Grupy dyskusyjne   »   Opłacalność LPG, dobrze liczę?

Opłacalność LPG, dobrze liczę?



1 Data: Styczen 08 2008 23:14:55
Temat: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Tomasz Motyliński 

Witam,

Tak się zastanawiam czy ja dobrze kalkuluję:

Instalacja LPG (sekwencja) kosztowała mnie 2300 zł brutto. Czyli jakieś 1885
zł netto, po odliczeniu 19% które odliczyły sie od podatku dochodowego
zostało jakieś 1500 zł. Instalację celowo założyłem na 12 rat, prognozując,
że to będę płacił na ratę będzie się pokrywało z oszczędnościami z powodu
podróżowania na LPG. Tymczasem zakładając, że cena LGP to 2,30 zł za litr a
cena Pb to 4,20 zł za litr i auto spala 10 l LPG/100km i spaliłoby jakieś 8
l Pb/100 km (tak wiem dużo, ale mam non stop włączona klimę) i nie
uwzględniając w ogóle jazdy po mieście (co z pewnością powiększyło by
oszczędność) wychodzi około 10 zł na każde 100 km. Uwzględniając więc
koszty dodatkowe (przeglądu, filtrów i paliwa które i tak idzie na rozruch
powiedzmy 600 zł po odliczeniu VAT i podatków) powoduje to, że LPG zwróci
się już po około 21kkm. Jako, że zrobiłem w pół roku 37kkm to wychodzi na
to, że instalacja zwróciła mi się dawno z nawiązką.

Lub z innej strony, taki silnik 1,8 spali około 10 l LPG /100 km, czyli przy
powyższej cenie koszt 100 km wynosi jakieś 23 zł. Analogiczny diesel spali
około 7 l ON na 100 km, co przy cenie 4,10 za litr daje niecałe 29 zł na
100 km (+ problemy z padającymi turbinami :P). Przy założeniu, że taki
przedstawiciel handlowy robi rocznie 80kkm (znam takich którzy robią
znacznie więcej) jazda na LPG dała by firmie po odjęciu kosztów instalacji
w ciągu 3 lat około 11 tys. zł. Jeśli flota składa się z 5 aut (wiem mała
flfota) daje to już 55 000 zł oszczędności w ciągu 3 lat, które można wydać
na co innego. Niestety w Polsce mało który dealer zgodzi się w nowym aucie
zainstalować instalację LPG, i zastanawiam się dlaczego rynek w Polsce
jeszcze tego nie wymusił od dealerów?

Pozdrawiam

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana



2 Data: Styczen 08 2008 23:31:44
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Adam Szendzielorz 

Dnia Tue, 08 Jan 2008 23:14:55 +0100, Tomasz Motyliński napisał(a):

Tak się zastanawiam czy ja dobrze kalkuluję:

Dobrze kalkulujesz. Ja do Madzi 626, ktora kupilem glownie przez to ze
zaczalem budowe i potrzebowalem konia roboczego (zalozenia mialem: duzy
bagaznik, hak, klima, tanio :) tez wrzucilem sekwencje za 2,5k pln ktora
juz mi sie zwrocila (20kkm). Wczesniej na stacji zostawialem ~250 pln i
robilem 550km, teraz wydaje 80 pln i robie 350km - 2 x mniej. Poki co
bezawaryjnie.
pozdr.

--
Adam Sz.

3 Data: Styczen 08 2008 23:42:09
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Adam Szendzielorz  m.in. napisał(a)::

Dnia Tue, 08 Jan 2008 23:14:55 +0100, Tomasz Motyliński napisał(a):

Tak się zastanawiam czy ja dobrze kalkuluję:

Dobrze kalkulujesz. Ja do Madzi 626, ktora kupilem glownie przez to ze
zaczalem budowe i potrzebowalem konia roboczego (zalozenia mialem: duzy
bagaznik, hak, klima, tanio :) tez wrzucilem sekwencje za 2,5k pln ktora
juz mi sie zwrocila (20kkm). Wczesniej na stacji zostawialem ~250 pln i
robilem 550km, teraz wydaje 80 pln i robie 350km - 2 x mniej. Poki co
bezawaryjnie.

Z tą awaryjnością silników na LPG to jakiś mit, no chyba, że ktoś zakłada u
p. Henia w podwórku. Ja w sumie na LGP zrobiłem już w życiu przeszło 600
kkm z czego przeszło 300 starą Vectrą i nie zauważyłem jakieś awaryjności
wywołanej LPG, pomijając że nie dałem sobie wmówić, ze w Vetrach na
LPG "engine" się musi świecić, co mi próbowano zaimputować wraz z "kryzą" w
dolocie powietrza. Ja wiem, ciężko o dobrego gazownika, ale znam takiego,
który zagazował 5l w mercedesie ML i jakoś żądne kontrolki nie wariowały i
na badaniach w ASO silnik wypadał znakomicie. Z mondeo pojechałem już do
sprawdzonego gazownika i od początku nie mam żadnych problemów. Po prostu
leje i jeżdżę. Jako ciekawostkę powiem, że auto na LPG osiąga większą
prędkość niż na Pb.

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

4 Data: Styczen 09 2008 00:20:28
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Adam Szendzielorz 

Dnia Tue, 08 Jan 2008 23:42:09 +0100, Tomasz Motyliński napisał(a):

Z tą awaryjnością silników na LPG to jakiś mit, no chyba, że ktoś zakłada u
p. Henia w podwórku. Ja w sumie na LGP zrobiłem już w życiu przeszło 600

Ja niestety nie mam zbyt dobrych doswiadczen z LPG. Ale mowa o
wczesniejszych generacjach - mialem w sumie z 4 auta zagazowane i dopiero
Madzia poki co sprawuje sie bez problemu (pewnie dlatego ze to juz wtrysk).
Wczesniej (drobne w sumie ale denerwujace) silnikowe problemy ktore mialem
spowodowane byly tylko i wylacznie instalacja LPG.. Raz mi parownik zamarzl
(bo sie wezyk ktory go ogrzewa rozszczelnil i wyciekl caly plyn
chlodniczy), co chwile smrodzik (jak sie gumka przekrecila za mikserem na
dolocie powietrza), dwa razy mialem strzal z gazu i rozwalilo mi obudowe
filtra powietrza..  i takie tam rozne duperele. W aktualnej instalacji poki
co zero problemow - raz mialem tylko motywy ze mi sie wtryski przytykaly -
trzebabylo lekko puknac mlotkiem i problem znikal. Ale to byl problem z
paliwem - po nastepnym tankowaniu wszystko sie uspokoilo i smiga od
parunastu kkm bez problemu :)

Narazie sobie chwale i mysle, ze dopoki nie kleknie parownik albo ktorys z
wtryskow, to cala instalacja bedzie bezproblemowa i niezniszczalna :-)
pozdr.

--
Adam Sz.

5 Data: Styczen 09 2008 01:12:54
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Adam Szendzielorz  m.in. napisał(a)::

Dnia Tue, 08 Jan 2008 23:42:09 +0100, Tomasz Motyliński napisał(a):

Z tą awaryjnością silników na LPG to jakiś mit, no chyba, że ktoś zakłada
u p. Henia w podwórku. Ja w sumie na LGP zrobiłem już w życiu przeszło
600

Ja niestety nie mam zbyt dobrych doswiadczen z LPG.

Mi w sumie raz strzelił gaz w aucie z plastikowym kolektorem ale grzybki
(nie gwizdki) zadziałały i silnik się dał uruchomić i pojechałem dalej, ale
co mi adrenalina podskoczyła to moje. Miałem też początkowo przeboje w
Vectrą, bo po przełączeniu na Pb zapalała się kontrolka "engine". Jak się
okazało gazownik amator włożył mi "kryzę" (pierścień zwierzający) w dolot
powietrza bo nie umiał ustawić LPG dobrze, po 2 miesiącach walki z nim i
dosłownie dostarczeniu mu opisu z internetu jak to zrobić aby było dobrze
problemów już nie miałem. A i raz auto nie chciało jeździć, bo mi filtr
gazu się zapchał, ale przełączyłem na Pb i pojechałem dalej. W tej chwili
jedynym problem w mondeo jaki zaistniał to wypinający się wtyk wtrysku przy
wysokich obrotach, złączkę wymieniono i problem znikł. Auto sprawuje się
rewelacyjnie, jak na razie 37 kkm na LPG.

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

6 Data: Styczen 08 2008 22:56:51
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Michal_K 

Our newsgroup friend Tomasz Motyliński wrote:

Tak się zastanawiam czy ja dobrze kalkuluję:

Instalacja LPG (sekwencja) kosztowała mnie 2300 zł brutto.
Tanio, pytanie jakiej firmy.

się już po około 21kkm. Jako, że zrobiłem w pół roku 37kkm to wychodzi na
to, że instalacja zwróciła mi się dawno z nawiązką.
No to, że instalacja IV generacji się bezproblemowo zwraca to już nie
nowość :)

Lub z innej strony, taki silnik 1,8 spali około 10 l LPG /100 km,
Sporo dość, z tego co piszesz, jeździsz spokojnie.

czyli przy
powyższej cenie koszt 100 km wynosi jakieś 23 zł. Analogiczny diesel spali
około 7 l ON na 100 km, co przy cenie 4,10 za litr daje niecałe 29 zł na
100 km (+ problemy z padającymi turbinami :P).
No jak widać w Fordzie Mondeo diesel się nie opłaca :D

Przy założeniu, że taki
przedstawiciel handlowy robi rocznie 80kkm (znam takich którzy robią
znacznie więcej) jazda na LPG dała by firmie po odjęciu kosztów instalacji
w ciągu 3 lat około 11 tys. zł.
Ale nowe diesle palą mniej. Jeśli PHowi diesel paliłby 7 litrów, to
znaczy że jeździ tak dynamicznie, że w 10l LPG się nie zmieści :P

na co innego. Niestety w Polsce mało który dealer zgodzi się w nowym aucie
zainstalować instalację LPG, i zastanawiam się dlaczego rynek w Polsce
jeszcze tego nie wymusił od dealerów?
Mało który? Czemu tak uważasz?



--
Michał

7 Data: Styczen 09 2008 00:04:40
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Michal_K  m.in. napisał(a)::

Instalacja LPG (sekwencja) kosztowała mnie 2300 zł brutto.
Tanio, pytanie jakiej firmy.

Tanio to ja sekwencję mogłem mieć za 1700 zł. Ceny troszkę spadły.

No to, że instalacja IV generacji się bezproblemowo zwraca to już nie
nowość :)

II generacji też mi się zwróciła bez problemów i to 2 razy (w znaczeniu dwie
w dwóch autach).

Ale nowe diesle palą mniej. Jeśli PHowi diesel paliłby 7 litrów, to
znaczy że jeździ tak dynamicznie, że w 10l LPG się nie zmieści :P

Mojej żonie to Mondeo pali niecałe 9 l LPG na trasie więc aż tak delikatnie
nie jeżdżę. Lub inaczej, jak dociskam do 5 kobr/min to weźmie mi około 11,
a to taka jazda, że Pasat 1,9 TDI z 2003 ledwo za mną nadąża (o
wyprzedzeniu może sobie pomarzyć).

Mało który? Czemu tak uważasz?

Szkoda nie. Szmecwagen nie, Opel też nie. BMW nie. Ford nie, Mercedes nie. W
innych salonach nie pytałem. Renówkę chyba można kupić nową z LPG.

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

8 Data: Styczen 08 2008 23:37:36
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Michal_K 

Our newsgroup friend Tomasz Motyliński wrote:

Tanio, pytanie jakiej firmy.

Tanio to ja sekwencję mogłem mieć za 1700 zł. Ceny troszkę spadły.
Sekwencja sekwencji nie równa. Ja bym jednak bał się założyć taką
instalkę i w PL z tych tańszych polecam tylko dwie: BRC Sequent
(najczęściej 24) lub LandiRenzo Omegas. Sprawdzone, łatwe w montażu (tj
potencjalnie gazownik mało ma do popsucia) i w serwisowaniu. W Krakowie
taniej jak za 2,5-3tys złotych BRC 24 nie znajdziesz(?).

No to, że instalacja IV generacji się bezproblemowo zwraca to już nie
nowość :)

II generacji też mi się zwróciła bez problemów i to 2 razy (w znaczeniu dwie
w dwóch autach).
Za dużo z takimi instalacjami przeżyłem... ;) Ech... Finansowo na pewno
się zwrócą, ale co się człowiek wydenerwuje po "strzale" to jego :D

Ale nowe diesle palą mniej. Jeśli PHowi diesel paliłby 7 litrów, to
znaczy że jeździ tak dynamicznie, że w 10l LPG się nie zmieści :P

Mojej żonie to Mondeo pali niecałe 9 l LPG na trasie więc aż tak delikatnie
nie jeżdżę.
A no to zmienia postać rzeczy :) A wszyscy na tej grupie tak o Tobie
piszą, jakbyś cały czas 60km/h na lewym pasie :P

Mało który? Czemu tak uważasz?

Szkoda nie. Szmecwagen nie, Opel też nie. BMW nie. Ford nie, Mercedes nie.
Honda tak :)

Generalnie to pełna zgoda z Tobą- na LPG w tej chwili nie dość, że jest
taniej, to o ile mniej bezstresowo i bezkosztowo w przypadku
"awarii". Popieram benzynę + IV generację LPG zamiast nowoczesnych
diesli.


--
Michał

9 Data: Styczen 09 2008 01:16:22
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Michal_K  m.in. napisał(a)::

Honda tak :)

O a żonie się Jazz podoba. Zastanawiamy się nad wzięciem jej autka z salonu,
ona go nie wytłucze i będzie miała na 8-10 lat. Ma tą wadę, że przywiązuje
się do samochodu i chciała by nowy na lata. Aż się przejadę do salonu
Hondy.

Generalnie to pełna zgoda z Tobą- na LPG w tej chwili nie dość, że jest
taniej, to o ile mniej bezstresowo i bezkosztowo w przypadku
"awarii". Popieram benzynę + IV generację LPG zamiast nowoczesnych
diesli.

Brat ma 1,9 TDI z 2003 do dziś 2 razy wymieniał turbinę i raz coś
tam "wtryskiwacze" (pompowtryskiwacze? - wybaczcie jestem informatykiem).
Generalnie od diesli odstraszają mnie właśnie padające turbiny i ten och
dźwięk kojarzący mi się z furgonetką dostawczą a nie samochodem osobowym.
Mam znajomego który regeneruje turbiny a sam jeździ na LPG (dość ciekawe
nie?). Btw najwięcej u niego leży turbin od szmecwagenów, nie wiem czy to
kwestia tego, że tak wiele ich jeździ, czy też tego, że tak często padają.

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

10 Data: Styczen 09 2008 02:08:38
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Michal_K 

Our newsgroup friend Tomasz Motyliński wrote:

Honda tak :)

O a żonie się Jazz podoba. Zastanawiamy się nad wzięciem jej autka z salonu,
ona go nie wytłucze i będzie miała na 8-10 lat. Ma tą wadę, że przywiązuje
się do samochodu i chciała by nowy na lata. Aż się przejadę do salonu
Hondy.
Jazz nie jest zły :D Tylko pytanie ile nim będzie jeździć- czy w ogóle
gazowanie się opłaca, skoro to autko pali około 7l benzyny w mieście.

Generalnie od diesli odstraszają mnie właśnie padające turbiny
Turbina to w sumie nieduży koszt w stosunku do układów wtryskowych :(

i ten och
dźwięk kojarzący mi się z furgonetką dostawczą a nie samochodem osobowym.
No to prawda, ze nawet najnowocześniejszy diesel sobie pyrczy aż miło,
zwłaszcza na wolnych obrotach.
Z tym, że jeździ się nimi- trzeba przyznać,  bardzo przyjemnie :)


--
Michał

11 Data: Styczen 09 2008 03:14:00
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Michal_K  m.in. napisał(a)::

Jazz nie jest zły :D Tylko pytanie ile nim będzie jeździć- czy w ogóle
gazowanie się opłaca, skoro to autko pali około 7l benzyny w mieście.

18-25kkm rocznie, a skoro miałby być na lata to pewnie że się opłaca A co do
nie jest zły brzydki nie jest, ale jakiś taki mały i nie ma podłokietnika,
no ale to nie ja miałbym nim jeździć.

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

12 Data: Styczen 09 2008 01:22:55
Temat: [OT] Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Michal_K  m.in. napisał(a)::

A no to zmienia postać rzeczy :) A wszyscy na tej grupie tak o Tobie
piszą, jakbyś cały czas 60km/h na lewym pasie :P

W mieście często zdarza mi się być na lewym pasie i wyobraź sobie, że
zazwyczaj 60 na budziku (2k na IV biegu) sporadycznie 70. I tak nie jadę
przepisowo, ale raczej staram się jeździć bezpiecznie. A wsiadają na mnie,
bo duża część uważa, że lewy jest dla mistrzów rozwijających w zabudowanym
ponaddźwiękowe.

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

13 Data: Styczen 09 2008 02:13:07
Temat: Re: [OT] Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Michal_K 

Our newsgroup friend Tomasz Motyliński wrote:

 Witam,

 W poście
 Michal_K  m.in. napisał(a)::

A no to zmienia postać rzeczy :) A wszyscy na tej grupie tak o Tobie
piszą, jakbyś cały czas 60km/h na lewym pasie :P

W mieście często zdarza mi się być na lewym pasie i wyobraź sobie, że
zazwyczaj 60 na budziku (2k na IV biegu) sporadycznie 70.
No widzę, że się zrozumiemy, bo mamy podobny styl poruszania się po
mieście, gdzie czy jedziesz 60 czy 90 to i tak do następnego czerwonego
dojedziesz, a jak nie do tego to do kolejnego itd itp... Co ciekawe-
najczęściej ostatnio jeżdżę Hondą Prelude V generacja no i jakoś mało
kto mnie zgania z lewego pasa, nawet jeśli bujam się tam 50-70km/h.
:DDD Zrób to samo cieniasem albo polonezem ;)


I tak nie jadę
przepisowo, ale raczej staram się jeździć bezpiecznie.
Mnie już nawet nie chodzi o bezpieczeństwo (chociaż wiadomo, 70 na
większości miejskich wielopasowych dróg to rozsądna prędkość, 120-130 już nie
zawsze), ale o ekonomię, środowisko i właśnie rozsądek... PO CO tak
zapierniczać, skoro i tak Cię złapią światła, namachać się biegami,
spalić 2x tyle paliwa w imię tego, żeby wylądować na następnym
skrzyżowaniu 2 samochody wcześniej.

A wsiadają na mnie,
bo duża część uważa, że lewy jest dla mistrzów rozwijających w zabudowanym
ponaddźwiękowe.
Wszędzie tam, gdzie jest dobra nawierzchnia i prawym pasem da się
jechać, to czemu nie :)


--
Michał

14 Data: Styczen 09 2008 05:37:19
Temat: Re: [OT] Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Michal_K  m.in. napisał(a)::

W mieście często zdarza mi się być na lewym pasie i wyobraź sobie, że
zazwyczaj 60 na budziku (2k na IV biegu) sporadycznie 70.

No widzę, że się zrozumiemy, bo mamy podobny styl poruszania się po
mieście, gdzie czy jedziesz 60 czy 90 to i tak do następnego czerwonego
dojedziesz, a jak nie do tego to do kolejnego itd itp...

