Grupy dyskusyjne   »   No i trafiłem na kapelusza

No i trafiłem na kapelusza



1 Data: Styczen 14 2009 09:55:31
Temat: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Jakub Witkowski 

Starszy pan, w kanonicznym nakryciu głowy, dosiadający - jakże by inaczej
- skody fabii. Czysty achetyp!

Jadę sobie spokojnie ul. Armii Krajowej w Sopocie, z zamiarem skrętu w prawo
w Niepodległości. Te ulice schodzą się pod niewielkim kątem, ruch mały, więc
doskonale widać, że Niepodległości daleeeko nic nie jedzie. Kontroluję
z lewej, odwracam wzrok na wprost, a przed maską wyrasta mi tył hamującej fabii...
Starszy pan dał po hamulcach w miejscu, gdzie nie staje dosłownie nikt,
jeśli nie musi. Dałem po heblach na max, ale stuknąłem go, przy już praktycznie
zerowej prędkości. No dobra. Moja wina, w końcu miał prawo się tam zatrzymać.

Wysiadam i patrzę: na tylnym zderzaku skody widać lekkie zadrapanie/zmatowienie
(widoczne z bliska) IMHO do wypolerowania od ręki. To wszystko. Starszy pan cały
w wielkich nerwach, chce oddawać auto do ASO. Nie przystał na propozycję 100 zł
(a nawet 200 zł!) za "straty moralne" i oddalenia się w pokoju... nie, to jego
zabaweczka, odebrana z salonu 2 tyg. temu (co za pech...), i będzie naprawiał.
Sanktuarium musi być nieskalane... ok jego prawo.
Najśmieszniejsze, że nawet nie wiedział co ma zrobić. Sam mu musiałem powiedzieć,
że nie wystarczy że spisze moje dane, że potrzebuje nr polisy, mojego oświadczenia,
że ma się skontaktować z moim TU itd. Jedno tylko dobre, że nie wzywał policji.
Pewnie na to nie wpadł.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.



2 Data: Styczen 14 2009 09:57:25
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Agent 

Ale co z tego wynika?

3 Data: Styczen 14 2009 10:09:20
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Jakub Witkowski 

Agent pisze:

Ale co z tego wynika?

Ot, taka relacja na gorąco... czy w każdym poście szukasz oświecenia?
Znudzonych przepraszam.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

4 Data: Styczen 14 2009 10:12:34
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Tomisk 


Użytkownik "Agent"  napisał w wiadomości

Ale co z tego wynika?

Że kolega jest gapa i  pewnie miszcz kierownicy a ma wonty do jakiegoś
gościa w kapeluszu ;)

Pozdrawiam Tomek

5 Data: Styczen 14 2009 10:25:01
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Jakub Witkowski 

Tomisk pisze:

Użytkownik "Agent"  napisał w wiadomości
Ale co z tego wynika?

Że kolega jest gapa i  pewnie miszcz kierownicy a ma wonty do jakiegoś gościa w kapeluszu ;)

Jakie tam wąty :) Sympatyczny w sumie pan - jak już się uspokoił
i zobaczył ze ja też jestem sympatyczny. Nawet mi potem dziękował :)

Napisałem, bo:
a) byłem dość rozbawiony tym, jak dokładnie pasował do przysłowiowego
kapelusza, dosłownie we wszystkich szzegółach stroju, zachowania itd.
Np: po koizji stał na swoim pasie i przez wiele minut go nie odblokował!
Cała ulica trąbiła.

b) zdziwiłem się że w dzisiejszych czasach ktoś naprawdę może tak
traktować swoje cacko - oddawać do ASO mały ślad na zedrzaku???
No, żeby to było porsche, bentley, ale na litość: fabia :)

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

6 Data: Styczen 14 2009 11:02:12
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Robert_J 

b) zdziwiłem się że w dzisiejszych czasach ktoś naprawdę może tak
traktować swoje cacko

Wiesz, jakbyś 40 lat pracował na gablotę to pewnie też być tak chuchał i dmuchał ;-). To tak jak w tym dowcipie o stłuczce Polaka, Niemca i Francuza....

11 Data: Styczen 14 2009 09:14:33
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Ale co z tego wynika?

wynika z tego tyle, ze ja bym debilom co nie potrafia plynnie wjechac na
rondo badz tez wlaczyc sie do ruchu z podporzadkowanej zabierał prawo
jazdy...
Przesadzam oczywiscie lae czasami jest to denerwujace, jak jedna sierota
potrafi wstrzmac cały ruch no bo przeciz przed rondem trzeba sie
zatrzymac!!!

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Wiem, że to, co piszę, jest może średnio mądre,
ale cóż - jestem w tym najlepszy."  Szymon Majewski

12 Data: Styczen 14 2009 10:16:49
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Arni 

Budzik pisze:

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Ale co z tego wynika?

wynika z tego tyle, ze ja bym debilom co nie potrafia plynnie wjechac na rondo badz tez wlaczyc sie do ruchu z podporzadkowanej zabierał prawo jazdy...
Przesadzam oczywiscie lae czasami jest to denerwujace, jak jedna sierota potrafi wstrzmac cały ruch no bo przeciz przed rondem trzeba sie zatrzymac!!!

najczesciej trzeba ustapic pierwszenstwa ale dla niektorych to to samo co stop.

--
Arni         Toruń
'84 Honda CB 650 SC "Jaszczomb"
'91 Volvo 940 D24TIC diesel pozbawiony wad i przyspieszenia
'91 Honda Prelude 2,0 EX

13 Data: Styczen 14 2009 14:59:33
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Ale co z tego wynika?

wynika z tego tyle, ze ja bym debilom co nie potrafia plynnie wjechac
na rondo badz tez wlaczyc sie do ruchu z podporzadkowanej zabierał
prawo jazdy...
Przesadzam oczywiscie lae czasami jest to denerwujace, jak jedna
sierota potrafi wstrzmac cały ruch no bo przeciz przed rondem trzeba
sie zatrzymac!!!

najczesciej trzeba ustapic pierwszenstwa ale dla niektorych to to samo
co stop.

no i tu jest pies pogrzebany. Jak najmniej sie zatrzymywac, bo to strasznie
spowalnia ruch.


--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Nawet najdłuższa droga zaczyna się zawsze od pierwszego kroku.
(Mądrość Wschodu)

14 Data: Styczen 14 2009 10:37:47
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Adam Kowalski 

Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

wynika z tego tyle, ze ja bym debilom co nie potrafia plynnie wjechac na
rondo badz tez wlaczyc sie do ruchu z podporzadkowanej zabierał prawo
jazdy...

Szczególnie jeśli pół miesiąca temu to prawo jazdy otrzymali.

Przesadzam oczywiscie lae czasami jest to denerwujace, jak jedna sierota
potrafi wstrzmac cały ruch no bo przeciz przed rondem trzeba sie
zatrzymac!!!

Są oczywiście ludzie, którzy mają talent do prowadzenia samochodu (pewnie należysz do nich) i po zdanym egzaminie umieją dobrze jeździć, ale większość (w tym ja) na początku swojej samodzielnej jazdy miało problemy ze zmianą pasa, włączeniem się do ruchu, przejazdem przez rondo, itd. Zawsze będzie tak, że jakiś odsetek kierowców na drodze to świeżacy i daj im szansę - za kilka miesięcy nauczą się jeździć (ale za to przyjdą nowi). Wszystkim, których denerwuje jazda nowicjuszy proponuję sięgnąć pamięcią kilka - kilkanaście lat wstecz, kiedy samemu zaczynało się jeździć.

Jeśli ktoś ma problemy na drodze (to idzie wyczuć) to należy przede wszystkim swoją agresję schować pod fotel, wzmocnić czujność (np. zwiększyć odstęp) i co szczególnie polecam - pomóc w miarę możliwości. Okazywanie zdenerwowania, zniecierpliwienia nic nie pomoże a tylko pogrąży jeszcze bardziej taką sierotkę na drodze.

15 Data: Styczen 14 2009 11:06:06
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Robert_J 

Są oczywiście ludzie, którzy mają talent do prowadzenia samochodu (pewnie należysz do nich) i po zdanym egzaminie umieją dobrze jeździć, ale większość (w tym ja) na początku swojej samodzielnej jazdy miało problemy ze zmianą pasa, włączeniem się do ruchu, przejazdem przez rondo, itd.

Dokładnie, masz rację. Sam też tak miałem, choć byłem w o tyle lepszej sytuacji, że wcześniej sporo jeździłem motocyklem i pewne "uniwersalne" nawyki już trochę sobie wyrobiłem. Niemniej jednak pierwsze moje jazdy autem pewnie było mocno kapelusznicze ;-))). I to dość długo, bo nie od razu miałem swoje auto i jeździłem raczej okazjonalnie...

16 Data: Styczen 14 2009 15:14:34
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

wynika z tego tyle, ze ja bym debilom co nie potrafia plynnie wjechac
na rondo badz tez wlaczyc sie do ruchu z podporzadkowanej zabierał
prawo jazdy...

Szczególnie jeśli pół miesiąca temu to prawo jazdy otrzymali.

Przesadzam oczywiscie lae czasami jest to denerwujace, jak jedna
sierota potrafi wstrzmac cały ruch no bo przeciz przed rondem trzeba
sie zatrzymac!!!

Są oczywiście ludzie, którzy mają talent do prowadzenia samochodu
(pewnie należysz do nich) i po zdanym egzaminie umieją dobrze jeździć,

oj, było dokładnie odwrotnie - jezdziłem fatalnie.
bojazliwie, problemy z parkowaniem, poza miastem 90 itd.
Ale z drugiej strony zawsze zwracałem uwage na:
- plynne wlaczanie sie do ruchu (wystarczy nauczyc pindy, zeby nie
dojezdzały na luzie do ronda i juz bedzie sto razy lepiej)
- odpowiednio wczesnie wlaczane kierunkowsazy (dlatego nie miałem problemów
ze zmiana pasa)
- wlaczanie odpowiednio wczesniej biegu i ruszanie od razu po zmianie
swiateł a nie dlubanie w miedzyczasie w nosie.

ale większość (w tym ja) na początku swojej samodzielnej jazdy miało
problemy ze zmianą pasa, włączeniem się do ruchu, przejazdem przez
rondo, itd. Zawsze będzie tak, że jakiś odsetek kierowców na drodze to
świeżacy i daj im szansę - za kilka miesięcy nauczą się jeździć (ale
za to przyjdą nowi). Wszystkim, których denerwuje jazda nowicjuszy
proponuję sięgnąć pamięcią kilka - kilkanaście lat wstecz, kiedy
samemu zaczynało się jeździć.

jak znam zycie to nie nowicjusze blokuja drogi a ludzie ktorych nie
nauczono dobrze jezdzic - zamiast uczyc ich jezdzic uczono zdawac egzamin.
Mnie tez uczono zdawac egzamin - a i tak zdałem go dopiero za 5 razem.

Jeśli ktoś ma problemy na drodze (to idzie wyczuć) to należy przede
wszystkim swoją agresję schować pod fotel, wzmocnić czujność (np.
zwiększyć odstęp) i co szczególnie polecam - pomóc w miarę możliwości.
Okazywanie zdenerwowania, zniecierpliwienia nic nie pomoże a tylko
pogrąży jeszcze bardziej taką sierotkę na drodze.

Oczywiscie ze trzeba sobie pomgac - rozsadne przepuszczanie, wpuszczanie,
odpowiednie zatrzymanie sie (np. uplynnienie ruchu krzyzówke wczesniej,
jezeli widze, ze na nastepnej stoi juz 5 samochódw i maja czerwone) to
podstawy plynnego ruchu. Ale takiego przewidywania to ja nie wymagam od
nowicjuszy - umiejetnosci wjechania na rondo bez zatrzymania sie wymagam -
bo to jest jedna z podstawowych umiejetnosci  - duzo wazniejsza niz
umiejetnosc parkowania równoległego i innych podobnych pierdol.

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Nowa Kobieta chce być taka sama, jak Dawny Mężczyzna.
A może nawet jeszcze gorsza."  Benjamin Hoff

17 Data: Styczen 14 2009 23:43:55
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: złoty 

Budzik pisze:


jak znam zycie to nie nowicjusze blokuja drogi

...slabo znasz zatem to zycie

a ludzie ktorych nie nauczono dobrze jezdzic - zamiast uczyc ich jezdzic uczono zdawac egzamin.

...to tez.

Mnie tez uczono zdawac egzamin - a i tak zdałem go dopiero za 5 razem.

...jaka trzeba byc sierota, by zdac za 5 razem? Nie kazdy nadaje sie na kierowce, podobnie jak i nie kazdy np. nadaje sie na pianiste. Mam tylko nadzieje, ze dla dobra swojego oraz nas wszystkich poduczyles sie jezdzic od tej pory.


podstawy plynnego ruchu. Ale takiego przewidywania to ja nie wymagam od nowicjuszy - umiejetnosci wjechania na rondo bez zatrzymania sie wymagam - bo to jest jedna z podstawowych umiejetnosci  - duzo wazniejsza niz umiejetnosc parkowania równoległego i innych podobnych pierdol.


...jesli nadal nie umiesz parkowac i tak ELEMENTARNE rzeczy sa dla Ciebie pierdolami to jestes..dupa nie kierowca.To tak jakbys powiedzial, iz nie ma dla Ciebie znaczenia czy np. informatyk potrafi czytac. ROTFL


pzdr
A.

18 Data: Styczen 14 2009 23:44:32
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

jak znam zycie to nie nowicjusze blokuja drogi

..slabo znasz zatem to zycie

a ludzie ktorych nie
nauczono dobrze jezdzic - zamiast uczyc ich jezdzic uczono zdawac
egzamin.

..to tez.

o jak fajnie - nie zgadzasz sie ale jednak sie zgadzasz...

Mnie tez uczono zdawac egzamin - a i tak zdałem go dopiero za 5
razem.

..jaka trzeba byc sierota, by zdac za 5 razem? Nie kazdy nadaje sie na
kierowce, podobnie jak i nie kazdy np. nadaje sie na pianiste. Mam
tylko nadzieje, ze dla dobra swojego oraz nas wszystkich poduczyles
sie jezdzic od tej pory.

powiem tylko tyle ze raz nie zdałem za brak kierukowskazu na placu
manewrowym a kilka razy za nierówno ustawiony samochód.
"Na miasto" wyjechalem za piatym razem...

podstawy plynnego ruchu. Ale takiego przewidywania to ja nie wymagam
od nowicjuszy - umiejetnosci wjechania na rondo bez zatrzymania sie
wymagam - bo to jest jedna z podstawowych umiejetnosci  - duzo
wazniejsza niz umiejetnosc parkowania równoległego i innych podobnych
pierdol.

..jesli nadal nie umiesz parkowac i tak ELEMENTARNE rzeczy sa dla
Ciebie pierdolami to jestes..dupa nie kierowca.To tak jakbys
powiedzial, iz nie ma dla Ciebie znaczenia czy np. informatyk potrafi
czytac. ROTFL

hahaha
szkoda, ze mnie nie zrozumiałes.


--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Dyplomata to człowiek, który pamięta o urodzinach kobiety,
ale zapomina o jej wieku."  Anthony Eden

19 Data: Styczen 14 2009 10:51:14
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"Budzik"

wynika z tego tyle, ze ja bym debilom co nie potrafia plynnie wjechac na
rondo badz tez wlaczyc sie do ruchu z podporzadkowanej zabierał prawo
jazdy...

A co z tymi, którzy zatrzymują się przed znakiem STOP lub przed przejazdem kolejowym?
Mnie byś nie odebrał. No... Może wówczas, gdy mam świeże opony -- przejechanie z dużą
szybkością po szynach nieco niszczy opony... ;)

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

20 Data: Styczen 14 2009 15:14:32
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:


wynika z tego tyle, ze ja bym debilom co nie potrafia plynnie wjechac
na rondo badz tez wlaczyc sie do ruchu z podporzadkowanej zabierał
prawo jazdy...

A co z tymi, którzy zatrzymują się przed znakiem STOP

nie rozumiem pytania.
Ja przed stopami zatrzymuje sie zawsze (no powiedzmy zwalniam do 5km/h).
Powiem wiecej - przewaznie zatrzymuje sie nawet przed zielona strzalka. Nie
rozumiem co to ma do rzeczy.
Przejazdy sa niebezpieczne dla naszego zycia.
Zielone strzałki sa niebezpieczne dla naszego portfela i dla kondycji
naszego PJ.

lub przed
przejazdem kolejowym? Mnie byś nie odebrał.

nie, nie odebrałbym. No chybam, ze po tym zatrzymaniu nie bedziesz umiał
plynnie ruszyc!

