Grupy dyskusyjne   »   Nie wiem czy było: sprzedajesz auto moż esz trafić do więzienia!

Nie wiem czy było: sprzedajesz auto moż esz trafić do więzienia!



1 Data: Listopad 30 2009 10:19:36
Temat: Nie wiem czy było: sprzedajesz auto możesz trafić do więzienia!
Autor: GK 

http://skroc.pl/78eb
Ciekawe czy w praktyce kogoś wsadzili...



2 Data: Listopad 30 2009 10:22:21
Temat: Re: Nie wiem czy było: sprzedajesz auto możesz trafić do więzienia!
Autor: Cavallino 

Użytkownik "GK"  napisał w wiadomości

http://skroc.pl/78eb
Ciekawe czy w praktyce kogoś wsadzili...


Powinni.
Cała armia sprowadzaczy złomów zaczęłaby się choć trochę bać.

3 Data: Listopad 30 2009 10:32:59
Temat: Re: Nie wiem czy było: sprzedajesz auto możesz trafić do więzienia!
Autor: Pab_lo 


Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości

Użytkownik "GK"  napisał w wiadomości

http://skroc.pl/78eb
Ciekawe czy w praktyce kogoś wsadzili...


Powinni.
Cała armia sprowadzaczy złomów zaczęłaby się choć trochę bać.

widze, ze tym razem nie miales problemu ze skroconym linkiem...

Picasso

4 Data: Listopad 30 2009 10:38:04
Temat: Re: Nie wiem czy było: sprzedajesz auto możesz trafić do więzienia!
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Pab_lo"  napisał w wiadomości news:

widze, ze tym razem nie miales problemu ze skroconym linkiem...

Nie, było wyjaśnienie o co chodzi, więc uznałem że warto kliknąć i to chodzi.
Gdyby autor napisał w tytule np. "Ciekawa akcja" i ani słowa w wiadomości o co biega, to w życiu bym nie kliknął.
Czujesz różnicę?

5 Data: Listopad 30 2009 10:47:01
Temat: Re: Nie wiem czy było: sprzedajesz auto możesz trafić do więzienia!
Autor: Pab_lo 


Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości


Czujesz różnicę?

Czuje, ze niektorzy nie potrafia przyznac sie do bledu...

Picasso

6 Data: Listopad 30 2009 10:57:48
Temat: Re: Nie wiem czy było: sprzedajesz auto możesz trafić do więzienia!
Autor: Jakub Witkowski 

Pab_lo pisze:

Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości
Czujesz różnicę?

Czuje, ze niektorzy nie potrafia przyznac sie do bledu...

Tu akurat popieram kolegę C. w pełni.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

7 Data: Listopad 30 2009 11:17:11
Temat: Re: Nie wiem czy było: sprzedajesz auto możesz trafić do więzienia!
Autor: Pab_lo 


Użytkownik "Jakub Witkowski"  napisał w
wiadomości



Tu akurat popieram kolegę C. w pełni.


Takie samo zdawkowe posumowanie jak w moim watku "rzezba hasiora" , link tez
skrocony...

Picasso

8 Data: Listopad 30 2009 11:33:43
Temat: Re: Nie wiem czy było: sprzedajesz auto możesz trafić do więzienia!
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Pab_lo"  napisał w wiadomości


Użytkownik "Jakub Witkowski"  napisał w wiadomości


Tu akurat popieram kolegę C. w pełni.


Takie samo zdawkowe posumowanie jak w moim watku "rzezba hasiora" , link tez skrocony...

Tyle że tytuł "sprzedajesz auto możesz trafić do więzienia!" jasno mówi o czym jest wątek.
Tytuł "rzezba hasiora" sam z siebie nie mówi nic, dopiero po przeczytaniu artykułu można było się domyślić, że Twój temat sprzed kilku dni mógł być o tym samym.

9 Data: Listopad 30 2009 11:41:07
Temat: Re: Nie wiem czy było: sprzedajesz auto możesz trafić do więzienia!
Autor: Jakub Witkowski 

Cavallino pisze:

Tytuł "rzezba hasiora" sam z siebie nie mówi nic,

No, co prawda niektórym mówi całkiem sporo :)

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

10 Data: Listopad 30 2009 11:43:21
Temat: Re: Nie wiem czy było: sprzedajesz auto możesz trafić do więzienia!
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Jakub Witkowski"  napisał w wiadomości

Cavallino pisze:

Tytuł "rzezba hasiora" sam z siebie nie mówi nic,

No, co prawda niektórym mówi całkiem sporo :)

Tym którzy przeczytali artykuł.
A nie o to chodzi.

