Grupy dyskusyjne   »   OC i "znikajacy samochod"

OC i "znikajacy samochod"



1 Data: Pa?dziernik 12 2013 20:06:08
Temat: OC i "znikajacy samochod"
Autor: HANA 

Historia nie moja a bliskiego znajomego wiec autentyczna.

Pan X kupil autko, stare za 900 pln byle pojezdzilo chwile.
W sumie dostal 3 umowy bo jakos wlasciciele nie przerejestrowywali.
Ale ciaglosc umow byla.
A ze konczylo sie OC to poszedl i ubezpieczyl na siebie.
Nie wazne gdzie, wazne ze OC bylo na niego.
Pech chcial ze gdzie po tygodniu zgubila sie jedna z umow.
Przerejstrowac nie moze... bo brak ciaglosci umow.
kolejny pech (w sumie skalkulowany ale nie o to biega) auto padlo tak ze
naprawa nie ma sensu.
Chcial zezlomowac - nie moze bo brak ciaglosci umow i formalnie nie jest
wlascicielem.
Kontaktu z bylymi wlascicielami zero (barkujacej umowy nie sposob
odtworzyc).
 Ubezpieczyciel straszy ze jak wypowie umowe OC to go fundusz gwarancyjny
bedzie scigal.
Wychodzi ze OC bedzie musial placic do konca zycia plus jego spadkobiercy
itd.
Czy w powyzszym zdaniu jest jakis blad?
czy poprostu mamy tak wspanialych ustawodawcow...
moze ktos ma jakis patent na wyjscie z sytuacji?


--
Pozdrawiam
Andrzej

www.hana.com.pl
www.osiedle.olsztyn.pl
www.bartolty.com.pl



2 Data: Pa?dziernik 12 2013 19:47:27
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: X-Man 

"HANA"  wrote in message

Historia nie moja a bliskiego znajomego wiec autentyczna.
Pan X kupil autko, stare za 900 pln byle pojezdzilo chwile.
W sumie dostal 3 umowy bo jakos wlasciciele nie przerejestrowywali.
Ale ciaglosc umow byla.
A ze konczylo sie OC to poszedl i ubezpieczyl na siebie.
Nie wazne gdzie, wazne ze OC bylo na niego.
Pech chcial ze gdzie po tygodniu zgubila sie jedna z umow.
Przerejstrowac nie moze... bo brak ciaglosci umow.
kolejny pech (w sumie skalkulowany ale nie o to biega) auto padlo tak ze naprawa nie ma sensu.
Chcial zezlomowac - nie moze bo brak ciaglosci umow i formalnie nie jest wlascicielem.
Kontaktu z bylymi wlascicielami zero (barkujacej umowy nie sposob odtworzyc).
Ubezpieczyciel straszy ze jak wypowie umowe OC to go fundusz gwarancyjny bedzie scigal.
Wychodzi ze OC bedzie musial placic do konca zycia plus jego spadkobiercy itd.
Czy w powyzszym zdaniu jest jakis blad?
czy poprostu mamy tak wspanialych ustawodawcow...
moze ktos ma jakis patent na wyjscie z sytuacji?

tak, zostawić gdzieś w lesie polać benzyną i podpalić, tylko zeby las się nei zajął, a potem zgłosić kradzież

Pzdr
Piotrek

3 Data: Pa?dziernik 12 2013 21:04:20
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: J.F. 

Dnia Sat, 12 Oct 2013 20:06:08 +0200, HANA napisał(a):

Pan X kupil autko, stare za 900 pln byle pojezdzilo chwile.
W sumie dostal 3 umowy bo jakos wlasciciele nie przerejestrowywali.
Ale ciaglosc umow byla.
A ze konczylo sie OC to poszedl i ubezpieczyl na siebie.
Nie wazne gdzie, wazne ze OC bylo na niego.
Pech chcial ze gdzie po tygodniu zgubila sie jedna z umow.
Przerejstrowac nie moze... bo brak ciaglosci umow.
Ubezpieczyciel straszy ze jak wypowie umowe OC to go fundusz gwarancyjny
bedzie scigal.
Wychodzi ze OC bedzie musial placic do konca zycia plus jego spadkobiercy
itd.
Czy w powyzszym zdaniu jest jakis blad?
czy poprostu mamy tak wspanialych ustawodawcow...

Niech to potraktuje jako kare za opieszalosc i zagubienie dokumentow.
Dozywotnia :-)

moze ktos ma jakis patent na wyjscie z sytuacji?

Ja bym jednak zlozyl stosowne pismo do urzedu, i niech urzad sobie
sprawdza. Od decyzji mozna sie odwolac :-)
A jak zawiedzie ... zawsze pozostaje emigrowac :-)

Paroma innymi pomyslami sluze w razie dalszej potrzeby :-P


J.

4 Data: Pa?dziernik 12 2013 23:18:29
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: HANA 


Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

Dnia Sat, 12 Oct 2013 20:06:08 +0200, HANA napisał(a):
Pan X kupil autko, stare za 900 pln byle pojezdzilo chwile.
W sumie dostal 3 umowy bo jakos wlasciciele nie przerejestrowywali.
Ale ciaglosc umow byla.
A ze konczylo sie OC to poszedl i ubezpieczyl na siebie.
Nie wazne gdzie, wazne ze OC bylo na niego.
Pech chcial ze gdzie po tygodniu zgubila sie jedna z umow.
Przerejstrowac nie moze... bo brak ciaglosci umow.
Ubezpieczyciel straszy ze jak wypowie umowe OC to go fundusz gwarancyjny
bedzie scigal.
Wychodzi ze OC bedzie musial placic do konca zycia plus jego spadkobiercy
itd.
Czy w powyzszym zdaniu jest jakis blad?
czy poprostu mamy tak wspanialych ustawodawcow...

Niech to potraktuje jako kare za opieszalosc i zagubienie dokumentow.
Dozywotnia :-)

moze ktos ma jakis patent na wyjscie z sytuacji?

Ja bym jednak zlozyl stosowne pismo do urzedu, i niech urzad sobie
sprawdza. Od decyzji mozna sie odwolac :-)
A jak zawiedzie ... zawsze pozostaje emigrowac :-)

Paroma innymi pomyslami sluze w razie dalszej potrzeby :-P


J.

sprzedac ukraincowi czy innemu obywatelowi spoza unii?
bo taki pomysl sie pojawil....


--
Pozdrawiam
Andrzej

www.hana.com.pl
www.osiedle.olsztyn.pl
www.bartolty.com.pl

5 Data: Pa?dziernik 12 2013 23:50:10
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: J.F. 

Dnia Sat, 12 Oct 2013 23:18:29 +0200, HANA napisał(a):

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości
Ja bym jednak zlozyl stosowne pismo do urzedu, i niech urzad sobie
sprawdza. Od decyzji mozna sie odwolac :-)
A jak zawiedzie ... zawsze pozostaje emigrowac :-)

Paroma innymi pomyslami sluze w razie dalszej potrzeby :-P

sprzedac ukraincowi czy innemu obywatelowi spoza unii?
bo taki pomysl sie pojawil....

tez, ale myslalem o czyms innym.
Poczekac na powodz, zglosic listownie ze woda zabrala, odmowic zaplaty
oplaty poniewaz urzad juz raz odmowil uznania za wlasciciela :-)

Podarowac urzedowi, listem poleconym, podawszy miejsce postoju - pod
urzedem. Tylko tak sie zastanawiam co lepiej - na platnym parkingu,
oplaconym na jeden dzien, czy na zakazie - niech sobie odholuja na
parking strzezony ... a potem zaplaca skoro ich :-)

Urzad miasta chyba moze nie przyjac, ale czy Skarb Panstwa moze ?

No to jeszcze mozna w podobny sposob podarowac partii, ktora zglosila
te ustawe :-)

J.

6 Data: Pa?dziernik 12 2013 21:32:50
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: Tomasz WĂłjtowicz 

W dniu 2013-10-12 20:06, HANA pisze:

Historia nie moja a bliskiego znajomego wiec autentyczna.

Czy w powyzszym zdaniu jest jakis blad?
czy poprostu mamy tak wspanialych ustawodawcow...
moze ktos ma jakis patent na wyjscie z sytuacji?

Bardzo proste rozwiązanie. Założyć sprawę w sądzie o uznanie własności. Trzeba przedstawić istniejące umowy ze wskazaniem, której brakuje, najlepiej jeszcze opinię rzeczoznawcy, że autko faktycznie nie jest więcej warte niż 900 zł, żeby oddalić niepotrzebne wątpliwości.

Powinno pójć gładko, tyle że koszty mogą przekroczyć te 900 zł, ponadto potrwa to pewnie z rok, więc za ten okres OC musi być zapłacone.

Jak zawsze nauczka, że zgubienie papieru ciągnie za sobą kolosalne koszty.

Ewentualnie można zrobić tak:

jeśli kolejne umowy tworzą ciąg:

(A B) (B C) (C D) (D twój znajomy) i zginęła np. umowa (B C), to na umowie (A B) powinien być adres pana B, więc poprosić go o jego kopię (B C), bo jak rozumiem znajomy ma (zgubił) kopię pana C.

7 Data: Pa?dziernik 12 2013 23:16:53
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: HANA 


Użytkownik "Tomasz Wójtowicz"  napisał w wiadomości

W dniu 2013-10-12 20:06, HANA pisze:
Historia nie moja a bliskiego znajomego wiec autentyczna.

Czy w powyzszym zdaniu jest jakis blad?
czy poprostu mamy tak wspanialych ustawodawcow...
moze ktos ma jakis patent na wyjscie z sytuacji?

Bardzo proste rozwiązanie. Założyć sprawę w sądzie o uznanie własności.
Trzeba przedstawić istniejące umowy ze wskazaniem, której brakuje,
najlepiej jeszcze opinię rzeczoznawcy, że autko faktycznie nie jest więcej
warte niż 900 zł, żeby oddalić niepotrzebne wątpliwości.

Powinno pójść gładko, tyle że koszty mogą przekroczyć te 900 zł, ponadto
potrwa to pewnie z rok, więc za ten okres OC musi być zapłacone.

Jak zawsze nauczka, że zgubienie papieru ciągnie za sobą kolosalne koszty.

Ewentualnie można zrobić tak:

jeśli kolejne umowy tworzą ciąg:

(A B) (B C) (C D) (D twój znajomy) i zginęła np. umowa (B C), to na umowie
(A B) powinien być adres pana B, więc poprosić go o jego kopię (B C), bo
jak rozumiem znajomy ma (zgubił) kopię pana C.


no dokladnie ale polecone do B i C za potwierdzniem odbioru wracaja ze nie
odebrane.

--
Pozdrawiam
Andrzej

www.hana.com.pl
www.osiedle.olsztyn.pl
www.bartolty.com.pl

8 Data: Pa?dziernik 13 2013 00:33:50
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: Tomasz WĂłjtowicz 

W dniu 2013-10-12 23:16, HANA pisze:

Uďż˝ytkownik "Tomasz   napisaďż˝ w wiadomoďż˝ci

W dniu 2013-10-12 20:06, HANA pisze:
Historia nie moja a bliskiego znajomego wiec autentyczna.

