociazby na autocentrum.pl

Nie musi. Mi wystarczy kilkudziesiecio-letnie doswiadczenie zawodowe kogos mi bliskiego, komu nie wierzylem ze to auto jest smietnikiem, dopoki sam nie zobaczylem, sam nie rozebralem i sie nie przekonalem na wlasne oczy i dopoki sam nie zaczalem naprawiac tego smietnika koledze. Kolejna rzecz, to opinia (zupelnie prywatnie) jaka uslyszalem od kobiety pracujacej w salonie i faceta pracujacego w porzadnym komisie samochodowym, ze to auto jest niesprzedawalne i inne rozne rzeczy, z ktorymi ciezko sie zgodzic, gdyby faktycznie nie sprawdzic tego samemu i przekonac sie na wlasne oczy... A kto tam pisze w tym calym zakichanym autocentrum.pl ? Ktos, kto nigdy w zyciu nie rozebral ani jednego auta, nigdy nie przejechal sie tym smietnikiem? Nigdy nie wysluchal opinii, np. tego auta od doswiadczonych ludzi w roznych tematach, naprawczych, serwisowych i handlowych nt. owego pojazdu?
Ciezkie pioro, ciezkie.




--
/Pozdrawiam, Filip/
www.c3cars.com | http://www.brianmoss.com/home.htm
Moj klub, moje miejsce: http://www.wikings.pl/~kafar/portowiec/
PMS++ PJ S+ p++ M+++(+) W+ P++:++ X(+) L+(++) B M+(++) Z+ T- W(+) CB++

13 Data: Grudzien 12 2007 13:13:08
Temat: Re: Najlepsze i najgorsze samochody używane
Autor: jaki 


No wiesz, ja wiem jak to jest z takimi samochodami.
Zeby zrobic pewne rzeczy w samochodzie trzeba znac pewne tricki (np. najpierw odkrecic lewa srubke zamiast prawej). A jak taki nowoczesny (bo co by nie mowic :) samochod trafi do garazu Pana Miecia to faktycznie Pan Miecio rozklada rece.. Co tu duzo mowic, nie wiem czy wiesz ale wiele z rzeczy ktore opisujesz mozna latwo i szynko sprawdzic "na komputerze"? Czy ten Twoj mechanik ma taki komputer i instrukcje serwisowa?

Poza tym ja nie grzebie przy samochodzie tylko mam od tego kase, zeby ktos za mnie to robil.. sadze, ze 99% ludzi tak robi, wiec arugment, ze ciezko sie go rozbiera czy cos jest bez sensu.

Aha, jesli chodzi o CNG, to faktycznie kiszka.. trzeba sie liczyc z tym, ze to jest droga w jedna strone.


Nie musi. Mi wystarczy kilkudziesiecio-letnie doswiadczenie zawodowe kogos mi bliskiego, komu nie wierzylem ze to auto jest smietnikiem, dopoki sam nie zobaczylem, sam nie rozebralem i sie nie przekonalem na wlasne oczy i dopoki sam nie zaczalem naprawiac tego smietnika koledze. Kolejna rzecz, to opinia (zupelnie prywatnie) jaka uslyszalem od kobiety pracujacej w salonie i faceta pracujacego w porzadnym komisie samochodowym, ze to auto jest niesprzedawalne i inne rozne rzeczy, z ktorymi ciezko sie zgodzic, gdyby faktycznie nie sprawdzic tego samemu i przekonac sie na wlasne oczy... A kto tam pisze w tym calym zakichanym autocentrum.pl ? Ktos, kto nigdy w zyciu nie rozebral ani jednego auta, nigdy nie przejechal sie tym smietnikiem? Nigdy nie wysluchal opinii, np. tego auta od doswiadczonych ludzi w roznych tematach, naprawczych, serwisowych i handlowych nt. owego pojazdu?
Ciezkie pioro, ciezkie.





14 Data: Grudzien 12 2007 13:41:00
Temat: Re: Najlepsze i najgorsze samochody używane
Autor: Filip 

Użytkownik jaki napisał:

No wiesz, ja wiem jak to jest z takimi samochodami.

Skad? Masz doswiadczenie, czy od kogos doswiadczonego?
Bo zdziwilo mnie, ze nic nie wiesz nt S80.

Zeby zrobic pewne rzeczy w samochodzie trzeba znac pewne tricki (np. najpierw odkrecic lewa srubke zamiast prawej).

Hehe, w volvo nie ma srubek :) Cale auto na zatrzaski zrobione :) WSzystko samo odpada, wystarczy palcem pociagnac. No moze jest tylko kilka srubek.

A jak taki nowoczesny (bo co by nie mowic :) samochod trafi do garazu Pana Miecia to faktycznie Pan Miecio rozklada rece.. Co tu duzo mowic, nie wiem czy wiesz ale
wiele z rzeczy ktore opisujesz mozna latwo i szynko sprawdzic "na komputerze"? Czy ten Twoj mechanik ma taki komputer i instrukcje serwisowa?