U mnie jak jedziesz 60 to masz duże szanse trafić na zielona falę, co w
efekcie końcowym często owocuje, że wyprzedzasz tego który przed chwilą
miał naddźwiękową i go światła złapały. No ale przejezdni tego nie
wiedzą :)

Mnie już nawet nie chodzi o bezpieczeństwo (chociaż wiadomo, 70 na
większości miejskich wielopasowych dróg to rozsądna prędkość, 120-130 już
nie zawsze), ale o ekonomię, środowisko i właśnie rozsądek... PO CO tak
zapierniczać, skoro i tak Cię złapią światła, namachać się biegami,
spalić 2x tyle paliwa w imię tego, żeby wylądować na następnym
skrzyżowaniu 2 samochody wcześniej.

A zapewne zaraz kilku Ci żeś głupi napisze, bo te sekundy to im harmonogram
dnia ratują, no i oczywiście według nich sekundy są co najmniej minutami.
Co nie zmienia faktu, że ja się z Tobą w pełni zgadzam :)
 
A wsiadają na mnie,
bo duża część uważa, że lewy jest dla mistrzów rozwijających w
zabudowanym ponaddźwiękowe.
Wszędzie tam, gdzie jest dobra nawierzchnia i prawym pasem da się
jechać, to czemu nie :)

Pojecie "da się" jest dość względnym, szczególnie jak się pracowało w
pogotowiu i się naoglądało rozjechanych pieszych.
Pozdrawiam

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

15 Data: Styczen 09 2008 14:38:15
Temat: Re: [OT] Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Hektor 

Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał

Mnie już nawet nie chodzi o bezpieczeństwo (chociaż wiadomo, 70 na
większości miejskich wielopasowych dróg to rozsądna prędkość, 120-130 już
nie zawsze), ale o ekonomię, środowisko i właśnie rozsądek... PO CO tak
zapierniczać, skoro i tak Cię złapią światła, namachać się biegami,
spalić 2x tyle paliwa w imię tego, żeby wylądować na następnym
skrzyżowaniu 2 samochody wcześniej.

A zapewne zaraz kilku Ci żeś głupi napisze, bo te sekundy to im harmonogram
dnia ratują, no i oczywiście według nich sekundy są co najmniej minutami.
Co nie zmienia faktu, że ja się z Tobą w pełni zgadzam :)

W takim razie zjedz na prawy pas i slimacz sie ile chcesz. Czy to takie trudne, aby wykazac odrobine dobrej woli i nie blokowac ruchu ?

Zbigniew Kordan

16 Data: Styczen 09 2008 15:08:36
Temat: Re: [OT] Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Hektor  m.in. napisał(a)::

W takim razie zjedz na prawy pas i slimacz sie ile chcesz. Czy to takie
trudne, aby wykazac odrobine dobrej woli i nie blokowac ruchu ?

Ale nie blokuje, co najwyżej wyhamowuje mistrzów osiągających naddźwiękowe w
mieście, może któremuś przypadkiem nawet życie uratowałem tym, że
zwolnił. :P


--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

17 Data: Styczen 09 2008 16:05:09
Temat: Re: [OT] Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Hektor 

Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał

Ale nie blokuje, co najwyżej wyhamowuje mistrzów osiągających naddźwiękowe w
mieście, może któremuś przypadkiem nawet życie uratowałem tym, że
zwolnił. :P

Ale bez dziecinady, prosze Cie...

18 Data: Styczen 09 2008 16:28:32
Temat: Re: [OT] Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Hektor  m.in. napisał(a)::

Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał

Ale nie blokuje, co najwyżej wyhamowuje mistrzów osiągających
naddźwiękowe w
mieście, może któremuś przypadkiem nawet życie uratowałem tym, że
zwolnił. :P

Ale bez dziecinady, prosze Cie...

Dziecinadą jest jeżdżenie setką po mieście. Ja wiem przyswajam, wręcz
rozumiem są miejsca gdzie obszar zabudowany jest tylko z nazwy i tam
faktycznie można, ale np. we Włocławku krajowa jedynka idzie przez sam
środek miasta, obok są dworce PKP i PKS, banki, szkoły, jest dużo przejść
dla pieszych a nawet wyjazd z Pogotowia Ratunkowego. Mimo że da się tam
pojechać nawet z prędkością 140-150 km na godzinę nie wypadając z drogi,
nie znaczy to, że można, a jednak wielu próbuje i kończy się to później
dość tragicznie. Np. na przejściu koło WSHE nie ma miesiąca, aby ktoś nie
zginał lub przynajmniej nie trafił w stanie ciężkim do szpitala i nie ma
tygodnia, aby przed przejściem nie leżało szkło, bo ktoś nie wyhamował i
zaparkował poprzedzającemu aucie w kuprze. Na szczęście coraz częściej na
tej drodze ustawiane są przenośne fotoradary i co dzień praktycznie widuję
tam samochody z video rejestratorami. Nie chciałbym wyjść na super
moralizatora (zresztą sam często minimalnie przekraczam dozwolona
prędkość), ale wyobraź sobie, że w każdym mieście przez które przelatujesz
z naddźwiękową mieszkają ludzie, którzy chcą bezpiecznie przejść przez
jezdnie, wyjechać z posesji, dojechać do pracy i dla nich mało ważne jest
to, że ty masz jeszcze 300km przed sobą i Ci się spieszy. I _być_ _może_
to, że toczę się około 60km/h lewym pasem i wyhamowałem mistrza, komuś 300,
może 500 metrów dalej uratowałem życie, bo  na przejściu nie został
rozjechany przez debila. Złapany rekordzista w naszym mieście miał niecałe
180km/h na jedynce w centrum (czyli na liczniku miał pewnie w granicach
200). Tak wiem wszyscy jesteście mistrzami kierownicy, do czasu własnej lub
czyjeś śmierci na drodze.

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

19 Data: Styczen 09 2008 16:44:21
Temat: Re: [OT] Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Robert J. 

...I _być_ _może_
to, że toczę się około 60km/h lewym pasem i wyhamowałem mistrza,

Ty masz obowiązek jechać prawym. Od "wyhamowywania" miszczów jest policja
m.in. Może jeszcze zaczniesz wystawiać mandaty drukowane na laserówce? Bo
takie masz zapędy...

20 Data: Styczen 09 2008 16:56:23
Temat: Re: [OT] Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Robert J.  m.in. napisał(a)::

...I _być_ _może_
to, że toczę się około 60km/h lewym pasem i wyhamowałem mistrza,

Ty masz obowiązek jechać prawym. Od "wyhamowywania" miszczów jest policja
m.in. Może jeszcze zaczniesz wystawiać mandaty drukowane na laserówce? Bo
takie masz zapędy...

A ty masz obowiązek nie przekraczania prędkości dozwolonej, więc nawet jak
bym jechał prawym to nie masz prawa mnie wyprzedzić. Cóż więc za różnica,
czy jadę lewym, czy prawym, jeśli jadę z maksymalną dozwoloną prędkością
(według GPS)?  Zresztą ten temat już tu był omawiany i to chyba nie raz,
jak chcesz brnij w to dalej, mi się znudziło. I tak będę jak będę miał
kaprys (bo np. za kilkaset metrów będę skręcał w lewo) jechał lewym, tym
bardziej że w obszarze zabudowanym masz prawo mnie wyprzedzić z prawej
strony na jezdni dwupasmowej. Jak dla mnie EOT.

Pozdrawiam

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

21 Data: Styczen 09 2008 16:08:37
Temat: Re: [OT] Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: go! 

Tomasz Motyliński wrote:


A ty masz obowiązek nie przekraczania prędkości dozwolonej, więc nawet jak
bym jechał prawym to nie masz prawa mnie wyprzedzić. Cóż więc za różnica,
czy jadę lewym, czy prawym,

No nie..
I co jeszcze mi powiesz? Ze se mozesz np. na ulicy ogrodek zrobic bo i tak jest zakaz wjazdu? I ze jestem przestepca bo pasow nie zapinam, tak?

a idz ty cudaku
--
go!

22 Data: Styczen 09 2008 17:26:33
Temat: Re: [OT] Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 go!  m.in. napisał(a)::

A ty masz obowiązek nie przekraczania prędkości dozwolonej, więc nawet
jak bym jechał prawym to nie masz prawa mnie wyprzedzić. Cóż więc za
różnica, czy jadę lewym, czy prawym,

No nie..
I co jeszcze mi powiesz? Ze se mozesz np. na ulicy ogrodek zrobic bo i
tak jest zakaz wjazdu? I ze jestem przestepca bo pasow nie zapinam, tak?

A gdzie ja to napisałem?

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

23 Data: Styczen 09 2008 16:28:32
Temat: Re: [OT] Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: go! 

Tomasz Motyliński wrote:

A gdzie ja to napisałem?

no nie napisales,
ale jak twierdzisz ze wolno ci jezdzic lewym pasem 50 bo itak cie juz nikt nie wyprzedzi bo nie powinien, to wieszszs


--
go!

24 Data: Styczen 09 2008 17:33:47
Temat: Re: [OT] Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 go!  m.in. napisał(a)::

Tomasz Motyliński wrote:

A gdzie ja to napisałem?

no nie napisales,

No to nie intubuj.

ale jak twierdzisz ze wolno ci jezdzic lewym pasem 50 bo itak cie juz
nikt nie wyprzedzi bo nie powinien, to wieszszs

Twierdze, że mam takie samo prawo do lewego pasa jak każdy inny użytkownik i
do póki nie będę się nim turlał 20 km/h nikt nie może powiedzieć, że ja
blokuję ruch.

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

25 Data: Styczen 09 2008 18:37:33
Temat: Re: [OT] Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Robert J. 

Twierdze, że mam takie samo prawo do lewego pasa jak każdy inny użytkownik
i
do póki nie będę się nim turlał 20 km/h nikt nie może powiedzieć, że ja
blokuję ruch.

Pier.....sz jak potłuczony. Lewy pas służy do m.in. wyprzedzania, do
mającego za chwilę nastąpić skrętu w lewo itp., a nie do normalnej jazdy w
warunkach, kiedy prawy jest wolny. Jak po prawym nic się nie porusza to masz
zasrany obowiązek jazdy właśnie tym pasem. I nie dorabiaj jakiejś porąbanej
ideologii, z czego zresztą słyniesz na tej grupie (na innych w zasadzie
też...)

26 Data: Styczen 09 2008 19:15:42
Temat: Re: [OT] Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Robert J.  m.in. napisał(a)::

Twierdze, że mam takie samo prawo do lewego pasa jak każdy inny
użytkownik i
do póki nie będę się nim turlał 20 km/h nikt nie może powiedzieć, że ja
blokuję ruch.

Pier.....sz jak potłuczony. Lewy pas służy do m.in. wyprzedzania, do
mającego za chwilę nastąpić skrętu w lewo itp., a nie do normalnej jazdy w
warunkach, kiedy prawy jest wolny. Jak po prawym nic się nie porusza to
masz zasrany obowiązek jazdy właśnie tym pasem. I nie dorabiaj jakiejś
porąbanej ideologii, z czego zresztą słyniesz na tej grupie (na innych w
zasadzie też...)

Ja wiem, aby zwolnić lewy dla mistrzów z naddźwiękowymi często
wyprzedzającymi tylko i wyłącznie powietrze, ale oni wyprzedzają a ja
nie. :P Taki sam zasrany obowiązek masz jechać z prędkością przepisową a
wtedy jak mnie wyprzedzisz i jakim to cudem będę Ci przeszkadzał?

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

27 Data: Styczen 09 2008 19:25:43
Temat: Re: [OT] Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Robert J. 

Ja wiem, aby zwolnić lewy dla mistrzów z naddźwiękowymi często
wyprzedzającymi tylko i wyłącznie powietrze, ale oni wyprzedzają a ja
nie. :P Taki sam zasrany obowiązek masz jechać z prędkością przepisową a
wtedy jak mnie wyprzedzisz i jakim to cudem będę Ci przeszkadzał?

Dyskusja jak ze ślepym o kolorach. Daj sobie już spokój... Czyjeś łamanie
prawa nie usprawiedliwia Ciebie, to tak na marginesie... Ale Ty jesteś ponad
prawem, zapomniałem :-). Taki nasz Chuck Norris...

28 Data: Styczen 09 2008 19:38:36
Temat: Re: [OT] Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Robert J.  m.in. napisał(a)::

Dyskusja jak ze ślepym o kolorach.
Też odnoszę takie wrażenie :P

Czyjeś łamanie prawa nie usprawiedliwia Ciebie
Masz jakieś problemy ze zrozumieniem tekstu pisanego?
Napisałem jedynie, że jadąc przepisowo nie masz jak mnie dogonić, a co
dopiero wyprzedzić, więc nie będę Ci zawadzał na lewym pasie. Nic więcej.
Pamietaj mówimy o drodze w mieście a nie autostradzie, gdzie ładniutko toczę
się w granicach 130-140 na prawym, sporadycznie przy wyprzedzaniu
pojawiając się na lewym. Ode mnie chcesz egzekwować bym (prawie) zawsze był
na prawym, a sam chcesz łamać prawo dotyczące dozwolonej prędkości? Jesteś
ponad prawem?

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

29 Data: Styczen 09 2008 21:06:39
Temat: Re: [OT] Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Hektor 

Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał

Ja wiem, aby zwolnić lewy dla mistrzów z naddźwiękowymi często
wyprzedzającymi tylko i wyłącznie powietrze, ale oni wyprzedzają a ja
nie. :P Taki sam zasrany obowiązek masz jechać z prędkością przepisową a
wtedy jak mnie wyprzedzisz i jakim to cudem będę Ci przeszkadzał?

Kup sobie wreszcie jakis konkretny samochód, bo wmawiajac sobie i innym ze Cie na niego stac, nie uleczy Twoich kompleksów. Inaczej pozostaje tylko terapia.

Zbigniew Kordan

30 Data: Styczen 10 2008 14:24:25
Temat: Re: [OT] Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: AL 

Tomasz Motyliński pisze:

 Witam,

 W poście  Robert J.  m.in. napisał(a)::

Twierdze, że mam takie samo prawo do lewego pasa jak każdy inny
użytkownik i
do póki nie będę się nim turlał 20 km/h nikt nie może powiedzieć, że ja
blokuję ruch.
Pier.....sz jak potłuczony. Lewy pas służy do m.in. wyprzedzania, do
mającego za chwilę nastąpić skrętu w lewo itp., a nie do normalnej jazdy w
warunkach, kiedy prawy jest wolny. Jak po prawym nic się nie porusza to
masz zasrany obowiązek jazdy właśnie tym pasem. I nie dorabiaj jakiejś
porąbanej ideologii, z czego zresztą słyniesz na tej grupie (na innych w
zasadzie też...)

Ja wiem, aby zwolnić lewy dla mistrzów z naddźwiękowymi często
wyprzedzającymi tylko i wyłącznie powietrze, ale oni wyprzedzają a ja
nie. :P Taki sam zasrany obowiązek masz jechać z prędkością przepisową a
wtedy jak mnie wyprzedzisz i jakim to cudem będę Ci przeszkadzał?


bardzo prosto - stwarzasz zagrozenie, bo jesli wszyscy jada prawym a Ty sam lewym pasem (nie wyprzedzajac nikogo  - czyli masz taka sama predkosc lub nizsza od samochodow poruszajacych sie prawym pasem), to ktos, kto bedzie Ciebie chcial wyprzedzic (jego sprawa, jedzie szybciej - zaplaci manadat), musi robic slalom miedzy samochodami(mowa o terenie zabudowanym, gdzie mozna wyprzedzic prawym pasem) - co jak sam przyznasz jest jeszcze wiekszym zagrozeniem.

Jesli Twoja jazda lewym pasem nie jest spowodowana zblizaniem sie do skrzyzowania/rozjazdu do skretu w lewo - to twoje zachowanie jest jak najbardziej naganne i szkoda, ze policaj za cos takiego nie stawia mandatow.
Jedz sobie do krajow UE (najblizej Niemcy) - i sprobuj tak jezdzic jak piszesz - zostaniesz szybciutko sprowadzony na wlasciwy tor myslenia.

Koniec dyskusji.



--
pozdr
Adam (AL)
TG

31 Data: Styczen 10 2008 14:27:13
Temat: Re: [OT] Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 AL  m.in. napisał(a)::

Ja wiem, aby zwolnić lewy dla mistrzów z naddźwiękowymi często
wyprzedzającymi tylko i wyłącznie powietrze, ale oni wyprzedzają a ja
nie. :P Taki sam zasrany obowiązek masz jechać z prędkością przepisową a
wtedy jak mnie wyprzedzisz i jakim to cudem będę Ci przeszkadzał?

Jesli Twoja jazda lewym pasem nie jest spowodowana zblizaniem sie do
skrzyzowania/rozjazdu do skretu w lewo - to twoje zachowanie jest jak
najbardziej naganne

"Jeśli" to tu najbardziej trafne słowo. Cieszę się że się rozumiemy.

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

32 Data: Styczen 10 2008 14:47:20
Temat: Re: [OT] Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: R2r 

Tomasz Motyliński pisze:

"Jeśli" to tu najbardziej trafne słowo. Cieszę się że się rozumiemy.

Chyba jednak nie rozumiesz...
Podpowiem tak: skoncentruj się na _swoich_ obowiązkach na drodze i ich wypełnianiu. A obowiązki innych zostaw innym. :-)

--
Pozdrawiam. Artur.
________________________________________________________

33 Data: Styczen 10 2008 15:51:05
Temat: Re: [OT] Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 R2r  m.in. napisał(a)::

Tomasz Motyliński pisze:
"Jeśli" to tu najbardziej trafne słowo. Cieszę się że się rozumiemy.

Chyba jednak nie rozumiesz...
Podpowiem tak: skoncentruj się na _swoich_ obowiązkach na drodze i ich
wypełnianiu. A obowiązki innych zostaw innym. :-)

Jasne a ty skoncentruj się na swoich, więc jeśli będziesz jechał przepisowo,
a ja sobie zjadę 500-600 m czy nawet 1 km przed miejscem gdzie będę skręcał
w lewo, lub prawy pas nie będzie nadawał się do jazdy, to nie mam szans Ci
zawadzać, bo mnie nie dogonisz, a o wyprzedzeniu nie ma nawet mowy,

Zbyt często jednak jest sytuacja kiedy prawy zajęty, ja wyprzedzam
ciężarówki mając 50-60 km/h na liczniku a jakiś mistrzunio mi błyska
światłami, bo przejcież jak wyprzedzam to powinienem mieć co najmniej
100km/h na liczniku. Bo mu się spieszy, bo on ma w poważaniu ma
ograniczenia prędkości, w końcu, bo skoro ja jadę 60km/h to lewy pas mi
się "nie należy", bo lewy jest dla myśliwców wojskowych. W mieście
obowiązuje 50km/h, wiec jeśli jadę licznikowe 50-60km/h to "nie możesz"
mnie wyprzedzić, bo nie możesz zgodnie z prawem jechać szybciej. Jadąc
szybciej to ty stwarzasz zagrożenie, a nie ja. O dziwo jak pojawia się na
horyzoncie radiowóz z video rejestratorem to wszyscy nagle zaczynają ładnie
jechać przepisowo, nikt nikogo nie wyprzedza i nikomu nagle nie przeszkadza
to że taki osobnik ja jak jedzie sobie z dozwolona prędkością na lewym
pasie.

