Grupy dyskusyjne   »   Pierwsza 'prawie' gleba

Pierwsza 'prawie' gleba



1 Data: Wrzesien 29 2008 00:46:27
Temat: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: chucky 

Niby dzien jak codzien. Rano do roboty ale wiadomo, na moto, wiec nie
z takim wstretem:P Jedna z pierwszych krzyzowek i widze, ze inny
"wariat" przeciska sie za mna w korku. Na pierwszym wspolnym
skrzyzowaniu tradycyjna kurtuazja czyli rozmowa o pogodzie. Kolejne
skrzyzowanie i robi sie coraz bardziej przyjacielsko. Decyduje sie
zmienic trase - razem razniej a robota przeciez nie zajac:) Kiedy w
koncu sie rozdzielilismy ja moze przez roztargnienie, moze przez ten
cholerny poniedzialek, decyduje sie na nagla zmiane pasa (przeciskajac
sie miedzy autami na dojezdzie do skrzyzowania) i zahaczam tylem o
zderzak autobusu. Grzmotnelo, rzucilo mi tylem. Podporka noga i ledwie
sie utrzymalem sie na sprzecie. Szybka decyzja - zmykam. Wiecie jacy
sa kierowcy PKSow, a to przeciez moja wina. Z dusza na ramieniu
skrecilem w kilka kolejnych przecznic i wreszcie sie zatrzymalem.
Myslalem, ze stracilem co najmniej pol zadupka. A tu nic! Slepy jestem
czy jak? Ani rysy nie widze! Coz, najadlem sie strachu a pewnie
trafilem tablica rejestracyjna lub blotnikiem, ktory jest dosc
elastyczny. Zatem szczescie w nieszczesciu.
Coz, wszyscy mowia, ze jest taki moment w zyciu motocyklisty kiedy
robi sie bardziej niebezpiecznie niz zwykle. A u mnie wlasnie koniec
drugiego sezonu na dwoch kolach. Cos w tym faktycznie jest i dalo mi
to do myslenia jeszcze bardziej. Pozdrawiam wszystkich i...
szerokosci :)



2 Data: Wrzesien 29 2008 09:50:11
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: Paweł Andziak 

chucky pisze:

Kiedy w
koncu sie rozdzielilismy ja moze przez roztargnienie, moze przez ten
cholerny poniedzialek, decyduje sie na nagla zmiane pasa (przeciskajac
sie miedzy autami na dojezdzie do skrzyzowania) i zahaczam tylem o
zderzak autobusu. Grzmotnelo, rzucilo mi tylem. Podporka noga i ledwie
sie utrzymalem sie na sprzecie. Szybka decyzja - zmykam. Wiecie jacy
sa kierowcy PKSow, a to przeciez moja wina. Z dusza na ramieniu
skrecilem w kilka kolejnych przecznic i wreszcie sie zatrzymalem.


Czyli w duzym skrocie trafiles w autobus i spierdoliles z miejsca kolizji? Brawo kurwa.


--
ganda
FZR 1000

3 Data: Wrzesien 29 2008 10:00:17
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: Hinek 

Użytkownik "Paweł Andziak"  napisał


Czyli w duzym skrocie trafiles w autobus i spierdoliles z miejsca kolizji? Brawo kurwa.


A autobus zostal  lezac pewnie do gory kolami...Brr!
Bedzie napewno o tym w TVN-ie
Pozdr

--
Hinek
Deauville i inne..

4 Data: Wrzesien 29 2008 10:17:19
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: Kuczu 

Hinek pisze:

A autobus zostal  lezac pewnie do gory kolami...Brr!
Bedzie napewno o tym w TVN-ie

A 50 pasazerow autobusu spoznilo sie do pracy co da spadek PKB o jakies 0,00001%. Odczuje to nasza gospodarka i my wszyscy. Kurs Euro juz zaczal   przez to rosnac.

--
Kuczu
LOUD PIPES SAVE LIVES !!
Harley Davidson FXR-C
http://www.bikepics.com/members/kuczu/87fxr/

5 Data: Wrzesien 29 2008 10:58:18
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: Paweł Andziak 

Kuczu pisze:

Hinek pisze:

A autobus zostal  lezac pewnie do gory kolami...Brr!
Bedzie napewno o tym w TVN-ie

A 50 pasazerow autobusu spoznilo sie do pracy co da spadek PKB o jakies 0,00001%. Odczuje to nasza gospodarka i my wszyscy. Kurs Euro juz zaczal  przez to rosnac.


A bohater posta mogl sie zatrzymac, zobaczyc, czy sie nic nie stalo i powiedziec przepraszam. Przeciez sam twierdzi, ze nie ma sladu na moto, to zderzak autobusu pewnie zupelnie tego nie odczul. Chodzi o zasade i podejscie do sprawy. Lezalem w zeszlym roku przez skurwiela, ktory sobie potem jakby nigdy nic spierdolil. Mialem rowniez sytuacje, ze przy wyjezdzie z centrum handlowego facet w BMW 7 wpadl w poslizg, samochod mu sie obrocil zahaczajac o moj zderzak (jechalem samochodem). Zrobil 2 male rysy, co nie przeszkodzilo mu sie zatrzymac, spytac sie czy nic mi sie nie stalo, przeprosic, obejrzec straty, spytac czy chce spisac oswiadczenie czy ma mi wyplacic jakas gotowke. Powiedzialem, zeby jechal do domu, bo sie nic nie stalo. Blad moze popelnic kazdy, zdarza sie. Ale spierdalanie przed odpowiedzialnoscia i chwalenie sie tym publicznie budzi niesmak. Przyzwolenie spoleczne na takie zachowanie rowniez.


--
ganda
FZR 1000

6 Data: Wrzesien 29 2008 02:21:14
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: chucky 

Wiesz, nie chwale sie. To po pierwsze. Przyznalem sie, ze zrobilem
glupote - to po drugie. Glupote, ze wepchalem sie nie tam gdzie
trzeba. Pewnie gdyby nie moje wczesniejsze doswiadczenia z kierowcami
autobusow pewnie tez bym sie zatrzymal i przeprosil. Natomiast kiedys
mialem nieporozumienie na drodze (jechalem samochodem) z kierowca
autobusu, ktory nieladnie zajechal mi droge a pozniej usilowal mi
wysiadajac do mnie na skrzyzowaniu wytlumaczyc recznie, ze jednak to
on mial racje. Tak, chodzi o zasade natomiast nie mam ochoty dostac po
gebie i tyle.
Coz, kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamien. Pisalem posta,
jakby to ujac, ku przestrodze. Bo wydawalo mi sie, ze jest dobrze a
jednak chwila nieuwagi a mozna wiele stracic. Przykro mi, ze zostalo
to odebrane jako przechwalka.
Aha, moje auto zostalo nie raz obite na parkingu i nigdy nie znalazlem
karteczki z przeprosinami. Co wiecej, na zbiorniku mojego motocykla,
tez mam dziure od drzwi. Wiekszosc salwuje sie ucieczka w przypadku
parkingowek a co dopiero w sytuacjach drogowych.


Paweł Andziak napisał(a):

Kuczu pisze:
> Hinek pisze:
>
>> A autobus zostal  lezac pewnie do gory kolami...Brr!
>> Bedzie napewno o tym w TVN-ie
>
> A 50 pasazerow autobusu spoznilo sie do pracy co da spadek PKB o jakies
> 0,00001%. Odczuje to nasza gospodarka i my wszyscy. Kurs Euro juz zaczal
>  przez to rosnac.
>

A bohater posta mogl sie zatrzymac, zobaczyc, czy sie nic nie stalo i
powiedziec przepraszam. Przeciez sam twierdzi, ze nie ma sladu na moto,
to zderzak autobusu pewnie zupelnie tego nie odczul. Chodzi o zasade i
podejscie do sprawy. Lezalem w zeszlym roku przez skurwiela, ktory sobie
potem jakby nigdy nic spierdolil. Mialem rowniez sytuacje, ze przy
wyjezdzie z centrum handlowego facet w BMW 7 wpadl w poslizg, samochod
mu sie obrocil zahaczajac o moj zderzak (jechalem samochodem). Zrobil 2
male rysy, co nie przeszkodzilo mu sie zatrzymac, spytac sie czy nic mi
sie nie stalo, przeprosic, obejrzec straty, spytac czy chce spisac
oswiadczenie czy ma mi wyplacic jakas gotowke. Powiedzialem, zeby jechal
do domu, bo sie nic nie stalo. Blad moze popelnic kazdy, zdarza sie. Ale
spierdalanie przed odpowiedzialnoscia i chwalenie sie tym publicznie
budzi niesmak. Przyzwolenie spoleczne na takie zachowanie rowniez.


--
ganda
FZR 1000

7 Data: Wrzesien 29 2008 14:35:18
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: Paweł Andziak 

chucky pisze:

Wiesz, nie chwale sie. To po pierwsze. Przyznalem sie, ze zrobilem
glupote - to po drugie. Glupote, ze wepchalem sie nie tam gdzie
trzeba. Pewnie gdyby nie moje wczesniejsze doswiadczenia z kierowcami
autobusow pewnie tez bym sie zatrzymal i przeprosil. Natomiast kiedys
mialem nieporozumienie na drodze (jechalem samochodem) z kierowca
autobusu, ktory nieladnie zajechal mi droge a pozniej usilowal mi
wysiadajac do mnie na skrzyzowaniu wytlumaczyc recznie, ze jednak to
on mial racje. Tak, chodzi o zasade natomiast nie mam ochoty dostac po
gebie i tyle.