Przepraszam, o jakim "moim mechaniku" mowisz? Aaa, on nie jest mechanikiem, tylko elektrykiem, zajmuje sie zabezpieczaniem przeciwkradziezowym i naprawami elektrycznymi oraz elektronicznymi.
Akurat nie musisz mi mowic takich rzeczy, ze jest cos takiego jak vag. Bo posluguje sie vagiem w pierwszej kolejnosci, jak trafia jakies auto w moje rece.

Poza tym ja nie grzebie przy samochodzie tylko mam od tego kase, zeby ktos za mnie to robil.. sadze, ze 99% ludzi tak robi, wiec arugment, ze ciezko sie go rozbiera czy cos jest bez sensu.

Wierz mi, ze volvo jest ciezko naprawialnym samochodem, serwisy nawet rozkladaja rece, gdzie maja lepsze komputery, niz standardowe vagi i specjalistyczne kosztowne oprogramowania. I nie mowie tu o jakiejs abstrakcji w tylu "garaz mietka", bo na takim poziomie nie ma sensu nawet dyskutowac. Z garazem mietka to Ci sie nie udalo.

Aha, jesli chodzi o CNG, to faktycznie kiszka.. trzeba sie liczyc z tym, ze to jest droga w jedna strone.

-> wydatki.

Ale przyjaciel myslal, ze kupil "oszczedne" auto.




--
/Pozdrawiam, Filip/
www.c3cars.com | http://www.brianmoss.com/home.htm
Moj klub, moje miejsce: http://www.wikings.pl/~kafar/portowiec/
PMS++ PJ S+ p++ M+++(+) W+ P++:++ X(+) L+(++) B M+(++) Z+ T- W(+) CB++

15 Data: Grudzien 12 2007 17:44:19
Temat: Re: Najlepsze i najgorsze samochody używane
Autor: Scyzoryk 


Hehe, w volvo nie ma srubek :) Cale auto na zatrzaski zrobione :)
WSzystko samo odpada, wystarczy palcem pociagnac. No moze jest tylko kilka
srubek.

ale tylko w zawieszeniu ;) bo zatrzaski na dzurach wyskakiwały...


--
Pozdr
Scyzoryk
Corolla e11
GSX 550

16 Data: Grudzien 12 2007 13:17:44
Temat: Re: Najlepsze i najgorsze samochody używane
Autor: Tomasz Pyra 

Filip pisze:

Mysle sobie... Auto ponad dwukrotnie drozsze od VW, a takie lipy na samym poczatku? No nic, odpalilem 2,4 litrowa jednostke napedowa z podwojnym ukladem zasilania,

Nie wiem czego innego siÄ™ tu można spodziewać.
2.4 CNG ma 140KM, samochód waży 1500kg a to oznacza bidÄ™ z nÄ™dzÄ… jeżeli chodzi o osiÄ…gi. Do tego jeszcze automat.
ZresztÄ… 11s do setki i prÄ™dkoć maksymalna 205km/h mówi już wszystko co trzeba - samochód do miasta.
To jest opcja dla kogoĹ› kto potrzebuje samochodu żeby odwieĽÄ‡ i przywieĽÄ‡ dzieci z przedszkola bÄ™dÄ…c pewnym że wiezie siÄ™ je w samochodzie reklamowanym jako najbezpieczniejszy.

Bo nie widzÄ™ innej przyczyny dla której warto by było wydać naprawdÄ™ duże pieniÄ…dze, na coĹ› czego osiÄ…gi nie bÄ™dÄ… lepsze niż byle kompaktu za 70kzł.

Ja wiem że kupujÄ…c używany już inaczej siÄ™ na to patrzy bo cena jest sporo niższa, ale jednak ktoĹ› wczeĹ›niej ten samochód w salonie kupił.

--
PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- w- CB++
http://free.of.pl/h/hellfire/

17 Data: Grudzien 12 2007 13:48:27
Temat: Re: Najlepsze i najgorsze samochody używane
Autor: Filip 

Użytkownik Tomasz Pyra napisał:

Nie wiem czego innego siÄ™ tu można spodziewać.
2.4 CNG ma 140KM, samochód waży 1500kg a to oznacza bidÄ™ z nÄ™dzÄ… jeżeli chodzi o osiÄ…gi. Do tego jeszcze automat.

Spodziewalem sie wiekszej atrakcji. :) Niestety 140 koni z CNG i tym nedznym automatem, to kompletna porazka. I tak jak nizej piszesz:

ZresztÄ… 11s do setki i prÄ™dkoć maksymalna 205km/h mówi już wszystko co trzeba - samochód do miasta.
To jest opcja dla kogoĹ› kto potrzebuje samochodu żeby odwieĽÄ‡ i przywieĽÄ‡ dzieci z przedszkola bÄ™dÄ…c pewnym że wiezie siÄ™ je w samochodzie reklamowanym jako najbezpieczniejszy.

Chyba tylko po to jest ten samochod.

Bo nie widzÄ™ innej przyczyny dla której warto by było wydać naprawdÄ™ duże pieniÄ…dze, na coĹ› czego osiÄ…gi nie bÄ™dÄ… lepsze niż byle kompaktu za 70kzł.