11 Data: Listopad 30 2009 14:45:35
Temat: Re: Nie wiem czy było: sprzedajesz auto możesz trafić do więzienia!
Autor: Jakub Witkowski 

Cavallino pisze:

Użytkownik "Jakub Witkowski"  napisał w wiadomości
Cavallino pisze:

Tytuł "rzezba hasiora" sam z siebie nie mówi nic,

No, co prawda niektórym mówi całkiem sporo :)

Tym którzy przeczytali artykuł.
A nie o to chodzi.

Ja bym się spodziewał pod takim tytułem (w kontekście pms) widoku
jakiegoś fantazyjnie poskręcanego wraku z wieloma ostrymi krawędziami.
Jeśli to było coś innego, to faktycznie tytuł był mylący.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

12 Data: Listopad 30 2009 14:47:13
Temat: Re: Nie wiem czy było: sprzedajesz auto możesz trafić do więzienia!
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Jakub Witkowski"  napisał w wiadomości

Cavallino pisze:
Użytkownik "Jakub Witkowski"  napisał w wiadomości
Cavallino pisze:

Tytuł "rzezba hasiora" sam z siebie nie mówi nic,

No, co prawda niektórym mówi całkiem sporo :)

Tym którzy przeczytali artykuł.
A nie o to chodzi.

Ja bym się spodziewał pod takim tytułem (w kontekście pms) widoku
jakiegoś fantazyjnie poskręcanego wraku z wieloma ostrymi krawędziami.

Być może.
Ja w takim dziwnym opisie spodziewałbym się co najwyżej trojana, więc nie klikam w takie linki.

Jeśli to było coś innego, to faktycznie tytuł był mylący.

Było co innego.
Artykuł o przewałkach sprowadzaczy złomów.

13 Data: Listopad 30 2009 11:31:13
Temat: Re: Nie wiem czy było: sprzedajesz auto możesz trafić do więzienia!
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Pab_lo"  napisał w wiadomości


Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości

Czujesz różnicę?

Czuje, ze niektorzy nie potrafia przyznac sie do bledu...

Jakim jest wrzucanie gołych linków.

14 Data: Listopad 30 2009 09:34:49
Temat: Re: Nie wiem czy było: sprzedajesz auto możesz trafić do więzienia!
Autor: Samotnik 

Dnia 30.11.2009 GK  napisał/a:

http://skroc.pl/78eb
Ciekawe czy w praktyce kogoś wsadzili...

To jakieś bzdury i radosna twórczość. Może w przypadku, kiedy sprzedaje
przedsiębiorca zawodowo trudniący się handlem samochodami, można by
ewentualnie coś wywalczyć. Jednak osoba prywatna sprzedająca używaną rzecz
nie ma jakiegokolwiek obowiązku posiadania wiedzy technicznej na temat tej
rzeczy. Ma pełne prawo sprzedać swój samochód tak, jak stoi, a to rolą
kupującego jest sprawdzić, co bierze. Sprzedający zawsze się wymówi, że po
prostu się nie zna na tym, z obsługi technicznej wie tylko, jak odkręcić
wlew paliwa. Jeśli już, to trzeba by udowodnić mu zatajenie celowego
działania, czyli że sprzedający własnoręcznie coś wymienił, zepsuł w
samochodzie i o tym nie powiedział, czy też nie przyznał się do kolizji, w
której osobiście uczestniczył i w trakcie której samochód został
uszkodzony.