Czy w powyzszym zdaniu jest jakis blad?
czy poprostu mamy tak wspanialych ustawodawcow...
moze ktos ma jakis patent na wyjscie z sytuacji?

Bardzo proste rozwi�zanie. Za�o�y� spraw� w s�dzie o uznanie w�asno�ci.
Trzeba przedstawi� istniej�ce umowy ze wskazaniem, kt�rej brakuje,
najlepiej jeszcze opini� rzeczoznawcy, �e autko faktycznie nie jest wi�cej
warte ni� 900 z�, �eby oddali� niepotrzebne w�tpliwo�ci.

Powinno p�j�� g�adko, tyle �e koszty mog� przekroczy� te 900 z�, ponadto
potrwa to pewnie z rok, wi�c za ten okres OC musi by� zap�acone.

Jak zawsze nauczka, �e zgubienie papieru ci�gnie za sob� kolosalne koszty.

Ewentualnie mo�na zrobi� tak:

je�li kolejne umowy tworz� ci�g:

(A B) (B C) (C D) (D tw�j znajomy) i zgin�a np. umowa (B C), to na umowie
(A B) powinien by� adres pana B, wi�c poprosi� go o jego kopi� (B C), bo
jak rozumiem znajomy ma (zgubiďż˝) kopiďż˝ pana C.


no dokladnie ale polecone do B i C za potwierdzniem odbioru wracaja ze nie
odebrane.

Wiesz, że są ludzie, którzy się boją listów poleconych? To jest głupie i cholernie uprzykrza życie, ale tak jest.

Proponuję odwiedzić ludzi osobiście, albo sprawdzić, czy adres B lub C widnieje w jakiejś książce telefonicznej i po prostu zadzwonić.

9 Data: Pa?dziernik 13 2013 16:05:20
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: Leszek Kowalski 


Użytkownik "Tomasz Wójtowicz"  napisał w wiadomości

(A B) (B C) (C D) (D twój znajomy) i zginęła np. umowa (B C), to na umowie (A B) powinien być adres pana B, więc poprosić go o jego kopię (B C), bo jak rozumiem znajomy ma (zgubił) kopię pana C.

Można też napisać tą umowę od nowa.
Jeżeli to jest jakaś "środkowa" umowa, to z danymi właścicieli nie będzie problemu.
Nie namawiam jednak do tego, bo to chyba przestępstwo.

10 Data: Pa?dziernik 14 2013 00:30:35
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: HANA 


Użytkownik "Leszek Kowalski"  napisał w wiadomości


Użytkownik "Tomasz Wójtowicz"  napisał w wiadomości


(A B) (B C) (C D) (D twój znajomy) i zginęła np. umowa (B C), to na
umowie (A B) powinien być adres pana B, więc poprosić go o jego kopię (B
C), bo jak rozumiem znajomy ma (zgubił) kopię pana C.

Można też napisać tą umowę od nowa.
Jeżeli to jest jakaś "środkowa" umowa, to z danymi właścicieli nie będzie
problemu.
Nie namawiam jednak do tego, bo to chyba przestępstwo.

yhmmm ...
wg. KK 2 lata...


--
Pozdrawiam
Andrzej

www.hana.com.pl
www.osiedle.olsztyn.pl
www.bartolty.com.pl

11 Data: Pa?dziernik 14 2013 00:52:13
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 14.10.2013 00:30, HANA pisze:

Można też napisać tą umowę od nowa.
Jeżeli to jest jakaś "środkowa" umowa, to z danymi właścicieli nie będzie
problemu.
Nie namawiam jednak do tego, bo to chyba przestępstwo.

yhmmm ...
wg. KK 2 lata...

Chyba nie warto ;)

IMHO pomysł z zasiedzeniem będzie najprostszy - jeśli nie uda się dotrzeć do właściciela z "dziury" w umowach.

A na przyszłość - rejestrować od razu.

Urzędnik niestety nie może nic więcej zrobić, bo sumie nie ma pewności, że C nie sprzedał komuś innemu a umowa z D jest nieważna.

--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...

12 Data: Pa?dziernik 14 2013 07:01:27
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: Liwiusz 

W dniu 2013-10-14 00:52, Andrzej Lawa pisze:

W dniu 14.10.2013 00:30, HANA pisze:

Można też napisać tą umowę od nowa.
Jeżeli to jest jakaś "środkowa" umowa, to z danymi właścicieli nie
będzie
problemu.
Nie namawiam jednak do tego, bo to chyba przestępstwo.

yhmmm ...
wg. KK 2 lata...

Chyba nie warto ;)

IMHO pomysł z zasiedzeniem będzie najprostszy - jeśli nie uda się
dotrzeć do właściciela z "dziury" w umowach.

A na przyszłość - rejestrować od razu.

Urzędnik niestety nie może nic więcej zrobić, bo sumie nie ma pewności,
że C nie sprzedał komuś innemu a umowa z D jest nieważna.

Mając ciągłość umów też nie ma takiej pewności.

--
Liwiusz

13 Data: Pa?dziernik 16 2013 15:55:29
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: Tadeusz 

W dniu 2013-10-14 07:01, Liwiusz pisze:



Urzędnik niestety nie może nic więcej zrobić, bo sumie nie ma pewności,
że C nie sprzedał komuś innemu a umowa z D jest nieważna.

Mając ciągłość umów też nie ma takiej pewności.


ale może mieć domniemanie znacznie większe niż w innym przypadku ;)

14 Data: Pa?dziernik 16 2013 16:01:05
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: Liwiusz 

W dniu 2013-10-16 15:55, Tadeusz pisze:

W dniu 2013-10-14 07:01, Liwiusz pisze:


Urzędnik niestety nie może nic więcej zrobić, bo sumie nie ma pewności,
że C nie sprzedał komuś innemu a umowa z D jest nieważna.

Mając ciągłość umów też nie ma takiej pewności.


ale może mieć domniemanie znacznie większe niż w innym przypadku ;)

Czy ja wiem? Jeśli samochód będzie chciał zarejestrować oszust, to wiadomo, że będzie miał ciągłość w fałszywych umowach, a nie będzie się bawił, że jedną zgubił. Jeśli zatem mielibyśmy wyciągać jakieś wnioski, to odwrotne od pierwotnie założonych.

--
Liwiusz

15 Data: Pa?dziernik 17 2013 09:40:03
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: Tadeusz 

W dniu 2013-10-16 16:01, Liwiusz pisze:

W dniu 2013-10-16 15:55, Tadeusz pisze:
W dniu 2013-10-14 07:01, Liwiusz pisze:


Urzędnik niestety nie może nic więcej zrobić, bo sumie nie ma pewności,
że C nie sprzedał komuś innemu a umowa z D jest nieważna.

Mając ciągłość umów też nie ma takiej pewności.


ale może mieć domniemanie znacznie większe niż w innym przypadku ;)

Czy ja wiem? Jeśli samochód będzie chciał zarejestrować oszust, to wiadomo, że będzie miał ciągłość w fałszywych umowach, a nie będzie się bawił, że jedną zgubił. Jeśli zatem mielibyśmy wyciągać jakieś wnioski, to odwrotne od pierwotnie założonych.


widzisz: pragmatyka jest taka, że urzędnik nie jest od wyciągania wniosków - on ma mieć papier ;)

16 Data: Pa?dziernik 12 2013 20:34:32
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: AZ 

Dnia 12.10.2013 HANA  napisał/a:

Historia nie moja a bliskiego znajomego wiec autentyczna.

Pan X kupil autko, stare za 900 pln byle pojezdzilo chwile.
W sumie dostal 3 umowy bo jakos wlasciciele nie przerejestrowywali.
Ale ciaglosc umow byla.
A ze konczylo sie OC to poszedl i ubezpieczyl na siebie.
Nie wazne gdzie, wazne ze OC bylo na niego.
Pech chcial ze gdzie po tygodniu zgubila sie jedna z umow.
Przerejstrowac nie moze... bo brak ciaglosci umow.
kolejny pech (w sumie skalkulowany ale nie o to biega) auto padlo tak ze
naprawa nie ma sensu.
Chcial zezlomowac - nie moze bo brak ciaglosci umow i formalnie nie jest
wlascicielem.
Kontaktu z bylymi wlascicielami zero (barkujacej umowy nie sposob
odtworzyc).
 Ubezpieczyciel straszy ze jak wypowie umowe OC to go fundusz gwarancyjny
bedzie scigal.
Wychodzi ze OC bedzie musial placic do konca zycia plus jego spadkobiercy
itd.
Czy w powyzszym zdaniu jest jakis blad?
czy poprostu mamy tak wspanialych ustawodawcow...
moze ktos ma jakis patent na wyjscie z sytuacji?

Umowa sie musi znalezc albo auto musi zostac skradzione.

--
Artur
ZZR 1200

17 Data: Pa?dziernik 12 2013 23:13:23
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: huri_khan 

Dnia Sat, 12 Oct 2013 20:06:08 +0200, HANA napisał(a):

moze ktos ma jakis patent na wyjscie z sytuacji?

(AB) (BC) (CD)

Jeżeli brakje umowy pomiędzy BC to na pozostałych umowach mamy ich dane,
jaki problem napisać nową ?
90% sprowadzonych z Niemiec samochodów nie przechodziło bezpośrednio z rąk
do rąk, a wszyscy mają umowy z Niemcem :)


--
[Pozdrawiam] [huri-khan][GG 177094]
[SY]  [Cruze 1,8 LT]

18 Data: Pa?dziernik 12 2013 23:52:21
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: J.F. 

Dnia Sat, 12 Oct 2013 23:13:23 +0200, huri_khan napisał(a):

Dnia Sat, 12 Oct 2013 20:06:08 +0200, HANA napisał(a):
moze ktos ma jakis patent na wyjscie z sytuacji?
(AB) (BC) (CD)
Jeżeli brakje umowy pomiędzy BC to na pozostałych umowach mamy ich dane,
jaki problem napisać nową ?

A potem sie okaze ze oni byli bardziej porzadni, zglosili do urzedu, i
wtedy bedzie klopot..


J.

19 Data: Pa?dziernik 13 2013 15:27:57
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: Tomasz Wójtowicz 

W dniu 2013-10-12 23:52, J.F. pisze:

Dnia Sat, 12 Oct 2013 23:13:23 +0200, huri_khan napisał(a):
Dnia Sat, 12 Oct 2013 20:06:08 +0200, HANA napisał(a):
moze ktos ma jakis patent na wyjscie z sytuacji?
(AB) (BC) (CD)
Jeżeli brakje umowy pomiędzy BC to na pozostałych umowach mamy ich dane,
jaki problem napisać nową ?

A potem sie okaze ze oni byli bardziej porzadni, zglosili do urzedu, i
wtedy bedzie klopot..

Że sfałszowana umowa ze sfałszowanym podpisem? Można wnosić o umorzenie z uwagi na niewielką szkodliwość społeczną. W końcu taka umowa została sfałszowana nie po to żeby zyskać nieuczciwą korzyść, tylko dla naprawienia spraw formalnych.

