Grupy dyskusyjne » Norauto ku przestrodze - długie wyszło

Norauto ku przestrodze - długie wyszło

1	Data: Luty 03 2007 21:07:16
Temat: Norauto ku przestrodze - długie wyszło
Autor: Artur Kaszak
Witam, od jakiegoś czasu byłem bardzo, podkreślam bardzo zadowolonym klientem sieci Norauto. Bardzo sprawna obsługa i rozsądne ceny - używałem z zadowoleniem i z pełnym przekonaniem polecałem znajomym. Niestety, ostatnie dwie wizyty pod rzad każą mi zrewidować ten pogląd - z obydwu wyjechałem z rażącymi niedopatrzeniami. Obydwie sytuacje miały miejsce na stacji Norauto w Warszawie na ul. Ostrobramskiej Przypadek 1 W pierwszych dniach stycznia, udałem się na w/w stacje w celu wymiany oleju, filtra oraz świec zapłonowych. Całość wizyty odbyła się sprawnie, i wszystko wydawało się ok. Niestety, następnego dnia, będąc w trasie, poczułem zapach przypalonego oleju. Szybki rzut oka pod maskę ujawnił przyczynę - calutki silnik ubabrany był w oleju. Powód - mechanik dokręcając korek wlewu oleju, zrobił to krzywo - i z dwóch "haczyków" korka, trzymał tylko jeden. Przez powstałą szparę sikał sobie olej. Pomyślałem sobie - każdemu się może zdarzyć. Silnik został umyty, olej dolany i o całej sprawie gotów bylem zapomnieć. Przypadek 2 Parę dni temu, w końcówce stycznia, umówiłem się na tej samej stacji na wymianę klocków hamulcowych i paska wieloklinowego. Dodatkowo, już na miejscu poprosiłem o sprawdzenie luzów w zawieszeniu i sporządzenie wyceny - jeżeli coś wymaga wymiany. Pewnym zgrzytem było stwierdzenie, ze przywieziony przeze mnie pasek jest do tego silnika za długi. No cóż, pasek dobierany według dwóch katalogów (producenta auta oraz paska) raczej nie powinien być za długi, ale co robić. Na szczęście podczas montażu z powrotem oryginalnego paska okazało się... że on także jest za długi! Na szczęście kilka osób zgromadzonych nad i pod autem wymyśliło w końcu jak ów pasek powinien przebiegać. Nie jest to dla mnie dziwne - przebieg paska jest faktycznie dość wymyślny, jednak po to pojechałem oddać auto w ręce specjalistów, by móc zdać się na ich wiedzę i fachowość. Zawiodłem się. Minęło parę dni, i nowo założony pasek (firmowy zresztą - Gates) zaczął... piszczeć! Jakby tego było mało, wystarczy najmniejsza wilgoć by o ładowaniu akumulatora można było zapomnieć. Jako że dziś sobota - uzbrojony w laptopa i internet wyruszyłem w poszukiwania jak ów pasek faktycznie powinien przebiegać. Nie myliłem się - wymyślony przez najtęższe głowy przebieg ma sporo wspólnego z zamierzonym przez producenta. Jednak diabeł tkwi w szczegółach... W jednym miejscu pasek przebiegać powinien ZUPEŁNIE inaczej. O takim drobiazgu, jak to ze nikt nie zadał sobie trudu by sprawdzić luzy (o wycenie już nie mówiąc), co jednak nie przeszkodziło mnie skasować za przeprowadzenie takiej usługi - szkoda już w tym momencie tak naprawdę mówić. Wiem, ktoś może powiedzieć - to są drobiazgi. Korek sobie założyłem, pasek - wielka mi rzecz, pół dnia i pewnie sam go sobie założę jak należy. Wiec po co się emocjonuje? Moje zaufanie do Norauto, w ciągu jednego miesiąca z najwyższego miejsca spadło poniżej krytyki. Z usług korzystałem, bo szkoda mi było czasu na robienie pewnych rzeczy samemu - a skoro mogę oddać auto do FACHOWCÓW - to wole spędzić sobotnie popołudnie inaczej niż na babraniu się po maską. Ale chyba trzeba będzie. Dwa razy w ciągu miesiąca i to pod rząd - Ja dziękuje. Pozdro Artur
2	Data: Luty 03 2007 23:00:19
Temat: Re: Norauto ku przestrodze - długie wyszło
Autor: Richat
Artur Kaszak napisał(a): [ciach] z mechanikami to jest tak samo jak z lekarzem, bez powołania zostanie tylko felczerem -- Pozdr.Richat - Katowice Toyota avensis D-4D + CB Radio (tylko podkładki PMS) oklejony Author czerwień meksykańska 7-mio biegowy ;-) UWAGA !!! Jak chcesz do mnie napisać to w adresie zostaw tylko ksywkę
3	Data: Luty 03 2007 23:01:27
Temat: Re: Norauto ku przestrodze - długie wyszło
Autor: J.F.