Krótko mówiąc - kupując od kogoś prywatnie można co najwyżej ugryźć go za
to, że powie 'bezkolizyjny', o ile ma się dowody, że kolizja była i on o
niej wiedział. Bo fakt, że jakiś element jest szpachlowany, niczego nie
dowodzi! Mogło się uszkodzić u dealera, mógł uszkodzić i szybko naprawić
chwilowy użytkownik samochodu (koledze auto rozbił mechanik i zdążył go
naprawić blacharsko/lakierniczo tak, że kolega zauważył sprawę dopiero po
latach! ;) itd. A co do rzeczy typu że bierze olej, że skrzynia się rozpada
- sprzedający się nie zna, nie wie, nie orientuje.
--
Samotnik
Biżuteria: http://www.bizuteria-artystyczna.pl/

15 Data: Listopad 30 2009 10:39:53
Temat: Re: Nie wiem czy było: sprzedajesz auto możesz trafić do więzienia!
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Samotnik"  napisał w wiadomości

Dnia 30.11.2009 GK  napisał/a:
http://skroc.pl/78eb
Ciekawe czy w praktyce kogoś wsadzili...

To jakieś bzdury i radosna twórczość. Może w przypadku, kiedy sprzedaje
przedsiębiorca zawodowo trudniący się handlem samochodami, można by
ewentualnie coś wywalczyć. Jednak osoba prywatna sprzedająca używaną rzecz
nie ma jakiegokolwiek obowiązku posiadania wiedzy technicznej na temat tej
rzeczy.

Jasne i ma pełne prawo do okłamania kupującego i dokonania prób ukrycia wady?
Przecież jasne jak słońce jest, że właśnie takie przypadki mogą być zakwalifikowane jako oszustwo.
A nie sama sprzedaż auta z wadą, jak to usiłujesz sugerować.
Chyba nie bardzo zrozumiałeś sens słwoa "może".

16 Data: Listopad 30 2009 18:19:07
Temat: Re: Nie wiem czy było: sprzedajesz auto możesz trafić do więzienia!
Autor: Samotnik 

Dnia 30.11.2009 Cavallino  napisał/a:

To jakieś bzdury i radosna twórczość. Może w przypadku, kiedy sprzedaje
przedsiębiorca zawodowo trudniący się handlem samochodami, można by
ewentualnie coś wywalczyć. Jednak osoba prywatna sprzedająca używaną rzecz
nie ma jakiegokolwiek obowiązku posiadania wiedzy technicznej na temat tej
rzeczy.

Jasne i ma pełne prawo do okłamania kupującego i dokonania prób ukrycia
wady?

Nie ma, ale nie ma praktycznej możliwości udowodnić komuś, że zna się na
czymś w samochodzie oprócz wlewania paliwa.
--
Samotnik
Biżuteria: http://www.bizuteria-artystyczna.pl/

17 Data: Listopad 30 2009 19:29:21
Temat: Re: Nie wiem czy było: sprzedajesz auto możesz trafić do więzienia!
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Samotnik"  napisał w wiadomości news:

Jasne i ma pełne prawo do okłamania kupującego i dokonania prób ukrycia
wady?

Nie ma, ale nie ma praktycznej możliwości udowodnić komuś, że zna się na
czymś w samochodzie oprócz wlewania paliwa.

Jeśli wcześniej sam dzwona naprawiał, to chyba ciężko, żeby o tym nie wiedział?
Podobnie jak próby naprawy szwankującego silnika.

18 Data: Listopad 30 2009 12:35:23
Temat: Re: Nie wiem czy było: sprzedajesz auto możesz trafić do więzienia!
Autor: Luca 

On 30 Lis, 19:29, "Cavallino"  wrote:

Użytkownik "Samotnik"  napisał w wiadomości
news:

>> Jasne i ma pełne prawo do okłamania kupującego i dokonania prób ukrycia
>> wady?

> Nie ma, ale nie ma praktycznej możliwości udowodnić komuś, że zna się na
> czymś w samochodzie oprócz wlewania paliwa.

Jeśli wcześniej sam dzwona naprawiał, to chyba ciężko, żeby o tym nie
wiedział?
Podobnie jak próby naprawy szwankującego silnika.

Pod warunkiem, ze jest pierwszym wlascicielem - w kazdym innym
przypadku nic nie udowodnisz ;-)
Ba, przy (nie)szczesliwym zbiegu okolicznosci, to nawet pierwszy
wlasciciel moze nie wiedziec o naprawie podzwonowej.
W koncu jeden wlasciciel nie musi oznaczac jedynego *uzytkownika*, ale
tu juz trudniej, przyznam racje.

Ogolnie 'sliski' temat, a juz w przypadku osoby fizycznej to
praktycznie nie do wyegzekwowania - kolejny martwy przepis.