20 Data: Pa?dziernik 13 2013 15:46:55
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: J.F. 

Dnia Sun, 13 Oct 2013 15:27:57 +0200, Tomasz Wójtowicz napisał(a):

W dniu 2013-10-12 23:52, J.F. pisze:
Dnia Sat, 12 Oct 2013 23:13:23 +0200, huri_khan napisał(a):
moze ktos ma jakis patent na wyjscie z sytuacji?
(AB) (BC) (CD)
Jeżeli brakje umowy pomiędzy BC to na pozostałych umowach mamy ich dane,
jaki problem napisać nową ?

A potem sie okaze ze oni byli bardziej porzadni, zglosili do urzedu, i
wtedy bedzie klopot..

Że sfałszowana umowa ze sfałszowanym podpisem? Można wnosić o umorzenie
z uwagi na niewielką szkodliwość społeczną. W końcu taka umowa została
sfałszowana nie po to żeby zyskać nieuczciwą korzyść, tylko dla
naprawienia spraw formalnych.

Mozna, ale sad sie moze nie zgodzic i stwierdzic ze wlasciwsze bedzie
1000 zl grzywny i wpis do rejestru.

Albo sie okaze ze sprzedaz BC nie calkiem uczciwa byla, i teraz calosc
spada na ciebie.

J.

21 Data: Pa?dziernik 13 2013 15:49:19
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: Tomasz Wójtowicz 

W dniu 2013-10-13 15:46, J.F. pisze:

Albo sie okaze ze sprzedaz BC nie calkiem uczciwa byla, i teraz calosc
spada na ciebie.

To jest największe ryzyko i dlatego lepiej mieć porządek w papierach a nie gubić kartki.

22 Data: Pa?dziernik 14 2013 21:36:46
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: huri_khan 

Dnia Sun, 13 Oct 2013 15:46:55 +0200, J.F. napisał(a):



Albo sie okaze ze sprzedaz BC nie calkiem uczciwa byla, i teraz calosc
spada na ciebie.

Tak może być w każdym przypadku. Autor napisał że była umowa BC tylko się
zgubiła.

--
[Pozdrawiam] [huri-khan][GG 177094]
[SY]  [Cruze 1,8 LT]

23 Data: Pa?dziernik 12 2013 23:19:18
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: Krzysztof 45 

Jest 2013 rok. Czy po za Polską są jakieś kraje w których są takie cyrki i takie rady na te cyrki?
A może mi się śniło że Polska Ludowa poszła się jebać w 89 roku?
--
Krzysiek
http://niewygodne.info.pl/index.htm

24 Data: Pa?dziernik 12 2013 21:26:06
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: masti 

Dnia pięknego Sat, 12 Oct 2013 23:19:18 +0200 osobnik zwany Krzysztof 45
napisał:

Jest 2013 rok. Czy po za Polską są jakieś kraje w których są takie cyrki
i takie rady na te cyrki?
A może mi się śniło że Polska Ludowa poszła się jebać w 89 roku?


jakie cyrki? chciałbyś rejestrować wszystko jak leci bez potwierdzenia kto
jest właścicielem?


--
Ford Mondeo 2.0 PMS edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

25 Data: Pa?dziernik 12 2013 23:47:56
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: Krzysztof 45 

W dniu 2013-10-12 23:26, masti pisze:

Jest 2013 rok. Czy po za Polską są jakieś kraje w których są takie cyrki
i takie rady na te cyrki?
A może mi się śniło że Polska Ludowa poszła się jebać w 89 roku?
jakie cyrki? chciałbyś rejestrować wszystko jak leci bez potwierdzenia kto
jest właścicielem?

Kupił. Ma ostatnia umowę. *Potwierdził* że *on* jest właścicielem. Więc w czym problem? Kto ma problem?

--
Krzysiek
http://niewygodne.info.pl/index.htm

26 Data: Pa?dziernik 13 2013 06:56:19
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: masti 

Dnia pięknego Sat, 12 Oct 2013 23:47:56 +0200 osobnik zwany Krzysztof 45
napisał:

W dniu 2013-10-12 23:26, masti pisze:
Jest 2013 rok. Czy po za Polską są jakieś kraje w których są takie
cyrki i takie rady na te cyrki?
A może mi się śniło że Polska Ludowa poszła się jebać w 89 roku?
jakie cyrki? chciałbyś rejestrować wszystko jak leci bez potwierdzenia
kto jest właścicielem?

Kupił. Ma ostatnia umowę. *Potwierdził* że *on* jest właścicielem. Więc
w czym problem? Kto ma problem?

a jak kupił kradziony to jest? tak. paserem.



--
Ford Mondeo 2.0 PMS edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

27 Data: Pa?dziernik 13 2013 09:07:45
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: Krzysztof 45 

W dniu 2013-10-13 08:56, masti pisze:

Jest 2013 rok. Czy po za Polską są jakieś kraje w których są takie
cyrki i takie rady na te cyrki?
A może mi się śniło że Polska Ludowa poszła się jebać w 89 roku?
jakie cyrki? chciałbyś rejestrować wszystko jak leci bez potwierdzenia
kto jest właścicielem?

Kupił. Ma ostatnia umowę. *Potwierdził* że *on* jest właścicielem. Więc
w czym problem? Kto ma problem?

a jak kupił kradziony to jest? tak. paserem.

Posiadanie umowy nie gwarantuje legalnego pochodzenia auta.

--
Krzysiek
http://niewygodne.info.pl/index.htm

28 Data: Pa?dziernik 13 2013 09:52:57
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: Liwiusz 

W dniu 2013-10-13 09:07, Krzysztof 45 pisze:

W dniu 2013-10-13 08:56, masti pisze:
Jest 2013 rok. Czy po za Polską są jakieś kraje w których są takie
cyrki i takie rady na te cyrki?
A może mi się śniło że Polska Ludowa poszła się jebać w 89 roku?
jakie cyrki? chciałbyś rejestrować wszystko jak leci bez potwierdzenia
kto jest właścicielem?

Kupił. Ma ostatnia umowę. *Potwierdził* że *on* jest właścicielem. Więc
w czym problem? Kto ma problem?

a jak kupił kradziony to jest? tak. paserem.

Posiadanie umowy nie gwarantuje legalnego pochodzenia auta.

Anie nieposiadanie nie oznacza, że samochód jest kradziony.

--
Liwiusz

29 Data: Pa?dziernik 13 2013 10:17:08
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: Krzysztof 45 

W dniu 2013-10-13 09:52, Liwiusz pisze:

W dniu 2013-10-13 09:07, Krzysztof 45 pisze:
W dniu 2013-10-13 08:56, masti pisze:
Jest 2013 rok. Czy po za Polską są jakieś kraje w których są takie
cyrki i takie rady na te cyrki?
A może mi się śniło że Polska Ludowa poszła się jebać w 89 roku?
jakie cyrki? chciałbyś rejestrować wszystko jak leci bez potwierdzenia
kto jest właścicielem?

Kupił. Ma ostatnia umowę. *Potwierdził* że *on* jest właścicielem. Więc
w czym problem? Kto ma problem?

a jak kupił kradziony to jest? tak. paserem.

Posiadanie umowy nie gwarantuje legalnego pochodzenia auta.

Anie nieposiadanie nie oznacza, że samochód jest kradziony.

Dokładnie.

--
Krzysiek
http://niewygodne.info.pl/index.htm

30 Data: Pa?dziernik 13 2013 13:32:28
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: Ghost 


Użytkownik "Krzysztof 45"  napisał w wiadomości

W dniu 2013-10-13 08:56, masti pisze:
Jest 2013 rok. Czy po za Polską są jakieś kraje w których są takie
cyrki i takie rady na te cyrki?
A może mi się śniło że Polska Ludowa poszła się jebać w 89 roku?
jakie cyrki? chciałbyś rejestrować wszystko jak leci bez potwierdzenia
kto jest właścicielem?

Kupił. Ma ostatnia umowę. *Potwierdził* że *on* jest właścicielem. Więc
w czym problem? Kto ma problem?

a jak kupił kradziony to jest? tak. paserem.

Posiadanie umowy nie gwarantuje legalnego pochodzenia auta.

Czyli rejestraowac wszystko jak leci, na gebe. Gratuluje miszczu.

31 Data: Pa?dziernik 13 2013 13:52:12
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: Liwiusz 

W dniu 2013-10-13 13:32, Ghost pisze:


Użytkownik "Krzysztof 45"  napisał w wiadomości

W dniu 2013-10-13 08:56, masti pisze:
Jest 2013 rok. Czy po za Polską są jakieś kraje w których są takie
cyrki i takie rady na te cyrki?
A może mi się śniło że Polska Ludowa poszła się jebać w 89 roku?
jakie cyrki? chciałbyś rejestrować wszystko jak leci bez potwierdzenia
kto jest właścicielem?

Kupił. Ma ostatnia umowę. *Potwierdził* że *on* jest właścicielem. Więc
w czym problem? Kto ma problem?

a jak kupił kradziony to jest? tak. paserem.

Posiadanie umowy nie gwarantuje legalnego pochodzenia auta.

Czyli rejestraowac wszystko jak leci, na gebe. Gratuluje miszczu.

Jeśli ktoś wylegitymuje się dowodem rejestracyjnym i posiadaczem samochodu, to czemu nie?

W czym by się to różniło od sytuacji, gdyby ktoś "na gębę" się wylegitymował sfałszowaną jedną ze środkowych umów, i w praktyce nie dojdzie się, kto dopuścił się fałszerstwa?

--
Liwiusz

32 Data: Pa?dziernik 13 2013 16:56:15
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: Ghost 


Użytkownik "Liwiusz"  napisał w wiadomości

W dniu 2013-10-13 13:32, Ghost pisze:

Użytkownik "Krzysztof 45"  napisał w wiadomości

W dniu 2013-10-13 08:56, masti pisze:
Jest 2013 rok. Czy po za Polską są jakieś kraje w których są takie
cyrki i takie rady na te cyrki?
A może mi się śniło że Polska Ludowa poszła się jebać w 89 roku?
jakie cyrki? chciałbyś rejestrować wszystko jak leci bez potwierdzenia
kto jest właścicielem?

Kupił. Ma ostatnia umowę. *Potwierdził* że *on* jest właścicielem. Więc
w czym problem? Kto ma problem?

a jak kupił kradziony to jest? tak. paserem.

Posiadanie umowy nie gwarantuje legalnego pochodzenia auta.

Czyli rejestraowac wszystko jak leci, na gebe. Gratuluje miszczu.

Jeśli ktoś wylegitymuje się dowodem rejestracyjnym i posiadaczem samochodu, to czemu nie?

Co to znaczy "wylegitymuje sie posiadaczem samochodu"?

33 Data: Pa?dziernik 13 2013 13:42:44
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: jerzu 

On Sat, 12 Oct 2013 23:47:56 +0200, Krzysztof 45
 wrote:

Kupił. Ma ostatnia umowę. *Potwierdził* że *on* jest właścicielem.

Niec nie potiwerdził. Umowa tylko potwierdziła że kupił go od
Kowalskiego. A w DR dalej figuruje Nowak.