Dokladnie. Bo nawet to cudo nie jest oszczedne. Spala minimum 11 litrow benzyny na 100 km w miescie. A przy mojej jezdzie nawet 13 litrow benzyny. A, ze bak jest malutki, bo ma 30 litrow tylko, to za dlugo nie pojezdzisz na benzynie.

Ja wiem że kupujÄ…c używany już inaczej siÄ™ na to patrzy bo cena jest sporo niższa, ale jednak ktoĹ› wczeĹ›niej ten samochód w salonie kupił.

I mial dosc, dlatego sprzedaje modlac sie by poszlo, za 1/3 ceny. :)


--
/Pozdrawiam, Filip/
www.c3cars.com | http://www.brianmoss.com/home.htm
Moj klub, moje miejsce: http://www.wikings.pl/~kafar/portowiec/
PMS++ PJ S+ p++ M+++(+) W+ P++:++ X(+) L+(++) B M+(++) Z+ T- W(+) CB++

18 Data: Grudzien 12 2007 14:32:50
Temat: Re: Najlepsze i najgorsze samochody używane
Autor: Agent 0700 

benzyny na 100 km w miescie. A przy mojej jezdzie nawet 13 litrow

To może nalezy popracować nad technik± jazdy?

Kurs jaki¶ albo cu¶?

Pozdrawiam

Jacek

19 Data: Grudzien 12 2007 15:12:26
Temat: Re: Najlepsze i najgorsze samochody używane
Autor: Filip 

Użytkownik Agent 0700 napisał:

benzyny na 100 km w miescie. A przy mojej jezdzie nawet 13 litrow

To może nalezy popracować nad technik± jazdy?

Kurs jaki¶ albo cu¶?

Czemu ma sluzyc Twoja glupio-madra odpowiedz?
Sugerujesz, ze nie potrafie jezdzic ekonomicznie,
na podstawie tego co napisalem?

No to moje gratulacje, Sherlocku Holmesie.

No comment. Rece opadaja.


--
/Pozdrawiam, Filip/
www.c3cars.com | http://www.brianmoss.com/home.htm
Moj klub, moje miejsce: http://www.wikings.pl/~kafar/portowiec/
PMS++ PJ S+ p++ M+++(+) W+ P++:++ X(+) L+(++) B M+(++) Z+ T- W(+) CB++

20 Data: Grudzien 12 2007 13:02:56
Temat: Re: Najlepsze i najgorsze samochody używane
Autor: hamberg 

Dokladnie. Bo nawet to cudo nie jest oszczedne. Spala minimum 11 litrow
benzyny na 100 km w miescie. A przy mojej jezdzie nawet 13 litrow

kpisz sobie? a ile to auto ma palic? 8l w miescie?

przeciez to wielka i ciezka limuzyna z silnikiem ponad 2 litrowym
(chyba 5 garowym) i automatem - ja sie dziwie ze _tylko_ 13 litrow
bierze a 11 litrow to chyba o 2 w nocy.

21 Data: Grudzien 12 2007 23:43:10
Temat: Re: Najlepsze i najgorsze samochody uzywane
Autor: Jurand 

"hamberg"  wrote in message

> Dokladnie. Bo nawet to cudo nie jest oszczedne. Spala minimum 11 litrow
> benzyny na 100 km w miescie. A przy mojej jezdzie nawet 13 litrow

kpisz sobie? a ile to auto ma palic? 8l w miescie?

przeciez to wielka i ciezka limuzyna z silnikiem ponad 2 litrowym
(chyba 5 garowym) i automatem - ja sie dziwie ze _tylko_ 13 litrow
bierze a 11 litrow to chyba o 2 w nocy.

Tlumacz mu. On wie lepiej. To smietnik jest, bo ma listwy wciskane w próg na
zatrzaskach.

Jurand.

22 Data: Grudzien 12 2007 23:42:22
Temat: Re: Najlepsze i najgorsze samochody używane
Autor: Jurand 

"Filip"  wrote in message

Użytkownik Tomasz Pyra napisał:

> Nie wiem czego innego siÄ™ tu można spodziewać.
> 2.4 CNG ma 140KM, samochód waży 1500kg a to oznacza bidÄ™ z nÄ™dzÄ… jeżeli
> chodzi o osiÄ…gi. Do tego jeszcze automat.

Spodziewalem sie wiekszej atrakcji. :) Niestety 140 koni z CNG i tym
nedznym automatem, to kompletna porazka. I tak jak nizej piszesz:

Taaak, kurwa, po 140-konnym, ważÄ…cym ponad półtorej tony samochodzie, z
automatycznÄ… skrzyniÄ… biegów, spodziewałeĹ› siÄ™ atrakcji... chyba jakby Ci
siÄ™ jakaĹ› goła dupa położyła z tyłu na kanapie, to miałbyĹ› atrakcjÄ™. Toż to
nie trzeba byc znawcÄ… aut, żeby szybko wywnioskowac, że toto zrywać czapki z
głowy nie bÄ™dzie.