No... Może wówczas, gdy
mam świeże opony -- przejechanie z dużą szybkością po szynach nieco
niszczy opony... ;)

nie tylko opony. Zresztaj ezdzenie po naszych drogach tez - wiesz jaką masz
opcje?

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Jakość wewnętrznego monologu przez całe życie to jest charakter"
Karol Irzykowski

21 Data: Styczen 14 2009 23:27:47
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"Budzik"

Powiem wiecej - przewaznie zatrzymuje sie nawet przed zielona strzalka.

Zielona strzałka to coś innego.

Przejazdy sa niebezpieczne dla naszego zycia.

Raczej dla opon: pociągi są długie, duże, hałasują -- czyli trudno ich nie zauważyć.

Zielone strzałki sa niebezpieczne dla naszego portfela i dla kondycji naszego PJ.

A strzałki zazwyczaj są niebezpieczne dla pieszych.

nie, nie odebrałbym. No chybam, ze po tym zatrzymaniu nie bedziesz umiał
plynnie ruszyc!

Mam automatyczną skrzynię biegów. ;)

No... Może wówczas, gdy
mam świeże opony -- przejechanie z dużą szybkością po szynach nieco
niszczy opony... ;)

nie tylko opony.

Chyba tylko.

Zresztaj ezdzenie po naszych drogach tez - wiesz jaką masz opcje?

Nie wiem.

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

22 Data: Styczen 14 2009 23:44:30
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:


Powiem wiecej - przewaznie zatrzymuje sie nawet przed zielona
strzalka.

Zielona strzałka to coś innego.

przeskoczyłes od miejsc gdzie zatrzymywac sie nie trzeba do takich gdzie
jest to obowiazkowe w zwiazku z przepisami - nie ma tu zadnej innosci.

Przejazdy sa niebezpieczne dla naszego zycia.

Raczej dla opon: pociągi są długie, duże, hałasują -- czyli trudno ich
nie zauważyć.

masz racje, zapedziłem sie.
Pociagi sa tak duze, ze nie mozna ich nie zauwazyc.

Zielone strzałki sa niebezpieczne dla naszego portfela i dla kondycji
naszego PJ.

A strzałki zazwyczaj są niebezpieczne dla pieszych.

dla pieszysz niebzpieczni sa kierowcy...

nie, nie odebrałbym. No chybam, ze po tym zatrzymaniu nie bedziesz
umiał plynnie ruszyc!

Mam automatyczną skrzynię biegów. ;)

no i? Automat zmniejsza ryzyko ale go nie wyeliminowywuje.

No... Może wówczas, gdy
mam świeże opony -- przejechanie z dużą szybkością po szynach nieco
niszczy opony... ;)

nie tylko opony.

Chyba tylko.

chyba nnie tylko.

Zresztaj ezdzenie po naszych drogach tez - wiesz jaką masz opcje?

Nie wiem.

Zostaw auto w garazu.
Nic nie boli tak jak zycie.

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
DZIAŁ KADR PRZYPOMINA PRACOWNIKOM O BADANIACH OKRESOWYCH KRWI I KAŁU
W CELU USTALENIA CZY PRACOWNIK MA PRACĘ WE KRWI CZY W DUPIE

23 Data: Styczen 15 2009 01:04:49
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"Budzik"

Zielona strzałka to coś innego.

przeskoczyłes od miejsc gdzie zatrzymywac sie nie trzeba do takich gdzie
jest to obowiazkowe w zwiazku z przepisami - nie ma tu zadnej innosci.

Skutki przejechania zielonej strzałki i torów -- są różne.


Pociagi sa tak duze, ze nie mozna ich nie zauwazyc.

Zakładam rzecz jasna, że alkohol lany jest do baku samochodu, nie do ust. ;)


nie, nie odebrałbym. No chybam, ze po tym zatrzymaniu nie bedziesz
umiał plynnie ruszyc!

Mam automatyczną skrzynię biegów. ;)

no i? Automat zmniejsza ryzyko ale go nie wyeliminowywuje.

A jak ruszyć niepłynnie?


Zresztaj ezdzenie po naszych drogach tez - wiesz jaką masz opcje?

Nie wiem.

Zostaw auto w garazu.

Stoi tam od 7 lat. Wcześniej też stało, ale w innym. Nie było garażowane kilka lat.

Nic nie boli tak jak zycie.

Mnie życie nie boli.

Głowa boli -- na przykład od głupoty ludzi (ludzie są dziwni) którym wydaje się,
że ,,groźne'' spojrzenie ;) i pewność siebie (ćwiczona godzinami przed lustrem
lub na podległym personelu) to pewność zwycięstwa w tak zwanym życiu. :) Na
mnie takie groźne spojrzenia nie działają, chyba że rozśmieszają mnie lub irytują. :)

Czasami jakieś inne ;) części ciała bolą -- ale to już inna sprawa...
(emotka ze średnikiem, bo jednak ww. głowa nie stanowi części ciała)

To tak o tym bolącym życiu -- nieco OT.

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

24 Data: Styczen 15 2009 00:44:31
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:



Zielona strzałka to coś innego.

przeskoczyłes od miejsc gdzie zatrzymywac sie nie trzeba do takich
gdzie jest to obowiazkowe w zwiazku z przepisami - nie ma tu zadnej
innosci.

Skutki przejechania zielonej strzałki i torów -- są różne.

oczywiscie ze tak.
Po przejechaniu zielonej strzałki jestes na skrzyzowaniu, a po przejechaniu
torów jestes juz za skrzyzowaniem z torami.
....
Ale czy to taka wielka róznica?

Pociagi sa tak duze, ze nie mozna ich nie zauwazyc.

Zakładam rzecz jasna, że alkohol lany jest do baku samochodu, nie do
ust. ;)

oczywiscie ze tak.
Dodam dodatkowo, ze wszyscy ci, ktorzy zgineli pod pociagami, byli pijani,
ale to chyba oczywiste...

nie, nie odebrałbym. No chybam, ze po tym zatrzymaniu nie bedziesz
umiał plynnie ruszyc!

Mam automatyczną skrzynię biegów. ;)

no i? Automat zmniejsza ryzyko ale go nie wyeliminowywuje.

A jak ruszyć niepłynnie?

powoli, slamazarnie, dlubiac w nosie zamiast ruszajac.
Oczywiscie mam na mysli uplynnianie ruchu ojazdów a nie ruch jednostajnie
przyspieszony.

Zresztaj ezdzenie po naszych drogach tez - wiesz jaką masz opcje?

Nie wiem.

Zostaw auto w garazu.

Stoi tam od 7 lat. Wcześniej też stało, ale w innym. Nie było
garażowane kilka lat.

uff, ale wiesz, ze w ten sposób opony tez sie niszcza? Moze sprzedaj?

Nic nie boli tak jak zycie.

Mnie życie nie boli.

całe szczescie, bo mnie by chyba bolało jakbym sie zastanawiał nad zuzyciem
opon w kontekscie predkosci przejazdu po torach.

Głowa boli -- na przykład od głupoty ludzi (ludzie są dziwni) którym
wydaje się, że ,,groźne'' spojrzenie ;) i pewność siebie (ćwiczona
godzinami przed lustrem lub na podległym personelu) to pewność
zwycięstwa w tak zwanym życiu. :) Na mnie takie groźne spojrzenia nie
działają, chyba że rozśmieszają mnie lub irytują. :)

z ciekawosci - te dziwne, cwiczone latami, grozne miny kto ci sprzedaje i w
jakich okolicznosciach?

Czasami jakieś inne ;) części ciała bolą -- ale to już inna sprawa...
(emotka ze średnikiem, bo jednak ww. głowa nie stanowi części ciała)

glowa? A ja myslałem, ze ty o tych czesciach ciala, ktore jak bola, to
tylko z przemeczenia a to sama przyjemnosc.

To tak o tym bolącym życiu -- nieco OT.

kurcze, ten alkohol to moze jednak nie do baku? :)

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Jakość wewnętrznego monologu przez całe życie to jest charakter"
Karol Irzykowski

25 Data: Styczen 15 2009 02:09:05
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"Budzik"

Skutki przejechania zielonej strzałki i torów -- są różne.

oczywiscie ze tak.
Po przejechaniu zielonej strzałki jestes na skrzyzowaniu, a po przejechaniu
torów jestes juz za skrzyzowaniem z torami.

Ale czy to taka wielka róznica?

Tak. Uderzenie samochodem w pieszych jest jednak smutniejsze
niż podobne uderzenie w pociąg, choćby i seksualny. ;)


oczywiscie ze tak.
Dodam dodatkowo, ze wszyscy ci, ktorzy zgineli pod pociagami, byli pijani,
ale to chyba oczywiste...

Pokój ich duszom. ;)


powoli, slamazarnie, dlubiac w nosie zamiast ruszajac.

A co ma dłubanie w nosie do ruszania? (chyba, że o innym ruszaniu myślimy)


Stoi tam od 7 lat. Wcześniej też stało, ale w innym. Nie było
garażowane kilka lat.

uff, ale wiesz, ze w ten sposób opony tez sie niszcza? Moze sprzedaj?

Od czasu do czasu jeździ. Przez niemal 8 lat przejechało 250 tysięcy km,
a przez kolejnych prawie 8 tylko jakieś 30 tysięcy km. :)


całe szczescie, bo mnie by chyba bolało jakbym sie zastanawiał nad zuzyciem
opon w kontekscie predkosci przejazdu po torach.

Tylko dlatego przestałem szybko jeździć po torach, bo zbyt szybko psuły
się opony od takiego jeżdżenia.

Głowa boli -- na przykład od głupoty ludzi (ludzie są dziwni) którym
wydaje się, że ,,groźne'' spojrzenie ;) i pewność siebie (ćwiczona
godzinami przed lustrem lub na podległym personelu) to pewność
zwycięstwa w tak zwanym życiu. :) Na mnie takie groźne spojrzenia nie
działają, chyba że rozśmieszają mnie lub irytują. :)

z ciekawosci - te dziwne, cwiczone latami, grozne miny kto ci sprzedaje i w
jakich okolicznosciach?

Sprzedawcami są bardzo poważni (w swym mniemaniu) ludzie.
Zazwyczaj złodzieje lub oszuści w ogóle. :)

W jakich okolicznościach? W różnych. Na przykład bankierzy starają się
tłumaczyć mi, że umowa umową, regulamin regulaminem, a groźna mina
jest najważniejsza i mm się tej groźnej minie podporządkować... ;)

(bo jak nie ;) --   ponoć za przepuklinę taki poważny nie odpowiada)



kurcze, ten alkohol to moze jednak nie do baku? :)

Nie wiem. Ja preferuję Diesle. :) Gdzie Ty lejesz alkohol -- nie wiem. ;)

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

26 Data: Styczen 15 2009 01:59:30
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:


Skutki przejechania zielonej strzałki i torów -- są różne.

oczywiscie ze tak.
Po przejechaniu zielonej strzałki jestes na skrzyzowaniu, a po
przejechaniu torów jestes juz za skrzyzowaniem z torami.

Ale czy to taka wielka róznica?

Tak. Uderzenie samochodem w pieszych jest jednak smutniejsze
niż podobne uderzenie w pociąg, choćby i seksualny. ;)

ja mowie o przejezdzaniu, ty o uderzaniu, jak ty jezdzisz...? ;-)

powoli, slamazarnie, dlubiac w nosie zamiast ruszajac.

A co ma dłubanie w nosie do ruszania? (chyba, że o innym ruszaniu
myślimy)

to jest kwestia nieumiejetnosci robienia dwóch az tak skomplikowanych
rzeczy na raz...

z ciekawosci - te dziwne, cwiczone latami, grozne miny kto ci
sprzedaje i w jakich okolicznosciach?

Sprzedawcami są bardzo poważni (w swym mniemaniu) ludzie.
Zazwyczaj złodzieje lub oszuści w ogóle. :)

W jakich okolicznościach? W różnych. Na przykład bankierzy starają się
tłumaczyć mi, że umowa umową, regulamin regulaminem, a groźna mina
jest najważniejsza i mm się tej groźnej minie podporządkować... ;)

(bo jak nie ;) --   ponoć za przepuklinę taki poważny nie odpowiada)

ja sadziłem ze ty o kierowcach pokazujach swoja dezaprobate mowisz.

kurcze, ten alkohol to moze jednak nie do baku? :)

Nie wiem. Ja preferuję Diesle. :) Gdzie Ty lejesz alkohol -- nie wiem.
;)

gdzie sie dai przy kazdej okazji :)

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Błąd łatwiej można dostrzec niż prawdę,
bo błąd leży na wierzchu, a prawda w głębi"

27 Data: Styczen 15 2009 09:22:42
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"Budzik"

ja mowie o przejezdzaniu, ty o uderzaniu, jak ty jezdzisz...? ;-)

Bardzo ostrożnie!!! Blacharze nie chcą już reperować tak starego samochodu,
AC drogie, piesi noszą jakieś ostre przedmioty w kieszeniach, krew zastyga
i trudno ją zeskrobywać bez zadrapań lakieru... Słowem -- nie opłaca się
jeżdżenie po pieszych...


to jest kwestia nieumiejetnosci robienia dwóch az tak skomplikowanych rzeczy na raz...

Naraz. :) Ja zazwyczaj budze się przy przekraczaniu 120 km/h -- wcześniej śpię...
(a ruszając, mam znacznie mniej)


ja sadziłem ze ty o kierowcach pokazujach swoja dezaprobate mowisz.

Trzymam się daleko od kierowców. :)


"Błąd łatwiej można dostrzec niż prawdę,
bo błąd leży na wierzchu, a prawda w głębi"

W głębi albo nie ma jej wcale... Zazwyczaj je nie ma wcale... ;)

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

28 Data: Styczen 15 2009 00:45:18
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"Eneuel Leszek Ciszewski"

No... Może wówczas, gdy
mam świeże opony -- przejechanie z dużą szybkością po szynach nieco
niszczy opony... ;)

nie tylko opony.

Chyba tylko.

Następnym razem uwierzę Ci na słowo? Bez eksperymentu? ;)

   http://www.powiat-piaseczynski.info/informacja-pijany-kierowca-wykoleil-pociag-wypadek-w-nowej-iwicznej,1224.html

Chyba nie... ;) (bo zaliczyłem tych przejazdów z dużą szybkością co najmniej dużo/wiele)
Ale żeby mieć aż tak silna argumentację w tak błahej sprawie... ;)

       [..] na niestrzeżonym przejeździe kolejowym zderzył się z pociągiem osobowym.
       W wyniku zdarzenia wykoleił się jeden wagonów i uszkodził peron. Na szczęście
       nikt z podróżujących pociągiem jak i stojących na peronie nie ucierpiał. Kierowca
       pojazdu 32-letni Robert B. miał 1,5 promila alkoholu we krwi [..]

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

29 Data: Styczen 15 2009 00:44:30
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:


No... Może wówczas, gdy
mam świeże opony -- przejechanie z dużą szybkością po szynach nieco
niszczy opony... ;)

nie tylko opony.

Chyba tylko.

Następnym razem uwierzę Ci na słowo? Bez eksperymentu? ;)

   http://www.powiat-piaseczynski.info/informacja-pijany-kierowca-wykol
   eil-pociag-wypadek-w-nowej-iwicznej,1224.html

Chyba nie... ;) (bo zaliczyłem tych przejazdów z dużą szybkością co
najmniej dużo/wiele) Ale żeby mieć aż tak silna argumentację w tak
błahej sprawie... ;)

       [..] na niestrzeżonym przejeździe kolejowym zderzył się z
       pociągiem osobowym. W wyniku zdarzenia wykoleił się jeden
       wagonów i uszkodził peron. Na szczęście nikt z podróżujących
       pociągiem jak i stojących na peronie nie ucierpiał. Kierowca
       pojazdu 32-letni Robert B. miał 1,5 promila alkoholu we krwi
       [..]

teraz udowadniasz, ze wszscy niewidzacy pociagu to pijani czy, to, ze tak
jak pisałes wczesniej - zuzywaja sie tylko opony? Bo jak widac, w tym
przypadku zuzyło sie troche wiecej.

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Lubię pracę. Praca mnie fascynuje. Potrafię godzinami
siedzieć i przyglądać się jej."   Jerome K. Jerome

30 Data: Styczen 15 2009 01:53:25
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"Budzik"

teraz udowadniasz, ze wszscy niewidzacy pociagu to pijani

Lub naćpani. ;)

czy, to, ze tak
jak pisałes wczesniej - zuzywaja sie tylko opony? Bo jak widac, w tym
przypadku zuzyło sie troche wiecej.

