Grupy dyskusyjne   »   Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata!

Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata!



1 Data: Kwiecien 24 2009 18:48:03
Temat: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata!
Autor: Mlody 

Powinny byæ.
No nie mogê, mam samochód od wrze¶nia, a ju¿ trzeci raz jaki¶ pier*****y psi
zwis(sorry ale inaczej siê okre¶liæ takich nie da) przytar³ mi tylny zderzak
i pooszed³ i tyle go widzieli.
Nie wiem czy parkowanie prostopad³e na szerokich miejsach jest takie trudne?
Czy zostawienie kartki z kontaktem ¿eby pokryæ szkodê te¿ jest takie trudne?
Ale po co kartke zostawiaæ, przecie¿ to frajerstwo.... nich se naprawia a co
tam...
Nie widzê innego rozwi±zania ni¿ co dwa lata egzamin z parkowania
obowi±zkowo, bo jak widaæ ludzie nie potrafi±, jak nie przytr±, to zastawia
dwa miejsca jedym samochodem, ju¿ nie mówiê o tych co "na chwilê" norycznie
mi w bramie parkuj± - bo to nie brak umiejêtno¶ci a mózgu.
Tak samo jak ca³e boki mia³em w poprzednim samochodzie poobijane drzwiami bo
to tak cie¿ko otwieraæ drzwi z wyczuciem...
NIe wiem czy strzeleæ do takich, czy w mordê laæ, bo t³umaczyæ to chyba nie
ma co, kiedy¶ próbowa³em...


No ju¿ wy¿ali³em siê...



Pozdrawiam!
--
   Mlody
www.jetta.org.pl
'97/98 VW Vento chyba grantowy? WND **977 nieoklejony :(
'87 VW Jetta 1.6D bia³a WSL ***A '88 W124 300CE :D
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"



2 Data: Kwiecien 24 2009 19:00:09
Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata!
Autor: Adam Szewczak 


U¿ytkownik "Mlody" <mlody@h(tutaj 0).pl> napisa³ w wiadomo¶ci

Powinny byæ.
No nie mogê, mam samochód od wrze¶nia, a ju¿ trzeci raz jaki¶ pier*****y psi zwis(sorry ale inaczej siê okre¶liæ takich nie da) przytar³ mi tylny zderzak i pooszed³ i tyle go widzieli.
Nie wiem czy parkowanie prostopad³e na szerokich miejsach jest takie trudne?
Czy zostawienie kartki z kontaktem ¿eby pokryæ szkodê te¿ jest takie trudne?
Ale po co kartke zostawiaæ, przecie¿ to frajerstwo.... nich se naprawia a co tam...
Nie widzê innego rozwi±zania ni¿ co dwa lata egzamin z parkowania obowi±zkowo, bo jak widaæ ludzie nie potrafi±, jak nie przytr±, to zastawia dwa miejsca jedym samochodem, ju¿ nie mówiê o tych co "na chwilê" norycznie mi w bramie parkuj± - bo to nie brak umiejêtno¶ci a mózgu.
Tak samo jak ca³e boki mia³em w poprzednim samochodzie poobijane drzwiami bo to tak cie¿ko otwieraæ drzwi z wyczuciem...
NIe wiem czy strzeleæ do takich, czy w mordê laæ, bo t³umaczyæ to chyba nie ma co, kiedy¶ próbowa³em...


No ju¿ wy¿ali³em siê...



Pozdrawiam!
--    Mlody

    Tia a ja w moim polo mam drzwi od pasazera juz jak po klepaniu ;/

PZDr
Adam

3 Data: Kwiecien 24 2009 19:04:12
Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata!
Autor: Artur Ma¶l±g 

Mlody pisze:

Powinny byæ.

Ja bym napisa³, ¿e prêdzej z tolerancji i szacunku do innych np.
Po¿yteczniejsze...

No nie mogê, mam samochód od wrze¶nia, a ju¿ trzeci raz jaki¶ pier*****y psi zwis(sorry ale inaczej siê okre¶liæ takich nie da) przytar³ mi tylny zderzak i pooszed³ i tyle go widzieli.

Nie widzê problemu - to trzymaj go w gara¿u, a kup tañszy, którego Ci
nie bêdzie ¿al, jak kto¶ go przytrze.

Nie wiem czy parkowanie prostopad³e na szerokich miejsach jest takie trudne?
Czy zostawienie kartki z kontaktem ¿eby pokryæ szkodê te¿ jest takie trudne?
Ale po co kartke zostawiaæ, przecie¿ to frajerstwo.... nich se naprawia a co tam...

Jak± szkodê? Otarcie? Zderzaki s± od poch³aniania ma³ych tr±ceñ.
Lakierowane masz? Poka¿ fotkê co zrobili :)

Nie widzê innego rozwi±zania ni¿ co dwa lata egzamin z parkowania obowi±zkowo, bo jak widaæ ludzie nie potrafi±, jak nie przytr±, to zastawia dwa miejsca jedym samochodem, ju¿ nie mówiê o tych co "na chwilê" norycznie mi w bramie parkuj± - bo to nie brak umiejêtno¶ci a mózgu.

Nauka parkowania nie ma nic do podobnych zachowañ (b±d¼ bardzo
niewiele).

Tak samo jak ca³e boki mia³em w poprzednim samochodzie poobijane drzwiami bo to tak cie¿ko otwieraæ drzwi z wyczuciem...

Jak cz³owiek mieszka w mie¶cie i parkuje gdzie popadnie - w sumie od
tego jest samochód.

NIe wiem czy strzeleæ do takich, czy w mordê laæ, bo t³umaczyæ to chyba nie ma co, kiedy¶ próbowa³em...

A co chcia³e¶ wyt³umaczyæ?

No ju¿ wy¿ali³em siê...

Fakt, na pewno us³ysz± :)

--
Jutro to dzi¶ - tyle ¿e jutro.

4 Data: Kwiecien 24 2009 21:02:52
Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata!
Autor: pavellz 

Ja bym napisa³, ¿e prêdzej z tolerancji i szacunku do innych np.
Po¿yteczniejsze...

No nie wiem czy je¶li kto¶ niszczy Twoj± w³asno¶æ to tym samym
okazuje Tobie szacunek. Niby nie zmienia to wiele w moim ¿yciu ¿e mi gówniarze
po windzie pisz±, ale pracujê m.in. na to aby zap³aciæ za fundusz remontowy
i jako¶ nie widzê powodu abym mia³ byæ wobec nich tolerancyjny. :)

Nie wiem czy parkowanie prostopad³e na szerokich miejsach jest takie trudne?
Czy zostawienie kartki z kontaktem ¿eby pokryæ szkodê te¿ jest takie trudne?
Ale po co kartke zostawiaæ, przecie¿ to frajerstwo.... nich se naprawia a co tam...

Jak± szkodê? Otarcie? Zderzaki s± od poch³aniania ma³ych tr±ceñ.
Lakierowane masz? Poka¿ fotkê co zrobili :)

Tutaj to chyba mo¿na by mieæ pretensjê do panuj±cej mody na w pe³ni lakierowane
zderzaki. Jako¶ w CC by³y ca³e czarne, po 50 zeta na allegro i auta mia³y takie
same osi±gi jak te z lakierowanymi ;) Zreszt± z tych czarnych ³adnie schodzi³y
¶lady lakieru byle preparatem ¶ciernym. A na niektórych kolorach lakieru faktycznie
beznadziejnie wygl±daj± czarne otarcia. Twój przedmówca mo¿e po prostu
jest bardziej od Ciebie wra¿liwy na kwestie estetyczne.
A co do kartki, to nie wiem co Ciê w tym uderza. Ja uwa¿am ¿e to naturalne,
¿e chcesz komu¶ zrekompensowaæ szkodê, jakakolwiek by ona nie by³a i to
raczej poszkodowanemu nale¿y siê ocena czy uzna to za pierdo³ê
czy za dramat ¿yciowy.

Tak samo jak ca³e boki mia³em w poprzednim samochodzie poobijane drzwiami bo to tak cie¿ko otwieraæ drzwi z wyczuciem...

Jak cz³owiek mieszka w mie¶cie i parkuje gdzie popadnie - w sumie od
tego jest samochód.

A inny cz³owiek nie mo¿e normalnie otwieraæ drzwi? Z w³asnych do¶wiadczeñ
na marketowych parkingach zastanawia mnie to, czy zawsze trzeba trafiæ
na jakiego¶ g³±ba, który id±æ do Tesco  po ziemniaki musi wysiadaæ
z auta niczym El¿bieta II? :)

5 Data: Kwiecien 24 2009 21:32:57
Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata!
Autor: JKK 


U¿ytkownik "pavellz"  napisa³ w wiadomo¶ci

A inny cz³owiek nie mo¿e normalnie otwieraæ drzwi? Z w³asnych do¶wiadczeñ
na marketowych parkingach zastanawia mnie to, czy zawsze trzeba trafiæ
na jakiego¶ g³±ba, który id±æ do Tesco  po ziemniaki musi wysiadaæ
z auta niczym El¿bieta II? :)

Z regu³y - pasa¿erowie, a zw³aszcza dzieci / starsze osoby z ty³u
(bo oczywi¶cie kierowcy nie chce siê powstrzymaæ ww.
od natychmiastowego wyj¶cia i samemu przytrzymania
drzwi coby szkód nie narobili).

Pzdr

JKK

6 Data: Kwiecien 24 2009 21:33:37
Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata!
Autor: axg1 

pavellz pisze:
[...]

A inny cz³owiek nie mo¿e normalnie otwieraæ drzwi? Z w³asnych do¶wiadczeñ
na marketowych parkingach zastanawia mnie to, czy zawsze trzeba trafiæ
na jakiego¶ g³±ba, który id±æ do Tesco  po ziemniaki musi wysiadaæ
z auta niczym El¿bieta II? :)

Dokladnie!!, wysiada taki z samochodu jak z karocy. Drzwi na rosciez i ma wszystko w du..e.

7 Data: Kwiecien 25 2009 00:01:13
Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata!
Autor: Artur Ma¶l±g 

pavellz pisze:

Ja bym napisa³, ¿e prêdzej z tolerancji i szacunku do innych np.
Po¿yteczniejsze...

No nie wiem czy je¶li kto¶ niszczy Twoj± w³asno¶æ to tym samym
okazuje Tobie szacunek.

Wniosek do¶æ zaskakuj±cy - zupe³nie nie wiem, jak do tego doszed³e¶ :)

Niby nie zmienia to wiele w moim ¿yciu ¿e mi  gówniarze
po windzie pisz±, ale pracujê m.in. na to aby zap³aciæ za fundusz remontowy
i jako¶ nie widzê powodu abym mia³ byæ wobec nich tolerancyjny. :)

Interesuj±ce :) Odró¿niasz eksploatacjê od dewastacji? Jak s±siad
zawadzi karniszem o lamperiê, to bêdziesz go ¶ciga³ za zarysowanie
¶ciany?

Jak± szkodê? Otarcie? Zderzaki s± od poch³aniania ma³ych tr±ceñ.
Lakierowane masz? Poka¿ fotkê co zrobili :)

Tutaj to chyba mo¿na by mieæ pretensjê do panuj±cej mody na w pe³ni lakierowane zderzaki. 

Pretensjê? Trzeba mieæ tego ¶wiadomo¶æ.

Jako¶ w CC by³y ca³e czarne, po 50 zeta na allegro i auta mia³y takie
same osi±gi jak te z lakierowanymi ;) Zreszt± z tych czarnych ³adnie schodzi³y
¶lady lakieru byle preparatem ¶ciernym. A na niektórych kolorach lakieru faktycznie
beznadziejnie wygl±daj± czarne otarcia.

