"Premier podpisał nowy taryfikator mandatów - dowiaduje się Radio ZET. Nowe
przepisy zaczną obowiązywać jeszcze przed końcem listopada. Wysokie mandaty
mają być biczem na drogowych piratów.I tak na przykład 500 złotych kary
zapłacimy za przejazd przez skrzyżowanie na czerwonym świetle albo za
parkowanie na miejscach dla niepełnosprawnych.
W nowym taryfikatorze złagodzone zostaną kary dla pieszych. Za wejście na
jezdnię na czerwonym świetle pieszy zapłaci 100 złotych, a nie jak obecnie -
250 złotych.
Taryfikator zacznie obowiązywać pod koniec listopada."
źródło: onet

Zastanawia mnie ta Polska sprawiedliwość - dlaczego łamiąc to samo prawo,
mam tu na myśli nieprzestrzeganie sygnalizacji świetlnej, kary są tak równe
dla pieszczego i dla kierowcy. Zarówno jeden jak i drugi jest uczestnikiem
ruchu drogowego i kary powinny być tej samej wysokości.

Dnia Thu, 6 Nov 2008 20:35:09 +0100, Adij napisał(a):

Zastanawia mnie ta Polska sprawiedliwość - dlaczego łamiąc to samo prawo,
mam tu na myśli nieprzestrzeganie sygnalizacji świetlnej, kary są tak równe
dla pieszczego i dla kierowcy. Zarówno jeden jak i drugi jest uczestnikiem
ruchu drogowego i kary powinny być tej samej wysokości.

Jeśli wjedziesz na czerwonym i uderzysz w pieszego - zabijesz go.
Jeśli pieszy wejdzie na czerwonym i uderzy w ciebie - zarysuje ci
lakier.
Porównaj szkodliwość obu czynów.

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster.pl, Tlen: madman1985
ICQ: 398539334, AIM: dkarwot, GG: 2283138

MadMan pisze:

Jeśli wjedziesz na czerwonym i uderzysz w pieszego - zabijesz go. Jeśli
pieszy wejdzie na czerwonym i uderzy w ciebie - zarysuje ci lakier.
Porównaj szkodliwoć obu czynów.

Jest taka sama -- w obu przypadkach pieszy zapewne zginie uszkadzając
lekko samochód.

--
Krecik w mieście

Dnia 6 Nov 2008 20:55:31 +0100, Krecik napisał(a):

Jest taka sama -- w obu przypadkach pieszy zapewne zginie uszkadzając
lekko samochód.

Ale w jednym przypadku zginie z winy kierowcy, w drugim - z winy
własnej.

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster.pl, Tlen: madman1985
ICQ: 398539334, AIM: dkarwot, GG: 2283138

MadMan pisze:

Jest taka sama -- w obu przypadkach pieszy zapewne zginie uszkadzając
lekko samochód.

Ale w jednym przypadku zginie z winy kierowcy, w drugim - z winy
własnej.

I jaka to dla niego pociecha? Efekt ten sam.

--
Krecik w mieście

Ale w jednym przypadku zginie z winy kierowcy, w drugim - z winy
własnej.

I jaka to dla niego pociecha? Efekt ten sam.

Volenti non fit iniuria

--
SW3

Powitanko,

Jeśli wjedziesz na czerwonym i uderzysz w pieszego - zabijesz go.
Jeśli pieszy wejdzie na czerwonym i uderzy w ciebie - zarysuje ci
lakier.
Porównaj szkodliwość obu czynów.

A jak bede chcial ominac takiego samobojce i sam sie rozwale, a pieszy  sobie pojdzie?...

Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S.  Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA:  ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE ->:

pavel(ten_smieszny_znaczek)aster.pl  <<<<*******

Użytkownik "MadMan"  napisał w wiadomości

Jeśli wjedziesz na czerwonym i uderzysz w pieszego - zabijesz go.
Jeśli pieszy wejdzie na czerwonym i uderzy w ciebie - zarysuje ci
lakier.
Porównaj szkodliwość obu czynów.

Sygnalizacja jest po to aby jej przestrzegać i w takim samym stopniu powinna
dotyczyć kierowcę jak i pieszego. A jeśli ktoś bedzie jechał np. rowerem i
pieszy wpadnie na niego wywracajac kierowcę roweru? Ten wywracajac się może
uderzyć głową w krawężnik itd.

