Grupy dyskusyjne   »   No to gmole sie czasem przydaja...

No to gmole sie czasem przydaja...



1 Data: Wrzesien 24 2008 16:56:17
Temat: No to gmole sie czasem przydaja...
Autor: Tytus z Fabryki 

Siemka
Jade sobie dzis Jerozolimskimi kolo Zachodniego w kierunku do centrum. Nie
jechalem szybko bo kurewsko slisko jest. I tak jadac obserwowalem sobie busa
jadacego z przodu po prawym w miejscu gdzie sa 4 pasy. Prawie go dogonilem i
w tej chwili on wlaczyl kierunek i zaczal zmieniac pas. Spokojnie jechalem
dalej a on zmienil pas ale na tym nie poprzestal zaczal niebezpiecznie
zajezdzac mi droge. Potrabilem na niego ale gosc zachowal spokoj i nadal
zjezdzal w moim kierunku. W zwiazku z tym ze po lewym łoily samochody
zaczalem z lekka hamowac zeby pale wpuscic na moj pas i tak z banalnej
sytuacji jakich wiele codziennie zrobilo sie lekko niebezpiecznie (roznica
predkosci to bylo max 25-30 km). Zeby bylo smieszniej chyba gosc po zmianie
pasa zauwazyl z dala czerwone swiatlo i odpuscil gaz (na szczescie nie
zaczal hamowac). Wiec lekkuchno nie dalem rady i ne wyhamowalem (przod juz
mialem na granicy uslizgu a tyl juz mi sie slizgal) i zajebalem mu gmolem w
lampe lewy tyl...Niestety wizja szybszych samochodow na lewym trwale
sparalizowala mi manewr wymijania bo miejsca bylo dosc...
Nie nie wyjebalem sie :) , nawet chyba za mocno mi cisnienie nie skoczylo.
Co ciekawe jadacy za mnia kierowca zatrzymal sie i powiedzial mi ze wszystko
widzial jakby co (cokolwiek mial na mysli).
Spieszylo mi sie wiec nawet nie wezwalem psiarskich.
Ot taka historia jakich wiele...

--
   Tytus
P.S. Ale busow z Ostroleki bede sie wystrzegal :)



2 Data: Wrzesien 24 2008 17:19:17
Temat: Re: No to gmole sie czasem przydaja...
Autor: (pj) 

Tytus z Fabryki pisze:
[...]

Nie nie wyjebalem sie :)[...]
Spieszylo mi sie wiec nawet nie wezwalem psiarskich.
Ot taka historia jakich wiele...


No wiele, wiele...

Dobrze, że gmolem, a nie nogą, czy innym łokciem. ;-)

p.s. Kości, chorwackim słońcem wygrzane - dały radę?! :-o ;-)
--

pozdr
pj
gsx1300r

3 Data: Wrzesien 24 2008 17:39:43
Temat: Re: No to gmole sie czasem przydaja...
Autor: Tytus z Fabryki 

Siemka

***Użytkownik "(pj)"
 Dobrze, że gmolem, a nie nogą, czy innym łokciem. ;-)

Mialem stresa zeby nie klamka jak Gibernau :)

 *** p.s. Kości, chorwackim słońcem wygrzane - dały radę?! :-o ;-)

Daly daly, tylko nos,  gardlo i uszy nie daly...gil do pasa :)
A w niedziele Berlin Marathon :( :( :(

--
   Tytus

4 Data: Wrzesien 24 2008 19:22:45
Temat: Re: No to gmole sie czasem przydaja...
Autor: fv 

Tytus z Fabryki pisze:

jadacego z przodu po prawym w miejscu gdzie sa 4 pasy. Prawie go dogonilem i w tej chwili on wlaczyl kierunek i zaczal zmieniac pas. Spokojnie jechalem dalej a on zmienil pas ale na tym nie poprzestal zaczal niebezpiecznie zajezdzac mi droge. Potrabilem na niego ale gosc zachowal spokoj i nadal

Wniosek1: zmianę pasa przez puszkę należy zawsze postrzegać jako manewr zmiany wielu pasów z zamiarem rozjechania motocyklisy.