Pzdr

L

19 Data: Grudzien 01 2009 07:30:31
Temat: Re: Nie wiem czy było: sprzedajesz auto możesz trafić do więzienia!
Autor: Jan Strybyszewski 

Luca pisze:

On 30 Lis, 19:29, "Cavallino"  wrote:
Użytkownik "Samotnik"  napisał w wiadomości
news:

Jasne i ma pełne prawo do okłamania kupującego i dokonania prób ukrycia
wady?
Nie ma, ale nie ma praktycznej możliwości udowodnić komuś, że zna się na
czymś w samochodzie oprócz wlewania paliwa.
Jeśli wcześniej sam dzwona naprawiał, to chyba ciężko, żeby o tym nie
wiedział?
Podobnie jak próby naprawy szwankującego silnika.

Pod warunkiem, ze jest pierwszym wlascicielem - w kazdym innym
przypadku nic nie udowodnisz ;-)

Udowodnisz....

Ogolnie 'sliski' temat, a juz w przypadku osoby fizycznej to
praktycznie nie do wyegzekwowania - kolejny martwy przepis.

Przypominam ze handlarz z reguly jest importerem i bez watpienia da sie udowodnic iz to ON WYKLEPAL ten przystanek. Wystarczy podpis pod umowa odkupu wraku ze zlomowiska niemieckiego.

20 Data: Grudzien 01 2009 10:46:13
Temat: Re: Nie wiem czy było: sprzedajesz auto możesz trafić do więzienia!
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Luca"  napisał w wiadomości news:

> Nie ma, ale nie ma praktycznej możliwości udowodnić komuś, że zna się na
> czymś w samochodzie oprócz wlewania paliwa.

Jeśli wcześniej sam dzwona naprawiał, to chyba ciężko, żeby o tym nie
wiedział?
Podobnie jak próby naprawy szwankującego silnika.

Pod warunkiem, ze jest pierwszym wlascicielem - w kazdym innym
przypadku nic nie udowodnisz ;-)

Zrozumcie wreszcie, że tu chodzi o drastyczne przypadki, gdzie ewidentnie wyszło szydło z worka, a nie zapuszkowanie każdego który oszukuje.

22 Data: Grudzien 01 2009 18:57:13
Temat: Re: Nie wiem czy było: sprzedajesz auto możesz trafić do więzienia!
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Luca"  napisał w wiadomości news:

Zrozumcie wreszcie, e tu chodzi o drastyczne przypadki, gdzie ewidentnie
wysz o szyd o z worka, a nie zapuszkowanie ka dego kt ry oszukuje.

Alez ja doskonale rozumiem i nawet pod tym sie moge podpisac - jakis
bat na oszustow powinien sie znalezc.

Tylko nie w takiej formie, ze przepisem / ustawa / czymkolwiek
obejmuje sie zwyklego uzytkownika obowiazkami praktycznie takimi
samymi, jak producenta nowego samochodu na gwarancji.
Z jakiej racji mam dawac, w przypadku samochodu uzywanego (3, 4, 5 i
wiecej letniego), gwarancje na silnik, sprzeglo, turbine, dwumasowke,
zawieszenie i wszystko to, co nie podpada pod 'zuzycie
eksploatacyjne'?

Nikt Cię do tego nie zmusza.
Tyle że jak wiesz o tym, to masz to uczciwie powiedzieć kupującemu, a nie kłamać że jest inaczej.

Jak skłamiesz i Ci się to udowodni - to ponoś konsekwencję tego przestępstwa.

Rownie dobrze moze tydzien po kupnie rozwalic samochod, naprawic i
wmawiac Tobie, ze zatailes fakt kolizji - jak mu udowodnisz, ze
klamie?

Ale to jest zupełnie inna kwestia.
Problem nie jest w tym jak udowodnić że kłamałeś, tylko żeby nie kłamać.

Ja nigdy nie miałem powodu, wolałem spuścić z ceny, ale spać spokojnie.

23 Data: Listopad 30 2009 20:54:27
Temat: Re: Nie wiem czy było: sprzedajesz auto możesz trafić do więzienia!
Autor: Samotnik 

Dnia 30.11.2009 Cavallino  napisał/a:

Jasne i ma pełne prawo do okłamania kupującego i dokonania prób ukrycia
wady?