Peron... I już wiadomo, dlaczego o ten peron we Włoszczowej tyle hałasu... ;)

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

31 Data: Styczen 15 2009 23:16:07
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Krzysiek Kielczewski 

On 2009-01-14, Eneuel Leszek Ciszewski  wrote:


Raczej dla opon: pociągi są długie, duże, hałasują -- czyli trudno ich nie zauważyć.

Nadjeżdżające są małe i ciche.

Krzysiek Kiełczewski

32 Data: Styczen 16 2009 03:31:44
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"Krzysiek Kielczewski"

Nadjeżdżające są małe i ciche.

O czym wiedzą dobrze ci, którzy mieszkają w niedużej odległości
(tak do 100 metrów) od torów kolejowych i cierpią na bezsenność...

Nie tylko hałasuje, ale i mocno hałasuje!!


Ile razy przejechałem bez zatrzymywania się przez przejazd z uczęszczanymi torami kolejowymi?
Także torami relacji Warszawa-Białystok? Trudno policzyć, ale ponad sto razy na pewno.
Tylko opony się niszczą! Jak mam stare czy uszkodzone - czuję się jak w raju!!!
Tłukę bez zastanowienia z dużą szybkością!!!

Na podbijających (czy jak się je zowie) spowalniczach (ponoć są tylko dwa typy -- jeden
spowalnia i jest łagodny, drugi doprowadza do podrzucenia samochodu i jest mniej łagodny;
ponoć są określone przepisy mówiące o tym, gdzie które można stosować) przejeżdżałem swoją
Mercedes z szybkością większą niż 40 km/h bez szwanku. Normalni ;) kierowcy przejeżdżali
takie spowalniacze spokojnie, pojedynczo najeżdżając kołami (pod kątem) z szybkością
około 2 km/h... Zawsze zastanawiałem się nad tym, co dzieje się na przykład z wyprzedzeniem
sworznia w trakcie takiego najeżdżania, ale badania/pomiary geometrii uspakajały. :) Pod
tym względem leciwa Mercedes była OK. :)

Jadący pociągi widać z bardzo dużej odległości. Widać i słychać. Nierzadko pociąg celowo
gwiżdże lub jakoś podobnie ostrzega, gdy zbliża się do przejazdu kolejowego -- nie wiem,
czy dotyczy to przejazdów strzeżonych i niestrzeżonych, czy tylko którychś z nich. :)
W nocy widać z bardzo dużej odległości światła pociągu -- i te w oknach pociągu, i te
(reflektory) oświetlające drogę maszynistom, aby mogli widzieć z dużej odległości ludzi,
których na pewno :) rozjadą. (po rozjechaniu człowieka (zwykle samobójcy) trzeba zatrzymać
pociąg (nierzadko hamowanie zajmuje sto kilkadziesiąt metrów) i spisać stosowne
protokoły -- wiem, bo słuchałem opowieści kolejarzy...)

Bardzo często tory kolejowe biegną (ciekawe, jak szybko potrafią biegać) kilometrami
wzdłuż drogi, z którą się przecinają. :)

Tory zazwyczaj są wysoko wyniesione (budowane są na wysokich nasypach) dzięki czemu
są widoczne z dużej odległości.

Trzeba mieć solidnego pecha lub być po prostu pijanym (naćpanym?) aby zderzyć się z pociągiem.
Czasami komuś zepsuje się samochód akurat na przejeździe, czasami ktoś się zagapi, czasami
zgaśnie silnik (dzień dobry samochodom BMW -- wiem, można szybko odpalić, ale imo jeszcze
szybciej można po prostu wyjść z takiego, unieruchomionego samochodu) lub coś nawali...

-=-

Nie przejeżdżam już z dużą szybkością przez tory, ale powstrzymuję się tylko
z powodu opon. Opony raz uderzone, potrafią być zjajowaciałe do końca swego
,,życia''. :) Zjajowaciałe, lub nawet rozcięte czy pęknięte.

Kiedyś zastanawiałem się licznymi urazami moich opon. Znawcy tematu wyjaśnili mi
w ciemno ;) w czym rzecz i dodali, że po prostu nie trzeba jeździć po przejazdach
z szybkością 130 km/h... ;) Można (jak mi tłumaczono) zwolnić nawet do 60 km/h... ;)

Oczywiście przejazd przejazdowi nie jest równy. Co gorsza -- czasami do sforsowania
jest tak dużo torów, że szybkość jest błyskawicznie tracona podobnie jak i stabilność
toru jazdy samochodem... W każdym razie należy uważać na te przejazdy, na których do
przejechania jest kilka (czy nawet kilkanaście) par szyn, zazwyczaj nierównolegle
położonych. Takie skupiska torów znajdują się zazwyczaj w pobliżu dworców kolejowych,
ale mogą występować także w innych miejscach.


Obecnie koleje są coraz rzadziej wykorzystywane. Przyjanjmniej w mojej okolicy i tradycyjne.

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

33 Data: Styczen 16 2009 11:44:28
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Nadjeżdżające są małe i ciche.

O czym wiedzą dobrze ci, którzy mieszkają w niedużej odległości
(tak do 100 metrów) od torów kolejowych i cierpią na bezsenność...

Nie tylko hałasuje, ale i mocno hałasuje!!

czy ironia w wypowiedzi o cichych pociagach jest az tak ukryta?

Hint:
skad wyjezdza czołg?

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Dzieci stają się podobne do tego, co o nich myślimy."
Bird Johnson

34 Data: Styczen 17 2009 03:42:53
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"Budzik"

czy ironia w wypowiedzi o cichych pociagach jest az tak ukryta?

Tak.

skad wyjezdza czołg?

A skąd samochody? Z fabryki!! To oczywiste. ;)

-=-

Ja jednak ukryłem w swym poście coś innego: czy rzeczywiście przejechanie
po kilkunastu parach torów kolejowych destabilizuje tor ;) jazdy samochodu?

A piszę to w kontekście ujemnego promienia zataczania.

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

35 Data: Styczen 17 2009 09:44:28
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:


Ja jednak ukryłem w swym poście coś innego: czy rzeczywiście
przejechanie po kilkunastu parach torów kolejowych destabilizuje tor
;) jazdy samochodu?

A piszę to w kontekście ujemnego promienia zataczania.

ciesze sie ze nie tylko u mnie wodeczka sie lała... :)

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Kiedy dyplomata mówi "tak", oznacza to "może"; kiedy mówi "może",
ma na myśli "nie"; kiedy mówi "nie", nie jest dyplomatą."
Henry Louis Mencken

36 Data: Styczen 17 2009 12:10:15
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"Budzik"

A piszę to w kontekście ujemnego promienia zataczania.

ciesze sie ze nie tylko u mnie wodeczka sie lała... :)

Ujemny promień zataczania -- czyli tendencja antyzataczeniowa.
Istotnie (najwyraźniej) termin pochodzi od pijaństwa.

Pierwszym był jakiś pionier niemiecki, który nawet nie zdawał
sobie sprawy z tego, co zrobił. (IMO wiedział dokładnie, jaką
wagę ma jego zawieszenie, lecz nie umiał tego wykorzystać) Po
nim był Audi :) i inne samochody. Dzisiaj chyba nie produkuje
się samochodów z dodatnim (czy nawet z zertowym) PZ.

Czym jest PZ, w tymujemny PZ -- odsyłam do Googli i literatury.
Sam o tympisałem, w tym i na pl.rec.ascii-art -- tutaj:

  "Leszek Eneuel Ciszewski" Odsyłam też do literatury pięknej, czyli fachowej i technicznej.

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

37 Data: Styczen 16 2009 19:39:35
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Jacek "Plumpi" 

Raczej dla opon: pociągi są długie, duże, hałasują -- czyli trudno ich
nie zauważyć.

Nadjeżdżające są małe i ciche.

Zawsze skradają się na paluszkach - tup, tup, tup ..., a potem wyskakują
znienacka zza krzaka :)

38 Data: Styczen 17 2009 03:47:51
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"Jacek "Plumpi"

Zawsze skradają się na paluszkach - tup, tup, tup ..., a potem wyskakują znienacka zza krzaka :)

Na paluszkach tup, tup?! Tupią paluszkami? Tupie się piętami, nie
paluszkami, czy raczej opuszkami paluszków. Koty chodzą stale na
palcach. :) Jeśli opierają się na całej stopie, to zły znak. :)
(chyba, że chcą się zniżyć do poziomu ludzi ;) -- na przykład
w niskich szuwarach; w czasie kopulacji też potrafią zrezygnować
z paluszkowania)

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

39 Data: Styczen 15 2009 23:15:22
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Krzysiek Kielczewski 

On 2009-01-14, Eneuel Leszek Ciszewski  wrote:

Raczej dla opon: pociągi są długie, duże, hałasują -- czyli trudno ich nie zauważyć.

Nadjeżdżąjący pociąg nie hałasuje.

Pozdrawiam,
Krzysiek Kiełczewski

40 Data: Styczen 14 2009 10:43:30
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"Agent"

Ale co z tego wynika?

Jak to co? Spamer reklamuje hamulce w Skodzie. ;)
(tylko bez urazy -- proszę; na końcu jest emotka
z przymrużeniem oka)

-=-

Jak ja widzę jakiś nowy samochód przed sobą, to nawet na ułamek
sekundy nie spuszczam z oczu jego świecidełek stopnych. :) Na
dodatek lubię mieć pół setki metrów czystej/pustej drogi przed sobą.

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

42 Data: Styczen 14 2009 09:59:55
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Mikolaj Rydzewski 

Jakub Witkowski wrote:

Jadę sobie spokojnie ul. Armii Krajowej w Sopocie, z zamiarem skrętu w prawo
w Niepodległości. Te ulice schodzą się pod niewielkim kątem, ruch mały, więc
doskonale widać, że Niepodległości daleeeko nic nie jedzie. Kontroluję
z lewej, odwracam wzrok na wprost, a przed maską wyrasta mi tył hamującej fabii...

To dlaczego nie patrzyles przed siebie tylko w lewo? Skoro to byl kapeluch, to pewnie wlokl sie tam 20km/h od kwadransa...

43 Data: Styczen 14 2009 10:02:50
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Agent 


Użytkownik "Mikolaj Rydzewski"  napisał w wiadomości

Jakub Witkowski wrote:
Jadę sobie spokojnie ul. Armii Krajowej w Sopocie, z zamiarem skrętu w prawo
w Niepodległości. Te ulice schodzą się pod niewielkim kątem, ruch mały, więc
doskonale widać, że Niepodległości daleeeko nic nie jedzie. Kontroluję
z lewej, odwracam wzrok na wprost, a przed maską wyrasta mi tył hamującej fabii...

To dlaczego nie patrzyles przed siebie tylko w lewo? Skoro to byl kapeluch, to pewnie wlokl sie tam 20km/h od kwadransa...

Bo silnik docierał przecież :). Potem to pewnie w palink bedzie dawał a Wy że kapelusz z niego.

44 Data: Styczen 14 2009 10:05:51
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Jakub Witkowski 

Mikolaj Rydzewski pisze:

Jakub Witkowski wrote:
Jadę sobie spokojnie ul. Armii Krajowej w Sopocie, z zamiarem skrętu w prawo
w Niepodległości. Te ulice schodzą się pod niewielkim kątem, ruch mały, więc
doskonale widać, że Niepodległości daleeeko nic nie jedzie. Kontroluję
z lewej, odwracam wzrok na wprost, a przed maską wyrasta mi tył hamującej fabii...

To dlaczego nie patrzyles przed siebie tylko w lewo? Skoro to byl kapeluch, to pewnie wlokl sie tam 20km/h od kwadransa...

No właśnie, że do tej pory nie wlókł się jakoś specjalnie.
Oczywiście miał prawo się zatrzymać, tylko że tam nie było powodu.
Zwykle zakładam że inni zachwoują się sensownie/typowo, że np. jeśli
mogą jechać, to pojadą. Owszem wykazałem brak koncentracji - moja wina.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

45 Data: Styczen 14 2009 10:18:36
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Jakub Witkowski 

 pisze:

. Owszem wykazałem brak koncentracji - moja wina.

To nie brak koncentracji, tylko podstawowych umiejętności prowadzenia
pojazdu w mieście. Już na samym początku kursu na prawo jazdy
instruktor powinien nauczyc kursanta, ze zbliżając się do skrzyzowania
należy przede wszystkim uważać na pojazd jadący przed nami.

Tak, tak. Należy być ideałem przez całe życie, bezbłędnym jak
komputer. Darujmy sobie te gadki. Sądzisz że nie wiem, co należy
na skrzyżowaniu?

Będzie to pierwsza "szkoda", jaką spowodowałem odkąd posiadam PJ,
czyli od 19 lat i blisko 400kkm. TU na mnie dotąd wyłącznie zarabiały.
Każdemu życzę takiego wyniku. Jeśli jesteś lepszy - gratuluję :)

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

46 Data: Styczen 14 2009 10:33:14
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Jakub Witkowski"  napisał w wiadomości news:

Będzie to pierwsza "szkoda", jaką spowodowałem odkąd posiadam PJ,
czyli od 19 lat i blisko 400kkm. TU na mnie dotąd wyłącznie zarabiały.
Każdemu życzę takiego wyniku. Jeśli jesteś lepszy - gratuluję :)

Ja jestem.
21 lat bez kolizji z mojej winy.
Tfu, tfu.
Cały czas płacone OC i AC.

47 Data: Styczen 14 2009 10:37:02
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Jakub Witkowski 

Cavallino pisze:


Użytkownik "Jakub Witkowski"  napisał w wiadomości news:

Będzie to pierwsza "szkoda", jaką spowodowałem odkąd posiadam PJ,
czyli od 19 lat i blisko 400kkm. TU na mnie dotąd wyłącznie zarabiały.
Każdemu życzę takiego wyniku. Jeśli jesteś lepszy - gratuluję :)

Ja jestem.
21 lat bez kolizji z mojej winy.
Tfu, tfu.

Weź pod uwagę że jeszcze do wczoraj też mogłem "rzucać pierwszy kamieniem" :)
Zresztą kto wie czy TU zakwalifikuje tę ryskę jako szkodę (trochę wątpię)
i znów będę jako ta dziewica :)

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

48 Data: Styczen 14 2009 11:02:22
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"Jakub Witkowski"

Weź pod uwagę że jeszcze do wczoraj też mogłem "rzucać pierwszy kamieniem" :)
Zresztą kto wie czy TU zakwalifikuje tę ryskę jako szkodę (trochę wątpię)
i znów będę jako ta dziewica :)

Pocieszę Cię -- niemal każdy, kto we mnie przywalił, twierdził, iż nigdy nie
spowodował wypadku! Jeden tak ględził na korytarzu sądowym w czasie przerwy,
gdy już był oskarżonym o stuknięcie mnie. :) Inna kobieta uparcie twierdziła
w obecności policjantów, że mnie nie zaczepiła, choć na ich oczach moje auto
(oświecone jak nie przymierzając choinka) zatrzęsło się oraz wydało stosowny
odgłos. :) (śladów u mnie nie było, bo stuknęła mnie jakoś w koło) Inny ktoś
stuknął mnie, gdy stałem przed przejściem i tłumaczył (podobnie jak Ty?), że
zbyt długo stałem przed tym przejściem. (gdybym pojechał, rozjechałbym idącą
normalnie tym przejściem kobietą)

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

52 Data: Styczen 14 2009 19:38:25
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Artur Maślag 

Cavallino pisze:


"Jakub Witkowski"  napisał:

Będzie to pierwsza "szkoda", jaką spowodowałem odkąd posiadam PJ,
czyli od 19 lat i blisko 400kkm. TU na mnie dotąd wyłącznie zarabiały.
Każdemu życzę takiego wyniku. Jeśli jesteś lepszy - gratuluję :)

Ja jestem.

ROTFL

21 lat bez kolizji z mojej winy.

A ile kolizji w tym okresie z winy "innych"?

Tfu, tfu.

Tak, tfu, tfu.

Cały czas płacone OC i AC.

OC było i jest obowiązkowe, co do AC - dobrowolne i dla wielu
bardzo wygodne...

53 Data: Styczen 14 2009 23:39:16
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Artur Maślag"  napisał w wiadomości news:

21 lat bez kolizji z mojej winy.

A ile kolizji w tym okresie z winy "innych"?

Jedna.
Plus jeden wypadek, dość ciężki w skutkach, na szczęście tylko dla przeciwnika (najebanego jak autobus).

