Grupy dyskusyjne   »   Pierwszeństwo przejazdu.

Pierwszeństwo przejazdu.



1 Data: Luty 13 2010 11:14:06
Temat: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: marjan 

Witam.

Zmartwił mnie wczoraj fakt nieznajomości przepisów przez kierownika jakiegoś SUVa na podwarszawskich tablicach. Sytuacja wyglądała następująco:

Kraków, skrzyżowanie ul. Pilotów z Wieniawskiego (lewy górny róg na rysunku) i Widną (prawy dolny róg na rysunku):

http://student.agh.edu.pl/~marjan/pms/cross.jpg

Ja wyjeżdżałem z Widnej i skręcałem w prawo (pomarańczowa strzałka), natomiast podwarszawiak z Wieniawskiego w lewo (żółta strzałka). Sęk w tym, że razem obraliśmy sobie na ul. Pilotów pas lewy (mi tak było wygodniej z powodu skręcania na następnym skrzyżowaniu w lewo). Najpierw czekaliśmy na czerwonym świetle (zielone było na Pilotów), i gdy tylko zapaliło nam się zielone - ruszyliśmy na ten sam pas). Kierownik SUVa ruszył w miarę żwawo, ja w samochodzie miałem 4 osoby, więc przyspieszenie nie to, dlatego do lewego pasa, który nas interesował dojechaliśmy w podobnym czasie. I tu moje zaskoczenie, że facet ryje się na ten pas nie mając zamiaru mnie przepuścić, asekuracyjnie więc zatrąbiłem, myśląc że może mnie nie widzi, ale nie, koleś twardo jedzie dalej. Oczywiście odpuściłem, zjechałem na pas prawy. Na najbliższych światłach gdy zatrzymało nas czerwone facet otwiera szybę, i ma do mnie pretensje że na niego zatrąbiłem. No to mu grzecznie odpowiadam "bo miałem pierwszeństwo", facet mi na to "nie miałeś, ja miałem pas lewy, a ty pas prawy", na co skwitowałem "nie miałeś pasa lewego, bo ja miałem pierwszeństwo". Zapaliło się zielone, więc na odchodne popukałem mu palcem w czoło, on mi palcem pokiwał i odjechaliśmy (koleś skręcił w prawo).
Zaskoczyło mnie to na tyle, że facet, na oko ok 30-40 lat, wydawać by się mogło że powinien przepisy znać dość dobrze. A tu niestety on był święcie przekonany o swoim pierwszeństwie, i jeszcze sam miał do mnie pretensje. Często się spotykacie z takim rozumowaniem (przez nieznających przepisy), że skręcający w prawo ma pas prawy, a skręcający w lewo ma pas lewy? Jak się nie mylę, to kiedyś Adam Płaszczyca na youtube udostępnił film jak ktoś mu w podobny sposób zajechał drogę, ale teraz go nie mogę znaleźć..


--
Pozdrawiam serdecznie,
Mariusz [marjan] Morycz
(e-mail bez cyferek)
Fiat Punto mk1 '99 + Uniden 520 + President Indiana
PMS+PJ-S+PM-WP+:+X++L+B++M+Z++T-W-CB++



2 Data: Luty 13 2010 11:21:32
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: MadMan 

Dnia Sat, 13 Feb 2010 11:14:06 +0100, marjan napisał(a):

Zaskoczyło mnie to na tyle, że facet, na oko ok 30-40 lat, wydawać by
się mogło że powinien przepisy znać dość dobrze. A tu niestety on był
święcie przekonany o swoim pierwszeństwie

Ma SUVa - ma pierwszeństwo, elementarne :)
Przynajmniej dla niego.

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

3 Data: Luty 13 2010 11:23:39
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: MadMan 

Dnia Sat, 13 Feb 2010 11:14:06 +0100, marjan napisał(a):

 Jak się nie mylę, to kiedyś Adam Płaszczyca na
youtube udostępnił film jak ktoś mu w podobny sposób zajechał drogę, ale
teraz go nie mogę znaleźć..

Nie jemu a samochodowi przed nim:
http://www.youtube.com/user/trzypion#p/u/18/4Q6l3ldw_yg

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

4 Data: Luty 13 2010 11:31:40
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: marjan 

MadMan pisze:

Dnia Sat, 13 Feb 2010 11:14:06 +0100, marjan napisał(a):

 Jak się nie mylę, to kiedyś Adam Płaszczyca na youtube udostępnił film jak ktoś mu w podobny sposób zajechał drogę, ale teraz go nie mogę znaleźć..

Nie jemu a samochodowi przed nim:
http://www.youtube.com/user/trzypion#p/u/18/4Q6l3ldw_yg

O dokładnie to miałem na myśli, pamiętałem że kiedyś coś takiego oglądałem.


--
Pozdrawiam serdecznie,
Mariusz [marjan] Morycz
(e-mail bez cyferek)
Fiat Punto mk1 '99 + Uniden 520 + President Indiana
PMS+PJ-S+PM-WP+:+X++L+B++M+Z++T-W-CB++

5 Data: Luty 13 2010 11:27:30
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "marjan"  napisał w wiadomości

Witam.

Zmartwił mnie wczoraj fakt nieznajomości przepisów przez kierownika jakiegoś SUVa na podwarszawskich tablicach. Sytuacja wyglądała następująco:

Nie oczekuj znajomości przepisów wśród polskich kierowców, bo ta znajomość jest mocno ograniczona i zanikająca. Im ktoś dłużej jeździ tym mniej pamięta przepisy, bo od uzyskania PJ ani razu do nich nie zajrzał. Na dodatek są zagadnienia, których od początku nie ogarniają. Miszcze kierownicy nie muszą zaglądać do przepisów. Wystarcza im przebojowość czyli pchanie się na chama. Mnie jeden powiedział, że on nic nie musi, bo on mieszka w Polsce. Nie dotarło, że musi jechać blisko prawej krawędzi i jak mu sie pas kończy to przy zmianie pasa musi ustąpić, a nie na chama wyprzedzać na grubość lakieru.

neelix

6 Data: Luty 13 2010 11:39:55
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: rafal 

marjan wrote:

Często się spotykacie z takim rozumowaniem (przez nieznających przepisy), że skręcający w prawo ma pas prawy, a skręcający w lewo ma pas lewy?

Bardzo często. Ze wszystkich zachowań niezgodnych z przepisami na skrzyżowaniach to jest na drugim miejscu, zaraz po wjeżdżaniu na skrzyżowanie gdy nie istnieje możliwość opuszczenia go.

7 Data: Luty 13 2010 11:49:26
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Przembo 

Użytkownik "marjan"  napisał w wiadomości

<ciach>

Często się spotykacie z takim rozumowaniem
(przez  nieznających przepisy), że skręcający w prawo ma pas prawy, a
skręcający  w lewo ma pas lewy?

Wiele manewrów wykonuje się tak aby były logiczne, na skrzyżowaniu 2
zawracające samochody mijają się prawymi stronami pojazdu czy lewymi? Na
dużych skrzyżowaniach podczas skrętu w lewo czekasz zawsze aż będzie wolne i
nie przejeżdżasz za sygnalizator? A jak na wąskiej drodze spotykają się 2
auta i nie mogą się minąć to co zrobić? Masz sytuacje niejednoznaczną oraz
niedozwoloną. Dodaj do tego swój przypadek i zastanów się jak pojazdy
skręcajace w lewo miałyby niby pokonać skrzyżowanie skoro nie mają żadnego
wolnego pasa? Tu logiczne jest by zajmować pasy tak jak proponował kierowca
SUVa.

Trzymając sie w 100% przepisów właściciele niektórych posesji nie maja prawa
wjazdu na własne podwórko (zakaz zatrzymywania i zwykła brama), wielu
skrzyżowań nie pokonasz...


I zaraz znawcy przepisów mnie zjedzą, ale podczas jazdy to świętych jak w
tym wątku praktycznie nie spotykam. I całe szczęście że tak jest...

Pozdr

8 Data: Luty 13 2010 11:59:26
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Zmartwił mnie wczoraj fakt nieznajomości przepisów przez kierownika
jakiegoś SUVa na podwarszawskich tablicach. Sytuacja wyglądała
następująco:

Kraków, skrzyżowanie ul. Pilotów z Wieniawskiego (lewy górny róg na
rysunku) i Widną (prawy dolny róg na rysunku):

http://student.agh.edu.pl/~marjan/pms/cross.jpg

Ja wyjeżdżałem z Widnej i skręcałem w prawo (pomarańczowa strzałka),
natomiast podwarszawiak z Wieniawskiego w lewo (żółta strzałka). Sęk w
tym, że razem obraliśmy sobie na ul. Pilotów pas lewy (mi tak było
wygodniej z powodu skręcania na następnym skrzyżowaniu w lewo).
Najpierw czekaliśmy na czerwonym świetle (zielone było na Pilotów), i
gdy tylko zapaliło nam się zielone - ruszyliśmy na ten sam pas).
Kierownik SUVa ruszył w miarę żwawo, ja w samochodzie miałem 4 osoby,
więc przyspieszenie nie to, dlatego do lewego pasa, który nas
interesował dojechaliśmy w podobnym czasie. I tu moje zaskoczenie, że
facet ryje się na ten pas nie mając zamiaru mnie przepuścić,
asekuracyjnie więc zatrąbiłem, myśląc że może mnie nie widzi, ale nie,
koleś twardo jedzie dalej. Oczywiście odpuściłem, zjechałem na pas
prawy. Na najbliższych światłach gdy zatrzymało nas czerwone facet
otwiera szybę, i ma do mnie pretensje że na niego zatrąbiłem. No to mu
grzecznie odpowiadam "bo miałem pierwszeństwo", facet mi na to "nie
miałeś, ja miałem pas lewy, a ty pas prawy", na co skwitowałem "nie
miałeś pasa lewego, bo ja miałem pierwszeństwo".

formalnie i teoretycznie - masz absolutna racje, to ty jestes miszcz.
Natomiast praktycznie jestes niestety burak...
Przepraszam, ten burak to troche zartobliwie, ale strasznie mnie denerwuja
wszyscy kierowcy ktorzy przez brak pomyslunku nie uplynniaja ruchu.
Naprawde tak wielki problem stanowiłoby dla ciebie wjechanie na prawy pas,
wlaczenie lewego kierunku i zjechanie na prawy. Dzieki temu 1 czy 2 auta
jadace "po zoltej strzałce" bez problemu opusciłyby skrzyzowanie. No ale ty
masz pierwszenstwo...

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Miłosierdzie jest początkiem okrucieństwa.
Frank Herbert

9 Data: Luty 13 2010 13:04:54
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Przemysław Bernat 

Dnia Sat, 13 Feb 2010 11:59:26 +0000 (UTC), Budzik napisał(a):

Naprawde tak wielki problem stanowiłoby dla ciebie wjechanie na prawy pas,

Naprawdę tak wielki problem stanowiłby dla Ciebie zatrzymanie się przed
przejściem dla pieszych, którzy mają czerwone światło i puszczenie ich by
sobie przeszli? Masz wprawdzie pierwszeństwo, ale oni marzną, a Ty grzejesz
dupę w ciepłym samochodzie!

--
Pozdrawiam,

Przemek

10 Data: Luty 13 2010 13:33:12
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Axel 


"Przemysław Bernat"  wrote in message

Dnia Sat, 13 Feb 2010 11:59:26 +0000 (UTC), Budzik napisał(a):

Naprawde tak wielki problem stanowiłoby dla ciebie wjechanie na prawy pas,

Naprawdę tak wielki problem stanowiłby dla Ciebie zatrzymanie się przed
przejściem dla pieszych, którzy mają czerwone światło i puszczenie ich by
sobie przeszli? Masz wprawdzie pierwszeństwo, ale oni marzną, a Ty grzejesz
dupę w ciepłym samochodzie!

Ktos mu sie kazal zatrzymywac? Widzisz - caly problem w PL polega na tym, ze wszyscy za wszelka cene musza sobie nawzajem udowadniac, ze maja pierwszenstwo. A czasem wystarczy zmienic pas, zdjac noge z gazu, zeby ulatwic tym innym jazde. I jest takie skrzyzowanie w DC (Marynarska/Tasmowa/Suwak), gdzie 90% ruchu z Tasmowej i Suwak (uliczki naprzeciw siebie) kieruje sie w jedna strone Marynarskiej, w dwa pasy. I gdyby nie niepisana zasada, ze Ci skrecajacy w prawo jada na prawy pas, a Ci skrecajacy w lewo maja w ten sposob lewy pas do swojej dyspozycji - stalby tam dluuugi korek. I dziala to juz dobrych pare lat.
Oczywiscie - ten z SUVa powinien sie upewnic, ze ma wolny pas, albo pojechac na tyle szybko, zeby nie blokowac drogi, ale skoro sie tam znalazl (sadzac z opisu -pierwszy), to naprawde nie widze problemu, zeby zjechac za nim na ten lewy pas.

--
Axel

11 Data: Luty 13 2010 14:57:23
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Przemysław Bernat 

Dnia Sat, 13 Feb 2010 13:33:12 +0100, Axel napisał(a):

Ktos mu sie kazal zatrzymywac?

Zatrzymywać nie, ale jechać tam, gdzie nie jest mu po drodze.

Widzisz - caly problem w PL polega na tym, ze
wszyscy za wszelka cene musza sobie nawzajem udowadniac, ze maja
pierwszenstwo. A czasem wystarczy zmienic pas, zdjac noge z gazu, zeby
ulatwic tym innym jazde.

Wymuszenie pierwszeństwa nie jest wtedy, gdy mając je korzystasz z tego
przywileju, ale gdy wymuszasz nienależne Ci pierwszeństwo. Można być
uprzejmym i puścić kogoś, kto nie ma pierwszeństwa, ale żądanie tego innych
to chamstwo pierwszej katergorii.


Oczywiscie - ten z SUVa powinien sie upewnic, ze ma wolny pas, albo pojechac
na tyle szybko, zeby nie blokowac drogi, ale skoro sie tam znalazl (sadzac z
opisu -pierwszy), to naprawde nie widze problemu, zeby zjechac za nim na ten
lewy pas.

Co innego wpuścić go z własnej woli, co innego zostać do tego zmuszonym.

--
Pozdrawiam,

Przemek

12 Data: Luty 13 2010 22:34:45
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Axel 


"Przemysław Bernat"  wrote in message

Dnia Sat, 13 Feb 2010 13:33:12 +0100, Axel napisał(a):

Ktos mu sie kazal zatrzymywac?

Zatrzymywać nie, ale jechać tam, gdzie nie jest mu po drodze.

Skrecil nie tam, gdzie chcial? Ciekawe....


--
Axel

13 Data: Luty 13 2010 23:06:09
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Przemysław Bernat 

Dnia Sat, 13 Feb 2010 22:34:45 +0100, Axel napisał(a):

Skrecil nie tam, gdzie chcial? Ciekawe....

Chciał wjechać na lewy pas, ale jakiś SUV mu się tam wpakował.

--
Pozdrawiam,

Przemek

14 Data: Luty 14 2010 13:17:15
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Axel 


"Przemysław Bernat"  wrote in message

Dnia Sat, 13 Feb 2010 22:34:45 +0100, Axel napisał(a):

Skrecil nie tam, gdzie chcial? Ciekawe....

Chciał wjechać na lewy pas, ale jakiś SUV mu się tam wpakował.

To co mu bylo "nie po drodze"? Nalozyl drogi, czy co?

--
Axel

15 Data: Luty 15 2010 10:04:08
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Krzysztof Szmergiel 

On 2010-02-14 15:56, PSYLO wrote:

Wybacz, ale to typowe myślenie drogowego buraka. Tak, SUV nie miał
pierwszeństwa. I tak, gość który go za to obtrąbił zachował się jak
typowy burak. Budzik bardzo dobrze to ujął. Podawanie argumentów
zupełnie niezwiązanych z opisywaną sytuacją wcale nie zmieni tego faktu...

To jest niestety przyklad, ze jak przestrzegasz przepisow to maja cie za
buraka. Argumenty o plynnosci ruchu do mnie nie przemawiaja, bo plynnosc
ruchu uzyskuje sie wlasnie poprzez stosowanie sie do przepisow.
Wystarczylo zeby SUV jechal z mniejsza predkoscia i pewnie bez
zatrzymywania wpasowalby sie na lewy, a nawet i na prawy pas (w koncu
finalnie skrecal w prawo, nie?).

K.

16 Data: Luty 15 2010 11:55:47
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: peter 

To jest niestety przyklad, ze jak przestrzegasz przepisow to maja cie za
buraka. Argumenty o plynnosci ruchu do mnie nie przemawiaja, bo plynnosc
ruchu uzyskuje sie wlasnie poprzez stosowanie sie do przepisow.
Wystarczylo zeby SUV jechal z mniejsza predkoscia i pewnie bez
zatrzymywania wpasowalby sie na lewy, a nawet i na prawy pas (w koncu
finalnie skrecal w prawo, nie?).

wniosek z tego taki ze na grupie siedzi bardzo duzo sponsorow. miejmy nadzieje ze kiedys ktos skorzysta z darmowego remontu.

17 Data: Luty 15 2010 11:17:47
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik Krzysztof Szmergiel  ...

Wybacz, ale to typowe myślenie drogowego buraka. Tak, SUV nie miał
pierwszeństwa. I tak, gość który go za to obtrąbił zachował się jak
typowy burak. Budzik bardzo dobrze to ujął. Podawanie argumentów
zupełnie niezwiązanych z opisywaną sytuacją wcale nie zmieni tego
faktu...

To jest niestety przyklad, ze jak przestrzegasz przepisow to maja cie
za buraka. Argumenty o plynnosci ruchu do mnie nie przemawiaja, bo
plynnosc ruchu uzyskuje sie wlasnie poprzez stosowanie sie do
przepisow. Wystarczylo zeby SUV jechal z mniejsza predkoscia i pewnie
bez zatrzymywania wpasowalby sie na lewy, a nawet i na prawy pas (w
koncu finalnie skrecal w prawo, nie?).

brawo, wlasnie opatentowałes sposób na to, aby kazdy kolejny samochód nie
opozniał aut jadacych za nim. Takie perpetuum mobile - dodajesz jedno auto
ale mimo wszystko przepustowosc skrzyzowania sie nie zmienia. Brawo!

18 Data: Luty 15 2010 11:16:56
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Przemysław Bernat"  napisał w wiadomości

Dnia Sat, 13 Feb 2010 13:33:12 +0100, Axel napisał(a):

Ktos mu sie kazal zatrzymywac?

Zatrzymywać nie, ale jechać tam, gdzie nie jest mu po drodze.

Widzisz - caly problem w PL polega na tym, ze
wszyscy za wszelka cene musza sobie nawzajem udowadniac, ze maja
pierwszenstwo. A czasem wystarczy zmienic pas, zdjac noge z gazu, zeby
ulatwic tym innym jazde.

Wymuszenie pierwszeństwa nie jest wtedy, gdy mając je korzystasz z tego
przywileju, ale gdy wymuszasz nienależne Ci pierwszeństwo. Można być
uprzejmym i puścić kogoś, kto nie ma pierwszeństwa, ale żądanie tego innych
to chamstwo pierwszej katergorii.

Można puścić bez hamowania, zatrzymywania się i utrudniania ruchu jadącym za nami. Należy to robić bardzo rzadko - w wyjątkowych sytuacjach.

Oczywiscie - ten z SUVa powinien sie upewnic, ze ma wolny pas, albo pojechac
na tyle szybko, zeby nie blokowac drogi, ale skoro sie tam znalazl (sadzac z
opisu -pierwszy), to naprawde nie widze problemu, zeby zjechac za nim na ten
lewy pas.
Co innego wpuścić go z własnej woli, co innego zostać do tego zmuszonym.

Dlatego są wypadki i giną ludzie. Drogowe chamstwo ignorujące i nieznające przepisów należy tępić.
neelix

19 Data: Luty 20 2010 14:52:36
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Axel"  napisał w wiadomości


Ktos mu sie kazal zatrzymywac? Widzisz - caly problem w PL polega na tym, ze wszyscy za wszelka cene musza sobie nawzajem udowadniac, ze maja pierwszenstwo. A czasem wystarczy zmienic pas, zdjac noge z gazu, zeby ulatwic tym innym jazde.

Problemem jest to, że wielu kieruje się wszystkim tylko nie przepisami, bo ich po prostu nie znają. Jeżdżą więc zupełnie na pałę jak ten który o mały włos by mnie nie staranował, bo on w Polsce nic nie musi.To prowadzi do nikąd. Droga to nie miejsce na widzimisię. Druga przyczyna wypadków w Polsce to właśnie wymuszanie pierwszeństwa.
neelix

20 Data: Luty 13 2010 13:50:18
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: elmer radi radisson 

On 2010-02-13 13:04, Przemysław Bernat wrote:

Naprawdę tak wielki problem stanowiłby dla Ciebie zatrzymanie się przed
przejściem dla pieszych, którzy mają czerwone światło i puszczenie ich by
sobie przeszli? Masz wprawdzie pierwszeństwo, ale oni marzną, a Ty grzejesz
dupę w ciepłym samochodzie!

Ale przeciez on ma racje. Tak samo jak nikt nie wymaga, aby zjezdzac
na lewy pas dajac na prawym miejsce do wlaczenia sie do ruchu przez
pojazd znajdujacy sie na skrajnym pasie "rozbiegowym", ale to zwykly
przejaw kulturalnej wspolpracy i uplynniania ruchu, a i tez posrednio
poprawa bezpieczenstwa. Szczegolnie ze juz wszyscy znajduja sie w ruchu
i zazwyczaj calosc przebiega jak po masle.


--

memento lorem ipsum

21 Data: Luty 13 2010 15:04:33
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: marjan 

elmer radi radisson pisze:

On 2010-02-13 13:04, Przemysław Bernat wrote:

Naprawdę tak wielki problem stanowiłby dla Ciebie zatrzymanie się przed
przejściem dla pieszych, którzy mają czerwone światło i puszczenie ich by
sobie przeszli? Masz wprawdzie pierwszeństwo, ale oni marzną, a Ty grzejesz
dupę w ciepłym samochodzie!

Ale przeciez on ma racje. Tak samo jak nikt nie wymaga, aby zjezdzac
na lewy pas dajac na prawym miejsce do wlaczenia sie do ruchu przez
pojazd znajdujacy sie na skrajnym pasie "rozbiegowym", ale to zwykly
przejaw kulturalnej wspolpracy i uplynniania ruchu, a i tez posrednio
poprawa bezpieczenstwa. Szczegolnie ze juz wszyscy znajduja sie w ruchu
i zazwyczaj calosc przebiega jak po masle.

I oczywiście, że jeśli tylko mam możliwość usprawnić ruch, tak jak w opisanej przez Ciebie sytuacji - to tak robię. W tej natomiast sytuacji nie widzę potrzeby utrudniać sobie życia, jeśli mam prawo przejechać zgodnie z przepisami.


--
Pozdrawiam serdecznie,
Mariusz [marjan] Morycz
(e-mail bez cyferek)
Fiat Punto mk1 '99 + Uniden 520 + President Indiana
PMS+PJ-S+PM-WP+:+X++L+B++M+Z++T-W-CB++

22 Data: Luty 13 2010 15:13:27
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: elmer radi radisson 

On 2010-02-13 15:04, marjan wrote:

I oczywiście, że jeśli tylko mam możliwość usprawnić ruch, tak jak w
opisanej przez Ciebie sytuacji - to tak robię. W tej natomiast sytuacji
nie widzę potrzeby utrudniać sobie życia, jeśli mam prawo przejechać
zgodnie z przepisami.

Jesli pasow jest dosc, a pozniejszy zjazd w lewo to nie jest kwestia
dystansu rzutu kula w kregle, to jednak wypadaloby sie trzymac tego
prawego pasa i sie jakos plynnie wpasowac. W miastach ruchu jest i tak
duzo, a zawsze to udroznienie przejazdu dla tych z przeciwka ktorzy nie
zawsze maja dostepny dlugi cykl swiatel. Posiadanie pierwszenstwo nie musi rownac sie egoizmowi. Inaczej nie daloby sie wyjechac z niektorych
podporzadkowanych uliczek..


--

memento lorem ipsum

23 Data: Luty 13 2010 18:59:27
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Naprawdę tak wielki problem stanowiłby dla Ciebie zatrzymanie się
przed przejściem dla pieszych, którzy mają czerwone światło i
puszczenie ich by sobie przeszli? Masz wprawdzie pierwszeństwo, ale
oni marzną, a Ty grzejesz
dupę w ciepłym samochodzie!

Ale przeciez on ma racje. Tak samo jak nikt nie wymaga, aby zjezdzac
na lewy pas dajac na prawym miejsce do wlaczenia sie do ruchu przez
pojazd znajdujacy sie na skrajnym pasie "rozbiegowym", ale to zwykly
przejaw kulturalnej wspolpracy i uplynniania ruchu, a i tez posrednio
poprawa bezpieczenstwa. Szczegolnie ze juz wszyscy znajduja sie w
ruchu i zazwyczaj calosc przebiega jak po masle.

I oczywiście, że jeśli tylko mam możliwość usprawnić ruch, tak jak w
opisanej przez Ciebie sytuacji - to tak robię. W tej natomiast
sytuacji nie widzę potrzeby utrudniać sobie życia, jeśli mam prawo
przejechać zgodnie z przepisami.

to moze wlasnie tu jest problem.
Bo ja czasami utrudniam sobie zycia, znow  - dla uplynnienia całego ruchu,
np. wpszczajc kogos z popporzadkowanej czy pozwalajac komus jadacemu z
przeciwka skrecic w jego lewo.
Oczywiscie w twoim przypadku to utrudnienie polega na dodatkowej zmianie
pasa... cóz...

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Argumentowi "Bo nie!" przeciwstawiam
kontrargument "Bo tak!".   Tomasz 'tsca' Sienicki

24 Data: Luty 13 2010 12:59:24
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Naprawde tak wielki problem stanowiłoby dla ciebie wjechanie na prawy
pas,

Naprawdę tak wielki problem stanowiłby dla Ciebie zatrzymanie się
przed przejściem dla pieszych, którzy mają czerwone światło i
puszczenie ich by sobie przeszli? Masz wprawdzie pierwszeństwo, ale
oni marzną, a Ty grzejesz dupę w ciepłym samochodzie!

szkoda, ze nie rozumiesz, iz to o czym ja pisze spowoduje, ze wszyscy
przejada bez problemu a ruch bedzie plynny. A ty, jako kontrargument
podajesz przykład zatrzymywania ruchu...

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Człowiek... to jedyne zwierzę, które się rumieni.
I jedyne,które ma za co!"  Mark Twain

25 Data: Luty 13 2010 14:53:38
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Przemysław Bernat 

Dnia Sat, 13 Feb 2010 12:59:24 +0000 (UTC), Budzik napisał(a):

szkoda, ze nie rozumiesz, iz to o czym ja pisze spowoduje, ze wszyscy
przejada bez problemu a ruch bedzie plynny. A ty, jako kontrargument
podajesz przykład zatrzymywania ruchu...

Nie wszyscy przejadą płynnie! Jeżeli skręcając w prawo chcę wjechać od razu
na lewy pas, bo za kilkadziesiąt metrów zamierzam skręcić w lewo, to nie
mam obowiązku ustępować tym z przeciwka! Nie jest to kwestia kultury, ale
przepisów.

--
Pozdrawiam,

Przemek

26 Data: Luty 13 2010 15:04:23
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Kuba (aka cita) 


Użytkownik "Przemysław Bernat"  napisał w wiadomości

Dnia Sat, 13 Feb 2010 12:59:24 +0000 (UTC), Budzik napisał(a):

szkoda, ze nie rozumiesz, iz to o czym ja pisze spowoduje, ze wszyscy
przejada bez problemu a ruch bedzie plynny. A ty, jako kontrargument
podajesz przykład zatrzymywania ruchu...

Nie wszyscy przejadą płynnie! Jeżeli skręcając w prawo chcę wjechać od razu
na lewy pas, bo za kilkadziesiąt metrów zamierzam skręcić w lewo, to nie
mam obowiązku ustępować tym z przeciwka! Nie jest to kwestia kultury, ale
przepisów.


przepisy wcale nie muszą iść w zgodzie z kulturą.
Weźmy np. wyjazd z podporządkowanej na ruchliwą główną. Czasem jak nie przepuścisz machając ręką .. to ktoś nei wyjedzie. To też nie jest zgodne z przepisami, a jednak stosuje sie wlasnie dlatego, zeby po prostu zachować sie klturalnie na zasadzie "wszyscy sie zmieścimy"

Nawet jak chcialeś jechać później w lewo, to SUV mógł pojechać a Ty mogles zmienić pas. W czym widzisz problem? Moze masz problemy ze mnianą pasa ruchu?


--
Pozdrawiam Kuba (aka cita)
Omega X25XE
Dwa ogony Irma i Myszka

27 Data: Luty 13 2010 23:13:11
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: marjan 

Kuba (aka cita) pisze:


Użytkownik "Przemysław Bernat"  napisał w wiadomości
Dnia Sat, 13 Feb 2010 12:59:24 +0000 (UTC), Budzik napisał(a):

szkoda, ze nie rozumiesz, iz to o czym ja pisze spowoduje, ze wszyscy
przejada bez problemu a ruch bedzie plynny. A ty, jako kontrargument
podajesz przykład zatrzymywania ruchu...

Nie wszyscy przejadą płynnie! Jeżeli skręcając w prawo chcę wjechać od razu
na lewy pas, bo za kilkadziesiąt metrów zamierzam skręcić w lewo, to nie
mam obowiązku ustępować tym z przeciwka! Nie jest to kwestia kultury, ale
przepisów.


przepisy wcale nie muszą iść w zgodzie z kulturą.

Zgadzam się.

Weźmy np. wyjazd z podporządkowanej na ruchliwą główną. Czasem jak nie przepuścisz machając ręką .. to ktoś nei wyjedzie. To też nie jest zgodne z przepisami, a jednak stosuje sie wlasnie dlatego, zeby po prostu zachować sie klturalnie na zasadzie "wszyscy sie zmieścimy"

I oczywiście, bardzo często tak robię.

Nawet jak chcialeś jechać później w lewo, to SUV mógł pojechać a Ty mogles zmienić pas. W czym widzisz problem? Moze masz problemy ze mnianą pasa ruchu?

Czasem mam, zależy od sytuacji. Rozumiem, że Ty wymuszasz pierwszeństwo, chcąc zmienić pas gdy jedzie auto z autem?


--
Pozdrawiam serdecznie,
Mariusz [marjan] Morycz
(e-mail bez cyferek)
Fiat Punto mk1 '99 + Uniden 520 + President Indiana
PMS+PJ-S+PM-WP+:+X++L+B++M+Z++T-W-CB++

28 Data: Luty 15 2010 11:07:38
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Kuba (aka cita)"  napisał w wiadomości


Użytkownik "Przemysław Bernat"  napisał w wiadomości
Dnia Sat, 13 Feb 2010 12:59:24 +0000 (UTC), Budzik napisał(a):

szkoda, ze nie rozumiesz, iz to o czym ja pisze spowoduje, ze wszyscy
przejada bez problemu a ruch bedzie plynny. A ty, jako kontrargument
podajesz przykład zatrzymywania ruchu...

Nie wszyscy przejadą płynnie! Jeżeli skręcając w prawo chcę wjechać od razu
na lewy pas, bo za kilkadziesiąt metrów zamierzam skręcić w lewo, to nie
mam obowiązku ustępować tym z przeciwka! Nie jest to kwestia kultury, ale
przepisów.
przepisy wcale nie muszą iść w zgodzie z kulturą.

Oczywiście, bo na drodze obowiązują przepisy, a kultura to sprawa 3-rzędna.

Weźmy np. wyjazd z podporządkowanej na ruchliwą główną. Czasem jak nie przepuścisz machając ręką .. to ktoś nei wyjedzie. To też nie jest zgodne z przepisami, a jednak stosuje sie wlasnie dlatego, zeby po prostu zachować sie klturalnie na zasadzie "wszyscy sie zmieścimy"

Skoro jest niezgodne a jest to zatrzymujący się w celu przepuszczenia powinni być surowo karani, bo stwarzają niebezpieczeństwo. Na podporządkowanej ma obowiązek czekać, bo dzisiaj jest wpuszczany, a jutro sam komuś wyjedzie. Dość tej porypanej kultury. Można zwolnić. Jak się sprawnie wyrobi to wjedzie, ale za zatrzymywanie się powinni zabierać PJ, bo to oznaka, ze ktoś nie zna przepisów.

Nawet jak chcialeś jechać później w lewo, to SUV mógł pojechać a Ty mogles zmienić pas. W czym widzisz problem? Moze masz problemy ze mnianą pasa ruchu?

Problem jest w chamstwie innych. On miał prawo skorzystać ze swoich praw, a burak powinien mu to umożliwić skoro on chciał skorzystać.
neelix

29 Data: Luty 13 2010 18:59:26
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

szkoda, ze nie rozumiesz, iz to o czym ja pisze spowoduje, ze wszyscy
przejada bez problemu a ruch bedzie plynny. A ty, jako kontrargument
podajesz przykład zatrzymywania ruchu...

Nie wszyscy przejadą płynnie! Jeżeli skręcając w prawo chcę wjechać od
razu na lewy pas, bo za kilkadziesiąt metrów zamierzam skręcić w lewo,
to nie mam obowiązku ustępować tym z przeciwka! Nie jest to kwestia
kultury, ale przepisów.

jeszcze raz: absolutnie nie twierdze, ze nie masz prawa.
Twierdze dokładnie ze to kwestia kultury. I zeby była jasnosc - obejrzyj
jeszcze raz zdjecie, zebys przestał pisac o skrzyzowaniu za kilkadziesiat
metrów itp.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Najpewniejszą metodą zachowania tajemnicy jest
sprawienie, by ludzie wierzyli, że już ją znają."  Frank Herbert

30 Data: Luty 13 2010 15:34:48
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Grzegorz Krukowski 

On Sat, 13 Feb 2010 12:59:24 +0000 (UTC), Budzik
 wrote:

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Naprawde tak wielki problem stanowiłoby dla ciebie wjechanie na prawy
pas,

Naprawdę tak wielki problem stanowiłby dla Ciebie zatrzymanie się
przed przejściem dla pieszych, którzy mają czerwone światło i
puszczenie ich by sobie przeszli? Masz wprawdzie pierwszeństwo, ale
oni marzną, a Ty grzejesz dupę w ciepłym samochodzie!

szkoda, ze nie rozumiesz, iz to o czym ja pisze spowoduje, ze wszyscy
przejada bez problemu a ruch bedzie plynny. A ty, jako kontrargument
podajesz przykład zatrzymywania ruchu...
Szkoda że nie rozumiesz, że takia niewiedza powoduje, że w wielu
przypadkach mając ewidentne pierszeństwo musisz się zatrzymać, gdyż
jak wiedziesz przepisowo to nadjeżdżający z drogi podporządkowanej
robią ci z d... garaż (poprawnie jadą tylko nauki jazdy)?
--
Grzegorz Krukowski

31 Data: Luty 13 2010 15:47:49
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Grzegorz Krukowski 

On Sat, 13 Feb 2010 15:34:48 +0100, Grzegorz Krukowski
 wrote:

Lub jeszcze inaczej - grzeczność nie unieważnia przepisów ;)
--
Grzegorz Krukowski

32 Data: Luty 13 2010 18:59:26
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Naprawde tak wielki problem stanowiłoby dla ciebie wjechanie na prawy
pas,

Naprawdę tak wielki problem stanowiłby dla Ciebie zatrzymanie się
przed przejściem dla pieszych, którzy mają czerwone światło i
puszczenie ich by sobie przeszli? Masz wprawdzie pierwszeństwo, ale
oni marzną, a Ty grzejesz dupę w ciepłym samochodzie!

szkoda, ze nie rozumiesz, iz to o czym ja pisze spowoduje, ze wszyscy
przejada bez problemu a ruch bedzie plynny. A ty, jako kontrargument
podajesz przykład zatrzymywania ruchu...

Szkoda że nie rozumiesz, że takia niewiedza powoduje, że w wielu
przypadkach mając ewidentne pierszeństwo musisz się zatrzymać, gdyż
jak wiedziesz przepisowo to nadjeżdżający z drogi podporządkowanej
robią ci z d... garaż (poprawnie jadą tylko nauki jazdy)?

ja wiode sie przepisowo i nie mam takich problemów, wiec twierdze, ze
insynuujesz.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Każdy kiedyś osiągnie najwyższy stopień niekompetencji
Tylko że politycy go osiągają tuż po wyborach"

33 Data: Luty 16 2010 10:30:24
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Jarek Pudelko 

W dniu 2010-02-13 19:59, Budzik pisze:

ja wiode sie przepisowo i nie mam takich problemów, wiec twierdze, ze
insynuujesz.

No to zatrzymaj sie kiedys przed warunkowa strzalka do skretu w prawo jak nakazuja przepisy (np. na skrzyzowaniu Pradnicka/Opolska jadac Pradnicka i skrecajac w prawo w Opolska [CKMK]). Ruch na Opolskiej jest wtedy wstrzymany w strone estakady wiec nie ma mozliwosci kolizji i nikt w zasadzie sie nie zatrzymuje. Gwarantuje, ze osoba jadaca za Toba conajmniej sie tego nie spodziewa i szansa na 'bum' jest spora :)

Jakies pol roku temu robilem prawko A i za kazdym razem na kursie rzucalem okiem w lusterko i bylem gotowy do podjechania do przodu jak tylko musialem sie zatrzymac przed strzalka warunkowego skretu :)



--
jarek

34 Data: Luty 16 2010 10:41:11
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: MadMan 

Dnia Tue, 16 Feb 2010 10:30:24 +0100, Jarek Pudelko napisał(a):

Jakies pol roku temu robilem prawko A i za kazdym razem na kursie
rzucalem okiem w lusterko i bylem gotowy do podjechania do przodu jak
tylko musialem sie zatrzymac przed strzalka warunkowego skretu :)

Będąc na jesieni w Bielsku-Białej rozbawił mnie napis na Lce z tyłu -
"Uważaj! Zatrzymujemy się na znaku "STOP" i warunkowej strzałce!"

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

35 Data: Luty 16 2010 12:48:49
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "MadMan"  napisał w wiadomości

Dnia Tue, 16 Feb 2010 10:30:24 +0100, Jarek Pudelko napisał(a):

Jakies pol roku temu robilem prawko A i za kazdym razem na kursie
rzucalem okiem w lusterko i bylem gotowy do podjechania do przodu jak
tylko musialem sie zatrzymac przed strzalka warunkowego skretu :)
Będąc na jesieni w Bielsku-Białej rozbawił mnie napis na Lce z tyłu -
"Uważaj! Zatrzymujemy się na znaku "STOP" i warunkowej strzałce!"

Przy takim poziomie debili na drodze ma to jakiś sens i to nawet edukacyjny. Często jest "zachowaj odstęp", ale na ciężarówki kiepsko działa. Te osły często podjeżdżają zbyt blisko czego kursanci bardzo nie lubią.
neelix

36 Data: Luty 16 2010 11:54:55
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik Jarek Pudelko  ...

ja wiode sie przepisowo i nie mam takich problemów, wiec twierdze, ze
insynuujesz.

No to zatrzymaj sie kiedys przed warunkowa strzalka do skretu w prawo
jak nakazuja przepisy (np. na skrzyzowaniu Pradnicka/Opolska jadac
Pradnicka i skrecajac w prawo w Opolska [CKMK]). Ruch na Opolskiej jest
wtedy wstrzymany w strone estakady wiec nie ma mozliwosci kolizji i nikt
w zasadzie sie nie zatrzymuje. Gwarantuje, ze osoba jadaca za Toba
conajmniej sie tego nie spodziewa i szansa na 'bum' jest spora :)

oczywiscie sadziłem ze trzymamy sie tematu watku, czyli w tym wypadku moja
wypowiedz o insynuowaniu odnosiła sie do plynnej zmiany pasa, a kwestia
zatrzymania dotyczyła sytuacji, gdy masz pierwszenstwo.
Niemniej na zielonych strzałkach czesto sie zatrzymuje (zwłaszcza tam,
gdzie wiem, ze czesto "stoja i przyglądają się"). Na razie, odpukac, nikt
mi nie wjechał.
co nie zmienia faktu, ze akurat zatrzymywanie sie na wszystkich strzałkach
IMO kupy sie nie trzyma - czesto za strzałką nie ma pasów dla pieszych...
Ale to juz temat na inna dyskusje, twoja wypowiedz traktuje bardziej jako
dygresje, niz jako wypowiedz w watku.

37 Data: Luty 16 2010 13:42:59
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

co nie zmienia faktu, ze akurat zatrzymywanie sie na wszystkich strzałkach
IMO kupy sie nie trzyma - czesto za strzałką nie ma pasów dla pieszych...
Ale to juz temat na inna dyskusje, twoja wypowiedz traktuje bardziej jako
dygresje, niz jako wypowiedz w watku.

Strzałki do natychmiastowej likwidacji, a zwłaszcza tam, gdzie jest wjazd na ruchliwą drogę, bo są traktowane jako zielone światło.
neelix

38 Data: Luty 16 2010 14:07:41
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Kuba (aka cita) 


Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości
co nie zmienia faktu, ze akurat zatrzymywanie sie na wszystkich strzałkach
IMO kupy sie nie trzyma - czesto za strzałką nie ma pasów dla pieszych...
Ale to juz temat na inna dyskusje, twoja wypowiedz traktuje bardziej jako
dygresje, niz jako wypowiedz w watku.

Strzałki do natychmiastowej likwidacji, a zwłaszcza tam, gdzie jest wjazd na ruchliwą drogę, bo są traktowane jako zielone światło.
neelix

Jak to w Polsce bywa - załatwianie spraw od dupy strony. \
Swiatła - zamiast karać tych, co nie używają swiatel wtedy i w taki sposob jak trzeba - wprowadzono nakaz jazdy na swiatłach 24h
Zamiast karać tych, co nieprzestrzegają zasad korzystania ze strzałek, najlepiej zlikwidować to udogodnienie w całości.

Totalny bez sens.

ps. podobnie jest z drogami - nie poprawia sie ich stanu, ale wprowadza ograniczenia prędkości.
Przyklady mozna wymieniać długo, a problem jest wspólny - zamiast coś załatwić jak trzeba, najlepiej wprowadzać coraz więcej ograniczej, zakazów, nakazów. Kurwa tu nigdy nie będzie normalnie.

Najlepiej zapożyczyć z ciężarówek kagańce i ustawić je na 90km/h dla wszystkich. To załatwia problem przekraczania prędkości poza obszarem zabudowanym - prawda?




--
Pozdrawiam Kuba (aka cita)
Omega X25XE
Dwa ogony Irma i Myszka

39 Data: Luty 16 2010 15:46:51
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Kuba (aka cita)"  napisał w wiadomości

Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości

Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości
co nie zmienia faktu, ze akurat zatrzymywanie sie na wszystkich strzałkach
IMO kupy sie nie trzyma - czesto za strzałką nie ma pasów dla pieszych...
Ale to juz temat na inna dyskusje, twoja wypowiedz traktuje bardziej jako
dygresje, niz jako wypowiedz w watku.
Strzałki do natychmiastowej likwidacji, a zwłaszcza tam, gdzie jest wjazd na ruchliwą drogę, bo są traktowane jako zielone światło.
neelix
Jak to w Polsce bywa - załatwianie spraw od dupy strony. \
Swiatła - zamiast karać tych, co nie używają swiatel wtedy i w taki sposob jak trzeba - wprowadzono nakaz jazdy na swiatłach 24h
Zamiast karać tych, co nieprzestrzegają zasad korzystania ze strzałek, najlepiej zlikwidować to udogodnienie w całości.
Totalny bez sens.

Strzałki są dobre tylko tam, gdzie nie ma ruchu. Po co stać na czerwonym jak poprzeczną nic nie jedzie?  Na ruchliwych skrzyżowaniach jest wpieprzanie się na siłę i dochodzi do wypadków. Na co komu olewany przepis? Trzeba było nie likwidować malowanych. Ja nie wiem dlaczego nie stoją i nie karają? Światła to skutek przewagi debili i wyolbrzymionej bezsilności państwa wobec-dosłownie-jednostek, chociaż zadecydowały inne powody-pieniądze. Martwi i to bardzo udział policji w takich skandalach. Teraz policja popiera 48 pkt dla drogowych debili. Oczywiście usunięcie takich z dróg również tak jak zakaz świecenia uderza w biznes paliwowo-samochodowy.

ps. podobnie jest z drogami - nie poprawia sie ich stanu, ale wprowadza ograniczenia prędkości.
Przyklady mozna wymieniać długo, a problem jest wspólny - zamiast coś załatwić jak trzeba, najlepiej wprowadzać coraz więcej ograniczej, zakazów, nakazów. Kurwa tu nigdy nie będzie normalnie.

Nie będzie, bo ludzie tworzący prawo są nienormalni, oderwani od rzeczywistości, załatwiający swoje i kolesi interesy.

Najlepiej zapożyczyć z ciężarówek kagańce i ustawić je na 90km/h dla wszystkich. To załatwia problem przekraczania prędkości poza obszarem zabudowanym - prawda?

A to już kwestia zdebilenia kierowców. Jak zdawali egzamin na PJ to musieli respektować prawo drogowe. Nagle przestało ono obowiązywać i to w kwestiach zasadniczych?
neelix

40 Data: Luty 16 2010 16:04:29
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Kuba (aka cita) 


Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości


Strzałki są dobre tylko tam, gdzie nie ma ruchu. Po co stać na czerwonym jak poprzeczną nic nie jedzie?  Na ruchliwych skrzyżowaniach jest wpieprzanie się na siłę i dochodzi do wypadków.

jesli sie ktoś wpieprza to tak samo wymusza pierwszeństwo, jakby nie bylo sygnalizacji a tylko znak ustąp pierwszeństwa.
Czy wobec tego uważasz, ze należy zlikwidować znaki ustąp pierwszeństwa, bo ktoś łąmiący przepisy moze komuś sie wpieprzyć na siłe a zamiast tego postawić znaki stop?
A moze szlabany i inne zapory, zeby napewno nikt nikomu sie nie wpieprzył?


 Na co komu olewany przepis?

ale to nie przepis jest zły tylko jego egzekwowanie.
Zamiast tyly fotoradarów ustawić kamery na skrzyżowaniach rejestrujące przejeżdzanie na czerwonym i na strzałkach.

Ja nie wiem dlaczego nie stoją i nie karają?

ja też nie, ale to nie znaczy, ze należy likwidować strzałki, bo to pomysł rodem od Kononowicza.


Światła to skutek przewagi debili i wyolbrzymionej bezsilności państwa wobec-dosłownie-jednostek, chociaż zadecydowały inne powody-pieniądze.

tak czy inaczej załatwione to od dupy strony.
Podobnie jest z halogenami. Moze zamiast zacząć wymagać używania ich zgodnie z przeznaczeniem, zakazać montowania w samochodach i nie dopuszczać w homologacji takich świateł?
Nie uważasz, ze poziom załatwienia sprawy podobny?



Nie będzie, bo ludzie tworzący prawo są nienormalni, oderwani od rzeczywistości, załatwiający swoje i kolesi interesy.

sam zaproponowaleś wlasnie załatwienie sprawy w najgorszy z mozliwych sposobów, wiec sie nie dziw, ze Ci "tworzący prawo" postępują podobnie beznadziejnie jak Twoje "zlikwidować strzałki"


Najlepiej zapożyczyć z ciężarówek kagańce i ustawić je na 90km/h dla wszystkich. To załatwia problem przekraczania prędkości poza obszarem zabudowanym - prawda?

A to już kwestia zdebilenia kierowców. Jak zdawali egzamin na PJ to musieli respektować prawo drogowe. Nagle przestało ono obowiązywać i to w kwestiach zasadniczych?

no widzisz.
Wiec czy to strzałki są winne wymuszenia i nieprzestrzegania przepisów, czy moze jednak kierowcy?
Czy to strzałki należy eliminować, czy moze nieprzestrzegających prawa kieroców?

Co Ci strzałki zawiniły? Bardzo fajny wynalazek potrafiący usprawnić ruch, a to, ze ktoś nie przestrzega zasad .. to tak samo jak przekraczanie prędkości, wymuszanie pierwszeństwa we wszytskich innych sytuacjach i cała masa innych nagminnie łamanych przepisów.

ps. idąc Twoim tokiem myslenia - skoro tyle kierowców wjeżdza na skrzyżowanie na zółtym/czerwonym swietle - należy zlikwidować swiatła.

--
Pozdrawiam Kuba (aka cita)
Omega X25XE
Dwa ogony Irma i Myszka

41 Data: Luty 16 2010 16:37:22
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Kuba (aka cita)"  napisał w wiadomości


Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości

Strzałki są dobre tylko tam, gdzie nie ma ruchu. Po co stać na czerwonym jak poprzeczną nic nie jedzie?  Na ruchliwych skrzyżowaniach jest wpieprzanie się na siłę i dochodzi do wypadków.
jesli sie ktoś wpieprza to tak samo wymusza pierwszeństwo, jakby nie bylo sygnalizacji a tylko znak ustąp pierwszeństwa.

A-7 nie zmusza do zatrzymywania się, a strzałka zmusza. Jest wjazd na czerwonym. Nie montuje się świateł tam gdzie ruch jest szczątkowy.

Czy wobec tego uważasz, ze należy zlikwidować znaki ustąp pierwszeństwa, bo ktoś łąmiący przepisy moze komuś sie wpieprzyć na siłe a zamiast tego postawić znaki stop?
A moze szlabany i inne zapory, zeby napewno nikt nikomu sie nie wpieprzył?

B-20 różni się od A-7, ale też jest olewany. Trzeba surowo karać tylko policjanta nigdy nie ma. Policjant pojawia się dopiero po wypadku.

 Na co komu olewany przepis?
ale to nie przepis jest zły tylko jego egzekwowanie.
Zamiast tyly fotoradarów ustawić kamery na skrzyżowaniach rejestrujące przejeżdzanie na czerwonym i na strzałkach.

To ustawić. Tylko bat może czegoś nauczyć, skoro z kursu nic we łbach nie zostało.

Ja nie wiem dlaczego nie stoją i nie karają?
ja też nie, ale to nie znaczy, ze należy likwidować strzałki, bo to pomysł rodem od Kononowicza.

Jeśli strzałka stanowi zagrożenie (pomijam stosunek kierowców do niej) powinna zniknąć. Kto powiedział, że wszędzie?

Światła to skutek przewagi debili i wyolbrzymionej bezsilności państwa wobec-dosłownie-jednostek, chociaż zadecydowały inne powody-pieniądze.
tak czy inaczej załatwione to od dupy strony.
Podobnie jest z halogenami. Moze zamiast zacząć wymagać używania ich zgodnie z przeznaczeniem, zakazać montowania w samochodach i nie dopuszczać w homologacji takich świateł?
Nie uważasz, ze poziom załatwienia sprawy podobny?

Co do przeciwmgłowych należało zapisać wprost, że nie wolno ich używać przy normalnej przejrzystości powietrza, a nie pieprzyć o drogach krętych z którego to pieprzenia nie ma zakazu wprost. Prawo ma być proste i zrozumiałe.

Nie będzie, bo ludzie tworzący prawo są nienormalni, oderwani od rzeczywistości, załatwiający swoje i kolesi interesy.
sam zaproponowaleś wlasnie załatwienie sprawy w najgorszy z mozliwych sposobów, wiec sie nie dziw, ze Ci "tworzący prawo" postępują podobnie beznadziejnie jak Twoje "zlikwidować strzałki"

Strzałki tylko tam gdzie mały ruch. Reszta może zostać zlikwidowana. Nie ma poszanowania prawa, nie ma nadzoru i karania więc zagrażające bezpieczeństu ich istnienie jest absurdalne.

Najlepiej zapożyczyć z ciężarówek kagańce i ustawić je na 90km/h dla wszystkich. To załatwia problem przekraczania prędkości poza obszarem zabudowanym - prawda?

A to już kwestia zdebilenia kierowców. Jak zdawali egzamin na PJ to musieli respektować prawo drogowe. Nagle przestało ono obowiązywać i to w kwestiach zasadniczych?

no widzisz.
Wiec czy to strzałki są winne wymuszenia i nieprzestrzegania przepisów, czy moze jednak kierowcy?
Czy to strzałki należy eliminować, czy moze nieprzestrzegających prawa kieroców?

Widzisz bezsilność tzw. stróżów prawa czy nie widzisz? Skoro kierowca nie potrafi zatrzymać się w celu wytracenia prędkości, w celu rozejrzenia się, przeanalizowania zagrożenia, ustąpienia pierwszeństwa to trzeba odbierać im możliwość wjazdu za pomocą ewidentnego czerwonego, a nie nieformalnego zielonego.

Co Ci strzałki zawiniły? Bardzo fajny wynalazek potrafiący usprawnić ruch, a to, ze ktoś nie przestrzega zasad .. to tak samo jak przekraczanie prędkości, wymuszanie pierwszeństwa we wszytskich innych sytuacjach i cała masa innych nagminnie łamanych przepisów.

Jak usprawnić ruch jak baran mający czerwone pakuje się na chama między pojazdy mające zielone i balansuje na granicy wypadku o ile go nie powoduje?

ps. idąc Twoim tokiem myslenia - skoro tyle kierowców wjeżdza na skrzyżowanie na zółtym/czerwonym swietle - należy zlikwidować swiatła.

Nie widzisz, że zaczynasz bredzić jakimiś wymyślonymi przez siebie absurdami? Sam mówiłeś o monitoringu. Nie ma policjanta to rejestrować. O światłach po co są i kiedy są montowane już napisałem. Jak się coś stawia lub likwiduje to trzeba z głową. Przeważnie głowy im brakuje.
neelix

42 Data: Luty 16 2010 16:43:48
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Kuba (aka cita) 


Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości




A-7 nie zmusza do zatrzymywania się, a strzałka zmusza. Jest wjazd na czerwonym. Nie montuje się świateł tam gdzie ruch jest szczątkowy.

to jest argument na Twoje "wszytskie strzałki do usunięcia"?
Chyba żeś dziś nie sikał.


B-20 różni się od A-7, ale też jest olewany. Trzeba surowo karać tylko policjanta nigdy nie ma. Policjant pojawia się dopiero po wypadku.

ale czemu do dowodzi?
Tego, ze należy pilnowac prawa, czy tego, ze należy usuwać znaki?


Jeśli strzałka stanowi zagrożenie (pomijam stosunek kierowców do niej) powinna zniknąć. Kto powiedział, że wszędzie?

