Odsiarczanie akumulatora
1 | Data: Styczen 07 2016 06:07:21 |
Temat: Odsiarczanie akumulatora | |
Autor: Jolka | Hejka. 2 |
Data: Styczen 07 2016 06:14:43 | Temat: Odsiarczanie akumulatora | Autor: | Ja mam CTEK MXS 5 z funkcją odsiarczania i co roku taki zabieg w moich akumulatorach (moto, auto) przeprowadzam. Czy pomaga? Pojęcia nie mam. Jakimś większym napięciem traktuje akumulator i elektrolit mocno bulgocze.. Chyba się nie stosuje przy akumulatorach AGM, ale musiałbym sprawdzić w instrukcji ładowarki. 3 |
Data: Styczen 08 2016 17:42:25 | Temat: Re: Odsiarczanie akumulatora | Autor: Pawel "O'Pajak" | Powitanko, elektrolit mocno bulgocze. Po takim czyms aku jest do wywalenia - "gotowanie" elektrolitu powoduje odpadniecie pasty Pb/PbO2 z kratek i zwykle zwarcie ich. Ladowanie bardzo malym pradem powoduje powolne narastanie mas czynnych i o ile nowki sztuki z aku nie zrobi, to moze zywot przedluzyc o jakis czas. Maly prad to tak setne czesci C. Daje sie tak reanimowac nawet wyladowane aku NiMH/NiCd, ale jesli przywroci sie tym 1/10 pierwotnej pojemnosci, to bardzo dobry wynik. Ogolnie ratowanie aku rozladowanego ponizej pewnej wartosci V na cele, to pranie papieru toaletowego. Jesli sie uda uruchomic pojazd, to jest to szansa od Opatrznosci by pojechac... po nowy akumulator;-) Pozdroofka, Pawel Chorzempa -- "-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną? -Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S. Mrożek) ******* >>> !!! UWAGA: ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE: moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com 4 |
Data: Styczen 07 2016 06:34:49 | Temat: Odsiarczanie akumulatora | Autor: Zenek Kapelinder | Jezdze tylko na krotkich odcinkach. 3 kilometry w jedna strone to dla mnie wyprawa. Szescio letni akumulator bez problemow odpalil wcoraj silnik w samochodzie ktory stal od dwoch tygodni. Akumulator najtanszy jaki byl w markecie. Odsiarczanianie jest malo skuteczne i pracochlonne. W wersji ksiazkowej trzeba wylac elektrolit zalac woda i ladowac. I tak kilka razy. Na koniec trzeba zalac nowym elektrolitem. W wersji uproszczonej i ie dzialajacej polega na naprzemiennym ladowaniu i rozladowywaniu kilkadziesiat razy na sekunde. Daje sie to zrobic prostownikiem jednopolowkowym i zarowka. 5 |
Data: Styczen 08 2016 01:40:45 | Temat: Re: Odsiarczanie akumulatora | Autor: felkot | Uzytkownik "Zenek Kapelinder" napisal w wiadomosci W wersji uproszczonej i ie dzialajacej polega na naprzemiennym ladowaniu Skad ty wytrzasnales taka metode odsiarczania ? Kto, gdzie i kiedy cos takiego opisal ? Osobiscie watpie w skutecznosc takiej metody. Watpie aby proces elektrochemiczny ladowania i rozladowania nastepowal tak szybko, czyli 1/50 sekundy. 6 |
Data: Styczen 08 2016 01:58:39 | Temat: Re: Odsiarczanie akumulatora | Autor: felkot | Uzytkownik "felkot" napisal w wiadomosci Uzytkownik "Zenek Kapelinder" napisal w wiadomosci Zle napisalem, powinno byc : ladowanie 1/100 sekundy, rozladowanie 1/100 sekundy. 7 |
Data: Styczen 07 2016 18:54:40 | Temat: Re: Odsiarczanie akumulatora | Autor: Zenek Kapelinder | Szukaj w radioamatorze i krotkofalowcu sprzed 35 lat. Wtedy akumlator wytrzymywal gora dwa lata i metody wskrzeszania umarlakow byly popularne. Oczywiscie nic nie dawaly. Akumulatory zdychaly nie dlatego ze byly marnej jakosci. Zabijali je uzytkownicy wyciagajac z samochodow i ladujac prostownikami ktore gotowaly elektrolit. Nie sluzylo im rowniez nie przykrecenie do karoseri po wstawieniu naladowanego. Padaly akumulatory w maluchach i syrenach przez zbytnia dbalosc. Teraz po tylu latach ciagle w spoleczenstwie sa jakies mity ze akumulator trzeba co jakis czas w zimie doladowac prostownikiem. Niedawno czytalem o tym na onanecie. A akumulator w samochodzie to takie zwierze ze nalezy o nim zapomniec i sie do niego nie dotykac. Profilaktycznie po trzech latach spawdzic, o ile jest taka mozliwosc, poziom elektrolitu. Jak slabnie to tez sprawdzic poziom elektrolitu. Jak za malo bedzie to znaczy ze akumulator sie konczy i trzeba sie rozgladac za nowym. Przecietnie akumulator w samochodzie zyje 5 lat. A jak juz ktos musi naladowac bo na przyklad wlaczona lampke zostawil to w czasie ladowania ma zapewnic warunki takie jak ma w samochodzie. Czyli nie powinien przekraczac na zaciskach napiecia 14,5V. Akumulator w samochodzie jest niedoladowany i tak ma byc. Kazde gazowanie akumulatora rozruchowego skraca jego zycie. I to kurwa bylo by tyle w temacie akumulatora w samochodzie. Srednio od jakis 15 lat robie tutaj co rok wyklad o ladowaniu akumulatora rozruchowego. I za kazdym razem trafiaja sie cymbaly co twierdza ze akumulator laduje sie pradem 1/10 pojemnosci ktora jest nieznana i laduje sie minimum 10 godzin. 8 |
