Grupy dyskusyjne   »   Niemiec w Polsce, polskim aucie ?

Niemiec w Polsce, polskim aucie ?



1 Data: Luty 27 2007 13:49:31
Temat: Niemiec w Polsce, polskim aucie ?
Autor: Jacek Dras 

Czy obywatelka Niemiec (lub obywatel, jeśli ktoś woli), posiadająca przy
sobie _niemieckie_ prawo jazdy może sama, bez właściciela pojazdu prowadzić
w polsce polskie auto mając przy sobie oczywiście kompet dokumentów auta ?
Bo coś niebiescy mojej żonie dziś napyskowali, że sie bla...bla... jakieś
przepsisy zmieniły i nie może.
Zaczeli ją straszyc że jej ODBIORĄ JEJ _NIEMIECKIE_ prawo jazdy !!!!!!
No i sie dziewczyna wystraszyła solidnie...

Coś mi sie wydaje, że niebieskich troszke poniosło...
Poradziłem Jej, niestety juz po fakcie, gdy mi o tym powiedziała, zeby na
drugi raz im powiedziała, by sie odpierzyli, szczególnie w obszarze
odbierania dokumentów, w tym niemieckiego prawa jazdy, bo jest obywatelką
niemiec i wszystkie dokumenty ma w porządku.

A jak to jest obecnie naprawdę ?
Kto ma rację ? Ja czy niebiescy ?

Pozdrawiam,
jacek



2 Data: Luty 27 2007 14:29:10
Temat: Re: Niemiec w Polsce, polskim aucie ?
Autor: Jacek Michalski 

"Jacek Dras"  wrote in message

Czy obywatelka Niemiec (lub obywatel, jeśli ktoś woli), posiadająca przy sobie _niemieckie_ prawo jazdy może sama, bez właściciela pojazdu prowadzić w polsce polskie auto mając przy sobie oczywiście kompet dokumentów auta ?
(...)

Spróbuj zapytać na http://www.forum.v10.pl/prawo,f43.html - mają tam jakiegoś speca, chyba gliniarza, który odpowiada na takie pytania - vide http://www.v10.pl/prawo/Porady,prawne,212.html
Ja ostatnio pytałem o parkowanie na chodniku - no i dostalem odpowiedz, calkiem sensowna.

pozdro, JM

3 Data: Luty 27 2007 16:27:47
Temat: Re: Niemiec w Polsce, polskim aucie ?
Autor: pord4u 


Użytkownik "Jacek Dras"  napisał w wiadomości

Czy obywatelka Niemiec (lub obywatel, jeśli ktoś woli), posiadająca przy sobie _niemieckie_ prawo jazdy może sama, bez właściciela pojazdu prowadzić w polsce polskie auto mając przy sobie oczywiście kompet dokumentów auta ?
Bo coś niebiescy mojej żonie dziś napyskowali, że sie bla...bla... jakieś przepsisy zmieniły i nie może.
Zaczeli ją straszyc że jej ODBIORĄ JEJ _NIEMIECKIE_ prawo jazdy !!!!!!
No i sie dziewczyna wystraszyła solidnie...

Coś mi sie wydaje, że niebieskich troszke poniosło...
Poradziłem Jej, niestety juz po fakcie, gdy mi o tym powiedziała, zeby na drugi raz im powiedziała, by sie odpierzyli, szczególnie w obszarze odbierania dokumentów, w tym niemieckiego prawa jazdy, bo jest obywatelką niemiec i wszystkie dokumenty ma w porządku.

Witam

A dlaczego odbierac prawo jazdy ? Kiedy Policja moze zatrzymac prawo jazdy, precyzuje art. 135 ustawy Prawo o ruchu drogowym. Nie w tym przypadku. Poza tym, to sie zmienilo, owszem - ale na korzysc. Unijne prawo jazdy jest wazne na terytorium RP tak dlugo, jak jest wazny ow blankiet. Zmiana w ustawie nastapila ok. roku temu.

Policja moze domniemywac, a wlasciwie oni czesto chca, aby byl sporzadzony dokument, ktory stwierdza, iz obcokrajowiec moze jechac polskim pojazdem. Np. umowa uzyczenia pojazdu. Ustawa nie precyzuje dokladnie formy, jedynie w art. 78 ust. 4 jest zapis: "Właściciel lub posiadacz pojazdu jest obowiązany wskazać na żądanie uprawnionego organu, komu powierzył pojazd do kierowania lub używania w oznaczonym czasie, chyba że pojazd został użyty wbrew jego woli i wiedzy przez nieznaną osobę, czemu nie mógł zapobiec."
Czy sie czepiaja, czy rzeczywiscie sprawdzaja, czy auto nie jest np. kradzione, kwestia podejscia do sprawy. Trudno wymagac, zeby Polak zawsze jechal jako pasazer.

P.S. To, ze jest obywatelka Niemiec, nie zwalnia jej od odpowiedzialnosc karnej w Polsce.

Pozdrawiam

--
pord4u
-- - pomoc w zakresie rej. pojazdów
i uprawnień do kierowania pojazdami -- -
-- - kontakt priv -- -

4 Data: Luty 27 2007 18:32:12
Temat: Re: Niemiec w Polsce, polskim aucie ?
Autor: Hinek 


Użytkownik "pord4u"  napisał


Policja moze domniemywac, a wlasciwie oni czesto chca, aby byl sporzadzony dokument, ktory stwierdza, iz obcokrajowiec moze jechac polskim pojazdem.

Moze sobie najwyzej domniemywac. Twierdzenia policji nijak maja sie
do prawa Unijnego, malo tego, godza w sama jego istote.
Nie mozna w ramach Unii dzielic obywateli na lepszych i gorszych.
Szczegolnie nonsensownie wygladaja proby zatrzymania prawa jazdy.

Wytlumaczenie jest oczywiste. To ordynarna proba wyludzenia lapowki.
W takich watpliwych sytuacjach dobrze jest zadzwonic pod 997.
Ja tak zrobilem niedawno przy pewnej "rutynowej kontroli" gdzie
ewidentnie chcieli pieniedzy.
Pomoglo.
Pozdr

--
Hinek

5 Data: Luty 27 2007 17:40:28
Temat: Re: Niemiec w Polsce, polskim aucie ?
Autor: JAM 

On Feb 27, 7:49 am, "Jacek Dras"  wrote:

Czy obywatelka Niemiec (lub obywatel, jeśli ktoś woli), posiadająca przy
sobie _niemieckie_ prawo jazdy może sama, bez właściciela pojazdu prowadzić
w polsce polskie auto mając przy sobie oczywiście kompet dokumentów auta ?

A przeciez odpowiedz powinna byc dla kazdego wolnego czlowieka
oczywista i nie powinno nikomu takie pytanie nawet przyjsc namysl juz
nei mowiac o zadawaniu takiego pytania na forum publicznym. Jak latwo
obalic komune na papierze, a jak trudno pozbyc sie niewolniczego
odruchu Pawlowa, ktory lewica wyrabia ludzkosci.

Pozdrawiam,
jacek

JAM

6 Data: Luty 27 2007 22:47:11
Temat: Re: Niemiec w Polsce, polskim aucie ?
Autor: Jacek Dras 

Czy obywatelka Niemiec (lub obywatel, jeśli ktoś woli), posiadająca przy
sobie _niemieckie_ prawo jazdy może sama, bez właściciela pojazdu
prowadzić
w polsce polskie auto mając przy sobie oczywiście kompet dokumentów auta
?

A przeciez odpowiedz powinna byc dla kazdego wolnego czlowieka
oczywista i nie powinno nikomu takie pytanie nawet przyjsc namysl juz
nei mowiac o zadawaniu takiego pytania na forum publicznym. Jak latwo
obalic komune na papierze, a jak trudno pozbyc sie niewolniczego
odruchu Pawlowa, ktory lewica wyrabia ludzkosci.

A czemu mam nie zadawać publicznie takiego pytania skoro przedstawiciele
prawa (niebiescy niby) straszą moją żonę jakimiś wyssanymi z palca
paragrafami ?????
Skoro niebiescy mówią że jest jakis paragraf to uważam, że conajmniej mam
prawo domniemywać że nie kłamią i mówią prawdę. A to, że będąc w unii
moglibyśmy mieć tak absurdalne przepisy przeczy zdrowemu rozsądkowi i budzi
moje niedowierzanie, więc pytam o to na publicznym forum.

A wyjaśniając dodatkowo: moja żona nie popełniła żadnego wykroczenia i w
dodatku była trzeźwa. ;-)
Wezwaliśmy niebieskich, gdy rano, jadąc do pracy, na poboczu drogi
adaptowanym na parking, rozcieliśmy oponę na ściętym przez idiotów 10cm nad
ziemią 'na ostro' znaku drogowym.
To było zaraz pod moją firmą, więc poszedłem do pracy, a żona została przy
aucie zaczekać na niebieskich celem sporządzenia notatki z zdarzenia.
Niebiescy przyjechali, marudzili ze sie im zawraca głowę błachostkami i
zaczeli sie na mojej żonie 'odgrywać' strasząc odebraniem prawa jazdy
(???!!!!!) i mandatami.
Szkoda że nie zadzwoniła do mnie, że sie jej czepiają - może by inaczej ta
rozmowa przebiegła... Ale niestety - już po fakcie.