Nie ma, ale nie ma praktycznej możliwości udowodnić komuś, że zna się na
czymś w samochodzie oprócz wlewania paliwa.

Jeśli wcześniej sam dzwona naprawiał, to chyba ciężko, żeby o tym nie
wiedział?

Już napisałem przykład, że mógł nie wiedzieć (autentyczny - rozbił mechanik
i naprawił zanim oddał). Poza tym jak udowodnisz, że gdzieś naprawiał? Jest
jakiś rejestr napraw powypadkowych? Nie słyszałem.

Podobnie jak próby naprawy szwankującego silnika.

"Paaanie, nie wiem, ja tylko jeżdżę, co 10kkm oddaję do serwisu, robią,
płacę i o nic nie pytam. A co to jest silnik?"
--
Samotnik
Biżuteria: http://www.bizuteria-artystyczna.pl/

24 Data: Grudzien 01 2009 07:31:37
Temat: Re: Nie wiem czy było: sprzedajesz auto możesz trafić do więzienia!
Autor: Jan Strybyszewski 

Samotnik pisze:

Dnia 30.11.2009 Cavallino  napisał/a:
Jasne i ma pełne prawo do okłamania kupującego i dokonania prób ukrycia
wady?
Nie ma, ale nie ma praktycznej możliwości udowodnić komuś, że zna się na
czymś w samochodzie oprócz wlewania paliwa.
Jeśli wcześniej sam dzwona naprawiał, to chyba ciężko, żeby o tym nie wiedział?

Już napisałem przykład, że mógł nie wiedzieć (autentyczny - rozbił mechanik
i naprawił zanim oddał). Poza tym jak udowodnisz, że gdzieś naprawiał? Jest
jakiś rejestr napraw powypadkowych? Nie słyszałem.

Nazywa sie Towarzystwo Ubezpieczeniowe i ONO WIE o tym iz KTO i GDZIE i JAK WYGLADAL samochod po wypadku.  Wystarczy skorzystac z tej bazy.

25 Data: Grudzien 01 2009 09:46:27
Temat: Re: Nie wiem czy było: sprzedajesz auto możesz trafić do więzienia!
Autor: Samotnik 

Dnia 01.12.2009 Jan Strybyszewski  napisał/a:

Nie ma, ale nie ma praktycznej możliwości udowodnić komuś, że zna się na
czymś w samochodzie oprócz wlewania paliwa.
Jeśli wcześniej sam dzwona naprawiał, to chyba ciężko, żeby o tym nie
wiedział?

Już napisałem przykład, że mógł nie wiedzieć (autentyczny - rozbił mechanik
i naprawił zanim oddał). Poza tym jak udowodnisz, że gdzieś naprawiał? Jest
jakiś rejestr napraw powypadkowych? Nie słyszałem.

Nazywa sie Towarzystwo Ubezpieczeniowe i ONO WIE o tym iz KTO i GDZIE i
JAK WYGLADAL samochod po wypadku.  Wystarczy skorzystac z tej bazy.

I co, prokurator będzie przepytywał wszystkie kilkadziesiąt TU? Przy co
piątym sprzedanym w PL samochodzie, bo Polacy nie rozumieją, że kupując
10-letni samochód za parę tysięcy nie kupują czegoś z salonu i będą
zgłaszać masowo podejrzenie oszustwa? To nawet nie byłoby marnowanie
publicznych pieniędzy, to by była granda jakaś. Poza tym to i tak nie
zamyka problemu, wiele uszkodzeń powypadkowych jest naprawianych
'za swoje'.
--
Samotnik
Biżuteria: http://www.bizuteria-artystyczna.pl/

26 Data: Grudzien 01 2009 10:50:22
Temat: Re: Nie wiem czy było: sprzedajesz auto możesz trafić do więzienia!
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Samotnik"  napisał w wiadomości

Dnia 30.11.2009 Cavallino  napisał/a:
Jasne i ma pełne prawo do okłamania kupującego i dokonania prób ukrycia
wady?

Nie ma, ale nie ma praktycznej możliwości udowodnić komuś, że zna się na
czymś w samochodzie oprócz wlewania paliwa.

Jeśli wcześniej sam dzwona naprawiał, to chyba ciężko, żeby o tym nie
wiedział?

