Grupy dyskusyjne   »   Ostatnie dni wolności.

Ostatnie dni wolności.



1 Data: Marzec 01 2007 10:32:17
Temat: Ostatnie dni wolności.
Autor: neelix 

1 marca. Wreszcie gasimy światełka. Rozum został zamordowany chwilę
wcześniej przez naszych wybrańców i reprezentantów. Pozwólmy chociaż
wolności godnie umrzeć. Już niewiele jej życia zostało. Zgaśmy światła
wszyscy i uszanujmy resztki tego co nam jeszcze wolno, bo w takim tempie
niedługo nie będzie nam wolno nic. Tylko szkoda, że trochę pada deszcz.
Niestety w ten symboliczny dzień wolności musiałem jechać na światłach.

A media znowu manipulują w zależności od tryndów. Pół roku temu(latem) TVP1
wygłaszając peany na cześć świateł wysypała się podając, że AŻ  25% w skali
kraju włącza swiatła mijania, a dzisiaj(w zasadzie wczoraj) kiedy jest zima
TVP3 podaje, że 3/4 kierowców jeździ z włączonymi światłami. Bardzo ciekawe.
Jak mogła nastąpić zmiana polaryzacji, jak ją zauważyli skoro był okres
obowiązkowego świecenia ? Chyba wyszli na warszawską ulicę. Niestety to nie
jest norma dla kraju. W mieście pieniądza i władzy PO trudno, żeby było
mądrze i normalnie. Jeszcze podali, że ta 1/4 nieświecących naraża się na
niebezpieczeństwo. Traktują ludzi jak baranów, jak ciemną masę, którą można
jeszcze bardziej ogłupić. No i jak tu uwierzyć w cudowną moc świateł skoro
tak bezczelnie manipulują i wygadują takie brednie ?

O ! Właśnie wychodzi słoneczko. Będzie jednak dzisiaj jazda bez świateł !!!

neelix



2 Data: Marzec 01 2007 09:40:19
Temat: Re: Ostatnie dni wolności.
Autor: Lisciasty 

On 1 Mar, 10:32, "neelix"  wrote:
[ciach smęcenie]

To może powiesz to debilom w mojej okolicy, którzy mimo że
leje jak z cebra, wieczorna szarówka, to świateł nie włączą
bo NIE MA OBOWIĄZKU.

Jak kierowcy używali by tego co mają pod czerepem,
nie potrzeba by żadnych debilnych przepisów.
A tak, skoro mamy jak mamy, widać nie da się inaczej...

Pzdr.
L.

3 Data: Marzec 01 2007 10:53:49
Temat: Re: Ostatnie dni wolności.
Autor: neelix 


Użytkownik "Lisciasty"  napisał w wiadomości

On 1 Mar, 10:32, "neelix"  wrote:
[ciach smęcenie]

To może powiesz to debilom w mojej okolicy, którzy mimo że
leje jak z cebra, wieczorna szarówka, to świateł nie włączą
bo NIE MA OBOWIĄZKU.

Jak kierowcy używali by tego co mają pod czerepem,
nie potrzeba by żadnych debilnych przepisów.
A tak, skoro mamy jak mamy, widać nie da się inaczej...


A kto im dał PJ ? Kto ich uczył jeździć ? Przecież w przepisach jest jak wół
napisane o światłach jak i innych obowiązkach kierowcy. Tu chodzi o
wyciągnięcie dodatkowych pieniędzy z naszych kieszeni. Jest TV publiczna,
która miała dużo czasu na edukację widzów-kierowców. Uczyć do znudzenia
nowych przepisów, wszystkich zachowań, a nie tylko pieprzyć o polityce i
puszczać konferencje prasowe partyjnych liderów. Teraz też uprawiają
propagandę zamiast raz powiedzieć prawdę.

neelix

4 Data: Marzec 01 2007 10:44:53
Temat: Re: Ostatnie dni wolności.
Autor: xXx 

On 1 Mar, 10:32, "neelix"  wrote:
[ciach smęcenie]

To może powiesz to debilom w mojej okolicy, którzy mimo że
leje jak z cebra, wieczorna szarówka, to świateł nie włączą
bo NIE MA OBOWIĄZKU.


Jak to NIE MA OBOWIĄZKU skoro leje jak z cebra i jest wieczorna szarówka.
Przecież w takich warunkach o słabej widoczności ZAWSZE był obowiązek włączania
świateł. Skoro do tej pory się do niego nie stosowali to jak wprowadzą obowiązek
świecenia cały czas bez względu na warunki to nie sądzę żeby tamci się do niego
zastosowali.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

5 Data: Marzec 01 2007 12:29:33
Temat: Re: Ostatnie dni wolności.
Autor: dep 

Lisciasty napisał(a):

On 1 Mar, 10:32, "neelix"  wrote:
[ciach smęcenie]

To może powiesz to debilom w mojej okolicy, którzy mimo że
leje jak z cebra, wieczorna szarówka, to świateł nie włączą
bo NIE MA OBOWIĄZKU.

Jak kierowcy używali by tego co mają pod czerepem,
nie potrzeba by żadnych debilnych przepisów.
A tak, skoro mamy jak mamy, widać nie da się inaczej...

Pzdr.
L.


takich kierowców ma karać policja!
a dzięki tej błyskotliwej ustawie będziemy wszyscy mogli być karani nawet w słoneczne 40 stopniowe południe.

co to ma być jakaś odpowiedzialność zbiorowa? w przedszkolu jesteśmy?
a może niech od razu ograniczą prędkość maksymalną _wszędzie_ do 30 km bo jeden baran z drugim mieli wypadek?

jakby ktoś miał ochotę to niech przejdzie się do swojego posła z regionu i uzmysłowi mu debilność ustawy. razem możemy coś zmienić.

6 Data: Marzec 01 2007 14:23:50
Temat: Re: Ostatnie dni wolności.
Autor: camel 

On 2007-03-01 10:40:19 +0100, "Lisciasty"  said:

On 1 Mar, 10:32, "neelix"  wrote:
[ciach smęcenie]

To może powiesz to debilom w mojej okolicy, którzy mimo że
leje jak z cebra, wieczorna szarówka, to świateł nie włączą
bo NIE MA OBOWIĄZKU.

Jak kierowcy używali by tego co mają pod czerepem,
nie potrzeba by żadnych debilnych przepisów.
A tak, skoro mamy jak mamy, widać nie da się inaczej...

Skąd magiczna wiara w papierki? Już teraz jest przepis, że należy świecić w okresie niedostatecznej widoczności. Oni go olewają. Skąd przypuszczenie (durne ale rozpowszechnione), że dokładając do tamtego, olewanego przepisu jeszcze jeden do olewania coś zmienimy? W meritum nic nie zmienimy, natomiast oddamy następną cząstkę naszej wolności urzędnikom. I to jest PRAWDZIWE meritum.

Ciekawa logika: bo on jechał bez świateł, to potrzebny jest przepis, który mnie i innym taką jazdę nakazuje.
Inna ciekawostka: bo ten i tamten nie myśli, trzeba za pomocą przepisów (co samo w sobie jest głupotą) zlikwidować potrzebę myślenia. Lata likwidowania tej potrzeby przynoszą już swoje owoce. Najwyraźniej widać je w Sejmie, ale tu, na grupie też.

camel[OT]

--
 -Never suspect conspiracy if incompetence could achieve the same result.

7 Data: Marzec 01 2007 14:28:02
Temat: Re: Ostatnie dni wolności.
Autor: Piotrek 

Skąd magiczna wiara w papierki? Już teraz jest przepis, że należy świecić w okresie niedostatecznej widoczności. Oni go olewają. Skąd przypuszczenie (durne ale rozpowszechnione), że dokładając do tamtego, olewanego przepisu jeszcze jeden do olewania coś zmienimy? W meritum nic nie zmienimy, natomiast oddamy następną cząstkę naszej wolności urzędnikom. I to jest PRAWDZIWE meritum.


jakos od pazdziernika do marca wszyscy zapalaja swiatla.....
chodzi o to ze teraz mysla ze moze nie trzeba skoro tylko lekko kropi, albo wlasnie ktos jedzie po zmierzchu bez swiatel bo to tylko kawaleczek.

teraz bedzie trzeba non stop jedzic i sprawa bedzie prostwa.
wsiadam i jade to gdzies zapalam swiatla, jak nie to mandat (czyli tak jak od padziernika do marca teraz)
skoro teraz dziala to dlaczego przez caly rok ma nie dzialac?