Pozdrawiam,
jacek

7 Data: Luty 28 2007 18:56:12
Temat: Re: Niemiec w Polsce, polskim aucie ?
Autor: JAM 

On Feb 27, 4:47 pm, "Jacek Dras"  wrote:

A czemu mam nie zadawać publicznie takiego pytania skoro przedstawiciele
prawa (niebiescy niby) straszą moją żonę jakimiś wyssanymi z palca
paragrafami ?????

Ja nie usiluje ci zarzucac jakiejs "winy". Po prostu zauwazam fakt, ze
istniej odruch tkwiacy w wiekszosci ludzi zyjacych w
postkomunistycznych spoleczenstwach Europy wschodniej czy
socjalistycznych zachodniej. Po prostu na porzadku dziennym jest
zadawanie pytania (i odpowiadanie na nie) czy wladza ma racje w takim,
czy innym nonsensie. Sam przez lata ulegalem temu wlasnie odruchowi
Pawlowa, ktory (generalnie) lewica wyrabia w opanowanych
spoleczenstwach od niemowlecia. Przypuszczam, ze wynika to z samych
podstaw religijnych socjalizmu, gdzie prawa jednostki sa w relacji
podporzadkowanej "dobru spolecznemu" a jednostka w razie natkniecia
sie na jakis zyciowy nonsens zamiast automatycznie go zignorowac lub
zdrowo sie zasmiac z kompletnej glupoty zaczyna sie nerwowo pytac, czy
taki nonsens moze jednak istnieje i ma jakies podstawy. Twoje
oryginalne pytanie, ktore zadales, na przyklad w USA po nalezaloby do
pure - nonsensu. Zadnemu Amerykaninowiu nie przyjdzie do glowy, ze
policjant moze sobie wedlug wlasnego widzimisie zabierac cokolwiek a
juz w szczegolnosci dokument, ktory zostal wydany przez wladze, do
ktorych ten policjant pozostaje w zerowej relacji. Gdybys zadal takie
pytanie w USA to zamiast odpowiedzi uslyszalbyc raczej pytanie z czy
przypadkiem nie spadles z Ksiezyca. Nie twierdze akurat, ze system
amerykanski jest "lepszy". To nie o to chodzi. Chodzi o twoja reakcje
na cos co, jak napisalem, dla wolnego czlowieka nie skazonego
socjalizmem powinno byc oczywiste jak slonce.

Skoro niebiescy mówią że jest jakis paragraf to uważam, że conajmniej mam
prawo domniemywać że nie kłamią i mówią prawdę. A to, że będąc w unii
moglibyśmy mieć tak absurdalne przepisy przeczy zdrowemu rozsądkowi i budzi
moje niedowierzanie, więc pytam o to na publicznym forum.

Akurat mam odmienne poglady. Unia to wywodzacy sie z ideologii
socjalistycznej ruchow inteligenckich Europy zachodniej lat 60-tych.
Ideologia, ktora cholubily te srodowiska, to ideologia bardzo lewicowa
polaczona z chorobliwa nienawiscia do tradycyjnych wartosci
kojarzonych z Chrzescijanstwem. Dlaczego pisze o chorobliwym
antychrzescijanstwie ? Ano glownie dlatego, ze moim zdaniem dowodzi
to, ze miejsce tradycyjnych religii w wielu srodowiskach lewicy
laickiej zaczyna zajmowac fanatyczny, religijny socjalizm lub jego
pochodne takie jak ruchy ekologiczne, feministyczne czy
mniejszosciowe. Jak wiadomo natura nie znosi prozni :-) Stad w Europie
masz obecnie szalejaca poprawnosc polityczna, wojne przeciwko
tradycyjnej rodzinie, wojne z Chrzescijanstwem, histeryczny anty -
amerykanizm a wszystko podszyte kasandrycznymi pseudonaukowymi
przepowiedniami katastrof, do ktorych ma doprowadzic wolny kapitalizm.

Ci ludzie maja spore wplywy zarowno ideologiczne w mediach jak i w
samych strukturach wladzy panstw Europejskich a takze we wladzach
Unii. Dlatego ja wcale nie widze w Unii jakiejs obietnicy
zdroworozsadkowej wolnosci i sensownego ograniczenia przepisow. Wrecz
przeciwnie. Pod plaszczykiem poprawnosci politycznej twoje prawa beda
stopniowo ograniczane. Dzis nie wolno ci skrytykowac holocaustu,
zachwile zabronia ci krytykowac Islam, "jutro" zabronia ci krytykowac
pedalow a moze pojutrze na oltarze wyniosa pedofilow lub inny nonsens
lewacki.

A wyjaśniając dodatkowo: moja żona nie popełniła żadnego wykroczenia i w
dodatku była trzeźwa. ;-)

To nie ma znaczenia. Dla wolnego czlowieka powinno byc oczywistym, ze
policjant nie powinien miec prawa do zarekwirownia czegokolwiek.
Powinien miec jedynie prawo aby cie najwyzej aresztowac jezeli ma
uzasadnione podejrzenia, ze mozesz byc niebezpieczny dla innych
uzytkownikow drogi lub aresztowac ciebie i zatrzymac twoje mienie
jezeli spowodowales jakies szkody i trzeba zabezpieczyc dowody winy az
do rozprawy. W kazdym innym przypadku powinno byc oczywiste, ze od
tego czy trzeba ci cos odebrac czy nie i na jakiej podstawie prawnej,
powinien byc niezawisly sedzia.

Wezwaliśmy niebieskich, gdy rano, jadąc do pracy, na poboczu drogi
adaptowanym na parking, rozcieliśmy oponę na ściętym przez idiotów 10cm nad
ziemią 'na ostro' znaku drogowym.
To było zaraz pod moją firmą, więc poszedłem do pracy, a żona została przy
aucie zaczekać na niebieskich celem sporządzenia notatki z zdarzenia.
Niebiescy przyjechali, marudzili ze sie im zawraca głowę błachostkami i
zaczeli sie na mojej żonie 'odgrywać' strasząc odebraniem prawa jazdy
(???!!!!!) i mandatami.

Dlatego niebieskim trzeba nie tylko odbierac wszystkie prawa do
naduzycia wladzy jakie sie da ale jeszcze o tym trabic na prawo i lewo
aby ludzie przestali zyc w ich cieniu i strachu. W kazdym systemie
trafi sie policjant, ktory moze ludzi przesladowac zlosliwie uzywajac
przewagi swojej pozycji wladzy. Ale im mniej ma mozliwosci do
przesladowania to chyba dla wszystkich lepiej.

Szkoda że nie zadzwoniła do mnie, że sie jej czepiają - może by inaczej ta
rozmowa przebiegła... Ale niestety - już po fakcie.

Pozdrawiam,
jacek

JAM
http://mywebpages.comcast.net/marchel/

8 Data: Luty 28 2007 20:10:03
Temat: Re: Niemiec w Polsce, polskim aucie ?
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

JAM napisał(a):
(...)

Ja nie usiluje ci zarzucac jakiejs "winy". Po prostu zauwazam fakt, ze
istniej odruch tkwiacy w wiekszosci ludzi zyjacych w
postkomunistycznych spoleczenstwach Europy wschodniej czy
socjalistycznych zachodniej. Po prostu na porzadku dziennym jest
zadawanie pytania (i odpowiadanie na nie) czy wladza ma racje w takim,
czy innym nonsensie. Sam przez lata ulegalem temu wlasnie odruchowi
Pawlowa, ktory (generalnie) lewica wyrabia w opanowanych

Wystarczy. Reszta Twojej wypowiedzi jest w podobnym tonie.


--
Jutro to dziś, tyle że jutro.

9 Data: Luty 28 2007 19:13:34
Temat: Re: Niemiec w Polsce, polskim aucie ?
Autor: JAM 

On Feb 28, 2:10 pm, Artur 'futrzak' Maśląg  wrote:

JAM napisał(a):
(...)

Wystarczy. Reszta Twojej wypowiedzi jest w podobnym tonie.

Nie musisz czytac jak ci sie nie podoba.

JAM

10 Data: Luty 27 2007 22:23:51
Temat: Re: Niemiec w Polsce, polskim aucie ?
Autor: p47 


Użytkownik "Jacek Dras"  napisał w wiadomości



(...)

Poradziłem Jej, niestety juz po fakcie, gdy mi o tym powiedziała, zeby na
drugi raz im powiedziała, by sie odpierzyli, szczególnie w obszarze
odbierania dokumentów, w tym niemieckiego prawa jazdy, bo jest obywatelką
niemiec i wszystkie dokumenty ma w porządku.


Źle jej poradziłes!
Oczywiscie niebiescy nie mogli odebrać jej w opisywanym przypadku PJ, bo
zadnego usprawiedliwiajacego taka sankcje wykroczenia ona nie popełniła, ale
absolutnie nie dlatego, ze jest obywatelką niemiecką, bo to, wbrew
wyobrażeniom niektórych nie jest tożsame z bezkarnością!
Jesli np. popełniłaby wykroczenie, albo była w stanie (np nietrzeźwym),
itp.tak że, ogólnie rzecz biorac, możnaby miec uprawnione podejrzenie, iz
moze stanowic ona za kierownica zagrożenie dla bezpieczeństwa, to policja
miałaby obowiązek zatrzymac prawo jazdy i nie dopuscic do dalszej jazdy!

p47

11 Data: Luty 27 2007 23:32:32
Temat: Re: Niemiec w Polsce, polskim aucie ?
Autor: Przemek V 


Użytkownik "Jacek Dras"  napisał w wiadomości

Czy obywatelka Niemiec (lub obywatel, jeśli ktoś woli), posiadająca przy
sobie _niemieckie_ prawo jazdy może sama, bez właściciela pojazdu
prowadzić w polsce polskie auto mając przy sobie oczywiście kompet
dokumentów auta ?