<cytat>
Pan X kupil autko, stare za 900 pln byle pojezdzilo chwile.
W sumie dostal 3 umowy bo jakos wlasciciele nie przerejestrowywali.
</cytat>

--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński 
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL + AP1200
Ford Mondeo 2.0 TDDi 115KM Ghia`02 -> M-Tech Legend II + ML145

34 Data: Pa?dziernik 13 2013 04:39:04
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Sat, 12 Oct 2013 21:26:06 +0000 (UTC), masti napisał(a):

Dnia pięknego Sat, 12 Oct 2013 23:19:18 +0200 osobnik zwany Krzysztof 45
napisał:

Jest 2013 rok. Czy po za Polską są jakieś kraje w których są takie cyrki
i takie rady na te cyrki?
A może mi się śniło że Polska Ludowa poszła się jebać w 89 roku?


jakie cyrki? chciałbyś rejestrować wszystko jak leci bez potwierdzenia kto
jest właścicielem?

Ależ oczywiście. Jedynie sprawdzać, czy pojazd nie figuruje w bazie
skradzionych pojazdów i tyle.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. Pachońskiego 14/22a 31-223 Kraków
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    mail:  GG: 3524356

35 Data: Pa?dziernik 13 2013 10:09:20
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: J.F. 

Dnia Sun, 13 Oct 2013 04:39:04 +0200, Adam Płaszczyca napisał(a):

jakie cyrki? chciałbyś rejestrować wszystko jak leci bez potwierdzenia kto
jest właścicielem?
Ależ oczywiście. Jedynie sprawdzać, czy pojazd nie figuruje w bazie
skradzionych pojazdów i tyle.

Ale wiesz - zauwazy ktos ze wylatujesz na urlop i w ciagu 2 tygodni
zarejestruje na siebie i sprzeda ..

J.

36 Data: Pa?dziernik 13 2013 10:19:49
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: Liwiusz 

W dniu 2013-10-13 10:09, J.F. pisze:

Dnia Sun, 13 Oct 2013 04:39:04 +0200, Adam Płaszczyca napisał(a):
jakie cyrki? chciałbyś rejestrować wszystko jak leci bez potwierdzenia kto
jest właścicielem?
Ależ oczywiście. Jedynie sprawdzać, czy pojazd nie figuruje w bazie
skradzionych pojazdów i tyle.

Ale wiesz - zauwazy ktos ze wylatujesz na urlop i w ciagu 2 tygodni
zarejestruje na siebie i sprzeda ..

No i? Przecież taka sprzedaż nie będzie skuteczna.

--
Liwiusz

37 Data: Pa?dziernik 13 2013 13:33:21
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: Ghost 


Użytkownik "Liwiusz"  napisał w wiadomości

W dniu 2013-10-13 10:09, J.F. pisze:
Dnia Sun, 13 Oct 2013 04:39:04 +0200, Adam Płaszczyca napisał(a):
jakie cyrki? chciałbyś rejestrować wszystko jak leci bez potwierdzenia kto
jest właścicielem?
Ależ oczywiście. Jedynie sprawdzać, czy pojazd nie figuruje w bazie
skradzionych pojazdów i tyle.

Ale wiesz - zauwazy ktos ze wylatujesz na urlop i w ciagu 2 tygodni
zarejestruje na siebie i sprzeda ..

No i? Przecież taka sprzedaż nie będzie skuteczna.

Jak dostanie kase, to jak najbardziej skuteczna.

38 Data: Pa?dziernik 13 2013 19:04:16
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: John Kołalsky 


Użytkownik "masti"

Jest 2013 rok. Czy po za Polską są jakieś kraje w których są takie cyrki
i takie rady na te cyrki?
A może mi się śniło że Polska Ludowa poszła się jebać w 89 roku?

jakie cyrki? chciałbyś rejestrować wszystko jak leci bez potwierdzenia kto
jest właścicielem?

A po co ma być w rejestrze właściciel samochodu za 900zł ?

39 Data: Pa?dziernik 13 2013 17:55:43
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: masti 

Dnia pięknego Sun, 13 Oct 2013 19:04:16 +0200 osobnik zwany John Kołalsky
napisał:

Użytkownik "masti"

Jest 2013 rok. Czy po za Polską są jakieś kraje w których są takie
cyrki i takie rady na te cyrki?
A może mi się śniło że Polska Ludowa poszła się jebać w 89 roku?

jakie cyrki? chciałbyś rejestrować wszystko jak leci bez potwierdzenia
kto jest właścicielem?

A po co ma być w rejestrze właściciel samochodu za 900zł ?

do jakiej wartości nie trzeba rejestrować samochodu?



--
Ford Mondeo 2.0 PMS edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

40 Data: Pa?dziernik 13 2013 20:09:28
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: sqlwiel 

W dniu 2013-10-13 19:55, masti pisze:

A po co ma być w rejestrze właściciel samochodu za 900zł ?

do jakiej wartości nie trzeba rejestrować samochodu?

A po co TRZEBA rejestrować samochody? A nie trzeba np wiertarek?




--

Dziękuję. Pozdrawiam.   sqlwiel.

41 Data: Pa?dziernik 13 2013 18:10:46
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: masti 

Dnia pięknego Sun, 13 Oct 2013 20:09:28 +0200 osobnik zwany sqlwiel
napisał:

W dniu 2013-10-13 19:55, masti pisze:

A po co ma być w rejestrze właściciel samochodu za 900zł ?

do jakiej wartości nie trzeba rejestrować samochodu?

A po co TRZEBA rejestrować samochody? A nie trzeba np wiertarek?

to już zupełnie inna dyskusja



--
Ford Mondeo 2.0 PMS edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

42 Data: Pa?dziernik 13 2013 22:46:30
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: John Kołalsky 


Użytkownik "masti"


A po co ma być w rejestrze właściciel samochodu za 900zł ?

do jakiej wartości nie trzeba rejestrować samochodu?

A po co TRZEBA rejestrować samochody? A nie trzeba np wiertarek?

to już zupełnie inna dyskusja

Myślisz ?

43 Data: Pa?dziernik 13 2013 20:49:12
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: masti 

Dnia pięknego Sun, 13 Oct 2013 22:46:30 +0200 osobnik zwany John Kołalsky
napisał:

Użytkownik "masti"


A po co ma być w rejestrze właściciel samochodu za 900zł ?

do jakiej wartości nie trzeba rejestrować samochodu?

A po co TRZEBA rejestrować samochody? A nie trzeba np wiertarek?

to już zupełnie inna dyskusja

Myślisz ?

w przeciwieństwie do Ciebie piszę to co myślę.



--
Ford Mondeo 2.0 PMS edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

44 Data: Pa?dziernik 13 2013 23:08:39
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: John Kołalsky 


Użytkownik "masti"


A po co ma być w rejestrze właściciel samochodu za 900zł ?

do jakiej wartości nie trzeba rejestrować samochodu?

A po co TRZEBA rejestrować samochody? A nie trzeba np wiertarek?

to już zupełnie inna dyskusja

Myślisz ?

w przeciwieństwie do Ciebie piszę to co myślę.

Zaprawdę powiadam Ci, że pieprzysz odkąd nie zrozumiałeś mojej wypowiedzi

45 Data: Pa?dziernik 13 2013 21:11:02
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: masti 

Dnia pięknego Sun, 13 Oct 2013 23:08:39 +0200 osobnik zwany John Kołalsky
napisał:

Użytkownik "masti"


A po co ma być w rejestrze właściciel samochodu za 900zł ?

do jakiej wartości nie trzeba rejestrować samochodu?

A po co TRZEBA rejestrować samochody? A nie trzeba np wiertarek?

to już zupełnie inna dyskusja

Myślisz ?

w przeciwieństwie do Ciebie piszę to co myślę.

Zaprawdę powiadam Ci, że pieprzysz odkąd nie zrozumiałeś mojej
wypowiedzi

wolę paprykę



--
Ford Mondeo 2.0 PMS edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

46 Data: Pa?dziernik 13 2013 22:45:37
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: John Kołalsky 


Użytkownik "sqlwiel"


A po co ma być w rejestrze właściciel samochodu za 900zł ?

do jakiej wartości nie trzeba rejestrować samochodu?

A po co TRZEBA rejestrować samochody? A nie trzeba np wiertarek?

Bo bardziej nadają się do inwigilacji

47 Data: Pa?dziernik 13 2013 22:28:30
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: John Kołalsky 


Użytkownik "masti"


Jest 2013 rok. Czy po za Polską są jakieś kraje w których są takie
cyrki i takie rady na te cyrki?
A może mi się śniło że Polska Ludowa poszła się jebać w 89 roku?

jakie cyrki? chciałbyś rejestrować wszystko jak leci bez potwierdzenia
kto jest właścicielem?

A po co ma być w rejestrze właściciel samochodu za 900zł ?

do jakiej wartości nie trzeba rejestrować samochodu?

Nic nie pisałem o samochodzie

48 Data: Pa?dziernik 13 2013 20:33:16
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: masti 

Dnia pięknego Sun, 13 Oct 2013 22:28:30 +0200 osobnik zwany John Kołalsky
napisał:

Użytkownik "masti"


Jest 2013 rok. Czy po za Polską są jakieś kraje w których są takie
cyrki i takie rady na te cyrki?
A może mi się śniło że Polska Ludowa poszła się jebać w 89 roku?

jakie cyrki? chciałbyś rejestrować wszystko jak leci bez
potwierdzenia kto jest właścicielem?

A po co ma być w rejestrze właściciel samochodu za 900zł ?

do jakiej wartości nie trzeba rejestrować samochodu?

Nic nie pisałem o samochodzie

nie, zupełnie nie



--
Ford Mondeo 2.0 PMS edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

49 Data: Pa?dziernik 13 2013 23:01:59
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: John Kołalsky 


Użytkownik "masti"


Jest 2013 rok. Czy po za Polską są jakieś kraje w których są takie
cyrki i takie rady na te cyrki?
A może mi się śniło że Polska Ludowa poszła się jebać w 89 roku?

jakie cyrki? chciałbyś rejestrować wszystko jak leci bez
potwierdzenia kto jest właścicielem?

A po co ma być w rejestrze właściciel samochodu za 900zł ?

do jakiej wartości nie trzeba rejestrować samochodu?

Nic nie pisałem o samochodzie

nie, zupełnie nie

Wiesz co to PODMIOT zdania ?

50 Data: Pa?dziernik 13 2013 21:06:20
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: masti 

Dnia pięknego Sun, 13 Oct 2013 23:01:59 +0200 osobnik zwany John Kołalsky
napisał:

Użytkownik "masti"


Jest 2013 rok. Czy po za Polską są jakieś kraje w których są takie
cyrki i takie rady na te cyrki?
A może mi się śniło że Polska Ludowa poszła się jebać w 89 roku?

jakie cyrki? chciałbyś rejestrować wszystko jak leci bez
potwierdzenia kto jest właścicielem?

A po co ma być w rejestrze właściciel samochodu za 900zł ?

do jakiej wartości nie trzeba rejestrować samochodu?

Nic nie pisałem o samochodzie

nie, zupełnie nie

Wiesz co to PODMIOT zdania ?

wiem, a ty?



--
Ford Mondeo 2.0 PMS edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

51 Data: Pa?dziernik 14 2013 15:05:33
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: John Kołalsky 


Użytkownik "masti"


Jest 2013 rok. Czy po za Polską są jakieś kraje w których są takie
cyrki i takie rady na te cyrki?
A może mi się śniło że Polska Ludowa poszła się jebać w 89 roku?

jakie cyrki? chciałbyś rejestrować wszystko jak leci bez
potwierdzenia kto jest właścicielem?