54 Data: Styczen 14 2009 10:39:47
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Cavallino 


Użytkownik  napisał w wiadomości

Sądzisz że nie wiem, co należy
na skrzyżowaniu?
Nie sądzę, tylko to wynika z Twojego posta. Facet przed Tobą miał
obowiązek upewnić się, że ma wolną drogę. Droga publiczna to nie tor
F1 i nie każdy musi mieć refleks Kubicy. Prawem tamtego gościa było
zatrzymanie się, jeżeli uznał to za stosowne. A Ty wjechałeś mu do
bagażnika.

Ale po co trujesz?
Przecież Jakub jasno to napisał i nie kryje swojej winy.
Chcesz kapelusza wybielić?
Nie uda się.
Właśnie w taki sposób są oni zakałą polskich dróg.


Kapelusznik też jest pełnoprawnym użytkownikiem drogi,

A nie powinien.
Zwłaszcza jeśli nie potrafi/nie jest w stanie sprawnie jeździć - a to właśnie należy podejrzewać.

55 Data: Styczen 14 2009 10:46:55
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Adam Kowalski 

Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości

Kapelusznik też jest pełnoprawnym użytkownikiem drogi,

A nie powinien.
Zwłaszcza jeśli nie potrafi/nie jest w stanie sprawnie jeździć - a to właśnie należy podejrzewać.

Nauczy się.

56 Data: Styczen 14 2009 10:58:23
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Adam Kowalski"  napisał w wiadomości

Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości
Kapelusznik też jest pełnoprawnym użytkownikiem drogi,

A nie powinien.
Zwłaszcza jeśli nie potrafi/nie jest w stanie sprawnie jeździć - a to właśnie należy podejrzewać.

Nauczy się.

Kapelusz się nauczy?
Raczej odwrotnie.

Wobec młodych kierowców można takie nadzieje mieć, wręcz trzeba, ale co do dziadków, to chyba nadmiar optymizmu.

57 Data: Styczen 14 2009 16:25:39
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Robert_J 

Kapelusz się nauczy?
Wobec młodych kierowców można takie nadzieje mieć, wręcz trzeba, ale co do dziadków, to chyba nadmiar optymizmu.

Ty naprawdę masz jakieś odchyły chyba ;-). Popatrz czasem przez boczne szyby w swoim wspaniałym aucie to zobaczysz ile starszych osób jeździ "L-kami" :-). Niemrawa jazda wcale nie musi wynikać z wieku kierowcy, a raczej z jego stażu za kółkiem :-). Jak na razie w Polsce nie ma obowiązku robienia PJ w wieku 18 czy 20 lat, można też mając np. 40-50 :-)))

58 Data: Styczen 14 2009 16:30:23
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Robert_J"  napisał w wiadomości

Kapelusz się nauczy?
Wobec młodych kierowców można takie nadzieje mieć, wręcz trzeba, ale co do dziadków, to chyba nadmiar optymizmu.

Ty naprawdę masz jakieś odchyły chyba ;-).

PLONK WARNING  !!!!
Spróbuj jeszcze raz zapyskować.

Popatrz czasem przez boczne szyby w swoim wspaniałym aucie to zobaczysz ile starszych osób jeździ "L-kami"


I jeszcze bardziej się boję że jednak uda mi się zdać.

59 Data: Styczen 14 2009 19:42:04
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Artur Maślag 

Cavallino pisze:

"Robert_J"  napisał:
Kapelusz się nauczy?
Wobec młodych kierowców można takie nadzieje mieć, wręcz trzeba, ale co do dziadków, to chyba nadmiar optymizmu.

Ty naprawdę masz jakieś odchyły chyba ;-).

PLONK WARNING  !!!!
Spróbuj jeszcze raz zapyskować.

A coś merytorycznego to potrafisz napisać? Z czasem sam się w latach
posuniesz.

Popatrz czasem przez boczne szyby w swoim wspaniałym aucie to zobaczysz ile starszych osób jeździ "L-kami"

I jeszcze bardziej się boję że jednak uda mi się zdać.

Jazda samochodem obowiązkowa nie jest - możesz bez problemu z tego
zrezygnować, skoro tak się boisz :)

60 Data: Styczen 14 2009 23:40:16
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Artur Maślag"  napisał w wiadomości news:

Popatrz czasem przez boczne szyby w swoim wspaniałym aucie to zobaczysz ile starszych osób jeździ "L-kami"

I jeszcze bardziej się boję że jednak uda mi się zdać.

Jazda samochodem obowiązkowa nie jest - możesz bez problemu z tego
zrezygnować, skoro tak się boisz :)

Ja się nie boję jeżdżenia, tylko zachowania tych dziadków na drodze.
Jak w opisanym przypadku - przewidzieć takich nie sposób.

61 Data: Styczen 15 2009 09:00:28
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Robert_J 

Ja się nie boję jeżdżenia, tylko zachowania tych dziadków na drodze.

Może jeszcze zawnioskujesz za wybiciem dziadków i babć? Popatrz ile mniej byś płacił składki emerytalnej... Wyluzuj człowieku, jak często jedziesz za takim dziadkiem? A ile częściej stoisz po prostu na czerwonym świetle lub w "normalnym" korku...? Jesteś pewien że Twoja postawa i styl jazdy nigdy nikogo jadącego obok nie zirytował?

62 Data: Styczen 15 2009 10:24:16
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Robert_J"  napisał w wiadomości

Ja się nie boję jeżdżenia, tylko zachowania tych dziadków na drodze.

Może jeszcze zawnioskujesz za wybiciem dziadków i babć?

Lecz się.

63 Data: Styczen 19 2009 10:16:11
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"Robert_J"

Ja się nie boję jeżdżenia, tylko zachowania tych dziadków na drodze.

Może jeszcze zawnioskujesz za wybiciem dziadków i babć? Popatrz ile mniej
byś płacił składki emerytalnej... Wyluzuj człowieku, jak często jedziesz
za takim dziadkiem? A ile częściej stoisz po prostu na czerwonym świetle
lub w "normalnym" korku...?

Sugerujesz wybicie urzędników? To IMO też zły pomysł... Szybko odrodzą się;
znów będą zbierali czy liczyli składki emerytalne (składki z których tylko
znikoma część trafi do emerytów) i podatki (które zmarnują na bezsensowne
skrzyżowania, z których żyją ci urzędnicy, i z których ja żyję) oraz inne
powinności... Urzędnicy mnożą się straszliwie szybko, lecz wybijanie ich
IMO sensu nie ma, bo albo trzeba wybić ich do końca, albo będą odrastali
jak obcinane mieczem (czy toporem) głowy mitycznych potworów, na dodatek
będą odradzali się coraz mocniejsi i silniejsi, coraz bardziej bezwzględni...

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

64 Data: Styczen 15 2009 23:33:53
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Krzysiek Kielczewski 

On 2009-01-14, Cavallino  wrote:

Ja się nie boję jeżdżenia, tylko zachowania tych dziadków na drodze.
Jak w opisanym przypadku - przewidzieć takich nie sposób.

Jak masz problemy z przewidzeniem zachowań innych kierowców to nie
powinieneś jeździć. A skoro jesteś taki prędki do zabierania innym
prawka to IMO powinieneś dać dobry przykład oddając własne.

Krzysiek Kiełczewski

65 Data: Styczen 15 2009 23:54:22
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Krzysiek Kielczewski"  napisał w wiadomości

On 2009-01-14, Cavallino  wrote:

Ja się nie boję jeżdżenia, tylko zachowania tych dziadków na drodze.
Jak w opisanym przypadku - przewidzieć takich nie sposób.

Jak masz problemy z przewidzeniem zachowań innych kierowców to nie
powinieneś jeździć.

Zazwyczaj nie mam.
Wręcz przeciwnie - analizę sytuacji mam dość dobrą i potrafię przewidzieć co wykombinuje gość przede mną.
Czasem ażpasażerowie się dziwią jak wyczułem co kto wywinie.
Są jednak typy mało przewidywalne i wyczyniające różne cuda na drodze, które nawet moją ostrożność przerastają.
A przede wszystkim zabierają cenny czas na obserwację drogi, kiedy zamiast na wszystkim innym co się dzieje na drodze, trzeba się szczególnie skupić nad wyczynami jakiejś ofiary losu.

Ale tak a propos - jeśli jesteś kolejnym z ekipy, która nie potrafiąc dyskutować z tym o czym się pisze, próbuje się czepić autora danych słów - to trafisz tam, gdzie reszta takich przypadków.
PLONK WARNING

66 Data: Styczen 16 2009 00:06:09
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Krzysiek Kielczewski 

On 2009-01-15, Cavallino  wrote:

Ale tak a propos - jeśli jesteś kolejnym z ekipy, która nie potrafiąc
dyskutować z tym o czym się pisze, próbuje się czepić autora danych słów -
to trafisz tam, gdzie reszta takich przypadków.

Nie moja wina, że autor boi się innych kierowców.

PLONK WARNING

Bo się przestraszę...

Krzysiek Kiełczewski

67 Data: Styczen 16 2009 00:18:18
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Krzysiek Kielczewski"  napisał w wiadomości

On 2009-01-15, Cavallino  wrote:

Ale tak a propos - jeśli jesteś kolejnym z ekipy, która nie potrafiąc
dyskutować z tym o czym się pisze, próbuje się czepić autora danych słów -
to trafisz tam, gdzie reszta takich przypadków.

Nie moja wina, że autor boi się

Tylko głupiec się niczego nie boi (bo nie zdaje sobie sprawy z zagrożeń).

innych kierowców.

Nie kierowców, tylko ich nieudolnych imitacji.

Ale to i tak Cię nie upoważnia do wycierania sobie gęby kimś, tylko dlatego że Ci się nie podobają jego poglądy.
Grupa dyskusyjna nie jest do nieudolnych prób psychoanalizy interlokutora, dyskutuje się z opiniami, albo się milczy jak się nie jest w stanie napisać nic merytorycznego.

68 Data: Styczen 16 2009 08:41:34
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Krzysiek Kielczewski 

On 2009-01-15, Cavallino  wrote:

Ale tak a propos - jeśli jesteś kolejnym z ekipy, która nie potrafiąc
dyskutować z tym o czym się pisze, próbuje się czepić autora danych
słów -
to trafisz tam, gdzie reszta takich przypadków.

Nie moja wina, że autor boi się

Tylko głupiec się niczego nie boi (bo nie zdaje sobie sprawy z zagrożeń).

Ja tam widzę różnicę pomiędzy zdawaniem sobie sprawy z zagrożeń, a
publicznym wyżalaniem się na innych kierowców.

innych kierowców.

Nie kierowców, tylko ich nieudolnych imitacji.

Ale to i tak Cię nie upoważnia do wycierania sobie gęby kimś, tylko dlatego
że Ci się nie podobają jego poglądy.

Pewnie, lepiej jest sobie wycierać gębę kimś kto nawet na necie nie
odpowie, bo nie czyta.

Krzysiek Kiełczewski

69 Data: Styczen 16 2009 10:36:16
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Krzysiek Kielczewski"  napisał w wiadomości news:

Ale to i tak Cię nie upoważnia do wycierania sobie gęby kimś, tylko dlatego
że Ci się nie podobają jego poglądy.

Pewnie, lepiej jest sobie wycierać gębę kimś kto nawet na necie nie
odpowie, bo nie czyta.

Chodzi Ci o kogoś personalnie?
O kim pisałeś?

Zresztą nieważne - dyskusja z Tobą jest bezcelowa.
Napisz o mnie cokolwiek jeszcze raz i trafisz do kibla.
To tyle miałem.

70 Data: Styczen 16 2009 10:43:27
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Krzysiek Kielczewski 

On 2009-01-16, Cavallino  wrote:

Zresztą nieważne - dyskusja z Tobą jest bezcelowa.
Napisz o mnie cokolwiek jeszcze raz i trafisz do kibla.
To tyle miałem.

LOL.

Krzysiek Kiełczewski

71 Data: Styczen 16 2009 10:51:20
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Noel 

Cavallino pisze:

Napisz o mnie cokolwiek jeszcze raz i trafisz do kibla.

Będziesz wrzucać do kibla każdego, kto poradzi tobie trochę wyluzować?

Wyluzuj :->


--
Tomek "Noel" B.

72 Data: Styczen 16 2009 10:58:57
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Noel"  napisał w wiadomości

Cavallino pisze:

Napisz o mnie cokolwiek jeszcze raz i trafisz do kibla.

Będziesz wrzucać do kibla każdego, kto poradzi tobie trochę wyluzować?

Będę wrzucał do kibla każdego, kto będzie się starał wyluzować SOBIE, próbując sobie po mnie pojeździć gdy nie ma argumentów żeby podyskutować z moimi opiniami.
Paniał?

Wolno pisać o tym co ja piszę, ale nie o mnie.

73 Data: Styczen 16 2009 11:07:29
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Noel 

Cavallino pisze:

Paniał?

Masz jakieś "ale" do mnie? Daruj sobie takie rusycyzmy.

--
Tomek "Noel" B.

74 Data: Styczen 16 2009 11:37:44
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Noel"  napisał w wiadomości

Cavallino pisze:

Paniał?

Masz jakieś "ale" do mnie?

Nie.
Wytłumaczyłem o co prosiłeś.

Daruj sobie takie rusycyzmy.

Czy zrozumiałeś moje stanowisko?

75 Data: Styczen 16 2009 10:43:02
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Noel 

Krzysiek Kielczewski pisze:

Ja tam widzę różnicę pomiędzy zdawaniem sobie sprawy z zagrożeń, a
publicznym wyżalaniem się na innych kierowców.

Stwierdzenie, że "kierowcy potrafią robić takie rzeczy na drodze, że nie sposób tego przewidzieć" nie jest publicznym wyżalaniem.
To prawda.

Przykład?
Byłem kiedyś pasażerem Stara 200. Przed starem jechała osobówka.
Kierowca Stara nie przewidział, że kierowniczka zatrzyma się z piskiem na środku przejścia dla pieszych i spyta o drogę tego, co czekał aż przejedzie.
Ja sobie niezłego guza nabiłem o przednią szybę, także nie przewidziałem, że Star zmuszony będzie do gwałtownego hamowania, a zahamować w miejscu potrafi.


--
Tomek "Noel" B.

76 Data: Styczen 18 2009 20:13:04
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"Krzysiek Kielczewski"

A skoro jesteś taki prędki do zabierania innym
prawka to IMO powinieneś dać dobry przykład oddając własne.

Najlepiej komuś, kto nie ma... ;)

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

77 Data: Styczen 15 2009 08:57:49
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Robert_J 

PLONK WARNING  !!!!
Spróbuj jeszcze raz zapyskować.

Bo co, pobijesz mnie? Poza tym nie pyskuję tylko podejrzewam że nie do końca panujesz nad swoimi emocjami i masz za wysokie mniemanie o własnej nieomylności :-). A mnie bardzo irytuje taka postawa...

78 Data: Styczen 14 2009 17:12:14
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: p47 


Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości


Użytkownik "Adam Kowalski"  napisał w wiadomości
Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości
Kapelusznik też jest pełnoprawnym użytkownikiem drogi,

A nie powinien.
Zwłaszcza jeśli nie potrafi/nie jest w stanie sprawnie jeździć - a to właśnie należy podejrzewać.

Nauczy się.

Kapelusz się nauczy?
Raczej odwrotnie.

Wobec młodych kierowców można takie nadzieje mieć, wręcz trzeba, ale co do dziadków, to chyba nadmiar optymizmu.

Mogę cię z doswiadczenia ;-( zapewnić, ze i ty zostaniesz dziadkiem i to predzej niż przypuszczasz...
Czy zamierzasz wówczas zrezygnować z prowadfzenia samochodu?
;-)

p47

79 Data: Styczen 14 2009 23:37:46
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Cavallino 


Użytkownik "p47"  napisał w wiadomości news:

Wobec młodych kierowców można takie nadzieje mieć, wręcz trzeba, ale co do dziadków, to chyba nadmiar optymizmu.

Mogę cię z doswiadczenia ;-( zapewnić, ze i ty zostaniesz dziadkiem i to predzej niż przypuszczasz...
Czy zamierzasz wówczas zrezygnować z prowadfzenia samochodu?
;-)

A nie możesz przeczytać wątku do końca ZANIM zaczniesz odpowiadać?
Wtedy wiedziałbyś że takie pytanie już padło, odpowiedź również i niepotrzebnie się powtarzasz.

80 Data: Styczen 15 2009 00:03:40
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Marek W. 

Cavallino  napisał(a):


Użytkownik "p47"  napisał w wiadomości news:

>> Wobec młodych kierowców można takie nadzieje mieć, wręcz trzeba, ale co
>> do dziadków, to chyba nadmiar optymizmu.
>
> Mogę cię z doswiadczenia ;-( zapewnić, ze i ty zostaniesz dziadkiem i to
> predzej niż przypuszczasz...
> Czy zamierzasz wówczas zrezygnować z prowadfzenia samochodu?
> ;-)

A nie możesz przeczytać wątku do końca ZANIM zaczniesz odpowiadać?
Wtedy wiedziałbyś że takie pytanie już padło, odpowiedź również i
niepotrzebnie się powtarzasz.

