Użytkownik "Andrzej" napisał w wiadomości
No auto to dwuletni FORD EXPLORER - kupiony za 12 a na fakturce ze 4
będzie:) Czyli rozebrać toto trzeba w tej sytuacji? Nie wystarczy wpisane
np uszkodzenie silnika i skrzyni biegów? Poza tym jak to mam rozebrać - w
porcie? Moja dziewczyna zna niemiecki na średnim poziomie - jest teraz
młodszą księgową w niemczech więc może się dogada:)
Pamietaj, ze nie jestes anonimowy...
Rozumiem, ze chciales napisac iz kupiles okazyjnie to auto za 4 tys i tyle
masz na dowodzie zakupu a normalnie kosztuje 12 tys... Kupiles miejsce w
kontenerze czy masz caly kontener dla siebie? Jak caly kontener to podstawia
Ci go gdzie bedziesz chcial, z innej strony zdemontowanie poduszki pasazera,
reflektorow, atrapy i zderzaka nie zajmuje wiecej niz godzine.
Generalnie kazdy wie jak to wszystko funkcjonuje i chodzi tylko o to zeby
urzednik (celnik) nie mial problemow jesli ktos go zechce sprawdzic...
Napisz ze uszkodzony silnik, skrzynia i po kolizji, zdemontuj poduszke,
reflektory i zderzak, zapakuj to wszystko do bagaznika i po klopocie.
Lepiej cos zdemontowac niz pozniej za duzo placic...
Picasso
5 |
Data: Lipiec 08 2008 02:15:17 |
Temat: Re: Odparawa celna w Bremerhaven |
Autor: Andrzej |
Pamietaj, ze nie jestes anonimowy...
Spokojnie - to nie ja kupiłem samochód:)
Rozumiem, ze chciales napisac iz kupiles okazyjnie to auto za 4 tys i tyle
masz na dowodzie zakupu a normalnie kosztuje 12 tys...
Dokładnie - teraz mają niezłe wyprzedaże w USA:) Baryłka ropy w górę i auta
palące sporo w dół:)
Kupiles miejsce w kontenerze czy masz caly kontener dla siebie? Jak caly
kontener to podstawia Ci go gdzie bedziesz chcial, z innej strony
zdemontowanie poduszki pasazera, reflektorow, atrapy i zderzaka nie
zajmuje wiecej niz godzine.
Niestety z tego co wiem jest to tylko miejsce w kontenerze.
Generalnie kazdy wie jak to wszystko funkcjonuje i chodzi tylko o to zeby
urzednik (celnik) nie mial problemow jesli ktos go zechce sprawdzic...
Nie wiem - nie bawiliśmy się nigdy w takie rzeczy:) Dlatego pytam o co tu
chodzi... Generalnie powinno być tak, że jeśli mam na fakturze 4000 USD to
znaczy, że za tyle mi ktoś to auto sprzedał a nie, że teraz będą mi się
przypieprzać że może jednak nie za tyle. To jest wg mnie chore.
Napisz ze uszkodzony silnik, skrzynia i po kolizji, zdemontuj poduszke,
reflektory i zderzak, zapakuj to wszystko do bagaznika i po klopocie.
Lepiej cos zdemontowac niz pozniej za duzo placic...
No ok - jeśli tak można to spróbuję to zrobić. nie wiem czy sobie z poduszką
poradzę...
6 |
Data: Lipiec 09 2008 00:04:09 | Temat: Re: Odparawa celna w Bremerhaven | Autor: P_ablo |
Użytkownik "Andrzej" napisał w wiadomości
Niestety z tego co wiem jest to tylko miejsce w kontenerze.
Jesli auto ma dojechac na kolach na zaladunek to juz kwestia dogadania ze
spedytorem. Jesli nie ladujesz sam samochodu to licz sie z lakierowaniem
przynajmniej zderzakow... :)
Nie wiem - nie bawiliśmy się nigdy w takie rzeczy:) Dlatego pytam o co tu
chodzi... Generalnie powinno być tak, że jeśli mam na fakturze 4000 USD to
znaczy, że za tyle mi ktoś to auto sprzedał a nie, że teraz będą mi się
przypieprzać że może jednak nie za tyle. To jest wg mnie chore.
To nie jest tak!
Placisz clo od WARTOSCI celnej. Wartosc celna to wartosc towaru + np koszt
zaladunku i transportu.
Najprosciej ocenic wartosc towaru na podstawie dowodu zakupu ale w razie
watpliwosci przychodzi rzeczoznawca i wycenia towar ktory wprowadzasz na
nasz obszar celny.
Wartosc celna wcale nie musi byc kwota za ktora kupiles samochod!
Rzeczoznawca pojawia sie zazwyczaj wtedy kiedy nie zgadzasz sie z celnikiem,
ktoremu nie podoba sie zadeklarowana wartosc - kwota na dowodzie zakupu.
Zazwyczaj jest tak, ze celnik proponuje Ci "dobrowolne" podwyzszenie
wartosci celnej a jesli stajesz okoniem to towar do skladu celnego i
jazda...
W tym przypadku mechanizm wyglada troche inaczej bo jesli Niemcy beda robic
zbyt duze trudnosci to Polacy od nich uciekna - wyznaja zasade, ze lepszy
wrobel w garsci niz golab na dachu... nie nalezy jednak przeginac!
Picasso
| |