Grupy dyskusyjne   »   Ośrodek doskonalenia jazdy na południu

Ośrodek doskonalenia jazdy na południu



1 Data: Pa?dziernik 11 2010 15:39:06
Temat: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Marek 'marcus075' Karweta 

Witam!
Prawo jazdy mam w kieszeni niedługo a już mi wszyscy powtarzają, że:
1) muszę rozkręcić jakiegoś flejma na PMS
2) dobrze jest udać się do ośrodka doskonalenia jazdy, czy jak to tam się
nazywa.

I teraz pytanie: czy mądrze prawią (i nie pytam o flejmy, bo odpowiedź jest
oczywista) tzn., czy warto udać się na szkolenie w czasie którego wsadzą
mnie na troleje, łuki oblane wodą i postawią przede mną łosia? Oraz drugie
pytanie: mieszka między Katowicami a Krakowem - w Jaworznie. Najbliższy
ośrodek jaki znalazłem jest w Gliwicach, nazywa się to "Akademia
Bezpiecznej Jazdy Lanette ", czy jest to godne uwagi? Może jest jakiś
lepszy ośrodek w okolicy Katowic i/lub Krakowa?

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID:    | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | Bo to mezalians byłby dla psa.



2 Data: Pa?dziernik 11 2010 15:57:11
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Marek 'marcus075' Karweta"  napisał w wiadomości

Witam!
Prawo jazdy mam w kieszeni niedługo a już mi wszyscy powtarzają, że:
1) muszę rozkręcić jakiegoś flejma na PMS
2) dobrze jest udać się do ośrodka doskonalenia jazdy, czy jak to tam się
nazywa.

Szkoda kasy, z tym zaczekaj jak trochę pojeździsz i będziesz się pewniej czuł w swoim samochodzie i w ogóle czuł samochód.
A do tego czasu łap doświadczenie, przede wszystkim trzeba jak najwięcej jeździć.
Żeby doskonalić, to trzeba mieć co, a na razie jeździć praktycznie nie umiesz.
Przyjmij że umiesz ruszać, a całej reszty jeszcze musisz się nauczyć.

3 Data: Pa?dziernik 11 2010 16:05:41
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: J.F. 

Użytkownik "Marek 'marcus075' Karweta"

I teraz pytanie: czy mądrze prawią (i nie pytam o flejmy, bo odpowiedź jest
oczywista) tzn., czy warto udać się na szkolenie w czasie którego wsadzą
mnie na troleje, łuki oblane wodą i postawią przede mną łosia?

Warto. Moze sie nie nauczysz radzic, ale bedziesz wiedzial czego sie bac :-P

J.

4 Data: Pa?dziernik 11 2010 17:52:11
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2010-10-11 16:05, J.F. pisze:

Użytkownik "Marek 'marcus075' Karweta"
I teraz pytanie: czy mądrze prawią (i nie pytam o flejmy, bo odpowiedź
jest
oczywista) tzn., czy warto udać się na szkolenie w czasie którego wsadzą
mnie na troleje, łuki oblane wodą i postawią przede mną łosia?

Warto. Moze sie nie nauczysz radzic, ale bedziesz wiedzial czego sie bac
:-P

To może zrobić prawie zaraz i za darmo (i ile w coś nie przyłoży)
- miły lodek się pojawi lada chwila, a wtedy wiele nie potrzeba.
Kawałek placu, czy boczna droga to jeszcze nie są elementy
nieistniejące :)

5 Data: Pa?dziernik 11 2010 18:02:56
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: J.F. 

Użytkownik "Artur Maśląg"

W dniu 2010-10-11 16:05, J.F. pisze:
Warto. Moze sie nie nauczysz radzic, ale bedziesz wiedzial czego sie bac
:-P
To może zrobić prawie zaraz i za darmo (i ile w coś nie przyłoży)
- miły lodek się pojawi lada chwila, a wtedy wiele nie potrzeba.
Kawałek placu, czy boczna droga to jeszcze nie są elementy
nieistniejące :)

O plac coraz trudniej, a boczna droga moze sie okazac za waska :-)

ALe oczywiscie mozna sie rozejrzec i czekac na pierwszy snieg :-)

J.

6 Data: Pa?dziernik 11 2010 18:12:07
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: MadMan 

Dnia Mon, 11 Oct 2010 18:02:56 +0200, J.F. napisał(a):

O plac coraz trudniej, a boczna droga moze sie okazac za waska :-)

Dobrze poszukasz to znajdziesz jakiś prawie pusty lub pusty parking.
Niedaleko mam akurat przy kościele takie coś, o ile nie ma nabożeństw -
pusto.

ALe oczywiscie mozna sie rozejrzec i czekac na pierwszy snieg :-)

Byle do środy... :)

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

7 Data: Pa?dziernik 12 2010 00:03:50
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Tomasz Pyra 

W dniu 2010-10-11 18:12, MadMan pisze:

Dnia Mon, 11 Oct 2010 18:02:56 +0200, J.F. napisał(a):

O plac coraz trudniej, a boczna droga moze sie okazac za waska :-)

Dobrze poszukasz to znajdziesz jakiś prawie pusty lub pusty parking.
Niedaleko mam akurat przy kościele takie coś, o ile nie ma nabożeństw -
pusto.

Nie wiem jak u Ciebie, ale generalnie nie jest łatwo.
Nawet jak jest plac, to zaraz ktoś się znajdzie komu przeszkadza i nawet jak z formalnego punktu widzenia wszystko będzie w porządku, to smrodu narobi.
Generalnie jak jest plac, to trzeba się przejść do jego właściciela i pogadać czy można sobie poćwiczyć.

Można się też skolegować z lokalnym automobilklubem.
Może organizują KJS-y na które można spokojnie pojechać cywilnym autem, no i tam najszybciej wiedzą gdzie można trenować.
Chociaż wiedza o dobrym miejscówkach bywa pilnie strzeżona :)

8 Data: Pa?dziernik 12 2010 00:07:39
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości news:

Można się też skolegować z lokalnym automobilklubem.
Może organizują KJS-y na które można spokojnie pojechać cywilnym autem,

Ty masz jakieś zboczenie rajdowe ostatnio, co post to w tym kierunku dryfujesz.
Odpowiadasz człowiekowi, który dopiero prawko zrobił i jemu też o KJS nawijasz.
Wyluzuj.

9 Data: Pa?dziernik 12 2010 00:20:16
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Tomasz Pyra 

W dniu 2010-10-12 00:07, Cavallino pisze:

Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości
news:

Można się też skolegować z lokalnym automobilklubem.
Może organizują KJS-y na które można spokojnie pojechać cywilnym autem,

Ty masz jakieś zboczenie rajdowe ostatnio, co post to w tym kierunku
dryfujesz.
Odpowiadasz człowiekowi, który dopiero prawko zrobił i jemu też o KJS
nawijasz.
Wyluzuj.

Znam ludzi którzy zaczęli jeździć jak tylko zrobili prawo jazdy, albo kupili pierwszy samochód i nie ma w tym nic złego.

Nie musi się od razu nastawiać się na walkę o puchary, a będzie mógł pojeździć na zorganizowanej imprezie w dość bezpiecznych i podobnych do naturalnych warunków.

10 Data: Pa?dziernik 12 2010 00:25:26
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości news:

Ty masz jakieś zboczenie rajdowe ostatnio, co post to w tym kierunku
dryfujesz.
Odpowiadasz człowiekowi, który dopiero prawko zrobił i jemu też o KJS
nawijasz.
Wyluzuj.

Znam ludzi którzy zaczęli jeździć jak tylko zrobili prawo jazdy, albo kupili pierwszy samochód i nie ma w tym nic złego.

Zaczęli jeździć w sporcie?
Może, ale on o to nie pytał.

Już się dość pochwaliłeś, że się w tej dziedzinie udzielasz, wszyscy już wiedzą, więc nie każdy post musisz do szybkiej jazdy sportowej i wleczenia się po ulicach sprowadzać.
Monotonne to się robi.

BTW: Zaczynam rozumieć ludzi, którym nie podoba się jak polecam zakup ceeda, ale chociaż nie robię tego jak ktoś pyta o motorower, tylko przy pytaniach o kompkaty. ;-)

Nie musi się od razu nastawiać się na walkę o puchary, a będzie mógł pojeździć na zorganizowanej imprezie w dość bezpiecznych i podobnych do naturalnych warunków.

Nie ten wątek.
Ktoś napisał że zanim zechce nauczyć się biegać, niech się nauczy chodzić i to było bardzo słuszne zdanie, a Ty go od razu na olimpiadę wysyłasz.

11 Data: Pa?dziernik 12 2010 00:45:00
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Tomasz Pyra 

W dniu 2010-10-12 00:25, Cavallino pisze:

Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości
news:

Ty masz jakieś zboczenie rajdowe ostatnio, co post to w tym kierunku
dryfujesz.
Odpowiadasz człowiekowi, który dopiero prawko zrobił i jemu też o KJS
nawijasz.
Wyluzuj.

Znam ludzi którzy zaczęli jeździć jak tylko zrobili prawo jazdy, albo
kupili pierwszy samochód i nie ma w tym nic złego.

Zaczęli jeździć w sporcie?

Raczej dla relaksu i właśnie dla nauki.
Czasami nawet jeszcze samochodem rodziców.

A to naprawdę bardzo dobry sposób doskonalenia umiejętności jazdy, również wart rozważenia.
Do tego zawsze ktoś bardziej doświadczony popatrzy i coś doradzi. Kierowca zawsze będzie do przodu.

Nie musi jechać od razu na imprezę gdzie się jedzie 130km/h szutrem przez las, a na taką przeznaczoną właśnie dla takich kierowców jak on.

Nie musi się od razu nastawiać się na walkę o puchary, a będzie mógł
pojeździć na zorganizowanej imprezie w dość bezpiecznych i podobnych
do naturalnych warunków.

Nie ten wątek.
Ktoś napisał że zanim zechce nauczyć się biegać, niech się nauczy
chodzić i to było bardzo słuszne zdanie, a Ty go od razu na olimpiadę
wysyłasz.

Nie na olimpiadę, a na podwórkowe zawody w bieganiu.

12 Data: Pa?dziernik 12 2010 10:08:09
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości news:

Nie ten wątek.
Ktoś napisał że zanim zechce nauczyć się biegać, niech się nauczy
chodzić i to było bardzo słuszne zdanie, a Ty go od razu na olimpiadę
wysyłasz.

Nie na olimpiadę, a na podwórkowe zawody w bieganiu.

10 miesięczne dziecko.
Generalnie chyba powinieneś zainteresować się grupą sporty motorowe.

13 Data: Pa?dziernik 12 2010 19:16:20
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Tomasz Pyra 

W dniu 2010-10-12 10:08, Cavallino pisze:

Nie na olimpiadę, a na podwórkowe zawody w bieganiu.

10 miesięczne dziecko.

Nie martw się, poradziłby sobie.

Ja np. bardzo żałuję że jak zrobiłem prawo jazdy, to zamiast iść do przodu, to na długie lata utknąłem robiąc to co w tym wątku proponujesz.

Oczywiście jeszcze zależy kto ma jakie potrzeby - dobrze by było gdyby ułańska fantazja i wyścigowe zapędy młodych kierowców miały upust właśnie na KJS-ach, a nie na drogach.

14 Data: Pa?dziernik 12 2010 10:25:46
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: J.F. 

Użytkownik "Cavallino"

Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości
Można się też skolegować z lokalnym automobilklubem.
Może organizują KJS-y na które można spokojnie pojechać cywilnym autem,

Ty masz jakieś zboczenie rajdowe ostatnio, co post to w tym kierunku dryfujesz.
Odpowiadasz człowiekowi, który dopiero prawko zrobił i jemu też o KJS nawijasz. Wyluzuj.

Ale akurat miejsce do treningu moga podpowiedziec, a i moze jakis rad udzielic.

J.

15 Data: Pa?dziernik 11 2010 16:10:19
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Robert Rędziak 

On Mon, 11 Oct 2010 17:52:11 +0200, Artur Maśląg
 wrote:


To może zrobić prawie zaraz i za darmo (i ile w coś nie przyłoży)
- miły lodek się pojawi lada chwila, a wtedy wiele nie potrzeba.

 Potrzeba tylko kogoś, kto spojrzy na to z boku i będzie wiedział
 na co patrzeć.

 r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak     e36/5 323ti     mailto:giekao-at-gmail-dot-com

   I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.

16 Data: Pa?dziernik 11 2010 18:40:47
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2010-10-11 18:10, Robert Rędziak pisze:

On Mon, 11 Oct 2010 17:52:11 +0200, Artur Maśląg
  wrote:

To może zrobić prawie zaraz i za darmo (i ile w coś nie przyłoży)
- miły lodek się pojawi lada chwila, a wtedy wiele nie potrzeba.

  Potrzeba tylko kogoś, kto spojrzy na to z boku i będzie wiedział
  na co patrzeć.

Do pierwszych zabaw (nie tylko zresztą) nie potrzeba obserwatorów.
Wystarczy jak młody 'wyczai' granicę utraty przyczepności i co się
dalej dzieje.

17 Data: Pa?dziernik 11 2010 21:33:40
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Robert Rędziak 

On Mon, 11 Oct 2010 18:40:47 +0200, Artur Maśląg
 wrote:

Do pierwszych zabaw (nie tylko zresztą) nie potrzeba obserwatorów.
Wystarczy jak młody 'wyczai' granicę utraty przyczepności i co się
dalej dzieje.

 I narobi sobie złych nawyków. Łatwo się takowe nabywa, ale
 bardzo trudno się ich pozbyć.

 r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak     e36/5 323ti     mailto:giekao-at-gmail-dot-com

   I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.

18 Data: Pa?dziernik 12 2010 08:26:09
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

W dniu 2010-10-11 23:33, Robert Rędziak pisze:

On Mon, 11 Oct 2010 18:40:47 +0200, Artur Maśląg
  wrote:

Do pierwszych zabaw (nie tylko zresztą) nie potrzeba obserwatorów.
Wystarczy jak młody 'wyczai' granicę utraty przyczepności i co się
dalej dzieje.

  I narobi sobie złych nawyków. Łatwo się takowe nabywa, ale
  bardzo trudno się ich pozbyć.

Pozwolę się z tym nie zgodzić. W pierwszym etapie to on ma się nauczyć
spokojnej jazdy i zobaczyć gdzie są jej granice. Jak już to
zobaczy, to może się zacząć bawić pod okiem instruktora.

19 Data: Pa?dziernik 12 2010 11:23:55
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Robert Rędziak 

On Tue, 12 Oct 2010 08:26:09 +0200, Artur 'futrzak' Maśląg
 wrote:

Pozwolę się z tym nie zgodzić. W pierwszym etapie to on ma się nauczyć
spokojnej jazdy i zobaczyć gdzie są jej granice.

 To coś jak na pierwszym stopniu zorganizowanego szkolenia:
 hamowanie awaryjne, slalom, slalom rozstawny, być może jakiś
 zakręt na śliskiej nawierzchni. I trochę trudno, jeżdżąc
 spokojnie, zdestabilizować auto. A żeby poznać granice, auto
 trzeba zdestabilizować. A trzeba je zdestabilizować choćby po
 to, by wykręcić bąka i się dowiedzieć, jak wielkie G się umie.

 W każdym bądź razie będzie robił konkretne ćwiczenia, pokazujące
 konkretne rzeczy, zamiast bezładnie i całkowicie przypadkowo
 targać rękaw i kręcić prawiejakaaltoneny, bo tak zazwyczaj
 wygląda samodzielna zabawa na placyku.

Jak już to
zobaczy, to może się zacząć bawić pod okiem instruktora.

 Jasne. Na dzień dobry będzie zbierał joby, że ma nie: ,,doić'',
 ,,mieszać jajecznicy'', nie łapać kierownicy podchwytem, nie
 prowadzić jedną ręką, wciskać sprzęgła razem z hamulcem, jeśli
 nie hamuje awaryjnie, nie dokręcać do zakrętu, gdy koła i tak
 już tracą przyczepność i auto lepiej nie skręci.

 i za wiele innych.

 Dowie się też, że pozycja, do której się przyzwyczaił, jest
 nieprawidłowa i ma ją zmienić. Dowie się też, że prawidłowy tor
 jazdy na zakręcie daje nie tylko możliwość ,,wyprostowania'' i
 pojechania go szybciej, ale i zwyczajnie pozwala wcześniej i
 lepiej widzieć, co się w zakręcie dzieje. A jeśli będzie też
 jakaś próba na czas, a instruktor sensowny, to się dowie, że
 jadąc wolniej i spokojniej można jechać szybciej.