Data: Styczen 08 2016 16:23:55 | Temat: Re: Odsiarczanie akumulatora | Autor: J.F. | Użytkownik "Zenek Kapelinder" napisał w wiadomoĹci grup Szukaj w radioamatorze i krotkofalowcu sprzed 35 lat. A gdzie tam. Akumulatory byly w dosc dobre i starczaly na dlugo. Musialy, bo krajowy przemysl by nie nadazyl z produkcja. I tak nie nadazal, kupienie akumulatora to bylo swieto, wiec trzeba tez bylo wskrzeszac to co sie mialo. Oczywiscie nic nie dawaly. Trudno powiedziec, bo wcale nie robiono tego masowo. Tym niemniej - odsiarczanie to nie jest wymysl komuny. Ale czy nie sprawdza sie tylko dla duzych trakcyjnych baterii to nie wiem. Kilka ostatnich rozruchowych padlo mi przez zwarcie celi, na odsiarczanie juz za pozno. W starych Centrach sie to zdarzalo jakos rzadziej. Akumulatory zdychaly nie dlatego ze byly marnej jakosci. Zabijali je uzytkownicy wyciagajac z samochodow i ladujac prostownikami ktore gotowaly elektrolit. Nie sluzylo im rowniez nie przykrecenie do karoseri po wstawieniu naladowanego. Padaly akumulatory w maluchach i syrenach przez zbytnia dbalosc. No wiesz, zima, swiatla, wycieraczki, grzanie szyby, a jednoczesnie krotkie i wolne jazdy po miescie - akumulator ma prawo byc nie w pelni naladowany. Czy mu to szkodzi na dluzsza mete ... nie wiem. Ale jedno podladowanie na pewno nie zaszkodzi. A akumulator w samochodzie to takie zwierze ze nalezy o nim zapomniec i sie do niego nie dotykac. Teraz, bo kiedys to przeciez co miesiac elektrolit nalezalo sprawdzac :-) Profilaktycznie po trzech latach spawdzic, o ile jest taka mozliwosc, poziom elektrolitu. Praktycznie juz nie ma. A profilaktycznie ... znaczy sie teraz tego elektrolitu praktycznie nie ubywa, co chyba zawdzieczamy dokladnym regulatorm napiecia. Jak slabnie to tez sprawdzic poziom elektrolitu. Jak za malo bedzie to znaczy ze akumulator sie konczy i trzeba sie rozgladac za nowym. Tak to w praktyce wyglada, aczkolwiek wprost takiej zaleznosci nie ma. W koncu nawet jak troche brakuje, to 90% plyty ciagle zanurzone. A i brakowac nie powinno, bo czemu. Przecietnie akumulator w samochodzie zyje 5 lat. A jak juz ktos musi naladowac bo na przyklad wlaczona lampke zostawil to w czasie ladowania ma zapewnic warunki takie jak ma w samochodzie. Czyli nie powinien przekraczac na zaciskach napiecia 14,5V. Akumulator w samochodzie jest niedoladowany i tak ma byc. To jest niemal pelne naladowanie. Kazde gazowanie akumulatora rozruchowego skraca jego zycie. Bez przesady, dwie godzinki gazowania mu nie zaszkoda mocno. Szczegolnie ze na "zwyklym prostowniku" prad pod koniec ladowania niski, a lepszy potrafi sie wylaczyc. Z tym ze w praktyce to moze byc dluzej, jak ktos na noc zostawi, albo na weekend. Zdecydowanie bardziej zaszkodzilo zostawienie tej lampki. Srednio od jakis 15 lat robie tutaj co rok wyklad o ladowaniu akumulatora rozruchowego. To, ze rzeczywista pojemnosc jest nieznana, nie znaczy, ze nadal nie jest najlepszy taki prad, bo np dostosowany do wielkosci plyty. Prawde mowiac to ciekaw jestem skad sie ta wartosc wziela (pamieta chyba czasy z przed wojny i to I), na ile uwarunkowana owczesnymi ladowarkami, i czy ma zastosowanie do wspolczesnych akumulatorow. Tak czy inaczej - ladowanie rzadko potrzebne, jesli auto uzywane regularnie i nie tylko "po miescie". i laduje sie minimum 10 godzin. To faktycznie moze wykonczyc (jak czesto stosowane), ale malo kto dysponuje zasilaczem laboratoryjnym z trybem pradowym. "zwykly prostownik" czesto nawet nie ma regulacji, a nawet jak ma, to ustawiony prad na poczatku bedzie potem spadac. J. 9 |
Data: Styczen 08 2016 08:13:18 | Temat: Re: Odsiarczanie akumulatora | Autor: Zenek Kapelinder | Doktorat robisz? 10 |