A nie możesz przeczytać posta do końca ZANIM zaczniesz odpowiadać?
Wówczas wiedziałbyś, że owszem takie pytanie już padło, ale odpowiedzi na nie
nie udzieliłeś.
Opisałeś coś w stylu "nie zastanawiałem się nad tym bo to mnie jeszcze nie
dotyczy". I była to pokrętna odpowiedź na wstęp (czy wiesz, że niebawem też
będziesz 'dziadkiem') do pytania zasadniczego: czy wtedy oddasz swe pj ew.
zrezygnujesz dobrowolnie z prowadzenia auta?
Jeśli jesno odpowiesz na to pytanie to zapewne więcej się nie potórzy. Jeśli
by się jednak powtórzyło wtedy możesz z czystym sumieniem udzielić odpowiedzi
jak to zrobiłeś powyżej.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

81 Data: Styczen 14 2009 10:54:55
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Jakub Witkowski 

Cavallino pisze:

Kapelusznik też jest pełnoprawnym użytkownikiem drogi,

A nie powinien.

A tu się z tobą nie zgadzam.
W dzisiejszych czasach użytkowanie samochodu nie jest już żadnym
przywilejem, luksusem, tylko niemalże takim samym prawem, jak
korzystanie z chodników. Niestety.
Wykluczenie mniej sprawnych, starszych, byłoby w pewnym sensie
dyskryminacją. Bo pozbawiałoby możliwości korzystania z coraz
większej oferty cywilizacyjnej silnie uzaleznionej od posiadania
samochodu, jak zakupy w supermarkecie chociażby... u nas to
jeszcze-jeszcze, da się żyć, ale np. w stanach, się nie już raczej
nie da bez samochodu funkcjonować, i ten trend będzie postępował.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

82 Data: Styczen 14 2009 10:59:58
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Jakub Witkowski"  napisał w wiadomości

Cavallino pisze:

Kapelusznik też jest pełnoprawnym użytkownikiem drogi,

A nie powinien.

A tu się z tobą nie zgadzam.
W dzisiejszych czasach użytkowanie samochodu nie jest już żadnym
przywilejem, luksusem, tylko niemalże takim samym prawem, jak
korzystanie z chodników.

A to Twoje zdanie.
Moje jest odmienne, gdyby rzetelenie robić badania takim kierowcom, wyszłoby że prawa jazdy dostać nie powinni, choćby z powodu braku odpowiedniego refleksu, orientacji itd.


Niestety.
Wykluczenie mniej sprawnych, starszych, byłoby w pewnym sensie
dyskryminacją.

Nie.
Postawieniem sprawy na nogach.

91 Data: Styczen 15 2009 09:03:46
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Robert_J 

Na razie problem mnie nie dotyczy, to i się nad nim nie zastanawiam.
Jak oni nie dają mi żyć, to dlaczego jak miałbym dawać im?

Typowa postawa nieokrzesanego młokosa. Nie mówię o Twoim wieku, bo ten pewnie jest średni, ale o Twojej mentalności ;-)))



Jak ktoś zdrowy - niech jeździ.
Jak się nie nadaje - niech go wożą.

A ocenianiem czy ktoś się nadaje czy nie zajmie się Cava ;-)))).

92 Data: Styczen 15 2009 10:24:36
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Robert_J"  napisał w wiadomości

Na razie problem mnie nie dotyczy, to i się nad nim nie zastanawiam.
Jak oni nie dają mi żyć, to dlaczego jak miałbym dawać im?

Typowa postawa nieokrzesanego młokosa. Nie mówię o Twoim wieku, bo ten pewnie jest średni, ale o Twojej mentalności ;-)))

PLONK
Byłeś ostrzeżony.

93 Data: Styczen 15 2009 11:19:35
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: DoQ 

Robert_J pisze:

Na razie problem mnie nie dotyczy, to i się nad nim nie zastanawiam.
Jak oni nie dają mi żyć, to dlaczego jak miałbym dawać im?

Typowa postawa nieokrzesanego młokosa. Nie mówię o Twoim wieku, bo ten pewnie jest średni, ale o Twojej mentalności ;-)))

To sie nazywa kryzys wieku średniego ;)


Pozdrawiam
Pawel

94 Data: Styczen 15 2009 13:20:25
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

DoQ pisze:

Robert_J pisze:
Na razie problem mnie nie dotyczy, to i się nad nim nie zastanawiam.
Jak oni nie dają mi żyć, to dlaczego jak miałbym dawać im?

Typowa postawa nieokrzesanego młokosa. Nie mówię o Twoim wieku, bo ten pewnie jest średni, ale o Twojej mentalności ;-)))

To sie nazywa kryzys wieku średniego ;)

Bynajmniej :)
<cite>
Ostatnimi czasy pojęcie kryzysu wieku średniego zaczęto używać do określania i tłumaczenia różnorodnych wybryków mężczyzn w każdym niemal wieku.
</cite

http://sklep.psychotronika.pl/przetrwa%C3%86-kryzys-wieku-%C2%A6redniego-swojego-m%C3%8A%C2%AFa-p-1792.html

Może depresja, leczenie kompleksów, ale to nie ten kryzys :)

95 Data: Styczen 15 2009 13:39:06
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Artur 'futrzak' Maśląg"  napisał w wiadomości news:

Może depresja, leczenie kompleksów, ale to nie ten kryzys :)

Następny, który nie ma nic do powiedzenia merytorycznego, więc zamiast tego woli się zająć próbą czepiania się interlokutora?
Chcesz trafić do kibla tak jak Twoi dwaj przedmówcy?
Tylko powiedz.
PLONK WARNING

96 Data: Styczen 15 2009 18:23:34
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Artur Maślag 

Cavallino pisze:


"Artur 'futrzak' Maśląg"  napisał:

Może depresja, leczenie kompleksów, ale to nie ten kryzys :)

Następny, który nie ma nic do powiedzenia merytorycznego,

Obawiam się, że masz poważny problem z możliwością oceny
merytoryczności moich wypowiedzi. Stąd pewnie i taka agresja
w Twoich wypowiedziach :)

więc zamiast tego woli się zająć próbą czepiania się interlokutora?

Eee? Odpowiadałem DoQ - z Tobą nie da się dyskutować
w żaden sposób.  Pozostało głaskanie po główce i potakiwanie :)

Chcesz trafić do kibla tak jak Twoi dwaj przedmówcy?

Kibel ma napęd na 4 łapy, czy chociaż wygodne fotele?

Tylko powiedz.

"Tylko powiedz" - mam dodać magiczne słowo?

PLONK WARNING

Tymi plonkami (nieskutecznymi jak widzę) to możesz sobie
szybę kierowcy wytapetować - nie wiem czy wolno, ale masz
wolny wybór :)

97 Data: Styczen 15 2009 22:06:05
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: DoQ 

Artur Maślag pisze:

więc zamiast tego woli się zająć próbą czepiania się interlokutora?
Eee? Odpowiadałem DoQ - z Tobą nie da się dyskutować
w żaden sposób.  Pozostało głaskanie po główce i potakiwanie :)

Bo on jest piratem wrażliwym jak dziewica ;)
A dlaczego? BO TAK!

Pozdrawiam
Pawel

98 Data: Styczen 15 2009 22:12:51
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Artur Maślag 

DoQ pisze:

Artur Maślag pisze:

więc zamiast tego woli się zająć próbą czepiania się interlokutora?
Eee? Odpowiadałem DoQ - z Tobą nie da się dyskutować
w żaden sposób.  Pozostało głaskanie po główce i potakiwanie :)

Bo on jest piratem wrażliwym jak dziewica ;)
A dlaczego? BO TAK!

ROTFL - nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę, jak mnie tym
porównaniem rozbawiłeś :)

99 Data: Styczen 15 2009 22:35:31
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Artur Maślag"  napisał w wiadomości news:

ROTFL - nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę, jak mnie tym
porównaniem rozbawiłeś :)

Byłeś uprzedzony.
PLONK

100 Data: Styczen 16 2009 00:23:03
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: DoQ 

Cavallino pisze:

Użytkownik "Artur Maślag"  napisał w wiadomości news:
ROTFL - nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę, jak mnie tym
porównaniem rozbawiłeś :)
Byłeś uprzedzony.
PLONK

Tak czeste korzystanie ze spluczki to juz chyba permanentna obstrukcja, czopeczek na utwardzenie masy zalecam.

101 Data: Styczen 15 2009 22:35:02
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Artur Maślag"  napisał w wiadomości news:

więc zamiast tego woli się zająć próbą czepiania się interlokutora?

Eee? Odpowiadałem DoQ

Tia, czyli przyznajesz, że już nie wiesz o kim mówisz?
Jak zwykle zresztą?

- z Tobą nie da się dyskutować
w żaden sposób.

I właśnie o to chodzi, żebyś siedział cicho i się nie odzywał.
Zwłaszcza kiedy nie masz nic do powiedzenia.
Czyli nigdy praktycznie.

102 Data: Styczen 16 2009 10:08:46
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

Cavallino pisze:
(...)

Tia, czyli przyznajesz, że już nie wiesz o kim mówisz?

Wiem - bardzo dobrze :)

Jak zwykle zresztą?

Co jak zwykle? Twoje wypowiedzi - a i owszem :)

I właśnie o to chodzi, żebyś siedział cicho i się nie odzywał.

A kim Ty jesteś, żebyś o tym decydował? Biednym, sfrustrowanym
netowym bytem?

Zwłaszcza kiedy nie masz nic do powiedzenia.
Czyli nigdy praktycznie.

Daj mi tego plonka, a nie obiecuj :)

103 Data: Styczen 17 2009 09:48:28
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Jacek "Plumpi" 

- z Tobą nie da się dyskutować
w żaden sposób.

I właśnie o to chodzi, żebyś siedział cicho i się nie odzywał.

Czytam Twoje kolejne wypowiedzi i myślę, że masz jakieś problemy.
Uważasz, że tylko Ty masz rację i nie pozwalasz nikomu mieć swoich racji.
Jeżeli ktoś się z Tobą nie zgadza to go wrzucasz do KF-a.
Sam siebie karasz i niedługo sam będziesz pisał na grupie i sam sobie
odpisywał i to chyba będzie dla Ciebie najlepsze, bo nie potrafisz
dyskutować :)))

104 Data: Styczen 17 2009 11:06:34
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Jacek "Plumpi""  napisał w wiadomości

- z Tobą nie da się dyskutować
w żaden sposób.

I właśnie o to chodzi, żebyś siedział cicho i się nie odzywał.

Czytam Twoje kolejne wypowiedzi i myślę, że masz jakieś problemy.

A co kogo obchodzi co Ty myślisz?
Idź na grupę z psychoanalizą, tam może będą zainteresowani.

A na tej grupie skup się na motoryzacji.

Sam siebie karasz

Oj straszne, brak przyjemności czytania wypocin skretyniałych kapeluszników to niewątpliwy brak w moim życiu.
Pomyślałeś że w realu mmoże być dokładnie odwrotnie i że dzięki temu czyta się tą grupę lepiej?
W każdym miejscu człowiek czuje się lepiej gdy nie widzi w nim śmieci.

105 Data: Styczen 17 2009 16:30:25
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Jacek "Plumpi" 

Idź na grupę z psychoanalizą, tam może będą zainteresowani.

A na tej grupie skup się na motoryzacji.

OK. Przepraszam najmocniej.
Wobec tego coż z branży motoryzacyjnej - ale z Ciebie "dizel" :)

W każdym miejscu człowiek czuje się lepiej gdy nie widzi w nim śmieci.

Wobec tego nie śmieć.

106 Data: Styczen 17 2009 21:19:00
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Jacek "Plumpi""  napisał w wiadomości

Idź na grupę z psychoanalizą, tam może będą zainteresowani.

A na tej grupie skup się na motoryzacji.

OK. Przepraszam najmocniej.
Wobec tego coż z branży motoryzacyjnej - ale z Ciebie "dizel" :)

Czyli nie potrafisz NIE DYSKUTOWAĆ o grupowiczach?



W każdym miejscu człowiek czuje się lepiej gdy nie widzi w nim śmieci.

Wobec tego nie śmieć.

I w tym też celu odfiltrowuję śmiecących kapeluszy, żeby nie kusiło odpowiadać im pięknym za nadobne.

107 Data: Styczen 18 2009 10:38:28
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Jacek "Plumpi" 

Czyli nie potrafisz NIE DYSKUTOWAĆ o grupowiczach?

Potrafię, jednak to Ty wybrałeś tę formę dyskusji.
Samemu atakujesz innych nazywając kapeluszami, a każdego, kto nie zgadza się
z Twoimi idiotycznymi poglądami starasz się uciszyć.
Tak więc o co Ci chodzi ?
Wybacz, ale uważam, iż Twoje podejście jak i Jakuba do osób starszych jest
conajmniej niekulturalne.
Moim zdaniem starsze osoby sprawiają o wiele mniej problemów na drodze niż
"młodzi, superwspaniali miszczowie", a ponadto stanowią zdecydowaną
mniejszość.
Niestaty statystyki także są nieubłagane i jednoznacznie wskazują grupę
młodych kierowców jako grupę, która ma na koncie najwięcej wypadków oraz
wykroczeń. Stąd też np. w Towarzystwach Ubezpieczeniowych zwyżki na
ubezpieczenia dla osób poniżej 25 czy 30 roku życia.
Co zaś się tyczy PJ i okresowych badań.
Osobiście uważam, że i tak to nie ma najmniejszego znaczenia, ponieważ o
zdolności do jazdy powinien decydować sam kierujący. On w pełni odpowiada za
swoje czyny drogowe. W porównaniu do tych niby ślepych i bezrefleksowych
starców to powiem Ci , że znam sporą ilość osób, które będąc w młodym wieku
lub też w wieku średnim stwarzają znacznie większe zagrożenie. Wśród osób
młodych także są osoby z wadami wzroku, z wadami ruchu. Nie mówiąc już o
osobach czasowo niezdolnych do prowadzenia samochodu, a mimo wszystko
prowadzących np. złamana ręka czy noga, podbite oko, grypa, alkohol itp.
Wśród moich znajomych spotkałem się z kolkoma wypadkami śmiertelnytmi i
kilkunastoma wypadkami, których skutkami były poważne obrażenia ciała.
Wszystkie te wypadki spowodowały osoby w wieku od 16 do 25 lat.
Natomiast wypadków z udziałem osób starszych znam tylko 1 śmiertelny,
którego sprawcą była inna osoba w wieku ok. 28 lat oraz kilka drobnych
stłuczek.
Jak więc widać osoby w wieku starszym z reguły jeżdżą wolniej i ostrożniej
(świadczą o tym także statystkiki policyjne), a skutki ich błędów są
niewielkie, zazwyczaj są to drobne kolizje.
Młodzi kierowcy natomiast z reguły jeżdżą szybko, agresywnie i
nieodpowiedzialnie, a błędy spowodowane małym doświadczeniem i
umiejętnościami z reguły kończą się poważnymi wypadkami, bardzo często
śmiertelnymi. Choć w każdej grupie zdarzają się odstępstwa. Dla przykładu
mam znajomego w wieku ponad 50 lat, który jeździ jak typowy "dresiarz".
Tak więc twierdzenie, że dziadkom powinno się zabierać PJ utożsamiając ich z
"kapeluszami" świadczy tylko o braku szacunku do tych osób oraz własnych
bezpodstawnych uprzedzeniach.
Co zaś się tyczy autora wątku to dał on typowy przykład "dresiarskiego"
zachowania. Najpierw spowodował kolizję, której był jedynym sprawcą, a
później na grupie dyskusyjnej daje wyraz braku poszanowania dla osoby
poszkodowanej, szukając wśród "ziomali" współczucia i słów krytyki pod
adresem rzekomego kapelusznika.

I w tym też celu odfiltrowuję śmiecących kapeluszy, żeby nie kusiło
odpowiadać im pięknym za nadobne.

Wedle zasady "ja zawsze mam rację, a z każdym, kto się z tym nie zgadza na
szafot" :)))

108 Data: Styczen 18 2009 11:11:43
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Jacek "Plumpi""  napisał w wiadomości news:

każdego, kto nie zgadza się z Twoimi idiotycznymi poglądami starasz się uciszyć.