 Będę potwarzał do usranej: złe nawyki nabywa się łatwo, traci
 się długo i mozolnie.

 r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak     e36/5 323ti     mailto:giekao-at-gmail-dot-com

   I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.

20 Data: Pa?dziernik 12 2010 19:31:38
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Marek 'marcus075' Karweta 

Robert Rędziak bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje/kwiczy (niepotrzebne
skreślić):

instruktor sensowny

I widzisz... O tym jest cała ta dyskusja: gdzie takiego instruktora znaleźć
w okolicy Katowic i/lub Krakowa?

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID:    | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | Bo to mezalians byłby dla psa.

21 Data: Pa?dziernik 12 2010 19:43:56
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Adam 'Chloru' Drzewososki 

Dnia 12.10.2010 Marek 'marcus075' Karweta  napisał/a:

Robert Rędziak bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje/kwiczy (niepotrzebne
skreślić):

instruktor sensowny

I widzisz... O tym jest cała ta dyskusja: gdzie takiego instruktora znaleźć
w okolicy Katowic i/lub Krakowa?

I ja i Robert już Ci napisaliśmy. http://www.alsds.eu

Andrzej jest z Krakowa. Dużo szkoleń robi ostatnio w Częstochowie
(Rudniki). Swojego czasu robił coś w Wieliczce - tam nie jeździłem więc
nie wiem jak to wygląda.


--
___________________________________________
Chloru ** XU10J4RS  ** chloru at chloru net

22 Data: Pa?dziernik 12 2010 19:47:24
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Marek 'marcus075' Karweta 

Adam 'Chloru' Drzewososki bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje/kwiczy
(niepotrzebne skreślić):

Dnia 12.10.2010 Marek 'marcus075' Karweta  napisał/a:
Robert Rędziak bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje/kwiczy (niepotrzebne
skreślić):

instruktor sensowny

I widzisz... O tym jest cała ta dyskusja: gdzie takiego instruktora znaleźć
w okolicy Katowic i/lub Krakowa?

I ja i Robert już Ci napisaliśmy. http://www.alsds.eu

Tak, to czytałem. Zastanawiam się czy ma jakąś sensowną konkurencję. ;-)

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID:    | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | Bo to mezalians byłby dla psa.

23 Data: Pa?dziernik 12 2010 19:19:45
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Robert Rędziak 

On Tue, 12 Oct 2010 19:47:24 +0200, Marek 'marcus075' Karweta
 wrote:

Tak, to czytałem. Zastanawiam się czy ma jakąś sensowną konkurencję. ;-)

 Nie wiem czy sensowną, bo u innych nie jeździłem, ale jest SJS,
 Kuchar miał (i chyba nadal ma) jakąś szkołę. Jest też kilka
 szkół związanych z markami (Renault coś ma, Porsche ma, Skoda
 ma).

 r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak     e36/5 323ti     mailto:giekao-at-gmail-dot-com

   I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.

24 Data: Pa?dziernik 12 2010 21:41:59
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Tomasz Pyra 

W dniu 2010-10-12 21:19, Robert Rędziak pisze:

On Tue, 12 Oct 2010 19:47:24 +0200, Marek 'marcus075' Karweta
  wrote:

Tak, to czytałem. Zastanawiam się czy ma jakąś sensowną konkurencję. ;-)

  Nie wiem czy sensowną, bo u innych nie jeździłem, ale jest SJS,
  Kuchar miał (i chyba nadal ma) jakąś szkołę.

Kuchar ma, ale z Krakowa będzie daleko, bo to jest w Debrznie koło niczego ;) Z krakowskiego punktu widzenia 90km za Bydgoszczą.

Bardzo duże tereny do jeżdżenia, jak dla mnie cały ośrodek rewelacyjny:
http://www.rallyland.pl/

Tereny:
http://www.youtube.com/watch?v=fWyTUBHuKa8
http://www.youtube.com/watch?v=-55W1DNNnSc

Coś o szkole jest tu:
http://www.abj.kuchar.net/
http://www.youtube.com/watch?v=MWQnbdKZodU

25 Data: Pa?dziernik 11 2010 16:58:52
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Rafał Grzelak 

Marek 'marcus075' Karweta wrote:

Witam!
Prawo jazdy mam w kieszeni niedługo a już mi wszyscy powtarzają, że:
[...]

2) dobrze jest udać się do ośrodka doskonalenia jazdy, czy jak to tam
się nazywa.
[...]

czy warto udać się na szkolenie w
czasie którego wsadzą mnie na troleje, łuki oblane wodą i postawią
przede mną łosia?

IMHO nie warto.
Ucz sie biegac jak juz zaczniesz chodzic.

Nie widze zadnych benefitow trolejow i maty poslizgowej dla kogos, kto
jest dosc swiezy jesli idzie o jazde w ruchu ulicznym (oczywiscie to
jeszcze zalezy co miales na mysli piszac 'niedlugo').

A pozniej sam zadecydujesz, czy chcesz pelne szkolenie, czy moze
wystarczy Ci slizganie sie na pustym, osniezonym parkingu pod
hipermarketem.

--
Pozdrawiam, Rafał.
rg[na]skrzynka[kropka]pl

26 Data: Pa?dziernik 12 2010 08:24:21
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Mirek Ptak 

Dnia 2010-10-11 16:58,  *Rafał Grzelak* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:

czy warto udać się na szkolenie w
czasie którego wsadzą mnie na troleje, łuki oblane wodą i postawią
przede mną łosia?
IMHO nie warto.
Ucz sie biegac jak juz zaczniesz chodzic.

Moim zdaniem warto :)

Nie widze zadnych benefitow trolejow i maty poslizgowej dla kogos, kto
jest dosc swiezy jesli idzie o jazde w ruchu ulicznym (oczywiscie to
jeszcze zalezy co miales na mysli piszac 'niedlugo').

Taki kurs to nie tylko troleje i mata poślizgowa, na porządnym kursie jedzie się tez na miasto, gdzie instruktor może dać sporo wskazówek co do techniki jazdy i zachowania się na drodze. Ale i te troleje dają odległy wprawdzie ale jednak jakiś obraz sytuacji w razie utraty przyczepności tylnej osi na dodatek przy maleńkiej prędkości więc bezpiecznie. Dostanie też wskazówki jak trzymać i obracać kierownicę, żeby robić to pewnie i szybko. Próby hamowania na łuku i omijania przeszkody też dadzą dużo podstaw do późniejszych ćwiczeń.
Ślizgawki bez tej odrobiny wprowadzenia mogą bardzo zaszkodzić, bo jak wiemy przyzwyczajenie jest drugą naturą człowieka :)

Pozdrawiam - Mirek
--
Mirek Ptak - Vectra C '07 kombi 1.9 CDTI, PMS & PRRC edition
President Herbert *old* on board :)
kolczan( a t )dronet(kropek) p l
PMS+ PJ++ S* p+ M++ W++ P+:+ X++ L+ B++ M- Z++ T- W CB++

27 Data: Pa?dziernik 12 2010 10:00:04
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: kamil 

"Rafał Grzelak"  wrote in message

Marek 'marcus075' Karweta wrote:

IMHO nie warto.
Ucz sie biegac jak juz zaczniesz chodzic.

Nie widze zadnych benefitow trolejow i maty poslizgowej dla kogos, kto
jest dosc swiezy jesli idzie o jazde w ruchu ulicznym (oczywiscie to
jeszcze zalezy co miales na mysli piszac 'niedlugo').

W takiej chocby Finlandii maty poslizgowe i inne cuda sa czescia nauki jazdy i zgonow na drogach tak jakby trzykrotnie mniej, niz w Polsce maja, chociaz warunki do jazdy o wiele bardziej niebezpieczne.


Pozdrawiam
Kamil

28 Data: Pa?dziernik 12 2010 10:01:08
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: kamil 



"kamil"  wrote in message

"Rafał Grzelak"  wrote in message
Marek 'marcus075' Karweta wrote:

IMHO nie warto.
Ucz sie biegac jak juz zaczniesz chodzic.

Nie widze zadnych benefitow trolejow i maty poslizgowej dla kogos, kto
jest dosc swiezy jesli idzie o jazde w ruchu ulicznym (oczywiscie to
jeszcze zalezy co miales na mysli piszac 'niedlugo').

W takiej chocby Finlandii maty poslizgowe i inne cuda sa czescia nauki jazdy i zgonow na drogach tak jakby trzykrotnie mniej, niz w Polsce maja, chociaz

Liczone per capita i na 100tys samochodow oczywiscie, zanim ktos zauwazy roznice w liczbie samochodow i obywateli.




Pozdrawiam
Kamil

29 Data: Pa?dziernik 12 2010 11:52:22
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Marcin Stankiewicz 

Dnia Tue, 12 Oct 2010 10:01:08 +0100, kamil na pl.misc.samochody
napisał(a):

W takiej chocby Finlandii maty poslizgowe i inne cuda sa czescia nauki
jazdy i zgonow na drogach tak jakby trzykrotnie mniej, niz w Polsce maja,
chociaz

Liczone per capita i na 100tys samochodow oczywiscie, zanim ktos zauwazy
roznice w liczbie samochodow i obywateli.

Tyle, że tam jak jest 50 to jadą 50. Jak 90 to 90. Jak 30 to 30. Nie
opłaca im się przekraczać prędkości. Jeśli chodzi zaś o warunki - śniegu
nie posypują solą, tylko wysypują żwirek i mogą jeździć na kolcach.

--
Marcin Stankiewicz [ a.k.a. motomouse ;-) ]
m.stankiewicz na pomarańczka [ czyli orange ].pl
"Do wyboru; Albo wianek, albo Janek. Sztaudynger Jan"

30 Data: Pa?dziernik 12 2010 12:02:53
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Marcin Stankiewicz"  napisał w wiadomości

Dnia Tue, 12 Oct 2010 10:01:08 +0100, kamil na pl.misc.samochody
napisał(a):

W takiej chocby Finlandii maty poslizgowe i inne cuda sa czescia nauki
jazdy i zgonow na drogach tak jakby trzykrotnie mniej, niz w Polsce maja,
chociaz

Liczone per capita i na 100tys samochodow oczywiscie, zanim ktos zauwazy
roznice w liczbie samochodow i obywateli.

Tyle, że tam jak jest 50 to jadą 50. Jak 90 to 90. Jak 30 to 30.

Ale jeśli sensowne ograniczenie jest 90, to znak jest 90, a nie tak jak u nas 30.

31 Data: Pa?dziernik 12 2010 12:20:06
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Marcin Stankiewicz 

Dnia Tue, 12 Oct 2010 12:02:53 +0200, Cavallino na pl.misc.samochody
napisał(a):

Ale jeśli sensowne ograniczenie jest 90, to znak jest 90, a nie tak jak u
nas 30.

Tam w większości ograniczenia prędkości są spore. IIRC na autostradach mają
100.

--
Marcin Stankiewicz [ a.k.a. motomouse ;-) ]
m.stankiewicz na pomarańczka [ czyli orange ].pl
"Człowiek jest z natury zwierzęciem politycznym. Arystoteles (384 - 322
p.n.e.)"

32 Data: Pa?dziernik 12 2010 11:24:37
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: kamil 



"Marcin Stankiewicz"  wrote in message

Dnia Tue, 12 Oct 2010 12:02:53 +0200, Cavallino na pl.misc.samochody
napisał(a):

Ale jeśli sensowne ograniczenie jest 90, to znak jest 90, a nie tak jak u
nas 30.

Tam w większości ograniczenia prędkości są spore. IIRC na autostradach mają
100.

I nawet swiatla sa obowiazkowe poza miastem, pewnie spisek PO.



Pozdrawiam
Kamil

33 Data: Pa?dziernik 12 2010 12:51:13
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Marcin Stankiewicz"  napisał w wiadomości

Dnia Tue, 12 Oct 2010 12:02:53 +0200, Cavallino na pl.misc.samochody
napisał(a):

Ale jeśli sensowne ograniczenie jest 90, to znak jest 90, a nie tak jak u
nas 30.

Tam w większości ograniczenia prędkości są spore.

Nie chodzi czy spore czy nie spore, tylko czy oderwane od realiów czy nie.

34 Data: Pa?dziernik 12 2010 13:10:31
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Marcin Stankiewicz 

Dnia Tue, 12 Oct 2010 12:51:13 +0200, Cavallino na pl.misc.samochody
napisał(a):

 

Nie chodzi czy spore czy nie spore, tylko czy oderwane od realiów
czy nie.

Miasto - drugie co do wielkości. A właściwie prawie centrum. Szeroka droga
dwupasmowa - niejako obwodnica. Ograniczenie 50. Zjazd na normalne ulice
dwukierunkowe - ograniczenie 40. Droga wylotowa ( dwupasmowa ) z miasta -
60. Poza miastem - 80. I tak właściwie wszędzie. Ścisłe centrum miast to
przeważnie ograniczenie do 30. Autostrady - 120 latem, 100 zimą. Choć
ograniczenia do 100 stoją w sporej ilości, więc nawet latem nie pojedziesz
szybciej. Ostatnio były jakieś zakusy aby zmiejszyć dopuszczalną prędkość
na autostradach do 80 - ala to raczej ze względu ekologię i mniejsze
zanieczyszczenia. Na całe szczęście ichniejszy min. transportu odrzucił ten
pomysł ;-)

Czy oderwane od realiów ? Zależy dla kogo ... Dla mnie tak.

--
Marcin Stankiewicz [ a.k.a. motomouse ;-) ]
m.stankiewicz na pomarańczka [ czyli orange ].pl
"Nie można wejść dwa razy do tej samej rzeki. Heraklit z Efezu (ok. 540 -
480 p.n.e.)"

35 Data: Pa?dziernik 12 2010 13:15:26
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Marcin Stankiewicz"  napisał w wiadomości

Dnia Tue, 12 Oct 2010 12:51:13 +0200, Cavallino na pl.misc.samochody
napisał(a):


Nie chodzi czy spore czy nie spore, tylko czy oderwane od realiów
czy nie.

Miasto - drugie co do wielkości. A właściwie prawie centrum. Szeroka droga
dwupasmowa - niejako obwodnica. Ograniczenie 50. Zjazd na normalne ulice
dwukierunkowe - ograniczenie 40. Droga wylotowa ( dwupasmowa ) z miasta -
60. Poza miastem - 80. I tak właściwie wszędzie.

Czyli niewiele się różni od tego co u nas, poza kilkoma najważniejszymi elementami - ilością samochodów, terenów zabudowanych i gorszymi warunkami atm. (tak zakładam, nie byłem).
80 dające średnią 80 to całkiem sensowna prędkość.
Żeby u nas zrobić 80 średniej, to musisz jechać 120 i więcej gdzie tylko się da.

36 Data: Pa?dziernik 12 2010 20:00:48
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Tomasz Pyra 

W dniu 2010-10-12 12:51, Cavallino pisze:

Użytkownik "Marcin Stankiewicz"  napisał w
wiadomości
Dnia Tue, 12 Oct 2010 12:02:53 +0200, Cavallino na pl.misc.samochody
napisał(a):

Ale jeśli sensowne ograniczenie jest 90, to znak jest 90, a nie tak
jak u
nas 30.

Tam w większości ograniczenia prędkości są spore.

Nie chodzi czy spore czy nie spore, tylko czy oderwane od realiów czy nie.

Tamte ograniczenia są bardzo bliskie realiów.
W takiej Szwecji prosta, szeroka droga przez las poza terenem zabudowanym i tam zgodne z realiami 70-80km/h.
Ograniczenie jest aż tak zgodne z realiami, że pewnie jechałbyś jeszcze o jakieś 5km/h mniej, bo szkoda się zagapić na jakimś zjeździe i przekroczyć tą zgodną z realiami prędkość.

A te realia są po prostu takie, że tam mandat za 1km/h kosztuje więcej niż u nas najwyższe możliwe przekroczenie prędkości.

37 Data: Pa?dziernik 13 2010 12:06:53
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: kamil 

"Tomasz Pyra"  wrote in message

Tamte ograniczenia są bardzo bliskie realiów.
W takiej Szwecji prosta, szeroka droga przez las poza terenem zabudowanym i tam zgodne z realiami 70-80km/h.
Ograniczenie jest aż tak zgodne z realiami, że pewnie jechałbyś jeszcze o jakieś 5km/h mniej, bo szkoda się zagapić na jakimś zjeździe i przekroczyć tą zgodną z realiami prędkość.

A te realia są po prostu takie, że tam mandat za 1km/h kosztuje więcej niż u nas najwyższe możliwe przekroczenie prędkości.

A kary za przekraczanie przedkosci sa wysokie, bo z tego lasu co kawalek wyskakuje los czy inny jelen.