Wniosek2: trąbienie ma sens tylko gdy kierowca nas widzi i wie że to na niego trąbimy

--
fv
http://bikepics.com/members/fastviper/

5 Data: Wrzesien 24 2008 18:39:00
Temat: Re: No to gmole sie czasem przydaja...
Autor: masti 

Dnia pięknego Wed, 24 Sep 2008 19:22:45 +0200, osobnik zwany fv wystukał:

Tytus z Fabryki pisze:
jadacego z przodu po prawym w miejscu gdzie sa 4 pasy. Prawie go
dogonilem i w tej chwili on wlaczyl kierunek i zaczal zmieniac pas.
Spokojnie jechalem dalej a on zmienil pas ale na tym nie poprzestal
zaczal niebezpiecznie zajezdzac mi droge. Potrabilem na niego ale gosc
zachowal spokoj i nadal

Wniosek1: zmianę pasa przez puszkę należy zawsze postrzegać jako manewr
zmiany wielu pasów z zamiarem rozjechania motocyklisy.

Wniosek2: trąbienie ma sens tylko gdy kierowca nas widzi i wie że to na
niego trąbimy

Wniosek 3: każdy uczestnik ruchu usiłuje nas zabić :(


--
mst <at> gazeta <.> pl
BMW R1100GS '94 (DC)
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię, to grunt zabija!"
Terry Pratchett

6 Data: Wrzesien 24 2008 22:51:58
Temat: Re: No to gmole sie czasem przydaja...
Autor: Sir Piernik 

masti pisze:
....>8
> Wniosek 3: każdy uczestnik ruchu usiłuje nas zabić :(

"Podpusciles mnie" i zmontowalem filmik z dzisiejszej jazdy do domu (w deszczu).
Niezbyt dokladnie widac (szeroki kat kmery) ale naprawde hamowalem na granicy uslizgu. Gosc wywijal a nic nie zyskal :(
http://pl.youtube.com/watch?v=RssJX6xlO1c

pozdrawiam
Sir Piernik
  Betvelve

7 Data: Wrzesien 24 2008 23:18:56
Temat: Re: No to gmole sie czasem przydaja...
Autor: KJ Siła Słów 

Sir Piernik pisze:


Niezbyt dokladnie widac (szeroki kat kmery) ale naprawde hamowalem na granicy uslizgu.

A ja pare dni temu hamowalem za granica uslizgu przodu, na mokrym, chyba na bialej przerywanej.

Trzeplo mnie w obie strony przez chwile, ale wydalo.

Zawsze myslalem ze nie ma prawa wydac, ba, nawet juz sie widzialem w horyzontalnej.

Znaczy da sie wyjsc z poslizgu, ale jakos boje sie sprobowac ponownie.
:-)

KJ

8 Data: Wrzesien 24 2008 23:57:39
Temat: Re: No to gmole sie czasem przydaja...
Autor: Sir Piernik 

KJ Siła Słów pisze:
....>8
> A ja pare dni temu hamowalem za granica uslizgu przodu...

Ty, a jak myslisz. Skad wiedzialem ze to u mnie granica uslizgu?!
Przeciez jak by nie trzepnelo to bym nie wiedzial :)

Pozdrawiam
Sir Piernik
  Betvelwe

9 Data: Wrzesien 25 2008 07:21:48
Temat: Re: No to gmole sie czasem przydaja...
Autor: gildor 

Sir Piernik pisze:

masti pisze:
...>8
 > Wniosek 3: każdy uczestnik ruchu usiłuje nas zabić :(

"Podpusciles mnie" i zmontowalem filmik z dzisiejszej jazdy do domu (w deszczu).
Niezbyt dokladnie widac (szeroki kat kmery) ale naprawde hamowalem na granicy uslizgu. Gosc wywijal a nic nie zyskal :(
http://pl.youtube.com/watch?v=RssJX6xlO1c

tyno ale że co? zwyczajnie miał skręcić ale się rozmyślił. no

--
gildor
9'99

10 Data: Wrzesien 25 2008 10:46:32
Temat: Re: No to gmole sie czasem przydaja...
Autor: jeDrASS 

gildor pisze:

tyno ale że co? zwyczajnie miał skręcić ale się rozmyślił. no

nie mówiąc, że nawet kierunkowskazów używał.. :-)

--
jeDrASS

11 Data: Wrzesien 25 2008 11:17:54
Temat: Re: No to gmole sie czasem przydaja...
Autor: gildor 

jeDrASS pisze:

gildor pisze:

tyno ale że co? zwyczajnie miał skręcić ale się rozmyślił. no

nie mówiąc, że nawet kierunkowskazów używał.. :-)

no z tym to bym się akurat nie zgodził. włÄ…czony kierunek to został jak już wjechał częsciowo na lewy pas, a takie użycie to nie użycie "zawczasu", czyli sygnalizujące zamiar. to byla sygnalizacja w trakcie wykonania, więc nie była zgodna z przepisami więc jej nie było :)
O!