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

34 Data: Styczen 10 2008 15:59:21
Temat: Re: [OT] Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Marcin J. Kowalczyk 

Tomasz Motyliński pisze:

nikomu nagle nie przeszkadza
to że taki osobnik ja jak jedzie sobie z dozwolona prędkością na lewym
pasie.


A jak panowie z ruchoma telewizja nie beda mieli klienta to zwina biednego TM za jazde lewym pasem i pozniej beda zale "jechalem 50km/h po lewym pasie, prawy byl wolny i dostalem mandat od objazdowego TVP misiaki - czy mogli tak zrobic?"

35 Data: Styczen 10 2008 15:01:30
Temat: Re: [OT] Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: go! 

Tomasz Motyliński wrote:

 W mieście
obowiązuje 50km/h, wiec jeśli jadę licznikowe 50-60km/h to "nie możesz"
mnie wyprzedzić, bo nie możesz zgodnie z prawem jechać szybciej.

Moze , moze..
Widzisz "caly pies pogrzebany" jest tutaj ze jesli tobie wolno jechac 10km/h za szybko to ja jestem wiekszy wariat niz ty i jezdze 11km/h za szybko.. Bog jeden wie czy nie ma jeszcze wiekszych wariatow ode mnie..

--
go!

36 Data: Styczen 10 2008 18:16:15
Temat: Re: [OT] Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: R2r 

Tomasz Motyliński pisze:

Tomasz Motyliński pisze:
"Jeśli" to tu najbardziej trafne słowo. Cieszę się że się rozumiemy.

Chyba jednak nie rozumiesz...
Podpowiem tak: skoncentruj się na _swoich_ obowiązkach na drodze i ich
wypełnianiu. A obowiązki innych zostaw innym. :-)

Jasne a ty skoncentruj się na swoich,
Języka polskiego na razie nie zmieniono na Twoje potrzeby więc wolałbym abyś jednak wykazał to minimum szacunku i pisał zaimki w drugiej osobie z wielkiej litery. To tak na marginesie.

więc jeśli będziesz jechał przepisowo,
Nadal nie rozumiesz. Właśnie o tym pisałem, że w zasadzie Tobie nic do tego jak ja czy ktoś inny będzie jechał o ile nie stwarza to bezpośredniego zagrożenia bezpieczeństwa.
Mnie nie obchodzi czy Ty na DK1 we Włocławku jedziesz 50, 60, 70 czy nawet 90 km/h. Jeśli masz ochotę mnie wyprzedzić to moim obowiązkiem jest nie utrudniać Ci tego i na pewno nie będę tego robił. A ile Ty zapłacisz (i czy w ogóle) za ten manewr to nie mój problem. I vice versa. Czy to takie trudne do zrozumienia dla kogoś tak wybitnego jak Ty?
Tak więc nie dorabiaj ideologii do wybiórczego stosowania przez siebie prawa o ruchu drogowym i przestań sam grzeszyć zamiast napominać innych.
To wszystko, co mam Ci do powiedzenia w tej kwestii. :-)

--
Pozdrawiam. Artur.
________________________________________________________

37 Data: Styczen 10 2008 19:22:21
Temat: Re: [OT] Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Hektor 

Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał

W mieście obowiązuje 50km/h, wiec jeśli jadę licznikowe 50-60km/h to "nie możesz"
mnie wyprzedzić, bo nie możesz zgodnie z prawem jechać szybciej. Jadąc
szybciej to ty stwarzasz zagrożenie, a nie ja.

A jak jutro Sejm uchwali podwyzszenie dopuszczalnej predkosci do 70 km/h to od jutra dopiero jadac 71 km/h bede stwarzal zagrozenie ? A wydawales sie troche bardziej kumaty...

Zbigniew Kordan

38 Data: Styczen 10 2008 19:42:12
Temat: Re: [OT] Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Hektor  m.in. napisał(a)::

A jak jutro Sejm uchwali podwyzszenie dopuszczalnej predkosci do 70 km/h
to od jutra dopiero jadac 71 km/h bede stwarzal zagrozenie ? A wydawales
sie troche bardziej kumaty...

Widzę próbujesz za wszelką cenę udowodnić, że masz rację, mimo, że jej nie
masz. Chcesz jeździć szybciej to jeździj, od egzekwowania przepisów jest
policja, nie ja. Nie wymagaj ode mnie, że będę Ci ustępował miejsca tylko
dlatego, że masz ciężką nogę. Mam takie samo prawo do jechania tą jezdnia,
tym pasem co Ty. Jeśli nie potrafisz tego pojąć, to przykro mi, wydawałeś
się trochę bardziej kumaty...

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

39 Data: Styczen 10 2008 20:06:04
Temat: Re: [OT] Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Adam Płaszczyca 

On Thu, 10 Jan 2008 19:42:12 +0100, Tomasz Motyliński
wrote:

policja, nie ja. Nie wymagaj ode mnie, że będę Ci ustępował miejsca tylko
dlatego, że masz ciężką nogę. Mam takie samo prawo do jechania tą jezdnia,
tym pasem co Ty.

Owszem, nie masz.

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

40 Data: Styczen 13 2008 12:04:13
Temat: Re: [OT] Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Marcin J. Kowalczyk 

Tomasz Motyliński pisze:

Jasne a ty skoncentruj się na swoich, więc jeśli będziesz jechał przepisowo,
a ja sobie zjadę 500-600 m czy nawet 1 km przed miejscem gdzie będę skręcał
w lewo, lub prawy pas nie będzie nadawał się do jazdy, to nie mam szans Ci
zawadzać, bo mnie nie dogonisz, a o wyprzedzeniu nie ma nawet mowy,

krotko i na temat - jezdzisz po polsku... krol lewego pasa.. przejedz sie poza swoj Włocławek i poza zachodnia granice banana republic of poland i zobaczysz jak sie jezdzi. Wjedz na autobane niemiecka i tez bedziesz jechal lewym pasem? jakbys jezdzil 1/4 tego ile opowiadasz to bys takich farmazonow drogowych nie pieprzyl.

Ale pisz wiecej - mam dobry ubaw z tego.

btw - jestem obecnie w holandii - jak ropoznac polaka? w 95% przypadkow auto jadace ponad limit po lewym pasie (prawy wolny) to auto na PL blachach lub z polskim kierowca. Wczoraj takiego polskiego mistrza spotkalem. Wyjazd spod marketu, parkowal kolo mnie wic slyszalem gadal po polsku. Wsiadl do starego escorta na NL blachach i jazda. Jedzie za mna droga osiedlowa, strefowe 30 wiec jade sobie jakies 35 a ten trabi i miga dlugimi zebym zjechal albo jechal szybciej bo ON jedzie i ON sie spieszy... Tutaj drogi osiedlowe linie rozdzielajace pasy nie sa namalowane, ale zbudowany z kostki brukowej jakby lezacy policjant tylko wzloz a nei wszerz...

41 Data: Styczen 13 2008 13:16:55
Temat: Re: [OT] Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Marcin J. Kowalczyk  m.in. napisał(a)::

Tomasz Motyliński pisze:
Jasne a ty skoncentruj się na swoich, więc jeśli będziesz jechał
przepisowo, a ja sobie zjadę 500-600 m czy nawet 1 km przed miejscem
gdzie będę skręcał w lewo, lub prawy pas nie będzie nadawał się do jazdy,
to nie mam szans Ci zawadzać, bo mnie nie dogonisz, a o wyprzedzeniu nie
ma nawet mowy,

Ale pisz wiecej - mam dobry ubaw z tego.

btw - jestem obecnie w holandii - jak ropoznac polaka? w 95% przypadkow
auto jadace ponad limit po lewym pasie (prawy wolny) to auto na PL
blachach lub z polskim kierowca. Wczoraj takiego polskiego mistrza
spotkalem. Wyjazd spod marketu, parkowal kolo mnie wic slyszalem gadal
po polsku. Wsiadl do starego escorta na NL blachach i jazda. Jedzie za
mna droga osiedlowa, strefowe 30 wiec jade sobie jakies 35 a ten trabi i
miga dlugimi zebym zjechal albo jechal szybciej bo ON jedzie i ON sie
spieszy... Tutaj drogi osiedlowe linie rozdzielajace pasy nie sa
namalowane, ale zbudowany z kostki brukowej jakby lezacy policjant tylko
wzloz a nei wszerz...

Ale ty do mnie z tym pijesz? :)

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

42 Data: Styczen 13 2008 13:23:16
Temat: Re: [OT] Re: Opłacalnoœć LPG, dobrze liczę?
Autor: J.F. 

On Sun, 13 Jan 2008 12:04:13 +0100,  Marcin J. Kowalczyk wrote:

btw - jestem obecnie w holandii - jak ropoznac polaka? w 95% przypadkow
auto jadace ponad limit po lewym pasie (prawy wolny) to auto na PL
blachach lub z polskim kierowca.

A miejscowi - nie przekraczaja, czy olewaja limit prawym pasem ? :-)

Akurat jak sie szybko jedzie to ten lewy pas jest dosc
usprawiedliwiony. To widac i w Niemczech i w Austrii i we Wloszech ..

Wczoraj takiego polskiego mistrza
spotkalem. Wyjazd spod marketu, parkowal kolo mnie wic slyszalem gadal
po polsku. Wsiadl do starego escorta na NL blachach i jazda. Jedzie za

A skad wiesz ze Polak ?

mna droga osiedlowa, strefowe 30 wiec jade sobie jakies 35 a ten trabi i
miga dlugimi zebym zjechal albo jechal szybciej bo ON jedzie i ON sie
spieszy... Tutaj drogi osiedlowe linie rozdzielajace pasy nie sa
namalowane, ale zbudowany z kostki brukowej jakby lezacy policjant tylko
wzloz a nei wszerz...

Wiec rozumiem ze jechales jak Polak - ponad limit i z daleka od prawej
krawedzi ? :-)

J.

43 Data: Styczen 13 2008 13:41:26
Temat: Re: [OT] Re: Op³acalnoœæ LPG, dobrze licz ê?
Autor: Marcin J. Kowalczyk 

J.F. pisze:

On Sun, 13 Jan 2008 12:04:13 +0100,  Marcin J. Kowalczyk wrote:
btw - jestem obecnie w holandii - jak ropoznac polaka? w 95% przypadkow auto jadace ponad limit po lewym pasie (prawy wolny) to auto na PL blachach lub z polskim kierowca.

A miejscowi - nie przekraczaja, czy olewaja limit prawym pasem ? :-)

nie przekraczaja - bardzo duzo fotografow i dosc wysokie mandaty

Akurat jak sie szybko jedzie to ten lewy pas jest dosc
usprawiedliwiony. To widac i w Niemczech i w Austrii i we Wloszech ..

z moich obserwacji w DE wynika cos innego - nawet jak niemcy jada 150-160 i srodkowy lub prawy pas sa wolne to zgadnij na ktorym wiekszosc jedzie?

Wczoraj takiego polskiego mistrza spotkalem. Wyjazd spod marketu, parkowal kolo mnie wic slyszalem gadal po polsku. Wsiadl do starego escorta na NL blachach i jazda. Jedzie za

A skad wiesz ze Polak ?

gadał po polsku na parkingu


mna droga osiedlowa, strefowe 30 wiec jade sobie jakies 35 a ten trabi i miga dlugimi zebym zjechal albo jechal szybciej bo ON jedzie i ON sie spieszy... Tutaj drogi osiedlowe linie rozdzielajace pasy nie sa namalowane, ale zbudowany z kostki brukowej jakby lezacy policjant tylko wzloz a nei wszerz...

Wiec rozumiem ze jechales jak Polak - ponad limit i z daleka od prawej
krawedzi ? :-)

jechalem 5km ponad limit :D zgadza sie, i przy prawej krawedzi bo droga dwukierunkowa.

44 Data: Styczen 13 2008 15:10:51
Temat: Re: [OT] Re: Op?acalno?? LPG, dobrze licz??
Autor: J.F. 

On Sun, 13 Jan 2008 13:41:26 +0100,  Marcin J. Kowalczyk wrote:

J.F. pisze:
On Sun, 13 Jan 2008 12:04:13 +0100,  Marcin J. Kowalczyk wrote:
btw - jestem obecnie w holandii - jak ropoznac polaka? w 95% przypadkow
auto jadace ponad limit po lewym pasie (prawy wolny) to auto na PL
blachach lub z polskim kierowca.

A miejscowi - nie przekraczaja, czy olewaja limit prawym pasem ? :-)

nie przekraczaja - bardzo duzo fotografow i dosc wysokie mandaty

Czyli jadacy szybko obcokrajowiec czesto wyprzedza i ma prawo do
lewego pasa :-)

Akurat jak sie szybko jedzie to ten lewy pas jest dosc
usprawiedliwiony. To widac i w Niemczech i w Austrii i we Wloszech ..

z moich obserwacji w DE wynika cos innego - nawet jak niemcy jada
150-160 i srodkowy lub prawy pas sa wolne to zgadnij na ktorym wiekszosc
jedzie?

Ale 160 po Niemczech to nie jest szybko :-)

Poza tym zobacz te autostrady w piatkowe popoludnie :-)

mna droga osiedlowa, strefowe 30 wiec jade sobie jakies 35 a ten trabi i
miga dlugimi zebym zjechal albo jechal szybciej bo ON jedzie i ON sie
spieszy... Tutaj drogi osiedlowe linie rozdzielajace pasy nie sa
namalowane, ale zbudowany z kostki brukowej jakby lezacy policjant tylko
wzloz a nei wszerz...

Wiec rozumiem ze jechales jak Polak - ponad limit i z daleka od prawej
krawedzi ? :-)

jechalem 5km ponad limit :D zgadza sie, i przy prawej krawedzi bo droga
dwukierunkowa.

Przy prawej powiadasz ? To niby gdzie miales zjechac ?
Ale przyznaje, tacy malo inteligentni rodacy tez sie moga zdarzyc :-)

J.

45 Data: Styczen 13 2008 15:24:10
Temat: Re: [OT] Re: Op?acalno?? LPG, dobrze licz??
Autor: Marcin J. Kowalczyk 

J.F. pisze:

Akurat jak sie szybko jedzie to ten lewy pas jest dosc
usprawiedliwiony. To widac i w Niemczech i w Austrii i we Wloszech ..
z moich obserwacji w DE wynika cos innego - nawet jak niemcy jada 150-160 i srodkowy lub prawy pas sa wolne to zgadnij na ktorym wiekszosc jedzie?

Ale 160 po Niemczech to nie jest szybko :-)

Poza tym zobacz te autostrady w piatkowe popoludnie :-)

co ciekawe - jechalem w piatkowe popoludnie! :D


mna droga osiedlowa, strefowe 30 wiec jade sobie jakies 35 a ten trabi i miga dlugimi zebym zjechal albo jechal szybciej bo ON jedzie i ON sie spieszy... Tutaj drogi osiedlowe linie rozdzielajace pasy nie sa namalowane, ale zbudowany z kostki brukowej jakby lezacy policjant tylko wzloz a nei wszerz...
Wiec rozumiem ze jechales jak Polak - ponad limit i z daleka od prawej
krawedzi ? :-)
jechalem 5km ponad limit :D zgadza sie, i przy prawej krawedzi bo droga dwukierunkowa.

Przy prawej powiadasz ? To niby gdzie miales zjechac ? Ale przyznaje, tacy malo inteligentni rodacy tez sie moga zdarzyc :-)

no wlasnie o tym mowa - trabil zebym jechal szybciej. Dzis kolejny piekny widok - mondeo MKI z naklejka NL (!) numery rejestracyjne WR**** parkujacy na miejscu dla inwalidow... Juz z blokada na kolo i mandatem za wycieraczka... Trzeba byc idota zeby mowic ze sie nie zauwazylo - miejsce rownolegle do kalau - przed przednia i tylnia szyba ogromna tablica ze znakiem za parking tylko do inwalidow... Coz - inwalidow umyslowych nie brakuje.
Co najbardziej przeszkadza holendrom w polakach? Zle parkuja, olewaja ograniczenia predkosci i pija. Niestety taka prawda ;/

46 Data: Styczen 13 2008 16:41:26
Temat: Re: [OT] Re: Op?acalno?? LPG, dobrze licz??
Autor: J.F. 

On Sun, 13 Jan 2008 15:24:10 +0100,  Marcin J. Kowalczyk wrote:

Co najbardziej przeszkadza holendrom w polakach? Zle parkuja, olewaja
ograniczenia predkosci i pija. Niestety taka prawda ;/

Ale przeszkadza im ze zle parkuja i niebezpiecznie jezdza, czy taka
zwykla ludzka zawisc - sami by pojechali szybciej i zaparkowali na
pierwszym wolnym miejscu, ale sie boja :-)
A obcokrajowcy nie :-)

A co do picia .. rozsadni obywatele sie ciesza ze polscy imigranci
pija. Przynajmniej zarobione pieniadze wplacaja szybko do budzetu :-)

Klopot sie zaczyna jak po pijaku halasuja, zaczepiaja, sprzatac
rzygowiny trzeba itp. No i rozjezdzaja miejscowych prowadzac po
pijaku.

Ale np Anglicy to sami lubia wypic :-)
A Holendrzy trawke zapalic - i to im nie przeszkadza :-)

J.

47 Data: Styczen 13 2008 18:42:28
Temat: Re: [OT] Re: Op?acalno?? LPG, dobrze licz??
Autor: Marcin J. Kowalczyk 

J.F. pisze:

Co najbardziej przeszkadza holendrom w polakach? Zle parkuja, olewaja ograniczenia predkosci i pija. Niestety taka prawda ;/

Ale przeszkadza im ze zle parkuja i niebezpiecznie jezdza, czy taka
zwykla ludzka zawisc - sami by pojechali szybciej i zaparkowali na
pierwszym wolnym miejscu, ale sie boja :-)

przeszkadza im ze zle parkuja. ostanio dostalem oper od jednego bo jechalem ciut ponad 60 :D na swiatlach mnie dogonil i powiedzial ze "speed limit aplies for everybody" :D

A co do picia .. rozsadni obywatele sie ciesza ze polscy imigranci
pija. Przynajmniej zarobione pieniadze wplacaja szybko do budzetu :-)

Klopot sie zaczyna jak po pijaku halasuja, zaczepiaja, sprzatac
rzygowiny trzeba itp. No i rozjezdzaja miejscowych prowadzac po
pijaku.

o tym mowa.

A Holendrzy trawke zapalic - i to im nie przeszkadza :-)

mylisz sie. przejedz sie do amsterdamu - 99% ludzi w coffee-shop'ach to turysci.

48 Data: Styczen 13 2008 18:56:08
Temat: Re: [OT] Re: Op?acalno?? LPG, dobrze licz??
Autor: J.F. 

On Sun, 13 Jan 2008 18:42:28 +0100,  Marcin J. Kowalczyk wrote:

J.F. pisze:
Ale przeszkadza im ze zle parkuja i niebezpiecznie jezdza, czy taka
zwykla ludzka zawisc - sami by pojechali szybciej i zaparkowali na
pierwszym wolnym miejscu, ale sie boja :-)

przeszkadza im ze zle parkuja. ostanio dostalem oper od jednego bo
jechalem ciut ponad 60 :D na swiatlach mnie dogonil i powiedzial ze
"speed limit aplies for everybody" :D

Ale z tego nie wynika powod. Moze po prodtu zazdrosny :-)
Jakby ci powiedzal zebys zwolnil bo tu male dzieci do szkoly chodza ..

A Holendrzy trawke zapalic - i to im nie przeszkadza :-)

mylisz sie. przejedz sie do amsterdamu - 99% ludzi w coffee-shop'ach to
turysci.