Nie widzê przeszkód, by do jazdy po mie¶cie kupiæ sobie co¶ takiego,
co nie bêdzie mia³o lakierowanych zderzaków i/lub otarcia nie bêd±
wygl±da³y beznadziejnie. Problem pewnie tkwi w podej¶ciu i ma³ym
do¶wiadczeniu.

Twój przedmówca mo¿e po prostu
jest bardziej od Ciebie wra¿liwy na kwestie estetyczne.

Kwestie estetyczne? - musia³by¶ to dobrze zdefiniowaæ :)
Samochód jest do jazdy, a nie ogl±dania lakierowanych zderzaków
- ³adnie mo¿e i wygl±daj±, tylko s± niepraktyczne. Te¿ bym chcia³,
¿eby moje samochody ca³e ¿ycie wygl±da³y jak w momencie wyjazdu
z salonu, ale to jest niemo¿liwe. S± oczywi¶cie samochody, które
mo¿na traktowaæ w kategoriach estetyczni/kultowych, ale tym siê
na zakupy nie je¼dzi - chyba, ¿e kto¶ naprawdê ma taki kaprys.

A co do kartki, to nie wiem co Ciê w tym uderza. Ja uwa¿am ¿e to naturalne,
¿e chcesz komu¶ zrekompensowaæ szkodê, jakakolwiek by ona nie by³a i to

Ja rozumiem kartkê za szkodê, ale nie za otarcie zderzaka.

raczej poszkodowanemu nale¿y siê ocena czy uzna to za pierdo³ê
czy za dramat ¿yciowy.

LOL - do oceny to ma ka¿dy prawo.

A inny cz³owiek nie mo¿e normalnie otwieraæ drzwi?

Mo¿e. Nigdy Ci siê nie zdarzy³o, ¿e otwarte drzwi osi±gnê³y
kontakt z s±siaduj±cym samochodem?

Z w³asnych do¶wiadczeñ
na marketowych parkingach zastanawia mnie to, czy zawsze trzeba trafiæ
na jakiego¶ g³±ba, który id±æ do Tesco  po ziemniaki musi wysiadaæ
z auta niczym El¿bieta II? :)

Tak, mog³a to byæ starsza osoba, móg³ byæ to przypadek, drzwi otworzy³o
dziecko i wiatr zawia³...

--
Jutro to dzi¶ - tyle ¿e jutro.

8 Data: Kwiecien 25 2009 07:25:57
Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata!
Autor: pavellz 

Nie widzê przeszkód, by do jazdy po mie¶cie kupiæ sobie co¶ takiego,
co nie bêdzie mia³o lakierowanych zderzaków i/lub otarcia nie bêd±
wygl±da³y beznadziejnie. Problem pewnie tkwi w podej¶ciu i ma³ym
do¶wiadczeniu.

To pozostaje tylko Fiat Panda w najubo¿szej wersji albo wyeksploatowany
kilkulatek, z tym ¿e nie ka¿demu takie auto pasuje. :) Rynek jest bezwzglêdny
w tej kwestii. ;)

Kwestie estetyczne? - musia³by¶ to dobrze zdefiniowaæ :)
Samochód jest do jazdy, a nie ogl±dania lakierowanych zderzaków
- ³adnie mo¿e i wygl±daj±, tylko s± niepraktyczne. Te¿ bym chcia³,
¿eby moje samochody ca³e ¿ycie wygl±da³y jak w momencie wyjazdu
z salonu, ale to jest niemo¿liwe. S± oczywi¶cie samochody, które
mo¿na traktowaæ w kategoriach estetyczni/kultowych, ale tym siê
na zakupy nie je¼dzi - chyba, ¿e kto¶ naprawdê ma taki kaprys.

Mo¿liwe ¿e za bardzo jestem ow³adniêty my¶l± liberalizmu, ale jednak
uwa¿am ¿e ka¿dy ma prawo do w³asnych pogl±dów czy odczuæ i powinienem
to uszanowaæ.

A co do kartki, to nie wiem co Ciê w tym uderza. Ja uwa¿am ¿e to naturalne,
¿e chcesz komu¶ zrekompensowaæ szkodê, jakakolwiek by ona nie by³a

Ja rozumiem kartkê za szkodê, ale nie za otarcie zderzaka.

A wracaj±c do kwestii "klatki schodowej" - jak przytrzesz s±siadowi drzwi
do mieszkania to dajesz nogê czy przy okazji go przepraszasz?
To te¿ nie powinien byæ dla niego dramat ¿yciowy, ale jednak
powiedzieæ s³ówko warto. Kiedy¶ przeprasza³a mnie s±siadka za otarcie
samochodu oferuj±c rekompensatê szkody, lakiernika itp. Problem polega³
na tym ¿e po obej¶ciu samochodu sze¶æ razy dooko³a nie znalaz³em
ani jednej widocznej ryski, za to zawsze co rano jej mówi³em dzieñ dobry,
chocia¿by z szacunku dla jej poszanowania cudzej w³asno¶ci.

A inny cz³owiek nie mo¿e normalnie otwieraæ drzwi?

Mo¿e. Nigdy Ci siê nie zdarzy³o, ¿e otwarte drzwi osi±gnê³y
kontakt z s±siaduj±cym samochodem?

Zaskoczê Ciê - tak, ale nigdy nie zostawi³em ¶ladu ani na lakierze s±siada,
ani mimo badziewnej jako¶ci lakieru na w³asnym aucie na rancie swoich drzwi,
a parkujê czêsto w centrum DC albo pod marketem. Mam wra¿enie
¿e aby obt³uc lakier to trzeba siê jednak trochê postaraæ.

Z w³asnych do¶wiadczeñ
na marketowych parkingach zastanawia mnie to, czy zawsze trzeba trafiæ
na jakiego¶ g³±ba, który id±æ do Tesco  po ziemniaki musi wysiadaæ
z auta niczym El¿bieta II? :)

Tak, mog³a to byæ starsza osoba, móg³ byæ to przypadek, drzwi otworzy³o
dziecko i wiatr zawia³...

Tylko czemu wszystkie znaczki mam na wysoko¶ci drzwi terenówek? To ju¿
ci emeryci nie mog± je¼dziæ czym¶ mniejszym? ;) Ja rozumiem przypadek,
ale przypadek dzieje siê sporadycznie. Sam mia³em ochotê pogadaæ
powa¿nie z jakim¶ bucem jak mi waln±³ z ca³ej si³y drzwiami (nota bene
stoj±c na ¶wiat³ach) zostawiaj±c 3 cm wi¶niowego lakieru na drzwiach.
(Moje auto by³o 10-letnie, korozja i te sprawy, wiêc na jego warto¶æ zarówno
materialn± jak i estetyczn± mia³o to znikomy wp³yw) I tu nie chodzi³o o ¶lad
na drzwiach, tylko brak jakiegokolwiek przepraszam czy co¶...
Zreszt± wiesz, s± takie sprytne os³ony na rant drzwi (parê z³otych),
wiêc je¶li komu¶ nie wychodzi otwieranie drzwi to mo¿e sobie zwyczajnie
co¶ takiego kupiæ, odboje na zderzak, czujniki parkowania, samoparkuj±ce
siê Volkswageny.... :)

9 Data: Kwiecien 25 2009 13:07:43
Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata!
Autor: Artur Ma¶l±g 

pavellz pisze:
(...)

To pozostaje tylko Fiat Panda w najubo¿szej wersji albo wyeksploatowany
kilkulatek, z tym ¿e nie ka¿demu takie auto pasuje. :) Rynek jest bezwzglêdny
w tej kwestii. ;)

Nieprawda - bardzo du¿o samochodów ma dodatkowe czarne "pasy"
na lakierowanych zderzakach. Mo¿na równie¿ zmieniæ podej¶cie.

Mo¿liwe ¿e za bardzo jestem ow³adniêty my¶l± liberalizmu, ale jednak
uwa¿am ¿e ka¿dy ma prawo do w³asnych pogl±dów czy odczuæ i powinienem
to uszanowaæ.

Je¿eli jeste¶ taki liberalny, to dlaczego przeszkadza Ci, jak kto¶
niszczy klatkê schodow±? Brak logiki?

A wracaj±c do kwestii "klatki schodowej" - jak przytrzesz s±siadowi drzwi
do mieszkania to dajesz nogê czy przy okazji go przepraszasz?

Nie odpowiedzia³e¶ na pytanie o ró¿nicy miêdzy eksploatacj±
a dewastacj± - w zwi±zku z powy¿szym wstrzymam siê z odpowiedzi±.

To te¿ nie powinien byæ dla niego dramat ¿yciowy, ale jednak
powiedzieæ s³ówko warto.

Jak liberalizm pe³n± gêb±, to o co mia³by niby mieæ do mnie
pretensje? Ma prawo do w³asnego zdania, ale nie spada ode mnie
- ja mam takie samo prawo do tego :)

Kiedy¶ przeprasza³a mnie s±siadka za otarcie
samochodu oferuj±c rekompensatê szkody, lakiernika itp. Problem polega³
na tym ¿e po obej¶ciu samochodu sze¶æ razy dooko³a nie znalaz³em
ani jednej widocznej ryski, za to zawsze co rano jej mówi³em dzieñ dobry,
chocia¿by z szacunku dla jej poszanowania cudzej w³asno¶ci.

A innym s±siadom nie mówisz? U mnie w zasadzie wszyscy mówi± sobie
dzieñ dobry, nawet jak siê ¶rednio znaj± i uszkodzenie samochodu
s±siada nie jest nam potrzebne :)

A inny cz³owiek nie mo¿e normalnie otwieraæ drzwi?

Mo¿e. Nigdy Ci siê nie zdarzy³o, ¿e otwarte drzwi osi±gnê³y
    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
kontakt z s±siaduj±cym samochodem?
    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

Zaskoczê Ciê - tak, ale nigdy nie zostawi³em ¶ladu ani na lakierze s±siada,
ani mimo badziewnej jako¶ci lakieru na w³asnym aucie na rancie swoich drzwi,
a parkujê czêsto w centrum DC albo pod marketem. Mam wra¿enie
¿e aby obt³uc lakier to trzeba siê jednak trochê postaraæ.

Nie odpowiedzia³e¶ na pytanie.

Tylko czemu wszystkie znaczki mam na wysoko¶ci drzwi terenówek? To ju¿
ci emeryci nie mog± je¼dziæ czym¶ mniejszym? ;)

To ciekawe co piszesz, poniewa¿ ja mam ró¿ne drobne i mniej drobne
uszkodzenia w ró¿nych miejscach - w tym wgniecenie na masce z przodu,
do czego nijak nie mogê doj¶æ jak siê sta³o. W drugim samochodzie
dla przyk³adu d³ugo dochodzi³em co to za ¿ó³te otarcie na czarnej
listwie na lakierowanym zderzaku - tutaj domy¶li³em siê, jak mog³o
powstaæ :)

> Ja rozumiem przypadek, ale przypadek dzieje siê sporadycznie.

Tak, sporadycznie - jak siê z samochodu regularni korzysta, to
tych przypadków jest sporo. Czê¶æ z nich to chamstwo, inne
niefrasobliwo¶æ innych kierowców/pasa¿erów. Trudno, takie ¿ycie.

> Sam mia³em ochotê pogadaæ
powa¿nie z jakim¶ bucem jak mi waln±³ z ca³ej si³y drzwiami (nota bene
stoj±c na ¶wiat³ach) zostawiaj±c 3 cm wi¶niowego lakieru na drzwiach.
(Moje auto by³o 10-letnie, korozja i te sprawy, wiêc na jego warto¶æ zarówno
materialn± jak i estetyczn± mia³o to znikomy wp³yw) I tu nie chodzi³o o ¶lad
na drzwiach, tylko brak jakiegokolwiek przepraszam czy co¶... 