On 3 Feb 2007 13:07:16 -0800, Artur Kaszak wrote: [...]szczęście kilka osób zgromadzonych nad i pod autem wymyśliło w końcu jak ów pasek powinien przebiegać. Nie jest to dla mnie dziwne - przebieg paska jest faktycznie dość wymyślny, jednak po to pojechałem oddać auto w ręce specjalistów, by móc zdać się na ich wiedzę i fachowość. Zawiodłem się. Ale to chyba zle wybrales. Specjalistow od wymyslnego przebiegu paska trzeba szukac w ASO, w takich "uniwersalnych" na pewno nie spamietaja wszystkich pojazdow .. J.
4	Data: Luty 03 2007 22:26:35
Temat: Re: Norauto ku przestrodze - długie wyszło
Autor: Artur Kaszak
Ale to chyba zle wybrales. Specjalistow od wymyslnego przebiegu paska trzeba szukac w ASO, w takich "uniwersalnych" na pewno nie spamietaja wszystkich pojazdow .. Tia... Pewnie masz racje, ale a) spytalem czy sie podejmuja - wychodzac z zalozenia ze nie wstyd powiedziec ze sie nie wie, wstyd sie nie przyznac i zrobic sobie / komus kuku - i dowiedzialem sie ze tak, bez problemu b) dwa podnośniki dalej stało auto z identycznym silnikiem ( i z zalozonym paskiem ;-) ) Nim zreszta poslugiwali sie fachowcy w mysleniu c) nie mam grama pretensji o to ze nie wiedzieli od poczatku jak to zrobic - dobrze ze sie w trakcie naumieli. Ale blad ktory przepuscili byl chyba podrecznikowy. Skoro ja, uznajacy sie za prawie-kompletna lame, od razu, jeszcze zanim wyjechalem ze stacji, przy zwyklym podniesieniu maski - zwrocilem im na to uwage, i dowiedzialem sie ze tak ma byc... To chyba cos jest nie ok. Blad naprawde byl latwo widoczny, i niemalże oczywisty. I to dla mnie. BTW. Nawyk sprawdzania pod maska czy wszystko jest na miejscu, utrwalił się u mnie po poprzedniej wizycie u nich :) Dla jasności - nie chce flamea o wyzszosci aso nad nie aso, nowych nad uzywanymi, itp. Po prostu zawiodłem się na - wydawało sie - bardzo dobrym serwisem ktoremu blizej do ASO niż do "Pana Henia" A.
5	Data: Luty 04 2007 01:02:23
Temat: Re: Norauto ku przestrodze - długie wyszło
Autor: Przemek V
Artur Kaszak napisał(a): Po prostu zawiodłem się na - wydawało sie - bardzo dobrym serwisem ktoremu blizej do ASO niż do "Pana Henia" Ja dzisiaj do nich pojechałem po ładowarkę o której mnie podpowiedziałeś, że mają. Znalazłem wpierw takie coś podłączane pomiędzy gniazda zapalniczek w dwóch autach, żeby odpalić baterię trupa. Pytam się sprzedawcy czy ma ładowarkę tak jak to co wtedy opisałem. Oczywiście pada odpowiedź, że nie. Poszwendałem się jeszcze po sklepie - wycieraczki kupiłem i na koniec poszedłem pogapić się na prostowniki. Patrzę a tu na półce dokładnie to czego szukam i to w dwóch odmianach. Pudełka inne i różne symbole ale widać na zdjęciu, że w środku to samo. N1 kosztuje 39,99 zł. NX500 (identyczny) kosztuje 49,99 zł. Ceny wyraźnie zapisane na kartkach pod sprzętem. Wziąłem dwa te N1 (tańsze). Przy płaceniu po pierwsze zwracam uwagę Z-cy Kierownika (według plakietki), że jego ludzie nie mają pojęcia co sprzedają. Zero reakcji. Patrzę a na kasie nabiło 2 x 49,99 zł. Tłumaczę, że na półce jest 39,99 za ten model. Niemożliwe - sprawdzimy. Sprawdzamy. Facet tłumaczy - ale ta niska cena to jest od modelu którego już nie ma w sprzedaży. - Jak nie ma jak jest - jest wyraźnie napisane N1. - Ale to nie ten. - Jak nie ten jak ten. Przyznam, że gość mnie wkurzył tym, że nie powiedział po prostu, że pomylili się tylko mętnie tłumaczył, że tak ma być. W końcu stwierdził, że a niech tam firma na tym nie straci i z wielką łaską udzielił rabatu na te 20 zł. Mój wniosek, że niezły bur**l tam mają. Ale za cynk o tych ładowareczkach wielkie dzięki :-).
6	Data: Luty 04 2007 11:32:27
Temat: Re: Norauto ku przestrodze - długie wyszło
Autor: Hipcio
Użytkownik "Przemek V" napisał w wiadomości gniazda zapalniczek w dwóch autach, żeby odpalić baterię trupa. Pytam się sprzedawcy czy ma ładowarkę tak jak to co wtedy opisałem. Oczywiście pada odpowiedź, że nie. Poszwendałem się jeszcze po sklepie - Móglbys przyblizyc co to za typ ładowarki?