Ty, wlasnie o to chodzi


From: "neelix" Newsgroups: pl.misc.samochody
Subject: =?iso-8859-2?Q?Re:_Pierwsze=F1stwo_przejazdu.?=
Date: Tue, 16 Feb 2010 13:42:59 +0100
Message-ID:

ps. idąc Twoim tokiem myslenia - skoro tyle kierowców wjeżdza na skrzyżowanie na zółtym/czerwonym swietle - należy zlikwidować swiatła.

Nie widzisz, że zaczynasz bredzić jakimiś wymyślonymi przez siebie absurdami? Sam mówiłeś o monitoringu. Nie ma policjanta to rejestrować. O światłach po co są i kiedy są montowane już napisałem. Jak się coś stawia lub likwiduje to trzeba z głową. Przeważnie głowy im brakuje.


Nie bredze - ja tylko odpowiadam na Twoje:
"Strzałki do natychmiastowej likwidacji, a zwłaszcza tam, gdzie jest wjazd na
ruchliwą drogę, bo są traktowane jako zielone światło"

Skoro rozwiązaniem na przestrzeganie przepisów ma być likwidacja przepisów i znaków - to podałem Ci inny przyklad podobnego zabierania sie za naprawde sytuacji na drodze od dupy strony, zebys dostrzegł analogie.


--
Pozdrawiam Kuba (aka cita)
Omega X25XE
Dwa ogony Irma i Myszka

43 Data: Luty 16 2010 19:13:35
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Kuba (aka cita)"  napisał w wiadomości


Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości
A-7 nie zmusza do zatrzymywania się, a strzałka zmusza. Jest wjazd na czerwonym. Nie montuje się świateł tam gdzie ruch jest szczątkowy.
to jest argument na Twoje "wszytskie strzałki do usunięcia"?
Chyba żeś dziś nie sikał.

Sam wyskakujesz z jakimiś dziwnymi porównaniami.

B-20 różni się od A-7, ale też jest olewany. Trzeba surowo karać tylko policjanta nigdy nie ma. Policjant pojawia się dopiero po wypadku.
ale czemu do dowodzi?
Tego, ze należy pilnowac prawa, czy tego, ze należy usuwać znaki?

Sam sobie odpowiedz.

Jeśli strzałka stanowi zagrożenie (pomijam stosunek kierowców do niej) powinna zniknąć. Kto powiedział, że wszędzie?

Ty, wlasnie o to chodzi

To sobie jeszcze raz poczytaj.


Nie bredze - ja tylko odpowiadam na Twoje:
"Strzałki do natychmiastowej likwidacji, a zwłaszcza tam, gdzie jest wjazd na
ruchliwą drogę, bo są traktowane jako zielone światło"

Takie trudne by to zrozumieć???

Skoro rozwiązaniem na przestrzeganie przepisów ma być likwidacja przepisów i znaków - to podałem Ci inny przyklad podobnego zabierania sie za naprawde sytuacji na drodze od dupy strony, zebys dostrzegł analogie.

Brednie mają być usuwane z przepisów. Strzałki nie raz były usuwane i przywracane w różnych wersjach.
neelix

44 Data: Luty 16 2010 19:19:47
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Kuba (aka cita) 


Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości

Jeśli strzałka stanowi zagrożenie (pomijam stosunek kierowców do niej) powinna zniknąć. Kto powiedział, że wszędzie?

Ty, wlasnie o to chodzi

To sobie jeszcze raz poczytaj.

co mam czytac.
Jak mialeś co innego na mysli, to przyznaj sie do błędu, a nie próbujesz odwrócić kota ogonem

napisałeś kilka postów wyżej
"Strzałki do natychmiastowej likwidacji, a zwłaszcza tam, gdzie jest wjazd na
ruchliwą drogę, bo są traktowane jako zielone światło.
neelix "

Co to jest do rozumienia.



Nie bredze - ja tylko odpowiadam na Twoje:
"Strzałki do natychmiastowej likwidacji, a zwłaszcza tam, gdzie jest wjazd na
ruchliwą drogę, bo są traktowane jako zielone światło"

Takie trudne by to zrozumieć???

no wlasnie nie, alw Ty ty próbujesz teraz powiedziec, ze nie powiedzieleś tego co powiedzialeś
"Jeśli strzałka stanowi zagrożenie (pomijam stosunek kierowców do niej)
powinna zniknąć. Kto powiedział, że wszędzie?
neelix"


Skoro rozwiązaniem na przestrzeganie przepisów ma być likwidacja przepisów i znaków - to podałem Ci inny przyklad podobnego zabierania sie za naprawde sytuacji na drodze od dupy strony, zebys dostrzegł analogie.

Brednie mają być usuwane z przepisów. Strzałki nie raz były usuwane i przywracane w różnych wersjach.
neelix

strzałki nie są bredniami, bo ułatwiają życie.
To, ze ludzie nie przestrzegają przepisów nie oznacza, ze należy likwidować znaki i sygnały drogowe.

Ostatni raz pytam - jesli ludzie przekraczają prędkość, to należy usunąć wszelkie ograniczenia prędkości, zeby kierowcy nie łamali tych przepisów?

Zastanów sie co mówisz, a jak widzisz swoj błąd to odszczekaj to, a nie pieprz, ze ja bredze.


--
Pozdrawiam Kuba (aka cita)
Omega X25XE
Dwa ogony Irma i Myszka

45 Data: Luty 16 2010 19:33:47
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Kuba (aka cita)"  napisał w wiadomości


Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości
Jeśli strzałka stanowi zagrożenie (pomijam stosunek kierowców do niej) powinna zniknąć. Kto powiedział, że wszędzie?

Ty, wlasnie o to chodzi

To sobie jeszcze raz poczytaj.
co mam czytac.
Jak mialeś co innego na mysli, to przyznaj sie do błędu, a nie próbujesz odwrócić kota ogonem

Wszystko na temat strzałki.

napisałeś kilka postów wyżej
"Strzałki do natychmiastowej likwidacji, a zwłaszcza tam, gdzie jest wjazd na
ruchliwą drogę, bo są traktowane jako zielone światło.
neelix "
Co to jest do rozumienia.

No właśnie. Proste jak drut.


Nie bredze - ja tylko odpowiadam na Twoje:
"Strzałki do natychmiastowej likwidacji, a zwłaszcza tam, gdzie jest wjazd na
ruchliwą drogę, bo są traktowane jako zielone światło"
Takie trudne by to zrozumieć???

no wlasnie nie, alw Ty ty próbujesz teraz powiedziec, ze nie powiedzieleś tego co powiedzialeś
"Jeśli strzałka stanowi zagrożenie (pomijam stosunek kierowców do niej)
powinna zniknąć. Kto powiedział, że wszędzie?
neelix"

I można już więcej nic nie mówić.

Skoro rozwiązaniem na przestrzeganie przepisów ma być likwidacja przepisów i znaków - to podałem Ci inny przyklad podobnego zabierania sie za naprawde sytuacji na drodze od dupy strony, zebys dostrzegł analogie.
Brednie mają być usuwane z przepisów. Strzałki nie raz były usuwane i przywracane w różnych wersjach.
neelix

strzałki nie są bredniami, bo ułatwiają życie.
To, ze ludzie nie przestrzegają przepisów nie oznacza, ze należy likwidować znaki i sygnały drogowe.

99,99% nie przestrzega. A ilu ułatwia, bo na pewno nie tym na poprzecznej.

Ostatni raz pytam - jesli ludzie przekraczają prędkość, to należy usunąć wszelkie ograniczenia prędkości, zeby kierowcy nie łamali tych przepisów?
Zastanów sie co mówisz, a jak widzisz swoj błąd to odszczekaj to, a nie pieprz, ze ja bredze.

Zamiast szukać analogii pochyl się nad konkretnym tematem, bo popadasz w absurdy.
neelix

46 Data: Luty 16 2010 19:44:06
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Kuba (aka cita) 


Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości

Zamiast szukać analogii pochyl się nad konkretnym tematem, bo popadasz w absurdy.


nad czym mam sie pochylać?
Piszesz, ze strzałka nie ułatwia życia tym z poprzecznej. Nie bieżesz pod uwage, ze Ci z poprzecznej też jeżdzą na strzałkach, wiec strzałki pomagają wszytskim.
A jesli ktoś nie przestrzega przepisów i wymusza pierwszeństwo to nie wina strzałek a ich likwidacja, którą głosisz nie rozwiązuje problemu nieprzestrzegania przepisów.
Wiec tak jak napisałęm na początku - chcesz rozwiazać problem od dupy strony, a jak pisze dlaczego to udajesz, ze nie słyszysz, a zamiast sie ustosunkowac  dlaczego akurat na poprawienie przestrzeganie przepisów proponujesz likwidacje strzałek, ale na inne wykroczenia ktore Ci podaje jako porównanie odpowiadasz, ze pisze bzdury.
Skoro więc wg Ciebie likwidacja jednego rodzaju znaków ma poprawić przestrzeganie przepisów, dlaczego inna jest bzdurą?
Nie będzie znaku, nie bedzie łamania przepisu.

ps. no ale Ty w ogole Twierdzisz, ze nic takiego nie napisałes, mimo, ze ze trzy razy już Ci Twoje słowa zacytowałem, ale ani razu konkretnie nie ustosunkowałeś sie do nich.
Bez sensu taka z Tobą rozmowa.


--
Pozdrawiam Kuba (aka cita)
Omega X25XE
Dwa ogony Irma i Myszka

47 Data: Luty 17 2010 11:43:55
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Kuba (aka cita)"  napisał w wiadomości


Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości
Zamiast szukać analogii pochyl się nad konkretnym tematem, bo popadasz w absurdy.


nad czym mam sie pochylać?
Piszesz, ze strzałka nie ułatwia życia tym z poprzecznej. Nie bieżesz pod uwage, ze Ci z poprzecznej też jeżdzą na strzałkach, wiec strzałki pomagają wszytskim.

Masz dowód, że wszyscy jeżdżą na strzałkach? A może na danej trasie nie ma ani jednej strzałki? Ponieważ 99,99% nie zatrzymuje sie na strzałkach to każdy z nich utrudnia innym.

A jesli ktoś nie przestrzega przepisów i wymusza pierwszeństwo to nie wina strzałek a ich likwidacja, którą głosisz nie rozwiązuje problemu nieprzestrzegania przepisów.

Rozwiązuje i to zdecydowanie. Brak strzałki oznacza CZERWONE. Przejeżdżają tylko wyjątkowe debile.

Wiec tak jak napisałęm na początku - chcesz rozwiazać problem od dupy strony, a jak pisze dlaczego to udajesz, ze nie słyszysz, a zamiast sie ustosunkowac  dlaczego akurat na poprawienie przestrzeganie przepisów proponujesz likwidacje strzałek, ale na inne wykroczenia ktore Ci podaje jako porównanie odpowiadasz, ze pisze bzdury.
Skoro więc wg Ciebie likwidacja jednego rodzaju znaków ma poprawić przestrzeganie przepisów, dlaczego inna jest bzdurą?
Nie będzie znaku, nie bedzie łamania przepisu.

Znowu niepoprawnie bredzisz.

ps. no ale Ty w ogole Twierdzisz, ze nic takiego nie napisałes, mimo, ze ze trzy razy już Ci Twoje słowa zacytowałem, ale ani razu konkretnie nie ustosunkowałeś sie do nich.
Bez sensu taka z Tobą rozmowa.

Bo nie przyjmujesz ewidentnych faktów. Skoro nikt nie staje na strzałce to powinny by c zlikwidowane. I jeszcze raz powtórzę skoro nie zauważasz możliwości poprawy bezpieczeństwa: brak strzałki=czerwone, istnienie strzałki=zielone!!! Dotarło? Wątpię.
neelix

48 Data: Luty 16 2010 23:59:27
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik neelix  ...

strzałki nie są bredniami, bo ułatwiają życie.
To, ze ludzie nie przestrzegają przepisów nie oznacza, ze należy
likwidować znaki i sygnały drogowe.

99,99% nie przestrzega. A ilu ułatwia, bo na pewno nie tym na
poprzecznej.

cały czas mam wrazenie, ze ty jezdzisz po jakis drogach innych niz ja.
Nie zlicze, ile razy wjechalem skrzyzowanie dzieki strzałce (na drogach z
małym ruchem, duzym, srednim).
Natomiast sytuacji, kiedy ktos mi wyjechał, wpieprzajac sie na zielonej
strzałce nie pamietam DOKLADNIE ani jednej... i to tyle... IMO jak znowu
demonizujesz, lub swiadomie przeinaczasz fakty podciagajac je pod swoje
argumenty.

49 Data: Luty 17 2010 11:46:48
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Użytkownik neelix  ...

strzałki nie są bredniami, bo ułatwiają życie.
To, ze ludzie nie przestrzegają przepisów nie oznacza, ze należy
likwidować znaki i sygnały drogowe.

99,99% nie przestrzega. A ilu ułatwia, bo na pewno nie tym na
poprzecznej.

cały czas mam wrazenie, ze ty jezdzisz po jakis drogach innych niz ja.

Trudno jeździć po tych samych.

Nie zlicze, ile razy wjechalem skrzyzowanie dzieki strzałce (na drogach z
małym ruchem, duzym, srednim).
Natomiast sytuacji, kiedy ktos mi wyjechał, wpieprzajac sie na zielonej
strzałce nie pamietam DOKLADNIE ani jednej... i to tyle... IMO jak znowu
demonizujesz, lub swiadomie przeinaczasz fakty podciagajac je pod swoje
argumenty.

Jak Ci ktoś wyjedzie i przypieprzysz niszcząc swoje auto to może coś zrozumiesz i zapamiętasz. Wy musicie nauczyć się na własnych dupach.
neelix

50 Data: Luty 17 2010 18:44:57
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik neelix  ...

strzałki nie są bredniami, bo ułatwiają życie.
To, ze ludzie nie przestrzegają przepisów nie oznacza, ze należy
likwidować znaki i sygnały drogowe.

99,99% nie przestrzega. A ilu ułatwia, bo na pewno nie tym na
poprzecznej.

cały czas mam wrazenie, ze ty jezdzisz po jakis drogach innych niz
ja.

Trudno jeździć po tych samych.

hmmm
cos miałes chyba ironicznego na mysli, ale ci nie wyszło.

Nie zlicze, ile razy wjechalem skrzyzowanie dzieki strzałce (na
drogach z małym ruchem, duzym, srednim).
Natomiast sytuacji, kiedy ktos mi wyjechał, wpieprzajac sie na
zielonej strzałce nie pamietam DOKLADNIE ani jednej... i to tyle...
IMO jak znowu demonizujesz, lub swiadomie przeinaczasz fakty
podciagajac je pod swoje argumenty.

Jak Ci ktoś wyjedzie i przypieprzysz niszcząc swoje auto to może coś
zrozumiesz i zapamiętasz. Wy musicie nauczyć się na własnych dupach.

Oczywiscie ze tak.
Powiem wiecej, jak kiedys zatruje sie bułka to tez przestane ja jesc, ale
na razie chyba bulki nikogo nie truja...

51 Data: Luty 19 2010 15:21:32
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Użytkownik neelix  ...

strzałki nie są bredniami, bo ułatwiają życie.
To, ze ludzie nie przestrzegają przepisów nie oznacza, ze należy
likwidować znaki i sygnały drogowe.

99,99% nie przestrzega. A ilu ułatwia, bo na pewno nie tym na
poprzecznej.

cały czas mam wrazenie, ze ty jezdzisz po jakis drogach innych niz
ja.

Trudno jeździć po tych samych.
hmmm
cos miałes chyba ironicznego na mysli, ale ci nie wyszło.

Nie było nic do wychodzenia. Rzeczywistość.

Nie zlicze, ile razy wjechalem skrzyzowanie dzieki strzałce (na
drogach z małym ruchem, duzym, srednim).
Natomiast sytuacji, kiedy ktos mi wyjechał, wpieprzajac sie na
zielonej strzałce nie pamietam DOKLADNIE ani jednej... i to tyle...
IMO jak znowu demonizujesz, lub swiadomie przeinaczasz fakty
podciagajac je pod swoje argumenty.
Jak Ci ktoś wyjedzie i przypieprzysz niszcząc swoje auto to może coś
zrozumiesz i zapamiętasz. Wy musicie nauczyć się na własnych dupach.
Oczywiscie ze tak.
Powiem wiecej, jak kiedys zatruje sie bułka to tez przestane ja jesc, ale
na razie chyba bulki nikogo nie truja...

Szczególnie te z niemieckiego zboża z nitrofenem. Dużo ich zjadłeś?
neelix

52 Data: Luty 17 2010 15:02:51
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Tue, 16 Feb 2010, Budzik wrote:

Natomiast sytuacji, kiedy ktos mi wyjechał, wpieprzajac sie na zielonej
strzałce nie pamietam DOKLADNIE ani jednej... i to tyle...

  Tu masz rację.
  Gorzej, jakbyś próbował przejść na pasach za takim skrzyżowaniem,
miał tam przejazd rowerowy albo chociać wjazd na drogę/chciał
ruszyć z miejsca parkowania.
  Szanse na oberwanie takim kierownikiem który patrzy w lewo i daje gazu
w prawo są całkiem spore.

pzdr, Gotfryd

53 Data: Luty 17 2010 15:40:24
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: 'Tom N' 

Gotfryd Smolik news w <news:Pine.WNT.4.64.1002171458100.2860quad>:

On Tue, 16 Feb 2010, Budzik wrote:
albo chociać wjazd na drogę/chciał ruszyć z miejsca parkowania.
  Szanse na oberwanie takim kierownikiem który patrzy w lewo i daje gazu
w prawo są całkiem spore.

Kto komu ma ustąpić? Dlaczego włączający się do ruchu nie musi sprawdzić co
się dzieje wokół niego, i czy na godzinie 5 nie ma pojazdu będącego w ruchu?

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

54 Data: Luty 18 2010 10:09:13
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Wed, 17 Feb 2010, 'Tom N' wrote:

Gotfryd Smolik news w <news:Pine.WNT.4.64.1002171458100.2860quad>:

On Tue, 16 Feb 2010, Budzik wrote:

  hm... nie widzę nic tekstu Budzika (w cytacie)!

albo chociać wjazd na drogę/chciał ruszyć z miejsca parkowania.
  Szanse na oberwanie takim kierownikiem który patrzy w lewo i daje gazu
w prawo są całkiem spore.

Kto komu ma ustąpić?

  Przecież właśnie w tym problem.
  Podobnie jak wyprzedzający na skrzyżowaniu lewą częścią jezdni ma
pierwszeństwo, konieczność ustąpienia mu nie umniejsza przydziału
na piętno za powodowanie zagrożenia.

Dlaczego włączający się do ruchu nie musi sprawdzić co
się dzieje wokół niego,

  Ależ musi.
  Ktoś pisał że nie musi?
  Piętnuję powodowanie zagrożenia przez jadącego z pierwszenstwem
i tyle. Mimo że "ma słuszność" i w razie czego nie będzie winien
wypadku.

i czy na godzinie 5 nie ma pojazdu będącego w ruchu?

  Są skrzyżowania, na których nie widać pojazdu za rogiem.
  A jak zaczniesz wjeżdżać, to wyskakuje stamtąd z pozornie małą
prędkością rzędu 20kmph pojazd - problem w tym, że kierownik
patrzy w lewo do tyłu, skręca w prawo i ciśnie gaz.
  Jak zacząłeś się akurat wtedy wysuwać z wyjazdu, to owszem,
będziesz winien, było sobie wziąć "osobę trzecią" która by
patrzyła czy zza rogu coś może wyskoczyć :>

pzdr, Gotfryd

55 Data: Luty 18 2010 12:40:42
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: 'Tom N' 

Gotfryd Smolik news w <news:Pine.WNT.4.64.1002181001570.2420quad>:

On Wed, 17 Feb 2010, 'Tom N' wrote:

Gotfryd Smolik news w <news:Pine.WNT.4.64.1002171458100.2860quad>:
On Tue, 16 Feb 2010, Budzik wrote:

  hm... nie widzę nic tekstu Budzika (w cytacie)!

Czep sie tramwaja ;-)

albo chociać wjazd na drogę/chciał ruszyć z miejsca parkowania.
  Szanse na oberwanie takim kierownikiem który patrzy w lewo i daje gazu
w prawo są całkiem spore.
Kto komu ma ustąpić?
  Przecież właśnie w tym problem.
  Podobnie jak wyprzedzający na skrzyżowaniu lewą częścią jezdni ma
pierwszeństwo, konieczność ustąpienia mu nie umniejsza przydziału
na piętno za powodowanie zagrożenia.

Ale to nie to samo -- wyprzedzający wbrew przepisom na skrzyżowaniu i
skręcający zgodnie z przepisami na S-2

Dlaczego włączający się do ruchu nie musi sprawdzić co
się dzieje wokół niego,

  Ależ musi.
  Ktoś pisał że nie musi?
  Piętnuję powodowanie zagrożenia przez jadącego z pierwszenstwem
   ^^^^^^^^^^
i tyle. Mimo że "ma słuszność" i w razie czego nie będzie winien
wypadku.

Aaaa, to w takim razie trochę NTG :D

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

56 Data: Luty 17 2010 18:44:56
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik Gotfryd Smolik news  ...

Natomiast sytuacji, kiedy ktos mi wyjechał, wpieprzajac sie na zielonej
strzałce nie pamietam DOKLADNIE ani jednej... i to tyle...

  Tu masz rację.
  Gorzej, jakbyś próbował przejść na pasach za takim skrzyżowaniem,
miał tam przejazd rowerowy albo chociać wjazd na drogę/chciał
ruszyć z miejsca parkowania.
  Szanse na oberwanie takim kierownikiem który patrzy w lewo i daje gazu
w prawo są całkiem spore.

niewatpliwie jezdzac rowerem w takich sytuacjach trzeba bardzo uwazac,
nawet jezeli to kwestia przejazdu na zielonym a nie na strzałce.
To fakt - rowerzysci umykaja uwadze kierowców.
Co do pieszych - pewnie masz troche racji.

57 Data: Luty 17 2010 21:51:52
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Axel 


"Gotfryd Smolik news"  wrote in message

On Tue, 16 Feb 2010, Budzik wrote:

Natomiast sytuacji, kiedy ktos mi wyjechał, wpieprzajac sie na zielonej
strzałce nie pamietam DOKLADNIE ani jednej... i to tyle...

 Tu masz rację.
 Gorzej, jakbyś próbował przejść na pasach za takim skrzyżowaniem,

Na czerwonym swietle?

miał tam przejazd rowerowy

I czerwone swiatlo...

albo chociać wjazd na drogę/chciał
ruszyć z miejsca parkowania.

To ma obowiazek ustapienia wszystkim znajdujacym sie w ruchu.

 Szanse na oberwanie takim kierownikiem który patrzy w lewo i daje gazu
w prawo są całkiem spore.

Bo trzeba sie zgodnie z przepisami poruszac...

--
Axel

58 Data: Luty 21 2010 09:59:28
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Natomiast sytuacji, kiedy ktos mi wyjechał, wpieprzajac sie na zielonej
strzałce nie pamietam DOKLADNIE ani jednej... i to tyle...

 Tu masz rację.
 Gorzej, jakbyś próbował przejść na pasach za takim skrzyżowaniem,

Na czerwonym swietle?

sugerujesz, ze zielona strzałka połączona jest zawsze z czerwonym dla
pieszych?

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Jeżeli nawet OE nie widzi żadnych załączników, to ich nie ma ;)

59 Data: Luty 21 2010 19:24:28
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Axel 


"Budzik"  wrote in message

Natomiast sytuacji, kiedy ktos mi wyjechał, wpieprzajac sie na zielonej
strzałce nie pamietam DOKLADNIE ani jednej... i to tyle...

 Tu masz rację.
 Gorzej, jakbyś próbował przejść na pasach za takim skrzyżowaniem,

Na czerwonym swietle?

sugerujesz, ze zielona strzałka połączona jest zawsze z czerwonym dla
pieszych?

A gdzie nie jest? Mowa o przejsciu na drodze poprzecznej.

--
Axel

60 Data: Luty 21 2010 19:32:04
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Artur Maśląg 

Axel pisze:


"Budzik"  wrote in message
Natomiast sytuacji, kiedy ktos mi wyjechał, wpieprzajac sie na zielonej
strzałce nie pamietam DOKLADNIE ani jednej... i to tyle...

 Tu masz rację.
 Gorzej, jakbyś próbował przejść na pasach za takim skrzyżowaniem,

Na czerwonym swietle?

sugerujesz, ze zielona strzałka połączona jest zawsze z czerwonym dla
pieszych?

A gdzie nie jest? Mowa o przejsciu na drodze poprzecznej.

Pewnie trochę takich miejsc się znajdzie.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

61 Data: Luty 21 2010 21:40:59
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Natomiast sytuacji, kiedy ktos mi wyjechał, wpieprzajac sie na
zielonej strzałce nie pamietam DOKLADNIE ani jednej... i to
tyle...

 Tu masz rację.
 Gorzej, jakbyś próbował przejść na pasach za takim skrzyżowaniem,

Na czerwonym swietle?

sugerujesz, ze zielona strzałka połączona jest zawsze z czerwonym dla
pieszych?

A gdzie nie jest? Mowa o przejsciu na drodze poprzecznej.

no sa takie. Pierwszy przykład z brzegu to skrzyzowanie Drogi Debinskiej i
Dolnej Wildy w Poznaniu. Jadac od Lubonia i skrecajac w prawo w Drogę
Dębinska na zielonej strzałce - na pasach idacych wzdłuz Dolnej Wildy jest
zielone.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Film powinien zaczynać się od trzęsienia ziemi, potem zaś napiecie
ma nieprzerwanie wzrastać."   Alfred Hitchcock

62 Data: Luty 17 2010 22:15:55
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Artur Maśląg 

Budzik pisze:
(...)

cały czas mam wrazenie, ze ty jezdzisz po jakis drogach innych niz ja.

Też to zauważyłem i nie tyczy to tylko neelixa.

Nie zlicze, ile razy wjechalem skrzyzowanie dzieki strzałce (na drogach z małym ruchem, duzym, srednim).

Fakt, strzałki są użyteczne.

Natomiast sytuacji, kiedy ktos mi wyjechał, wpieprzajac sie na zielonej strzałce nie pamietam DOKLADNIE ani jednej... i to tyle...

Teraz sobie przypomnij co napisałeś neelixowi o poruszaniu się po innych
drogach - dziwnym trafem ja obserwuję dość regularne "wpieprzanie się"
na zielonej strzałce w stylu "zdążę" (podobnie jak przeskakiwanie na
późnym żółtym czy też wczesnym czerwonym), choć w przepisach stoi jasno,
że przed strzałką należy się zatrzymać, podobnie jak na żółtym.
Brakami w pamięci raczej nie znikniesz zachowań wielu kierowców, które
jako żywo występują dość często - nie są one oczywiście argumentem za
teoriami neelixa, ponieważ cześć z tych osób skręca również bez
strzałek, na czerwonym itd.

IMO jak znowu demonizujesz, lub swiadomie przeinaczasz fakty podciagajac je pod swoje argumenty.

O właśnie - uważaj, ponieważ w tym pojedynku zaczynasz postępować
w identyczny sposób.


--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

63 Data: Luty 17 2010 21:58:30
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik Artur Maśląg  ...

Natomiast sytuacji, kiedy ktos mi wyjechał, wpieprzajac sie na zielonej
strzałce nie pamietam DOKLADNIE ani jednej... i to tyle...

Teraz sobie przypomnij co napisałeś neelixowi o poruszaniu się po innych
drogach - dziwnym trafem ja obserwuję dość regularne "wpieprzanie się"
na zielonej strzałce w stylu "zdążę" (podobnie jak przeskakiwanie na
późnym żółtym czy też wczesnym czerwonym), choć w przepisach stoi jasno,
że przed strzałką należy się zatrzymać, podobnie jak na żółtym.
Brakami w pamięci raczej nie znikniesz zachowań wielu kierowców, które
jako żywo występują dość często - nie są one oczywiście argumentem za
teoriami neelixa, ponieważ cześć z tych osób skręca również bez
strzałek, na czerwonym itd.

zeby była jasnosc - zupelnie czym innym jest wpieprzanie sie z
podporzadkowanej. Zdarza sie dosc czesto, aczkolwiek jakos specjalnie mnie
nie denerwuje, bo raczej jak widze, ze za mna sznur aut a do
podporzadkowanej jeszcze kawałek to noga z gazu i mrugne, ze mozna wjechac.
Ale na zielonej strzałce - słowo - nie przypominam sobie, zeby ktos mi
jakos niemiło wjechał pod nos.

IMO jak znowu
demonizujesz, lub swiadomie przeinaczasz fakty podciagajac je pod swoje
argumenty.

O właśnie - uważaj, ponieważ w tym pojedynku zaczynasz postępować
w identyczny sposób.

Identyczny? Rozumiem, jakbys mi zarzucił bagatelizowanie. Ale
demonizowanie?

64 Data: Luty 19 2010 15:56:43
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Użytkownik Artur Maśląg  ...

Natomiast sytuacji, kiedy ktos mi wyjechał, wpieprzajac sie na zielonej
strzałce nie pamietam DOKLADNIE ani jednej... i to tyle...

Teraz sobie przypomnij co napisałeś neelixowi o poruszaniu się po innych
drogach - dziwnym trafem ja obserwuję dość regularne "wpieprzanie się"
na zielonej strzałce w stylu "zdążę" (podobnie jak przeskakiwanie na
późnym żółtym czy też wczesnym czerwonym), choć w przepisach stoi jasno,
że przed strzałką należy się zatrzymać, podobnie jak na żółtym.
Brakami w pamięci raczej nie znikniesz zachowań wielu kierowców, które
jako żywo występują dość często - nie są one oczywiście argumentem za
teoriami neelixa, ponieważ cześć z tych osób skręca również bez
strzałek, na czerwonym itd.

zeby była jasnosc - zupelnie czym innym jest wpieprzanie sie z
podporzadkowanej. Zdarza sie dosc czesto, aczkolwiek jakos specjalnie mnie
nie denerwuje, bo raczej jak widze, ze za mna sznur aut a do
podporzadkowanej jeszcze kawałek to noga z gazu i mrugne, ze mozna wjechac.
Ale na zielonej strzałce - słowo - nie przypominam sobie, zeby ktos mi
jakos niemiło wjechał pod nos.

I oczywiście nie dociera, że innym może się to zdarzać nawet codziennie i wkurzać, bo Ty  sobie nie przypominasz. Moze jednak poszerzysz swoje wąskie horyzonty i przyjmiesz do wiadomości, że tak jest. Jak ja nie jeżdżę po górskich drogach i ktoś napisze, ze ten z góry nie zjechał na bok w celu ułatwienia przejazdu czołgającemu sie pod górę to ja mu zarzucę, że sobie to wymyślił lub na łby pozamieniał, bo mnie się to nie zdarzyło?

neelix

65 Data: Luty 19 2010 16:59:29
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik neelix  ...

Natomiast sytuacji, kiedy ktos mi wyjechał, wpieprzajac sie na
zielonej strzałce nie pamietam DOKLADNIE ani jednej... i to tyle...

Teraz sobie przypomnij co napisałeś neelixowi o poruszaniu się po
innych drogach - dziwnym trafem ja obserwuję dość regularne
"wpieprzanie się" na zielonej strzałce w stylu "zdążę" (podobnie jak
przeskakiwanie na późnym żółtym czy też wczesnym czerwonym), choć w
przepisach stoi jasno, że przed strzałką należy się zatrzymać,
podobnie jak na żółtym. Brakami w pamięci raczej nie znikniesz
zachowań wielu kierowców, które jako żywo występują dość często -
nie są one oczywiście argumentem za teoriami neelixa, ponieważ cześć
z tych osób skręca również bez strzałek, na czerwonym itd.

zeby była jasnosc - zupelnie czym innym jest wpieprzanie sie z
podporzadkowanej. Zdarza sie dosc czesto, aczkolwiek jakos specjalnie
mnie nie denerwuje, bo raczej jak widze, ze za mna sznur aut a do
podporzadkowanej jeszcze kawałek to noga z gazu i mrugne, ze mozna
wjechac.
Ale na zielonej strzałce - słowo - nie przypominam sobie, zeby ktos
mi jakos niemiło wjechał pod nos.

I oczywiście nie dociera, że innym może się to zdarzać nawet
codziennie i wkurzać, bo Ty  sobie nie przypominasz. Moze jednak
poszerzysz swoje wąskie horyzonty i przyjmiesz do wiadomości, że tak
jest.

oczywiscie, zawsze mozna byc zwolennikiem teorii spiskowej, ze co prawda mi
nikt nie wjezdza, za to neelixowi wjezdzaja cały czas...

66 Data: Luty 20 2010 13:30:00
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Użytkownik neelix  ...

Natomiast sytuacji, kiedy ktos mi wyjechał, wpieprzajac sie na
zielonej strzałce nie pamietam DOKLADNIE ani jednej... i to tyle...

Teraz sobie przypomnij co napisałeś neelixowi o poruszaniu się po
innych drogach - dziwnym trafem ja obserwuję dość regularne
"wpieprzanie się" na zielonej strzałce w stylu "zdążę" (podobnie jak
przeskakiwanie na późnym żółtym czy też wczesnym czerwonym), choć w
przepisach stoi jasno, że przed strzałką należy się zatrzymać,
podobnie jak na żółtym. Brakami w pamięci raczej nie znikniesz
zachowań wielu kierowców, które jako żywo występują dość często -
nie są one oczywiście argumentem za teoriami neelixa, ponieważ cześć
z tych osób skręca również bez strzałek, na czerwonym itd.

zeby była jasnosc - zupelnie czym innym jest wpieprzanie sie z
podporzadkowanej. Zdarza sie dosc czesto, aczkolwiek jakos specjalnie
mnie nie denerwuje, bo raczej jak widze, ze za mna sznur aut a do
podporzadkowanej jeszcze kawałek to noga z gazu i mrugne, ze mozna
wjechac.
Ale na zielonej strzałce - słowo - nie przypominam sobie, zeby ktos
mi jakos niemiło wjechał pod nos.
I oczywiście nie dociera, że innym może się to zdarzać nawet
codziennie i wkurzać, bo Ty  sobie nie przypominasz. Moze jednak
poszerzysz swoje wąskie horyzonty i przyjmiesz do wiadomości, że tak
jest.
oczywiscie, zawsze mozna byc zwolennikiem teorii spiskowej, ze co prawda mi
nikt nie wjezdza, za to neelixowi wjezdzaja cały czas...

Wystarczy, że wjeżdżają lub usiłują to zrobić, a kiedy co i jak jest bez znaczenia. Wystarczy, że jakiś osioł wjedzie raz i spowoduje wypadek.
neelix
neelix

67 Data: Luty 20 2010 13:59:26
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

zeby była jasnosc - zupelnie czym innym jest wpieprzanie sie z
podporzadkowanej. Zdarza sie dosc czesto, aczkolwiek jakos
specjalnie mnie nie denerwuje, bo raczej jak widze, ze za mna sznur
aut a do podporzadkowanej jeszcze kawałek to noga z gazu i mrugne,
ze mozna wjechac.
Ale na zielonej strzałce - słowo - nie przypominam sobie, zeby ktos
mi jakos niemiło wjechał pod nos.
I oczywiście nie dociera, że innym może się to zdarzać nawet
codziennie i wkurzać, bo Ty  sobie nie przypominasz. Moze jednak
poszerzysz swoje wąskie horyzonty i przyjmiesz do wiadomości, że tak
jest.
oczywiscie, zawsze mozna byc zwolennikiem teorii spiskowej, ze co
prawda mi
nikt nie wjezdza, za to neelixowi wjezdzaja cały czas...

Wystarczy, że wjeżdżają lub usiłują to zrobić, a kiedy co i jak jest
bez znaczenia. Wystarczy, że jakiś osioł wjedzie raz i spowoduje
wypadek.

to ile miałes juz tych wypadków?

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Bóg stworzył człowieka, ponieważ rozczarował się małpą.
Z dalszych eksperymentów zrezygnował."  Mark Twain

68 Data: Luty 24 2010 15:02:08
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

zeby była jasnosc - zupelnie czym innym jest wpieprzanie sie z
podporzadkowanej. Zdarza sie dosc czesto, aczkolwiek jakos
specjalnie mnie nie denerwuje, bo raczej jak widze, ze za mna sznur
aut a do podporzadkowanej jeszcze kawałek to noga z gazu i mrugne,
ze mozna wjechac.
Ale na zielonej strzałce - słowo - nie przypominam sobie, zeby ktos
mi jakos niemiło wjechał pod nos.
I oczywiście nie dociera, że innym może się to zdarzać nawet
codziennie i wkurzać, bo Ty  sobie nie przypominasz. Moze jednak
poszerzysz swoje wąskie horyzonty i przyjmiesz do wiadomości, że tak
jest.
oczywiscie, zawsze mozna byc zwolennikiem teorii spiskowej, ze co
prawda mi
nikt nie wjezdza, za to neelixowi wjezdzaja cały czas...
Wystarczy, że wjeżdżają lub usiłują to zrobić, a kiedy co i jak jest
bez znaczenia. Wystarczy, że jakiś osioł wjedzie raz i spowoduje
wypadek.
to ile miałes juz tych wypadków?

A to muszę mieć osobiście, żeby do niedowidzących i niedowiarków coś dotarło? Wyglądam na idiotę by dawać sie tym debilom? Muszę się z nimi stukać, zeby Ciebie zadowolić? Aż tak bardzo Cię pogięło?  Wystarczy, że widzę jak inni przez nich cierpią. Mam tylko dosyć nieustannej walki o przetrwanie w nienaruszonym stanie. Zero tolerancji dla drogowych debili.
neelix

69 Data: Luty 19 2010 15:50:20
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Artur Maśląg"  napisał w wiadomości

Budzik pisze:
(...)
cały czas mam wrazenie, ze ty jezdzisz po jakis drogach innych niz ja.
Też to zauważyłem i nie tyczy to tylko neelixa.
Nie zlicze, ile razy wjechalem skrzyzowanie dzieki strzałce (na drogach z małym ruchem, duzym, srednim).
Fakt, strzałki są użyteczne.

I często szkodliwe.

Natomiast sytuacji, kiedy ktos mi wyjechał, wpieprzajac sie na zielonej strzałce nie pamietam DOKLADNIE ani jednej... i to tyle...
Teraz sobie przypomnij co napisałeś neelixowi o poruszaniu się po innych
drogach - dziwnym trafem ja obserwuję dość regularne "wpieprzanie się"
na zielonej strzałce w stylu "zdążę" (podobnie jak przeskakiwanie na
późnym żółtym czy też wczesnym czerwonym), choć w przepisach stoi jasno,
że przed strzałką należy się zatrzymać, podobnie jak na żółtym.
Brakami w pamięci raczej nie znikniesz zachowań wielu kierowców, które
jako żywo występują dość często - nie są one oczywiście argumentem za
teoriami neelixa, ponieważ cześć z tych osób skręca również bez
strzałek, na czerwonym itd.

Mnie szlag trafia jak takie palanty nie dość, że nie zatrzymali się na strzałce to jeszcze wpieprzają się na chama siejąc zagrożenie. To palant ma uważać na mnie a nie ja na niego, a niestety jest odwrotnie. Jak nie chciałem jednego cwaniaczka (i tu jak nie WE to WA) wpuścić to mordą nabrechał.

neelix

70 Data: Luty 17 2010 00:22:32
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Tue, 16 Feb 2010, Kuba (aka cita) wrote:

Użytkownik "neelix"  napisał
Jeśli strzałka stanowi zagrożenie (pomijam stosunek kierowców do niej) powinna zniknąć. Kto powiedział, że wszędzie?

Ty, wlasnie o to chodzi

To sobie jeszcze raz poczytaj.

co mam czytac.
Jak mialeś co innego na mysli, to przyznaj sie do błędu, a nie próbujesz odwrócić kota ogonem

napisałeś kilka postów wyżej
"Strzałki do natychmiastowej likwidacji, a zwłaszcza tam, gdzie jest wjazd na
ruchliwą drogę, bo są traktowane jako zielone światło.
neelix "

  Ykhm... ja w kwestii formalnej.
  Wyłącznie (formalnej)

  Skoro "w szczególności", to znaczy że jednak NIE wszędzie.

Co to jest do rozumienia.

  Tekst? ;)

pzdr, Gotfryd

71 Data: Luty 17 2010 11:49:58
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Gotfryd Smolik news"  napisał w wiadomości

On Tue, 16 Feb 2010, Kuba (aka cita) wrote:

Użytkownik "neelix"  napisał
Jeśli strzałka stanowi zagrożenie (pomijam stosunek kierowców do niej) powinna zniknąć. Kto powiedział, że wszędzie?

Ty, wlasnie o to chodzi
To sobie jeszcze raz poczytaj.
co mam czytac.
Jak mialeś co innego na mysli, to przyznaj sie do błędu, a nie próbujesz odwrócić kota ogonem
napisałeś kilka postów wyżej
"Strzałki do natychmiastowej likwidacji, a zwłaszcza tam, gdzie jest wjazd na
ruchliwą drogę, bo są traktowane jako zielone światło.
neelix "

 Ykhm... ja w kwestii formalnej.
 Wyłącznie (formalnej)
 Skoro "w szczególności", to znaczy że jednak NIE wszędzie.

Dlatego trzeba czytać całość wypowiedzi. Może nie być wszędzie jeśli da to efekty. W szczególności tam gdzie jest niebezpiecznie.

Co to jest do rozumienia.
 Tekst? ;)

Dlatego nie trzeba dzielić zdania na części.
neelix

72 Data: Luty 17 2010 18:44:56
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik neelix  ...

"Strzałki do natychmiastowej likwidacji, a zwłaszcza tam, gdzie jest
wjazd na
ruchliwą drogę, bo są traktowane jako zielone światło.
neelix "

 Ykhm... ja w kwestii formalnej.
 Wyłącznie (formalnej)
 Skoro "w szczególności", to znaczy że jednak NIE wszędzie.

Dlatego trzeba czytać całość wypowiedzi. Może nie być wszędzie jeśli
da to efekty. W szczególności tam gdzie jest niebezpiecznie.

znaczy w ruchliwych miejscach trzeba je zlikwidowac DWA razy!!!
To powiedział on: neelix!

73 Data: Luty 19 2010 16:03:06
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Użytkownik neelix  ...

"Strzałki do natychmiastowej likwidacji, a zwłaszcza tam, gdzie jest
wjazd na
ruchliwą drogę, bo są traktowane jako zielone światło.
neelix "

 Ykhm... ja w kwestii formalnej.
 Wyłącznie (formalnej)
 Skoro "w szczególności", to znaczy że jednak NIE wszędzie.
Dlatego trzeba czytać całość wypowiedzi. Może nie być wszędzie jeśli
da to efekty. W szczególności tam gdzie jest niebezpiecznie.
znaczy w ruchliwych miejscach trzeba je zlikwidowac DWA razy!!!
To powiedział on: neelix!

Tak jest. Jeśli dochodzi do zagrożenia bezpieczeństwa, a często dochodzi to jak najbardziej likwidować. Czerwone tylko wyjątkowego debila nie zatrzyma, a strzałkę ma w dupie 99,99%. Jak się ruszyło to jest wpierdzielanie się na chama. Kilka wypadków w roku w tym samym miejscu coś znaczy. Na innym skrzyżowaniu nie respektują A-7 i nie ma miesiąca by z aut nie leciały drzazgi. Jedyne co potrafi polski kierowca to zapier... ć i on nic nie musi, bo w Polsce mieszka.
neelix

74 Data: Luty 19 2010 16:59:27
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik neelix  ...

 Ykhm... ja w kwestii formalnej.
 Wyłącznie (formalnej)
 Skoro "w szczególności", to znaczy że jednak NIE wszędzie.
Dlatego trzeba czytać całość wypowiedzi. Może nie być wszędzie jeśli
da to efekty. W szczególności tam gdzie jest niebezpiecznie.
znaczy w ruchliwych miejscach trzeba je zlikwidowac DWA razy!!!
To powiedział on: neelix!

Tak jest. Jeśli dochodzi do zagrożenia bezpieczeństwa, a często
dochodzi to jak najbardziej likwidować. Czerwone tylko wyjątkowego
debila nie zatrzyma, a strzałkę ma w dupie 99,99%. Jak się ruszyło to
jest wpierdzielanie się na chama. Kilka wypadków w roku w tym samym
miejscu coś znaczy. Na innym skrzyżowaniu nie respektują A-7 i nie ma
miesiąca by z aut nie leciały drzazgi. Jedyne co potrafi polski
kierowca to zapier... ć i on nic nie musi, bo w Polsce mieszka.

dwója z czytanie ze zrozumieniem!

75 Data: Luty 20 2010 13:32:21
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Użytkownik neelix  ...

 Ykhm... ja w kwestii formalnej.
 Wyłącznie (formalnej)
 Skoro "w szczególności", to znaczy że jednak NIE wszędzie.
Dlatego trzeba czytać całość wypowiedzi. Może nie być wszędzie jeśli
da to efekty. W szczególności tam gdzie jest niebezpiecznie.
znaczy w ruchliwych miejscach trzeba je zlikwidowac DWA razy!!!
To powiedział on: neelix!
Tak jest. Jeśli dochodzi do zagrożenia bezpieczeństwa, a często
dochodzi to jak najbardziej likwidować. Czerwone tylko wyjątkowego
debila nie zatrzyma, a strzałkę ma w dupie 99,99%. Jak się ruszyło to
jest wpierdzielanie się na chama. Kilka wypadków w roku w tym samym
miejscu coś znaczy. Na innym skrzyżowaniu nie respektują A-7 i nie ma
miesiąca by z aut nie leciały drzazgi. Jedyne co potrafi polski
kierowca to zapier... ć i on nic nie musi, bo w Polsce mieszka.
dwója z czytanie ze zrozumieniem!

A jakie masz kwalifikacje do wystawiania ocen?
neelix

76 Data: Luty 20 2010 13:59:23
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

 Ykhm... ja w kwestii formalnej.
 Wyłącznie (formalnej)
 Skoro "w szczególności", to znaczy że jednak NIE wszędzie.
Dlatego trzeba czytać całość wypowiedzi. Może nie być wszędzie jeśli
da to efekty. W szczególności tam gdzie jest niebezpiecznie.
znaczy w ruchliwych miejscach trzeba je zlikwidowac DWA razy!!!
To powiedział on: neelix!
Tak jest. Jeśli dochodzi do zagrożenia bezpieczeństwa, a często
dochodzi to jak najbardziej likwidować. Czerwone tylko wyjątkowego
debila nie zatrzyma, a strzałkę ma w dupie 99,99%. Jak się ruszyło to
jest wpierdzielanie się na chama. Kilka wypadków w roku w tym samym
miejscu coś znaczy. Na innym skrzyżowaniu nie respektują A-7 i nie ma
miesiąca by z aut nie leciały drzazgi. Jedyne co potrafi polski
kierowca to zapier... ć i on nic nie musi, bo w Polsce mieszka.
dwója z czytanie ze zrozumieniem!

A jakie masz kwalifikacje do wystawiania ocen?

Nadal nie rozumiesz, do czego sie odniosłes i co napisałes?

Moje kwalifikacje... niezle... zajmuje sie szkoleniami - wystarczy?

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Stwierdzono, że demokracja jest najgorszą formą rządu, jeśli nie
liczyć wszystkich innych form, których próbowano od czasu do czasu."
Winston Churchill

77 Data: Luty 24 2010 15:06:17
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

 Ykhm... ja w kwestii formalnej.
 Wyłącznie (formalnej)
 Skoro "w szczególności", to znaczy że jednak NIE wszędzie.
Dlatego trzeba czytać całość wypowiedzi. Może nie być wszędzie jeśli
da to efekty. W szczególności tam gdzie jest niebezpiecznie.
znaczy w ruchliwych miejscach trzeba je zlikwidowac DWA razy!!!
To powiedział on: neelix!
Tak jest. Jeśli dochodzi do zagrożenia bezpieczeństwa, a często
dochodzi to jak najbardziej likwidować. Czerwone tylko wyjątkowego
debila nie zatrzyma, a strzałkę ma w dupie 99,99%. Jak się ruszyło to
jest wpierdzielanie się na chama. Kilka wypadków w roku w tym samym
miejscu coś znaczy. Na innym skrzyżowaniu nie respektują A-7 i nie ma
miesiąca by z aut nie leciały drzazgi. Jedyne co potrafi polski
kierowca to zapier... ć i on nic nie musi, bo w Polsce mieszka.
dwója z czytanie ze zrozumieniem!
A jakie masz kwalifikacje do wystawiania ocen?
Nadal nie rozumiesz, do czego sie odniosłes i co napisałes?
Moje kwalifikacje... niezle... zajmuje sie szkoleniami - wystarczy?

A skąd wiesz, że inni nie wykonują podobnego zajęcia co Ty ? Mają prawo mieć inne zdanie czy nie mają?
neelix

78 Data: Luty 24 2010 17:53:33
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

A skąd wiesz, że inni nie wykonują podobnego zajęcia co Ty ? Mają
prawo mieć inne zdanie czy nie mają?

musisz najpierw zrozumiec, ze dwója była wystawiona za brak umiejetnosci
czytania ze zrozumieniem, a nie za posiadanie odmiennego zdania.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"No bo jest tak: ludzie dzielą się na trzy grupy: tych, którzy umieją
liczyć i tych, którzy nie umieją."  Aneta Baran

79 Data: Luty 26 2010 17:43:46
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

A skąd wiesz, że inni nie wykonują podobnego zajęcia co Ty ? Mają
prawo mieć inne zdanie czy nie mają?
musisz najpierw zrozumiec, ze dwója była wystawiona za brak umiejetnosci
czytania ze zrozumieniem, a nie za posiadanie odmiennego zdania.

Nie jesteś uprawniony do takiej oceny. Pisz głośno i wyraźnie.
neelix

80 Data: Luty 26 2010 18:47:36
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik neelix  ...

A skąd wiesz, że inni nie wykonują podobnego zajęcia co Ty ? Mają
prawo mieć inne zdanie czy nie mają?
musisz najpierw zrozumiec, ze dwója była wystawiona za brak umiejetnosci
czytania ze zrozumieniem, a nie za posiadanie odmiennego zdania.

Nie jesteś uprawniony do takiej oceny. Pisz głośno i wyraźnie.

pisałem głosno, ze troche idiotyczne jest postulowanie usuwanie czegos DWA
razy. A ty jeszcze przyklasnąłes. Mowie głosno i wyraznie - jak chcesz
usunac drugi raz cos, co juz raz zostało usuniete?

81 Data: Luty 16 2010 18:59:38
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik neelix  ...

co nie zmienia faktu, ze akurat zatrzymywanie sie na wszystkich
strzałkach IMO kupy sie nie trzyma - czesto za strzałką nie ma pasów
dla pieszych... Ale to juz temat na inna dyskusje, twoja wypowiedz
traktuje bardziej jako dygresje, niz jako wypowiedz w watku.

Strzałki do natychmiastowej likwidacji, a zwłaszcza tam, gdzie jest
wjazd na ruchliwą drogę, bo są traktowane jako zielone światło.

znasz przysłowie o wylewaniu dziecka z kapiela?

82 Data: Luty 17 2010 11:51:25
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Użytkownik neelix  ...

co nie zmienia faktu, ze akurat zatrzymywanie sie na wszystkich
strzałkach IMO kupy sie nie trzyma - czesto za strzałką nie ma pasów
dla pieszych... Ale to juz temat na inna dyskusje, twoja wypowiedz
traktuje bardziej jako dygresje, niz jako wypowiedz w watku.

Strzałki do natychmiastowej likwidacji, a zwłaszcza tam, gdzie jest
wjazd na ruchliwą drogę, bo są traktowane jako zielone światło.
znasz przysłowie o wylewaniu dziecka z kapiela?

Teraz będziesz zasłaniał się dzieckiem? Co za ludzie!
neelix

83 Data: Luty 17 2010 18:44:51
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik neelix  ...

co nie zmienia faktu, ze akurat zatrzymywanie sie na wszystkich
strzałkach IMO kupy sie nie trzyma - czesto za strzałką nie ma pasów
dla pieszych... Ale to juz temat na inna dyskusje, twoja wypowiedz
traktuje bardziej jako dygresje, niz jako wypowiedz w watku.

Strzałki do natychmiastowej likwidacji, a zwłaszcza tam, gdzie jest
wjazd na ruchliwą drogę, bo są traktowane jako zielone światło.
znasz przysłowie o wylewaniu dziecka z kapiela?

Teraz będziesz zasłaniał się dzieckiem? Co za ludzie!

o matko...
ty to na serio???
Naprawde nie znasz tego przysłowia?

Mam nadzieję, ze nie masz nic przeciwko, bo biore to do sygnaturki!

84 Data: Luty 19 2010 16:08:18
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Użytkownik neelix  ...

co nie zmienia faktu, ze akurat zatrzymywanie sie na wszystkich
strzałkach IMO kupy sie nie trzyma - czesto za strzałką nie ma pasów
dla pieszych... Ale to juz temat na inna dyskusje, twoja wypowiedz
traktuje bardziej jako dygresje, niz jako wypowiedz w watku.
Strzałki do natychmiastowej likwidacji, a zwłaszcza tam, gdzie jest
wjazd na ruchliwą drogę, bo są traktowane jako zielone światło.
znasz przysłowie o wylewaniu dziecka z kapiela?
Teraz będziesz zasłaniał się dzieckiem? Co za ludzie!
o matko...
ty to na serio???
Naprawde nie znasz tego przysłowia?
Mam nadzieję, ze nie masz nic przeciwko, bo biore to do sygnaturki!

Jeszcze sprawdź czy matka siedzi z tyłu. :-)
neelix

85 Data: Luty 19 2010 16:59:25
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik neelix  ...

o matko...
ty to na serio???
Naprawde nie znasz tego przysłowia?
Mam nadzieję, ze nie masz nic przeciwko, bo biore to do sygnaturki!

Jeszcze sprawdź czy matka siedzi z tyłu. :-)

ale przyznasz sie do błedu, czy bedziesz teraz wykręcał się zartem?

86 Data: Luty 20 2010 13:33:11
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Użytkownik neelix  ...

o matko...
ty to na serio???
Naprawde nie znasz tego przysłowia?
Mam nadzieję, ze nie masz nic przeciwko, bo biore to do sygnaturki!
Jeszcze sprawdź czy matka siedzi z tyłu. :-)
ale przyznasz sie do błedu, czy bedziesz teraz wykręcał się zartem?

Najpierw dziecko, teraz jakieś błędy. Ludzie, co z wami?
neelix

87 Data: Luty 20 2010 13:59:24
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

o matko...
ty to na serio???
Naprawde nie znasz tego przysłowia?
Mam nadzieję, ze nie masz nic przeciwko, bo biore to do sygnaturki!
Jeszcze sprawdź czy matka siedzi z tyłu. :-)
ale przyznasz sie do błedu, czy bedziesz teraz wykręcał się zartem?