Ale to Holendrom nie przeszkadza ?
Ciekawe czy jak zakaza palenia w miejscach publicznych to wszystkiego
czy tylko tytoniu :-)

J.

49 Data: Styczen 13 2008 19:02:45
Temat: Re: [OT] Re: Op?acalno?? LPG, dobrze licz??
Autor: Marcin J. Kowalczyk 

J.F. pisze:

przeszkadza im ze zle parkuja. ostanio dostalem oper od jednego bo jechalem ciut ponad 60 :D na swiatlach mnie dogonil i powiedzial ze "speed limit aplies for everybody" :D

Ale z tego nie wynika powod. Moze po prodtu zazdrosny :-)
Jakby ci powiedzal zebys zwolnil bo tu male dzieci do szkoly chodza ..

szkoly tam nie bylo - ot mial takie widzi sie ;)

A Holendrzy trawke zapalic - i to im nie przeszkadza :-)
mylisz sie. przejedz sie do amsterdamu - 99% ludzi w coffee-shop'ach to turysci.

Ale to Holendrom nie przeszkadza ?

niby nie... ale w amsterdamie bradzo mocno zmniejszyli dzielnice czerwonych latarni

Ciekawe czy jak zakaza palenia w miejscach publicznych to wszystkiego czy tylko tytoniu :-)

raczej wszystkiego.

50 Data: Styczen 10 2008 14:55:04
Temat: Re: [OT] Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: user 


bardzo prosto - stwarzasz zagrozenie, bo jesli wszyscy jada prawym a Ty sam lewym pasem (nie wyprzedzajac nikogo  - czyli masz taka sama predkosc lub nizsza od samochodow poruszajacych sie prawym pasem), to ktos, kto bedzie Ciebie chcial wyprzedzic (jego sprawa, jedzie szybciej - zaplaci manadat), musi robic slalom miedzy samochodami(mowa o terenie

W Polsce jest ruch prawostronny wiec jesli prawy pas jest
wolny a on smiga 50km/h lewym to juz mu sie nalezy mandat.
No chyba, ze zlosliwie jak wypatrzy w lusterku kogos jadacego szybciej
to mu zjedzie chamsko na lewy, zeby ten go musial brac prawym.


Koniec dyskusji.



--
Pozdrawiam,
-- -- -- -- -- -- -- --
Focus '99 1,6 (benz + LPG)

51 Data: Styczen 13 2008 16:30:13
Temat: Re: [OT] Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Artur M. Piwko 

In the darkest hour on Thu, 10 Jan 2008 14:55:04 +0100,
user  screamed:

bardzo prosto - stwarzasz zagrozenie, bo jesli wszyscy jada prawym a Ty
sam lewym pasem (nie wyprzedzajac nikogo  - czyli masz taka sama
predkosc lub nizsza od samochodow poruszajacych sie prawym pasem), to
ktos, kto bedzie Ciebie chcial wyprzedzic (jego sprawa, jedzie szybciej
- zaplaci manadat), musi robic slalom miedzy samochodami(mowa o terenie

W Polsce jest ruch prawostronny wiec jesli prawy pas jest
wolny a on smiga 50km/h lewym to juz mu sie nalezy mandat.

Nie ma znaczenia ile on wtedy śmiga lewym.

--
[ Artur M. Piwko : Pipen : AMP29-RIPE : RLU:100918 : From == Trap! : SIG:237B ]
[ 17:29:51 user up 11585 days,  5:24,  1 user, load average: 0.02, 0.00, 0.68 ]

    There are books of which the backs and covers are by far the best parts.

52 Data: Styczen 09 2008 17:35:24
Temat: Re: [OT] Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Hektor 

Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał

Tak wiem wszyscy jesteście mistrzami kierownicy, do czasu własnej lub
czyjeś śmierci na drodze.

Na całe szczeście mamy Ciebie, Strażnika z Texasu. Okoliczni emeryci i rencisci, przedszkolaki i samotne matki śpią spokojnie wiedząć, że nad ładem i poszanowaniem prawa czuwa Tomcio Motyliński, Krynica Praworządności Wszelakiej. Krowy dają więcej mleka a kury lepiej się niosą, kiedy Tomcio odpala swojego Szerszenia (co prawda niemłody ale chodzi jak "pszczółka") i wyrusza na patrol...

Zbigniew Kordan

53 Data: Styczen 09 2008 21:02:40
Temat: Re: [OT] Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Michal_K 

Our newsgroup friend Hektor wrote:

Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał

Mnie już nawet nie chodzi o bezpieczeństwo (chociaż wiadomo, 70 na
większości miejskich wielopasowych dróg to rozsądna prędkość, 120-130 już
nie zawsze), ale o ekonomię, środowisko i właśnie rozsądek... PO CO tak
zapierniczać, skoro i tak Cię złapią światła, namachać się biegami,
spalić 2x tyle paliwa w imię tego, żeby wylądować na następnym
skrzyżowaniu 2 samochody wcześniej.

A zapewne zaraz kilku Ci żeś głupi napisze, bo te sekundy to im
harmonogram
dnia ratują, no i oczywiście według nich sekundy są co najmniej minutami.
Co nie zmienia faktu, że ja się z Tobą w pełni zgadzam :)

W takim razie zjedz na prawy pas i slimacz sie ile chcesz.
O ile prawy pas nadaje się do jazdy, to chętnie z niego korzystam,
jadąc powoli.



--
Michał

54 Data: Styczen 09 2008 14:30:24
Temat: Re: [OT] Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Hektor 

Użytkownik "Michal_K"  napisał

Co ciekawe-
najczęściej ostatnio jeżdżę Hondą Prelude V generacja no i jakoś mało
kto mnie zgania z lewego pasa, nawet jeśli bujam się tam 50-70km/h.

I czym to to tłumaczysz ? "Bojowym" :-P wyglądem samochodu czy jego prestiżem ?

Zbigniew Kordan

55 Data: Styczen 09 2008 20:34:19
Temat: Re: [OT] Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Michal_K 

Our newsgroup friend Hektor wrote:

Użytkownik "Michal_K"  napisał

Co ciekawe-
najczęściej ostatnio jeżdżę Hondą Prelude V generacja no i jakoś mało
kto mnie zgania z lewego pasa, nawet jeśli bujam się tam 50-70km/h.

I czym to to tłumaczysz ? "Bojowym" :-P wyglądem samochodu czy jego
prestiżem ?
No właśnie nie wiem czym to tłumaczę, ale tył auta chyba szczególnie
odstrasza od wyprzedzania :D :D
Z kolei na autostradzie, gdzie wyższa prędkość ma sens, i przemieszczam
się prędkościami z przedziału 160-200km/h, zbliżające się od tyłu
przednie światła również obligują większą ilość kierowców do zjazdu z
lewego pasa, w stosunku do prowadzenia innego autka ;)



--
Michał

56 Data: Styczen 10 2008 11:02:20
Temat: Re: [OT] Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Hektor 

Użytkownik "Michal_K"  napisał

No właśnie nie wiem czym to tłumaczę, ale tył auta chyba szczególnie
odstrasza od wyprzedzania :D :D

Zartujesz, prawda ?

zbliżające się od tyłu
przednie światła również obligują większą ilość kierowców do zjazdu z
lewego pasa, w stosunku do prowadzenia innego autka ;)

A tak bardziej po polsku to o co chodzi ?

57 Data: Styczen 10 2008 23:50:35
Temat: Re: [OT] Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Michal_K 

Our newsgroup friend Hektor wrote:

Użytkownik "Michal_K"  napisał

No właśnie nie wiem czym to tłumaczę, ale tył auta chyba szczególnie
odstrasza od wyprzedzania :D :D

Zartujesz, prawda ?
No ale to Ty zacząłeś :) Chociaż ja podszedłem do tematu pół żartem pół
serio. Tak całkiem serio, to po prostu ludzie są mądrzejsi i chęć do
zapieprzania po mieście jak widać zmniejsza się w społeczeństwie, skoro
mało kto zgania długimi.

Prelude nie uważam ani za bojową ani za prestiżową. Cenię ten samochód
za właściwości trakcyjne i bezpieczeństwo z tym związane, to
jedna z najlepszych przednionpędówek świata
ponoć.

No i jeśli chcesz poważniej pogadać, to czekam na argumenty PRZECIWKO
jeździe lewym pasem, jeśli prawy tylko z nazwy jest "pasem" i
kwalifikuje się co najwyżej do poruszania się czołgiem.

zbliżające się od tyłu
przednie światła również obligują większą ilość kierowców do zjazdu z
lewego pasa, w stosunku do prowadzenia innego autka ;)

A tak bardziej po polsku to o co chodzi ?
A tak bardziej po polsku to ludzie przede mną uciekają na prawy pas jak
jadę lewym ;)



--
Michał

58 Data: Styczen 11 2008 12:01:20
Temat: Re: [OT] Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Hektor 

Użytkownik "Michal_K"  napisał

Tak całkiem serio, to po prostu ludzie są mądrzejsi i chęć do
zapieprzania po mieście jak widać zmniejsza się w społeczeństwie, skoro
mało kto zgania długimi.

Zganianie dlugimi to nie jest "chęć do zapieprzania po mieście" ale objaw zwyklego buractwa. Wynika z tego, ze jego poziom (buractwa) obnizyl sie w spoleczenstwie. Moze ma to cokolwiek wspólnego z fala masowej emigracji ostatnich lat ?

Prelude nie uważam ani za bojową ani za prestiżową. Cenię ten samochód
za właściwości trakcyjne i bezpieczeństwo z tym związane, to
jedna z najlepszych przednionpędówek świata
ponoć.

Zawsze samochody którymi jezdzimy to "ponoc najlepsze wozy swiata".

No i jeśli chcesz poważniej pogadać, to czekam na argumenty PRZECIWKO
jeździe lewym pasem, jeśli prawy tylko z nazwy jest "pasem" i
kwalifikuje się co najwyżej do poruszania się czołgiem.

Mocno przesadzasz. Malo gdzie na dwupasmowych ulicach zastaniesz taki stan nawierzchnii, ze nie da sie jechac prawym pasem normalnym samochodem. Jesli masz problem, to albo Twoje zawieszenie nie nadaje sie na drogi po których sie poruszasz. Argument, ze prawy pas "kwalifikuje się co najwyżej do poruszania się czołgiem" jest dziecinny.

A tak bardziej po polsku to ludzie przede mną uciekają na prawy pas jak
jadę lewym ;)

I myslesz, ze wystraszyla ich ta stara Preluda ? :-))
No chyba, ze jezdzisz na przeciwmgielnych, masz jebutny spojler (prawy pas nie do jazdy ?) czy burczyrure która slychac na sasiedniej ulicy.

Zbigniew Kordan

59 Data: Styczen 11 2008 13:06:00
Temat: Re: [OT] Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Hektor  m.in. napisał(a)::

Mocno przesadzasz. Malo gdzie na dwupasmowych ulicach zastaniesz taki stan
nawierzchnii, ze nie da sie jechac prawym pasem normalnym samochodem.
Jesli masz problem, to albo Twoje zawieszenie nie nadaje sie na drogi po
których sie poruszasz. Argument, ze prawy pas "kwalifikuje się co najwyżej
do poruszania się czołgiem" jest dziecinny.

Zapraszamy do Włocławka na krajową jedynkę idącą przez centrum miasta.

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

60 Data: Styczen 11 2008 17:46:50
Temat: Re: [OT] Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Hektor 

Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał

Zapraszamy do Włocławka na krajową jedynkę idącą przez centrum miasta.

Znam, znam. Oba pasy praktycznie jednakowe. Prawy pusty bo na lewym mnóstwo patalachów, lacznie z ciezarówkami.

ZK

61 Data: Styczen 13 2008 10:49:17
Temat: Re: [OT] Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Michal_K 

Our newsgroup friend Hektor wrote:

Użytkownik "Michal_K"  napisał

Tak całkiem serio, to po prostu ludzie są mądrzejsi i chęć do
zapieprzania po mieście jak widać zmniejsza się w społeczeństwie, skoro
mało kto zgania długimi.

Zganianie dlugimi to nie jest "chęć do zapieprzania po mieście" ale objaw
zwyklego buractwa.
Zgoda :)

Prelude nie uważam ani za bojową ani za prestiżową. Cenię ten samochód
za właściwości trakcyjne i bezpieczeństwo z tym związane, to
jedna z najlepszych przednionpędówek świata
ponoć.

Zawsze samochody którymi jezdzimy to "ponoc najlepsze wozy swiata".
Tyle że tutaj to nie moja opinia. I samochód też raczej niecodzienny i
o ponadprzeciętnych właściwościach- obiektywnie. I paradoksalnie- tym
przyjemniej jeździ się nim spokojnie.

No i jeśli chcesz poważniej pogadać, to czekam na argumenty PRZECIWKO
jeździe lewym pasem, jeśli prawy tylko z nazwy jest "pasem" i
kwalifikuje się co najwyżej do poruszania się czołgiem.

Mocno przesadzasz. Malo gdzie na dwupasmowych ulicach zastaniesz taki stan
nawierzchnii, ze nie da sie jechac prawym pasem normalnym samochodem.
Słuchaj, wszędzie się "da jechać"... W ogóle puść wodzę wyobraźni i
pomyśl gdzie jeszcze się DA jechać... A potem zastanów się nad wpływem
tego na stan zawieszenia.

Jesli
masz problem, to albo Twoje zawieszenie nie nadaje sie na drogi po których
sie poruszasz.
Nadaje się znakomicie, niestety zużywając się współmiernie do pracy
jaką musi wykonać...

Argument, ze prawy pas "kwalifikuje się co najwyżej do
poruszania się czołgiem" jest dziecinny.
Dobrze wiesz, o co chodzi. Zgodzisz się chyba, że istnieją takie
wielopasówki na których prawy pas jest znacznie gorszy niż lewy.
I zgodzisz się, że dla zawieszenia lepiej jest jechać lewym.

A tak bardziej po polsku to ludzie przede mną uciekają na prawy pas jak
jadę lewym ;)

I myslesz, ze wystraszyla ich ta stara Preluda ? :-))
Fajnie wygląda w lusterku jak się zbliża :) Mam nadzieję, że nic ich
nie wystraszyło a po prostu potrafią korzystać z autostrad i znają
zasady jakie tam panują.

No chyba, ze jezdzisz na przeciwmgielnych, masz jebutny spojler (prawy pas
nie do jazdy ?)
Zawieszenie fabryczne- auto jest wbrew pozorom bardzo wysokie, na każdy
krawężnik wjedzie.

czy burczyrure która slychac na sasiedniej ulicy.
Nic z tych rzeczy.


--
Michał

62 Data: Styczen 09 2008 02:07:28
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Marcin Luty 


Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał w wiadomości

Szkoda nie.

Jak nie jak tak? ;-)
http://www.skoda-auto.pl/salon/cennik/2007/ i dalej cennik modeli Twinpower

--
Marcin Luty

63 Data: Styczen 09 2008 02:20:54
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Marcin Luty  m.in. napisał(a)::


Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał w wiadomości

Szkoda nie.

Jak nie jak tak? ;-)
http://www.skoda-auto.pl/salon/cennik/2007/ i dalej cennik modeli
Twinpower

O to sie coś zmieniło, ale Szkody i tak bym nie kupił, wybacz w nowym aucie
za tąkasę trzeszczące plastiki to jakieś (delikatnie mówiąc)
nieporozumienie.


--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

64 Data: Styczen 09 2008 10:56:59
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Robert J. 

O to sie coś zmieniło, ale Szkody i tak bym nie kupił, wybacz w nowym
aucie
za tąkasę trzeszczące plastiki to jakieś (delikatnie mówiąc)
nieporozumienie.

Nie kupiłbyś bo Cię nie stać, to po pierwsze. Ty wolisz 10-letnie, do
których montujesz sekwencyjne PLG. A po drugie pokaż mi auto tego segmentu,
w którym plastiki nie trzeszczą :-). Wspólnik ma mondeo (od nowości) i jakoś
też trzeszczą... Inny kolega ma primerę i też. Fakt, następny znajomy ma
lagunę (2007) i tam nie trzeszczą...

65 Data: Styczen 09 2008 11:01:16
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: staszek 

Nie kupiłbyś bo Cię nie stać, to po pierwsze.

wystarczy ze sprzeda za pol ceny ten sprzet za 700 tys co wozi w swoim
kameleonie :-) nie zapominaj tez ile u niego kosztuje godzina jazdy do
klienta :D

66 Data: Styczen 09 2008 12:26:32
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Robert J. 


... nie zapominaj tez ile u niego kosztuje godzina jazdy do
klienta :D

Fakt... Widzisz? Sam już się gubię w tych opowieściach ;-)))) Bracia Grimm
to normalnie wymiękają...

67 Data: Styczen 09 2008 13:39:13
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: C.K. 


... nie zapominaj tez ile u niego kosztuje godzina jazdy do
klienta :D

Fakt... Widzisz? Sam już się gubię w tych opowieściach ;-)))) Bracia Grimm to normalnie wymiękają...
on sam się pogubił w tym wszystkim
najpierw napisał że ma matiza a potem był w szoku że vectra a ma więcej miejsca w środku niż matiz
w niewyjaśnionych okolicznościach usportowił vectrę (tu chylę czoła 130KM z 1.6 8V !!)
vectra jest tak zajebistym samochodem ze nie jest do sprzedania za żadne pieniądze (poniekąd rozumiem, u tunera musiał zostawić majątek)
miesiąc później sprzedaje ją za jakieś grosze (7 tys. chyba ?) i zaczyna z pogardą wypowiadać się o "szmelcwagenach"
teraz ma monka 1.8 w którym drwi sobie z policyjnych radiowozów
monek niedługo zyska nowy lakier i pewnie mały tuning, coś sie rozwierci i na początek wskoczy 200KM
nasz bohater zrobił vectrą 300 tys. km na LPG, o ile pamiętam w ciągu roku bo (nie chce mi sie grzebać w archiwum), hamuje lewą nową nie gorzej niż Szumacher a jednocześnie przyznaje sie do kapeluszniczej jazdy itp. itd.
na początku to było nawet śmieszne ale ostatnio stało się żenujące

CK

68 Data: Styczen 09 2008 13:42:00
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: staszek 

na początku to było nawet śmieszne ale ostatnio stało się żenujące

dla mnie to po prostu zwykly glupek :)

69 Data: Styczen 09 2008 14:15:49
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 staszek  m.in. napisał(a)::

Nie kupiłbyś bo Cię nie stać, to po pierwsze.

wystarczy ze sprzeda za pol ceny ten sprzet za 700 tys co wozi w swoim
kameleonie :-) nie zapominaj tez ile u niego kosztuje godzina jazdy do
klienta :D

Nawet nie będę tego komentował.

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

70 Data: Styczen 09 2008 16:46:31
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Robert J. 

Nawet nie będę tego komentował.

Nie komentuj. Ty pisz te swoje bajki, a komentowanie pozostaw nam wszystkim
;-)))). Śmiech to zdrowie...