Oczywiście, że może. Pomyśl jak inaczej działała by byle wypożyczalnia aut
na lotnisku?

12 Data: Luty 27 2007 23:35:47
Temat: Re: Niemiec w Polsce, polskim aucie ?
Autor: J_K_K 


Użytkownik "Przemek V"  napisał w wiadomości
|
| Użytkownik "Jacek Dras"  napisał w wiadomości
|
| > Czy obywatelka Niemiec (lub obywatel, jeśli ktoś woli), posiadająca przy
| > sobie _niemieckie_ prawo jazdy może sama, bez właściciela pojazdu
| > prowadzić w polsce polskie auto mając przy sobie oczywiście kompet
| > dokumentów auta ?
|
| Oczywiście, że może. Pomyśl jak inaczej działała by byle wypożyczalnia aut
| na lotnisku?

Ew. problem moze się natomiast pojawić, jak zechcemy autem z_nie_naszego_kraju
wjechać do naszego kraju ... (prawdopodobnie znowu za wyjątkiem tych z RAC)

Pzdr

JKK

13 Data: Luty 28 2007 00:04:43
Temat: Re: Niemiec w Polsce, polskim aucie ?
Autor: Przemek V 


Użytkownik "J_K_K"  napisał w wiadomości


Użytkownik "Przemek V"  napisał w
wiadomości
|
| Użytkownik "Jacek Dras"  napisał w wiadomości
|
| > Czy obywatelka Niemiec (lub obywatel, jeśli ktoś woli), posiadająca
przy
| > sobie _niemieckie_ prawo jazdy może sama, bez właściciela pojazdu
| > prowadzić w polsce polskie auto mając przy sobie oczywiście kompet
| > dokumentów auta ?
|
| Oczywiście, że może. Pomyśl jak inaczej działała by byle wypożyczalnia
aut
| na lotnisku?

Ew. problem moze się natomiast pojawić, jak zechcemy autem
z_nie_naszego_kraju
wjechać do naszego kraju ... (prawdopodobnie znowu za wyjątkiem tych z
RAC)

Jeśli auto jest z kraju z Unii Europejskiej to obecnie nie ma żadnego
problemu. Jest jeden obszar celny i mogą ci naskoczyć. Przed wejściem do
Unii paragrafem udupiającym było niedozwolone wprowadzenie towaru (auta) na
polski obszar celny.

14 Data: Luty 28 2007 18:21:31
Temat: Re: Niemiec w Polsce, polskim aucie ?
Autor: J.F. 

On Tue, 27 Feb 2007 13:49:31 +0100,  Jacek Dras wrote:

Czy obywatelka Niemiec (lub obywatel, jeśli ktoś woli), posiadająca przy
sobie _niemieckie_ prawo jazdy może sama, bez właściciela pojazdu prowadzić
w polsce polskie auto mając przy sobie oczywiście kompet dokumentów auta ?
Bo coś niebiescy mojej żonie dziś napyskowali, że sie bla...bla... jakieś
przepsisy zmieniły i nie może.
Zaczeli ją straszyc że jej ODBIORĄ JEJ _NIEMIECKIE_ prawo jazdy !!!!!!
No i sie dziewczyna wystraszyła solidnie...

Na pewno tylko o to chodzilo ?

Formalnie to moze sobie jezdzic samochodem jakim chce.
Jesli cos sie tu zmienilo to ulzyli polskim obywatelom w Polsce w
zagranicznych autach - juz mozna.

Chyba jedyny przypadek ze mogliby jej zabrac PJ bylby gdyby sie
przeprowadzila do polski - wtedy po pool roku wymiana PJ na krajowe.
[dotyczy tez rodakow na obczyznie].
Moze sie do czegos takiego przyznala, albo pokazala polski dowod ?

J.

15 Data: Luty 28 2007 19:11:12
Temat: Re: Niemiec w Polsce, polskim aucie ?
Autor: JAM 


Chyba jedyny przypadek ze mogliby jej zabrac PJ bylby gdyby sie
przeprowadzila do polski - wtedy po pool roku wymiana PJ na krajowe.
[dotyczy tez rodakow na obczyznie].
Moze sie do czegos takiego przyznala, albo pokazala polski dowod ?

Jarku.

Pomysl troche. To nadal nie ma sensu. Dlaczego maja jej zabierac
dokument, ktory wydaly wladze nie majace zadnej relacji z policjantem.
W takim przypadku po prostu trkatuje sie prowadzacego pojazd jako
prowadzacego bez waznego prawa jazdy a nie pozwala policji zabierac
cokolwiek. Dla kazdego zdrowo myslacego czlowieka niemieckie prawo
jazdy jest po prostu w takiej sytuacji swistkiem papieru rownie dobrym
jak legitymacja kombatancka ZBOWID, czy karta plywacka nie majacym dla
polskiej policji drogowej zadnego znaczenia ale nadal pozostajacym
wlasnoscia osoby, ktora usiluje sie tym posluzyc. Stawiam teze, ze
wrecz taki dokument tak jak na przyklad paszport moze byc wlasnoscia
wladz kraju, ktory go wydaje, wiec polski policjant nie ma wrecz prawa
do tego dokumentu. Dlaczego policjant ma zabierac prywatna wlasnosc
wedlug wlasnego widzimisie ? Jak mnie zatrzyma bez prawa jazdy, to
karte plywacka i legitymacje ZBOWID tez mi zabierze ? Jezeli uwaza, ze
sosoba nie posiada wogole waznego na swoim terenie prawa jazdy i jest
zagorozeniem to powinien ja najwyzej aresztowac. Jezeli uwaza, ze
osoba nie jest niebezpieczna dla reszty uzytkownikow a jednynie nie
posiada przy sobie waznego prawa jazdy to po prostu wlepia jej mandat
i puszcza.


J.

JAM
http://mywebpages.comcast.net/marchel/

16 Data: Luty 28 2007 23:38:02
Temat: Re: Niemiec w Polsce, polskim aucie ?
Autor: J.F. 

On 28 Feb 2007 11:11:12 -0800,  JAM wrote:

Chyba jedyny przypadek ze mogliby jej zabrac PJ bylby gdyby sie
przeprowadzila do polski - wtedy po pool roku wymiana PJ na krajowe.
[dotyczy tez rodakow na obczyznie].
Moze sie do czegos takiego przyznala, albo pokazala polski dowod ?

Jarku.
Pomysl troche. To nadal nie ma sensu. Dlaczego maja jej zabierac
dokument, ktory wydaly wladze nie majace zadnej relacji z policjantem.

Bo takie przepisy - po pol roku obywatel ma obowiazek sam oddac PJ.
I pobrac drugie. I to nie tylko nasze, ale ale europejskie.

W takim przypadku po prostu trkatuje sie prowadzacego pojazd jako
prowadzacego bez waznego prawa jazdy a nie pozwala policji zabierac
cokolwiek. Dla kazdego zdrowo myslacego czlowieka niemieckie prawo
jazdy jest po prostu w takiej sytuacji swistkiem papieru rownie dobrym
jak legitymacja kombatancka ZBOWID, czy karta plywacka nie majacym dla
polskiej policji drogowej zadnego znaczenia ale nadal pozostajacym

Mowiac szczerze to nie bardzo rozumiem dlaczego w 180 dniu moje
zagraniczne PJ mialoby byc wazne, a w 181 nagle przestaje umiec
prowadzic :-)
A i podstawa prawna by sie znalazla - dane w PJ nie zgadzaja sie
ze stanem faktycznym [adres].

Przeciez w USA macie podobne problemy - i z Kanada i miedzystanowe ..

J.

17 Data: Marzec 01 2007 13:42:13
Temat: Re: Niemiec w Polsce, polskim aucie ?
Autor: JAM 

On Feb 28, 5:38 pm, J.F.  wrote:

On 28 Feb 2007 11:11:12 -0800,  JAM wrote:

>Jarku.
>Pomysl troche. To nadal nie ma sensu. Dlaczego maja jej zabierac
>dokument, ktory wydaly wladze nie majace zadnej relacji z policjantem.

Bo takie przepisy - po pol roku obywatel ma obowiazek sam oddac PJ.
I pobrac drugie. I to nie tylko nasze, ale ale europejskie.

Piekne uzasadnienie. Tylko nadal nie widze tu prawa do konfiskaty
dokumentu. Moim zdaniem tak sformulowany przepis oznacza jedynie, ze
stary dokument traci waznosc i poslugiwanie sie nim nie upowaznia cie
do niczego.

Mowiac szczerze to nie bardzo rozumiem dlaczego w 180 dniu moje
zagraniczne PJ mialoby byc wazne, a w 181 nagle przestaje umiec
prowadzic :-)

To akurat nie dziwi. Lokalne wladze chca abys poslugiwal sie lokalnym
dokumentem. Wielu policjantow moze na przyklad nie znac obcych
jezykow :-) No i podatkow nie placisz im tylko tym drugim :-)

A i podstawa prawna by sie znalazla - dane w PJ nie zgadzaja sie
ze stanem faktycznym [adres].