Najpierw dziecko, teraz jakieś błędy. Ludzie, co z wami?

EOt bo widze, ze nadal nie rozumiesz, jaka głupotę palnąłes.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Wątroba była cały dzień śledziona

88 Data: Luty 24 2010 15:07:09
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

o matko...
ty to na serio???
Naprawde nie znasz tego przysłowia?
Mam nadzieję, ze nie masz nic przeciwko, bo biore to do sygnaturki!
Jeszcze sprawdź czy matka siedzi z tyłu. :-)
ale przyznasz sie do błedu, czy bedziesz teraz wykręcał się zartem?
Najpierw dziecko, teraz jakieś błędy. Ludzie, co z wami?
EOt bo widze, ze nadal nie rozumiesz, jaka głupotę palnąłes.

Żadnej głupoty. Bronię swojego zdania, bo mam rację.
neelix

89 Data: Luty 13 2010 20:45:32
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: AA 

Naprawdę tak wielki problem stanowiłby dla Ciebie zatrzymanie się przed
przejściem dla pieszych, którzy mają czerwone światło i puszczenie ich by
sobie przeszli? Masz wprawdzie pierwszeństwo, ale oni marzną, a Ty grzejesz
dupę w ciepłym samochodzie!

Postepowanie na opak nie jest bezpieczne. Ty sie zatrzymasz przed przejsciem (Ty zielone, piesi czerwone), a pasem obok lub z przeciwka przemknie inny kierowca.

AA

90 Data: Luty 13 2010 15:00:21
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: marjan 

Budzik pisze:

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Zmartwił mnie wczoraj fakt nieznajomości przepisów przez kierownika jakiegoś SUVa na podwarszawskich tablicach. Sytuacja wyglądała
następująco: Kraków, skrzyżowanie ul. Pilotów z Wieniawskiego (lewy górny róg na rysunku) i Widną (prawy dolny róg na rysunku):

http://student.agh.edu.pl/~marjan/pms/cross.jpg

Ja wyjeżdżałem z Widnej i skręcałem w prawo (pomarańczowa strzałka), natomiast podwarszawiak z Wieniawskiego w lewo (żółta strzałka). Sęk w
tym, że razem obraliśmy sobie na ul. Pilotów pas lewy (mi tak było wygodniej z powodu skręcania na następnym skrzyżowaniu w lewo).
Najpierw czekaliśmy na czerwonym świetle (zielone było na Pilotów), i
gdy tylko zapaliło nam się zielone - ruszyliśmy na ten sam pas).
Kierownik SUVa ruszył w miarę żwawo, ja w samochodzie miałem 4 osoby,
więc przyspieszenie nie to, dlatego do lewego pasa, który nas
interesował dojechaliśmy w podobnym czasie. I tu moje zaskoczenie, że
facet ryje się na ten pas nie mając zamiaru mnie przepuścić,
asekuracyjnie więc zatrąbiłem, myśląc że może mnie nie widzi, ale nie,
koleś twardo jedzie dalej. Oczywiście odpuściłem, zjechałem na pas
prawy. Na najbliższych światłach gdy zatrzymało nas czerwone facet
otwiera szybę, i ma do mnie pretensje że na niego zatrąbiłem. No to mu
grzecznie odpowiadam "bo miałem pierwszeństwo", facet mi na to "nie
miałeś, ja miałem pas lewy, a ty pas prawy", na co skwitowałem "nie
miałeś pasa lewego, bo ja miałem pierwszeństwo".

formalnie i teoretycznie - masz absolutna racje, to ty jestes miszcz.

Dziękuję za uznanie, ale.. nie. Może kiedyś, jak zdobędę trochę więcej doświadczenia.

Natomiast praktycznie jestes niestety burak...
Przepraszam, ten burak to troche zartobliwie, ale strasznie mnie denerwuja wszyscy kierowcy ktorzy przez brak pomyslunku nie uplynniaja ruchu. Naprawde tak wielki problem stanowiłoby dla ciebie wjechanie na prawy pas,

Tak jak piałem, ok 100 metrów za tą krzyżówką skręcałem w lewo, więc biorąc pod uwagę że na takim odcinku mógłbym mieć problem ze zmianą tego pasa nie wymuszając na nikim pierwszeństwa - wolałem go zając od razu, mając ku temu święte prawo.

wlaczenie lewego kierunku i zjechanie na prawy. Dzieki temu 1 czy 2 auta jadace "po zoltej strzałce" bez problemu opusciłyby skrzyzowanie. No ale ty masz pierwszenstwo...



--
Pozdrawiam serdecznie,
Mariusz [marjan] Morycz
(e-mail bez cyferek)
Fiat Punto mk1 '99 + Uniden 520 + President Indiana
PMS+PJ-S+PM-WP+:+X++L+B++M+Z++T-W-CB++

91 Data: Luty 13 2010 15:03:16
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Przemysław Bernat 

Dnia Sat, 13 Feb 2010 15:00:21 +0100, marjan napisał(a):
 

Tak jak piałem, ok 100 metrów za tą krzyżówką skręcałem w lewo, więc
biorąc pod uwagę że na takim odcinku mógłbym mieć problem ze zmianą tego
pasa nie wymuszając na nikim pierwszeństwa - wolałem go zając od razu,
mając ku temu święte prawo.

Masz rację. Burakami się nie przejmuj.

--
Pozdrawiam,

Przemek

92 Data: Luty 13 2010 18:30:46
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: ksoniek 

Tak jak piałem, ok 100 metrów za tą krzyżówką skręcałem w lewo, więc
biorąc pod uwagę że na takim odcinku mógłbym mieć problem ze zmianą tego
pasa nie wymuszając na nikim pierwszeństwa - wolałem go zając od razu,
mając ku temu święte prawo.

Masz rację. Burakami się nie przejmuj.

Ja się tylko zastanawia co by było w przypadku kolizji. Policja powiedziałaby ci że powninieneś zająć prawy pas ponieważ należy trzymać się prawej strony.

Sam na mapce narysowałeś swój tor jazdy gdzie wygląda na to że jedziesz do połowy skrzyżowania na wprost, a powinieneś przy prawej krawędzi skręcić

Przykład - dwa pasy skrętne w lewo/prawo, ale jeden z pasów służy też do jazdy na wprost. Mam y sygnalizację świetlną. Do jazdy na wprost masz czerwone (a że sygnalizator wspólny dla jednego pasa). Zapala się zielone do skrętu (na pasie obok) jak jedziesz tym pasem? Zajmujesz "analogiczne" miejsce do tego z któego pasa skręcałeś i tyle.

--
Pozdrawiam
http://powiatowa.info
http://nzozrodzina.org

--
Pozdrawiam
http://powiatowa.info
http://nzozrodzina.org

93 Data: Luty 13 2010 18:54:10
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Przemysław Bernat 

Dnia Sat, 13 Feb 2010 18:30:46 +0100, ksoniek napisał(a):

Ja się tylko zastanawia co by było w przypadku kolizji. Policja
powiedziałaby ci że powninieneś zająć prawy pas ponieważ należy trzymać się
prawej strony.

Bardzo przepraszam, co Ty pieprzysz? Jakiej prawej strony? A SUV dlaczego
wjechał na lewy pas, jak powinien według Ciebie na prawy?
 
Sam na mapce narysowałeś swój tor jazdy gdzie wygląda na to że jedziesz do
połowy skrzyżowania na wprost, a powinieneś przy prawej krawędzi skręcić

Tak? Dlaczego?

Przykład - dwa pasy skrętne w lewo/prawo, ale jeden z pasów służy też do
jazdy na wprost. Mam y sygnalizację świetlną. Do jazdy na wprost masz
czerwone (a że sygnalizator wspólny dla jednego pasa). Zapala się zielone do
skrętu (na pasie obok) jak jedziesz tym pasem? Zajmujesz "analogiczne"
miejsce do tego z któego pasa skręcałeś i tyle.

Ale tu do skrętu jest tylko jeden pas. Nie ma żadnej analogii.

--
Pozdrawiam,

Przemek

94 Data: Luty 13 2010 19:05:29
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: ksoniek 

Sam na mapce narysowałeś swój tor jazdy gdzie wygląda na to że jedziesz do
połowy skrzyżowania na wprost, a powinieneś przy prawej krawędzi skręcić

Tak? Dlaczego?

czyli jak jeździsz na dwupasmówkach to zajmujmesz lewy pas?

Przykład - dwa pasy skrętne w lewo/prawo, ale jeden z pasów służy też do
jazdy na wprost. Mam y sygnalizację świetlną. Do jazdy na wprost masz
czerwone (a że sygnalizator wspólny dla jednego pasa). Zapala się zielone do
skrętu (na pasie obok) jak jedziesz tym pasem? Zajmujesz "analogiczne"
miejsce do tego z któego pasa skręcałeś i tyle.

Ale tu do skrętu jest tylko jeden pas. Nie ma żadnej analogii.

Analogia jest bo w między czasie światło z czerwonego na zielona zmienia się na pasie na wprost i do skrętu i masz dwa pasy skrętne w drogę gdzie masz dwa pasy do jazdy w danym kierunku :)

--
Pozdrawiam
http://powiatowa.info
http://nzozrodzina.org

95 Data: Luty 13 2010 19:33:41
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Przemysław Bernat 

Dnia Sat, 13 Feb 2010 19:05:29 +0100, ksoniek napisał(a):

czyli jak jeździsz na dwupasmówkach to zajmujmesz lewy pas?

Czasem lewy, czasem prawy - ze wskazaniem na prawy. Zależy od sytuacji. Na
pustej ekspresówce jadę prawym, na trzypasmowej Grunwaldzkiej, gdy planuję
skręt w lewo, to czasem nawet paręset metrów pojadę lewym. A Ty jak robisz?
Dwadzieścia metrów przed skrętem w lewo ciśniesz przez trzy pasy w poprzek?

Analogia jest bo w między czasie światło z czerwonego na zielona zmienia się
na pasie na wprost i do skrętu i masz dwa pasy skrętne w drogę gdzie masz
dwa pasy do jazdy w danym kierunku :)

Zawsze są dwa pasy - niezależnie od świateł! Chyba, że znaki zakrywają i
odkrywają się razem ze zmianą świateł. Widziałaś skrzyżowanie, gdzie nad
jednym pasem są dwa sygnalizatory: jeden do jazdy na wprost, a drugi do
skrętu w prawo? Bo jeżeli to jest tylko strzałka do warunkowego skrętu, to
albo działa na oba pasy, albo jest tylko jeden, z którego można skręcać.
Jest w Polsce kilka skrzyżowań, na których można skręcać z dwóch pasów i
jest zielona strzałka skrętu warunkowego, ale nie spełniają one wymogów i
są likwidowane. Kiedyś tak było na skrzyżowaniu Trasy Kwiatkowskiego z
Morską w Gdyni, ale się skończyło.

--
Pozdrawiam,

Przemek

96 Data: Luty 13 2010 19:55:53
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: ksoniek 

czyli jak jeździsz na dwupasmówkach to zajmujmesz lewy pas?

Czasem lewy, czasem prawy - ze wskazaniem na prawy. Zależy od sytuacji. Na
pustej ekspresówce jadę prawym, na trzypasmowej Grunwaldzkiej, gdy planuję
skręt w lewo, to czasem nawet paręset metrów pojadę lewym. A Ty jak robisz?
Dwadzieścia metrów przed skrętem w lewo ciśniesz przez trzy pasy w poprzek?


Przepisy mówią że należy jechać pasem prawym. Oczywiście jak skręcam w lewo to zmianiam odpowiednio wcześnie pasy, ale nie zmienia go na skrzyżowaniu, a w przypadku kolegi który tak sie zbulwersował że SUV mu zajechał drogę mamy do czynienia z od razu wjazdem na pas lewy

Analogia jest bo w między czasie światło z czerwonego na zielona zmienia się
na pasie na wprost i do skrętu i masz dwa pasy skrętne w drogę gdzie masz
dwa pasy do jazdy w danym kierunku :)

Zawsze są dwa pasy - niezależnie od świateł! Chyba, że znaki zakrywają i
odkrywają się razem ze zmianą świateł. Widziałaś skrzyżowanie, gdzie nad
jednym pasem są dwa sygnalizatory: jeden do jazdy na wprost, a drugi do
skrętu w prawo? Bo jeżeli to jest tylko strzałka do warunkowego skrętu, to
albo działa na oba pasy, albo jest tylko jeden, z którego można skręcać.
Jest w Polsce kilka skrzyżowań, na których można skręcać z dwóch pasów i
jest zielona strzałka skrętu warunkowego, ale nie spełniają one wymogów i
są likwidowane. Kiedyś tak było na skrzyżowaniu Trasy Kwiatkowskiego z
Morską w Gdyni, ale się skończyło.

Nie zrozumieliśmy się co do przykładu, ale nie jest to ważne tk naprawdę :)
Sytuacja by była taka:
- dwa pasy do skrętu w tym jeden również do jazdy na wprost
- dwa pasy na drodze poprzedniej (w któą wjeźdzamy)
- sygnalizator z opóźnieniem daje sygnał zielony na pasie do jazdy na wprost i skrętu w stosunku do pasu tylko do skrętu

We Wrocławiu jest kilka takich krzyżówek. Ci co na stałe jeźdżą po Wrocławiu wiedzą co i jak, przyjezdni najcześciej właśnie robią jak kolega i się dziwią że na nich się trąbi.

--
Pozdrawiam
http://powiatowa.info
http://nzozrodzina.org

97 Data: Luty 13 2010 19:40:32
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Przemysław Bernat 

Dnia Sat, 13 Feb 2010 19:05:29 +0100, ksoniek napisał(a):

czyli jak jeździsz na dwupasmówkach to zajmujmesz lewy pas?

http://www.portalnaukijazdy.pl/testy/questions/learn/3/1234

I teraz wyjaśnij proszę, dlaczego skręcający w lewo może zająć dowolna pas,
a skręcający w prawo, miałby zajmować prawy.

--
Pozdrawiam,

Przemek

98 Data: Luty 15 2010 10:06:40
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Krzysztof Szmergiel 

On 2010-02-13 18:30, ksoniek wrote:

Ja się tylko zastanawia co by było w przypadku kolizji. Policja
powiedziałaby ci że powninieneś zająć prawy pas ponieważ należy trzymać
się prawej strony.

Sam na mapce narysowałeś swój tor jazdy gdzie wygląda na to że jedziesz
do połowy skrzyżowania na wprost, a powinieneś przy prawej krawędzi skręcić

Czyzby kierowca SUV-a? Poczytaj przepisy.

K.

99 Data: Luty 16 2010 10:34:00
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Jarek Pudelko 

W dniu 2010-02-13 18:30, ksoniek pisze:

Ja się tylko zastanawia co by było w przypadku kolizji. Policja
powiedziałaby ci że powninieneś zająć prawy pas ponieważ należy trzymać
się prawej strony.

W testach egzaminacyjnych jest takie pytanie i odpowiedz brzmi:

Moze zajac dowolny pas ruchu I/AND Powinien zajac prawy prawy pas.

Skoro moze zajac dowolny pas to zajal, a ze nie zajal tego, ktory powinien to sprawa drugorzedna. Mial prawo zajac dowolny i z tego prawa skorzystal. Tutaj sprawa jest bezdyskusyjna. Skrecajacy w lewo mial go w pewnym momencie po prawej stronie i mial OBOWIAZEK zastosowac 'inne zasady i reguly' (nie bylo osoby kierujacej ruchem, sygnalizacja wskazywala mozliwosc wjazdu obu pojazdow na skrzyzowanie, znaki nie okreslaly pierwszenstwa przejazdu) czyli miedzy innymi regule prawej strony.



--
jarek

100 Data: Luty 16 2010 11:54:54
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik Jarek Pudelko  ...

Moze zajac dowolny pas ruchu I/AND Powinien zajac prawy prawy pas.

abstrahujac od opisywanej sytuacji - to tylko pokazuje, jak debilne sa te
testy. Przeciez w prawie generalnie słowo powinien jest rownoznaczne ze
słowem musi/ma obowiązek.
Czyli mamy tu potworka pod tytułem:
- moge zajac dowolny pas i jednoczesnie musze zajac pas prawy.
Fajne...
Oczywiscie rozumiem intencje, ale zapis jest piekny.

101 Data: Luty 16 2010 13:50:45
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Użytkownik Jarek Pudelko  ...

Moze zajac dowolny pas ruchu I/AND Powinien zajac prawy prawy pas.

abstrahujac od opisywanej sytuacji - to tylko pokazuje, jak debilne sa te
testy. Przeciez w prawie generalnie słowo powinien jest rownoznaczne ze
słowem musi/ma obowiązek.
Czyli mamy tu potworka pod tytułem:
- moge zajac dowolny pas i jednoczesnie musze zajac pas prawy.
Fajne...
Oczywiscie rozumiem intencje, ale zapis jest piekny.

Przeczytaj Art.16.4 , który sugeruje(budzi wątpliwości), że jak pasy są wyznaczone to już blisko prawej nie trzeba być tylko nie można zajmować więcej niż jednego pasa. Aby wiedzieć o co chodzi trzeba być ustawodawcą, prawnikiem lub polonistą. Napisanie czegoś takiego w jednym punkcie jest głupotą. Gdyby napisali dwa osobne to nie byłoby wątpliwości. A ja lubię mieć wątpliwości i je mam. Stawiam złośliwą tezę, że prawa krawędź obowiązuje tam gdzie nie ma wyznaczonych pasów.
neelix

102 Data: Luty 16 2010 14:16:49
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Kuba (aka cita) 


Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości


Stawiam złośliwą tezę, że prawa krawędź obowiązuje tam gdzie nie ma wyznaczonych pasów.


ale wg mnie to wcale nie złośliwa teza tylko "autentyczny fakt"
Z resztą wg mnie sensowny.

Jesli masz droge bez wyznaczonych pasów - należy trzymać sie prawej strony. Proste jak jebanie.
Jesli pasy są wyznaczone, to masz zajmowac prawy pas (16.2), ale nie koniecznie trzymać sie mozliwie prawej strony prawego pasa, bo pas to pas i mozesz jechać nim całym, po to został wyznaczonony.

Czego tu mozna nierozumiec?


--
Pozdrawiam Kuba (aka cita)
Omega X25XE
Dwa ogony Irma i Myszka

103 Data: Luty 16 2010 16:13:53
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Kuba (aka cita)"  napisał w wiadomości


Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości

Stawiam złośliwą tezę, że prawa krawędź obowiązuje tam gdzie nie ma wyznaczonych pasów.
ale wg mnie to wcale nie złośliwa teza tylko "autentyczny fakt"
Z resztą wg mnie sensowny.
Jesli masz droge bez wyznaczonych pasów - należy trzymać sie prawej strony. Proste jak jebanie.
Jesli pasy są wyznaczone, to masz zajmowac prawy pas (16.2), ale nie koniecznie trzymać sie mozliwie prawej strony prawego pasa, bo pas to pas i mozesz jechać nim całym, po to został wyznaczonony.
Czego tu mozna nierozumiec?

Intencji ustawodawcy. 16.2-na prawej połowie jezdni kiedy pasów jest więcej niż 4. Ciekawy jestem jak podzielić jezdnię np. o 5-ciu pasach na pół, ale to już inna kwestia. Same absurdy. Wg. tego co piszesz jedziesz środkiem prawego pasa co niczego nie zmienia w mojej tezie. Przepis mówi, że jeśli pasy są wyznaczone to nie możesz zająć więcej niż jeden, a nic nie mówi który masz zająć. Oba zdania w punkcie 4 są jakby w sprzeczności. Drugie zdanie powinno tworzyć osobny punkt na ewentualną okoliczność jazdy po liniach okrakiem. Dopiero w tv policja ganiała kogoś kto na dodatek jechał lewym. Powiedzieli, "żeby chociaż jechał środkowym ... ".
neelix

104 Data: Luty 16 2010 15:24:10
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Krystian Zaczyk 

Użytkownik "Budzik"  napisał:

Użytkownik Jarek Pudelko  ...

Moze zajac dowolny pas ruchu I/AND Powinien zajac prawy prawy pas.

abstrahujac od opisywanej sytuacji - to tylko pokazuje, jak debilne sa te
testy. Przeciez w prawie generalnie słowo powinien jest rownoznaczne ze
słowem musi/ma obowiązek.
Czyli mamy tu potworka pod tytułem:
- moge zajac dowolny pas i jednoczesnie musze zajac pas prawy.

Może była to sytuacja podobna do opisanej (lewym jechał skrecający
w lewo), a nie puste skrzyzowanie?

Moim zdaniem (w sytuacji z wątku) należy zadać sobie dwa pytania:
1. Czy pasy ruchu na skrzyżowaniu znikają? ;-)
2. Czy pasy ruchu biegną tylko prosto wzdłuż dróg, czy istnieją
    także dla pojazdów skręcających (w lewo i prawo) - takie
    pasy są przecież często wyznaczone znakami poziomymi.

Jeżeli odp. na 1 i 2 brzmi "tak", to pojazd skręcający w prawo
i "zajmujący" lewy pas nowej drogi wykonuje w istocie *jednocześnie*
dwa manewry: skrętu i zmiany pasa. Ten drugi manewr nie jest sygnalizowany.

http://w323.wrzuta.pl/obraz/1VbsN8Sf9YP/cross15

Krystian

105 Data: Luty 16 2010 18:59:28
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik Krystian Zaczyk  ...

Moze zajac dowolny pas ruchu I/AND Powinien zajac prawy prawy pas.

abstrahujac od opisywanej sytuacji - to tylko pokazuje, jak debilne
sa te testy. Przeciez w prawie generalnie słowo powinien jest
rownoznaczne ze słowem musi/ma obowiązek.
Czyli mamy tu potworka pod tytułem:
- moge zajac dowolny pas i jednoczesnie musze zajac pas prawy.

Może była to sytuacja podobna do opisanej (lewym jechał skrecający
w lewo), a nie puste skrzyzowanie?

nie chodzi o sytuacje tylko o zapis w tescie.

106 Data: Luty 13 2010 18:59:22
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

formalnie i teoretycznie - masz absolutna racje, to ty jestes miszcz.

Dziękuję za uznanie, ale.. nie. Może kiedyś, jak zdobędę trochę więcej
doświadczenia.

Natomiast praktycznie jestes niestety burak...
Przepraszam, ten burak to troche zartobliwie, ale strasznie mnie
denerwuja wszyscy kierowcy ktorzy przez brak pomyslunku nie
uplynniaja ruchu. Naprawde tak wielki problem stanowiłoby dla ciebie
wjechanie na prawy pas,

Tak jak piałem, ok 100 metrów za tą krzyżówką skręcałem w lewo, więc
biorąc pod uwagę że na takim odcinku mógłbym mieć problem ze zmianą
tego pasa nie wymuszając na nikim pierwszeństwa - wolałem go zając od
razu, mając ku temu święte prawo.

rzeczywiscie, jednak nie jestes miszcz...
Ale rozumiem cie - skoro masz problemy z plynnym zmienianiem pasów -
słusznie wjechałes na lewy pas.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Nic tak nie obnaża ludzkiego charakteru, jak obrażanie się
z powodu żartu." Georg Christoph Lichtenberg

107 Data: Luty 15 2010 11:27:55
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

formalnie i teoretycznie - masz absolutna racje, to ty jestes miszcz.

Dziękuję za uznanie, ale.. nie. Może kiedyś, jak zdobędę trochę więcej
doświadczenia.

Natomiast praktycznie jestes niestety burak...
Przepraszam, ten burak to troche zartobliwie, ale strasznie mnie
denerwuja wszyscy kierowcy ktorzy przez brak pomyslunku nie
uplynniaja ruchu. Naprawde tak wielki problem stanowiłoby dla ciebie
wjechanie na prawy pas,

Tak jak piałem, ok 100 metrów za tą krzyżówką skręcałem w lewo, więc
biorąc pod uwagę że na takim odcinku mógłbym mieć problem ze zmianą
tego pasa nie wymuszając na nikim pierwszeństwa - wolałem go zając od
razu, mając ku temu święte prawo.
rzeczywiscie, jednak nie jestes miszcz...
Ale rozumiem cie - skoro masz problemy z plynnym zmienianiem pasów -
słusznie wjechałes na lewy pas.

Skutecznośc zmiany pasa jest funkcją natężenia ruchu. Czasem można zmienić w ostatniej chwili a najczęściej trzeba zrobić to na samym początku. Problemy stwarzają buraki zapierniczjące jak debile. Jeśli jedziesz przepisowe 50 to teoretycznie auta jadące z tyłu nie mają prawa się zbliżyć i zablokować możliwości zmiany pasa. Niestety jest inaczej i trzeba zmieniać kiedy nadaża się okazja. Wszystko należy robić z głową.
neelix

108 Data: Luty 15 2010 11:17:48
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik neelix  ...

rzeczywiscie, jednak nie jestes miszcz...
Ale rozumiem cie - skoro masz problemy z plynnym zmienianiem pasów -
słusznie wjechałes na lewy pas.

Skutecznośc zmiany pasa jest funkcją natężenia ruchu. Czasem można
zmienić w ostatniej chwili a najczęściej trzeba zrobić to na samym
początku. Problemy stwarzają buraki zapierniczjące jak debile. Jeśli
jedziesz przepisowe 50 to teoretycznie auta jadące z tyłu nie mają
prawa się zbliżyć i zablokować możliwości zmiany pasa. Niestety jest
inaczej i trzeba zmieniać kiedy nadaża się okazja. Wszystko należy
robić z głową.

Please neelix, ty tez masz problem ze zmianą pasa w tłoku.
Czy ja jezdze w jakiejs innej czasoprzestrzeni. Kierunkowskaz, dostosowanie
predkosci i nie zdarza sie, zeby był problem ze zmianą pasa.

109 Data: Luty 15 2010 13:44:46
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Użytkownik neelix  ...

rzeczywiscie, jednak nie jestes miszcz...
Ale rozumiem cie - skoro masz problemy z plynnym zmienianiem pasów -
słusznie wjechałes na lewy pas.

Skutecznośc zmiany pasa jest funkcją natężenia ruchu. Czasem można
zmienić w ostatniej chwili a najczęściej trzeba zrobić to na samym
początku. Problemy stwarzają buraki zapierniczjące jak debile. Jeśli
jedziesz przepisowe 50 to teoretycznie auta jadące z tyłu nie mają
prawa się zbliżyć i zablokować możliwości zmiany pasa. Niestety jest
inaczej i trzeba zmieniać kiedy nadaża się okazja. Wszystko należy
robić z głową.

Please neelix, ty tez masz problem ze zmianą pasa w tłoku.
Czy ja jezdze w jakiejs innej czasoprzestrzeni. Kierunkowskaz, dostosowanie
predkosci i nie zdarza sie, zeby był problem ze zmianą pasa.

Może na wsi jeździsz? Wszystko zależy od tego jaki jest tłok. Jak Ci ktoś zapier... 100 to wyjątkowo trudno jest bezpiecznie zmienić pas mając 50. Mam dostosować do 100? Liczy się wyłącznie na to, że ktoś zwolni i zostawi lukę. Nowe auto pobudza wyobraźnię.
neelix

110 Data: Luty 15 2010 13:59:38
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Please neelix, ty tez masz problem ze zmianą pasa w tłoku.
Czy ja jezdze w jakiejs innej czasoprzestrzeni. Kierunkowskaz,
dostosowanie
predkosci i nie zdarza sie, zeby był problem ze zmianą pasa.

Może na wsi jeździsz? Wszystko zależy od tego jaki jest tłok. Jak Ci
ktoś zapier... 100 to wyjątkowo trudno jest bezpiecznie zmienić pas
mając 50. Mam dostosować do 100? Liczy się wyłącznie na to, że ktoś
zwolni i zostawi lukę. Nowe auto pobudza wyobraźnię.

Tak, jezdze na wsi. Poznań, Wrocław, Warszawa - pewnie w NY nie dałbym rady
tak jezdzic.
Jak jedziesz 50 a ktos 100 to oczywistym jest, ze go puszczasz i wtedy
zmieniasz pas. Nie demonizuj problemu!

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Życie jest cierpieniem, pieniądze morfiną"

111 Data: Luty 15 2010 15:21:35
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: J.F. 

On Mon, 15 Feb 2010 11:17:48 +0000 (UTC),  Budzik wrote:

Please neelix, ty tez masz problem ze zmianą pasa w tłoku.
Czy ja jezdze w jakiejs innej czasoprzestrzeni. Kierunkowskaz, dostosowanie
predkosci i nie zdarza sie, zeby był problem ze zmianą pasa.

To pojedz do Warszawy, albo do Wroclawia na most millenijny :-)

J.

112 Data: Luty 15 2010 15:41:12
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

On Mon, 15 Feb 2010 11:17:48 +0000 (UTC),  Budzik wrote:
Please neelix, ty tez masz problem ze zmianą pasa w tłoku.
Czy ja jezdze w jakiejs innej czasoprzestrzeni. Kierunkowskaz, dostosowanie
predkosci i nie zdarza sie, zeby był problem ze zmianą pasa.
To pojedz do Warszawy, albo do Wroclawia na most millenijny :-)

Dlatego napisałem, że chyba na wsi jeździ, a korki chyba widział w butelce. :-)
neelix

113 Data: Luty 15 2010 17:37:09
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Please neelix, ty tez masz problem ze zmianą pasa w tłoku.
Czy ja jezdze w jakiejs innej czasoprzestrzeni. Kierunkowskaz,
dostosowanie
predkosci i nie zdarza sie, zeby był problem ze zmianą pasa.
To pojedz do Warszawy, albo do Wroclawia na most millenijny :-)

Dlatego napisałem, że chyba na wsi jeździ, a korki chyba widział w
butelce.
:-)

problem polega na tym, ze ogolnie wiadomo skad jestem.
No ale skoro w ten sposób ci łatwiej, to nie ma sprawy...

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Moi ludzie pracują na okrągło! Czasem nawet po 2, 3 godziny na dobę!!!"
kpt. Bertorelli/Dzielna Armia Włoska/Allo, Allo

114 Data: Luty 15 2010 17:37:08
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Please neelix, ty tez masz problem ze zmianą pasa w tłoku.
Czy ja jezdze w jakiejs innej czasoprzestrzeni. Kierunkowskaz,
dostosowanie predkosci i nie zdarza sie, zeby był problem ze zmianą
pasa.

To pojedz do Warszawy, albo do Wroclawia na most millenijny :-)

W warszawie bywam nader czesto.
Most milenijny we Wrocku za pierwszym razem mnie zaskoczył kiedy po
wydobyciu sie z korka wjechałem na niego jak krol z mysla - no... teraz juz
ładna droga i za chwile ładna droga sie skonczyła. Ale nawet wtedy nie
miałem problemu ze zmiana pasa. A, jak sie pewnie spodziewasz, pojechałem
wolnym pasem do samego konca, czyli az do zwezenia przy skrecie w prawo.


--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"To są cycki szczęścia (.)(.) prześlij je do trzech osób w przeciągu
1 godziny inaczej nie będziesz miał w nowym roku SEXU!!!"

115 Data: Luty 15 2010 19:39:18
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Artur Maśląg 

J.F. pisze:

On Mon, 15 Feb 2010 11:17:48 +0000 (UTC),  Budzik wrote:
Please neelix, ty tez masz problem ze zmianą pasa w tłoku.
Czy ja jezdze w jakiejs innej czasoprzestrzeni. Kierunkowskaz, dostosowanie predkosci i nie zdarza sie, zeby był problem ze zmianą pasa.

To pojedz do Warszawy,

Tak się składa, że w Warszawie zasadniczo nie ma z tym problemów,
a osoby twierdzące inaczej zwyczajnie mają problem z poruszaniem się
w takim ruchu. Oczywiście są jeszcze inne możliwości, ale chwilowo je
pominę.

albo do Wroclawia na most millenijny :-)

Nie wiem jak tam (za rzadko bywam), ale wręcz dantejskie sceny odbywają
się na moście w Toruniu (kierunek Poznań). Odbywają się oczywiście
dzięki cwaniakom (w większości lokalnym) i są wynikiem niestety nie
tylko cwaniactwa, ale samego rozwiązania węzła drogowego - sam Toruń
jest miastem raczej ospałym i ruch tam w sumie niewielki. Osobiście
jednak nie miałem problemów ze zmianą pasa na właściwy (drugi się
kończy przed mostem), choć rejestrację posiadam 'krawaciarską' :)

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

116 Data: Luty 16 2010 12:52:01
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Artur Maśląg"  napisał w wiadomości

J.F. pisze:
On Mon, 15 Feb 2010 11:17:48 +0000 (UTC),  Budzik wrote:
Please neelix, ty tez masz problem ze zmianą pasa w tłoku.
Czy ja jezdze w jakiejs innej czasoprzestrzeni. Kierunkowskaz, dostosowanie predkosci i nie zdarza sie, zeby był problem ze zmianą pasa.

To pojedz do Warszawy,
Tak się składa, że w Warszawie zasadniczo nie ma z tym problemów,
a osoby twierdzące inaczej zwyczajnie mają problem z poruszaniem się
w takim ruchu. Oczywiście są jeszcze inne możliwości, ale chwilowo je
pominę.

Widocznie rzadko bywasz lub mało widzisz, ewentualnie zapier...  powyżej ograniczeń.
neelix

117 Data: Luty 13 2010 23:59:42
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor:

Budzik pisze:

formalnie i teoretycznie - masz absolutna racje, to ty jestes miszcz.
Natomiast praktycznie jestes niestety burak...
Przepraszam, ten burak to troche zartobliwie, ale strasznie mnie denerwuja wszyscy kierowcy ktorzy przez brak pomyslunku nie uplynniaja ruchu. Naprawde tak wielki problem stanowiłoby dla ciebie wjechanie na prawy pas, wlaczenie lewego kierunku i zjechanie na prawy. Dzieki temu 1 czy 2 auta jadace "po zoltej strzałce" bez problemu opusciłyby skrzyzowanie. No ale ty masz pierwszenstwo...

To zależy. Jeździłem właśnie tak z pracy i MUSIAŁEM wjeżdżać na pas lewy żeby później nie powodować jeszcze większego zamieszania w korku. Zeby Ci co będą później chcieli w prawo nie musieli stać razem w długiej kolejce z tymi co później w lewo. Coś za coś.

Zależy od sytuacji a jak zależy to grozi niejednolitą interpretacją (sytuacji) i dlatego lepiej się trzymać przepisu. Strata duża nie będzie.

z

118 Data: Luty 14 2010 08:59:21
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik z  ...

formalnie i teoretycznie - masz absolutna racje, to ty jestes miszcz.
Natomiast praktycznie jestes niestety burak...
Przepraszam, ten burak to troche zartobliwie, ale strasznie mnie
denerwuja wszyscy kierowcy ktorzy przez brak pomyslunku nie
uplynniaja ruchu. Naprawde tak wielki problem stanowiłoby dla ciebie
wjechanie na prawy pas, wlaczenie lewego kierunku i zjechanie na
prawy. Dzieki temu 1 czy 2 auta jadace "po zoltej strzałce" bez
problemu opusciłyby skrzyzowanie. No ale ty masz pierwszenstwo...

To zależy. Jeździłem właśnie tak z pracy i MUSIAŁEM wjeżdżać na pas
lewy żeby później nie powodować jeszcze większego zamieszania w korku.
Zeby Ci co będą później chcieli w prawo nie musieli stać razem w
długiej kolejce z tymi co później w lewo. Coś za coś.

Zależy od sytuacji a jak zależy to grozi niejednolitą interpretacją
(sytuacji) i dlatego lepiej się trzymać przepisu. Strata duża nie
będzie.

zwroc tylko uwage, ze jednak do nastepnego skrzyzowania marjan z SUVem bez
problemu zamienili sie pasami, wiec jednak to marjan zle ocenił sytuacje.
Poza tym zawsze najbardziej newralgicznymi miejscami sa skrzyzowania,
lepiej, zeby ktos poczekał sekunde czy dwie poza skrzyzowaniem niz stracił
sekunde czy dwie na skrzyzownaiu, bo tam za chwile ruch zatrzymaja swiatła.

119 Data: Luty 14 2010 10:38:09
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor:

Budzik pisze:

zwroc tylko uwage, ze jednak do nastepnego skrzyzowania marjan z SUVem bez problemu zamienili sie pasami, wiec jednak to marjan zle ocenił sytuacje.
Poza tym zawsze najbardziej newralgicznymi miejscami sa skrzyzowania, lepiej, zeby ktos poczekał sekunde czy dwie poza skrzyzowaniem niz stracił sekunde czy dwie na skrzyzownaiu, bo tam za chwile ruch zatrzymaja swiatła.

Nie napisał jak przebiega tam nasilenie ruchu. Moja sytuacja jest identyczna (do następnego skrzyżowania przynajmniej 100m) a jednak należy wjeżdżać na lewy żeby ta mniejszość bez sensu nie czekała (za mało pasów ruchu)

Sytuacje są różne i różnie można zareagować jak się próbuje brać na rozum. Dowolność nic dobrego nie wróży.

z

120 Data: Luty 14 2010 09:59:22
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

zwroc tylko uwage, ze jednak do nastepnego skrzyzowania marjan z
SUVem bez problemu zamienili sie pasami, wiec jednak to marjan zle
ocenił sytuacje. Poza tym zawsze najbardziej newralgicznymi miejscami
sa skrzyzowania, lepiej, zeby ktos poczekał sekunde czy dwie poza
skrzyzowaniem niz stracił sekunde czy dwie na skrzyzownaiu, bo tam za
chwile ruch zatrzymaja swiatła.

Nie napisał jak przebiega tam nasilenie ruchu. Moja sytuacja jest
identyczna (do następnego skrzyżowania przynajmniej 100m) a jednak
należy wjeżdżać na lewy żeby ta mniejszość bez sensu nie czekała (za
mało pasów ruchu)

jak to nie napisał? Skoro bał sie ze bedzie miał problem ze zmiana pasa, to
logicznym jest, ze nasilenie ruchu jest duze.

Sytuacje są różne i różnie można zareagować jak się próbuje brać na
rozum. Dowolność nic dobrego nie wróży.

dlatego odnosze sie do tej konkretnej sytuacji.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"TPSA - to ludzka rzecz okradać"

121 Data: Luty 14 2010 14:41:21
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: JaTy z SKMK 

W dniu 2010-02-14 10:59, Budzik pisze:

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:


jak to nie napisał? Skoro bał sie ze bedzie miał problem ze zmiana pasa, to
logicznym jest, ze nasilenie ruchu jest duze.

ale na tym kierunku znajdują się tylko ci co skręcają tak jak "pomarańczowy i żółty" bo inni mają czerwone światło!!!(?!sic) a do skrętu w lewo jest 100 m - więc jeśli dla dwóch kierowców odcinek drogi 100 m jest nie do przejechania bez "stresu i stłuczki" to po jaką cholerę wyjeżdżają na drogę publiczną?


JaTy

122 Data: Luty 14 2010 13:59:23
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

jak to nie napisał? Skoro bał sie ze bedzie miał problem ze zmiana
pasa, to logicznym jest, ze nasilenie ruchu jest duze.

ale na tym kierunku znajdują się tylko ci co skręcają tak jak
"pomarańczowy i żółty" bo inni mają czerwone światło!!!(?!sic) a do
skrętu w lewo jest 100 m - więc jeśli dla dwóch kierowców odcinek
drogi 100 m jest nie do przejechania bez "stresu i stłuczki" to po
jaką cholerę wyjeżdżają na drogę publiczną?

a o czym ja cały czas piszę?

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"No bo jest tak: ludzie dzielą się na trzy grupy: tych, którzy umieją
liczyć i tych, którzy nie umieją."  Aneta Baran

123 Data: Luty 14 2010 15:22:40
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Kuba (aka cita) 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

jak to nie napisał? Skoro bał sie ze bedzie miał problem ze zmiana pasa, to
logicznym jest, ze nasilenie ruchu jest duze.

wcale nie jest to takie oczywiste.


--
Pozdrawiam Kuba (aka cita)
Omega X25XE
Dwa ogony Irma i Myszka

124 Data: Luty 14 2010 16:59:24
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik Kuba (aka cita)  ...

jak to nie napisał? Skoro bał sie ze bedzie miał problem ze zmiana
pasa, to logicznym jest, ze nasilenie ruchu jest duze.

wcale nie jest to takie oczywiste.

pomijam sytuacje w ktorej marjan nie tylko niepwnie czuje sie w aucie, ale
jest totalnym antytalenciem w zakresie prowadzenia auta i nawet zmiana pasa
na kompletnie pustej drodze przyprawia go o zawał... :)

125 Data: Luty 14 2010 19:11:47
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Kuba (aka cita) 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Użytkownik Kuba (aka cita)  ...

jak to nie napisał? Skoro bał sie ze bedzie miał problem ze zmiana
pasa, to logicznym jest, ze nasilenie ruchu jest duze.

wcale nie jest to takie oczywiste.

pomijam sytuacje w ktorej marjan nie tylko niepwnie czuje sie w aucie, ale
jest totalnym antytalenciem w zakresie prowadzenia auta i nawet zmiana pasa
na kompletnie pustej drodze przyprawia go o zawał... :)

ale przecież to tylko 100m ;-)


--
Pozdrawiam Kuba (aka cita)
Omega X25XE
Dwa ogony Irma i Myszka

126 Data: Luty 14 2010 19:59:22
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik Kuba (aka cita)  ...

jak to nie napisał? Skoro bał sie ze bedzie miał problem ze zmiana
pasa, to logicznym jest, ze nasilenie ruchu jest duze.

wcale nie jest to takie oczywiste.

pomijam sytuacje w ktorej marjan nie tylko niepwnie czuje sie w
aucie, ale jest totalnym antytalenciem w zakresie prowadzenia auta i
nawet zmiana pasa
na kompletnie pustej drodze przyprawia go o zawał... :)

ale przecież to tylko 100m ;-)

4 razy zdazyłby zmienic pas...

127 Data: Luty 14 2010 22:25:12
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Kuba (aka cita) 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

nawet zmiana pasa
na kompletnie pustej drodze przyprawia go o zawał... :)

ale przecież to tylko 100m ;-)

4 razy zdazyłby zmienic pas...


no co Ty, przecież to tylko 100m ;-)
Trzeba sie zastanowic, spojrzec w lusterko zewnętrzne, wewnętrzne włączyć kierunkowskaz, sprawdzic na jakim jedziemy biegu, skontrolowac prędkość, spoglądnąć jeszcze raz w lusterko zewnętrzne, wewnętrzne, dla pewności sprawdzić jeszcze raz kierunkowskaz, oglądnać sie do tyłu przez ramie, bo moze czegoś w lusterko nie bylo ... i to wszystko na 100m?
Przynajmniej 500m potrzeba i to przy założeniu, ze nikogo poza tym SUVem na drodze nie bedzie :D

BP, MSPANC


--
Pozdrawiam Kuba (aka cita)
Omega X25XE
Dwa ogony Irma i Myszka

128 Data: Luty 15 2010 10:10:35
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Krzysztof Szmergiel 

On 2010-02-14 09:59, Budzik wrote:

Użytkownik z  ...

zwroc tylko uwage, ze jednak do nastepnego skrzyzowania marjan z SUVem bez
problemu zamienili sie pasami, wiec jednak to marjan zle ocenił sytuacje.
Poza tym zawsze najbardziej newralgicznymi miejscami sa skrzyzowania,
lepiej, zeby ktos poczekał sekunde czy dwie poza skrzyzowaniem niz stracił
sekunde czy dwie na skrzyzownaiu, bo tam za chwile ruch zatrzymaja swiatła.

Bzdura! Jak dla mnie to po cholere SUV pakowal sie na lewy pas jezeli
chcial byc na prawym. Wystarczylo zwolnic i plynnie wjechac na prawy.
Zgodnie z przepisami i bez utrudniania ruchu.

K.

129 Data: Luty 15 2010 11:17:47
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik Krzysztof Szmergiel  ...

zwroc tylko uwage, ze jednak do nastepnego skrzyzowania marjan z
SUVem bez problemu zamienili sie pasami, wiec jednak to marjan zle
ocenił sytuacje. Poza tym zawsze najbardziej newralgicznymi miejscami
sa skrzyzowania, lepiej, zeby ktos poczekał sekunde czy dwie poza
skrzyzowaniem niz stracił sekunde czy dwie na skrzyzownaiu, bo tam za
chwile ruch zatrzymaja swiatła.

Bzdura! Jak dla mnie to po cholere SUV pakowal sie na lewy pas jezeli
chcial byc na prawym. Wystarczylo zwolnic i plynnie wjechac na prawy.
Zgodnie z przepisami i bez utrudniania ruchu.

Mam wrazenie ze juz nie zrozumiesz.
Po to marjan miał wjechac na prawy pas a SUV na lewy, aby obaj mogli zrobic
to jednoczesnie, zjechac ze skrzyzowania dajac szanse na przejechanie
skrzyzowania kolejnym kierowcom. Przypomianm - plynnosc ruchu.
Gdyby robili odwrotnie czyli marjan pakowałby sie na prawy pas, SUV na lewy
to cała operacja przejechania skrzyzowania trwałaby 3 x dłuzej i pewnie 2
kolejne auta juz by w fazie zielonego nie przejechały.

130 Data: Luty 16 2010 12:54:23
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Krzysztof Szmergiel 

On 2010-02-15 12:17, Budzik wrote:

Użytkownik Krzysztof Szmergiel  ...

Mam wrazenie ze juz nie zrozumiesz.
Po to marjan miał wjechac na prawy pas a SUV na lewy, aby obaj mogli zrobic
to jednoczesnie, zjechac ze skrzyzowania dajac szanse na przejechanie
skrzyzowania kolejnym kierowcom. Przypomianm - plynnosc ruchu.
Gdyby robili odwrotnie czyli marjan pakowałby sie na prawy pas, SUV na lewy
to cała operacja przejechania skrzyzowania trwałaby 3 x dłuzej i pewnie 2
kolejne auta juz by w fazie zielonego nie przejechały.

Jak to jest, ze w calej Europie jest plynnie, tylko u nas trzeba lamac
przepisy. A to wlasnie dzieki ludziom, ktorzy mysla dokladnie tak jak
Ty. Jest ogolne spoleczne przyzwolenie na to i ciezko bedzie zmienic
mentalnosc ludzi. A teraz przyklad: jak ma byc plynnie jezeli tworca
watku musial sie zatrzymac bo ktos, wbrew przepisom, myslal dokladnie
tak jak Ty.

K.

131 Data: Luty 16 2010 13:52:10
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Krzysztof Szmergiel"  napisał w wiadomości

On 2010-02-15 12:17, Budzik wrote:
Użytkownik Krzysztof Szmergiel  ...
Mam wrazenie ze juz nie zrozumiesz.
Po to marjan miał wjechac na prawy pas a SUV na lewy, aby obaj mogli zrobic
to jednoczesnie, zjechac ze skrzyzowania dajac szanse na przejechanie
skrzyzowania kolejnym kierowcom. Przypomianm - plynnosc ruchu.
Gdyby robili odwrotnie czyli marjan pakowałby sie na prawy pas, SUV na lewy
to cała operacja przejechania skrzyzowania trwałaby 3 x dłuzej i pewnie 2
kolejne auta juz by w fazie zielonego nie przejechały.
Jak to jest, ze w calej Europie jest plynnie, tylko u nas trzeba lamac
przepisy. A to wlasnie dzieki ludziom, ktorzy mysla dokladnie tak jak
Ty. Jest ogolne spoleczne przyzwolenie na to i ciezko bedzie zmienic
mentalnosc ludzi. A teraz przyklad: jak ma byc plynnie jezeli tworca
watku musial sie zatrzymac bo ktos, wbrew przepisom, myslal dokladnie
tak jak Ty.

I jeszcze chcą zrobić 48 pkt. dla patafianów !
neelix

132 Data: Luty 16 2010 14:20:33
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Kuba (aka cita) 


Użytkownik "Krzysztof Szmergiel"  napisał w wiadomości

Jak to jest, ze w calej Europie jest plynnie, tylko u nas trzeba lamac
przepisy. A to wlasnie dzieki ludziom, ktorzy mysla dokladnie tak jak
Ty. Jest ogolne spoleczne przyzwolenie na to i ciezko bedzie zmienic
mentalnosc ludzi. A teraz przyklad: jak ma byc plynnie jezeli tworca
watku musial sie zatrzymac bo ktos, wbrew przepisom, myslal dokladnie
tak jak Ty.


autor wątku nie musial sie zatrzymac. Autor wątku wlasnie pogorszył płynność ruchu. Gdyby autor wątku postąpił logicznie, to nikt nie złamałby przepisów (skręcając w prawo moze zając dowolny pas, a więc prawy też), w dodatku ten SUV po prostu by przejechal.

Nie ma mowy o nakłanianiu do nieprzestrzegania czy naginania przepisów. Po prostu mogli przejechac i nie widze tu nic nienormalnego. Gdyby byl tylko jeden pas ruchu - to SUV musialby poczekac, ale w takiej sytuacji - pytam sie PO CO ma czekać, skoro oboje w tym samym czasie mogą tam wjechac.

Caly wątek to nic innego jak sranie w banie, tak jak wątek o wyższości RWD nad FWD


--
Pozdrawiam Kuba (aka cita)
Omega X25XE
Dwa ogony Irma i Myszka

133 Data: Luty 16 2010 15:59:24
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik Krzysztof Szmergiel  ...

Mam wrazenie ze juz nie zrozumiesz.
Po to marjan miał wjechac na prawy pas a SUV na lewy, aby obaj mogli
zrobic to jednoczesnie, zjechac ze skrzyzowania dajac szanse na
przejechanie skrzyzowania kolejnym kierowcom. Przypomianm - plynnosc
ruchu. Gdyby robili odwrotnie czyli marjan pakowałby sie na prawy
pas, SUV na lewy to cała operacja przejechania skrzyzowania trwałaby
3 x dłuzej i pewnie 2 kolejne auta juz by w fazie zielonego nie
przejechały.

Jak to jest, ze w calej Europie jest plynnie, tylko u nas trzeba lamac
przepisy.

hmm, sugerujesz, ze korki sa tylko w Polsce...
fajnie

A to wlasnie dzieki ludziom, ktorzy mysla dokladnie tak jak
Ty. Jest ogolne spoleczne przyzwolenie na to i ciezko bedzie zmienic
mentalnosc ludzi. A teraz przyklad: jak ma byc plynnie jezeli tworca
watku musial sie zatrzymac bo ktos, wbrew przepisom, myslal dokladnie
tak jak Ty.

napisałem jak ma byc plynnie.
Gdyby opisywana sytuacja była rozwiazana, tak jak napisałem, nikt by na
nikogo nie trabił, kazdy przejechałby bez problemu i jeszcze maksymalna
ilosc samochodów przejechałaby przez skrzyzowanie w jednej fazie swiateł.

134 Data: Luty 13 2010 13:11:31
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: 'Tom N' 

marjan w

Ja wyjeżdżałem z Widnej i skręcałem w prawo (pomarańczowa strzałka),
natomiast podwarszawiak z Wieniawskiego w lewo (żółta strzałka). Sęk w
tym, że razem obraliśmy sobie na ul. Pilotów pas lewy (mi tak było
wygodniej z powodu skręcania na następnym skrzyżowaniu w lewo).

A to skrzyżowanie, na którym miałeś zamiar skręcić w lewo to po ilu metrach
jest od Widnej?


--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

135 Data: Luty 13 2010 14:54:03
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: marjan 

'Tom N' pisze:

marjan w
Ja wyjeżdżałem z Widnej i skręcałem w prawo (pomarańczowa strzałka), natomiast podwarszawiak z Wieniawskiego w lewo (żółta strzałka). Sęk w tym, że razem obraliśmy sobie na ul. Pilotów pas lewy (mi tak było wygodniej z powodu skręcania na następnym skrzyżowaniu w lewo).

A to skrzyżowanie, na którym miałeś zamiar skręcić w lewo to po ilu metrach
jest od Widnej?

http://www.zumi.pl/trasa.html?xs=19.971212&ys=50.078592&xk=19.971944&yk=50.079352&v=true&utf=1

Ok. 100 metrów.


--
Pozdrawiam serdecznie,
Mariusz [marjan] Morycz
(e-mail bez cyferek)
Fiat Punto mk1 '99 + Uniden 520 + President Indiana
PMS+PJ-S+PM-WP+:+X++L+B++M+Z++T-W-CB++

136 Data: Luty 14 2010 10:38:50
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Marcin Luty 



Użytkownik "marjan"  napisał w wiadomości grup

'Tom N' pisze:
marjan w
Ja wyjeżdżałem z Widnej i skręcałem w prawo (pomarańczowa strzałka), natomiast podwarszawiak z Wieniawskiego w lewo (żółta strzałka). Sęk w tym, że razem obraliśmy sobie na ul. Pilotów pas lewy (mi tak było wygodniej z powodu skręcania na następnym skrzyżowaniu w lewo).

A to skrzyżowanie, na którym miałeś zamiar skręcić w lewo to po ilu metrach
jest od Widnej?

http://www.zumi.pl/trasa.html?xs=19.971212&ys=50.078592&xk=19.971944&yk=50.079352&v=true&utf=1

Ok. 100 metrów.

Gora - 90 metrow. Przelacz widok na satelite, na skrzyzowaniu jest 18-sto metrowy autobus. Poza tym odliczmy linie ciagla, przejscie dla pieszych i okaze sie, ze na zmiane pasa zostaje pewnie niecałe 70 metrow. IMHO uzasadniona odleglosc do zajecia od razu lewego pasa.

--
ml

137 Data: Luty 14 2010 10:00:06
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Gora - 90 metrow. Przelacz widok na satelite, na skrzyzowaniu jest
18-sto metrowy autobus. Poza tym odliczmy linie ciagla, przejscie dla
pieszych i okaze sie, ze na zmiane pasa zostaje pewnie niecałe 70
metrow. IMHO uzasadniona odleglosc do zajecia od razu lewego pasa.

a wyjasnisz w takim razie, w jaki sposób tych zezlonych na siebie dwóch
kierowców, trabiacych na siebie bez problemu zamieniło sie pasami ruchu do
tych swiateł?

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Nie pożądaj żony bliźniego swego nadaremnie"

138 Data: Luty 14 2010 16:02:12
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Marcin Luty 



Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości grup

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Gora - 90 metrow. Przelacz widok na satelite, na skrzyzowaniu jest
18-sto metrowy autobus. Poza tym odliczmy linie ciagla, przejscie dla
pieszych i okaze sie, ze na zmiane pasa zostaje pewnie niecałe 70
metrow. IMHO uzasadniona odleglosc do zajecia od razu lewego pasa.

a wyjasnisz w takim razie, w jaki sposób tych zezlonych na siebie dwóch
kierowców, trabiacych na siebie bez problemu zamieniło sie pasami ruchu do
tych swiateł?