> ZresztÄ… 11s do setki i prÄ™dkoć maksymalna 205km/h mówi już wszystko co
> trzeba - samochód do miasta.
> To jest opcja dla kogoĹ› kto potrzebuje samochodu żeby odwieĽÄ‡ i
> przywieĽÄ‡ dzieci z przedszkola bÄ™dÄ…c pewnym że wiezie siÄ™ je w
> samochodzie reklamowanym jako najbezpieczniejszy.
>
Chyba tylko po to jest ten samochod.

Nieeee, S80-kę CNG projektowali na tor wyścigowy, debilu... Żeby tanio
zapierdalać na Nurburgringu.

> Bo nie widzÄ™ innej przyczyny dla której warto by było wydać naprawdÄ™
> duże pieniÄ…dze, na coĹ› czego osiÄ…gi nie bÄ™dÄ… lepsze niż byle kompaktu
> za  70kzł.
>
Dokladnie. Bo nawet to cudo nie jest oszczedne. Spala minimum 11 litrow
benzyny na 100 km w miescie. A przy mojej jezdzie nawet 13 litrow
benzyny. A, ze bak jest malutki, bo ma 30 litrow tylko, to za dlugo nie
pojezdzisz na benzynie.

Wow. 11 litrów w mieĹ›cie przy silniku 2.4 i automatycznej skrzyni. Toż to
jest opój bez krztyny umiaru.

> Ja wiem że kupujÄ…c używany już inaczej siÄ™ na to patrzy bo cena jest
> sporo niższa, ale jednak ktoĹ› wczeĹ›niej ten samochód w salonie kupił.
>
I mial dosc, dlatego sprzedaje modlac sie by poszlo, za 1/3 ceny. :)

Jak sobie kupił zarżniÄ™ty wynalazek, to niech teraz płacze.

Jurand.

23 Data: Grudzien 12 2007 18:47:11
Temat: Re: Najlepsze i najgorsze samochody używane
Autor: Jurand 

"Filip"  wrote in message

Użytkownik jaki napisał:

>> Niestety jest to prawda. Smietnik taki, ze sie w glowie nie miesci.
>
> Masz taki?
>
Cale szczescie nie.. Ale przyjaciel ma i po 4 msc uzytkowania, juz tego
samochodu po prostu nie chce, ma go totalnie dosc. Wystawilem mu w
ogloszenie auto, dalismy najatrakcyjniejsza cene i nawet ani jeden
telefon nie zadzwonil przez 2 msc. Ludzie zaczynaja coraz wiecej kumac,
wiedza czego nie wolno kupic, co jest minÄ… finansowa.

Bo jak sobie kupił ruinÄ™, to potem bÄ™dzie to serwisował i serwisował... Ale
Ty tego nie rozumiesz, zatrzymałeĹ› swój motoryzacyjny rozwój na Golfie IV,
nie przyklejaniu najklejki z nr rejestracyjnym na szybie (bo szpeci auto) i
wcinaniu koksu...

Nie zapomne jak zachwalal to auto, jak je kupil. Ze sie super prowadzi i
  w ogole wspaniale w kazdym miejscu.

Volvo S80 ma bardzo dobrze zestrojone zawieszenie (pod warunkiem, że nikt go
nigdy nie rozpieprzył na drzewie) i pomimo miÄ™kkiego resorowania można nim
bardzo szybko pojeĽdzić po polskich drogach. Miałem takie auto rok z okładem
i był to jeden z najlepiej zachowujÄ…cych siÄ™ na polskich nawierzchniach
pojazd.

Powiedzialem, zeby mi dal
kluczyki, przetestuje je. Pierwsze wrazenie: otworzylem drzwi, pierwsze
co, moim oczom ukazaly sie tandetne listwy progowe na wcisk (rodem z
volkswagena wyjete), usiadlem..

Rozumiem, ze wolałbyĹ› listwy przybijane gwoĽdziami.

Niby duzo miejsca, a nie miesci mi sie
reka na drzwiach.

Widać za grubÄ… łapÄ™ masz ;) Też mi wyznacznik jakoĹ›ci auta - Filipowi nie
mieĹ›ci siÄ™ rÄ™ka na drzwiach. Stara sobie kup, bÄ™dzie Ci siÄ™ mieĹ›ciło
wszystko.

Polozylem druga reke na podlokietnik, zeby wrzucic na
D, a pod lokciem podlokietnik zaczal strasznie trzeszczec. Przyjrzalem
sie pozniej, caly zamek (zatrzask) od schowka-podlokietnika to jedna
wielka pomylka, plastik zastosowany do tego rodzaju zamkniecia nie
nadaje sie.

Mmm znawca plastiku.

Gorzej jak plastik w VW (gdzie vw slynie z trzeszczacych
plastikow). Mysle sobie... Auto ponad dwukrotnie drozsze od VW, a takie
lipy na samym poczatku?

Od jakiego VW? Porównujesz do Golfa?

