Witam serdecznie.
Czy sa tu kierowcy Nissana Navara? Jak to auto sprawuje sie w zimie?
Dwa lata jeździłem, około 200kkm. Dwoma egzemplarzami. Da się. Trzeba uważać na
rondach i zakrętach, bo w momencie załączenia turbiny nawet na trójce potrafi
zarzucić, ale łatwo do opanowania.
Czytam rozne testy i opinie i widze wlasnie, ze sa pewne ostrzezenia, ze w
powodu braku czegostam w napedzie 4x4 (kompletnie sie na tym nie znam), oraz
ze normalnie auto ma naped na tyl - w zimie moga byc powazne klopoty z
trakcja? (spowodowane zapewne niedociazonym tylem?).
Nie ma centralnego dyferencjału. To powoduje, że nie można używać 4x4 na suchym.
Różnice w prędkości kół powodują błyskawiczne zużycie opon (po około 1000km.,
kiedyś kolega tak zajeździł latem), ogromne naprężenia w elementach
przeniesienia napędu i bardzo szybkie ich zużycie.
Na śliskiej szosie moim zdaniem także jest to niebezpieczne, bo cały czas cześć
kół jest w permanentnym, wymuszonym poślizgu i czuć to w czasie jazdy. Auto
prowadzi się wtedy niepewnie.
Napęd 4x4 nadaje się w nim, moim zdaniem tylko w teren.
Ogólnie odradzam to auto jak i wszelkie pick-up-u. Chyba, że jesteś rolnikiem i
chcesz wozić nawóz lub ziemniaki. Albo budowlańcem, który wozi palety z cegłą
lub cement itp.
Jazda nim to niezapomniane, wyczerpujące przeżycie, przyprawiające o
zwyrodnienia kręgosłupa a czasem i guza na głowie.
Pozdrawiam.
Sebastian
http://www.speedyelise.fora.pl/
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy:
http://niusy.onet.pl
5 |
Data: Wrzesien 16 2009 13:13:35 |
Temat: Re: Navara w zimie? |
Autor: Airacobra |
Michał B. pisze:
Witam
Czy sa tu kierowcy Nissana Navara? Jak to auto sprawuje sie w zimie?
Czytam rozne testy i opinie i widze wlasnie, ze sa pewne ostrzezenia, ze w powodu braku czegostam w napedzie 4x4 (kompletnie sie na tym nie znam), oraz ze normalnie auto ma naped na tyl - w zimie moga byc powazne klopoty z trakcja? (spowodowane zapewne niedociazonym tylem?).
Bardzo prosze o opinie uzytkownikow.
Dzieki i pozdrawiam
Michal
Duuża nadsterowność i nie lubi śliskich nawierzchni. Niedaleko mnie koło Łapanowa (ta tego gdzie mieszkał ś.p. Kulig) podczas wyprzedzania na lekkim łuku z mokrymi liścmi właśnie to auto zaliczyło rowa wraz z dachowaniem. Moich dwóch klientów jeździ takowym - oszczędne i solidne auto, ale komfort raczej niski, wielkie koła - typowy muł roboczy i do tego niebezpieczny w szybkiej jeździe po zakrętach. Na 6 biegu na autostradzie spoko.
Pzdr
Airacobra
|