Już napisałem przykład, że mógł nie wiedzieć (autentyczny - rozbił mechanik
i naprawił zanim oddał). Poza tym jak udowodnisz, że gdzieś naprawiał?

Ale o co Ci chodzi?
Nie ma szans na wykazanie, nigdy, w żadnym przypadku?
To chcesz udowodnić?

No to się mylisz, może się tak zdarzyć.
Przypadkiem możesz trafić np. na mechaniora który robił wcześniej naprawę powypadkową, znaleźć papiery dokumentujące naprawę w samochodzie, mogła zostać historia w ASO.
Możliwości są, bardziej wątpię w samozaparcie kupującego żeby ścigać oszusta.


Podobnie jak próby naprawy szwankującego silnika.

"Paaanie, nie wiem, ja tylko jeżdżę, co 10kkm oddaję do serwisu, robią,
płacę i o nic nie pytam. A co to jest silnik?"

A potem jedziesz do ASO i po wklepaniu danych dowiadujesz się o liście naprawa silnika długiej na trzy strony, na której przy każdej pozycji widnieje nazwisko sprzedającego.
I oszust może sobie gadać co mu się podoba, do pierdla się kwalifikuje.

27 Data: Grudzien 01 2009 07:28:50
Temat: Re: Nie wiem czy było: sprzedajesz auto możesz trafić do więzienia!
Autor: Jan Strybyszewski 

Samotnik pisze:

Dnia 30.11.2009 Cavallino  napisał/a:
To jakieś bzdury i radosna twórczość. Może w przypadku, kiedy sprzedaje
przedsiębiorca zawodowo trudniący się handlem samochodami, można by
ewentualnie coś wywalczyć. Jednak osoba prywatna sprzedająca używaną rzecz
nie ma jakiegokolwiek obowiązku posiadania wiedzy technicznej na temat tej
rzeczy.
Jasne i ma pełne prawo do okłamania kupującego i dokonania prób ukrycia wady?

Nie ma, ale nie ma praktycznej możliwości udowodnić komuś, że zna się na
czymś w samochodzie oprócz wlewania paliwa.

Chyba ze biegly sadowy stwierdzi iz sprzedajacy musial wiedziec o usterce lub wadzie i ja zatail co nie jest trudne

28 Data: Grudzien 01 2009 08:24:33
Temat: Re: Nie wiem czy było: sprzedajesz auto możesz trafić do więzienia!
Autor: Jurand 


Użytkownik "Jan Strybyszewski"  napisał w wiadomości

Samotnik pisze:
Dnia 30.11.2009 Cavallino  napisał/a:
To jakieś bzdury i radosna twórczość. Może w przypadku, kiedy sprzedaje
przedsiębiorca zawodowo trudniący się handlem samochodami, można by
ewentualnie coś wywalczyć. Jednak osoba prywatna sprzedająca używaną
rzecz
nie ma jakiegokolwiek obowiązku posiadania wiedzy technicznej na temat
tej
rzeczy.
Jasne i ma pełne prawo do okłamania kupującego i dokonania prób ukrycia
wady?

Nie ma, ale nie ma praktycznej możliwości udowodnić komuś, że zna się na
czymś w samochodzie oprócz wlewania paliwa.

Chyba ze biegly sadowy stwierdzi iz sprzedajacy musial wiedziec o usterce
lub wadzie i ja zatail co nie jest trudne

Panie Docencie Doktorze Teoretyku - był Pan kiedyś w sądzie i miał Pan
kiedykolwiek przyjemność zetknąć się z tzw. "biegłym sądowym"? Oczekuję
odpowiedzi "tak" lub "nie".

Jurand.

29 Data: Grudzien 01 2009 08:38:11
Temat: Re: Nie wiem czy było: sprzedajesz auto możesz trafić do więzienia!
Autor: Jan Strybyszewski 

Jurand pisze:

Panie Docencie Doktorze Teoretyku - był Pan kiedyś w sądzie i miał Pan kiedykolwiek przyjemność zetknąć się z tzw. "biegłym sądowym"? Oczekuję odpowiedzi "tak" lub "nie".

Tak, i zapewniam cie ze sa wady samochodu o ktorych sprzedajacy MUSIAL wiedziec.