--
gildor
9'99

12 Data: Wrzesien 25 2008 11:50:38
Temat: Re: No to gmole sie czasem przydaja...
Autor: jeDrASS 

gildor pisze:

no z tym to bym się akurat nie zgodził. włÄ…czony kierunek to został jak już wjechał częsciowo na lewy pas, a takie użycie to nie użycie "zawczasu", czyli sygnalizujące zamiar. to byla sygnalizacja w trakcie wykonania, więc nie była zgodna z przepisami więc jej nie było :)
O!

migło? migło.. to co pan kcesz?! ;-)

--
jeDrASS

13 Data: Wrzesien 25 2008 11:55:54
Temat: Re: No to gmole sie czasem przydaja...
Autor: Tytus z Fabryki 

Siemka

***Użytkownik "gildor"
..... czyli sygnalizujące zamiar. to byla sygnalizacja w trakcie wykonania,
więc nie była zgodna z przepisami więc jej nie było :)

Pan z Ostroleki uzywal nieco innej nomenklatury...twierdzil ze mial wlaczony
kierunkowskaz i ze mnie widzial co zapewne mialo oznaczac ze jesli ma sie
wlaczony kierunek to mozna smialo zmieniac pas a ci co sie na nim ew
znajduja musza ustapic...
Ot takie podwarszwawskie pojmowanie przepisow

--
   Tytus

14 Data: Wrzesien 25 2008 12:06:24
Temat: Re: No to gmole sie czasem przydaja...
Autor: gildor 

Tytus z Fabryki pisze:

Siemka

***Użytkownik "gildor"
.... czyli sygnalizujące zamiar. to byla sygnalizacja w trakcie wykonania, więc nie była zgodna z przepisami więc jej nie było :)

Pan z Ostroleki uzywal nieco innej nomenklatury...twierdzil ze mial wlaczony kierunkowskaz i ze mnie widzial co zapewne mialo oznaczac ze jesli ma sie wlaczony kierunek to mozna smialo zmieniac pas a ci co sie na nim ew znajduja musza ustapic...
Ot takie podwarszwawskie pojmowanie przepisow

hehehe.
się podwarszawskiego pojmowania mnie tu nie psipierdalaj!

--
gildor
9'99
WZ

15 Data: Wrzesien 24 2008 22:23:24
Temat: Re: No to gmole sie czasem przydaja...
Autor: Sybi 

Użytkownik "Tytus z Fabryki" napisał:

i zajebalem mu gmolem w lampe lewy tyl...


No i dobrze mu tak!
A kierowca busa zauwazyl ze zostal jebniety?;)
--
Pozdr
Sybi
Gdańsk
Super Blackbird

16 Data: Wrzesien 25 2008 12:01:58
Temat: Re: No to gmole sie czasem przydaja...
Autor: Tytus z Fabryki 

Siemka
Użytkownik "Sybi"
 No i dobrze mu tak!
 A kierowca busa zauwazyl ze zostal jebniety?;)

Ja wiem czy on byl jebniety??? Zachowywal sie normalnie tylko brak mu bylo
wyraznie objezdzenia w miescie. BTW kiedys jak taki przyjechal zuczkiem do
miasta to od razu wiadomo bylo ze trzeba go omijac...A teraz badz tu
madry...

--
   Tytus

17 Data: Wrzesien 25 2008 07:25:02
Temat: Re: No to gmole sie czasem przydaja...
Autor: gildor 

Tytus z Fabryki pisze:

Siemka
Jade sobie dzis Jerozolimskimi kolo Zachodniego w kierunku do centrum.

w kierunku centrum Topolina nie ma Zachodniego... dziwne ;)

Spieszylo mi sie wiec nawet nie wezwalem psiarskich.
Ot taka historia jakich wiele...

tyno ale przeżył? ;)
aparat masz cały ;P

słonko wyszło, może coś się zmieni...
pod wpływem opisywanej naklejki z SM wjechałem dziś autem na pas motocyklowy. i to z premedytacją. ciekawe, jak zareagowali ci z tyłu jak dostrzegli naklepkę, którą w sumie sobie na auto jebłem ;)

chyba ciało potrzebuje powrotu na 2oo.