--
pzdr
piotrek

8 Data: Marzec 01 2007 18:06:50
Temat: Re: Ostatnie dni wolności.
Autor: neelix 


Użytkownik "Piotrek"  napisał w wiadomości

> Skąd magiczna wiara w papierki? Już teraz jest przepis, że należy
świecić
> w okresie niedostatecznej widoczności. Oni go olewają. Skąd
przypuszczenie
> (durne ale rozpowszechnione), że dokładając do tamtego, olewanego
przepisu
> jeszcze jeden do olewania coś zmienimy? W meritum nic nie zmienimy,
> natomiast oddamy następną cząstkę naszej wolności urzędnikom. I to jest
> PRAWDZIWE meritum.
>

jakos od pazdziernika do marca wszyscy zapalaja swiatla.....
chodzi o to ze teraz mysla ze moze nie trzeba skoro tylko lekko kropi,
albo
wlasnie ktos jedzie po zmierzchu bez swiatel bo to tylko kawaleczek.

Zaraz, zaraz. To kto robił te PJ, debile jakieś ? Jak oni zdali egzaminy
skoro przepisów nie znali ?


teraz bedzie trzeba non stop jedzic i sprawa bedzie prostwa.
wsiadam i jade to gdzies zapalam swiatla, jak nie to mandat (czyli tak jak
od padziernika do marca teraz)
skoro teraz dziala to dlaczego przez caly rok ma nie dzialac?

Najgłupsza metoda uderzająca we wszystkich. I tak chodzi tylko o kasę.
Kiedyś jeździło się bez świateł nawet w zimę. Ludzie byli inni, a teraz to
jakieś kalectwo życiowe ? No chyba tak.

neelix

9 Data: Marzec 01 2007 22:08:17
Temat: Re: Ostatnie dni wolności.
Autor: Axel 

"neelix"  wrote in message


Najgłupsza metoda uderzająca we wszystkich. I tak chodzi tylko o kasę.
Kiedyś jeździło się bez świateł nawet w zimę. Ludzie byli inni, a teraz to
jakieś kalectwo życiowe ? No chyba tak.


No... i furmankami kiedys jezdzili.
A tak w ogole, to wyprowadz sie do Egiptu - tam nawet w nocy bez swiatel
jezdza.

--
Axel

10 Data: Marzec 02 2007 15:38:49
Temat: Re: Ostatnie dni wolności.
Autor: neelix 


Użytkownik "Axel"  napisał w wiadomości

"neelix"  wrote in message


> Najgłupsza metoda uderzająca we wszystkich. I tak chodzi tylko o kasę.
> Kiedyś jeździło się bez świateł nawet w zimę. Ludzie byli inni, a teraz
to
> jakieś kalectwo życiowe ? No chyba tak.


No... i furmankami kiedys jezdzili.
A tak w ogole, to wyprowadz sie do Egiptu - tam nawet w nocy bez swiatel
jezdza.

Jeżeli tak będą postępować, że z powodu idiotycznych nakazów w absurdalnej
ilości nie da się żyć....

11 Data: Marzec 01 2007 14:50:33
Temat: Re: Ostatnie dni wolności.
Autor: Robert J. 

Już teraz jest przepis, że należy świecić w okresie niedostatecznej
widoczności. Oni go olewają. Skąd przypuszczenie (durne ale
rozpowszechnione), że dokładając do tamtego, olewanego przepisu jeszcze
jeden do olewania coś zmienimy?

Zmienisz to, że teraz stopień "ograniczenia przejrzystości powietrza" ocenia
subiektywnie kierowca. On uważa, że jak on widzi, to i jego widać :-). A jak
będzie obowiązek to zapali bo trzeba zawsze...

12 Data: Marzec 01 2007 18:08:01
Temat: Re: Ostatnie dni wolności.
Autor: neelix 


Użytkownik "Robert J."  napisał w wiadomości

> Już teraz jest przepis, że należy świecić w okresie niedostatecznej
> widoczności. Oni go olewają. Skąd przypuszczenie (durne ale
> rozpowszechnione), że dokładając do tamtego, olewanego przepisu jeszcze
> jeden do olewania coś zmienimy?

Zmienisz to, że teraz stopień "ograniczenia przejrzystości powietrza"
ocenia
subiektywnie kierowca. On uważa, że jak on widzi, to i jego widać :-). A
jak
będzie obowiązek to zapali bo trzeba zawsze...

Nie opowiadaj bredni, że auta w dzień nie widać. Nawet całkiem ślepy nie
uwierzy.

neelix

13 Data: Marzec 01 2007 17:37:56
Temat: Re: Ostatnie dni wolności.
Autor: R.B. 

imy?

>
> Zmienisz to, że teraz stopień "ograniczenia przejrzystości powietrza"
ocenia
> subiektywnie kierowca. On uważa, że jak on widzi, to i jego widać :-). A
jak
> będzie obowiązek to zapali bo trzeba zawsze...

Nie opowiadaj bredni, że auta w dzień nie widać. Nawet całkiem ślepy nie
uwierzy.

On tego nie opowiada. Tu mowa o wyeliminowaniu czynnika subiektywnej oceny.
Wybacz neelix, ale dziś pieprzysz bardziej niz zwykle. najpierw przeczytaj a
potem odpisuj.

R.B.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

14 Data: Marzec 01 2007 19:14:46
Temat: Re: Ostatnie dni wolności.
Autor: neelix 


Użytkownik "R.B."  napisał w wiadomości

imy?
> >
> > Zmienisz to, że teraz stopień "ograniczenia przejrzystości powietrza"
> ocenia
> > subiektywnie kierowca. On uważa, że jak on widzi, to i jego widać :-).
A
> jak
> > będzie obowiązek to zapali bo trzeba zawsze...
>
> Nie opowiadaj bredni, że auta w dzień nie widać. Nawet całkiem ślepy nie
> uwierzy.

On tego nie opowiada. Tu mowa o wyeliminowaniu czynnika subiektywnej
oceny.
Wybacz neelix, ale dziś pieprzysz bardziej niz zwykle. najpierw przeczytaj
a
potem odpisuj.

Mówimy o światłach w pogodny dzień. Nie ma subiektywnej oceny. Resztę
regulują przepisy.

15 Data: Marzec 01 2007 19:53:18
Temat: Re: Ostatnie dni wolności.
Autor: Robert J. 

Mówimy o światłach w pogodny dzień. Nie ma subiektywnej oceny.

Ty naprawdę nie kwalifikujesz się już nawet do psychiatry. Raczej na
Powązki.... Czytasz najpierw te swoje wypociny czy klikasz po ciemku i
wysyłasz? Gdzie nie ma czynnika subiektywnego? W ocenie "wizualnej"
przejrzystości powietrza? To gdzie jest granica "dobrej" i "ograniczonej"?
Ale określ to DOKŁADNIE, a nie pieprz tych swoich farmazonów o oddaniu PJ bo
ktoś ma zły wzrok. Bo potrafisz tylko to. Zdefiniuj JEDNOZNACZNIE pogodny
dzień. Ile chmurek na niebie to jest jeszcze pogodny? I jakich rozmiarów i
koloru? Gadasz jak potłuczony, na dodatek w kółko to samo. Nie możesz się
wygadać w pracy/w szkole, bo wszyscy Cię olewają, to znalazłeś sobie tutaj
miejsce do wyładowywania swoich frustracji wieku dziecięcego/starczego
(niepotrzebne skreślić).
Ty więcej wydajesz na siedzenie w necie i p....lenie tych swoich głupot niż
zaoszczędzisz na zapaleniu świateł w dzień...



Resztę
regulują przepisy.

Że też nie ma przepisu o zakazie dostępu do netu takim psycholom... Ale może
wkrótce się doczekamy :)

16 Data: Marzec 02 2007 16:32:41
Temat: Re: Ostatnie dni wolności.
Autor: neelix 


Użytkownik "Robert J."  napisał w wiadomości

> Mówimy o światłach w pogodny dzień. Nie ma subiektywnej oceny.

Ty naprawdę nie kwalifikujesz się już nawet do psychiatry. Raczej na
Powązki.... Czytasz najpierw te swoje wypociny czy klikasz po ciemku i
wysyłasz? Gdzie nie ma czynnika subiektywnego? W ocenie "wizualnej"
przejrzystości powietrza? To gdzie jest granica "dobrej" i "ograniczonej"?
Ale określ to DOKŁADNIE, a nie pieprz tych swoich farmazonów o oddaniu PJ
bo
ktoś ma zły wzrok. Bo potrafisz tylko to. Zdefiniuj JEDNOZNACZNIE pogodny
dzień. Ile chmurek na niebie to jest jeszcze pogodny? I jakich rozmiarów i
koloru? Gadasz jak potłuczony, na dodatek w kółko to samo.

Masz z tym jakiś problem i dlatego potrzebujesz  swiateł ? To nie jest
normalne.

Nie możesz się
wygadać w pracy/w szkole, bo wszyscy Cię olewają, to znalazłeś sobie tutaj
miejsce do wyładowywania swoich frustracji wieku dziecięcego/starczego
(niepotrzebne skreślić).
Ty więcej wydajesz na siedzenie w necie i p....lenie tych swoich głupot
niż
zaoszczędzisz na zapaleniu świateł w dzień...