A po co ma być w rejestrze właściciel samochodu za 900zł ?

do jakiej wartości nie trzeba rejestrować samochodu?

Nic nie pisałem o samochodzie

nie, zupełnie nie

Wiesz co to PODMIOT zdania ?

wiem, a ty?

co "a ja" ?

52 Data: Pa?dziernik 12 2013 17:02:36
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: A.L. 

On Sat, 12 Oct 2013 23:19:18 +0200, Krzysztof 45
 wrote:

Jest 2013 rok. Czy po za Polską są jakieś kraje w których są takie cyrki
i takie rady na te cyrki?
A może mi się śniło że Polska Ludowa poszła się jebać w 89 roku?

Zmienila sie tylko nalepka na drzwiach

A.L.

53 Data: Pa?dziernik 13 2013 00:12:15
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: Krzysztof 45 

W dniu 2013-10-13 00:02, A.L. pisze:

On Sat, 12 Oct 2013 23:19:18 +0200, Krzysztof 45
 wrote:

Jest 2013 rok. Czy po za Polską są jakieś kraje w których są takie cyrki
i takie rady na te cyrki?
A może mi się śniło że Polska Ludowa poszła się jebać w 89 roku?

Zmienila sie tylko nalepka na drzwiach

Nie kumam. I wszystko jest O.K? Od tylu lat?

--
Krzysiek
http://niewygodne.info.pl/index.htm

54 Data: Pa?dziernik 13 2013 00:40:14
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 12.10.2013 23:19, Krzysztof 45 pisze:

Jest 2013 rok. Czy po za Polską są jakieś kraje w których są takie cyrki
i takie rady na te cyrki?
A może mi się śniło że Polska Ludowa poszła się jebać w 89 roku?

Jak zwykle dyżurny opluwacz Polski zaczął dziamgotać, jak cholerny ratlerek (swoją drogą zwierzątko o podobnej inteligencji).

Człowiek przez własną niedbałość/głupotę narobił sobie burdel w papierach i teraz nie wie, jak to odkręcić.

Ale pewnie - dzamgotom łatwiej dziamgotać na Polskę, jakby to ta Polska im zgubiła dokument, który najpierw bezsensownie namnożyli.

--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...

55 Data: Pa?dziernik 13 2013 01:23:44
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: Krzysztof 45 

W dniu 2013-10-13 00:40, Andrzej Lawa pisze:

Jest 2013 rok. Czy po za Polską są jakieś kraje w których są takie
 cyrki i takie rady na te cyrki? A może mi się śniło że Polska
Ludowa poszła się jebać w 89 roku?

Jak zwykle dyżurny opluwacz Polski zaczął dziamgotać, jak cholerny
ratlerek (swoją drogą zwierzątko o podobnej inteligencji).

A może byś Pan Panie Lawa skupił się i na pytanie odpowiedział? Bo
jeszcze chwila i taboret zeżresz na którym siedzisz.

Człowiek przez własną niedbałość/głupotę narobił sobie burdel w
papierach i teraz nie wie, jak to odkręcić.

No widzisz... W takim kraju żyje.
Gdyby urzędy w Polsce były po to po co są, nie było by problemu.
A tak jest jak w PRL. Dobrze że teraz  jest coś takiego jak grupa
dyskusyjna i są doradcy jak załatwić problem w wolnym, praworządnym i
demokratycznym kraju Panie Lawa.

Ale pewnie - dzamgotom łatwiej dziamgotać na Polskę, jakby to ta
Polska im zgubiła dokument, który najpierw bezsensownie namnożyli.

Biedna ta Polska. Rozpada się bo Kowalski zgubił dokument od auto za 900PLN.
Nie wiem czy to skumasz, ale ujebując Kowalskiego, ta Polska podcina
sobie gałąź na której siedzi.
Nie wiem po co to piszę,  bo ona, ani ty nie pojmiesz tego.

--
Krzysiek
http://niewygodne.info.pl/index.htm

56 Data: Pa?dziernik 13 2013 01:29:07
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 13.10.2013 01:23, Krzysztof 45 pisze:

Jak zwykle dyżurny opluwacz Polski zaczął dziamgotać, jak cholerny
ratlerek (swoją drogą zwierzątko o podobnej inteligencji).

A może byś Pan Panie Lawa skupił się i na pytanie odpowiedział? Bo

A po co? Inni już doradzili. Ja tylko skomentowałem twój bezmyślny (jak zwykle) bełkot.

jeszcze chwila i taboret zeżresz na którym siedzisz.

Nie sądź innych po sobie, termici móżdżku ;->

Człowiek przez własną niedbałość/głupotę narobił sobie burdel w
papierach i teraz nie wie, jak to odkręcić.

No widzisz... W takim kraju żyje.
Gdyby urzędy w Polsce były po to po co są, nie było by problemu.

Urzędy nie są po to, żeby prowadzić ludzi za rączkę jak dzieci.

A tak jest jak w PRL. Dobrze że teraz  jest coś takiego jak grupa
dyskusyjna i są doradcy jak załatwić problem w wolnym, praworządnym i
demokratycznym kraju Panie Lawa.

No i są. I są rozwiązania. Więc po co znowu urządzasz histerię, że "ta parszywa Polska znęca się nad ludźmi"?

Ale pewnie - dzamgotom łatwiej dziamgotać na Polskę, jakby to ta
Polska im zgubiła dokument, który najpierw bezsensownie namnożyli.

Biedna ta Polska. Rozpada się bo Kowalski zgubił dokument od auto za
900PLN.

Póki co to rozpada się taki Kowalski.

Nie wiem czy to skumasz, ale ujebując Kowalskiego, ta Polska podcina
sobie gałąź na której siedzi.

Ale Kowalski sam się ujebał. Ty miałbyś do Polski i urzędników pretensje jakby ktoś wpadł po pijaku do rzeki i się utopił... że jak to, żaden urzędnik nie dopilnował? Nie złapał za rękę?

--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...

57 Data: Pa?dziernik 13 2013 02:15:54
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: Krzysztof 45 

W dniu 2013-10-13 01:29, Andrzej Lawa pisze:

Biedna ta Polska. Rozpada się bo Kowalski zgubił dokument od auto
za 900PLN.

Póki co to rozpada się taki Kowalski.

Za tępy jesteś by zrozumieć że Kowalski to Polska, a Polska bez
Kowalskiego nie istnieje.
Za tępy jesteś by pojąć, że Polska widzi tylko w Kowalskim materiał do
wydymania jak za PRLu, że potrafi tylko do jego gardła skakać a nie np. do
Lemaire'a, Müller'a, Smith'a i im podobnym. Oni mogą Polskę dymać na
wszelkie możliwe sposoby i jeszcze ochronkę maja.

A może jeszcze za mało urzędasów mamy by Kowalski nie mógł pewnej
krótkiej historii odtworzyć?
Nie daj Bóg by mu się chata spaliła w... PRLu.
--
Krzysiek
http://niewygodne.info.pl/index.htm

58 Data: Pa?dziernik 13 2013 10:42:46
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 13.10.2013 02:15, Krzysztof 45 pisze:

W dniu 2013-10-13 01:29, Andrzej Lawa pisze:
Biedna ta Polska. Rozpada się bo Kowalski zgubił dokument od auto
za 900PLN.

Póki co to rozpada się taki Kowalski.

Za tępy jesteś by zrozumieć że Kowalski to Polska, a Polska bez
Kowalskiego nie istnieje.

Pojedynczy, konkretny Kowalski, tępy tłumoku, a nie symboliczny Kowalski czyli "przeciętny Polak".

Za tępy jesteś by pojąć, że Polska widzi tylko w Kowalskim materiał do
wydymania jak za PRLu, że potrafi tylko do jego gardła skakać a nie np. do

Jaki materiał do wydymania, tępy tłumoku? Jeden idiota nie potrafił dopełnić prostej formalności, a ty robisz awanturę, jakby go Tusk osobiście zgwałcił!

Lemaire'a, Müller'a, Smith'a i im podobnym. Oni mogą Polskę dymać na
wszelkie możliwe sposoby i jeszcze ochronkę maja.

Pierdolisz jak potłuczony, co niestety jest dla ciebie normą.

A może jeszcze za mało urzędasów mamy by Kowalski nie mógł pewnej
krótkiej historii odtworzyć?

Urzędnik nie jest od leczenia schizofrenii człowieka, który kilkakrotnie kupuje ten sam pojazd.

Nie daj Bóg by mu się chata spaliła w... PRLu.

Taka kupiona 5 razy i istniejąca wyłącznie wirtualnie?

--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...

59 Data: Pa?dziernik 13 2013 12:28:55
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: Krzysztof 45 

W dniu 2013-10-13 10:42, Andrzej Lawa pisze:

Jaki materiał do wydymania, tępy tłumoku?
Zjadłeś już taboret? :)
Jeden idiota nie potrafił dopełnić prostej formalności, a ty robisz
awanturę, jakby go Tusk osobiście zgwałcił!
Jeden idiota? Szybko ci to przychodzi.
No właśnie chce dopełnić formalności. Nie pojmujesz tego?
Wszyscy pojmują, a ty nie. No cóż. Nic nowego.
Dla mnie osobiście http://img.sadistic.pl/pics/008084cdcfdd.gif
Lemaire'a, Müller'a, Smith'a i im podobnym. Oni mogą Polskę dymać
na wszelkie możliwe sposoby i jeszcze ochronkę maja.
Pierdolisz jak potłuczony, co niestety jest dla ciebie normą.
Nawet jeżeli jesteś idiotą, staraj się nie być głupi.
Ja ci zaropiałych oczu otwierać nie będę.
A może jeszcze za mało urzędasów mamy by Kowalski nie mógł pewnej
krótkiej historii odtworzyć?
Urzędnik nie jest od
Jest od tego by mu dopierdolić. Masz racje.
leczenia schizofrenii człowieka,
Schizofrenii? Widzę że się marnujesz.
który kilkakrotnie kupuje ten sam pojazd.
Sam się diagnozowałeś? Czy tylko innych potrafisz diagnozować?
--
Krzysiek
http://niewygodne.info.pl/index.htm

60 Data: Pa?dziernik 13 2013 15:10:04
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 13.10.2013 12:28, Krzysztof 45 pisze:

W dniu 2013-10-13 10:42, Andrzej Lawa pisze:
Jaki materiał do wydymania, tępy tłumoku?
Zjadłeś już taboret? :)

Nie narzucaj innym swoich patologii.

Jeden idiota nie potrafił dopełnić prostej formalności, a ty robisz
awanturę, jakby go Tusk osobiście zgwałcił!
Jeden idiota? Szybko ci to przychodzi.

OK, ty drugi.

No właśnie chce dopełnić formalności. Nie pojmujesz tego?

Chce w momencie kiedy już narobił taki bajzel, że ciężko to odkręcić.

Wszyscy pojmują, a ty nie. No cóż. Nic nowego.
Dla mnie osobiście http://img.sadistic.pl/pics/008084cdcfdd.gif

Cóż, jako klasyczny tępy chuj możesz mieć różne dziwne dewiacje i fantazje...