Takie sa realia.


Pozdrawiam
Kamil

38 Data: Pa?dziernik 13 2010 19:14:10
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Tomasz Pyra 

W dniu 2010-10-13 13:06, kamil pisze:

"Tomasz Pyra"  wrote in message


Tamte ograniczenia są bardzo bliskie realiów.
W takiej Szwecji prosta, szeroka droga przez las poza terenem
zabudowanym i tam zgodne z realiami 70-80km/h.
Ograniczenie jest aż tak zgodne z realiami, że pewnie jechałbyś
jeszcze o jakieś 5km/h mniej, bo szkoda się zagapić na jakimś zjeździe
i przekroczyć tą zgodną z realiami prędkość.

A te realia są po prostu takie, że tam mandat za 1km/h kosztuje więcej
niż u nas najwyższe możliwe przekroczenie prędkości.

A kary za przekraczanie przedkosci sa wysokie, bo z tego lasu co kawalek
wyskakuje los czy inny jelen.

Myślisz że częściej niż np. u nas nieoświetlony i/lub pijany rowerzysta?

39 Data: Pa?dziernik 12 2010 11:12:16
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: kamil 



"Marcin Stankiewicz"  wrote in message

Dnia Tue, 12 Oct 2010 10:01:08 +0100, kamil na pl.misc.samochody
napisał(a):

W takiej chocby Finlandii maty poslizgowe i inne cuda sa czescia nauki
jazdy i zgonow na drogach tak jakby trzykrotnie mniej, niz w Polsce maja,
chociaz

Liczone per capita i na 100tys samochodow oczywiscie, zanim ktos zauwazy
roznice w liczbie samochodow i obywateli.

Tyle, że tam jak jest 50 to jadą 50. Jak 90 to 90. Jak 30 to 30. Nie
opłaca im się przekraczać prędkości. Jeśli chodzi zaś o warunki - śniegu
nie posypują solą, tylko wysypują żwirek i mogą jeździć na kolcach.

Ale tez i sniegu wiecej troche pada, a co do ograniczen - widac da sie bez psioczenia na wladze. :)




Pozdrawiam
Kamil

40 Data: Pa?dziernik 12 2010 12:24:06
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Marcin Stankiewicz 

Dnia Tue, 12 Oct 2010 11:12:16 +0100, kamil na pl.misc.samochody
napisał(a):

Ale tez i sniegu wiecej troche pada,

Nie ma znaczenia. Tak jak pisałem - śniegu nie topią, samochody sobie
wyjeżdzają "tory", dodatkowo posypują to wszystko takim małym żwirkiem.
Dołóż do tego opony kolcowane i masz trakcję dużo lepszą niż u nas. Poza
tym - jeżdzą w takim środowisku zdecydowanie więcej niż u nas, to i mają
lepsze umiejętności.

a co do ograniczen - widac da sie bez psioczenia na wladze. :)

Psioczą. Ale nie przekraczają - kary za przekroczenie prędkości są spore i
do tego powiązane z twoimi zarobkami. Bazy danych ichniejszego US są jawne,
i każdy policmajster ma do nich mobilny dostęp.

--
Marcin Stankiewicz [ a.k.a. motomouse ;-) ]
m.stankiewicz na pomarańczka [ czyli orange ].pl
"Szery aż do bólu. Masochista czy sadysta? Stanisław Tym"

41 Data: Pa?dziernik 12 2010 11:25:22
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: kamil 



"Marcin Stankiewicz"  wrote in message

Dnia Tue, 12 Oct 2010 11:12:16 +0100, kamil na pl.misc.samochody
napisał(a):

Ale tez i sniegu wiecej troche pada,

Nie ma znaczenia. Tak jak pisałem - śniegu nie topią, samochody sobie
wyjeżdzają "tory", dodatkowo posypują to wszystko takim małym żwirkiem.
Dołóż do tego opony kolcowane i masz trakcję dużo lepszą niż u nas. Poza
tym - jeżdzą w takim środowisku zdecydowanie więcej niż u nas, to i mają
lepsze umiejętności.

a co do ograniczen - widac da sie bez psioczenia na wladze. :)

Psioczą. Ale nie przekraczają - kary za przekroczenie prędkości są spore i
do tego powiązane z twoimi zarobkami. Bazy danych ichniejszego US są jawne,
i każdy policmajster ma do nich mobilny dostęp.

Widac wystarczy polakom dolozyc solidniejsze kary rodem z cywilizowanego swiata. Proste i skuteczne.


Pozdrawiam
Kamil

42 Data: Pa?dziernik 12 2010 11:27:52
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Robert Rędziak 

On Tue, 12 Oct 2010 11:25:22 +0100, kamil  wrote:

Widac wystarczy polakom dolozyc solidniejsze kary rodem z cywilizowanego
swiata. Proste i skuteczne.

 A może wystarczy podejść realnie do problematyki ruchu
 drogowego, a nie stawiać dupochrony na każdej drodze, bo wtedy
 urzędas może powiedzieć ,,przecie zareagowaliśmy''?

 r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak     e36/5 323ti     mailto:giekao-at-gmail-dot-com

   I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.

43 Data: Pa?dziernik 12 2010 17:37:46
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Rafał Grzelak 

Marcin Stankiewicz wrote:

Tyle, że tam jak jest 50 to jadą 50. Jak 90 to 90. Jak 30 to 30.

Bo pewnie tyle wlasnie pozwala jechac droga...
W Czechac jak bylo przed zakretem 40, to znaczy zblizajacy sie zakret
byl dosc ostry.
U nas za to teren zabudowany = 1 dom przy dlugiej prostej.


--
Pozdrawiam, Rafał.
rg[na]skrzynka[kropka]pl

44 Data: Pa?dziernik 12 2010 17:53:54
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Marcin Stankiewicz 

Dnia Tue, 12 Oct 2010 17:37:46 +0200, Rafał Grzelak na pl.misc.samochody
napisał(a):

Marcin Stankiewicz wrote:

Tyle, że tam jak jest 50 to jadą 50. Jak 90 to 90. Jak 30 to 30.

Bo pewnie tyle wlasnie pozwala jechac droga...

Nie.

U nas za to teren zabudowany = 1 dom przy dlugiej prostej.

Tak samo jak tam.

--
Marcin Stankiewicz [ a.k.a. motomouse ;-) ]
m.stankiewicz na pomarańczka [ czyli orange ].pl
"Myśli są jak kobiety. W tłumie robią mniejsze wrażenie niż pojedynczo."

45 Data: Pa?dziernik 13 2010 01:38:43
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Tue, 12 Oct 2010 11:52:22 +0200, Marcin Stankiewicz napisał(a):

Liczone per capita i na 100tys samochodow oczywiscie, zanim ktos zauwazy
roznice w liczbie samochodow i obywateli.

Tyle, że tam jak jest 50 to jadą 50. Jak 90 to 90. Jak 30 to 30. Nie
opłaca im się przekraczać prędkości. Jeśli chodzi zaś o warunki - śniegu
nie posypują solą, tylko wysypują żwirek i mogą jeździć na kolcach.

I z drugiej strony - jak jest las, to nie ma 50.

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

46 Data: Pa?dziernik 12 2010 13:01:52
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Sebastian Kaliszewski 

kamil wrote:



"kamil"  wrote in message
"Rafał Grzelak"  wrote in message
Marek 'marcus075' Karweta wrote:

IMHO nie warto.
Ucz sie biegac jak juz zaczniesz chodzic.

Nie widze zadnych benefitow trolejow i maty poslizgowej dla kogos, kto
jest dosc swiezy jesli idzie o jazde w ruchu ulicznym (oczywiscie to
jeszcze zalezy co miales na mysli piszac 'niedlugo').

W takiej chocby Finlandii maty poslizgowe i inne cuda sa czescia nauki jazdy i zgonow na drogach tak jakby trzykrotnie mniej, niz w Polsce maja, chociaz

Liczone per capita i na 100tys samochodow oczywiscie, zanim ktos zauwazy roznice w liczbie samochodow i obywateli.

To jeszcze trzeba zauważyć różnicę w natężeniu ruchu...


\SK

--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

47 Data: Pa?dziernik 11 2010 17:03:41
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Borys Pogoreło 

Dnia Mon, 11 Oct 2010 15:39:06 +0200, Marek 'marcus075' Karweta napisał(a):

Prawo jazdy mam w kieszeni niedługo a już mi wszyscy powtarzają, że:
1) muszę rozkręcić jakiegoś flejma na PMS

 Za krótki jeszcze na to jesteś. To nie pręgierz.

2) dobrze jest udać się do ośrodka doskonalenia jazdy, czy jak to tam się
nazywa.

 Wpierw naucz się jeździć, później możesz tę jazdę doskonalić.

--
Borys Pogoreło
borys(#)leszno,edu,pl

48 Data: Pa?dziernik 11 2010 17:07:59
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Grejon 

W dniu 2010-10-11 17:03, Borys Pogoreło pisze:

Dnia Mon, 11 Oct 2010 15:39:06 +0200, Marek 'marcus075' Karweta napisał(a):

Prawo jazdy mam w kieszeni niedługo a już mi wszyscy powtarzają, że:
1) muszę rozkręcić jakiegoś flejma na PMS

  Za krótki jeszcze na to jesteś. To nie pręgierz.

Ojtam... może zacząć od tematów dyżurnych - ze światłami vs bez świateł tudzież nowe auto z salonu czy używane z Niemiec.

49 Data: Pa?dziernik 11 2010 17:14:25
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na poł=?ISO-8859-2?Q?=?udniu
Autor: Rafał Grzelak 

Grejon wrote:

W dniu 2010-10-11 17:03, Borys Pogoreło pisze:
> Dnia Mon, 11 Oct 2010 15:39:06 +0200, Marek 'marcus075' Karweta
> napisał(a):
>
> > Prawo jazdy mam w kieszeni niedługo a już mi wszyscy powtarzają,
> > że:  1) muszę rozkręcić jakiegoś flejma na PMS
>
>  Za krótki jeszcze na to jesteś. To nie pręgierz.

Ojtam... może zacząć od tematów dyżurnych - ze światłami vs bez
świateł tudzież nowe auto z salonu czy używane z Niemiec.

Albo 'w dizlu' czy 'w kombi'... :]

--
Pozdrawiam, Rafał.
rg[na]skrzynka[kropka]pl

50 Data: Pa?dziernik 11 2010 17:40:39
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Borys Pogoreło 

Dnia Mon, 11 Oct 2010 17:07:59 +0200, Grejon napisał(a):

  Za krótki jeszcze na to jesteś. To nie pręgierz.

Ojtam... może zacząć od tematów dyżurnych - ze światłami vs bez świateł
tudzież nowe auto z salonu czy używane z Niemiec.

 Do flejma ze światłami trzeba mieć naturę fanatyka i nienawidzić PO.
 Nowe/uzywka to koniecznie trzeba by moona ściągnąć.

 Jeszcze są drzewa (tu miałby szansę), ew. moc/moment (wątpię).

--
Borys Pogoreło
borys(#)leszno,edu,pl

51 Data: Pa?dziernik 11 2010 17:56:06
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2010-10-11 17:40, Borys Pogoreło pisze:

Dnia Mon, 11 Oct 2010 17:07:59 +0200, Grejon napisał(a):

   Za krótki jeszcze na to jesteś. To nie pręgierz.

Ojtam... może zacząć od tematów dyżurnych - ze światłami vs bez świateł
tudzież nowe auto z salonu czy używane z Niemiec.

  Do flejma ze światłami trzeba mieć naturę fanatyka i nienawidzić PO.

Coś w tym jest :)

  Nowe/uzywka to koniecznie trzeba by moona ściągnąć.

Wypluj to słowo :)

  Jeszcze są drzewa (tu miałby szansę), ew. moc/moment (wątpię).

Jeszcze pozostaje kwestia sondy lambda - Zyga chyba podobną drogę
przechodził, ale słabo mu poszło ;)

52 Data: Pa?dziernik 12 2010 07:18:44
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Iglo 

Borys Pogoreło  napisał(a):

Dnia Mon, 11 Oct 2010 17:07:59 +0200, Grejon napisał(a):

>>   Za krótki jeszcze na to jesteś. To nie pręgierz.
>
> Ojtam... może zacząć od tematów dyżurnych - ze światłami vs bez świateł
> tudzież nowe auto z salonu czy używane z Niemiec.

 Do flejma ze światłami trzeba mieć naturę fanatyka i nienawidzić PO.
 Nowe/uzywka to koniecznie trzeba by moona ściągnąć.

 Jeszcze są drzewa (tu miałby szansę), ew. moc/moment (wątpię).

No i zawsze o Kia Ceed versus Megane z Cavallino można podyskutować :-)


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

53 Data: Pa?dziernik 11 2010 15:17:33
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Robert Rędziak 

On Mon, 11 Oct 2010 15:39:06 +0200, Marek 'marcus075' Karweta
 wrote:

I teraz pytanie: czy mądrze prawią (i nie pytam o flejmy, bo odpowiedź jest
oczywista) tzn., czy warto udać się na szkolenie

 Warto. Na podstawowe im szybciej, tym lepiej, żeby rozwijać
 dobre nawyki, a złych się pozbywać.

w czasie którego wsadzą
mnie na troleje,

 Troleje są bez sensu, bo żaden samochód nie zachowuje się w tej
 sposób.

ośrodek jaki znalazłem jest w Gliwicach, nazywa się to "Akademia
Bezpiecznej Jazdy Lanette ", czy jest to godne uwagi? Może jest jakiś
lepszy ośrodek w okolicy Katowic i/lub Krakowa?

 http://alsds.eu -- tu bywałem. Żadnych trolei, jazda po
 torze/lotnisku. Szkolenia letnie i zimowe. Elastyczne podejście
 do szkolonych (tj. jeśli kursanci są kumaci, to nie AL nie
 tłucze ciągle tych samych spraw, tylko przechodzi do następnych
 ćwiczeń, często robi też szkolenie typu stopień 1.5 lub łączone
 pierwszy z drugim).

 r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak     e36/5 323ti     mailto:giekao-at-gmail-dot-com

   I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.

54 Data: Pa?dziernik 11 2010 19:58:51
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: AL 

Robert Rędziak pisze:


 http://alsds.eu -- tu bywałem. Żadnych trolei, jazda po
 torze/lotnisku. Szkolenia letnie i zimowe. Elastyczne podejście
 do szkolonych (tj. jeśli kursanci są kumaci, to nie AL nie
 tłucze ciągle tych samych spraw, tylko przechodzi do następnych
 ćwiczeń, często robi też szkolenie typu stopień 1.5 lub łączone
 pierwszy z drugim).

 r.

a przykladowa cena szkolenia I lub IIgo stopnia?

na stronie pisza tylko, ze 'negocjowalne' - a ja bym chcial sie zorientowac ile mniej wiecej bedzie kosztowac a nie klocic sie o cene przez telefon.



--
pozdr
Adam (AL)
TG

55 Data: Pa?dziernik 11 2010 21:00:18
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Adam 'Chloru' Drzewososki 

Dnia 11.10.2010 AL  napisał/a:

Robert Rędziak pisze:

 http://alsds.eu -- tu bywałem. Żadnych trolei, jazda po
 torze/lotnisku. Szkolenia letnie i zimowe. Elastyczne podejście
 do szkolonych (tj. jeśli kursanci są kumaci, to nie AL nie
 tłucze ciągle tych samych spraw, tylko przechodzi do następnych
 ćwiczeń, często robi też szkolenie typu stopień 1.5 lub łączone
 pierwszy z drugim).

 r.

a przykladowa cena szkolenia I lub IIgo stopnia?

na stronie pisza tylko, ze 'negocjowalne' - a ja bym chcial sie
zorientowac ile mniej wiecej bedzie kosztowac a nie klocic sie o cene
przez telefon.

~300 PLN. Zalezy od grupy, obiektu szkoleniowego etc.

--
___________________________________________
Chloru ** XU10J4RS  ** chloru at chloru net

56 Data: Pa?dziernik 11 2010 18:06:02
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: huri_khan 

Dnia Mon, 11 Oct 2010 15:39:06 +0200, Marek 'marcus075' Karweta napisał(a):


I teraz pytanie: czy mądrze prawią (i nie pytam o flejmy, bo odpowiedź jest
oczywista) tzn., czy warto udać się na szkolenie w czasie którego wsadzą

Warto ale jeżeli będzie tam ktoś kto pokaże Ci co i jak masz robić w
odpowiednim momencie.

P.S. Na parkingu pod centrum handlowym możesz i tydzień się ślizgać, a nie
dowiesz się jak należy prawdiłowo ostępować.