Normanie - ten szybszy zrobil za soba miejsce punciakowi :-)
Pije do tego, ze wszyscy maja za zle punciakowi, ze nie jechal max blisko prawej krawedzi. Jesli mialby skrecac za 1km, 500m czy nawet 200 metrow to moze i mieli by racje. Ale w odleglosci kilkudziesieciu metrow od skrzyzowania to juz bez przesady...
IMHO obaj sie zle zachowali przy czym prawo stoi po stronie punciaka.

--
ml

139 Data: Luty 14 2010 16:59:26
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik Marcin Luty  ...

a wyjasnisz w takim razie, w jaki sposób tych zezlonych na siebie
dwóch kierowców, trabiacych na siebie bez problemu zamieniło sie
pasami ruchu do tych swiateł?

Normanie - ten szybszy zrobil za soba miejsce punciakowi :-)
Pije do tego, ze wszyscy maja za zle punciakowi, ze nie jechal max
blisko prawej krawedzi. Jesli mialby skrecac za 1km, 500m czy nawet
200 metrow to moze i mieli by racje. Ale w odleglosci kilkudziesieciu
metrow od skrzyzowania to juz bez przesady...

no ale dlaczego, skoro sami pokazali, ze jednak zmiana pasa nie stanowiła
problemu.

IMHO obaj sie zle zachowali przy czym prawo stoi po stronie punciaka.

To, ze prawo jest po stronie marjana w punciaku - ustalilismy w drugim
poscie.

140 Data: Luty 15 2010 00:38:16
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Marcin Luty 

no ale dlaczego, skoro sami pokazali, ze jednak zmiana pasa nie stanowiła
problemu.

Jasne, tylko po co sie denerwowac a juz zwlaszcza na drodze? Ja w takiej sytuacji po prostu odpuszczam nawet jak gosc mial 3 pasy - jego prawo i tyle. Nie musze sie dowartosciowywac klaksonem i pukaniem w czołko. Mam tu na mysli oczywiscie kierowce SUV-a. W innej sytuacji gdy to ja mam prawo byc na lewym pasie a kapelusze maja obowiazek jechac po prawej ale jedzie twardo srodkiem lub lewym po prostu go wyprzedam po prawej bez zadnych dlugich swiatel, walenia w klakson, hamowania przed nim i tak dalej. Po prostu lubie jezdzic szybko ale bezstresowo. Wiec skoro taki kapelusz jedzie lewym albo zajezdza mi droge (nieswiadomie) albo wyjezdza z podporzadkowanej (bo moze nie zdaje sobie sprawy z mojej predkosci - kapelusz - jego prawo) to jak zaczne go na drodze "uczyc" to skonczy sie to w najlepszym razie stresem a w najgorszym nozem pod zebrami (tak jak ostanio we Wroclawiu).

--
ml

141 Data: Luty 15 2010 06:59:22
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik Marcin Luty  ...

no ale dlaczego, skoro sami pokazali, ze jednak zmiana pasa nie
stanowiła problemu.

Jasne, tylko po co sie denerwowac a juz zwlaszcza na drodze? Ja w
takiej sytuacji po prostu odpuszczam nawet jak gosc mial 3 pasy - jego
prawo i tyle. Nie musze sie dowartosciowywac klaksonem i pukaniem w
czołko. Mam tu na mysli oczywiscie kierowce SUV-a. W innej sytuacji
gdy to ja mam prawo byc na lewym pasie a kapelusze maja obowiazek
jechac po prawej ale jedzie twardo srodkiem lub lewym po prostu go
wyprzedam po prawej bez zadnych dlugich swiatel, walenia w klakson,
hamowania przed nim i tak dalej. Po prostu lubie jezdzic szybko ale
bezstresowo. Wiec skoro taki kapelusz jedzie lewym albo zajezdza mi
droge (nieswiadomie) albo wyjezdza z podporzadkowanej (bo moze nie
zdaje sobie sprawy z mojej predkosci - kapelusz - jego prawo) to jak
zaczne go na drodze "uczyc" to skonczy sie to w najlepszym razie
stresem a w najgorszym nozem pod zebrami (tak jak ostanio we
Wroclawiu).

sorry, ale ja naprawde nie wiem, czy ty odpowiadasz na moj post...
Jaka jest twoja teza? Ze marjan powinien wpychac sie na lewy pas widzac tam
SUVa czy powinien zajac prawy i potem zmienic go na lewy? Bo wypowiadasz
się, jakbyś zgadzał się z opcją nr2, czyli dokładnie tak jak ja mysle, ze z
drugiej strony nie zgadzasz sie ze zdaniem ktore zacytowałes a ktore miało
ten punkt widzenia ptwierdzic.

142 Data: Luty 15 2010 09:39:24
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Marcin Luty 



Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości grup

Użytkownik Marcin Luty  ...

no ale dlaczego, skoro sami pokazali, ze jednak zmiana pasa nie
stanowiła problemu.

Jasne, tylko po co sie denerwowac a juz zwlaszcza na drodze? Ja w
takiej sytuacji po prostu odpuszczam nawet jak gosc mial 3 pasy - jego
prawo i tyle. Nie musze sie dowartosciowywac klaksonem i pukaniem w
czołko. Mam tu na mysli oczywiscie kierowce SUV-a. W innej sytuacji
gdy to ja mam prawo byc na lewym pasie a kapelusze maja obowiazek
jechac po prawej ale jedzie twardo srodkiem lub lewym po prostu go
wyprzedam po prawej bez zadnych dlugich swiatel, walenia w klakson,
hamowania przed nim i tak dalej. Po prostu lubie jezdzic szybko ale
bezstresowo. Wiec skoro taki kapelusz jedzie lewym albo zajezdza mi
droge (nieswiadomie) albo wyjezdza z podporzadkowanej (bo moze nie
zdaje sobie sprawy z mojej predkosci - kapelusz - jego prawo) to jak
zaczne go na drodze "uczyc" to skonczy sie to w najlepszym razie
stresem a w najgorszym nozem pod zebrami (tak jak ostanio we
Wroclawiu).

sorry, ale ja naprawde nie wiem, czy ty odpowiadasz na moj post...
Jaka jest twoja teza? Ze marjan powinien wpychac sie na lewy pas widzac tam
SUVa czy powinien zajac prawy i potem zmienic go na lewy? Bo wypowiadasz
się, jakbyś zgadzał się z opcją nr2, czyli dokładnie tak jak ja mysle, ze z
drugiej strony nie zgadzasz sie ze zdaniem ktore zacytowałes a ktore miało
ten punkt widzenia ptwierdzic.

Moja teza jest taka, ze zawsze na ulicy jest miejsce na kulture, ktorej u obu panow zabraklo. Jak juz napisalem w takiej sytuacji kierowca SUV-a powinien ustapic zgodnie z przepisami a tak znizyl sie do poziomu kierowcy punto. Korona z glowy by mu nie spadla a ile mniej nerwow by bylo (rowniez na tej grupie)

--
ml

143 Data: Luty 13 2010 13:23:58
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: to 

marjan wrote:

Zapaliło się zielone, więc na odchodne popukałem mu
palcem w czoło, on mi palcem pokiwał i odjechaliśmy (koleś skręcił w
prawo).

Z Twojego opisu wynika, że zachowałeś się jak ostatni burak, a przepisy
załamaliście obaj. Skoro miałeś wolny prawy pas to po cholerę wjeżdżałeś
na lewy, skoro widziałeś, że goć skręca? Ĺťeby zaznaczyć swoja obecnoć q
przeciążonym puncie i zatarasować potem drogę? Formalnie pierwszeństwo
niby miałeś, ale z drugiej strony masz obowiązek trzymać się prawej
krawędzi jezdni, który to obowiązek bez żadnego powodu olałeś.

--
cokolwiek

144 Data: Luty 13 2010 14:53:23
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Michal Jankowski 

Kiedys byl przepis, ze skrecajacy ma obowiazek zajac skrajny pas po
swojej stronie...

  MJ

145 Data: Luty 13 2010 15:00:21
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Przemysław Bernat 

Dnia Sat, 13 Feb 2010 14:53:23 +0100, Michal Jankowski napisał(a):

Kiedys byl przepis, ze skrecajacy ma obowiazek zajac skrajny pas po
swojej stronie...

Tak? Kiedy to było?

--
Pozdrawiam,

Przemek

146 Data: Luty 13 2010 16:32:41
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Michal Jankowski 

Przemysław Bernat  writes:

Dnia Sat, 13 Feb 2010 14:53:23 +0100, Michal Jankowski napisał(a):

Kiedys byl przepis, ze skrecajacy ma obowiazek zajac skrajny pas po
swojej stronie...

Tak? Kiedy to było?

Nie wiem, do kiedy. 40 lat temu byl.

  MJ

147 Data: Luty 13 2010 18:55:09
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Przemysław Bernat 

Dnia Sat, 13 Feb 2010 16:32:41 +0100, Michal Jankowski napisał(a):

Tak? Kiedy to było?

Nie wiem, do kiedy. 40 lat temu byl.

A masz jakieś wsparcie? :-) Bo tu mnie zażyłeś - 40 lat temu poznali się
moi rodzice.

--
Pozdrawiam,

Przemek

148 Data: Luty 14 2010 19:59:22
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Michal Jankowski 

Przemysław Bernat  writes:

Dnia Sat, 13 Feb 2010 16:32:41 +0100, Michal Jankowski napisał(a):

Tak? Kiedy to było?

Nie wiem, do kiedy. 40 lat temu byl.

A masz jakieś wsparcie? :-) Bo tu mnie zażyłeś - 40 lat temu poznali się
moi rodzice.

Wydajemisie, ze to powinno byc w tym rozporzadzeniu:

http://msp.money.pl/akty_prawne/dzienniki_ustaw/rozporzadzenie;ministrow;komunikacji;i;spraw,dziennik,ustaw,1968,027,183.html

ale nie umiem wyguglac tresci.

  MJ
PS. Oczywiscie jest niezerowa szansa, ze skleroze mam po prostu...

149 Data: Luty 19 2010 11:57:27
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Bydlę 

Przemysław Bernat wrote:
> Dnia Sat, 13 Feb 2010 14:53:23 +0100, Michal Jankowski napisał(a):
>
>
>>Kiedys byl przepis, ze skrecajacy ma obowiazek zajac skrajny pas po
>>swojej stronie...
>
>
> Tak? Kiedy to było?
>
W PRL.

Jakiś aparatczyk uznał, że należy ruszyć coś w tej dziedzinie i w ten sposób wyprodukowano 3 kategorie kierowców:

1. tych, którzy wiedzą, że powinni zająć natychmiast prawy pas po skręcie w lewo
2. tych, którzy wiedzą, że powinni zająć natychmiast lewy pas po skręcie w lewo
3. tych, którzy nie wiedzą do której kategorii należy skręcający.


Tak to teraz działa.

--
Bydlę

150 Data: Luty 13 2010 15:02:46
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Adam 


Uzytkownik "Michal Jankowski"  napisal w wiadomosci

Kiedys byl przepis, ze skrecajacy ma obowiazek zajac skrajny pas po
swojej stronie...

 MJ

Szkoda, ze go juz nie ma.

A.

151 Data: Luty 13 2010 14:57:36
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: marjan 

to pisze:

marjan wrote:

Zapaliło się zielone, więc na odchodne popukałem mu
palcem w czoło, on mi palcem pokiwał i odjechaliśmy (koleś skręcił w
prawo).

Z Twojego opisu wynika, że zachowałeś się jak ostatni burak, a przepisy załamaliście obaj. Skoro miałeś wolny prawy pas to po cholerę wjeżdżałeś na lewy, skoro widziałeś, że goć skręca? Ĺťeby zaznaczyć swoja obecnoć q przeciążonym puncie i zatarasować potem drogę? Formalnie pierwszeństwo niby miałeś, ale z drugiej strony masz obowiązek trzymać się prawej krawędzi jezdni, który to obowiązek bez żadnego powodu olałeś.

Każdy kierujący, opuszczający skrzyżowanie, może zająć dowolny pas ruchu jezdni, na którą wjeżdża. Przepisy nie nakładają obowiązku zajmowania określonego pasa ruchu w trakcie opuszczania skrzyżowania. Wymaga to zachowania szczególnej ostrożności i ścisłego przestrzegania zasad przy zmianie pasa ruchu. Zmieniając zajmowany pas ruchu, kierujący pojazdem zobowiązany jest ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie ruchu, na który zamierza wjechać, oraz pojazdowi wjeżdżającemu na ten pas z prawej strony - art. 22 ust. 4 ustawy prawo o ruchu drogowym z 20.06.1997 (Dz. U. 58 z 2003r. poz. 515 - tekst jednolity).


--
Pozdrawiam serdecznie,
Mariusz [marjan] Morycz
(e-mail bez cyferek)
Fiat Punto mk1 '99 + Uniden 520 + President Indiana
PMS+PJ-S+PM-WP+:+X++L+B++M+Z++T-W-CB++

152 Data: Luty 13 2010 15:07:34
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Kuba (aka cita) 


Użytkownik "marjan"  napisał w wiadomości

to pisze:
marjan wrote:

Zapaliło się zielone, więc na odchodne popukałem mu
palcem w czoło, on mi palcem pokiwał i odjechaliśmy (koleś skręcił w
prawo).

Z Twojego opisu wynika, że zachowałeś się jak ostatni burak, a przepisy załamaliście obaj. Skoro miałeś wolny prawy pas to po cholerę wjeżdżałeś na lewy, skoro widziałeś, że goć skręca? Ĺťeby zaznaczyć swoja obecnoć q przeciążonym puncie i zatarasować potem drogę? Formalnie pierwszeństwo niby miałeś, ale z drugiej strony masz obowiązek trzymać się prawej krawędzi jezdni, który to obowiązek bez żadnego powodu olałeś.

Każdy kierujący, opuszczający skrzyżowanie, może zająć dowolny pas ruchu jezdni, na którą wjeżdża. Przepisy nie nakładają obowiązku zajmowania określonego pasa ruchu w trakcie opuszczania skrzyżowania. Wymaga to zachowania szczególnej ostrożności i ścisłego przestrzegania zasad przy zmianie pasa ruchu. Zmieniając zajmowany pas ruchu, kierujący pojazdem zobowiązany jest ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie ruchu, na który zamierza wjechać, oraz pojazdowi wjeżdżającemu na ten pas z prawej strony - art. 22 ust. 4 ustawy prawo o ruchu drogowym z 20.06.1997 (Dz. U. 58 z 2003r. poz. 515 - tekst jednolity).


tak tak. Nakrzycz na nas, ze na przepisach sie nie znamy.
Ty mialeś prawo wiec chuj z wszystkimi innymi na drodze, bo przecież *mialeś prawo* .. tylko, ze gdybyś mu pozwolił wjechac na ten pas, to Ty nic byś nie stracił, On po prostu by pojechal, a oboje uniknęlibyście potencjalnej kolizji i choć to nie Ty bylbyś winien, to mialbyś uszkodzony samochód. Po co Ci to? Tylko dlatego, zeby czasem SUV nie był 3m przed Tobą?


--
Pozdrawiam Kuba (aka cita)
Omega X25XE
Dwa ogony Irma i Myszka

153 Data: Luty 13 2010 17:39:21
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: J.F. 

On Sat, 13 Feb 2010 15:07:34 +0100,  Kuba (aka cita) wrote:

tak tak. Nakrzycz na nas, ze na przepisach sie nie znamy.
Ty mialeś prawo wiec chuj z wszystkimi innymi na drodze, bo przecież *mialeś
prawo* .. tylko, ze gdybyś mu pozwolił wjechac na ten pas, to Ty nic byś nie
stracił, On po prostu by pojechal, a oboje uniknęlibyście potencjalnej
kolizji i choć to nie Ty bylbyś winien, to mialbyś uszkodzony samochód. Po
co Ci to? Tylko dlatego, zeby czasem SUV nie był 3m przed Tobą?

Ale przeciez mu pozwolil.
Tylko ze to nie on powinien pozwalac. Nastepnym razem ten SUV w kogos
przywali, czy droge mu zajedzie, to lepiej teraz przeszkolic.

J.

154 Data: Luty 13 2010 21:11:08
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Kuba (aka cita) 


Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

Ale przeciez mu pozwolil.
Tylko ze to nie on powinien pozwalac. Nastepnym razem ten SUV w kogos
przywali, czy droge mu zajedzie, to lepiej teraz przeszkolic.


ee tam, zrobił wszytsko, zeby nie pozwolić.
Na moje oko to autor wątku jest początkującym kierowcą, ktory wziął sobie do serca wykucie PoRD na blache.
Ba problemy z płynną i bezkolizyjną zmianą pasa, trąbi zamiast po prostu ominąć przeszkode - również płynnie i bezkolizyjnie, bez szkody dla siebie i innych.
Widzisz - czasem jest tak, ze jak ktoś wymusza, to człowiek musi przyhamować, czy zmienić kierunek jazdy w taki sposob, ze stwarza to realne niebezpieczeństwo i powoduje nieprzewidziane reakcje, jednak w tym wypadku, SUV byl widoczny z daleka, mozna bylo po prostu samemu wpaść na to, ze da mu sie miejsce a samemu bez jakiejkolwiek straty przejechać skrzyżowanie - i doświadczony kierowca wlasnie tak by postąpił, bo nawet nie wpadłby na to, zeby sie na klaksonie rozpychać.
Młody (lub po prostu niedoświadczony) kierowca popełnia takie błędy (tak tak, wg mnei to błąd, choć wcale nie niezgodny z przepisami), a doświadczony przewiduje takie sytuacje, mało tego wychodzi im na przeciw i po prostu robi miejsce innym - bo ... po prostu tak należy.
Podobnie jest z motocyklami. Nikt nie musi ustąpić im miejsca w korku, bo nie ma takiego nakazu, a jednak są ludzie, ktorzy zjadą do swojej prawej/lewej. Im to nie szkodzi, a motocyklista pojedzie. Znajdą sie jednak też tacy, co z premedytacją zajadą droge, zeby czasem motor nie był szybszy, bo przecież oni też musza stać w korku.
Wyjazdy z "trudnych podporządkowanych" czy z posesji - ile razy ustąpisz komuś pierwszeństwa, nawet jesli go nie ma, kiwniesz ręką i wpuścisz przed siebie. Prawo tego wymaga? Nie. Ale w czym problem.
Nie rozumiem więc w ogole tego wątku, bo każdy szanujący sie kierowca z doswiadczeniem powinien zjebać młokosa, ze łokciami sie rozpycha, miast troche pokory, kultrury i przede wszystkim uprzejmości na drodze sie nauczyc.

EOT.


--
Pozdrawiam Kuba (aka cita)
Omega X25XE
Dwa ogony Irma i Myszka

155 Data: Luty 13 2010 23:11:37
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: J.F. 

On Sat, 13 Feb 2010 21:11:08 +0100,  Kuba (aka cita) wrote:

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości
Ale przeciez mu pozwolil.
Tylko ze to nie on powinien pozwalac. Nastepnym razem ten SUV w kogos
przywali, czy droge mu zajedzie, to lepiej teraz przeszkolic.

ee tam, zrobił wszytsko, zeby nie pozwolić.
Na moje oko to autor wątku jest początkującym kierowcą, ktory wziął sobie do
serca wykucie PoRD na blache.
Widzisz - czasem jest tak, ze jak ktoś wymusza, to człowiek musi
przyhamować, czy zmienić kierunek jazdy w taki sposob, ze stwarza to realne
niebezpieczeństwo i powoduje nieprzewidziane reakcje,  [...]

No ale przeciez przyhamowal i nawet nie narzekal ze ostro czy ze
nieprzewidziane reakcje byly ..

Młody (lub po prostu niedoświadczony) kierowca popełnia takie błędy (tak
tak, wg mnei to błąd, choć wcale nie niezgodny z przepisami), a doświadczony
przewiduje takie sytuacje, mało tego wychodzi im na przeciw i po prostu robi
miejsce innym - bo ... po prostu tak należy.

Z tym ze podobnie mozna by o SUV - nalezalo przewidziec ze ten z
przeciwka moze pojechac dalej niz na prawy pas.
Wychodzi na to ze kierowca SUV o tym nie wiedzal, i byc moze zostal
uswiadomiony..

Wyjazdy z "trudnych podporządkowanych" czy z posesji - ile razy ustąpisz
komuś pierwszeństwa, nawet jesli go nie ma, kiwniesz ręką i wpuścisz przed
siebie. Prawo tego wymaga? Nie. Ale w czym problem.

Ale wiesz - to jest moja dobra wola, a nie to ze ktos wyjezdza bo
mysli ze ma pierwszenstwo.
Owszem, ja moge z daleka przyhamowac zeby luke zwiekszyc, blysnac mu,
pas zmienic - ale oni zazwyczaj nie zmuszaja mnie do hamowania.

Nie rozumiem więc w ogole tego wątku, bo każdy szanujący sie kierowca z
doswiadczeniem powinien zjebać młokosa, ze łokciami sie rozpycha, miast
troche pokory, kultrury i przede wszystkim uprzejmości na drodze sie
nauczyc.

Ale on ma wkrotce interes w lewo, wiec chce zajac lewy pas, do czego
ma prawo .. wiec czemu chcesz na niego krzyczec ?

J.

156 Data: Luty 13 2010 23:24:33
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: marjan 

Kuba (aka cita) pisze:


Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości
Ale przeciez mu pozwolil.
Tylko ze to nie on powinien pozwalac. Nastepnym razem ten SUV w kogos
przywali, czy droge mu zajedzie, to lepiej teraz przeszkolic.


ee tam, zrobił wszytsko, zeby nie pozwolić.

No jak to? Po prostu chciałem skorzystać z mojego prawa. W końcu mu ustąpiłem, i zjechałem na prawy pas.

Na moje oko to autor wątku jest początkującym kierowcą, ktory wziął sobie do serca wykucie PoRD na blache.

No jestem, ale PoRD przeczytałem w całości dopiero ok rok po otrzymaniu PJ, na pamięć go nie znam.

Ba problemy z płynną i bezkolizyjną zmianą pasa, trąbi zamiast po prostu ominąć przeszkode - również płynnie i bezkolizyjnie, bez szkody dla siebie i innych.

To podaj mi, proszę, tą Twoją magiczną radę na zmianę pasa ruchu, gdy bez przerwy jedzie na nim auto za autem. Tak, wiem, można włączyć kierunkowskaz i czekać aż ktoś się zlituje nad zagubioną owieczką na przemyskich tablicach, ale po co, gdy mogą od razu zająć pas z którego za 100 metrów skręcam w prawo?

Widzisz - czasem jest tak, ze jak ktoś wymusza, to człowiek musi przyhamować, czy zmienić kierunek jazdy w taki sposob, ze stwarza to realne niebezpieczeństwo i powoduje nieprzewidziane reakcje, jednak w tym wypadku, SUV byl widoczny z daleka, mozna bylo po prostu samemu wpaść na to, ze da mu sie miejsce a samemu bez jakiejkolwiek straty przejechać skrzyżowanie - i doświadczony kierowca wlasnie tak by postąpił, bo nawet nie wpadłby na to, zeby sie na klaksonie rozpychać.

Rozumiem, że jak ktoś na Tobie wymusza pierwszeństwo to z uśmiechem na twarzy zwalniasz sie/zatrzymujesz, i go przepuszczasz, bo przecież jesteś doświadczonym kierowcą?

Młody (lub po prostu niedoświadczony) kierowca popełnia takie błędy (tak tak, wg mnei to błąd, choć wcale nie niezgodny z przepisami), a doświadczony przewiduje takie sytuacje, mało tego wychodzi im na przeciw i po prostu robi miejsce innym - bo ... po prostu tak należy.

Co innego wpuścić jeden samochód przed siebie w jeździe na suwak, co innego ułatwić komuś zmianę pasa, poprzez zwiększenie luki, a co innego skorzystanie ze swojego pierwszeństwa przejazdu w miejscu, gdzie jest mi tak wygodniej.

Podobnie jest z motocyklami. Nikt nie musi ustąpić im miejsca w korku, bo nie ma takiego nakazu, a jednak są ludzie, ktorzy zjadą do swojej prawej/lewej. Im to nie szkodzi, a motocyklista pojedzie. Znajdą sie jednak też tacy, co z premedytacją zajadą droge, zeby czasem motor nie był szybszy, bo przecież oni też musza stać w korku.

Motocyklistom też nie utrudniam przejazdu w korku, wręcz uważam, że powinni pchać się do przodu - zawsze to korek będzie mniejszy, a przyspieszenie samochodu nie dorówna przyspieszeniu motocykla, więc nie będzie później problemu z wyprzedzeniem go.

Wyjazdy z "trudnych podporządkowanych" czy z posesji - ile razy ustąpisz komuś pierwszeństwa, nawet jesli go nie ma, kiwniesz ręką i wpuścisz przed siebie. Prawo tego wymaga? Nie. Ale w czym problem.

W niczym, jak mogę to ułatwiam komuś wyjazd.

Nie rozumiem więc w ogole tego wątku, bo każdy szanujący sie kierowca z doswiadczeniem powinien zjebać młokosa, ze łokciami sie rozpycha, miast troche pokory, kultrury i przede wszystkim uprzejmości na drodze sie nauczyc.

Na szczęście nie mam jeszcze doświadczenia, dzięki temu mogę jechać w zgodzie z PoRD :)


--
Pozdrawiam serdecznie,
Mariusz [marjan] Morycz
(e-mail bez cyferek)
Fiat Punto mk1 '99 + Uniden 520 + President Indiana
PMS+PJ-S+PM-WP+:+X++L+B++M+Z++T-W-CB++

157 Data: Luty 13 2010 23:26:20
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: marjan 

marjan pisze:

To podaj mi, proszę, tą Twoją magiczną radę na zmianę pasa ruchu, gdy bez przerwy jedzie na nim auto za autem. Tak, wiem, można włączyć kierunkowskaz i czekać aż ktoś się zlituje nad zagubioną owieczką na przemyskich tablicach, ale po co, gdy mogą od razu zająć pas z którego za 100 metrów skręcam w prawo?

Oczywiście miałem na myśli w lewo, przepraszam za błąd.


--
Pozdrawiam serdecznie,
Mariusz [marjan] Morycz
(e-mail bez cyferek)
Fiat Punto mk1 '99 + Uniden 520 + President Indiana
PMS+PJ-S+PM-WP+:+X++L+B++M+Z++T-W-CB++

158 Data: Luty 13 2010 23:35:00
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Kuba (aka cita) 


Użytkownik "marjan"  napisał w wiadomości

To podaj mi, proszę, tą Twoją magiczną radę na zmianę pasa ruchu, gdy bez przerwy jedzie na nim auto za autem. Tak, wiem, można włączyć kierunkowskaz i czekać aż ktoś się zlituje nad zagubioną owieczką na przemyskich tablicach, ale po co, gdy mogą od razu zająć pas z którego za 100 metrów skręcam w prawo?

Jakoś dziwnym trafem nie mam z tym problemu.


W niczym, jak mogę to ułatwiam komuś wyjazd.

No wiec dlaczego nie tym razem?


--
Pozdrawiam Kuba (aka cita)
Omega X25XE
Dwa ogony Irma i Myszka

159 Data: Luty 13 2010 23:48:57
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: marjan 

Kuba (aka cita) pisze:


Użytkownik "marjan"  napisał w wiadomości
To podaj mi, proszę, tą Twoją magiczną radę na zmianę pasa ruchu, gdy bez przerwy jedzie na nim auto za autem. Tak, wiem, można włączyć kierunkowskaz i czekać aż ktoś się zlituje nad zagubioną owieczką na przemyskich tablicach, ale po co, gdy mogą od razu zająć pas z którego za 100 metrów skręcam w prawo?

Jakoś dziwnym trafem nie mam z tym problemu.

No a ja mam, dlatego robię to możliwie wcześniej (oczywiście nie kilometr wcześniej, ale 100 metrów uważam za odpowiednią odległość).

W niczym, jak mogę to ułatwiam komuś wyjazd.

No wiec dlaczego nie tym razem?

Bo wiązałoby się to z tym, że mógłbym mieć później sam problem ze zmianą tego pasa na lewy. Z całą resztą naprawdę się z Tobą zgadzam, łącznie z zasadą "wszyscy się zmieścimy", czy jakoś tak to szło.


--
Pozdrawiam serdecznie,
Mariusz [marjan] Morycz
(e-mail bez cyferek)
Fiat Punto mk1 '99 + Uniden 520 + President Indiana
PMS+PJ-S+PM-WP+:+X++L+B++M+Z++T-W-CB++

160 Data: Luty 14 2010 08:04:24
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: to 

marjan wrote:

No a ja mam, dlatego robię to możliwie wcześniej (oczywiście nie
kilometr wcześniej, ale 100 metrów uważam za odpowiednią odległoć).

To może się naucz, zamiast dylać bez sensu lewym pasem bo kiedyś tam
skręcasz, jak drogowa pierdoła? ;)

--
cokolwiek

161 Data: Luty 14 2010 14:48:08
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

marjan wrote:

No a ja mam, dlatego robię to możliwie wcześniej (oczywiście nie
kilometr wcześniej, ale 100 metrów uważam za odpowiednią odległoć).
To może się naucz, zamiast dylać bez sensu lewym pasem bo kiedyś tam
skręcasz, jak drogowa pierdoła? ;)

A kim Ty jesteś, żebyś bez powodu kogokolwiek pouczał zwłaszcza, że bredzisz byle sobie pobredzić? Pochopne wyciąganie błÄ™dnych wniosków nie upoważnia do moralizatorskiegho tonu wyższości. Takim zachowaniem raczej plasujesz się w dolnej strefie stanów niskich. :-(
neelix

162 Data: Luty 15 2010 17:16:27
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: to 

neelix wrote:

To może się naucz, zamiast dylać bez sensu lewym pasem bo kiedyś tam
skręcasz, jak drogowa pierdoła? ;)

A kim Ty jesteś, żebyś bez powodu kogokolwiek pouczał zwłaszcza, że
bredzisz byle sobie pobredzić? Pochopne wyciąganie błÄ™dnych wniosków nie
upoważnia do moralizatorskiegho tonu wyższości. Takim zachowaniem raczej
plasujesz się w dolnej strefie stanów niskich. :-(

Bez powodu to Twoim zdaniem.

--
cokolwiek

163 Data: Luty 15 2010 18:59:15
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

neelix wrote:

To może się naucz, zamiast dylać bez sensu lewym pasem bo kiedyś tam
skręcasz, jak drogowa pierdoła? ;)
A kim Ty jesteś, żebyś bez powodu kogokolwiek pouczał zwłaszcza, że
bredzisz byle sobie pobredzić? Pochopne wyciąganie błÄ™dnych wniosków nie
upoważnia do moralizatorskiego tonu wyższości. Takim zachowaniem raczej
plasujesz się w dolnej strefie stanów niskich. :-(
Bez powodu to Twoim zdaniem.

I to zupełnie wystarcza.
neelix

164 Data: Luty 15 2010 18:22:14
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: to 

neelix wrote:

To może się naucz, zamiast dylać bez sensu lewym pasem bo kiedyś tam
skręcasz, jak drogowa pierdoła? ;)
A kim Ty jesteś, żebyś bez powodu kogokolwiek pouczał zwłaszcza, że
bredzisz byle sobie pobredzić? Pochopne wyciąganie błÄ™dnych wniosków
nie upoważnia do moralizatorskiego tonu wyższości. Takim zachowaniem
raczej plasujesz się w dolnej strefie stanów niskich. :-(
Bez powodu to Twoim zdaniem.

I to zupełnie wystarcza.

Znowu piłeś?

--
cokolwiek

165 Data: Luty 16 2010 12:53:22
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

neelix wrote:

To może się naucz, zamiast dylać bez sensu lewym pasem bo kiedyś tam
skręcasz, jak drogowa pierdoła? ;)
A kim Ty jesteś, żebyś bez powodu kogokolwiek pouczał zwłaszcza, że
bredzisz byle sobie pobredzić? Pochopne wyciąganie błÄ™dnych wniosków
nie upoważnia do moralizatorskiego tonu wyższości. Takim zachowaniem
raczej plasujesz się w dolnej strefie stanów niskich. :-(
Bez powodu to Twoim zdaniem.
I to zupełnie wystarcza.
Znowu piłeś?

Masz jakiś osobisty problem z tymi używkami czy jesteś tak nudny z definicji?
neelix

166 Data: Luty 16 2010 21:39:28
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: to 

neelix wrote:

Masz jakiś osobisty problem z tymi używkami czy jesteś tak nudny z
definicji?

Ja nie mam, ale podejrzewam go u Ciebie.

--
cokolwiek

167 Data: Luty 17 2010 15:15:30
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

neelix wrote:

Masz jakiś osobisty problem z tymi używkami czy jesteś tak nudny z
definicji?
Ja nie mam, ale podejrzewam go u Ciebie.

Skoro nie potrafisz zająć się sobą to poproś o pomoc specjalistę.
neelix

168 Data: Luty 14 2010 14:34:00
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Kuba (aka cita)"  napisał w wiadomości


Użytkownik "marjan"  napisał w wiadomości
To podaj mi, proszę, tą Twoją magiczną radę na zmianę pasa ruchu, gdy bez przerwy jedzie na nim auto za autem. Tak, wiem, można włączyć kierunkowskaz i czekać aż ktoś się zlituje nad zagubioną owieczką na przemyskich tablicach, ale po co, gdy mogą od razu zająć pas z którego za 100 metrów skręcam w prawo?
Jakoś dziwnym trafem nie mam z tym problemu.

Bo Ty taki wielce doświadczony jesteś. Nie rozśmieszaj miszczu.

W niczym, jak mogę to ułatwiam komuś wyjazd.
No wiec dlaczego nie tym razem?

Bo tę drogową ciemnotę trzeba uczyć skoro wcześniej nie nauczyli lub mają wszystkich w dupie. "Ja nic nie muszę. W Polsce mieszkam" . Coś jeszcze chcesz powiedzieć?
neelix

169 Data: Luty 14 2010 13:59:23
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Bo tę drogową ciemnotę trzeba uczyć skoro wcześniej nie nauczyli lub
mają wszystkich w dupie. "Ja nic nie muszę. W Polsce mieszkam" . Coś
jeszcze chcesz powiedzieć?

czyli ty tez widzisz, ze nie zrobił tego ze wzgledu na ten skret za 100
metrów tylko ze zlosliwosci (tak, taka chec uczenia innych odbieram jako
zlosliwosc)?

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Imieniny należy obchodzić - jeżeli nie własne - to szerokim łukiem.

170 Data: Luty 14 2010 15:40:33
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Bo tę drogową ciemnotę trzeba uczyć skoro wcześniej nie nauczyli lub
mają wszystkich w dupie. "Ja nic nie muszę. W Polsce mieszkam" . Coś
jeszcze chcesz powiedzieć?
czyli ty tez widzisz, ze nie zrobił tego ze wzgledu na ten skret za 100
metrów tylko ze zlosliwosci (tak, taka chec uczenia innych odbieram jako
zlosliwosc)?

Odebrałem, że zrobił to ze względu na skręt. Nie widzę złośliwości.
neelix

171 Data: Luty 14 2010 16:59:24
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik neelix  ...

Bo tę drogową ciemnotę trzeba uczyć skoro wcześniej nie nauczyli lub
mają wszystkich w dupie. "Ja nic nie muszę. W Polsce mieszkam" . Coś
jeszcze chcesz powiedzieć?
czyli ty tez widzisz, ze nie zrobił tego ze wzgledu na ten skret za 100
metrów tylko ze zlosliwosci (tak, taka chec uczenia innych odbieram jako
zlosliwosc)?

Odebrałem, że zrobił to ze względu na skręt. Nie widzę złośliwości.

Po pierwsze sam piszesz, ze ciemnote drogowa trzeba uczyc.
Po drugie ustalilismy juz, ze najlepszym rozwiazaniem tej sytuacji byłoby
jednak wjechanie na pas prawy i jako kontynuacja manewru, zmiana pasa na
pas lewy, ale juz kierunkowskazem, coby wszyscy widzieli, co sie dzieje.

172 Data: Luty 15 2010 11:45:08
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Użytkownik neelix  ...

Bo tę drogową ciemnotę trzeba uczyć skoro wcześniej nie nauczyli lub
mają wszystkich w dupie. "Ja nic nie muszę. W Polsce mieszkam" . Coś
jeszcze chcesz powiedzieć?
czyli ty tez widzisz, ze nie zrobił tego ze wzgledu na ten skret za 100
metrów tylko ze zlosliwosci (tak, taka chec uczenia innych odbieram jako
zlosliwosc)?

Odebrałem, że zrobił to ze względu na skręt. Nie widzę złośliwości.
Po pierwsze sam piszesz, ze ciemnote drogowa trzeba uczyc.
Po drugie ustalilismy juz, ze najlepszym rozwiazaniem tej sytuacji byłoby
jednak wjechanie na pas prawy i jako kontynuacja manewru, zmiana pasa na
pas lewy, ale juz kierunkowskazem, coby wszyscy widzieli, co sie dzieje.

Oczywiście, że trzeba kierować się rozumem i stosownie do sytuacji, ale 99% kierowców codziennie łamie przepisy i bardzo często te same czując się zupełnie bezkarnie. Jest to konsekwencja niewiedzy, ale w nie mniejszym stopniu po prostu zatwardziałego chamstwa. Walka z chamstwem polega m.in. na korzystaniu ze swoich praw.
neelix

173 Data: Luty 15 2010 11:17:48
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik neelix  ...

Oczywiście, że trzeba kierować się rozumem i stosownie do sytuacji,
ale 99% kierowców codziennie łamie przepisy i bardzo często te same
czując się zupełnie bezkarnie. Jest to konsekwencja niewiedzy, ale w
nie mniejszym stopniu po prostu zatwardziałego chamstwa. Walka z
chamstwem polega m.in. na korzystaniu ze swoich praw.

mysle ze niewiedza to góra 5%, reszta to po prostu swiadome przekraczanie
predkosci. No i 5% zostawie na chamstwo.

174 Data: Luty 15 2010 13:39:10
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Użytkownik neelix  ...

Oczywiście, że trzeba kierować się rozumem i stosownie do sytuacji,
ale 99% kierowców codziennie łamie przepisy i bardzo często te same
czując się zupełnie bezkarnie. Jest to konsekwencja niewiedzy, ale w
nie mniejszym stopniu po prostu zatwardziałego chamstwa. Walka z
chamstwem polega m.in. na korzystaniu ze swoich praw.
mysle ze niewiedza to góra 5%, reszta to po prostu swiadome przekraczanie
predkosci. No i 5% zostawie na chamstwo.

Jesteś optymistą, a ja realistą. Poziom niewiedzy rośnie proporcjoonalnie do upływu lat. Świadome łamanie przepisów oczywiście jest kolejnym i poważnym problemem. Jeśli widzę przejeżdżąjącego na czerwonym to z pewnością nie jest to niewiedza, ale już omijanie pojazdów oczekujacych na otwarcie przejazdu (jazda za podwójna ciągłą pod prąd) przede wszystkim wynika z niewiedzy i braku wyobraźni.
neelix

175 Data: Luty 15 2010 13:59:46
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Oczywiście, że trzeba kierować się rozumem i stosownie do sytuacji,
ale 99% kierowców codziennie łamie przepisy i bardzo często te same
czując się zupełnie bezkarnie. Jest to konsekwencja niewiedzy, ale w
nie mniejszym stopniu po prostu zatwardziałego chamstwa. Walka z
chamstwem polega m.in. na korzystaniu ze swoich praw.
mysle ze niewiedza to góra 5%, reszta to po prostu swiadome
przekraczanie predkosci. No i 5% zostawie na chamstwo.

Jesteś optymistą, a ja realistą. Poziom niewiedzy rośnie
proporcjoonalnie do upływu lat. Świadome łamanie przepisów oczywiście
jest kolejnym i poważnym problemem. Jeśli widzę przejeżdżąjącego na
czerwonym to z pewnością nie jest to niewiedza, ale już omijanie
pojazdów oczekujacych na otwarcie przejazdu (jazda za podwójna ciągłą
pod prąd) przede wszystkim wynika z niewiedzy i braku wyobraźni.

w sumie masz racje - procent "niewiedzacych" oceniany na podstawie uzywania
kierunkowskazów oceniłbym zdecydowanie mniej optymistycznie.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Bóg stworzył człowieka, ponieważ rozczarował się małpą.
Z dalszych eksperymentów zrezygnował."  Mark Twain

176 Data: Luty 15 2010 15:52:06
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Oczywiście, że trzeba kierować się rozumem i stosownie do sytuacji,
ale 99% kierowców codziennie łamie przepisy i bardzo często te same
czując się zupełnie bezkarnie. Jest to konsekwencja niewiedzy, ale w
nie mniejszym stopniu po prostu zatwardziałego chamstwa. Walka z
chamstwem polega m.in. na korzystaniu ze swoich praw.
mysle ze niewiedza to góra 5%, reszta to po prostu swiadome
przekraczanie predkosci. No i 5% zostawie na chamstwo.
Jesteś optymistą, a ja realistą. Poziom niewiedzy rośnie
proporcjoonalnie do upływu lat. Świadome łamanie przepisów oczywiście
jest kolejnym i poważnym problemem. Jeśli widzę przejeżdżąjącego na
czerwonym to z pewnością nie jest to niewiedza, ale już omijanie
pojazdów oczekujacych na otwarcie przejazdu (jazda za podwójna ciągłą
pod prąd) przede wszystkim wynika z niewiedzy i braku wyobraźni.
w sumie masz racje - procent "niewiedzacych" oceniany na podstawie uzywania
kierunkowskazów oceniłbym zdecydowanie mniej optymistycznie.

Kierunkowskaż to temat wstydliwy-straszny fuj. Sorry, przejeżdżanie na czerwonym może wynikać z niewiedzy. Wyobraź sobie rondo i sygnalizator na rondzie przed ostatnią jezdnią poprzeczną czyli przed zjazdem. Nie ma linii zatrzymania w pobliżu sygnalizatora. To nie ważne, że pali się czerwone. Barany podjeżdżają do krawędzi linii poprzecznej mając czerwone głęboko. To są takie debile, że nawet nie spojrzą gdzie zatrzymują się L-ki. Przecież tyle ich tam jeździ.
neelix

177 Data: Luty 15 2010 17:37:07
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

w sumie masz racje - procent "niewiedzacych" oceniany na podstawie
uzywania
kierunkowskazów oceniłbym zdecydowanie mniej optymistycznie.

Kierunkowskaż to temat wstydliwy-straszny fuj.

??? Znowu jestes pijany? :))) Sorry, ale nie łapię pointy.

Sorry, przejeżdżanie na
czerwonym może wynikać z niewiedzy. Wyobraź sobie rondo i sygnalizator
na rondzie przed ostatnią jezdnią poprzeczną czyli przed zjazdem. Nie
ma linii zatrzymania w pobliżu sygnalizatora. To nie ważne, że pali
się czerwone. Barany podjeżdżają do krawędzi linii poprzecznej mając
czerwone głęboko. To są takie debile, że nawet nie spojrzą gdzie
zatrzymują się L-ki. Przecież tyle ich tam jeździ.

Do jakiej linii? O czym ty piszesz?


--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Mężczyzna musi trzy rzeczy w życiu zrobić...
wyrwać drzewo, zburzyć dom i dać w pysk swojemu synowi...

178 Data: Luty 15 2010 19:04:11
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:
w sumie masz racje - procent "niewiedzacych" oceniany na podstawie
uzywania
kierunkowskazów oceniłbym zdecydowanie mniej optymistycznie.
Kierunkowskaż to temat wstydliwy-straszny fuj.

??? Znowu jestes pijany? :))) Sorry, ale nie łapię pointy.

Sam piszesz o używaniu kierunkowskazów, których wielu nie używa.

Sorry, przejeżdżanie na
czerwonym może wynikać z niewiedzy. Wyobraź sobie rondo i sygnalizator
na rondzie przed ostatnią jezdnią poprzeczną czyli przed zjazdem. Nie
ma linii zatrzymania w pobliżu sygnalizatora. To nie ważne, że pali
się czerwone. Barany podjeżdżają do krawędzi linii poprzecznej mając
czerwone głęboko. To są takie debile, że nawet nie spojrzą gdzie
zatrzymują się L-ki. Przecież tyle ich tam jeździ.
Do jakiej linii? O czym ty piszesz?

O linii wyznaczającej pasy ruchu przy lewej krawędzi jezdni poprzecznej.
neelix

179 Data: Luty 15 2010 18:59:17
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

w sumie masz racje - procent "niewiedzacych" oceniany na podstawie
uzywania
kierunkowskazów oceniłbym zdecydowanie mniej optymistycznie.
Kierunkowskaż to temat wstydliwy-straszny fuj.

??? Znowu jestes pijany? :))) Sorry, ale nie łapię pointy.

Sam piszesz o używaniu kierunkowskazów, których wielu nie używa.

Acha, juz myslałem ze masz cos bardziej zawoalowanego na mysli, bo piszesz
o jakis kierunkowskazach przez ż itp.

Sorry, przejeżdżanie na
czerwonym może wynikać z niewiedzy. Wyobraź sobie rondo i sygnalizator
na rondzie przed ostatnią jezdnią poprzeczną czyli przed zjazdem. Nie
ma linii zatrzymania w pobliżu sygnalizatora. To nie ważne, że pali
się czerwone. Barany podjeżdżają do krawędzi linii poprzecznej mając
czerwone głęboko. To są takie debile, że nawet nie spojrzą gdzie
zatrzymują się L-ki. Przecież tyle ich tam jeździ.
Do jakiej linii? O czym ty piszesz?

O linii wyznaczającej pasy ruchu przy lewej krawędzi jezdni poprzecznej.

tej, chyba musisz to narysowac...

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Jest tylko jedna kategoria ludzi, którzy myślą więcej o pieniądzach
niż bogaci - to biedni."  Oscar Wilde

180 Data: Luty 16 2010 12:57:13
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

w sumie masz racje - procent "niewiedzacych" oceniany na podstawie
uzywania
kierunkowskazów oceniłbym zdecydowanie mniej optymistycznie.
Kierunkowskaż to temat wstydliwy-straszny fuj.
??? Znowu jestes pijany? :))) Sorry, ale nie łapię pointy.
Sam piszesz o używaniu kierunkowskazów, których wielu nie używa.
Acha, juz myslałem ze masz cos bardziej zawoalowanego na mysli, bo piszesz
o jakis kierunkowskazach przez ż itp.

To o to chodzi??? Szybciej myślę niż piszę. Czasem odruchowo nacisnę alta. Czy aby nie przesadzasz?

Sorry, przejeżdżanie na
czerwonym może wynikać z niewiedzy. Wyobraź sobie rondo i sygnalizator
na rondzie przed ostatnią jezdnią poprzeczną czyli przed zjazdem. Nie
ma linii zatrzymania w pobliżu sygnalizatora. To nie ważne, że pali
się czerwone. Barany podjeżdżają do krawędzi linii poprzecznej mając
czerwone głęboko. To są takie debile, że nawet nie spojrzą gdzie
zatrzymują się L-ki. Przecież tyle ich tam jeździ.
Do jakiej linii? O czym ty piszesz?
O linii wyznaczającej pasy ruchu przy lewej krawędzi jezdni poprzecznej.
tej, chyba musisz to narysowac...

Wystarczy zobaczyć na jakimś rondzie.
neelix

181 Data: Luty 16 2010 15:59:25
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik neelix  ...

w sumie masz racje - procent "niewiedzacych" oceniany na
podstawie uzywania
kierunkowskazów oceniłbym zdecydowanie mniej optymistycznie.
Kierunkowskaż to temat wstydliwy-straszny fuj.
??? Znowu jestes pijany? :))) Sorry, ale nie łapię pointy.
Sam piszesz o używaniu kierunkowskazów, których wielu nie używa.
Acha, juz myslałem ze masz cos bardziej zawoalowanego na mysli, bo
piszesz o jakis kierunkowskazach przez ż itp.

To o to chodzi??? Szybciej myślę niż piszę. Czasem odruchowo nacisnę
alta. Czy aby nie przesadzasz?

A jak sadzisz? Przeczytaj swoje zdanie:
Kierunkowskaż to temat wstydliwy-straszny fuj

Sorry, przejeżdżanie na
czerwonym może wynikać z niewiedzy. Wyobraź sobie rondo i
sygnalizator na rondzie przed ostatnią jezdnią poprzeczną czyli
przed zjazdem. Nie ma linii zatrzymania w pobliżu sygnalizatora.
To nie ważne, że pali się czerwone. Barany podjeżdżają do krawędzi
linii poprzecznej mając czerwone głęboko. To są takie debile, że
nawet nie spojrzą gdzie zatrzymują się L-ki. Przecież tyle ich tam
jeździ.
Do jakiej linii? O czym ty piszesz?
O linii wyznaczającej pasy ruchu przy lewej krawędzi jezdni
poprzecznej.
tej, chyba musisz to narysowac...

Wystarczy zobaczyć na jakimś rondzie.

Wystarczy napisać po polsku....

182 Data: Luty 16 2010 19:15:20
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Użytkownik neelix  ...

w sumie masz racje - procent "niewiedzacych" oceniany na
podstawie uzywania
kierunkowskazów oceniłbym zdecydowanie mniej optymistycznie.
Kierunkowskaż to temat wstydliwy-straszny fuj.
??? Znowu jestes pijany? :))) Sorry, ale nie łapię pointy.
Sam piszesz o używaniu kierunkowskazów, których wielu nie używa.
Acha, juz myslałem ze masz cos bardziej zawoalowanego na mysli, bo
piszesz o jakis kierunkowskazach przez ż itp.

To o to chodzi??? Szybciej myślę niż piszę. Czasem odruchowo nacisnę
alta. Czy aby nie przesadzasz?

A jak sadzisz? Przeczytaj swoje zdanie:
Kierunkowskaż to temat wstydliwy-straszny fuj

No i co???

Sorry, przejeżdżanie na
czerwonym może wynikać z niewiedzy. Wyobraź sobie rondo i
sygnalizator na rondzie przed ostatnią jezdnią poprzeczną czyli
przed zjazdem. Nie ma linii zatrzymania w pobliżu sygnalizatora.
To nie ważne, że pali się czerwone. Barany podjeżdżają do krawędzi
linii poprzecznej mając czerwone głęboko. To są takie debile, że
nawet nie spojrzą gdzie zatrzymują się L-ki. Przecież tyle ich tam
jeździ.
Do jakiej linii? O czym ty piszesz?
O linii wyznaczającej pasy ruchu przy lewej krawędzi jezdni
poprzecznej.
tej, chyba musisz to narysowac...

Wystarczy zobaczyć na jakimś rondzie.
Wystarczy napisać po polsku....

Napisałem.
neelix

183 Data: Luty 16 2010 23:59:40
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik neelix  ...

A jak sadzisz? Przeczytaj swoje zdanie:
Kierunkowskaż to temat wstydliwy-straszny fuj

No i co???

no i po jakiemu to jest...

Wystarczy zobaczyć na jakimś rondzie.
Wystarczy napisać po polsku....

Napisałem.

nie napisałes.

184 Data: Luty 17 2010 15:17:31
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Użytkownik neelix  ...

A jak sadzisz? Przeczytaj swoje zdanie:
Kierunkowskaż to temat wstydliwy-straszny fuj
No i co???
no i po jakiemu to jest...
Wystarczy zobaczyć na jakimś rondzie.
Wystarczy napisać po polsku....

Napisałem.
nie napisałes.

Czyli szkoda na Ciebie czasu i klawiatury. Nie będę pytał której partii jesteś elektoratem, bo nie chcę być złośliwym i nie chcę być posądzony o anty... .
neelix

185 Data: Luty 17 2010 18:44:52
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik neelix  ...

A jak sadzisz? Przeczytaj swoje zdanie:
Kierunkowskaż to temat wstydliwy-straszny fuj
No i co???
no i po jakiemu to jest...
Wystarczy zobaczyć na jakimś rondzie.
Wystarczy napisać po polsku....

Napisałem.
nie napisałes.

Czyli szkoda na Ciebie czasu i klawiatury. Nie będę pytał której partii
jesteś elektoratem, bo nie chcę być złośliwym i nie chcę być posądzony o
anty... .

zapomniałes napisac ze jestem glupi.
Przeciez jak ktos nie rozumie co ty piszesz, to na ewno on jest głupi.
I wylewa dzieck oz kapiela! Sory, dzieckiem nie bede sie juz zasłaniał...
tfu... dzieckiem? znaczy przysłowiem...

186 Data: Luty 19 2010 16:18:15
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Użytkownik neelix  ...
A jak sadzisz? Przeczytaj swoje zdanie:
Kierunkowskaż to temat wstydliwy-straszny fuj
No i co???
no i po jakiemu to jest...
Wystarczy zobaczyć na jakimś rondzie.
Wystarczy napisać po polsku....
Napisałem.
nie napisałes.
Czyli szkoda na Ciebie czasu i klawiatury. Nie będę pytał której partii
jesteś elektoratem, bo nie chcę być złośliwym i nie chcę być posądzony o
anty... .
zapomniałes napisac ze jestem glupi.
Przeciez jak ktos nie rozumie co ty piszesz, to na ewno on jest głupi.
I wylewa dzieck oz kapiela! Sory, dzieckiem nie bede sie juz zasłaniał...
tfu... dzieckiem? znaczy przysłowiem...

No to teraz przypatrz się jakiego językowego łamańca wyprodukowałeś na końcu. Mam Cię za to przeciągnąć gołą d..ą po nieheblowanej desce, czy lepiej przymknać oko i trzymać się meritum?
neelix

187 Data: Luty 19 2010 16:59:21
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik neelix  ...

A jak sadzisz? Przeczytaj swoje zdanie:
Kierunkowskaż to temat wstydliwy-straszny fuj
No i co???
no i po jakiemu to jest...
Wystarczy zobaczyć na jakimś rondzie.
Wystarczy napisać po polsku....
Napisałem.
nie napisałes.
Czyli szkoda na Ciebie czasu i klawiatury. Nie będę pytał której
partii jesteś elektoratem, bo nie chcę być złośliwym i nie chcę być
posądzony o anty... .
zapomniałes napisac ze jestem glupi.
Przeciez jak ktos nie rozumie co ty piszesz, to na ewno on jest
głupi. I wylewa dzieck oz kapiela! Sory, dzieckiem nie bede sie juz
zasłaniał... tfu... dzieckiem? znaczy przysłowiem...

No to teraz przypatrz się jakiego językowego łamańca wyprodukowałeś na
końcu. Mam Cię za to przeciągnąć gołą d..ą po nieheblowanej desce, czy
lepiej przymknać oko i trzymać się meritum?