Ja mam na drzwiach kierowcy nie 3 cm obcego lakieru, a do¶æ powa¿ne
wgniecenie (od drzwi karków z audi) w samochodzie sporo nowszym.
Ró¿nych innych dziwade³ mam sporo :)

Zreszt± wiesz, s± takie sprytne os³ony na rant drzwi (parê z³otych),
wiêc je¶li komu¶ nie wychodzi otwieranie drzwi to mo¿e sobie zwyczajnie
co¶ takiego kupiæ, odboje na zderzak, czujniki parkowania, samoparkuj±ce
siê Volkswageny.... :)

Te os³ony to sobie mo¿na w buty w³o¿yæ, a samochodów jest tyle, ¿e
jaki¶ czas bêdziesz siê cieszy³, ¿e w ogóle miejsce do parkowania
znalaz³e¶, a nie przejmowa³ tym, ¿e kto¶ go delikatnie przytar³.

--
Jutro to dzi¶ - tyle ¿e jutro.

10 Data: Kwiecien 26 2009 08:38:52
Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata!
Autor: pavellz 

To pozostaje tylko Fiat Panda w najubo¿szej wersji albo wyeksploatowany
kilkulatek, z tym ¿e nie ka¿demu takie auto pasuje. :) Rynek jest bezwzglêdny
w tej kwestii. ;)

Nieprawda - bardzo du¿o samochodów ma dodatkowe czarne "pasy"
na lakierowanych zderzakach. Mo¿na równie¿ zmieniæ podej¶cie.

Tak, tylko ¿eby (pomijaj±c kwestie ró¿nicy w konstrukcji samochodów)
jeszcze kto¶ m±dry wpad³ na to, aby te czarne pasy by³y na jakiejkolwiek
standaryzowanej wysoko¶ci tak aby w przypadku
kontaktu auto-auto czarne faktycznie obciera³o siê o czarne. :)
Jednak bêdê siê upiera³ ¿e jedyny sposób to klasyczne czarne i nielakierowane zderzaki.
(Niestety kupuj±c auto musia³em braæ lakierowane w pakiecie ze wspomaganiem
kierownicy).

Mo¿liwe ¿e za bardzo jestem ow³adniêty my¶l± liberalizmu, ale jednak
uwa¿am ¿e ka¿dy ma prawo do w³asnych pogl±dów czy odczuæ i powinienem
to uszanowaæ.

Je¿eli jeste¶ taki liberalny, to dlaczego przeszkadza Ci, jak kto¶
niszczy klatkê schodow±? Brak logiki?

Jedn± z zasad liberalizmu jest prawo do dysponowania swoj± w³asno¶ci±
i o ile klatka schodowa jest problematyczna, bo jest czê¶ci± wspóln±,
to jednak samochód wyra¼nie jest przypisany do w³a¶ciciela. :)
Nie mam natomiast nic przeciwko aby kto¶ zaparkowa³ swoje auto ko³o muru
i z ca³ej si³y uderza³ w niego drzwiami.

A wracaj±c do kwestii "klatki schodowej" - jak przytrzesz s±siadowi drzwi
do mieszkania to dajesz nogê czy przy okazji go przepraszasz?

Nie odpowiedzia³e¶ na pytanie o ró¿nicy miêdzy eksploatacj±
a dewastacj± - w zwi±zku z powy¿szym wstrzymam siê z odpowiedzi±.

Czepiasz siê s³ówek :) Ale dobrze - widzê ró¿nicê w intencjach niszcz±cego,
nie widzê natomiast jako¶ciowej ró¿nicy w efektach dzia³añ. :)

To te¿ nie powinien byæ dla niego dramat ¿yciowy, ale jednak
powiedzieæ s³ówko warto.

Jak liberalizm pe³n± gêb±, to o co mia³by niby mieæ do mnie
pretensje? Ma prawo do w³asnego zdania, ale nie spada ode mnie
- ja mam takie samo prawo do tego :)

j.w. - poszanowanie w³asno¶ci.

Kiedy¶ przeprasza³a mnie s±siadka za otarcie
samochodu oferuj±c rekompensatê szkody, lakiernika itp. Problem polega³
na tym ¿e po obej¶ciu samochodu sze¶æ razy dooko³a nie znalaz³em
ani jednej widocznej ryski, za to zawsze co rano jej mówi³em dzieñ dobry,
chocia¿by z szacunku dla jej poszanowania cudzej w³asno¶ci.

A innym s±siadom nie mówisz? U mnie w zasadzie wszyscy mówi± sobie
dzieñ dobry, nawet jak siê ¶rednio znaj± i uszkodzenie samochodu
s±siada nie jest nam potrzebne :)

Czepiasz siê, ale dobrze - mieszka³em w bloku, w którym trudno by³o spamiêtaæ
kto mieszka 5 piêter wy¿ej. :)

Zreszt± wiesz, s± takie sprytne os³ony na rant drzwi (parê z³otych),
wiêc je¶li komu¶ nie wychodzi otwieranie drzwi to mo¿e sobie zwyczajnie
co¶ takiego kupiæ, odboje na zderzak, czujniki parkowania, samoparkuj±ce
siê Volkswageny.... :)

Te os³ony to sobie mo¿na w buty w³o¿yæ, a samochodów jest tyle, ¿e
jaki¶ czas bêdziesz siê cieszy³, ¿e w ogóle miejsce do parkowania
znalaz³e¶, a nie przejmowa³ tym, ¿e kto¶ go delikatnie przytar³.

Na razie staram siê parkowaæ równolegle, za¶ pod marketem kawa³ek dalej
od wej¶cia. Spacer dobrze robi, a redukcja ilo¶ci otaræ jednak oszczêdza nerwy.
Mimo Twoich przekonañ. :)

11 Data: Kwiecien 27 2009 10:46:42
Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata!
Autor: Artur 'futrzak' Ma¶l±g 

pavellz pisze:
(...)

Tak, tylko ¿eby (pomijaj±c kwestie ró¿nicy w konstrukcji samochodów)
jeszcze kto¶ m±dry wpad³ na to, aby te czarne pasy by³y na jakiejkolwiek
standaryzowanej wysoko¶ci tak aby w przypadku
kontaktu auto-auto czarne faktycznie obciera³o siê o czarne. :)

Jaki problem? EU ju¿ podobno krzywiznê okre¶li³o, to jaki
problem wprowadziæ przepis o obowi±zkowych "czarnych" pasach
na odpowiednich wysoko¶ciach i p³aciæ za to np. 2% wiêcej
za samochód? Podoba Ci siê takie rozwi±zanie?

Jednak bêdê siê upiera³ ¿e jedyny sposób to klasyczne czarne i nielakierowane zderzaki.
(Niestety kupuj±c auto musia³em braæ lakierowane w pakiecie ze wspomaganiem
kierownicy).

Trzeba by³o zrezygnowaæ ze wspomagania (luksusu), skoro zwi±zane
to by³o z takim utrapieniem jak lakierowane zderzaki ;)

Jedn± z zasad liberalizmu jest prawo do dysponowania swoj± w³asno¶ci±
i o ile klatka schodowa jest problematyczna, bo jest czê¶ci± wspóln±,

No w³a¶nie, wiêc sk±d ten przyk³ad.

to jednak samochód wyra¼nie jest przypisany do w³a¶ciciela. :)

Owszem, ale jak pisa³em wcze¶niej - musia³by¶ udowodniæ, ¿e
do uszkodzenia dosz³o celowo.

Nie mam natomiast nic przeciwko aby kto¶ zaparkowa³ swoje auto ko³o muru
i z ca³ej si³y uderza³ w niego drzwiami.

A nie bardzo. Jakby nie patrzy³, za ten mur p³acê i jako¶ mi nie
po drodze z tymi, którzy go niszcz± dla w³asnego widzimisiê.

Nie odpowiedzia³e¶ na pytanie o ró¿nicy miêdzy eksploatacj±
a dewastacj± - w zwi±zku z powy¿szym wstrzymam siê z odpowiedzi±.

Czepiasz siê s³ówek :)

A sk±d.

Ale dobrze - widzê ró¿nicê w intencjach niszcz±cego,
nie widzê natomiast jako¶ciowej ró¿nicy w efektach dzia³añ. :)

Dobrze - w takim razie jaka bêdzie ró¿nica miêdzy przypadkowym
przytarciem zderzaka, a celowym zarysowaniu boku samochodu
gwo¼dziem?

j.w. - poszanowanie w³asno¶ci.

Nadal z³y przyk³ad - zewnêtrzna czê¶æ s±siada nadal jest czê¶ci±
wspóln±, a nie prywatn± :) (to nie ¿art)

Czepiasz siê, ale dobrze - mieszka³em w bloku, w którym trudno by³o spamiêtaæ
kto mieszka 5 piêter wy¿ej. :)

Nie czepiam siê, tylko staram siê pokazaæ, ¿e ¶wiat nie jest binarny,
a sytuacje ró¿ne.  Trochê ironii te¿ nie zawadzi :)

Na razie staram siê parkowaæ równolegle, za¶ pod marketem kawa³ek dalej
od wej¶cia. Spacer dobrze robi, a redukcja ilo¶ci otaræ jednak oszczêdza nerwy.

Rozwi±zaniem jest robienie zakupów gdzie indziej, a samochód czê¶ciej
trzymaæ w gara¿u. Spacer po zadymionym parkingu to ¶rednia przyjemno¶æ,
szczególnie w deszczu/¶niegu. Jeszcze gorzej wygl±da wycieczka z pe³nym
wózkiem przez pó³ parkingu w takich warunkach :) Co do stawania
kawa³ek dalej pod marketem - najpierw by tam musia³o byæ miejsce,
dodatkowo to nie zabezpiecza samochodu przed ró¿nymi przypadkowymi
uszkodzeniami. Musia³by¶ zawsze przed parkowaniem w jakim¶ miejscu
sprawdzaæ, czy nie ma tam du¿ej rotacji ¶piesz±cych siê ludzi
- z ró¿nych przyczyn. Jedziesz do bankomatu, banku, przychodni
lekarskiej, szko³y, uczelni, pracy, sklepu itd.  Szczególnie
w du¿ych miastach.

Mimo Twoich przekonañ. :)

Ja tam nikomu celowo niczego nie niszczê, parkujê tak jak siê
powinno albo tak jak siê da, pilnowa³em by dzieciaki innym drzwiami
samochodów nie obi³y (kiedy¶ np. wiatr jednemu wyrwa³ drzwi z rêki)
itd., itp. Jednak nie sposób jest wszystkiego przewidzieæ, a skoro
cz³owiek sam nie jest w stanie tego zrobiæ, to trzeba przyj±æ, ¿e
inni tez s± omylni, a samochód (mowa o typowo u¿ytkowym dupowozie)
s³u¿y jednak do przemieszczania siê, a nie jako obiekt kultu.
Mniej nerwów, mniej stresu, spokojniejsze ¿ycie :)

12 Data: Kwiecien 25 2009 09:32:26
Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata!
Autor: Czabu 


U¿ytkownik "Artur Ma¶l±g"  napisa³ w wiadomo¶ci

Nie widzê problemu - to trzymaj go w gara¿u, a kup tañszy, którego Ci
nie bêdzie ¿al, jak kto¶ go przytrze.

Nie do koñca rozumiem taki punkt widzenia.

Owszem, samochód to rzecz, która naturalnie siê zu¿ywa i niszczy, ale dlaczego akceptowaæ zniszczenia zrobione przez kogo¶ specjalnie, albo przez g³upotê czy brak poszanowania cudzej w³asno¶ci?

Je¿eli Twój p³aszcz kto¶ ochlapie b³otem (z³o¶liwie/przez nieuwagê) i pojedzie dalej/uda,¿e nic siê nie sta³o, u¶miechniesz siê i powiesz "mi³ego dnia"? Przecie¿ p³aszcz s³u¿y do ochrony przed zimnem i siê zu¿ywa, to naturalne... B³oto nie zmniejsza jego funkcjonalno¶ci...