--
gildor
9'99

18 Data: Wrzesien 25 2008 12:31:37
Temat: Re: No to gmole sie czasem przydaja...
Autor: metalbeast 


słonko wyszło, może coś się zmieni...
pod wpływem opisywanej naklejki z SM wjechałem dziś autem na pas motocyklowy. i to z premedytacją. ciekawe, jak zareagowali ci z tyłu jak

ja zawsze jak z moto wsiąde do auta mam ochote minąć korek bokiem ;|  tylko szybko się budzę, że nie wyda ;]

19 Data: Wrzesien 25 2008 12:57:08
Temat: Re: No to gmole sie czasem przydaja...
Autor: gildor 

metalbeast pisze:


słonko wyszło, może coś się zmieni...
pod wpływem opisywanej naklejki z SM wjechałem dziś autem na pas motocyklowy. i to z premedytacją. ciekawe, jak zareagowali ci z tyłu jak

ja zawsze jak z moto wsiąde do auta mam ochote minąć korek bokiem ;|  tylko szybko się budzę, że nie wyda ;]

no ale mi wlasnie bardzo duzo zostawili miejsca. gość jeden trzymal sie blisko lewej czesci pasa a drugi wykonal ruch, jakby zamierzal zjechac na ten do prawoskrętu. jak wjechalem miedzy nich, to mialem jakies 1,5m z każdej strony mojego auta. aż zal bylo nie wykorzystać :) i wykorzystałem. a typ nie zjechal na prawoskręt :) szkoda, że nie mogłem zaobserwować min tych z tyłu... :)

--
gildor
9'99

20 Data: Wrzesien 25 2008 07:28:09
Temat: Re: No to gmole sie czasem przydaja...
Autor: Rafael 

Tytus z Fabryki  napisał(a):

zaczal hamowac). Wiec lekkuchno nie dalem rady i ne wyhamowalem (przod juz
mialem na granicy uslizgu a tyl juz mi sie slizgal) i zajebalem mu gmolem w

I dlatego właśnie cieszę się że mam ABS - nie muszę się zastanawiać czy przód
lub tył jest na granicy poślizgu - ja po prostu wciskam wszystkie klamki i
pedał hamulca tylniego do oporu. Myślę że w takich warunkach ABS skróci droge
hamowania i poprawi bezpieczeństwo ...

Pozdro
Rafael
Bandit650

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

21 Data: Wrzesien 25 2008 10:32:21
Temat: Re: No to gmole sie czasem przydaja...
Autor: Wojciech G. 

Użytkownik "Rafael" napisał :

I dlatego właśnie cieszę się że mam ABS - nie muszę się zastanawiać czy przód
lub tył jest na granicy poślizgu - ja po prostu wciskam wszystkie klamki i
pedał hamulca tylniego do oporu. Myślę że w takich warunkach ABS skróci droge
hamowania i poprawi bezpieczeństwo ...

Skróci ? Na pewno ?
Mnie się wydaje, że nie skróci. Pozwoli zachować sterowanie i wykonać manewr (np. omijania przeszkody) jednocześnie hamując, ale czy skróci drogę hamowania ? Chyba nie. Mój działa tak, że tracę wyczucie miejsca zatrzymania. Jak do akcji nie wkracza ABS, to po sile hamowania oraz prędkości poruszania się jestem w stanie wyczuć w którym miejscu moto się zatrzyma. A jak wkracza, to tracę to rozeznanie :).
--
PZDR
Wojciech G.
K1200RSport, Wawa zone.

22 Data: Wrzesien 25 2008 10:50:00
Temat: Re: No to gmole sie czasem przydaja...
Autor: Arni 

Wojciech G. pisze:

Użytkownik "Rafael" napisał :
I dlatego właśnie cieszę się że mam ABS - nie muszę się zastanawiać czy przód
lub tył jest na granicy poślizgu - ja po prostu wciskam wszystkie klamki i
pedał hamulca tylniego do oporu. Myślę że w takich warunkach ABS skróci droge
hamowania i poprawi bezpieczeństwo ...

Skróci ? Na pewno ?

temat-granat.
Oczywiscie ze ABS NIE skraca długosci hamowania bo nie do tego słuzy.
Wiele zalezy od kierowcy.
--
Arni         Toruń
'84 Honda CB 650 SC "Jaszczomb"
'91 Volvo 940 D24TIC diesel pozbawiony wad i przyspieszenia
'91 Honda Prelude 2,0 EX

23 Data: Wrzesien 25 2008 09:34:27
Temat: Re: No to gmole sie czasem przydaja...
Autor: Rafał Mazurkiewicz 

Wojciech G.  napisał(a):

Skróci ? Na pewno ?