To samo można powiedzieć o Tobie.


> Resztę
> regulują przepisy.

Że też nie ma przepisu o zakazie dostępu do netu takim psycholom... Ale
może
wkrótce się doczekamy :)

Nie będziemy za wami płakać jak was zabraknie.

17 Data: Marzec 01 2007 21:14:10
Temat: Re: Ostatnie dni wolności.
Autor: R.B. 


Mówimy o światłach w pogodny dzień.
Obawiam się, że nie mówimy a mówisz. My o czym zupełnie innym. Gadał dziad do
obrazu, niestety...

Nie ma subiektywnej oceny.
Ponoć wiara czyni cuda....

R.B.


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

18 Data: Marzec 02 2007 15:40:34
Temat: Re: Ostatnie dni wolności.
Autor: neelix 


Użytkownik "R.B."  napisał w wiadomości


> Mówimy o światłach w pogodny dzień.
Obawiam się, że nie mówimy a mówisz. My o czym zupełnie innym. Gadał dziad
do
obrazu, niestety...

> Nie ma subiektywnej oceny.
Ponoć wiara czyni cuda....

Cudowna moc świateł ?

19 Data: Marzec 02 2007 15:34:56
Temat: Re: Ostatnie dni wolności.
Autor: R.B. 


> > Nie ma subiektywnej oceny.
> Ponoć wiara czyni cuda....

Cudowna moc świateł ?

Nie bój się neelix, tobie nawet lux perpetua nie pomoże :-)

A chodziło o Twoja wiarę w to, że jest jak mówisz...

R.B.


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

20 Data: Marzec 01 2007 15:31:59
Temat: Re: Ostatnie dni wolności.
Autor: MG 


Użytkownik "camel"  napisał w wiadomości

On 2007-03-01 10:40:19 +0100, "Lisciasty"  said:

Skąd magiczna wiara w papierki? Już teraz jest przepis, że należy
świecić w okresie niedostatecznej widoczności. Oni go olewają. Skąd
przypuszczenie (durne ale rozpowszechnione), że dokładając do tamtego,
olewanego przepisu jeszcze jeden do olewania coś zmienimy? W meritum
nic nie zmienimy, natomiast oddamy następną cząstkę naszej wolności
urzędnikom. I to jest PRAWDZIWE meritum.

Zmienimy i to dużo. Teraz jazda na światłach będzie obowiązkiem zawsze, a
nie tylko wtedy gdy pan lub pani za kierownicą uzna że właśnie trzeba je
włączyć. Czyli eliminujemy subiektywną ocenę kierowcy.
Poza tym, jak będzie obowiązek to każdy kto się nie dostosuje bedzie
natychmiast rozpoznawalny - nie da się tego tak łatwo łamać. W tej chwili
każdy może stwierdzić, że jego zdaniem warunki są OK i świateł JESZCZE nie
trzeba włączać.


Ciekawa logika: bo on jechał bez świateł, to potrzebny jest przepis,
który mnie i innym taką jazdę nakazuje.
Inna ciekawostka: bo ten i tamten nie myśli, trzeba za pomocą przepisów
(co samo w sobie jest głupotą) zlikwidować potrzebę myślenia. Lata
likwidowania tej potrzeby przynoszą już swoje owoce. Najwyraźniej widać
je w Sejmie, ale tu, na grupie też.

Imponuje mi Twoja wiara w powszechne MYŚLENIE kierujących. Ja jednak uważam,
że to naiwne podejście. Jak wytłumaczysz tak dużą ilość wypadków drogowych w
Polsce ?  Kto je powoduje ? Ci inteligentni i myślący ?
Myślę że zmieniłbyś zdanie gdyby ktoś bliski zginął w wypadku spowodowanym
przez dekla, który nie włączył świateł, bo uznał że jeszcze nie czas...
Ja tam wolę zapobiegać niż leczyć rany i z tego powodu np. zawsze jeżdżę w
pasach, chociaż w ciągu 18 lat za kółkiem ANI RAZU się nie przydały - nie
miałem żadnej kolizji. Ale nie muszę osobiście przejść przez dzwon, aby
wiedzieć jakie mogą być skutki. W dodatku jakiś rok temu mój pracownik miał
dzwona bez pasów i mogłem potwierdzić, że moja ostrożność ma uzasadnienie -
koleś jechał z małą prędkością (poniżej 50 km/m), więc uznał że pasów
zapinać nie warto. Niestety, ktoś inny wymusił pierwszeństwo i doszło do
czołówki. Ponieważ kierowca nie maił pasów - rzuciło go w stronę kierownicy
i poduszka odpaliła kiedy jego głowa była blisko. Efekt - uraz szczęki (małe
piwo) oraz uraz kręgosłupa w części górnej. Prawie rok rehabilitacji przy
groźbie dokończenia żywota na wózku inwalidzkim. Skończyło się w sumie
szczęśliwie - ale nie polecam nikomu testowania jazdy bez pasów.

Pzdr
Marek

21 Data: Marzec 01 2007 18:11:53
Temat: Re: Ostatnie dni wolności.
Autor: neelix 


Użytkownik "MG"  napisał w wiadomości


Użytkownik "camel"  napisał w wiadomości

> On 2007-03-01 10:40:19 +0100, "Lisciasty"  said:
>
>> Skąd magiczna wiara w papierki? Już teraz jest przepis, że należy
> świecić w okresie niedostatecznej widoczności. Oni go olewają. Skąd
> przypuszczenie (durne ale rozpowszechnione), że dokładając do tamtego,
> olewanego przepisu jeszcze jeden do olewania coś zmienimy? W meritum
> nic nie zmienimy, natomiast oddamy następną cząstkę naszej wolności
> urzędnikom. I to jest PRAWDZIWE meritum.

Zmienimy i to dużo. Teraz jazda na światłach będzie obowiązkiem zawsze, a
nie tylko wtedy gdy pan lub pani za kierownicą uzna że właśnie trzeba je
włączyć. Czyli eliminujemy subiektywną ocenę kierowcy.
Poza tym, jak będzie obowiązek to każdy kto się nie dostosuje bedzie
natychmiast rozpoznawalny - nie da się tego tak łatwo łamać. W tej chwili
każdy może stwierdzić, że jego zdaniem warunki są OK i świateł JESZCZE nie
trzeba włączać.

Ludzie !!! W dzień poza wyjątkami pogodowymi wcale nie trzeba włączać
świateł. Nie ma problemu. Jeśli jest to okulista !!!

neelix

22 Data: Marzec 01 2007 19:53:53
Temat: Re: Ostatnie dni wolności.
Autor: Robert J. 

Ludzie !!! W dzień poza wyjątkami pogodowymi wcale nie trzeba włączać
świateł. Nie ma problemu. Jeśli jest to okulista !!!

Sugeruję Ci jednak "dobrego i taniego" psychiatrę ;-)

23 Data: Marzec 02 2007 15:41:08
Temat: Re: Ostatnie dni wolności.
Autor: neelix 


Użytkownik "Robert J."  napisał w wiadomości

> Ludzie !!! W dzień poza wyjątkami pogodowymi wcale nie trzeba włączać
> świateł. Nie ma problemu. Jeśli jest to okulista !!!

Sugeruję Ci jednak "dobrego i taniego" psychiatrę ;-)

A ja konsekwentnie okulistę. ;-)

24 Data: Marzec 01 2007 20:01:02
Temat: Re: Ostatnie dni wolności.
Autor: MG 


Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości


Ludzie !!! W dzień poza wyjątkami pogodowymi wcale nie trzeba włączać
świateł. Nie ma problemu. Jeśli jest to okulista !!!

Przepis będzie określał, że światła masz włączyć zawsze i po problemie.
Nie będziesz się zastanawiał, czy jest wyjątek pogodowy czy nie :-)
Jest to zabezpieczenie nadmiarowe - ale chroni przed idiotami.

Pzdr
Marek

25 Data: Marzec 02 2007 15:43:33
Temat: Re: Ostatnie dni wolności.
Autor: neelix 


Użytkownik "MG"  napisał w wiadomości


Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości

>
> Ludzie !!! W dzień poza wyjątkami pogodowymi wcale nie trzeba włączać
> świateł. Nie ma problemu. Jeśli jest to okulista !!!
>
Przepis będzie określał, że światła masz włączyć zawsze i po problemie.
Nie będziesz się zastanawiał, czy jest wyjątek pogodowy czy nie :-)
Jest to zabezpieczenie nadmiarowe - ale chroni przed idiotami.