WLASNIE O TO MI CHODZI ! :-)

Zastanow sie. Dlaczego to ma obchodzic policjanta z drogowki i
dlaczego to on ma egzekwowac kare za to, ze sie mu adres nie zgadza
juz nie mowiac o tym, co to kogo obchodzi, gdzie ty mieszkasz ???
Przeciez prawdziwie wolny czlowiek moze miec na wlasnosc kilka domow w
kilku krajach a na codzien mieszkac sobie gdzie chce, nawet w hotelu
jak ma na to ochote. Na drodze publicznej to przeciez absolutnie nie
ma znaczenia. To wlasnie o to mi chodzi w tym calym temacie. Ludzie
nawet nie zdaja sobie sprawy z tego jak automatycznie posluguja sie
argumentacja ktora w istocie jest argumentacja niewolnika wladzy.

Przeciez w USA macie podobne problemy - i z Kanada i miedzystanowe ..

Jak to podobne ? Policjant tutaj nie ma prawa nic ci zabrac. Albo cie
aresztuje albo ci wlepi kwitek mandat do wyslania poczta lub stawienia
sie na rozprawe przed sedzia bo nawet pieniedzy mandatowych mu wziasc
nie wolno. Nie bedzie tez sie czepial do tego, ze ci sie adres nie
zgadza, bo w USA nie istnieje niewolniczy nonsens obowiazku meldowania
sie. Jak na prawie jazdy masz adres pod ktorym nie mieszkasz to twoja
sprawa. Ludzie jezeli sie przeprowadzaja to uaktualniaja sobie adres
na prawie jazdy jedynie dlatego, ze to ulatwia zycie gdyz prawo jazdy
sluzy tu w wielu miejscach uslug prywatnych jako dowod osobisty. Jak
wiesz, Amerykanie nie posiadaja obrozy z numerkiem inwetaryzacyjnym
zwanym popularnie w EU dowodem tozsamosci :-) Jezeli zdarzy ci sie
wypadek w USA i policjant spisuje raport z wypadku to najczesciej zada
ci pytanie czy adres w prawie jazdy jest nadal aktualny i nikogo nie
zdziwi jak mu powiesz, ze nie bo sie przeprowadziles. Pewnie jest
jakis przepis zadajacy uaktualnienia adresu. Nawet w USA
socjalistyczne myslenie biurokratow "postempuje". Nie twierdze tez, ze
nie trafi ci sie policjant, ktoremu to nastroszy piorka. Ale nie ma
prawa ci zabrac prawa jazdy. On nie od tego jest. Od tego jest sedzia
lokalny, ktory w razie gdy sie policjantowi sie cos nie podoba
zadecyduje o rodzaju kary za takie "przestepstwo". W USA to oczywiscie
bedzie mandat. Nikomu na mysl by nie przyszlo aby ci zabrac prawo
jazdy za zly adres. Przeciez za nie zaplaciles i to jest twoja
wlasnosc i zadne wykroczenie nie powodujace powaznego zagrozenia
uczestnikow ruchu nie uzasadnia takiej konfiskaty mienia.

Ja pracuje z Kanadyjczykami, ktorzy przez dwadziescia lat dojezdzaja
do pracy z Windsoru w Kanadzie do Detroit w USA i do dzis nie maja
amerykanskiego prawa jazdy.



J.

JAM
http://mywebpages.comcast.net/marchel/

18 Data: Marzec 01 2007 15:59:53
Temat: Re: Niemiec w Polsce, polskim aucie ?
Autor: J.F. 

On 1 Mar 2007 05:42:13 -0800,  JAM wrote:

On Feb 28, 5:38 pm, J.F.  wrote:
On 28 Feb 2007 11:11:12 -0800,  JAM wrote:
>Pomysl troche. To nadal nie ma sensu. Dlaczego maja jej zabierac
>dokument, ktory wydaly wladze nie majace zadnej relacji z policjantem.

Bo takie przepisy - po pol roku obywatel ma obowiazek sam oddac PJ.
I pobrac drugie. I to nie tylko nasze, ale ale europejskie.

Piekne uzasadnienie.

Widac unijni wyborcy tak chca :-)

Mowiac szczerze to nie bardzo rozumiem dlaczego w 180 dniu moje
zagraniczne PJ mialoby byc wazne, a w 181 nagle przestaje umiec
prowadzic :-)

To akurat nie dziwi. Lokalne wladze chca abys poslugiwal sie lokalnym
dokumentem. Wielu policjantow moze na przyklad nie znac obcych
jezykow :-) No i podatkow nie placisz im tylko tym drugim :-)

No ale jakze to tak - nie bulwersuje cie taki zamach na wolnosci ? :-)

Przeciez w USA macie podobne problemy - i z Kanada i miedzystanowe ..

Jak to podobne ? Policjant tutaj nie ma prawa nic ci zabrac. Albo cie
aresztuje albo ci wlepi kwitek mandat do wyslania poczta lub stawienia
sie na rozprawe przed sedzia bo nawet pieniedzy mandatowych mu wziasc
nie wolno. Nie bedzie tez sie czepial do tego, ze ci sie adres nie
zgadza, bo w USA nie istnieje niewolniczy nonsens obowiazku meldowania
sie. Jak na prawie jazdy masz adres pod ktorym nie mieszkasz to twoja
sprawa. Ludzie jezeli sie przeprowadzaja to uaktualniaja sobie adres
na prawie jazdy jedynie dlatego, ze to ulatwia zycie gdyz prawo jazdy
sluzy tu w wielu miejscach uslug prywatnych jako dowod osobisty.

No ale zaraz - jesli obywatel ma domy w trzech stanach a mieszka w
hotelu w czwartym, to z ktorego stanu ma miec PJ ? :-)
A jak nie ma zadnego domu a mieszka w przyczepie ? :-)

Jak wiesz, Amerykanie nie posiadaja obrozy z numerkiem inwetaryzacyjnym
zwanym popularnie w EU dowodem tozsamosci :-)

Ale posiadaja SS. A dokumentow maja i tak wiecej niz w GB :-)

Nie twierdze tez, ze
nie trafi ci sie policjant, ktoremu to nastroszy piorka. Ale nie ma
prawa ci zabrac prawa jazdy. On nie od tego jest. Od tego jest sedzia
lokalny, ktory w razie gdy sie policjantowi sie cos nie podoba
zadecyduje o rodzaju kary za takie "przestepstwo". W USA to oczywiscie
bedzie mandat. Nikomu na mysl by nie przyszlo aby ci zabrac prawo
jazdy za zly adres. Przeciez za nie zaplaciles i to jest twoja
wlasnosc i zadne wykroczenie nie powodujace powaznego zagrozenia
uczestnikow ruchu nie uzasadnia takiej konfiskaty mienia.

Ale znajdzie sie urzednik ktory nie wyda nowego PJ jak nie zaplacisz
zaleglych mandatow ? A PJ wazne 5 lat ? :-)

Ja pracuje z Kanadyjczykami, ktorzy przez dwadziescia lat dojezdzaja
do pracy z Windsoru w Kanadzie do Detroit w USA i do dzis nie maja
amerykanskiego prawa jazdy.

Ale formalnie nie musza miec.

J.

19 Data: Marzec 01 2007 18:57:47
Temat: Re: Niemiec w Polsce, polskim aucie ?
Autor: JAM 

On Mar 1, 9:59 am, J.F.  wrote:

On 1 Mar 2007 05:42:13 -0800,  JAM wrote:

>To akurat nie dziwi. Lokalne wladze chca abys poslugiwal sie lokalnym
>dokumentem. Wielu policjantow moze na przyklad nie znac obcych
>jezykow :-) No i podatkow nie placisz im tylko tym drugim :-)

No ale jakze to tak - nie bulwersuje cie taki zamach na wolnosci ? :-)

No niby nie. Drogi w USA buduje sie z lokalnych podatkow wiec jezeli
chcesz ich uzywac, to niby dlaczego masz ich nie placic ? Zwaz, ze ja
nie kwestionuje potrzeby wyrobienia lokalnego PJ a jedynie kwestionuje
idee konfiskaty PJ wydanego gdzie indziej. To nie jest sprawa lokalnej
policji bo to PJ ani ich wladze nie wydaly ani ono do nich nie nalezy
tylko do ciebie.

No ale zaraz - jesli obywatel ma domy w trzech stanach a mieszka w
hotelu w czwartym, to z ktorego stanu ma miec PJ ? :-)
A jak nie ma zadnego domu a mieszka w przyczepie ? :-)

Dobre pytanie. Wielu Amerykanow ma domy w kilku stanach. Na przyklad
emeryci w Michigan czesto maja domy rowniez na Florydzie, gdzie jada
przezimowac w cieplym klimacie. Do 6 miesiecy masz oficjalne prawo
jezdzic na PJ z dowolnego stanu wiec najczesciej maja po prostu PJ z
Michigan i koniec. Po 6 miesiacach teoretycznie powinienes sobie
wyrobic lokalne. Problem w ym, ze jak juz pisalem w USA nie ma czegos
takiego jak zameldowanie. Dopoki nie podejmiesz pracy w danym stanie
(czego emeryt wogole nie musi robic) to wladza nie ma nawet jak
sprawdzic ile czasu tam faktycznie przebywasz bo emerytura to
pieniadze federalne a nie stanowe i sa wplacane na konto bankowe,
ktore mozesz podjac w calych stanach. Jeszcze nie slyszalem, aby sie
emeryci tym przejmowali.

