Witam,

sprowokowany jestem dzisiejszą wizytą w nowej dla mnie stacji diagnostycznej.
Tak to jest czasami - diagnosta kasuje ponad 160 PLN za przegląd (auto z LPG),
po czym dowiaduję się że jeszcze mam płacić extra 14 PLN za regulację świateł
(zajęło to może, może 20 sekund).

Pomijam fakt, że dowiedziałem się o tym przy płaceniu i zdrową miałem awanturę
z baranem (po prostu sumując całość podał kwotę, jakby nigdy nic - przy
przeglądzie nawet się nie zająknął), ale czy jest jakieś miesce w przepisach,
które mówi że tego typu usługę on ma wyświadczyć w ramach niemałej przecież
kasy, którą pobiera? Teraz tłumaczył, że gdyby wpisał taką usterkę w przegląd,
to kosztowałoby mnie to 20 PLN, więc i tak jestem do przodu.

I drugie - co się dzieje, jeśli klient dowiaduje się o konieczności zapłaty za
tego typu dodatkową (?) usługę w trakcie przeglądu - czy to opłata za
przegląd, czy też za wbicie piecątki?

Pytam bo już sam nie wiem - do tej pory przeglądy robiłem okołlo 10 razy, i
ten jest pierwszy na którym za drobne coś zarządano ode mnie (stawiając przed
faktem dokonanym) extra zapłaty.

Dzięki,
Grzesiek

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Ja bylem w trakcie naprawy hamulcow przypomnialem sobie ze przeglad mi sie
konczy i pojechalem na przeglad. Nie mialem wtedy jeszcze zmienionych
klockow z tylu, wiec nie dostalem przegladu bo mi tylnia os za slabo
hamowala. W kazym razie swiatla ustawili mi gratis a za przeglad tez nie
placilem.
Stacja bynajmniej nie byla znajoma, bylem tam pierwszy raz.

--

Pozdrawiam
Janek

On 20 Lut, 21:35,  wrote:

Witam,

ale czy jest jakieś miesce w przepisach,
które mówi że tego typu usługę on ma wyświadczyć w ramach niemałej przecież
kasy, którą pobiera?

Teraz tłumaczył, że gdyby wpisał taką usterkę w przegląd,
to kosztowałoby mnie to 20 PLN, więc i tak jestem do przodu.

PS. gdzie jeszcze sa takie stacje? w "mojej" swiatla ustawiali ze 2
razy bez zadnej doplaty

Hello PiotrVW,

Tuesday, February 20, 2007, 11:39:14 PM, you wrote:

[...]

Swojądrogą jak czytam ten cennik to ciekawa jest pozycja 2.8 .Sprawdzał
komuś diagnosta geometrię .

Oczywiście. Na ścieżce diagnostycznej, przy okazji sprawdzania
hamulców sprawdzana jest również geometria.

Hello PiotrVW,

Wednesday, February 21, 2007, 1:03:48 AM, you wrote:

Oczywiście. Na ścieżce diagnostycznej, przy okazji sprawdzania
hamulców sprawdzana jest również geometria.

Możesz  przybliżyć metodę?

Na rolkach.

Hello PiotrVW,

Wednesday, February 21, 2007, 1:54:09 AM, you wrote:

Na rolkach.

Ciągle nie kontaktuje jak. Pytam o  szczegóły techniczne.

Wiem że tu niechodzi o  dokłany pomiar zbieżości  tylko o ocenę zgrubną .

Wiem że tu niechodzi o  dokłany pomiar zbieżości  tylko o ocenę zgrubną .

Do oceny zbieżności nie musisz stawiać na rolkach 4 kół. Wystarczą dwa
koła. Nie zapominaj, ze zbieżność możesz ustalić nawet miarką.

PiotrVW wrote:

Widzę jednak że  nie  poznam tu bliższych danych  metody stosowanej "na rolkch"

On Wed, 21 Feb 2007 00:40:13 +0100,  RoMan Mandziejewicz wrote:

Hello PiotrVW,
Tuesday, February 20, 2007, 11:39:14 PM, you wrote:
[...]

Swojądrogą jak czytam ten cennik to ciekawa jest pozycja 2.8 .Sprawdzał
komuś diagnosta geometrię .

Oczywiście. Na ścieżce diagnostycznej, przy okazji sprawdzania
hamulców sprawdzana jest również geometria.

Hello J,

Wednesday, February 21, 2007, 1:58:31 AM, you wrote:

Swojądrogą jak czytam ten cennik to ciekawa jest pozycja 2.8 .Sprawdzał
komuś diagnosta geometrię .

Oczywiście. Na ścieżce diagnostycznej, przy okazji sprawdzania
hamulców sprawdzana jest również geometria.

Eee tam - czytac do konca - geometrie sie bada tylko przy pierwszym
badaniu pojazdow sprowadzonych z zagranicy.

On 20 Lut, 22:32, "WS"  wrote:

wg pierwszego z brzegu cennikahttp://tinyurl.com/yteexe- o ile sie
orientuje, to ceny urzedowe - obowiazuja wszystkie stacje...

On 21 Feb 2007 00:29:13 -0800,  yos wrote:

Ceną urzędową przeglądu samochodu osobowego jest 98 zł. Ja kilka dni
temu zapłaciłem 100 zł. Dodatkowe 2 zł na pokwitowaniu to bliżej
niejasna "opłata administracyjna". Dodam, że 98 zł płaciłem w kasie
warsztatu, a te 2 zł do ręki diagnoście.

Napiwek naliczany administracyjnie???