30 Data: Grudzien 01 2009 08:52:39
Temat: Re: Nie wiem czy było: sprzedajesz auto możesz trafić do więzienia!
Autor: Jurand 


Użytkownik "Jan Strybyszewski"  napisał w wiadomości

Jurand pisze:

Panie Docencie Doktorze Teoretyku - był Pan kiedyś w sądzie i miał Pan
kiedykolwiek przyjemność zetknąć się z tzw. "biegłym sądowym"? Oczekuję
odpowiedzi "tak" lub "nie".

Tak, i zapewniam cie ze sa wady samochodu o ktorych sprzedajacy MUSIAL
wiedziec.

Mmm, no to przynajmiej jedną lekcję odrobiłeś - miałeś w sądzie kontakt z
biegłym.

To teraz wymień, jakie są wady samochodu, o których sprzedający MUSIAŁ
wiedzieć, a ja zaraz Ci tutaj napiszę, co sprzedający powie przed sądem i
możesz z tym iść do prawnika, żeby Ci potwierdził, że sprawy nie wygrasz.

Jurand.

31 Data: Grudzien 01 2009 10:06:53
Temat: Re: Nie wiem czy było: sprzedajesz auto możesz trafić do więzienia!
Autor: Jan Strybyszewski 


To teraz wymień, jakie są wady samochodu, o których sprzedający MUSIAŁ wiedzieć, a ja zaraz Ci tutaj napiszę, co sprzedający powie przed sądem i możesz z tym iść do prawnika, żeby Ci potwierdził, że sprawy nie wygrasz.

Auto ma sporządzony raport stanu technicznego a wady auta zostały wymienione w fakturze wystawionej na nazwisko sprzedającego naprawy np lakierowanie nadwozia czy bardzo istotna wada "przebieg auta".

Jeśli odnajde dokument w ASO na którym przbieg auta jest wyższy niz na umowie kupna sprzedaży a doklument w ASO jest na sprzedającego mamy znamiona oszustwa a nawet wyłudzenia.... i to nie tylko sprawa cywilna ale i karna.

Do wad o których sprzedawca wie i MUSI są wady wynikające z obsługi bieżącej stojącej po stronie SPRZEDAJĄCEGO.

32 Data: Grudzien 01 2009 13:01:54
Temat: Re: Nie wiem czy było: sprzedajesz auto możesz trafić do więzienia!
Autor: Jurand 


Użytkownik "Jan Strybyszewski"  napisał w wiadomości


To teraz wymień, jakie są wady samochodu, o których sprzedający MUSIAŁ
wiedzieć, a ja zaraz Ci tutaj napiszę, co sprzedający powie przed sądem i
możesz z tym iść do prawnika, żeby Ci potwierdził, że sprawy nie wygrasz.

Auto ma sporządzony raport stanu technicznego a wady auta zostały
wymienione w fakturze wystawionej na nazwisko sprzedającego naprawy np
lakierowanie nadwozia czy bardzo istotna wada "przebieg auta".

Aha, a kto sporządzał raport stanu technicznego?
Co z wadami, których sprzedający mógł nie zauważyć?

Jeśli odnajde dokument w ASO na którym przbieg auta jest wyższy niz na
umowie kupna sprzedaży a doklument w ASO jest na sprzedającego mamy
znamiona oszustwa a nawet wyłudzenia.... i to nie tylko sprawa cywilna ale
i karna.

Wystarczy, że cwany sprzedający wpisze Ci na fakturze "stan licznika" a nie
"przebieg" i będziesz mógł sobie ową fakturą podetrzeć tyłek. A w sądzie
zjawi się z 2-ma kolegami, którzy potwierdzą, że byli przy transakcji i
informowano Cię o tym, że nie ma dokumentacji dotyczącej stanu licznika,
dlatego wpisano "stan licznika" a nie przebieg. Tyle.

Do wad o których sprzedawca wie i MUSI są wady wynikające z obsługi
bieżącej stojącej po stronie SPRZEDAJĄCEGO.