>Jak wiesz, Amerykanie nie posiadaja obrozy z numerkiem inwetaryzacyjnym
>zwanym popularnie w EU dowodem tozsamosci :-)

Ale posiadaja SS. A dokumentow maja i tak wiecej niz w GB :-)

SS to przeciez nie jest dowod tozsamosci tylko numer emerytalny. Jak
sie urodzisz w bogatej rodzinie to nie musisz go miec. Nie ma przymusu
posiadania SS. Bez SS po prostu nikt ci nie da legalnej pracy i
panstwo nie da ci emerytury. Bogatym z domu to nie musi byc do niczego
potrzebne ani tez nie musisz go nikomu na zadanie pokazywac badz sie
nim legitymowac.

A co do ilosci dokumentow, to sie napewno mylisz. Obowiazkowo
Amerykanin nie musi posiadac zadnego dokumentu czyli "zero". Anglik
moze mu najwyzej dorownac :-) W filozofii Amerykanow jezeli wladza
chce sprawdzic jak sie nazywasz i gdzie mieszkasz to wladza musi sobie
nad tym popracowac a nie obywatel ma w zebach na kolanach wladzy
okazac papier na zadanie. Dopiero jezeli chcesz skorzystac z tego co
wladza oferuje ekstra (drogi publiczne, emerytury) to licencja na ta
usluge jest potrzebna. W Michigan nie potrzeba nawet licencji na
karabin choc zeby kupic musisz okazac PJ z Michigan i poczekac 24
godziny az sprawdza, czy nie byles karany za przestepstwo. Jak juz
jednak kupisz sobie karabin, to PJ mozesz wyrzucic, bo do posiadania
karabinu nie jest potrzebny zaden dokument.

Po 9/11 oczywiscie troche sie zmienilo w tej mentalnosci i podnosza
sie glosy aby jednak dokument tozsamosci wprowadzic ale jak na razie
to sa glosy zdecydowanej mniejszosci a wiekszosc jest przeciwna.

Ale znajdzie sie urzednik ktory nie wyda nowego PJ jak nie zaplacisz
zaleglych mandatow ? A PJ wazne 5 lat ? :-)

A to napewno. Jezelli masz zalegle mandaty w danym stanie to napewno
nie odnowia ci prawa jazdy w tym stanie dopoki ich nie zaplacisz a jak
masz ich kilka i cie zatrzyma policjant to napewno cie aresztuje. Ja
nie widze w tym akurat nic dziwnego. Ale zdziwie cie tym, ze jezeli
masz na przyklad nie zaplacone mandaty na Florydzie a przedluzasz
sobie PJ w Michigan to ci przedluza bez problemu bo to nie ich
sprawa :-)

>Ja pracuje z Kanadyjczykami, ktorzy przez dwadziescia lat dojezdzaja
>do pracy z Windsoru w Kanadzie do Detroit w USA i do dzis nie maja
>amerykanskiego prawa jazdy.

Ale formalnie nie musza miec.

Szcze mowiac nie wiem, ale chyba nie. Mieszkaja a Kanadzie a nie w
USA. Miejsc pracy nie jest tu traktowane jak miejsce zamieszkania a
pracodawca placi lokalne podatki, wiec wszystko jest OK. Musza miec
jedynie pozwolenie na prace.


J.

JAM
http://mywebpages.comcast.net/marchel/

20 Data: Marzec 01 2007 21:15:01
Temat: Re: Niemiec w Polsce, polskim aucie ?
Autor: J.F. 

On 1 Mar 2007 10:57:47 -0800,  JAM wrote:

On Mar 1, 9:59 am, J.F.  wrote:
Zwaz, ze ja
nie kwestionuje potrzeby wyrobienia lokalnego PJ a jedynie kwestionuje
idee konfiskaty PJ wydanego gdzie indziej. To nie jest sprawa lokalnej
policji bo to PJ ani ich wladze nie wydaly ani ono do nich nie nalezy
tylko do ciebie.

A moze do rzadu wydajacego, ktoremu policja nasza zwroci ?
Kwestia przepisow

>Jak wiesz, Amerykanie nie posiadaja obrozy z numerkiem inwetaryzacyjnym
>zwanym popularnie w EU dowodem tozsamosci :-)
Ale posiadaja SS. A dokumentow maja i tak wiecej niz w GB :-)

SS to przeciez nie jest dowod tozsamosci tylko numer emerytalny.

ZNaczy sie sa ponumerowani :-)

A co do ilosci dokumentow, to sie napewno mylisz. Obowiazkowo
Amerykanin nie musi posiadac zadnego dokumentu czyli "zero". Anglik
moze mu najwyzej dorownac :-)

Ale bez dokumentu to sie amerykanin nawet piwa nie napije :-)

Ale ID Card macie. Anglicy o ile sie nie myle - nie mieli nic
takiego. Chocby Anglik sam chcial miec - nie dostalby :-)

[sie zmienilo
http://en.wikipedia.org/wiki/British_national_identity_card


W Michigan nie potrzeba nawet licencji na
karabin choc zeby kupic musisz okazac PJ z Michigan i poczekac 24
godziny az sprawdza, czy nie byles karany za przestepstwo.

A jak nie masz PJ ? Nie wolno miec karabinu bez samochodu ? :-)

Ale znajdzie sie urzednik ktory nie wyda nowego PJ jak nie zaplacisz
zaleglych mandatow ? A PJ wazne 5 lat ? :-)

A to napewno. Jezelli masz zalegle mandaty w danym stanie to napewno
nie odnowia ci prawa jazdy w tym stanie dopoki ich nie zaplacisz a jak

Alez jak tak mozna przesladowac obywatela i kwestionowac jego
uprawnienia bez nakazu sadu ? Toz nawet za PRL tak nie bylo :-P

masz ich kilka i cie zatrzyma policjant to napewno cie aresztuje. Ja
nie widze w tym akurat nic dziwnego. Ale zdziwie cie tym, ze jezeli
masz na przyklad nie zaplacone mandaty na Florydzie a przedluzasz
sobie PJ w Michigan to ci przedluza bez problemu bo to nie ich
sprawa :-)

Ale czy wydadza ci Michigan nowe PJ, na podstawie florydzkiego, jak
powiesz ze sie z Florydy przeprowadziles ? :-)

>Ja pracuje z Kanadyjczykami, ktorzy przez dwadziescia lat dojezdzaja
>do pracy z Windsoru w Kanadzie do Detroit w USA i do dzis nie maja
>amerykanskiego prawa jazdy.

Ale formalnie nie musza miec.

Szcze mowiac nie wiem, ale chyba nie. Mieszkaja a Kanadzie

Otoz to.

J.

21 Data: Marzec 02 2007 13:50:33
Temat: Re: Niemiec w Polsce, polskim aucie ?
Autor: JAM 

On Mar 1, 3:15 pm, J.F.  wrote:

>To nie jest sprawa lokalnej
>policji bo to PJ ani ich wladze nie wydaly ani ono do nich nie nalezy
>tylko do ciebie.

A moze do rzadu wydajacego, ktoremu policja nasza zwroci ?
Kwestia przepisow

Nie, to kwestia filozofii. Jezeli zdales egzamin i zaplaciles za
wydanie dokumentu to on nalezy do ciebie a nie do wladzy :-) Widzisz
jak trudno jest przestac myslec kategoriami niewolnika komuny :-)
Twoja arguemntacja jest dokladnie taka jaka lewica wpaja od
niemowlecia :-) U podstaw tych filozofi lezy oczywiscie podejscie do
wlasnosci prywatnej. Lewica zawsze dazy do rozmycia tego pojecia bo to
umozliwia realizacje wiekszosci Robin Hoodowskich postulatow rabowania
jednym, zeby rozdac swoim klientom politycznym i realizowac swoje
komunalne nonsensy.

Przepisy oczywiscie moga byc inne. Kiedys przepisy pozwalaly na
posiadanie niewolnika w USA. To ze jest jakis przepis nie czyni go
automatycznie sensownym albo moralnym o czym kazdy Polak generalnie
pamieta albo powinie pamietac bo nas tym gnebiono prawie 50 lat.

>SS to przeciez nie jest dowod tozsamosci tylko numer emerytalny.

ZNaczy sie sa ponumerowani :-)

Ci co chca miec SS (prawie wszyscy) to sa. Od tego to juz chyba
nigdzie na swiecie sie nie ucieknie.

>A co do ilosci dokumentow, to sie napewno mylisz. Obowiazkowo
>Amerykanin nie musi posiadac zadnego dokumentu czyli "zero". Anglik
>moze mu najwyzej dorownac :-)

Ale bez dokumentu to sie amerykanin nawet piwa nie napije :-)

Ech, prawdziwej wolnosci to juz nigdzie nie ma :-(  Chyba, ze kolega
kupi.