Łamaniec jest jak najbardziej jasny.
Dopóki nie przyznasz sie, ze z tym dzeickiem to cos ci sie, za
przeproszeniem, pojebało, to nie mamy o czym w tym subwatku dalej
rozmawiac.

188 Data: Luty 14 2010 15:24:07
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Kuba (aka cita) 


Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości

Bo tę drogową ciemnotę trzeba uczyć skoro wcześniej nie nauczyli lub mają wszystkich w dupie. "Ja nic nie muszę. W Polsce mieszkam" . Coś jeszcze chcesz powiedzieć?
neelix


ta i Ty jestes od tego, zeby uczyć innych przepisów, tak jak jeden Krzyś od donoszenia na tych, co popełnili wykroczenie (oczywiście prócz jego wykroczeń)


--
Pozdrawiam Kuba (aka cita)
Omega X25XE
Dwa ogony Irma i Myszka

189 Data: Luty 14 2010 15:41:43
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Kuba (aka cita)"  napisał w wiadomości


Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości
Bo tę drogową ciemnotę trzeba uczyć skoro wcześniej nie nauczyli lub mają wszystkich w dupie. "Ja nic nie muszę. W Polsce mieszkam" . Coś jeszcze chcesz powiedzieć?
neelix
ta i Ty jestes od tego, zeby uczyć innych przepisów, tak jak jeden Krzyś od donoszenia na tych, co popełnili wykroczenie (oczywiście prócz jego wykroczeń)

Po części jestem od uczenia innych. :-) 99% kierowców leje na przepisy.
neelix

190 Data: Luty 13 2010 22:44:42
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: to 

marjan wrote:

ale PoRD przeczytałem w całości dopiero ok rok po otrzymaniu
PJ, na pamięć go nie znam.

To widać...
 
Ba problemy z płynną i bezkolizyjną zmianą pasa, trąbi zamiast po
prostu ominąć przeszkode - również płynnie i bezkolizyjnie, bez szkody
dla siebie i innych.

To podaj mi, proszę, tą Twoją magiczną radę na zmianę pasa ruchu, gdy
bez przerwy jedzie na nim auto za autem.

Wyrównać prędkoć, włÄ…czyć migacz i wjechać w lukę, takie trudne?

Rozumiem, że jak ktoś na Tobie wymusza pierwszeństwo to z uśmiechem na
twarzy zwalniasz sie/zatrzymujesz, i go przepuszczasz, bo przecież
jesteś doświadczonym kierowcą?

Wystarczy nie jeździć jak burak. On miał prawo przypuszczać, że będziesz
stosował się do PoRD i jechał możliwie blisko prawej krawędzi jezdni,
czyli w tym wypadku po prawym pasie, który był wolny.
 
Co innego wpuścić jeden samochód przed siebie w jeździe na suwak, co
innego ułatwić komuś zmianę pasa, poprzez zwiększenie luki, a co innego
skorzystanie ze swojego pierwszeństwa przejazdu w miejscu, gdzie jest mi
tak wygodniej.

"Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać możliwie blisko prawej
krawędzi jezdni."
 
--
cokolwiek

191 Data: Luty 13 2010 23:59:16
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: J.F. 

On 13 Feb 2010 23:44:42 +0100,  to wrote:

marjan wrote:
ale PoRD przeczytałem w całości dopiero ok rok po otrzymaniu
PJ, na pamięć go nie znam.

To widać...

A co - uwazasz ze znasz lepiej ?

Czy postapiles inaczej i kurs zaczales od przeczytania ustawy ? :-)

J,

192 Data: Luty 14 2010 14:59:03
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

On 13 Feb 2010 23:44:42 +0100,  to wrote:
marjan wrote:
ale PoRD przeczytałem w całości dopiero ok rok po otrzymaniu
PJ, na pamięć go nie znam.
To widać...
A co - uwazasz ze znasz lepiej ?

Dobrrrreee. :-)

Czy postapiles inaczej i kurs zaczales od przeczytania ustawy ? :-)

To tylko efekty przerostu ego - megalomanii. Niestety jest kilku takich na grupie.
neelix

193 Data: Luty 14 2010 15:27:01
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Kuba (aka cita) 


Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości

To tylko efekty przerostu ego - megalomanii. Niestety jest kilku takich na grupie.


ale zdajesz sobie sprawe, ze przodujesz tej grupie megalomanów?

ps. tak tylko pytam, choć niepotrzebnie, bo ja wiem, ze Ty wszytsko wiesz, wiec to napewno też :D


--
Pozdrawiam Kuba (aka cita)
Omega X25XE
Dwa ogony Irma i Myszka

194 Data: Luty 14 2010 15:38:55
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Kuba (aka cita)"  napisał w wiadomości


Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości
To tylko efekty przerostu ego - megalomanii. Niestety jest kilku takich na grupie.
ale zdajesz sobie sprawe, ze przodujesz tej grupie megalomanów?
ps. tak tylko pytam, choć niepotrzebnie, bo ja wiem, ze Ty wszytsko wiesz, wiec to napewno też :D

Mylisz się. Nikt nie wie wszystkiego. Fakt, że staram się być przepisowym do bólu (własnego bólu), ale jak każdy czlowiek uczę się całe życie i przy okazji uczę innych.
neelix

195 Data: Luty 14 2010 16:29:01
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Kuba (aka cita) 


Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości

Mylisz się. Nikt nie wie wszystkiego. Fakt, że staram się być przepisowym do bólu (własnego bólu),

jesli to jest prawda, to OK.


--
Pozdrawiam Kuba (aka cita)
Omega X25XE
Dwa ogony Irma i Myszka

196 Data: Luty 14 2010 14:56:15
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "to"  napisał w wiadomości


Wystarczy nie jeździć jak burak. On miał prawo przypuszczać, że będziesz
stosował się do PoRD i jechał możliwie blisko prawej krawędzi jezdni,
czyli w tym wypadku po prawym pasie, który był wolny.

Coraz bardziej bredzisz. WłÄ…cza lewy kierunkowskaz i zmienia pas jak mu pasuje, bo jest z prawej. Nie ucz innych bo sam nie umiesz jeździć.

Co innego wpuścić jeden samochód przed siebie w jeździe na suwak, co
innego ułatwić komuś zmianę pasa, poprzez zwiększenie luki, a co innego
skorzystanie ze swojego pierwszeństwa przejazdu w miejscu, gdzie jest mi
tak wygodniej.
"Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać możliwie blisko prawej
krawędzi jezdni."

Bredzisz. Skręcając w lewo chyba się teleportujesz z prawego. Przy dużym ruchu trzeba być idiotą by na 100m  do skrętu w lewo pakować się na prawy. Skoro znasz ten przepis to dlaczego nie robisz zarzutu temu drugiemu, ze od razu nie kierował się na prawy tylko pajacował na lewym? Ty jak zwykle funkcjonujesz we własnym świecie poza granicami absurdu. To nawet nie jest śmieszne.

neelix

197 Data: Luty 14 2010 14:19:57
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Bredzisz. Skręcając w lewo chyba się teleportujesz z prawego. Przy
dużym ruchu trzeba być idiotą by na 100m  do skrętu w lewo pakować się
na prawy. Skoro znasz ten przepis to dlaczego nie robisz zarzutu temu
drugiemu, ze od razu nie kierował się na prawy tylko pajacował na
lewym? Ty jak zwykle funkcjonujesz we własnym świecie poza granicami
absurdu. To nawet nie jest śmieszne.

bo argument zeby gosc skrecajacy w lewo kierował sie na pas prawy  a ten
skrecajacy w prawo kierował sie w lewo jest...
Przypominam główny cel - uplynnianie ruchu, choc jak widac po tym watku sa
tez cele poboczne - zlosliwosc, moralizatorstwo, dydaktyka...

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Kobiety mogą uczynić milionerem tylko takiego mężczyznę, który jest
miliarderem"   - Charlie Chaplin

198 Data: Luty 14 2010 15:36:32
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Bredzisz. Skręcając w lewo chyba się teleportujesz z prawego. Przy
dużym ruchu trzeba być idiotą by na 100m  do skrętu w lewo pakować się
na prawy. Skoro znasz ten przepis to dlaczego nie robisz zarzutu temu
drugiemu, ze od razu nie kierował się na prawy tylko pajacował na
lewym? Ty jak zwykle funkcjonujesz we własnym świecie poza granicami
absurdu. To nawet nie jest śmieszne.

bo argument zeby gosc skrecajacy w lewo kierował sie na pas prawy  a ten
skrecajacy w prawo kierował sie w lewo jest...
Przypominam główny cel - uplynnianie ruchu, choc jak widac po tym watku sa
tez cele poboczne - zlosliwosc, moralizatorstwo, dydaktyka...

A może po prostu taka potrzeba i w takim momencie ktoś chce skorzystać ze swoich praw? Skręcający w lewo powinien od samego początku kierować się na prawy, chyba że też skręca w lewo, ale wtedy też musi ustąpić bez szemrania.
neelix

199 Data: Luty 14 2010 16:59:26
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik neelix  ...

Bredzisz. Skręcając w lewo chyba się teleportujesz z prawego. Przy
dużym ruchu trzeba być idiotą by na 100m  do skrętu w lewo pakować
się na prawy. Skoro znasz ten przepis to dlaczego nie robisz zarzutu
temu drugiemu, ze od razu nie kierował się na prawy tylko pajacował
na lewym? Ty jak zwykle funkcjonujesz we własnym świecie poza
granicami absurdu. To nawet nie jest śmieszne.

bo argument zeby gosc skrecajacy w lewo kierował sie na pas prawy  a
ten skrecajacy w prawo kierował sie w lewo jest...
Przypominam główny cel - uplynnianie ruchu, choc jak widac po tym
watku sa tez cele poboczne - zlosliwosc, moralizatorstwo,
dydaktyka...

A może po prostu taka potrzeba i w takim momencie ktoś chce skorzystać
ze swoich praw? Skręcający w lewo powinien od samego początku kierować
się na prawy, chyba że też skręca w lewo, ale wtedy też musi ustąpić
bez szemrania.

czyli ty postulujesz, ze skrecajacy w lewo ma wjechac na prawy pas? Czyli
wykonac najbardziej kolizyjny manewr na tym skrzyzowaniu?

I zeby było jasne - w pierwszym poscie przyznał ze według prawa marjan miał
racje. I w razie stłuczki rowniez racja byłaby po jego stronie. Ale IMO
watek nie o tym...

200 Data: Luty 14 2010 18:25:13
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: to 

Budzik wrote:

czyli ty postulujesz, ze skrecajacy w lewo ma wjechac na prawy pas?
Czyli wykonac najbardziej kolizyjny manewr na tym skrzyzowaniu?

Ja bym chciał poznać namiary na ich dilera, musi mieć cholernie mocny
towar.

I zeby było jasne - w pierwszym poscie przyznał ze według prawa marjan
miał racje. I w razie stłuczki rowniez racja byłaby po jego stronie. Ale
IMO watek nie o tym...

Pierwszeństwo miał bez wątpienia, ale tez złamał przepis nakazujący mu
jechać możliwie blisko prawej krawędzi jezdni.

--
cokolwiek

201 Data: Luty 14 2010 19:59:24
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik to  ...

czyli ty postulujesz, ze skrecajacy w lewo ma wjechac na prawy pas?
Czyli wykonac najbardziej kolizyjny manewr na tym skrzyzowaniu?

Ja bym chciał poznać namiary na ich dilera, musi mieć cholernie mocny
towar.

:)

I zeby było jasne - w pierwszym poscie przyznał ze według prawa marjan
miał racje. I w razie stłuczki rowniez racja byłaby po jego stronie. Ale
IMO watek nie o tym...

Pierwszeństwo miał bez wątpienia, ale tez złamał przepis nakazujący mu
jechać możliwie blisko prawej krawędzi jezdni.

ja tego nie jestem pewien, ale to w tej całej dyskusji nie ma zadnego
znaczenia.

202 Data: Luty 15 2010 11:54:56
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Użytkownik neelix  ...

Bredzisz. Skręcając w lewo chyba się teleportujesz z prawego. Przy
dużym ruchu trzeba być idiotą by na 100m  do skrętu w lewo pakować
się na prawy. Skoro znasz ten przepis to dlaczego nie robisz zarzutu
temu drugiemu, ze od razu nie kierował się na prawy tylko pajacował
na lewym? Ty jak zwykle funkcjonujesz we własnym świecie poza
granicami absurdu. To nawet nie jest śmieszne.

bo argument zeby gosc skrecajacy w lewo kierował sie na pas prawy  a
ten skrecajacy w prawo kierował sie w lewo jest...
Przypominam główny cel - uplynnianie ruchu, choc jak widac po tym
watku sa tez cele poboczne - zlosliwosc, moralizatorstwo,
dydaktyka...
A może po prostu taka potrzeba i w takim momencie ktoś chce skorzystać
ze swoich praw? Skręcający w lewo powinien od samego początku kierować
się na prawy, chyba że też skręca w lewo, ale wtedy też musi ustąpić
bez szemrania.
czyli ty postulujesz, ze skrecajacy w lewo ma wjechac na prawy pas? Czyli
wykonac najbardziej kolizyjny manewr na tym skrzyzowaniu?

Bez przesady. Obowiązek jazdy przy prawej krawędzi jest dla większości kierujących obcy, ale dotyczy wszystkich. Jak się da to już w czasie skrętu w lewo trzeba wrzucać prawy kierunkowskaz i kierować się na prawy. Tak uczy się na kursach. Nie raz jednak się nie da i trzeba zostać na lewym ustępując innym. Są takie skrzyżowania "egzaminacyjne" że przy skręcie w prawo wjeżdżasz od razu na lewy. Wszystko zależy od konstrukcji drogi i panujących warunków.
neelix

I zeby było jasne - w pierwszym poscie przyznał ze według prawa marjan miał
racje. I w razie stłuczki rowniez racja byłaby po jego stronie. Ale IMO
watek nie o tym...

Wątek jest o pierwszeństwie przejazdu.
neelix

203 Data: Luty 15 2010 11:17:49
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik neelix  ...

Wątek jest o pierwszeństwie przejazdu.

chyba zartujesz - pierwszenstwo zostało ustalone w drugim poscie. Zrób
ankiete - zobaczysz, ze 100% napisze, ze pierwszenstwo miał kierowca SUVa.

204 Data: Luty 15 2010 13:32:32
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Użytkownik neelix  ...

Wątek jest o pierwszeństwie przejazdu.
chyba zartujesz - pierwszenstwo zostało ustalone w drugim poscie. Zrób
ankiete - zobaczysz, ze 100% napisze, ze pierwszenstwo miał kierowca SUVa.

Może czytamy inne wątki?
neelix

205 Data: Luty 15 2010 13:59:28
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Wątek jest o pierwszeństwie przejazdu.
chyba zartujesz - pierwszenstwo zostało ustalone w drugim poscie.
Zrób ankiete - zobaczysz, ze 100% napisze, ze pierwszenstwo miał
kierowca SUVa.

Może czytamy inne wątki?

chyba nie. :)
imo argument o jezdzie przy prawej krawedzi pojawił sie na zasadzie ze u
was bija murzynów.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Szept pięknej kobiety słyszy się lepiej niż
najgłośniejszy zew obowiązku." Pablo Picasso

206 Data: Luty 15 2010 15:54:29
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Wątek jest o pierwszeństwie przejazdu.
chyba zartujesz - pierwszenstwo zostało ustalone w drugim poscie.
Zrób ankiete - zobaczysz, ze 100% napisze, ze pierwszenstwo miał
kierowca SUVa.

Może czytamy inne wątki?
chyba nie. :)
imo argument o jezdzie przy prawej krawedzi pojawił sie na zasadzie ze u
was bija murzynów.

Ta prawa krawędź była niepotrzebna. Wystarczyło zgodzić się z wymuszeniem.
neelix

207 Data: Luty 15 2010 17:37:06
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Wątek jest o pierwszeństwie przejazdu.
chyba zartujesz - pierwszenstwo zostało ustalone w drugim poscie.
Zrób ankiete - zobaczysz, ze 100% napisze, ze pierwszenstwo miał
kierowca SUVa.

Może czytamy inne wątki?
chyba nie. :)
imo argument o jezdzie przy prawej krawedzi pojawił sie na zasadzie
ze u was bija murzynów.

Ta prawa krawędź była niepotrzebna. Wystarczyło zgodzić się z
wymuszeniem.

??? Przeciez od samego poczatku pisałem, ze SUV wymusił.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Błąd łatwiej można dostrzec niż prawdę,
bo błąd leży na wierzchu, a prawda w głębi"

208 Data: Luty 15 2010 19:05:22
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Wątek jest o pierwszeństwie przejazdu.
chyba zartujesz - pierwszenstwo zostało ustalone w drugim poscie.
Zrób ankiete - zobaczysz, ze 100% napisze, ze pierwszenstwo miał
kierowca SUVa.
Może czytamy inne wątki?
chyba nie. :)
imo argument o jezdzie przy prawej krawedzi pojawił sie na zasadzie
ze u was bija murzynów.
Ta prawa krawędź była niepotrzebna. Wystarczyło zgodzić się z
wymuszeniem.
??? Przeciez od samego poczatku pisałem, ze SUV wymusił.

Ale są tacy, dla których najważniejsza jest prawa.
neelix

209 Data: Luty 15 2010 18:59:17
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik neelix  ...

Wątek jest o pierwszeństwie przejazdu.
chyba zartujesz - pierwszenstwo zostało ustalone w drugim poscie.
Zrób ankiete - zobaczysz, ze 100% napisze, ze pierwszenstwo miał
kierowca SUVa.
Może czytamy inne wątki?
chyba nie. :)
imo argument o jezdzie przy prawej krawedzi pojawił sie na zasadzie
ze u was bija murzynów.
Ta prawa krawędź była niepotrzebna. Wystarczyło zgodzić się z
wymuszeniem.
??? Przeciez od samego poczatku pisałem, ze SUV wymusił.

Ale są tacy, dla których najważniejsza jest prawa.

odebrałem to w ten sposób, ze ci ktorzy pisali o prawej chcieli troche
bardziej dopiec marjanowi i dodatkowo pokazac mu, ze nawet pod katem prawa
nie miał racji.
A ja swojego zdania nie zmieniam. marsjan miał prawo po swojej stronie, ale
zachował się jak burak.
Oczywiscie buraka wycofuje, bo potem okazało się, iż jego zachowaniem
powodował brak umiejetnosci.

210 Data: Luty 16 2010 13:01:25
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Użytkownik neelix  ...

Wątek jest o pierwszeństwie przejazdu.
chyba zartujesz - pierwszenstwo zostało ustalone w drugim poscie.
Zrób ankiete - zobaczysz, ze 100% napisze, ze pierwszenstwo miał
kierowca SUVa.
Może czytamy inne wątki?
chyba nie. :)
imo argument o jezdzie przy prawej krawedzi pojawił sie na zasadzie
ze u was bija murzynów.
Ta prawa krawędź była niepotrzebna. Wystarczyło zgodzić się z
wymuszeniem.
??? Przeciez od samego poczatku pisałem, ze SUV wymusił.
Ale są tacy, dla których najważniejsza jest prawa.
odebrałem to w ten sposób, ze ci ktorzy pisali o prawej chcieli troche
bardziej dopiec marjanowi i dodatkowo pokazac mu, ze nawet pod katem prawa
nie miał racji.
A ja swojego zdania nie zmieniam. marsjan miał prawo po swojej stronie, ale
zachował się jak burak.
Oczywiscie buraka wycofuje, bo potem okazało się, iż jego zachowaniem
powodował brak umiejetnosci.

No widzisz, miał odwagę się przyznać, a miszcze już chcieli go zjeść. Niektórzy mają odwagę nakleić zielony listek. Nazywanie kogoś burakiem musi mieć mocne podstawy oparte na tym, że się było i widziało. Inaczej to napastliwość w ocenie jest oznaką buractwa.
neelix

211 Data: Luty 16 2010 15:59:20
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik neelix  ...

No widzisz, miał odwagę się przyznać, a miszcze już chcieli go zjeść.
Niektórzy mają odwagę nakleić zielony listek. Nazywanie kogoś burakiem
musi mieć mocne podstawy oparte na tym, że się było i widziało.
Inaczej to napastliwość w ocenie jest oznaką buractwa.

dlatego juz w pierwszym poscie napisałem ze ten burak nie jest całkowicie
powazny.
Zeby byc skrupulatnym, ja nie widzialem posta w ktorym marjan jasno
powiedziałby, ze chciałby pojechac inaczej ale nie mogl bo nie umie.

212 Data: Luty 16 2010 17:30:23
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: marjan 

Budzik pisze:

Użytkownik neelix  ...

No widzisz, miał odwagę się przyznać, a miszcze już chcieli go zjeść. Niektórzy mają odwagę nakleić zielony listek. Nazywanie kogoś burakiem
musi mieć mocne podstawy oparte na tym, że się było i widziało.
Inaczej to napastliwość w ocenie jest oznaką buractwa.

dlatego juz w pierwszym poscie napisałem ze ten burak nie jest całkowicie powazny.
Zeby byc skrupulatnym, ja nie widzialem posta w ktorym marjan jasno powiedziałby, ze chciałby pojechac inaczej ale nie mogl bo nie umie.

Jak jak napisałem już wcześniej - nie chciałem sobie utrudniać życia, bo wiem, że czasem zmiana pasa na odcinku ok 100 metrów może okazać się trudna do wykonania bez rycia się, a tego nie lubię. Miałem możliwość wjechać na pas lewy, bo tak mi było wygodniej - tak też uczyniłem. Daleko mi do jakiegokolwiek pouczania innych, bo sam jestem gówniarz i dopiero uczę się jeździć (mam PJ od niecałych 2 lat i przejechane ok. 20-25 kkm, więc bardzo niedużo). Cały ten wątek założyłem niejako ze zdziwienia, że koleś nie miał pojęcia, że miałem w tym miejscu pierwszeństwo. To on otworzył szybę mając mi conieco do powiedzenia, ja tylko odpowiedziałem.
Co do usprawniania ruchu - zdecydowanie jestem za, i tak jak wcześniej pisałem: gdy dzieje się to moim niewielkim kosztem to oczywiście że tak staram się jeździć. W tym jednak przypadku uznałem, że nie będę szukał sobie utrudnienia, gdy mogę przejechać zgodnie z przepisami zajmując od razu pas, który mi odpowiada. Absolutnie nie zrobiłem tego ze złośliwości, żeby gościowi wyjazd utrudnić, czy też z zazdrości, że facet ma auto 10 razy droższe od mojego.

Aczkolwiek z całej dyskusji wyciągam wniosek taki, żeby w tego typu sytuacjach po prostu zajmować pas prawy, bo zakładając, że piszący na p.m.s. to jakimś stopniu przekrój kierowców jeżdżących po naszych drogach, to pewnie w 3 na 10 przypadków gdybym nie odpuścił doszłoby do kolizji (a jakoś nie czuję potrzeby wymiany przodu na czyjś koszt).


--
Pozdrawiam serdecznie,
Mariusz [marjan] Morycz
(e-mail bez cyferek)
Fiat Punto mk1 '99 + Uniden 520 + President Indiana
PMS+PJ-S+PM-WP+:+X++L+B++M+Z++T-W-CB++

213 Data: Luty 16 2010 18:59:33
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik marjan  ...

Aczkolwiek z całej dyskusji wyciągam wniosek taki, żeby w tego typu
sytuacjach po prostu zajmować pas prawy, bo zakładając, że piszący na
p.m.s. to jakimś stopniu przekrój kierowców jeżdżących po naszych
drogach, to pewnie w 3 na 10 przypadków gdybym nie odpuścił doszłoby do
kolizji (a jakoś nie czuję potrzeby wymiany przodu na czyjś koszt).

wow! byc moze motywacja troche smutna, ale jednak wniosek dobry. Koncze
odpowiadac neelixowi, bo juz mi sie nie chce w kolko gadac o tym samym...

Jest nadzieja!

214 Data: Luty 17 2010 15:24:55
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "marjan"  napisał w wiadomości

Budzik pisze:
Użytkownik neelix  ...

No widzisz, miał odwagę się przyznać, a miszcze już chcieli go zjeść. Niektórzy mają odwagę nakleić zielony listek. Nazywanie kogoś burakiem
musi mieć mocne podstawy oparte na tym, że się było i widziało.
Inaczej to napastliwość w ocenie jest oznaką buractwa.

dlatego juz w pierwszym poscie napisałem ze ten burak nie jest całkowicie powazny.
Zeby byc skrupulatnym, ja nie widzialem posta w ktorym marjan jasno powiedziałby, ze chciałby pojechac inaczej ale nie mogl bo nie umie.

Jak jak napisałem już wcześniej - nie chciałem sobie utrudniać życia, bo wiem, że czasem zmiana pasa na odcinku ok 100 metrów może okazać się trudna do wykonania bez rycia się, a tego nie lubię. Miałem możliwość wjechać na pas lewy, bo tak mi było wygodniej - tak też uczyniłem. Daleko mi do jakiegokolwiek pouczania innych, bo sam jestem gówniarz i dopiero uczę się jeździć (mam PJ od niecałych 2 lat i przejechane ok. 20-25 kkm, więc bardzo niedużo). Cały ten wątek założyłem niejako ze zdziwienia, że koleś nie miał pojęcia, że miałem w tym miejscu pierwszeństwo. To on otworzył szybę mając mi conieco do powiedzenia, ja tylko odpowiedziałem.
Co do usprawniania ruchu - zdecydowanie jestem za, i tak jak wcześniej pisałem: gdy dzieje się to moim niewielkim kosztem to oczywiście że tak staram się jeździć. W tym jednak przypadku uznałem, że nie będę szukał sobie utrudnienia, gdy mogę przejechać zgodnie z przepisami zajmując od razu pas, który mi odpowiada. Absolutnie nie zrobiłem tego ze złośliwości, żeby gościowi wyjazd utrudnić, czy też z zazdrości, że facet ma auto 10 razy droższe od mojego.
Aczkolwiek z całej dyskusji wyciągam wniosek taki, żeby w tego typu sytuacjach po prostu zajmować pas prawy, bo zakładając, że piszący na p.m.s. to jakimś stopniu przekrój kierowców jeżdżących po naszych drogach, to pewnie w 3 na 10 przypadków gdybym nie odpuścił doszłoby do kolizji (a jakoś nie czuję potrzeby wymiany przodu na czyjś koszt).

Internet absolutnie nie jest reprezentatywny dla ogółu społeczeństwa więc nie należy przejmować się opiniami domorosłych "specjalistów". Nie ma jednej metody. Diabeł tkwi w szczegółach. Ja na argument prawej strony od kogoś kto w danym miejscu nie był i nie widział reaguję pustym śmiechem. Teoria jest dobra dla teoretyków. Praktyka idzie swoją drogą.
neelix

215 Data: Luty 15 2010 20:03:56
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Przembo 

Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości

Użytkownik "Budzik"  napisał w
wiadomości
Użytkownik neelix  ...
Wątek jest o pierwszeństwie przejazdu.
chyba zartujesz - pierwszenstwo zostało ustalone w drugim poscie. Zrób
ankiete - zobaczysz, ze 100% napisze, ze pierwszenstwo miał kierowca
SUVa.
Może czytamy inne wątki?


Ja w tym wątku podobnie jak Budzik nie widziałem ani jednego posta gdzie
ktoś sugerował jakoby kierowca SUVa miał pierwszeństwo... co nie zmienia
faktu że marjan pojechał źle.
W wątku padł bardzo fajny link z TVP Kraków, jeśli nie rozumiesz o czym jest
wątek to zastanów się co jest lepsze:
1) jazda taka by na cyklu przejechało 10-15 aut, model kierowcy SUVa
2) egzekwowanie swoich praw za wszelka cene i zmniejszenie przepustowości
skrzyżowania kilkukrotnie

A teraz pytanie ekstra, bo przyznam że jak Ciebie czytam to w każdym poście
piszesz coś sensownego i skrajnie głupiego zarazem. Co należy robić ze
szkodliwymi przepisami?

Wedle przepisów nie włączając swiateł zagrażasz bezpieczeństwu ruchu
drogowego... czym się róznisz od kierowcy SUVa? Ty wiesz, że łamiesz prawo i
stwarzasz zagrożenie, on może i nie wiedział, ale załóżmy że zrobił to z
premedytacją. Kto dał Ci prawo do oceniania i wybierania sobie które
przepisy będziesz stosował, oraz dlaczego reszta kirowców takim prawem nie
dysponuje?

Pozdr

216 Data: Luty 16 2010 01:29:50
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: J.F. 

On Mon, 15 Feb 2010 20:03:56 +0100,  Przembo wrote:

Ja w tym wątku podobnie jak Budzik nie widziałem ani jednego posta gdzie
ktoś sugerował jakoby kierowca SUVa miał pierwszeństwo... co nie zmienia
faktu że marjan pojechał źle.
W wątku padł bardzo fajny link z TVP Kraków, jeśli nie rozumiesz o czym jest
wątek to zastanów się co jest lepsze:
1) jazda taka by na cyklu przejechało 10-15 aut, model kierowcy SUVa
2) egzekwowanie swoich praw za wszelka cene i zmniejszenie przepustowości
skrzyżowania kilkukrotnie

Spoko spoko. Pytanie pierwsze - czy w tym miejscu i czasie bylo to
potrzebne.
Pytanie drugie - jesli zarzad drogi uwaza to za stosowne, to czemu nie
wymalowal stosownie pasow ruchu ?

A odnosnie tego przykladu z Krakowa - z tego co widze, sytuacja jest
tam o tyle specyficzna, ze te dwa pasy stanowia pewien bufor.
Przepustowosc blokuje sie kawalek dalej.
Bufor pomoze tylko wtedy, jesli przepustowosc tam dalej jest wieksza
niz przepustowosc obu pasow na swiatlach. Czyli krotko puszczamy
samochody, one zajmuja miejsca na obu pasach, a w czasie czerwonego
wyjezdzaja i bufor sie oproznia.
Jesli przepustowosc bedzie mniejsza, to i tak bedzie zapchane, tylko
korek sie przeniesie kilkadziat metrow.

A co tam dalej jest ? Mam wrazenie ze kolejne swiatla - nie mozna ich
przestawic w fazie zeby puszczaly ruch wczesniej, gdy zblizaja sie
auta z obu skretow ?

J.

217 Data: Luty 16 2010 13:05:02
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Przembo"  napisał w wiadomości

Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości
Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości
Użytkownik neelix  ...
Wątek jest o pierwszeństwie przejazdu.
chyba zartujesz - pierwszenstwo zostało ustalone w drugim poscie. Zrób
ankiete - zobaczysz, ze 100% napisze, ze pierwszenstwo miał kierowca
SUVa.
Może czytamy inne wątki?


Ja w tym wątku podobnie jak Budzik nie widziałem ani jednego posta gdzie ktoś sugerował jakoby kierowca SUVa miał pierwszeństwo... co nie zmienia faktu że marjan pojechał źle.
W wątku padł bardzo fajny link z TVP Kraków, jeśli nie rozumiesz o czym jest wątek to zastanów się co jest lepsze:
1) jazda taka by na cyklu przejechało 10-15 aut, model kierowcy SUVa
2) egzekwowanie swoich praw za wszelka cene i zmniejszenie przepustowości skrzyżowania kilkukrotnie

Nie ma złotego i jedynego środka.

A teraz pytanie ekstra, bo przyznam że jak Ciebie czytam to w każdym poście piszesz coś sensownego i skrajnie głupiego zarazem. Co należy robić ze szkodliwymi przepisami?

Naprawić. W każdym razie nie dodawać nowych szkodników.

Wedle przepisów nie włączając swiateł zagrażasz bezpieczeństwu ruchu drogowego... czym się róznisz od kierowcy SUVa? Ty wiesz, że łamiesz prawo i stwarzasz zagrożenie, on może i nie wiedział, ale załóżmy że zrobił to z premedytacją. Kto dał Ci prawo do oceniania i wybierania sobie które przepisy będziesz stosował, oraz dlaczego reszta kirowców takim prawem nie dysponuje?

To teraz ja powinienem zapytać co palisz, bo masz zwidy, a po nich jakieś absurdalne wnioski. Moze Ci się z pasami pomyliło???
neelix

218 Data: Luty 16 2010 13:07:20
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Przembo"  napisał w wiadomości

W wątku padł bardzo fajny link z TVP Kraków,

Nie chciało się otworzyć więc nie skomentuję.
neelix

219 Data: Luty 16 2010 15:59:27
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik neelix  ...

W wątku padł bardzo fajny link z TVP Kraków,

Nie chciało się otworzyć więc nie skomentuję.

sprobuj jeszcze raz.
Link jest na pewno ok.
http://ww6.tvp.pl/6287,718419,1.view

220 Data: Luty 17 2010 15:26:42
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Użytkownik neelix  ...
W wątku padł bardzo fajny link z TVP Kraków,
Nie chciało się otworzyć więc nie skomentuję.
sprobuj jeszcze raz.
Link jest na pewno ok.
http://ww6.tvp.pl/6287,718419,1.view

Obrazu nie ma.
neelix

221 Data: Luty 17 2010 18:44:55
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik neelix  ...

W wątku padł bardzo fajny link z TVP Kraków,
Nie chciało się otworzyć więc nie skomentuję.
sprobuj jeszcze raz.
Link jest na pewno ok.
http://ww6.tvp.pl/6287,718419,1.view

Obrazu nie ma.

Bedeeee pisał pooowoooooliiiiii.
Obraz jeeeeest ok.
Byc moze ty nie umiesz posługiwac sie komputerem, moze masz cos nie halo z
przeglądarka? W kazdym razie - szukaj problemu u siebie!

222 Data: Luty 19 2010 16:22:35
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Użytkownik neelix  ...

W wątku padł bardzo fajny link z TVP Kraków,
Nie chciało się otworzyć więc nie skomentuję.
sprobuj jeszcze raz.
Link jest na pewno ok.
http://ww6.tvp.pl/6287,718419,1.view
Obrazu nie ma.
Bedeeee pisał pooowoooooliiiiii.
Obraz jeeeeest ok.
Byc moze ty nie umiesz posługiwac sie komputerem, moze masz cos nie halo z
przeglądarka? W kazdym razie - szukaj problemu u siebie!

A muszę szukać? Ja nie mam takiego problemu. Będzie bez komentarza. Większość się otwiera. Nie otwiera się to nie. To jest bez znaczenia.
neelix

223 Data: Luty 19 2010 16:59:30
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik neelix  ...

W wątku padł bardzo fajny link z TVP Kraków,
Nie chciało się otworzyć więc nie skomentuję.
sprobuj jeszcze raz.
Link jest na pewno ok.
http://ww6.tvp.pl/6287,718419,1.view
Obrazu nie ma.
Bedeeee pisał pooowoooooliiiiii.
Obraz jeeeeest ok.
Byc moze ty nie umiesz posługiwac sie komputerem, moze masz cos nie
halo z przeglądarka? W kazdym razie - szukaj problemu u siebie!

A muszę szukać? Ja nie mam takiego problemu. Będzie bez komentarza.
Większość się otwiera. Nie otwiera się to nie. To jest bez znaczenia.

Dobre. Rozumiem, ze widziałes co tam jest i skomentowac ci, podciagajac pod
swoje teorie bedzoe dosc ciezko.
Rozumiem i akceptuje.

224 Data: Luty 20 2010 13:35:46
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Użytkownik neelix  ...

W wątku padł bardzo fajny link z TVP Kraków,
Nie chciało się otworzyć więc nie skomentuję.
sprobuj jeszcze raz.
Link jest na pewno ok.
http://ww6.tvp.pl/6287,718419,1.view
Obrazu nie ma.
Bedeeee pisał pooowoooooliiiiii.
Obraz jeeeeest ok.
Byc moze ty nie umiesz posługiwac sie komputerem, moze masz cos nie
halo z przeglądarka? W kazdym razie - szukaj problemu u siebie!
A muszę szukać? Ja nie mam takiego problemu. Będzie bez komentarza.
Większość się otwiera. Nie otwiera się to nie. To jest bez znaczenia.
Dobre. Rozumiem, ze widziałes co tam jest i skomentowac ci, podciagajac pod
swoje teorie bedzoe dosc ciezko.
Rozumiem i akceptuje.

Jak zwykle nic nie rozumiesz i słowa pisanego również nie.
neelix

225 Data: Luty 20 2010 13:59:21
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

W wątku padł bardzo fajny link z TVP Kraków,
Nie chciało się otworzyć więc nie skomentuję.
sprobuj jeszcze raz.
Link jest na pewno ok.
http://ww6.tvp.pl/6287,718419,1.view
Obrazu nie ma.
Bedeeee pisał pooowoooooliiiiii.
Obraz jeeeeest ok.
Byc moze ty nie umiesz posługiwac sie komputerem, moze masz cos nie
halo z przeglądarka? W kazdym razie - szukaj problemu u siebie!
A muszę szukać? Ja nie mam takiego problemu. Będzie bez komentarza.
Większość się otwiera. Nie otwiera się to nie. To jest bez znaczenia.
Dobre. Rozumiem, ze widziałes co tam jest i skomentowac ci, podciagajac
pod
swoje teorie bedzoe dosc ciezko.
Rozumiem i akceptuje.

Jak zwykle nic nie rozumiesz i słowa pisanego również nie.

rozumiem doskonale. Po prostu ci nie wierze, zbyt duzo dziwnych teorii juz
wysnułes, a jak masz sie odniesc do programu, w ktorym teorie sa zupelnie
nie po twojej mysli - nagle nie mozesz tego programu odtwaorzyc.
U mnie działa w 3 róznych przegladarkach.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Jak dostać się zdalnie na komputer podłączony do sieci Windows ?
Udawaj drukarke.

226 Data: Luty 24 2010 15:11:17
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

W wątku padł bardzo fajny link z TVP Kraków,
Nie chciało się otworzyć więc nie skomentuję.
sprobuj jeszcze raz.
Link jest na pewno ok.
http://ww6.tvp.pl/6287,718419,1.view
Obrazu nie ma.
Bedeeee pisał pooowoooooliiiiii.
Obraz jeeeeest ok.
Byc moze ty nie umiesz posługiwac sie komputerem, moze masz cos nie
halo z przeglądarka? W kazdym razie - szukaj problemu u siebie!
A muszę szukać? Ja nie mam takiego problemu. Będzie bez komentarza.
Większość się otwiera. Nie otwiera się to nie. To jest bez znaczenia.
Dobre. Rozumiem, ze widziałes co tam jest i skomentowac ci, podciagajac
pod
swoje teorie bedzoe dosc ciezko.
Rozumiem i akceptuje.
Jak zwykle nic nie rozumiesz i słowa pisanego również nie.
rozumiem doskonale. Po prostu ci nie wierze, zbyt duzo dziwnych teorii juz
wysnułes, a jak masz sie odniesc do programu, w ktorym teorie sa zupelnie
nie po twojej mysli - nagle nie mozesz tego programu odtwaorzyc.
U mnie działa w 3 róznych przegladarkach.

A u mnie nie działa mimo kilkukrotnych prób. Jak widzisz mało mnie to obchodzi. Nie czuje potrzeby instalowania jakichś śmieci by otwierać materiały bez znaczenia.
neelix

227 Data: Luty 24 2010 16:58:37
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: radekp@konto.pl 

Wed, 24 Feb 2010 15:11:17 +0100, w
"neelix"  napisał(-a):

A u mnie nie działa mimo kilkukrotnych prób. Jak widzisz mało mnie to
obchodzi. Nie czuje potrzeby instalowania jakichś śmieci by otwierać
materiały bez znaczenia.

Pewnie zaraz będziesz twierdził, że masz poprawnie zainstalowanego Windowsa (no
i że masz rację :) ).
Do tego nie trzeba mieć żadnych "śmieci".

228 Data: Luty 26 2010 17:45:35
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik  napisał w wiadomości Wed, 24 Feb 2010 15:11:17 +0100, w "neelix"  napisał(-a):

A u mnie nie działa mimo kilkukrotnych prób. Jak widzisz mało mnie to
obchodzi. Nie czuje potrzeby instalowania jakichś śmieci by otwierać
materiały bez znaczenia.

Pewnie zaraz będziesz twierdził, że masz poprawnie zainstalowanego Windowsa (no
i że masz rację :) ).
Do tego nie trzeba mieć żadnych "śmieci".

Windows instaluje się sam. Wystarczy zainicjować instalkę. Tak mi się do dzisiaj wydawało.
neelix

229 Data: Luty 26 2010 18:04:14
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: radekp@konto.pl 

Fri, 26 Feb 2010 17:45:35 +0100, w
"neelix"  napisał(-a):

Windows instaluje się sam. Wystarczy zainicjować instalkę. Tak mi się do
dzisiaj wydawało.

No od tego misiewydawało nie działają ci najprostsze rzeczy :).

230 Data: Luty 26 2010 18:47:33
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik   ...

Windows instaluje się sam. Wystarczy zainicjować instalkę. Tak mi się
do dzisiaj wydawało.

No od tego misiewydawało nie działają ci najprostsze rzeczy :).

ROTFL

231 Data: Luty 27 2010 15:43:41
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik  napisał w wiadomości Fri, 26 Feb 2010 17:45:35 +0100, w "neelix"  napisał(-a):

Windows instaluje się sam. Wystarczy zainicjować instalkę. Tak mi się do
dzisiaj wydawało.
No od tego misiewydawało nie działają ci najprostsze rzeczy :).

Za to działa wiele innych.
neelix

232 Data: Luty 26 2010 18:47:36
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik neelix  ...

Windows instaluje się sam. Wystarczy zainicjować instalkę. Tak mi się do
dzisiaj wydawało.

znowu ci sie wydawało... ;-P

233 Data: Luty 27 2010 15:46:12
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Użytkownik neelix  ...
Windows instaluje się sam. Wystarczy zainicjować instalkę. Tak mi się do
dzisiaj wydawało.
znowu ci sie wydawało... ;-P

Tylko nie kituj, że trzeba go notorycznie popychać i że instalka wymaga jakiegoś specjalnego zaangażowania na poziomie programisty.
neelix

234 Data: Luty 27 2010 15:59:06
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Windows instaluje się sam. Wystarczy zainicjować instalkę. Tak mi
się do dzisiaj wydawało.
znowu ci sie wydawało... ;-P

Tylko nie kituj, że trzeba go notorycznie popychać i że instalka
wymaga jakiegoś specjalnego zaangażowania na poziomie programisty.

zaczynasz lawirowac.
Nie twierdze, ze trzeba go *notorycznie* popychac, ani ze wymagajakiegos
*specjalnego* zaangazowania na poziomie programisty.
Twierdze ze wydawało ci sie, iz: "Windows instaluje się sam. Wystarczy
zainicjować instalkę."

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Kiedy dyplomata mówi "tak", oznacza to "może"; kiedy mówi "może",
ma na myśli "nie"; kiedy mówi "nie", nie jest dyplomatą."
Henry Louis Mencken

235 Data: Luty 28 2010 16:50:47
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:
Windows instaluje się sam. Wystarczy zainicjować instalkę. Tak mi
się do dzisiaj wydawało.
znowu ci sie wydawało... ;-P
Tylko nie kituj, że trzeba go notorycznie popychać i że instalka
wymaga jakiegoś specjalnego zaangażowania na poziomie programisty.
zaczynasz lawirowac.
Nie twierdze, ze trzeba go *notorycznie* popychac, ani ze wymagajakiegos
*specjalnego* zaangazowania na poziomie programisty.
Twierdze ze wydawało ci sie, iz: "Windows instaluje się sam. Wystarczy
zainicjować instalkę."

Widocznie u mnie się sam zainstalował, bo ja w tym czasie z przerwą na serial nr byłem chyba z psem na spacerze.
neelix

236 Data: Luty 28 2010 16:59:07
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik neelix  ...

Windows instaluje się sam. Wystarczy zainicjować instalkę. Tak mi
się do dzisiaj wydawało.
znowu ci sie wydawało... ;-P
Tylko nie kituj, że trzeba go notorycznie popychać i że instalka
wymaga jakiegoś specjalnego zaangażowania na poziomie programisty.
zaczynasz lawirowac.
Nie twierdze, ze trzeba go *notorycznie* popychac, ani ze wymagajakiegos
*specjalnego* zaangazowania na poziomie programisty.
Twierdze ze wydawało ci sie, iz: "Windows instaluje się sam. Wystarczy
zainicjować instalkę."

Widocznie u mnie się sam zainstalował, bo ja w tym czasie z przerwą na
serial nr byłem chyba z psem na spacerze.

oze miałes odpowiednio spreparowana instalke - normalnie trzeba kilka razy
zadziałać.
Ale to nie wazne - miało tylko pokazac, ze znowu ci sie wydawało. :)

237 Data: Marzec 06 2010 14:10:48
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Użytkownik neelix  ...

Windows instaluje się sam. Wystarczy zainicjować instalkę. Tak mi
się do dzisiaj wydawało.
znowu ci sie wydawało... ;-P
Tylko nie kituj, że trzeba go notorycznie popychać i że instalka
wymaga jakiegoś specjalnego zaangażowania na poziomie programisty.
zaczynasz lawirowac.
Nie twierdze, ze trzeba go *notorycznie* popychac, ani ze wymagajakiegos
*specjalnego* zaangazowania na poziomie programisty.
Twierdze ze wydawało ci sie, iz: "Windows instaluje się sam. Wystarczy
zainicjować instalkę."
Widocznie u mnie się sam zainstalował, bo ja w tym czasie z przerwą na
serial nr byłem chyba z psem na spacerze.
oze miałes odpowiednio spreparowana instalke - normalnie trzeba kilka razy
zadziałać.
Ale to nie wazne - miało tylko pokazac, ze znowu ci sie wydawało. :)

No raczej nie wydawało się.
neelix

238 Data: Marzec 06 2010 18:28:50
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik neelix  ...

Nie twierdze, ze trzeba go *notorycznie* popychac, ani ze
wymagajakiegos *specjalnego* zaangazowania na poziomie programisty.
Twierdze ze wydawało ci sie, iz: "Windows instaluje się sam.
Wystarczy zainicjować instalkę."
Widocznie u mnie się sam zainstalował, bo ja w tym czasie z przerwą
na serial nr byłem chyba z psem na spacerze.
oze miałes odpowiednio spreparowana instalke - normalnie trzeba kilka
razy zadziałać.
Ale to nie wazne - miało tylko pokazac, ze znowu ci sie wydawało. :)

No raczej nie wydawało się.

No i dobrze.
To pkazuje, jak odporny jestes na argumenty.

239 Data: Marzec 19 2010 14:36:22
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Użytkownik neelix  ...

Nie twierdze, ze trzeba go *notorycznie* popychac, ani ze
wymagajakiegos *specjalnego* zaangazowania na poziomie programisty.
Twierdze ze wydawało ci sie, iz: "Windows instaluje się sam.
Wystarczy zainicjować instalkę."
Widocznie u mnie się sam zainstalował, bo ja w tym czasie z przerwą
na serial nr byłem chyba z psem na spacerze.
oze miałes odpowiednio spreparowana instalke - normalnie trzeba kilka
razy zadziałać.
Ale to nie wazne - miało tylko pokazac, ze znowu ci sie wydawało. :)
No raczej nie wydawało się.
No i dobrze.
To pkazuje, jak odporny jestes na argumenty.

Na argumęty na pewno.
neelix

240 Data: Luty 14 2010 08:59:23
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik marjan  ...

Ba problemy z płynną i bezkolizyjną zmianą pasa, trąbi zamiast po
prostu ominąć przeszkode - również płynnie i bezkolizyjnie, bez
szkody dla siebie i innych.

To podaj mi, proszę, tą Twoją magiczną radę na zmianę pasa ruchu, gdy
bez przerwy jedzie na nim auto za autem. Tak, wiem, można włączyć
kierunkowskaz i czekać aż ktoś się zlituje nad zagubioną owieczką na
przemyskich tablicach, ale po co, gdy mogą od razu zająć pas z którego
za 100 metrów skręcam w prawo?

skoro do teraz nie zrozumiałes po co, to juz nie zrozumiesz...

241 Data: Luty 14 2010 14:29:03
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Kuba (aka cita)"  napisał w wiadomości


Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości
Ale przeciez mu pozwolil.
Tylko ze to nie on powinien pozwalac. Nastepnym razem ten SUV w kogos
przywali, czy droge mu zajedzie, to lepiej teraz przeszkolic.
ee tam, zrobił wszytsko, zeby nie pozwolić.
Na moje oko to autor wątku jest początkującym kierowcą, ktory wziął sobie do serca wykucie PoRD na blache.

Jak łatwo oceniacie umiejętności i staż innych! Znajomość przepisów hańbą. Jeśli wykuł pord to chwała mu za to. Inni też powinni mieć wykuty chociaż w tak oczywistych kwestiach. Jeśli mają pord w dupie to trzeba ich uczyć na gorąco. Ja uczę. Już nie będę cytował, że mamy prawo oczekiwać od innych przepisowej jazdy. Jeśli ktoś tego nie ogarnia powinien korzystać z komunikacji zbiorowej.
neelix

242 Data: Luty 15 2010 17:19:47
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: to 

neelix wrote:

Jak łatwo oceniacie umiejętności i staż innych! Znajomoć przepisów
hańbą. Jeśli wykuł pord to chwała mu za to. Inni też powinni mieć wykuty
chociaż w tak oczywistych kwestiach. Jeśli mają pord w dupie to trzeba
ich uczyć na gorąco. Ja uczę. Już nie będę cytował, że mamy prawo
oczekiwać od innych przepisowej jazdy.

Na przykład tego, ze marjan będzie trzymał się prawej krawędzi jezdni.

--
cokolwiek

243 Data: Luty 15 2010 19:06:29
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

neelix wrote:

Jak łatwo oceniacie umiejętności i staż innych! Znajomoć przepisów
hańbą. Jeśli wykuł pord to chwała mu za to. Inni też powinni mieć wykuty
chociaż w tak oczywistych kwestiach. Jeśli mają pord w dupie to trzeba
ich uczyć na gorąco. Ja uczę. Już nie będę cytował, że mamy prawo
oczekiwać od innych przepisowej jazdy.
Na przykład tego, ze marjan będzie trzymał się prawej krawędzi jezdni.

Ale nie za wszelką cenę. Jezdnie miewają wiele pasów ruchu, które są używane stosownie do potrzeb.
neelix

244 Data: Luty 15 2010 18:23:04
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: to 

neelix wrote:

Ale nie za wszelką cenę. Jezdnie miewają wiele pasów ruchu, które są
używane stosownie do potrzeb.

Nie było potrzeby zajmować lewego. Jeśli marjan nie umie zmieniać pasów
ruchu, to niech się nauczy, a nie utrudnia jazdę innym.

--
cokolwiek

245 Data: Luty 15 2010 19:59:18
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik to  ...

Ale nie za wszelką cenę. Jezdnie miewają wiele pasów ruchu, które są
używane stosownie do potrzeb.

Nie było potrzeby zajmować lewego. Jeśli marjan nie umie zmieniać pasów
ruchu, to niech się nauczy, a nie utrudnia jazdę innym.

ale dopóki sie nie nauczy - musiał jechac tak, jak jechał. Taka smutna
prawda.

246 Data: Luty 16 2010 13:16:00
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Użytkownik to  ...

Ale nie za wszelką cenę. Jezdnie miewają wiele pasów ruchu, które są
używane stosownie do potrzeb.
Nie było potrzeby zajmować lewego. Jeśli marjan nie umie zmieniać pasów
ruchu, to niech się nauczy, a nie utrudnia jazdę innym.
ale dopóki sie nie nauczy - musiał jechac tak, jak jechał. Taka smutna
prawda.

To raczej ten z suva nie umiał  zmieniać i nawet nie próbował, bo marjan chociaż próbował. Pytanie tylko czy musiał już, ale mnie tam nie było więc nie wiem. Miał prawo zająć dowolny pas i mial pierwszeństwo. Wkurza mnie notoryczne szukanie współwinnego i zwalanie na niego winy. Nawet do sądu nie można mieć zaufania. Mnie jak palant nota bene  w bmw z rej. WE przystawił pod blokiem to nawet straży nie wołałem. Przystawił mnie wieczorem, a odjechał po południu. Fakt, że stałem między budynkiem a śmietnikiem, ale musiał mnie widzieć. No i teren osiedlowy.
neelix

247 Data: Luty 16 2010 15:59:27
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik neelix  ...

To raczej ten z suva nie umiał  zmieniać i nawet nie próbował, bo marjan
chociaż próbował.

probował co?

248 Data: Luty 16 2010 19:17:28
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Użytkownik neelix  ...

To raczej ten z suva nie umiał  zmieniać i nawet nie próbował, bo marjan
chociaż próbował.
probował co?

Mam zapytać co ćpasz?
neelix

249 Data: Luty 16 2010 23:59:41
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik neelix  ...

To raczej ten z suva nie umiał  zmieniać i nawet nie próbował, bo
marjan chociaż próbował.
probował co?

Mam zapytać co ćpasz?

nie umiesz sam podjac decyzji?

250 Data: Luty 17 2010 15:27:49
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Użytkownik neelix  ...

To raczej ten z suva nie umiał  zmieniać i nawet nie próbował, bo
marjan chociaż próbował.
probował co?
Mam zapytać co ćpasz?
nie umiesz sam podjac decyzji?

Nie mam nic do podejmowania. Co ćpasz?
neelix

251 Data: Luty 17 2010 18:44:48
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik neelix  ...

To raczej ten z suva nie umiał  zmieniać i nawet nie próbował, bo
marjan chociaż próbował.
probował co?
Mam zapytać co ćpasz?
nie umiesz sam podjac decyzji?

Nie mam nic do podejmowania. Co ćpasz?

musisz podjac decyzje, czy masz zapytac.
Widze ze podjałes.
Nic nie cpam.
To teraz napiszesz, co marjan probował? Bo na pewno nie bezkolizyjnie
przejechac skrzyzowanie...

252 Data: Luty 19 2010 16:27:20
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Użytkownik neelix  ...

To raczej ten z suva nie umiał  zmieniać i nawet nie próbował, bo
marjan chociaż próbował.
probował co?
Mam zapytać co ćpasz?
nie umiesz sam podjac decyzji?
Nie mam nic do podejmowania. Co ćpasz?
musisz podjac decyzje, czy masz zapytac.
Widze ze podjałes.
Nic nie cpam.
To teraz napiszesz, co marjan probował? Bo na pewno nie bezkolizyjnie
przejechac skrzyzowanie...