No nic, odpalilem 2,4 litrowa jednostke napedowa
z podwojnym ukladem zasilania, ladnie chodzi, cichutko, wrzucam D,
zwalanim hamulec, kierownica sama sie przekreca, auto bez najmniejszych
klopotow wyjezdza na jezdnie. Jest super, wrazenia z jazdy po 2 metrach
extra. Wytoczyl sie praktycznie sam, kierownica az nadto lekko chodzi,
prawie sama sie kreci. Naciskam delikatnie na gaz, auto zwawo reaguje,
rusza do przodu. Zmiana biegu na II, lekkie szarpniecie, ociezale
zmienil bieg-jakby skrzynia byla zmeczonym koniem wyscigowym od razu po
wyscigu.

A jesteĹ› pewien, że skrzynia w tym aucie jest sprawna?

No nic, jeszcze nic nie mowie, wsluchuje sie w auto. Cichutko w
srodku, co uwielbiam. Cisza na jezdni, zero ludzi, zero aut, 3 w nocy.
Wyjezdzam na prosta, zapalam dlugie, gaz w podloge i test mocy. Licznik
obrotowy zamykam pod czerwone pole, zmiana biegu na III (znow lekkie
szarpniecie), auto sie bardzo ciezko rozpedza, brakuje mu mocy.
Kierownicy nie trzymam, lubie jak auto samo jedzie po gladkiej
nawierzchni, poza tym musze poczuc to zwierze. na liczniku 60-70 km/h,

Jasne, 60-70 km/h przy dokrÄ™ceniu dwójki na czerwone pole... Może ty
jechałeĹ› nie S80, tylko jakimĹ› VW Polo 1.4 ???

Kick-down i tniemy dalej... Zerkam na kolege jednym okiem, widze ze
podoba mu sie jazda, jest podjarany mocna swojego auta jak gowniarz. Ja
jestem zazenowany, ze auto stoi w miejscu, majac taka jednostke napedowa
pod maska.

A miało 140 czy 170 KM ? :)

Mysle sobie, gdzie ulicha przyspieszenie w tym samochodzie?
Moze cos ma spieprzone i tego nie wie? Ale nadal nic nie mowie, ociezale
licznik dochodzi do setki. Pierwszy luk drogi, delikatnie skrecam
kierownice, a tu buda rzucilo jakbym co najmniej gwaltowny niebezpieczny
ruch kierownica wykonal. Mysle sobie, co ulicha? Za niedlugo bedzie
drugi zakret, trzymam juz dwoma rekoma kierownice, bo nie mam ochoty aby
mi zaraz kierownice wyrwalo z rak, zblizam sie do kraweznika, buda sie
przechyla jak w amerykanskiej lodce, kierownica nie trzyma sie w ogole
rak, chodzi w zakrecie na lewo i prawo jak wahadlo.

To już na pewno miał zawieszenie rozjeżdżone na dziesiÄ…tÄ… stronÄ™.

Tym autem mozna tylko po prostej jechac, powyzej 100 km/h nie radze
nikomu wchodzic w jakikolwiek ostrzejszy zakret, bo ten samochod nie
nadaje sie na zakrety, a kat natarcia kol tak ustawiony fabrycznie, ze
kierownice wyrywa z rak, nie moze tak byc!

Jasne, misiu. DZiwne, że S80-kÄ… tak zasuwałem po krÄ™tych, nienajlepszej
jakoĹ›ci drogach, że wieloma autami bym tego nie powtórzył. Tylko moje auto
miało normalny, nierozpieprzony zawias i nie było sklejane z trzech...

Opony nowe Fulda 225/50/17.

Ahahah i Ty siÄ™ zastanawiałeĹ›, czemu toto siÄ™ Ľle prowadzi, jak ktoĹ› takie
walce założył. W dodatku o rozmiar za wysokie. Kurde człowieku idĽ na
siłowniÄ™ zamiast siÄ™ produkować na pms-ie jako znawca aut.

Za
jakis czas wyjechalismy w trase tym autem. Poniewaz kolega nie jest w
100% sprawny, poprosil abym jechal, bo ma do mnie zaufanie. Jechalismy
do Warszawy, a ze bylo malo czasu, to musialem troszke wcisnac na
trasie. Po okolo 150 kilometrach, czuje ze wreszcie oliwa sie rozgrzala,
silnik inaczej pracuje, opony tez dostaly lepszej temperatury pracy i
zaczal sie cyrk... Przy 140 na lekkim luku, auto po prostu wylatuje z
zakretu, opony zaczynaja piszczec... Przy 160 jazda doslownie bez
trzymanki. Przy 180 mozna zamknac oczy. Auto nie jedzie, mam wrazenie ze
to jest lot odrzutowcem bardzo nisko nad ziemia, caly pas moj. Mowie
koledze, wiesz o tym ze to co sie dzieje, to nie ma prawa wystepowac?
Nie wiedzial za bardzo o czym mowie, do czasu kiedy nie wrocilismy i sie
nie przejechal beemka w 100% sprawna technicznie. Mowie mu, tak ma isc
auto, jak po sznurku, kierownica ma chodzic jednym palcem w zakrecie,
tak jak Ty chcesz, a nie na odwrot.