Nie chroni tylko robi z ludzi idiotów. Nie mogę się z tym pogodzić. Jeszcze
niedawno chcieli ludziom zabronić podczas jazdy palenia, jedzenia i picia
tylko palaczy jest tyle, że chyba by ich zlinczowali. Strach się bać co
jeszcze wymyślą. Tylko daj im palec.

neelix

26 Data: Marzec 03 2007 03:10:38
Temat: Re: Ostatnie dni wolności.
Autor: camel 

On 2007-03-01 15:31:59 +0100, "MG"  said:

(...)
Zmienimy i to dużo. Teraz jazda na światłach będzie obowiązkiem zawsze, a
nie tylko wtedy gdy pan lub pani za kierownicą uzna że właśnie trzeba je
włączyć. Czyli eliminujemy subiektywną ocenę kierowcy.
Poza tym, jak będzie obowiązek to każdy kto się nie dostosuje bedzie
natychmiast rozpoznawalny - nie da się tego tak łatwo łamać. W tej chwili
każdy może stwierdzić, że jego zdaniem warunki są OK i świateł JESZCZE nie
trzeba włączać.

Ależ oni nikomu się nie tłumaczą! Po co? Zwyczajnie zapomnieli. Sugerujesz, że istnienie przymusu dla mnie spowoduje, że im się przypomni?



Ciekawa logika: bo on jechał bez świateł, to potrzebny jest przepis,
który mnie i innym taką jazdę nakazuje.
Inna ciekawostka: bo ten i tamten nie myśli, trzeba za pomocą przepisów
(co samo w sobie jest głupotą) zlikwidować potrzebę myślenia. Lata
likwidowania tej potrzeby przynoszą już swoje owoce. Najwyraźniej widać
je w Sejmie, ale tu, na grupie też.

Imponuje mi Twoja wiara w powszechne MYŚLENIE kierujących. Ja jednak uważam,
że to naiwne podejście.

Gułag zwany Polska jest wynikiem niewiary jednych Polaków we wszystkich innych. Psi narodek.

Jak wytłumaczysz tak dużą ilość wypadków drogowych w
Polsce ?

Systematycznie spada mimo ogromnego wzrostu liczby pojazdów i postępującej degradacji dróg.

Kto je powoduje ? Ci inteligentni i myślący ?

Ci, którym coś nie wyszło. A polska droga nie wybacza - ona zabija. Tego z zapalonymi światełkami w słoneczne południe - też.

Myślę że zmieniłbyś zdanie gdyby ktoś bliski zginął w wypadku spowodowanym
przez dekla, który nie włączył świateł, bo uznał że jeszcze nie czas...

Demagogia aż śmieszna. Nie zaniżaj poziomu.

Ja tam wolę zapobiegać niż leczyć rany i z tego powodu np. zawsze jeżdżę w
pasach, chociaż w ciągu 18 lat za kółkiem ANI RAZU się nie przydały - nie
miałem żadnej kolizji. Ale nie muszę osobiście przejść przez dzwon, aby
wiedzieć jakie mogą być skutki. W dodatku jakiś rok temu mój pracownik miał
dzwona bez pasów i mogłem potwierdzić, że moja ostrożność ma uzasadnienie -
koleś jechał z małą prędkością (poniżej 50 km/m), więc uznał że pasów
zapinać nie warto. Niestety, ktoś inny wymusił pierwszeństwo i doszło do
czołówki. Ponieważ kierowca nie maił pasów - rzuciło go w stronę kierownicy
i poduszka odpaliła kiedy jego głowa była blisko. Efekt - uraz szczęki (małe
piwo) oraz uraz kręgosłupa w części górnej. Prawie rok rehabilitacji przy
groźbie dokończenia żywota na wózku inwalidzkim. Skończyło się w sumie
szczęśliwie - ale nie polecam nikomu testowania jazdy bez pasów.

To nie polecaj, ale pozostaw to indywidualnej decyzji. Ja mam w domu kuchenkę gazową a niedawno cała rodzina zginęła po wybuchu gazu. Chcesz mi zabronić posiadania wyżej wymienionej? Czego jeszcze? Noża do chleba? Przecież liczne są wypadki, że kum kuma zaciukał po pijaku! Mnie nie tyle denerwują same światła, (choć to idiotyzm) co takie podejście: wszyscy wkoło są idiotami więc potrzeba przepisu, który by ich zmusił do bycia mądrzejszymi. Mamy już od nastu lat wolną Polskę i jak sobie ją urządzamy? Parafialny obóz pracy za michę zupy a nie nowoczesny kraj, ot co!

camel[OT]

--
 -Never suspect conspiracy if incompetence could achieve the same result.

27 Data: Marzec 02 2007 01:25:44
Temat: Re: Ostatnie dni wolności.
Autor: złoty 

Lisciasty napisał(a):


To może powiesz to debilom w mojej okolicy, którzy mimo że
leje jak z cebra, wieczorna szarówka, to świateł nie włączą
bo NIE MA OBOWIĄZKU.



...i oto typowy przykład znajomości przepisów PoRD przez "JaśnieOświeconych".
Hmm... może faktycznie lepiej świecić już te światła, skoro takim "rodzynkom" dają prawa jazdy? Ciort wie.. jak u nich ze znajomością pozostałych przepisów.. ;)

pzdr
A.

28 Data: Marzec 01 2007 10:43:28
Temat: Re: Ostatnie dni wolności.
Autor: Noel 

Użytkownik neelix napisał:


O ! Właśnie wychodzi słoneczko. Będzie jednak dzisiaj jazda bez świateł !!!


Uparty jesteś. Rozwiązaniem będą światła do jazdy dziennej. Dwie lampki z przodu, które będą świecić w momencie przekręcenia stacyjki.
Dwie żaróweczki 6W, pobór prądu nieznaczący, samochód widoczny będzie i wszystko zgodnie z ustawą PoRD.

Jak coś, to jeszcze jest TK i rzecznik praw obywatelskich.

--
Tomek "Noel" B.

29 Data: Marzec 01 2007 10:59:34
Temat: Re: Ostatnie dni wolności.
Autor: neelix 


Użytkownik "Noel"  napisał w wiadomości

Użytkownik neelix napisał:

>
> O ! Właśnie wychodzi słoneczko. Będzie jednak dzisiaj jazda bez świateł
!!!
>

Uparty jesteś. Rozwiązaniem będą światła do jazdy dziennej. Dwie lampki
z przodu, które będą świecić w momencie przekręcenia stacyjki.
Dwie żaróweczki 6W, pobór prądu nieznaczący, samochód widoczny będzie i
wszystko zgodnie z ustawą PoRD.

Jak coś, to jeszcze jest TK i rzecznik praw obywatelskich.

Jestem tylko konsekwentny w tym temacie. Chyba zrobię im na złość i w wolnej
chwili zamontuję dzienne. Na pewno będzie taniej. Propagandzie nie należy
ulegać tylko ją zwalczać lub omijać.

neelix

30 Data: Marzec 01 2007 11:31:36
Temat: Re: Ostatnie dni wolności.
Autor: MG 


Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości


Jestem tylko konsekwentny w tym temacie. Chyba zrobię im na złość i w
wolnej
chwili zamontuję dzienne. Na pewno będzie taniej. Propagandzie nie należy
ulegać tylko ją zwalczać lub omijać.

Super !
 RUCH OPORU :-)   BRAWO!

Możesz też IM NA ZŁOŚĆ nie zapinać pasów, wyłączyć airbagi i przekroczyć te
debilne ograniczenia prędkości - być może przy odrobinie szczęścia sam się
przeniesiesz do KRINY WIECZNEJ WOLNOŚCI.

Pzdr
Marek

31 Data: Marzec 01 2007 12:20:41
Temat: Re: Ostatnie dni wolności.
Autor: neelix 


Użytkownik "MG"  napisał w wiadomości


Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości


> Jestem tylko konsekwentny w tym temacie. Chyba zrobię im na złość i w
wolnej
> chwili zamontuję dzienne. Na pewno będzie taniej. Propagandzie nie
należy
> ulegać tylko ją zwalczać lub omijać.

Super !
 RUCH OPORU :-)   BRAWO!

Możesz też IM NA ZŁOŚĆ nie zapinać pasów, wyłączyć airbagi i przekroczyć
te
debilne ograniczenia prędkości - być może przy odrobinie szczęścia sam się
przeniesiesz do KRINY WIECZNEJ WOLNOŚCI.

Nie jestem zwolennikiem bezwzględnego zapinania pasów. Co do ograniczeń
prędkości to nie przymusu jechania tyle i tyle. Można jechać mniej z własnej
woli. Im mniejsza prędkość tym większe bezpieczeństwo.

32 Data: Marzec 01 2007 13:06:50
Temat: Re: Ostatnie dni wolności.
Autor: pluton 

Możesz też IM NA ZŁOŚĆ nie zapinać pasów, wyłączyć airbagi i przekroczyć
te
debilne ograniczenia prędkości - być może przy odrobinie szczęścia sam się
przeniesiesz do KRINY WIECZNEJ WOLNOŚCI.

Co do pasow, to warto isc do lekarza i wydobyc zaswiadczenie
o zwolnieniu z zapinania pasow.
Lekarz nie musi sie tlumaczyc z powodow wydania, nikt tego nie
sprawdzi, a na wypadek, jakby kto zapomnial zapiac pasy -
to jest 100% kryty.