Oczywiście wszystko zależy od kierowcy:
- zawodowiec (np. kierowca wyścigowy - a takich jest parę procent) będzie
lepszy bez ABS'u
- dobry doświadczony kierowca wydaje mi się że będzie gorszy od zupełnego
laika z ABS'em ponieważ z założenia będzie ostrożny i nie "wyciągnie" tego co
laik który wcisnął hamulce na maxa.

Wydaje mi się że naprawdę trzeba być zawodowcem żeby zahamować lepiej niż ABS
szczegółnie na mokrym, dla większości motonitów lepsze będzie moto z ABS ...
Poza tym dobry doświadczony kierowca za każdym razem będzie miał inny wynik
hamowania ponieważ człowiek nie jest maszyną (no chyba że przynajmniej raz w
miesiącu trenuje hamowanie awaryjne - wtedy jestem w stanie wrzucić go do
grupy zawodowców) a laik z ABS'em ma powtarzalność wyniku 100% ...

Pozdro
Rafael
Bandit650

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

24 Data: Wrzesien 25 2008 09:39:11
Temat: Re: No to gmole sie czasem przydaja...
Autor: Rafael 

PS. Ostatnio ćwiczyłem hamowanie awaryjne z ABS - nuuuuuuda :)

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

25 Data: Wrzesien 26 2008 21:40:23
Temat: Re: No to gmole sie czasem przydaja...
Autor: ArtekGS 


dla większości motonitów lepsze będzie moto z ABS ...

kompletna bzdura

26 Data: Wrzesien 25 2008 12:29:11
Temat: Re: No to gmole sie czasem przydaja...
Autor: metalbeast 


Skróci ? Na pewno ?
Mnie się wydaje, że nie skróci. Pozwoli zachować sterowanie i wykonać manewr (np. omijania przeszkody) jednocześnie hamując, ale czy skróci drogę hamowania ? Chyba nie. Mój działa tak, że tracę wyczucie miejsca zatrzymania. Jak do akcji nie wkracza ABS, to po sile hamowania oraz prędkości poruszania się jestem w stanie wyczuć w którym miejscu moto się zatrzyma. A jak wkracza, to tracę to rozeznanie :).

dokładnie !!! takie samo wrazenie miałem jak sie przesiadłem do auta z ABS.
Testowałem jak działa na mokrej kostce i powiem że sie mocno zdziwiłem, bo autem bez abs, nawet jak wpadałem w lekki poślizg to wiedziałem czy wyda czy nie. Miałem wyczucie kiedy i w ktorym meijscu się zatrzymam. A w tym cudacznym ABSie mam wrażenie jakby mi auto hamować przestawało ;/ nawet na diagnostyce byłem bo sie wystraszyłem, że coś nie działa. Ale niestety tak ma być.   Jade, sru po hamulcach, auto ostro zwalnia a nagle uślizg i abs się włącza i sie zastanawiaj do kąd zajedziesz... ;/

27 Data: Wrzesien 29 2008 11:21:33
Temat: Re: No to gmole sie czasem przydaja...
Autor: Kamil Nowak 'Amil' 

Rafael napisał(a):

I dlatego właśnie cieszę się że mam ABS - nie muszę się zastanawiać czy przód
lub tył jest na granicy poślizgu - ja po prostu wciskam wszystkie klamki i
pedał hamulca tylniego do oporu.

I umrzesz nigdy niepoznajac prawidlowej techniki hamowania.

--
Kamil Nowak 'Amil'
_motory_ pijadzio i susuki
Krakuf

28 Data: Wrzesien 29 2008 11:31:07
Temat: Re: No to gmole sie czasem przydaja...
Autor:

On Mon, 29 Sep 2008 11:21:33 +0200, Kamil Nowak 'Amil'
 wrote:

I umrzesz nigdy niepoznajac prawidlowej techniki hamowania.

Lepiej umrzec nie znajac prawidlowej techniki hamowania, niz umrzec bo
nie wydalo.

pozdr
newrom co ma fajne drewniane opony i czesto w deszczu zmienia
pampersy.
--
DT 125 - czy aby nie za mocny ? :-)
Kosovo je Srbija!
jesli piszesz przez scigacz.pl to masz szanse ze nikt Cie nie przeczyta

29 Data: Wrzesien 29 2008 09:49:37
Temat: Re: No to gmole sie czasem przydaja...
Autor: Rafael 

Kamil Nowak 'Amil'  napisał(a):

I umrzesz nigdy niepoznajac prawidlowej techniki hamowania.