Je¿eli na nowej elewacji Twojego domu kto¶ zrobi jakiê denne napisy farb± w spray'u, te¿ bêdziesz taki tolerancyjny? Przecie¿ i tak w koñcu zrobi± siê jakie¶ zacieki, przebarwienia... Sama elewacja bêdzie spe³nia³a swoje zadanie nawet z mazami z farby.

Takich przyk³adów mo¿na mno¿yæ, czy w ka¿dym przypadku bêdziesz taki wyrozumia³y?

Pozdrawiam
Czabu

13 Data: Kwiecien 25 2009 14:22:36
Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata!
Autor: Artur Ma¶l±g 

Czabu pisze:


"Artur Ma¶l±g"  napisa³:

Nie widzê problemu - to trzymaj go w gara¿u, a kup tañszy, którego Ci
nie bêdzie ¿al, jak kto¶ go przytrze.

Nie do koñca rozumiem taki punkt widzenia.

Owszem, samochód to rzecz, która naturalnie siê zu¿ywa i niszczy, ale dlaczego akceptowaæ zniszczenia zrobione przez kogo¶ specjalnie, albo przez g³upotê czy brak poszanowania cudzej w³asno¶ci?

Widzisz, uszkodzenia zrobione specjalnie to inna para kaloszy,
a co do typowych szkód parkingowych bardzo ciê¿ko jest oceniæ,
czy by³ to zwyk³y przypadek, g³upota, brak poszanowania, czy
dowolna inna przyczyna. Trudno dochodziæ przyczyny ka¿dego
drobiazgu i jeszcze sobie tym nerwy psuæ. Zwracam oczywi¶cie
uwagê na to, jak inni szanuj± cudz± w³asno¶æ, ale na wiele
rzeczy nie mam wp³ywu, a zbêdne nerwy naprawdê w niczym nie
pomog±.

Je¿eli Twój p³aszcz kto¶ ochlapie b³otem (z³o¶liwie/przez nieuwagê) i pojedzie dalej/uda,¿e nic siê nie sta³o, u¶miechniesz siê i powiesz "mi³ego dnia"? Przecie¿ p³aszcz s³u¿y do ochrony przed zimnem i siê zu¿ywa, to naturalne... B³oto nie zmniejsza jego funkcjonalno¶ci...

Przyk³ad nietrafiony, ale odpowiem. P³aszcz ochlapany b³otem
traci czê¶æ swej funkcjonalno¶ci, poniewa¿ staje siê mokry,
oraz utrudnia pó¼niejsze poruszanie siê w¶ród ludzi z racji
utyt³ania w b³ocie. Poniewa¿ nie wiem, jaka mo¿e byæ przyczyna
ochlapania (z³o¶liwo¶æ, zwyk³a dziura w jezdni, czy te¿ z³a
ocena kierowcy) to z racji negatywnego wp³ywu na moje dalsze
poruszanie siê, wybiorê inn± trajektoriê ruchu, która zminimalizuje
mo¿liwo¶æ kontaktu z takimi zjawiskami. Je¿eli jednak bêdzie
to racji lokalizacji niemo¿liwe, to za³o¿ê na siebie OP-1
i bêdê przemyka³ z u¶miechem na ustach :)

Je¿eli na nowej elewacji Twojego domu kto¶ zrobi jakiê denne napisy farb± w spray'u, te¿ bêdziesz taki tolerancyjny? Przecie¿ i tak w koñcu zrobi± siê jakie¶ zacieki, przebarwienia... Sama elewacja bêdzie spe³nia³a swoje zadanie nawet z mazami z farby.

Znów przyk³ad nietrafiony. To nie jest eksploatacja, a dewastacja.
Jak siê z³apie takich durni, to pokryj± koszty odnowienia elewacji.
Tyle, ¿e oni to zrobili celowo.

Takich przyk³adów mo¿na mno¿yæ, czy w ka¿dym przypadku bêdziesz taki wyrozumia³y?

Takich pewnie tak, tylko one nie bardzo maj± odniesienie do tego,
o czym pisa³ M³ody.

--
Jutro to dzi¶ - tyle ¿e jutro.

14 Data: Kwiecien 25 2009 15:40:59
Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata!
Autor: Czabu 


U¿ytkownik "Artur Ma¶l±g"  napisa³ w wiadomo¶ci

Takich przyk³adów mo¿na mno¿yæ, czy w ka¿dym przypadku bêdziesz taki wyrozumia³y?

Takich pewnie tak, tylko one nie bardzo maj± odniesienie do tego,
o czym pisa³ M³ody.

Dlaczego? Odk±d je¿d¿ê samochodem nie zdarzy³o mi siê, ¿ebym obi³ komu¶ samochód. Je¿eli jest ma³o miejsca, to jestem po prostu ostro¿ny, je¿eli tego miejsca jest wiêcej to stajê tak, ¿eby innego samochodu nie uszkodziæ i nie zmusiæ do tego innego kierowcy. To naprawdê nie jest trudne i przy odrobinie dobrej woli, w 100% wykonalne. Sytuacje o których pisze M³ody wynikaj± z ludzkiej g³upoty, z³o¶liwo¶ci czy zwyk³ego braku poszanowania cudzej w³asno¶ci. Je¿eli kto¶ nie widzi samochodu stoj±cego obok i z rozmachem otwiera drzwi robi±c ¶lad na aucie obok, to jest zwykla dewastacja. Podobnie jak niemota, która nie potrafi cofn±æ i zawadza o inny samochód.

Pozdrawiam
Czabu

15 Data: Kwiecien 25 2009 19:13:58
Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata!
Autor: Artur Ma¶l±g 

Czabu pisze:

"Artur Ma¶l±g"  napisa³:

Takich przyk³adów mo¿na mno¿yæ, czy w ka¿dym przypadku bêdziesz taki wyrozumia³y?

Takich pewnie tak, tylko one nie bardzo maj± odniesienie do tego,
o czym pisa³ M³ody.

Dlaczego?

Wydawa³o mi siê, ¿e wyja¶ni³em to do¶æ czytelnie, ale widzê, ¿e tylko
mi siê wydawa³o :(

Odk±d je¿d¿ê samochodem nie zdarzy³o mi siê, ¿ebym obi³ komu¶ samochód.

Jeste¶ o tym przekonany? Ja nie jestem. Szczególnie od momentu,
jak przywioz³em na zderzaku farbê z parkingu podziemnego
i dopiero na drugi dzieñ siê zastanawia³em, sk±d te ¶lady na
zderzaku :) Móg³ mnie oczywi¶cie kto¶ przytrzeæ, ale ja
jednak wybra³em wersjê w³asnej u³omno¶ci :)

Je¿eli jest ma³o miejsca, to jestem po prostu ostro¿ny, je¿eli tego miejsca jest wiêcej to stajê tak, ¿eby innego samochodu nie uszkodziæ i nie zmusiæ do tego innego kierowcy.

Bardzo dobrze, ale jaki to ma zwi±zek z omawianym tematem?

To naprawdê nie jest trudne i przy odrobinie dobrej woli, w 100% wykonalne.

Widzisz, Twoje przekonanie o 100% procentach ma niewiele wspólnego
z rzeczywisto¶ci± :)

Sytuacje o których pisze M³ody wynikaj± z ludzkiej g³upoty, z³o¶liwo¶ci czy zwyk³ego braku poszanowania cudzej w³asno¶ci.

Nieprawda. Ma³o kto celowo komu¶ innemu niszczy jego w³asno¶æ.
W szczególno¶ci samochód na parkingu :)

Je¿eli kto¶ nie widzi samochodu stoj±cego obok i z rozmachem otwiera
> drzwi robi±c ¶lad na  aucie obok, to jest zwykla dewastacja.

No popatrz, a mowa by³a o przytarciu lakierowanego zderzaka :)

> Podobnie jak niemota, która nie  potrafi cofn±æ i zawadza
> o inny samochód.

Tia, niemota :) Nigdy sam czego¶ nie wywin±³e¶?

--
Jutro to dzi¶ - tyle ¿e jutro.

16 Data: Kwiecien 26 2009 13:00:48
Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata!
Autor: Czabu 


U¿ytkownik "Artur Ma¶l±g"  napisa³ w wiadomo¶ci

Wydawa³o mi siê, ¿e wyja¶ni³em to do¶æ czytelnie, ale widzê, ¿e tylko
mi siê wydawa³o :(

Wybaczam ;P

Odk±d je¿d¿ê samochodem nie zdarzy³o mi siê, ¿ebym obi³ komu¶ samochód.

Tu powinienem jeszcze dopisaæ: "i tego nie zauwa¿y³em".

Jeste¶ o tym przekonany? Ja nie jestem.

Tak, jestem przekonany. Je¿d¿ê samochodami osobowymi i nie wyobra¿am sobie, jak mo¿na _nie zauwa¿yæ_ ¿e siê go obciera o jak±¶ przeszkodê.

Szczególnie od momentu,
jak przywioz³em na zderzaku farbê z parkingu podziemnego
i dopiero na drugi dzieñ siê zastanawia³em, sk±d te ¶lady na
zderzaku :) Móg³ mnie oczywi¶cie kto¶ przytrzeæ, ale ja
jednak wybra³em wersjê w³asnej u³omno¶ci :)

No có¿, skoro tak twierdzisz... Sam wiesz chyba lepiej, jakie masz umiejêtno¶ci prowadzenia samochodu.
Uwa¿am, ¿e w moim przypadku nie ma mo¿liwo¶ci, ¿ebym _nie zauwa¿y³_, ¿e co¶ przytar³em samochodem

Je¿eli jest ma³o miejsca, to jestem po prostu ostro¿ny, je¿eli tego miejsca jest wiêcej to stajê tak, ¿eby innego samochodu nie uszkodziæ i nie zmusiæ do tego innego kierowcy.

Bardzo dobrze, ale jaki to ma zwi±zek z omawianym tematem?

Nieuwa¿nie czytasz. Twierdzisz, ¿e szkody parkingowe inni kierowcy robi± nieumy¶lnie. Ja twierdzê, ¿e ka¿dy kto nie potrafi przewidzieæ konsekwencji tego co robi w rzeczywisto¶ci nie szanuje w³asno¶ci innych ludzi i robi to umy¶lnie. Gdyby ka¿dy robi³ tak jak napisa³em w tym akapicie, takie posty jak Mlodego by siê nie pojawia³y.

To naprawdê nie jest trudne i przy odrobinie dobrej woli, w 100% wykonalne.

Widzisz, Twoje przekonanie o 100% procentach ma niewiele wspólnego
z rzeczywisto¶ci± :)

Moje twierdzenie, przeciwko mojemu. Ja swoje potrafi³em uzasadniæ, Ty potrafisz obroniæ swoje?


Sytuacje o których pisze M³ody wynikaj± z ludzkiej g³upoty, z³o¶liwo¶ci czy zwyk³ego braku poszanowania cudzej w³asno¶ci.

Nieprawda. Ma³o kto celowo komu¶ innemu niszczy jego w³asno¶æ.
W szczególno¶ci samochód na parkingu :)

I znowu poproszê, ¿eby¶ spróbowa³ obroniæ swoje twierdzenie. Uwa¿am, ¿e je¿eli kierowca staje blisko innego samochodu i nie potrafi otworzyæ drzwi w taki sposób, ¿eby nie uszkodziæ s±siada, to jest idiot± i nie potrafi wykonaæ zwyk³ej prostej czynnosæi, albo jest z³o¶liwy i ma w g³êbokim powa¿aniu czyj±¶ w³asno¶æ.


Je¿eli kto¶ nie widzi samochodu stoj±cego obok i z rozmachem otwiera drzwi robi±c ¶lad na  aucie obok, to jest zwykla dewastacja.