Próbował zająć lewy pas ponieważ uznał, że jest mu to potrzebne, bo będzie skręcał w lewo. Tamten zamiast ustąpić pierwszeństwa i zająć pas prawy utrudnił wykonanie manewru. Syndrom lewopasowca.
neelix

253 Data: Luty 19 2010 16:59:29
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik neelix  ...

To raczej ten z suva nie umiał  zmieniać i nawet nie próbował,
bo marjan chociaż próbował.
probował co?
Mam zapytać co ćpasz?
nie umiesz sam podjac decyzji?
Nie mam nic do podejmowania. Co ćpasz?
musisz podjac decyzje, czy masz zapytac.
Widze ze podjałes.
Nic nie cpam.
To teraz napiszesz, co marjan probował? Bo na pewno nie bezkolizyjnie
przejechac skrzyzowanie...

Próbował zająć lewy pas ponieważ uznał, że jest mu to potrzebne, bo
będzie skręcał w lewo. Tamten zamiast ustąpić pierwszeństwa i zająć
pas prawy utrudnił wykonanie manewru. Syndrom lewopasowca.

ach to probowal.
No to trzba było od razu mowic, ze twoim koronnym dowodem na to, ze marjan
probowal rozsadnie zmienic pas jest to, ze chciał od razu wjechac na lewy,
zeby potem nie miec kłopotu ze zmiana pasa.

254 Data: Luty 20 2010 13:36:29
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Użytkownik neelix  ...

To raczej ten z suva nie umiał  zmieniać i nawet nie próbował,
bo marjan chociaż próbował.
probował co?
Mam zapytać co ćpasz?
nie umiesz sam podjac decyzji?
Nie mam nic do podejmowania. Co ćpasz?
musisz podjac decyzje, czy masz zapytac.
Widze ze podjałes.
Nic nie cpam.
To teraz napiszesz, co marjan probował? Bo na pewno nie bezkolizyjnie
przejechac skrzyzowanie...
Próbował zająć lewy pas ponieważ uznał, że jest mu to potrzebne, bo
będzie skręcał w lewo. Tamten zamiast ustąpić pierwszeństwa i zająć
pas prawy utrudnił wykonanie manewru. Syndrom lewopasowca.
ach to probowal.
No to trzba było od razu mowic, ze twoim koronnym dowodem na to, ze marjan
probowal rozsadnie zmienic pas jest to, ze chciał od razu wjechac na lewy,
zeby potem nie miec kłopotu ze zmiana pasa.

Nie mnie oceniać moment.
neelix

255 Data: Luty 20 2010 13:59:22
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

To raczej ten z suva nie umiał  zmieniać i nawet nie próbował,
bo marjan chociaż próbował.
probował co?
Mam zapytać co ćpasz?
nie umiesz sam podjac decyzji?
Nie mam nic do podejmowania. Co ćpasz?
musisz podjac decyzje, czy masz zapytac.
Widze ze podjałes.
Nic nie cpam.
To teraz napiszesz, co marjan probował? Bo na pewno nie
bezkolizyjnie przejechac skrzyzowanie...
Próbował zająć lewy pas ponieważ uznał, że jest mu to potrzebne, bo
będzie skręcał w lewo. Tamten zamiast ustąpić pierwszeństwa i zająć
pas prawy utrudnił wykonanie manewru. Syndrom lewopasowca.
ach to probowal.
No to trzba było od razu mowic, ze twoim koronnym dowodem na to, ze
marjan probowal rozsadnie zmienic pas jest to, ze chciał od razu
wjechac na lewy, zeby potem nie miec kłopotu ze zmiana pasa.

Nie mnie oceniać moment.

no i ok. Ocenili inni.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Bądź odważny. A jeżeli nie jesteś, udawaj, ze jesteś.
Nikt nie zauważy różnicy."   H. Jackson Brown, Jr.

256 Data: Luty 24 2010 15:12:31
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

To raczej ten z suva nie umiał  zmieniać i nawet nie próbował,
bo marjan chociaż próbował.
probował co?
Mam zapytać co ćpasz?
nie umiesz sam podjac decyzji?
Nie mam nic do podejmowania. Co ćpasz?
musisz podjac decyzje, czy masz zapytac.
Widze ze podjałes.
Nic nie cpam.
To teraz napiszesz, co marjan probował? Bo na pewno nie
bezkolizyjnie przejechac skrzyzowanie...
Próbował zająć lewy pas ponieważ uznał, że jest mu to potrzebne, bo
będzie skręcał w lewo. Tamten zamiast ustąpić pierwszeństwa i zająć
pas prawy utrudnił wykonanie manewru. Syndrom lewopasowca.
ach to probowal.
No to trzba było od razu mowic, ze twoim koronnym dowodem na to, ze
marjan probowal rozsadnie zmienic pas jest to, ze chciał od razu
wjechac na lewy, zeby potem nie miec kłopotu ze zmiana pasa.
Nie mnie oceniać moment.
no i ok. Ocenili inni.

Byli tam, widzieli, jakieś kwalifikacje? Ocena więc wg. widzimisię czyli bez znaczenia.
neelix

257 Data: Luty 24 2010 17:53:33
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

To raczej ten z suva nie umiał  zmieniać i nawet nie
próbował, bo marjan chociaż próbował.
probował co?
Mam zapytać co ćpasz?
nie umiesz sam podjac decyzji?
Nie mam nic do podejmowania. Co ćpasz?
musisz podjac decyzje, czy masz zapytac.
Widze ze podjałes.
Nic nie cpam.
To teraz napiszesz, co marjan probował? Bo na pewno nie
bezkolizyjnie przejechac skrzyzowanie...
Próbował zająć lewy pas ponieważ uznał, że jest mu to potrzebne,
bo będzie skręcał w lewo. Tamten zamiast ustąpić pierwszeństwa i
zająć pas prawy utrudnił wykonanie manewru. Syndrom lewopasowca.
ach to probowal.
No to trzba było od razu mowic, ze twoim koronnym dowodem na to, ze
marjan probowal rozsadnie zmienic pas jest to, ze chciał od razu
wjechac na lewy, zeby potem nie miec kłopotu ze zmiana pasa.
Nie mnie oceniać moment.
no i ok. Ocenili inni.

Byli tam, widzieli, jakieś kwalifikacje? Ocena więc wg. widzimisię
czyli bez znaczenia.

jezeli dla ciebie cała ta dyskusja z podawaniem odległosci, predkosci itd
to ocena według widzimiesię to tak jak w przypadku postów z więcej niz 3
debilami - EOT.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Początek i koniec zawsze są jednością."
Frank Herbert

258 Data: Luty 14 2010 14:24:12
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

On Sat, 13 Feb 2010 15:07:34 +0100,  Kuba (aka cita) wrote:
tak tak. Nakrzycz na nas, ze na przepisach sie nie znamy.
Ty mialeś prawo wiec chuj z wszystkimi innymi na drodze, bo przecież *mialeś
prawo* .. tylko, ze gdybyś mu pozwolił wjechac na ten pas, to Ty nic byś nie
stracił, On po prostu by pojechal, a oboje uniknęlibyście potencjalnej
kolizji i choć to nie Ty bylbyś winien, to mialbyś uszkodzony samochód. Po
co Ci to? Tylko dlatego, zeby czasem SUV nie był 3m przed Tobą?

Ale przeciez mu pozwolil.
Tylko ze to nie on powinien pozwalac. Nastepnym razem ten SUV w kogos
przywali, czy droge mu zajedzie, to lepiej teraz przeszkolic.

Jakbym czytał siebie. :-)
neelix

259 Data: Luty 13 2010 23:09:52
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: marjan 

Kuba (aka cita) pisze:


Użytkownik "marjan"  napisał w wiadomości
to pisze:
marjan wrote:

Zapaliło się zielone, więc na odchodne popukałem mu
palcem w czoło, on mi palcem pokiwał i odjechaliśmy (koleś skręcił w
prawo).

Z Twojego opisu wynika, że zachowałeś się jak ostatni burak, a przepisy załamaliście obaj. Skoro miałeś wolny prawy pas to po cholerę wjeżdżałeś na lewy, skoro widziałeś, że goć skręca? Ĺťeby zaznaczyć swoja obecnoć q przeciążonym puncie i zatarasować potem drogę? Formalnie pierwszeństwo niby miałeś, ale z drugiej strony masz obowiązek trzymać się prawej krawędzi jezdni, który to obowiązek bez żadnego powodu olałeś.

Każdy kierujący, opuszczający skrzyżowanie, może zająć dowolny pas ruchu jezdni, na którą wjeżdża. Przepisy nie nakładają obowiązku zajmowania określonego pasa ruchu w trakcie opuszczania skrzyżowania. Wymaga to zachowania szczególnej ostrożności i ścisłego przestrzegania zasad przy zmianie pasa ruchu. Zmieniając zajmowany pas ruchu, kierujący pojazdem zobowiązany jest ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie ruchu, na który zamierza wjechać, oraz pojazdowi wjeżdżającemu na ten pas z prawej strony - art. 22 ust. 4 ustawy prawo o ruchu drogowym z 20.06.1997 (Dz. U. 58 z 2003r. poz. 515 - tekst jednolity).


tak tak. Nakrzycz na nas, ze na przepisach sie nie znamy.
Ty mialeś prawo wiec chuj z wszystkimi innymi na drodze, bo przecież *mialeś prawo* .. tylko, ze gdybyś mu pozwolił wjechac na ten pas, to Ty nic byś nie stracił, On po prostu by pojechal, a oboje uniknęlibyście

Mógłbym stracić - nie wiem czy nie miałbym problemów ze zmianą pasa na lewy (nie mówię, że bym miał, mówię, że nie zwróciłem uwagi, czy za SUVem coś jechało).

potencjalnej kolizji i choć to nie Ty bylbyś winien, to mialbyś uszkodzony samochód. Po co Ci to? Tylko dlatego, zeby czasem SUV nie był 3m przed Tobą?

Pomimo faktu, że jeżdżÄ™ Puntem z silnikiem 1.1 z LPG, wartym pewnie z 6 kpln jakoś nie mam kompleksów na tym punkcie, nieważne dla mnie jest czy koleś jechał w SUVie, w Calibrze, w Puncie, w Sierze, czy w maluchu. Z miłÄ… chęcią też przepuszczam kogoś, kto z naprzeciwka skręca w swoje lewo (moje prawo), lub gdy jadę w sznurze aut doć wolno, często robię przed sobą miejsce, aby umożliwić komuś innemu zmianę pasa, uważam to za coś całkowicie normalnego.
Nie widzę natomiast potrzeby utrudniania sobie życia, gdy mam możliwoć skorzystać z prawa, które mi to życie ułatwia (znalezienie się od razu na lewym pasie).


--
Pozdrawiam serdecznie,
Mariusz [marjan] Morycz
(e-mail bez cyferek)
Fiat Punto mk1 '99 + Uniden 520 + President Indiana
PMS+PJ-S+PM-WP+:+X++L+B++M+Z++T-W-CB++

260 Data: Luty 13 2010 22:29:32
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: to 

marjan wrote:

Nie widzę natomiast potrzeby utrudniania sobie życia, gdy mam możliwoć
skorzystać z prawa, które mi to życie ułatwia (znalezienie się od razu
na lewym pasie).

No właśnie nie masz, bo masz się trzymać prawej krawędzi jezdni, a nie
lewej.

--
cokolwiek

261 Data: Luty 13 2010 23:37:02
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Przemysław Bernat 

Dnia 13 Feb 2010 23:29:32 +0100, to napisał(a):

No właśnie nie masz, bo masz się trzymać prawej krawędzi jezdni, a nie
lewej.

Dlaczego? Jaki przepis mów, że po skręcie w prawo należy trzymać się prawej
krawędzi jezdni? Jaki inny przepis zwalnia z tego obowiązku skręcającego w
lewo?

--
Pozdrawiam,

Przemek

262 Data: Luty 13 2010 22:42:07
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: to 

Przemysław Bernat wrote:

No właśnie nie masz, bo masz się trzymać prawej krawędzi jezdni, a nie
lewej.

Dlaczego? Jaki przepis mów, że po skręcie w prawo należy trzymać się
prawej krawędzi jezdni?

"Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać możliwie blisko prawej
krawędzi jezdni."

Jaki inny przepis zwalnia z tego obowiązku
skręcającego w lewo?

Ten sam. Wiesz co to znaczy "możliwie blisko", czy też jest też ta
konstrukcja dwuwyrazowa jest dla Ciebie zbyt trudna do zrozumienia?

--
cokolwiek

263 Data: Luty 13 2010 23:49:58
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Przemysław Bernat 

Dnia 13 Feb 2010 23:42:07 +0100, to napisał(a):

Ten sam. Wiesz co to znaczy "możliwie blisko", czy też jest też ta
konstrukcja dwuwyrazowa jest dla Ciebie zbyt trudna do zrozumienia?

No to dlaczego pojechał lewym? Dlaczego, skoro na niego wjechał, to nie
zmienił niezwłocznie na prawy?

--
Pozdrawiam,

Przemek

264 Data: Luty 13 2010 23:52:29
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Przemysław Bernat 

Dnia Sat, 13 Feb 2010 23:49:58 +0100, Przemysław Bernat napisał(a):

Dnia 13 Feb 2010 23:42:07 +0100, to napisał(a):

Ten sam. Wiesz co to znaczy "możliwie blisko", czy też jest też ta
konstrukcja dwuwyrazowa jest dla Ciebie zbyt trudna do zrozumienia?

No to dlaczego pojechał lewym? Dlaczego, skoro na niego wjechał, to nie
zmienił niezwłocznie na prawy?

Te z SUVa oczywiście. On z Anglii był, że nie musiał jechać możliwie blisko
prawej krawędzi?

--
Pozdrawiam,

Przemek

265 Data: Luty 13 2010 22:52:59
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: to 

Przemysław Bernat wrote:

No to dlaczego pojechał lewym?

Narysuj sobie na kartce i pomyśl, jak już wspominałem na tej czy innej
grupie, nie jestem trenerem w psychiatryku, żeby odpowiadać na tego
rodzaju pytania.

Dlaczego, skoro na niego wjechał, to nie
zmienił niezwłocznie na prawy?

Bo jechała po nim przeciążona kropa marjana.

--
cokolwiek

266 Data: Luty 14 2010 15:16:20
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

Przemysław Bernat wrote:

No to dlaczego pojechał lewym?

Narysuj sobie na kartce i pomyśl, jak już wspominałem na tej czy innej
grupie, nie jestem trenerem w psychiatryku, żeby odpowiadać na tego
rodzaju pytania.

Ty jakoś nie myślisz. Nie potrafisz odpowiedzieć, bo masz bardzo wąski zakres myślenia.

Dlaczego, skoro na niego wjechał, to nie
zmienił niezwłocznie na prawy?

Bo jechała po nim przeciążona kropa marjana.

Nie ośmieszaj się. Powinien ustąpić i wjechać na prawy. Właśnie ten, bo tamten zamierzał skręcić w lewo. Takie trudne???
neelix

267 Data: Luty 14 2010 18:26:31
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: to 

neelix wrote:

Nie ośmieszaj się. Powinien ustąpić i wjechać na prawy. Właśnie ten, bo
tamten zamierzał skręcić w lewo. Takie trudne???

Nie tyle trudne co debilne. Narysuj to sobie na kartce i na własne oczy
zobacz, jakie głupoty wypisujesz.

--
cokolwiek

268 Data: Luty 15 2010 11:57:55
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

neelix wrote:

Nie ośmieszaj się. Powinien ustąpić i wjechać na prawy. Właśnie ten, bo
tamten zamierzał skręcić w lewo. Takie trudne???

Nie tyle trudne co debilne. Narysuj to sobie na kartce i na własne oczy
zobacz, jakie głupoty wypisujesz.

Ja to robię w praktyce. Skoro przepisy tego wymagają to nikt łaski nie robi. Ten lewus gdyby był na egzaminie i zrobił taki numer to by oblał. Prawy to kwestia odległości.
neelix

269 Data: Luty 15 2010 17:17:52
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: to 

neelix wrote:

Ja to robię w praktyce.

To niezłÄ… masz praktykę, jak płynie z niej wniosek, że skręcający z lewej
powinien wjechać na prawy, a z prawej -- na lewy.

Skoro przepisy tego wymagają to nikt łaski nie
robi. Ten lewus gdyby był na egzaminie i zrobił taki numer to by oblał.

Ale to nie jest egzamin.

Prawy to kwestia odległości.

?

--
cokolwiek

270 Data: Luty 15 2010 19:16:49
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

neelix wrote:

Ja to robię w praktyce.
To niezłÄ… masz praktykę, jak płynie z niej wniosek, że skręcający z lewej
powinien wjechać na prawy, a z prawej -- na lewy.

Bez takich uogólnień. Z lewej skoro nie skręca w lewo to jak najbardziej na prawy, a prawy stosownie do warunków w odpowiednim momencie na lewy. Trzeba robić tak by nie kopać się z innymi pojazdami czyli nie w ostatniej chwili ze skakaniem z pierwszego pasa na trzeci. Raz przydarzyła się taka przesadna sytuacja i nie była wesoła. Pas należy zmieniać dostatecznie wcześnie.

Skoro przepisy tego wymagają to nikt łaski nie
robi. Ten lewus gdyby był na egzaminie i zrobił taki numer to by oblał.
Ale to nie jest egzamin.

Egzamin to czas wyjątkowo przepisowy. Rzeczywiście, po egzaminie "róbta co chceta". Coraz lepiej.

Prawy to kwestia odległości.
?

Kwestia jak daleko jest do skrętu w lewo i czy da się to zrobić(zmienić pas) później czy tak zapier... na lewym, że później będzie za późno. To są oczywiste rzeczy.]
neelix

271 Data: Luty 15 2010 19:59:19
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik neelix  ...

Ale to nie jest egzamin.

Egzamin to czas wyjątkowo przepisowy. Rzeczywiście, po egzaminie
"róbta co chceta". Coraz lepiej.

mysle, ze nie chciałbys widziec ruchu ulicznego, gdyby wszyscy jeżdzili
tak, jak na egzaminie.

272 Data: Luty 15 2010 23:04:12
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Tomek Kańka 

Budzik  napisał(a)

Użytkownik neelix  ...

Ale to nie jest egzamin.

Egzamin to czas wyjątkowo przepisowy. Rzeczywiście, po egzaminie
"róbta co chceta". Coraz lepiej.

mysle, ze nie chciałbys widziec ruchu ulicznego, gdyby wszyscy jeżdzili
tak, jak na egzaminie.

A ja właśnie chciałbym to zobaczyć, choć przez kilka godzin. Wtedy
ostatecznie okazałoby się, kto ma rację. Czy ci, którzy w imię
"płynności" zgadzają, się na łamanie przepisów, czy obóz przeciwny.

--
Tomek

273 Data: Luty 16 2010 05:59:16
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik Tomek Kańka  ...

Ale to nie jest egzamin.

Egzamin to czas wyjątkowo przepisowy. Rzeczywiście, po egzaminie
"róbta co chceta". Coraz lepiej.

mysle, ze nie chciałbys widziec ruchu ulicznego, gdyby wszyscy jeżdzili
tak, jak na egzaminie.

A ja właśnie chciałbym to zobaczyć, choć przez kilka godzin. Wtedy
ostatecznie okazałoby się, kto ma rację. Czy ci, którzy w imię
"płynności" zgadzają, się na łamanie przepisów, czy obóz przeciwny.

mysle, ze pdoobny efekt mamy po opadach sniegu. Miasta stoja, zamiast
jechac.

274 Data: Luty 16 2010 08:36:20
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Tomek Kańka 

Budzik  napisał(a)

Użytkownik Tomek Kańka  ...

Ale to nie jest egzamin.

Egzamin to czas wyjątkowo przepisowy. Rzeczywiście, po egzaminie
"róbta co chceta". Coraz lepiej.

mysle, ze nie chciałbys widziec ruchu ulicznego, gdyby wszyscy jeżdzili
tak, jak na egzaminie.

A ja właśnie chciałbym to zobaczyć, choć przez kilka godzin. Wtedy
ostatecznie okazałoby się, kto ma rację. Czy ci, którzy w imię
"płynności" zgadzają, się na łamanie przepisów, czy obóz przeciwny.

mysle, ze pdoobny efekt mamy po opadach sniegu. Miasta stoja, zamiast
jechac.


Nie, po opadach śniegu i deszczu przestrzegany jest tylko jeden przepis:
ograniczenie predkości, za to nagminnie blokowane są skrzyżowania przez
tych, którzy wjechali na nie i nie mieli gdzie zjechać. Dodatkowo
zmniejsza sie "gęstoć" samochodów, bo trzeba zachować odległoć.

--
Tomek

275 Data: Luty 16 2010 09:30:41
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: J.F. 

On Tue, 16 Feb 2010 08:36:20 +0000 (UTC),  Tomek Kańka wrote:

mysle, ze pdoobny efekt mamy po opadach sniegu. Miasta stoja, zamiast
jechac.

Nie, po opadach śniegu i deszczu przestrzegany jest tylko jeden przepis:
ograniczenie predkości, za to nagminnie blokowane są skrzyżowania przez
tych, którzy wjechali na nie i nie mieli gdzie zjechać.

Czyli wniosek - spadla przepustowosc na nastepnym odcinku drogi.

Dodatkowo zmniejsza sie "gęstość" samochodów, bo trzeba zachować odległość.

Co powinno doprowadzic do tego ze skrzyzowania nie sa blokowane, bo
potem przy zatrzymaniu sie "dobija" do kolejnego samochodu.

J.

276 Data: Luty 16 2010 11:54:52
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik Tomek Kańka  ...

Ale to nie jest egzamin.

Egzamin to czas wyjątkowo przepisowy. Rzeczywiście, po egzaminie
"róbta co chceta". Coraz lepiej.

mysle, ze nie chciałbys widziec ruchu ulicznego, gdyby wszyscy
jeżdzili tak, jak na egzaminie.

A ja właśnie chciałbym to zobaczyć, choć przez kilka godzin. Wtedy
ostatecznie okazałoby się, kto ma rację. Czy ci, którzy w imię
"płynności" zgadzają, się na łamanie przepisów, czy obóz przeciwny.

mysle, ze pdoobny efekt mamy po opadach sniegu. Miasta stoja, zamiast
jechac.

Nie, po opadach śniegu i deszczu przestrzegany jest tylko jeden
przepis: ograniczenie predkości, za to nagminnie blokowane są
skrzyżowania przez tych, którzy wjechali na nie i nie mieli gdzie
zjechać. Dodatkowo zmniejsza sie "gęstość" samochodów, bo trzeba
zachować odległość.

blokowanie - swoja droga. Ale bklokowanie wynika stad, ze nie ma gdzie
jechac, bo inni jada wolniej.
A co do zmniejszania gestosci - uwazasz, ze kursanci w L-kach jezdza tak
blisko siebie, jak jezdzi sie na codzien?

277 Data: Luty 16 2010 13:31:13
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

A co do zmniejszania gestosci - uwazasz, ze kursanci w L-kach jezdza tak
blisko siebie, jak jezdzi sie na codzien?

L-ki zachowują i chcą mieć również z tyłu bezpieczną odległość.Nawet egzaminator nakazuje zachować większą-bezpieczną odległość.
neelix

278 Data: Luty 16 2010 15:59:23
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik neelix  ...

A co do zmniejszania gestosci - uwazasz, ze kursanci w L-kach jezdza tak
blisko siebie, jak jezdzi sie na codzien?

L-ki zachowują i chcą mieć również z tyłu bezpieczną odległość.Nawet
egzaminator nakazuje zachować większą-bezpieczną odległość.

Naprawde - chciałbym kiedys zobaczyc, jak ty jezdzisz. Really!

279 Data: Luty 16 2010 19:18:27
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Użytkownik neelix  ...

A co do zmniejszania gestosci - uwazasz, ze kursanci w L-kach jezdza tak
blisko siebie, jak jezdzi sie na codzien?

L-ki zachowują i chcą mieć również z tyłu bezpieczną odległość.Nawet
egzaminator nakazuje zachować większą-bezpieczną odległość.
Naprawde - chciałbym kiedys zobaczyc, jak ty jezdzisz. Really!

Bezpiecznie i przepisowo i dla mnie jest to normalne.
neelix

280 Data: Luty 16 2010 23:59:33
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik neelix  ...

L-ki zachowują i chcą mieć również z tyłu bezpieczną odległość.Nawet
egzaminator nakazuje zachować większą-bezpieczną odległość.
Naprawde - chciałbym kiedys zobaczyc, jak ty jezdzisz. Really!

Bezpiecznie i przepisowo i dla mnie jest to normalne.

no to wlasnie mowie, ze chciałbym to zobaczyc.

281 Data: Luty 17 2010 15:29:00
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Użytkownik neelix  ...

L-ki zachowują i chcą mieć również z tyłu bezpieczną odległość.Nawet
egzaminator nakazuje zachować większą-bezpieczną odległość.
Naprawde - chciałbym kiedys zobaczyc, jak ty jezdzisz. Really!
Bezpiecznie i przepisowo i dla mnie jest to normalne.
no to wlasnie mowie, ze chciałbym to zobaczyc.

Ja wiem, że to rzadkość i nawet rozumiem chęć zobaczenia czegoś normalnego.
neelix

282 Data: Luty 17 2010 18:44:49
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik neelix  ...

L-ki zachowują i chcą mieć również z tyłu bezpieczną
odległość.Nawet egzaminator nakazuje zachować większą-bezpieczną
odległość.
Naprawde - chciałbym kiedys zobaczyc, jak ty jezdzisz. Really!
Bezpiecznie i przepisowo i dla mnie jest to normalne.
no to wlasnie mowie, ze chciałbym to zobaczyc.

Ja wiem, że to rzadkość i nawet rozumiem chęć zobaczenia czegoś
normalnego.

ano ,dokładnie o to mi chodzi.... :-)

283 Data: Luty 16 2010 13:28:23
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Tomek Kańka"  napisał w wiadomości

Nie, po opadach śniegu i deszczu przestrzegany jest tylko jeden przepis:
ograniczenie predkości, za to nagminnie blokowane są skrzyżowania przez
tych, którzy wjechali na nie i nie mieli gdzie zjechać. Dodatkowo
zmniejsza sie "gęstoć" samochodów, bo trzeba zachować odległoć.

Czyli wzrasta bezpieczeństwo. Zimą nie ma wypadków to znaczy częściej trafiają się pospolite stłuczki, chociaż też głównie na początku zimy kiedy pierwszy śnieg jest zaskoczeniem dla laików.
neelix

284 Data: Luty 16 2010 13:26:19
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Użytkownik Tomek Kańka  ...
Ale to nie jest egzamin.
Egzamin to czas wyjątkowo przepisowy. Rzeczywiście, po egzaminie
"róbta co chceta". Coraz lepiej.
mysle, ze nie chciałbys widziec ruchu ulicznego, gdyby wszyscy jeżdzili
tak, jak na egzaminie.
A ja właśnie chciałbym to zobaczyć, choć przez kilka godzin. Wtedy
ostatecznie okazałoby się, kto ma rację. Czy ci, którzy w imię
"płynności" zgadzają, się na łamanie przepisów, czy obóz przeciwny.
mysle, ze pdoobny efekt mamy po opadach sniegu. Miasta stoja, zamiast
jechac.

Nie ma żadnego podobieństwa. Niektóre miasta stoją, bo przy krawędziach jezdni zalega snieg, którego nikt nie usuwa i zmniejsza się przepustowość. Przy wyjeżdżaniu z parkingów auta się ryją i blokują ruch. Nie ma to nic wspólnego z przepisową jazdą. Generalnie pojazdy jadą. Wolniej, ale jadą. Niektórzy mimo wszystko zapieprzają.
neelix

285 Data: Luty 16 2010 15:59:25
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik neelix  ...

Ale to nie jest egzamin.
Egzamin to czas wyjątkowo przepisowy. Rzeczywiście, po egzaminie
"róbta co chceta". Coraz lepiej.
mysle, ze nie chciałbys widziec ruchu ulicznego, gdyby wszyscy
jeżdzili tak, jak na egzaminie.
A ja właśnie chciałbym to zobaczyć, choć przez kilka godzin. Wtedy
ostatecznie okazałoby się, kto ma rację. Czy ci, którzy w imię
"płynności" zgadzają, się na łamanie przepisów, czy obóz przeciwny.
mysle, ze pdoobny efekt mamy po opadach sniegu. Miasta stoja, zamiast
jechac.

Nie ma żadnego podobieństwa. Niektóre miasta stoją, bo przy
krawędziach jezdni zalega snieg, którego nikt nie usuwa i zmniejsza
się przepustowość. Przy wyjeżdżaniu z parkingów auta się ryją i
blokują ruch. Nie ma to nic wspólnego z przepisową jazdą. Generalnie
pojazdy jadą. Wolniej, ale jadą. Niektórzy mimo wszystko zapieprzają.

naprawde swietny opis ale na pewno nie rzeczywistosci.
Ostatni opad sniegu w Poznaniu, dwupasmowa jezdnia, zadnego sniegu
blokujacego ruch czy innych rzeczy o ktorych piszesz. Droga, ktora
normalnie plynnie wpuszcza do miasta, była zakorkowana na odcinku okolo
dwóch kilometrów. A podobno to ja nie widze korków w swojej wiosce...

286 Data: Luty 16 2010 19:20:15
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Użytkownik neelix  ...

Ale to nie jest egzamin.
Egzamin to czas wyjątkowo przepisowy. Rzeczywiście, po egzaminie
"róbta co chceta". Coraz lepiej.
mysle, ze nie chciałbys widziec ruchu ulicznego, gdyby wszyscy
jeżdzili tak, jak na egzaminie.
A ja właśnie chciałbym to zobaczyć, choć przez kilka godzin. Wtedy
ostatecznie okazałoby się, kto ma rację. Czy ci, którzy w imię
"płynności" zgadzają, się na łamanie przepisów, czy obóz przeciwny.
mysle, ze pdoobny efekt mamy po opadach sniegu. Miasta stoja, zamiast
jechac.

Nie ma żadnego podobieństwa. Niektóre miasta stoją, bo przy
krawędziach jezdni zalega snieg, którego nikt nie usuwa i zmniejsza
się przepustowość. Przy wyjeżdżaniu z parkingów auta się ryją i
blokują ruch. Nie ma to nic wspólnego z przepisową jazdą. Generalnie
pojazdy jadą. Wolniej, ale jadą. Niektórzy mimo wszystko zapieprzają.

naprawde swietny opis ale na pewno nie rzeczywistosci.
Ostatni opad sniegu w Poznaniu, dwupasmowa jezdnia, zadnego sniegu
blokujacego ruch czy innych rzeczy o ktorych piszesz. Droga, ktora
normalnie plynnie wpuszcza do miasta, była zakorkowana na odcinku okolo
dwóch kilometrów. A podobno to ja nie widze korków w swojej wiosce...

Trudno w to uwierzyć. Widocznie ptrzesadzasz.
neelix

287 Data: Luty 16 2010 23:59:36
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik neelix  ...

naprawde swietny opis ale na pewno nie rzeczywistosci.
Ostatni opad sniegu w Poznaniu, dwupasmowa jezdnia, zadnego sniegu
blokujacego ruch czy innych rzeczy o ktorych piszesz. Droga, ktora
normalnie plynnie wpuszcza do miasta, była zakorkowana na odcinku okolo
dwóch kilometrów. A podobno to ja nie widze korków w swojej wiosce...

Trudno w to uwierzyć. Widocznie ptrzesadzasz.

trudno uwierzyc w ten korek? ROTFL
Konkretnie: ul. Warszwska, korek stał dokladnie od ulicy Krancowej.
Oczywiście Poznań. Do ronda Śródka dojazd trwał ponad pol godziny.
Normalnie około 3 minut.

288 Data: Luty 17 2010 15:30:39
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Użytkownik neelix  ...

naprawde swietny opis ale na pewno nie rzeczywistosci.
Ostatni opad sniegu w Poznaniu, dwupasmowa jezdnia, zadnego sniegu
blokujacego ruch czy innych rzeczy o ktorych piszesz. Droga, ktora
normalnie plynnie wpuszcza do miasta, była zakorkowana na odcinku okolo
dwóch kilometrów. A podobno to ja nie widze korków w swojej wiosce...
Trudno w to uwierzyć. Widocznie ptrzesadzasz.
trudno uwierzyc w ten korek? ROTFL
Konkretnie: ul. Warszwska, korek stał dokladnie od ulicy Krancowej.
Oczywiście Poznań. Do ronda Śródka dojazd trwał ponad pol godziny.
Normalnie około 3 minut.

Musiały być inne powody.
neelix

289 Data: Luty 17 2010 18:44:50
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik neelix  ...

naprawde swietny opis ale na pewno nie rzeczywistosci.
Ostatni opad sniegu w Poznaniu, dwupasmowa jezdnia, zadnego sniegu
blokujacego ruch czy innych rzeczy o ktorych piszesz. Droga, ktora
normalnie plynnie wpuszcza do miasta, była zakorkowana na odcinku
okolo dwóch kilometrów. A podobno to ja nie widze korków w swojej
wiosce...
Trudno w to uwierzyć. Widocznie ptrzesadzasz.
trudno uwierzyc w ten korek? ROTFL
Konkretnie: ul. Warszwska, korek stał dokladnie od ulicy Krancowej.
Oczywiście Poznań. Do ronda Śródka dojazd trwał ponad pol godziny.
Normalnie około 3 minut.

Musiały być inne powody.

ufff, całe szczescie ze wiesz lepiej....
Ale zaraz, 10 postów wczesniej pisałes, ze ogarnia cie pusty smiech, jak
ktos komentuje sytuacje w miejscu, gdzie sam nie był...

290 Data: Luty 19 2010 16:32:16
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Użytkownik neelix  ...

naprawde swietny opis ale na pewno nie rzeczywistosci.
Ostatni opad sniegu w Poznaniu, dwupasmowa jezdnia, zadnego sniegu
blokujacego ruch czy innych rzeczy o ktorych piszesz. Droga, ktora
normalnie plynnie wpuszcza do miasta, była zakorkowana na odcinku
okolo dwóch kilometrów. A podobno to ja nie widze korków w swojej
wiosce...
Trudno w to uwierzyć. Widocznie ptrzesadzasz.
trudno uwierzyc w ten korek? ROTFL
Konkretnie: ul. Warszwska, korek stał dokladnie od ulicy Krancowej.
Oczywiście Poznań. Do ronda Śródka dojazd trwał ponad pol godziny.
Normalnie około 3 minut.
Musiały być inne powody.
ufff, całe szczescie ze wiesz lepiej....
Ale zaraz, 10 postów wczesniej pisałes, ze ogarnia cie pusty smiech, jak
ktos komentuje sytuacje w miejscu, gdzie sam nie był...

A wiesz, że ich nie było i że to odrobina śniegu sparaliżowała wszystkie umysły kierujących owymi pojazdami? Ja dopuszczam inną losową ewentualność.
neelix

291 Data: Luty 19 2010 17:08:05
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik neelix  ...

naprawde swietny opis ale na pewno nie rzeczywistosci.
Ostatni opad sniegu w Poznaniu, dwupasmowa jezdnia, zadnego
sniegu blokujacego ruch czy innych rzeczy o ktorych piszesz.
Droga, ktora normalnie plynnie wpuszcza do miasta, była
zakorkowana na odcinku okolo dwóch kilometrów. A podobno to ja
nie widze korków w swojej wiosce...
Trudno w to uwierzyć. Widocznie ptrzesadzasz.
trudno uwierzyc w ten korek? ROTFL
Konkretnie: ul. Warszwska, korek stał dokladnie od ulicy Krancowej.
Oczywiście Poznań. Do ronda Śródka dojazd trwał ponad pol godziny.
Normalnie około 3 minut.
Musiały być inne powody.
ufff, całe szczescie ze wiesz lepiej....
Ale zaraz, 10 postów wczesniej pisałes, ze ogarnia cie pusty smiech,
jak ktos komentuje sytuacje w miejscu, gdzie sam nie był...

A wiesz, że ich nie było i że to odrobina śniegu sparaliżowała
wszystkie umysły kierujących owymi pojazdami? Ja dopuszczam inną
losową ewentualność.

Wiem doskonale, ze to snieg. Jechałem tamtędy kilka razy w ciagu dnia. W
jedna i drugą strone.
Jeszcze jakieś pytania? Nadal wiesz lepiej?

292 Data: Luty 20 2010 13:37:43
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Użytkownik neelix  ...

naprawde swietny opis ale na pewno nie rzeczywistosci.
Ostatni opad sniegu w Poznaniu, dwupasmowa jezdnia, zadnego
sniegu blokujacego ruch czy innych rzeczy o ktorych piszesz.
Droga, ktora normalnie plynnie wpuszcza do miasta, była
zakorkowana na odcinku okolo dwóch kilometrów. A podobno to ja
nie widze korków w swojej wiosce...
Trudno w to uwierzyć. Widocznie ptrzesadzasz.
trudno uwierzyc w ten korek? ROTFL
Konkretnie: ul. Warszwska, korek stał dokladnie od ulicy Krancowej.
Oczywiście Poznań. Do ronda Śródka dojazd trwał ponad pol godziny.
Normalnie około 3 minut.
Musiały być inne powody.
ufff, całe szczescie ze wiesz lepiej....
Ale zaraz, 10 postów wczesniej pisałes, ze ogarnia cie pusty smiech,
jak ktos komentuje sytuacje w miejscu, gdzie sam nie był...
A wiesz, że ich nie było i że to odrobina śniegu sparaliżowała
wszystkie umysły kierujących owymi pojazdami? Ja dopuszczam inną
losową ewentualność.
Wiem doskonale, ze to snieg. Jechałem tamtędy kilka razy w ciagu dnia. W
jedna i drugą strone.
Jeszcze jakieś pytania? Nadal wiesz lepiej?

Ale to jest slowo przeciwko słowu. Nie wiem czy wiesz i wyciągasz prawidłowe wnioski.
neelix

293 Data: Luty 20 2010 13:59:25
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik neelix  ...

naprawde swietny opis ale na pewno nie rzeczywistosci.
Ostatni opad sniegu w Poznaniu, dwupasmowa jezdnia, zadnego
sniegu blokujacego ruch czy innych rzeczy o ktorych piszesz.
Droga, ktora normalnie plynnie wpuszcza do miasta, była
zakorkowana na odcinku okolo dwóch kilometrów. A podobno to ja
nie widze korków w swojej wiosce...
Trudno w to uwierzyć. Widocznie ptrzesadzasz.
trudno uwierzyc w ten korek? ROTFL
Konkretnie: ul. Warszwska, korek stał dokladnie od ulicy
Krancowej. Oczywiście Poznań. Do ronda Śródka dojazd trwał ponad
pol godziny. Normalnie około 3 minut.
Musiały być inne powody.
ufff, całe szczescie ze wiesz lepiej....
Ale zaraz, 10 postów wczesniej pisałes, ze ogarnia cie pusty
smiech, jak ktos komentuje sytuacje w miejscu, gdzie sam nie był...
A wiesz, że ich nie było i że to odrobina śniegu sparaliżowała
wszystkie umysły kierujących owymi pojazdami? Ja dopuszczam inną
losową ewentualność.
Wiem doskonale, ze to snieg. Jechałem tamtędy kilka razy w ciagu
dnia. W jedna i drugą strone.
Jeszcze jakieś pytania? Nadal wiesz lepiej?

Ale to jest slowo przeciwko słowu. Nie wiem czy wiesz i wyciągasz
prawidłowe wnioski.

tak to juz bywa w konwersacji.
Niemniej mysle, ze moje slowa poparte sa obserwacjami osób, ktore widza, ze
w czasie sniegu miasta sie korkuja nie od tego, ze ulice sie zwezaja, tylko
zwyczajnie od tego, ze ludzie jezdza duzo wolniej i przez to zmniejsza sie
przeplywowosc skrzyzowan.
Szanuje to, ze ty wyciagasz inne wnioski i korków nie widzisz, no ale
dskutowac z tym?

294 Data: Luty 26 2010 17:49:43
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Użytkownik neelix  ...

naprawde swietny opis ale na pewno nie rzeczywistosci.
Ostatni opad sniegu w Poznaniu, dwupasmowa jezdnia, zadnego
sniegu blokujacego ruch czy innych rzeczy o ktorych piszesz.
Droga, ktora normalnie plynnie wpuszcza do miasta, była
zakorkowana na odcinku okolo dwóch kilometrów. A podobno to ja
nie widze korków w swojej wiosce...
Trudno w to uwierzyć. Widocznie ptrzesadzasz.
trudno uwierzyc w ten korek? ROTFL
Konkretnie: ul. Warszwska, korek stał dokladnie od ulicy
Krancowej. Oczywiście Poznań. Do ronda Śródka dojazd trwał ponad
pol godziny. Normalnie około 3 minut.
Musiały być inne powody.
ufff, całe szczescie ze wiesz lepiej....
Ale zaraz, 10 postów wczesniej pisałes, ze ogarnia cie pusty
smiech, jak ktos komentuje sytuacje w miejscu, gdzie sam nie był...
A wiesz, że ich nie było i że to odrobina śniegu sparaliżowała
wszystkie umysły kierujących owymi pojazdami? Ja dopuszczam inną
losową ewentualność.
Wiem doskonale, ze to snieg. Jechałem tamtędy kilka razy w ciagu
dnia. W jedna i drugą strone.
Jeszcze jakieś pytania? Nadal wiesz lepiej?
Ale to jest slowo przeciwko słowu. Nie wiem czy wiesz i wyciągasz
prawidłowe wnioski.
tak to juz bywa w konwersacji.
Niemniej mysle, ze moje slowa poparte sa obserwacjami osób, ktore widza, ze
w czasie sniegu miasta sie korkuja nie od tego, ze ulice sie zwezaja, tylko
zwyczajnie od tego, ze ludzie jezdza duzo wolniej i przez to zmniejsza sie
przeplywowosc skrzyzowan.
Szanuje to, ze ty wyciagasz inne wnioski i korków nie widzisz, no ale
dskutowac z tym?

Normalni jeżdżą dużo wolniej, ale normalni dzisiaj są w zdecydowanej mniejszości. Bez przesady z tym korkowaniem. No chyba, że jest szklanka.
neelix

295 Data: Luty 26 2010 18:47:35
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik neelix  ...

Normalni jeżdżą dużo wolniej, ale normalni dzisiaj są w zdecydowanej
mniejszości. Bez przesady z tym korkowaniem. No chyba, że jest szklanka.

Nie wiem jak mam udowodnic ze nie jestem wielbładem.
estes jedyny w Polsce, ktory uwaza, ze po opadzie sniegu miasta sie nie
korkuja *TOTALNIE*!

296 Data: Luty 27 2010 15:49:38
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Użytkownik neelix  ...

Normalni jeżdżą dużo wolniej, ale normalni dzisiaj są w zdecydowanej
mniejszości. Bez przesady z tym korkowaniem. No chyba, że jest szklanka.

Nie wiem jak mam udowodnic ze nie jestem wielbładem.
estes jedyny w Polsce, ktory uwaza, ze po opadzie sniegu miasta sie nie
korkuja *TOTALNIE*!

Specjalnie tego nie odczuwam. W normalnych warunkach bywają nieporównywalnie większe utrudnienia i korki nawet kilkukilometrowe. Bez przesady. Oczywiście mogą tam jeździć jakieś miejscowe patafiany, ale wtedy jest to problem lokalny.
neelix

297 Data: Luty 27 2010 15:59:05
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik neelix  ...

W normalnych warunkach bywają nieporównywalnie
większe utrudnienia i korki nawet kilkukilometrowe.

nie twierdze, ze nie. Lawirujesz.

298 Data: Luty 28 2010 16:51:51
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Użytkownik neelix  ...

W normalnych warunkach bywają nieporównywalnie
większe utrudnienia i korki nawet kilkukilometrowe.
nie twierdze, ze nie. Lawirujesz.

Tylko nie wierzę w jakieś gigantyczne korki z powodu jakiegoś niewielkiego śniegu.
neelix

299 Data: Luty 28 2010 16:59:06
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik neelix  ...

Tylko nie wierzę w jakieś gigantyczne korki z powodu jakiegoś
niewielkiego śniegu.

juz ci odpowiadałem. Jestes chyba jedyny w Polsce.

300 Data: Luty 28 2010 18:17:07
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Bydlę 

On 2010-02-28 16:51:51 +0100, "neelix"  said:


Tylko nie wierzę w jakieś gigantyczne korki z powodu jakiegoś niewielkiego śniegu.

To może zajrzyj do stolicy naszego kraju, gdy prószy śnieg?
Zawsze robią się gigantyczne bo:

- coś z nieba leci
- coś na drodze leży

Zimowe opony, abeesy, epeesy, doświetlania zakrętów, subwoofery, ksenony, naklejki z końmi i nurkami nie pomagają - stoją te barany lub się wloką jak w pogrzebie.
Choć możnaby dwa razy szybciej - nawet 15 km na godzinę...
;>>>



--
Bydlę

301 Data: Marzec 06 2010 14:14:17
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Bydlę"  napisał w wiadomości

On 2010-02-28 16:51:51 +0100, "neelix"  said:
Tylko nie wierzę w jakieś gigantyczne korki z powodu jakiegoś niewielkiego śniegu.
To może zajrzyj do stolicy naszego kraju, gdy prószy śnieg?
Zawsze robią się gigantyczne bo:
- coś z nieba leci
- coś na drodze leży
Zimowe opony, abeesy, epeesy, doświetlania zakrętów, subwoofery, ksenony, naklejki z końmi i nurkami nie pomagają - stoją te barany lub się wloką jak w pogrzebie.
Choć możnaby dwa razy szybciej - nawet 15 km na godzinę...
;>>>

Przeciez patrzę. Jeździłem nawet w największe mrozy kiedy płyn nie chciał wylecieć na szyby i na letnich oponach. Przecież nie wszyscy muszą zapierniczać 100/50. Jazda ok. 50 jest wolniejsza niż 100, ale taka powinna być. :-)
neelix

302 Data: Marzec 06 2010 18:28:49
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik neelix  ...

Przeciez patrzę.

Alez wierzymy. Po prostu zastanawiamy sie, jak patrzysz, skoro korków nie
widzisz...

303 Data: Luty 16 2010 12:59:19
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Krzysztof Szmergiel 

On 2010-02-15 20:59, Budzik wrote:

mysle, ze nie chciałbys widziec ruchu ulicznego, gdyby wszyscy jeżdzili
tak, jak na egzaminie.

Chcialbym to zobaczyc, bylo by plynnie, bez trabienia, i baardzo
przewidywalnie. Zwiekszylaby sie nie tylko plynnosc ale i bezpieczenstwo.

K.

304 Data: Luty 16 2010 13:33:59
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Krzysztof Szmergiel"  napisał w wiadomości

On 2010-02-15 20:59, Budzik wrote:

mysle, ze nie chciałbys widziec ruchu ulicznego, gdyby wszyscy jeżdzili
tak, jak na egzaminie.

Chcialbym to zobaczyc, bylo by plynnie, bez trabienia, i baardzo
przewidywalnie. Zwiekszylaby sie nie tylko plynnosc ale i bezpieczenstwo.

Zgadza się. Też chciałbym, aby wreszcie tak było. Jednym z powodów oblewania na egzaminach jest duża ilość debili na drogach. Nie chcą wypuszczać nowych więc wychładzają emocje małolatów żądnych drogowego szaleństwa.
neelix

305 Data: Luty 16 2010 15:59:26
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik Krzysztof Szmergiel  ...

mysle, ze nie chciałbys widziec ruchu ulicznego, gdyby wszyscy jeżdzili
tak, jak na egzaminie.

Chcialbym to zobaczyc, bylo by plynnie, bez trabienia, i baardzo
przewidywalnie. Zwiekszylaby sie nie tylko plynnosc ale i bezpieczenstwo.

ROTFL
chyba nigdy za ELKA nie jechałes.
Przy ich sposobie ruszania - w danej fazie swiateł przejedzie 2-3x mniej
samochodów niz normalnie.

306 Data: Luty 16 2010 19:21:57
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Użytkownik Krzysztof Szmergiel  ...

mysle, ze nie chciałbys widziec ruchu ulicznego, gdyby wszyscy jeżdzili
tak, jak na egzaminie.
Chcialbym to zobaczyc, bylo by plynnie, bez trabienia, i baardzo
przewidywalnie. Zwiekszylaby sie nie tylko plynnosc ale i bezpieczenstwo.
ROTFL
chyba nigdy za ELKA nie jechałes.
Przy ich sposobie ruszania - w danej fazie swiateł przejedzie 2-3x mniej
samochodów niz normalnie.

Gruba przesada. Droga to nie tor wyścigowy.
neelix

307 Data: Luty 16 2010 23:59:30
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik neelix  ...

mysle, ze nie chciałbys widziec ruchu ulicznego, gdyby wszyscy
jeżdzili tak, jak na egzaminie.
Chcialbym to zobaczyc, bylo by plynnie, bez trabienia, i baardzo
przewidywalnie. Zwiekszylaby sie nie tylko plynnosc ale i
bezpieczenstwo.
ROTFL
chyba nigdy za ELKA nie jechałes.
Przy ich sposobie ruszania - w danej fazie swiateł przejedzie 2-3x
mniej samochodów niz normalnie.

Gruba przesada. Droga to nie tor wyścigowy.

To, ze droga to nie tor, nie oznacza, ze nie mamy sprawnie ruszac ze
swiateł.
Żadnej przesady nie ma w tym co mowie, ustaw sie koło ELKi, rusz zwawo i
zobacz o ileszybciej ruszasz niz ona.

308 Data: Luty 17 2010 15:32:27
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Użytkownik neelix  ...

mysle, ze nie chciałbys widziec ruchu ulicznego, gdyby wszyscy
jeżdzili tak, jak na egzaminie.
Chcialbym to zobaczyc, bylo by plynnie, bez trabienia, i baardzo
przewidywalnie. Zwiekszylaby sie nie tylko plynnosc ale i
bezpieczenstwo.
ROTFL
chyba nigdy za ELKA nie jechałes.
Przy ich sposobie ruszania - w danej fazie swiateł przejedzie 2-3x
mniej samochodów niz normalnie.
Gruba przesada. Droga to nie tor wyścigowy.
To, ze droga to nie tor, nie oznacza, ze nie mamy sprawnie ruszac ze
swiateł.
Żadnej przesady nie ma w tym co mowie, ustaw sie koło ELKi, rusz zwawo i
zobacz o ileszybciej ruszasz niz ona.

Zależy od poziomu wyszkolenia. To co proponujesz to jednak wyścigi by coś pokazać. Jazda to nie wyścigi.
neelix

309 Data: Luty 17 2010 18:44:50
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik neelix  ...

mysle, ze nie chciałbys widziec ruchu ulicznego, gdyby wszyscy
jeżdzili tak, jak na egzaminie.
Chcialbym to zobaczyc, bylo by plynnie, bez trabienia, i baardzo
przewidywalnie. Zwiekszylaby sie nie tylko plynnosc ale i
bezpieczenstwo.
ROTFL
chyba nigdy za ELKA nie jechałes.
Przy ich sposobie ruszania - w danej fazie swiateł przejedzie 2-3x
mniej samochodów niz normalnie.
Gruba przesada. Droga to nie tor wyścigowy.
To, ze droga to nie tor, nie oznacza, ze nie mamy sprawnie ruszac ze
swiateł.
Żadnej przesady nie ma w tym co mowie, ustaw sie koło ELKi, rusz
zwawo i zobacz o ileszybciej ruszasz niz ona.

Zależy od poziomu wyszkolenia. To co proponujesz to jednak wyścigi by
coś pokazać. Jazda to nie wyścigi.

brak mi słów.
Moze jakas ankieta? Kto z czytelników rusza wolniej niz przecietna elka?

310 Data: Luty 19 2010 16:38:36
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Użytkownik neelix  ...

mysle, ze nie chciałbys widziec ruchu ulicznego, gdyby wszyscy
jeżdzili tak, jak na egzaminie.
Chcialbym to zobaczyc, bylo by plynnie, bez trabienia, i baardzo
przewidywalnie. Zwiekszylaby sie nie tylko plynnosc ale i
bezpieczenstwo.
ROTFL
chyba nigdy za ELKA nie jechałes.
Przy ich sposobie ruszania - w danej fazie swiateł przejedzie 2-3x
mniej samochodów niz normalnie.
Gruba przesada. Droga to nie tor wyścigowy.
To, ze droga to nie tor, nie oznacza, ze nie mamy sprawnie ruszac ze
swiateł.
Żadnej przesady nie ma w tym co mowie, ustaw sie koło ELKi, rusz
zwawo i zobacz o ileszybciej ruszasz niz ona.
Zależy od poziomu wyszkolenia. To co proponujesz to jednak wyścigi by
coś pokazać. Jazda to nie wyścigi.
brak mi słów.
Moze jakas ankieta? Kto z czytelników rusza wolniej niz przecietna elka?

Już przeciętna? To już nie każda? Wbrew pozorom są kursanci jeżdżący nawet zbyt dynamicznie. Szybko ruszają i gwałtownie hamują. Jeden jak pojechał jak pirat na placu po łuku tylko do przodu to już nawet do tyłu nie zdążył, bo na kopercie skończył mu się egzamin. Jazda to nie wyścigi. I tak oba auta spotkają się na najbliższych światłach.
neelix

311 Data: Luty 19 2010 17:08:06
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik neelix  ...

mysle, ze nie chciałbys widziec ruchu ulicznego, gdyby wszyscy
jeżdzili tak, jak na egzaminie.
Chcialbym to zobaczyc, bylo by plynnie, bez trabienia, i baardzo
przewidywalnie. Zwiekszylaby sie nie tylko plynnosc ale i
bezpieczenstwo.
ROTFL
chyba nigdy za ELKA nie jechałes.
Przy ich sposobie ruszania - w danej fazie swiateł przejedzie
2-3x mniej samochodów niz normalnie.
Gruba przesada. Droga to nie tor wyścigowy.
To, ze droga to nie tor, nie oznacza, ze nie mamy sprawnie ruszac
ze swiateł.
Żadnej przesady nie ma w tym co mowie, ustaw sie koło ELKi, rusz
zwawo i zobacz o ileszybciej ruszasz niz ona.
Zależy od poziomu wyszkolenia. To co proponujesz to jednak wyścigi
by coś pokazać. Jazda to nie wyścigi.
brak mi słów.
Moze jakas ankieta? Kto z czytelników rusza wolniej niz przecietna
elka?