Data: Styczen 08 2016 19:56:00 | Temat: Re: Odsiarczanie akumulatora | Autor: Sebastian BiaĹy | On 2016-01-08 01:40, felkot wrote: Skad ty wytrzasnales taka metode odsiarczania ? Pisał o tym SÄkowski, napisał nawet ksiÄ żkÄ poswiÄconÄ akku. Istotne fragmenty tutaj: http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic681902.html 11 |
Data: Styczen 08 2016 20:13:40 | Temat: Re: Odsiarczanie akumulatora | Autor: Tom N | Sebastian Biały w On 2016-01-08 01:40, felkot wrote: Pisał o tym Sękowski, napisał nawet książkę poswięconą akku. Istotne http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic681902.html "Post#7 31 Sty 2007 21:48 Re: Odsiarczanie akumulatora Proszę bardzo. Tekst Stefana Sękowskiego opublikowany w prasie motoryzacyjnej w latach 80, czyli wtedy, kiedy zdobycie nowego akumulatora graniczyło z cudem:" Znowu liczyłeś, ze nikt nie zajrzy do linka trolu? -- 'Tom N' 12 |
Data: Styczen 08 2016 20:37:35 | Temat: Re: Odsiarczanie akumulatora | Autor: Sebastian BiaĹy | On 2016-01-08 20:13, (Tom N) wrote: Pisał o tym Sękowski, napisał nawet książkę poswięconą akku. Istotne"Post#7 31 Sty 2007 21:48 Re: Odsiarczanie akumulatora Dałem linka. Zajrzaleś do środka zgodnie z intencja. Znalazleś w środku fragment tekstu Sękowskiego, zgodnie z intencją. W czym problem? Ksiązka była powieleniem i kompilacją jego arykułów. Treśc w "Elektrochemia domowa" jest prawie słowo w słowo zgodna z linkiem. Prawde mowić nie chce mi się sprawdzać czy przecinki sa w tych samych miejscach. "Elektrochemię domową" raczej legalnie z sieci nie pobierzesz. Ale polecam zakup w antykwariacie i krople walerianowe. 13 |
Data: Styczen 08 2016 20:48:18 | Temat: Re: Odsiarczanie akumulatora | Autor: Tom N | Sebastian Biały w On 2016-01-08 20:13, (Tom N) wrote: Dałem linka. Zajrzaleś do środka zgodnie z intencja. Znalazleś w środku Wytrzeźwiej, to było ćwierć wieku temu... polecam [...] krople walerianowe. Koty by mnie zjadły... -- 'Tom N' 14 |
Data: Styczen 08 2016 20:48:27 | Temat: Re: Odsiarczanie akumulatora | Autor: Sebastian BiaĹy | On 2016-01-08 20:48, (Tom N) wrote: Dałem linka. Zajrzaleś do środka zgodnie z intencja. Znalazleś w środkuWytrzeźwiej, to było ćwierć wieku temu... Nie odpowiedziałeś w czym problem. Nazywanie tak sobie trolami ludzi grzecznie pomagających podchodzi pod trolowanie. 15 |
Data: Styczen 08 2016 20:54:47 | Temat: Re: Odsiarczanie akumulatora | Autor: Tom N | Sebastian Biały w On 2016-01-08 20:48, (Tom N) wrote: Nie odpowiedziałeś w czym problem. Bynajmniej. Ale mogę jeszcze raz powtórzyć: "Post#7 31 Sty 2007 21:48 Re: Odsiarczanie akumulatora Proszę bardzo. Tekst Stefana Sękowskiego opublikowany w prasie motoryzacyjnej w latach 80, czyli wtedy, kiedy zdobycie nowego akumulatora graniczyło z cudem:" Nazywanie tak sobie trolami ludzi Twierdzisz, że dzisiaj, tak jak 25 lat temu, zdobycie akumulatora graniczy z cudem? A może trolujesz jednak...? -- 'Tom N' 16 |
Data: Styczen 08 2016 20:59:43 | Temat: Re: Odsiarczanie akumulatora | Autor: Sebastian BiaĹy | On 2016-01-08 20:54, (Tom N) wrote: "Post#7 31 Sty 2007 21:48 Re: Odsiarczanie akumulatora W sensie że to ja napisałem tego posta na elektrodzie? Interesująca hipoteza. Masz jeszcze jakieś czy tylko powiększasz entropie grupy? felkot zapytał skąd się wzieła taka metoda odsiarczania. Dostał odpowiedź, zapewne jedną z wielu. Sękowski nie był pierwszy, ale jest najbardziej znany głównie z racji jego cyklicznych publikacji w Młodym Techniku i kilkudziesięciu książek. Ty zaś przyplątałeś się ze swoim trolowaniem i wciskasz ludziom w usta tezy które nie padły. A sio! 17 |
Data: Styczen 08 2016 22:04:22 | Temat: Re: Odsiarczanie akumulatora | Autor: Tom N | Sebastian Biały w On 2016-01-08 20:54, (Tom N) wrote: W sensie że to ja napisałem tego posta na elektrodzie? W sensie, że nie. Interesująca hipoteza. Masz jeszcze inne fobie? felkot zapytał Ty łaskawco odpisałeś, nie bacząc na daty ani tym bardziej na treść tego na co sie powołujesz jako na istotne fragmenty. -- 'Tom N' 18 |