On 20 Feb 2007 21:35:04 +0100,
wrote:

I drugie - co się dzieje, jeśli klient dowiaduje się o konieczności zapłaty za
tego typu dodatkową (?) usługę w trakcie przeglądu - czy to opłata za
przegląd, czy też za wbicie piecątki?

Pytam bo już sam nie wiem - do tej pory przeglądy robiłem okołlo 10 razy, i
ten jest pierwszy na którym za drobne coś zarządano ode mnie (stawiając przed
faktem dokonanym) extra zapłaty.

On Wed, 21 Feb 2007 09:18:06 +0100,  Adam Płaszczyca wrote:

Pytam bo już sam nie wiem - do tej pory przeglądy robiłem okołlo 10 razy, i
ten jest pierwszy na którym za drobne coś zarządano ode mnie (stawiając przed
faktem dokonanym) extra zapłaty.

Ja bym odmówił móiąc 'nie zamawiałem u Pana tej usługi'.

On Wed, 21 Feb 2007 09:32:12 +0100, J.F.
 wrote:

Ja bym odmówił móiąc 'nie zamawiałem u Pana tej usługi'.

A, to stwierdzamy nieustawienie swiatel, jak pan ustawi, to powtorne
sprawdzenie 14 zl :-)

On 20 Feb 2007 21:35:04 +0100,
wrote:

>I drugie - co się dzieje, jeśli klient dowiaduje się o konieczności zapłaty

>tego typu dodatkową (?) usługę w trakcie przeglądu - czy to opłata za
>przegląd, czy też za wbicie piecątki?

Może na miejscu ustawić światła.

>Pytam bo już sam nie wiem - do tej pory przeglądy robiłem okołlo 10 razy, i
>ten jest pierwszy na którym za drobne coś zarządano ode mnie (stawiając

>faktem dokonanym) extra zapłaty.

Ja bym odmówił móiąc 'nie zamawiałem u Pana tej usługi'.

On 21 Feb 2007 10:52:26 +0100,
 wrote:

On 20 Feb 2007 21:35:04 +0100,
wrote:

W każdym bądź razie za nic jeszcze nie zapłaciłem, gość nie podbił przeglądu,
wziął 50 PLN jako zaliczkę i kazał zrobić to co jest zepsute (badziewia -
podciągnąć ręczny i wymienić gumę na przegubie), wrócić, dopłacić i podbije.

Ale po raz pierwszy spotkałem się z takim czymś - ja rozumiem, że gdybym miał
coś wpływającego już na bezpieczeństwo, to może nie podbić - ale takie
badziewia, które kosztują łącznie góra 50 PLN z robocizną, a czasu i zachodu z
tym mnóstwo.

On 21 Lut, 10:52,  wrote:

> On 20 Feb 2007 21:35:04 +0100,
> wrote:

W każdym bądź razie za nic jeszcze nie zapłaciłem, gość nie podbił przeglądu,
wziął 50 PLN jako zaliczkę i kazał zrobić to co jest zepsute (badziewia -
podciągnąć ręczny i wymienić gumę na przegubie), wrócić, dopłacić i podbije.

Ale po raz pierwszy spotkałem się z takim czymś - ja rozumiem, że gdybym miał
coś wpływającego już na bezpieczeństwo, to może nie podbić

bo po przyjeździe policji mogę  mieć przechlapane.

On 21 Lut, 10:52,  wrote:
> > On 20 Feb 2007 21:35:04 +0100,
> > wrote:
>
> W każdym bądź razie za nic jeszcze nie zapłaciłem, gość nie podbił

> wziął 50 PLN jako zaliczkę i kazał zrobić to co jest zepsute (badziewia -
> podciągnąć ręczny i wymienić gumę na przegubie), wrócić, dopłacić i podbije.

to znaczy poszedl Ci "na reke", wiec powinienes sie cieszyc ;)
mogl (a wlasciwie powinien) zainkasowac calosc, podbic na kilka dni i
przy powt. badaniu doliczyc wg cennika:
14 swiatla
20 hamulec
20 inne

Witam,

sprowokowany jestem dzisiejszą wizytą w nowej dla mnie stacji diagnostycznej.
Tak to jest czasami - diagnosta kasuje ponad 160 PLN za przegląd (auto z LPG),
po czym dowiaduję się że jeszcze mam płacić extra 14 PLN za regulację świateł
(zajęło to może, może 20 sekund).

Pomijam fakt, że dowiedziałem się o tym przy płaceniu i zdrową miałem awanturę
z baranem (po prostu sumując całość podał kwotę, jakby nigdy nic - przy
przeglądzie nawet się nie zająknął), ale czy jest jakieś miesce w przepisach,
które mówi że tego typu usługę on ma wyświadczyć w ramach niemałej przecież
kasy, którą pobiera? Teraz tłumaczył, że gdyby wpisał taką usterkę w przegląd,
to kosztowałoby mnie to 20 PLN, więc i tak jestem do przodu.

I drugie - co się dzieje, jeśli klient dowiaduje się o konieczności zapłaty za
tego typu dodatkową (?) usługę w trakcie przeglądu - czy to opłata za
przegląd, czy też za wbicie piecątki?

Pytam bo już sam nie wiem - do tej pory przeglądy robiłem okołlo 10 razy, i
ten jest pierwszy na którym za drobne coś zarządano ode mnie (stawiając przed
faktem dokonanym) extra zapłaty.

On 21 Feb 2007 13:17:43 +0100, "xXx"  wrote:

pytają czy się zgadzam. No ale w końcu sam sobie świateł nie ustawię bez
przyrządu więc co tu kombinować.