--
[Pozdrawiam] [huri-khan][GG 177094]
[SY]  [Cruze 1,8 LT]

57 Data: Pa?dziernik 11 2010 18:35:30
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Borys Pogoreło 

Dnia Mon, 11 Oct 2010 18:06:02 +0200, huri_khan napisał(a):

Warto ale jeżeli będzie tam ktoś kto pokaże Ci co i jak masz robić w
odpowiednim momencie.

P.S. Na parkingu pod centrum handlowym możesz i tydzień się ślizgać, a nie
dowiesz się jak należy prawdiłowo ostępować.

 Zawsze jakieś odruchy sobie wykształci - mnie takie zabawy bokiem na
parkingu tyłek uratowały.

--
Borys Pogoreło
borys(#)leszno,edu,pl

58 Data: Pa?dziernik 11 2010 19:20:48
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: 'Tom N' 

Borys Pogoreło w

Dnia Mon, 11 Oct 2010 18:06:02 +0200, huri_khan napisał(a):

Warto ale jeżeli będzie tam ktoś kto pokaże Ci co i jak masz robić w
odpowiednim momencie.
P.S. Na parkingu pod centrum handlowym możesz i tydzień się ślizgać, a nie
dowiesz się jak należy prawdiłowo ostępować.

 Zawsze jakieś odruchy sobie wykształci - mnie takie zabawy bokiem na
parkingu tyłek uratowały.

Na początek, to niech zamiast odruchów "wyprowadzania z boków" wyrobi sobie
odruchy "niewprowadzania w boki" i o tym Artur IMO pisał. Owszem, do takich
ćwiczeń w pewnym momencie przyda się pomocnik, który rzuci nagle "coś" przed
samochód ćwiczącego

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

59 Data: Pa?dziernik 11 2010 17:37:08
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Massai 

'Tom N' wrote:

Borys Pogoreło w

> Dnia Mon, 11 Oct 2010 18:06:02 +0200, huri_khan napisał(a):

>> Warto ale jeżeli będzie tam ktoś kto pokaże Ci co i jak masz robić
w >> odpowiednim momencie.
>> P.S. Na parkingu pod centrum handlowym możesz i tydzień się
ślizgać, a nie >> dowiesz się jak należy prawdiłowo ostępować.

>  Zawsze jakieś odruchy sobie wykształci - mnie takie zabawy bokiem
> na parkingu tyłek uratowały.

Na początek, to niech zamiast odruchów "wyprowadzania z boków" wyrobi
sobie odruchy "niewprowadzania w boki" i o tym Artur IMO pisał.
Owszem, do takich ćwiczeń w pewnym momencie przyda się pomocnik,
który rzuci nagle "coś" przed samochód ćwiczącego

IMHO podstawową sprawą której się powienien nauczyć taki nowy kierowca
to nawet nie "niewprowadzanie w boki" co raczej skręcanie, gdy hamuje i
samochód zaczyna mu jechać w krzaki na zakręcie.

I opanowanie przy jakiej prędkości i na jakiej nawierzchni jego
samochód jeszcze potrafi skręcić umiejętnie poprowadzony, a przy jakiej
już tylko zacisnąć zęby i czekać na dzwon.

Ja to sprawdzam dokładnie przy każdym kolejnym samochodzie...

--
Pozdro
Massai

60 Data: Pa?dziernik 11 2010 19:52:33
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2010-10-11 19:37, Massai pisze:
(...)

IMHO podstawową sprawą której się powienien nauczyć taki nowy kierowca
to nawet nie "niewprowadzanie w boki" co raczej skręcanie, gdy hamuje i
samochód zaczyna mu jechać w krzaki na zakręcie.

I opanowanie przy jakiej prędkości i na jakiej nawierzchni jego
samochód jeszcze potrafi skręcić umiejętnie poprowadzony, a przy jakiej
już tylko zacisnąć zęby i czekać na dzwon.

Mam wrażenie, że o tym właśnie pisaliśmy. Wygląda na to, że się
zgadzamy w tej materii :)

Ja to sprawdzam dokładnie przy każdym kolejnym samochodzie...

Wiesz, ja to sprawdzam nie tylko przy każdym samochodzie (w miarę
możliwości), ale również przy zmianie opon. Efekty mogą być
bardzo interesujące :)

61 Data: Pa?dziernik 11 2010 20:50:45
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na poł=?ISO-8859-2?Q?=?udniu
Autor: Massai 

Artur Maśląg wrote:

W dniu 2010-10-11 19:37, Massai pisze:

> Ja to sprawdzam dokładnie przy każdym kolejnym samochodzie...

Wiesz, ja to sprawdzam nie tylko przy każdym samochodzie (w miarę
możliwości), ale również przy zmianie opon. Efekty mogą być
bardzo interesujące :)

Ba, jak się przesiadam na zimówki, to przez pierwsze parę jazd sobie
powtarzam "pamiętaj, jest mokro, a jedziesz na sankach".

Ech w naszych warunkach zimówki to kompletna porażka, ot tyle żeby
pojechac jak rzeczywiście nasypie ostro i jest biało. Bo na mokrym to
jeszcze nie trafiłem na takie które by się zachowywały choć przyzwoicie.

W moim niezbyt mocnym samochodzie - w dodatku z automatem - muszę się
pilnować żeby nie buksować kołami przy każdym ruszaniu. Delikatnie gaz,
bo gwiżdże, zamiast jechać.

--
Pozdro
Massai

62 Data: Pa?dziernik 11 2010 21:38:10
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Borys Pogoreło 

Dnia Mon, 11 Oct 2010 17:37:08 +0000 (UTC), Massai napisał(a):

I opanowanie przy jakiej prędkości i na jakiej nawierzchni jego
samochód jeszcze potrafi skręcić umiejętnie poprowadzony, a przy jakiej
już tylko zacisnąć zęby i czekać na dzwon.

 Do takich zabaw to już trzeba mieć trochę miejsca - a na drogach
publicznych wolałbym nie sprawdzać przyczepności w zakrętach...

 Fajnie mają ci obok nieczynnych lotnisk :)

--
Borys Pogoreło
borys(#)leszno,edu,pl

63 Data: Pa?dziernik 12 2010 11:17:54
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: kamil 



"BorysPogoreło"  wrote in message

Dnia Mon, 11 Oct 2010 17:37:08 +0000 (UTC), Massai napisał(a):

I opanowanie przy jakiej prędkości i na jakiej nawierzchni jego
samochód jeszcze potrafi skręcić umiejętnie poprowadzony, a przy jakiej
już tylko zacisnąć zęby i czekać na dzwon.

Do takich zabaw to już trzeba mieć trochę miejsca - a na drogach
publicznych wolałbym nie sprawdzać przyczepności w zakrętach...

Fajnie mają ci obok nieczynnych lotnisk :)

To przede wszystkim kwestia doswiadczenia, bo poczatkujecemu na nic wiedza, ze na zakrecie o promieniu X, odchyleniu nawierzchni od pionu Y i strukturze asfaltu wg. norm NE/1234567 mozna jechac 74.9km/h. To niewiele pomoze przy poslizgu na zakrcie X+n, Y+n i asfalcie wg norm NE/41235180, z ktorego pan Kazio ukradl cztery wiadra podczas budowy, zeby sobie podjazd wylac pod domem.


Cwiczyc trzeba, dwie godzinki pod marketem moze dac zludzenie znajomosci tematu.

Pozdrawiam
Kamil

64 Data: Pa?dziernik 11 2010 19:43:02
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2010-10-11 19:20, 'Tom N' pisze:

Borys Pogoreło
Dnia Mon, 11 Oct 2010 18:06:02 +0200, huri_khan napisał(a):

Warto ale jeżeli będzie tam ktoś kto pokaże Ci co i jak masz robić w
odpowiednim momencie.
P.S. Na parkingu pod centrum handlowym możesz i tydzień się ślizgać, a nie
dowiesz się jak należy prawdiłowo ostępować.

  Zawsze jakieś odruchy sobie wykształci - mnie takie zabawy bokiem na
parkingu tyłek uratowały.

Na początek, to niech zamiast odruchów "wyprowadzania z boków" wyrobi sobie
odruchy "niewprowadzania w boki" i o tym Artur IMO pisał.

Zgadza się. Najpierw należy nauczyć się rozpoznawać zbliżanie się do
punktu utraty przyczepności i mieć do tego stosowny szacunek.
Hamowanie przy jeździe na wprost, na zakrecie (tak, tak, na
zakrętach się nie hamuje) itd. Zobaczyć jak się samochód zachowuje
itd. Nauczyć się nie reagować panicznie na akcje ABS itd.

Owszem, do takich
ćwiczeń w pewnym momencie przyda się pomocnik, który rzuci nagle "coś" przed
samochód ćwiczącego

Z czasem można i pomocnikiem/kursem, jak przyjdzie świadomość
i odpowiedzialność.

65 Data: Pa?dziernik 11 2010 21:36:45
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Borys Pogoreło 

Dnia Mon, 11 Oct 2010 19:43:02 +0200, Artur Maśląg napisał(a):

Hamowanie przy jeździe na wprost, na zakrecie (tak, tak, na
zakrętach się nie hamuje) itd. Zobaczyć jak się samochód zachowuje
itd. Nauczyć się nie reagować panicznie na akcje ABS itd.

 I przede wszystkim nauczyć się nie hamować w pierwszym odruchu, zwłaszcza
na śliskim...

 Niedoprowadzanie do jazdy bokiem to jedno, ale jak już (odpukać) tak się
stanie, to lepiej móc odruchowo zacząć auto wyprowadzać niż depnąć hamulec
i polecieć w krzaki / na drugi pas.

--
Borys Pogoreło
borys(#)leszno,edu,pl

66 Data: Pa?dziernik 11 2010 22:00:25
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2010-10-11 21:36, Borys Pogoreło pisze:

Dnia Mon, 11 Oct 2010 19:43:02 +0200, Artur Maśląg napisał(a):

Hamowanie przy jeździe na wprost, na zakrecie (tak, tak, na
zakrętach się nie hamuje) itd. Zobaczyć jak się samochód zachowuje
itd. Nauczyć się nie reagować panicznie na akcje ABS itd.

  I przede wszystkim nauczyć się nie hamować w pierwszym odruchu, zwłaszcza
na śliskim...

No cóż - do tego właśnie służy to co wyciąłeś (zbliżanie się do punktu
utraty przyczepności itd.).

  Niedoprowadzanie do jazdy bokiem to jedno,

To jest kwestia zasadnicza dla każdego kierowcy. Musi (znaczy się
powinien wiedzieć) gdzie leży granica jazdy przy której jeszcze
panuje nad samochodem, a kiedy już nie bardzo. Lepiej zwolnić niż
kombinować. Artystów przekonanych o swych umiejętnościach w jeździe
cywilnej w zupełności wystarczy.

ale jak już (odpukać) tak się
stanie, to lepiej móc odruchowo zacząć auto wyprowadzać niż depnąć hamulec
i polecieć w krzaki / na drugi pas.

Wyprowadzanie samochodu z poślizgu to inna para kaloszy - jak się nie
nauczysz gdzie są granice przyczepności przy różnych manewrach, to
możesz sobie darować próby wyprowadzania z poślizgu. Cywilna jazda to
nie to tor i jazda na krawędzi.

67 Data: Pa?dziernik 12 2010 00:58:28
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Borys Pogoreło 

Dnia Mon, 11 Oct 2010 22:00:25 +0200, Artur Maśląg napisał(a):

Wyprowadzanie samochodu z poślizgu to inna para kaloszy - jak się nie
nauczysz gdzie są granice przyczepności przy różnych manewrach, to
możesz sobie darować próby wyprowadzania z poślizgu. Cywilna jazda to
nie to tor i jazda na krawędzi.

 Różnie bywa. Wystarczy w aucie bez ESP najechać parą kół na
ośnieżony/oblodzony pas i masz przyspieszony kurs wyprowadzania z
poślizgu...

--
Borys Pogoreło
borys(#)leszno,edu,pl

68 Data: Pa?dziernik 12 2010 08:49:45
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

W dniu 2010-10-12 00:58, Borys Pogoreło pisze:
(...)

  Różnie bywa. Wystarczy w aucie bez ESP najechać parą kół na
ośnieżony/oblodzony pas i masz przyspieszony kurs wyprowadzania z
poślizgu...

Demonizujesz - podstawowa kwestia to wpoić młodemu, by nie wykonywał
gwałtownych ruchów, a do tego by najpierw nauczył się spokojnie
i przewidywalnie jeździć. Ale nie, w Polsce oczywiście trzeba od
dupy strony zaczynać - wypuścić młodego bez żadnych umiejętności
i stosownego respektu do prawa i bezpieczeństwa, a później
opowiadać ile to dają kursa różne. Młodemu należy najpierw
uświadomić czym grozi taka jazda i do tego w zupełności wystarcza
płyta poślizgowa.

69 Data: Pa?dziernik 12 2010 19:38:39
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Adam 'Chloru' Drzewososki 

Dnia 12.10.2010 Artur 'futrzak' Maśląg  napisał/a:

W dniu 2010-10-12 00:58, Borys Pogoreło pisze:
(...)
  Różnie bywa. Wystarczy w aucie bez ESP najechać parą kół na
ośnieżony/oblodzony pas i masz przyspieszony kurs wyprowadzania z
poślizgu...

Demonizujesz - podstawowa kwestia to wpoić młodemu, by nie wykonywał
gwałtownych ruchów, a do tego by najpierw nauczył się spokojnie
i przewidywalnie jeździć.

Tylko, że te gwałtowne ruchy biorą się z odruchów. Gadać i wpajać to
można długo i namiętnie.

Ale nie, w Polsce oczywiście trzeba od
dupy strony zaczynać - wypuścić młodego bez żadnych umiejętności
i stosownego respektu do prawa i bezpieczeństwa, a później
opowiadać ile to dają kursa różne. Młodemu należy najpierw
uświadomić czym grozi taka jazda i do tego w zupełności wystarcza
płyta poślizgowa.

A płyta poślizgowa to jest dostępna na każdym parkingu i za darmo.

Taki kurs powinien być elementem szkolenia na PJ. Podstawowy stopień
pokazuje jak należy siedzieć w aucie, jak trzymać kierownicę i jak nią
kręcić, jak hamować, jak skręcać. Proste ćwiczenia hamowanie awaryjne z
ominięciem przeszkody (z ABS lub bez), slalomy różnego rodzaju (prosty,
rozstawny, na zmiennej nawierzchni asfalt/snieg etc.). Sam kiedyś
jeździłem i ślizgałem się po parkingach i wiem ile wyniosłem z
nabierania nawyków różnych, niekoniecznie dobrych a ile wniosków
wyciągam z każdego szkolenia czy innego upalania.

--
___________________________________________
Chloru ** XU10J4RS  ** chloru at chloru net

70 Data: Pa?dziernik 12 2010 22:08:46
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2010-10-12 19:38, Adam 'Chloru' Drzewososki pisze:
(...)

Tylko, że te gwałtowne ruchy biorą się z odruchów. Gadać i wpajać to
można długo i namiętnie.

Odruchy to najpierw trzeba sobie wyrobić, a gadać i wpajać trzeba
od małego. Zgodzę się z tym, że wielu polskim kierowcom (nie, nie
są oni odosobnieni) można tłumaczyć wiele rzeczy długo i namiętnie,
ale to inna para kaloszy.

Ale nie, w Polsce oczywiście trzeba od
dupy strony zaczynać - wypuścić młodego bez żadnych umiejętności
i stosownego respektu do prawa i bezpieczeństwa, a później
opowiadać ile to dają kursa różne. Młodemu należy najpierw
uświadomić czym grozi taka jazda i do tego w zupełności wystarcza
płyta poślizgowa.

A płyta poślizgowa to jest dostępna na każdym parkingu i za darmo.

No cóż - jak młodego się szkoli od małego, to znajdzie się taka
'płyta'. Naturalna i za darmo. Oczywiście jeszcze lepiej, jak by
była dostępna również na kursie, ale to zdaje się przyszłość.
Jeszcze jedno - ta płyta ma młodemu uświadomić fakt istnienia
sytuacji które może spotkać, a nie szkolenia go w zakresie
jazdy w poślizgu kontrolowanym. Tak np. szkolą w przytaczanej
tutaj Finlandii.

Taki kurs powinien być elementem szkolenia na PJ. Podstawowy stopień
pokazuje jak należy siedzieć w aucie, jak trzymać kierownicę i jak nią
kręcić, jak hamować, jak skręcać. Proste ćwiczenia hamowanie awaryjne z
ominięciem przeszkody (z ABS lub bez), slalomy różnego rodzaju (prosty,
rozstawny, na zmiennej nawierzchni asfalt/snieg etc.).