Ale ID Card macie. Anglicy o ile sie nie myle - nie mieli nic
takiego. Chocby Anglik sam chcial miec - nie dostalby :-)

Nie mamy. Nic takiego z obowiazku w USA nie ma. ID to oglne pojecie
dotyczace dowolnego dokumentu, ktory moze potwierdzic twoja
identyfikacje jezeli ci na tym zalezy. Najczesciej jest to PJ i prawie
wszyscy uzywaja PJ. Do wyjazdow zagranicznych musisz oczywiscie
wystapic o paszport i mozesz poslugiwac sie tym jako ID z tym, ze w
paszporcie oczywiscie nie ma twojego adresu zamieszkania. Dzieci w
wieku szkolnym jako ID uzywaja swoich legitymacji szkolnych jezeli
dana szkola takowe wydaje. Nie ma przymusu aby szkola musiala miec
legitymacje, choc wiekszosc jakies tam ma. ID Card o ktorym piszesz to
zastepstwo PJ w USA i jest to dokument, o ktory mozesz wystapic (ale
nie ma takiego przymusu) jezeli nie masz ochoty lub prawa miec PJ. Na
przyklad osoby w bardzo zaawansowanym wieku albo osoby
niepelnosprawne, ktore nie moga prowadzic pojazdow moga o taka karte
wystapic. Kluczowe tu  jest jednak to, ze obowiazku posiadania
ktorekolwiek z tych dokumentow nie ma. Prawda, ze bez takiego
dokumentu jezeli nie posiadasz PJ przecietny obywatel bardzo sobie
utrudni zycie, ale miec tego nie musi.

>W Michigan nie potrzeba nawet licencji na
>karabin choc zeby kupic musisz okazac PJ z Michigan i poczekac 24
>godziny az sprawdza, czy nie byles karany za przestepstwo.

A jak nie masz PJ ? Nie wolno miec karabinu bez samochodu ? :-)

Jak nie masz PJ to mozesz miec stanowy ID card o ktorym pisalem wyzej
albo paszport. Ale sobie napewno utrudnisz nabycie karabinu jezeli nie
masz zadnego z tych dokumentow. ale jak juz sobie kupisz karabin, to
zadna wladza cie nie zapyta o "pozwolenie" bo takowego nie ma :-)
Proces nabycia broni jest tu taki, ze to nawet nie ty starasz sie o
"pozwolenie", tylko idziesz do sklepu, wybierasz sobie bron,
pokazujesz jakies wiarygodne ID i sklep ma 24 godziny na sprawdzenie
cie w FBI i lokalnej policji, po czym jezeli nie ma zastrzezen to ma
obowiaek ci sprzedac bron nastepnego dnia.

Przyznaje, ze w USA tez sa nonsensy biurokratyczne. Karabin mozesz
kupic tak jak napisalem, ale juz sprzetu do nurkowania nie. Zeby sobie
kupic akwalung musisz miec licencje pletwonurka :-) Mam kolege w
pracy, ktory jest zapalonym pletwonurkiem, wiec go kiedys spytalem,
dlaczego nie moge sobie kupic akwalungu jak mam na to ochote. On mi na
to, ze dlatego, ze osoby nie przetrenowane w nurkowaniu moga sobie
wyrzadzic przez niewiedze nieodwracalne szkody na zdrowiu. No to ja mu
na to, ze jak sobie kupie dobry sztucer to nie tylko sobie ale rowniez
i jemu moge zrobic nieodwracalne szkody :-) Troche go zatkalo i w
zasadzie nie znalazl dobrej odpowiedzi :-)

>A to napewno. Jezelli masz zalegle mandaty w danym stanie to napewno
>nie odnowia ci prawa jazdy w tym stanie dopoki ich nie zaplacisz a jak

Alez jak tak mozna przesladowac obywatela i kwestionowac jego
uprawnienia bez nakazu sadu ? Toz nawet za PRL tak nie bylo :-P

Tu sie mylisz. Jezeli nie zaplaciles mandatu to proces sie odbyl
zaocznie i masz zatrzymane PJ w danym stanie. Dokumentu ci nie
zabieraja bo jest twoj. Po prostu numer twojego PJ jest w policyjnych
komputerach danego stanu oznaczony jako PJ zatrzymane.  Zapomnniales
juz co ci napisalem W USA mandat to jest zawsze i automatycznie
wezwanie do sadu. Policja w USA nie jest twoim sedzia i nie ma prawa
nic ci zabrac ani wziasc od ciebie pieniedzy mandatowych. Jezeli
otrzymasz mandat w USA to jest to po prostu kwitek wzywajacy cie do
sadu na okreslony dzien i godzine oraz proponowana przez policjanta
kara za wykroczenie.
Mozesz zaplacic przesylka pocztowa do lokalnego sadu sume proponowana
przez policjanta za wykroczenie. Oznacza to automatyczne przyznanie
sie do winy zarzucanej w mandacie i uznanie proponowanej przez
policjanta kary. W takim przypadku sedzia (a zwykle to jest po prostu
sekretarka w sadzie) umarza dalsze postepowanie i sprawa jest
zamknieta. Albo mozesz sie stawic w sadzie i bronic swojej pozycji.
Generalnie tak powinno sie robic. Jeszcze nie slyszalem zeby sedzia
podwyzszyl kare, natomiast bardzo czesto kara jest mniejsza od
proponowanej w mandacie. Jezeli ty sie stawisz a zatrzymujacy cie
policjant sie nie stawi, to automatycznie wygrywasz sprawe. Jezeli
natomiast bedzie odwrotnie to automatycznie wygrywa policjant i jezeli
kary nie zaplacisz to stajesz sie drobnym "przestepca" i przy
nastepnym zatrzymaniu w tym stanie zostaniesz aresztowany az do
zaplacenia zaleglych kar. Jezeli jest to twoj stan to przy nastepnej
okazji odmowia ci przedluzenia PJ az do zaplacenia zaleglych kar.

Ale czy wydadza ci Michigan nowe PJ, na podstawie florydzkiego, jak
powiesz ze sie z Florydy przeprowadziles ? :-)

Proces jest prosty i dotyczy nawet ludzi nie bedacych obywatelami USA.
Majac na przyklad prawo jazdy z EU postepujesz dokladnie tak samo.
Caly proces trwa okolo godziny i przebiega jak nastepuje: Idziesz do
urzedu i zdajesz test z lokalnych przepisow stanowych (15 czy 20
dziecinnie prostych pytan testowych z odpowiedziami do wyboru i w
kilku jezykach do wyboru), po czym wykonujesz prosta, 10 minutowa
jazde probna z jednym z pracownikow urzedu aby pokazac, ze umiesz
jezdzic. Jezeli jestes mlodociany (ponizej 21 lat) to test z jazdy
jest duzo trudniejszy i odbywa sie w wyzanczonym dniu w obecnosci
specjalnie szkolonych wymagajacych instruktorow. Nastepnie wypelniasz
formularz, w ktorym podajesz swoje dane personalne i aktualny adres
zamieszkania lokalny i skad pochodzisz. Na koncu masz tlustym drukiem
ostrzezenie, ze skladajac falszywe dane grozi ci odpowiednio wysoka
kara, po czym podpisujesz formularz i dajesz urzednikowi. On to
wprowadza na poczekaniu do komputera, robi ci fotke (kiedys na
polaroidzie, obecnie na cyfrowce) po czym wydaje ci tymaczasowe PJ -
swistek papieru bez zdjecia, wazne kilkanascie dni. Po tygodniu czy
dwoch dostajesz swoj PJ poczta na adres, ktory podales w formularzu.
Podejrzeawm, ze w tym czasie wladza ma obowiazek sprawdzic, czy to co
podales jest prawdziwe czy nie i czy ma ci wydac PJ czy nie. Jezeli
oczywisice podasz falszywy adres zamieszkania to PJ nie dostaniesz :-)
Chyba, ze podasz adres ludzi, ktorych nie ma czasowo w domu i
ukradniesz im PJ sprawdzajac ich skrzynke pocztowa - przestepstwo
scigane federalnie :-)

J.

JAM
http://mywebpages.comcast.net/marchel/

22 Data: Marzec 01 2007 08:40:02
Temat: Re: Niemiec w Polsce, polskim aucie ?
Autor: Jacek Dras 

Formalnie to moze sobie jezdzic samochodem jakim chce.
Jesli cos sie tu zmienilo to ulzyli polskim obywatelom w Polsce w
zagranicznych autach - juz mozna.

Chyba jedyny przypadek ze mogliby jej zabrac PJ bylby gdyby sie
przeprowadzila do polski - wtedy po pool roku wymiana PJ na krajowe.
[dotyczy tez rodakow na obczyznie].
Moze sie do czegos takiego przyznala, albo pokazala polski dowod ?


Brzmi sensownie.  ;-)
Sprawdzę te przepisy.
Muszę żonę spytać, czy pokazywała im dowód osobisty.
Ona rzeczywiscie mieszka obecnie w Polsce. Prawa jazdy polskiego nie ma od
kilku lat, a dowód osobisty ma...
Może wiec podpuszczając poprosili ją o okazanie dowodu osobistego i ona go
im pokazała  ;-)
OK, muszę ją poinstruować na przyszłość by na pewno nikomu nie pokazywała
tych dwóch dokumentów jednocześnie ;-).


Pozdrawiam,
jacek

23 Data: Marzec 01 2007 17:10:06
Temat: Re: Niemiec w Polsce, polskim aucie ?
Autor: pord4u 


Użytkownik "Jacek Dras"  napisał w wiadomości

Formalnie to moze sobie jezdzic samochodem jakim chce.
Jesli cos sie tu zmienilo to ulzyli polskim obywatelom w Polsce w
zagranicznych autach - juz mozna.