Zawsze moglbys przypieprzyc mu kaskiem w obronie wlasnej, a motocyklem juz uciec jakby Cie pasazerowie zaczeli gonic ;]

Coz, kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamien. Pisalem posta,
jakby to ujac, ku przestrodze. Bo wydawalo mi sie, ze jest dobrze a
jednak chwila nieuwagi a mozna wiele stracic. Przykro mi, ze zostalo
to odebrane jako przechwalka.

Bo tak to troche ujales...

Aha, moje auto zostalo nie raz obite na parkingu i nigdy nie znalazlem
karteczki z przeprosinami. Co wiecej, na zbiorniku mojego motocykla,
tez mam dziure od drzwi. Wiekszosc salwuje sie ucieczka w przypadku
parkingowek a co dopiero w sytuacjach drogowych.

Wlasnie dlatego sie zbulwersowalem, ze wiekszosc tak robi.

--
ganda
FZR 1000

8 Data: Wrzesien 29 2008 01:15:34
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: chucky 

Ano. Pewnie trafilem w zderzak, to bylo tak z przodu. Pewnie nie
poczul wcale a juz na pewno nic mu sie nie stalo. Mialem zostac zeby
mnie tam zlinczowali ?


Paweł Andziak napisał(a):

chucky pisze:
> Kiedy w
> koncu sie rozdzielilismy ja moze przez roztargnienie, moze przez ten
> cholerny poniedzialek, decyduje sie na nagla zmiane pasa (przeciskajac
> sie miedzy autami na dojezdzie do skrzyzowania) i zahaczam tylem o
> zderzak autobusu. Grzmotnelo, rzucilo mi tylem. Podporka noga i ledwie
> sie utrzymalem sie na sprzecie. Szybka decyzja - zmykam. Wiecie jacy
> sa kierowcy PKSow, a to przeciez moja wina. Z dusza na ramieniu
> skrecilem w kilka kolejnych przecznic i wreszcie sie zatrzymalem.


Czyli w duzym skrocie trafiles w autobus i spierdoliles z miejsca
kolizji? Brawo kurwa.


--
ganda
FZR 1000

9 Data: Wrzesien 29 2008 08:14:49
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: Rafael 

chucky  napisał(a):

sie miedzy autami na dojezdzie do skrzyzowania) i zahaczam tylem o
zderzak autobusu. Grzmotnelo, rzucilo mi tylem. Podporka noga i ledwie
sie utrzymalem sie na sprzecie. Szybka decyzja - zmykam. Wiecie jacy

A potem człowiek się zastanawia - czemu niektórzy (niedużo ich wprawdzie)
kierowcy puszek są tak agresywni w stosunku do motocyklistów,
czytając takie posty przestaję się dziwić ...

Rafael
Bandit650

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

10 Data: Wrzesien 29 2008 01:18:25
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: chucky 

Widzisz, tez wcale sie nie dziwie. Ciekawe, ze jeszcze do wczoraj
myslalem jak Ty. Co wiecej, wydawalo mi sie, ze jezdze ostroznie i nie
przesadzam.
Nie chwale sie, wiem, ze zrobilem glupio. Nieuwaga kosztuje. Pytanie
tylko, jak byscie sie zachowali bedac na moim miejscu.
Ah, to miala byc tylko taka refleksja, ze mieli racje Ci, ktorzy
mowia, ze koniec drugiego sezonu jest dosc 'krytyczny' dla
motocyklistow.


Rafael napisał(a):

chucky  napisaďż˝(a):

> sie miedzy autami na dojezdzie do skrzyzowania) i zahaczam tylem o
> zderzak autobusu. Grzmotnelo, rzucilo mi tylem. Podporka noga i ledwie
> sie utrzymalem sie na sprzecie. Szybka decyzja - zmykam. Wiecie jacy

A potem cz�owiek si� zastanawia - czemu niekt�rzy (niedu�o ich wprawdzie)
kierowcy puszek s� tak agresywni w stosunku do motocyklist�w,
czytaj�c takie posty przestaj� si� dziwi� ...

Rafael
Bandit650

--
Wys�ano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta..pl/usenet/

11 Data: Wrzesien 29 2008 08:41:48
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: Rafael 

chucky  napisał(a):

Nie chwale sie, wiem, ze zrobilem glupio. Nieuwaga kosztuje. Pytanie
tylko, jak byscie sie zachowali bedac na moim miejscu.

Ostatnio miałem glebę parkingową - niestety parkowałem blisko puszki i top
case'em zrobiłem piękne wgniecenie w nowiutkim nissanie micra, wziąłem
odpowiedzialność za to co zrobiłem - nikt mnie nie zlinczował - po prostu
spisaliśmy oświadczenie o zdarzeniu drogowym i rozstaliśmy się jak kulturalni
ludzie,
Przykrą prawdą jest to że moje zachowanie było oryginalne - właściciel
samochodu był mile zaskoczony gdy oprócz wgniecenia znalazł też kartkę z moim
nr telefonu, a większość ludzi z którymi potem rozmawiałem dopytywała się:
"Nie uciekłeś?".
Jeszcze tak ze dwie dekady i może będzie "normalnie" :)

Ah, to miala byc tylko taka refleksja, ze mieli racje Ci, ktorzy
mowia, ze koniec drugiego sezonu jest dosc 'krytyczny' dla
motocyklistow.

Przecież właściwie nic się nie stało.

Pozdro
Rafael
Bandit650

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

12 Data: Wrzesien 29 2008 03:01:11
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: chucky 

No niby nic.. Ale to moja pierwsza taka sytuacja odkad jezdze. Nawet
parkingowki nie mialem. Koniec drugiego sezonu juz. A wsrod znajomych
i tak wychodze na bardzo ostroznego. Pisze, bo mna wstrzasnelo. Ale
chyba lepiej teraz niz pozniej, grozniej.



Rafael napisał(a):

chucky  napisaďż˝(a):

> Nie chwale sie, wiem, ze zrobilem glupio. Nieuwaga kosztuje. Pytanie
> tylko, jak byscie sie zachowali bedac na moim miejscu.

Ostatnio mia�em gleb� parkingow� - niestety parkowa�em blisko puszki i top
case'em zrobi�em pi�kne wgniecenie w nowiutkim nissanie micra, wzi��em
odpowiedzialno�� za to co zrobi�em - nikt mnie nie zlinczowa� - po prostu
spisali�my o�wiadczenie o zdarzeniu drogowym i rozstali�my si� jak kulturalni
ludzie,
Przykr� prawd� jest to �e moje zachowanie by�o oryginalne - w�a�ciciel
samochodu by� mile zaskoczony gdy opr�cz wgniecenia znalaz� te� kartk� z moim
nr telefonu, a wi�kszo�� ludzi z kt�rymi potem rozmawia�em dopytywa�a si�:
"Nie uciek�e�?".
Jeszcze tak ze dwie dekady i mo�e b�dzie "normalnie" :)

> Ah, to miala byc tylko taka refleksja, ze mieli racje Ci, ktorzy
> mowia, ze koniec drugiego sezonu jest dosc 'krytyczny' dla
> motocyklistow.

Przecie� w�a�ciwie nic si� nie sta�o.

Pozdro
Rafael
Bandit650

--
Wys�ano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta..pl/usenet/

13 Data: Pa?dziernik 01 2008 23:51:20
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: Jacek Ł. 

No niby nic.. Ale to moja pierwsza taka sytuacja odkad jezdze. Nawet
parkingowki nie mialem. Koniec drugiego sezonu juz. A wsrod znajomych
i tak wychodze na bardzo ostroznego. Pisze, bo mna wstrzasnelo. Ale
chyba lepiej teraz niz pozniej, grozniej.

No to jeszcze poczekaj chwile jak ci sie stuntu zachce....

Pzdr
Łosiu
FaZi600 '01 > na sprzedaż

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

14 Data: Wrzesien 29 2008 09:14:27
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: zarafiq 

chuckynapisal

mowia, ze koniec drugiego sezonu jest dosc 'krytyczny' dla
motocyklistow.

MSZ każdy inny dzień na moto jest równie krytyczny.

Pozdrawiam,
zarafiq

--
Wysłano z czytnika Ścigacz.pl -> http://grupy.scigacz.pl/

15 Data: Pa?dziernik 01 2008 08:14:19
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: Slawek 


Nie chwale sie, wiem, ze zrobilem glupio. Nieuwaga kosztuje. Pytanie
tylko, jak byscie sie zachowali bedac na moim miejscu.

Machnął bym mu ręką w geście przeproszenia, zwykle kierowcy odmachują
podobnie.

Zdarza mi się niestety, że jadąc w korku zahaczam lusterkiem o lusterko
jakiegoś samochodu, choć bardzo się staram to czasem poprostu się
przesadzi. Wtedy zawsze zatrzymuję się i sprawdzam zwykle kończy się na
wymianie gestów nie zawsze tylko przyjaznych ale zawsze kończy się to
polubownie bo prócz małego puknięcia nic się nie dzieje.
Raz zdarzyło mi się, że trochę mocniej pierd... w lusterko i się odgięło
(złożyło) do przodu, nie wiem jakim cudem utrzymałem się na 2oo bo
uderzyłem klamką hamulca :P w każdym razie już bez wymiany gestów
wjechałem przed pana i zatrzymałem się i zsiadam. Pan był bardzo
poirytowany ale jechała z nim przedstawicielka płci pięknej i być może
to ona ostudziła go trochę, w każdym razie nim zdążyłem się zbliżyć pan
już wyprostował lusterko i stwierdził najwyraźniej, że nic się nie stało
i machnął mi kilka razy bym już spier.... znaczy jechał dalej.