No popatrz, a mowa by³a o przytarciu lakierowanego zderzaka :)

A co za ró¿nica czy przytrze zderzak, b³otnik, czy drzwi? Twierdzisz, ¿e cz³owiek, który przyciera czyj¶ zderzak, zawaha siê przytrzeæ albo wgnie¶æ karoseriê czyjego¶ samochodu? ;-)


> Podobnie jak niemota, która nie  potrafi cofn±æ i zawadza
> o inny samochód.

Tia, niemota :) Nigdy sam czego¶ nie wywin±³e¶?

Zale¿y co masz na my¶li. W ¿yciu by³o parê sytuacji, w których da³em cia³a, ale nigdy nie unika³em za to odpowiedzialno¶ci. Zdarzy³a mi siê obcierka z innym autem podczas jazdy i bez ¿adnych obiekcji przyzna³em siê do winy, spisa³em o¶wiadczenie, a potem potwierdzi³em je w TU. Je¿eli kto¶ wyrz±dzi szkodê, a potem twierdzi, ¿e nic nie zauwa¿y³, to jest albo niemot±, albo sk..., który k³amie i ma w g³êbokim powa¿aniu innych.


Pozdrawiam
Czabu

17 Data: Kwiecien 27 2009 09:33:30
Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata!
Autor: Artur 'futrzak' Ma¶l±g 

Czabu pisze:
(...)

Tak, jestem przekonany. Je¿d¿ê samochodami osobowymi i nie wyobra¿am sobie, jak mo¿na _nie zauwa¿yæ_ ¿e siê go obciera o jak±¶ przeszkodê.

Chylê czo³a przed takimi umiejêtno¶ciami :)

No có¿, skoro tak twierdzisz... Sam wiesz chyba lepiej, jakie masz umiejêtno¶ci prowadzenia samochodu.

Bardzo du¿e :) Jednak nie jest przekonany o w³asnej nieomylno¶ci
i idealno¶ci w ka¿dym zakresie.

Uwa¿am, ¿e w moim przypadku nie ma mo¿liwo¶ci, ¿ebym _nie zauwa¿y³_, ¿e co¶ przytar³em samochodem

No to fajnie. Tyle, ¿e takich idealnych i perfekcyjnych ludzi na
¶wiecie jest bardzo ma³o, a ¶wiat zbudowany jest tak, by wszyscy
mogli w nim spokojnie ¿yæ.

Nieuwa¿nie czytasz.

Wrêcz przeciwnie.

Twierdzisz, ¿e szkody parkingowe inni kierowcy robi± nieumy¶lnie.

W znakomitej wiêkszo¶ci - tak.

Ja twierdzê, ¿e ka¿dy kto nie potrafi przewidzieæ konsekwencji tego co robi w rzeczywisto¶ci nie szanuje w³asno¶ci innych ludzi i robi to umy¶lnie. 

Z tego by wynika³o, ¿e nie szanuje te¿ swojej w³asno¶ci, poniewa¿
celowo j± uszkadza.

Gdyby ka¿dy robi³ tak jak napisa³em w tym akapicie, takie posty jak Mlodego by siê nie pojawia³y.

Jak napisa³em, ma³o jest ludzi idealnych, a zderzaki zosta³y
stworzone w³a¶nie po to, by zminimalizowaæ ewentualne szkody.

Moje twierdzenie, przeciwko mojemu.

????

Ja swoje potrafi³em uzasadniæ, Ty potrafisz obroniæ swoje? 

Swoje uzasadnienie ju¿ przedstawi³em, broniæ tego nie zamierzam.
Bêdziesz chcia³ to siê na tym zastanowisz, jak nie to nie.

Nieprawda. Ma³o kto celowo komu¶ innemu niszczy jego w³asno¶æ.
W szczególno¶ci samochód na parkingu :)

I znowu poproszê, ¿eby¶ spróbowa³ obroniæ swoje twierdzenie.

Jak wy¿ej -  irracjonalnym jest przekonanie, ¿e wiêkszo¶æ
uszkodzeñ dokonywanych jest celowo i przez brak szacunku
do w³asno¶ci innych, je¿eli konsekwencj± takich dzia³añ
s± straty we w³asno¶ci w³asnej.

Uwa¿am, ¿e je¿eli kierowca staje blisko innego samochodu i nie potrafi otworzyæ drzwi w taki sposób, ¿eby nie uszkodziæ s±siada, to jest idiot± i nie potrafi wykonaæ zwyk³ej prostej czynnosæi, albo jest z³o¶liwy i ma w g³êbokim powa¿aniu czyj±¶ w³asno¶æ.

Przypominam, ¿e mowa by³a zasadniczo o przytarciach parkingowych.

No popatrz, a mowa by³a o przytarciu lakierowanego zderzaka :)

A co za ró¿nica czy przytrze zderzak, b³otnik, czy drzwi? Twierdzisz, ¿e cz³owiek, który przyciera czyj¶ zderzak, zawaha siê przytrzeæ albo wgnie¶æ karoseriê czyjego¶ samochodu? ;-)

Oczywi¶cie. Celowo tego nie zrobi³, choæ z drugiej strony przepychanie
samochodów zderzakami jest w wielu miejscach do¶æ powszechn± praktyk±
i nikomu przy zdrowych zmys³ach nie przysz³o by do g³owy specjalnie siê
takimi uszkodzeniami na zderzakach/listwach przejmowaæ.

Zale¿y co masz na my¶li. W ¿yciu by³o parê sytuacji, w których da³em cia³a, ale nigdy nie unika³em za to odpowiedzialno¶ci. Zdarzy³a mi siê obcierka z innym autem podczas jazdy i bez ¿adnych obiekcji przyzna³em siê do winy, spisa³em o¶wiadczenie, a potem potwierdzi³em je w TU. 

Jaki to ma zwi±zek z przytarciami parkingowymi?

Je¿eli kto¶ wyrz±dzi szkodê, a potem twierdzi, ¿e nic nie zauwa¿y³, to jest albo niemot±, albo sk..., który k³amie i ma w g³êbokim powa¿aniu innych.

Odró¿niasz przytarcie zderzaka na parkingu od przejechania komu¶
gwo¼dziem boku?

18 Data: Kwiecien 27 2009 11:52:03
Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata!
Autor: Czabu 


U¿ytkownik "Artur 'futrzak' Ma¶l±g"  napisa³ w wiadomo¶ci

Chylê czo³a przed takimi umiejêtno¶ciami :)

Tu bardziej chodzi zauwa¿anie rzeczywisto¶ci. Nie s³yszysz, ¿e co¶ obcierasz? Mój samochód jest g³o¶ny, ale mimo to, s³yszê albo "czujê", ¿e co¶ jest nie tak...

No có¿, skoro tak twierdzisz... Sam wiesz chyba lepiej, jakie masz umiejêtno¶ci prowadzenia samochodu.

Bardzo du¿e :) Jednak nie jest przekonany o w³asnej nieomylno¶ci
i idealno¶ci w ka¿dym zakresie.

Znowu nie czytasz uwa¿nie. Gdzie ja piszê o idealno¶ci? Akurat ja mam bardzo du¿± ¶wiadomo¶æ swoich umiejêtno¶ci (i nie uwa¿am ich za du¿e) dlatego zawsze uwa¿am przy manewrach. Nie rozumiem, jak mo¿na nie s³yszeæ/widzieæ/czuæ, ¿e zawadzasz o inny samochód.

No to fajnie. Tyle, ¿e takich idealnych i perfekcyjnych ludzi na
¶wiecie jest bardzo ma³o, a ¶wiat zbudowany jest tak, by wszyscy
mogli w nim spokojnie ¿yæ.

I znów przekrêcasz. Nie twierdzê, ¿e jestem idealny. Po prostu w to co robiê, wk³adam na tyle du¿o uwagi, ¿e pewne sytuacje wydaj± mi siê niemo¿liwe (np. nie zauwa¿enie, ¿e siê obtar³o inny samochód). B³êdy pope³niam jak ka¿dy normalny cz³owiek, ale wtedy biorê za nie odpowiedzialno¶æ (t³umaczê: jak przytrê inny samochód, to to "zauwa¿am" i biorê za to odpowiedzialno¶æ (zostawiam kartkê, czekam na w³a¶ciciela, itp.)

Nieuwa¿nie czytasz.

Wrêcz przeciwnie.

Wrêcz przeciwnie ;-)

Twierdzisz, ¿e szkody parkingowe inni kierowcy robi± nieumy¶lnie.

W znakomitej wiêkszo¶ci - tak.

Tylko dlaczego ta wiêkszo¶æ nie bierze za to odpowiedzialno¶ci? Rozumiem, ¿e co¶ siê mo¿e zdarzyæ, to tylko jazda samochodem, ale dlaczego taki cz³owiek nie mo¿e uczciwie powiedzieæ: "tak zawini³em, przepraszam, jak mogê naprawiæ szkodê?". W wiêkszo¶ci przypadków, nawet pewnie nie dojdzie do zap³aty, bo wiêkszo¶æ machnie rêk± i odpu¶ci.

Z tego by wynika³o, ¿e nie szanuje te¿ swojej w³asno¶ci, poniewa¿
celowo j± uszkadza.

Byæ mo¿e tak jest. Nie wnikam tak g³êboko w psychikê innych ludzi. Byæ mo¿e Ci co to robi±, nie przywi±zuj± wagi do wygl±du swojego samochodu. Ale to jest tylko i wy³±cznie ich problem. Jeden woli siê ³adnie ubraæ, inny woli mieæ ³adny dom, inny woli mieæ ³adny samochód. To, ¿e kto¶ ma w nosie, jak wygl±da jego samochód, nie znaczy, ¿e ma do tego samego zmuszaæ innych ludzi.

Jak napisa³em, ma³o jest ludzi idealnych, a zderzaki zosta³y
stworzone w³a¶nie po to, by zminimalizowaæ ewentualne szkody.

Co nie znaczy, ¿e mo¿na je bezkarnie niszczyæ.

Jak wy¿ej -  irracjonalnym jest przekonanie, ¿e wiêkszo¶æ
uszkodzeñ dokonywanych jest celowo i przez brak szacunku
do w³asno¶ci innych, je¿eli konsekwencj± takich dzia³añ
s± straty we w³asno¶ci w³asnej.

Irracjonalne jest Twoje przekonanie, ¿e tylko Ty masz racjê.
Paniusia, która drzwiami swojego samochodu bêdzie t³uk³a zaparkowane obok auta dostanie histerii, kiedy z³amie swój paznokieæ.
Jak napisa³em, ka¿dy ma inne priorytety i dla ka¿dego co innego jest wa¿ne. Nie Tobie oceniaæ, co mo¿na bezkarnie uszkadzaæ, a co nie. Dla Ciebie poobcierany samochód, jest w pe³ni ok. Inni ludzie nie musz± wyznawaæ tej samej prawdy. Dla jednej osoby porwane spodnie bêd± do wyrzucenia, inny cz³owiek bêdzie chodzi³ tylko w takich.

Przypominam, ¿e mowa by³a zasadniczo o przytarciach parkingowych.

Czym siê ró¿ni przytarcie parkingowe, od innych form niszczenia samochodów na parkingu?
Wszystkie maj± tych samych "twórców".

Oczywi¶cie. Celowo tego nie zrobi³, choæ z drugiej strony przepychanie
samochodów zderzakami jest w wielu miejscach do¶æ powszechn± praktyk±
i nikomu przy zdrowych zmys³ach nie przysz³o by do g³owy specjalnie siê
takimi uszkodzeniami na zderzakach/listwach przejmowaæ.

Przypominam, ¿e jeste¶my w Polsce i tutaj taka praktyka nie jest przyjêta jako norma.
To tak jak ze zdejmowaniem butów przy wchodzeniu do mieszkania: w jednym kraju/¶rodowisku to norma, w innym nietakt. Kultura wymaga dostosowania siê do _lokalnych_ zwyczajów, a nie oceniania co jest lepsze.