Aham... Jednym palcem w zakręcie przy 160 km/h. Chyba w gierce na XBoxie...

W Polsce nikt nie jest w stanie naprawic CNG w tym
samochodzie.

To ja Ci powiem, dlaczego nie było przyspieszenia, bo sam na to nigdy nie
wpadniesz. Po pierwsze - Volvo z CNG majÄ… silniki 2.4 140 KM (i ten silnik
jest do tej budy po prostu za słaby), po drugie - majÄ… ciÄ™żkie butle na CNG,
po trzecie - miał w tym aucie założone za szerokie i za wysokie opony
(standard to 205/55/16).

Co do cen czesci, np.: reduktor gazu, ktory polecial po okolo 120 tys km
eksploatacji. kosztuje 1200€ i nie mozna go nigdzie dostac na rynku
wtornym, ani w zadnym sklepie. O innych czesciach nieeksploatacyjnych, a
ktore sie sypia na potege (nie majac prawa) w tych autach nie bede nawet
wspominal. Jednym slowem, volvo dla frajerow. Dla ludzi z k(l)asa.

Nie wiem dlaczego dziwi ciÄ™ cena reduktora do instalacji na gaz ziemny, w
dodatku reguktora firmowanego przez Volvo. A jakieś to części
nieeksploatacyjne sypiÄ… siÄ™ w S80, jeĹ›li już jesteĹ›my w temacie?

Jurand.

24 Data: Grudzien 12 2007 23:51:42
Temat: Re: Najlepsze i najgorsze samochody używane
Autor: Jurand 

"Filip"  wrote in message


trasie. Po okolo 150 kilometrach, czuje ze wreszcie oliwa sie rozgrzala,
silnik inaczej pracuje, opony tez dostaly lepszej temperatury pracy i
zaczal sie cyrk... Przy 140 na lekkim luku, auto po prostu wylatuje z
zakretu, opony zaczynaja piszczec... Przy 160 jazda doslownie bez
trzymanki. Przy 180 mozna zamknac oczy. Auto nie jedzie, mam wrazenie ze
to jest lot odrzutowcem bardzo nisko nad ziemia, caly pas moj. Mowie
koledze, wiesz o tym ze to co sie dzieje, to nie ma prawa wystepowac?
Nie wiedzial za bardzo o czym mowie, do czasu kiedy nie wrocilismy i sie
nie przejechal beemka w 100% sprawna technicznie. Mowie mu, tak ma isc
auto, jak po sznurku, kierownica ma chodzic jednym palcem w zakrecie,
tak jak Ty chcesz, a nie na odwrot.

Aaaa siÄ™ mi przypomniało wydarzenie, które miało miejsce przy moim udziale,
apropos fatalnego prowadzenia się śmietnika S80 ;)))
WracajÄ…c sobie 2 lata temu zakopiankÄ… natknÄ…łem siÄ™ na Pana w Golfie IV
bodajże, który bardzo dzielnie usiłował mi siÄ™ trzymać zderzaka tylnego. Ja
jechałem sobie Ĺ›mietnikiem S80 2.4 automat, tylko że normalnÄ…, zadbanÄ…
wersjÄ…, a nie jakimĹ› zdrapanym z drzewa, odbudowanym trupem. I tak sobie
Ĺ›migaliĹ›my po zakrÄ™tach, aż w okolicach serpentyn na wysokoĹ›ci Nowego Targu
zobaczyłem za sobÄ… w pewnym momencie zamiast Ĺ›wiateł przednich... Ĺ›wiatła
tylne, potem przednie, potem znowu tylne i Golf stanÄ…ł po uprzednim
pocałowaniu barierki.

Jurand.

25 Data: Grudzien 13 2007 04:11:43
Temat: Re: Najlepsze i najgorsze samochody używane
Autor:  

Filip  napisał(a):

Cale szczescie nie.. Ale przyjaciel ma i po 4 msc uzytkowania, juz tego
samochodu po prostu nie chce, ma go totalnie dosc. Wystawilem mu w
ogloszenie auto, dalismy najatrakcyjniejsza cene i nawet ani jeden
telefon nie zadzwonil przez 2 msc. Ludzie zaczynaja coraz wiecej kumac,
wiedza czego nie wolno kupic, co jest minÄ… finansowa.


2.4 to prawie jak nie silnik :) to fajnie że się nie podoba, będzie dobre
bezpieczne auto "dla studenta" i zacznie za chwilkę kosztować 6..12k pln ;)

jaki lanos ?
zrobiłem lanosem1.6 20kkm (zarżn±łem silnik przy 55k, tz co¶ tam do remontu
nie wiem co), i co¶ mi się nie wydaje żeby przy tym stylu jazdy zarżn±ć
ten silnik lub inne volvo/renault jakie tam były montowane.
Poza tym te auta skręcaj± (nie to co lanos gdzie się co chwila wypadało
z drogi na wprost bo nie skręca/nie ma trakcji).
Przy 130 to owszem przechodzi na tryb "poduszkowiec" ale lanos :)
nie wierze żeby to Ľle jeĽdziło przy 200 przecież tam się frajda zaczyna :)


ceny - normalne - tak samo jak w podobnym renault safrane (lanos x4) :)
-co do wody z klimy - zgadza się - ale renault zrobił podobny bł±d
i się jara wiatrak taki za 1700zł, jak się odpływ zablokuje.