Bzdura.
Uciszyłem każdego kto zamiast dyskutować o poglądach, chciał dyskutować o mnie.

A idiotyczne poglądy to masz Ty i Tobie podobni.

Wybacz, ale uważam, iż Twoje podejście jak i Jakuba do osób starszych jest conajmniej niekulturalne.

Coś chyba jest nie tak z Tobą, jeśli chęć wysyłania na badania sprawdzające czy ktoś powinien poruszać się po drogach nazywasz niekulturalnością.
To zagadnienie z zupełnie innej bajki.

Moim zdaniem starsze osoby sprawiają o wiele mniej problemów na drodze

Dobrze napisałeś - Twoim zdaniem.
Jesteś w stanie przyjąć do wiadomości, że ktoś inny może mieć inne zdanie i że to nie upoważnia do zbluzgania go, czy w ogóle do dyskusji o nim, zamiast o problemie?

Bo właśnie tu jest clou całej sprawy.

Ja godzę się z tym że ktoś może mieć inne zdanie i nie jadę z nim jak z łysą kobyłą z tego powodu.


Niestaty statystyki także są nieubłagane i jednoznacznie wskazują grupę młodych kierowców jako grupę, która ma na koncie najwięcej wypadków oraz wykroczeń.

Ale co to ma do rzeczy?
Ani o młodych kierowcach nie było tu mowy, ani ja się do nich nie zaliczam, ani też nie mają oni nic wspólnego z problemami wynikającymi z uwiądu starczego.
Jak ktoś jest niebezpieczny, to trzeba go eliminować z drogi.
Niezależnie czy dzieje się tak poprzez nadmierną brawurę, brak umiejętności prowadzenia samochodu, czy brak cech psychofizycznych niezbędnych do jego prowadzenia w sensowny sposób.

Osobiście uważam, że i tak to nie ma najmniejszego znaczenia, ponieważ o zdolności do jazdy powinien decydować sam kierujący.

Na tej samej zasadzie, prawo jazdy powinien otrzymywać każdy kto skończy 18 lat, bez dodatkowych badań, kursów itp pierdół.
Niech on decyduje, w końcu on odpowiada za swoje czyny drogowe.
OC też niepotrzebne, jak nie będzie miał to będzie sam płacił.

A teraz się zastanów czy to ma sens.


 On w pełni odpowiada za
swoje czyny drogowe. W porównaniu do tych niby ślepych i bezrefleksowych starców to powiem Ci , że znam sporą ilość osób, które będąc w młodym wieku lub też w wieku średnim stwarzają znacznie większe zagrożenie.

Ja też.
Mam kuzyna dla którego rok bez wypadku/stłuczki/odebrania prawka za jazdę po pijaku to rok stracony.
Wyjątkiem są lata w których prawa jazdy nie ma. ;-)

Jego także wysłałbym na badania, których przejść nie powinien.
Razem z grupą emerytów, którzy też sobie nie zdają sprawy że są zagrożeniem, albo sobie zdają ale mają to gdzieś.

Zgodnie z tym co napisałm D-man, wolą powodować zagrożenie niż męczyć się na prawym fotelu.


Jak więc widać osoby w wieku starszym z reguły jeżdżą wolniej i ostrożniej (świadczą o tym także statystkiki policyjne), a skutki ich błędów są niewielkie, zazwyczaj są to drobne kolizje.

Lub groźne wypadki spowodowane przez podniesienie innym ciśnienia przez dziadków.
Jak chcesz się posługiwać statystyklami policyjnymi - to odpowiedź mam jedną: ROTFL !!!!
Szkoda czasu na ten temat.

Tak więc twierdzenie, że dziadkom powinno się zabierać PJ utożsamiając ich z "kapeluszami"

Poczytaj najpierw na co odpowiadasz, bo mam wrażenie że dyskutujesz z jakimiś własnymi wizjami, a nie z tym co ja napisałem.

I w tym też celu odfiltrowuję śmiecących kapeluszy, żeby nie kusiło odpowiadać im pięknym za nadobne.

Wedle zasady "ja zawsze mam rację, a z każdym, kto się z tym nie zgadza na szafot" :)))

Ty jak rozumiem uważasz iż racji nie masz nigdy, a jak ktoś ma inne zdanie niż Ty, to od razu swoje zdanie zmieniasz i przepraszasz za wprowadzenie zamieszania?

109 Data: Styczen 18 2009 14:24:17
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Jacek "Plumpi" 

Wybacz, ale uważam, iż Twoje podejście jak i Jakuba do osób starszych
jest conajmniej niekulturalne.

Coś chyba jest nie tak z Tobą, jeśli chęć wysyłania na badania
sprawdzające czy ktoś powinien poruszać się po drogach nazywasz
niekulturalnością.
To zagadnienie z zupełnie innej bajki.

No i widzisz, znów czepiasz się interlokutora, o co samemu pyskujesz i
uciszasz innych jeżeli dotyczy to Twojej osoby - typowa "zasada Kalego" :)
Nie nazywam niekulturalnością chęci wysyłania na badanie, lecz stosunek do
danej grupy lub do określonych ludzi. W tym przypadku chodziło o określoną
osobę, która została w sposób niekulturalny nazwana "kapelusznikiem". Tylko
o to mi chodzi.

Chcesz wysyłać na badania. Prszę bardzo wysyłaj. Jednak ja staram się Ciebie
przekonać, że to nie ma sensu z tych włąśnie powodów, które opisałem. W
efekcie tych powodów należaloby wysyłać na badania okresowe każdą osobę,
niezależnie od wieku, ponieważ zarówno w wieku 18 lat można być "starcem"
czy "kaleką" (tu czytaj "można być upośledzonym zdrowotnie") w sposób trwały
jak i w sposób okresowy.

Moim zdaniem starsze osoby sprawiają o wiele mniej problemów na drodze

Dobrze napisałeś - Twoim zdaniem.
Jesteś w stanie przyjąć do wiadomości, że ktoś inny może mieć inne zdanie
i że to nie upoważnia do zbluzgania go, czy w ogóle do dyskusji o nim,
zamiast o problemie?

Zdanie możesz mieć, ale jest ono w błędzie, ponieważ statystyki policyjne
odkładnie świadczą o tym, że jesteś w błędzie.
Dlaczego wobec tego upierasz się przy swoim błędzie ?

Ale co to ma do rzeczy?
Ani o młodych kierowcach nie było tu mowy, ani ja się do nich nie
zaliczam, ani też nie mają oni nic wspólnego z problemami wynikającymi z
uwiądu starczego.
Jak ktoś jest niebezpieczny, to trzeba go eliminować z drogi.
Niezależnie czy dzieje się tak poprzez nadmierną brawurę, brak
umiejętności prowadzenia samochodu, czy brak cech psychofizycznych
niezbędnych do jego prowadzenia w sensowny sposób.

O właśnie. Tylko w jaki sposób chcesz to zrobić ?
Myślisz, że wyeliminujesz brawurę poprzez wprowadzenie nakazu odbierania PJ
po 60-tym roku życia ?
To nie ta grupa wiekowa jeździ brawurowo, to nie oni stwarzają zagrożenie.

Osobiście uważam, że i tak to nie ma najmniejszego znaczenia, ponieważ o
zdolności do jazdy powinien decydować sam kierujący.

Na tej samej zasadzie, prawo jazdy powinien otrzymywać każdy kto skończy
18 lat, bez dodatkowych badań, kursów itp pierdół.
Niech on decyduje, w końcu on odpowiada za swoje czyny drogowe.
OC też niepotrzebne, jak nie będzie miał to będzie sam płacił.

A teraz się zastanów czy to ma sens.

Tak właśnie jest z rowerzystami.
Jaka różnica jest między rowerzystą , a kierowcą ?
Dla mnie żadna, zarówno jedni i drudzy mogą jeździć dobrze i źle, mogą znać
przepisy dobrze i w ogóle ich nie znać.
Znam przykład posiadania PJ przez osobę, która nie umie czytać, ani pisać.
Myślisz, że on samodzielnie zaliczył test na PJ ? Moze się mylę, ale prawdą
jest, ze ten Cygan jest analfabetą, a PJ ma i co najciekawsze całkiem dobrze
daje sobie radę jako kierowca, co potwierdził objeżdżając samochodem całą
Europę.

On w pełni odpowiada za
swoje czyny drogowe. W porównaniu do tych niby ślepych i bezrefleksowych
starców to powiem Ci , że znam sporą ilość osób, które będąc w młodym
wieku lub też w wieku średnim stwarzają znacznie większe zagrożenie.

Ja też.
Mam kuzyna dla którego rok bez wypadku/stłuczki/odebrania prawka za jazdę
po pijaku to rok stracony.
Wyjątkiem są lata w których prawa jazdy nie ma. ;-)

I tu właśnie dochodzimy do sedna. Zabierajmy PJ za czyny, a nie za
domniemanie czynów.
Jeżeli pijak spowoduje wypadek to on jest sprawcą tego wypadku, a dodatkowym
czynnikiem obciążającym jest jazda pod wpływem alkoholu.
Jeżeli dziadek będzie sprawcą wypadku, a czynnikiem, który do tego wypadku
doprowadził będzie ślepota tego dziadka to doj...ć mu za to, że wiedząc o
swojej wadzie nie podjął stosownego leczenia lub zaniechał prowadzenia
samochodu.
Nie można w tym przypadku karać dziadka za to, że jakiś nierozgarnięty
kierowca (tu czytaj autor wątku) wjechał mu w "kufer" na rondzie.
Ty jednak włąśnie chcesz za ten fakt ukarać dziadka.

Zgodnie z tym co napisałm D-man, wolą powodować zagrożenie niż męczyć się
na prawym fotelu.

Widzę, że samochód nadal dla Ciebie jest fetyszem dla wybrańców, tak jak to
było za komuny.
Zapewniam Cię, ze tak już nie jest. W chwili obecnej samochód jest takim
samym przedmiotem codziennego życia jak każdy inny przedmiot. Nierzadko
wręcz nie da się egzystować w dobie obecnego społeczeństwa bez samochodu.
Ponadto konstytucja każdego państwa daje jednakowe prawa każdemu do
możliwości korzystania z dobrodziejstw technologicznych. Dlatego zasady
uzyskiwania tych dobrodziejstw muszą być równe dla każdego. Jeżeli mamy
wysyłać starców na okresowe badania to wysyłajmy także i 18-to latków, oraz
wszystkie pozostałe grupy wiekowe.

Jak więc widać osoby w wieku starszym z reguły jeżdżą wolniej i
ostrożniej (świadczą o tym także statystkiki policyjne), a skutki ich
błędów są niewielkie, zazwyczaj są to drobne kolizje.

Lub groźne wypadki spowodowane przez podniesienie innym ciśnienia przez
dziadków.

Skoro dziadkowie na drodze podnoszą komuś ciśnienie to oznacza, że te osoby
powinny się udać do lekarza i zacząć leczyć na nerwicę, tudzież inne
schorzenia psychiczne. Wybacz, ale na drodze nie ma miejsca dla frustratów.
Tacy właśnie stwarzają bardzo poważne zagrożenie w ruchu drogowym.

Jak chcesz się posługiwać statystyklami policyjnymi - to odpowiedź mam
jedną: ROTFL !!!!
Szkoda czasu na ten temat.

Skoro szkoda Ci czasu to po co piszesz i zaśmiecasz grupę ?
Poza tym żadasz poszanowania swojej osoby, dlaczego samemu nie szanujesz
innych i ich zadania ?
Wypowedź "Szkoda czasu na ten temat" świadczy tylko o braku poszanowania
interlokutora oraz jego poniżaniu.

Ty jak rozumiem uważasz iż racji nie masz nigdy, a jak ktoś ma inne zdanie
niż Ty, to od razu swoje zdanie zmieniasz i przepraszasz za wprowadzenie
zamieszania?

Nie. Biorę pod uwagę i analizuję. Jeżeli jego racje są bardziej
przekonywujące to uznaję te racje.
Ty póki co jednak nie przedstawiłeś dowodów na swoje racje. Dla mnie dowodem
nie jest stwierdzenie "bo mnie starcy wkur.... na drodze", ponieważ tu
możesz mieć rację, ale jednak też może to wynikać z Twojej osobistej i
niczym nieuzasadnionej niechęci lub po prostu z Twojego nerwowego
charakteru.
Oczywiście także spotykam dziadków na drodze zajmujących 2 pasy ruchu i
tamujących ten ruch czy też nieumiejących ocenić sytuacji na drodze w
sprawie pierwszeństwa przejazdu. Jednak często spotykam osoby w młodym i
średnim wieku, które zachowują się w identyczny sposób.
Różnica między nami polega na tym, ze ja te zachowania przypisuję cechom
indywidualnym każdego z kierowców, a nie wydumanym problemom związanym z
demencją starczą.

110 Data: Styczen 18 2009 17:43:01
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Jacek "Plumpi""  napisał w wiadomości news:

Nie nazywam niekulturalnością chęci wysyłania na badanie, lecz stosunek do danej grupy lub do określonych ludzi. W tym przypadku chodziło o określoną osobę, która została w sposób niekulturalny nazwana "kapelusznikiem". Tylko o to mi chodzi.

Kapelusznik do niekulturalne słowo?
Pierwsze słyszę.
Może melepeta to lepszy termin?

Czy jak proponujesz takich kierowców nazwać?



Chcesz wysyłać na badania. Prszę bardzo wysyłaj. Jednak ja staram się Ciebie przekonać, że to nie ma sensu z tych włąśnie powodów, które opisałem.

Ty tak sądzisz, ja mam dokładnie odmienne zdanie.
Jeśli chciałbyś żebyśmy mieli takie same, to zmień swoje. ;-)


W efekcie tych powodów należaloby wysyłać na badania okresowe każdą osobę, niezależnie od wieku, ponieważ zarówno w wieku 18 lat można być "starcem" czy "kaleką" (tu czytaj "można być upośledzonym zdrowotnie") w sposób trwały jak i w sposób okresowy.

I tu się w pełni zgadzam.
Te badania powinny być sensowniejsze, właśnie po to, aby już w wieku 18 lat nie dać prawka ludziom, którzy ich otrzymać nie powinni.

Dobrze napisałeś - Twoim zdaniem.
Jesteś w stanie przyjąć do wiadomości, że ktoś inny może mieć inne zdanie i że to nie upoważnia do zbluzgania go, czy w ogóle do dyskusji o nim, zamiast o problemie?

Zdanie możesz mieć, ale jest ono w błędzie,

To Ty tak sądzisz.
Oczywiście szanujemy ich. ;-)

ponieważ statystyki policyjne odkładnie świadczą o tym, że jesteś w błędzie.

ROTFL !!!
To żeś sobie mentorów znalazł.

Jak ktoś jest niebezpieczny, to trzeba go eliminować z drogi.
Niezależnie czy dzieje się tak poprzez nadmierną brawurę, brak umiejętności prowadzenia samochodu, czy brak cech psychofizycznych niezbędnych do jego prowadzenia w sensowny sposób.

O właśnie. Tylko w jaki sposób chcesz to zrobić ?
Myślisz, że wyeliminujesz brawurę poprzez wprowadzenie nakazu odbierania PJ po 60-tym roku życia ?

Znowu bredzisz o swoich wyobrażeniach.
Albo odpowiadaj na to co ja piszę, a nie na to co się Tobie wydaje, albo nie odpowiadaj w ogóle.
Inaczej to nie ma sensu.


To nie ta grupa wiekowa jeździ brawurowo, to nie oni stwarzają zagrożenie.

Brawura to niejedyny rodzaj zagrożenia i niektórzy z nich jak najbardziej zagrożenie stwarzają.
Niezależnie od tego czy jesteś w stanie to pojąć, czy też nie.

Na tej samej zasadzie, prawo jazdy powinien otrzymywać każdy kto skończy 18 lat, bez dodatkowych badań, kursów itp pierdół.
Niech on decyduje, w końcu on odpowiada za swoje czyny drogowe.
OC też niepotrzebne, jak nie będzie miał to będzie sam płacił.

A teraz się zastanów czy to ma sens.

Tak właśnie jest z rowerzystami.
Jaka różnica jest między rowerzystą , a kierowcą ?
Dla mnie żadna, zarówno jedni i drudzy mogą jeździć dobrze i źle, mogą znać przepisy dobrze i w ogóle ich nie znać.

Zgadza się.
I dlatego pomysł pozwolenia każdemu 18 latkowi na jazdę rowerem uważam za bardzo niemądry.

I tu właśnie dochodzimy do sedna. Zabierajmy PJ za czyny, a nie za domniemanie czynów.

Nie.
Jest coś takiego jak prewencja, takim którzy norm nie spełniają w ogóle nie należy go wydawać.