Data: Styczen 08 2016 22:04:59 | Temat: Re: Odsiarczanie akumulatora | Autor: Sebastian BiaĹy | On 2016-01-08 22:04, (Tom N) wrote: Ty łaskawco odpisałeś, nie bacząc na daty ani tym bardziej na treść tego na Ziew. Daj sobie juz spokój. Kota przytul. To nie jest porządne trolowanie. 19 |
Data: Styczen 08 2016 20:47:27 | Temat: Re: Odsiarczanie akumulatora | Autor: Sebastian BiaĹy | On 2016-01-08 20:37, Sebastian Biały wrote: Ksiązka W zasadzie nie mam już pewności co było pierwsze, publikował w prasie zanim się urodziłem a moje roczniki gazet technicznych sięgają tylko lat 70. Tak czy inaczej krople rozwiązują problem. 20 |
Data: Styczen 08 2016 12:38:19 | Temat: Re: Odsiarczanie akumulatora | Autor: Zenek Kapelinder | Opis Sekowskiego nie pasuje do wspolczesnych akumulatorow. On w zasadzie nie pasowal do akumulatorow z lat osiemdziesiatych. Mniej wiecej wtedy pojawily sie akumulatory nazywane wtedy nie rozbieralnymi. Z licencjami na fiaty przyszly nowoczesniejsze akumulatory rozruchowe. Wszystkie stare opisy regeneracji i ladowania az sie zagotuje pasowaly do akumulatorow w czarnych bakelitowych obudowach uszczelnianych od gory smola. Pokutuje ta wiedza do dzisiaj i tak jak wtedy zbiera obfite zniwa w wykanczaniu akumulatorow niewlasciwym ladowaniem. Z dzialajacych sposobow ozywienia akumulatorowego trupa pod warunkiem ze nie mial zwarcia bylo dolanie cudownych preparatow Baterwit lub Raz. Ozywialy na troche zuzyty akumulator ale kosztem ciaglego dolewania wody. Przy okazji w okolicach akumulatora rdzewialo wszystko. Wynoszone przez korki opary kwasu zarly blache w oczach. 21 |
Data: Styczen 09 2016 12:52:41 | Temat: Re: Odsiarczanie akumulatora | Autor: J.F. | Dnia Fri, 8 Jan 2016 12:38:19 -0800 (PST), Zenek Kapelinder Opis Sekowskiego nie pasuje do wspolczesnych akumulatorow. On w A czym sie roznily te akumulatory ? Bo dzis to moze i jakis inny metal na plytach (dodatek wapnia), ale z fiatem to raczej nie przyszlo. Pokutuje ta tak z 95% ludzi nie ma jak naladowac "niewlasciwie". Podlacza "prostownik" i tyle. Regulowac moze czas, albo i nie, bo prostownik z "automatem". Z dzialajacych sposobow A co w tych preparatach bylo ? Przy Hm, o ile mialem na klemach grube wykwity, to blacha byla zdrowa. A te wykwity ... tak sie zastanawiam, czy to nie byl skutek uzycia towotu zamiast wazeliny :-) J. 22 |
Data: Styczen 09 2016 05:26:34 | Temat: Re: Odsiarczanie akumulatora | Autor: Zenek Kapelinder | Roznily sie tym ze przy tej samej pojemnosci byly mniejsze. 23 |
Data: Styczen 09 2016 14:31:15 | Temat: Re: Odsiarczanie akumulatora | Autor: J.F. | Dnia Sat, 9 Jan 2016 05:26:34 -0800 (PST), Zenek Kapelinder Roznily sie tym ze przy tej samej pojemnosci byly mniejsze. Ale to zmienia ilosc elektrolitu, a nie procesy elektrodowe :-) J. 24 |
Data: Styczen 09 2016 06:13:39 | Temat: Re: Odsiarczanie akumulatora | Autor: Zenek Kapelinder | znowu materialy doktoratu zbierasz. Skad ja mam kurwa wiedziec czym sie roznily poza wymiarami. Jak bym sie Ciebie spytal o dokladny sklad stopu olowiu i srebra oraz wymiary kratki na plytach to bys uznal ze jebniety jestem. To juz wiesz co sadze o takich co zadaja idiotyczne pytania albo idotycznie komentuja w stylu ze elektrolitu mniej. 25 |
Data: Styczen 09 2016 16:12:58 | Temat: Re: Odsiarczanie akumulatora | Autor: CzesĹaw WiĹniak |
znowu materialy doktoratu zbierasz. Skad ja mam kurwa wiedziec czym sie roznily poza wymiarami. Jak bym sie Ciebie spytal o dokladny sklad stopu olowiu i srebra oraz wymiary kratki na plytach to bys uznal ze jebniety jestem. To juz wiesz co sadze o takich co zadaja idiotyczne pytania albo idotycznie komentuja w stylu ze elektrolitu mniej. Np. kratka: http://www.powerframe.com/pl-pl/faq 26 |
Data: Styczen 09 2016 07:49:33 | Temat: Re: Odsiarczanie akumulatora | Autor: Zenek Kapelinder | Na przyklad wymiarow i skladu stopu nie ma. Nie napisze bo wiesz gdzie mozesz sobie wsadzic te informacje. 27 |
Data: Styczen 09 2016 16:14:42 | Temat: Re: Odsiarczanie akumulatora | Autor: J.F. | Dnia Sat, 9 Jan 2016 06:13:39 -0800 (PST), Zenek Kapelinder znowu materialy doktoratu zbierasz. Skad ja mam kurwa wiedziec czym No to skad wiesz, ze stare metody juz sie do nich nie nadaja, albo ze sie roznia czymkolwiek poza gruboscia scianki obudowy ? Jak bym sie Ciebie spytal o dokladny Jesli na dole jest puste miejsce na opadnieta mase, to to reakcji na plytach nie zmienia. J. 28 |