Sygnalizacja jest po to aby jej przestrzegać i w takim samym stopniu powinna dotyczyć kierowcę jak i pieszego.

Bzdura.
Czerwone dla pieszego powinno być jedynie zaleceniem. W wielu przypadkach można bez problemu przejść na drugą stronę ulicy przy zerowym ruchu pojazdów. Karanie pieszych w takich wypadkach jest pozbawione sensu. Powinno być wręcz zalecane "nic nie jedzie - przejdź na czerwonym". Tak to działa na przykład we Francji.

MN

Użytkownik "Marcin Narzynski"
 napisał w wiadomości

Sygnalizacja jest po to aby jej przestrzegać i w takim samym
stopniu powinna dotyczyć kierowcę jak i pieszego.

Bzdura.
Czerwone dla pieszego powinno być jedynie zaleceniem. W wielu
przypadkach można bez problemu przejść na drugą stronę ulicy przy
zerowym ruchu pojazdów. Karanie pieszych w takich wypadkach jest
pozbawione sensu. Powinno być wręcz zalecane "nic nie jedzie -
przejdź na czerwonym". Tak to działa na przykład we Francji.

To samo mozna by powiedziec kierowcom samochodow - czemu inaczej ?

J.

Dnia Thu, 6 Nov 2008 22:43:37 +0100, J.F. napisał(a):

Użytkownik "Marcin Narzynski"

Sygnalizacja jest po to aby jej przestrzegać i w takim samym
stopniu powinna dotyczyć kierowcę jak i pieszego.

Bzdura.
Czerwone dla pieszego powinno być jedynie zaleceniem. W wielu
przypadkach można bez problemu przejść na drugą stronę ulicy przy
zerowym ruchu pojazdów. Karanie pieszych w takich wypadkach jest
pozbawione sensu. Powinno być wręcz zalecane "nic nie jedzie -
przejdź na czerwonym". Tak to działa na przykład we Francji.

Dokładnie, i jakoś nikomu przy tym się krzywda nie dzieje...

To samo mozna by powiedziec kierowcom samochodow - czemu inaczej ?

Bo w samochodzie masz przed nosem jeszcze prawie 2m maski samochodu,
siedzisz w niemal dźwiękoszczelnej puszce i nie masz pełnego obrazu
sytuacji. Jak wjedziesz na skrzyżowanie i zobaczysz że jednak coś nadjeżdża
- masz znacznie mniejszą manewrowość niż pieszy który może się cofnąć albo
uskoczyć.
Zupełnie inną sprawą jest np. kretyńskie usuwanie zielonych strzałek, które
sprawia że kierowcy coraz chętniej olewają czerwone bo mają dość
bezsensownego czekania...

Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki  GG:3828944
"Poglądy polityczne mają takie znaczenie w sejmie jak upierzenie u krokodyla"
(c) Tomasz Olbratowski 2004

Użytkownik "Jacek Osiecki"

Bo w samochodzie masz przed nosem jeszcze prawie 2m maski samochodu,
siedzisz w niemal dźwiękoszczelnej puszce i nie masz pełnego obrazu
sytuacji. Jak wjedziesz na skrzyżowanie i zobaczysz że jednak coś
nadjeżdża
- masz znacznie mniejszą manewrowość niż pieszy który może się cofnąć albo
uskoczyć.

taaaak? a te wypadki pod galeria krakowska - to niby o tym swiadcza? ze sa
wyjatkami potwierdzajacymi regule?
dla niekrakusow: ludzie wlaza pod nadjezdzajace tramwaje i wina jest kogo? a
raczej czego:-) nie pieszego tylko chodnikow i torowisk:-)

--
ania

Dnia Fri, 7 Nov 2008 14:51:39 +0100, ania napisał(a):

Użytkownik "Jacek Osiecki"

Bo w samochodzie masz przed nosem jeszcze prawie 2m maski samochodu,
siedzisz w niemal dźwiękoszczelnej puszce i nie masz pełnego obrazu
sytuacji. Jak wjedziesz na skrzyżowanie i zobaczysz że jednak coś
nadjeżdża - masz znacznie mniejszą manewrowość niż pieszy który może
się cofnąć albo uskoczyć.

taaaak? a te wypadki pod galeria krakowska - to niby o tym swiadcza? ze sa

WypadKI? Chyba był jeden ;)

wyjatkami potwierdzajacymi regule?