Sprawa czysta i bezpieczna.

pozdrawiam
pluton

33 Data: Marzec 01 2007 13:52:07
Temat: Re: Ostatnie dni wolności.
Autor: neelix 


Użytkownik "pluton"  napisał w wiadomości

> Możesz też IM NA ZŁOŚĆ nie zapinać pasów, wyłączyć airbagi i przekroczyć
> te
> debilne ograniczenia prędkości - być może przy odrobinie szczęścia sam
się
> przeniesiesz do KRINY WIECZNEJ WOLNOŚCI.

Co do pasow, to warto isc do lekarza i wydobyc zaswiadczenie
o zwolnieniu z zapinania pasow.
Lekarz nie musi sie tlumaczyc z powodow wydania, nikt tego nie
sprawdzi, a na wypadek, jakby kto zapomnial zapiac pasy -
to jest 100% kryty.

Sprawa czysta i bezpieczna.

Ja w zasadzie nie zapominam, ale drażni mnie bezwzględny nakaz i topór
wiszący nad głową w przypadku zapomnienia. Przecież można zapomnieć zapiąć.
Jednak nie będzie taryfy ulgowej, bo to raz się zdarzyło. Głodny policjant
tylko czeka na okazję.

neelix

neelix

34 Data: Marzec 01 2007 14:02:46
Temat: Re: Ostatnie dni wolności.
Autor: Robert J. 

...ale drażni mnie bezwzględny nakaz i topór
wiszący nad głową w przypadku zapomnienia. Przecież można zapomnieć
zapiąć.

Podobnie jak można zapomnieć zdjąć nogę z gazu przed przejściem dla
pieszych, przed wjazdem w teren zabudowany itp. Można zapomnieć włączyć
kierunkowskaz przed skrętem... Te nakazy jakoś Wam nie przeszkadzają? Wy się
leczyć powinniście, i to szybko :-). W PoRD jest wiele różnych nakazow i
zakazów, a oni się uczepili tych nieszczęsnych świateł i p.....lą już bez
sensu.




Głodny policjant
tylko czeka na okazję.

Następna teoria spisku?

35 Data: Marzec 01 2007 18:39:47
Temat: Re: Ostatnie dni wolności.
Autor: pluton 

 a oni się uczepili tych nieszczęsnych świateł i p.....lą już bez sensu.

U mnie na przyklad jest tak, ze jezdze na swiatlach caly rok.
I mam bezwzgledny odruch wlaczania, kiedy startuje.

Potem niestety ten odruch jakos sie wylacza: jezeli zgasze
swiatla przed przejazdem kolejowym, to juz moge zapomniec wlaczyc.

Raz wyjezdzalem z hipermarketu, zgasl mi silnik, skrocilem mijania
do postojowych, zeby odciazyc akumulator, zapalilem silnik i
przejechalem pol miasta na postojowych.

Zaden fiut nie mrugnal, ze mam cos nie tak ( a bylo po zmierzchu),
wreszcie na obrzezach miasta dopadla mnie policja.
Na szczescie skonczylo sie na pogadance.

Zatem bezwgledny nakaz jest dla mnie niewygodny
(jak kazdy inny nakaz/zakaz).

pozdrawiam
pluton

36 Data: Marzec 01 2007 19:13:12
Temat: Re: Ostatnie dni wolności.
Autor: neelix 


Użytkownik "pluton"  napisał w wiadomości

>  a oni się uczepili tych nieszczęsnych świateł i p.....lą już bez sensu.

U mnie na przyklad jest tak, ze jezdze na swiatlach caly rok.
I mam bezwzgledny odruch wlaczania, kiedy startuje.
Potem niestety ten odruch jakos sie wylacza: jezeli zgasze
swiatla przed przejazdem kolejowym, to juz moge zapomniec wlaczyc.
Raz wyjezdzalem z hipermarketu, zgasl mi silnik, skrocilem mijania
do postojowych, zeby odciazyc akumulator, zapalilem silnik i
przejechalem pol miasta na postojowych.
Zaden fiut nie mrugnal, ze mam cos nie tak ( a bylo po zmierzchu),
wreszcie na obrzezach miasta dopadla mnie policja.
Na szczescie skonczylo sie na pogadance.

Ja bym mignął. Do bab nie mam już siły, bo przeważnie nie reagują.

Zatem bezwgledny nakaz jest dla mnie niewygodny
(jak kazdy inny nakaz/zakaz).

Komu przeszkadzał wolny wybór ? Tylko osłom i lobby.

37 Data: Marzec 01 2007 13:59:47
Temat: Re: Ostatnie dni wolności.
Autor: Cyprian Prochot 


Użytkownik "pluton"  napisał w wiadomości


Co do pasow, to warto isc do lekarza i wydobyc zaswiadczenie
o zwolnieniu z zapinania pasow.
Lekarz nie musi sie tlumaczyc z powodow wydania, nikt tego nie
sprawdzi, a na wypadek, jakby kto zapomnial zapiac pasy -
to jest 100% kryty.

a potem ja mam pokrywac ze swoich podatkow leczenie kretyna ktory bez pasow
jezdzi ?

--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
CKMK - white Brava 1.6 16V  LPG + Alan 28 / RS39 + AT 1700

38 Data: Marzec 01 2007 14:16:28
Temat: Re: Ostatnie dni wolności.
Autor: neelix 


Użytkownik "Cyprian Prochot"  napisał w
wiadomości


Użytkownik "pluton"  napisał w wiadomości


> Co do pasow, to warto isc do lekarza i wydobyc zaswiadczenie
> o zwolnieniu z zapinania pasow.
> Lekarz nie musi sie tlumaczyc z powodow wydania, nikt tego nie
> sprawdzi, a na wypadek, jakby kto zapomnial zapiac pasy -
> to jest 100% kryty.

a potem ja mam pokrywac ze swoich podatkow leczenie kretyna ktory bez
pasow
jezdzi ?

Ja jeździłem bez pasów i z perspektywy czasu stwierdzam, że były one
zupełnie zbędne, a wręcz czasami upierdliwe. Od dzisiaj masz zakaz palenia,
picia i inne zakazy(oczywiście nieformalne), bo nie będzie zgody na
późniejsze leczenie. Masz się wysypiać, zdrowo odżywiać i w ogóle zdrowo
żyć. A ja chciałbym by chociaż w małej części My car był My castle.

neelix

39 Data: Marzec 01 2007 14:29:28
Temat: Re: Ostatnie dni wolności.
Autor: Robert J. 

Ja jeździłem bez pasów i z perspektywy czasu stwierdzam, że były one
zupełnie zbędne,

Ty żartujesz czy piszesz to poważnie? Bo czasem zastanawiam się nad tym, czy
Ty aby jesteś zdrowy na umyśle. Domyślam się że masz auto z poduszkami
powietrznymi. Ale po co kupowałeś z poduszkami, skoro nie były potrzebne
dotychczas?
Rozumując w Twój idiotyczny sposób powinienem żądać od TU zwrotu składek za
ubezpieczenie na życie, bo przecież nie umarłem.



a wręcz czasami upierdliwe.

Najbardziej upierdliwy to jesteś Ty, zaczynając swoje chore wywody nt.
świateł. One tak naprawdę niewielu interesują, a cała dyskusja z reguły
sprowadza się do pyskówki i wyzwisk :-). Ale może to Cię podnieca? Badasz
nastroje społeczne?

40 Data: Marzec 01 2007 15:24:27
Temat: Re: Ostatnie dni wolności.
Autor: Axel 

"Robert J."  wrote in message

Ja jeździłem bez pasów i z perspektywy czasu stwierdzam, że były one
zupełnie zbędne,
Ty żartujesz czy piszesz to poważnie? Bo czasem zastanawiam się nad tym,
czy  Ty aby jesteś zdrowy na umyśle. Domyślam się że masz auto z
poduszkami  powietrznymi.

Chyba sie zle domyslasz... ;-)


--
Axel

41 Data: Marzec 01 2007 15:46:49
Temat: Re: Ostatnie dni wolności.
Autor: neelix 


Użytkownik "Axel"  napisał w wiadomości

"Robert J."  wrote in message

>> Ja jeździłem bez pasów i z perspektywy czasu stwierdzam, że były one
>> zupełnie zbędne,
> Ty żartujesz czy piszesz to poważnie? Bo czasem zastanawiam się nad tym,
> czy  Ty aby jesteś zdrowy na umyśle. Domyślam się że masz auto z
> poduszkami  powietrznymi.

Chyba sie zle domyslasz... ;-)

Jak zwykle. :-)

42 Data: Marzec 01 2007 15:57:31
Temat: Re: Ostatnie dni wolności.
Autor: Robert J. 

.... Domyślam się że masz auto z
> poduszkami  powietrznymi.

