Bylem na weekend w ojczyznie.
Do chamstwa pt siedzenie na zderzaku, skrecanie nie z tego pasa co sie powinno, trzymania sie permanentnie lewego pasa choc prawy jest pusty juz przywyklem. Zreszta niemcy nas chyba przebijaja pod wzgledem trzymania sie lewego pasa. A jak sa 3 pasy to na 100% ciota jedzie srodkowym pasem, i chocby nie wiem co, nie zmieni na prawy-pusty.

Ale szczytem absurdu byly ograniczenia na A4: Zgorzelec-Opole-Zgorzelec (tylko tam jechalem).

Po pierwsze odleglosci miedzy znakami.
Taka redukcja predkosci powinna nastapic, ze wypadalo by miec hamulce ceramiczne od porsche. 110-80-60km/h znaki stoja jeden za drugim.

90% tych ograniczen stalo w miejscu w ktorym, uwaga, uwaga, nie bylo zadnego zagrozenia na drodze, tylko komus sie slupkow/pacholkow nie chcialo sprzatnac.
Nikt nie pracowal. Po prostu 5 slupkow stalo na poboczu (o ile bylo) i bach ograniczenie.
Pewnie sie jakis remont skonczyl i znakow nie zdjeli

Szczytem byla seria znakow, jadac z Wrocka do Zgorzelca.
80km/h - 100m dalej do 110km/h i 50m dalej do 60km/h
i oczywiscie slupki na poboczu.

Poza tym ograniczenie do 60km/h stalo 50m przed zniesieniem ograniczen (bialy znak z czarna linia ;) wiem, ze wiecie)
Wiec jak ktos lecial 100 pare km/h i widzial pare metrow dalej zniesienie ograniczenia, to nawet nie bylo sensu hamowac.

Jak sie stosuje z grubsza do ograniczen, to po piatym takim wycietym numerze, po prostu bralem tylko noge z gazu wytracajac nieznacznie predkosc.

Czy my Polacy nic nie umiemy dobrze zrobic, co ma wspolnego z drogami? :-(

--
topek -> jak zawsze pozdrawiajacy
"Może Oko tylko mydli oko
i nawet nie należy do Polaka-katolika?”.

begin topek

Czy my Polacy nic nie umiemy dobrze zrobic, co ma wspolnego z drogami?

Użytkownik "topek"  napisał w wiadomości news:

Ale szczytem absurdu byly ograniczenia na A4: Zgorzelec-Opole-Zgorzelec (tylko tam jechalem).

Po pierwsze odleglosci miedzy znakami.
Taka redukcja predkosci powinna nastapic, ze wypadalo by miec hamulce ceramiczne od porsche. 110-80-60km/h znaki stoja jeden za drugim.

90% tych ograniczen stalo w miejscu w ktorym, uwaga, uwaga, nie bylo zadnego zagrozenia na drodze, tylko komus sie slupkow/pacholkow nie chcialo sprzatnac.
Nikt nie pracowal. Po prostu 5 slupkow stalo na poboczu (o ile bylo) i bach ograniczenie.
Pewnie sie jakis remont skonczyl i znakow nie zdjeli

Hello topek,

Tuesday, July 19, 2011, 11:18:09 PM, you wrote:

[...]

Czy my Polacy nic nie umiemy dobrze zrobic, co ma wspolnego z drogami? :-(

W dniu 2011-07-19 23:18, topek pisze:

Ale szczytem absurdu byly ograniczenia na A4: Zgorzelec-Opole-Zgorzelec
(tylko tam jechalem).

Hej,
Jestem ze Zgorzelca i w sobotę pokonywałem trasę Zgorzelec - Grodków (zjazd z A4 na Nysa/Brzeg), a w niedzielę wracałem do Zgorzelca.
Mam identyczne spostrzeżenia jak i Ty i nawet mówiłem pasażerom w aucie, że ktoś niepoważny ustawiał te ograniczenia, gdyż nawet wciskając pedał hamulca na maksa nie zwolnię do kolejnego ograniczenia stojącego kilka metrów za pierwszym. Oczywiście śmialiśmy się też z tego, że 50, czy 100 metrów dalej stał końca zakazu i wtedy nawet nie zwalniałem.
Najgorsze jest to, że jakieś 2-3km w stronę Zgorzelca od rozjazdu na Olszynę na takim zwężeniu stała policja z radarem i wyhaczała po 2-3 auta równocześnie.
Moim zdaniem ukarani powinni zostać drogowcy, bo nie zabrali swoich zabawek mimo tego, że nic nie robili, a trasa była przejezdna i nic nie powodowało konieczności zmiany prędkości.
Pozdrawiam
Piotr

topek, Tue, 19 Jul 2011 23:18:09 +0200, pl.misc.samochody:

Poza tym ograniczenie do 60km/h stalo 50m przed zniesieniem ograniczen
(bialy znak z czarna linia ;) wiem, ze wiecie)
Wiec jak ktos lecial 100 pare km/h i widzial pare metrow dalej
zniesienie ograniczenia, to nawet nie bylo sensu hamowac.