Już przeciętna? To już nie każda? Wbrew pozorom są kursanci jeżdżący
nawet zbyt dynamicznie. Szybko ruszają i gwałtownie hamują. Jeden jak
pojechał jak pirat na placu po łuku tylko do przodu to już nawet do
tyłu nie zdążył, bo na kopercie skończył mu się egzamin. Jazda to nie
wyścigi. I tak oba auta spotkają się na najbliższych światłach.

zeby była jasnosc - ja, rozmawiajac o pewnych procesach i zjawiskach
rozmawiam o srednich. Znaczy, nie bede postulował likwidacji wszystkich
zielonych strzałek, bo ktos kiedys wyjechał neelixowi.
Przypatrzyłem sie dzis dokładnie elkom. Wyprzedzałem ich kilkanascie.
Wszystkie blokowały ruch, wyprzedzałem je ze znaczna roznica predkosci
jadac jednoczesnie z przepisowa predkoscia. Kolejne pojazdy jadace za elka
równiez musiały je wyprzedzac, bo te jechały o wiele wolniej niz limit.
Co prawda ta twoja elka ruszyła zwawo po łuku... ale jednak gdyby wszystkie
auta jezdziły jak przecietna elka, to miasta by stały.

312 Data: Luty 20 2010 13:43:07
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Użytkownik neelix  ...

mysle, ze nie chciałbys widziec ruchu ulicznego, gdyby wszyscy
jeżdzili tak, jak na egzaminie.
Chcialbym to zobaczyc, bylo by plynnie, bez trabienia, i baardzo
przewidywalnie. Zwiekszylaby sie nie tylko plynnosc ale i
bezpieczenstwo.
ROTFL
chyba nigdy za ELKA nie jechałes.
Przy ich sposobie ruszania - w danej fazie swiateł przejedzie
2-3x mniej samochodów niz normalnie.
Gruba przesada. Droga to nie tor wyścigowy.
To, ze droga to nie tor, nie oznacza, ze nie mamy sprawnie ruszac
ze swiateł.
Żadnej przesady nie ma w tym co mowie, ustaw sie koło ELKi, rusz
zwawo i zobacz o ileszybciej ruszasz niz ona.
Zależy od poziomu wyszkolenia. To co proponujesz to jednak wyścigi
by coś pokazać. Jazda to nie wyścigi.
brak mi słów.
Moze jakas ankieta? Kto z czytelników rusza wolniej niz przecietna
elka?
Już przeciętna? To już nie każda? Wbrew pozorom są kursanci jeżdżący
nawet zbyt dynamicznie. Szybko ruszają i gwałtownie hamują. Jeden jak
pojechał jak pirat na placu po łuku tylko do przodu to już nawet do
tyłu nie zdążył, bo na kopercie skończył mu się egzamin. Jazda to nie
wyścigi. I tak oba auta spotkają się na najbliższych światłach.
zeby była jasnosc - ja, rozmawiajac o pewnych procesach i zjawiskach
rozmawiam o srednich. Znaczy, nie bede postulował likwidacji wszystkich
zielonych strzałek, bo ktos kiedys wyjechał neelixowi.
Przypatrzyłem sie dzis dokładnie elkom. Wyprzedzałem ich kilkanascie.
Wszystkie blokowały ruch, wyprzedzałem je ze znaczna roznica predkosci
jadac jednoczesnie z przepisowa predkoscia. Kolejne pojazdy jadace za elka
równiez musiały je wyprzedzac, bo te jechały o wiele wolniej niz limit.
Co prawda ta twoja elka ruszyła zwawo po łuku... ale jednak gdyby wszystkie
auta jezdziły jak przecietna elka, to miasta by stały.

A skąd masz te średnie? Jeśli L-ki jechały w zabudowanym to musiały chyba stać by była ta znacząca różnica prędkości, bo L-ki jadą 40-50. Wszyscy zapierdzielaliście jak wściekli by jak najszybciej łyknąć L-kę. Nie chciało się jechać przepisowo i tyle. Widzę to codziennie. Gdyby wsyscy jeździli przepisowo to miasta by nie stały. Stoją z powodu natłoku duzej ilości pojazdów w krótkim czasie. Ani parkingi, ani skrzyżowania nie są w stanie ptrzerobić tak dużej ilości pojazdów. Oczywiście jak ktoś przelatuje przez miasto to szybciej go nie ma, ale jak jeździ po mieście to je tylko zapycha.
neelix

313 Data: Luty 20 2010 13:59:26
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik neelix  ...

Moze jakas ankieta? Kto z czytelników rusza wolniej niz przecietna
elka?
Już przeciętna? To już nie każda? Wbrew pozorom są kursanci jeżdżący
nawet zbyt dynamicznie. Szybko ruszają i gwałtownie hamują. Jeden
jak pojechał jak pirat na placu po łuku tylko do przodu to już nawet
do tyłu nie zdążył, bo na kopercie skończył mu się egzamin. Jazda to
nie wyścigi. I tak oba auta spotkają się na najbliższych światłach.
zeby była jasnosc - ja, rozmawiajac o pewnych procesach i zjawiskach
rozmawiam o srednich. Znaczy, nie bede postulował likwidacji
wszystkich zielonych strzałek, bo ktos kiedys wyjechał neelixowi.
Przypatrzyłem sie dzis dokładnie elkom. Wyprzedzałem ich kilkanascie.
Wszystkie blokowały ruch, wyprzedzałem je ze znaczna roznica
predkosci jadac jednoczesnie z przepisowa predkoscia. Kolejne pojazdy
jadace za elka równiez musiały je wyprzedzac, bo te jechały o wiele
wolniej niz limit. Co prawda ta twoja elka ruszyła zwawo po łuku...
ale jednak gdyby wszystkie
auta jezdziły jak przecietna elka, to miasta by stały.

A skąd masz te średnie? Jeśli L-ki jechały w zabudowanym to musiały
chyba stać by była ta znacząca różnica prędkości, bo L-ki jadą 40-50.
Wszyscy zapierdzielaliście jak wściekli by jak najszybciej łyknąć
L-kę. Nie chciało się jechać przepisowo i tyle. Widzę to codziennie.
Gdyby wsyscy jeździli przepisowo to miasta by nie stały. Stoją z
powodu natłoku duzej ilości pojazdów w krótkim czasie. Ani parkingi,
ani skrzyżowania nie są w stanie ptrzerobić tak dużej ilości pojazdów.
Oczywiście jak ktoś przelatuje przez miasto to szybciej go nie ma, ale
jak jeździ po mieście to je tylko zapycha.

napisałem dosc wyraznie - celowo nie przekraczałem predkosci, aby
obserowowac to, o czym dyskutowalismy. Tam gdzie była 50 i gdzie po
ruszeniu ze skrzyzowania auta jechały juz 50 (na pewno ja tyle jechałem) L-
ka jechała na tyle wolno, ze blokowała ruch, wiec oceniam ze maks 30.
Pamietaj, ze w miastach sa rowniez miejsca gdzie mozna jechac wiecej niz
50.

314 Data: Luty 26 2010 17:54:40
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Użytkownik neelix  ...

Moze jakas ankieta? Kto z czytelników rusza wolniej niz przecietna
elka?
Już przeciętna? To już nie każda? Wbrew pozorom są kursanci jeżdżący
nawet zbyt dynamicznie. Szybko ruszają i gwałtownie hamują. Jeden
jak pojechał jak pirat na placu po łuku tylko do przodu to już nawet
do tyłu nie zdążył, bo na kopercie skończył mu się egzamin. Jazda to
nie wyścigi. I tak oba auta spotkają się na najbliższych światłach.
zeby była jasnosc - ja, rozmawiajac o pewnych procesach i zjawiskach
rozmawiam o srednich. Znaczy, nie bede postulował likwidacji
wszystkich zielonych strzałek, bo ktos kiedys wyjechał neelixowi.
Przypatrzyłem sie dzis dokładnie elkom. Wyprzedzałem ich kilkanascie.
Wszystkie blokowały ruch, wyprzedzałem je ze znaczna roznica
predkosci jadac jednoczesnie z przepisowa predkoscia. Kolejne pojazdy
jadace za elka równiez musiały je wyprzedzac, bo te jechały o wiele
wolniej niz limit. Co prawda ta twoja elka ruszyła zwawo po łuku...
ale jednak gdyby wszystkie
auta jezdziły jak przecietna elka, to miasta by stały.

A skąd masz te średnie? Jeśli L-ki jechały w zabudowanym to musiały
chyba stać by była ta znacząca różnica prędkości, bo L-ki jadą 40-50.
Wszyscy zapierdzielaliście jak wściekli by jak najszybciej łyknąć
L-kę. Nie chciało się jechać przepisowo i tyle. Widzę to codziennie.
Gdyby wsyscy jeździli przepisowo to miasta by nie stały. Stoją z
powodu natłoku duzej ilości pojazdów w krótkim czasie. Ani parkingi,
ani skrzyżowania nie są w stanie przerobić tak dużej ilości pojazdów.
Oczywiście jak ktoś przelatuje przez miasto to szybciej go nie ma, ale
jak jeździ po mieście to je tylko zapycha.
napisałem dosc wyraznie - celowo nie przekraczałem predkosci, aby
obserowowac to, o czym dyskutowalismy. Tam gdzie była 50 i gdzie po
ruszeniu ze skrzyzowania auta jechały juz 50 (na pewno ja tyle jechałem) L-
ka jechała na tyle wolno, ze blokowała ruch, wiec oceniam ze maks 30.
Pamietaj, ze w miastach sa rowniez miejsca gdzie mozna jechac wiecej niz
50.

Nie jest to norma obciążająca L-ki. Kursanci wiedzą, że za ślimaczenie się bedą uwaleni. Malo dynamiczna jazda to gra na czas. Nie przejdzie. Jeżdżą powyżej 40-tu, a wielu jak się nie pohamuje to gotowi i 60 popylać. 30 to się przez próg przejeżdża.
neelix

315 Data: Luty 26 2010 18:47:39
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik neelix  ...

Nie jest to norma obciążająca L-ki. Kursanci wiedzą, że za ślimaczenie
się bedą uwaleni. Malo dynamiczna jazda to gra na czas. Nie przejdzie.
Jeżdżą powyżej 40-tu, a wielu jak się nie pohamuje to gotowi i 60
popylać. 30 to się przez próg przejeżdża.

ale wiesz, ze w L-ce sie nie uwala, tylko sie uczy jezdzic.

316 Data: Luty 27 2010 15:51:31
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Użytkownik neelix  ...

Nie jest to norma obciążająca L-ki. Kursanci wiedzą, że za ślimaczenie
się bedą uwaleni. Malo dynamiczna jazda to gra na czas. Nie przejdzie.
Jeżdżą powyżej 40-tu, a wielu jak się nie pohamuje to gotowi i 60
popylać. 30 to się przez próg przejeżdża.
ale wiesz, ze w L-ce sie nie uwala, tylko sie uczy jezdzic.

Znowu się mylisz. W niektórych się uwala.
neelix

317 Data: Luty 27 2010 15:59:05
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik neelix  ...

Nie jest to norma obciążająca L-ki. Kursanci wiedzą, że za ślimaczenie
się bedą uwaleni. Malo dynamiczna jazda to gra na czas. Nie przejdzie.
Jeżdżą powyżej 40-tu, a wielu jak się nie pohamuje to gotowi i 60
popylać. 30 to się przez próg przejeżdża.
ale wiesz, ze w L-ce sie nie uwala, tylko sie uczy jezdzic.

Znowu się mylisz. W niektórych się uwala.

Racja, ale jest to mały procent jezdzacych ELEK.
Wazniejsza dla ruchu sa te, w ktorych sie nie uwala.

318 Data: Luty 28 2010 16:52:55
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Użytkownik neelix  ...
Nie jest to norma obciążająca L-ki. Kursanci wiedzą, że za ślimaczenie
się bedą uwaleni. Malo dynamiczna jazda to gra na czas. Nie przejdzie.
Jeżdżą powyżej 40-tu, a wielu jak się nie pohamuje to gotowi i 60
popylać. 30 to się przez próg przejeżdża.
ale wiesz, ze w L-ce sie nie uwala, tylko sie uczy jezdzic.
Znowu się mylisz. W niektórych się uwala.
Racja, ale jest to mały procent jezdzacych ELEK.
Wazniejsza dla ruchu sa te, w ktorych sie nie uwala.

Nie taki mały. Wszystko zależy od zdawalności.
neelix

319 Data: Luty 16 2010 13:19:42
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Użytkownik neelix  ...

Ale to nie jest egzamin.
Egzamin to czas wyjątkowo przepisowy. Rzeczywiście, po egzaminie
"róbta co chceta". Coraz lepiej.
mysle, ze nie chciałbys widziec ruchu ulicznego, gdyby wszyscy jeżdzili
tak, jak na egzaminie.

A niby dlaczego nie?????? Jakaś ogólnopolska schiza was ogarnęła? Przecież zasady są takie same i obowiązują wszystkich. Jak dla kogoś za trudne to polecam komunikację zbiorową.
neelix

320 Data: Luty 16 2010 15:59:22
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik neelix  ...

Ale to nie jest egzamin.
Egzamin to czas wyjątkowo przepisowy. Rzeczywiście, po egzaminie
"róbta co chceta". Coraz lepiej.
mysle, ze nie chciałbys widziec ruchu ulicznego, gdyby wszyscy
jeżdzili tak, jak na egzaminie.

A niby dlaczego nie?????? Jakaś ogólnopolska schiza was ogarnęła?
Przecież zasady są takie same i obowiązują wszystkich. Jak dla kogoś
za trudne to polecam komunikację zbiorową.

oczywiscie jak zwykle chodzi o wprawe i plynnosc.
Ja pamietam, jak jezdziłem, jak zdawałem egzamin.....

321 Data: Luty 16 2010 19:24:10
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Użytkownik neelix  ...

Ale to nie jest egzamin.
Egzamin to czas wyjątkowo przepisowy. Rzeczywiście, po egzaminie
"róbta co chceta". Coraz lepiej.
mysle, ze nie chciałbys widziec ruchu ulicznego, gdyby wszyscy
jeżdzili tak, jak na egzaminie.

A niby dlaczego nie?????? Jakaś ogólnopolska schiza was ogarnęła?
Przecież zasady są takie same i obowiązują wszystkich. Jak dla kogoś
za trudne to polecam komunikację zbiorową.
oczywiscie jak zwykle chodzi o wprawe i plynnosc.
Ja pamietam, jak jezdziłem, jak zdawałem egzamin.....

I tak 500m dalej jest rozkopane, albo stuknęły się dwa wyścigowe buraki i dupa z płynności.
neelix

322 Data: Luty 16 2010 23:59:39
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik neelix  ...

oczywiscie jak zwykle chodzi o wprawe i plynnosc.
Ja pamietam, jak jezdziłem, jak zdawałem egzamin.....

I tak 500m dalej jest rozkopane, albo stuknęły się dwa wyścigowe
buraki i dupa z płynności.

naciaganie rzeczywistosci.

323 Data: Luty 17 2010 15:36:29
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Użytkownik neelix  ...

oczywiscie jak zwykle chodzi o wprawe i plynnosc.
Ja pamietam, jak jezdziłem, jak zdawałem egzamin.....
I tak 500m dalej jest rozkopane, albo stuknęły się dwa wyścigowe
buraki i dupa z płynności.
naciaganie rzeczywistosci.

To są fakty. Ci, którzy wyrwali spod jednych świateł i zapieprzali jak idioci dolatują za wcześnie i korkują następne skrzyżowanie. L-ka dojeżdżą na spokojnie i przejeżdża płynnie bez zatrzymywania się, a ten który zapieprzał jest dwa auta przed L-ką.
neelix

324 Data: Luty 17 2010 18:44:56
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik neelix  ...

oczywiscie jak zwykle chodzi o wprawe i plynnosc.
Ja pamietam, jak jezdziłem, jak zdawałem egzamin.....
I tak 500m dalej jest rozkopane, albo stuknęły się dwa wyścigowe
buraki i dupa z płynności.
naciaganie rzeczywistosci.

To są fakty. Ci, którzy wyrwali spod jednych świateł i zapieprzali jak
idioci dolatują za wcześnie i korkują następne skrzyżowanie. L-ka
dojeżdżą na spokojnie i przejeżdża płynnie bez zatrzymywania się, a
ten który zapieprzał jest dwa auta przed L-ką.

no tak ,z faktami nie da sie dyskutowac.
a przeciez ogolnie przyjeło sie, ze to co neelix nazwie faktem, faktem sie
staje.

325 Data: Luty 19 2010 16:44:15
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Użytkownik neelix  ...
oczywiscie jak zwykle chodzi o wprawe i plynnosc.
Ja pamietam, jak jezdziłem, jak zdawałem egzamin.....
I tak 500m dalej jest rozkopane, albo stuknęły się dwa wyścigowe
buraki i dupa z płynności.
naciaganie rzeczywistosci.
To są fakty. Ci, którzy wyrwali spod jednych świateł i zapieprzali jak
idioci dolatują za wcześnie i korkują następne skrzyżowanie. L-ka
dojeżdżą na spokojnie i przejeżdża płynnie bez zatrzymywania się, a
ten który zapieprzał jest dwa auta przed L-ką.
no tak ,z faktami nie da sie dyskutowac.
a przeciez ogolnie przyjeło sie, ze to co neelix nazwie faktem, faktem sie
staje.

Bo neelix na codzień patrzy i analizuje zachowania tych pacanów. Tak samo obserwowałem ilu jeździło bez świateł przed nakazem i z podniesionym czołem mogę powiedzieć, że było nas tylu, że bez nakazu nie osiagnęliby efektu ogłupienia i okradzenia zdecydowanej większości kierowcow. Na światłach jeździły tylko jednostki podatne na medialne manipulacje. Pewnie to ta sama grupa, która wierzy w sondażowe poparcie dla jedynie słusznej partii i inne medialne brednie.
neelix

326 Data: Luty 19 2010 17:08:04
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik neelix  ...

oczywiscie jak zwykle chodzi o wprawe i plynnosc.
Ja pamietam, jak jezdziłem, jak zdawałem egzamin.....
I tak 500m dalej jest rozkopane, albo stuknęły się dwa wyścigowe
buraki i dupa z płynności.
naciaganie rzeczywistosci.
To są fakty. Ci, którzy wyrwali spod jednych świateł i zapieprzali
jak idioci dolatują za wcześnie i korkują następne skrzyżowanie.
L-ka dojeżdżą na spokojnie i przejeżdża płynnie bez zatrzymywania
się, a ten który zapieprzał jest dwa auta przed L-ką.
no tak ,z faktami nie da sie dyskutowac.
a przeciez ogolnie przyjeło sie, ze to co neelix nazwie faktem,
faktem sie staje.

Bo neelix na codzień patrzy i analizuje zachowania tych pacanów.

Przypominam twoja teze: nie warto ruszac żwawo ze swiateł, bo za chwile
stanie sie przy jakis robotach drogowych.
Dzis przejechałem 200km po miescie - przed zadnymi robotami nie stałem.
Znów nie wiem, jak odniesc sie do tych TWOICH FAKTÓW. Moze dla odróznienia
od "prawdziwych" faktów nazywajmy je nelixo-faktami?

327 Data: Luty 20 2010 13:45:23
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Użytkownik neelix  ...

oczywiscie jak zwykle chodzi o wprawe i plynnosc.
Ja pamietam, jak jezdziłem, jak zdawałem egzamin.....
I tak 500m dalej jest rozkopane, albo stuknęły się dwa wyścigowe
buraki i dupa z płynności.
naciaganie rzeczywistosci.
To są fakty. Ci, którzy wyrwali spod jednych świateł i zapieprzali
jak idioci dolatują za wcześnie i korkują następne skrzyżowanie.
L-ka dojeżdżą na spokojnie i przejeżdża płynnie bez zatrzymywania
się, a ten który zapieprzał jest dwa auta przed L-ką.
no tak ,z faktami nie da sie dyskutowac.
a przeciez ogolnie przyjeło sie, ze to co neelix nazwie faktem,
faktem sie staje.

Bo neelix na codzień patrzy i analizuje zachowania tych pacanów.
Przypominam twoja teze: nie warto ruszac żwawo ze swiateł, bo za chwile
stanie sie przy jakis robotach drogowych.

Staniesz na najbliższych światłach.

Dzis przejechałem 200km po miescie - przed zadnymi robotami nie stałem.
Znów nie wiem, jak odniesc sie do tych TWOICH FAKTÓW. Moze dla odróznienia
od "prawdziwych" faktów nazywajmy je nelixo-faktami?

Chyba na jakieś rondo wpadłeś rano i zjechaleś wieczorem.
neelix

328 Data: Luty 20 2010 13:59:20
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik neelix  ...

oczywiscie jak zwykle chodzi o wprawe i plynnosc.
Ja pamietam, jak jezdziłem, jak zdawałem egzamin.....
I tak 500m dalej jest rozkopane, albo stuknęły się dwa wyścigowe
buraki i dupa z płynności.
naciaganie rzeczywistosci.
To są fakty. Ci, którzy wyrwali spod jednych świateł i zapieprzali
jak idioci dolatują za wcześnie i korkują następne skrzyżowanie.
L-ka dojeżdżą na spokojnie i przejeżdża płynnie bez zatrzymywania
się, a ten który zapieprzał jest dwa auta przed L-ką.
no tak ,z faktami nie da sie dyskutowac.
a przeciez ogolnie przyjeło sie, ze to co neelix nazwie faktem,
faktem sie staje.

Bo neelix na codzień patrzy i analizuje zachowania tych pacanów.
Przypominam twoja teze: nie warto ruszac żwawo ze swiateł, bo za
chwile stanie sie przy jakis robotach drogowych.

Staniesz na najbliższych światłach.

to juz jest zupelnie inna historia, ale to nie sa twoje slowa i nie taka
była teza.
Pisałes:
"500m dalej jest rozkopane, albo stuknęły się dwa wyścigowe buraki i dupa z
płynności"
Dojazd do swiateł trzeba sobie "wycelowac" - to jasne.
Np. w Poznaniu zielona fala ładnie ustawiona jest na Arciszewskiego - ale
zeby sie lapac - trzeba zwawo ruszyc ze swiateł i jechac około 60km/h.
Jak rusze jak L-ka i bede jechał 40 to bede blokował.

Dzis przejechałem 200km po miescie - przed zadnymi robotami nie
stałem. Znów nie wiem, jak odniesc sie do tych TWOICH FAKTÓW. Moze
dla odróznienia od "prawdziwych" faktów nazywajmy je nelixo-faktami?

Chyba na jakieś rondo wpadłeś rano i zjechaleś wieczorem.

Dokładnie tak - rano wjechałem na rondo i wieczorem zjechałem. To jest
własnie nelixo-fakt. Dzieki za przykład.

329 Data: Luty 26 2010 18:01:47
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Użytkownik neelix  ...

oczywiscie jak zwykle chodzi o wprawe i plynnosc.
Ja pamietam, jak jezdziłem, jak zdawałem egzamin.....
I tak 500m dalej jest rozkopane, albo stuknęły się dwa wyścigowe
buraki i dupa z płynności.
naciaganie rzeczywistosci.
To są fakty. Ci, którzy wyrwali spod jednych świateł i zapieprzali
jak idioci dolatują za wcześnie i korkują następne skrzyżowanie.
L-ka dojeżdżą na spokojnie i przejeżdża płynnie bez zatrzymywania
się, a ten który zapieprzał jest dwa auta przed L-ką.
no tak ,z faktami nie da sie dyskutowac.
a przeciez ogolnie przyjeło sie, ze to co neelix nazwie faktem,
faktem sie staje.
Bo neelix na codzień patrzy i analizuje zachowania tych pacanów.
Przypominam twoja teze: nie warto ruszac żwawo ze swiateł, bo za
chwile stanie sie przy jakis robotach drogowych.
Staniesz na najbliższych światłach.
to juz jest zupelnie inna historia, ale to nie sa twoje slowa i nie taka
była teza.
Pisałes:
"500m dalej jest rozkopane, albo stuknęły się dwa wyścigowe buraki i dupa z
płynności"
Dojazd do swiateł trzeba sobie "wycelowac" - to jasne.
Np. w Poznaniu zielona fala ładnie ustawiona jest na Arciszewskiego - ale
zeby sie lapac - trzeba zwawo ruszyc ze swiateł i jechac około 60km/h.
Jak rusze jak L-ka i bede jechał 40 to bede blokował.

Czyli mamy znowu wrogie działanie drogowców. Za zmuszanie do zapierniczania powinni wisieć. Nie taka była idea zielonej fali. Zapowiadali, że ograniczają prędkość, ale promowani będą przepisowi kierowcy. Jak masz prawko to chyba logiczne, że pojedziesz 49, ale wtedy i tak dupa, bo powinieneś 60. I do czego to prowadzi?   Jeden wniosek jest taki, że L-ka jednak nie jest zawalidrogą. Przyczyną korków są źle dobrane prędkości i źle ustawione światła.

Dzis przejechałem 200km po miescie - przed zadnymi robotami nie
stałem. Znów nie wiem, jak odniesc sie do tych TWOICH FAKTÓW. Moze
dla odróznienia od "prawdziwych" faktów nazywajmy je nelixo-faktami?
Chyba na jakieś rondo wpadłeś rano i zjechaleś wieczorem.
Dokładnie tak - rano wjechałem na rondo i wieczorem zjechałem. To jest
własnie nelixo-fakt. Dzieki za przykład.

Bez obiadu? Wyrazy współczucia.
neelix

330 Data: Luty 26 2010 18:47:38
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik neelix  ...

to juz jest zupelnie inna historia, ale to nie sa twoje slowa i nie
taka była teza.
Pisałes:
"500m dalej jest rozkopane, albo stuknęły się dwa wyścigowe buraki i
dupa z
płynności"
Dojazd do swiateł trzeba sobie "wycelowac" - to jasne.
Np. w Poznaniu zielona fala ładnie ustawiona jest na Arciszewskiego -
ale zeby sie lapac - trzeba zwawo ruszyc ze swiateł i jechac około
60km/h. Jak rusze jak L-ka i bede jechał 40 to bede blokował.

Czyli mamy znowu wrogie działanie drogowców. Za zmuszanie do
zapierniczania powinni wisieć. Nie taka była idea zielonej fali.
Zapowiadali, że ograniczają prędkość, ale promowani będą przepisowi
kierowcy. Jak masz prawko to chyba logiczne, że pojedziesz 49, ale
wtedy i tak dupa, bo powinieneś 60. I do czego to prowadzi?   Jeden
wniosek jest taki, że L-ka jednak nie jest zawalidrogą. Przyczyną
korków są źle dobrane prędkości i źle ustawione światła.

tam jest taki ruch, ze ograniczanie predkosci spowoduje jeszcze wieksze
korki i mniejsza przepustowosc.
Poza tym sa odcinki z Vmax=70. Widac - drogowcy wyposrodkowali. I słusznie.

Dzis przejechałem 200km po miescie - przed zadnymi robotami nie
stałem. Znów nie wiem, jak odniesc sie do tych TWOICH FAKTÓW. Moze
dla odróznienia od "prawdziwych" faktów nazywajmy je
nelixo-faktami?
Chyba na jakieś rondo wpadłeś rano i zjechaleś wieczorem.
Dokładnie tak - rano wjechałem na rondo i wieczorem zjechałem. To
jest własnie nelixo-fakt. Dzieki za przykład.

Bez obiadu? Wyrazy współczucia.

Tak, nie jadłem wtedy obiadu. Kolejny nelixo-fakt...

331 Data: Luty 27 2010 15:52:48
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości


Dzis przejechałem 200km po miescie - przed zadnymi robotami nie
stałem. Znów nie wiem, jak odniesc sie do tych TWOICH FAKTÓW. Moze
dla odróznienia od "prawdziwych" faktów nazywajmy je
nelixo-faktami?
Chyba na jakieś rondo wpadłeś rano i zjechaleś wieczorem.
Dokładnie tak - rano wjechałem na rondo i wieczorem zjechałem. To
jest własnie nelixo-fakt. Dzieki za przykład.
Bez obiadu? Wyrazy współczucia.
Tak, nie jadłem wtedy obiadu. Kolejny nelixo-fakt...

A  co, miałeś katering?
neelix

332 Data: Luty 27 2010 15:59:06
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik neelix  ...

Dzis przejechałem 200km po miescie - przed zadnymi robotami nie
stałem. Znów nie wiem, jak odniesc sie do tych TWOICH FAKTÓW. Moze
dla odróznienia od "prawdziwych" faktów nazywajmy je
nelixo-faktami?
Chyba na jakieś rondo wpadłeś rano i zjechaleś wieczorem.
Dokładnie tak - rano wjechałem na rondo i wieczorem zjechałem. To
jest własnie nelixo-fakt. Dzieki za przykład.
Bez obiadu? Wyrazy współczucia.
Tak, nie jadłem wtedy obiadu. Kolejny nelixo-fakt...

A  co, miałeś katering?

przeanalizuj, kiedy zjechałem z ronda, dojdziesz do tego.

333 Data: Luty 14 2010 15:13:04
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Przemysław Bernat"  napisał w wiadomości

Dnia 13 Feb 2010 23:29:32 +0100, to napisał(a):

No właśnie nie masz, bo masz się trzymać prawej krawędzi jezdni, a nie
lewej.
Dlaczego? Jaki przepis mów, że po skręcie w prawo należy trzymać się prawej
krawędzi jezdni? Jaki inny przepis zwalnia z tego obowiązku skręcającego w
lewo?

Nie zadawaj takich trudnych pytań. ;-) Na szczęście niektórzy ludzie mają jeszcze rozum i stosownie do warunków sami decyduję kiedy i gdzie powinni się znaleźć tym bardziej, ze robią to przepisowo.
neelix

334 Data: Luty 14 2010 15:08:09
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

marjan wrote:

Nie widzę natomiast potrzeby utrudniania sobie życia, gdy mam możliwoć
skorzystać z prawa, które mi to życie ułatwia (znalezienie się od razu
na lewym pasie).
No właśnie nie masz, bo masz się trzymać prawej krawędzi jezdni, a nie
lewej.

Trujesz. Przepis jest ogólny, a każda sytuacja jest inna.
neelix

335 Data: Luty 14 2010 15:02:51
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "marjan"  napisał w wiadomości


Pomimo faktu, że jeżdżÄ™ Puntem z silnikiem 1.1 z LPG, wartym pewnie z 6 kpln jakoś nie mam kompleksów na tym punkcie, nieważne dla mnie jest czy koleś jechał w SUVie, w Calibrze, w Puncie, w Sierze, czy w maluchu. Z miłÄ… chęcią też przepuszczam kogoś, kto z naprzeciwka skręca w swoje lewo (moje prawo), lub gdy jadę w sznurze aut doć wolno, często robię przed sobą miejsce, aby umożliwić komuś innemu zmianę pasa, uważam to za coś całkowicie normalnego.
Nie widzę natomiast potrzeby utrudniania sobie życia, gdy mam możliwoć skorzystać z prawa, które mi to życie ułatwia (znalezienie się od razu na lewym pasie).

Tylko nie przesadzaj z tą uprzejmością, bo na pierwszym miejscu jest prawo. Polska droga to miejsce gdzie jest wszystko tylko nie ma stosowania prawa.
neelix

336 Data: Luty 14 2010 14:23:05
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Kuba (aka cita)"  napisał w wiadomości


Użytkownik "marjan"  napisał w wiadomości
to pisze:
marjan wrote:

Zapaliło się zielone, więc na odchodne popukałem mu
palcem w czoło, on mi palcem pokiwał i odjechaliśmy (koleś skręcił w
prawo).

Z Twojego opisu wynika, że zachowałeś się jak ostatni burak, a przepisy załamaliście obaj. Skoro miałeś wolny prawy pas to po cholerę wjeżdżałeś na lewy, skoro widziałeś, że goć skręca? Ĺťeby zaznaczyć swoja obecnoć q przeciążonym puncie i zatarasować potem drogę? Formalnie pierwszeństwo niby miałeś, ale z drugiej strony masz obowiązek trzymać się prawej krawędzi jezdni, który to obowiązek bez żadnego powodu olałeś.

Każdy kierujący, opuszczający skrzyżowanie, może zająć dowolny pas ruchu jezdni, na którą wjeżdża. Przepisy nie nakładają obowiązku zajmowania określonego pasa ruchu w trakcie opuszczania skrzyżowania. Wymaga to zachowania szczególnej ostrożności i ścisłego przestrzegania zasad przy zmianie pasa ruchu. Zmieniając zajmowany pas ruchu, kierujący pojazdem zobowiązany jest ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie ruchu, na który zamierza wjechać, oraz pojazdowi wjeżdżającemu na ten pas z prawej strony - art. 22 ust. 4 ustawy prawo o ruchu drogowym z 20.06.1997 (Dz. U. 58 z 2003r. poz. 515 - tekst jednolity).

tak tak. Nakrzycz na nas, ze na przepisach sie nie znamy.
Ty mialeś prawo wiec chuj z wszystkimi innymi na drodze, bo przecież *mialeś prawo* .. tylko, ze gdybyś mu pozwolił wjechac na ten pas, to Ty nic byś nie stracił, On po prostu by pojechal, a oboje uniknęlibyście potencjalnej kolizji i choć to nie Ty bylbyś winien, to mialbyś uszkodzony samochód. Po co Ci to? Tylko dlatego, zeby czasem SUV nie był 3m przed Tobą?

Ja myślę, ze po to, by barany wreszcie zaczęły stosować się do przepisów, a jak nie znają to PJ do szuflady. Jednym z powodów wypadków jest właśnie nieustąpienie pierwszeństwa. Też uważam, ze głupotą jest kopanie się z koniem za wszelką cenę. Ważniejsze jest uniknięcie wypadku, ale parę słów ciemniakowi zawsze się należy.
neelix

337 Data: Luty 14 2010 14:58:27
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Kuba (aka cita) 


Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości


Ważniejsze jest uniknięcie wypadku, ale parę słów ciemniakowi zawsze się należy.


nie mówie, ze nie. Sam niedawno uswiadamiałem pod swoim blokiem sąsiadowi, ze tam, gdzie on zapierdala nie koniecznie ma pierwszeństwo przede mną wyjeżdzającym spod swojego bloku.
Oczywiście nazwał mnie debilem, bo on jedzie prosto, a ja skręcam w lewo :D (skrzyżowanie T ). A uswiadamialem mu to, nie dlatego, zeby go czegoś nauczyć, tylko, ze raz wyjechalem bardziej i musiał zahamować i zeby sie ze mną minąć ja musialem wycofac, wiec obtrąbił mnie, nakrzyczał, powymachiwał rękoma itd...
Prawda jest taka, ze póki ci z lewej nie przejadą, to ja nie bede mial miejsca, zeby tam wjechać, co nie zmienia faktu, ze mam pierwszeństwo. No i teraz pytanie - mam sie tam pchać na chama i trąbić na wszystkich, czy po prostu puścić ich i spokojnie pojechać dalej...


--
Pozdrawiam Kuba (aka cita)
Omega X25XE
Dwa ogony Irma i Myszka

338 Data: Luty 14 2010 15:20:44
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Kuba (aka cita)"  napisał w wiadomości


Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości

Ważniejsze jest uniknięcie wypadku, ale parę słów ciemniakowi zawsze się należy.
nie mówie, ze nie. Sam niedawno uswiadamiałem pod swoim blokiem sąsiadowi, ze tam, gdzie on zapierdala nie koniecznie ma pierwszeństwo przede mną wyjeżdzającym spod swojego bloku.
Oczywiście nazwał mnie debilem, bo on jedzie prosto, a ja skręcam w lewo :D (skrzyżowanie T ). A uswiadamialem mu to, nie dlatego, zeby go czegoś nauczyć, tylko, ze raz wyjechalem bardziej i musiał zahamować i zeby sie ze mną minąć ja musialem wycofac, wiec obtrąbił mnie, nakrzyczał, powymachiwał rękoma itd...
Prawda jest taka, ze póki ci z lewej nie przejadą, to ja nie bede mial miejsca, zeby tam wjechać, co nie zmienia faktu, ze mam pierwszeństwo. No i teraz pytanie - mam sie tam pchać na chama i trąbić na wszystkich, czy po prostu puścić ich i spokojnie pojechać dalej...

Pytanie jest retoryczne. W takich sytuacjach kierujemy się wyższym poziomem rozumu. Nie kopiemy się z koniem tylko rozważamy ewentualne skutki.
neelix

339 Data: Luty 14 2010 15:27:48
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Kuba (aka cita) 


Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości


Pytanie jest retoryczne. W takich sytuacjach kierujemy się wyższym poziomem rozumu. Nie kopiemy się z koniem tylko rozważamy ewentualne skutki.


ta sytuacja wiele sie nie różni od przedstawionej w wątku..


--
Pozdrawiam Kuba (aka cita)
Omega X25XE
Dwa ogony Irma i Myszka

340 Data: Luty 13 2010 14:17:13
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: to 

marjan wrote:

Każdy kierujący, opuszczający skrzyżowanie, może zająć dowolny pas ruchu
jezdni, na którą wjeżdża. Przepisy nie nakładają obowiązku zajmowania
określonego pasa ruchu w trakcie opuszczania skrzyżowania. Wymaga to
zachowania szczególnej ostrożności i ścisłego przestrzegania zasad przy
zmianie pasa ruchu. Zmieniając zajmowany pas ruchu, kierujący pojazdem
zobowiązany jest ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie
ruchu, na który zamierza wjechać, oraz pojazdowi wjeżdżającemu na ten
pas z prawej strony - art. 22 ust. 4 ustawy prawo o ruchu drogowym z
20.06.1997 (Dz. U. 58 z 2003r. poz. 515 - tekst jednolity).

Masz też obowiązek trzymać się prawej krawędzi jezdni który to obowiązek
olałeś wjeżdżając na lewy pas. Gdyby prawy był zajęty lub gdybyś za 50
metrów skręcał w lewo to co innego. Znasz jeden przepis, a resztę
olewasz, bo nie pasują do Twoich burackich manewrów?

--
cokolwiek

341 Data: Luty 13 2010 17:35:35
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: J.F. 

On 13 Feb 2010 15:17:13 +0100,  to wrote:

Masz też obowiązek trzymać się prawej krawędzi jezdni który to obowiązek
olałeś wjeżdżając na lewy pas. Gdyby prawy był zajęty lub gdybyś za 50
metrów skręcał w lewo to co innego. Znasz jeden przepis, a resztę
olewasz, bo nie pasują do Twoich burackich manewrów?

Ale przy skrecaniu ten obowiazek nie jest wymieniony, wiec sytuacja
jest niejasna, a pytania egzaminacyjne chyba wrecz sugeruja ze mozna
wjechac na dowolny.

Poza tym ten rzekomy obowiazek dotyczylby tez skrecajacego w lewo :-)

J.

342 Data: Luty 13 2010 18:01:56
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Adam 

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

On 13 Feb 2010 15:17:13 +0100,  to wrote:
Masz też obowiązek trzymać się prawej krawędzi jezdni który to obowiązek
olałeś wjeżdżając na lewy pas. Gdyby prawy był zajęty lub gdybyś za 50
metrów skręcał w lewo to co innego. Znasz jeden przepis, a resztę
olewasz, bo nie pasują do Twoich burackich manewrów?

Ale przy skrecaniu ten obowiazek nie jest wymieniony

Po co miałby być wymieniony, skoro jest w zasadach ogólnych?

Poza tym ten rzekomy obowiazek dotyczylby tez skrecajacego w lewo :-)

Skręcający w lewo ma obowiązek zjechać do środka jezdni (przepis
szczegółowy uchyla zasadę  ogólną). Po wykonaniu manewru powinien
zgodnie z ogólnym Art. 16 zjechać do prawej krawędzi jezdni (co może
wiązać się z ustąpieniem pierwszeństwa pojazdom jadącym prawym pasem)

A.

343 Data: Luty 13 2010 18:23:11
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: J.F. 

On Sat, 13 Feb 2010 18:01:56 +0100,  Adam wrote:

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości
Ale przy skrecaniu ten obowiazek nie jest wymieniony
Po co miałby być wymieniony, skoro jest w zasadach ogólnych?

Dla upewnienia sie ze na pewno taka jest wola ustawodawcy.

Poza tym ten rzekomy obowiazek dotyczylby tez skrecajacego w lewo :-)

Skręcający w lewo ma obowiązek zjechać do środka jezdni (przepis
szczegółowy uchyla zasadę  ogólną).

Przed skrzyzowaniem.

Po wykonaniu manewru powinien
zgodnie z ogólnym Art. 16 zjechać do prawej krawędzi jezdni

A dlaczego po, a nie w trakcie ? Zasady ogolne nadal obowiazuja :-)

J.

344 Data: Luty 13 2010 17:24:32
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: to 

J.F. wrote:

Po wykonaniu manewru powinien
zgodnie z ogólnym Art. 16 zjechać do prawej krawędzi jezdni

A dlaczego po, a nie w trakcie ? Zasady ogolne nadal obowiazuja :-)

W trakcie też. Ma jechać możliwie blisko prawej krawędzi i tyle. Tutaj,
nie było żadnych przeszkód, by to zrobić.

--
cokolwiek

345 Data: Luty 13 2010 18:39:30
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Adam 


Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

On Sat, 13 Feb 2010 18:01:56 +0100,  Adam wrote:
Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości
Ale przy skrecaniu ten obowiazek nie jest wymieniony
Po co miałby być wymieniony, skoro jest w zasadach ogólnych?

Dla upewnienia sie ze na pewno taka jest wola ustawodawcy.

Ale wola została na pewno wyrażona ;-)

Poza tym ten rzekomy obowiazek dotyczylby tez skrecajacego w lewo :-)

Skręcający w lewo ma obowiązek zjechać do środka jezdni (przepis
szczegółowy uchyla zasadę  ogólną).

Przed skrzyzowaniem.

No jasne, że nie po wykonaniu manewru.

Po wykonaniu manewru powinien
zgodnie z ogólnym Art. 16 zjechać do prawej krawędzi jezdni

A dlaczego po, a nie w trakcie ? Zasady ogolne nadal obowiazuja :-)

Obowiązują po wykonaniu manewru (jeżeli przepis szczegółowy
dotyczący manewru je uchyla).

A.

346 Data: Luty 13 2010 17:22:27
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: to 

J.F. wrote:

Ale przy skrecaniu ten obowiazek nie jest wymieniony, wiec sytuacja jest
niejasna, a pytania egzaminacyjne chyba wrecz sugeruja ze mozna wjechac
na dowolny.

Nie jest wymieniony także w wielu innych miejscach i co z tego?
Wystarczy, że jest raz.
 
Poza tym ten rzekomy obowiazek dotyczylby tez skrecajacego w lewo :-)

"Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać możliwie blisko prawej
krawędzi jezdni."                          ^^^^^^^^^^^^^^^

--
cokolwiek

347 Data: Luty 14 2010 15:28:21
Temat: Re: PierwszeĂąstwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

J.F. wrote:

Ale przy skrecaniu ten obowiazek nie jest wymieniony, wiec sytuacja jest
niejasna, a pytania egzaminacyjne chyba wrecz sugeruja ze mozna wjechac
na dowolny.
Nie jest wymieniony także w wielu innych miejscach i co z tego?
Wystarczy, że jest raz.
Poza tym ten rzekomy obowiazek dotyczylby tez skrecajacego w lewo :-)
"Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać możliwie blisko prawej
krawędzi jezdni."                          ^^^^^^^^^^^^^^^

I jak zamierza  skręcić w lewo zajmując lewy pas jest możliwie blisko prawej krawędzi. Bliżej już nie można być.

348 Data: Luty 15 2010 17:18:24
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: to 

neelix wrote:

I jak zamierza  skręcić w lewo zajmując lewy pas jest możliwie blisko
prawej krawędzi. Bliżej już nie można być.

Póki co jeszcze nie skręcał.

--
cokolwiek

349 Data: Luty 15 2010 19:17:41
Temat: Re: PierwszeĂąstwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

neelix wrote:

I jak zamierza  skręcić w lewo zajmując lewy pas jest możliwie blisko
prawej krawędzi. Bliżej już nie można być.

Póki co jeszcze nie skręcał.

Nie było mnie tam i Ciebie też raczej nie. Miał natomiast problem z kimś kto złamał prawo.
neelix

350 Data: Luty 15 2010 18:25:30
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: to 

neelix wrote:

Póki co jeszcze nie skręcał.

Nie było mnie tam i Ciebie też raczej nie.

Wynika to jasno z opisu. Jeszcze zdążył pogadać z tym z SUV-a.

Miał natomiast problem z kimś
kto złamał prawo.

Sam też złamał i dodatkowo zachował się ja burak.

--
cokolwiek

351 Data: Luty 16 2010 13:37:33
Temat: Re: PierwszeĂąstwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

neelix wrote:

Póki co jeszcze nie skręcał.
Nie było mnie tam i Ciebie też raczej nie.
Wynika to jasno z opisu. Jeszcze zdążył pogadać z tym z SUV-a.

Na pogawędkę zawsze można znaleźÄ‡ odpowiedni czas. To o niczym nie świadczy. Mnie jak zajechał to dostał reprymendę dopiero na rondzie kiedy zatrzymało nas czerwone. Oczywiście nic do buraka nie trafiło. Rysy twarzy potwierdziły, ze trafić nie mogło.

Miał natomiast problem z kimś
kto złamał prawo.
Sam też złamał i dodatkowo zachował się ja burak.

Nie byłeś tam.
neelix

352 Data: Luty 16 2010 14:22:14
Temat: Re: PierwszeĂąstwo przejazdu.
Autor: Kuba (aka cita) 


Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości

Sam też złamał i dodatkowo zachował się ja burak.

Nie byłeś tam.

a Ty byles ...
Ĺťal.


--
Pozdrawiam Kuba (aka cita)
Omega X25XE
Dwa ogony Irma i Myszka

353 Data: Luty 16 2010 16:19:05
Temat: Re: PierwszeĂąstwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Kuba (aka cita)"  napisał w wiadomości


Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości
Sam też złamał i dodatkowo zachował się ja burak.
Nie byłeś tam.
a Ty byles ...
Ĺťal.

Dlatego w przeciwieństwie do Ciebie nie upieram się w kwestii okoliczności-warunków. Prawo do zmiany pasa miał i pierwszeństwo też. Reszta to kwestia okolicznosci i oceny warunkow na miejscu.
neelix

354 Data: Luty 16 2010 16:46:09
Temat: Re: PierwszeĂąstwo przejazdu.
Autor: Kuba (aka cita) 


Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości

Dlatego w przeciwieństwie do Ciebie nie upieram się w kwestii okoliczności-warunków. Prawo do zmiany pasa miał i pierwszeństwo też. Reszta to kwestia okolicznosci i oceny warunkow na miejscu.
neelix


niczego nie uprawiam, prócz wieczornego seksu :P

W tym wątku mówie tylko tyle, ze kolega autor wątku przesadził, bo mógł po prostu przejechać to skrzyżowanie "po ludzku"
Bez trąbienia, bez krzyczenia na kierowce suwa oraz bez pietnowania nieznajomości przepisów na grupie.


--
Pozdrawiam Kuba (aka cita)
Omega X25XE
Dwa ogony Irma i Myszka

355 Data: Luty 16 2010 19:26:04
Temat: Re: PierwszeĂąstwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Kuba (aka cita)"  napisał w wiadomości


Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości
Dlatego w przeciwieństwie do Ciebie nie upieram się w kwestii okoliczności-warunków. Prawo do zmiany pasa miał i pierwszeństwo też. Reszta to kwestia okolicznosci i oceny warunkow na miejscu.
neelix

niczego nie uprawiam, prócz wieczornego seksu :P

Uprawy to chyba nie na tej grupie.

W tym wątku mówie tylko tyle, ze kolega autor wątku przesadził, bo mógł po prostu przejechać to skrzyżowanie "po ludzku"
Bez trąbienia, bez krzyczenia na kierowce suwa oraz bez pietnowania nieznajomości przepisów na grupie.

To wasza ocena jest przesadna i to chyba jedyny problem.
neelix

356 Data: Luty 16 2010 19:48:04
Temat: Re: PierwszeĂąstwo przejazdu.
Autor: Kuba (aka cita) 


Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości


To wasza ocena jest przesadna i to chyba jedyny problem.


nie, ja w ogole nie widzialbym problemu, gdyby nei oburzenie autora wątku, ze kierowca SUVa to taki cham..

Takich sytuacji na drodze osoba jeżdzaca na codzien samochodem widzi na pęczki i jakby każdy doswiadczony kierowca opisywał to na pmsie, to nie nadążylibyśmy z czytaniem postów.
Niestety widze, ze malkontentów przepisowych jest tu zdecydowanie więcej i zamiast młodego kierowce uświadomic, ze mógł odpuścić i podzielić sie miejscem, jeszcze go podpuszczają, ze należy 'uczyć' innych kierowców na drodze.

Jeden taki nagrywa wykroczenia i zanosi na policje, innny poucza kierowców klaksonem i krzyczy do nich przez szybe, jeszcze inny uważa, ze jesli ktoś nie przestrzega przepisu, to należy zlikwidować ten przepis ...
Masakra.


--
Pozdrawiam Kuba (aka cita)
Omega X25XE
Dwa ogony Irma i Myszka

357 Data: Luty 17 2010 15:40:47
Temat: Re: PierwszeĂąstwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Kuba (aka cita)"  napisał w wiadomości


Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości

To wasza ocena jest przesadna i to chyba jedyny problem.


nie, ja w ogole nie widzialbym problemu, gdyby nei oburzenie autora wątku, ze kierowca SUVa to taki cham..

Jak suwak darł mordę na autora wątku to burak.

Takich sytuacji na drodze osoba jeżdzaca na codzien samochodem widzi na pęczki i jakby każdy doswiadczony kierowca opisywał to na pmsie, to nie nadążylibyśmy z czytaniem postów.
Niestety widze, ze malkontentów przepisowych jest tu zdecydowanie więcej i zamiast młodego kierowce uświadomic, ze mógł odpuścić i podzielić sie miejscem, jeszcze go podpuszczają, ze należy 'uczyć' innych kierowców na drodze.

Doć tego puszczania chamów i debili, bo mają tupet, bo starego rzęcha, bo mamy nwe auto, itd. Czasem trzeba ich uczyć.

Jeden taki nagrywa wykroczenia i zanosi na policje, innny poucza kierowców klaksonem i krzyczy do nich przez szybe, jeszcze inny uważa, ze jesli ktoś nie przestrzega przepisu, to należy zlikwidować ten przepis ...
Masakra.

Głupie i martwe przepisy należy likwidować. Pord jest rozdęty do tego stopnia, ze po latach większoć jeździ jak inni czyli na pałÄ™.
neelix

358 Data: Luty 14 2010 15:22:19
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

marjan wrote:

Każdy kierujący, opuszczający skrzyżowanie, może zająć dowolny pas ruchu
jezdni, na którą wjeżdża. Przepisy nie nakładają obowiązku zajmowania
określonego pasa ruchu w trakcie opuszczania skrzyżowania. Wymaga to
zachowania szczególnej ostrożności i ścisłego przestrzegania zasad przy
zmianie pasa ruchu. Zmieniając zajmowany pas ruchu, kierujący pojazdem
zobowiązany jest ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie
ruchu, na który zamierza wjechać, oraz pojazdowi wjeżdżającemu na ten
pas z prawej strony - art. 22 ust. 4 ustawy prawo o ruchu drogowym z
20.06.1997 (Dz. U. 58 z 2003r. poz. 515 - tekst jednolity).
Masz też obowiązek trzymać się prawej krawędzi jezdni który to obowiązek
olałeś wjeżdżając na lewy pas. Gdyby prawy był zajęty lub gdybyś za 50
metrów skręcał w lewo to co innego. Znasz jeden przepis, a resztę
olewasz, bo nie pasują do Twoich burackich manewrów?

Uparcie bredzisz.
neelix

359 Data: Luty 13 2010 16:42:09
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Adam 


Użytkownik "marjan"  napisał w wiadomości

Każdy kierujący, opuszczający skrzyżowanie, może zająć dowolny pas ruchu jezdni, na którą wjeżdża. Przepisy nie nakładają obowiązku zajmowania określonego pasa ruchu w trakcie opuszczania skrzyżowania.

Czy przy jeździe na wprost mogę wjechać prawym pasem, a wyjecheć
lewym, nie sygnalizując tego manewru? A jeżeli mam obowiązek sygnalizacji,
to jak można tego dokonać przy skręcie w prawo? Przecież nie skręcam
pod kątem prostym w lewy pas, ale wjeżdżam z prawego pasa najpierw na
prawy pas ruchu nowej drogi, i potem na lewy, nie sygnalizując tego manewru
(bo migam prawym).

A.

360 Data: Luty 13 2010 14:59:29
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Przemysław Bernat 

Dnia 13 Feb 2010 14:23:58 +0100, to napisał(a):

Formalnie pierwszeństwo
niby miałeś, ale z drugiej strony masz obowiązek trzymać się prawej
krawędzi jezdni, który to obowiązek bez żadnego powodu olałeś.

LOL Pierwszeństwo się ma, albo nie - formalnie bez naczenia. A ten z SUVa
to nie miał obowiązku trzymania się prawej strony i go nie olał? Dlaczego
wjechał na lewy pas?

--
Pozdrawiam,

Przemek

361 Data: Luty 13 2010 14:15:09
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: to 

Przemysław Bernat wrote:

Formalnie pierwszeństwo
niby miałeś, ale z drugiej strony masz obowiązek trzymać się prawej
krawędzi jezdni, który to obowiązek bez żadnego powodu olałeś.

LOL Pierwszeństwo się ma, albo nie - formalnie bez naczenia. A ten z
SUVa to nie miał obowiązku trzymania się prawej strony i go nie olał?
Dlaczego wjechał na lewy pas?

Jesteś trzeźwy?

--
cokolwiek

362 Data: Luty 13 2010 15:47:07
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: rafal 

to wrote:

Jesteś trzeźwy?


A jaka różnica? Nawet jeśli jest pijany to przynajmniej nie gada jak idiota.

363 Data: Luty 13 2010 15:59:24
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Zygmunt M. Zarzecki 


Jesteś trzeźwy?


A jaka różnica? Nawet jeśli jest pijany to przynajmniej nie gada jak
idiota.

Czy on gada? Pisze!
Obaj jesteście pijani.
;-)

zyga
--
-- force -- nodeps -- all

364 Data: Luty 14 2010 15:30:40
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Zygmunt M. Zarzecki"  napisał w wiadomości


Jesteś trzeźwy?


A jaka różnica? Nawet jeśli jest pijany to przynajmniej nie gada jak
idiota.
Czy on gada? Pisze!
Obaj jesteście pijani.
;-)

Co nie zmienia faktu, ze ktoś bredzi. :-)
neelix

365 Data: Luty 14 2010 19:13:16
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: to 

neelix wrote:

Co nie zmienia faktu, ze ktoś bredzi. :-) neelix

Godna podziwu spostrzegawczoć i samokrytyka.

--
cokolwiek

366 Data: Luty 15 2010 11:59:29
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

neelix wrote:

Co nie zmienia faktu, ze ktoś bredzi. :-) neelix

Godna podziwu spostrzegawczoć i samokrytyka.