Generalnie czuł bym się dziwnie gdybym jechał do pracy kolejnego dnia ze
świadomością, że gdzieś tam być może czyha na mnie desperado w puszce.

pozdr

16 Data: Pa?dziernik 01 2008 09:17:47
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: Arni 

Slawek pisze:

Generalnie czuł bym się dziwnie gdybym jechał do pracy kolejnego dnia ze
świadomością, że gdzieś tam być może czyha na mnie desperado w puszce.


o boska nieswiadomosci.
I tak czyha tylko jeszcze o tym nie wiesz. I oby wasze drogi sie nie skrzyzowały.

--
Arni         Toruń
'84 Honda CB 650 SC "Jaszczomb"
'91 Volvo 940 D24TIC diesel pozbawiony wad i przyspieszenia
'91 Honda Prelude 2,0 EX

17 Data: Pa?dziernik 03 2008 09:24:44
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: McGregor 

Użytkownik "Slawek"  napisał w wiadomości

Generalnie czuł bym się dziwnie gdybym jechał do pracy kolejnego dnia ze
świadomością, że gdzieś tam być może czyha na mnie desperado w puszce.
pozdr

Albo jeździsz jakąś zajebistą rututnią i się nie mieścisz, albo nie umiesz jeździć, albo nie umiesz ocenić odległości. Nigdy mi się nie zdarzyło zahaczyć o lusterko puszki w korku.

--
McGregor

18 Data: Pa?dziernik 03 2008 09:30:55
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: gildor 

McGregor pisze:

Użytkownik "Slawek"  napisał w wiadomości

Generalnie czuł bym się dziwnie gdybym jechał do pracy kolejnego dnia ze
świadomością, że gdzieś tam być może czyha na mnie desperado w puszce.
pozdr

Albo jeździsz jakąś zajebistą rututnią i się nie mieścisz, albo nie umiesz jeździć, albo nie umiesz ocenić odległości. Nigdy mi się nie zdarzyło zahaczyć o lusterko puszki w korku.

my hero! mogę Ci mówić "czeć" na mieście?

--
gildor
9'99

19 Data: Pa?dziernik 03 2008 09:49:53
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: McGregor 

Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości

my hero! mogę Ci mówić "czeć" na mieście?

Więc jest Was więcej? Nieudaczników... Hehe. Gratuluje. Może przesiądź się na rower.

--
McGregor

20 Data: Pa?dziernik 03 2008 10:23:40
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: gildor 

McGregor pisze:

Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości

my hero! mogę Ci mówić "czeć" na mieście?

Więc jest Was więcej? Nieudaczników... Hehe. Gratuluje. Może przesiądź się na rower.

rower jest za wąski. mogę nie trafić Cie w lusterko, jak bedziesz jak zwykle stał w korku za wszystkimi zamiast jechać.

--
gildor
9'99

21 Data: Pa?dziernik 03 2008 17:55:03
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: The_EaGle 

McGregor pisze:

Więc jest Was więcej? Nieudaczników... Hehe. Gratuluje. Może przesiądź się na rower.

Kucze pieczone. Tak jest nas więcej bo czasem zamiast po łÄ…ce jeździmy także po mieście i tam zdarzają sie samochody ;)


--
Pozdrawiam
Rafał
CBF500

22 Data: Pa?dziernik 03 2008 18:37:45
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: McGregor 

Użytkownik "The_EaGle"  napisał w wiadomości

Kucze pieczone. Tak jest nas więcej bo czasem zamiast po łÄ…ce jeździmy
także po mieście i tam zdarzają sie samochody ;)

No i? Tzn, że musisz w nie zajebać? Jak chodzisz po ulicy to też napierdalasz ludzi, bo tam są? Nie słyszałeś nigdy, że można nie zajebać w samochód, że można nie urwać komuś lusterek, że można się nie wyjebać? Pewnie Ty nie. Bo jesteś nieudacznikiem?

--
McGregor

23 Data: Pa?dziernik 03 2008 19:40:46
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: The_EaGle 

McGregor pisze:

No i? Tzn, że musisz w nie zajebać? Jak chodzisz po ulicy to też napierdalasz ludzi, bo tam są? Nie słyszałeś nigdy, że można nie zajebać w samochód, że można nie urwać komuś lusterek, że można się nie wyjebać? Pewnie Ty nie. Bo jesteś nieudacznikiem?

To jest kwestia tego co robisz, jak jezdzisz oraz ile jezdzisz.
Z czystego prawdopobienstwa wynika ze jezeli jezdzisz po miedzy samochodami to co jakis czas uda ci sie trafic w czyjes lusterko.

Mi zdarzylo sie raz porzadnie walnac w lusterko na 18tys km choc nic sie stalo ale ja sie wystraszylem i kierownik takze. Choc wina lezala gdzies po srodku. Jadac jednojezdniowa jednokierunkowa jezdnia przy lewej krawedzi , kierownik postanowil sobie nagle wysunac sie z korowodu aby obejrzec sobie korek w efekcie - a jechalem 30km/h zachaczylem o jego lusterko moim. Moje sie zlozylo a jego nie... Przeprosilem go i tyle.

Innym razem zdarzylo mi dotknac lusterkiem pare razy lusterko innych. Nie bylo zadnych uwag w moja strone.

Jeżeli jezdisz choperem to mozliwe ze nie zdarza ci sie komus dotnkac do lusterek bo zwyczajnie stoisz w korku jak samochody ale ja po to m.in kupiłem moto aby w korkach jednak nie stac i czasem zdarza sie ze kierownik nieco zawezi mi pole manewru i nie ma bata ktos w to lusterko puknie.


--
Pozdrawiam
Rafał

24 Data: Pa?dziernik 03 2008 20:53:18
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: McGregor 

Użytkownik "The_EaGle"  napisał w wiadomości

To jest kwestia tego co robisz, jak jezdzisz oraz ile jezdzisz.
Z czystego prawdopobienstwa wynika ze jezeli jezdzisz po miedzy samochodami to co jakis czas uda ci sie trafic w czyjes lusterko.

Równie dobrze by wynikało, że jak jeździsz samochodem po ulicy to musisz w coś przywalić. Jak chodzisz, to musisz się przewrócić, jak pływasz to musisz się utopić itd itp. Ale czy rzeczywiście tak jest? Pomyśl.


Jeżeli jezdisz choperem to mozliwe ze nie zdarza ci sie komus dotnkac do lusterek bo zwyczajnie stoisz w korku jak samochody ale ja po to m.in kupiłem moto aby w korkach jednak nie stac

Nigdy nie jeździłem czoperem. Nigdy też nie jebnąłem nikomu w lusterko. Czy to takie dziwne? Na motongach nakręcone jakieś 200 kkm.

i czasem zdarza sie ze kierownik nieco zawezi mi pole manewru i nie ma bata ktos w to lusterko puknie.

Nie twierdzę, że nie. Piszę tylko o tym, że są tacy, którzy pomimo jazdy w korkach, między samochodami, nie jeżdżÄ…c na czoperach nie jebią ludziom lusterek:-)

--
McGregor

25 Data: Pa?dziernik 06 2008 08:50:22
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: Rafael 

McGregor  napisał(a):

Nigdy nie jezdzilem czoperem. Nigdy tez nie jebnalem nikomu w lusterko. Czy
to takie dziwne? Na motongach nakrecone jakies 200 kkm.

Ależ posłuchajcie,
Tak naprawdę to trzeba współczuć McGregor'owi - przeciez im pierwsza gleba lub
lusterko wcześniej tym lepiej, a teraz to nie chciałbym być w jego sytuacji :),
oczywiście życzę aby pierwsza gleba nigdy nie nastąpiła :)

Pozdro
Rafael
Bandit650

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

26 Data: Pa?dziernik 05 2008 23:32:05
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: Kuczu 

The_EaGle pisze:

Kucze pieczone.

Wal sie. Tak ? ;)


--
Kuczu
LOUD PIPES SAVE LIVES !!
Harley Davidson FXR-C
http://www.bikepics.com/members/kuczu/87fxr/

27 Data: Pa?dziernik 03 2008 09:41:59
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: Kefir 

Elou!
"McGregor"  wrote in message

Użytkownik "Slawek"  napisał w wiadomości

Generalnie czuł bym się dziwnie gdybym jechał do pracy kolejnego dnia ze
świadomością, że gdzieś tam być może czyha na mnie desperado w puszce.
pozdr

Albo jeździsz jakąś zajebistą rututnią i się nie mieścisz, albo nie umiesz jeździć, albo nie umiesz ocenić odległości. Nigdy mi się nie zdarzyło zahaczyć o lusterko puszki w korku.

Respekt! Serio. Nauczysz mnie?

--
Pozdrawiam, Artu / Kef
& 7/4 majtasow ST 955
http://www.grush.one.pl/article.php?id=netykieta
A moze by tak rajdy motocyklowe dla motocykli?

28 Data: Pa?dziernik 03 2008 09:50:19
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: McGregor 

Użytkownik "Kefir"  napisał w wiadomości

Respekt! Serio. Nauczysz mnie?

Nie.

--
McGregor

29 Data: Pa?dziernik 03 2008 07:54:40
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: Rafael 

Kefir  napisał(a):

Respekt! Serio. Nauczysz mnie?

I mnie, i mnie :),
ostatnio przy praktycznie zerowej prędkośći między puszkami bujnął mi się
lekko i kierownicą w jedno lusterko, a jak już sie odbiłem od jednego to
poczęstowałem i drugie :), przeprosiłem obydwu i pojechałem.
W każdym razie McGregor: wielkie szacun my Master.