Jaki to ma zwi±zek z przytarciami parkingowymi?

Twierdzisz, ¿e uwa¿nie czytasz, a zapominasz nawet jakie pytanie zadajesz...

Odró¿niasz przytarcie zderzaka na parkingu od przejechania komu¶
gwo¼dziem boku?

Tak ¶rednio... Oba prowadz± do lakiernika. Jak ju¿ wspomnia³em, jak kto¶ obciera zderzak i nie widzi w tym nic z³ego, to równie dobrze obetrze drzwi i te¿ bêdzie twierdzi³, ¿e tak ma byæ...

Pozdrawiam
Czabu

19 Data: Kwiecien 27 2009 12:29:54
Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata!
Autor: Artur 'futrzak' Ma¶l±g 

Czabu pisze:
(...)

Tu bardziej chodzi zauwa¿anie rzeczywisto¶ci.

Tym bardziej i masz racjê - chodzi o zauwa¿anie rzeczywisto¶ci.

Nie s³yszysz, ¿e co¶ obcierasz?

Nie wiem.

Mój samochód jest g³o¶ny, ale mimo to, s³yszê albo "czujê", ¿e co¶ jest nie tak...

Ju¿ pisa³em - chylê czo³a przed takimi umiejêtno¶ciami.

Znowu nie czytasz uwa¿nie.

Nawet bardzo uwa¿nie.

Gdzie ja piszê o idealno¶ci? Akurat ja mam bardzo du¿± ¶wiadomo¶æ swoich umiejêtno¶ci (i nie uwa¿am ich za du¿e) dlatego zawsze uwa¿am przy manewrach. 

Nie napisa³em, ¿e uwaga to co¶ z³ego i nie nale¿y tego robiæ.

Nie rozumiem, jak mo¿na nie s³yszeæ/widzieæ/czuæ, ¿e zawadzasz o inny samochód.

Tu pewnie tkwi pierwszy b³±d w Twoim podej¶ciu.

I znów przekrêcasz. Nie twierdzê, ¿e jestem idealny. Po prostu w to co robiê, wk³adam na tyle du¿o uwagi, ¿e pewne sytuacje wydaj± mi siê niemo¿liwe (np. nie zauwa¿enie, ¿e siê obtar³o inny samochód).

Masz racjê - wydaj± Ci siê niemo¿liwe i st±d takie wnioskowanie.
¦wiat jest jednak inny.

B³êdy pope³niam jak ka¿dy normalny cz³owiek, ale wtedy biorê za nie odpowiedzialno¶æ (t³umaczê: jak przytrê inny samochód, to to "zauwa¿am" i biorê za to odpowiedzialno¶æ (zostawiam kartkê, czekam na w³a¶ciciela, itp.)

Cieszê siê.

Tylko dlaczego ta wiêkszo¶æ nie bierze za to odpowiedzialno¶ci? 

Sk±d takie przekonanie?

Rozumiem, ¿e co¶ siê mo¿e zdarzyæ, to tylko jazda samochodem, ale dlaczego taki cz³owiek nie mo¿e uczciwie powiedzieæ: "tak zawini³em, przepraszam, jak mogê naprawiæ szkodê?". W wiêkszo¶ci przypadków, nawet pewnie nie dojdzie do zap³aty, bo wiêkszo¶æ machnie rêk± i odpu¶ci.

Mówimy o drobnych szkodach parkingowych, które zazwyczaj s± przypadkowe
i czêsto nawet je¶li zosta³y zauwa¿one, to ciê¿ko powiedzieæ, z jakiej
powsta³y przyczyny oraz kiedy :) Ciê¿ko odpowiadaæ za otarcia wykonane
przez innych kierowców.

Byæ mo¿e tak jest. Nie wnikam tak g³êboko w psychikê innych ludzi.

A szkoda.

Byæ mo¿e Ci co to robi±, nie przywi±zuj± wagi do wygl±du swojego samochodu. 

Sk±d takie przypuszczenie? Mo¿e wrêcz przeciwnie?

Ale to jest tylko i wy³±cznie ich problem.

Jak widaæ niekoniecznie :)

Jeden woli siê ³adnie ubraæ, inny woli mieæ ³adny dom, inny woli mieæ ³adny samochód.

Nikt nikomu nie broni mieæ ³adnego samochodu, ale to rzecz
eksploatacyjna, a nie przedmiot kultu. Zwyczajnie siê zu¿ywa.

To, ¿e kto¶ ma w nosie, jak wygl±da jego samochód, nie znaczy,
> ¿e ma do tego samego zmuszaæ innych ludzi.

Tak? A gdzie widzisz takie zmuszanie?

Co nie znaczy, ¿e mo¿na je bezkarnie niszczyæ.

A kto tutaj pisze o bezkarnym niszczeniu? Chyba tylko Ty sam.

Jak wy¿ej -  irracjonalnym jest przekonanie, ¿e wiêkszo¶æ
uszkodzeñ dokonywanych jest celowo i przez brak szacunku
do w³asno¶ci innych, je¿eli konsekwencj± takich dzia³añ
s± straty we w³asno¶ci w³asnej.

Irracjonalne jest Twoje przekonanie, ¿e tylko Ty masz racjê.

LOL - mam w nosie swoj± racjê, a jak napisa³em wcze¶niej, mo¿esz
siê nad tym zastanowiæ, a jak nie, to nie.

Paniusia, która drzwiami swojego samochodu bêdzie t³uk³a zaparkowane obok auta dostanie histerii, kiedy z³amie swój paznokieæ.

No ba, nie z³amie paznokcia tylko tipsa :) Histerii te¿ pewnie
nie dostanie, tylko bêdzie przez chwilê w z³ym humorze.

Jak napisa³em, ka¿dy ma inne priorytety i dla ka¿dego co innego jest wa¿ne.

Owszem.

Nie Tobie oceniaæ, co mo¿na bezkarnie uszkadzaæ, a co nie. 

LOL - widzê, ¿e daleko zaszed³e¶ w swych nadinterpretacjach.

Dla Ciebie poobcierany samochód, jest w pe³ni ok.

A sk±d o tym wiesz?

Inni ludzie nie musz± wyznawaæ tej samej prawdy.

Ale¿ proszê bardzo.

Dla jednej osoby porwane spodnie bêd± do wyrzucenia, inny cz³owiek bêdzie chodzi³ tylko w takich.

Teraz bêdzie dyskusja o spodniach?

Czym siê ró¿ni przytarcie parkingowe, od innych form niszczenia  samochodów na parkingu?

Intencjami oraz skutkami.

Wszystkie maj± tych samych "twórców".

Ty tak twierdzisz, a ja zaprzeczê.

Przypominam, ¿e jeste¶my w Polsce i tutaj taka praktyka nie jest przyjêta jako norma.

Znów napiszê, ¿e Twoje uogólnienie nie jest prawdziwe, a praktyka
bywa ró¿na. Samochody s± takie same zasadniczo wszêdzie.

To tak jak ze zdejmowaniem butów przy wchodzeniu do mieszkania: w jednym kraju/¶rodowisku to norma, w innym nietakt. Kultura wymaga dostosowania siê do _lokalnych_ zwyczajów, a nie oceniania co jest lepsze.

Zaraz, zaraz - chcesz przez to napisaæ, ¿e samochód w Polsce nadal
jest przez niektórych jako przedmiot kultu, a nie przedmiot
u¿ytkowy? Te¿ trzymasz w samochodzie dziecko przed supermarketem?

Jaki to ma zwi±zek z przytarciami parkingowymi?

Twierdzisz, ¿e uwa¿nie czytasz, a zapominasz nawet jakie pytanie zadajesz...

Nie, nie zapominam - przypomnieæ Ci o czym pisa³e¶?

Odró¿niasz przytarcie zderzaka na parkingu od przejechania komu¶
gwo¼dziem boku?

Tak ¶rednio...

To masz problem - coraz wiêkszy :)

Oba prowadz± do lakiernika. Jak ju¿ wspomnia³em, jak kto¶ obciera zderzak i nie widzi w tym nic z³ego, to równie dobrze obetrze drzwi i te¿ bêdzie twierdzi³, ¿e tak ma byæ...

Ty tak twierdzisz, ale to ju¿ Twój problem...

20 Data: Kwiecien 27 2009 15:12:51
Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata!
Autor: DoQ 

Artur 'futrzak' Ma¶l±g pisze:

Jeden woli siê ³adnie ubraæ, inny woli mieæ ³adny dom, inny woli mieæ ³adny samochód. >
Nikt nikomu nie broni mieæ ³adnego samochodu, ale to rzecz
eksploatacyjna, a nie przedmiot kultu. Zwyczajnie siê zu¿ywa.

Polemizowa³bym z t± eksploatacj±. Rzecz eksploatacyjna to klocki, tarcze, sprzêg³o, opony etc. - pow³oka lakiernicza jako¶ nie bardzo do tego pasuje. Ja równie¿ nie chcê je¼dziæ poobijanym i porysowanym parchem, czuje siê z tym tak samo ¼le jak w brudnych ciuchach. Kilka lat temu obieca³em zawie¼æ kolegê do ¶lubu swoim samochodem. Nieca³y miesi±c   przed mój "przedmiot kultu" zosta³ wgnieciony i zarysowany na jednym z parkingów. G³upio wie¼æ czym¶ takim do ¶lubu, wiêc kosztowa³o mnie to nerwy i parê stówek. Tylko dlatego ¿e jakiemu¶ cymba³owi nie chcia³o siê skupiæ na parkowaniu. W³asno¶æ prywatna to rzecz ¶wiêta i tyle.


Pozdrawiam
Pawe³

21 Data: Kwiecien 27 2009 15:55:06
Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata!
Autor: Artur 'futrzak' Ma¶l±g 

DoQ pisze:
(...)

Polemizowa³bym z t± eksploatacj±.

Nie widzê przeciwskazañ :)

Rzecz eksploatacyjna to klocki, tarcze, sprzêg³o, opony etc.
> - pow³oka lakiernicza jako¶ nie bardzo do tego pasuje.

Mi pasuje - oczywi¶cie w zakresie typowych drobnych obiæ czy
przytaræ.

Ja równie¿ nie chcê je¼dziæ poobijanym i porysowanym parchem, czuje siê z tym tak samo ¼le jak w brudnych ciuchach.

Nigdzie nie pisa³em, ¿e ja chcê je¼dziæ poobijanym i porysowanym
parchem, ale uszkodzenia które by wykracza³y poza typow± eksploatacjê
rzadko siê trafiaj±.

Kilka lat temu obieca³em zawie¼æ kolegê do ¶lubu swoim samochodem. Nieca³y miesi±c  przed mój "przedmiot kultu" zosta³ wgnieciony i zarysowany na jednym z parkingów. G³upio wie¼æ czym¶ takim do ¶lubu, wiêc kosztowa³o mnie to nerwy i parê stówek. Tylko dlatego ¿e jakiemu¶ cymba³owi nie chcia³o siê skupiæ na parkowaniu. W³asno¶æ prywatna to rzecz ¶wiêta i tyle.

Nie wiem jak Ty, ale ja nie o tym pisa³em.

22 Data: Kwiecien 27 2009 15:59:33
Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata!
Autor: DoQ 

Artur 'futrzak' Ma¶l±g pisze:

Kilka lat temu obieca³em zawie¼æ kolegê do ¶lubu swoim samochodem. Nieca³y miesi±c  przed mój "przedmiot kultu" zosta³ wgnieciony i zarysowany na jednym z parkingów. G³upio wie¼æ czym¶ takim do ¶lubu, wiêc kosztowa³o mnie to nerwy i parê stówek. Tylko dlatego ¿e jakiemu¶ cymba³owi nie chcia³o siê skupiæ na parkowaniu. W³asno¶æ prywatna to rzecz ¶wiêta i tyle. 
Nie wiem jak Ty, ale ja nie o tym pisa³em.