Wyjątkiem :)

Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki  GG:3828944
"Poglądy polityczne mają takie znaczenie w sejmie jak upierzenie u krokodyla"
(c) Tomasz Olbratowski 2004

Użytkownik "Jacek Osiecki"

taaaak? a te wypadki pod galeria krakowska - to niby o tym swiadcza? ze
sa

WypadKI? Chyba był jeden ;)

ja czytalam na pewno o dwoch - jeden jakis powazny drugi mniej, zreszta na
regionalnych krakowskich o tym kiedys pisali

wyjatkami potwierdzajacymi regule?

Wyjątkiem :)

dwa to juz liczba mnoga - jakby nie patrzec:-)


--
ania

On Fri, 7 Nov 2008 08:55:49 +0000 (UTC),  Jacek Osiecki wrote:

Dnia Thu, 6 Nov 2008 22:43:37 +0100, J.F. napisał(a):

Czerwone dla pieszego powinno być jedynie zaleceniem. W wielu
przypadkach można bez problemu przejść na drugą stronę ulicy przy
zerowym ruchu pojazdów. Karanie pieszych w takich wypadkach jest
pozbawione sensu. Powinno być wręcz zalecane "nic nie jedzie -
przejdź na czerwonym". Tak to działa na przykład we Francji.

Dokładnie, i jakoś nikomu przy tym się krzywda nie dzieje...

To samo mozna by powiedziec kierowcom samochodow - czemu inaczej ?

Bo w samochodzie masz przed nosem jeszcze prawie 2m maski samochodu,
siedzisz w niemal dźwiękoszczelnej puszce i nie masz pełnego obrazu
sytuacji. Jak wjedziesz na skrzyżowanie i zobaczysz że jednak coś nadjeżdża
- masz znacznie mniejszą manewrowość niż pieszy który może się cofnąć albo
uskoczyć.

A to juz do kierowcy nalezy jak zrealizuje - czy ma dobra widocznosc i
przejedzie, czy podjedzie powoli bo nie widzi :-)

J.

On Sat, 8 Nov 2008, J.F. wrote:

A to juz do kierowcy nalezy jak zrealizuje - czy ma dobra widocznosc
i przejedzie, czy podjedzie powoli bo nie widzi :-)

  Z pozoru piszesz rozsądnie, a praktyka jest taka że większość (czasem
znaczna) usprawiedliwia kierowcę "bo przecież nie widział, to co czy
miał wysiadać" (w tym roku na prr było o przypadku wyjechania samochdem
z posesji na śmieszkę rowerową tuż przed rower).

  Taki sam problem jak z zieloną strzałką - strzałki są kasowane
dlatego, że nikt nie umie *wdrożyć* (bo *zaproponować* to my
sobie możemy tu na grupie :P) metody skutecznej egzekucji "traktuj
jak STOP" oraz "ruszając w prawo patrz W PRAWO".
  Nawet grzywny 5000 zł by nie pomogły - przy wykrywalności na
poziomie pewnie poniżej 0,0001% (1/100 000) :]

  Na zasadzie "itakniedasięzmusićludzi" wdraża się więc "rozwiązania
zastępcze", prosty, widoczny z daleka mechanizm "nie wolno wcale".

  Może i nie podzielam, ale rozumiem.

pzdr, Gotfryd

Użytkownik "Marcin Narzynski"  napisał w wiadomości

Sygnalizacja jest po to aby jej przestrzegać i w takim samym stopniu powinna dotyczyć kierowcę jak i pieszego.

Bzdura.
Czerwone dla pieszego powinno być jedynie zaleceniem. W wielu przypadkach można bez problemu przejść na drugą stronę ulicy przy zerowym ruchu pojazdów. Karanie pieszych w takich wypadkach jest pozbawione sensu. Powinno być wręcz zalecane "nic nie jedzie - przejdź na czerwonym". Tak to działa na przykład we Francji.