Pozdro
Rafael
Bandit650

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

30 Data: Pa?dziernik 03 2008 11:14:56
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: McGregor 

Użytkownik "Rafael"  napisał w
wiadomości

Kefir  napisał(a):
Respekt! Serio. Nauczysz mnie?
I mnie, i mnie :),
ostatnio przy praktycznie zerowej prędkośći między puszkami bujnął mi się
lekko i kierownicą w jedno lusterko, a jak już sie odbiłem od jednego to
poczęstowałem i drugie :), przeprosiłem obydwu i pojechałem.
W każdym razie McGregor: wielkie szacun my Master.
Pozdro
Rafael
Bandit650

Nie ma sprawy. Mi się NIGDY nie bujnął. :-)

--
McGregor

31 Data: Pa?dziernik 03 2008 13:09:38
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: Monster 




Użytkownik "McGregor"

 napisał w wiadomości

Nie ma sprawy. Mi się NIGDY nie bujnął. :-)

McGregor

Szczęściaż,ja przy przegazówkach muszę brać poprawki na bujnięcie:-)

Monster
BMW R1100S

32 Data: Pa?dziernik 03 2008 13:15:41
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: Monster 


 Szczęściarz oczywiśce:-)

 Monster
 BMW R1100S

33 Data: Pa?dziernik 03 2008 18:08:00
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: Ozz 

McGregor pisze:

Użytkownik "Rafael"  napisał w
wiadomości
Kefir  napisał(a):
Respekt! Serio. Nauczysz mnie?
I mnie, i mnie :),
ostatnio przy praktycznie zerowej prędkośći między puszkami bujnął mi się
lekko i kierownicą w jedno lusterko, a jak już sie odbiłem od jednego to
poczęstowałem i drugie :), przeprosiłem obydwu i pojechałem.
W każdym razie McGregor: wielkie szacun my Master.
Pozdro
Rafael
Bandit650

Nie ma sprawy. Mi się NIGDY nie bujnął. :-)

Chuck Norris tak ma. Lusterka na jego widok chowaja sie do bagaznika. ZAWSZE.


--
Ozz
GSX600F

34 Data: Pa?dziernik 03 2008 18:31:13
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: McGregor 

Użytkownik "Ozz"  napisał w wiadomości

Chuck Norris tak ma. Lusterka na jego widok chowaja sie do bagaznika. ZAWSZE.

Hehe, kompleksy chłopczyku? Weź afobam.

--
McGregor

35 Data: Pa?dziernik 03 2008 22:41:40
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: Ozz 

McGregor pisze:

Użytkownik "Ozz"  napisał w wiadomości

Chuck Norris tak ma. Lusterka na jego widok chowaja sie do bagaznika. ZAWSZE.

Hehe, kompleksy chłopczyku? Weź afobam.

W innych postach juz bluzgasz, wiec chyba Ci nerwy puszczaja. Chcialem z humorem.
Ale jak chcesz, to "dac w ryj moge dac".


--
Ozz
GSX600F

36 Data: Pa?dziernik 04 2008 09:56:56
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: McGregor 

Użytkownik "Ozz"  napisał w wiadomości

W innych postach juz bluzgasz, wiec chyba Ci nerwy puszczaja. Chcialem z humorem.
Ale jak chcesz, to "dac w ryj moge dac".

Ja nie biore afobamu:-) A w ryj zeby dać, to trzeba do niego dosięgnąć. Dorośnij to porozmawiamy. A na razie pobaw się jeszcze czaka :-)

--
McGregor

37 Data: Pa?dziernik 03 2008 05:09:13
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: Ruda_Zaba 

On 3 Paź, 09:41, "Kefir"  wrote:

Elou!"McGregor"  wrote in message
> Albo jeździsz jakąś zajebistą rututnią i się nie mieścisz, albo nie umiesz
> jeździć, albo nie umiesz ocenić odległości. Nigdy mi się nie zdarzyło
> zahaczyć o lusterko puszki w korku.

Respekt! Serio. Nauczysz mnie?


Mnieu tez!!! Mnieu tez!!!
Ostatnio zsunelam sie z koleiny. Zdaje sie, ze samochod ktory byl obok
tez. Wolno bylo, wiec lusterko przezylo, ale kiera zahaczylam.
Swoja szosa dla lubiacych mocne przezycia polecam jazde w korku
wiaduktem na Marsa w strone rembertowa (choc moze na szerszych oponach
fun moze nie byc tak duzy). Ja osobiscie wyjezdzam stamtad spocona jak
mysz ;) Walka z koleinami w momencie gdy sie jedzie kanionem to jest
to. I jest to jedyne miejsce w ktorym udalo mi sie w sposob dosc
nieoczekiwany przytulic sie czule do boku samochodu. Mina pasazerki -
bezcenna.

pzdr
--
Ruda aka Ruda_Zaba
Nie jestem baba, jestem ufoludkiem.
Dt 50 & tylnie pol frezarki

38 Data: Pa?dziernik 03 2008 14:26:13
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: Leszek Karlik 

On Fri, 03 Oct 2008 14:09:13 +0200, Ruda_Zaba  wrote:

[...]

Swoja szosa dla lubiacych mocne przezycia polecam jazde w korku
wiaduktem na Marsa w strone rembertowa (choc moze na szerszych oponach
fun moze nie byc tak duzy).

Mam szerokie i też bardzo, hm, ciepło wspominam tamten kawałek. :->

Ja osobiscie wyjezdzam stamtad spocona jak mysz ;) Walka z koleinamiw  momencie gdy sie jedzie kanionem to jest to.

Podobnie rozrywkowo jest na Alejach Jerozolimskich wyjeżdżając z miasta
przed skrzyżowaniem z Łopuszańską, asfalt pofałdowany niczym fale morza
a korek zwykle stoi fest. :-)

Ruda aka Ruda_Zaba
Leslie
--
Leszek 'Leslie' Karlik

39 Data: Pa?dziernik 03 2008 14:14:13
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: Rafael 

Leszek Karlik  napisał(a):

Podobnie rozrywkowo jest na Alejach Jerozolimskich wyjeżdżając z miasta

A ja pozdrawiam wszystkich "pływających" na Modlińskiej :)

Rafael
Bandit650

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

40 Data: Pa?dziernik 03 2008 10:04:09
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: Arni 

McGregor pisze:

Albo jeździsz jakąś zajebistą rututnią i się nie mieścisz, albo nie umiesz jeździć, albo nie umiesz ocenić odległości. Nigdy mi się nie zdarzyło zahaczyć o lusterko puszki w korku.

a co bedzie jak w koncu nadejdzie ten dzień ? Przyznasz sie ?

--
Arni         Toruń
'84 Honda CB 650 SC "Jaszczomb"
'91 Volvo 940 D24TIC diesel pozbawiony wad i przyspieszenia
'91 Honda Prelude 2,0 EX

41 Data: Pa?dziernik 03 2008 11:18:01
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: McGregor 

Użytkownik "Arni"  napisał w wiadomości

a co bedzie jak w koncu nadejdzie ten dzień ? Przyznasz sie ?

Oczywiście. Mówię jak jest. Jeżdże sporo w korkach. Jak widzę, że mało miejsca, nie wpierniczam się. Jak juz jade to staram się żeby nie zaczepiać lusterek. Jak na razie z powodzeniem. Jeżdżę już parędziesiąt lat:-) Może nie jestem miszczem winkli ani prostej, jeżdże tak, żeby nikogo nie wkurwiać i krzywdy sobie nie zrobić, czego i Tobie kochany Arni życzę:-)

--
McGregor

42 Data: Pa?dziernik 03 2008 13:33:33
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: Kefir 

Elou!
"McGregor"  wrote in message

Użytkownik "Arni"  napisał w wiadomości

a co bedzie jak w koncu nadejdzie ten dzień ? Przyznasz sie ?

Oczywiście. Mówię jak jest. Jeżdże sporo w korkach. Jak widzę, że mało miejsca, nie wpierniczam się.

Acha ;)

Jak juz jade to staram się żeby nie zaczepiać lusterek.

Kazdy sie stara.
Jak na razie z powodzeniem. Jeżdżę już parędziesiąt lat:-)

Nie dosc ze geniusz kierownicy to jeszcze wieloletni. Szapo ba po raz drugi.

--
Pozdrawiam, Artu / Kef
& 7/4 majtasow ST 955
http://www.grush.one.pl/article.php?id=netykieta
A moze by tak rajdy motocyklowe dla motocykli?

43 Data: Pa?dziernik 03 2008 13:54:48
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 3 Oct 2008 13:33:33 +0200, "Kefir"
wrote:

Jak na razie z powodzeniem. Jeżdżę już parędziesiąt lat:-)

Nie dosc ze geniusz kierownicy to jeszcze wieloletni. Szapo ba po raz drugi.

Czy każdy, kto potrafi dobrze jeździć to geniusz?
--
     ___________ (R)
    /_  _______      Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122688
  ___/ /_  ___    ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków, (012) 3783198
 _______/ /_     E-6 http://trzypion.oldfield.org.pl/trzypion/
___________/    GG: 3524356

44 Data: Pa?dziernik 03 2008 14:53:08
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: Kefir 

Elou!
"Adam Płaszczyca"  wrote in message

On Fri, 3 Oct 2008 13:33:33 +0200, "Kefir" wrote:

Jak na razie z powodzeniem. Jeżdżę już parędziesiąt lat:-)

Nie dosc ze geniusz kierownicy to jeszcze wieloletni. Szapo ba po raz drugi.

Czy każdy, kto potrafi dobrze jeździć to geniusz?

Kazdy kto, jezdzac kilkadziesiat lat, nie popelnil, chocby tylko w omawianym temacie, bledu skutkujacego chocby drobna kolizja (np zahaczeniem lusterka, dotknieciem auta). to dla mnie geniusz. Moge tak?

--
Pozdrawiam, Artu / Kef
& 7/4 majtasow ST 955
http://www.grush.one.pl/article.php?id=netykieta
A moze by tak rajdy motocyklowe dla motocykli?