Chyba sie zle domyslasz... ;-)

Jak zwykle. :-)

Zakładając że mało które auto juz nie ma poduszek, a Ty masz auto bez nich,
należy przyjąć że jeździsz czymś starym. Czyli idąc dalej Twoje auto jest
"starej generacji", czytaj: pali więcej niż auto nowsze (nawet jeżdżące na
światłach ;-)), czytaj: nie przejmujesz się wyższym spalaniem.  W takim
razie wytłumacz mi tak wielką Twoją troskę o nasze portfele? Ja (i sądzę że
wielu innych tu obecnych) już dawno stwierdziłem że jesteś gościem, który po
prostu lubi gadać o niczym i wywoływać spory ;-). Nie masz za wiele do
powiedzenia, zapewne dręczą Cię jakoweś ukryte kompleksy, jesteś pieniaczem,
a to miejsce jest dla Ciebie w sam raz żeby wylać swoje żale :-). Bo tu i
nikt nie nakrzyczy na Neelixa, i lekcji nie każe mu odrobić, a i w tyłek nie
przyłoży za gadanie....
Ja kończę w temacie, szkoda mojego czasu na bezsensowne bicie piany. Zresztą
i tak nic to nie wnosi...

43 Data: Marzec 01 2007 18:19:58
Temat: Re: Ostatnie dni wolności.
Autor: neelix 


Użytkownik "Robert J."  napisał w wiadomości

>>>.... Domyślam się że masz auto z
>> > poduszkami  powietrznymi.
>>
>> Chyba sie zle domyslasz... ;-)
>
> Jak zwykle. :-)

Zakładając że mało które auto juz nie ma poduszek, a Ty masz auto bez
nich,
należy przyjąć że jeździsz czymś starym. Czyli idąc dalej Twoje auto jest
"starej generacji", czytaj: pali więcej niż auto nowsze (nawet jeżdżące na
światłach ;-)), czytaj: nie przejmujesz się wyższym spalaniem.

To kup mi nowsze.

W takim
razie wytłumacz mi tak wielką Twoją troskę o nasze portfele? Ja (i sądzę
że
wielu innych tu obecnych) już dawno stwierdziłem że jesteś gościem, który
po
prostu lubi gadać o niczym i wywoływać spory ;-). Nie masz za wiele do
powiedzenia, zapewne dręczą Cię jakoweś ukryte kompleksy, jesteś
pieniaczem,
a to miejsce jest dla Ciebie w sam raz żeby wylać swoje żale :-). Bo tu i
nikt nie nakrzyczy na Neelixa, i lekcji nie każe mu odrobić, a i w tyłek
nie
przyłoży za gadanie....
Ja kończę w temacie, szkoda mojego czasu na bezsensowne bicie piany.
Zresztą
i tak nic to nie wnosi...

Ja po prostu nie akceptuję wciskanej ciemnoty i głupoty, a niektórym
przychodzi to bardzo łatwo i jeszcze są szczęśliwi, że ktoś za nich myśli i
robi. Niektórzy to takie życiowe kalectwa podatne na każą bzdurę i
manipulację. Ja się nie daję. Jeżeli policjant pieprzy w tv na całą Polskę,
że światła poprawiają ocenę prędkości to u mnie taki dureń jest manipulantem
i jest skreślony już na samym początku. Jak nie wie to niech milczy, a nie
klepie publicznie co mu ślina na język przyniesie. Dość ogłupiania ludzi.
Mam tego dość.

neelix

44 Data: Marzec 01 2007 19:30:39
Temat: Re: Ostatnie dni wolności.
Autor: MG 


Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości


Użytkownik "Robert J."  napisał w wiadomości



manipulację. Ja się nie daję. Jeżeli policjant pieprzy w tv na całą
Polskę,
że światła poprawiają ocenę prędkości to u mnie taki dureń jest
manipulantem
i jest skreślony już na samym początku.

Mam pytanko - skąd wiesz jak światła wpływaja na ocenę prędkości?
Robiłeś jakieś badania ?
Oglądałeś wyniki takich badań?

Czy po prostu to co napisałeś jest wynikiem twojej ZDROWOROZSĄDKOWEJ
TRZEŹWEJ OCENY lub też może po prostu MĘSKIEJ INTUICJI ???

Pzdr
Marek

45 Data: Marzec 02 2007 15:45:52
Temat: Re: Ostatnie dni wolności.
Autor: neelix 


Użytkownik "MG"  napisał w wiadomości


Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości

>
> Użytkownik "Robert J."  napisał w wiadomości
>


> manipulację. Ja się nie daję. Jeżeli policjant pieprzy w tv na całą
Polskę,
> że światła poprawiają ocenę prędkości to u mnie taki dureń jest
manipulantem
> i jest skreślony już na samym początku.

Mam pytanko - skąd wiesz jak światła wpływaja na ocenę prędkości?
Robiłeś jakieś badania ?
Oglądałeś wyniki takich badań?

Własne wieloletnie obserwacje potwierdzone  przez inne źródła. To jest
oczywista prawda.

Czy po prostu to co napisałeś jest wynikiem twojej ZDROWOROZSĄDKOWEJ
TRZEŹWEJ OCENY lub też może po prostu MĘSKIEJ INTUICJI ???

jw.

46 Data: Marzec 01 2007 17:30:15
Temat: Re: Ostatnie dni wolności.
Autor: MK 

neelix napisał(a):

Jestem tylko konsekwentny w tym temacie. Chyba zrobię im na złość i w wolnej
chwili zamontuję dzienne. Na pewno będzie taniej. Propagandzie nie należy
ulegać tylko ją zwalczać lub omijać.

neelix


Za taką podstawę obywatela Goebbels by się wściekł i wysłał do obozu.
Nam chyba to nie grozi :)

MK

47 Data: Marzec 01 2007 18:20:56
Temat: Re: Ostatnie dni wolności.
Autor: neelix 


Użytkownik "MK"  napisał w wiadomości

neelix napisał(a):

> Jestem tylko konsekwentny w tym temacie. Chyba zrobię im na złość i w
wolnej
> chwili zamontuję dzienne. Na pewno będzie taniej. Propagandzie nie
należy
> ulegać tylko ją zwalczać lub omijać.
>
> neelix
>

Za taką podstawę obywatela Goebbels by się wściekł i wysłał do obozu.
Nam chyba to nie grozi :)

Ale kolejne udupiające nakazy owszem. :-(

48 Data: Marzec 01 2007 10:43:12
Temat: Re: Ostatnie dni wolności.
Autor: Lincoln 

O ! Właśnie wychodzi słoneczko. Będzie jednak dzisiaj jazda bez świateł
!!!

W Jeleniej tez ladna pogoda. Czas zgasic swiatla!

--
Pozdrawiam Lincoln
www.rajdowy.info - Jelenia Góra
"Bóg dał mi talent, ale zapomniał o budżecie" :)

49 Data: Marzec 01 2007 11:13:07
Temat: Re: Ostatnie dni wolności.
Autor: Scyzoryk 

było <zieeeew>


--
Pozdr Scyzoryk

Siena HL 1,6 16v (LPG)  P.M.S edition
+ Uniden 510 / AT1200
GSX 550

50 Data: Luty 27 2007 10:06:31
Temat: Re: Ostatnie dni wolności.
Autor: ach. 

neelix napisał:

... A media znowu manipulują w zależności od tryndów....

Oczywiście że manipulują, tak jak w każdej sprawie...ktoś ma w tym interes.
Co do używania świateł w dzień w okresie letnim to popieram Ciebie, jest to
jedna z wielu bzdur jaką wymyślają nasi 'O'słowie.
Co się tyczy bezpieczeństwa na naszych drogach  to włączenie świateł nic nie
pomoże, uważam że problemem jest stan naszych dróg i brawura/głupota
kierowców.

Pozdrawiam serdecznie, AC.

51 Data: Marzec 01 2007 13:48:23
Temat: Re: Ostatnie dni wolności.
Autor: neelix 


Użytkownik "ach."  napisał w wiadomości

neelix napisał:
>... A media znowu manipulują w zależności od tryndów....

Oczywiście że manipulują, tak jak w każdej sprawie...ktoś ma w tym
interes.
Co do używania świateł w dzień w okresie letnim to popieram Ciebie, jest
to
jedna z wielu bzdur jaką wymyślają nasi 'O'słowie.
Co się tyczy bezpieczeństwa na naszych drogach  to włączenie świateł nic
nie
pomoże, uważam że problemem jest stan naszych dróg i brawura/głupota
kierowców.

Szkoda, że nasza trzeźwość umysłu i zgoda co do poglądów nie znajdzie
odbicia w zachowaniu Osłów. I po co na takich głosować ? Butów szkoda.

neelix

52 Data: Marzec 01 2007 12:26:23
Temat: Re: Ostatnie dni wolności.
Autor:

W mieście pieniądza i władzy PO trudno, żeby było
mądrze i normalnie.


kolejny psychol od rydzyka..

na drzewo!