W Francji powiadasz? no może... ale u nas po takim "zaleceniu" piesi będą włazić czy jest ruch czy nie ma, a na dodatek uważając że mają pierwszeństwo. To już lepiej zlikwidować światła dla piezych.

pozdr
lublex

Marcin Narzynski pisze:

Bzdura.
Czerwone dla pieszego powinno być jedynie zaleceniem. W wielu
przypadkach można bez problemu przejć na drugą stronę ulicy przy
zerowym ruchu pojazdów.

Jak "w wielu przypadkach można bez problemu przejć" to tymbardziej można
przejechać -- przejazd trwa dużo krócej.

Karanie pieszych w takich wypadkach jest
pozbawione sensu. Powinno być wręcz zalecane "nic nie jedzie - przejdź
na czerwonym". Tak to działa na przykład we Francji.

Francja to niestety przykład debilizmów w wielu dziedzinach, a ten pomysł
jest tak głupi, że smutno, ze ktoś może go popierać.

--
Krecik w mieście

Krecik pisze:

Francja to niestety przykład debilizmów w wielu dziedzinach, a ten pomysł jest tak głupi, że smutno, ze ktoś może go popierać.

A statyczne znaki pierwszeństwa są debilne? Przecież ten
z podporządkowanej też może nagle wyjechać, nie ustępując - i jego wina.
Moim zdaniem światła jako znaki (zmiennego) pierwszeństwa
przejazdu mogłyby działać równie dobrze.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Bzdura.
Czerwone dla pieszego powinno być jedynie zaleceniem. W wielu przypadkach
można bez problemu przejść na drugą stronę ulicy przy zerowym ruchu
pojazdów. Karanie pieszych w takich wypadkach jest pozbawione sensu.

Powinno

być wręcz zalecane "nic nie jedzie - przejdź na czerwonym". Tak to działa

na

przykład we Francji.

rozumiem, ze dla kierowcow aut juz nie ??

W ilu miejscach jest debilna sygnalizacja i nie ma strzalki w prawo ?? Zero
aut na ulicy a jedno auto stoi na czerwonym bo sygnalizacja jest z dupy
zrobiona

500 zeta to przesada. Taki mandat to jak wjedziesz na czerwonym i
spowodujesz zagrozenie. To rozumiem.

Icek


--
www.StareGry.pl - Najwiekszy polski serwis o tematy ce starych gier

Użytkownik "Adij"  napisał w wiadomości

"Premier podpisał nowy taryfikator mandatów - dowiaduje się Radio ZET.
Nowe przepisy zaczną obowiązywać jeszcze przed końcem listopada. Wysokie
mandaty mają być biczem na drogowych piratów.I tak na przykład 500 złotych
kary zapłacimy za przejazd przez skrzyżowanie na czerwonym świetle albo za
parkowanie na miejscach dla niepełnosprawnych.
W nowym taryfikatorze złagodzone zostaną kary dla pieszych. Za wejście na
jezdnię na czerwonym świetle pieszy zapłaci 100 złotych, a nie jak
obecnie - 250 złotych.
Taryfikator zacznie obowiązywać pod koniec listopada."
źródło: onet

Zastanawia mnie ta Polska sprawiedliwość - dlaczego łamiąc to samo prawo,
mam tu na myśli nieprzestrzeganie sygnalizacji świetlnej, kary są tak
równe dla pieszczego i dla kierowcy. Zarówno jeden jak i drugi jest
uczestnikiem ruchu drogowego i kary powinny być tej samej wysokości.

ZCW zbyt dużo osób odmawiało przyjecia takiego mandatu wyłacznie z uwagi na
jego wysokość. Wydziały Grodzkie SR były zawalone takimi sprawami, w związku
z czym mandat 100 pln ma to zmienić. Poprzednia kwota rzeczywiście była IMHO
zbyt wysoka przy mimo wszystko powszechnym niestosowaniu się do sygnałów
przez pieszych, szczególnie w momentach kiedy faktycznie nie niosło to za
sobą jakiegokolwiek zagrożenia. Zatem realne i szybkie zastosowanie kary
takiej jak mandat 100 pln ma zapewne tą powszechność unicestwić. Ciekawe
tylko kto będzie to wszystko egzekwował.