Użytkownik "Marek 'marcus075' Karweta"  napisał

I jeszcze ciekawostka. Jakiś miesiąc temu dokładnie w tym miejscu:
http://goo.gl/1oIUF ustawiono znak z ograniczeniem prędkości do... 20km/h.
Teoretycznie to ograniczenie obowiązuje (uwaga, uwaga!) aż do tego miejsca:
http://goo.gl/kUxyM - na początku byłem przekonany, że będą (w końcu!)
frezować tę drogę i wyleją nowy asfalt, a przynajmniej warstwę ścieralną. A
gdzie tam. Ograniczenie stoi radośnie, droga tak dziurawa, że rowerem
strach jechać, a pasażerom (nielicznym) w autobusie linii 66 (KZK GOP)
współczuję.

Użytkownik "topek"  napisał w

Do chamstwa pt siedzenie na zderzaku,

trzymania sie permanentnie lewego pasa choc prawy jest pusty juz przywyklem. Zreszta niemcy nas chyba przebijaja pod wzgledem trzymania sie lewego pasa.

A jak sa 3 pasy to na 100% ciota jedzie srodkowym pasem, i chocby nie wiem co, nie zmieni na prawy-pusty.

Po pierwsze odleglosci miedzy znakami.
Taka redukcja predkosci powinna nastapic, ze wypadalo by miec hamulce ceramiczne od porsche. 110-80-60km/h znaki stoja jeden za drugim.

90% tych ograniczen stalo w miejscu w ktorym, uwaga, uwaga, nie bylo zadnego zagrozenia na drodze, tylko komus sie slupkow/pacholkow nie chcialo sprzatnac.
Nikt nie pracowal. Po prostu 5 slupkow stalo na poboczu (o ile bylo) i bach ograniczenie.
Pewnie sie jakis remont skonczyl i znakow nie zdjeli

Szczytem byla seria znakow, jadac z Wrocka do Zgorzelca.
80km/h - 100m dalej do 110km/h i 50m dalej do 60km/h
oczywiscie slupki na poboczu.

Poza tym ograniczenie do 60km/h stalo 50m przed zniesieniem ograniczen (bialy znak z czarna linia ;) wiem, ze wiecie)
Wiec jak ktos lecial 100 pare km/h i widzial pare metrow dalej zniesienie ograniczenia, to nawet nie bylo sensu hamowac.

Jak sie stosuje z grubsza do ograniczen, to po piatym takim wycietym numerze, po prostu bralem tylko noge z gazu wytracajac nieznacznie predkosc.
Czy my Polacy nic nie umiemy dobrze zrobic, co ma wspolnego z drogami? :-(

Użytkownik J.F napisał:

Bezpieczniej, jakby cos wybieglo, czy dziura w drodze. A wyprzedzic
przeciez nie ma problemu.

Dnia Tue, 19 Jul 2011 23:18:09 +0200, topek napisał(a):

Czy my Polacy nic nie umiemy dobrze zrobic, co ma wspolnego z drogami? :-(

W dniu 2011-07-19 23:18, topek pisze:

Szczytem byla seria znakow, jadac z Wrocka do Zgorzelca.
80km/h - 100m dalej do 110km/h i 50m dalej do 60km/h
i oczywiscie slupki na poboczu.

Poza tym ograniczenie do 60km/h stalo 50m przed zniesieniem ograniczen
(bialy znak z czarna linia ;) wiem, ze wiecie)
Wiec jak ktos lecial 100 pare km/h i widzial pare metrow dalej
zniesienie ograniczenia, to nawet nie bylo sensu hamowac.