A nie tak jak chcesz - dawać wszystkim, dopóki czegoś nie nabroją na drodze.

Zgodnie z tym co napisałm D-man, wolą powodować zagrożenie niż męczyć się na prawym fotelu.

Widzę, że samochód nadal dla Ciebie jest fetyszem dla wybrańców, tak jak to było za komuny.

Zmieniasz temat, nie mówimy o samochodzie, ale prawie jazdy.

Wybacz, ale na drodze nie ma miejsca dla frustratów.

Dla nieporadnych i inwalidów również nie.

Jak chcesz się posługiwać statystyklami policyjnymi - to odpowiedź mam jedną: ROTFL !!!!
Szkoda czasu na ten temat.

Skoro szkoda Ci czasu to po co piszesz i zaśmiecasz grupę ?

Ja piszę o policyjnych statystykach?
To Ty się zapędziłeś w swoim śmieceniu w tym kierunku.

Ja nie uważam się za kogoś o rozumie gliniarza, więc nie zamierzam do tego poziomu schodzić.
Ty oczywiście możesz - ale ja na ten temat dyskutować nie mam zamiaru.

Poza tym żadasz poszanowania swojej osoby, dlaczego samemu nie szanujesz innych i ich zadania ?
Wypowedź "Szkoda czasu na ten temat" świadczy tylko o braku poszanowania interlokutora oraz jego poniżaniu.

ROTFL !!!!
Jeśli będziesz gadał o tym jak muchy jedzą gówno, to też mam obowiązek o tym z Tobą nawijać, a odmowę będziesz traktował jako brak szacunku?


Ty jak rozumiem uważasz iż racji nie masz nigdy, a jak ktoś ma inne zdanie niż Ty, to od razu swoje zdanie zmieniasz i przepraszasz za wprowadzenie zamieszania?

Nie.

Proszę o przykład, kiedy to ostatnio na tej grupie wycofałeś się ze swoich twierdzeń i przyznałeś że rację ma Twój interlokutor.

Biorę pod uwagę i analizuję. Jeżeli jego racje są bardziej przekonywujące to uznaję te racje.

Dokładnie tak samo jak ja.
Z tą różnicą, że jeśli nie mam pewności co do swoich opinii, to zazwyczaj w ogóle ich nie wygłaszam.
A jak mam pewność, to to że ktoś uważa inaczej, nie jest z reguły żadnym powodem abym swoje zmienił.
To i też z reguły nie zmieniam.
Co nie znaczy że nigdy.


Ty póki co jednak nie przedstawiłeś dowodów na swoje racje.

To Ty tak sądzisz.
Ja uważam dokładnie odwrotnie.

Mam dokładnie sprecyzowany pogląd, zgodny z obecną doktryną prawną (trzeba badać ludzi czy się na kierowcę nadają czy nie) - więc jeśli podważasz moje zdanie w tej kwestii, to tak jakbyś podważał zdanie wszystkich którzy obecny system wprowadzali.
Jesteś zainteresowany powodami dla których to zrobiono - to sobie poszukaj.
Dla mnie jest to tak oczywiste, że nie mam zamiaru tej oczywistości udowadniać.

Anarchia to fajna rzecz, ale tylko dla nastolatków, a bajdurzenie takowych dzieciaków nijak nie jest dowodem NA NIC.

Oczywiście także spotykam dziadków na drodze zajmujących 2 pasy ruchu i tamujących ten ruch czy też nieumiejących ocenić sytuacji na drodze w sprawie pierwszeństwa przejazdu. Jednak często spotykam osoby w młodym i średnim wieku, które zachowują się w identyczny sposób.

Ja cały czas nie rozumiem, dlaczego u Ciebie jest albo albo.
Uwiąd starczy nie usprawiedliwia głupoty złotej młodzieży i odwrotnie też nie.
Czemu dla Ciebie odwrotnie jest ok?
Dziadki mogą stwarzać zagrożenie, bo młodsi też je stwarzają?

Wybacz - trego nie jestem w stanie pojąć.


Różnica między nami polega na tym, ze ja te zachowania przypisuję cechom indywidualnym każdego z kierowców

A badania o których ja piszę, to pewnie jest wrzucanie wszystkich do jednego worka i po przebadaniu jednego 60-latka należy PJ odebrać wszystkim?
Tak to zrozumiałeś?

No to by usprawiedliwiało ten potok bzdur, które wypływają spod Twoich palców.
Ale w takim przypadku muszę Cię rozczarować - musisz jeszcze raz przeczytać co ja pisałem.

Albo gadać z kimś innym, kimś do kogo opinii pijesz.

111 Data: Styczen 18 2009 20:53:02
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Jacek "Plumpi" 

Kończę ten Twój bzdurny i chamski monolog nafaszerowany inwektywami.
Tak jak napisał kolega "złoty" nie mam zamiaru dalej "kopać się z koniem".

112 Data: Styczen 18 2009 20:54:50
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Jacek "Plumpi" 

Kończę ten Twój bzdurny i chamski monolog nafaszerowany inwektywami.
Tak jak napisał kolega "złoty" nie mam zamiaru dalej "kopać się z koniem".

P.S.
Kolejny Twój idotyczny komentarz powoduje, że lądujesz w KF-ie.

113 Data: Styczen 18 2009 22:48:18
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Jacek "Plumpi""  napisał w wiadomości

Kończę ten Twój bzdurny i chamski monolog nafaszerowany inwektywami.
Tak jak napisał kolega "złoty" nie mam zamiaru dalej "kopać się z koniem".

P.S.
Kolejny Twój idotyczny komentarz powoduje, że lądujesz w KF-ie.

Śmiało, nie krępuj się.
Twoich kretyńskich odpowiedzi nijak czytać nie chcę, więc jeśli nie będziesz mógł ich pisać, to tylko wszyscy na tym zyskają.

114 Data: Styczen 18 2009 23:13:19
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Jacek "Plumpi" 

P.S.
Kolejny Twój idotyczny komentarz powoduje, że lądujesz w KF-ie.

Śmiało, nie krępuj się.
Twoich kretyńskich odpowiedzi nijak czytać nie chcę, więc jeśli nie
będziesz mógł ich pisać, to tylko wszyscy na tym zyskają.

Czy ktoś cię zmusza ?
Wybacz, ale nie spotkałem jeszcze większego idioty na grupach :)))
Tak jak obiecałem lądujesz w kloace, bo rozmowa z tobą to strata czasu.
PLONK

115 Data: Styczen 18 2009 23:37:17
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Jacek "Plumpi""  napisał w wiadomości news:

Twoich kretyńskich odpowiedzi nijak czytać nie chcę, więc jeśli nie będziesz mógł ich pisać, to tylko wszyscy na tym zyskają.

Czy ktoś cię zmusza ?

Tak, takie głupole jak Ty odpowiadając, mimo że nie mają nic do powiedzenia.

Wybacz, ale nie spotkałem jeszcze większego idioty na grupach :)))

Niż Ty?
Nie jest to wykluczone.

116 Data: Styczen 18 2009 22:46:47
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Jacek "Plumpi""  napisał w wiadomości

Kończę ten Twój bzdurny i chamski monolog

Jeśli ktoś tu był bzdurny i chamski to tylko Ty.

117 Data: Styczen 18 2009 23:40:56
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Jacek "Plumpi""  napisał w wiadomości news:

Tak jak napisał kolega "złoty"

Ale sobie mentora znalazł, pozazadrościć normalnie.
Takimi złotymi i innymi przygłupami to juz od dawna mój kf jest wybrukowany.
Nie dziwię się w sumie że określiłeś go mianem kolegi, pasujecie do siebie.
Głupotą rzecz jasna.

118 Data: Styczen 18 2009 12:02:40
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: złoty 

Jacek "Plumpi" pisze:


Wedle zasady "ja zawsze mam rację, a z każdym, kto się z tym nie zgadza na szafot" :)))

...i tego u niego nie zmienisz bez względu jak bardzo będzie się mylił. Podziwiam Cię, że lubisz kopać się z koniem ;)

pzdr
A.

119 Data: Styczen 17 2009 09:39:35
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Jacek "Plumpi" 

A to Twoje zdanie.
Moje jest odmienne, gdyby rzetelenie robić badania takim kierowcom,
wyszłoby że prawa jazdy dostać nie powinni, choćby z powodu braku
odpowiedniego refleksu, orientacji itd.

I tak dobrowolnie oddalbys glejt po 60tce jakby Ci niedorefleksilo?
Zyj i daj zyc innym (bo za 2 dychacze sam bedziesz takim wlasnie starym
pierdola za kolkiem).
Ja tam wole stanowic zagrozenie ale miec przyjemnosc z jazdy w demencji.

Zgnuśniałym pierdołą to już jest teraz, a jaki będzie w wieku 60 lat - nawet
nie będę próbował sobie tego wyobrazić :)))

120 Data: Styczen 17 2009 11:03:05
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Jacek "Plumpi""  napisał w wiadomości news:

Zgnuśniałym pierdołą jestem już teraz, a jaki będę w wieku 60 lat - nawet nie będę próbował sobie tego wyobrazić :)))

I słusznie, bo aż strach.

121 Data: Styczen 14 2009 16:22:29
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Robert_J 

Kapelusznik też jest pełnoprawnym użytkownikiem drogi,

A nie powinien.
Zwłaszcza jeśli nie potrafi/nie jest w stanie sprawnie jeździć - a to właśnie należy podejrzewać.

Sorry że zapytam, ale Ty też umiałeś biegać na drugi dzień po urodzeniu? Pewnie tak, wszak niektórzy są ponadprzeciętni ;-)))))

122 Data: Styczen 14 2009 10:45:30
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Jakub Witkowski 

 pisze:

F1 i nie każdy musi mieć refleks Kubicy. Prawem tamtego gościa było
zatrzymanie się, jeżeli uznał to za stosowne. A Ty wjechałeś mu do
bagażnika.

Napisałem coś innego? Wypieram się sprawstwa?
Odróżniasz wiedzę, umiejętności itd. od słabszego momentu?
Ale oczywiście Ty wiesz lepiej, nie znając mnie, nie jeżdżąc
ze mną... Dalej nie będę o tym dyskutował, szkoda klawiatury.

Być może tamten kapelusznik miał prawo jazdy
od 40 lat i dzięki zachowawczemu stylowi jazdy przejechał bezwypadkowo
1.5 mln km.

Dzięki takiemu stylowi jazdy, nie przejechał by bezwypadkowo nawet 10kkm.
Najlepszy dowód: jego fabia ma tylko 400km na liczniku i już jest bita... :)
A to, że nie byłby "winny", tych wypadków, jest dość marną pociechą.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

123 Data: Styczen 14 2009 10:59:26
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Jakub Witkowski 

Jakub Witkowski pisze:

Dzięki takiemu stylowi jazdy, nie przejechał by bezwypadkowo nawet 10kkm.
Najlepszy dowód: jego fabia ma tylko 400km na liczniku i już jest bita... :)

BTW Pan stwierdził, że co do stłuczek to ma już "duże doświadczenie",
co się zresztą kłóciło z kompletnym zagubieniem w procedurze OC :)
Wynikałoby z tego (jeśli nie ściemniał) że ma doświadczenie
w stłuczkach, ale raczej z własnej winy... :)

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

124 Data: Styczen 17 2009 10:05:49
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Jacek "Plumpi" 


Dzięki takiemu stylowi jazdy, nie przejechał by bezwypadkowo nawet 10kkm.
Najlepszy dowód: jego fabia ma tylko 400km na liczniku i już jest bita...
:)

BTW Pan stwierdził, że co do stłuczek to ma już "duże doświadczenie",
co się zresztą kłóciło z kompletnym zagubieniem w procedurze OC :)
Wynikałoby z tego (jeśli nie ściemniał) że ma doświadczenie
w stłuczkach, ale raczej z własnej winy... :)

Wiesz nie gniewaj się, ale dla mnie to Ty byłeś "dupa wołowa" przy tym
wypadku.
W końcu to Ty wjechałeś w tę Skodzinę, a teraz "bijesz pianę".
Najśmieszniejszy jest jeszcze Twój stosunek do tego człowieka. Nazywasz go
"kapelusznikiem", naśmiewasz się z niego, ale nie zauważasz, że sam siebie
ośmieszasz.
Co zaś się tyczy naprawy zderzaka.
Zderzak to taki dziwny element, który często ulega uszkodzeniom wewnętrznym,
których nie zauważysz na zewnątrz. Chodzi przede wszystkim o mocowania
(zaczepy) zderzaka. Na zewnątrz nie widzać ani śladu, a pod spodem pourywane
zaczepy. Pozostałe, które jeszcze trzymają muszą przenosić całe obciążenia,
krtóre poprzednio rozkłądały się na wszystkie zaczepy. Po roku czy dwóch
zderzak m,oże całkowicie odpaść, albo powodować kolejne uszkodzenia.

125 Data: Styczen 14 2009 09:19:22
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Myjk 

 napisać:

To nie brak koncentracji, tylko podstawowych umiejętności prowadzenia
pojazdu w mieście. Już na samym początku kursu na prawo jazdy
instruktor powinien nauczyc kursanta, ze zbliżając się do skrzyzowania
należy przede wszystkim uważać na pojazd jadący przed nami.

Równie dobrze mogłeś napisać "bla bla bla" wyszłoby na to samo.
Gdyby każdy jeździł jak piszesz, to w ogóle byśmy w miejscu stali.
Szkoda, że trzeba odpowiadać za takich co jeździć nie potrafią...

--
Pozdor Myjk
http://xcarlink.pl
xCarLink *MP3* Player

126 Data: Styczen 14 2009 09:24:41
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: go! 

 wrote:

To nie brak koncentracji, tylko podstawowych umiejętności prowadzenia
pojazdu w mieście. Już na samym początku kursu na prawo jazdy
instruktor powinien nauczyc kursanta, ze zbliżając się do skrzyzowania
należy przede wszystkim uważać na pojazd jadący przed nami.

No praktycznie to tak.
Ale widzisz ja mialem podobny przypadek i przypuszczam ze 50% kierowcow dalo by sie tak wpakowac jak ja.
Dojezdzalem wlasnie do ronda a jakas arabska sierota przede mna (rzecz ma sie w Irlandii). Zatrzymalem sie za nim grzecznie i patrzymy obaj w prawo az bedzie mozna wjechac na rondo. Jest, jest mozliwosc taka wreszcie wiec ruszamy.. tzn sierota rusza, ja jeszcze nie, upewniam sie czy z prawej nic nie jedzie, widze ze nie i w tym samym momencie puszczam sprzeglo.. i nagle BUM! Co to.. sierota przede mna przeciez juz pojechala, nic nie nadjezdzalo z prawej, widzialem ze ruszal.. Blad!!! Ujechal tylko metr i bez powodu sie zatrzymal. Ja ruszylem patrzac w prawo a nie do przodu.

127 Data: Styczen 17 2009 11:05:13
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Jacek "Plumpi" 

To nie brak koncentracji, tylko podstawowych umiejętności prowadzenia
pojazdu w mieście. Już na samym początku kursu na prawo jazdy
instruktor powinien nauczyc kursanta, ze zbliżając się do skrzyzowania
należy przede wszystkim uważać na pojazd jadący przed nami.

No praktycznie to tak.
Ale widzisz ja mialem podobny przypadek i przypuszczam ze 50% kierowcow
dalo by sie tak wpakowac jak ja.
Dojezdzalem wlasnie do ronda a jakas arabska sierota przede mna (rzecz ma
sie w Irlandii). Zatrzymalem sie za nim grzecznie i patrzymy obaj w prawo
az bedzie mozna wjechac na rondo. Jest, jest mozliwosc taka wreszcie wiec
ruszamy.. tzn sierota rusza, ja jeszcze nie, upewniam sie czy z prawej nic
nie jedzie, widze ze nie i w tym samym momencie puszczam sprzeglo.. i
nagle BUM! Co to.. sierota przede mna przeciez juz pojechala, nic nie
nadjezdzalo z prawej, widzialem ze ruszal.. Blad!!! Ujechal tylko metr i
bez powodu sie zatrzymal. Ja ruszylem patrzac w prawo a nie do przodu.

Ale to Ty właśnie byłeś "sierotą", a nie on skoro w niego wjechałeś :)))

128 Data: Styczen 14 2009 10:17:44
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Arni 

Jakub Witkowski pisze:

Starszy pan, w kanonicznym nakryciu głowy, dosiadający - jakże by inaczej
- skody fabii. Czysty achetyp!


poczekaj, masz kilka komentarzy. Wieczorem wątek bedzie miał 200 postów
a Ty sie dowiesz ze sam jestes kapeluszem i masz natychmiast oddac prawo
jazdy :)
Ja sie kiedys nadziałem na goscia ktory bedąc na pierwszenstwie
postanowil nagle uprzejmie przepuscic tego z lewej.