7	Data: Luty 04 2007 14:06:59
Temat: Re: Norauto ku przestrodze - długie wyszło
Autor: Przemek V
Użytkownik "Hipcio" napisał w wiadomości Użytkownik "Przemek V" napisał w wiadomości gniazda zapalniczek w dwóch autach, żeby odpalić baterię trupa. Pytam się sprzedawcy czy ma ładowarkę tak jak to co wtedy opisałem. Oczywiście pada odpowiedź, że nie. Poszwendałem się jeszcze po sklepie - Móglbys przyblizyc co to za typ ładowarki? Do podtrzymywania napięcia akumulatora w aucie, które np kilka tygodni stoi w garażu. Końcówkę wpina się do gniazda zapalniczki. Prąd ładowania jest bardzo niski i łądowarka sama się powinna wyłączyć gdy akumulator jest naładowany. Oczywiście obwód zapalniczki musi działać gdy nie ma kluczyków w stacyjce. Angole na to mówią trickle charger a hamerykanie battery tender. Są też odmiany dla aut niegarażowanych z panelem słonecznym, któy kładzie się na desce rozdzielczej i gdzie podładowywanie odbywa się od światła dziennego. Poprzedni właściciel zrobił nawet specjalne gniazdo z końcówką zapalniczkową do tego celu..
8	Data: Luty 04 2007 08:19:23
Temat: Re: Norauto ku przestrodze - długie wyszło
Autor: Przemysław Szalbierz
A mnie w zeszłym roku nie umieli poprawnie wymienić akumulatora. Podjechałem na Ostrobramską ze starym akumulatorem, dobrali nowy według katalogów i wszystko wyglądało na ok z jednym wyjątkiem, że nie chciała domykać się maska. W końcu jak nią nieźle trzasnęli to się zamknęła. Szkoda, że zignorowałem ten sygnał, ale pomyślałem że skoro samochód ma 10 lat, to mogą wystąpić problemy z domykaniem maski. W domu coś mnie jednak tknęło i poszedłem na parking obejrzeć nowy akumulator. Okazało się że jest gdzieś o 1.5 cm wyższy niż stary i przez niego nie chce domykać się maska, a jak się domknie to jest taka szpara że można pod nią rękę włożyć. Podjechałem więc z powrotem na Ostrobramską, a matołki twierdzą, że jest wszystko ok i włożyli dobry akumulator. Dopiero jak zmierzyli wysokość starego (który został u nich) i nowego i zobaczyli różnicę, to bez słowa wymienili na dobry. Przemek
9	Data: Luty 04 2007 12:25:28
Temat: Re: Norauto ku przestrodze - długie wyszło
Autor: krzyss
Artur Kaszak napisał(a): Niestety, ostatnie dwie wizyty pod rzad każą mi zrewidować ten pogląd - z obydwu wyjechałem z rażącymi niedopatrzeniami. Obydwie sytuacje miały miejsce na stacji Norauto w Warszawie na ul. Ostrobramskiej Moje zaufanie do Norauto, w ciągu jednego miesiąca z najwyższego miejsca spadło poniżej krytyki. Z usług korzystałem, bo szkoda mi było czasu na robienie pewnych rzeczy samemu - a skoro mogę oddać auto do FACHOWCÓW - to wole spędzić sobotnie popołudnie inaczej niż na babraniu się po maską. To norauto to byly carman, i jezeli ludzie sie nie zmienili a pewnie nie, to nie nalezy tam jezdzic, mi kiedys zniszczyli dwie szpilki w kolach bo Panu sie spieszylo, i na szybko nalozyl nakretki i dokrecil pistoletem tylko ze w jednej zerwal gwint a druga tak probowal dokrecic zajadle ze ukrecil szpilke :) To banda pachciarzy, juz lepiej jechac na shella przy zamienieckiej, ci tez nie sa idealni ale troche lepsi. -- ===-- -- -== krzyss vel Qkill ==-- -- -=== -- -- ===-- -- www.krzyss.com -- -- ===-- -- ===-- -- -- === CLIO II Sport ===-- -- -- ===
10	Data: Luty 04 2007 13:21:29
Temat: Re: Norauto ku przestrodze - długie wyszło
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg
Artur Kaszak napisał(a): (...) Wiem, ktoś może powiedzieć - to są drobiazgi. Korek sobie założyłem, pasek - wielka mi rzecz, pół dnia i pewnie sam go sobie założę jak należy. Wiec po co się emocjonuje? To nie są drobiazgi. Świadczą niestety o jakości usług tam świadczonych. Jakiś czas temu tez pisałem o swoich doświadczeniach z Norauto. Również negatywnych. Moje zaufanie do Norauto, w ciągu jednego miesiąca z najwyższego miejsca spadło poniżej krytyki. Z usług korzystałem, bo szkoda mi było czasu na robienie pewnych rzeczy samemu - a skoro mogę oddać auto do FACHOWCÓW - to wole spędzić sobotnie popołudnie inaczej niż na babraniu się po maską. Ale chyba trzeba będzie. Dwa razy w ciągu miesiąca i to pod rząd - Ja dziękuje. Moje spadało systematycznie. Nawet w zakresie zakupów :( -- Jutro to dziś, tyle że jutro.