Użytkownik "PesTYcyD"  napisał w wiadomości news:

Wzdłuż A4 jest prowadzony światłowód. Te ograniczenia są dla bezpieczeństwa monterów. To że ich nie widziałeś nie oznacza że nie pracują. Znaki są przenoszone z miejsca na miejsce wraz z nowymi etapami prac. Rok temu w firmie znajomego taki kubica zabił jednego z jego pracowników bo widział że 200m dalej jest zniesienie ograniczenia, więc nie ma sensu hamować. Rozumiem, że w związku z takimi pracami wolałbyś ograniczenie prędkości na całej A4

Użytkownik "Cavallino"  napisał w
Użytkownik "PesTYcyD"  napisał w wiadomości news:

Wzdłuż A4 jest prowadzony światłowód. Te ograniczenia są dla bezpieczeństwa monterów. To że ich nie widziałeś nie oznacza że nie pracują. Znaki są przenoszone z miejsca na miejsce wraz z nowymi etapami prac. Rok temu w firmie znajomego taki kubica zabił jednego z jego pracowników bo widział że 200m dalej jest zniesienie ograniczenia, więc nie ma sensu hamować. Rozumiem, że w związku z takimi pracami wolałbyś ograniczenie prędkości na całej A4

A nie mądrzej byłoby kłaść sobie światłowód POZA JEZDNIĄ?

Użytkownik "J.F"  napisał w wiadomości

Użytkownik "Cavallino"  napisał w
Użytkownik "PesTYcyD"  napisał w wiadomości news:

Wzdłuż A4 jest prowadzony światłowód. Te ograniczenia są dla bezpieczeństwa monterów. To że ich nie widziałeś nie oznacza że nie pracują. Znaki są przenoszone z miejsca na miejsce wraz z nowymi etapami prac. Rok temu w firmie znajomego taki kubica zabił jednego z jego pracowników bo widział że 200m dalej jest zniesienie ograniczenia, więc nie ma sensu hamować. Rozumiem, że w związku z takimi pracami wolałbyś ograniczenie prędkości na całej A4

A nie mądrzej byłoby kłaść sobie światłowód POZA JEZDNIĄ?

No i pewnie jest kladziony poza, bo watpie zeby im sie chcialo te betony skuwac, ale i tak potrzebuja troche miejsca plus zapas.

Owszem, mozna postulowac zeby kladli 3m za barierka i nie przeszkadzali w ruchu.

Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości
Użytkownik "J.F"  napisał w wiadomości

A nie mądrzej byłoby kłaść sobie światłowód POZA JEZDNIĄ?

No i pewnie jest kladziony poza, bo watpie zeby im sie chcialo te betony skuwac, ale i tak potrzebuja troche miejsca plus zapas.

Autostrada zazwyczaj nie ma drzew w skrajni, więc chodziło o to, żeby się do tego zabierali w całości od strony płotu.

Tak jak wszystkie instalacje powinny być pod chodnikiem (jak w Niemczech) a nie pod jezdnią.

Użytkownik "J.F"  napisał w wiadomości news:

Autostrada zazwyczaj nie ma drzew w skrajni, więc chodziło o to, żeby się do tego zabierali w całości od strony płotu.

Ale miewa nasypy, rowy - moze byc trudno pojechac po zboczu koparka.

Tak jak wszystkie instalacje powinny być pod chodnikiem (jak w Niemczech) a nie pod jezdnią.

No i tu sie zgadzamy.  Mniejsze obciazenia, mniejsze utrudnienia w razie prac.
Nie jestem pewien - ale czy teraz tak sie nie robi ?

Dnia 2011-07-21 17:45,  *Cavallino* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:

Tak jak wszystkie instalacje powinny być pod chodnikiem (jak w
Niemczech) a nie pod jezdnią.

Użytkownik "Mirek Ptak"  napisał w wiadomości

Dnia 2011-07-21 17:45,  *Cavallino* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:

Tak jak wszystkie instalacje powinny być pod chodnikiem (jak w
Niemczech) a nie pod jezdnią.

Być może często tak jest, ale nie jest to reguła:

Dnia Thu, 21 Jul 2011 13:59:00 +0200, PesTYcyD napisał(a):

Wzdłuż A4 jest prowadzony światłowód. Te ograniczenia są dla
bezpieczeństwa monterów. To że ich nie widziałeś nie oznacza że nie
pracują.

Użytkownik topek napisał:

90% tych ograniczen stalo w miejscu w ktorym, uwaga, uwaga, nie bylo
zadnego zagrozenia na drodze, tylko komus sie slupkow/pacholkow nie
chcialo sprzatnac.

Dnia Mon, 01 Aug 2011 12:21:45 +0200, Bartłomiej Zieliński napisał(a):

Może pozostało po budowie bramki viat(r)oll? widywałem ostatnio podobne
ograniczenia w takich "okolicznościach przyrody".