Lemaire'a, Müller'a, Smith'a i im podobnym. Oni mogą Polskę dymać
na wszelkie możliwe sposoby i jeszcze ochronkę maja.
Pierdolisz jak potłuczony, co niestety jest dla ciebie normą.
Nawet jeżeli jesteś idiotą, staraj się nie być głupi.
Ja ci zaropiałych oczu otwierać nie będę.

I znowu projekcja...

A może jeszcze za mało urzędasów mamy by Kowalski nie mógł pewnej
krótkiej historii odtworzyć?
Urzędnik nie jest od
Jest od tego by mu dopierdolić. Masz racje.

No proszę, nie dość żeś idiota to jeszcze skurwysyn - bo każdy kłamca to skurwysyn.

leczenia schizofrenii człowieka,
Schizofrenii? Widzę że się marnujesz.
który kilkakrotnie kupuje ten sam pojazd.
Sam się diagnozowałeś? Czy tylko innych potrafisz diagnozować?

Skoro ma klika umów o kilka razy kupował. Mniej lub bardziej skutecznie.

--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...

61 Data: Pa?dziernik 13 2013 16:38:08
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: Krzysztof 45 

W dniu 2013-10-13 15:10, Andrzej Lawa pisze:

Wszyscy pojmują, a ty nie. No cóż. Nic nowego. Dla mnie osobiście
http://img.sadistic.pl/pics/008084cdcfdd.gif

Cóż, jako klasyczny tępy chuj możesz mieć różne dziwne dewiacje i
fantazje...
Nie denerwuj się :) Już nie masz na czym siedzieć? LOL

ps.
I daruj sobie chuje. Nie obrazisz mnie. Ktoś komu współczuje rozwoju
umysłowego obrazić mnie nie może.
--
Krzysiek
http://niewygodne.info.pl/index.htm

62 Data: Pa?dziernik 13 2013 19:00:41
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 13.10.2013 16:38, Krzysztof 45 pisze:

I daruj sobie chuje. Nie obrazisz mnie. Ktoś komu współczuje rozwoju
umysłowego obrazić mnie nie może.

....napisał zgrywając kulturalnego propagator wulgarnej pornografii.

Niestety, krzysiu-patysiu, "tępy chuj" to najłagodniejsza możliwa ocena twojej zdegenerowanej osoby.

--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...

63 Data: Pa?dziernik 13 2013 19:51:24
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: Krzysztof 45 

W dniu 2013-10-13 19:00, Andrzej Lawa pisze:

I daruj sobie chuje. Nie obrazisz mnie. Ktoś komu współczuje
rozwoju umysłowego obrazić mnie nie może.

...napisał zgrywając kulturalnego propagator wulgarnej pornografii.

Propagator pornografii? LOL To nie pornografia tylko życie którego ty
ślepcze nie dostrzegasz.

Niestety, krzysiu-patysiu, "tępy chuj" to najłagodniejsza możliwa
ocena twojej zdegenerowanej osoby.

Wiesz gdzie mam twoją ocenę mojej osoby? Więc nie spinaj się, bo sobie
krzywdę zrobisz. W twoim stanie to niebezpieczne i grozi poważnymi
powikłaniami.
Wybacz, ale ja oceniać ciebie nie będę, bo mi sumienie nie pozwala.
Zapamiętaj. Jedyna prawdziwa choroba to syfilis. Wszystkie inne to z nerwów.

EOT

--
Krzysiek
http://niewygodne.info.pl/index.htm

64 Data: Pa?dziernik 13 2013 20:03:02
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 13.10.2013 19:51, Krzysztof 45 pisze:

W dniu 2013-10-13 19:00, Andrzej Lawa pisze:
I daruj sobie chuje. Nie obrazisz mnie. Ktoś komu współczuje
rozwoju umysłowego obrazić mnie nie może.

...napisał zgrywając kulturalnego propagator wulgarnej pornografii.

Propagator pornografii? LOL To nie pornografia tylko życie którego ty
ślepcze nie dostrzegasz.

Tak, ty doznałeś objawienia z ust ojca dyrektora i świętego prezesa.

Niestety, krzysiu-patysiu, "tępy chuj" to najłagodniejsza możliwa
ocena twojej zdegenerowanej osoby.

Wiesz gdzie mam twoją ocenę mojej osoby? Więc nie spinaj się, bo sobie
krzywdę zrobisz. W twoim stanie to niebezpieczne i grozi poważnymi
powikłaniami.

ROTFL

Znowu dokonujesz projekcji jakiegoś aspektu swojej degeneracji na innych.

Wybacz, ale ja oceniać ciebie nie będę, bo mi sumienie nie pozwala.
Zapamiętaj. Jedyna prawdziwa choroba to syfilis. Wszystkie inne to z
nerwów.

No to przynajmniej wiadomo, co tobie dolega. I chyba się leczysz tradycyjnie (tj. rtęcią) - objawy pasują.

--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...

65 Data: Pa?dziernik 16 2013 19:21:51
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: kashmiri 

"Andrzej Lawa"  wrote in message W dniu 13.10.2013 19:51, Krzysztof 45 pisze:

/ciach pomyje/

Panowie, nie sprowadzajcie poziomu dyskusji poniżej rynsztoka czyli na poziom tzw. sejmu RP.

Racja leży po obu stronach. Po pierwsze, rzeczywiście pan Kowalski jest winien sam sobie, bo to on zgubił umowę. Ale administracja tego pięknego kraju jest tak samo winna. Dlaczego? Papiery giną, często w wyniku zdarzeń losowych (np. powodzie) i dlatego mądrze pomyślany system musi minimalizować to ryzyko.

Przykładowo, w Wielkiej Brytanii przy kupnie/sprzedaży samochodu nie spisuje się żadnej umowy. Tylko obie strony wypełniają odcinek dowodu rejestracyjnego (dane nabywcy i data sprzedaży) - i wysyłają tego samego dnia do urzędu komunikacji (jest jeden na cały kraj). Kupujący otrzymuje inny odcinek dowodu rejestracyjnego, a pełen nowy dowód rej. dostaje z urzędu pocztą w ciągu kilku dni. Nie ma żadnych opłat (funkcjonowanie urzędu finansowane jest z akcyzy).

Tak zaprojektowany proces kupna/sprzedaży samochodu minimalizyje ryzyko popełnienia błędu, nie wymaga osobistego stawiennictwa w urzędzie (bo obywatel ma pracować i odprowadzać podatki, a nie marnować czas w urzędach) oraz przy okazji realnie weryfikuje adres nabywcy.

Porównajcie to z procesem w Polsce.

Pozdrawiam,
k.

66 Data: Pa?dziernik 16 2013 20:51:32
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: Krzysztof 45 

W dniu 2013-10-16 20:21, kashmiri pisze:

Panowie, nie sprowadzajcie poziomu dyskusji poniżej rynsztoka czyli na
poziom tzw. sejmu RP.

Jaki dyskutant, taki poziom ;)

 i dlatego mądrze pomyślany system musi
minimalizować to ryzyko.

Nie w tym kraju i nie mentalnością tego społeczeństwa.

Przykładowo, w Wielkiej Brytanii...]

Znam to. Kilkoro z familii mam na wyspach i mówili identycznie to samo.

Porównajcie to z procesem w Polsce.

LOL
Uważaj, bo zostaniesz zaraz po mnie zdrajcą i opluwaczem Polski.

--
Krzysiek
http://niewygodne.info.pl/index.htm

67 Data: Pa?dziernik 16 2013 20:18:24
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: kashmiri 

"Krzysztof 45"  wrote in message W dniu 2013-10-16 20:21, kashmiri pisze:

Panowie, nie sprowadzajcie poziomu dyskusji poniżej rynsztoka czyli na
poziom tzw. sejmu RP.

Jaki dyskutant, taki poziom ;)

W Indiach mówią: Nie da się klaskać jedną dłonią ;)


 i dlatego mądrze pomyślany system musi
minimalizować to ryzyko.

Nie w tym kraju i nie mentalnością tego społeczeństwa.

Nie chodzi o mentalność społeczeństwa, tylko o bardzo głęboko sięgającą walkę o stołki. W efekcie ci, co powinni zarządzać procesami w administracji, 90% czasu spędzają na bronieniu się, aby nikt im tego stołka nie zabrał (wliczając w to obsadzanie wszelkich możliwych stanowisk krewnymi i przyjaciółmi królika). Zwykle doskonale zdają sobie sprawę z problemów systemowych, ale po prostu nie mają czasu i siły przebicia, aby tym problemem się zająć.

Doskonały przykład: znakomita większość rządowych projektów ustaw umiera śmiercią szufladową - nie w ministerstwie inicjującym projekt, tylko w "konsultacjach międzyresortowych", gdy inne resorty nie reagują na wnioski o uwagi. Kiedyś chciałem doprowadzić do powstania pewnej ustawy - wytłumaczono mi, że takie projekty rząd ma gotowe, ale aby była minimalna szansa, że zostały przyjęte, muszą zostać zgłoszone przez posłów. Wtedy idzie szybciutko.


Przykładowo, w Wielkiej Brytanii...]

Znam to. Kilkoro z familii mam na wyspach i mówili identycznie to samo.

Zaczynam doceniać system common law, gdzie np. tradycyjnie prawo nie może zmuszać dżentelmena do stawiania się przed urzędnikiem albo legitymowania się przed policjantem.

Porównajcie to z procesem w Polsce.

LOL
Uważaj, bo zostaniesz zaraz po mnie zdrajcą i opluwaczem Polski.

Nie żeby mnie to jakoś zabolało. Jest takie powiedzenie o psach i karawanie ;)

k.

68 Data: Pa?dziernik 16 2013 22:29:38
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: Krzysztof 45 

W dniu 2013-10-16 21:18, kashmiri pisze:

Jaki dyskutant, taki poziom ;)
W Indiach mówią: Nie da się klaskać jedną dłonią ;)

:)

Nie w tym kraju i nie mentalnością tego społeczeństwa.

Nie chodzi o mentalność społeczeństwa, tylko o bardzo głęboko
sięgającą walkę o stołki. W efekcie ci, co powinni zarządzać
procesami w administracji, 90% czasu spędzają na bronieniu się, aby
nikt im tego stołka nie zabrał ...]

Ostatni namacalny przykład referendum w sprawie HGW i zaangażowanie
Tuska i całego jego aparatu.

Przykładowo, w Wielkiej Brytanii...]
Znam to. Kilkoro z familii mam na wyspach i mówili identycznie to
samo.

Zaczynam doceniać system common law, gdzie np. tradycyjnie prawo nie
może zmuszać dżentelmena do stawiania się przed urzędnikiem albo
legitymowania się przed policjantem.

Urzędnik dzwoni do kuzyna i na wstępie przeprasza że niepokoi, ale chce
wyjaśnić pewną nieścisłość w dokumentach. Urzędnik pyta się jaki ma
zapisać dogodny termin by kuzyn miał czas go przyjąć lub ewentualnie
mógł osobiście przyjechać do urzędu z dokumentami. Kuzyn podał jakiś
termin za trzy miesiące. Urzędnik podziękował, zapisał i się pożegnał.
Chyba nie muszę nadmieniać że to nie w PL :)

--
Krzysiek
http://niewygodne.info.pl/index.htm

69 Data: Pa?dziernik 17 2013 02:59:34
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: J.F 

Użytkownik "Krzysztof 45"  napisał w wiadomości grup

Nie w tym kraju i nie mentalnością tego społeczeństwa.