53 Data: Marzec 01 2007 13:45:17
Temat: Re: Ostatnie dni wolności.
Autor: neelix 


Użytkownik  napisał w wiadomości

W mieście pieniądza i władzy PO trudno, żeby było
mądrze i normalnie.


kolejny psychol od rydzyka..

na drzewo!

O !!! Elektorat PO się odezwał.

54 Data: Marzec 01 2007 13:55:01
Temat: Re: Ostatnie dni wolności.
Autor: Robert J. 

1 marca. Wreszcie gasimy światełka. Rozum został zamordowany chwilę
wcześniej przez naszych wybrańców i reprezentantów.

Ty k.... naprawdę nie masz większych zmartwień? Kup sobie hulajnogę i daj
żyć innym... Nie potrafisz o niczym innym gadać tylko o tych światłach do
znudzenia. Jakby od tego zależały losy świata...



A media znowu manipulują w zależności od tryndów.

Tobie też już niedaleko do tych mediów, bo w manipulacji nie ustępujesz im
za wiele :-)

55 Data: Marzec 01 2007 14:05:25
Temat: Re: Ostatnie dni wolności.
Autor: neelix 


Użytkownik "Robert J."  napisał w wiadomości

>1 marca. Wreszcie gasimy światełka. Rozum został zamordowany chwilę
> wcześniej przez naszych wybrańców i reprezentantów.

Ty k.... naprawdę nie masz większych zmartwień? Kup sobie hulajnogę i daj
żyć innym... Nie potrafisz o niczym innym gadać tylko o tych światłach do
znudzenia. Jakby od tego zależały losy świata...

A nie zależy ? Pomnóż nawet minimalne szkody wywołane przez jedno auto x 14
mln w Polsce. A na świecie ?

> A media znowu manipulują w zależności od tryndów.

Tobie też już niedaleko do tych mediów, bo w manipulacji nie ustępujesz im
za wiele :-)

Zmojej strony nie ma żadnej manipulacji tylko prawda. :-)

neelix

56 Data: Marzec 01 2007 14:47:30
Temat: Re: Ostatnie dni wolności.
Autor: Robert J. 

A nie zależy ? Pomnóż nawet minimalne szkody wywołane przez jedno auto x
14
mln w Polsce.

O jakich szkodach piszesz? Jak Cię znam to zapewne o zwiększonym spalaniu
;-). Gdybyś miał odrobinę intelektu to już dawno byś zauważył w jaki sposób
jeździ większość Polaków. Agresywnie, bez sensu rozpędzając się tylko po to,
żeby za 300 metrów gwałtownie hamować itp... Myślisz że to nie kosztuje
więcej paliwa? Ale jakoś Ci to nie przeszkadza i nie piętnujesz tych
kierowców (zresztą wcale bym się nie zdziwił gdybyś był jednym z nich). I
nie pieprz głupot że ten 1 czy 2 % więcej spalonego paliwa nagle unicestwi
świat ze wszystkimi żyjątkami :-). Styl jazdy o którym pisałem powoduje że
auto pali 10-20 % więcej, ale tego neelix nie widzi, bo nie razi w oczy ;-).
Niech ludzie najpierw nauczą się np. nie wypieprzać starych opon, spojlerów
do przydrożnych rowów i lasów (mogę Ci wysłać zdjęcia z mojej okolicy), a
dopiero jak "zatkamy" te duże dziury to przyjdzie czas na takie drobiazgi
jak 1 % więcej paliwa... Ale łatwiej jest znaleźć temat zastępczy i pieprzyć
w kółko Macieju....



A na świecie ?

Facet, to cały czas jest 1-2 % :-)))).

57 Data: Marzec 01 2007 18:24:57
Temat: Re: Ostatnie dni wolności.
Autor: neelix 


Użytkownik "Robert J."  napisał w wiadomości

> A nie zależy ? Pomnóż nawet minimalne szkody wywołane przez jedno auto x
> 14
> mln w Polsce.

O jakich szkodach piszesz? Jak Cię znam to zapewne o zwiększonym spalaniu
;-). Gdybyś miał odrobinę intelektu to już dawno byś zauważył w jaki
sposób
jeździ większość Polaków. Agresywnie, bez sensu rozpędzając się tylko po
to,
żeby za 300 metrów gwałtownie hamować itp... Myślisz że to nie kosztuje
więcej paliwa?

To dorzuć im jeszcze parę worków cementu do bagażnika.


 Ale jakoś Ci to nie przeszkadza i nie piętnujesz tych
kierowców (zresztą wcale bym się nie zdziwił gdybyś był jednym z nich). I
nie pieprz głupot że ten 1 czy 2 % więcej spalonego paliwa nagle unicestwi
świat ze wszystkimi żyjątkami :-).

W epoce lodowcowej temperatura na Ziemi była tylko o 5 C niższa niż dzisiaj.
Do 2050 będzie o 2 C wyższa niż dzisiaj. Jak posiadasz intelekt to wyciągnij
wnioski. To będzie połowa drogi do piekła więc przestań mi tu klepać o
procentach wziętych z fusów. Oczywiście Was to g... obchodzi. Tylko mity i
kity.

neelix

58 Data: Marzec 01 2007 14:29:28
Temat: Re: Ostatnie dni wolności.
Autor: camel 

On 2007-03-01 13:55:01 +0100, "Robert J."  said:

1 marca. Wreszcie gasimy światełka. Rozum został zamordowany chwilę
wcześniej przez naszych wybrańców i reprezentantów.

Ty k.... naprawdę nie masz większych zmartwień? Kup sobie hulajnogę i daj żyć innym... Nie potrafisz o niczym innym gadać tylko o tych światłach do znudzenia. Jakby od tego zależały losy świata...

Losy Polski tak troszkę zależą. A to, że tacy jak ty, nic w tych przepisach głupiego nie widzą, jest przerażające tak dość.
Ja twierdzę i mam na to dowody, że nasze rozliczne klęski zostały w pierwszej kolejności spowodowane głupotą, a zaborcy i inni najeźdźcy wykorzystywali tylko ten stan. Nie odwrotnie. Żyjemy w czasach, kiedy ta cecha narodowa znów nabiera mocy i znaczenia. Myśląca mniejszość się tego obawia.




A media znowu manipulują w zależności od tryndów.

Tobie też już niedaleko do tych mediów, bo w manipulacji nie ustępujesz im za wiele :-)

Ale masz jakieś fakty na poparcie tego twierdzenia? Czy tylko tak sobie pieprzysz?

camel[OT]

--
 -Never suspect conspiracy if incompetence could achieve the same result.

59 Data: Marzec 01 2007 14:01:41
Temat: Re: Ostatnie dni wolności.
Autor: neelix 


O ! Właśnie wychodzi słoneczko. Będzie jednak dzisiaj jazda bez świateł
!!!

Kurde, zawiodłem się. Jak jechałem to na szybę spadały kropelki wielkości
ziarnka maku i udało się wyłączyć tylko na chwilę. Mogłem nie włączać, ale
taką przyjąłem zasadę, że jak na szybie widać krople i przybywają nowe to
włączam. Prawie wszyscy na światłach. Tylko nieliczni jechali bez. Może
zdążę jeszcze poczuć resztki smaku wolności zanim nas udupią ?

neelix

60 Data: Marzec 01 2007 15:09:30
Temat: Re: Ostatnie dni wolności.
Autor: maryjan 

neelix napisał(a):

O ! Właśnie wychodzi słoneczko. Będzie jednak dzisiaj jazda bez świateł
!!!

Kurde, zawiodłem się. Jak jechałem to na szybę spadały kropelki wielkości
ziarnka maku i udało się wyłączyć tylko na chwilę. Mogłem nie włączać, ale
taką przyjąłem zasadę, że jak na szybie widać krople i przybywają nowe to
włączam. Prawie wszyscy na światłach. Tylko nieliczni jechali bez. Może
zdążę jeszcze poczuć resztki smaku wolności zanim nas udupią ?

neelix


Jesteś żałosny, nikt Cię nie przytula?

61 Data: Marzec 01 2007 15:45:56
Temat: Re: Ostatnie dni wolności.
Autor: neelix 


Użytkownik "maryjan"  napisał w wiadomości

neelix napisał(a):
>> O ! Właśnie wychodzi słoneczko. Będzie jednak dzisiaj jazda bez świateł
> !!!
>
> Kurde, zawiodłem się. Jak jechałem to na szybę spadały kropelki
wielkości
> ziarnka maku i udało się wyłączyć tylko na chwilę. Mogłem nie włączać,
ale
> taką przyjąłem zasadę, że jak na szybie widać krople i przybywają nowe
to
> włączam. Prawie wszyscy na światłach. Tylko nieliczni jechali bez. Może
> zdążę jeszcze poczuć resztki smaku wolności zanim nas udupią ?
>
> neelix
>

Jesteś żałosny, nikt Cię nie przytula?