Nie mówimy o otarciach parkingowych? Aaa.. to sorry :)


Pozdrawiam
Pawe³

23 Data: Kwiecien 25 2009 11:30:06
Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata!
Autor: Mlody 


U¿ytkownik "Artur Ma¶l±g"  napisa³ w wiadomo¶ci

No nie mogê, mam samochód od wrze¶nia, a ju¿ trzeci raz jaki¶ pier*****y
psi zwis(sorry ale inaczej siê okre¶liæ takich nie da) przytar³ mi tylny
zderzak i pooszed³ i tyle go widzieli.

Nie widzê problemu - to trzymaj go w gara¿u, a kup tañszy, którego Ci
nie bêdzie ¿al, jak kto¶ go przytrze.

Pech cha³ ¿e jak mia³em rupiecia to nikt go nie przytar³ ani razu....

Nie wiem czy parkowanie prostopad³e na szerokich miejsach jest takie
trudne?
Czy zostawienie kartki z kontaktem ¿eby pokryæ szkodê te¿ jest takie
trudne?
Ale po co kartke zostawiaæ, przecie¿ to frajerstwo.... nich se naprawia a
co tam...

Jak± szkodê? Otarcie? Zderzaki s± od poch³aniania ma³ych tr±ceñ.
Lakierowane masz? Poka¿ fotkê co zrobili :)

To nie takie proste wyci±gn±æ aparat od mojej lepszej po³ówki z torebki :P

Nie widzê innego rozwi±zania ni¿ co dwa lata egzamin z parkowania
obowi±zkowo, bo jak widaæ ludzie nie potrafi±, jak nie przytr±, to
zastawia dwa miejsca jedym samochodem, ju¿ nie mówiê o tych co "na
chwilê" norycznie mi w bramie parkuj± - bo to nie brak umiejêtno¶ci a
mózgu.

Nauka parkowania nie ma nic do podobnych zachowañ (b±d¼ bardzo
niewiele).

Tak jak pisa³em za to odpowiada brak mózgu, a przynajmniej kawa³ka.

Tak samo jak ca³e boki mia³em w poprzednim samochodzie poobijane drzwiami
bo to tak cie¿ko otwieraæ drzwi z wyczuciem...

Jak cz³owiek mieszka w mie¶cie i parkuje gdzie popadnie - w sumie od
tego jest samochód.

Ale ja codziennie stawiam samochód na cywilizowanym, oznaczonym, parkingu w
niedu¿ym mie¶cie, wyznaczone miejsca s± szerokie na tyle ¿e nie powinno byæ
problemu z wysiadaniem jak siê postawi samochód centalnie a nie na skos, czy
za blisko lewej...

NIe wiem czy strzeleæ do takich, czy w mordê laæ, bo t³umaczyæ to chyba
nie ma co, kiedy¶ próbowa³em...

A co chcia³e¶ wyt³umaczyæ?

Siedzê w samochodzie pod sklepem, czekam na brata, do samochodu obok wsiada
jaka¶ baba, jebudu mi wdzwi, dobra siedzê cicho, wsiad³a, ale stwierdzia³a
¿e jadnak wyci±dzie, i znowu jebudu mi w drzwi, otworzy³em szybê i
podziêkowa³em jej za obijanie mojego samochodu, a ona do mnie z mord± ¿e co
j± to i takie tam...


No ju¿ wy¿ali³em siê...

Fakt, na pewno us³ysz± :)

Mo¿e kto¶ przeczyta i jak kiedy¶ co¶ takiego zrobi to nie post±pi jak te
drêtwe psie zwisy...


Pozdrawiam!
--
   Mlody
www.jetta.org.pl
'97/98 VW Vento chyba grantowy? WND **977 nieoklejony :(
'87 VW Jetta 1.6D bia³a WSL ***A '88 W124 300CE :D
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

24 Data: Kwiecien 25 2009 13:38:34
Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata!
Autor: Artur Ma¶l±g 

Mlody pisze:
(...)

Pech cha³ ¿e jak mia³em rupiecia to nikt go nie przytar³ ani razu....

Trzeba by³o nadal nim je¼dziæ ;) Tak to ju¿ jest, ¿e jeden jako¶
ma szczê¶cie, a drugi (mowa o samochodach) zbiera wszystko po kolei.
Uszkodzenia zbieramy regularnie, ale ja mia³em co¶ takiego z jednym
z samochodów. 25 lat bez wypadku, czy nawet jakie¶ st³uczki
(nie liczê paru pukniêæ w ty³ mojego samochodu - czerwone/lód/strza³ka),
a tu w przeci±gu pó³ roku w jednym samochodzie trzy wypadki
- raz wjazd w ty³ (pijana babka na parkingu), drugi raz dosta³a ¿ona w
lewy ty³ (emeryt przeskakiwa³ sobie na czerwonym), trzeci raz ja
dosta³em w ty³, stoj±c na czerwonym (go¶æ mnie jeszcze wrzuci³ na
samochód przed mn±). W samym czasie drugi samochód jako¶ tylko ryski
³apa³ :)

To nie takie proste wyci±gn±æ aparat od mojej lepszej po³ówki z torebki :P

Zawsze mog³e¶ zrobiæ telefonem :)

Nauka parkowania nie ma nic do podobnych zachowañ (b±d¼ bardzo
niewiele).

Tak jak pisa³em za to odpowiada brak mózgu, a przynajmniej kawa³ka.

Dlatego w³a¶nie moja polemika z tematem - nie ma sensu ich egzaminowaæ
z parkowania, poniewa¿ parkowaæ to pewnie potrafi±, tylko problem
tkwi w innym miejscu.

Ale ja codziennie stawiam samochód na cywilizowanym, oznaczonym, parkingu w niedu¿ym mie¶cie, wyznaczone miejsca s± szerokie na tyle ¿e nie powinno byæ problemu z wysiadaniem jak siê postawi samochód centalnie a nie na skos, czy za blisko lewej...

Na takim parkingu Ci go kto¶ przytar³? Je¿eli tak, to trzeba takiego
przywo³aæ do porz±dku - z jednym takim ot³ukiwaczem na parkingu
strze¿onym mia³em okazjê walczyæ i mia³ ponie¶æ koszty naprawy drzwi.
Finalnie go¶æ siê zwin±³ z parkingu, a za naprawê nie zap³aci³ :)

A co chcia³e¶ wyt³umaczyæ?

Siedzê w samochodzie pod sklepem, czekam na brata, do samochodu obok wsiada jaka¶ baba, jebudu mi wdzwi, dobra siedzê cicho, wsiad³a, ale stwierdzia³a ¿e jadnak wyci±dzie, i znowu jebudu mi w drzwi, otworzy³em szybê i podziêkowa³em jej za obijanie mojego samochodu, a ona do mnie z mord± ¿e co j± to i takie tam...

Widzisz, nie pomog³o - trzeba by³o zrobiæ zdjêcia i wezwaæ policjê. Nie
wiem czy by³oby to skuteczne, ale istnieje szansa, ¿e babiszon siê
czego¶ nauczy :)

Mo¿e kto¶ przeczyta i jak kiedy¶ co¶ takiego zrobi to nie post±pi jak te drêtwe psie zwisy...

Napiszê tak - nie takie numery wychodzi³y ju¿ na grupach czy forach,
a Ty wierzysz w to, ze kto¶ siê nad przytarciem zastanowi?

--
Jutro to dzi¶ - tyle ¿e jutro.

25 Data: Kwiecien 24 2009 21:43:17
Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata!
Autor: Pa_blo 


U¿ytkownik "Mlody" <mlody@h(tutaj 0).pl> napisa³ w wiadomo¶ci


No ju¿ wy¿ali³em siê...


A jak sie nazywa ta czesc ktora przytarl?

Picasso

26 Data: Kwiecien 25 2009 11:42:43
Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata!
Autor: Mlody 

U¿ytkownik "Pa_blo"  napisa³ w wiadomo¶ci


U¿ytkownik "Mlody" <mlody@h(tutaj 0).pl> napisa³ w wiadomo¶ci


No ju¿ wy¿ali³em siê...


A jak sie nazywa ta czesc ktora przytarl?

Zderzak, co nie znaczy ¿e s³u¿y do tego ¿eby mieæ wszystko w dupie i
napierdzielaæ ludziom po zderzakach bo siê je¼dziæ nie umie.
A drzwi? Te¿ do tego s³u¿±?
A wgnieciony b³otnik te¿ do tego s³u¿y?
I tak mistrzostwem by³o jak w poprzednim samochodzie mia³em wgniota i rysê
na masce bo siê dostawcy chleba do pobliskiego sklepu drzwi za mocno
otworzy³y... oczywi¶cie to tylko moja dedukcja sk±d siê wzi±³ taki ¶lad na
masce, bo karteczki nie u¶wiadczy³em...


Pozdrawiam!
--
   Mlody
www.jetta.org.pl
'97/98 VW Vento chyba grantowy? WND **977 nieoklejony :(
'87 VW Jetta 1.6D bia³a WSL ***A '88 W124 300CE :D
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

27 Data: Kwiecien 26 2009 13:08:56
Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata!
Autor: Pa_blo 


U¿ytkownik "Mlody" <mlody@h(tutaj 0).pl> napisa³ w wiadomo¶ci



Zderzak, co nie znaczy ¿e s³u¿y do tego ¿eby mieæ wszystko w dupie i
napierdzielaæ ludziom po zderzakach bo siê je¼dziæ nie umie.
A drzwi? Te¿ do tego s³u¿±?
A wgnieciony b³otnik te¿ do tego s³u¿y?
I tak mistrzostwem by³o jak w poprzednim samochodzie mia³em wgniota i rysê
na masce bo siê dostawcy chleba do pobliskiego sklepu drzwi za mocno
otworzy³y... oczywi¶cie to tylko moja dedukcja sk±d siê wzi±³ taki ¶lad na
masce, bo karteczki nie u¶wiadczy³em...


Ale od zderzaka przeszedles do maski i blotnika...
Nie martw sie, niedawno bylem na popoludnie umowiony z klientem na auto a
rano jakis pacjent zrobil mi "dziure" w drzwiach swoimi drzwiami. Wgniot byl
taki, ze tylko lakiernik mogl pomoc.

Ja tam o zderzaki sie nie martwie. Jak juz jest mocno brzydki, to oddaje do
lakiernika i po klopocie. Potrakruj to jak obowiazkowa wymiane klockow a
doraznie stosuj paste polerska. Nie ma sie co wsciekac bo zycia nie
starczy...
W Paryzu chyba zawalu bys dostal, gdybys zobaczyl jak Ci auto zderzakami
przepychaja. Nikt nie widzi w tym nic zdroznego.

Zawsze mozna zostawiac latorosl w samochodzie ktora bedzie pilnowala i
spisywala ewentualnych sprawcow tych zbrodni!

Picasso

28 Data: Kwiecien 24 2009 23:36:21
Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata!
Autor: Przemek 

Mlody wrote:

Powinny byæ.
No nie mogê, mam samochód od wrze¶nia, a ju¿ trzeci raz jaki¶
pier*****y psi zwis(sorry ale inaczej siê okre¶liæ takich nie da)
przytar³ mi tylny zderzak i pooszed³ i tyle go widzieli.