--
-- -- -- -- -- -- -- -- --
   ONYX
Lantra 2.0 & Saxo 1.1
   Kraków
-- -- -- -- -- -- -- --

ONYX pisze:

ZCW zbyt duÂżo osób odmawiaÂło przyjecia takiego mandatu wyÂłacznie z uwagi
na jego wysokoœÌ. Wydzia³y Grodzkie SR by³y zawalone takimi sprawami, w
zwiÂązku z czym mandat 100 pln ma to zmieniĂŚ.

Na prawdę nie widzisz absurdu tego tłumaczenia?

--
Krecik w mieście

Krecik pisze:

ONYX pisze:

ZCW zbyt duÂżo osób odmawiaÂło przyjecia takiego mandatu wyÂłacznie z uwagi
na jego wysokoœÌ. Wydzia³y Grodzkie SR by³y zawalone takimi sprawami, w
zwiÂązku z czym mandat 100 pln ma to zmieniĂŚ.

Na prawdę nie widzisz absurdu tego tłumaczenia?

Jakiego absurdu? Częste kierowane sprawy do sądu oznacza, że kara
jest zbyt wysoka. A aby prawo było szanowane i przestrzegane, winno
odbijać powszechne poczucie sprawiedliwości.
Poza tym 500 zł dla posiadacza auta, nawet marnego, to nie jest jakaś
wielka kwota (skoro stać go na OC, benzynę itd). Natomiast dla
niektórych pieszych, emerytów itd. to może być drastyczna suma.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

On 2008-11-07, Jakub Witkowski  wrote:

Krecik pisze:

ONYX pisze:

ZCW zbyt duÂżo osób odmawiaÂło przyjecia takiego mandatu wyÂłacznie z uwagi
na jego wysokoœÌ. Wydzia³y Grodzkie SR by³y zawalone takimi sprawami, w
zwiÂązku z czym mandat 100 pln ma to zmieniĂŚ.

Na prawdę nie widzisz absurdu tego tłumaczenia?

Jakiego absurdu? Częste kierowane sprawy do sądu oznacza, że kara
jest zbyt wysoka. A aby prawo było szanowane i przestrzegane, winno
odbijać powszechne poczucie sprawiedliwości.
Poza tym 500 zł dla posiadacza auta, nawet marnego, to nie jest jakaś
wielka kwota (skoro stać go na OC, benzynę itd). Natomiast dla
niektórych pieszych, emerytów itd. to może być drastyczna suma.

Dla mnie 500zł to jest taka sama suma jak jadę samochodem i jak idę
pieszo.

Krzysiek Kiełczewski

Użytkownik "Jakub Witkowski"  napisał w
wiadomości

Poza tym 500 zł dla posiadacza auta, nawet marnego, to nie jest jakaś
wielka kwota (skoro stać go na OC, benzynę itd). Natomiast dla
niektórych pieszych, emerytów itd. to może być drastyczna suma.

500zł ... czasem to kwota większa niż wartość samochodu. Weź też pod uwagę,
że emeryci czy renciści też jeżdżą samochodami.

500zł ... czasem to kwota większa niż wartość samochodu. Weź też pod uwagę, że emeryci czy renciści też jeżdżą samochodami.

To niech przestrzegają przepisów to nie bedzie problemu.

Użytkownik "Boombastic"  napisał w
wiadomości

To niech przestrzegają przepisów to nie bedzie problemu.

No właśnie, niech piesi przestrzegaja przepisów, a jeśli je złamią to niech
poniosą konsekwencje takie same jak kierowcy.

Boombastic pisze:

500zł ... czasem to kwota większa niż wartoć samochodu. Weź też pod
uwagę, że emeryci czy renciści też jeżdżÄ… samochodami.

To niech przestrzegają przepisów to nie bedzie problemu.

A chodząc nie mogą?

--
Krecik w mieście

Jakub Witkowski pisze:

Jakiego absurdu? Częste kierowane sprawy do sądu oznacza, że kara jest
zbyt wysoka.

Oznacza, że ludziom wydaje się zbyt wysoka. Powinny być widełki. Na
przykład 100 zł za przejście na czerwonym, ale 500 zł jeśli spowodowało
się zagrożenie.