Nie chodzi o mentalność społeczeństwa, tylko o bardzo głęboko
sięgającą walkę o stołki. W efekcie ci, co powinni zarządzać
procesami w administracji, 90% czasu spędzają na bronieniu się, aby
nikt im tego stołka nie zabrał ...]

Ostatni namacalny przykład referendum w sprawie HGW i zaangażowanie
Tuska i całego jego aparatu.

Jeden miesiac na 6 lat to nie jest 90% :-)

I mialbym zastrzezenia co do "calego" :-)

Przykładowo, w Wielkiej Brytanii...]
Znam to. Kilkoro z familii mam na wyspach i mówili identycznie to
samo.
Zaczynam doceniać system common law, gdzie np. tradycyjnie prawo nie
może zmuszać dżentelmena do stawiania się przed urzędnikiem albo
legitymowania się przed policjantem.

Ale to chyba nie calkiem tak.

Brytyjczycy mieli tak dobre prawo, ze az im sie kolonia zbuntowala.
Kolonia sobie zrobila lepsze prawo, ale po dwoch wiekach mozna porownac dwa systemy common law :-)

J.

70 Data: Pa?dziernik 17 2013 06:43:17
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: Krzysztof 45 

W dniu 2013-10-17 02:59, J.F pisze:

Nie chodzi o mentalność społeczeństwa, tylko o bardzo głęboko
sięgającą walkę o stołki. W efekcie ci, co powinni zarządzać
procesami w administracji, 90% czasu spędzają na bronieniu się, aby
nikt im tego stołka nie zabrał ...]

Ostatni namacalny przykład referendum w sprawie HGW i zaangażowanie
Tuska i całego jego aparatu.

Jeden miesiac na 6 lat to nie jest 90% :-)

Skąd ten miesiąc i te 6 lat?

I mialbym zastrzezenia co do "calego" :-)

Jak by to było, gdyby ich nie było :)

--
Krzysiek
http://niewygodne.info.pl/index.htm

71 Data: Pa?dziernik 18 2013 08:09:55
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: J.F. 

Dnia Thu, 17 Oct 2013 06:43:17 +0200, Krzysztof 45 napisał(a):

W dniu 2013-10-17 02:59, J.F pisze:
Nie chodzi o mentalność społeczeństwa, tylko o bardzo głęboko
sięgającą walkę o stołki. W efekcie ci, co powinni zarządzać
procesami w administracji, 90% czasu spędzają na bronieniu się, aby
nikt im tego stołka nie zabrał ...]

Ostatni namacalny przykład referendum w sprawie HGW i zaangażowanie
Tuska i całego jego aparatu.

Jeden miesiac na 6 lat to nie jest 90% :-)
Skąd ten miesiąc i te 6 lat?

Ile lat juz na stolkach siedza, a ile czasu sie aktywnie angazowali ?
:-)

J.

72 Data: Pa?dziernik 18 2013 09:58:30
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: Krzysztof 45 

W dniu 2013-10-18 08:09, J.F. pisze:

Ostatni namacalny przykład referendum w sprawie HGW i zaangażowanie
Tuska i całego jego aparatu.

Jeden miesiac na 6 lat to nie jest 90% :-)
Skąd ten miesiąc i te 6 lat?

Ile lat juz na stolkach siedza, a ile czasu sie aktywnie angazowali ?
:-)

Mnie wychodzi więcej jak 6 lat

http://www.youtube.com/watch?v=6pqPXKzq8b0

--
Krzysiek
http://niewygodne.info.pl/index.htm

73 Data: Pa?dziernik 16 2013 23:13:54
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: Krzysztof 45 

W dniu 2013-10-16 21:18, kashmiri pisze:
  > Doskonały przykład: znakomita większość rządowych projektów ustaw umiera

śmiercią szufladową -

Te nie umierają.

http://legislacja.rcl.gov.pl/docs//3/181050/181057/181058/dokument87359.pdf?lastUpdateDay=15.10.13&lastUpdateHour=09%3A01&userLogged=false&date=wtorek%2C+15+pa%C5%BAdziernik+2013

--
Krzysiek
http://niewygodne.info.pl/index.htm

74 Data: Pa?dziernik 16 2013 21:56:21
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2013-10-16 20:21, kashmiri pisze:
(...)

Racja leży po obu stronach. Po pierwsze, rzeczywiście pan Kowalski jest
winien sam sobie, bo to on zgubił umowę. Ale administracja tego pięknego
kraju jest tak samo winna. Dlaczego? Papiery giną, często w wyniku
zdarzeń losowych (np. powodzie) i dlatego mądrze pomyślany system musi
minimalizować to ryzyko.

Hmmm, tłumaczenie dobre jak każde inne i nic z niego nie wynika.
Na przerejestrowanie pojazdu jest w Polsce 30 dni i nie opowiadaj
o jakichś powodziach. Zresztą różnie to wygląda w różnych krajach.

Przykładowo, w Wielkiej Brytanii przy kupnie/sprzedaży samochodu nie
spisuje się żadnej umowy. Tylko obie strony wypełniają odcinek dowodu
rejestracyjnego (dane nabywcy i data sprzedaży) - i wysyłają tego samego
dnia do urzędu komunikacji (jest jeden na cały kraj). Kupujący otrzymuje
inny odcinek dowodu rejestracyjnego, a pełen nowy dowód rej. dostaje z
urzędu pocztą w ciągu kilku dni. Nie ma żadnych opłat (funkcjonowanie
urzędu finansowane jest z akcyzy).

Różne są formy "przeniesienia" własności i jak trafnie zauważyłeś,
w UK "obie strony" robią to "tego samego dnia". W opisywanym przypadku
w Polsce jak widać chyba nikt tego nie zrobił, choć tak postąpić
powinien. Pominąłeś przy okazję parę ważnych kwestii z UK (np.
kwestię ubezpieczenia, która była podnoszona na początku), z których
wynika "chęć itd." dokonania pewnych "formalizacji" od razu.

Co kraj to obyczaj...

75 Data: Pa?dziernik 16 2013 21:59:39
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 16.10.2013 21:56, Artur Maśląg pisze:

Hmmm, tłumaczenie dobre jak każde inne i nic z niego nie wynika.
Na przerejestrowanie pojazdu jest w Polsce 30 dni i nie opowiadaj
o jakichś powodziach. Zresztą różnie to wygląda w różnych krajach.

Nieco demotywującym jest brak sankcji za niedopełnienie obowiązku... chociaż takie utrudnienie można w sumie uznać za swoistą karmiczną sankcję ;)

--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...

76 Data: Pa?dziernik 16 2013 22:06:08
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2013-10-16 21:59, Andrzej Lawa pisze:

W dniu 16.10.2013 21:56, Artur Maśląg pisze:

Hmmm, tłumaczenie dobre jak każde inne i nic z niego nie wynika.
Na przerejestrowanie pojazdu jest w Polsce 30 dni i nie opowiadaj
o jakichś powodziach. Zresztą różnie to wygląda w różnych krajach.

Nieco demotywującym jest brak sankcji za niedopełnienie obowiązku...

Czy ja wiem? Ludzie którzy chcą mieć porządek i normalnie żyć to
samochody jednak przerejestrowują jak najszybciej.

chociaż takie utrudnienie można w sumie uznać za swoistą karmiczną
sankcję ;)

Jak zwał, tak zwał - mógł pilnować, szczególnie że miał pełną
świadomość konsekwencji.

77 Data: Pa?dziernik 16 2013 22:22:32
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 16.10.2013 22:06, Artur Maśląg pisze:

Nieco demotywującym jest brak sankcji za niedopełnienie obowiązku...

Czy ja wiem? Ludzie którzy chcą mieć porządek i normalnie żyć to
samochody jednak przerejestrowują jak najszybciej.

Kupujący owszem. Gorzej ze sprzedającymi ;)

chociaż takie utrudnienie można w sumie uznać za swoistą karmiczną
sankcję ;)

Jak zwał, tak zwał - mógł pilnować, szczególnie że miał pełną
świadomość konsekwencji.

Cóż, łatwiej orzec winę Tuska.

--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...

78 Data: Pa?dziernik 16 2013 21:10:23
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: kashmiri 

"Artur Maśląg"  wrote in message W dniu 2013-10-16 20:21, kashmiri pisze:
(...)

Racja leży po obu stronach. Po pierwsze, rzeczywiście pan Kowalski jest
winien sam sobie, bo to on zgubił umowę. Ale administracja tego pięknego
kraju jest tak samo winna. Dlaczego? Papiery giną, często w wyniku
zdarzeń losowych (np. powodzie) i dlatego mądrze pomyślany system musi
minimalizować to ryzyko.

Hmmm, tłumaczenie dobre jak każde inne i nic z niego nie wynika.
Na przerejestrowanie pojazdu jest w Polsce 30 dni i nie opowiadaj
o jakichś powodziach. Zresztą różnie to wygląda w różnych krajach.

No i co z tego, skoro ci umowę KS i dane sprzedawcy diabli wzięli?
Przecież to absurd, żeby te dane musiał na papierze dostarczyć do urzędu kupujący, skoro urząd te dane i tak ma.

Przykładowo, w Wielkiej Brytanii przy kupnie/sprzedaży samochodu nie
spisuje się żadnej umowy. Tylko obie strony wypełniają odcinek dowodu
rejestracyjnego (dane nabywcy i data sprzedaży) - i wysyłają tego samego
dnia do urzędu komunikacji (jest jeden na cały kraj). Kupujący otrzymuje
inny odcinek dowodu rejestracyjnego, a pełen nowy dowód rej. dostaje z
urzędu pocztą w ciągu kilku dni. Nie ma żadnych opłat (funkcjonowanie
urzędu finansowane jest z akcyzy).

Różne są formy "przeniesienia" własności i jak trafnie zauważyłeś,
w UK "obie strony" robią to "tego samego dnia". W opisywanym przypadku
w Polsce jak widać chyba nikt tego nie zrobił, choć tak postąpić
powinien. Pominąłeś przy okazję parę ważnych kwestii z UK (np.
kwestię ubezpieczenia, która była podnoszona na początku), z których
wynika "chęć itd." dokonania pewnych "formalizacji" od razu.

Przeniesienie własności jest zawsze "tego samego dnia", nawet w Polsce, albo czegoś nie zrozumiałem. Przerejestrowanie jest to czynność wykonywana przez urzęd polegająca na aktualizacji danych właściciela auta posiadanych przez urząd oraz wydanie papierka to poświadczającego. Ani w PL, ani w UK nie jest to zwykle robione "tego samego dnia". W Polsce urząd do aktualizacji potrzebuje sterty dokumentów, w UK wystarczy podpisany odcinek dowodu rejestracyjnego.

Kwestia ubezpieczenia akurat nie ma w tym wypadku żadnego znaczenia.


Co kraj to obyczaj...

No coś Ty???

k.