A po co komu specjalne kursa ze slamomami? Najpierw niech się nauczy
jeździć spokojnie i zobaczyć dokąd mu tej przyczepności starcza.
Długa droga. W większości wypadków te Twoje propozycje są zupełnie
zbędne. Trzymanie kierownicy, pozycja i hamowanie awaryjne jest
w zakresie normalnego kursu PJ.

Sam kiedyś
jeździłem i ślizgałem się po parkingach i wiem ile wyniosłem z
nabierania nawyków różnych, niekoniecznie dobrych a ile wniosków
wyciągam z każdego szkolenia czy innego upalania.

Nie zaczynaj jak kolega Tomasz Pyra - przeciętny kierowca ma
dojechać bezpiecznie z punktu A do B, a nie bawić się w domorosłego
(czy po jednodniowym kursie) mistrza rajdowego na drodze cywilnej.

71 Data: Pa?dziernik 12 2010 23:11:23
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Tomasz Pyra 

W dniu 2010-10-12 22:08, Artur Maśląg pisze:

Taki kurs powinien być elementem szkolenia na PJ. Podstawowy stopień
pokazuje jak należy siedzieć w aucie, jak trzymać kierownicę i jak nią
kręcić, jak hamować, jak skręcać. Proste ćwiczenia hamowanie awaryjne z
ominięciem przeszkody (z ABS lub bez), slalomy różnego rodzaju (prosty,
rozstawny, na zmiennej nawierzchni asfalt/snieg etc.).

A po co komu specjalne kursa ze slamomami? Najpierw niech się nauczy
jeździć spokojnie i zobaczyć dokąd mu tej przyczepności starcza.

Widać że nie byłeś na takim kursie, raczej nie wiesz na czym polega, ale w myśl zasady "nie mam pojęcia, więc się chętnie wypowiem" musisz się pospierać nawet z kimś kto pisze to co Ty.
Bo na takim kursie właśnie uczą tego do czego tu próbujesz przekonywać.
Takie kursy służą korygowaniu pewnych złych nawyków i uzmysłowieniu zagrożeń, których kierowca w normalnym ruchu drogowym nie ma możliwości poznać, bo te w ruchu drogowym zazwyczaj kończą się wypadkiem.

Tam nikogo przez jeden lub dwa dni nie nauczą wychodzić z poślizgów

A elementy zręcznościowe typu slalom wcale nie służą nauce pokonywania szykan z maksymalną prędkością, a jedynie wywołaniu pewnych zachowań samochodu i pokazaniu na przykładzie wpływu trzymania kierownicy na możliwości kierowcy.

Właśnie na takim kursie uczą jeździć spokojnie, ekonomicznie i bezpiecznie. Wcale nie sportowo.

72 Data: Pa?dziernik 13 2010 08:26:45
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

W dniu 2010-10-12 23:11, Tomasz Pyra pisze:
(...)

Widać że nie byłeś na takim kursie, raczej nie wiesz na czym polega, ale
w myśl zasady "nie mam pojęcia, więc się chętnie wypowiem" musisz się
pospierać nawet z kimś kto pisze to co Ty.

Jasne - Ty wiesz wszystko najlepiej o takich kursach, o tym w czym
i kto brał udział. Jak zwykle zresztą. Twoje podejście ładnie widać,
ponieważ nie zauważyłeś rzeczy o której pisałem.

(...)
Właśnie na takim kursie uczą jeździć spokojnie, ekonomicznie i
bezpiecznie. Wcale nie sportowo.

Tak, tak - widać to potem po takich mistrzach od siedmiu boleści
na drodze. Tak, on w kursie brał udział, on już wie.

73 Data: Pa?dziernik 12 2010 21:39:07
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Robert Rędziak 

On Tue, 12 Oct 2010 22:08:46 +0200, Artur Maśląg
 wrote:

A po co komu specjalne kursa ze slamomami? Najpierw niech się nauczy
jeździć spokojnie i zobaczyć dokąd mu tej przyczepności starcza.

 Jak ma się dowiedzieć, gdzie jest granica przyczepności, gdy
 każesz mu spokojnie? Jak ma się dowiedzieć, czym grozi gwałtowne
 odpuszczenie/dodanie w zakręcie, jak ma jeździć spokojnie?

Długa droga. W większości wypadków te Twoje propozycje są zupełnie
zbędne. Trzymanie kierownicy, pozycja i hamowanie awaryjne jest
w zakresie normalnego kursu PJ.

 Na kursie przede wszystkim można się dowiedzieć, w jakiej
 pozycji względem słupka należy kręcić w lewo, a w jakiej w
 prawo. Na kursie powiedzą Ci ,,między za dziesięć druga, a za
 piętnaście trzecia'', ale nie powiedzą Ci, która jest lepsza i
 dlaczego, ani też czy lepiej ciągnąć, czy lepiej pchać, oraz
 dlaczego i w jakich okolicznościach należy przełożyć rękę/ręce
 na kierownicy. Na kursie każą Ci zapalić w bloki do zatrzymania,
 ale manewru omijania przeszkody podczas hamowania awaryjnego już
 nie ma.

Nie zaczynaj jak kolega Tomasz Pyra - przeciętny kierowca ma
dojechać bezpiecznie z punktu A do B, a nie bawić się w domorosłego
(czy po jednodniowym kursie) mistrza rajdowego na drodze cywilnej.

 Przeciętny kierowca ma też wiedzieć, dlaczego lepiej siedzieć w
 pionie, niż na misia i dlaczego nie łapie się za ster
 podchwytem. Przeciętny kierowca ma też wiedzieć, że do hamowania
 na zakręcie trzeba odprostować i czym grozą gwałtowne manewry
 (odpuszczenie/dodanie gazu w zakręcie, szybkie omijanie
 przeszkody). Tylko z obserwacji wynika, że przeciętny kierowca
 tego nie wie. A potem np. radośnie rzuca autem prawo-lewo i jest
 zdziwienie, bo zabrakło drugiego w prawo i auto leci bokiem.

 r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak     e36/5 323ti     mailto:giekao-at-gmail-dot-com

   I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.

74 Data: Pa?dziernik 13 2010 08:46:29
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

W dniu 2010-10-12 23:39, Robert Rędziak pisze:

On Tue, 12 Oct 2010 22:08:46 +0200, Artur Maśląg
  wrote:

A po co komu specjalne kursa ze slamomami? Najpierw niech się nauczy
jeździć spokojnie i zobaczyć dokąd mu tej przyczepności starcza.

  Jak ma się dowiedzieć, gdzie jest granica przyczepności, gdy
  każesz mu spokojnie? Jak ma się dowiedzieć, czym grozi gwałtowne
  odpuszczenie/dodanie w zakręcie, jak ma jeździć spokojnie?

Normalnie - do tego tak naprawdę wiele nie potrzeba, ale trzeba
trochę pojeździć. Na kursie wystarczy parę razy mocniej zahamować,
czy zrobić ze dwa kółka na placu.

Długa droga. W większości wypadków te Twoje propozycje są zupełnie
zbędne. Trzymanie kierownicy, pozycja i hamowanie awaryjne jest
w zakresie normalnego kursu PJ.

  Na kursie przede wszystkim można się dowiedzieć, w jakiej
  pozycji względem słupka należy kręcić w lewo, a w jakiej w
  prawo.

Znaczy, ze źle szkolą i z tym się zgodzę.

  Na kursie powiedzą Ci ,,między za dziesięć druga, a za
  piętnaście trzecia'', ale nie powiedzą Ci, która jest lepsza i
  dlaczego, ani też czy lepiej ciągnąć, czy lepiej pchać, oraz
  dlaczego i w jakich okolicznościach należy przełożyć rękę/ręce
  na kierownicy.

O właśnie - już się zaczyna cudowanie. Jak ktoś bardzo chce, to może
się udać na taki kurs, jeżeli uważa, ze tego potrzebuje, chce itd.
Niestety na takich kursach nie nauczą rozsądku.

Na kursie każą Ci zapalić w bloki do zatrzymania,
  ale manewru omijania przeszkody podczas hamowania awaryjnego już
  nie ma.

Dlaczego nie ma? Jest jak najbardziej omawiany. Nawet dość powszechnie.

  Przeciętny kierowca ma też wiedzieć, dlaczego lepiej siedzieć w
  pionie, niż na misia i dlaczego nie łapie się za ster
  podchwytem.

Doskonale o tym wie. Przynajmniej w teorii.

  Przeciętny kierowca ma też wiedzieć, że do hamowania
  na zakręcie trzeba odprostować i czym grozą gwałtowne manewry
  (odpuszczenie/dodanie gazu w zakręcie, szybkie omijanie
  przeszkody).

Też o tym wie. Przynajmniej w teorii.

  Tylko z obserwacji wynika, że przeciętny kierowca
  tego nie wie. A potem np. radośnie rzuca autem prawo-lewo i jest
  zdziwienie, bo zabrakło drugiego w prawo i auto leci bokiem.

Z obserwacji wynika, że przeciętny kierowca doskonale o tym, zna
również PoRD i ma to wszystko w poważaniu, ponieważ marne szanse,
że go złapią. Podobnie z tymi bokami - zapiernicza im szybciej
tym lepiej, a później zdziwienie, że opanować samochodu nie potrafi.
Po kursach to już im się dodatkowo wydaje, że są jeszcze lepsi
i jeżdżą jeszcze mniej rozsądnie, ponieważ trochę umiejętności
więcej mają - małpę tez nauczysz.

75 Data: Pa?dziernik 13 2010 09:06:46
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Tomasz Pyra 

W dniu 2010-10-13 08:46, Artur 'futrzak' Maśląg pisze:

Na kursie każą Ci zapalić w bloki do zatrzymania,
ale manewru omijania przeszkody podczas hamowania awaryjnego już
nie ma.

Dlaczego nie ma? Jest jak najbardziej omawiany. Nawet dość powszechnie.

Twoje oderwanie od rzeczywistości jest godne podziwu.

Po kursach to już im się dodatkowo wydaje, że są jeszcze lepsi
i jeżdżą jeszcze mniej rozsądnie

Nie byłeś, nie widziałeś, nie masz pojęcia, ale piszesz?

76 Data: Pa?dziernik 13 2010 09:15:44
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

W dniu 2010-10-13 09:06, Tomasz Pyra pisze:
(...)

Twoje oderwanie od rzeczywistości jest godne podziwu.

Tak jak Twoje zaślepienie.

Po kursach to już im się dodatkowo wydaje, że są jeszcze lepsi
i jeżdżą jeszcze mniej rozsądnie

Nie byłeś, nie widziałeś, nie masz pojęcia, ale piszesz?

Już pisałem, że nie masz o tym zielonego pojęcia, ale cóż,
na wszelki wypadek coś napisać musisz.

77 Data: Pa?dziernik 13 2010 15:46:45
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Robert Rędziak 

On Wed, 13 Oct 2010 08:46:29 +0200, Artur 'futrzak' Maśląg
 wrote:

Na kursie wystarczy parę razy mocniej zahamować,
czy zrobić ze dwa kółka na placu.

 No to na kiepskim kursie byłeś.

 Na dobrym kursie przede wszystkim pokażą Ci jak uzyskać
 konkretne zjawisko (łącznie z tym, że na pierwszym stopniu
 będziesz dostawał joby za to, że jedziesz zwykły slalom ciasno,
 bo co z tego że przejedziesz go szybciej, jak nie dowiesz się
 jak pracuje auto w zakręcie).

  Na kursie powiedzą Ci ,,między za dziesięć druga, a za
  piętnaście trzecia'', ale nie powiedzą Ci, która jest lepsza i
  dlaczego, ani też czy lepiej ciągnąć, czy lepiej pchać, oraz
  dlaczego i w jakich okolicznościach należy przełożyć rękę/ręce
  na kierownicy.

O właśnie - już się zaczyna cudowanie. Jak ktoś bardzo chce, to może
się udać na taki kurs, jeżeli uważa, ze tego potrzebuje, chce itd.
Niestety na takich kursach nie nauczą rozsądku.

 Uważasz, że przygotowanie ręki do zakrętu czy przełożenie rąk
 tak, by w długim łuku trzymać kierownicę poziomo, to jest
 cudowanie? A jak przyjdzie np. do ominięcia przeszkody, to się
 biedactwo pogubi, bo mu się rączki poplączą?

Dlaczego nie ma? Jest jak najbardziej omawiany. Nawet dość powszechnie.

 Omawiany czy ćwiczony? A potem będą omawiać przed tablicą jazdę
 zpracy do domu, czy wsiądą do aut?

  Przeciętny kierowca ma też wiedzieć, dlaczego lepiej siedzieć w
  pionie, niż na misia i dlaczego nie łapie się za ster
  podchwytem.

Doskonale o tym wie. Przynajmniej w teorii.

 Może i wiedział, ale bardzo szybko zapomniał. Leżących za
 kierownicą, łapiących podchwytem czy kierujących jedną ręką są
 setki na drogach. Ale od kogo mieli się uczyć poprawnych
 zachowań? Od taksiarzy?

  Przeciętny kierowca ma też wiedzieć, że do hamowania
  na zakręcie trzeba odprostować i czym grozą gwałtowne manewry
  (odpuszczenie/dodanie gazu w zakręcie, szybkie omijanie
  przeszkody).

Też o tym wie. Przynajmniej w teorii.

 W teorii. A jeździ też w teorii?

Z obserwacji wynika, że przeciętny kierowca doskonale o tym, zna
również PoRD i ma to wszystko w poważaniu, ponieważ marne szanse,
że go złapią.

 Że niby PoRD opisuje dobre praktyki prowadzenia auta czy za złą
 manierę można złapać mandat? A może mylisz PoRD z Higway Code,
 który jest zdecydowanie bardziej przystępny i zawiera więcej
 porad praktycznych od naszego PoRD?

Po kursach to już im się dodatkowo wydaje, że są jeszcze lepsi
i jeżdżą jeszcze mniej rozsądnie, ponieważ trochę umiejętności
więcej mają - małpę tez nauczysz.

 No to najlepiej w ogóle zabronić przeprowadzania kursów
 doskonalenia jazdy, bo ludziom zdrowy rozsądek odbierają. Wtedy
 będą jeździć bardzo rozsądnie. Tak rozsądnie jak ten kretyn,
 który zapakował siedemnaście sardynek na pakę i zawiózł je na
 zbiór jabłek. Jabłek z drzewa poznania dobra i zła.

 r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak     e36/5 323ti     mailto:giekao-at-gmail-dot-com

   I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.

78 Data: Pa?dziernik 13 2010 18:43:24
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2010-10-13 17:46, Robert Rędziak pisze:
(...)

  No to na kiepskim kursie byłeś.

A skąd - to był bardzo dobry kurs. Taki na prawo jazdy. O innych
póki co na razie nie pisałem.

  Na dobrym kursie przede wszystkim pokażą Ci jak uzyskać
  konkretne zjawisko (łącznie z tym, że na pierwszym stopniu
  będziesz dostawał joby za to, że jedziesz zwykły slalom ciasno,
  bo co z tego że przejedziesz go szybciej, jak nie dowiesz się
  jak pracuje auto w zakręcie).

Aha - to na kursie na prawo jazdy? Gdzie tak teraz uczą?

  Uważasz, że przygotowanie ręki do zakrętu czy przełożenie rąk
  tak, by w długim łuku trzymać kierownicę poziomo, to jest
  cudowanie? A jak przyjdzie np. do ominięcia przeszkody, to się
  biedactwo pogubi, bo mu się rączki poplączą?

Tak - pisałeś o ciągnięciu/pchaniu, przekładaniu rąk w długich
łukach itd. Biedactwa i tak się pogubią, a z ewentualnej
wiedzy technicznej mają małą szansę skorzystać w cywilnej jeździe
po drogach publicznych.

  Omawiany czy ćwiczony? A potem będą omawiać przed tablicą jazdę
  zpracy do domu, czy wsiądą do aut?

Mają jeździć w sposób cywilizowany.

  Może i wiedział, ale bardzo szybko zapomniał.

Wiedział i wie nadal.

  Leżących za
  kierownicą, łapiących podchwytem czy kierujących jedną ręką są
  setki na drogach. Ale od kogo mieli się uczyć poprawnych
  zachowań? Od taksiarzy?

Ci, którzy tak robią są raczej niereformowalni i żaden kurs im
nie pomoże -  w szczególności nieobowiązkowy i płatny.

  W teorii. A jeździ też w teorii?

Jeździ w praktyce i teorię ma stosować.

