WITAJCIE
Mam problem,albo bardziej zaobserwowane zjawisko. Jakis czas temu (rok?)
kupno auta uzywanego w granicach 3 tys zl nie stanowilo problemu, bylem w
stanie kupic nawet zonie jakies autko ktore bylo w przyzwiotym stanie i
mogla sie spokojnie na nim nauczyc jezdzic. Obecnie zeby kupic autko starsze
od wlascciela a nie zadne in blanco graniczy z cudem. Gdzie nie dzwonie to
kazdy jest posrednikiem, przyjal w rozliczeniu, sprzedaje auto kolegi,
znajomego... wiadomo osoby handlujace. Czy  u Was koledzi i kolezanki mozna
zaobserwowac taka walke o stare auta? (pomorskie u mnie). Kupno golfa II w
normalnym stanie za 2500 graniczy z cudem!!

pozdrawiam!

"xx"  napisal w wiadomosci news:fe2jqv$1nkp$1
@news.mm.pl :

Obecnie zeby kupic autko starsze
od wlascciela a nie zadne in blanco graniczy z cudem.

Ja mam podobne obserwacja z autami za znacznie wieksze pieniadze.
Znaczaca wiekszosc sprzedajacych chce przeprowadzic procedure
sprzedazy-kupan w sposob uragajacy wszelakim standardom.
A jakos nikt ze sluzb do tego powolanych nie dostrzega tej patologii.



--
Pozdrawiam
Sebastian S.

Użytkownik "Seba"  napisał w wiadomości

"xx"  napisal w wiadomosci news:fe2jqv$1nkp$1
@news.mm.pl :

Obecnie zeby kupic autko starsze
od wlascciela a nie zadne in blanco graniczy z cudem.

Ja mam podobne obserwacja z autami za znacznie wieksze pieniadze.
Znaczaca wiekszosc sprzedajacych chce przeprowadzic procedure
sprzedazy-kupan w sposob uragajacy wszelakim standardom.
A jakos nikt ze sluzb do tego powolanych nie dostrzega tej patologii.

Używane dobre auto to mozna kupić tylko od rodziny albo bardzo dogrego znajomego. Chyba, że rodzina nas nie lubi :)

"Agent"  napisal w wiadomosci
 :

Uzywane dobre auto to mozna kupic tylko od rodziny albo bardzo
dogrego znajomego.

Ja juz nawet nie wpominam o stanie technicznym. Mowie o podejsciu
formalno-prawnym.




--
Pozdrawiam
Sebastian S.