A aby prawo było szanowane i przestrzegane, winno odbijać
powszechne poczucie sprawiedliwości. Poza tym 500 zł dla posiadacza
auta, nawet marnego, to nie jest jakaś wielka kwota (skoro stać go na
OC, benzynę itd).

500 zł do obiektywnie sporo pieniędzy, wszystko jedno, ile ktoś ich ma.
Jak dla kogoś 500 to nic, to raczej nigdy nie dorobi się naprawdę dużych
pieniędzy, bo wcześniej wszystko przepuści. :>

Natomiast dla niektórych pieszych, emerytów itd. to
może być drastyczna suma.

To niech nie łażÄ… na czerwonym.

--
Krecik w mieście

Agent Adij nadaje:

Zastanawia mnie ta Polska sprawiedliwość - dlaczego łamiąc to samo
prawo, mam tu na myśli nieprzestrzeganie sygnalizacji świetlnej, kary
są tak równe dla pieszczego i dla kierowcy. Zarówno jeden jak i drugi
jest uczestnikiem ruchu drogowego i kary powinny być tej samej
wysokości.

Wejście pieszego na jezdnię "na czerwonym" może oznaczać dla niego karę
śmierci. Proponujesz to samo dla kierowców wjeżdzających na skrzyżowanie
na "późnym żółtym, troszkę różowym"? Kulka w tył głowy z broni służbowej
na miejscu czy po wezwaniu na komisariat? "Dzień dobry, posterunkowy
Majewski, proszę wysiąść z samochodu i klęknąć w przydrożnym rowie."
Kilku pieszych pojedynczo co 60 sek oraz przejście z sygnalizacją "na
guziczek" potrafi całkowicie zablokować ruch na ładnym kawałku drogi na
kilka minut... Osobiście gdy jest taka możliwość przechodzę na czerwonym
ale obok przejścia, nie depcząc pasów. ;-)

Użytkownik "JanKo"  napisał w wiadomości

Wejście pieszego na jezdnię "na czerwonym" może oznaczać dla niego karę
śmierci.

Top nie kara lecz konsekwencja. Zresztą czy my nadal dyskutujemy o karze za
"złamanie" przepisów - w tym wypadku nieprzestrzegania sygnalizacji
świetlnej?

On Fri, 7 Nov 2008, JanKo wrote:

Kilku pieszych pojedynczo co 60 sek oraz przejście z sygnalizacją "na
guziczek" potrafi całkowicie zablokować ruch na ładnym kawałku drogi na
kilka minut... Osobiście gdy jest taka możliwość przechodzę na czerwonym
ale obok przejścia, nie depcząc pasów. ;-)

  Dobrze gadasz.
  Tak w kwestii formalnej, to się przyznaję że z rzadka też mi
się zdarza nie wciskać guzika.
  Właśnie dlatego, że skoro widzę po pół km drogi puste w obie strony
(a nie widać policmajstra ;)) to przejdę bez komplikowania życia
jadącym, a jak wcisnę, to w niektórych miejscach najpierw ja
poczekam (dać tu <censored> <censored> inteligentnych inaczej
którzy dodają timeout PRZED zapaleniem zielonego, zaobserwowałem
na przejsciach w W-wie :P) a jak już się zielone zapali (również
tam gdzie nie musiałem czekać) to później kierowcy sobie poczekają,
bo - co zrozumiałe - cykl jest dopasowany do przejścia grupki
emerytów z torbami na kółkach wytaczających się hurtem z autobusu
czy tramwaju a nie jednego w miarę sprawnego pieszego.

  Protestujący przeciwko obniżeniu kary za przejście na czerwonym
(i zniesieniu jej w szczegolności) utrudniają (niemało) życie
*kierowcom*.

pzdr, Gotfryd

Zastanawia mnie ta Polska sprawiedliwość - dlaczego łamiąc to samo prawo, mam tu na myśli nieprzestrzeganie sygnalizacji świetlnej, kary są tak równe dla pieszczego i dla kierowcy. Zarówno jeden jak i drugi jest uczestnikiem ruchu drogowego i kary powinny być tej samej wysokości.