71 Data: Styczen 09 2008 00:21:43
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Roki 

Dla mnie jest jeszcze jedna istotna różnica między lpg a dieslem,
mianowicie:

Nie ma tego beznadziejnego terkotu:) Czy to starszy diesel, czy nawet w
miarę młody to zawsze jest ten charakterystyczny ikarusowo-zeteorowy
terkot:)
No i benzynka ma szerszy zakres obrotów co się przekłada na dłuższe
przełożenia. Diesel jest bardziej elastyczny ale jednak jazda na benzynie to
jest to:)

72 Data: Styczen 09 2008 00:24:47
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Adam Szendzielorz 

Dnia Wed, 9 Jan 2008 00:21:43 +0100, Roki napisał(a):

Nie ma tego beznadziejnego terkotu:) Czy to starszy diesel, czy nawet w

A to zalezy od fury. Moja mazda terkocze gorzej niz dwudziestoletni
diesel:D Ktorys kieliszek w zaworach hydraulicznych jest do wymiany, ale
ani nie ma sensu tego naprawiac ani sensu. Ponoc te typy tak maja..

Za to ja nawet lubilem ten terkocik w l&k (1,9TDI) - rekompensowal to
znaaacznie lepszy moment i uczucie szybszego "odejscia" (mimo ze to
przeciez ogolnie jest mul :-)
pozdr.

--
Adam Sz.

73 Data: Styczen 09 2008 00:25:46
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Adam Szendzielorz 

Dnia Wed, 9 Jan 2008 00:24:47 +0100, Adam Szendzielorz napisał(a):

ani nie ma sensu tego naprawiac ani sensu.

Mialo byc: ani potrzeby, ani sensu ;-)
Czas odpoczac..
pozdr.

--
Adam Sz.

74 Data: Styczen 09 2008 00:30:54
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Roki 

> A to zalezy od fury. Moja mazda terkocze gorzej niz dwudziestoletni

diesel:D Ktorys kieliszek w zaworach hydraulicznych jest do wymiany, ale
ani nie ma sensu tego naprawiac ani sensu. Ponoc te typy tak maja..

Ale ja miałem na myśli auto sprawne:)

Za to ja nawet lubilem ten terkocik w l&k (1,9TDI) - rekompensowal to
znaaacznie lepszy moment i uczucie szybszego "odejscia" (mimo ze to
przeciez ogolnie jest mul :-)
pozdr.

Terkocik terkocikiem ale do tego dochodzi jeszcze charakterystyczna
wibracja. Nie jeździłem co prawda wieloma dieslami ale np w Astrze II 2.0 w
trasie jeździ mi się dużo gorzej niż benzyniakiem (chodzi o hałas i
wibracje).

75 Data: Styczen 09 2008 00:40:19
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Adam Szendzielorz 

Dnia Wed, 9 Jan 2008 00:30:54 +0100, Roki napisał(a):

Terkocik terkocikiem ale do tego dochodzi jeszcze charakterystyczna
wibracja. Nie jeździłem co prawda wieloma dieslami ale np w Astrze II 2.0 w
trasie jeździ mi się dużo gorzej niż benzyniakiem (chodzi o hałas i
wibracje).

Ja tam zadnych wibracji nie odczuwalem - halas stawal sie uciazliwy dopiero
przy ~180km/h. Do 140-150km/h nie czulem wielkiej roznicy w stosunku do
benzyniaka (a wtedy w jednym czasie smigalem 1,9tdi l&k i nubira 2.0 -
coprawda kombi, wiec halas mogl byc wiekszy niz bez budy :)
pozdr.

--
Adam Sz.

76 Data: Styczen 09 2008 00:55:27
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Roki 

> Ja tam zadnych wibracji nie odczuwalem - halas stawal sie uciazliwy
dopiero

przy ~180km/h. Do 140-150km/h nie czulem wielkiej roznicy w stosunku do
benzyniaka (a wtedy w jednym czasie smigalem 1,9tdi l&k i nubira 2.0 -
coprawda kombi, wiec halas mogl byc wiekszy niz bez budy :)
pozdr.

Mnie to się od razu rzuciło w uszy. Poza tym na wolnych obrotach słychać, że
to diesel. Kiedyś jeszcze jeździłem Almerą 1.5dci i tam było w miarę ok.

77 Data: Styczen 09 2008 09:45:00
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Marcin J. Kowalczyk 

Roki pisze:

 > Ja tam zadnych wibracji nie odczuwalem - halas stawal sie uciazliwy dopiero
przy ~180km/h. Do 140-150km/h nie czulem wielkiej roznicy w stosunku do
benzyniaka (a wtedy w jednym czasie smigalem 1,9tdi l&k i nubira 2.0 -
coprawda kombi, wiec halas mogl byc wiekszy niz bez budy :)
pozdr.

Mnie to się od razu rzuciło w uszy. Poza tym na wolnych obrotach słychać, że to diesel. Kiedyś jeszcze jeździłem Almerą 1.5dci i tam było w miarę ok.

na wolnych obrotach racja - troche glosniej niz benzyna, ale pozniej - IMO nie ma roznicy.

78 Data: Styczen 09 2008 09:44:22
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Marcin J. Kowalczyk 

Roki pisze:

Terkocik terkocikiem ale do tego dochodzi jeszcze charakterystyczna wibracja. Nie jeździłem co prawda wieloma dieslami ale np w Astrze II 2.0 w trasie jeździ mi się dużo gorzej niż benzyniakiem (chodzi o hałas i wibracje).

moje gówniane auto na f jest ciche w trasie - nie slychac wogole ze to diesel

79 Data: Styczen 09 2008 12:21:25
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: J.F. 

On Wed, 9 Jan 2008 00:30:54 +0100,  Roki wrote:

Terkocik terkocikiem ale do tego dochodzi jeszcze charakterystyczna
wibracja. Nie jeździłem co prawda wieloma dieslami ale np w Astrze II 2.0 w
trasie jeździ mi się dużo gorzej niż benzyniakiem (chodzi o hałas i
wibracje).

Mondeo w trasie przy srednich predkosciach silnik jest niemal
niezauwazalny.

Najgorzej w miejskich korkach.

J.

80 Data: Styczen 09 2008 09:43:34
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Marcin J. Kowalczyk 

Roki pisze:

Dla mnie jest jeszcze jedna istotna różnica między lpg a dieslem, mianowicie:

Nie ma tego beznadziejnego terkotu:) Czy to starszy diesel, czy nawet w miarę młody to zawsze jest ten charakterystyczny ikarusowo-zeteorowy terkot:)

jest cos takiego co sie nazywa wyciszenie wnetrza :D

No i benzynka ma szerszy zakres obrotów co się przekłada na dłuższe przełożenia. Diesel jest bardziej elastyczny ale jednak jazda na benzynie to jest to:)

to jak bede w PL i juz po chipie to zapraszam do mnie :D

81 Data: Styczen 09 2008 09:32:16
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Brzezi 

Śr, 09 sty 2008 o 00:21 GMT, Roki napisał(a):

Nie ma tego beznadziejnego terkotu:) Czy to starszy diesel, czy nawet w
miarę młody to zawsze jest ten charakterystyczny ikarusowo-zeteorowy
terkot:)

to chyba nie jezdziles "fajnym dieslem", D5 czy 2.7CRD w grand cheerokem
(te mam osobiscie sprawdzone) to jest muzyka dla ucha, az do tego stopnia
ze podczas jazdy noga sama chce raz do dolu, raz do gory zeby wydobyc ten
niesamowity dzwiek :)


Pozdrawiam
Brzezi
--
[    E-mail:  ][  brzezi:~# uptime                         ]
[       Ekg: #3781111            ][   10:30:04 up 50 days, 23:41,  3 users,   ]
[ LinuxUser: #249916             ][   load average: 0.08, 0.10, 0.06          ]

82 Data: Styczen 09 2008 10:46:49
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Robert J. 

Nie ma tego beznadziejnego terkotu:) Czy to starszy diesel, czy nawet w
miarę młody to zawsze jest ten charakterystyczny ikarusowo-zeteorowy
terkot:)

Ale wiesz że to rzecz gustu? Podobnie jak z panienkami. Jednym facetom
podoba się lekko zachrypnięty głos, a inni wolą głopawy, słodki i piskliwy
szczebiot (osobiście lubię ten pierwszy)...  Mi akurat odpowiada pomruk
diesla :-).



No i benzynka ma szerszy zakres obrotów co się przekłada na dłuższe
przełożenia.

I co z tego? Oczywiście to też sprawa indywidualnego podejścia...



Diesel jest bardziej elastyczny ale jednak jazda na benzynie to jest to:)

J.w.

83 Data: Styczen 09 2008 11:15:47
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Roki 

Ale wiesz że to rzecz gustu? Podobnie jak z panienkami. Jednym facetom
podoba się lekko zachrypnięty głos, a inni wolą głopawy, słodki i piskliwy
szczebiot (osobiście lubię ten pierwszy)...  Mi akurat odpowiada pomruk
diesla :-).

Jasne. Dlatego nie napisałem, że diesle są gorsze, tylko, że mnie to nie
pasuje.

I co z tego? Oczywiście to też sprawa indywidualnego podejścia...

No to z tego, że mnie się to nie podoba:)

Fakt nie jeździłem super najnowszymi dieslami - pewnie są lepiej wyciszone i
w ogóle. Jednak te diesle, którymi ja jeździłem nie podchodziły mi za
bardzo. Ja po prostu nie lubię klekotów.

84 Data: Styczen 09 2008 11:14:28
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Marcin J. Kowalczyk 

Roki pisze:

I co z tego? Oczywiście to też sprawa indywidualnego podejścia...

No to z tego, że mnie się to nie podoba:)

Fakt nie jeździłem super najnowszymi dieslami - pewnie są lepiej wyciszone i w ogóle. Jednak te diesle, którymi ja jeździłem nie podchodziły mi za bardzo. Ja po prostu nie lubię klekotów.

nie lubisz bo nie jezdziles :D moj ojciec tez nie lubil poki sie moim nie przejechal :P

jak pisalem - za 2-3 tygodnie bede w Polsce to zapraszam na jazde :] Powinno auto juz byc po chipie.

85 Data: Styczen 09 2008 11:54:05
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Roki 

> nie lubisz bo nie jezdziles :D moj ojciec tez nie lubil poki sie moim

nie przejechal :P

Jeździłem kilkoma: Wspomnianą Astrą 2.0, Focusem 1.8 (zdecydowanie lepszy
silnik od tego w Astrze), Almerą 1.5, nooo i Transitem:))

jak pisalem - za 2-3 tygodnie bede w Polsce to zapraszam na jazde :]
Powinno auto juz byc po chipie.

Oki to zrobimy mini spota. Co prawda już nie FSO-FSO a Ford-Pug:)

86 Data: Styczen 09 2008 12:07:12
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Marcin J. Kowalczyk 

Roki pisze:

nie lubisz bo nie jezdziles :D moj ojciec tez nie lubil poki sie moim
nie przejechal :P

Jeździłem kilkoma: Wspomnianą Astrą 2.0, Focusem 1.8 (zdecydowanie lepszy silnik od tego w Astrze), Almerą 1.5, nooo i Transitem:))

transitem jezdilem 2.5D bez turbo - to do dopiero glosno chodzilo :P

jak pisalem - za 2-3 tygodnie bede w Polsce to zapraszam na jazde :] Powinno auto juz byc po chipie.

Oki to zrobimy mini spota. Co prawda już nie FSO-FSO a Ford-Pug:)

spoko.

87 Data: Styczen 09 2008 08:45:42
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: staszek 

Instalację celowo założyłem na 12 rat, prognozując,

nie wierze.. ty i raty? przeciez ciebie na wszystko stac. a ten aparat z
obiektywem do zrobienia zdjecia sklepowi to tez wziales an raty? a billboard
tez chcesz wynajac placac w ratach ?
przyglup.
http://www.tinyurl.pl?O73BnfZw

88 Data: Styczen 09 2008 09:35:23
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: kierowca 

staszek napisał:

nie wierze.. ty i raty?

dokładnie, miałem właśnie to samo napisać.
znam tego jegomościa i wiem, że z tego co pisze,
maksymalnie 1 % jest prawdą...

pzdr.

89 Data: Styczen 09 2008 10:48:47
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Robert J. 

dokładnie, miałem właśnie to samo napisać.
znam tego jegomościa i wiem, że z tego co pisze,
maksymalnie 1 % jest prawdą...

Aż tyle? Szczerze mówiąc myślałem że mniej... Ja podchodzę do niego
humorystycznie ;-)

90 Data: Styczen 09 2008 09:38:17
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 staszek  m.in. napisał(a)::

nie wierze.. ty i raty?

A to u Was w Krakowie takie dziwne?

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

91 Data: Styczen 09 2008 09:48:40
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: staszek 

nie wierze.. ty i raty?

A to u Was w Krakowie takie dziwne?


dziwne to jest to ze ci plonkownica sie zepsula przyglupie.

92 Data: Styczen 09 2008 10:53:20
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Robert J. 

nie wierze.. ty i raty?

A to u Was w Krakowie takie dziwne?

Jak już wcześniej ktoś napisał nie to jest dziwne. Dziwne jest że wziąłeś
LPG na raty, a nie szkoda Ci było inwestować w zapewne drogi aparat
(zakładając że to w ogóle miało miejsce) żeby pstryknąć parę fotek gościowi,
który coś powiedział nie po Twojej myśli ;-))). Do tego chcesz jeszcze
wynająć bilboard... Ty po prostu zaczynasz gubić się w swoich mitach.
Przejrzyj archiwum, poczytaj co już napisałeś, może się przydać przy
tworzeniu kolejnych bajek :-).

93 Data: Styczen 09 2008 14:38:34
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Robert J.  m.in. napisał(a)::

nie wierze.. ty i raty?

A to u Was w Krakowie takie dziwne?

Jak już wcześniej ktoś napisał nie to jest dziwne. Dziwne jest że wziąłeś
LPG na raty, a nie szkoda Ci było inwestować w zapewne drogi aparat
(zakładając że to w ogóle miało miejsce) żeby pstryknąć parę fotek
gościowi, który coś powiedział nie po Twojej myśli ;-))).

Nie jest to dziwne, ale ty szukasz dziury w całym, a mi się nie odpisywać na
to.

Do tego chcesz jeszcze wynająć bilboard... Ty po prostu zaczynasz gubić
się w swoich mitach. Przejrzyj archiwum, poczytaj co już napisałeś, może
się przydać  przy tworzeniu kolejnych bajek :-).

Nie skomentuje. Ale wpadnij na piwko, albo lepszą wódeczkę, porozmawiamy
sobie na żywo i sam ocenisz, co jest bajką a co nie.

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

94 Data: Styczen 09 2008 16:52:28
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Robert J. 

Nie jest to dziwne, ale ty szukasz dziury w całym, a mi się nie odpisywać
na
to.

W całym? Całe to Twoje historie i nieustanne przygody nie są od samego
początku ;-)

95 Data: Styczen 09 2008 08:59:10
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: -=Elwood=- 

Podepnę się pod temat.
Jaki koledzy polecilibyście duży samochód pod gaz sekwencyjny?
Doprecyzuję.
Auto wielkości Omegi. Podpadające pod nią komfortem i najlepiej wyposażeniem (w/g mojej skromnej opinii mało jest aut na rynku, które w tych cenach dają tak duży komfort jazdy i wyposazenie)
Może być kombi. Cena około 15tys. zł.
Podobały mi się Cariny 2.0 ale niestety one są twarde i nie mają zbyt bogatego wyposażenia.
Oczywiście ważny jest tez silnik, żeby był mało awaryjny.
Co byście doradzili?
POzdrawiam i z góry dziękuję.

--
________________________________
-=Elwood=-

96 Data: Styczen 09 2008 12:02:50
Temat: Re: Opłacalnoœć LPG, dobrze liczę?
Autor: J.F. 

On Wed, 9 Jan 2008 08:59:10 +0100,  -=Elwood=- wrote:

Jaki koledzy polecilibyście duży samochód pod gaz sekwencyjny?
Doprecyzuję.
Auto wielkości Omegi.

No coz, rzecz warta sprawdzenia .. ale moze lepiej omega 2.5 TDS ?

Może być kombi. Cena około 15tys. zł.

A duzy przebieg przewidywany ?
Bo w takiej omedze to za rok-dwa rdza wyjdzie :-)

J.

97 Data: Styczen 09 2008 09:04:40
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: newsrider 


jazda na LPG dała by firmie po odjęciu kosztów instalacji
w ciągu 3 lat około 11 tys. zł. Jeśli flota składa się z 5 aut (wiem mała
flfota) daje to już 55 000 zł oszczędności w ciągu 3 lat, które można wydać
na co innego. Niestety w Polsce mało który dealer zgodzi się w nowym aucie
zainstalować instalację LPG, i zastanawiam się dlaczego rynek w Polsce
jeszcze tego nie wymusił od dealerów?

Zapomniałeś o różnicy w cenie zakupu auta z silnikiem diesla i benzyną. Diesel jest droższy o ok. 8-10 tys. zł. więc dla 5 aut daje to sumę co najmniej 40 tys zł..
Jako ciekawostka: obecnie ujeżdżam Octavię z fabryczną sekwencję i spalanie w zimie wynosi 7,8 l LPG/100 km i ok. 0,8 - 1,0 l Pb/100 km. Klimatyzacja używana jest na dystansie ok 20% przebiegów między tankowaniami.

98 Data: Styczen 09 2008 10:39:22
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Robert J. 

Instalacja LPG (sekwencja) kosztowała mnie 2300 zł brutto.

Do 12-letniego trupa zakładałeś LPG? I do tego sekwencję? Chyba że Twoje
posty są tak prawdziwe jak większość tutaj podejrzewa... Na dodatek
prawdopodobnie będziesz na dniach sprzedawał auto, bo ostatnio szumnie
zapowiadałeś chęć zakupu "nie starszego niż 10 lat" ;-))).



Lub z innej strony, taki silnik 1,8 spali około 10 l LPG /100 km, czyli
przy
powyższej cenie koszt 100 km wynosi jakieś 23 zł. Analogiczny diesel spali
około 7 l ON na 100 km,

To chyba jakiś zepsuty :-). Jeśli benzynowy spali 10 l LPG, to diesel o
podobnej pojemności i przy podobnym stylu jazdy spali dużo mniej niż 6 :-)



Niestety w Polsce mało który dealer zgodzi się w nowym aucie
zainstalować instalację LPG,

Nie wiem jak inni, ale skoda montuje bez problemu. Przynajmniej w
Szczecinie.... Kwestia tylko za ile, ja bym wolał dopłacić do diesla niż za
podobną kwotę montować gaz...

99 Data: Styczen 09 2008 10:48:51
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: staszek 

Do 12-letniego trupa zakładałeś LPG?

14 letniego trupa :D

100 Data: Styczen 09 2008 10:54:12
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: staszek 

14 letniego trupa :D

kameleona he he he
http://www.tinyurl.pl/?pRABof9s

taki z niego kameleon jak z koziej dupy kontrabas

101 Data: Styczen 09 2008 11:00:37
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Robert J. 

Do 12-letniego trupa zakładałeś LPG?

14 letniego trupa :D

Oj, przepraszam :-). Ale on zakładał chyba w tamtym roku, napisał że w pół
roku przejechał ileś tam. Tak zaczynam zastanawiać się kiedy ten facet
pracuje, nie wspominając już o przejechaniu 37 tys. km w pół roku (to 200 km
dziennie, nie wyłączając niedziel i świąt)? Przecież on tu bez przerwy
wypisuje te swoje farmazony :-).

