Grupy dyskusyjne   »   Odstraszacze zwierząt - wasze doświadczenia?

Odstraszacze zwierząt - wasze doświadczenia?



1 Data: Lipiec 14 2008 10:36:38
Temat: Odstraszacze zwierząt - wasze doświadczenia?
Autor:

W nocy w piątek wlazło mi coś pod maskę i bardzo ostrymi pazurkami czy zębami
podziurawiło rury od chłodnicy. Efekt - awaria na trasie w weekend, kompletny
wyciek płynu, zalana cała komora silnika (płyn sikał przez dziurki na wszystkie
strony)... Stracony czas, nerwy, pieniądze...
Szperałem w necie i znalazłem masę odstraszaczy, zarówno chemicznych jak i
elektronicznych. Czy ktoś z was ma może jakies doświadczenia odnośnie
skuteczności tych środków? Najgorsze, że nie wiem, co mi tam wlazło,
najprawdopodobniej koty (mam ich dużo w okolicy). Wcześniej też miałem
takie "wizyty" ale poza brudem i kłakami sierści (długość sugeruje właśnie kota
a nie kunę) nie było większych szkód.
Byłbym baaardzo wdzięczny gdyby mi ktoś polecił cos skutecznego...
Pozdrówka,
Kuba

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl



2 Data: Lipiec 14 2008 06:46:24
Temat: Re: Odstraszacze zwierząt - wasze doświadczenia?
Autor:

On 14 Lip, 10:36,  wrote:

W nocy w piątek wlazło mi coś pod maskę i bardzo ostrymi pazurkami czy zębami
podziurawiło rury od chłodnicy. Efekt - awaria na trasie w weekend, kompletny
wyciek płynu, zalana cała komora silnika (płyn sikał przez dziurki na wszystkie
strony)... Stracony czas, nerwy, pieniądze...
Szperałem w necie i znalazłem masę odstraszaczy, zarówno chemicznych jak i
elektronicznych. Czy ktoś z was ma może jakies doświadczenia odnośnie
skuteczności tych środków? Najgorsze, że nie wiem, co mi tam wlazło,
najprawdopodobniej koty (mam ich dużo w okolicy). Wcześniej też miałem
takie "wizyty" ale poza brudem i kłakami sierści (długość sugeruje właśnie kota
a nie kunę) nie było większych szkód.
Byłbym baaardzo wdzięczny gdyby mi ktoś polecił cos skutecznego....
Pozdrówka,
Kuba

--
z serwisu OnetNiusy:http://niusy.onet.pl

**********************************************

Podobno dobrze robi włożyć pod maskę sierść z psa lub większego
drapieżnika.
Woń odstrasza.
Mojego Opla odwiedziła kiedyś kuna, pogryzła izolację przewodów
elektr. Wyglądało jak nieudolne cięcie nożyczkami i zdzieranie
izolacji.
Wtedy byłem nawet na policji zgłosić wandalizm, myślałem, że to ktoś
życzliwy.
U znajomego w Jeepie wygryzły matę wygłuszającą pod maską.
Od tamtej pory, widziałem na osiedlu, wracając nocną porą -2 razy kunę
spłoszoną - wyskakującą  spod maski samochodu.

Marek

3 Data: Lipiec 14 2008 19:35:21
Temat: Re: Odstraszacze zwierząt - wasze doświadczenia?
Autor: Papkin 

Użytkownik wrote:

W nocy w piątek wlazło mi coś pod maskę i bardzo ostrymi pazurkami czy
zębami podziurawiło rury od chłodnicy. Efekt - awaria na trasie w
weekend, kompletny wyciek płynu, zalana cała komora silnika (płyn
sikał przez dziurki na wszystkie strony)... Stracony czas, nerwy,
pieniądze...

wszystko koty... na stosie palic bedziesz? Nie sadze by to byl kot a kuna.

Zamontuj siatke pod autem jakas i tyle. Nic nie wejdzie i bezpiecznie i spokojnie.

Siatka z dosc drobnymi oczkami - jak ogrodzeniowa i kot na pewno nie wejdzie, kuna nie wiem jaka ma glowe. Kot raczej nie ma potrzebny obgryzac wszystkiego do okola tym bardziej w smierdzacym aucie, schowac sie przed zimnem tez nie mogl bo jest cieplo.

Weza od chlodnicy za chiny kot nie przebije pazurkami, musialby chyba sie pastwic, pewnie chodzi o zeby ale czy to kot czy kuna tego nikt nie wie.
Ja raz znalazlem kromke chleba zaciagnieta na sam szczyt silnika, miejsca bylo tam tak malo ze jedynie kuna, koty zreszta chleba chetnie nie jedza.