A jestes pewien ze to mezczyzna?
Ja mialem taka sytuacje - ulica osiedlowa waska ale bez przesady
z jednej strony chodnik (brak zakazu zatrzymywania sie)
 z drugiej miejsca parkingowe do parkowania prostopadle do jezdni
Poniewaz miejsca parkingowe byly wszystkie zajete zatrzymalem sie polowa
auta na chodniku polowa byla na jezdni ,
wyciagam cos z auta i widze nowa corse wyjezdzajaca  tylem z miejsc
parkingowych ale jakos tak niepewnie po duzym luku.
Auto podjechalo niebezpiecznie blisko  do mojego i zanim zdazylem zareagowac
cofnelo tak ze rog  mojego tylnego zderzaka
zostawil kilkudziesieciocentymetrowa ryse  z boku na corsie (jezdze vanem
wiec zderzaki sa dosc wysoko). Kierowca corsy nawet tego nie zauwazyl
tylko wrzucil bieg do przodu i zbiera sie do odjazdu. Puknalem  w szybe ,
auto sie zatrzymala i wysiada pani :) - pytam sie czy wie ze wlasnie
zarysowala mi zderzak  - chwila konsternacji  i dostalem pol bezczelna
odpowiedz - moze pan juz to mial . Pokazuje jej ryse na jej aucie z
resztkami
mojego lakieru - kobieta zbladla , i zaczela rozpaczac ze nowe auto , co
powie maz itp .Na koniec stwierdzila ze przeciez jak kupowali auto w salonie
to specjalnie chciala z pikaczem sygnalizujacym dokad mozna cofac i chyba
cos sie zepsulo ze nie zadzialal :) .

29 Data: Kwiecien 24 2009 22:40:39
Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata!
Autor: ¿ó³ta piêta 

mojego lakieru - kobieta zbladla , i zaczela rozpaczac ze nowe auto , co powie maz itp .Na koniec stwierdzila ze przeciez jak kupowali auto w salonie
to specjalnie chciala z pikaczem sygnalizujacym dokad mozna cofac i chyba cos sie zepsulo ze nie zadzialal :) .


i co bylo dalej?

30 Data: Kwiecien 25 2009 16:35:59
Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata!
Autor: Przemek 

¿ó³ta piêta wrote:

mojego lakieru - kobieta zbladla , i zaczela rozpaczac ze nowe auto
, co powie maz itp .Na koniec stwierdzila ze przeciez jak kupowali
auto w salonie
to specjalnie chciala z pikaczem sygnalizujacym dokad mozna cofac i
chyba cos sie zepsulo ze nie zadzialal :) .


i co bylo dalej?
Coz moje auto i tak jest porysowane a ze szkoda  na moim zderzaku obejmowala
z 5cm2 i nie byla jakos bardzo widoczna
(u niej wygladalo to znacznie gorzej ) to machnalem reka i
pozwolilem jej odjechac .Mam nadzieje ze na przyszlosc uzyje chocby lusterek
a nie tylko bedzie ufala elektronice

31 Data: Kwiecien 24 2009 23:19:54
Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata!
Autor: R2r 

Przemek pisze:

Mlody wrote:
Powinny byæ.
No nie mogê, mam samochód od wrze¶nia, a ju¿ trzeci raz jaki¶
pier*****y psi zwis(sorry ale inaczej siê okre¶liæ takich nie da)
przytar³ mi tylny zderzak i pooszed³ i tyle go widzieli.


A jestes pewien ze to mezczyzna?
A to naprawdê ma du¿e znaczenie. :->

--
Pozdrawiam. Artur.
________________________________________________________

32 Data: Kwiecien 24 2009 23:18:06
Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata!
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"Mlody"

No ju¿ wy¿ali³em siê...

Teraz ja... Noc, parking po horyzonty pusty, w oddali samochód policyjny...
Sielanka... Stawiam swoje auto i idê na przechadzkê... Wracam... Policji
ju¿ nie ma... (odje¿d¿ali na moich oczach, wiêc nie dziwiê siê) Obok mego :)
stoi jaki¶... Po mojej prawej stronie... Jakie¶ 30 cm od mojego... Kierowca
tamtego, aby wysi±¶æ, musia³ siê przytrzymaæ dachu mojego, co pokazywa³y
wyra¼nie ¶lady...

Inny przyk³ad -- dzieñ, ale tak¿e parking d³ugi na sto metrów, pusty...
Stawiam, obok podje¿d¿aj± dwie laski... Spojrza³em im w ich ¶liczne
oczêta i przestawi³em swój samochód...

Zastawianie wjazdów czy wyjazdów, stawianie tu¿ obok, gdy nie brak
miejsca, wycieranie ubrañ...
Tr±canie w zderzaki i lusterka oraz (drzwiami) w drzwi...

-=-

Na razie mam tylko otarcia na podbrzuszu :) i te ¶lady r±k na dachu -- widoczne
dopiero pod lup±. :) No i rozwalone lusterko od jazdy na styk -- wysuniêtego
skrajnie, na 2 cm kierunku lusterkowego nie widaæ zza kierownicy a ja da³em
sobie tylko/a¿ 1 cm zapasu... Teraz dajê znacznie wiêcej... (tak od 5 cm)
BTW -- ³omot lusterka by³ taki, e pomy¶la³em, i¿ t³ukê zupe³nie dach, ale
skoñczy³o siê na tym, ¿e ¶ladów prawie nie widaæ i nie czuæ pod palcami.

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

33 Data: Kwiecien 24 2009 21:50:39
Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata!
Autor: Micha³ 

No nie mogê, mam samochód od wrze¶nia, a ju¿ trzeci raz jaki¶ pier*****y
psi
zwis(sorry ale inaczej siê okre¶liæ takich nie da) przytar³ mi tylny
zderzak
i pooszed³ i tyle go widzieli.
Nie wiem czy parkowanie prostopad³e na szerokich miejsach jest takie trudne?
Czy zostawienie kartki z kontaktem ¿eby pokryæ szkodê te¿ jest takie trudne?
Ale po co kartke zostawiaæ, przecie¿ to frajerstwo.... nich se naprawia a
co
tam...
Nie widzê innego rozwi±zania ni¿

Kupiæ tanie auto poobijane lub drogie poobijane i siê nie przejmowaæ,
dobre rozwiazanie ?


pozdrawiam.

--
Wys³ano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

34 Data: Kwiecien 25 2009 11:47:59
Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata!
Autor: Mlody 

U¿ytkownik " Micha³"  napisa³ w wiadomo¶ci

Kupiæ tanie auto poobijane lub drogie poobijane i siê nie przejmowaæ,
dobre rozwiazanie ?

Niestety ja bardzo lubiê samochody, lubiê jak s± ³adne czyste, wysprz±tane,
wywoskowane, z domytymi felgami, czystym wnêtrzem i baga¿nikiem, nic na to
nie poradzê.
A wszelakie wgnioty i rysy nie pasuj± do mojego obrazu samochodu.
I nie wa¿ne czym akurat je¿d¿ê, tani, drogi, stary, m³ody, prywatny czy
s³u¿bowy.
Jeden pielêgnuje ogródek, inny rybki hoduje a ja lubie mieæ zadbany
samochód.


Pozdrawiam!
--
   Mlody
www.jetta.org.pl
'97/98 VW Vento chyba grantowy? WND **977 nieoklejony :(
'87 VW Jetta 1.6D bia³a WSL ***A '88 W124 300CE :D
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

35 Data: Kwiecien 25 2009 19:29:21
Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata!
Autor: mocniak 

U¿ytkownik Mlody napisa³:

U¿ytkownik " Micha³"  napisa³ w wiadomo¶ci
Kupiæ tanie auto poobijane lub drogie poobijane i siê nie przejmowaæ,
dobre rozwiazanie ?

Niestety ja bardzo lubiê samochody, lubiê jak s± ³adne czyste, wysprz±tane, wywoskowane, z domytymi felgami, czystym wnêtrzem i baga¿nikiem, nic na to nie poradzê.
A wszelakie wgnioty i rysy nie pasuj± do mojego obrazu samochodu.
I nie wa¿ne czym akurat je¿d¿ê, tani, drogi, stary, m³ody, prywatny czy s³u¿bowy.
Jeden pielêgnuje ogródek, inny rybki hoduje a ja lubie mieæ zadbany samochód.

Wiêc zamiast wyp³akiwaæ siê na grupie postaw swój samochód w salonie, po lewej od telewizora.

--
Mocniak

36 Data: Kwiecien 27 2009 02:04:58
Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata!
Autor: Micha³ 

> Niestety ja bardzo lubiê samochody, lubiê jak s± ³adne czyste,
wysprz±tane,
> wywoskowane, z domytymi felgami, czystym wnêtrzem i baga¿nikiem, nic na
to
> nie poradzê.
> A wszelakie wgnioty i rysy nie pasuj± do mojego obrazu samochodu.
> I nie wa¿ne czym akurat je¿d¿ê, tani, drogi, stary, m³ody, prywatny czy
> s³u¿bowy.
> Jeden pielêgnuje ogródek, inny rybki hoduje a ja lubie mieæ zadbany
> samochód.

Wiêc zamiast wyp³akiwaæ siê na grupie postaw swój samochód w salonie, po
lewej od telewizora.


troche rozumie temat :)

tez lubie samochody, ale tylko te dobre - za to nie istotne czy czyste
brudne nowe czy stare. nawet ³adny nie musi byæ, bo te ³adne s± kiepskie ;)


pozdrawiam.

--
Wys³ano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

37 Data: Kwiecien 24 2009 15:04:40
Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata!
Autor: slaweks 

On 24 Kwi, 18:48, "Mlody" <mlody@h(tutaj 0).pl> wrote:

Powinny byæ.
No nie mogê, mam samochód od wrze¶nia, a ju¿ trzeci raz jaki¶ pier*****y psi
zwis(sorry ale inaczej siê okre¶liæ takich nie da) przytar³ mi tylny zderzak
i pooszed³ i tyle go widzieli.

Wyluzuj. Co bedzie jak go ukradn± to chyba na zawa³ padniesz. ;-)

38 Data: Kwiecien 25 2009 11:49:16
Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata!
Autor: Mlody 

U¿ytkownik "slaweks"  napisa³ w wiadomo¶ci

On 24 Kwi, 18:48, "Mlody" <mlody@h(tutaj 0).pl> wrote:

Powinny byæ.
No nie mogê, mam samochód od wrze¶nia, a ju¿ trzeci raz jaki¶ pier*****y
psi
zwis(sorry ale inaczej siê okre¶liæ takich nie da) przytar³ mi tylny
zderzak
i pooszed³ i tyle go widzieli.

Wyluzuj. Co bedzie jak go ukradn± to chyba na zawa³ padniesz. ;-)

Od tego akurat mam ubezpieczenie i mogê spaæ spokojnie ;)
Mini-casco w PZU, polecam kwota zabawna w porównaniu z pe³nym AC.

Pozdrawiam!
--
   Mlody
www.jetta.org.pl
'97/98 VW Vento chyba grantowy? WND **977 nieoklejony :(
'87 VW Jetta 1.6D bia³a WSL ***A '88 W124 300CE :D
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

39 Data: Kwiecien 25 2009 13:16:33
Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata!
Autor: Pawe³ W. 


Wyluzuj. Co bedzie jak go ukradn± to chyba na zawa³ padniesz. ;-)

Albo sonde lamde odepn±? ;-)

p.

40 Data: Kwiecien 25 2009 13:12:21
Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata!
Autor: Pawe³ W. 


U¿ytkownik "Mlody" <mlody@h(tutaj 0).pl> napisa³ w wiadomo¶ci

Powinny byæ.
No nie mogê, mam samochód od wrze¶nia, a ju¿ trzeci raz jaki¶ pier*****y
psi zwis(sorry ale inaczej siê okre¶liæ takich nie da) przytar³ mi tylny
zderzak

Od tego jest zderzak ;-P

p.

41 Data: Kwiecien 27 2009 12:37:38
Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata!
Autor: Micha³G 

Mlody pisze:




No ju¿ wy¿ali³em siê...


Jednak ta grupa jest potrzebna..... ;-)))
Pozdrawiam
micha³

Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata!



Grupy dyskusyjne