Chyba jedyny przypadek ze mogliby jej zabrac PJ bylby gdyby sie
przeprowadzila do polski - wtedy po pool roku wymiana PJ na krajowe.
[dotyczy tez rodakow na obczyznie].
Moze sie do czegos takiego przyznala, albo pokazala polski dowod ?

Witam

Te przepisy od roku _nie obowiazuja_, to juz historia te pol roku. Pisze o tym w innym poscie w tym watku.

Pozdrawiam

--
pord4u
-- - pomoc w zakresie rej. pojazdów
i uprawnień do kierowania pojazdami -- -
-- - kontakt priv -- -

24 Data: Marzec 01 2007 17:18:37
Temat: Re: Niemiec w Polsce, polskim aucie ?
Autor: J.F. 

On Thu, 1 Mar 2007 17:10:06 +0100,  pord4u wrote:

Chyba jedyny przypadek ze mogliby jej zabrac PJ bylby gdyby sie
przeprowadzila do polski - wtedy po pool roku wymiana PJ na krajowe.


Te przepisy od roku _nie obowiazuja_, to juz historia te pol roku. Pisze o
tym w innym poscie w tym watku.

Hm - w innym poscie piszesz o innych przepisach.

Akurat ten to nie slyszalem zeby usuneli, ba - w calej UE jest
podobnie.

J.

25 Data: Marzec 01 2007 19:53:54
Temat: Re: Niemiec w Polsce, polskim aucie ?
Autor: pord4u 


Uzytkownik "J.F."  napisal w wiadomosci

On Thu, 1 Mar 2007 17:10:06 +0100,  pord4u wrote:
Chyba jedyny przypadek ze mogliby jej zabrac PJ bylby gdyby sie
przeprowadzila do polski - wtedy po pool roku wymiana PJ na krajowe.


Te przepisy od roku _nie obowiazuja_, to juz historia te pol roku. Pisze o
tym w innym poscie w tym watku.

Hm - w innym poscie piszesz o innych przepisach.

Dokladnie o tym.


Akurat ten to nie slyszalem zeby usuneli, ba - w calej UE jest
podobnie.

Prosze zobaczyc art. 94 ust. 1 pkt 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym i dalsze ust. z tego art. - polecam tekst ujednolicony. Pol roku, owszem - ale panstwo trzecie, ktorego wzor PJ nie jest okreslony w konwencji. Unijne PJ - w okresie waznosci prawa jazdy. Czyli dokladnie to, o czym pisalem kilka postow wyzej.

Pozdrawiam

--
pord4u
-- - pomoc w zakresie rej. pojazdów
i uprawnien do kierowania pojazdami -- -
-- - kontakt priv -- -

26 Data: Marzec 02 2007 07:52:07
Temat: Re: Niemiec w Polsce, polskim aucie ?
Autor: 'Tom N' 

pord4u  w


Uzytkownik "J.F."  napisal w wiadomosci

Hm - w innym poscie piszesz o innych przepisach.
Dokladnie o tym.
Akurat ten to nie slyszalem zeby usuneli, ba - w calej UE jest
podobnie.

Prosze zobaczyc art. 94 ust. 1 pkt 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym i dalsze
ust. z tego art. - polecam tekst ujednolicony. Pol roku, owszem - ale
panstwo trzecie, ktorego wzor PJ nie jest okreslony w konwencji.


Dziwne...

Art. 94. 1. Osoba posiadająca krajowe prawo jazdy wydane za granicą,
określone w konwencjach o ruchu drogowym, może kierować odpowiednim pojazdem
silnikowym na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej w okresie 6 miesięcy od
daty rozpoczęcia stałego lub czasowego pobytu.


--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

27 Data: Marzec 02 2007 16:01:47
Temat: Re: Niemiec w Polsce, polskim aucie ?
Autor: pord4u 


Użytkownik "'Tom N'"  napisał w wiadomości

pord4u  w


Dziwne...

Art. 94. 1. Osoba posiadająca krajowe prawo jazdy wydane za granicą,
określone w konwencjach o ruchu drogowym, może kierować odpowiednim pojazdem
silnikowym na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej w okresie 6 miesięcy od
daty rozpoczęcia stałego lub czasowego pobytu.

To stary zapis. Proponuje strone sejmowa, tam jest tekst ujednolicony.

--
pord4u
-- - pomoc w zakresie rej. pojazdów
i uprawnień do kierowania pojazdami -- -
-- - kontakt priv -- -

28 Data: Marzec 02 2007 16:07:34
Temat: Re: Niemiec w Polsce, polskim aucie ?
Autor: 'Tom N' 

pord4u  w


Użytkownik "'Tom N'"  napisał w wiadomości

pord4u  w


Dziwne...
Art. 94. 1. Osoba posiadająca krajowe prawo jazdy wydane za granicą,
określone w konwencjach o ruchu drogowym, może kierować odpowiednim
pojazdem
silnikowym na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej w okresie 6 miesięcy od
daty rozpoczęcia stałego lub czasowego pobytu.

To stary zapis. Proponuje strone sejmowa, tam jest tekst ujednolicony.

Ostatni tekst jednolity pochodzi z 2005 roku i tam jest dokładnie zapis jak
wyżej


--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

29 Data: Marzec 02 2007 18:39:32
Temat: Re: Niemiec w Polsce, polskim aucie ?
Autor: pord4u 


Użytkownik "'Tom N'"  napisał w wiadomości

pord4u  w


Użytkownik "'Tom N'"  napisał w wiadomości

pord4u  w


Dziwne...
Art. 94. 1. Osoba posiadająca krajowe prawo jazdy wydane za granicą,
określone w konwencjach o ruchu drogowym, może kierować odpowiednim
pojazdem
silnikowym na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej w okresie 6 miesięcy od
daty rozpoczęcia stałego lub czasowego pobytu.

To stary zapis. Proponuje strone sejmowa, tam jest tekst ujednolicony.

Ostatni tekst jednolity pochodzi z 2005 roku i tam jest dokładnie zapis jak
wyżej
[priv-- >>X-Email]

Jednolity owszem. Masz racje. Ale ja juz po raz ktorys pisze, ze _ujednolicony_. To jest roznica. Po roku 2005 bylo kilka poprawek, m.in. ta o ktorej pisze. Proponuje znowu odwiedzic strone sejmowa.

--
pord4u
-- - pomoc w zakresie rej. pojazdów
i uprawnień do kierowania pojazdami -- -
-- - kontakt priv -- -

30 Data: Marzec 02 2007 17:55:58
Temat: Re: Niemiec w Polsce, polskim aucie ?
Autor: 'Tom N' 

pord4u  w


Użytkownik "'Tom N'"  napisał w wiadomości

To stary zapis. Proponuje strone sejmowa, tam jest tekst ujednolicony.
Ostatni tekst jednolity pochodzi z 2005 roku i tam jest dokładnie zapis
jak wyżej
Jednolity owszem. Masz racje. Ale ja juz po raz ktorys pisze, ze
_ujednolicony_. To jest roznica. Po roku 2005 bylo kilka poprawek, m.in. ta
o ktorej pisze. Proponuje znowu odwiedzic strone sejmowa.

Ostatni teks *ujednolicony* obejmuje Obwieszczenie Marszałka Sejmu -- czyli
tekst jednolity.

Możesz podać obowiązującą treść art. 94.1 albo przyznać się do pomyłki.
Twój wybór -- brak treści artykułu oznacza przyznanie się ;P


--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

31 Data: Marzec 02 2007 18:28:56
Temat: Re: Niemiec w Polsce, polskim aucie ?
Autor: 'Tom N' 

pord4u  w


Użytkownik "'Tom N'"  napisał w wiadomości

To stary zapis. Proponuje strone sejmowa, tam jest tekst ujednolicony.
Ostatni tekst jednolity pochodzi z 2005 roku i tam jest dokładnie zapis
jak wyżej
Jednolity owszem. Masz racje. Ale ja juz po raz ktorys pisze, ze
_ujednolicony_. To jest roznica. Po roku 2005 bylo kilka poprawek, m.in. ta
o ktorej pisze. Proponuje znowu odwiedzic strone sejmowa.

Ostatni teks *ujednolicony* obejmuje Obwieszczenie Marszałka Sejmu -- czyli
tekst jednolity.

Możesz podać obowiązującą treść art. 94.1 wraz z odpowiednim aktem
zmieniającym albo przyznać się do pomyłki.
Twój wybór -- brak treści artykułu zmieniającego oznacza przyznanie się ;P


--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

32 Data: Marzec 02 2007 20:27:10
Temat: Re: Niemiec w Polsce, polskim aucie ?
Autor: pord4u 


Użytkownik "'Tom N'"  napisał w wiadomości

pord4u  w


Użytkownik "'Tom N'"  napisał w wiadomości

To stary zapis. Proponuje strone sejmowa, tam jest tekst ujednolicony.
Ostatni tekst jednolity pochodzi z 2005 roku i tam jest dokładnie zapis
jak wyżej
Jednolity owszem. Masz racje. Ale ja juz po raz ktorys pisze, ze
_ujednolicony_. To jest roznica. Po roku 2005 bylo kilka poprawek, m.in. ta
o ktorej pisze. Proponuje znowu odwiedzic strone sejmowa.