nie ale zawieszenia to jaki¶ absurd, bujać się buja (chyba safrane miało
prawie tak± sam± konstrukcje - może się mylę, ale silniki i elementy
zawieszenia wspólne były ?)  ale trzymanie jest perfekcyjne i jeĽdzi po
każdej dziurze, koleiny nie maj± żadnego wpływu.
spokojnie można skręcać na skrzyżowaniach z koleinami przy większych
prędko¶ciach, co najwyżej trakcja skoryguje.

Te auta maj± jeszcze jeden plus, jak się ich nie wpakowało na drzewo to s±
nie do zarżnięcia, nie wiem co trzeba by robić żeby volvo (nie mówię o
s40/v40, bo to podobno nie volvo) zajeĽdzić.


aha - ja nie mam kompletnie pojęcia o mechanice, nie wiem co tam
siedzi w silniku (choć sterownik silnika pewnie bym potrafił zlutować
i napisać program od 0 ;) ), ale jako użytkownik - to s± fajne auta.


A w bmw to się można jedynie zabić :) no może 7 (2002+) s± jako tako
bezpieczne.


PS a dzi¶ znowu mnie ciężarówka wystraszyła, znowu był trawnik przy 70km/h,
krawężniki i po 1500km znowu opona załatwiona do wymiany, albo nie d***
jeżdżę na nie wyważonych (czuć to pomiędzy 110...170) - mam do¶ć.
a w takim lanosie gdzie zawieszenie jest gorsze i nie buja to by się pewnie
przywaliło głow± w dach poza tym pewnie by się co¶ urwało i by wytrzęsło, a
jak buja zjeżdżasz zpowrotem na drogę i tyle – i potem cholerne kupowanie
opony.


Nie no jak można krytykować s80, dawno temu jak byłem w szkole ¶redniej to
sobie my¶lałem trochę kasy zarobić i kupić używany jak już prawko będzie :),
ale
znalazłem bardziej napkowane elektronik± - która się podobno psuje -
renówki ;)
teraz trochę zmieniłem zdanie - s80 s± za lekkie :)


Pozdrawiam


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

26 Data: Grudzien 13 2007 11:26:28
Temat: Re: Najlepsze i najgorsze samochody używane
Autor: Tadeusz 


Użytkownik  napisał w wiadomo¶ci



A w bmw to się można jedynie zabić :) no może 7 (2002+) s± jako tako
bezpieczne.


nie pisz o czym¶ o czym nie masz bladego pojęcia...


--
pozdrawiam
Tadeusz

27 Data: Grudzien 13 2007 10:42:52
Temat: Re: Najlepsze i najgorsze samochody używane
Autor: Rafał "SP" Gil 

Filip pisze:

Wyjezdzam na prosta, zapalam dlugie, gaz w podloge i test mocy. Licznik

Debil z golfa ... lol.
Często widzę idiotów, którzy dopiero co po odpaleniu auta na zimnym silniku zamykaj± obrotomierz :)

--
Rafał "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/
Naprawa skuterów i motocykli MOTOPOWER http://www.motopower.pl/
Czę¶ci do skuterów   Kaski z homologacj±   Czę¶ci do motocykli
http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=5356008

28 Data: Grudzien 13 2007 12:31:03
Temat: Re: Najlepsze i najgorsze samochody używane
Autor: Filip 

Użytkownik Rafał "SP" Gil napisał:

Wyjezdzam na prosta, zapalam dlugie, gaz w podloge i test mocy. Licznik

Debil z golfa ... lol.

Nie cwaniakuj szczypiorku.

Często widzę idiotów, którzy dopiero co po odpaleniu auta na zimnym silniku zamykaj± obrotomierz :)

Co to ma wspolnego z moim testem kolegi auta? Chciales mi powiedziec, ze kolega do mnie przyjechal na zimnym silniku? Niezly tok myslowy, jak dziecka z przedszkola. Gratuluje!!!



--
/Pozdrawiam, Filip/
www.c3cars.com | http://www.brianmoss.com/home.htm
Moj klub, moje miejsce: http://www.wikings.pl/~kafar/portowiec/
PMS++ PJ S+ p++ M+++(+) W+ P++:++ X(+) L+(++) B M+(++) Z+ T- W(+) CB++

29 Data: Grudzien 12 2007 11:26:08
Temat: Re: Najlepsze i najgorsze samochody używane
Autor: Tomasz Pyra 

jaki pisze:

http://www.motofakty.pl/artykul/najlepsze_i_najgorsze_samochody_uzywane.html

W takich rankingach wiele zależy od metodologii przeprowadzonych badań.

Np. ADAC w którym odnotowywane s± wyjazdy pomocy drogowej jako najczęstsz± usterkę ma rozładowanie akumulatora które uniemożliwiło uruchomienie samochodu, pewnie zazwyczaj z powodu zostawionych na noc zapalonych ¶wiateł.