79 Data: Pa?dziernik 12 2013 17:16:10
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor:

W dniu niedziela, 13 października 2013 01:29:07 UTC+2 użytkownik Andrzej Lawa napisał:

W dniu 13.10.2013 01:23, Krzysztof 45 pisze:



>> Jak zwykle dyżurny opluwacz Polski zaczął dziamgotać, jak cholerny

>> ratlerek (swoją drogą zwierzątko o podobnej inteligencji).

>

> A może byś Pan Panie Lawa skupił się i na pytanie odpowiedział? Bo



A po co? Inni już doradzili. Ja tylko skomentowałem twój bezmyślny (jak

zwykle) bełkot.



> jeszcze chwila i taboret zeżresz na którym siedzisz.



Nie sądź innych po sobie, termici móżdżku ;->



>> Człowiek przez własną niedbałość/głupotę narobił sobie burdel w

>> papierach i teraz nie wie, jak to odkręcić.

>

> No widzisz... W takim kraju żyje.

> Gdyby urzędy w Polsce były po to po co są, nie było by problemu..



Urzędy nie są po to, żeby prowadzić ludzi za rączkę jak dzieci.



> A tak jest jak w PRL. Dobrze że teraz  jest coś takiego jak grupa

> dyskusyjna i są doradcy jak załatwić problem w wolnym, praworządnym i

> demokratycznym kraju Panie Lawa.



No i są. I są rozwiązania. Więc po co znowu urządzasz histerię, że "ta

parszywa Polska znęca się nad ludźmi"?



>> Ale pewnie - dzamgotom łatwiej dziamgotać na Polskę, jakby to ta

>> Polska im zgubiła dokument, który najpierw bezsensownie namnożyli.

>

> Biedna ta Polska. Rozpada się bo Kowalski zgubił dokument od auto za

> 900PLN.



Póki co to rozpada się taki Kowalski.



> Nie wiem czy to skumasz, ale ujebując Kowalskiego, ta Polska podcina

> sobie gałąź na której siedzi.



Ale Kowalski sam się ujebał. Ty miałbyś do Polski i urzędników pretensje

jakby ktoś wpadł po pijaku do rzeki i się utopił... że jak to, żaden

urzędnik nie dopilnował? Nie złapał za rękę?



--

Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy

są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.

I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...

Jak chcesz albo Ci się uda to potrafisz ustawić poprawne kodowanie.

80 Data: Pa?dziernik 13 2013 13:45:03
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: jerzu 

On Sat, 12 Oct 2013 17:16:10 -0700 (PDT),  wrote:

Jak chcesz albo Ci się uda to potrafisz ustawić poprawne kodowanie.

A Ty dalej nie potrafisz cytować.

--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński 
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL + AP1200
Ford Mondeo 2.0 TDDi 115KM Ghia`02 -> M-Tech Legend II + ML145

81 Data: Pa?dziernik 12 2013 23:26:09
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: Liwiusz 

W dniu 2013-10-12 20:06, HANA pisze:

Przerejstrowac nie moze... bo brak ciaglosci umow.

1. Wytoczyć powództwo z art. 189kpc.
lub
2. Twierdzić w urzędzie, że umowa (zgubiona) była zawarta w formie ustnej i patrzeć co z tego wyniknie.

--
Liwiusz

82 Data: Pa?dziernik 13 2013 13:36:45
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: Ghost 


Użytkownik "Liwiusz"  napisał w wiadomości

W dniu 2013-10-12 20:06, HANA pisze:

2. Twierdzić w urzędzie, że umowa (zgubiona) była zawarta w formie ustnej i patrzeć co z tego wyniknie.

hahahahahaha

83 Data: Pa?dziernik 13 2013 18:30:06
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: m4rkiz 

"Liwiusz"  wrote in message

2. Twierdzić w urzędzie, że umowa (zgubiona) była zawarta w formie ustnej i patrzeć co z tego wyniknie.

mysle ze w najlepszym przypadku mozna spodziewac sie oskarzenia o stosowanie
przemocy psychicznej w stosunku do urzednika

no bo jak to tak bez papieru i podpisow?!?

--
http://db.org.pl/

84 Data: Pa?dziernik 13 2013 00:36:31
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 12.10.2013 20:06, HANA pisze:

Pan X kupil autko, stare za 900 pln byle pojezdzilo chwile.
W sumie dostal 3 umowy bo jakos wlasciciele nie przerejestrowywali.

3 umowy na jeden pojazd? Kupował po kawałku?

Ale ciaglosc umow byla.

Ciągłość umów? To w końcu był samochód czy etat?

[ciach]

Czy w powyzszym zdaniu jest jakis blad?

W powyższym opisie jest jakiś burdel, stworzony przez kupującego.

czy poprostu mamy tak wspanialych ustawodawcow...

Wspanialszy jest kupujący, który robi sobie burdel w papierach a potem dziwi się, że wychodzi coś dziwnego.

moze ktos ma jakis patent na wyjscie z sytuacji?

Na początek może spójnie opisz całą sytuację i skąd tyle tych umów.
--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...

85 Data: Pa?dziernik 13 2013 10:30:57
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: LEPEK 

W dniu 2013-10-13 00:36, Andrzej Lawa pisze:

3 umowy na jeden pojazd? Kupował po kawałku?

Ciągłość umów? To w końcu był samochód czy etat?

W powyższym opisie jest jakiś burdel, stworzony przez kupującego.

Na początek może spójnie opisz całą sytuację i skąd tyle tych umów.

Jeśli to miało być śmieszne, to ci nie wyszło.
Jeśli na prawdę nie rozumiesz opisu wątkotwórcy, to zauważ że większość jednak doskonale zrozumiała, więc...

Pozdr,
--
L E P E K    Pruszcz   Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Avensis CDT220 1CDFTV sedan'01
Avensis ADT250 1ADFTV sedan'08
Majesty YP125R SE068  sqter'08

86 Data: Pa?dziernik 13 2013 10:33:00
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: LEPEK 

W dniu 2013-10-13 00:36, Andrzej Lawa pisze:

3 umowy na jeden pojazd? Kupował po kawałku?

Ciągłość umów? To w końcu był samochód czy etat?

W powyższym opisie jest jakiś burdel, stworzony przez kupującego.

Na początek może spójnie opisz całą sytuację i skąd tyle tych umów.

Jeśli to miało być śmieszne, to ci nie wyszło.
Jeśli na prawdę nie rozumiesz opisu wątkotwórcy, to zauważ że większość jednak doskonale zrozumiała, więc...

Pozdr,
--
L E P E K    Pruszcz   Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Avensis CDT220 1CDFTV sedan'01
Avensis ADT250 1ADFTV sedan'08
Majesty YP125R SE068  sqter'08

87 Data: Pa?dziernik 13 2013 10:36:54
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: LEPEK 

W dniu 2013-10-13 00:36, Andrzej Lawa pisze:

3 umowy na jeden pojazd? Kupował po kawałku?

Ciągłość umów? To w końcu był samochód czy etat?

W powyższym opisie jest jakiś burdel, stworzony przez kupującego.

Na początek może spójnie opisz całą sytuację i skąd tyle tych umów.

Jeśli to miało być śmieszne, to ci nie wyszło.
Jeśli na prawdę nie rozumiesz opisu wątkotwórcy, to zauważ że większość jednak doskonale zrozumiała, więc...

Pozdr,
--
L E P E K    Pruszcz   Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Avensis CDT220 1CDFTV sedan'01
Avensis ADT250 1ADFTV sedan'08
Majesty YP125R SE068  sqter'08

88 Data: Pa?dziernik 13 2013 01:01:49
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor: Robert Tomasik 

Użytkownik "HANA"  napisał w wiadomości

Historia nie moja a bliskiego znajomego wiec autentyczna.

Pan X kupil autko, stare za 900 pln byle pojezdzilo chwile.
W sumie dostal 3 umowy bo jakos wlasciciele nie przerejestrowywali.
Ale ciaglosc umow byla.
A ze konczylo sie OC to poszedl i ubezpieczyl na siebie.
Nie wazne gdzie, wazne ze OC bylo na niego.
Pech chcial ze gdzie po tygodniu zgubila sie jedna z umow.
Przerejstrowac nie moze... bo brak ciaglosci umow.
kolejny pech (w sumie skalkulowany ale nie o to biega) auto padlo tak ze naprawa nie ma sensu.
Chcial zezlomowac - nie moze bo brak ciaglosci umow i formalnie nie jest wlascicielem.
Kontaktu z bylymi wlascicielami zero (barkujacej umowy nie sposob odtworzyc).
Ubezpieczyciel straszy ze jak wypowie umowe OC to go fundusz gwarancyjny bedzie scigal.
Wychodzi ze OC bedzie musial placic do konca zycia plus jego spadkobiercy itd.
Czy w powyzszym zdaniu jest jakis blad?
czy poprostu mamy tak wspanialych ustawodawcow...
moze ktos ma jakis patent na wyjscie z sytuacji?

Zgodnie z prawem, to przez zasiedzenie pod dwóch latach nabyć własność i zarejestrować na siebie, a potem ze złomować. Sposobów ominięcia prawa nie będę podawał.

89 Data: Pa?dziernik 16 2013 02:57:44
Temat: Re: OC i "znikajacy samochod"
Autor:

W dniu sobota, 12 października 2013 20:06:08 UTC+2 użytkownik HANA napisał:

Historia nie moja a bliskiego znajomego wiec autentyczna.



Pan X kupil autko, stare za 900 pln byle pojezdzilo chwile.

W sumie dostal 3 umowy bo jakos wlasciciele nie przerejestrowywali.

Ale ciaglosc umow byla.

A ze konczylo sie OC to poszedl i ubezpieczyl na siebie.

Nie wazne gdzie, wazne ze OC bylo na niego.

Pech chcial ze gdzie po tygodniu zgubila sie jedna z umow.

Przerejstrowac nie moze... bo brak ciaglosci umow.

kolejny pech (w sumie skalkulowany ale nie o to biega) auto padlo tak ze

naprawa nie ma sensu.

Chcial zezlomowac - nie moze bo brak ciaglosci umow i formalnie nie jest

wlascicielem.

Kontaktu z bylymi wlascicielami zero (barkujacej umowy nie sposob

odtworzyc).

 Ubezpieczyciel straszy ze jak wypowie umowe OC to go fundusz gwarancyjny

bedzie scigal.

Wychodzi ze OC bedzie musial placic do konca zycia plus jego spadkobiercy

itd.

Czy w powyzszym zdaniu jest jakis blad?

czy poprostu mamy tak wspanialych ustawodawcow...

moze ktos ma jakis patent na wyjscie z sytuacji?


1. jeżeli nie jest właścicielem to z jakiego tytułu ma płacić? Wysłać do TU pismo z wypowiedzeniem  z załączoną decyzją administracyjną o odmowie rejestracji pojazdu - zakładam że złożył wniosek o zarejestrowanie i taką decyzję posiada. Jeżeli nie, niech wejdzie w jej posiadanie.

2. Niech sprzeda lub podaruje najbliżej stojącemu menelowi, dołoży skrzynkę wina spisze umowę i ma problem z głowy...

OC i "znikajacy samochod"



Grupy dyskusyjne