102 Data: Styczen 09 2008 11:04:32
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: staszek 

Oj, przepraszam :-). Ale on zakładał chyba w tamtym roku, napisał że w pół
roku przejechał ileś tam. Tak zaczynam zastanawiać się kiedy ten facet
pracuje, nie wspominając już o przejechaniu 37 tys. km w pół roku (to 200
km dziennie, nie wyłączając niedziel i świąt)? Przecież on tu bez przerwy
wypisuje te swoje farmazony :-).

noo... i dal ponad 10 tyz (nie pamietam juz dokladnie ile) za zloma ktore
chodza po 3-4 :)
a ile w remonty wlozyl... paaaaaaanie.....................

103 Data: Styczen 09 2008 11:11:10
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Marcin J. Kowalczyk 

staszek pisze:

Oj, przepraszam :-). Ale on zakładał chyba w tamtym roku, napisał że w pół roku przejechał ileś tam. Tak zaczynam zastanawiać się kiedy ten facet pracuje, nie wspominając już o przejechaniu 37 tys. km w pół roku (to 200 km dziennie, nie wyłączając niedziel i świąt)? Przecież on tu bez przerwy wypisuje te swoje farmazony :-).

noo... i dal ponad 10 tyz (nie pamietam juz dokladnie ile) za zloma ktore chodza po 3-4 :)
a ile w remonty wlozyl... paaaaaaanie.....................

6k wlozyl :D

Wczesniej sprzedal vectre a z przebiegiem kolo 500kkm za 7.5k ;) az mi sie humor poprawil :D

104 Data: Styczen 09 2008 11:17:48
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: staszek 

Wczesniej sprzedal vectre a z przebiegiem kolo 500kkm za 7.5k ;) az mi sie
humor poprawil :D

bo miala tuningowe lusterka. chcialbys takie :D
http://www.tinyurl.pl/?DoMKhVjd

105 Data: Styczen 09 2008 11:20:19
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Marcin J. Kowalczyk 

staszek pisze:

Wczesniej sprzedal vectre a z przebiegiem kolo 500kkm za 7.5k ;) az mi sie humor poprawil :D

bo miala tuningowe lusterka. chcialbys takie :D
http://www.tinyurl.pl/?DoMKhVjd

chyba miala miec :D

106 Data: Styczen 09 2008 11:22:10
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: staszek 

chyba miala miec :D

nie dali na raty ?

107 Data: Styczen 09 2008 11:09:10
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Marcin J. Kowalczyk 

Robert J. pisze:

Do 12-letniego trupa zakładałeś LPG?
14 letniego trupa :D

Oj, przepraszam :-). Ale on zakładał chyba w tamtym roku, napisał że w pół roku przejechał ileś tam. Tak zaczynam zastanawiać się kiedy ten facet pracuje, nie wspominając już o przejechaniu 37 tys. km w pół roku (to 200 km dziennie, nie wyłączając niedziel i świąt)? Przecież on tu bez przerwy wypisuje te swoje farmazony :-).

dokladnie to samo mialem napisac :D

ja mam dobra rozrywke czytajac jego posty :D

kupuje nowa C-klase  ale jezdzi 14. letnim mondeo w IDEALNYM stanie

BPNMSP

108 Data: Styczen 09 2008 11:12:50
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: staszek 

kupuje nowa C-klase  ale jezdzi 14. letnim mondeo w IDEALNYM stanie


w dodatku klamie

"Ja do zabicia we firmie kupiłem mondeo za niecałe 10k, włożyłem LPG za 2,5k
i na początku w doprowadzenie auto do stanu używalności usunięcie
wszystkich usterek i wymianę części "serwisowych" w tym sprzęgła na dzień
dobry około 6k."

to w koncu ile ta lpg? 2500 czy 2300 ?
hehe 6k na czesci juz nawet nie komentuje.

109 Data: Styczen 09 2008 11:43:53
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: J.F. 

On Wed, 9 Jan 2008 10:39:22 +0100,  Robert J. wrote:

Instalacja LPG (sekwencja) kosztowała mnie 2300 zł brutto.

Do 12-letniego trupa zakładałeś LPG?

Czemu nie ? Sam kiedys zalozylem i co ? Zbiornik benzyny przerdzewial,
a na gazie auto ciagle jezdzi ..

I do tego sekwencję? Chyba że Twoje
posty są tak prawdziwe jak większość tutaj podejrzewa

12 letnie auto to bylby rocznik 95, czyli prawdopodobnie multiwtrysk.
Jesli sekwencje potanialy .. zreszta jak widac juz sie zwrocila :-)

... Na dodatek
prawdopodobnie będziesz na dniach sprzedawał auto, bo ostatnio szumnie
zapowiadałeś chęć zakupu "nie starszego niż 10 lat" ;-))).

Kto wie, to auto juz swoje przejechalo, a on dozyna w tempie szybkim.

Ale .. instalacje moze przelozyc :-)

Lub z innej strony, taki silnik 1,8 spali około 10 l LPG /100 km, czyli
przy powyższej cenie koszt 100 km wynosi jakieś 23 zł. Analogiczny diesel spali
około 7 l ON na 100 km,

To chyba jakiś zepsuty :-). Jeśli benzynowy spali 10 l LPG, to diesel o
podobnej pojemności i przy podobnym stylu jazdy spali dużo mniej niż 6 :-)

Niestety ale w mondeo jakos nie chce.
http://www.spritmonitor.de/de/uebersicht/17-Ford/154-Mondeo.html?esearch=1&fueltype=1&vehicletype=1&constyear_s=1995&constyear_e=1996&power_s=60&power_e=75&minkm=0&gearing=1

Niestety w Polsce mało który dealer zgodzi się w nowym aucie
zainstalować instalację LPG,
Nie wiem jak inni, ale skoda montuje bez problemu. Przynajmniej w
Szczecinie....

Jestes pewien ? VW mial silniki FSI, czyli z wtryskiem beznyny do
cylindra. Gazowanie tego to wyzwanie ..

Kwestia tylko za ile, ja bym wolał dopłacić do diesla niż za
podobną kwotę montować gaz...

A potem zagladasz na spritmonitor.de, jednym pali octavia 4.97,
najszybszym 7.47. I jak sie okaze ze tobie pali 7, to plujesz sobie
w brode. Szczegolnie ze za diesla doplaciles jakies 10k zl [cennik
wyprzedazy rocznika 2007. Przy okazji - sa dwa silniki bez FSI w
ofercie].

J.

110 Data: Styczen 09 2008 12:12:01
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Marcin J. Kowalczyk 

J.F. pisze:

prawdopodobnie będziesz na dniach sprzedawał auto, bo ostatnio szumnie zapowiadałeś chęć zakupu "nie starszego niż 10 lat" ;-))).

Kto wie, to auto juz swoje przejechalo, a on dozyna w tempie szybkim.

Ale .. instalacje moze przelozyc :-)

na pelnym legalu sie nie da... chyba ze gazownik da nowa homologacje do starej instalki

Lub z innej strony, taki silnik 1,8 spali około 10 l LPG /100 km, czyli przy powyższej cenie koszt 100 km wynosi jakieś 23 zł. Analogiczny diesel spali
około 7 l ON na 100 km,
To chyba jakiś zepsuty :-). Jeśli benzynowy spali 10 l LPG, to diesel o podobnej pojemności i przy podobnym stylu jazdy spali dużo mniej niż 6 :-)

Niestety ale w mondeo jakos nie chce.
http://www.spritmonitor.de/de/uebersicht/17-Ford/154-Mondeo.html?esearch=1&fueltype=1&vehicletype=1&constyear_s=1995&constyear_e=1996&power_s=60&power_e=75&minkm=0&gearing=1

ale benzyniak za to chce:

http://www.spritmonitor.de/de/uebersicht/17-Ford/154-Mondeo.html?fueltype=2&vehicletype=1&constyear_s=1995&constyear_e=1995&esearch=1&page=2

2.0 a AFAIR takiego TM posiada ok 10l NoPB

Niestety w Polsce mało który dealer zgodzi się w nowym aucie
zainstalować instalację LPG,
Nie wiem jak inni, ale skoda montuje bez problemu. Przynajmniej w Szczecinie....

Jestes pewien ? VW mial silniki FSI, czyli z wtryskiem beznyny do
cylindra. Gazowanie tego to wyzwanie ..

albo carisma GDI


Kwestia tylko za ile, ja bym wolał dopłacić do diesla niż za podobną kwotę montować gaz...

A potem zagladasz na spritmonitor.de, jednym pali octavia 4.97,
najszybszym 7.47. I jak sie okaze ze tobie pali 7, to plujesz sobie w brode. Szczegolnie ze za diesla doplaciles jakies 10k zl [cennik
wyprzedazy rocznika 2007. Przy okazji - sa dwa silniki bez FSI w
ofercie].

bo dieslem trzeba nauczyc sie jezdzic. Kupilem 307 HDI wg poprzedniego wlasiceia palil 6-6.5l... Pierwszy 1000km i @#$! 8.7l drugie tankowanie i juz ~7.5 obecnie po przejechaniu 10oookm ~6.5l (w tym niemiecka autobana gdzie wciaga 8l :D)

111 Data: Styczen 09 2008 12:52:55
Temat: Re: Opłacalnoœć LPG, dobrze liczę?
Autor: J.F. 

On Wed, 09 Jan 2008 12:12:01 +0100,  Marcin J. Kowalczyk wrote:

J.F. pisze:
prawdopodobnie będziesz na dniach sprzedawał auto, bo ostatnio szumnie
zapowiadałeś chęć zakupu "nie starszego niż 10 lat" ;-))).
Kto wie, to auto juz swoje przejechalo, a on dozyna w tempie szybkim.
Ale .. instalacje moze przelozyc :-)

na pelnym legalu sie nie da... chyba ze gazownik da nowa homologacje do
starej instalki

A dlaczego mialby nie dac ?
Elementy skladowe ze wszelkimi papierami, kupione zreszta u niego
calkiem niedawno ..

bo dieslem trzeba nauczyc sie jezdzic. Kupilem 307 HDI wg poprzedniego
wlasiceia palil 6-6.5l... Pierwszy 1000km i @#$! 8.7l drugie tankowanie
i juz ~7.5 obecnie po przejechaniu 10oookm ~6.5l (w tym niemiecka
autobana gdzie wciaga 8l :D)

Tzn w czym tajemnica ?

J.

112 Data: Styczen 09 2008 12:56:16
Temat: Re: Opłacalno�ć LPG, dobrze liczę?
Autor: Marcin J. Kowalczyk 

J.F. pisze:

prawdopodobnie będziesz na dniach sprzedawał auto, bo ostatnio szumnie zapowiadałeś chęć zakupu "nie starszego niż 10 lat" ;-))).
Kto wie, to auto juz swoje przejechalo, a on dozyna w tempie szybkim.
Ale .. instalacje moze przelozyc :-)
na pelnym legalu sie nie da... chyba ze gazownik da nowa homologacje do starej instalki

A dlaczego mialby nie dac ?

z tego co tutaj kiedys czytalem, to zarejestrowac mozna tylko fabrycznie nowa instalke - ot, takie glupie przepisy.

Elementy skladowe ze wszelkimi papierami, kupione zreszta u niego
calkiem niedawno ..

moze zrobi, moze nie zrobi - dobra wola faceta

bo dieslem trzeba nauczyc sie jezdzic. Kupilem 307 HDI wg poprzedniego wlasiceia palil 6-6.5l... Pierwszy 1000km i @#$! 8.7l drugie tankowanie i juz ~7.5 obecnie po przejechaniu 10oookm ~6.5l (w tym niemiecka autobana gdzie wciaga 8l :D)

Tzn w czym tajemnica ?

inna technika jazdy - wiecej niz 3000-3200 obr nie ma sensu ciagnac, przestalem jezdzic na "luzie" tylko noga z gazu, etc

113 Data: Styczen 09 2008 12:40:56
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Robert J. 

Do 12-letniego trupa zakładałeś LPG?

Czemu nie ? Sam kiedys zalozylem i co ?

Ale on chce go już sprzedać, bo w marcu kupuje następną "prawie nówkę"
:-).Ty byś inwestował w LPG dużo ponad 2 tys., jeśli za chwilę byś gonił
auto?




Nie wiem jak inni, ale skoda montuje bez problemu. Przynajmniej w
Szczecinie....

Jestes pewien ? VW mial silniki FSI, czyli z wtryskiem beznyny do
cylindra. Gazowanie tego to wyzwanie ..

Jestem pewien bo widziałem to na własne kaprawe oczy. Nie wiem tylko czy
wszystkie rodzaje silników benzynowych. Do tego, który kupiła moja znajoma
(fabia 1,4, nie pamiętam czy to był FSI) LPG fabryczne kosztowało 4.500 zł
dwa lata temu. Śmiać mi się chciało, bo 1,9 TDI był o 6.000 droższy :-)

114 Data: Styczen 09 2008 13:22:15
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: J.F. 

On Wed, 9 Jan 2008 12:40:56 +0100,  Robert J. wrote:

Do 12-letniego trupa zakładałeś LPG?
Czemu nie ? Sam kiedys zalozylem i co ?

Ale on chce go już sprzedać, bo w marcu kupuje następną "prawie nówkę"
:-).Ty byś inwestował w LPG dużo ponad 2 tys., jeśli za chwilę byś gonił
auto?

Zasadniczo nie, ale kolega biznesmen i rachunek ekonomiczny
przeprowadzil :-)

Teraz tylko pytanie jak wyjdzie na sprzedazy .. sprzeda drozej bo juz
z gazem i jeszcze na tym zarobi, nie sprzeda bo "samochod z LPG to na
pewno ma krecony licznik", czy "instalacja zalozona rok temu ..
oj, musi byc jakas kiepska ze pan juz sprzedaje" :-)

Jestem pewien bo widziałem to na własne kaprawe oczy. Nie wiem tylko czy
wszystkie rodzaje silników benzynowych. Do tego, który kupiła moja znajoma
(fabia 1,4, nie pamiętam czy to był FSI) LPG fabryczne kosztowało 4.500 zł
dwa lata temu. Śmiać mi się chciało, bo 1,9 TDI był o 6.000 droższy :-)

No i teraz trzeba by sie dowiedziec ile to naprawde pali, bo pomijajac
likwidacje bagaznika w fabii, to moze sie okazac ze dobrze zrobila.
Choc dodatkowe 500zl to w przegladach.

J.

115 Data: Styczen 09 2008 11:08:17
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Rabbit McCroolick 


Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał w wiadomości

Witam,

Tak się zastanawiam czy ja dobrze kalkuluję:

A takie sytuacje tez wkalkulowales?

http://www.gazetalubuska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20080108/AKTUALNOSCI/618365251/-1/aktualnosci

116 Data: Styczen 09 2008 12:36:47
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Scyzoryk 


A takie sytuacje tez wkalkulowales?

http://www.gazetalubuska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20080108/AKTUALNOSCI/618365251/-1/aktualnosci


jakbys przejzal statystyke to sa to pojedyncze przypadki. Duzo wiecej aut
pali sie ze wzgledu na zwarcia instalacji czy awarie normalnego ukladu
paliwowego. Słyszałeś o przypadku wybuchu/spalenia auta po wypadku
wyposazonego w LPG ?? Ja osobiscie nie a o zapłonach benzyny w takich
przypadkach bardzo często. Te pojedyncze przypadki to niech sobie wliczają
firmy ubezpieczeniowe :) bo od tego jest AC.


--
Pozdr
Scyzoryk
Corolla e11
GSX 550

117 Data: Styczen 10 2008 15:58:53
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor:

Witam
On 9 Sty, 12:36, "Scyzoryk"  wrote:

>http://www.gazetalubuska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20080108/AKTUA....

jakbys przejzal statystyke to sa to pojedyncze przypadki. Duzo wiecej aut
pali sie ze wzgledu na zwarcia instalacji czy awarie normalnego ukladu
paliwowego. Słyszałeś o przypadku wybuchu/spalenia auta po wypadku
wyposazonego w LPG ?? Ja osobiscie nie a o zapłonach benzyny w takich
przypadkach bardzo często.
Zona kolegi z roznych przyczyn wyladowala w rowie bodajze sierra z
gazem. Jechala jeszcze na benzynie. Zostala wyciagnieta przez innych
kierowcow, pare minut pozniej samochod splonal doszczetnie. Pompa
paliwa caly czas pracowala, a przewody paliwowe byly przerwane. Butla
nie wybuchla.

pozdr
Piotr

118 Data: Styczen 09 2008 12:02:17
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Scyzoryk 


Tak się zastanawiam czy ja dobrze kalkuluję:


dobrze dobrze. Mi instalacja zwrocila sie po 10kkm i teraz tylko zarabia :)

Od montarzu nie sprawia zadnych problemów.



na co innego. Niestety w Polsce mało który dealer zgodzi się w nowym aucie
zainstalować instalację LPG, i zastanawiam się dlaczego rynek w Polsce
jeszcze tego nie wymusił od dealerów?

a ztym sie nie zgodze. Zazwyczja maja zawyzone ceny bo licza sobie za
instalacje po 4-5tys dodatkowo do autka ale w Skodzie mozna (znajomy zkladal
w Octavii Tour), w Fiacie mozna, Volvo itd. Podejrzewam ze w wiekszosc
bedzie mozna tyle ze nie beda to fabryczne instalacje. Skoda (Kielce) np.
wskazała zakład do którego znajomy ma sie udac. Założył gaz w małym
zakładzie i dostał świstek od skody ze montarz instalacji nie powoduje
utraty gwarancji. (maja z tym zakładem podpisana umowe, nie montuja sami w
serwisie)


--
Pozdr
Scyzoryk
Corolla e11
GSX 550

119 Data: Styczen 09 2008 12:59:20
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Rafal 

opinie opiniami, można dyskutować godzinami,
a tu masz konkrety:
http://moto.wp.pl/kat,45554,kalkulator.html?ticaid=1525d
pozdrawiam

120 Data: Styczen 09 2008 13:35:55
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Scyzoryk 



a tu masz konkrety:
http://moto.wp.pl/kat,45554,kalkulator.html?ticaid=1525d
pozdrawiam


nie uwzglednia kosztow drozszego przegladu, serwisu instalacji. W sumie
dosyc dobrze liczy, w moim przypadku po 6 miesiacach zwrot kosztów.


--
Pozdr
Scyzoryk
Corolla e11
GSX 550

121 Data: Styczen 09 2008 16:15:26
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Rafal 

a ja najpierw kupilem diesla inni gadali ze tanio sie jezdzi,
a dopiero pozniej policzylem i wyszlo ze wroci mi sie za siedem lat,
jestem pewien ze auto zmienie do tego czasu
czyli zakup chybiony, a wystarczyli wczesniej policzyc :(((
tak samo z gazem, jak malo sie jezdzi to nie oplaca sie montowac
pozdrawiam

122 Data: Styczen 09 2008 16:50:54
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Robert J. 

nie uwzglednia kosztow drozszego przegladu, serwisu instalacji. W sumie
dosyc dobrze liczy, w moim przypadku po 6 miesiacach zwrot kosztów.

Ja poprzednim autem też jeździłem na LPG. Instalacja zwróciła się po 5
miesiącach, bo czujnie zamontowałem przed mocno rozjeżdżonym urlopem ;-).
Teraz jeżdżę dieslem i tak zostanie. Osłabiało mnie tankowanie co 250-300 km
( w praktyce co 3 dni). Poza tym podoba mi się charakterystyka diesla.

123 Data: Styczen 09 2008 17:02:05
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Robert J.  m.in. napisał(a)::

Osłabiało mnie tankowanie co 250-300km ( w praktyce co 3 dni).