A mnie zastanawia co innego. Nie wiem czy zauważyłeś bardzo wiele głosów sugerujących żeby mandaty były proporcjonalne do zarobków delikwenta. To w jakimś sensie czyni zadość tym postulatom ;-). Przez przejście do tramwaju przelatuje sporo dziadków i babć emerytek, dla których te 250 zł często znaczy przeżyć miesiąc... Oczywiście nie bronię ich, wskazuję tylko na tę ciekawostkę :-). Najpierw jakaś część społeczeństwa chce mandatów "proporcjonalnych", a jak (co prawda mocno ułomną) wersję takiego rozwiązania rząd chce wprowadzić, to znów krzyki ;-))).

Zastanawia mnie ta Polska sprawiedliwość - dlaczego łamiąc to samo prawo, mam tu na myśli nieprzestrzeganie sygnalizacji świetlnej, kary są tak równe dla pieszczego i dla kierowcy. Zarówno jeden jak i drugi jest uczestnikiem ruchu drogowego i kary powinny być tej samej wysokości.

I tak nie ma to najmniejszego znaczenia. Nie ważne jakiej wysokości będą mandaty, bo i tak bardzo mało osób je dostaje. Na ulicy można robic co się komu podoba, bo kary nie ma i nie będzie. Pod moim blokiem jest skrzyżowanie gdzie zawsze piesi wchodza na czerwonym pod okiem monitoringu - nigdy nie widziałem tam policjantów zatrzymujących pieszych. Tak samo jest z kierowcami - skręcają na czerwonym w prawo bez strzałki - bezkarnie.

Dzisiaj na ul. Puławskiej w Warszawie widziałem już opisywane tutaj kuriosum - na czerwonym świetle zawróciło 5 samochodów jeden za drugim, bo się znudziło czekanie - oczywiście bezkarnie i nagminnie na tej ulicy.

Dlaego mandaty mogą być nawet po kilka tysięcy a i tak niczego to nie zmieni.

> Zastanawia mnie ta Polska sprawiedliwość - dlaczego łamiąc to samo prawo,
> mam tu na myśli nieprzestrzeganie sygnalizacji świetlnej, kary są tak
> równe dla pieszczego i dla kierowcy. Zarówno jeden jak i drugi jest
> uczestnikiem ruchu drogowego i kary powinny być tej samej wysokości.

I tak nie ma to najmniejszego znaczenia. Nie ważne jakiej wysokości będą
mandaty, bo i tak bardzo mało osób je dostaje. Na ulicy można robic co się
komu podoba, bo kary nie ma i nie będzie. Pod moim blokiem jest skrzyżowanie
gdzie zawsze piesi wchodza na czerwonym pod okiem monitoringu - nigdy nie
widziałem tam policjantów zatrzymujących pieszych. Tak samo jest z
kierowcami - skręcają na czerwonym w prawo bez strzałki - bezkarnie.

Dzisiaj na ul. Puławskiej w Warszawie widziałem już opisywane tutaj
kuriosum - na czerwonym świetle zawróciło 5 samochodów jeden za drugim, bo
się znudziło czekanie - oczywiście bezkarnie i nagminnie na tej ulicy.

Dlaego mandaty mogą być nawet po kilka tysięcy a i tak niczego to nie
zmieni.

jak dla mnie to mandaty moga kosztowac sporo, ale gorzej z punktami, 24 i

mozna chodzic pieszo, albo powalczyc i zbic 6 pkt w ciagu roku, masakra z tymi
punktami:/

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Agent Boombastic nadaje:

I tak nie ma to najmniejszego znaczenia. Nie ważne jakiej wysokości
będą mandaty, bo i tak bardzo mało osób je dostaje.

Praga, Most Karola. Ława turystów, całe wycieczki prawie czwórkami, którzy idą z Hradczan schodzą z mostu na Krzyżownickie Namesti i dalej przez przejście dla pieszych... A tam wyskakuje dwóch mundurowych i z prędkością karabinu maszynowego wypisują mandaty w 40 językach... Chyba mają jakąś sztamę z przewodnikami.
Jedna z głównych atrakcji gdy bardziej obeznany Niemiec lub Holender próbują na Rejtana zatrzymać wycieczkę Chińczyków a VB już się czai zza węgła...