Data: Styczen 09 2016 07:50:49 | Temat: Re: Odsiarczanie akumulatora | Autor: Zenek Kapelinder | Masz racje, z koniem kopal sie nie bede. 29 |
Data: Styczen 08 2016 12:38:20 | Temat: Re: Odsiarczanie akumulatora | Autor: Zenek Kapelinder | Opis Sekowskiego nie pasuje do wspolczesnych akumulatorow. On w zasadzie nie pasowal do akumulatorow z lat osiemdziesiatych. Mniej wiecej wtedy pojawily sie akumulatory nazywane wtedy nie rozbieralnymi. Z licencjami na fiaty przyszly nowoczesniejsze akumulatory rozruchowe. Wszystkie stare opisy regeneracji i ladowania az sie zagotuje pasowaly do akumulatorow w czarnych bakelitowych obudowach uszczelnianych od gory smola. Pokutuje ta wiedza do dzisiaj i tak jak wtedy zbiera obfite zniwa w wykanczaniu akumulatorow niewlasciwym ladowaniem. Z dzialajacych sposobow ozywienia akumulatorowego trupa pod warunkiem ze nie mial zwarcia bylo dolanie cudownych preparatow Baterwit lub Raz. Ozywialy na troche zuzyty akumulator ale kosztem ciaglego dolewania wody. Przy okazji w okolicach akumulatora rdzewialo wszystko. Wynoszone przez korki opary kwasu zarly blache w oczach. 30 |
Data: Styczen 08 2016 21:41:57 | Temat: Re: Odsiarczanie akumulatora | Autor: Sebastian BiaĹy | On 2016-01-08 21:38, Zenek Kapelinder wrote: Mniej wiecej wtedy pojawily sie akumulatory nazywane wtedy nie rozbieralnymi. Kóre można było traktowaÄ takimi samymi metodami jak rozbieralne po potraktowaniu wiertłem. Kilka w okolicy uratowałem, ale zabawa nie warta ryzyka. 31 |
Data: Styczen 08 2016 13:19:48 | Temat: Re: Odsiarczanie akumulatora | Autor: Zenek Kapelinder | W czarnych mozna bylo wymienic plyty a w plastikowych tylko wyplukac szlam jaki opadl i zwieral plyty. To niento samo. Szlam sie bral z niewlasciwego ladowania prostownikiem i z tego ze najczesciej akumulator nie byl przymocowany do karoserii i podskakiwal na dziurach. Problem zwierajacego szlamu zostal opanowany po wprowadzeniu akumulatorow kopertowych w ktorych kazda plyta jest w woreczku z tkaniny szklanej. Wtedy tez akumulatory zrobily sie jeszcze mniejsze bo nie jest w nich potrzebne wolne miejsce pod plytami na zbierajacy sie szlam. 32 |
Data: Styczen 08 2016 22:39:19 | Temat: Re: Odsiarczanie akumulatora | Autor: Sebastian BiaĹy | On 2016-01-08 22:19, Zenek Kapelinder wrote: w plastikowych tylko wyplukac szlam jaki opadl i zwieral plyty. To wystarczało żeby akku odzyskiwał czÄć sprawnoĹci i pozwalal troche siÄ doturlaÄ. W kilku udało siÄ wypłukaÄ szlam na tyle że po uzupełnieniu elektrolitu posłużyły jeszcze przez kilka miesiÄcy. W kilku zaĹ nie było już nic poza gÄstym szlamem ("Panie, 4 dni ładowałem, aż gotowało, a on nic, a prÄ d bierze"!). Ludzie jednak używali gównianych prostowników ktore Ĺlicznie wykaĹczały akku. SÄ siedzi do dzisiaj używajÄ "po dziadku". PS. Ostatni akku "naprawilem" chyba w połowie lat 90tych. Od jakiegoĹ motocykla. Potem człek patrzył już bardziej ekonomicznie. Zabawa przednia ale chlapanie kwasem i wdychanie ołowiu jakoĹ nie kalkulowało siÄ już. Współczesnego bym juz kjem nie dotknÄ ł. PS2. Mam gdzieĹ w rupieciach ładowarke z odsiarczaniem "impulsowym". Oscyloskop faktycznie pokazuje szybkie impulsy (coĹ koło 200x sek) ładowania i odpoczynku. Troche to dziwne, bo wydawalo mi siÄ że powinna pomiedzy rozładowywaÄ. Jak na razie nie uratowala żadnego akku, za to jeden uwaliła (przeładowujÄ c). ChiĹska. 33 |
Data: Styczen 09 2016 13:35:39 | Temat: Re: Odsiarczanie akumulatora | Autor: J.F. | Dnia Fri, 8 Jan 2016 22:39:19 +0100, Sebastian Biały napisał(a): On 2016-01-08 22:19, Zenek Kapelinder wrote: Czy one takie g* ... no dobra, do automatu z lidla moze sie nie umywaja (choc i on ma swoje wady). PS. Ostatni akku "naprawilem" chyba w połowie lat 90tych. Od jakiegoś Wdychania olowiu praktycznie nie ma, bo wypada wiedziec, ze olow nielotny. Tym niemniej kwas swoje szkody robi. Ale co - wspolczesny gorszy, czy po po prostu relatywnie tanszy ? PS2. Mam gdzieś w rupieciach ładowarke z odsiarczaniem "impulsowym". Bo to wiesz - doktorat na tym to niewiele ludzi zrobilo. Informacje rozne sie pojawiaja, ludzie podchwytuja, nie sprawdzajac co te informacje warte, albo odnosnie czego pisane. Kiedys sie pojawila taka o pradzie przemiennym (niesymetrycznym), zaowocowalo nawet schematami odpowiednich ladowarek, tymczasem to tak jak Zenek pisze - wystarczy zarowke podlaczyc do akumulatora. Obecne wersja taka, ze odsiarczanie wymaga wysokiego napiecia, to z kolei jest za wysokie dla reszty akumulatora, wiec stad krotkie impulsy. Bo w rezonanse cos nie bardzo wierze. J. 34 |