Bzdura. Dajmy na to jest taki przypadek - przyjechało auto z zachodu,
przebieg 160 tysięcy. W bazie serwisowej - ostatni przegląd pół roku temu
przy przebiegu 206 tysięcy. No i co - mamy awanturę gotową - kupujący
zaciera ręce, bo ma sprawę przecież ewidentnie wygraną. ALE jest jeszcze coś
takiego, jak "dołożenie należytej staranności" przy sprawdzaniu stanu
technicznego samochodu - to po pierwsze, a po drugie - sprzedający
stwierdzi, że auto przyjechało z uszkodzonym licznikiem i wymienił komplet
zegarów, o czym informował kupującego. Kupujący nie sprawdzał auta w
autoryzowanej stacji - czyli nie dołożył należytej staranności co do
określenia stanu technicznego auta, nikt wady pojazdu, polegającej na
wymianie oryginalnego zestawu wskaźników, nie ukrywał - więc nie masz do
czynienia z wadą ukrytą. I do widzenia.

Jurand.

33 Data: Listopad 30 2009 10:46:18
Temat: Re: Nie wiem czy było: sprzedajesz auto możesz trafić do więzienia!
Autor: Pab_lo 


Użytkownik "Samotnik"  napisał w wiadomości


To jakieś bzdury i radosna twórczość.

Raz, ze trzeba udowodnic, iz sprzedajacy wiedzial o wadzie a dwa,
sprzedajacy moze powiedziec, ze  informowal o stanie technicznym kupujacego.
Naiwny jest ten ktory mysli, ze handlarz nie bedzie klamal przed sadem...

Picasso

34 Data: Listopad 30 2009 12:43:49
Temat: Re: Nie wiem czy było: sprzedajesz auto możesz trafić do więzienia!
Autor: szerszen 


Użytkownik "Pab_lo"  napisał w wiadomości

Naiwny jest ten ktory mysli, ze handlarz nie bedzie klamal przed sadem...

bedzie, ale papier bedzie mu przeczyl, wiec klamac sobie moze

35 Data: Listopad 30 2009 11:01:53
Temat: Re: Nie wiem czy było: sprzedajesz auto możesz trafić do więzienia!
Autor: Yogi(n) 

Użytkownik "GK"  napisał w wiadomości

http://skroc.pl/78eb
Ciekawe czy w praktyce kogoś wsadzili...


No ale co z tego wynika? Zmienił się jakiś przepis, nowe prawo wprowadzili nasi rządzący? Przepisy o rękojmi i kodeks karny obowiązują już do dłuzszego czasu i nic absolutnie z tego nie wynika. Gazeta Prawna sobie teoretyzuje po prostu.

Jeżeli jakiś oszust czy naciągacz sprzeda rzęcha panu sędziemu albo jego bratu, to może "beknie" za oszustwo, w pozostałych przypadkach okaże się, że nie wiedział i nie odpowiada.

Przecież ostatnio, po ujęciu na gorącym uczynku złodzieja japończyków w Waw-e, poszukiwanego od dłuższego czasu, w domu którego znaleziono dziuplę i "zwłoki" iluś tam samochodów - a sąd go uwolnił żeby mógł zatrzeć slady i będzie odpowiadał z wolnej stopy - to chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie wierzy, że sąd skaże oszusta sprzedającego złomy.

--
Yogi(n)

36 Data: Listopad 30 2009 11:04:49
Temat: Re: Nie wiem czy było: sprzedajesz auto możesz trafić do więzienia!
Autor: Tadeusz 


Użytkownik "GK" <> napisał w wiadomości ...

http://skroc.pl/78eb
Ciekawe czy w praktyce kogoś wsadzili...

u nas to jak przegięcie to maxa:
jak nic to nic a z tu nagle w druga stronę
okazuje się że brak zimówek to poważna wada...


--
pozdrawiam
Tadeusz

37 Data: Listopad 30 2009 18:32:56
Temat: Re: Nie wiem czy było: sprzedajesz auto możesz trafić do więzienia!
Autor: Jurand 


Użytkownik "GK"  napisał w wiadomości

http://skroc.pl/78eb
Ciekawe czy w praktyce kogoś wsadzili...

Praktycznie cały ten artykuł można sobie wrzucić do kosza.

Jurand.

38 Data: Grudzien 01 2009 18:15:45
Temat: Re: Nie wiem czy było: sprzedajesz auto możesztrafić do więzienia!
Autor:

W tym kraju to mając pecha i w niesprzyjających okolicznościach,
za dosłownie wszystko można trafić do więzienia.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Nie wiem czy było: sprzedajesz auto możesz trafić do więzienia!



Grupy dyskusyjne