Dzięki kolego, ale mam zamiar trochę jeszcze pożyć,
a swoją drogą to muszę Cię rozczarować: wczesniej jeździłem GS pińcset i
awaryjne hamowanie ćwiczyłem nie raz (oczywiście NIE w warunkach drogowych) ...

Rafael
Bandit650

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

30 Data: Wrzesien 25 2008 12:11:29
Temat: Re: No to gmole sie czasem przydaja...
Autor: Kefir 

Elou!
"Tytus z Fabryki"  wrote in message

Siemka
Jade sobie dzis Jerozolimskimi kolo Zachodniego w kierunku do centrum. [...] Nie nie wyjebalem sie :) , nawet chyba za mocno mi cisnienie nie skoczylo.

Ale przezyles? Bo niezakumalem... ;)
Dobrze zes nie drasniety, kit w lampe slepakowi. Zakonotowano: temperament zastepowac doswiadczeniem ;)

--
Pozdrawiam, Artu / Kef
& 7/4 majtasow ST 955
http://www.grush.one.pl/article.php?id=netykieta
A moze by tak rajdy motocyklowe dla motocykli?

31 Data: Wrzesien 25 2008 12:52:27
Temat: Re: No to gmole sie czasem przydaja...
Autor: Tytus z Fabryki 

Siemka

***Uzytkownik "Kefir"
Zakonotowano: temperament zastepowac doswiadczeniem ;)

Dyskutowalismy o tym z niejakim Lesiem w swietle przypadkow niszczenia
walcow drogowych przy pomocy GS-ow.

--
   Tytus

32 Data: Wrzesien 26 2008 21:30:57
Temat: Re: No to gmole sie czasem przydaja...
Autor: ArtekGS 

Trochę nie kumam... - różnica szerości 4 pasy, prędkość większa o 25-30km i
na tym odcinku masz uślizgi i sie w niego wyjebałes ?


A co by było jak by przed tym pojadem "wyskoczyła" staruszka i bus zaczął
gwałtownie hamować ?

Albo gorzej, wpadł w poślizg przed tobą i zajął ci całą jezdnie ?

Nie rozumiem przestrogi: skoro wiesz ze slisko, ze warunki do dupy to sie
włącza wyobraznię, a nie narzeka na busy..

Tym bardziej, ze jak kierowca coś sygnalizuje kierunkiem, to powinna sie
zapalić lampka (w głowie), ze nie wiadomo czy zrobi to co ma na myśli, czy
to co sugeruje...

33 Data: Wrzesien 30 2008 16:53:19
Temat: Re: No to gmole sie czasem przydaja...
Autor: Tytus z Fabryki 

Siemka

***Użytkownik "ArtekGS"  Trochę nie kumam...


To zauwazylem, po przeczytaniu co napisales. Nie jestem tylko pewien czy
troche.

--
   Tytus

34 Data: Wrzesien 30 2008 20:57:10
Temat: Re: No to gmole sie czasem przydaja...
Autor: ArtekGS 


***Użytkownik "ArtekGS"  Trochę nie kumam...


To zauwazylem, po przeczytaniu co napisales. Nie jestem tylko pewien czy
troche.

    ***    Przyznaje Ci rację  - zupełnie nie kumam.. Wyjaśnij mi Jacku jak
doswiadczony motocyklista daje sie "złapać" busowi, który w dodatku
sygnalizuje, ze zaraz może cos odwalić..

35 Data: Pa?dziernik 01 2008 13:53:04
Temat: Re: No to gmole sie czasem przydaja...
Autor: Tytus z Fabryki 

Siemka

***Użytkownik "ArtekGS"
 Przyznaje Ci rację  - zupełnie nie kumam.. Wyjaśnij mi Jacku jak
doswiadczony motocyklista daje sie "złapać" busowi, który w dodatku
sygnalizuje, ze zaraz może cos odwalić..

Nie zauwazylem ostrołeckiej rejestracji ...reszte juz napisalem
--
   Tytus

P.S. Zerowa predkosc, szeroka droga w jednym kierunku...to sie kurwa nie
mialo prawa zdarzyc i taki byl sens tego posta

No to gmole sie czasem przydaja...



Grupy dyskusyjne