4 Data: Lipiec 14 2008 22:06:04
Temat: Re: Odstraszacze zwierząt - wasze doświadczenia?
Autor: PAndy 


 wrote in message to i ode mnie - nie testowane ale podobno dobre sa kulki antymolowe powieszone w przestrzeni silnika tyle ze musisz pamietac ze naftalen nie powinie byc zbyt blisko goracych elementow, poza tym dobre wyjscie to siersc drapieznikow oraz czlowieka, zetnij wlosy facetowi - im beda bardziej tluste i smierdzace tym lepiej (hint nie myj kilka dni glowy)

5 Data: Lipiec 15 2008 09:08:50
Temat: Re: Odstraszacze zwierząt - wasze doświadczenia?
Autor:

Odpowiadając przedpiszcom:
Siatkę probowałem montować ale niestety w praktyce jest to niemożliwe, komora
silnika, osprzęt i zawieszenie mają taki kształt, że zawsze znajdzie sie dziura
(niezbędna z powodów technicznych), by prześlizgnął sie nawet duży kot. Tak
więc siatki raczej tylko ułatwiają moszczenie sobie gniazda...
Kulki antymolowe owszem, wieszałem. I d***pa zbita. Dwa razy kupiłem w sklepie
zoologicznym specjalne preparaty do odstraszania kotów (granulat i rodzaj
proszku). Wywalone pieniądze, wszystko to kompletnie nieskuteczne.
Natomiast co do identyfikacji zwierzęcia to jest możliwe, że to nornica lub
kuna, dziurki zrobione w gumowych rurach są po prostu zrobione jakimiś długimi
bardzo ostrymi pazurkami czy zębami. kot chyba takich nie ma... Problemem
jednak w tym, że kun nigdy w siebie nie widziałem, natomiast kotów wałęsa się
zatrzęsienie. I to właśnie koty często płoszyłem spod auta. No i wreszcie, tak
jak pisałem wvcześniej, świadczy o nich sierść zostawiana w komorze silnika.
Kuna takich długich kłaków raczej nie zostawi...
Przyznam, że nie wierzę w jakies półśrodki typu sierść psa czy ucięta czupryna
wkur***nego faceta. Nawet jeżeli to zadziała to nie będe długimi latami utykał
tego w silniku, są jakieś granice paranoi... Czy ktoś próbował instalować np.
takie urządzenia:
http://www.odstraszacze.com/index.php?category_id=216
Pozdrówka,
Kuba


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

6 Data: Lipiec 16 2008 12:18:03
Temat: Re: Odstraszacze zwierząt - wasze doświadczenia?
Autor: PAndy 


 wrote in message

tego w silniku, są jakieś granice paranoi... Czy ktoś próbował instalować np.
takie urządzenia:
http://www.odstraszacze.com/index.php?category_id=216

to moze byc skuteczne jak kazde zrodla dziweku o wysokim natezeniu - dzikie zwierzeta nie lubia halasu - problem ze jesli bedzie to dzialalo zawsze to psy z okolicy tez moga wyc...

a siersc dzikiego drapieznika dziala - uwierz mi - kot moze byc oswojony z zapachem czlowieka ale kuna juz nie.

7 Data: Lipiec 16 2008 03:33:05
Temat: Re: Odstraszacze zwierząt - wasze doświadczenia?
Autor: Bard13 


Natomiast co do identyfikacji zwierzęcia to jest możliwe, że to nornica lub
kuna, dziurki zrobione w gumowych rurach są po prostu zrobione jakimiś długimi
bardzo ostrymi pazurkami czy zębami. kot chyba takich nie ma... Problemem
jednak w tym, że kun nigdy w siebie nie widziałem, natomiast kotów wałęsa się
zatrzęsienie. I to właśnie koty często płoszyłem spod auta. No i wreszcie, tak
jak pisałem wvcześniej, świadczy o nich sierść zostawiana w komorze silnika.
Kuna takich długich kłaków raczej nie zostawi...

Sierść mogły zostawić koty, które najnormalniej w świecie tam śpią, a
rurki poprzegryzały kuny.
Naprawdę koty mają ciekawsze zajęsie niż gryzienie śmierdzących
przewodów. Są mięsożerne i takie coś ch raczej zniechęca.

8 Data: Lipiec 16 2008 12:55:35
Temat: Re: Odstraszacze zwierząt - wasze doświadczenia?
Autor:

Sierść mogły zostawić koty, które najnormalniej w świecie tam śpią, a
rurki poprzegryzały kuny.
Naprawdę koty mają ciekawsze zajęsie niż gryzienie śmierdzących
przewodów. Są mięsożerne i takie coś ch raczej zniechęca.

No faktycznie, racja, nie pomyslałem o tym. Ale z drugiej strony wspólne
używanie mego silnika jako sypialni/jadalni przez tak powszechnie znanych
serdecznych przyjaciół jakimi są kuny i koty jest co najmniej ciekawe i
inspirujące ;-)
Tak czy owak muszę wykurzyć te sierściuchy bo miarka się przebrała. Nie
doczekawszy się sensowniejszych sugestii chyba kupie ten generator
ultradzwieków.
Pozdrówka,
Kuba


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Odstraszacze zwierząt - wasze doświadczenia?



Grupy dyskusyjne