Z obserwacji wynika, że przeciętny kierowca doskonale o tym, zna
również PoRD i ma to wszystko w poważaniu, ponieważ marne szanse,
że go złapią.

  Że niby PoRD opisuje dobre praktyki prowadzenia auta czy za złą
  manierę można złapać mandat?

Oczywiście, ze tak.  W PoRD jest sporo zapisów o tym jak kierowca
powinien się zachowywać i jak prowadzić pojazd. Mistrzostwo świata
to to nie jest, niemniej skreślać go nie można.

  A może mylisz PoRD z Higway Code,
  który jest zdecydowanie bardziej przystępny i zawiera więcej
  porad praktycznych od naszego PoRD?

Nie mam nic przeciwko PoRD w takiej formie - zresztą pisałem jakiś
czas tutaj jak to powstało. Mamy dobry przykład. Ze szkoleniem
młodych podobnie.

  No to najlepiej w ogóle zabronić przeprowadzania kursów
  doskonalenia jazdy, bo ludziom zdrowy rozsądek odbierają.

Nadinterpretacja.

  Wtedy będą jeździć bardzo rozsądnie.

Zbędna ironia.

  Tak rozsądnie jak ten kretyn,
  który zapakował siedemnaście sardynek na pakę i zawiózł je na
  zbiór jabłek. Jabłek z drzewa poznania dobra i zła.

Argument zupełnie absurdalny - klient nie popisał się ani rozsądkiem,
a tym bardziej zdaje się nie miał okazji skorzystać ze swych
ewentualnych doskonałych umiejętności technicznych. Jednak gdyby
w Polsce przykładało się więcej starań do nauczenia kierowców
spokojnej i rozsądnej jazdy to wypadków (nie tylko takich jak ten)
by było mniej, bądź by były mniej tragiczne w skutkach.

79 Data: Pa?dziernik 13 2010 18:48:08
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Adam 'Chloru' Drzewososki 

Dnia 13.10.2010 Artur Maśląg  napisał/a:


  Uważasz, że przygotowanie ręki do zakrętu czy przełożenie rąk
  tak, by w długim łuku trzymać kierownicę poziomo, to jest
  cudowanie? A jak przyjdzie np. do ominięcia przeszkody, to się
  biedactwo pogubi, bo mu się rączki poplączą?

Tak - pisałeś o ciągnięciu/pchaniu, przekładaniu rąk w długich
łukach itd. Biedactwa i tak się pogubią, a z ewentualnej
wiedzy technicznej mają małą szansę skorzystać w cywilnej jeździe
po drogach publicznych.

Kurde codziennie korzystam z tej wiedzy w drodze do pracy. Mimo tego, że
mieszkam w Warszawie i tu podobno nie mamy zakrętów.

--
___________________________________________
Chloru ** XU10J4RS  ** chloru at chloru net

80 Data: Pa?dziernik 13 2010 19:11:05
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2010-10-13 18:48, Adam 'Chloru' Drzewososki pisze:
(...)

Kurde codziennie korzystam z tej wiedzy w drodze do pracy. Mimo tego, że
mieszkam w Warszawie i tu podobno nie mamy zakrętów.

Ależ korzystaj sobie, byle z rozsądkiem.

81 Data: Pa?dziernik 13 2010 00:50:56
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Adam 'Chloru' Drzewososki 

Dnia 12.10.2010 Artur Maśląg  napisał/a:

Tylko, że te gwałtowne ruchy biorą się z odruchów. Gadać i wpajać to
można długo i namiętnie.

Odruchy to najpierw trzeba sobie wyrobić, a gadać i wpajać trzeba
od małego. Zgodzę się z tym, że wielu polskim kierowcom (nie, nie
są oni odosobnieni) można tłumaczyć wiele rzeczy długo i namiętnie,
ale to inna para kaloszy.

Owszem i odruchów nie wyrobisz sobie kręcąc się na ręcznym pod
hipermarketem.

A płyta poślizgowa to jest dostępna na każdym parkingu i za darmo.

No cóż - jak młodego się szkoli od małego, to znajdzie się taka
'płyta'. Naturalna i za darmo.

Tak pełno mamy takich w kraju.

Oczywiście jeszcze lepiej, jak by
była dostępna również na kursie, ale to zdaje się przyszłość.
Jeszcze jedno - ta płyta ma młodemu uświadomić fakt istnienia
sytuacji które może spotkać, a nie szkolenia go w zakresie
jazdy w poślizgu kontrolowanym.

Na I stopniu kursów o któych tutaj piszę nie uczą jeżdzenia poślizgiem
kontrolowanym.

A po co komu specjalne kursa ze slamomami?

Zeby uzmysłowić mu prawa fizyki jakie rządzą ruchem samochodu. Jak
bedzie jeździł spokojnie to musi mieć wszczepiony bardzo dokładny
akcelerometr w dupsko, żeby pewne niuanse wychwycić.

Najpierw niech się nauczy
jeździć spokojnie i zobaczyć dokąd mu tej przyczepności starcza.

To co napisałeś się wyklucza - albo spokojnie albo sprawdzamy ile mamy
przyczepnosci w zakrecie np.

Długa droga. W większości wypadków te Twoje propozycje są zupełnie
zbędne. Trzymanie kierownicy, pozycja i hamowanie awaryjne jest
w zakresie normalnego kursu PJ.

Tak tak... i na kursie na PJ mówią Ci jak trzymać ręce na ciasnej
drodze, na szybkim łuku na trasie i takie tam. Zejdź na ziemie, mówimy o
zupełnie innym poziomie świadomości kierowcy. Taki który po zrobieniu PJ
chce się szkolić w specjalnej szkole jest juz o lata świetlne dalej niż
taki co wierzy w ślizganie pod supermarketem.

Nie zaczynaj jak kolega Tomasz Pyra - przeciętny kierowca ma
dojechać bezpiecznie z punktu A do B, a nie bawić się w domorosłego
(czy po jednodniowym kursie) mistrza rajdowego na drodze cywilnej.

Nie zaczynam. Ty po prostu nie wiesz czego ja sie nauczylem i co sobie
uswiadomilem.

--
___________________________________________
Chloru ** XU10J4RS  ** chloru at chloru net

82 Data: Pa?dziernik 13 2010 09:12:08
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

W dniu 2010-10-13 00:50, Adam 'Chloru' Drzewososki pisze:
(...)

Owszem i odruchów nie wyrobisz sobie kręcąc się na ręcznym pod
hipermarketem.

A gdzie ja pisałem o wyrabianiu odruchów pod hipermarketem? Mówię
o normalnej cywilnej jeździe i odruchach z tym związanych. Jest
gorzej, to jadę spokojniej, widzę, że coś się dziwnego dzieje
- zwalniam, nie znam trasy/krzaków - zwalniam, jadę ostrożniej.

Tak pełno mamy takich w kraju.

Skoro nie ma, to może coś z ty fantem zrobić?

Oczywiście jeszcze lepiej, jak by
była dostępna również na kursie, ale to zdaje się przyszłość.
Jeszcze jedno - ta płyta ma młodemu uświadomić fakt istnienia
sytuacji które może spotkać, a nie szkolenia go w zakresie
jazdy w poślizgu kontrolowanym.

Na I stopniu kursów o któych tutaj piszę nie uczą jeżdzenia poślizgiem
kontrolowanym.

Nigdzie nie pisałem, że na kursie I stopnia uczą jazdy poślizgiem kontrolowanym - czytaj dokładniej,

Zeby uzmysłowić mu prawa fizyki jakie rządzą ruchem samochodu. Jak
bedzie jeździł spokojnie to musi mieć wszczepiony bardzo dokładny
akcelerometr w dupsko, żeby pewne niuanse wychwycić.

W normalnej, cywilnej jeździ nikomu taki dokładny akcelerometr nie
jest potrzebny.

To co napisałeś się wyklucza - albo spokojnie albo sprawdzamy ile mamy
przyczepnosci w zakrecie np.

Bynajmniej - bardzo szybko można złapać gdzie ta granica może się
pojawić. Nawet na zwykłym parkingu.

Tak tak... i na kursie na PJ mówią Ci jak trzymać ręce na ciasnej
drodze, na szybkim łuku na trasie i takie tam.

Na normalnym kursie jak najbardziej omawiana jest poprawna pozycja
kierowcy, trzymanie kierownicy i takie tam.

Zejdź na ziemie, mówimy o
zupełnie innym poziomie świadomości kierowcy. Taki który po zrobieniu PJ
chce się szkolić w specjalnej szkole jest juz o lata świetlne dalej niż
taki co wierzy w ślizganie pod supermarketem.

Nie pisałem o wierze w ślizganie się po supermarketem, tylko poziomie
świadomości takiego kierowcy.

Nie zaczynam. Ty po prostu nie wiesz czego ja sie nauczylem i co sobie
uswiadomilem.

Nie, nie wiem - wiem za to czego ja się nauczyłem za młodu (i w jakiej
formie), wiem czego się również nauczyłem na kursach i jeździe raczej
mało cywilnej i wiem też czego mnie nauczyło życie. Wiem też jak się
potrafią zachowywać ludzie po takich kursach, jaki mają poziom
świadomości i co potrafią wyczyniać bez takich kursów, a już w
szczególności po. Takie kursy oczywiście mogą być stosownym
uzupełnieniem umiejętności dla rozsądnych kierowców, niestety jej
nie zastąpią.

83 Data: Pa?dziernik 13 2010 11:21:12
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Adam 'Chloru' Drzewososki 

Dnia 13.10.2010 Artur 'futrzak' Maśląg  napisał/a:


A gdzie ja pisałem o wyrabianiu odruchów pod hipermarketem? Mówię
o normalnej cywilnej jeździe i odruchach z tym związanych. Jest
gorzej, to jadę spokojniej, widzę, że coś się dziwnego dzieje
- zwalniam, nie znam trasy/krzaków - zwalniam, jadę ostrożniej.

Mylisz odruchy z rozsadkiem.

Na I stopniu kursów o któych tutaj piszę nie uczą jeżdzenia poślizgiem
kontrolowanym.

Nigdzie nie pisałem, że na kursie I stopnia uczą jazdy poślizgiem
kontrolowanym - czytaj dokładniej,

Autor watku nie byl na zadnym szkoleniu do tej pory wiec powinen zaczac
od I stopnia.


W normalnej, cywilnej jeździ nikomu taki dokładny akcelerometr nie
jest potrzebny.

Placzesz sie w zeznaniach - niedoswiadczona osoba jadac spokojnie nie
zauwazy, ze auto lepiej skreca jak dociazysz przod i dopki nie
doswiadczy nadsterownosci nie bedzie wiedziala jak sie zachowac.

Bynajmniej - bardzo szybko można złapać gdzie ta granica może się
pojawić. Nawet na zwykłym parkingu.

LOL przy predkosciach rzedu 30-40 km/h chcesz pokazac gdzie lezy granica
przyczepnosci w zakrecie na suchym asfalcie ?



--
___________________________________________
Chloru ** XU10J4RS  ** chloru at chloru net

84 Data: Pa?dziernik 13 2010 12:20:23
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

W dniu 2010-10-13 11:21, Adam 'Chloru' Drzewososki pisze:
(...)

Mylisz odruchy z rozsadkiem.

Nie bardzo, choć może lepszym określenie dla pewnych zachowań będzie
świadoma reakcja, ponieważ odruchy zasadniczo nie podlegają świadomej
kontroli. To nadal nie ma nic wspólnego z rozsądkiem.

Autor watku nie byl na zadnym szkoleniu do tej pory wiec powinen zaczac
od I stopnia.

Ależ ja mu nie bronię, nie wiem tylko, czy ma to jakiś większy
sens nim się trochę nauczy jeździć. Zdecydowanie zaś stoję na
stanowisku, że taki kurs nie jest rozwiązaniem braku rozsądku,
doświadczenia oraz świadomości.

Placzesz sie w zeznaniach - niedoswiadczona osoba jadac spokojnie nie
zauwazy, ze auto lepiej skreca jak dociazysz przod i dopki nie
doswiadczy nadsterownosci nie bedzie wiedziala jak sie zachowac.

Nie - niedoświadczona osoba najpierw ma się nauczyć jeździć na
tyle spokojnie, by do takich sytuacji nie doprowadzać, ale mieć
świadomość możliwości zaistnienia takowych.

LOL przy predkosciach rzedu 30-40 km/h chcesz pokazac gdzie lezy granica
przyczepnosci w zakrecie na suchym asfalcie ?

O właśnie, świetny przykład. Na kursie mu pokażą i być może nauczą
na chwilę - pozwoli mu to na szybszą jazdę w warunkach cywilnych,
jazdę oczywiście niezgodną z przepisami i z przekonaniem o własnej
wyższości. Ile osób jeżdżąc w sposób zgodny z przepisami i zdrowym
rozsądkiem wpadło/wpadnie na drodze publicznej w poślizg na zakręcie
na suchym asfalcie?

85 Data: Pa?dziernik 13 2010 16:42:34
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Adam 'Chloru' Drzewososki 

Dnia 13.10.2010 Artur 'futrzak' Maśląg  napisał/a:

Mylisz odruchy z rozsadkiem.

Nie bardzo, choć może lepszym określenie dla pewnych zachowań będzie
świadoma reakcja, ponieważ odruchy zasadniczo nie podlegają świadomej
kontroli.

Wiec mylisz swiadoma reakcje na zachowanie auta ze zdrowym rozsadkiem.

stanowisku, że taki kurs nie jest rozwiązaniem braku rozsądku,
doświadczenia oraz świadomości.

Taki kurs uswiadamia mase rzeczy. Zdrowy rozsadek to inna bajka...

LOL przy predkosciach rzedu 30-40 km/h chcesz pokazac gdzie lezy granica
przyczepnosci w zakrecie na suchym asfalcie ?

O właśnie, świetny przykład. Na kursie mu pokażą i być może nauczą
na chwilę - pozwoli mu to na szybszą jazdę w warunkach cywilnych,
jazdę oczywiście niezgodną z przepisami i z przekonaniem o własnej
wyższości. Ile osób jeżdżąc w sposób zgodny z przepisami i zdrowym
rozsądkiem wpadło/wpadnie na drodze publicznej w poślizg na zakręcie
na suchym asfalcie?

Bla bla bla a ile osob jechalo przepisowe 90 na godzine i opuscilo droge
z powodu syfu, lisci i innych niespodzianek ? Zdrowego rozsadku nie
zastapi nic. Tak samo jak nic nie zastapi umiejetnosci w sytuacji
krytycznej. Na zaistnienie takowej nie zawsze mamy wplyw. 



--
___________________________________________
Chloru ** XU10J4RS  ** chloru at chloru net

86 Data: Pa?dziernik 13 2010 18:59:35
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2010-10-13 16:42, Adam 'Chloru' Drzewososki pisze:
(...)

Wiec mylisz swiadoma reakcje na zachowanie auta ze zdrowym rozsadkiem.

Mylisz się - zdrowy rozsądek i stosowna pozwala uniknąć wielu
sytuacji podbramkowych.

Taki kurs uswiadamia mase rzeczy. Zdrowy rozsadek to inna bajka...

Dobrze, dobrze - kurs uświadamia tylko to, co klient chce przyjąć.
Niestety, bez stosownego rozsądku klient nadal pozostaje niebezpieczny,
a wręcz może stać się bardziej niebezpieczny, ponieważ rozsądku nadal
brakuje, ale trochę się nauczył i jest mistrzem kierownicy. Trochę
nie tędy droga w edukacji.

Bla bla bla

Nie bla bla bla, tylko to był dokładnie Twój przykład.

a ile osob jechalo przepisowe 90 na godzine i opuscilo droge
z powodu syfu, lisci i innych niespodzianek ?

No właśnie - powinni wiedzieć, że należy zwolnić, ponieważ są
gorsze warunki drogowe. Dodatkowy kurs wcale nie jest do tego
potrzebny.

Zdrowego rozsadku nie zastapi nic.

Cieszę się, że chociaż tutaj się zgadzamy.

Tak samo jak nic nie zastapi umiejetnosci w sytuacji
krytycznej.

No cóż - jedni sobie poradzą, inni nie. Czy to po kursie,
czy też bez niego. Sytuacje potrafią zaskoczyć każdego
i to nawet w warunkach zamkniętego toru.

Na zaistnienie takowej nie zawsze mamy wplyw.

Mamy wpływ na zaistnienie ich z naszej strony/winy. Niestety
wiele osób tego nie rozumie i myśli, ze umiejętności stricte
techniczne pozwolą na uniknięcie wiele zagrożeń. Stara śpiewka
- jeżdżę szybko i bezpiecznie.