--
Arni         Toruń
'84 Honda CB 650 SC "Jaszczomb"
'91 Volvo 940 D24TIC diesel pozbawiony wad i przyspieszenia
'91 Honda Prelude 2,0 EX

129 Data: Styczen 14 2009 10:28:39
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Jakub Witkowski 

Arni pisze:

poczekaj, masz kilka komentarzy. Wieczorem wątek bedzie miał 200 postów
a Ty sie dowiesz ze sam jestes kapeluszem i masz natychmiast oddac prawo
jazdy :)
Ja sie kiedys nadziałem na goscia ktory bedąc na pierwszenstwie
postanowil nagle uprzejmie przepuscic tego z lewej.

Nie zachowałeś bezpieczej odległości. Brak podstawowych umiejętności
prowadzenia pojazdu, patałachu jeden :)

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

130 Data: Styczen 14 2009 09:30:44
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Myjk 

Jakub Witkowski napisać:

Nie zachowałeś bezpieczej odległości. Brak podstawowych umiejętności
prowadzenia pojazdu, patałachu jeden :)

Właśnie! Bo trzeba zachowywać taką odległoś w metrach,
z jaką samochód się porusza! Jak nie, to się jest piratem
drogowym i trzeba takim zabierać prawojazdy! ;)

--
Pozdor Myjk
http://xcarlink.pl
xCarLink *MP3* Player

133 Data: Styczen 14 2009 15:44:10
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Arni 

J.F. pisze:

Patalach z Ciebie po prostu - nie wiesz ze jezdnia moze byc sliska i ze po deszczu sie nie spieszy :-)

wiesz... po wódce czlowiek nie pamieta o takich rzeczach :))

--
Arni         Toruń
'84 Honda CB 650 SC "Jaszczomb"
'91 Volvo 940 D24TIC diesel pozbawiony wad i przyspieszenia
'91 Honda Prelude 2,0 EX

134 Data: Styczen 19 2009 10:16:36
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"Arni"

prawdziwa przyczyna: nie wzialem pod uwage ze po 5 minutowym deszczu
w upalne lato jezdnia moze byc sliska jak lód. no i bardzo sie spieszyłem.

Bo po 5 minutach jest ślisko, a po 5 godzzinach już nie jest. Na jezdni
jest brud, który z tym pięciominutowym deszczem tworzy śliskie błoto.
Długotrwałe deszcze czyszczą ulicę i nie jest już tak ślisko jak po
pięciominutowym deszczu.

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

135 Data: Styczen 19 2009 13:49:31
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Arni 

Eneuel Leszek Ciszewski pisze:


"Arni"
prawdziwa przyczyna: nie wzialem pod uwage ze po 5 minutowym deszczu
w upalne lato jezdnia moze byc sliska jak lód. no i bardzo sie spieszyłem.

Bo po 5 minutach jest ślisko, a po 5 godzzinach już nie jest. Na jezdni
jest brud, który z tym pięciominutowym deszczem tworzy śliskie błoto.
Długotrwałe deszcze czyszczą ulicę i nie jest już tak ślisko jak po
pięciominutowym deszczu.

no to jest oczywiste, jak napisałem nie wziałem tego po prostu pod uwage z powodu pospiechu i to mocnego. Pośpiech wyłacza myslenie czasami.

--
Arni         Toruń
'84 Honda CB 650 SC "Jaszczomb"
'91 Volvo 940 D24TIC diesel pozbawiony wad i przyspieszenia
'91 Honda Prelude 2,0 EX

136 Data: Styczen 14 2009 10:42:58
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: DoQ 

Jakub Witkowski pisze:

w Niepodległości. Te ulice schodzą się pod niewielkim kątem, ruch mały, więc
doskonale widać, że Niepodległości daleeeko nic nie jedzie. Kontroluję
z lewej, odwracam wzrok na wprost, a przed maską wyrasta mi tył hamującej fabii...
Starszy pan dał po hamulcach w miejscu, gdzie nie staje dosłownie nikt,
jeśli nie musi. Dałem po heblach na max, ale stuknąłem go, przy już praktycznie
zerowej prędkości. No dobra. Moja wina, w końcu miał prawo się tam zatrzymać.

Spotkal kapelusz kapelusza. Jeden kontrolował lewą, drugi patrzył wylacznie na wprost.


Pozdrawiam
Pawel

140 Data: Styczen 14 2009 20:19:58
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: DoQ 

Dman-666 pisze:

A myslalby kto, ze Ty stazem tutaj nadrabiasz, "miszczu" ;)
Ja jestem kapeluszem!! :)
Right...Zapomnialem jaki strzal dostal Sebring ;)

E tam strzal zaraz... delikatnie dojechal przy zerowej predkosci :D


Pozdrawiam
Pawel

141 Data: Styczen 14 2009 20:32:31
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Dman-666 

Patrze a tu w szybce robal taki:
 ! Pewnie kiero jakis, ten DoQ .
Tak se patrze i patrze jak nawija makaron na uszy:

Ja jestem kapeluszem!! :)
Right...Zapomnialem jaki strzal dostal Sebring ;)

E tam strzal zaraz... delikatnie dojechal przy zerowej predkosci :D

Zaiste. Mniam :D


--
Dman-666
Jarek Srebrny, Stolec

144 Data: Styczen 16 2009 05:06:57
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"CeSaR"

Wszystko przez ten odruch, żeby jeszcze raz spojżeć w lewo... Pani ten odruch miała połączony widocznie z zatrzymywaniem się.

Winny jesteś Ty, dlatego Tobie nie przystoi tutaj pouczanie, ale warto ;)
odruch hamowania łączyć z odruchem ;) spoglądania w lustreko/a...

Ja chyba zawsze najpierw patrzę do tyłu, gdy dotykam hamulca...

Raz dokładnie oglądałem świat w lusterkach, a mimo tego taksówkarz w Audi
(i kierowca dobry, i samochód dobry, i ja hamowałem delikatnie) przywalił
mnie solidnie, bo urwał się mu zacisk hamulcowy w czasie hamowania...

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

147 Data: Styczen 15 2009 08:07:55
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Hektor 

Użytkownik "Jakub Witkowski"  napisał

Jadę sobie spokojnie ul. Armii Krajowej w Sopocie, z zamiarem skrętu w prawo
w Niepodległości. Te ulice schodzą się pod niewielkim kątem, ruch mały, więc
doskonale widać, że Niepodległości daleeeko nic nie jedzie. Kontroluję
z lewej, odwracam wzrok na wprost, a przed maską wyrasta mi tył hamującej fabii...
Starszy pan dał po hamulcach w miejscu, gdzie nie staje dosłownie nikt,
jeśli nie musi. Dałem po heblach na max, ale stuknąłem go, przy już praktycznie
zerowej prędkości. No dobra. Moja wina, w końcu miał prawo się tam zatrzymać.

Wciaz nie podales dosc istotnej informacji: jakie swiatlo mieliscie na sygnalizatorze. Czerwone + zielona strzalka?

ZK

148 Data: Styczen 16 2009 05:00:26
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"Hektor"

Wciaz nie podales dosc istotnej informacji: jakie swiatlo mieliscie na sygnalizatorze. Czerwone + zielona strzalka?

Światło nie jest istotne. Nie wolno najeżdżać na samochody, choćby i źle stojące!!!
Oczywiście są wyjątki -- na przykład na autostradzie czasami trudno nie najechać,
choć stojący samochód widać z dużej odległości. I czasami nie widać samochodu, bo
(na przykład) stoi on tuż za zakrętem...

Ogólnie warto powiększyć odległości i odstępy tak, aby nie tłuc nikogo...

-=-

Ciągle w oczach mi stoi mina faceta z Poloneza, którego samochód najechałem...
Rowerem... Hamowałem, ale on miał hamulce lepsze od moich i na zderzaku samochodu
powstał ślad opony -- z pisaku...

Facet machał rękami, krzyczał, w końcu zaproponowałem wezwanie policji (wówczas
milicji) ale facet powiedział coś w rodzaju -- ,,a do czego tu wzywać?'. (Polonez
nie ucierpiał)

Rowerem (tym samym) najechałem kiedyś na stojącą na parkingu Ładę...
Rower wyszedł prawie bez szwanku, ale Łada ucierpiała dość mocno...

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

149 Data: Styczen 16 2009 11:44:37
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:


Wciaz nie podales dosc istotnej informacji: jakie swiatlo mieliscie
na sygnalizatorze. Czerwone + zielona strzalka?

Światło nie jest istotne. Nie wolno najeżdżać na samochody, choćby i
źle stojące!!! Oczywiście są wyjątki -- na przykład na autostradzie
czasami trudno nie najechać, choć stojący samochód widać z dużej
odległości. I czasami nie widać samochodu, bo (na przykład) stoi on
tuż za zakrętem...

Leszek, ale o czym ty piszesz. Przeciez nikt nie twierdzi, ze ten ktory
spowodował opisywa stłuaczke nie był winny.
Glowna mysl sprowadza sie jednak do tego, ze choc wina lezy po stronie
Jakuba, to inni kierowcy czesto zachowuja sie jak osły, stwrzajac
zagrozenie - nie w kontekscie przepisów a w kontekscie zagrozenia - to jest
ta róznica ktora niestety umyka policji.

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Akt urodzenia kobiety jest zawsze starszy od niej

150 Data: Styczen 17 2009 04:58:53
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"Budzik"

Leszek, ale o czym ty piszesz. Przeciez nikt nie twierdzi, ze ten ktory
spowodował opisywa stłuaczke nie był winny.
Glowna mysl sprowadza sie jednak do tego, ze choc wina lezy po stronie
Jakuba, to inni kierowcy czesto zachowuja sie jak osły, stwrzajac
zagrozenie - nie w kontekscie przepisów a w kontekscie zagrozenia - to jest
ta róznica ktora niestety umyka policji.

Kiedyś wymusiłem na policjantach pierwszeństwo przejazdu. Osły ;) oduczyły mnie
skutecznie dawania łapówek!!! Dałem im (bo tyle chcieli) 10 złotych bez pokwitowania,
a jednak na ,,do widzenia'' skasowali jeszcze jakieś punkty... (jak rozumiem -- jeden
z nich nie brał ;) udziału w podziale, więc zabrał mi punkty) Zapytali też, co by było,
gdyby nie zatrzymali się i czy nie żal by mi było samochodu... Nie chciałem im już mówić
tego, że samochód tylko co odebrałem od blacharza. :)

W razie zderzenia nie miałbym szans. Uderzyliby mnie w bok furgonetką...

-=-

Przepisy mówią między innymi o tym, że należy mieć ograniczone zaufanie do innych
(IMO wręcz należy uważać, że zadaniem innych jest dokopanie każdemu) i że należy
zachować szczególną ostrożność przed skrzyżowaniem czy na skrzyżowaniu. :)

Ponadto winnym jest i ten, kto mógł wypadkowi zaradzić, lecz nie chciał.

-=-

A ja nie ustąpiłem pierwszeństwa, bo nie widziałem trójkącika. A nie widziałem,
bo był zasłonięty niepoprawnie zaparkowaną furgonetką. Wjechałem rzecz jasna
z prawej strony -- na niemal nieuczęszczane skrzyżowanie w samym centrum Białegostoku.

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

151 Data: Styczen 15 2009 20:05:11
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Noel 

Jakub Witkowski pisze:

Jedno tylko dobre, że nie wzywał policji.

Właśnie to było złe, trzeba było mu *pozwolić* wezwać.
Policja "uwielbia" być wołana do takich stłuczek, a wyżywa się wtedy na wzywającym.
:-)

--
Tomek "Noel" B.

152 Data: Styczen 15 2009 20:10:12
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Artur Maślag 

Noel pisze:

Jakub Witkowski pisze:

Jedno tylko dobre, że nie wzywał policji.

Właśnie to było złe, trzeba było mu *pozwolić* wezwać.
Policja "uwielbia" być wołana do takich stłuczek, a wyżywa się wtedy na wzywającym.
:-)

Tak, tak...

153 Data: Styczen 16 2009 16:03:25
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Dman-666 

Patrze a tu w szybce robal taki:  ! Pewnie
kiero jakis, ten Noel . Tak se patrze i patrze jak nawija makaron na uszy:

Jedno tylko dobre, że nie wzywał policji.

Właśnie to było złe, trzeba było mu *pozwolić* wezwać.
Policja "uwielbia" być wołana do takich stłuczek, a wyżywa się wtedy na
wzywającym.
:-)
NI byl bym tego taki pewien...Masz jakies doswiadczenia poza DC? W
lokalizacji co Kubelt opisuje maja inne zycie, wolniej wszystko sie kreci
wiec i paly moga inaczej sie zachowac...
--
Dman-666
Jarek Srebrny, Stolec

154 Data: Styczen 19 2009 09:14:28
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Noel 

Dman-666 pisze:

NI byl bym tego taki pewien...Masz jakies doswiadczenia poza DC? W lokalizacji co Kubelt opisuje maja inne zycie, wolniej wszystko sie kreci wiec i paly moga inaczej sie zachowac...

W sumie to i racja, kapelusz może się okazać emerytowanym oficerem policji i nawet gdyby on mi wjechał w tyłek to jeszcze był bym winny.
Do tego kilkugodzinne oczekiwania na przyjazd jaśnie wielmożnej policji.

Kiedyś czekałem 4 bite godziny, a jak przyjechali to z 'fochem' kilkunastolatki i grymasem na twarzy zapytali po co w ogóle wzywałem.
Potem godzinę spędziłem na pisaniu i pisaniu, dmuchanie w balonik etc.
Laweciarz, który zjawił się po 8 minutach od chwili wypadku także czekał grzecznie, ten dopiero miał pianę na pysku.

--
Tomek "Noel" B.

155 Data: Styczen 16 2009 04:51:49
Temat: Re: No i trafiłem na kapelusza
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"Jakub Witkowski"

[..] Nie przystał na propozycję 100 zł
(a nawet 200 zł!) za "straty moralne" i oddalenia się w pokoju...

Wypadki przytrafiają się każdemu -- ważne, jak kto się zachowa po spowodowaniu wypadku.

-=-

Teraz pewnie jesteś wdzięczny temu panu za to, że nie zapłaciłeś mu tych 200 złotych
(bo chyba zniżka, którą być może utracisz, jest znacznie niższa) a ten pan żałuje
tego, że pogardził Twoją hojnością.

Gdybym ja zbierał po 200 złotych za każde uderzenie w tył mojej Mercedes, nazbierałbym
bez trudu na ćwierć nowego Volvo S40. :) A tłukły mnie różne samochody z różnym skutkiem.
Zazwyczaj  jednak te, które na mój najechały, ucierpiały o niebo mocniej od mego.

Nie ucierpiała furgonetka Mercedesa -- facet jechał za mną przez kilka km, po czym po
prostu przywalił mnie w zderzak przed którymś skrzyżowaniem... Akurat tuż po tym, jak
chwyciłem kierownicę i przestałem jeść fistaszki... Przestałem, to za wiele powiedziane
 -- raczej przyhamowałem nieco ich pożeranie... :) Nawet do głowy mi nie przyszło
pobieranie za stłuczkę tego typu... Ale i zderzak Mercedes jest inaczej malowany...

Taksówkarzowi z Audi urwał się zacisk hamulcowy i facet tak we mnie przywalił, że
stracił reflektory i pas przedni oraz maskę, podczas gdy u mnie pojawiły się dwa
białe, widoczne dopiero z małej odległości, ślady jego samochodu... (białego)

Ale malutki Peugeot (od tamtej pory wiem, jak pisze się tę trudna nazwę) rozciął
mi zderzak. Ten kierowca był zwykłym chamem, bo twierdził, iż za długo stałem
przed zjazdem ze ślimaka (moja Mercedes nie należy do najzrywniejszych i raczej ;)
musiałem przepuścić jadące z lewej strony samochody) i zamierzał zwiać bez wyjaśnień...
Jego samochód był leasingowany, na dodatek nie przez niego. UBezpieczycielem był PZU.
Z małego Peugeota posypały się (dosłownie!) drzazgi... Facet miał ponoć ze 40 km/h tuż
przed uderzeniem... Aż żal mi było tego ,,jego'' samochodu... Swój zderzak wymieniłem
na nowy...

-=-

Nowsze samochody, ze zderzakami w kolorze całej karoserii, chyba są delikatniejsze...

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

No i trafiłem na kapelusza



Grupy dyskusyjne