Podczas jazdy jest to niebezpieczne.

neelix

62 Data: Marzec 01 2007 15:44:29
Temat: Re: Ostatnie dni wolności.
Autor: MG 


Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości


włączam. Prawie wszyscy na światłach. Tylko nieliczni jechali bez. Może
zdążę jeszcze poczuć resztki smaku wolności zanim nas udupią ?

Wiesz - kiedyś Korwin-Mikke mówił o wolności w sposób jaki mi się poodobał.
Mianowicie stwierdził, że każdy ma wolność w stosunku do WŁASNEJ osoby. Np.
chcesz skoczyć z 8-go piętra? Skacz śmiało, jesteś WOLNY! Uważaj tylko, abyś
przy okzaji nie skoczył KOMUŚ INNEMU na głowę!
I tu jest cały problem, bo twoje delektowanie się wolnością na drogach nie
dotyczy tylko TWOJEJ osoby. Twoje eksperymenty mogą przy okazji uszkodzić
też i innych, dlatego też ta wolność jest ograniczana przez przepisy.

Pzdr
Marek

63 Data: Marzec 01 2007 16:00:16
Temat: Re: Ostatnie dni wolności.
Autor: Robert J. 

I tu jest cały problem, bo twoje delektowanie się wolnością na drogach nie
dotyczy tylko TWOJEJ osoby. Twoje eksperymenty mogą przy okazji uszkodzić
też i innych, dlatego też ta wolność jest ograniczana przez przepisy.

Jemu tego nie wytłumaczysz. Jest święcie przekonany o swojej "misji", wręcz
fanatyczny :-). I nie wiem czy to nie jest bardziej niebezpieczne niż jego
niechęć do zapalania świateł... Boję się żeby nie poczuł większego powołania
i nie wstąpił do PiS-u lub innej LPR...

64 Data: Marzec 02 2007 10:30:22
Temat: Re: Ostatnie dni wolnoÂści.
Autor: Adam Płaszczyca 

On Thu, 1 Mar 2007 16:00:16 +0100, "Robert J."  wrote:

fanatyczny :-). I nie wiem czy to nie jest bardziej niebezpieczne niż jego
niechęć do zapalania świateł... Boję się żeby nie poczuł większego powołania
i nie wstąpił do PiS-u lub innej LPR...

Neelix? On jest w samoobronie.
--
     ___________ (R)
    /_  _______      Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122688
  ___/ /_  ___    ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków, (012) 3783198
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/fotki/Ponidzie_2006/
___________/    mail:  GG: 3524356

65 Data: Marzec 01 2007 18:26:13
Temat: Re: Ostatnie dni wolności.
Autor: neelix 


Użytkownik "MG"  napisał w wiadomości


Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości

>
>> włączam. Prawie wszyscy na światłach. Tylko nieliczni jechali bez. Może
> zdążę jeszcze poczuć resztki smaku wolności zanim nas udupią ?
>
Wiesz - kiedyś Korwin-Mikke mówił o wolności w sposób jaki mi się
poodobał.
Mianowicie stwierdził, że każdy ma wolność w stosunku do WŁASNEJ osoby.
Np.
chcesz skoczyć z 8-go piętra? Skacz śmiało, jesteś WOLNY! Uważaj tylko,
abyś
przy okzaji nie skoczył KOMUŚ INNEMU na głowę!
I tu jest cały problem, bo twoje delektowanie się wolnością na drogach nie
dotyczy tylko TWOJEJ osoby. Twoje eksperymenty mogą przy okazji uszkodzić
też i innych, dlatego też ta wolność jest ograniczana przez przepisy.

Niezapięte pasy to moja sprawa. Światła w dzień przeczą rozumowi.

neelix

66 Data: Marzec 01 2007 19:53:55
Temat: Re: Ostatnie dni wolności.
Autor: MG 


Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości


> I tu jest cały problem, bo twoje delektowanie się wolnością na drogach
nie
> dotyczy tylko TWOJEJ osoby. Twoje eksperymenty mogą przy okazji
uszkodzić
> też i innych, dlatego też ta wolność jest ograniczana przez przepisy.

Niezapięte pasy to moja sprawa.
Tu się zgadzam - to twój problem, czy wylecisz przez szybę czy nie. To jest
TWOJA WOLNOŚĆ.

Światła w dzień przeczą rozumowi.
A tu już nie, bo to dotyczy wszystkich użytkowników dróg.


Pzdr
Marek

67 Data: Marzec 02 2007 16:28:59
Temat: Re: Ostatnie dni wolności.
Autor: neelix 


Użytkownik "MG"  napisał w wiadomości


Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości

>
> > I tu jest cały problem, bo twoje delektowanie się wolnością na drogach
nie
> > dotyczy tylko TWOJEJ osoby. Twoje eksperymenty mogą przy okazji
uszkodzić
> > też i innych, dlatego też ta wolność jest ograniczana przez przepisy.
>
> Niezapięte pasy to moja sprawa.
Tu się zgadzam - to twój problem, czy wylecisz przez szybę czy nie. To
jest
TWOJA WOLNOŚĆ.

>Światła w dzień przeczą rozumowi.
A tu już nie, bo to dotyczy wszystkich użytkowników dróg.

Nie wszystkich. Tylko niedowidzących w dzień.

68 Data: Marzec 01 2007 19:56:54
Temat: Re: Ostatnie dni wolności.
Autor: Robert J. 

Niezapięte pasy to moja sprawa. Światła w dzień przeczą rozumowi.

Ale to chyba nie dotyczy Ciebie, bo próżno szukać tu rozumu....

69 Data: Marzec 01 2007 18:43:55
Temat: Re: Ostatnie dni wolności.
Autor: pluton 

Wiesz - kiedyś Korwin-Mikke mówił o wolności w sposób jaki mi się
poodobał.
Mianowicie stwierdził, że każdy ma wolność w stosunku do WŁASNEJ osoby.
Np.
chcesz skoczyć z 8-go piętra? Skacz śmiało, jesteś WOLNY! Uważaj tylko,
abyś
przy okzaji nie skoczył KOMUŚ INNEMU na głowę!
I tu jest cały problem, bo twoje delektowanie się wolnością na drogach nie
dotyczy tylko TWOJEJ osoby. Twoje eksperymenty mogą przy okazji uszkodzić
też i innych, dlatego też ta wolność jest ograniczana przez przepisy.

Dokladnie. Twoja wolnosc konczy sie tam, gdzie zaczyna sie wolnosc innych.

pozdraiwam
pluton

70 Data: Marzec 01 2007 18:42:59
Temat: Re: Ostatnie dni wolności.
Autor: pluton 

zdążę jeszcze poczuć resztki smaku wolności zanim nas udupią ?

przychodzi Turek (mieszkajacy w niemczech) do lekarza,
i mowi, ze jest strasznie zdolowany, nic mu sie nie chce,
zle sie czuje i w ogole kicha.

lekarz go zbadal i mowi: wez pan szczelny foliowy worek,
nasraj pan do srodka, potem wrzuc pan tam cebuli i czosnku,
zaloz pan worek na glowe i wdychaj.
za tydzien na kontrole.

po tygodniu turek przychodzi caly szczesliwy, raqdosny, wyleczony.

ale co mi bylo, panie doktorze ?

brakowalo panu zapachu ojczyzny.


pozdrawiam
pluton

71 Data: Marzec 01 2007 19:48:05
Temat: Re: Ostatnie dni wolnoœci.
Autor: jerzu 

On Thu, 1 Mar 2007 10:32:17 +0100, "neelix"  wrote:

1 marca. Wreszcie gasimy światełka.

Nudny już jesteś.


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński 
http://jerzu.lubi.luftbrandzlung.org  GG129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

72 Data: Marzec 02 2007 23:04:51
Temat: Re: Ostatnie dni wolności.
Autor: Rafał "SP" Gil 

neelix pisze:

1 marca. Wreszcie gasimy światełka.

Biedactwo moje kochane malusie ... tak cierpieć musisz ... Podmuchać i pociumać ?

--
   |______    Rafał "SP" Gil
o/________\o PMS: 2,5tds E-34 PRRC: President LINCOLN + COLT 500
(Oo =00= oO) AUTOCZĘŚCI / CB / http: www.rafalgil.pl
[]=******=[] Serwis skuterów + CB Warszawa Wawer: www.motopower.pl

73 Data: Marzec 03 2007 11:48:53
Temat: Re: Ostatnie dni wolności.
Autor: neelix 


Użytkownik "Rafał "SP" Gil"  napisał w wiadomości

neelix pisze:
> 1 marca. Wreszcie gasimy światełka.

Biedactwo moje kochane malusie ... tak cierpieć musisz ...
Podmuchać i pociumać ?

Podmuchać możesz, a pociumaj się sam, bo nie wiem co to znaczy.  :-)

Ostatnie dni wolności.



Grupy dyskusyjne