45 Data: Pa?dziernik 03 2008 15:08:00
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: McGregor 

Użytkownik "Kefir"  napisał w wiadomości

Kazdy kto, jezdzac kilkadziesiat lat, nie popelnil, chocby tylko w
omawianym  temacie, bledu skutkujacego chocby drobna kolizja (np
zahaczeniem lusterka,  dotknieciem auta). to dla mnie geniusz. Moge tak?

Napiszę więcej, ale nie denerwuj się: mam 42 lata, jeżdżę na motocyklach od 16 roku zycia - nigdy nie miałem, żadnej gleby, nawet raz nie przewrócił mi się żaden motong na parkingu, czy w innych okolicznościach.:-) Nie chciałem tego pisać, bo to wywoływanie wilka z lasu - teraz to już napewno zglebuję:-) Ale będzie to Twoja wina - sprowokowałeś mnie...

--
McGregor

46 Data: Pa?dziernik 03 2008 15:23:42
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: Kefir 


"McGregor"  wrote in message

Użytkownik "Kefir"  napisał w wiadomości

Kazdy kto, jezdzac kilkadziesiat lat, nie popelnil, chocby tylko w
omawianym  temacie, bledu skutkujacego chocby drobna kolizja (np
zahaczeniem lusterka,  dotknieciem auta). to dla mnie geniusz. Moge tak?

Napiszę więcej, ale nie denerwuj się: mam 42 lata, jeżdżę na motocyklach od 16 roku zycia - nigdy nie miałem, żadnej gleby, nawet raz nie przewrócił mi się żaden motong na parkingu, czy w innych okolicznościach.:-) Nie chciałem tego pisać, bo to wywoływanie wilka z lasu - teraz to już napewno zglebuję:-) Ale będzie to Twoja wina - sprowokowałeś mnie...

Denerowac? :) Rok urodzenia 1964, jezdze od 13-go roku zycia, jednak z 15-sto letnia przerwa. Motocyklem robie rocznie wiekszy przebieg niz puszka, choc nie bywa to wiecej niz 15 kkm.
Jakies 6 gleb (2 dawno temu na pierdopedach, 2 szlify, 2 parkingowe na "doroslych" sprzetach), 2 razy gips, 2 operacje. Acha, pare miesiecy temu cwiczylem zasde kostek domina. Szczesliwie tylko 4 sprzety...
To chyba wystarczajaca lekcja pokory by sie nie zarzekac i prosic madrzejszych o nauki, he?
;)

--
Pozdrawiam, Artu / Kef
& 7/4 majtasow ST 955
http://www.grush.one.pl/article.php?id=netykieta
A moze by tak rajdy motocyklowe dla motocykli?

47 Data: Pa?dziernik 03 2008 15:47:46
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: McGregor 

Użytkownik "Kefir"  napisał w wiadomości

Denerowac? :) Rok urodzenia 1964, jezdze od 13-go roku zycia, jednak z 15-sto letnia przerwa. Motocyklem robie rocznie wiekszy przebieg niz
puszka,  choc nie bywa to wiecej niz 15 kkm.
Jakies 6 gleb (2 dawno temu na pierdopedach, 2 szlify, 2 parkingowe na "doroslych" sprzetach), 2 razy gips, 2 operacje. Acha, pare miesiecy temu cwiczylem zasde kostek domina. Szczesliwie tylko 4 sprzety...
To chyba wystarczajaca lekcja pokory by sie nie zarzekac i prosic madrzejszych o nauki, he?
;)

Hehe, nie mądrzejszych. Niektórzy po prostu mają więcej szczęścia od innych. Sytuacji podbramkowych miałem miliony w życiu, jednak jakoś zawsze wychodziłem bez draśnięcia:-) Jeżdżę oprócz tego stale 2 puszkami.

--
McGregor

48 Data: Pa?dziernik 03 2008 15:08:43
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: Tytus z Fabryki 

Siemka
***Użytkownik "Kefir"
Kazdy kto, jezdzac kilkadziesiat lat, nie popelnil, chocby tylko w omawianym
temacie, bledu skutkujacego chocby drobna kolizja (np zahaczeniem lusterka,
dotknieciem auta). to dla mnie geniusz. Moge tak?

Buuu nie zgadzam sie...ja 2-3 razy tygodniowo zaczepiam, na szczescie mam
mientkie handbary :)

--
   Tytus

49 Data: Pa?dziernik 03 2008 15:10:55
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: McGregor 

Użytkownik "Kefir"  napisał w wiadomości

zahaczeniem lusterka,  dotknieciem auta). to dla mnie geniusz. Moge tak?

Żeby nie było że mało jeżdżę to brak okazji do tłuczenia lusterek: w tym sezonie ujeżdżałem BMW F650 - zrobiłem około 3 kkm, Yamaszke fazerka - stuknąłem około 5 kkm i skutera hexagona 125ccm - jakieś 1,5-2 kkm. Więc myślę, że w normie.

--
McGregor

50 Data: Pa?dziernik 03 2008 15:44:35
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: gildor 

McGregor pisze:

Użytkownik "Kefir"  napisał w wiadomości

zahaczeniem lusterka,  dotknieciem auta). to dla mnie geniusz. Moge tak?

Żeby nie było że mało jeżdżę to brak okazji do tłuczenia lusterek: w tym sezonie ujeżdżałem BMW F650 - zrobiłem około 3 kkm, Yamaszke fazerka - stuknąłem około 5 kkm i skutera hexagona 125ccm - jakieś 1,5-2 kkm. Więc myślę, że w normie.

pfff. to kiedy Ty mialbys okazje te lusterka pohaczyć?

--
gildor
9'99

51 Data: Pa?dziernik 03 2008 15:50:31
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: McGregor 

Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości

pfff. to kiedy Ty mialbys okazje te lusterka pohaczyć?

:-) No tak, Ty pewnie nie schodzisz z rumaka, masz juz nogi wygiete jak kowboj? :-)

--
McGregor

52 Data: Pa?dziernik 03 2008 15:53:17
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: gildor 

McGregor pisze:

Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości

pfff. to kiedy Ty mialbys okazje te lusterka pohaczyć?

:-) No tak, Ty pewnie nie schodzisz z rumaka, masz juz nogi wygiete jak kowboj? :-)

jak kowboj? to to chyba jak Nemo się mówi. nie, nie mam. ale jeżdżąc codziennie do roboty, to raczej rocznie robie więcej, niż Ty się pochwaliłeś, że zrobiłeś na wszystkich swoich łącznie. i to bez wypadów w koło komina. chyba że to było tylko w tym roku. no, to brzmiało by lepiej, ale Ty pisałeś że od nastego roku życia jeździsz, a takie wartości pod tym podpisałeś... ~10 000km

--
gildor
9'99

53 Data: Pa?dziernik 03 2008 15:56:02
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: McGregor 

Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości

jak kowboj? to to chyba jak Nemo się mówi. nie, nie mam. ale jeżdżąc codziennie do roboty, to raczej rocznie robie więcej, niż Ty się pochwaliłeś, że zrobiłeś na wszystkich swoich łącznie. i to bez wypadów w koło komina. chyba że to było tylko w tym roku. no, to brzmiało by lepiej, ale Ty pisałeś że od nastego roku życia jeździsz, a takie wartości pod tym podpisałeś... ~10 000km

Nie rozumiem Cię. Napisałem chyba raczej wyraźnie: mam aktualnie te 3 motury które wymieniłem i te kilometry wymienione nakręciłem na nich wszystkich w tym sezonie. Szy to jest jasne??? :-)

--
McGregor

54 Data: Pa?dziernik 03 2008 16:00:02
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: gildor 

McGregor pisze:

Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości

jak kowboj? to to chyba jak Nemo się mówi. nie, nie mam. ale jeżdżąc codziennie do roboty, to raczej rocznie robie więcej, niż Ty się pochwaliłeś, że zrobiłeś na wszystkich swoich łącznie. i to bez wypadów w koło komina. chyba że to było tylko w tym roku. no, to brzmiało by lepiej, ale Ty pisałeś że od nastego roku życia jeździsz, a takie wartości pod tym podpisałeś... ~10 000km

Nie rozumiem Cię. Napisałem chyba raczej wyraźnie: mam aktualnie te 3 motury które wymieniłem i te kilometry wymienione nakręciłem na nich wszystkich w tym sezonie. Szy to jest jasne??? :-)

no to mogę Ci mówić cześć na miescie czy nie? bo nie odpisałeś. chłopakom zaimponuje.

--
gildor
9'99

55 Data: Pa?dziernik 03 2008 16:01:39
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: McGregor 

Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości

no to mogę Ci mówić cześć na miescie czy nie? bo nie odpisałeś. chłopakom zaimponuje.

Nie, no możesz. Ale jak będę stał z Tuskiem, to wtedy raczej tak tylko gestem. OK? Chyba że z PO jesteś...

--
McGregor

56 Data: Pa?dziernik 03 2008 16:03:01
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: gildor 

McGregor pisze:

Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości

no to mogę Ci mówić cześć na miescie czy nie? bo nie odpisałeś. chłopakom zaimponuje.

Nie, no możesz. Ale jak będę stał z Tuskiem, to wtedy raczej tak tylko gestem. OK? Chyba że z PO jesteś...

skąd jestem? skoro nie wiem to nie, nie jestem. no ok.

--
gildor
9'99

57 Data: Pa?dziernik 03 2008 07:11:02
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: Ruda_Zaba 

On 3 Paź, 16:03, gildor  wrote:

McGregor pisze:

> Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości

>> no to mogę Ci mówić cześć na miescie czy nie? bo nie odpisałeś.
>> chłopakom zaimponuje.

> Nie, no możesz. Ale jak będę stał z Tuskiem, to wtedy raczej tak tylko
> gestem. OK? Chyba że z PO jesteś...

skąd jestem? skoro nie wiem to nie, nie jestem. no ok.