Data: Styczen 09 2016 13:53:37 | Temat: Re: Odsiarczanie akumulatora | Autor: Sebastian BiaĹy | On 2016-01-09 13:35, J.F. wrote: prostowników ktore ślicznie wykańczały akku. Sąsiedzi do dzisiaj używająCzy one takie g* ... no dobra, do automatu z lidla moze sie nie W środku uzazwyczaj trafo, dioda (w bogatszych mostek) i rezystor. Co lepsze w bakelicie, reszta w sklejce. Jeden nawet w sąsiedzkim warsztacie mechanicznym używany do dziś. No i można kupic w hipermarketach ładowarki ktore nia mają nic ponadto, wykonane w stylu przedwojennym. Ślicznie gazują akku. Znowu te "z Lidla" mają wydajność prądową jak kot napłakał. Ale co - wspolczesny gorszy, czy po po prostu relatywnie tanszy ? Dostępny. Akku które naprawiałem miały taką cechę że były nie do dostania (okolice prl), albo nietypowych gabarytów. Pewno że mozna było dać mniejszy, ale i one czasem były kłopotliwe bo się telepały bez solidnego mocowania. Kiedys sie pojawila taka o pradzie przemiennym (niesymetrycznym), Schemat ładowarki odsiarczającej "impulsowej" z dwoma żarówkami i diodą podawał chyba Sekowski, ale nie potrafie teraz znaleźć tego artykułu. Problem jednak nie w tym że działa czy nie. To świństwo przeladowalo mi akku (gazował) z powodu podania za dużego napięcia. Idę o zakład że w środku referencja napięcia była na rezystorach 10%. 35 |
Data: Styczen 09 2016 14:29:34 | Temat: Re: Odsiarczanie akumulatora | Autor: J.F. | Dnia Sat, 9 Jan 2016 13:53:37 +0100, Sebastian Biały napisał(a): On 2016-01-09 13:35, J.F. wrote: A ja myslisz to co uzywam ? Trafo, dwie diody, opornika niet, w gustownej, plastikowej obudowie. Fabryczny "prostownik". Jeden nawet w sąsiedzkim No, mam jeszcze amperomierz i bezpiecznik, gazuja, ale prad spada w czasie ladowania. O tyle lepsze od tych "po dziadku", ze brak opornika sugeruje dobrze dobrane napiecie transformatora. A i tak jest 19V w szczycie. Znowu te "z Lidla" mają wydajność prądową jak kot napłakał. Owszem, jak sie chce szybko naladowac, to te 3.6A troche boli, ale moj prawde mowiac nie ma duzo wiecej - typ "5A" z tendencja spadkowa. Prad adekwatny do ladowania akumulatorow ~50Ah. Ale za to wylaczaja sie po naladowaniu. Kiedys sie pojawila taka o pradzie przemiennym (niesymetrycznym), Pojawialy sie w fachowym Radioelektroniku schematy z dwoma diodami i dwoma potencjometrami do regulacji pradow w obie strony. Problem jednak nie w tym że działa czy nie. To świństwo przeladowalo mi Wcale nie bylo - przeciez piszesz ze dioda prostownicza i zarowki. Tym niemniej do ladowania wystarczy, w koncu to schemat dla tych, co zamierzaja pilnowac odsiarczania. Tak czy inaczej - IMO, lepiej co pewien czas doladowac aku, niz miec niedoladowany - to mu bardziej zaszkodzi :-) Ale normalnie uzywane auto w zasadzie dobrze laduje. J. 36 |
Data: Styczen 09 2016 14:32:48 | Temat: Re: Odsiarczanie akumulatora | Autor: Shrek | On 09.01.2016 14:29, J.F. wrote: Owszem, jak sie chce szybko naladowac, to te 3.6A troche boli, ale moj Za to nie włączają się jak aku rozładujesz do 7 woltów. Niby podobno można go wyrzucić jak już się tak rozładuje... ale jak uda ci się oszukać ładowarkę, żeby zaskoczyła (podłączyć na kilka chwil inny naładowany aku równolegle),... to jednak praktyka pokazuje że potem całkiem dobrze działa. Shrek. 37 |
Data: Styczen 09 2016 17:57:33 | Temat: Re: Odsiarczanie akumulatora | Autor: J.F. | Dnia Sat, 9 Jan 2016 14:32:48 +0100, Shrek napisał(a): On 09.01.2016 14:29, J.F. wrote: Ano niestety - i trzeba miec dwa prostowniki :-( Niby podobno No coz - ostatnie doswiadczenie mialem takie, ze aku sie naladowal, a trzy miesiace pozniej zdechl. I to tak z dnia na dzien. Nie byl stary, ale auto dlugo stalo .. J. 38 |