Z kolei Dekra która robi badania techniczne pojazdów odnotowuje wszelakie przepalone żarówki czy nadmiernie zużyte zawieszenie, opony i tarcze hamulcowe.

Z awariami w sensie "co¶ się rozleci" często ma to niewiele wspólnego, zreszt± takie awarie w¶ród kilkulatków s± i tak niezwykle rzadkie.

--
PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- w- CB++
http://free.of.pl/h/hellfire/

30 Data: Grudzien 12 2007 15:03:25
Temat: Re: Najlepsze i najgorsze samochody używane
Autor:

Użytkownik "jaki"  napisał w wiadomo¶ci

http://www.motofakty.pl/artykul/najlepsze_i_najgorsze_samochody_uzywane.html


Najmniej awaryjne



1. Toyota Corolla 2000-2002 (3)*

Jako posiadacz czteroletniej aktualnie Corolli (od roku jeĽdzi ni± żona -
przedtem ja) moge powiedzieć tylko tyle, że takie rankingi to o kant d..y
mozna potłuc. Moje auto nie miało wprawdzie żadnej poważniejszej usterki
uniemożliwiajacej jazdę, ale w okresie gwarancyjnym (3 lata) wymieniono mi:

1. krzywy i skrzypi±cy stelaż fotela kierowcy;
2. poduszki pod silnikiem - akcja naprawcza;
3. parownik od klimy (bo ¶mierdziało mimo wielokrotnych prób czyszczenia, po
wymianie ¶mierdzi dalej - jak sie okazało powierzchnia parownika wchodzi w
reakzję z wod±, ktora się naturalnie na nim wykrapla);
4. podklejono dodatkowymi piankami uszczelki w drzwiach - po ponad roku
eksploatacji serwis wpadł na to, że to z powodu lipnych uszczelek auto
¶licznie gwiżdże przy jeĽdzie z wieksz± prędko¶ci±);
5. jeszcze pare drobiazgów.

Żadna, powtarzam ŻADNA, naprawa nie została wpisana w ksi±żkę gwarancyjn± i
nie s±dzę aby była ujawniona przy takich rankingach. W ASO nie kryli
specjalnie, że celowo tego nie wpisuj±.

Fakt - pomoc drogowa po mnie nie wyjeżdżała, ale jesli tak wygl±da
bezawaryjne auto, to ja nie mam pytań....

pozdr

R<>P

31 Data: Grudzien 13 2007 12:43:15
Temat: Re: Najlepsze i najgorsze samochody używane
Autor: AL 

R<>P pisze:

Użytkownik "jaki"  napisał w wiadomo¶ci

http://www.motofakty.pl/artykul/najlepsze_i_najgorsze_samochody_uzywane.html


Najmniej awaryjne



1. Toyota Corolla 2000-2002 (3)*

Jako posiadacz czteroletniej aktualnie Corolli (od roku jeĽdzi ni± żona -
przedtem ja) moge powiedzieć tylko tyle, że takie rankingi to o kant d..y
mozna potłuc. Moje auto nie miało wprawdzie żadnej poważniejszej usterki
uniemożliwiajacej jazdę, ale w okresie gwarancyjnym (3 lata) wymieniono mi:

1. krzywy i skrzypi±cy stelaż fotela kierowcy;
2. poduszki pod silnikiem - akcja naprawcza;
3. parownik od klimy (bo ¶mierdziało mimo wielokrotnych prób czyszczenia, po
wymianie ¶mierdzi dalej - jak sie okazało powierzchnia parownika wchodzi w
reakzję z wod±, ktora się naturalnie na nim wykrapla);
4. podklejono dodatkowymi piankami uszczelki w drzwiach - po ponad roku
eksploatacji serwis wpadł na to, że to z powodu lipnych uszczelek auto
¶licznie gwiżdże przy jeĽdzie z wieksz± prędko¶ci±);
5. jeszcze pare drobiazgów.

Żadna, powtarzam ŻADNA, naprawa nie została wpisana w ksi±żkę gwarancyjn± i
nie s±dzę aby była ujawniona przy takich rankingach. W ASO nie kryli
specjalnie, że celowo tego nie wpisuj±.


potwierdzam - tak dziala toyota.

Wystarczy porownac jakie akcje serwisowe robi PSA dla P107 i C1 a jak to skrzetnie ukrywa Toyota dla swojego aygo (trzy blizniacze samochody montowane z tych samych podzespolow na tej samej tasmie produkcyjnej)


--
pozdr
Adam (AL)
TG

32 Data: Grudzien 12 2007 15:52:07
Temat: Re: Najlepsze i najgorsze samochody używane
Autor: Arek M 

A gdzie Mazda 6, ktora niedawno w jakim¶ rakingu została okreslona mianem "najlepszego samochodu uzywanego" ?

Jakis dziwny ten ranking :)

--
PozdrawiAM!
volvo S60 T5 250KM/350Nm

Najlepsze i najgorsze samochody używane



Grupy dyskusyjne