No przeciesz wyraznie pisze ze z poznania :>

pzdr
--
Ruda aka Ruda_Zaba
Nie jestem baba, jestem ufoludkiem.
Dt %0 & tylnie pol frezarki

58 Data: Pa?dziernik 04 2008 22:20:42
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: gildor 

Ruda_Zaba pisze:

On 3 Paź, 16:03, gildor  wrote:
McGregor pisze:

Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości

no to mogę Ci mówić cześć na miescie czy nie? bo nie odpisałeś.
chłopakom zaimponuje.
Nie, no możesz. Ale jak będę stał z Tuskiem, to wtedy raczej tak tylko
gestem. OK? Chyba że z PO jesteś...
skąd jestem? skoro nie wiem to nie, nie jestem. no ok.

No przeciesz wyraznie pisze ze z poznania :>

a to dzieś pod Grójcem?

- gildor

59 Data: Pa?dziernik 03 2008 15:58:01
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: McGregor 

Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości

jak kowboj? to to chyba jak Nemo się mówi. nie, nie mam. ale jeżdżąc codziennie do roboty, to raczej rocznie robie więcej, niż Ty się pochwaliłeś, że zrobiłeś na wszystkich swoich łącznie. i to bez wypadów w koło komina. chyba że to było tylko w tym roku. no, to brzmiało by lepiej, ale Ty pisałeś że od nastego roku życia jeździsz, a takie wartości pod tym podpisałeś... ~10 000km

A co do sprzętów w życiu, to miałem ich sporo. Nie to, zebym się chwalił:-) Lublię powspominać. Aktualnie mam 3 motongi i 2 motorowery.
P.S. Nie liczyłem kilometrów stukniętych motorowerkami, ale to raczej mała liczba.
--
McGregor

60 Data: Pa?dziernik 03 2008 16:00:26
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: gildor 

McGregor pisze:

Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości

jak kowboj? to to chyba jak Nemo się mówi. nie, nie mam. ale jeżdżąc codziennie do roboty, to raczej rocznie robie więcej, niż Ty się pochwaliłeś, że zrobiłeś na wszystkich swoich łącznie. i to bez wypadów w koło komina. chyba że to było tylko w tym roku. no, to brzmiało by lepiej, ale Ty pisałeś że od nastego roku życia jeździsz, a takie wartości pod tym podpisałeś... ~10 000km

A co do sprzętów w życiu, to miałem ich sporo. Nie to, zebym się chwalił:-) Lublię powspominać. Aktualnie mam 3 motongi i 2 motorowery.
P.S. Nie liczyłem kilometrów stukniętych motorowerkami, ale to raczej mała liczba.

o, a ja mam paszport polsatu, O!

--
gildor
9'99

61 Data: Pa?dziernik 03 2008 16:02:32
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: McGregor 

Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości

o, a ja mam paszport polsatu, O!

E, no to gość jesteś jak chu chu. Dasz se potrzymać w rence?

--
McGregor

62 Data: Pa?dziernik 03 2008 16:03:59
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: gildor 

McGregor pisze:

Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości

o, a ja mam paszport polsatu, O!

E, no to gość jesteś jak chu chu. Dasz se potrzymać w rence?

w co? następna śifinia

--
gildor
9'99

63 Data: Pa?dziernik 03 2008 16:11:47
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: McGregor 

Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości

w co? następna śifinia

OK, teraz spróbuję być poważny. Napisałem, o tym ile jeżdżę i czym, nie po to, żeby mnie chwalili i cześciowali. Czytam tak se i czytam te precle i widzę że panuje tu taki pogląd: jeździsz moturem to prędzej czy później MUSISZ się wyjebać, musisz zahaczyć o lusterka, musisz połamać plastiki, musisz leżeć w szpitalu. A jak masz poważną operację, to jaki szpan!!! Ja jakoś z zycia, z obserwacji, z rozmów z innymi mam całkiem inne wnioski. Nigdy się nie wyjebałem na moturze, więcej - mam kumpli, którzy (nie uwierzysz!!!) też ni9gdy się nie wyjebali, a jeżdżą po kilkanaście lat. Cuda jakieś? Znam nawet ludzi, którzy nigdy w nic nie zajebali puszką. Wyobrażasz sobie?

--
McGregor

64 Data: Pa?dziernik 03 2008 07:14:21
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: Ruda_Zaba 

On 3 Paź, 16:11, "McGregor"  wrote:

OK, teraz spróbuję być poważny. Napisałem, o tym ile jeżdżę i czym, nie po to,
żeby mnie chwalili i cześciowali. Czytam tak se i czytam te precle i widzę że
panuje tu taki pogląd: jeździsz moturem to prędzej czy później MUSISZ się
wyjebać, musisz zahaczyć o lusterka, musisz połamać plastiki, musisz leżeć w
szpitalu. A jak masz poważną operację, to jaki szpan!!! Ja jakoś z zycia, z
obserwacji, z rozmów z innymi mam całkiem inne wnioski. Nigdy się nie wyjebałem
na moturze, więcej - mam kumpli, którzy (nie uwierzysz!!!) też ni9gdy się nie
wyjebali, a jeżdżą po kilkanaście lat. Cuda jakieś? Znam nawet ludzi, którzy
nigdy w nic nie zajebali puszką. Wyobrażasz sobie?

Sadze, ze na ten temat moglbys podyskutowac z Sir Piernikiem. :)
Wiedzialbys skad takie przekonanie :)

pzdr
--
Ruda aka Ruda_Zaba
Nie jestem baba, jestem ufoludkiem.
Dt 50 & tylnie pol frezarki

65 Data: Pa?dziernik 04 2008 22:25:58
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: gildor 

McGregor pisze:

Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości

w co? następna śifinia

OK, teraz spróbuję być poważny. Napisałem, o tym ile jeżdżę i czym, nie po to, żeby mnie chwalili i cześciowali. Czytam tak se i czytam te precle i widzę że panuje tu taki pogląd: jeździsz moturem to prędzej czy później MUSISZ się wyjebać, musisz zahaczyć o lusterka, musisz połamać plastiki, musisz leżeć w szpitalu. A jak masz poważną operację, to jaki szpan!!! Ja jakoś z zycia, z obserwacji, z rozmów z innymi mam całkiem inne wnioski. Nigdy się nie wyjebałem na moturze, więcej - mam kumpli, którzy (nie uwierzysz!!!) też ni9gdy się nie wyjebali, a jeżdżą po kilkanaście lat. Cuda jakieś? Znam nawet ludzi, którzy nigdy w nic nie zajebali puszką. Wyobrażasz sobie?

no, to trudne. to ja sie wyspowiadam. raz jeden trafilem w lusterko. ale wiesz czemu? bo ja wciskam sie na centymetry. nie potrzebuje pół metra z każdej strony zeby wjechac. nie bo nie. nie po to dojeżdżam do roboty na 2oo zeby stac w korku. trafilem lusterko raz. a zorientowałem sie dopiero jak chcialem zmienic pas i zajżałem w lustro. tak przyjebalem, ze zlozylo sie jakies... 2cm. teraz zaczalem sie zastanawiac wlasnie, czy aby napewno przyjebalem, bo moze to podmuch wiatru byl...
no, zeby nie bylo.

- gildor

66 Data: Pa?dziernik 04 2008 22:58:03
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: Easy 



no, to trudne. to ja sie wyspowiadam. raz jeden trafilem w lusterko. ale wiesz czemu? bo ja wciskam sie na centymetry. nie potrzebuje pół metra z każdej strony zeby wjechac. nie bo nie. nie po to dojeżdżam do roboty na 2oo zeby stac w korku. trafilem lusterko raz. a zorientowałem sie dopiero jak chcialem zmienic pas i zajżałem w lustro. tak przyjebalem, ze zlozylo sie jakies... 2cm. teraz zaczalem sie zastanawiac wlasnie, czy aby napewno przyjebalem, bo moze to podmuch wiatru byl...
no, zeby nie bylo.

tia.. przypomina mi sie dyskusja z panem, od którego daaaaaawno temu kupiłam pierwsze auto.
'Pani, ja w zyciu nie miałem zadnej stłuczki, nic. tyle lat juz jezdze.. no z 25 juz bedzie.. i nic... ja sie nie chwale, ale widac ze mnie dobry kierowca'
na to ja " to pewnie duzo pan w swoim zyciu zjezdził juz"
No wie pani. najczesciej to ja zone do koscioła za rogiem woziłem i na działke za miasto, bo daleko.. ze trzy km bedzie od tablicy.


tE.

67 Data: Pa?dziernik 04 2008 23:29:30
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: gildor 

Easy pisze:

no, to trudne. to ja sie wyspowiadam. raz jeden trafilem w lusterko. ale wiesz czemu? bo ja wciskam sie na centymetry. nie potrzebuje pół metra z każdej strony zeby wjechac. nie bo nie. nie po to dojeżdżam do roboty na 2oo zeby stac w korku. trafilem lusterko raz. a zorientowałem sie dopiero jak chcialem zmienic pas i zajżałem w lustro. tak przyjebalem, ze zlozylo sie jakies... 2cm. teraz zaczalem sie zastanawiac wlasnie, czy aby napewno przyjebalem, bo moze to podmuch wiatru byl...
no, zeby nie bylo.

tia.. przypomina mi sie dyskusja z panem, od którego daaaaaawno temu kupiłam pierwsze auto.
'Pani, ja w zyciu nie miałem zadnej stłuczki, nic. tyle lat juz jezdze.. no z 25 juz bedzie.. i nic... ja sie nie chwale, ale widac ze mnie dobry kierowca'
na to ja " to pewnie duzo pan w swoim zyciu zjezdził juz"
No wie pani. najczesciej to ja zone do koscioła za rogiem woziłem i na działke za miasto, bo daleko.. ze trzy km bedzie od tablicy.

a Ty to tak z tym aluzjem we mnie? czy w McGregora? bo ja to już 2 razy położyłem sobie motocykl. ale lusterka to kwestia wyczucia. to jak z autem, ja parkuje na cm, moja żona na metry. pamiętaj Aniu, motocykl i Ty mają tworzyć spójną całość, bo jak się gdzieś cholewka urywa, to wiesz...