Data: Styczen 09 2016 18:11:25 | Temat: Re: Odsiarczanie akumulatora | Autor: Shrek | On 09.01.2016 17:57, J.F. wrote: No coz - ostatnie doswiadczenie mialem takie, ze aku sie naladowal, a Pożyjemy zobaczymy. Może ci po prostu bez związku padł potem? Mój biorąc pod uwagę, że się ro9zładował tak, że nawet się żadna kontrolka nie ścieciła o centralnym zamku nie wspominając (po prostu jakby aku nie było) to działa po reanimacji zaskakująco dobrze. W sensie nawet w mrozy po sylwku kręcił jak wcześniej - czyli na dwa razy - trzy sekundy, przerwa i za następnym razem od razu. W sumie ciekawe - jak się katuje rozrusznik do oporu to po jakiś 7 sekundach w największe mrozy odpala. Jak zakręcisz trzy sekundy, przerwiesz i znowu, to za drugim razem odpala od ręki. Shrek. 39 |
Data: Styczen 09 2016 18:23:45 | Temat: Re: Odsiarczanie akumulatora | Autor: J.F. | Dnia Sat, 9 Jan 2016 18:11:25 +0100, Shrek napisał(a): On 09.01.2016 17:57, J.F. wrote: Dawniej by tak szybko nie padl. Zwarta cela - zapewne opad masy, a opad po glebokim rozladowaniu niemal pewny - przynajmniej czesciowy. Mój biorąc Dawniej akumulatory jakos przezywaly rozladowanie. W sumie ciekawe - jak się katuje rozrusznik do oporu to po jakiś 7 Ja tak mialem z gazem - jak krecilem uparcie to krecil, krecil i nie chcial zapalic. Ale wystarczylo zakrecic przez sekunde, wylaczyc, zakrecic poraz drugi - startowal po sekundzie. Komputerow prosze nie podejrzewac - tam byl gaznik, ale benzyne widzial raz na rok. J. 40 |
Data: Styczen 09 2016 19:57:48 | Temat: Re: Odsiarczanie akumulatora | Autor: Shrek | On 09.01.2016 18:23, J.F. wrote: Ja tak mialem z gazem - jak krecilem uparcie to krecil, krecil i nie Ja też mam gaz, ale to nie to - odpala na benzynie. Coś mi się o uszy obiło, że jak dasz akumulatorowi "kopa" na pobudkę, to potem lepiej działa - jak nie zapomnę to sprawdzę w mróz - najpierw wszystkie światła, a dopiero potem kręcenie. Chociaż zastanawiam się czy to nie kwestia układu paliwowego - np pompa się "zawiesza" albo coś zapowietrza na mrozie. Tak czy inaczej - na solidych mrozach za pierwszym razem nie chce odpalić, za drugim odpala bez zająkniecia. W sumie nie jestem pewny, ale chyba jak trzymasz to w końcu odpala, tylko tak katować rozrusznik i akumulator to trochę nie po chrześcijańsku;) Shrek. 41 |
Data: Styczen 09 2016 21:37:22 | Temat: Re: Odsiarczanie akumulatora | Autor: J.F. | Dnia Sat, 9 Jan 2016 19:57:48 +0100, Shrek napisał(a): On 09.01.2016 18:23, J.F. wrote: Tez slyszalem, ale u mnie to nie to - oba razy krecil rownie zwawo. No - mialem tez stara dacie, tam sie czasem zdarzalo, raczej po deszczu, ze nie chce zapalic i nie chce. Krece raz, drugi, trzeci, dziesiaty, dlugo, krotko - i nic. Jak juz czuje, ze akumulator zdycha i ledwo rusza - to zapala. Za duze napiecie mu przeszkadza ? Chociaż zastanawiam się czy to nie kwestia układu paliwowego - np pompa Immobilizer ? Raczej nie, tam by chyba nie bylo tak: W sumie nie jestem pewny, ale chyba jak trzymasz to w otoz to, tez nie lubie krecic po proznicy :-) To ci sie zdarza sporadycznie ? U mnie na gazie bylo regula - za pierwszym razem nie pale ... J. 42 |
Data: Styczen 09 2016 22:04:54 | Temat: Re: Odsiarczanie akumulatora | Autor: Shrek | On 09.01.2016 21:37, J.F. wrote: Chociaż zastanawiam się czy to nie kwestia układu paliwowego - np pompa Tylko w mrozy?;) W sumie nie jestem pewny, ale chyba jak trzymasz to w Na mrozie (dużym) reguła. Przy -5 pali od razu. Shrek. 43 |
Data: Styczen 09 2016 22:40:49 | Temat: Re: Odsiarczanie akumulatora | Autor: Adam | W dniu 2016-01-09 o 18:11, Shrek pisze: On 09.01.2016 17:57, J.F. wrote: Mnie się zdarzyło na obecnym akumulatorze dwukrotnie go rozładować. Centra, jeszcze z koreczkami, ma nieco ponad 4 lata. Stary Pajero II, silnik 2,8TD. Jakieś 3 lata temu skleił mi się przekaźnik do świec żarowych. Auto stało tak (praktycznie na zwarciu) ok. 6 godzin. Po odpaleniu na kable dojechałem do domu i aku pod prostownik z funkcją odsiarczania - też anglik jakiś Smart Charge. Akumulator ożył. Jakiś rok później zostawiłem go na światłach mijania. Stał tak kilka dni - ale chyba przekaźnik się wyłączył. Jak przyszedłem, to kontrolki ledwie żarzyły. Znów funkcja odsiarczania - żyje. Nie mierzyłem rzeczywistej pojemności, ale po długości możliwości słuchania radia (które rozładowywało mi aku w Lanosie czy Freelanderze po kilku godzinach) - sądzę, że niewiele stracił. Nie wiem tylko, czy to zasługa rzeczonej ładowarki z funkcją odsiarczania, czy dobrego akumulatora. Może, jak będę miał trochę czasu, to wezmę podepnę akumulator pod ładowarkę SkyRC B6AC+ i sprawdzę rzeczywistą pojemność. -- Pozdrawiam. Adam 44 |
