Witam

Jadąc polską drogą (tu brzydkie wyrazy) musiałem wpaść w tę tysięczną dziurę, która przepełniła czarę goryczy, i nagle na tej poharatanej drodze, przy prędkości nie wiekszej niż 30 km/h, przy hamowaniu włączył mi się ABS (sucha nawierzchnia, temp. plus 18), chyba zgłupiał od tych mikrowybojów.

Odtąd przy hamowaniu pojawia się tarcie czegoś o tyle koło, nasilające się wraz ze spadkiem prędkości aż do całkowitego zatrzymania. Jeździć się da, ale się nie da, bo cholery można dostać.

Co to może być i ile mnie będzie kosztować? (Mondeo kombi 1.6 benzyna 1995 rok). Pytam tu, bo z okazji świąt przez tydzień wszystko jest teraz pozamykane.

PZDR
--
http://maciejochocki.blogspot.com/

Jeżeli teoria względności okaże się prawdziwa, to Niemcy nazwą mnie wielkim Niemcem, Szwajcarzy Szwajcarem, a Francuzi wielkim uczonym. Jeżeli natomiast teoria względności okaże się błędna, wtedy Francuzi nazwą mnie Szwajcarem, Szwajcarzy Niemcem, a Niemcy Żydem.
A. Einstein

colidar pisze:

Witam

Jadąc polską drogą (tu brzydkie wyrazy) musiałem wpaść w tę tysięczną dziurę, która przepełniła czarę goryczy, i nagle na tej poharatanej drodze, przy prędkości nie wiekszej niż 30 km/h, przy hamowaniu włączył mi się ABS (sucha nawierzchnia, temp. plus 18), chyba zgłupiał od tych mikrowybojów.

Odtąd przy hamowaniu pojawia się tarcie czegoś o tyle koło, nasilające się wraz ze spadkiem prędkości aż do całkowitego zatrzymania. Jeździć się da, ale się nie da, bo cholery można dostać.

Co to może być i ile mnie będzie kosztować? (Mondeo kombi 1.6 benzyna 1995 rok). Pytam tu, bo z okazji świąt przez tydzień wszystko jest teraz pozamykane.

PZDR

Tak, ale lepiej skorzystać z OC zarządcy drogi :).

Co to może być i ile mnie będzie kosztować?