Co najmniej dwa dni w tygodniu tankuje najmniej 2 razy czasami nawet 3 razy
w ciągu dnia. Ot przerwa w jeździe, pora na herbatkę na BP (czy też "Wild
Bean Cafe" bo tak się te bary nazywają), czas na rozprostowanie kości. Jak
już pisałem mi płacą za czas spędzony za kółkiem w drodze do klienta i od
niego a nie za km więc mi się nigdzie nie spieszy.

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

124 Data: Styczen 09 2008 17:33:47
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: V-Tec 

Tomasz Motyliński pisze:

 Witam,

 W poście  Robert J.  m.in. napisał(a)::

Osłabiało mnie tankowanie co 250-300km ( w praktyce co 3 dni).

Co najmniej dwa dni w tygodniu tankuje najmniej 2 razy czasami nawet 3 razy
w ciągu dnia. Ot przerwa w jeździe, pora na herbatkę na BP (czy też "Wild
Bean Cafe" bo tak się te bary nazywają), czas na rozprostowanie kości. Jak
już pisałem mi płacą za czas spędzony za kółkiem w drodze do klienta i od
niego a nie za km więc mi się nigdzie nie spieszy.

Właśnie, masz b. dużo czasu. Jak będziesz miał mało, to zaczniesz inaczej patrzeć na pewne rzeczy.


--
Pozdr,
W.

125 Data: Styczen 09 2008 17:40:51
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 V-Tec  m.in. napisał(a)::

Osłabiało mnie tankowanie co 250-300km ( w praktyce co 3 dni).

Co najmniej dwa dni w tygodniu tankuje najmniej 2 razy czasami nawet 3
razy w ciągu dnia. Ot przerwa w jeździe, pora na herbatkę na BP (czy też
"Wild Bean Cafe" bo tak się te bary nazywają), czas na rozprostowanie
kości. Jak już pisałem mi płacą za czas spędzony za kółkiem w drodze do
klienta i od niego a nie za km więc mi się nigdzie nie spieszy.

Właśnie, masz b. dużo czasu. Jak będziesz miał mało, to zaczniesz
inaczej patrzeć na pewne rzeczy.

Tylko ja nie widzę potrzeby być zagonionym ciągle, nie dam się i tyle nie po
to sobie wymyśliłem w cenniku opłatę za czas a nie km, żeby gnać, to było
przemyślane. I jest tam informacja, że ten czas liczony jest w sposób
następujący, ilość km w obie strony dzielona przez 60 i pomnożona przez
stawkę za dojazd. Czasami ta średni wychodzi mi według GPS 70, a czasami 50
ale to już mój ból i mój problem.

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

126 Data: Styczen 09 2008 17:47:32
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: PMG 

Tomasz Motyliński napisał(a):

Co najmniej dwa dni w tygodniu tankuje najmniej 2 razy czasami nawet 3 razy
w ciągu dnia. Ot przerwa w jeździe, pora na herbatkę na BP (czy też "Wild
Bean Cafe" bo tak się te bary nazywają), czas na rozprostowanie kości. Jak

To ja mam dla Ciebie propozycję: sprzedam Ci taki fajny ekspresik do kawy lub herbaty podłączany do gniazda zapalniczki za 29,90 zł + VAT i kubek 150 ml . Zwroci Ci się po ok 9 herbatkach czyli mniej więcej po trzech dniach. Tylko już przestań, proszę.


już pisałem mi płacą za czas spędzony za kółkiem w drodze do klienta i od
niego a nie za km więc mi się nigdzie nie spieszy.

"To już jakaś masakra jest"

127 Data: Styczen 10 2008 13:29:02
Temat: Re: Opłacalnoœć LPG, dobrze liczę?
Autor: J.F. 

On Wed, 09 Jan 2008 17:47:32 +0100,  PMG wrote:

Tomasz Motyliński napisał(a):
Ot przerwa w jeździe, pora na herbatkę na BP (czy też "Wild
Bean Cafe" bo tak się te bary nazywają), czas na rozprostowanie kości. Jak

To ja mam dla Ciebie propozycję: sprzedam Ci taki fajny ekspresik do
kawy lub herbaty podłączany do gniazda zapalniczki za 29,90 zł + VAT i
kubek 150 ml . Zwroci Ci się po ok 9 herbatkach czyli mniej więcej po
trzech dniach. Tylko już przestań, proszę.

A to dziala ? Bo przy 150W ciagnetych z zapalniczki to szklanka wody
gotuje sie nieznosnie dlugo.
No ale moze 150ml troche szybciej, i od razu wychodzi w temperaturze
zdatnej do picia :-)

J.

128 Data: Styczen 11 2008 12:22:35
Temat: Re: Opłacalno�ć LPG, dobrze liczę?
Autor: PMG 

J.F. napisał(a):

A to dziala ? Bo przy 150W ciagnetych z zapalniczki to szklanka wody
gotuje sie nieznosnie dlugo. No ale moze 150ml troche szybciej, i od razu wychodzi w temperaturze
zdatnej do picia :-)

Kupiłem na próbę bo cena śmieszna. Wygląda nawet solidnie jak za te pieniądze. Choć te są na 24V (do ciężarowego) i jak głosi napis na pudełku to 360W. Sprawdziliśmy i kawę parzy się w rozsądnym czasie. NIe jest to błysk ale da się wytrzymać a kawą można się oparzyć.

Użytkownikami są moi kierowcy (kilku), którzy pochwalili się kolegom i tamci też płaczą, że by rownież chcieli.

129 Data: Styczen 11 2008 23:34:38
Temat: Re: Opłacalno?ć LPG, dobrze liczę?
Autor: J.F. 

On Fri, 11 Jan 2008 12:22:35 +0100,  PMG wrote:

J.F. napisał(a):
A to dziala ? Bo przy 150W ciagnetych z zapalniczki to szklanka wody
gotuje sie nieznosnie dlugo.
No ale moze 150ml troche szybciej, i od razu wychodzi w temperaturze
zdatnej do picia :-)

Kupiłem na próbę bo cena śmieszna. Wygląda nawet solidnie jak za te
pieniądze. Choć te są na 24V (do ciężarowego) i jak głosi napis na
pudełku to 360W. Sprawdziliśmy i kawę parzy się w rozsądnym czasie. NIe
jest to błysk ale da się wytrzymać a kawą można się oparzyć.

No i tu jest ta roznica - jak ci na 12V zapakuja bezpiecznik 15A
to masz tylko 180W, parzy sie 2x dluzej, w miedzyczasie stygnie,
a miedzyczas tez dluzszy ..

J.

130 Data: Styczen 09 2008 18:44:43
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Robert J. 

Co najmniej dwa dni w tygodniu tankuje najmniej 2 razy czasami nawet 3
razy
w ciągu dnia.

Co Ty piszesz? Z Twojego bełkotu wynika że trzy dni jeździsz bez tankowania,
a następnie w ciągu jednego dnia (po tamtych dwóch lub trzech posuchy)
tankujesz dwa lub trzy razy :-)))). Zabierasz do kanistrów? ;-)))


Jak
już pisałem mi płacą za czas spędzony za kółkiem w drodze do klienta i od
niego a nie za km więc mi się nigdzie nie spieszy.

Z Twoich usług muszą korzystać firmy-masochiści :-). Płacić gościowi za
siedzenie za kółkiem. Na dodatek gościowi któremu się nie spieszy :-). I
jeszcze płacić tym więcej, im dłużej do nich jedzie.

131 Data: Styczen 09 2008 19:13:08
Temat: [OT] Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Robert J.  m.in. napisał(a)::

Co Ty piszesz? Z Twojego bełkotu wynika że trzy dni jeździsz bez
tankowania, a następnie w ciągu jednego dnia (po tamtych dwóch lub trzech
posuchy) tankujesz dwa lub trzy razy :-)))). Zabierasz do kanistrów? ;-)))

Logiczne myślę nie nie jest Twoja dobrą stroną. Zaspokoję Twoja ciekawość,
bo widzę nie daje Ci to spokoju. Są co najmniej dwa dni w tygodniu
(maksymalnie 4) kiedy robię od 600 do 800 km i są dni, że auto z parkingu
przez cały dzień się nie ruszy, bo dużo rzeczy jestem w stanie bezpiecznie
zrobić zdalnie lub danego dnia nie muszę kompletnie nic robić.

Z Twoich usług muszą korzystać firmy-masochiści :-). Płacić gościowi za
siedzenie za kółkiem. Na dodatek gościowi któremu się nie spieszy :-). I
jeszcze płacić tym więcej, im dłużej do nich jedzie.

Znów logika Ci szwankuje. Mi nie płaci się za naprawianie czegoś, a za to
aby niczego naprawiać nie trzeba było. Zajmuje się informatycznymi
systemami produkcyjnymi, a dokładniej platformą pod nie (serwery). Mam
klientów dla których przestój takiego systemu na 10 min to straty w kwotach
których w życiu na oczy nie widziałeś, a jednocześnie zapłacenie kilkunastu
tysięcy mnie za prawdopodobieństwo graniczące z pewnością, że takowych mieć
nie będą się opłaca. Nie muszę się spieszyć, bo się nic nie popsuło, jadę
na kontrolę, aby nie popsuło się wcale. Jaśniej wyjaśnić się nie da.

Zanim wyciągniesz następne nietrafione wnioski zastanów się dwa razy i
wyobraź sobie, że są ludzie którzy nie pracują za śrubki i nie muszą co
dzień od rana do popołudnia napierdalać datownikiem na poczcie, albo
młotkiem na budowie.

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

132 Data: Styczen 09 2008 19:15:18
Temat: Re: [OT] Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: staszek 

min to straty w kwotach
których w życiu na oczy nie widziałeś,

za to ty widujesz codziennie.


a jednocześnie zapłacenie kilkunastu
tysięcy mnie

e tam. a nie kilkadziesiat albo kilkaset? nie wierze w te kilkanascie :D

133 Data: Styczen 09 2008 19:19:05
Temat: Re: [OT] Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 staszek  m.in. napisał(a)::

min to straty w kwotach których w życiu na oczy nie widziałeś,
za to ty widujesz codziennie.

Też takich nie widuję, to Ty napisałeś.

a jednocześnie zapłacenie kilkunastu tysięcy mnie
e tam. a nie kilkadziesiat albo kilkaset? nie wierze w te kilkanascie :D

Ale masz obowiązek wierzyć? Myślisz, że choćby zależy mi na tym? Myśl
dalej :P

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

134 Data: Styczen 09 2008 19:37:36
Temat: Re: [OT] Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Robert J. 

Logiczne myślę nie nie jest Twoja dobrą stroną.

Za to Twoją jak najbardziej. Najpierw napisz coś logicznie poprawnego, a
potem komentuj logikę czyjegoś rozumowania :-).



Mi nie płaci się za naprawianie czegoś, a za to
aby niczego naprawiać nie trzeba było.

A cały czas twierdzisz usilnie, że płacą Ci za jeżdżenie :-). Czyżby
jeżdżenie (niespieszne) autem wpływało na niezawodność systemów
informatycznych?



Mam
klientów dla których przestój takiego systemu na 10 min to straty w
kwotach
których w życiu na oczy nie widziałeś,

Wchodzisz na grzązki grunt. Nie wiesz czym się zajmuję, ilu mam klientów i
jakie kwoty widuję na oczy, więc uważaj :-).




a jednocześnie zapłacenie kilkunastu
tysięcy mnie za prawdopodobieństwo graniczące z pewnością, że takowych
mieć
nie będą się opłaca.

Cóż za skromność :-). "Jesteś lekiem na całe zło..."





Nie muszę się spieszyć, bo się nic nie popsuło, jadę
na kontrolę, aby nie popsuło się wcale. Jaśniej wyjaśnić się nie da.

Nareszcie wiemy co robisz.




Zanim wyciągniesz następne nietrafione wnioski zastanów się dwa razy

To Ty zastanów się zanim napiszesz półsłówka, z których niewiele wynika.
Piszesz farmazony, które można różnie interpretować.




wyobraź sobie, że są ludzie którzy nie pracują za śrubki i nie muszą co
dzień od rana do popołudnia napierdalać datownikiem na poczcie, albo
młotkiem na budowie.

Co Ty powiesz? Wyobraź sobie że do takich należę. Różnię się jednak od
Ciebie tym, że to ja jestem właścicielem interesu przynoszącego dochód  i
stanowiącego realną wartość. A Ty jesteś wykonawcą usług dla kogoś, kto, jak
mu podpadniesz, to znajdzie sobie innego informatyka :-). Akurat tak się
składa że dokładnie takiego informatyka sam zatrudniam, tzn.pracuje dla mnie
jako firma. Ale jutro może już nie pracować... To że masz firmę o niczym nie
świadczy.

135 Data: Styczen 09 2008 19:50:05
Temat: Re: [OT] Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Robert J.  m.in. napisał(a)::

Cóż za skromność :-). "Jesteś lekiem na całe zło..."

Jestem po protu dobry w tym co robię. Na tyle dobry, że ludzie gotowi są
świadomie płacić mi za jazdę (jak to mówisz), za to że na ryby jeżdżę tylko
dlatego, że zabieram ze sobą laptopa z blueconnectem i nie wyłączam
komórki.

Co Ty powiesz? Wyobraź sobie że do takich należę. Różnię się jednak od
Ciebie tym, że to ja jestem właścicielem interesu przynoszącego dochód  i
stanowiącego realną wartość. A Ty jesteś wykonawcą usług dla kogoś, kto,
jak mu podpadniesz, to znajdzie sobie innego informatyka :-). Akurat tak
się składa że dokładnie takiego informatyka sam zatrudniam, tzn.pracuje
dla mnie jako firma. Ale jutro może już nie pracować... To że masz firmę o
niczym nie świadczy.

Jedna firma popełniła ten błąd, wzięli kogoś tańszego bo przecież się nic
nie psuło. Wytrzymali beze mnie 3 miesiące. Teraz nie dość że płacą mi
więcej to jeszcze mają dłuższe gwarantowane czasy reakcji. Sami sobie
pogorszyli, uważaj bo takim myśleniem jak prezentujesz możesz sobie
pogorszyć, no chyba, że masz 5 komputerów w firmie a nie dziesiątki czy
setki i twój zysk nie jest wprost zależny od bezawaryjności systemów
informatycznych.

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

136 Data: Styczen 10 2008 07:41:45
Temat: Re: [OT] Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: kierowca 

Tomasz Motyliński napisał:

Jedna firma popełniła ten błąd, wzięli kogoś tańszego bo przecież się nic
nie psuło. Wytrzymali beze mnie 3 miesiące. Teraz nie dość że płacą mi
więcej to jeszcze mają dłuższe gwarantowane czasy reakcji. Sami sobie
pogorszyli, uważaj bo takim myśleniem jak prezentujesz możesz sobie
pogorszyć, no chyba, że masz 5 komputerów w firmie a nie dziesiątki czy
setki i twój zysk nie jest wprost zależny od bezawaryjności systemów
informatycznych.

normalnie "wujek dobra rada" a na dodatek eugeniusz. może pochwalisz się
swoimi osiągnięciami w edukacji? ile lat kiblowałeś? jak może być dobrym
informatykiem ktoś, kto ma problemy z matematyką na poziomie szkoły
podstawowej i średniej?? (wiem co mówię)

k.

137 Data: Styczen 10 2008 13:10:27
Temat: Re: [OT] Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 kierowca  m.in. napisał(a)::

normalnie "wujek dobra rada" a na dodatek eugeniusz. może pochwalisz się
swoimi osiągnięciami w edukacji? ile lat kiblowałeś? jak może być dobrym
informatykiem ktoś, kto ma problemy z matematyką na poziomie szkoły
podstawowej i średniej?? (wiem co mówię)

Starczy świadectwo końcowe ze średnią 5,41 i dyplom ładnie informujący o
drugim wyniku w szkole (do pierwszego zabrakło 0,07) i nagrodzie pieniężnej
z tego tytułu? Chyba jednak nie wiesz co mówisz. Zajrzyj na piwo,
usiądziemy, pogadamy, pooglądasz sobie, a później ładnie zrecenzujesz na
grupie to co widziałeś. Skoro aż tak Cię interesuje moje życie to z
pewnością nie odmówisz zaproszenia.

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

138 Data: Styczen 10 2008 06:48:30
Temat: Re: [OT] Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Piotrek Roczniak 

Dnia 09.01.2008 Tomasz Motyliński  napisał/a:

 Witam,

 W poście
 Robert J.  m.in. napisał(a)::
Cóż za skromność :-). "Jesteś lekiem na całe zło..."

Jestem po protu dobry w tym co robię. Na tyle dobry, że ludzie gotowi są
świadomie płacić mi za jazdę (jak to mówisz), za to że na ryby jeżdżę tylko
dlatego, że zabieram ze sobą laptopa z blueconnectem i nie wyłączam
komórki.

Co Ty powiesz? Wyobraź sobie że do takich należę. Różnię się jednak od
Ciebie tym, że to ja jestem właścicielem interesu przynoszącego dochód  i
stanowiącego realną wartość. A Ty jesteś wykonawcą usług dla kogoś, kto,
jak mu podpadniesz, to znajdzie sobie innego informatyka :-). Akurat tak
się składa że dokładnie takiego informatyka sam zatrudniam, tzn.pracuje
dla mnie jako firma. Ale jutro może już nie pracować... To że masz firmę o
niczym nie świadczy.

Jedna firma popełniła ten błąd, wzięli kogoś tańszego bo przecież się nic
nie psuło. Wytrzymali beze mnie 3 miesiące. Teraz nie dość że płacą mi
więcej to jeszcze mają dłuższe gwarantowane czasy reakcji. Sami sobie
pogorszyli, uważaj bo takim myśleniem jak prezentujesz możesz sobie
pogorszyć, no chyba, że masz 5 komputerów w firmie a nie dziesiątki czy
setki i twój zysk nie jest wprost zależny od bezawaryjności systemów
informatycznych.

Przy 30 komputerach praktycznie niezbędny już jest admin przynajmniej na te
pół etatu. Więc nie wiem o jakich firmach rozmawiasz bo klientami korzystającymi
z outsourcingu są właśnie firmy małe. 5 - 10 komputerów. :)

--
[....] łałałiła! [...]
borat sagdiyev
:::::::::::::::: http://www.roczniak.net/ :::::::::::::::::::

139 Data: Styczen 10 2008 09:55:41
Temat: Re: [OT] Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: go! 

Piotrek Roczniak wrote:

Przy 30 komputerach praktycznie niezbędny już jest admin przynajmniej na te
pół etatu. Więc nie wiem o jakich firmach rozmawiasz bo klientami korzystającymi
z outsourcingu są właśnie firmy małe. 5 - 10 komputerów. :)
no szczerze rzecz ujmujac to niekoniecznie. Moze to byc tez calkiem duza firma, ale nie ma mowy o czasie reakcji pozwalajacym na dojazdy rzedu 600-800 km jak wspomnial jedyny skuteczny informatyk/serwerowiec w RP. Poza tym w pojedynke to se mozna.. Jakkolwiek by nie bylo to jest to tylko sprzet i w momencie gdy nasz przyjaciel jest na wybrzezu na konserwacji pada serwer w Rzeszowie i nie da sie go zdalnie postawic..
Ciekawe jak w takim przypadku wyglada jego sprytna umowa i jakie kary przewiduje za niedotrzymanie czasu reakcji.. O przestojach w produkcji czy utarcie danych nie chce z litosci wspominac.
PS. Zapewne w w/w przypadku nasz geniusz wsiada w soje auto i zapierdala 50/h do awarii.. Wszak czas to pieniadz i za to mu placa



--
go!