Data: Styczen 09 2016 14:42:42 | Temat: Re: Odsiarczanie akumulatora | Autor: Sebastian BiaĹy | On 2016-01-09 14:29, J.F. wrote: Problem jednak nie w tym że działa czy nie. To świństwo przeladowalo miWcale nie bylo - przeciez piszesz ze dioda prostownicza i zarowki. Nie nie, w tej chwili mowie o chińskiej, elektronicznej. Z funkcja odsiarczania. Musiłbym przekopać pół strychu zeby ją znaleźć, więc daruje sobie szukanie. Kupiłem ją z nadzieją że podniosę pojemność dwóch akku uzywanych jako UPS. Zamaist tego jeden zdechł a drugi popadł w jeszcze większa depresję. 45 |
Data: Styczen 09 2016 12:56:06 | Temat: Re: Odsiarczanie akumulatora | Autor: J.F. | Dnia Fri, 8 Jan 2016 13:19:48 -0800 (PST), Zenek Kapelinder W czarnych mozna bylo wymienic plyty a w plastikowych tylko wyplukac A sa takie w sprzedazy ? Bo jak pisalem - kilka ostatnich padlo na zwarcie celi. Wtedy tez akumulatory zrobily sie Zebys sie nie zdziwil ... jak ci Chinczyk zrobi duzy akumulator, w ktorym plyty zajmuja polowe, a dol wypelniony np plytkami szklanymi. J. 46 |
Data: Styczen 07 2016 15:36:14 | Temat: Re: Odsiarczanie akumulatora | Autor: CzesĹaw WiĹniak |
Kolega ma Ring SmartCharge 8 model RESC8: Czasem takie ładowarki są w stanie trochę pomóc, uruchamiając program "odsiarczania" ale tylko wtedy jeśli akumulator ma niskie napięcie, czyli jest wyładowany i kryształy siarczanów są małe. Tam jest napisane. Ile lat ma ten akumulator? Czy masz dostęp do elektrolitu, żeby sprawdzić gęstość po naładowaniu? Tak czy inaczej dobrą ładowarkę warto mieć, niekoniecznie z dużym prądem ładowania, bo cena wtedy idzie w górę. 47 |
Data: Styczen 07 2016 06:54:49 | Temat: Re: Odsiarczanie akumulatora | Autor: | W dniu czwartek, 7 stycznia 2016 15:36:21 UTC+1 użytkownik Czesław Wiśniak napisał: > Kolega ma Ring SmartCharge 8 model RESC8: Czyli przed uruchomianiem automatu odsiarczania, należałoby akumulator rozładować do dopuszczalnego minimum? Ile lat ma ten akumulator? Czy masz dostęp do elektrolitu, żeby Centra Futura, coś ok. 54Ah. Ma "czapkę", ale z gwizdkami. Pisze, żeby nie otwierać, bo grozi całkowitym zniszczeniem. Więc nie siłowałam się. Wygląda, że coś mocno trzyma, i to nie tylko odpowietrzniki. Starsze Centry miały czapkę, ale zdejmowaną, zintegrowaną z koreczkami. Tam nie było problemu. Tak czy inaczej dobrą ładowarkę warto mieć, niekoniecznie z dużym prądem Szkolna wiedza mówi, że im mniejszy prąd ładowania, tym lepiej dla akumulatora. Oraz, żeby nie przekraczać prądu 1/10 pojemności. Kolega, który ma ten prostownik, ma akumulatory już ponad 10-letnie. Mówi, że profilaktycznie raz na jakiś czas podpina akumulator. Może to rzeczywiście działa? Ale on jest po ogólniaku, a ja po technikum ;) Pozdrawiam. Jolka 48 |
Data: Styczen 07 2016 16:07:52 | Temat: Re: Odsiarczanie akumulatora | Autor: CzesĹaw WiĹniak | W dniu 07.01.2016 o 15:54, pisze: W dniu czwartek, 7 stycznia 2016 15:36:21 UTC+1 użytkownik Czesław Wiśniak napisał: Tak. Ile lat ma ten akumulator? Czy masz dostęp do elektrolitu, żeby Jeśli wieko jest zgrzane wibracjami to można tylko rozwiercić miejsca tam gdzie normalnie są korki, a potem zakleić jakąś dobra taśmą, albo dobrać zaślepki. Tak czy inaczej dobrą ładowarkę warto mieć, niekoniecznie z dużym prądem Duży ciągły prąd nie wpływa korzystnie na trwałość ale też nie ma co robić z tego tragedii. Kiepsko jest wtedy gdy aku się przeładuje ale "inteligentne" ładowarki do tego nie dopuszczają. Kolega, który ma ten prostownik, ma akumulatory już ponad 10-letnie. Mówi, że profilaktycznie raz na jakiś czas podpina akumulator. Może to rzeczywiście działa? Ale on jest po ogólniaku, a ja po technikum ;) Dobrze robi. Tu ładnie widać stan płyt: http://www.rezerwa126p.pl/warsztat/warsztat-elektryczny/211-regeneracja-zasiarczanionego-akumulatora |