- gildor

68 Data: Pa?dziernik 05 2008 12:40:17
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: McGregor 

Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości

a Ty to tak z tym aluzjem we mnie? czy w > McGregora?

We mnie celuje. Jeno mały problem jest: ja nie chodzę do kościoła...

--
McGregor

69 Data: Pa?dziernik 05 2008 21:09:00
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: Easy 


Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości

Easy pisze:
a Ty to tak z tym aluzjem we mnie? czy w McGregora? bo ja to już 2 razy położyłem sobie motocykl. ale lusterka to kwestia wyczucia. to jak z autem, ja parkuje na cm, moja żona na metry. pamiętaj Aniu, motocykl i Ty mają tworzyć spójną całość, bo jak się gdzieś cholewka urywa, to wiesz...

uderz w stół?;)
nie ja tak ogolnie ;) sie mnie przypomniało to napisałam

ja devilke juz połozyłam trzy razy, w tym raz w garazu - nie utrzymałam a sciana była za bisko;) raz na mokrej trawie sie mnie noga uslizgneła a raz - to juz byl popis i szyczyt głupoty blondynki - po kilku minutach siedzenia na moto zapomniałam ze nie wystawilam kosy i chcialm zsiasc ;))

samochodem parkuje bez problemu na kilka cm... manewrowanie motocyklem o wadze devilki jest dla mnie dosc trudne - nie ukrywam  -  ale nie w trasie tylko na parkingu. Waga mnie przerasta...

A punkt widzenia od zawsze zalezał od punktu siedzenia

E.
jutro musze sie zapisac na siłownie

70 Data: Pa?dziernik 03 2008 15:26:44
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 3 Oct 2008 14:53:08 +0200, "Kefir"
wrote:

Czy każdy, kto potrafi dobrze jeździć to geniusz?

Kazdy kto, jezdzac kilkadziesiat lat, nie popelnil, chocby tylko w omawianym
temacie, bledu skutkujacego chocby drobna kolizja (np zahaczeniem lusterka,
dotknieciem auta). to dla mnie geniusz. Moge tak?

O, rany, jestem geniuszem....
--
     ___________ (R)
    /_  _______      Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122688
  ___/ /_  ___    ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków, (012) 3783198
 _______/ /_     E-6 http://trzypion.oldfield.org.pl/trzypion/
___________/    GG: 3524356

71 Data: Pa?dziernik 03 2008 15:42:42
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: Kefir 

Elou!
"Adam Płaszczyca"  wrote in message

On Fri, 3 Oct 2008 14:53:08 +0200, "Kefir" wrote:

Czy każdy, kto potrafi dobrze jeździć to geniusz?

Kazdy kto, jezdzac kilkadziesiat lat, nie popelnil, chocby tylko w omawianym
temacie, bledu skutkujacego chocby drobna kolizja (np zahaczeniem lusterka,
dotknieciem auta). to dla mnie geniusz. Moge tak?

Wiedzialem ze to powiesz, ba, zredagowalem odpowiedz przed przeczytaniem Twojego posta :-P

O, rany, jestem geniuszem....

....i w dodatku zywym  przykladem jak cienka moze granica pomiedzy geniuszem a szalenstwem.
;)

A teraz masz szanse wykazac sie odrobina dystansu do siebie czy, chocby, poczuciem humoru ;)

--
Pozdrawiam, Artu / Kef
& 7/4 majtasow ST 955
http://www.grush.one.pl/article.php?id=netykieta
A moze by tak rajdy motocyklowe dla motocykli?

72 Data: Pa?dziernik 03 2008 15:47:26
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 3 Oct 2008 15:42:42 +0200, "Kefir"
wrote:

Wiedzialem ze to powiesz, ba, zredagowalem odpowiedz przed przeczytaniem
Twojego posta :-P

O, rany, jestem geniuszem....

...i w dodatku zywym  przykladem jak cienka moze granica pomiedzy geniuszem
a szalenstwem.
;)

A teraz masz szanse wykazac sie odrobina dystansu do siebie czy, chocby,
poczuciem humoru ;)

Phi, też mi coś.. :P
Wystarczy nie mieć parcia 'musze jechać' - i nie pchać się tam, gdzie
ciasno. Po cholerę się ryć?
--
     ___________ (R)
    /_  _______      Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122688
  ___/ /_  ___    ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków, (012) 3783198
 _______/ /_     E-6 http://trzypion.oldfield.org.pl/trzypion/
___________/    GG: 3524356

73 Data: Pa?dziernik 03 2008 15:50:42
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: gildor 

Adam Płaszczyca pisze:

On Fri, 3 Oct 2008 15:42:42 +0200, "Kefir" wrote:

Wiedzialem ze to powiesz, ba, zredagowalem odpowiedz przed przeczytaniem Twojego posta :-P
O, rany, jestem geniuszem....
...i w dodatku zywym  przykladem jak cienka moze granica pomiedzy geniuszem a szalenstwem.
;)

A teraz masz szanse wykazac sie odrobina dystansu do siebie czy, chocby, poczuciem humoru ;)

Phi, też mi coś.. :P Wystarczy nie mieć parcia 'musze jechać' - i nie pchać się tam, gdzie
ciasno. Po cholerę się ryć?

bo tak. bo "motocykle są wszedzie" na puszkach jest napisane. sam widzialem.

--
gildor
9'99

74 Data: Pa?dziernik 03 2008 07:02:00
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: Ruda_Zaba 

On 3 Paź, 15:47, Adam Płaszczyca
wrote:

Phi, też mi coś.. :P
Wystarczy nie mieć parcia 'musze jechać' - i nie pchać się tam, gdzie
ciasno. Po cholerę się ryć?

No ja sadze, ze nawet najlepiej w ogole nie jezdzic. Wtedy napewno sie
nic nie zahaczy.

pzdr
--
Ruda aka Ruda_Zaba
Nie jestem baba, jestem ufoludkiem.
Dt 50 & tylnie pol frezarki

75 Data: Pa?dziernik 03 2008 15:45:38
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: gildor 

Adam Płaszczyca pisze:

On Fri, 3 Oct 2008 14:53:08 +0200, "Kefir" wrote:

Czy każdy, kto potrafi dobrze jeździć to geniusz?
Kazdy kto, jezdzac kilkadziesiat lat, nie popelnil, chocby tylko w omawianym temacie, bledu skutkujacego chocby drobna kolizja (np zahaczeniem lusterka, dotknieciem auta). to dla mnie geniusz. Moge tak?

O, rany, jestem geniuszem....

a ten, no, granada? co jej sie stało? sama sie wykotłowała?

--
gildor
9'99

76 Data: Pa?dziernik 03 2008 15:46:52
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: Kefir 

Elou!
"gildor"  wrote in message

Adam Płaszczyca pisze:
On Fri, 3 Oct 2008 14:53:08 +0200, "Kefir" wrote:

Czy każdy, kto potrafi dobrze jeździć to geniusz?
Kazdy kto, jezdzac kilkadziesiat lat, nie popelnil, chocby tylko w omawianym temacie, bledu skutkujacego chocby drobna kolizja (np zahaczeniem lusterka, dotknieciem auta). to dla mnie geniusz. Moge tak?

O, rany, jestem geniuszem....

a ten, no, granada? co jej sie stało? sama sie wykotłowała?

Czytaj ze zrozumieniem.
Boszsz, kogo ja bronie? :-D

--
Pozdrawiam, Artu / Kef
& 7/4 majtasow ST 955
http://www.grush.one.pl/article.php?id=netykieta
A moze by tak rajdy motocyklowe dla motocykli?

77 Data: Pa?dziernik 03 2008 15:48:58
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: gildor 

Kefir pisze:

Elou!
"gildor"  wrote in message
Adam Płaszczyca pisze:
On Fri, 3 Oct 2008 14:53:08 +0200, "Kefir" wrote:
Czy każdy, kto potrafi dobrze jeździć to geniusz?
Kazdy kto, jezdzac kilkadziesiat lat, nie popelnil, chocby tylko w omawianym temacie, bledu skutkujacego chocby drobna kolizja (np zahaczeniem lusterka, dotknieciem auta). to dla mnie geniusz. Moge tak?
O, rany, jestem geniuszem....
a ten, no, granada? co jej sie stało? sama sie wykotłowała?

Czytaj ze zrozumieniem.

a co? wy tylko o tych motocyklach i motocyklach w kółko? nie macie nic lepszego do roboty?

Boszsz, kogo ja bronie? :-D

sifinia

--
gildor
9'99

78 Data: Pa?dziernik 03 2008 15:50:08
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 03 Oct 2008 15:45:38 +0200, gildor
wrote:

Czy każdy, kto potrafi dobrze jeździć to geniusz?
Kazdy kto, jezdzac kilkadziesiat lat, nie popelnil, chocby tylko w omawianym
temacie, bledu skutkujacego chocby drobna kolizja (np zahaczeniem lusterka,
dotknieciem auta). to dla mnie geniusz. Moge tak?

O, rany, jestem geniuszem....

a ten, no, granada? co jej sie stało? sama sie wykotłowała?