Ostatni teks *ujednolicony* obejmuje Obwieszczenie Marszałka Sejmu --   czyli
tekst jednolity.

Mylisz pojecia. Tekst jednolity, to ten wlasnie obejmujacy Obwieszczenie Marszalka Sejmu. Ujednolicony - to co innego. To tekst po poprawkach ludzi z www.sejm.gov.pl. Oficjalnie, nie ma takiego tworu prawnego - ujednoliconego. Ujednolicony - to taki na swoje potrzeby - obejmuje tekst jednolity (czyli z tym obwieszczeniem) plus nastepujace po nim zmiany. Tekst ujednolicony mozesz sobie zrobic sam, sklejajac kilka ustaw w jedna, zeby byla lepiej czytelna.


Możesz podać obowiązującą treść art. 94.1 wraz z odpowiednim aktem
zmieniającym albo przyznać się do pomyłki.
Twój wybór -- brak treści artykułu zmieniającego oznacza przyznanie się ;P

Nie bierz mnie pod wlos kolego. Twoje lenistwo, zeby nie wejsc na strone sejmowa to lepsza sciema niz moja rzekoma niewiedza - nieladnie ;P

Dlatego wlasnie odsylam po raz 3 na strone sejmowa. Tam sa trzy pliki pdf - wybierz ostatni - ten wlasnie ujednolicony. Znajdziesz po rocznikach - Dz. U. z 2005 Nr 108, poz. 908. Jak sobie go otworzysz i zerkniesz na prawa strone na gorze, to zobaczysz z jakich Dz. U. zostal "zlepiony".

Uff.

P.S. Jezeli wiem, ze nie mam racji, to nic nie pisze. Jezeli na czyms sie nie znam, tez nic nie pisze. A teraz jak widzisz, pare razy napisalem ;]]

P.S. 2. Co wygralem, jak juz przeczytasz ten art. ? ;PP

--
pord4u
-- - pomoc w zakresie rej. pojazdów
i uprawnień do kierowania pojazdami -- -
-- - kontakt priv -- -

33 Data: Marzec 02 2007 20:20:51
Temat: Re: Niemiec w Polsce, polskim aucie ?
Autor: 'Tom N' 

pord4u  w


Użytkownik "'Tom N'"  napisał w wiadomości


Możesz podać obowiązującą treść art. 94.1 wraz z odpowiednim aktem
                                            ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
zmieniającym albo przyznać się do pomyłki.
  ^^^^^^^^^^^^^
Twój wybór -- brak treści artykułu zmieniającego oznacza przyznanie się ;P

Nie bierz mnie pod wlos kolego. Twoje lenistwo, zeby nie wejsc na strone
sejmowa to lepsza sciema niz moja rzekoma niewiedza - nieladnie ;P

Czyli nie potrafisz podać tego co podkreśliłem.

Dlatego wlasnie odsylam po raz 3 na strone sejmowa. Tam sa trzy pliki pdf -
wybierz ostatni - ten wlasnie ujednolicony.

Ten tekst nie stanowi obowiązującego prawa.

<q>
ISAP nie jest źródłem prawa. Jedyne źródło prawa na terenie Rzeczypospolitej
Polskiej stanowią, na podstawie ustawy z dnia 20 lipca 2000 r. "O ogłaszaniu
aktów normatywnych i niektórych innych aktów prawnych" (Dz.U. 2000 r. Nr 62,
poz. 718) akty prawne ogłaszane i wydawane w Dzienniku Ustaw i Monitorze
Polskim.
</q>


Znajdziesz po rocznikach - Dz.
U. z 2005 Nr 108, poz. 908. Jak sobie go otworzysz i zerkniesz na prawa
strone na gorze, to zobaczysz z jakich Dz. U. zostal "zlepiony".

Wiem z jakich został zlepiony i zmianę w źródle wypatrzyłem [1]

P.S. Jezeli wiem, ze nie mam racji, to nic nie pisze. Jezeli na czyms sie
nie znam, tez nic nie pisze. A teraz jak widzisz, pare razy napisalem ;]]

Podasz treść aktu zmieniającego artykuł 94 po opublikowaniu tekstu
jednolitego?

P.S. 2. Co wygralem, jak juz przeczytasz ten art. ? ;PP

[1] Na razie nic, treść nie jest taka jaka podałem wyżej[2] i nie jest
prawdą Twoje: "Pol roku, owszem - ale
panstwo trzecie, ktorego wzor PJ nie jest okreslony w konwencji."

[2]


--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

34 Data: Marzec 03 2007 10:22:28
Temat: Re: Niemiec w Polsce, polskim aucie ?
Autor: pord4u 


Użytkownik "'Tom N'"  napisał w wiadomości

pord4u  w


[cut] bo nie lubie wykrecania kota ogonem

Masz stosowny art. (a w ktorym dzienniku ustaw to zostalo zmienione po tekscie jedn. z 2005 r., to juz moze bedzie praca domowa):

Art. 94.
1. Na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej odpowiednim pojazdem silnikowym
może kierować osoba posiadająca ważne zagraniczne prawo jazdy wydane
przez:
1) państwo członkowskie Unii Europejskiej - w okresie ważności prawa jazdy;
2) państwo:
a) będące stroną Konwencji o ruchu drogowym, sporządzonej w Wiedniu
dnia 8 listopada 1968 r. (Dz.U. z 1988 r. Nr 5, poz. 40 i 44),
b) państwo trzecie, którego wzór prawa jazdy jest zgodny z wzorem określonym
w Konwencji, o której mowa w lit. a
- w okresie 6 miesięcy od daty rozpoczęcia stałego lub czasowego pobytu,
nie dłużej jednak niż przez okres ważności prawa jazdy.
2. Osoba posiadająca krajowe prawo jazdy wydane za granicą, która zamieszkuje
na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, może otrzymać polskie krajowe prawo
jazdy po oddaniu zagranicznego ważnego prawa jazdy organowi wydającemu
prawo jazdy, z zastrzeżeniem ust. 4. Jeżeli zagraniczne prawo jazdy nie jest
zgodne z wzorem określonym w Konwencji wymienionej w ust. 1 pkt 2 lit. a,
dodatkowym warunkiem otrzymania polskiego prawa jazdy jest zdanie części
teoretycznej egzaminu państwowego - warunek ten nie dotyczy prawa jazdy
wydanego przez państwo członkowskie Unii Europejskiej.
3. Jeżeli prawo jazdy wydane za granicą zawiera ograniczenie terminu ważności,
ograniczenie ze względu na stan zdrowia lub inne, należy to ograniczenie
uwzględnić w wydanym prawie jazdy.
4. Minister właściwy do spraw transportu może określić, w drodze rozporządzenia,
w stosunku do obywateli niektórych państw, ze względu na zasadę wzajemności,
warunki wydawania praw jazdy odmienne niż te, które przewiduje ust. 2.

Dla mnie temat jest jasny, a co za tym idzie zakonczony.

Pozdrawiam

--
pord4u
-- - pomoc w zakresie rej. pojazdów
i uprawnień do kierowania pojazdami -- -
-- - kontakt priv -- -

35 Data: Marzec 03 2007 10:06:34
Temat: Re: Niemiec w Polsce, polskim aucie ?
Autor: 'Tom N' 

pord4u  w


Użytkownik "'Tom N'"  napisał w wiadomości

pord4u  w


[cut] bo nie lubie wykrecania kota ogonem

Nikt nie lubi, gdy mu sie prosto w oczy mówi, że sie pomylił ;P

Masz stosowny art. (a w ktorym dzienniku ustaw to zostalo zmienione po
tekscie jedn. z 2005 r., to juz moze bedzie praca domowa):



Art. 94.

I po co mi go cytujesz? Prawie rok temu sam go na tej grupie w dyskusji z
J.F umieściłem. Stosowny link był w poprzedniej wiadomości.

b) państwo trzecie, którego wzór prawa jazdy jest zgodny z wzorem określonym
w Konwencji, o której mowa w lit. a
- w okresie 6 miesięcy od daty rozpoczęcia stałego lub czasowego pobytu,
nie dłużej jednak niż przez okres ważności prawa jazdy.

No i jak to sie ma do:
"Pol roku, owszem - ale panstwo trzecie, ktorego wzor PJ nie jest okreslony
w konwencji."

Dla mnie temat jest jasny, a co za tym idzie zakonczony.

Dla mnie też. W kwestii PJ wydanego w UE masz rację, w kwestii 6 miesięcy
nie masz.

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

36 Data: Marzec 03 2007 11:20:46
Temat: Re: Niemiec w Polsce, polskim aucie ?
Autor: pord4u 


Użytkownik "'Tom N'"  napisał w wiadomości

Dla mnie też. W kwestii PJ wydanego w UE masz rację, w kwestii 6 miesięcy
nie masz.

A tak - bo niepotrzebnie dodalem "nie" w zdaniu "wzor okreslony w konwencji" - mysl dobra, a zdanie wyszlo dokladnie odwrotne. Dlatego upieralem sie przy swoim :)

BTW, L proviosional nie wymienia sie na polskie PJ, o czym takze juz pewnie wiesz.

--
pord4u
-- - pomoc w zakresie rej. pojazdów
i uprawnień do kierowania pojazdami -- -
-- - kontakt priv -- -

Niemiec w Polsce, polskim aucie ?



Grupy dyskusyjne