87 Data: Pa?dziernik 13 2010 19:43:53
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Adam 'Chloru' Drzewososki 

Dnia 13.10.2010 Artur Maśląg  napisał/a:

Wiec mylisz swiadoma reakcje na zachowanie auta ze zdrowym rozsadkiem.

Mylisz się - zdrowy rozsądek i stosowna pozwala uniknąć wielu
sytuacji podbramkowych.

Wielu != wszystkich.

Taki kurs uswiadamia mase rzeczy. Zdrowy rozsadek to inna bajka...

Dobrze, dobrze - kurs uświadamia tylko to, co klient chce przyjąć.

Ale byłeś na takim kursie doskonalenia techniki jazdy czy tylko tak
sobie klepiesz ? Kurs taki potrafi często zmusić do refleksji nad
własnym zachowaniem na drodze.

Niestety, bez stosownego rozsądku klient nadal pozostaje niebezpieczny,
a wręcz może stać się bardziej niebezpieczny, ponieważ rozsądku nadal
brakuje, ale trochę się nauczył i jest mistrzem kierownicy. Trochę
nie tędy droga w edukacji.

Zakładasz brak refleksji nad własnymi umiejetnosciami i budowanie owego
zdrowego rozsadku. Oczywiscie byles na takim kursie...

Nie bla bla bla, tylko to był dokładnie Twój przykład.

a ile osob jechalo przepisowe 90 na godzine i opuscilo droge
z powodu syfu, lisci i innych niespodzianek ?

No właśnie - powinni wiedzieć, że należy zwolnić, ponieważ są
gorsze warunki drogowe. Dodatkowy kurs wcale nie jest do tego
potrzebny.

Syf i liście na drodze to oczywiście warunki pogodowe.

Cieszę się, że chociaż tutaj się zgadzamy.

Tak samo jak nic nie zastapi umiejetnosci w sytuacji
krytycznej.

No cóż - jedni sobie poradzą, inni nie. Czy to po kursie,
czy też bez niego. Sytuacje potrafią zaskoczyć każdego
i to nawet w warunkach zamkniętego toru.

To większe szanse ma ten który coś umie czy ten który skończyl kurs na
PJ i będzie deptał co popadnie i kręcił jak popadnie ?

Na zaistnienie takowej nie zawsze mamy wplyw.

Mamy wpływ na zaistnienie ich z naszej strony/winy.

To nie wyklucza wszystkich możliwości.

Niestety
wiele osób tego nie rozumie i myśli, ze umiejętności stricte
techniczne pozwolą na uniknięcie wiele zagrożeń.

Ich brak z pewnością nie pomoże. Troche ćwiczeń i zdrowy rozsadek z
pewnością są lepsze niż brak ćwiczeń + zdrowy rozsądek.

Stara śpiewka - jeżdżę szybko i bezpiecznie.

Nie wiem czy nie gorsze jest - jezdze wolno, prawo jazdy mam juz 30
lat,jestem nieomylny wiec  moge zajeżdzać drogę, wymuszac
pierszenstwo przy zmianie pasa oraz blokowac ruch jadac 50 km/h na
ograniczeniu do 80 km/h lewym pasem w piekny letni dzien.

--
___________________________________________
Chloru ** XU10J4RS  ** chloru at chloru net

88 Data: Pa?dziernik 13 2010 20:14:37
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2010-10-13 19:43, Adam 'Chloru' Drzewososki pisze:
(...)

Wielu != wszystkich.

Wszystkich i tak nie unikniesz.

Ale byłeś na takim kursie doskonalenia techniki jazdy czy tylko tak
sobie klepiesz ?

Nie tylko na takim :)

Kurs taki potrafi często zmusić do refleksji nad własnym zachowaniem na drodze.

Jak pisałem - u jednych może prowadzić do refleksji, u innych wręcz przeciwnie. Do refleksji mogą prowadzić również inne wydarzenia.

Zakładasz brak refleksji nad własnymi umiejetnosciami i budowanie owego
zdrowego rozsadku. Oczywiscie byles na takim kursie...

Niestety - nie tyle zakładam, co zwyczajnie u bardzo wielu to
występuje. Reszta wyżej.

No właśnie - powinni wiedzieć, że należy zwolnić, ponieważ są
gorsze warunki drogowe. Dodatkowy kurs wcale nie jest do tego
           ^^^^^^^^^^^^^^^
potrzebny.

Syf i liście na drodze to oczywiście warunki pogodowe.
                                        ^^^^^^^^^^^^^^^^

Warunki drogowe != warunki pogodowe.

To większe szanse ma ten który coś umie czy ten który skończyl kurs na
PJ i będzie deptał co popadnie i kręcił jak popadnie ?

Większe szanse będzie miał ten, który będzie jeździł rozsądnie i do
tego coś umie - w szczególności przewidywać.

To nie wyklucza wszystkich możliwości.

Jak wyżej - wszystkich sytuacji nie wyluczysz, nie przewidzisz, nie
opiszesz.

Ich brak z pewnością nie pomoże. Troche ćwiczeń i zdrowy rozsadek z
pewnością są lepsze niż brak ćwiczeń + zdrowy rozsądek.

No popatrz, jak pisałem wcześniej - najpierw rozsądek, później
ewentualnie doskonalimy techniczne umiejętności, który być może
się kiedyś przydadzą.

Stara śpiewka - jeżdżę szybko i bezpiecznie.

Nie wiem czy nie gorsze jest - jezdze wolno, prawo jazdy mam juz 30
lat,

Hehehe - wiesz, ze ci z prawem jazdy posiadanym ~30 lat to ludzie
z grupy o najmniejszej wypadkowości?
http://dlakierowcow.policja.pl/download.php?s=15&id=56054

jestem nieomylny wiec  moge zajeżdzać drogę, wymuszac
pierszenstwo przy zmianie pasa oraz blokowac ruch jadac 50 km/h na
ograniczeniu do 80 km/h lewym pasem w piekny letni dzien.

Najwyraźniej to co napisałeś powyżej ma się nijak do sytuacji
rzeczywistej.

89 Data: Pa?dziernik 13 2010 20:43:21
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Adam 'Chloru' Drzewososki 

Dnia 13.10.2010 Artur Maśląg  napisał/a:

Wielu != wszystkich.

Wszystkich i tak nie unikniesz.

No więc zdrowy rozsadek pozwala uniknac X niebezpiecznych sytuacji,
zdrowy rozsadek + umiejetnosci pozwala wyjsc cało z X + Y
niebezpiecznych sytuacji gdzie Y >= 0.

Ale byłeś na takim kursie doskonalenia techniki jazdy czy tylko tak
sobie klepiesz ?

Nie tylko na takim :)

Kurs szydełkowania nie wchodzi w gre. Prosze podaj gdzie byl ten kurs
organizowany, przez kogo i jaki byl jego program.

Kurs taki potrafi często zmusić do refleksji nad własnym zachowaniem na drodze.

Jak pisałem - u jednych może prowadzić do refleksji, u innych wręcz
przeciwnie. Do refleksji mogą prowadzić również inne wydarzenia.

Do refleksji nad wlasnymi umiejetnosciami zazwyczaj prowadza sytuacje
gdzie przekonujemy sie o ich niedostatecznym poziomie. Jezeli
przekonujemy sie o tym na zamknietym, bezpiecznym terenie to mamy szanse
cos jeszcze z tymi refleksjami zrobic. Jezeli przekonujemy sie na drodze
to mozemy nie miec czasu na refleksje.

Zakładasz brak refleksji nad własnymi umiejetnosciami i budowanie owego
zdrowego rozsadku. Oczywiscie byles na takim kursie...

Niestety - nie tyle zakładam, co zwyczajnie u bardzo wielu to
występuje. Reszta wyżej.

Dobrze to moze inaczej. Lepiej zeby zapierdalali bezmyslnie i
nieumiejetnie czy bezmyslnie i umiejetnie ?

No właśnie - powinni wiedzieć, że należy zwolnić, ponieważ są
gorsze warunki drogowe. Dodatkowy kurs wcale nie jest do tego
           ^^^^^^^^^^^^^^^
potrzebny.

Syf i liście na drodze to oczywiście warunki pogodowe.
                                        ^^^^^^^^^^^^^^^^

Warunki drogowe != warunki pogodowe.

Mea culpa, późno jest. Powiedz mi w takim razie skąd mam wiedziec co
jest za zakretem. Przez kazdy turlasz sie 40 km/h w pogodny dzien ?

tego coś umie - w szczególności przewidywać.

Ktoś ma 100% skutecznosc ? ;)

Ich brak z pewnością nie pomoże. Troche ćwiczeń i zdrowy rozsadek z
pewnością są lepsze niż brak ćwiczeń + zdrowy rozsądek.

No popatrz, jak pisałem wcześniej - najpierw rozsądek, później
ewentualnie doskonalimy techniczne umiejętności, który być może
się kiedyś przydadzą.

Tylko, że często aby coś uświadomić sobie trzeba jednak poćwiczć.

Stara śpiewka - jeżdżę szybko i bezpiecznie.

Nie wiem czy nie gorsze jest - jezdze wolno, prawo jazdy mam juz 30
lat,

Hehehe - wiesz, ze ci z prawem jazdy posiadanym ~30 lat to ludzie
z grupy o najmniejszej wypadkowości?
http://dlakierowcow.policja.pl/download.php?s=15&id=56054

Ja tam nie widzę w tym dokumencie korelacji miedzy dlugoscia stazu za
kierownica a wypadkowoscia...

jestem nieomylny wiec  moge zajeżdzać drogę, wymuszac
pierszenstwo przy zmianie pasa oraz blokowac ruch jadac 50 km/h na
ograniczeniu do 80 km/h lewym pasem w piekny letni dzien.

Najwyraźniej to co napisałeś powyżej ma się nijak do sytuacji
rzeczywistej.

Masz racje. Nigdy nie trafil mi sie osobnik ktory zrobil to wszystko na
raz.

--
___________________________________________
Chloru ** XU10J4RS  ** chloru at chloru net

90 Data: Pa?dziernik 13 2010 22:08:50
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2010-10-13 20:43, Adam 'Chloru' Drzewososki pisze:
(...)

No więc zdrowy rozsadek pozwala uniknac X niebezpiecznych sytuacji,
zdrowy rozsadek + umiejetnosci pozwala wyjsc cało z X + Y
niebezpiecznych sytuacji gdzie Y>= 0.

Przyjmujesz zbyt duże uproszczenia.

Kurs szydełkowania nie wchodzi w gre.

Szkoda - podobno dobrze działa na stres.

Prosze podaj gdzie byl ten kurs
organizowany, przez kogo i jaki byl jego program.

Ciężko bym pamiętał szczegóły sprzed wielu lat, ale pewnie jak
zadzwonisz pod np. +18194243324 to informacji udzielą.
Program? Np. zachowanie w sytuacjach krytycznych, reakcja na
nieprzewidywane poślizgi itd. O taki kurs pytałeś?
Mam ich trochę więcej :)

Do refleksji nad wlasnymi umiejetnosciami zazwyczaj prowadza sytuacje
gdzie przekonujemy sie o ich niedostatecznym poziomie.

Zmartwię Ciebie - wiele osób z takich sytuacji nie wyciąga żadnych
wniosków, że o refleksjach nie wspomnę.

Jezeli
przekonujemy sie o tym na zamknietym, bezpiecznym terenie to mamy szanse
cos jeszcze z tymi refleksjami zrobic. Jezeli przekonujemy sie na drodze
to mozemy nie miec czasu na refleksje.

Przykro mi, ale z tym jest niestety poważny problem - jeżeli ktoś nie
posiada rozsądku i stosownej wyobraźni, to nie wyciągnie żadnych
poprawnych wniosków z takich kursów, a już tym bardziej z wydarzeń
w realnym świecie.

Dobrze to moze inaczej. Lepiej zeby zapierdalali bezmyslnie i
nieumiejetnie czy bezmyslnie i umiejetnie ?

Bezmyślnie i 'umiejętnie' 'zapierdalają' szybciej. Wolę by jednak
jeździli mniej bezmyślnie, a nie bardziej umiejętnie.

Mea culpa, późno jest. Powiedz mi w takim razie skąd mam wiedziec co
jest za zakretem.

Nie wiem. Ja też tak do końca nie wiem, ale jakoś nauka przewidywania
była skuteczna - może mam niebywałe szczęście, a może mu dzięki tej
nauce pomagam? Może byłem zwyczajnie uczony inaczej?

Przez kazdy turlasz sie 40 km/h w pogodny dzien ?

Ja? Nie. Jednak rozumiem ludzi, którzy tak robią. Jak sam mam
wątpliwości, to też wolę zwolnić (nawet mocno), by później nie
być zmuszonym do wykorzystywania tego czego się nauczyłem
i potrafię, ale jest to raczej przeznaczone do specjalnych
zastosowań w sytuacjach naprawdę awaryjnych - mowa oczywiście
o ruchu cywilnym na drogach publicznych. Wiesz jaki mam
margines bezpieczeństwa dzięki temu?

Ktoś ma 100% skutecznosc ? ;)

Nikt - choćby i tysiąc kursów zrobił.

Tylko, że często aby coś uświadomić sobie trzeba jednak poćwiczć.

Od dawna twierdzę, że w Polsce droga do PJ jest zbyt łatwa
i często produkuje nieodpowiedzialne łączniki między kierownicą
a pedałami. Kursy tego nie zastąpią oraz sytuacji nie zmienią.

Ja tam nie widzę w tym dokumencie korelacji miedzy dlugoscia stazu za
kierownica a wypadkowoscia...

Było to już omawiane, a statystyka jest jednak nieubłagana.

Masz racje. Nigdy nie trafil mi sie osobnik ktory zrobil to wszystko na
raz.

No popatrz - są tutaj tacy, którym się to regularnie zdarza.

91 Data: Pa?dziernik 13 2010 22:43:36
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Adam 'Chloru' Drzewososki 

Dnia 13.10.2010 Artur Maśląg  napisał/a:

(...)
No więc zdrowy rozsadek pozwala uniknac X niebezpiecznych sytuacji,
zdrowy rozsadek + umiejetnosci pozwala wyjsc cało z X + Y
niebezpiecznych sytuacji gdzie Y>= 0.

Przyjmujesz zbyt duże uproszczenia.

Zaproponuj lepsze...

Prosze podaj gdzie byl ten kurs
organizowany, przez kogo i jaki byl jego program.

Ciężko bym pamiętał szczegóły sprzed wielu lat, ale pewnie jak
zadzwonisz pod np. +18194243324 to informacji udzielą.
Program? Np. zachowanie w sytuacjach krytycznych, reakcja na
nieprzewidywane poślizgi itd. O taki kurs pytałeś?
Mam ich trochę więcej :)

Powalajaca ilosc szczegolow. Zupelnie jakbys te kursy robil
korespondencyjnie.

Do refleksji nad wlasnymi umiejetnosciami zazwyczaj prowadza sytuacje
gdzie przekonujemy sie o ich niedostatecznym poziomie.

Zmartwię Ciebie - wiele osób z takich sytuacji nie wyciąga żadnych
wniosków, że o refleksjach nie wspomnę.

To nie jest wina szkoleń i zdrowego rozsadku tylko znacznie dalej
idacych ograniczeń umysłowych.

Przykro mi, ale z tym jest niestety poważny problem - jeżeli ktoś nie
posiada rozsądku i stosownej wyobraźni, to nie wyciągnie żadnych
poprawnych wniosków z takich kursów, a już tym bardziej z wydarzeń
w realnym świecie.

Kursy odbywaja sie w realnym swiecie. Nawet te korespondencyjne.

Dobrze to moze inaczej. Lepiej zeby zapierdalali bezmyslnie i
nieumiejetnie czy bezmyslnie i umiejetnie ?

Bezmyślnie i 'umiejętnie' 'zapierdalają' szybciej. Wolę by jednak
jeździli mniej bezmyślnie, a nie bardziej umiejętnie.

A ja wolę zeby jeździli mniej bezmyślnie i bardziej umiejętnie.

Przez kazdy turlasz sie 40 km/h w pogodny dzien ?

Ja? Nie. Jednak rozumiem ludzi, którzy tak robią.

A ja nie bo tacy bardzo czesto zapierdalaja na prostej zeby przed kazdym
zakretem prawie zatrzymac auto. Gdyby troche pocwiczyli mogliby jeździć
np. płynniej (nie zapierdalac caly czas, po prostu jeździć płynniej).

Jak sam mam
wątpliwości, to też wolę zwolnić (nawet mocno), by później nie
być zmuszonym do wykorzystywania tego czego się nauczyłem
i potrafię, ale jest to raczej przeznaczone do specjalnych
zastosowań w sytuacjach naprawdę awaryjnych - mowa oczywiście
o ruchu cywilnym na drogach publicznych. Wiesz jaki mam
margines bezpieczeństwa dzięki temu?