Zaraz, mowa o motocyklach chyba? Na Moto kolizji nie miałem. Gleb
parę.
--
     ___________ (R)
    /_  _______      Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122688
  ___/ /_  ___    ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków, (012) 3783198
 _______/ /_     E-6 http://trzypion.oldfield.org.pl/trzypion/
___________/    GG: 3524356

79 Data: Pa?dziernik 03 2008 15:54:53
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: gildor 

Adam Płaszczyca pisze:

On Fri, 03 Oct 2008 15:45:38 +0200, gildor wrote:

Czy każdy, kto potrafi dobrze jeździć to geniusz?
Kazdy kto, jezdzac kilkadziesiat lat, nie popelnil, chocby tylko w omawianym temacie, bledu skutkujacego chocby drobna kolizja (np zahaczeniem lusterka, dotknieciem auta). to dla mnie geniusz. Moge tak?
O, rany, jestem geniuszem....
a ten, no, granada? co jej sie stało? sama sie wykotłowała?

Zaraz, mowa o motocyklach chyba? Na Moto kolizji nie miałem. Gleb
parę.

a, no. bo popatrzylem se na lewo i faktycznie. na precla wlazłem.

--
gildor
9'99

80 Data: Pa?dziernik 04 2008 16:16:35
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: Jacot 

Adam Płaszczyca  wrote:

O, rany, jestem geniuszem....

No przeciez nikt chyba nigdy w tto nie watpil, tak?;)

--
Pozdrowionka
Jacot M10
http://www.junak.riders.pl/
http://www.jacot.ath.cx/

81 Data: Pa?dziernik 06 2008 11:38:49
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor:

On Fri, 3 Oct 2008 09:24:44 +0200, "McGregor"
 wrote:

Nigdy mi się nie zdarzyło zahaczyć o
lusterko puszki w korku.

Mnie tez nie!
Ale pozniej zaczalem jezdzic i pare razy juz trafilem, raz policje.

pozdr
newrom
--
DT 125 - czy aby nie za mocny ? :-)
Kosovo je Srbija!
jesli piszesz przez scigacz.pl to masz szanse ze nikt Cie nie przeczyta

82 Data: Pa?dziernik 06 2008 12:44:58
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: gildor 

 pisze:

On Fri, 3 Oct 2008 09:24:44 +0200, "McGregor"
 wrote:

Nigdy mi się nie zdarzyło zahaczyć o lusterko puszki w korku.

Mnie tez nie!
Ale pozniej zaczalem jezdzic i pare razy juz trafilem, raz policje.

ROTFL

--
gildor
9'99

83 Data: Pa?dziernik 06 2008 12:54:51
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: McGregor 

Użytkownik  napisał w wiadomości

On Fri, 3 Oct 2008 09:24:44 +0200, "McGregor"
 wrote:
Nigdy mi się nie zdarzyło zahaczyć o
lusterko puszki w korku.
Mnie tez nie!
Ale pozniej zaczalem jezdzic i pare razy juz trafilem, raz policje.
pozdr
newrom

Nie chce tu stawiać dolarów przeciw orzechom, ale myślę, że w życiu nie zrobiłes na motocyklach 1/5 tego co ja:-)
P.S. Teraz sie zacznie...

--
McGregor

84 Data: Pa?dziernik 06 2008 13:14:24
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor:

On Mon, 6 Oct 2008 12:54:51 +0200, "McGregor"
 wrote:

Nie chce tu stawiać dolarów przeciw orzechom,

I dobrze bo wlasniezjadlem  ich sporo, wolalbym nie oddawac.

ale myślę, że w życiu nie zrobiłes na motocyklach 1/5 tego co ja:-)

A ja o tym nie mysle. Stwierdzilem tylko fakt.

P.S. Teraz sie zacznie...

Znaczy co, wypiles trzecia kolejke i zara barman powie zebys zaplacil
? ;)

pozdr
newrom
--
DT 125 - czy aby nie za mocny ? :-)
Kosovo je Srbija!
jesli piszesz przez scigacz.pl to masz szanse ze nikt Cie nie przeczyta

85 Data: Wrzesien 30 2008 21:24:28
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: Mustafa 

Szybka decyzja - zmykam.

Glupia decyzja - najgorsza z mozliwych.
Nie chce Cie martwic, ale jesli kierowca autobusu zauwazyl, ze w niego
wjechales i na dodatek ma swiadków którzy zapamietali nr rejestracyjny to w
najgorszym mozliwym przypadku masz:
- nie chroni Cie OC, czyli wszystko placisz z wlasnej kieszeni (oczywiscie
wg stawek ubezpieczyciela, czyli drobna rysa = malowanie zderzaka = 500 zl)
- dostajesz grzywne duzo wieksza niz mandat
- jesli wysoki sad ma akurat okres to mozesz zaliczyc strate prawa jazdy na
jakis czas albo nawet ograniczenie wolnosci
To oczywiscie w najgorszym przypadku.
W najlepszym, jesli nikt Cie nie widzial to masz fuksa (ale niby dlaczego
ktos ma placic za Twoje przewinienie ?? ).
Jesli Cie ktos widzial, to na pewno ubezpieczyciel wystapi do Ciebie z
regresem za wyplacone odszkodowanie za np malowanie zderzaka.

Ergo:
Nie nalezy uciekac z miejsca kolizji/wypadku.
Raz moze sie uda, ale jak sie nie uda to mozna wyladowac w wielkim g.....
Pomine aspekt moralny, który chyba nie wymaga komentarza.

86 Data: Pa?dziernik 01 2008 13:19:27
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: tommi 

> Szybka decyzja - zmykam.

Glupia decyzja - najgorsza z mozliwych.
Nie chce Cie martwic, ale jesli kierowca autobusu zauwazyl, ze w niego
wjechales i na dodatek ma swiadków którzy zapamietali nr rejestracyjny to w
najgorszym mozliwym przypadku masz:
- nie chroni Cie OC, czyli wszystko placisz z wlasnej kieszeni (oczywiscie
wg stawek ubezpieczyciela, czyli drobna rysa = malowanie zderzaka = 500 zl)
- dostajesz grzywne duzo wieksza niz mandat
- jesli wysoki sad ma akurat okres to mozesz zaliczyc strate prawa jazdy na
jakis czas albo nawet ograniczenie wolnosci
To oczywiscie w najgorszym przypadku.
W najlepszym, jesli nikt Cie nie widzial to masz fuksa (ale niby dlaczego
ktos ma placic za Twoje przewinienie ?? ).
Jesli Cie ktos widzial, to na pewno ubezpieczyciel wystapi do Ciebie z
regresem za wyplacone odszkodowanie za np malowanie zderzaka.

Ergo:
Nie nalezy uciekac z miejsca kolizji/wypadku.
Raz moze sie uda, ale jak sie nie uda to mozna wyladowac w wielkim g.....
Pomine aspekt moralny, który chyba nie wymaga komentarza.


 nie dziwne zatem, iz zdarza się że winny wypadku gdzie sa śmiertelne ofiary
ucieka, jeżeli w takim przypadku motocyklista ucieka z miejsca zdarzenia bo
obawia się że zostanie zliczowany to w przypadku gdzie doprowadził do śmierci
osoby lub osób zabić siebie lub uciekać.

nie analizuje tego przypadku, przytaczam podobny "wzmocniony" o jakieś 1000%.

moje zdanie jest takie: zawsze mozna grzecznie przeprosić i ustalić wspólny
mianownik (lub prawie zawsze). przynajmniej starać sie doprowadzić do tego,
nigdy nie uciekać.  nawet jako postronna osoba nigdy nie odjeżdzam z miejsca,
zawsze pytam co z poszkodowanymi i udzielam wszelakiej pomocy, znam sie na tym
i mam juz spore amatorskie doświadczenie,

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

87 Data: Pa?dziernik 01 2008 05:00:16
Temat: Re: Pierwsza 'prawie' gleba
Autor: BartekG 

On 29 Wrz, 09:46, chucky  wrote:

Niby dzien jak codzien. Rano do roboty ale wiadomo, na moto, wiec nie
z takim wstretem:P Jedna z pierwszych krzyzowek i widze, ze inny
"wariat" przeciska sie za mna w korku. Na pierwszym wspolnym
skrzyzowaniu tradycyjna kurtuazja czyli rozmowa o pogodzie. Kolejne
skrzyzowanie i robi sie coraz bardziej przyjacielsko. Decyduje sie
zmienic trase - razem razniej a robota przeciez nie zajac:) Kiedy w
koncu sie rozdzielilismy ja moze przez roztargnienie, moze przez ten
cholerny poniedzialek, decyduje sie na nagla zmiane pasa (przeciskajac
sie miedzy autami na dojezdzie do skrzyzowania) i zahaczam tylem o
zderzak autobusu. Grzmotnelo, rzucilo mi tylem. Podporka noga i ledwie
sie utrzymalem sie na sprzecie. Szybka decyzja - zmykam. Wiecie jacy
sa kierowcy PKSow, a to przeciez moja wina. Z dusza na ramieniu
skrecilem w kilka kolejnych przecznic i wreszcie sie zatrzymalem.
Myslalem, ze stracilem co najmniej pol zadupka. A tu nic! Slepy jestem
czy jak? Ani rysy nie widze! Coz, najadlem sie strachu a pewnie
trafilem tablica rejestracyjna lub blotnikiem, ktory jest dosc
elastyczny. Zatem szczescie w nieszczesciu.
Coz, wszyscy mowia, ze jest taki moment w zyciu motocyklisty kiedy
robi sie bardziej niebezpiecznie niz zwykle. A u mnie wlasnie koniec
drugiego sezonu na dwoch kolach. Cos w tym faktycznie jest i dalo mi
to do myslenia jeszcze bardziej. Pozdrawiam wszystkich i...
szerokosci :)

masz OC - co ryzykujesz? wyższą składkę w następnym roku. Uważam, że
po to właśnie jest ubezpieczenie, aby Cię chronić.

Pierwsza 'prawie' gleba



Grupy dyskusyjne