140 Data: Styczen 10 2008 13:05:56
Temat: Re: [OT] Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 go!  m.in. napisał(a)::

Piotrek Roczniak wrote:

Przy 30 komputerach praktycznie niezbędny już jest admin przynajmniej na
te pół etatu. Więc nie wiem o jakich firmach rozmawiasz bo klientami
korzystającymi z outsourcingu są właśnie firmy małe. 5 - 10 komputerów.
:)
no szczerze rzecz ujmujac to niekoniecznie. Moze to byc tez calkiem duza
firma, ale nie ma mowy o czasie reakcji pozwalajacym na dojazdy rzedu
600-800 km jak wspomnial jedyny skuteczny informatyk/serwerowiec w RP.
Poza tym w pojedynke to se mozna..

Ahh znów cześć informacji i znów zbyt daleko idące wnioski. Można i tak snuć
domysły nie znając szczegółów zamiast po prostu zapytać. W sumie znudziło
mi się tłumaczyć, zresztą nie od tego jest ta grupa.

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

141 Data: Styczen 10 2008 13:42:53
Temat: Re: [OT] Re: Opłacalnoœć LPG, dobrze liczę?
Autor: J.F. 

On Thu, 10 Jan 2008 09:55:41 +0000,  go! wrote:

no szczerze rzecz ujmujac to niekoniecznie. Moze to byc tez calkiem duza
firma, ale nie ma mowy o czasie reakcji pozwalajacym na dojazdy rzedu
600-800 km jak wspomnial jedyny skuteczny informatyk/serwerowiec w RP.

Ale tak to w praktyce wyglada przy co drozszym sprzecie.
Jak masz sprzedane 100 serwerow [robotow, pras, obrabiarek ..]
to i tak nie bedziesz mial serwisu w kazdym starym miescie
wojewodzkim. A 300km w jedna strone da sie przejechac powiedzmy
w 4h.

Poza tym w pojedynke to se mozna.. Jakkolwiek by nie bylo to jest to
tylko sprzet i w momencie gdy nasz przyjaciel jest na wybrzezu na
konserwacji pada serwer w Rzeszowie i nie da sie go zdalnie postawic..

Raczej pytanie kiedy Tomasz ma urlop :-)

PS. Zapewne w w/w przypadku nasz geniusz wsiada w soje auto i zapierdala
50/h do awarii.. Wszak czas to pieniadz i za to mu placa

Wtedy moze jedzie szybciej. A tu niestety trzeba stracic pare minut na
tankowanie po drodze :-)

J.

142 Data: Styczen 10 2008 14:02:51
Temat: Re: [OT] Re: Opłacalnoœć LPG, dobrze liczę?
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 J.F.  m.in. napisał(a)::

Raczej pytanie kiedy Tomasz ma urlop :-)

A kiedy chcę, wyjeżdżając jedynie muszę się zatroszczyć, aby mieć przy sobie
laptopa zawsze i dostęp do internetu. Uprzedzam tylko wtedy, że jadę na
urlop i mają dzwonić tylko w krytycznych sytuacjach. W praktyce dwa razy do
roku po tydzień, czasami 9-10 dni i tylko raz zdarzyło się, że zadzwonili,
a i usterka nie była krytyczna, bo wystarczyło zrestartować jedną usługę na
serwerze.

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

143 Data: Styczen 10 2008 13:03:17
Temat: Re: [OT] Re: Opłacalnoœć LPG, dobrze liczę?
Autor: go! 

J.F. wrote:

Ale tak to w praktyce wyglada przy co drozszym sprzecie.
Jak masz sprzedane 100 serwerow [robotow, pras, obrabiarek ..]
to i tak nie bedziesz mial serwisu w kazdym starym miescie
wojewodzkim. A 300km w jedna strone da sie przejechac powiedzmy w 4h.

Ja sie zgadzam, ale nie 50/h lewym pasem, bo nawet z Wloclawka nie zdazy wyjechac jak mu szas minie ;)
A do tego to gadanie ze jezdzi wolno, bo im wolniej jedzie tym wiecej zarobi.. Bogu dzieki ze to tylko(!) serwery i lekarzom z pogotowia w tym systemie nie placa ;)

--
go!

144 Data: Styczen 10 2008 13:35:18
Temat: Re: [OT] Re: Opłacalnoœć LPG, dobrze liczę?
Autor: J.F. 

On Thu, 10 Jan 2008 06:48:30 +0000 (UTC),  Piotrek Roczniak wrote:

Przy 30 komputerach praktycznie niezbędny już jest admin przynajmniej na te
pół etatu. Więc nie wiem o jakich firmach rozmawiasz bo klientami korzystającymi
z outsourcingu są właśnie firmy małe. 5 - 10 komputerów. :)

Admin po marketingu czy innej ekonomi na sredniej pensji niekoniecznie
sobie poradzi z ambitnym serwerem, szczegolnie z systemem innym niz
Windows :-)

Inna sprawa .. ze moze kiedys firmy zrozumieja ze admin nie musi
przyjezdzac tylko moze sie modemem/internetem podlaczyc.
I ze zaplaca 2-3x mniej jesli przeboleja "jego tu w ogole nie ma
a pieniadze bierze".
Na razie magia serwisanta przyjezdzajacego z faktura jest wielka :-)

J.

145 Data: Styczen 10 2008 12:40:49
Temat: Re: [OT] Re: Opłacalno?ć LPG, dobrze liczę?
Autor: go! 

J.F. wrote:

Inna sprawa .. ze moze kiedys firmy zrozumieja ze admin nie musi
przyjezdzac tylko moze sie modemem/internetem podlaczyc.

Nooo..
I po modemie wymieni dysk w macierzy, tasme w sreamerze czy zasilacz w serwerze.

--
go!

146 Data: Styczen 10 2008 13:49:40
Temat: Re: [OT] Re: Opłacalno?ć LPG, dobrze liczę?
Autor: J.F. 

On Thu, 10 Jan 2008 12:40:49 +0000,  go! wrote:

J.F. wrote:
Inna sprawa .. ze moze kiedys firmy zrozumieja ze admin nie musi
przyjezdzac tylko moze sie modemem/internetem podlaczyc.

Nooo..
I po modemie wymieni dysk w macierzy, tasme w sreamerze czy zasilacz w
serwerze.

Ale sprawdzi ze oba zasilacze chodza, tasma jest wymieniana przez
obsluge miejscowa, dane sie na niej mieszcza .. wszystkie dyski
dzialaja sprawnie. A jak nie chodza to zaplanowac jutro wycieczke,
a nie dopiero planowo za miesiac - a w miedzyczasie moze drugi
padnie ?

A jak dyski z felernej serii to mozna wstawic jednego w goracej
rezerwie i zmienic przez modem :-)

J.

147 Data: Styczen 10 2008 12:55:44
Temat: Re: [OT] Re: Opłacalno?ć LPG, dobrze liczę?
Autor: Piotrek Roczniak 

Dnia 10.01.2008 J.F  napisał/a:

On Thu, 10 Jan 2008 12:40:49 +0000,  go! wrote:
J.F. wrote:
Inna sprawa .. ze moze kiedys firmy zrozumieja ze admin nie musi
przyjezdzac tylko moze sie modemem/internetem podlaczyc.

Nooo..
I po modemie wymieni dysk w macierzy, tasme w sreamerze czy zasilacz w
serwerze.

Ale sprawdzi ze oba zasilacze chodza, tasma jest wymieniana przez
obsluge miejscowa, dane sie na niej mieszcza .. wszystkie dyski
dzialaja sprawnie. A jak nie chodza to zaplanowac jutro wycieczke,
a nie dopiero planowo za miesiac - a w miedzyczasie moze drugi
padnie ?

A jak dyski z felernej serii to mozna wstawic jednego w goracej
rezerwie i zmienic przez modem :-)

Jeśli ktoś inwestuje dziesiątki, a nawet setki tysięcy PLNów w serwerownię
to głupotą jest IMO niezatrudnienie do jej obsługi odpowiedniego personelu.
Takich systemów nie uruchamia się po to żeby mieć downtime'y rzędu kilku godzin.

--
[...] Czytanie prla to jak paranoja na zamowienie [...]
                                        patashnik 2006.07.24
:::::::::::::::: http://www.roczniak.net/ :::::::::::::::::::

148 Data: Styczen 10 2008 14:04:53
Temat: Re: [OT] Re: Opłacalno?ć LPG, dobrze liczę?
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Piotrek Roczniak  m.in. napisał(a)::

Jeśli ktoś inwestuje dziesiątki, a nawet setki tysięcy PLNów w serwerownię
to głupotą jest IMO niezatrudnienie do jej obsługi odpowiedniego
personelu. Takich systemów nie uruchamia się po to żeby mieć downtime'y
rzędu kilku godzin.

Ale czy do tego potrzebny jest admin na miejscu non stop? :D

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

149 Data: Styczen 10 2008 15:59:41
Temat: Re: [OT] Re: Opłacalno?ć LPG, dobrze liczę?
Autor: J.F. 

On Thu, 10 Jan 2008 12:55:44 +0000 (UTC),  Piotrek Roczniak wrote:

Jeśli ktoś inwestuje dziesiątki, a nawet setki tysięcy PLNów w serwerownię
to głupotą jest IMO niezatrudnienie do jej obsługi odpowiedniego personelu.

Tylko ze roczny koszt fachowego admina to juz przekroczy dziesiatki
tysiecy.
A przeciez potrzebujesz dwoch na wypadek zwolnienia i urlopu.

Takich systemów nie uruchamia się po to żeby mieć downtime'y rzędu kilku godzin.

Czasem i fachowy admin na to nie poradzi.

To juz inna klasa sprzetu i aplikacji. A i tak najlepiej zeby sie nic
nie popsulo, bo nie wiadomo co bedzie w razie awarii  :-)

J.

150 Data: Styczen 10 2008 15:10:15
Temat: Re: [OT] Re: Opłacalno?ć LPG, dobrze liczę?
Autor: go! 

J.F. wrote:

Tylko ze roczny koszt fachowego admina to juz przekroczy dziesiatki
tysiecy.

No tak, ale taki jeden czlowiek moze robic rozne rzeczy. Nie tylko gapic sie na serwer i czekac na awarie. Moze byc informatykiem, sprzetowcem, adminem i nie wiadomo kim jeszcze. W zaleznosci jaka to firma moze chocby wymieniac paniom biurwom toner w drukarkach lub zajmowac sie zakupami sprzetu komp (przetargi).. no i wogole juz ja bym mu dzien wypelnil :)

A przeciez potrzebujesz dwoch na wypadek zwolnienia i urlopu.

niekoniecznie. Na 2 tyg w wakacje mozna zawsze jakiegos studenta wziac na UZ

--
go!

151 Data: Styczen 10 2008 12:53:07
Temat: Re: [OT] Re: Opłacalnoœć LPG, dobrze liczę?
Autor: Piotrek Roczniak 

Dnia 10.01.2008 J.F  napisał/a:

On Thu, 10 Jan 2008 06:48:30 +0000 (UTC),  Piotrek Roczniak wrote:
Przy 30 komputerach praktycznie niezbędny już jest admin przynajmniej na te
pół etatu. Więc nie wiem o jakich firmach rozmawiasz bo klientami korzystającymi
z outsourcingu są właśnie firmy małe. 5 - 10 komputerów. :)

Admin po marketingu czy innej ekonomi na sredniej pensji niekoniecznie
sobie poradzi z ambitnym serwerem,

Co to jest ambitny serwer?

szczegolnie z systemem innym niz
Windows :-)

O przepraszam, systemy inne niż windows to pikuś. Łatwizna, nuda i rutyna.
Wszystko opisane w manualach. Jeśli opensource to można rzeźbić źródła, a
jeśli nie to jest do kogo zadzwonić i wypytać...
Prawdziwa rzeźnia zaczyna się właśnie na MSserwerach. :>

Inna sprawa .. ze moze kiedys firmy zrozumieja ze admin nie musi
przyjezdzac tylko moze sie modemem/internetem podlaczyc.
I ze zaplaca 2-3x mniej jesli przeboleja "jego tu w ogole nie ma
a pieniadze bierze".

Eeee... Moi klienci rozumieją to od jakiś 2, 3 lat.

Na razie magia serwisanta przyjezdzajacego z faktura jest wielka :-)

Generalnie magia faktury działa na nich jak płachta na byka. ;]

--
Mijał czas,                              Uwierz mi,
Widziałem go już potem tylko raz.        Słyszałem jak deszcz leje i jak grzmi,
Znów mi pomachał, potem czmychnął w las. Chciałem tam biec, dać mu parasol i,
Padało wtedy, pomyślałem że              Bym to zrobił gdyby nie bez klamek drzwi
BIEDAK ZMOKNIE!                          I KRATY W OKNIE!
:::::::::::::::: http://www.roczniak.net/ :::::::::::::::::::

152 Data: Styczen 10 2008 15:42:10
Temat: Re: [OT] Re: Opłacalno?ć LPG, dobrze liczę?
Autor: J.F. 

On Thu, 10 Jan 2008 12:53:07 +0000 (UTC),  Piotrek Roczniak wrote:

Dnia 10.01.2008 J.F  napisał/a:
Admin po marketingu czy innej ekonomi na sredniej pensji niekoniecznie
sobie poradzi z ambitnym serwerem,

Co to jest ambitny serwer?

szczegolnie z systemem innym niz Windows :-)

O przepraszam, systemy inne niż windows to pikuś. Łatwizna, nuda i rutyna.
Wszystko opisane w manualach.

Nie wszystko, a czesto w takim miejscu ze sie nie przebijesz.
No i musisz zatrudnic czlowieka ktory tych kilkadziesiat ksiazek
przeczytal.

Jeśli opensource to można rzeźbić źródła,

Oj, zadanie na grube tygodnie.

a jeśli nie to jest do kogo zadzwonić i wypytać...

Po wykupieniu stosownego supportu.

Na razie magia serwisanta przyjezdzajacego z faktura jest wielka :-)

Generalnie magia faktury działa na nich jak płachta na byka. ;]

Ale latwiej zniesc jak przyjezdza czlowiek co miesiac, zamyka sie na
caly dzien w serwerowni i generalnie widac ze cos robi :-)

J.

153 Data: Styczen 10 2008 10:54:46
Temat: Re: [OT] Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: C.K. 

Znów logika Ci szwankuje. Mi nie płaci się za naprawianie czegoś, a za to
aby niczego naprawiać nie trzeba było. Zajmuje się informatycznymi
systemami produkcyjnymi, a dokładniej platformą pod nie (serwery). Mam
klientów dla których przestój takiego systemu na 10 min to straty w kwotach
których w życiu na oczy nie widziałeś, a jednocześnie zapłacenie kilkunastu
tysięcy mnie za prawdopodobieństwo graniczące z pewnością, że takowych mieć

stary ubawiłeś mnie do łez, masz problemy z logicznym myśleniem
10 min to niewyobrażalne straty a czekanie 2 dni na ciebie to luzik, przestań bo już nie mogę
firmy w których 10 minut przestoju jest problemem nie zatrudniają ludzi z zewnątrz, na miejscu jest administrator i cały dział utrzymania ruchu, nawet jeśli instalacja nie jest taka wrażliwa i z jakiegoś powodu zatrudniona jest zewnętrzna firma to nie zatrudnia się patałachów tylko profesjonalne firmy itegratorskie, które mają w pogotowiu conajmniej kilku ludzi i kilka nowych sprawnych samochodów
pomyśl co by było gdybyś zachorował, złamał nogę wyjechał na urlop albo pękł z tego nadymania się ?
nikt poważny nie zaryzykuje takiej sytuacji, więc jeśli ktokolwiek cię zatrudnia to raczej firmy typu krzak za jakieś marne grosze, skoro nie stać cię na porządne auto
zamiast nadymać się na PMS weź sie lepiej do roboty to może uda ci się zarobić na coś lepszego niż nastoletnie mondeo, może nie C klasę ale coś czego nie będziesz sie musiał wstydzić i leczyć tu kompleksów

CK

154 Data: Styczen 10 2008 13:15:48
Temat: Re: [OT] Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 C.K.  m.in. napisał(a)::

stary ubawiłeś mnie do łez, masz problemy z logicznym myśleniem
10 min to niewyobrażalne straty a czekanie 2 dni na ciebie to luzik,

Logicznym jest, ze sam to bym sobie mógł. Nie ma konieczności abym siedział
na miejscu non stop. Na miejscu jest i helpdesk i ludzie od sprzętu i
semiadmin nawet, są też ludzie od ERP i jeszcze kilku innych, ale Ty w tej
swojej chorej wyobraźni wyobraziłeś sobie że ja sam sam i tylko sam
wszystko robię. Może skup się na czymś innym, bo w nerwicę wpadniesz. :)
Jak dla mnie EOT.

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

155 Data: Styczen 10 2008 13:21:21
Temat: Re: [OT] Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: staszek 

Logicznym jest, ze sam to bym sobie mógł. Nie ma konieczności abym
siedział
na miejscu non stop. Na miejscu jest i helpdesk i ludzie od sprzętu i
semiadmin nawet, są też ludzie od ERP i jeszcze kilku innych, ale Ty w tej
swojej chorej wyobraźni wyobraziłeś sobie że ja sam sam i tylko sam
wszystko robię. Może skup się na czymś innym, bo w nerwicę wpadniesz. :)
Jak dla mnie EOT.

jak juz sie tak wszystkim chwalisz, to pochwal sie tez swoja firma. jakies
ww czy cos. a nie desktopy w sygnaturce heh...

156 Data: Styczen 09 2008 17:08:36
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Scyzoryk 


Ja poprzednim autem też jeździłem na LPG. Instalacja zwróciła się po 5
miesiącach, bo czujnie zamontowałem przed mocno rozjeżdżonym urlopem ;-).
Teraz jeżdżę dieslem i tak zostanie. Osłabiało mnie tankowanie co 250-300
km ( w praktyce co 3 dni). Poza tym podoba mi się charakterystyka diesla.

dla mnie zaden argument szczegolnie w PL. Przy tej ilosci stacji, srednio co
kilka km na trasie. Trwa to raptem kilka minut wiec jak dla mnie luz.


--
Pozdr
Scyzoryk
Corolla e11
GSX 550

157 Data: Styczen 09 2008 18:49:16
Temat: Re: Opłacalność LPG, dobrze liczę?
Autor: Robert J. 

Osłabiało mnie tankowanie co 250-300
km ( w praktyce co 3 dni). Poza tym podoba mi się charakterystyka diesla.

dla mnie zaden argument szczegolnie w PL. Przy tej ilosci stacji, srednio
co kilka km na trasie. Trwa to raptem kilka minut wiec jak dla mnie luz.

Dla Ciebie może tak, dla mnie akurat upierdliwość z pisaniem co chwilę
faktur. Przy moim pechu (prawie zawsze trafiałem na kolejkę do LPG ;-) ) i
umiejętnościach obsługi komputera przez panienki na stacjach robiło się 15
minut...  Poza tym napisałem że podoba mi się diesel. To podstawowy czynnik,
konieczność częstego tankowania to przy okazji.

Opłacalność LPG, dobrze liczę?



Grupy dyskusyjne