Z cala pewnoscia przeogromny... nie pamietasz juz ani miejsca ani
programu ostatniego szkolenia ale za to z dosc duza pewnoscia odnosisz
sie do swoich umiejetnosci.

Ktoś ma 100% skutecznosc ? ;)

Nikt - choćby i tysiąc kursów zrobił.

A kto ma większe szanse na skuteczne przewidywanie i unikanie sytuacji
podbramkowych. Rozsadny czlowiek przed kursem nieswiadomy swoich brakow,
czy rozsadny czlowiek po kursie ?

Od dawna twierdzę, że w Polsce droga do PJ jest zbyt łatwa
i często produkuje nieodpowiedzialne łączniki między kierownicą
a pedałami. Kursy tego nie zastąpią oraz sytuacji nie zmienią.

Droga do PJ w Polsce nie jest łatwa tylko jest niewłaściwa. Kursy (dla
osób chcących podnosić swoje kwalifikacje) są w stanie braki w programie
zniwelować.

Ja tam nie widzę w tym dokumencie korelacji miedzy dlugoscia stazu za
kierownica a wypadkowoscia...

Było to już omawiane, a statystyka jest jednak nieubłagana.

Moment moment. Powolujesz sie na dokument twierdzac, ze znajduje sie tam
jakas informacja. Prosze wskaż ją, podaj stronę.


--
___________________________________________
Chloru ** XU10J4RS  ** chloru at chloru net

92 Data: Pa?dziernik 13 2010 21:47:22
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Tomasz Pyra 

W dniu 2010-10-13 19:43, Adam 'Chloru' Drzewososki pisze:

Niestety
wiele osób tego nie rozumie i myśli, ze umiejętności stricte
techniczne pozwolą na uniknięcie wiele zagrożeń.

Ich brak z pewnością nie pomoże. Troche ćwiczeń i zdrowy rozsadek z
pewnością są lepsze niż brak ćwiczeń + zdrowy rozsądek.

Problemem jest jeszcze skalibrowanie sobie gdzieś tego rozsądku.
Znam kierowców którzy pędzą swoimi samochodami, chociaż wcale nie są typami ryzykantów. Normalni, dorośli, odpowiedzialni ludzie z rodzinami, pracą i całym życiem.

Jeżdżą tak jak jeżdżą dlatego, że są przekonani, że np. 100km/h po mieście czy 150km/h za miastem to jest absolutnie rozsądna prędkość, dostosowana do warunków i możliwości ich i samochodu. Na dowód tego mają całe swoje doświadczenie jako kierowcy podczas którego nie spowodowali wypadku.

Po prostu podążając za pewnymi radami, cały czas szukają tych "granic przyczepności" i póki co doszli do jeżdżenia 100/150 i jak pokazuje ich doświadczenie, te granice są cały czas przed nimi, no bo póki co nic się nie dzieje.

Coś jak pan Darek ze Szczecina:
http://www.youtube.com/watch?v=gm0GbENWPUM
Też się "nigdy w życiu nie utopili".

Część się opamięta wraz z wiekiem, niektórym się uda całe życie tak przejeździć, ale niektórym się nie uda.

A na obecnym stadium, dowiedzieć się o tym że są w błędzie mogą tylko w wyniku niebezpiecznego zdarzenia drogowego, albo właśnie na takim szkoleniu. Z tą różnicą że na szkoleniu raczej nikt nie zginie.
Celem tych szkoleń wcale nie jest przekazywanie jakiś umiejętności, a właśnie poznanie własnych możliwości.

93 Data: Pa?dziernik 12 2010 19:26:20
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Marek 'marcus075' Karweta 

Artur Maśląg bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje/kwiczy (niepotrzebne
skreślić):

Zgadza się. Najpierw należy nauczyć się rozpoznawać zbliżanie się do
punktu utraty przyczepności i mieć do tego stosowny szacunek.

Em... Ale to chyba zdrowiej będzie robić na jakimś (dużym) placu, a nie na
drodze, nie? Mnie chodzi właśnie o to, żeby dopaść siakąś szkołę, co mi na
wielkim placu (bez groźby rozwalenia auta!) pokaże co robić żeby samochodu
(przede wszystkim) nie wprowadzić w poślizg, a jak już się "uda" ślizgnąć
to jak na to reagować. Nawet jak warunki będą chorobliwie śliskie, IMO
lepiej uczyć się na jakiejś lodowej masakrze, bo (taki dziwny tok
rozumowania) jak się w ekstremalnych warunkach nauczę, to w lżejszych
będzie tylko łatwiej. Chyba, że jestem w błędzie to podwijam ogon i brnę
dalej przez wątek.

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID:    | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | Bo to mezalians byłby dla psa.

94 Data: Pa?dziernik 12 2010 23:25:32
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Tomasz Pyra 

W dniu 2010-10-12 19:26, Marek 'marcus075' Karweta pisze:

Zgadza się. Najpierw należy nauczyć się rozpoznawać zbliżanie się do
punktu utraty przyczepności i mieć do tego stosowny szacunek.

Em... Ale to chyba zdrowiej będzie robić na jakimś (dużym) placu, a nie na
drodze, nie? Mnie chodzi właśnie o to, żeby dopaść siakąś szkołę, co mi na
wielkim placu (bez groźby rozwalenia auta!) pokaże co robić żeby samochodu
(przede wszystkim) nie wprowadzić w poślizg, a jak już się "uda" ślizgnąć
to jak na to reagować.

I bardzo dobrze kombinujesz.
Idź do którejś z polecanych szkół.
Tam instruktorzy będą, w takich przypadkach jak Twój, doświadczeni bardziej niż ktokolwiek tutaj i pokażą Ci co i jak.

Samodzielnie trudne jest nawet znalezienie odpowiedniego miejsca do ćwiczeń, a zorganizowanie sobie odpowiednich ćwiczeń też nie jest takie trywialne.
A tak pójdziesz do szkoły i wcale nie za kosmiczne pieniądze dostaniesz obsługę która wszystko za Ciebie zorganizuje, zrobi i pokaże.

Nawet jak warunki będą chorobliwie śliskie, IMO
lepiej uczyć się na jakiejś lodowej masakrze, bo (taki dziwny tok
rozumowania) jak się w ekstremalnych warunkach nauczę, to w lżejszych
będzie tylko łatwiej. Chyba, że jestem w błędzie to podwijam ogon i brnę
dalej przez wątek.

Co do warunków, to akurat lodowa masakra są to proste warunki - właśnie dlatego dobre do stawiania pierwszych kroków. Wszystko dzieje się tak powoli, że można łatwo poznawać reakcje samochodu.

Najtrudniej opanować poślizg samochodu na suchym, przyczepnym asfalcie, bo reakcje samochodu są bardzo szybkie, do tego trudniejsze do przewidzenia, bo obciążone dodatkowymi efektami które na śliskim występują w dużo mniejszym stopniu (np. przechyły nadwozia).

O ile opanować poślizg na lodzie jest stosunkowo łatwo, to zrobić to samo na przyczepnej nawierzchni jest już trudno.

95 Data: Pa?dziernik 13 2010 00:54:58
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Adam 'Chloru' Drzewososki 

Dnia 12.10.2010 Tomasz Pyra  napisał/a:


O ile opanować poślizg na lodzie jest stosunkowo łatwo, to zrobić to
samo na przyczepnej nawierzchni jest już trudno.

Wlasciwie sie z tym zgadzam. Tylko napisalbym, że na śniegu łatwiej niż
na asfalcie. Na lodzie zakładam praktycznie brak jakiejkolwiek
przyczepnosci bez kolca ;-)

Duzo wiecej mozna sie nauczyc ganiajac po asfalcie (suchy, mokry,
brudny) niż po śniegu. Za to jazda po śniegu daje masę frajdy oraz nie
powoduje tak szybkiego zuzycia podzespołów auta.


--
___________________________________________
Chloru ** XU10J4RS  ** chloru at chloru net

96 Data: Pa?dziernik 13 2010 01:39:41
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Tue, 12 Oct 2010 19:26:20 +0200, Marek 'marcus075' Karweta napisał(a):

Em... Ale to chyba zdrowiej będzie robić na jakimś (dużym) placu, a nie na
drodze, nie? Mnie chodzi właśnie o to, żeby dopaść siakąś szkołę, co mi na
wielkim placu (bez groźby rozwalenia auta!) pokaże co robić żeby samochodu
(przede wszystkim) nie wprowadzić w poślizg, a jak już się "uda" ślizgnąć
to jak na to reagować. Nawet jak warunki będą chorobliwie śliskie, IMO

To się w zimie ze mną umów w Czyżynach :D

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

97 Data: Pa?dziernik 11 2010 22:26:29
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Tomasz Pyra 

W dniu 2010-10-11 18:35, Borys Pogoreło pisze:

Dnia Mon, 11 Oct 2010 18:06:02 +0200, huri_khan napisał(a):

Warto ale jeżeli będzie tam ktoś kto pokaże Ci co i jak masz robić w
odpowiednim momencie.

P.S. Na parkingu pod centrum handlowym możesz i tydzień się ślizgać, a nie
dowiesz się jak należy prawdiłowo ostępować.

  Zawsze jakieś odruchy sobie wykształci - mnie takie zabawy bokiem na
parkingu tyłek uratowały.

Tylko tak samemu to łatwo się wprowadzić w kanał i zacząć trenować złe nawyki.

Ja bym radził najpierw iść na kurs, a potem trenować to co na kursie zobaczył.
Lepiej niż najpierw się samemu nauczyć źle, a potem najwyżej dowiedzieć że poprzednie zabawy to była strata czasu.

98 Data: Pa?dziernik 11 2010 20:59:21
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Adam 'Chloru' Drzewososki 

Dnia 11.10.2010 Marek 'marcus075' Karweta  napisał/a:

Witam!
Prawo jazdy mam w kieszeni niedługo a już mi wszyscy powtarzają, że:
1) muszę rozkręcić jakiegoś flejma na PMS
2) dobrze jest udać się do ośrodka doskonalenia jazdy, czy jak to tam się
nazywa.

I teraz pytanie: czy mądrze prawią (i nie pytam o flejmy, bo odpowiedź jest
oczywista) tzn., czy warto udać się na szkolenie w czasie którego wsadzą
mnie na troleje, łuki oblane wodą i postawią przede mną łosia? Oraz drugie
pytanie: mieszka między Katowicami a Krakowem - w Jaworznie. Najbliższy
ośrodek jaki znalazłem jest w Gliwicach, nazywa się to "Akademia
Bezpiecznej Jazdy Lanette ", czy jest to godne uwagi? Może jest jakiś
lepszy ośrodek w okolicy Katowic i/lub Krakowa?

Tak jak pisał Rekin - http://www.alsds.eu. Ostatnio regularne szkolenia
w Rudnikach (koło Częstochowy). Daleko nie masz, warto.

Pozdrawiam,

--
___________________________________________
Chloru ** XU10J4RS  ** chloru at chloru net

99 Data: Pa?dziernik 11 2010 22:43:35
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Tomasz Pyra 

W dniu 2010-10-11 15:39, Marek 'marcus075' Karweta pisze:

I teraz pytanie: czy mądrze prawią (i nie pytam o flejmy, bo odpowiedź jest
oczywista) tzn., czy warto udać się na szkolenie w czasie którego wsadzą
mnie na troleje, łuki oblane wodą i postawią przede mną łosia?

Jak najbardziej warto.
Taki kurs to wiele wartościowej wiedzy, którą później będziesz mógł już samemu przekuć w umiejętności i odruchy.

100 Data: Pa?dziernik 12 2010 23:31:14
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: radxcell 

*Tomasz Pyra* wrote in

W dniu 2010-10-11 15:39, Marek 'marcus075' Karweta pisze:
I teraz pytanie: czy mądrze prawią (i nie pytam o flejmy, bo odpowiedź jest
oczywista) tzn., czy warto udać się na szkolenie w czasie którego wsadzą
mnie na troleje, łuki oblane wodą i postawią przede mną łosia?
Jak najbardziej warto.
Taki kurs to wiele wartościowej wiedzy, którą później będziesz mógł już
samemu przekuć w umiejętności i odruchy.

Przyłączam się. Warto. Jak najwcześniej.

pozdr, rdx

--
http://bit.ly/blZkvE - hell 2kX

101 Data: Pa?dziernik 12 2010 09:17:40
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: JacekJ 


Oraz drugie

pytanie: mieszka między Katowicami a Krakowem - w Jaworznie. Najbliższy
ośrodek jaki znalazłem jest w Gliwicach, nazywa się to "Akademia
Bezpiecznej Jazdy Lanette ", czy jest to godne uwagi? Może jest jakiś
lepszy ośrodek w okolicy Katowic i/lub Krakowa?

Ostatnio na czeskiej telewizji widziałem jakiś reportaż z takiego ośrodka otwartego właśnie w Ostravie. Podobno najbardziej wypasiony w naszej części Europy. Może coś uda Ci się naleźć w necie.

JJ

102 Data: Pa?dziernik 12 2010 09:45:47
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: JacekJ 

W dniu 2010-10-12 09:17, JacekJ pisze:


Oraz drugie
pytanie: mieszka między Katowicami a Krakowem - w Jaworznie. Najbliższy
ośrodek jaki znalazłem jest w Gliwicach, nazywa się to "Akademia
Bezpiecznej Jazdy Lanette ", czy jest to godne uwagi? Może jest jakiś
lepszy ośrodek w okolicy Katowic i/lub Krakowa?

Ostatnio na czeskiej telewizji widziałem jakiś reportaż z takiego
ośrodka otwartego właśnie w Ostravie. Podobno najbardziej wypasiony w
naszej części Europy. Może coś uda Ci się naleźć w necie.

JJ

http://www.ct24.cz/regionalni/103695-v-ostrave-otevreli-moderni-centrum-bezpecne-jizdy/

JJ

103 Data: Pa?dziernik 12 2010 11:05:09
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: PH 


Użytkownik "Marek 'marcus075' Karweta" 
napisał w wiadomości

Witam!
Prawo jazdy mam w kieszeni niedługo a już mi wszyscy powtarzają, że:
1) muszę rozkręcić jakiegoś flejma na PMS
2) dobrze jest udać się do ośrodka doskonalenia jazdy, czy jak to tam się
nazywa.

no flame już Ci się udało rozkręcić :)

a co do szkoły to ja polecam SJS na torze pod Kielcami

pzdr
Piotr

104 Data: Pa?dziernik 12 2010 12:14:00
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Borys Pogoreło 

Dnia Tue, 12 Oct 2010 11:05:09 +0200, PH napisał(a):

1) muszę rozkręcić jakiegoś flejma na PMS
2) dobrze jest udać się do ośrodka doskonalenia jazdy, czy jak to tam się
nazywa.

no flame już Ci się udało rozkręcić :)

 Gdzie tam, letnia dyskusja. Flejm jest kawałek dalej, w wątku o myjni. Już
pyskówki lecą.

--
Borys Pogoreło
borys(#)leszno,edu,pl

105 Data: Pa?dziernik 12 2010 23:38:19
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: radxcell 

*Marek 'marcus075' Karweta* wrote in

I teraz pytanie: czy mądrze prawią (i nie pytam o flejmy, bo odpowiedź jest
oczywista) tzn., czy warto udać się na szkolenie w czasie którego wsadzą
mnie na troleje, łuki oblane wodą i postawią przede mną łosia? Oraz drugie
pytanie: mieszka między Katowicami a Krakowem - w Jaworznie.

Mozesz tez poczekać na zimę i udać się np do Miedzianej Góry (jak tu
http://bit.ly/bzF0Ab). Jedno szkolenie zimowe daje tyle co piec letnich*.


pozdr, rdx
*moja subiektywna ocena

106 Data: Pa?dziernik 12 2010 21:55:55
Temat: Re: Ośrodek doskonalenia jazdy na południu
Autor: Robert Rędziak 

On Tue, 12 Oct 2010 23:38:19 +0200, radxcell
wrote:

Mozesz tez poczekać na zimę i udać się np do Miedzianej Góry (jak tu
http://bit.ly/bzF0Ab). Jedno szkolenie zimowe daje tyle co piec letnich*.

 Na Miedziance można się wiele nauczyć również latem. Tamtejszy
 asfalt pozwala na zapinanie pełnych boczurów za pomocą słabego
 FWD.

 r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak     e36/5 323ti     mailto:giekao-at-gmail-dot-com

   I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.

Ośrodek doskonalenia jazdy na południu



Grupy dyskusyjne