Nie odróżniasz krytyki od samokrytyki to jak ogarniasz przepisy? No właśnie nie ogarniasz. :-)
neelix

367 Data: Luty 15 2010 11:25:52
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik neelix  ...

Co nie zmienia faktu, ze ktoś bredzi. :-) neelix

Godna podziwu spostrzegawczość i samokrytyka.

Nie odróżniasz krytyki od samokrytyki to jak ogarniasz przepisy? No
właśnie nie ogarniasz. :-)

to chyba ty nie wyczuwasz ironii albo wyczuwasz ale idziesz w zaparte...
;-)

368 Data: Luty 15 2010 17:18:58
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: to 

neelix wrote:

Co nie zmienia faktu, ze ktoś bredzi. :-) neelix

Godna podziwu spostrzegawczoć i samokrytyka.

Nie odróżniasz krytyki od samokrytyki to jak ogarniasz przepisy? No
właśnie nie ogarniasz. :-)

Przecież stwierdziłeś, że ktoś tu bredzi i nawet od razu napisałeś kto.

--
cokolwiek

369 Data: Luty 15 2010 19:19:08
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

neelix wrote:
Co nie zmienia faktu, ze ktoś bredzi. :-) neelix

Godna podziwu spostrzegawczoć i samokrytyka.
Nie odróżniasz krytyki od samokrytyki to jak ogarniasz przepisy? No
właśnie nie ogarniasz. :-)
Przecież stwierdziłeś, że ktoś tu bredzi i nawet od razu napisałeś kto.

To skąd i po co to wywracanie kota ogonem?
neelix

370 Data: Luty 16 2010 16:46:34
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: to 

neelix wrote:

Co nie zmienia faktu, ze ktoś bredzi. :-) neelix
Godna podziwu spostrzegawczoć i samokrytyka.
Nie odróżniasz krytyki od samokrytyki to jak ogarniasz przepisy? No
właśnie nie ogarniasz. :-)
Przecież stwierdziłeś, że ktoś tu bredzi i nawet od razu napisałeś kto.

To skąd i po co to wywracanie kota ogonem? neelix

Nie mam pojęcia dlaczego najpierw przyznałeś się do bredzenia, a teraz
coś kręcisz.

--
cokolwiek

371 Data: Luty 16 2010 19:26:59
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

neelix wrote:
Co nie zmienia faktu, ze ktoś bredzi. :-) neelix
Godna podziwu spostrzegawczoć i samokrytyka.
Nie odróżniasz krytyki od samokrytyki to jak ogarniasz przepisy? No
właśnie nie ogarniasz. :-)
Przecież stwierdziłeś, że ktoś tu bredzi i nawet od razu napisałeś kto.
To skąd i po co to wywracanie kota ogonem? neelix
Nie mam pojęcia dlaczego najpierw przyznałeś się do bredzenia, a teraz
coś kręcisz.

Ten brak pojęcia jest już normą u Ciebie.
neelix

372 Data: Luty 14 2010 14:17:17
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

marjan wrote:

Zapaliło się zielone, więc na odchodne popukałem mu
palcem w czoło, on mi palcem pokiwał i odjechaliśmy (koleś skręcił w
prawo).

Z Twojego opisu wynika, że zachowałeś się jak ostatni burak, a przepisy
załamaliście obaj. Skoro miałeś wolny prawy pas to po cholerę wjeżdżałeś
na lewy, skoro widziałeś, że goć skręca? Ĺťeby zaznaczyć swoja obecnoć q
przeciążonym puncie i zatarasować potem drogę? Formalnie pierwszeństwo
niby miałeś, ale z drugiej strony masz obowiązek trzymać się prawej
krawędzi jezdni, który to obowiązek bez żadnego powodu olałeś.

Po raz kolejny widać, że masz bardzo mgliste pojecie o przepisach i bardzo wielu zagadnień nie rozumiesz
neelix

373 Data: Luty 13 2010 15:58:15
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Zygmunt M. Zarzecki 


Zmartwił mnie wczoraj fakt nieznajomości przepisów przez kierownika
jakiegoś SUVa na podwarszawskich tablicach. Sytuacja wyglądała następująco:

Kraków, skrzyżowanie ul. Pilotów z Wieniawskiego (lewy górny róg na
rysunku) i Widną (prawy dolny róg na rysunku):

http://student.agh.edu.pl/~marjan/pms/cross.jpg

1. Skąd suv miał wiedzieć, że będziesz za chwilę skręcał w lewo?
2. W zdecydowanej większości przypadków ty skręcałbyś na pas prawy, on na lewy, bo to logiczne i mniej kolizyjne, i zapewniające płynny ruch pojazdów.
3. Pisanie, że miałbyś problem później z zajęciem pasa lewego do skrętu w makdonald i lamę to teoretyzowanie. Nie tam i nie w przypadku, gdy wjeżdżasz na drogę z 2 pasami do ruchu w jednym kierunku, bo wcześniej widziałbyś stojące tam auta i ew. sznurek samochodów za suvem.

Znam te skrzyżowania, jeżdżę przez nie codziennie do pracy.

W innym przypadku, gdyby on chciał wjechać na pas prawy i ty też, w razie kolizji wina byłaby ewidentnie po jego stronie. Ale nikt się tak nie zachowuje, bo to stwarzanie zagrożenia.

Przepisy przepisami, ostrożność i uprzejmość ponad nimi.

Nic się nie stało - przepisy jak zwykle nie są jasne, praktyczne i logiczne, bo tworzą je ludzie, którzy są wożeni.
:>

A teraz luzik itd.

BTW jeśli to było subaru to winieneś puścić i nie grymasić.
;-)

zyga
--
-- force -- nodeps -- all

374 Data: Luty 13 2010 20:36:01
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Mario 

W dniu 2010-02-13 15:58, Zygmunt M. Zarzecki pisze:

1. Skąd suv miał wiedzieć, że będziesz za chwilę skręcał w lewo?
2. W zdecydowanej większości przypadków ty skręcałbyś na pas prawy, on
na lewy, bo to logiczne i mniej kolizyjne, i zapewniające płynny ruch
pojazdów.
3. Pisanie, że miałbyś problem później z zajęciem pasa lewego do skrętu
w makdonald i lamę to teoretyzowanie. Nie tam i nie w przypadku, gdy
wjeżdżasz na drogę z 2 pasami do ruchu w jednym kierunku, bo wcześniej
widziałbyś stojące tam auta i ew. sznurek samochodów za suvem.

Oczywiście na większości podobnych skrzyżowań skręcający w prawo aby umożliwić płynniejszą jazdę zajmują po skręcie prawy pas, pozostawiając lewy dla tych skręcających w lewo, jednakże wśród tych skręcających w prawo jest 99% uczynnych, ale może zdażyć się z róznych powodów ten 1% tych którzy będą egzekwować (z różnych powodów) swoje pierwszeństwo przejazdu i prawo do wyboru pasu po skręcie. I tutaj każdy normalny kierowca skręcający w lewo powinien mieć świadomośc tego że nie ma w tej sytuacji pierwszeństwa przejazdu i takiemu delikwentowi ładnie umożliwić dalszą jazde wedle jego zachcianek. I myślę, że twórcy tego wątku głownie chodziło o wykazanie tego że niektórzy kierowcy żyja w nieświadomości nie posiadania pierwszeństwa w takich sytuacjach tak jak bohater opowieści - kierowca SUV-a :)

375 Data: Luty 13 2010 21:39:01
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Kuba (aka cita) 


Użytkownik "Mario"  napisał w wiadomości  I tutaj każdy normalny

kierowca skręcający w lewo powinien mieć świadomośc tego że nie ma w tej sytuacji pierwszeństwa przejazdu i takiemu delikwentowi ładnie umożliwić dalszą jazde wedle jego zachcianek.

i zgodnie z zasadą ograniczonego zaufanie, 100% tych skręcających w prawo, powinno mieć na uwadze, ze 1% tych skręcających w lewo moze nie znac przepisu, zagapić sie, uniknąć zderzenia z przebiegającym przez skrzyżowanie kotem, tylko upuścić papierosa i wjechać na lewy pas nie patrząc, czy jakiś kmiotek czasem nie egzekwuje wlasnie swoich uprawnień do zajęcia tego pasa ponad wszelką logike i kurtuazje.



--
Pozdrawiam Kuba (aka cita)
Omega X25XE
Dwa ogony Irma i Myszka

376 Data: Luty 13 2010 21:43:57
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: MadMan 

Dnia Sat, 13 Feb 2010 21:39:01 +0100, Kuba (aka cita) napisał(a):

i zgodnie z zasadą ograniczonego zaufanie, 100% tych skręcających w prawo,
powinno mieć na uwadze, ze 1% tych skręcających w lewo moze nie znac
przepisu

Nieprawda. PoRD art. 4.

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

377 Data: Luty 13 2010 22:57:38
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: J.F. 

On Sat, 13 Feb 2010 21:39:01 +0100,  Kuba (aka cita) wrote:

i zgodnie z zasadą ograniczonego zaufanie, 100% tych skręcających w prawo,
powinno mieć na uwadze, ze 1% tych skręcających w lewo moze nie znac
przepisu, zagapić sie, uniknąć zderzenia z przebiegającym przez skrzyżowanie
kotem, tylko upuścić papierosa i wjechać na lewy pas nie patrząc,

Ale zasada ograniczonego zaufania obowiazuje tylko wtedy gdy cos
wskazuje na nietypowe zachowanie.
Np z przeciwka jedzie bmw, dostawczak, autobus  lub taksowka :-)

J.

378 Data: Luty 13 2010 23:37:44
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Kuba (aka cita) 


Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

Ale zasada ograniczonego zaufania obowiazuje tylko wtedy gdy cos
wskazuje na nietypowe zachowanie.
Np z przeciwka jedzie bmw, dostawczak, autobus  lub taksowka :-)

ew punto 1.1. LPG ;)


--
Pozdrawiam Kuba (aka cita)
Omega X25XE
Dwa ogony Irma i Myszka

379 Data: Luty 13 2010 23:00:29
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: marjan 

Kuba (aka cita) pisze:


Użytkownik "Mario"  napisał w wiadomości I tutaj każdy normalny
kierowca skręcający w lewo powinien mieć świadomośc tego że nie ma w tej sytuacji pierwszeństwa przejazdu i takiemu delikwentowi ładnie umożliwić dalszą jazde wedle jego zachcianek.

i zgodnie z zasadą ograniczonego zaufanie, 100% tych skręcających w prawo, powinno mieć na uwadze, ze 1% tych skręcających w lewo moze nie znac przepisu, zagapić sie, uniknąć zderzenia z przebiegającym przez skrzyżowanie kotem, tylko upuścić papierosa i wjechać na lewy pas nie patrząc, czy jakiś kmiotek czasem nie egzekwuje wlasnie swoich uprawnień do zajęcia tego pasa ponad wszelką logike i kurtuazje.

Nie wiem czy zgodnie z tą zasadą, czy z inną, ale przecież w niego nie przywaliłem, tylko zjechałem w końcu na prawy pas, wcześniej tylko ostrzegając go klaksonem o tym, że ja tam jadę w razie gdyby mnie nie widział, mając też na uwadze fakt, że on może nie wiedzieć, że mam prawo zająć pas lewy bo tak mi wygodniej.


--
Pozdrawiam serdecznie,
Mariusz [marjan] Morycz
(e-mail bez cyferek)
Fiat Punto mk1 '99 + Uniden 520 + President Indiana
PMS+PJ-S+PM-WP+:+X++L+B++M+Z++T-W-CB++

380 Data: Luty 13 2010 23:37:02
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Kuba (aka cita) 


Użytkownik "marjan"  napisał w wiadomości


Nie wiem czy zgodnie z tą zasadą, czy z inną, ale przecież w niego nie przywaliłem, tylko zjechałem w końcu na prawy pas, wcześniej tylko ostrzegając go klaksonem o tym, że ja tam jadę w razie gdyby mnie nie widział, mając też na uwadze fakt, że on może nie wiedzieć, że mam prawo zająć pas lewy bo tak mi wygodniej.


tyle, ze sytuacja sprawiła, ze zanim to zrobiles, musiałeś go obtrąbić ... a sprawa tak bardzo Cie ubodła, ze aż na grupe napisałeś - wiec chyba az tak beztrosko nie bylo.


--
Pozdrawiam Kuba (aka cita)
Omega X25XE
Dwa ogony Irma i Myszka

381 Data: Luty 13 2010 23:45:35
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: marjan 

Kuba (aka cita) pisze:


Użytkownik "marjan"  napisał w wiadomości

Nie wiem czy zgodnie z tą zasadą, czy z inną, ale przecież w niego nie przywaliłem, tylko zjechałem w końcu na prawy pas, wcześniej tylko ostrzegając go klaksonem o tym, że ja tam jadę w razie gdyby mnie nie widział, mając też na uwadze fakt, że on może nie wiedzieć, że mam prawo zająć pas lewy bo tak mi wygodniej.


tyle, ze sytuacja sprawiła, ze zanim to zrobiles, musiałeś go obtrąbić ... a sprawa tak bardzo Cie ubodła, ze aż na grupe napisałeś - wiec chyba az tak beztrosko nie bylo.

Na grupie napisałem, bo zdziwiła mnie nieznajomość przepisów przez gościa (i miał do mnie pretensje). Poza tym, była to chyba pierwsza sytuacja, że ktoś się do mnie darł przez otwarte okno.


--
Pozdrawiam serdecznie,
Mariusz [marjan] Morycz
(e-mail bez cyferek)
Fiat Punto mk1 '99 + Uniden 520 + President Indiana
PMS+PJ-S+PM-WP+:+X++L+B++M+Z++T-W-CB++

382 Data: Luty 13 2010 23:50:55
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Przemysław Bernat 

Dnia Sat, 13 Feb 2010 23:45:35 +0100, marjan napisał(a):

Na grupie napisałem, bo zdziwiła mnie nieznajomość przepisów przez
gościa (i miał do mnie pretensje). Poza tym, była to chyba pierwsza
sytuacja, że ktoś się do mnie darł przez otwarte okno.

I co? Tutaj masz to samo LOL.

--
Pozdrawiam,

Przemek

383 Data: Luty 13 2010 23:58:38
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: marjan 

Przemysław Bernat pisze:

Dnia Sat, 13 Feb 2010 23:45:35 +0100, marjan napisał(a):

Na grupie napisałem, bo zdziwiła mnie nieznajomość przepisów przez gościa (i miał do mnie pretensje). Poza tym, była to chyba pierwsza sytuacja, że ktoś się do mnie darł przez otwarte okno.

I co? Tutaj masz to samo LOL.

True, true..

Inna sprawa, że gówniarz ze mnie i sam się do tego przyznaję, dlatego staram się krytykę przyjmować z pokorą, bo wiem, że sporo jeszcze muszę się nauczyć. Nie wiem tylko dlaczego moje zachowanie było potępione, a gościa z SUVa wręcz pochwalone. Rozumiem, że kultura wymaga aby kogoś wpuścić/ułatwić przejazd. W większości przypadków to robię, ale wiem że to moja dobra wola, tak jak dobrą wolą jest jak ktoś mnie wpuszcza (za co dziękuję ręką lub mrugnięciem kierunkowskazami), a nie ryję się na chama tam, gdzie nie mam pierwszeństwa. Nie widzę jednak powodów, dla których brak mojej dobrej woli, spowodowany niechęcią utrudniania sobie życia (i skorzystaniem z prawa pierwszeństwa przejazdu, które daje mi PoRD) było nazwane buractwem.


--
Pozdrawiam serdecznie,
Mariusz [marjan] Morycz
(e-mail bez cyferek)
Fiat Punto mk1 '99 + Uniden 520 + President Indiana
PMS+PJ-S+PM-WP+:+X++L+B++M+Z++T-W-CB++

384 Data: Luty 13 2010 23:10:53
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: to 

marjan wrote:

Inna sprawa, że gówniarz ze mnie i sam się do tego przyznaję, dlatego
staram się krytykę przyjmować z pokorą, bo wiem, że sporo jeszcze muszę
się nauczyć. Nie wiem tylko dlaczego moje zachowanie było potępione, a
gościa z SUVa wręcz pochwalone. Rozumiem, że kultura wymaga aby kogoś
wpuścić/ułatwić przejazd. W większości przypadków to robię, ale wiem że
to moja dobra wola, tak jak dobrą wolą jest jak ktoś mnie wpuszcza (za
co dziękuję ręką lub mrugnięciem kierunkowskazami), a nie ryję się na
chama tam, gdzie nie mam pierwszeństwa. Nie widzę jednak powodów, dla
których brak mojej dobrej woli, spowodowany niechęcią utrudniania sobie
życia (i skorzystaniem z prawa pierwszeństwa przejazdu, które daje mi
PoRD) było nazwane buractwem.

Po raz dziesiąty -- bo masz się trzymać prawej krawędzi jezdni, a nie
było żadnego sensownego powodu dla którego miałbyś się pakować od razu na
lewy, skoro prawy był wolny, a Ty powoziłeś 1.1 LPG z czterema osobami na
pokładzie.

--
cokolwiek

385 Data: Luty 14 2010 08:39:30
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Przemysław Bernat 

Dnia 14 Feb 2010 00:10:53 +0100, to napisał(a):

Po raz dziesiąty -- bo masz się trzymać prawej krawędzi jezdni, a nie
było żadnego sensownego powodu dla którego miałbyś się pakować od razu na
lewy, skoro prawy był wolny, a Ty powoziłeś 1.1 LPG z czterema osobami na
pokładzie.

Acha, to posiadanie SUVa daje większe prawo do jazdy lewym pasem? Mega LOL!

--
Pozdrawiam,

Przemek

386 Data: Luty 14 2010 07:57:26
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: to 

Przemysław Bernat wrote:

Po raz dziesiąty -- bo masz się trzymać prawej krawędzi jezdni, a nie
było żadnego sensownego powodu dla którego miałbyś się pakować od razu
na lewy, skoro prawy był wolny, a Ty powoziłeś 1.1 LPG z czterema
osobami na pokładzie.

Acha, to posiadanie SUVa daje większe prawo do jazdy lewym pasem? Mega
LOL!

Czy mógłbyś nie pisać do mnie po pijaku? Byłbym bardzo wdzięczny...

--
cokolwiek

387 Data: Luty 14 2010 08:05:07
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Przembo 

Użytkownik "marjan"  napisał w wiadomości

Przemysław Bernat pisze:
Dnia Sat, 13 Feb 2010 23:45:35 +0100, marjan napisał(a):
Na grupie napisałem, bo zdziwiła mnie nieznajomość przepisów przez
gościa (i miał do mnie pretensje). Poza tym, była to chyba pierwsza
sytuacja, że ktoś się do mnie darł przez otwarte okno.
I co? Tutaj masz to samo LOL.
True, true..
Inna sprawa, że gówniarz ze mnie i sam się do tego przyznaję, dlatego
staram się krytykę przyjmować z pokorą, bo wiem, że sporo jeszcze muszę
się nauczyć. Nie wiem tylko dlaczego moje zachowanie było potępione, a
gościa z SUVa wręcz pochwalone.

Kierowca SUVa zachował się po prostu logicznie, chciał zająć skrajny pas
licząc od strony z której przyjechał. Sam napisałeś że później skręcił w
prawo, nie sugeruje Ci to czegoś? Jemu byłoby wygodniej zająć prawy pas,
Tobie lewy, był to kurs kolizyjny, dlatego on spasował na lewym i oczekiwał
że zgodnie z logika wjedziesz na prawy. Zgodnie z przepisami nie zawsze
oznacza zgodnie z logiką. Ja preferuje logike i Tobie też radze

Rozumiem, że kultura wymaga aby kogoś wpuścić/ułatwić przejazd. W
większości przypadków to robię, ale wiem że to moja dobra wola, tak jak
dobrą wolą jest jak ktoś mnie wpuszcza (za co dziękuję ręką lub
mrugnięciem kierunkowskazami), a nie ryję się na chama tam, gdzie nie mam
pierwszeństwa.

W opisanym przez Cieebie przypadku stosowanie się sciśle litery prawa,
skręcający w lewo będą musili założyć, że każdy skręcający w prawo może
zająć ich pas, skrcanie w lewo ponadto jakby nie patrzeć jest trudniejsze i
już masz recepte na zmniejszenie przepustowości skrzyżowań i zmniejszenie
płynności ruchu... A stracisz też Ty, chyba że w lewo nie skręcasz - ktoś tu
niedawno pisał o gościu który nigdy w lewo nie skręcał :)

Nie widzę jednak powodów, dla których brak mojej dobrej woli, spowodowany
niechęcią utrudniania sobie życia (i skorzystaniem z prawa pierwszeństwa
przejazdu, które daje mi PoRD) było nazwane buractwem.

To nie buractwo, tylko brak znajomości realiów i faktycznie brak
doświadczenia.

Pozdr

388 Data: Luty 14 2010 08:43:45
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Przemysław Bernat 

Dnia Sun, 14 Feb 2010 08:05:07 +0100, Przembo napisał(a):


Kierowca SUVa zachował się po prostu logicznie,

Wymusił pierwszeństwo!

Ja preferuje logike i Tobie też radze

Powiedz to policjantowi, który przyjedzie do takiej stłuczki! Ciekawe, czy
podzieli Twoje zdanie o logice.

W opisanym przez Cieebie przypadku stosowanie się sciśle litery prawa,
skręcający w lewo będą musili założyć, że każdy skręcający w prawo może
zająć ich pas,

A co mają zakładać nie mając pierwszeństwa? Jak wyjeżdżasz z
podporządkowanej, to nie zakładasz, że ci na głównej będą sobie po prostu
jechali, zamiast Ciebie wpuścić?

To nie buractwo, tylko brak znajomości realiów i faktycznie brak
doświadczenia.

LOL

--
Pozdrawiam,

Przemek

389 Data: Luty 14 2010 09:25:38
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Przembo 

Użytkownik "Przemysław Bernat"  napisał w wiadomości

Dnia Sun, 14 Feb 2010 08:05:07 +0100, Przembo napisał(a):
Kierowca SUVa zachował się po prostu logicznie,
Wymusił pierwszeństwo!

Przynajmniej nie blokował ruchu, zachował się jak pewnie 99% kierowców
(strzelam), jakby to był marjan lub Ty to za wami pewnie byłaby duża
kolejka. Obserwuje czasem takie "świętojebliwe" podejście i płynność ruchu
cierpi strasznie.

Ja preferuje logike i Tobie też radze
Powiedz to policjantowi, który przyjedzie do takiej stłuczki! Ciekawe, czy
podzieli Twoje zdanie o logice.

W mijajacym tygodniu jeden potwierdził, przejechałem na podwójnej ciągłej z
metr od policjanta, kiedyś bezpośrednio przy radiowozie ruszyłem na
czerwonym... Takich sytuacji było więcej, w jednych byłoby to zupełnie
zgodnie z przepisami w innych wręcz przeciwnie... Sytuacji gdy policjant
nakazywał mi złamanie prawa nie licze.

W opisanym przez Cieebie przypadku stosowanie się sciśle litery prawa,
skręcający w lewo będą musili założyć, że każdy skręcający w prawo może
zająć ich pas,
A co mają zakładać nie mając pierwszeństwa? Jak wyjeżdżasz z
podporządkowanej, to nie zakładasz, że ci na głównej będą sobie po prostu
jechali, zamiast Ciebie wpuścić?

PJ masz od tego roku? Porównanie jest, ujmując to delikatnie, pozbawione
sensu.
W opisanej przez marjana sytuacji każdy może przejchać skrzyżowanie
bezkolizyjnie by za nim zająć właściwy pas, prędkości do tego są niewielkie.
Włączanie się do ruchu może następować na ruchliwej krajówce o jednym pasie
ruchu w jednym kierunku...

To nie buractwo, tylko brak znajomości realiów i faktycznie brak
doświadczenia.
LOL

To dorzuce jeszcze krótkowzroczność lub klapki na oczach... Jak jakiś
nieżyciowy przepis jest przez niemal wszystkich ignorowany to jest to tylko
powód do zadowolenia.

Pozdr

390 Data: Luty 14 2010 10:04:58
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Przemysław Bernat 

Dnia Sun, 14 Feb 2010 09:25:38 +0100, Przembo napisał(a):

Sytuacji gdy policjant
nakazywał mi złamanie prawa nie licze.

Jak już skończysz to gimnazjum i będziesz w wieku, gdy można pójść na kurs
prawa jazdy, to dowiesz się tam, że policjant nie może nakazać Ci złamania
prawa, gdyż sam stanowi prawo. Jeżeli policjant kieruje ruchem, albo wydaje
Ci polecenia, to nie ma znaczenia jakie są znaki, czy kolor światła:
jedynym prawem są wtedy polecenia policjanta. Ale to już na kursie będziesz
miał dokładnie objaśnione: policjant -> sygnalizacja świetlna -> znaki ->
zasady ogólne.

--
Pozdrawiam,

Przemek

391 Data: Luty 14 2010 11:14:59
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Przembo 

Użytkownik "Przemysław Bernat"  napisał w wiadomości

Dnia Sun, 14 Feb 2010 09:25:38 +0100, Przembo napisał(a):
Sytuacji gdy policjant
nakazywał mi złamanie prawa nie licze.
Jak już skończysz to gimnazjum

Dziekuje za te słowa, tym samym wykazałeś że merytoryka w tej dyskusji Cię
nie interesuje, jak również nie masz pojecia jaka jest praktyka na drodze.

Pozdrawiam

392 Data: Luty 15 2010 13:36:11
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Mario 

W dniu 2010-02-14 10:04, Przemysław Bernat pisze:

Dnia Sun, 14 Feb 2010 09:25:38 +0100, Przembo napisał(a):

Sytuacji gdy policjant
nakazywał mi złamanie prawa nie licze.

Jak już skończysz to gimnazjum i będziesz w wieku, gdy można pójść na kurs
prawa jazdy, to dowiesz się tam, że policjant nie może nakazać Ci złamania
prawa, gdyż sam stanowi prawo. Jeżeli policjant kieruje ruchem, albo wydaje
Ci polecenia, to nie ma znaczenia jakie są znaki, czy kolor światła:
jedynym prawem są wtedy polecenia policjanta. Ale to już na kursie będziesz
miał dokładnie objaśnione: policjant ->  sygnalizacja świetlna ->  znaki ->
zasady ogólne.


I tu rodzi się pytanie ile on dał za prawo jazdy ;) Przerażające jest, że tacy jeżdżą po drogach nie znając nawet podstaw ruchu drogowego.

393 Data: Luty 15 2010 20:08:02
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Przembo 

Użytkownik "Mario"  napisał w wiadomości

W dniu 2010-02-14 10:04, Przemysław Bernat pisze:
Dnia Sun, 14 Feb 2010 09:25:38 +0100, Przembo napisał(a):
Sytuacji gdy policjant
nakazywał mi złamanie prawa nie licze.
Jak już skończysz to gimnazjum i będziesz w wieku, gdy można pójść na
kurs prawa jazdy, to dowiesz się tam, że policjant nie może nakazać Ci
złamania prawa, gdyż sam stanowi prawo. Jeżeli policjant kieruje
ruchem, albo wydaje Ci polecenia, to nie ma znaczenia jakie są znaki,
czy kolor światła: jedynym prawem są wtedy polecenia policjanta. Ale
to już na kursie będziesz miał dokładnie objaśnione: policjant ->
sygnalizacja świetlna ->  znaki -> zasady ogólne.
I tu rodzi się pytanie ile on dał za prawo jazdy ;) Przerażające jest, że
tacy jeżdżą po drogach nie znając nawet podstaw ruchu drogowego.

Nie mierz innych swoją miara :)

Pozdr

PS. Zastanawiające jest jak wszelkie argumenty łatwo jest pominąć znajdując
drobny błąd, choć raczej rzekłbym bardzo nieprezcyzyjne stwierdzenie... ale
skoro tylko to stanowi  problem to miło mi że w ogólności się ze mną
zgadzasz :)

394 Data: Luty 15 2010 12:44:45
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "marjan"  napisał w wiadomości

Przemysław Bernat pisze:
Dnia Sat, 13 Feb 2010 23:45:35 +0100, marjan napisał(a):

Na grupie napisałem, bo zdziwiła mnie nieznajomość przepisów przez gościa (i miał do mnie pretensje). Poza tym, była to chyba pierwsza sytuacja, że ktoś się do mnie darł przez otwarte okno.

I co? Tutaj masz to samo LOL.

True, true..

Inna sprawa, że gówniarz ze mnie i sam się do tego przyznaję, dlatego staram się krytykę przyjmować z pokorą, bo wiem, że sporo jeszcze muszę się nauczyć. Nie wiem tylko dlaczego moje zachowanie było potępione, a gościa z SUVa wręcz pochwalone. Rozumiem, że kultura wymaga aby kogoś wpuścić/ułatwić przejazd. W większości przypadków to robię, ale wiem że to moja dobra wola, tak jak dobrą wolą jest jak ktoś mnie wpuszcza (za co dziękuję ręką lub mrugnięciem kierunkowskazami), a nie ryję się na chama tam, gdzie nie mam pierwszeństwa. Nie widzę jednak powodów, dla których brak mojej dobrej woli, spowodowany niechęcią utrudniania sobie życia (i skorzystaniem z prawa pierwszeństwa przejazdu, które daje mi PoRD) było nazwane buractwem.

Kultura to sprawa trzeciorzędna. Najpierw pord, potem pord, a dopiero kultura. Każdy musi się uczyć i będzie to trwało całe życie. Niestety ci mundrzejsi w gębie muszą kogość napaść dla lepszego samopoczucia, bo wydaje im się ze wszystko wiedzą. Tacy są najgorsi. Nie byli tam, nie widzieli ale przejechać się po kimś mogą dla zasady. Mnie to wkurza.
neelix

395 Data: Luty 15 2010 12:37:21
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Przemysław Bernat"  napisał w wiadomości

Dnia Sat, 13 Feb 2010 23:45:35 +0100, marjan napisał(a):

Na grupie napisałem, bo zdziwiła mnie nieznajomość przepisów przez
gościa (i miał do mnie pretensje). Poza tym, była to chyba pierwsza
sytuacja, że ktoś się do mnie darł przez otwarte okno.
I co? Tutaj masz to samo LOL.

Bo chłopski filozof z własnym widzimisię jest wszędzie. Nie wie, nie widział a poucza.
neelix

396 Data: Luty 14 2010 08:59:22
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

I tutaj każdy normalny
kierowca skręcający w lewo powinien mieć świadomośc tego że nie ma w
tej sytuacji pierwszeństwa przejazdu i takiemu delikwentowi ładnie
umożliwić dalszą jazde wedle jego zachcianek.

i zgodnie z zasadą ograniczonego zaufanie, 100% tych skręcających w
prawo, powinno mieć na uwadze, ze 1% tych skręcających w lewo moze
nie znac przepisu, zagapić sie, uniknąć zderzenia z przebiegającym
przez skrzyżowanie kotem, tylko upuścić papierosa i wjechać na lewy
pas nie patrząc, czy jakiś kmiotek czasem nie egzekwuje wlasnie
swoich uprawnień do zajęcia tego pasa ponad wszelką logike i
kurtuazje.

Nie wiem czy zgodnie z tą zasadą, czy z inną, ale przecież w niego nie
przywaliłem, tylko zjechałem w końcu na prawy pas, wcześniej tylko
ostrzegając go klaksonem o tym, że ja tam jadę w razie gdyby mnie nie
widział, mając też na uwadze fakt, że on może nie wiedzieć, że mam
prawo zająć pas lewy bo tak mi wygodniej.

najfajniejsze w całej sytuacji jest to, ze lewy pas chciałes zając,
ponieważ za chwile miałes skrecac w lewo. tymczasem okazało sie ze zajałes
pas prawy, SUV lewy, dojechaliscie do siwateł w miedzyczasie zamieniajac
swoja pozycje, pogadaliscie na swiatłach i gosc skrecił w prawo.
Abstrahujac od niewiedzy kierownika SUVa, moze ty tez powinienes walnac sie
w piers, ze zle oceniłes koniecznosc wjezdzania na lewy pas od razu na
krzyzówce?


--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Niech twoje życie będzie wykrzyknikiem, nie znakiem zapytania"
H. Jackson Brown, Jr.

397 Data: Luty 15 2010 12:35:25
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "marjan"  napisał w wiadomości

Kuba (aka cita) pisze:

Użytkownik "Mario"  napisał w wiadomości I tutaj każdy normalny
kierowca skręcający w lewo powinien mieć świadomośc tego że nie ma w tej sytuacji pierwszeństwa przejazdu i takiemu delikwentowi ładnie umożliwić dalszą jazde wedle jego zachcianek.

i zgodnie z zasadą ograniczonego zaufanie, 100% tych skręcających w prawo, powinno mieć na uwadze, ze 1% tych skręcających w lewo moze nie znac przepisu, zagapić sie, uniknąć zderzenia z przebiegającym przez skrzyżowanie kotem, tylko upuścić papierosa i wjechać na lewy pas nie patrząc, czy jakiś kmiotek czasem nie egzekwuje wlasnie swoich uprawnień do zajęcia tego pasa ponad wszelką logike i kurtuazje.

Nie wiem czy zgodnie z tą zasadą, czy z inną, ale przecież w niego nie przywaliłem, tylko zjechałem w końcu na prawy pas, wcześniej tylko ostrzegając go klaksonem o tym, że ja tam jadę w razie gdyby mnie nie widział, mając też na uwadze fakt, że on może nie wiedzieć, że mam prawo zająć pas lewy bo tak mi wygodniej.

I z pewnością nie wiedział, bo dla większości poza deptaniem w pedał gazu reszta jest zbyt trudna i zbyteczna. Niestety taka jest prawda. Przepisy są rozdęte, niespójne, absurdalne i dla większości nieprzyswajalne a na pewno szybko wietrzejące z głowy.
neelix

398 Data: Luty 15 2010 12:08:12
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Kuba (aka cita)"  napisał w wiadomości


Użytkownik "Mario"  napisał w wiadomości I tutaj każdy normalny
kierowca skręcający w lewo powinien mieć świadomośc tego że nie ma w tej sytuacji pierwszeństwa przejazdu i takiemu delikwentowi ładnie umożliwić dalszą jazde wedle jego zachcianek.

i zgodnie z zasadą ograniczonego zaufanie, 100% tych skręcających w prawo, powinno mieć na uwadze, ze 1% tych skręcających w lewo moze nie znac przepisu, zagapić sie, uniknąć zderzenia z przebiegającym przez skrzyżowanie kotem, tylko upuścić papierosa i wjechać na lewy pas nie patrząc, czy jakiś kmiotek czasem nie egzekwuje wlasnie swoich uprawnień do zajęcia tego pasa ponad wszelką logike i kurtuazje.

1%? Gdyby to był 1% to nie byłoby tylu emocji. To jest nagminne choćby z tego powodu, że ludzie w różnym czasie robili PJ, a poza tym po zrobieniu ani razu nie zajrzeli do pord i jeżdżą wg. widzimisię. Mnie wyjechał z gruntowej, bo ja go miałem z prawej. Nie wiedział, ze zmienił się przepis i znak A-5 nie daje mu pierwszeństwa. Pluł się niemiłosiernie. Takich mundrych jest cała masa.
neelix

399 Data: Luty 18 2010 20:09:37
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Sat, 13 Feb 2010 21:39:01 +0100, Kuba (aka cita) napisał(a):


i zgodnie z zasadą ograniczonego zaufanie, 100% tych skręcających w prawo,
powinno mieć na uwadze, ze 1% tych skręcających w lewo moze nie znac

Przeczytaj sobie art. 4. PoRD i przestań pierdzielić o tej zasadzie.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

400 Data: Luty 13 2010 23:08:32
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: to 

Mario wrote:

I myślę, że twórcy tego wątku
głownie chodziło o wykazanie tego że niektórzy kierowcy żyja w
nieświadomości nie posiadania pierwszeństwa w takich sytuacjach tak jak
bohater opowieści - kierowca SUV-a :)

Co innego, jak skręcają w prawo z dwóch pasów, a co innego, jak z
jednego, jak w omawianym przypadku.

--
cokolwiek

401 Data: Luty 14 2010 08:59:22
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

1. Skąd suv miał wiedzieć, że będziesz za chwilę skręcał w lewo?
2. W zdecydowanej większości przypadków ty skręcałbyś na pas prawy, on
na lewy, bo to logiczne i mniej kolizyjne, i zapewniające płynny ruch
pojazdów.
3. Pisanie, że miałbyś problem później z zajęciem pasa lewego do skrętu
w makdonald i lamę to teoretyzowanie. Nie tam i nie w przypadku, gdy
wjeżdżasz na drogę z 2 pasami do ruchu w jednym kierunku, bo wcześniej
widziałbyś stojące tam auta i ew. sznurek samochodów za suvem.

Oczywiście na większości podobnych skrzyżowań skręcający w prawo aby
umożliwić płynniejszą jazdę zajmują po skręcie prawy pas, pozostawiając
lewy dla tych skręcających w lewo, jednakże wśród tych skręcających w
prawo jest 99% uczynnych, ale może zdażyć się z róznych powodów ten 1%
tych którzy będą egzekwować (z różnych powodów) swoje pierwszeństwo
przejazdu i prawo do wyboru pasu po skręcie. I tutaj każdy normalny
kierowca skręcający w lewo powinien mieć świadomośc tego że nie ma w tej
sytuacji pierwszeństwa przejazdu i takiemu delikwentowi ładnie umożliwić
dalszą jazde wedle jego zachcianek. I myślę, że twórcy tego wątku
głownie chodziło o wykazanie tego że niektórzy kierowcy żyja w
nieświadomości nie posiadania pierwszeństwa w takich sytuacjach tak jak
bohater opowieści - kierowca SUV-a :)

a ja chciałem tylko zwrocic uwage, aby ten 1% zmniejszac do 0. Nawet jak za
100metrów trzeba bedzie skrecic w lewo.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Lubię pracę. Praca mnie fascynuje. Potrafię godzinami
siedzieć i przyglądać się jej."   Jerome K. Jerome

402 Data: Luty 14 2010 11:17:06
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Przembo 

Użytkownik "Budzik"  napisał w
wiadomości

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim
odcinku co następuje:
1. Skąd suv miał wiedzieć, że będziesz za chwilę skręcał w lewo?
2. W zdecydowanej większości przypadków ty skręcałbyś na pas prawy, on
na lewy, bo to logiczne i mniej kolizyjne, i zapewniające płynny ruch
pojazdów.
3. Pisanie, że miałbyś problem później z zajęciem pasa lewego do skrętu
w makdonald i lamę to teoretyzowanie. Nie tam i nie w przypadku, gdy
wjeżdżasz na drogę z 2 pasami do ruchu w jednym kierunku, bo wcześniej
widziałbyś stojące tam auta i ew. sznurek samochodów za suvem.
Oczywiście na większości podobnych skrzyżowań skręcający w prawo aby
umożliwić płynniejszą jazdę zajmują po skręcie prawy pas, pozostawiając
lewy dla tych skręcających w lewo, jednakże wśród tych skręcających w
prawo jest 99% uczynnych, ale może zdażyć się z róznych powodów ten 1%
tych którzy będą egzekwować (z różnych powodów) swoje pierwszeństwo
przejazdu i prawo do wyboru pasu po skręcie. I tutaj każdy normalny
kierowca skręcający w lewo powinien mieć świadomośc tego że nie ma w tej
sytuacji pierwszeństwa przejazdu i takiemu delikwentowi ładnie umożliwić
dalszą jazde wedle jego zachcianek. I myślę, że twórcy tego wątku
głownie chodziło o wykazanie tego że niektórzy kierowcy żyja w
nieświadomości nie posiadania pierwszeństwa w takich sytuacjach tak jak
bohater opowieści - kierowca SUV-a :)
a ja chciałem tylko zwrocic uwage, aby ten 1% zmniejszac do 0. Nawet jak
za  100metrów trzeba bedzie skrecic w lewo.

99% prowadzi do stopniowej zmiany tego jednego procenta :)

Pozdr

403 Data: Luty 15 2010 12:03:32
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Mario"  napisał w wiadomości

W dniu 2010-02-13 15:58, Zygmunt M. Zarzecki pisze:
1. Skąd suv miał wiedzieć, że będziesz za chwilę skręcał w lewo?
2. W zdecydowanej większości przypadków ty skręcałbyś na pas prawy, on
na lewy, bo to logiczne i mniej kolizyjne, i zapewniające płynny ruch
pojazdów.
3. Pisanie, że miałbyś problem później z zajęciem pasa lewego do skrętu
w makdonald i lamę to teoretyzowanie. Nie tam i nie w przypadku, gdy
wjeżdżasz na drogę z 2 pasami do ruchu w jednym kierunku, bo wcześniej
widziałbyś stojące tam auta i ew. sznurek samochodów za suvem.

Oczywiście na większości podobnych skrzyżowań skręcający w prawo aby umożliwić płynniejszą jazdę zajmują po skręcie prawy pas, pozostawiając lewy dla tych skręcających w lewo, jednakże wśród tych skręcających w prawo jest 99% uczynnych, ale może zdażyć się z róznych powodów ten 1% tych którzy będą egzekwować (z różnych powodów) swoje pierwszeństwo przejazdu i prawo do wyboru pasu po skręcie. I tutaj każdy normalny kierowca skręcający w lewo powinien mieć świadomośc tego że nie ma w tej sytuacji pierwszeństwa przejazdu i takiemu delikwentowi ładnie umożliwić dalszą jazde wedle jego zachcianek. I myślę, że twórcy tego wątku głownie chodziło o wykazanie tego że niektórzy kierowcy żyja w nieświadomości nie posiadania pierwszeństwa w takich sytuacjach tak jak bohater opowieści - kierowca SUV-a :)

Niestety. Niewiedza jest totalna i jeszcze eksponowana przez chamstwo. Mnie od razu przychodzi na myśl sygnalizator S-3(skręt w lewo) na którym niektórzy zawracają wchodząc w kolizję ze skręcającymi w prawo.
neelix

404 Data: Luty 15 2010 11:25:52
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik neelix  ...

Niestety. Niewiedza jest totalna i jeszcze eksponowana przez chamstwo.
Mnie od razu przychodzi na myśl sygnalizator S-3(skręt w lewo) na
którym niektórzy zawracają wchodząc w kolizję ze skręcającymi w prawo.

albo z tramwajem.
Ale to efekt tego, ze ten przepis sie kilka lat temu zmienił.

405 Data: Luty 15 2010 12:55:00
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Użytkownik neelix  ...

Niestety. Niewiedza jest totalna i jeszcze eksponowana przez chamstwo.
Mnie od razu przychodzi na myśl sygnalizator S-3(skręt w lewo) na
którym niektórzy zawracają wchodząc w kolizję ze skręcającymi w prawo.
albo z tramwajem.
Ale to efekt tego, ze ten przepis sie kilka lat temu zmienił.

Nie dość, że durnie napisali głupie prawo to jeszcze w nim nieustannie grzebią. Już jest zasadą, że im głupszy minister to częściej grzebie. Teraz w TV produkuje się podinsp. Kąkolewski. Kolejny euforyczny entuzjasta zmian opowiadający bajki, że teraz będzie dużo lepiej i dużo bezpieczniej. Policjanci powinni mieć zakaz lobbingu, komentarzy i uprawiania propagandy, bo bredzą jak tvn wskazujący zwycięzcę (ciągle tego samego) na długo przed wyborami.
neelix

406 Data: Luty 15 2010 12:34:02
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik neelix  ...

Niestety. Niewiedza jest totalna i jeszcze eksponowana przez chamstwo.
Mnie od razu przychodzi na myśl sygnalizator S-3(skręt w lewo) na
którym niektórzy zawracają wchodząc w kolizję ze skręcającymi w prawo.
albo z tramwajem.
Ale to efekt tego, ze ten przepis sie kilka lat temu zmienił.

Nie dość, że durnie napisali głupie prawo to jeszcze w nim nieustannie
grzebią.

bo ja wiem, czy nieustannie.
Rzeczywiscie jest tak duzo waznych zmian w pord, jak ta zakazujaca
zawracania w omawianej sytuacji?

407 Data: Luty 15 2010 13:48:59
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Użytkownik neelix  ...

Niestety. Niewiedza jest totalna i jeszcze eksponowana przez chamstwo.
Mnie od razu przychodzi na myśl sygnalizator S-3(skręt w lewo) na
którym niektórzy zawracają wchodząc w kolizję ze skręcającymi w prawo.
albo z tramwajem.
Ale to efekt tego, ze ten przepis sie kilka lat temu zmienił.
Nie dość, że durnie napisali głupie prawo to jeszcze w nim nieustannie
grzebią.
bo ja wiem, czy nieustannie.
Rzeczywiscie jest tak duzo waznych zmian w pord, jak ta zakazujaca
zawracania w omawianej sytuacji?

Grzebią. Żeby chociaż przeanalizowali to co wcześniej napierniczyli, ale oni uważają,żeę jest OK i pierniczą dalej kolejne zagadnienia.
neelix

408 Data: Luty 15 2010 13:59:33
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Niestety. Niewiedza jest totalna i jeszcze eksponowana przez
chamstwo. Mnie od razu przychodzi na myśl sygnalizator S-3(skręt w
lewo) na którym niektórzy zawracają wchodząc w kolizję ze
skręcającymi w prawo.
albo z tramwajem.
Ale to efekt tego, ze ten przepis sie kilka lat temu zmienił.
Nie dość, że durnie napisali głupie prawo to jeszcze w nim
nieustannie grzebią.
bo ja wiem, czy nieustannie.
Rzeczywiscie jest tak duzo waznych zmian w pord, jak ta zakazujaca
zawracania w omawianej sytuacji?

Grzebią. Żeby chociaż przeanalizowali to co wcześniej napierniczyli,
ale oni uważają,żeę jest OK i pierniczą dalej kolejne zagadnienia.

Np.?

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Demokracja prowadzi do dyktatury"
Platon

409 Data: Luty 15 2010 16:01:44
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Niestety. Niewiedza jest totalna i jeszcze eksponowana przez
chamstwo. Mnie od razu przychodzi na myśl sygnalizator S-3(skręt w
lewo) na którym niektórzy zawracają wchodząc w kolizję ze
skręcającymi w prawo.
albo z tramwajem.
Ale to efekt tego, ze ten przepis sie kilka lat temu zmienił.
Nie dość, że durnie napisali głupie prawo to jeszcze w nim
nieustannie grzebią.
bo ja wiem, czy nieustannie.
Rzeczywiscie jest tak duzo waznych zmian w pord, jak ta zakazujaca
zawracania w omawianej sytuacji?
Grzebią. Żeby chociaż przeanalizowali to co wcześniej napierniczyli,
ale oni uważają,że jest OK i pierniczą dalej kolejne zagadnienia.
Np.?

A sygnalizacja na rondzie? Nie ma. Każdy miga jak chce. A zakaz wjazdu(skręcanie w lewo) na skrzyżowanie na zielonym? A świecenie w dzień? Przecież oszuści obiecali analizę i ewentualne usunięcie nakazu.Teraz znowu szykują kolejne głupie zmiany. Najpierw powinni usiąść, przeczytać co napieprzyli i zastanowić się nad następnymi bredniami zanim je wprowadzą.
neelix

410 Data: Luty 15 2010 17:37:07
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Niestety. Niewiedza jest totalna i jeszcze eksponowana przez
chamstwo. Mnie od razu przychodzi na myśl sygnalizator S-3(skręt
w lewo) na którym niektórzy zawracają wchodząc w kolizję ze
skręcającymi w prawo.
albo z tramwajem.
Ale to efekt tego, ze ten przepis sie kilka lat temu zmienił.
Nie dość, że durnie napisali głupie prawo to jeszcze w nim
nieustannie grzebią.
bo ja wiem, czy nieustannie.
Rzeczywiscie jest tak duzo waznych zmian w pord, jak ta zakazujaca
zawracania w omawianej sytuacji?
Grzebią. Żeby chociaż przeanalizowali to co wcześniej napierniczyli,
ale oni uważają,że jest OK i pierniczą dalej kolejne zagadnienia.
Np.?

A sygnalizacja na rondzie? Nie ma. Każdy miga jak chce.

i tu zmieniły sie przepisy?

A zakaz
wjazdu(skręcanie w lewo) na skrzyżowanie na zielonym?

tu sie zmieniły?

A świecenie w
dzień? Przecież oszuści obiecali analizę i ewentualne usunięcie
nakazu.Teraz znowu szykują kolejne głupie zmiany. Najpierw powinni
usiąść, przeczytać co napieprzyli i zastanowić się nad następnymi
bredniami zanim je wprowadzą.

Po pierwsze mowiłem o waznych zmianach. świecenie sie do takich nie
zalicza, poniewaz jego nieznajomosc nie powoduje konsekwencji kolizyjnych.
Po drugie troll warning!


--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Każdy samochód będzie ci mógł służyć do końca życia
jeśli będziesz wystarczająco szybko jeździł.

411 Data: Luty 15 2010 19:22:29
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Niestety. Niewiedza jest totalna i jeszcze eksponowana przez
chamstwo. Mnie od razu przychodzi na myśl sygnalizator S-3(skręt
w lewo) na którym niektórzy zawracają wchodząc w kolizję ze
skręcającymi w prawo.
albo z tramwajem.
Ale to efekt tego, ze ten przepis sie kilka lat temu zmienił.
Nie dość, że durnie napisali głupie prawo to jeszcze w nim
nieustannie grzebią.
bo ja wiem, czy nieustannie.
Rzeczywiscie jest tak duzo waznych zmian w pord, jak ta zakazujaca
zawracania w omawianej sytuacji?
Grzebią. Żeby chociaż przeanalizowali to co wcześniej napierniczyli,
ale oni uważają,że jest OK i pierniczą dalej kolejne zagadnienia.
Np.?
A sygnalizacja na rondzie? Nie ma. Każdy miga jak chce.
i tu zmieniły sie przepisy?

A co ja napisałem?

A zakaz
wjazdu(skręcanie w lewo) na skrzyżowanie na zielonym?
tu sie zmieniły?

j.w.

A świecenie w
dzień? Przecież oszuści obiecali analizę i ewentualne usunięcie
nakazu.Teraz znowu szykują kolejne głupie zmiany. Najpierw powinni
usiąść, przeczytać co napieprzyli i zastanowić się nad następnymi
bredniami zanim je wprowadzą.

Po pierwsze mowiłem o waznych zmianach. świecenie sie do takich nie
zalicza, poniewaz jego nieznajomosc nie powoduje konsekwencji kolizyjnych.
Po drugie troll warning!

A po trzecie przeczytaj pord to zobaczysz co wymaga zmian, a co robią.
neelix

412 Data: Luty 15 2010 19:59:18
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik neelix  ...

A sygnalizacja na rondzie? Nie ma. Każdy miga jak chce.
i tu zmieniły sie przepisy?

A co ja napisałem?

napisałes, ze sie zmieniły (ze pogrzebali)
mozesz przytoczyc kiedy i jakie były wczesniejsze uwarunkowania (przepisy)

A zakaz
wjazdu(skręcanie w lewo) na skrzyżowanie na zielonym?
tu sie zmieniły?

j.w.

j.w.

413 Data: Luty 16 2010 13:40:38
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Użytkownik neelix  ...

A sygnalizacja na rondzie? Nie ma. Każdy miga jak chce.
i tu zmieniły sie przepisy?
A co ja napisałem?
napisałes, ze sie zmieniły (ze pogrzebali)
mozesz przytoczyc kiedy i jakie były wczesniejsze uwarunkowania (przepisy)

Notorycznie grzebią i dokładają nowe brednie, a starych nawet nie usiłują prostować. To jest jeden z powodów dlaczego ludzie nie ogarniają pord.
neelix

414 Data: Luty 16 2010 18:59:25
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik neelix  ...

A sygnalizacja na rondzie? Nie ma. Każdy miga jak chce.
i tu zmieniły sie przepisy?
A co ja napisałem?
napisałes, ze sie zmieniły (ze pogrzebali)
mozesz przytoczyc kiedy i jakie były wczesniejsze uwarunkowania
(przepisy)

Notorycznie grzebią i dokładają nowe brednie, a starych nawet nie
usiłują prostować. To jest jeden z powodów dlaczego ludzie nie
ogarniają pord.

neelix, przestan lac wode. Pytam o konkretne zapisy.

415 Data: Luty 17 2010 15:42:06
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Użytkownik neelix  ...

A sygnalizacja na rondzie? Nie ma. Każdy miga jak chce.
i tu zmieniły sie przepisy?
A co ja napisałem?
napisałes, ze sie zmieniły (ze pogrzebali)
mozesz przytoczyc kiedy i jakie były wczesniejsze uwarunkowania
(przepisy)
Notorycznie grzebią i dokładają nowe brednie, a starych nawet nie
usiłują prostować. To jest jeden z powodów dlaczego ludzie nie
ogarniają pord.
neelix, przestan lac wode. Pytam o konkretne zapisy.

Czytaj pord i śledź zmiany lub propozycje a się dowiesz.
neelix

416 Data: Luty 17 2010 18:44:52
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik neelix  ...

A sygnalizacja na rondzie? Nie ma. Każdy miga jak chce.
i tu zmieniły sie przepisy?
A co ja napisałem?
napisałes, ze sie zmieniły (ze pogrzebali)
mozesz przytoczyc kiedy i jakie były wczesniejsze uwarunkowania
(przepisy)
Notorycznie grzebią i dokładają nowe brednie, a starych nawet nie
usiłują prostować. To jest jeden z powodów dlaczego ludzie nie
ogarniają pord.
neelix, przestan lac wode. Pytam o konkretne zapisy.

Czytaj pord i śledź zmiany lub propozycje a się dowiesz.

tak myslałem, ze nie wiesz.

417 Data: Luty 19 2010 16:55:17
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Użytkownik neelix  ...

A sygnalizacja na rondzie? Nie ma. Każdy miga jak chce.
i tu zmieniły sie przepisy?
A co ja napisałem?
napisałes, ze sie zmieniły (ze pogrzebali)
mozesz przytoczyc kiedy i jakie były wczesniejsze uwarunkowania
(przepisy)
Notorycznie grzebią i dokładają nowe brednie, a starych nawet nie
usiłują prostować. To jest jeden z powodów dlaczego ludzie nie
ogarniają pord.
neelix, przestan lac wode. Pytam o konkretne zapisy.
Czytaj pord i śledź zmiany lub propozycje a się dowiesz.
tak myslałem, ze nie wiesz.

Nie wiem co spieprzyli wcześniej i czego chyba nawet nie czytają by to poprawić? Skoro nie potrafią napisać czegoś sensownego sami to może powinni skonsultować się z kierowcami i napisać ustawę od początku? Każda kolejna zmiana w tym co jeszcze niespieprzone lub niedotknięte wychodzi nam bokiem. Podam taki prosty przykład. Po jaką cholerę było wymyślać i stawiać znak D-51? Dla picu?
neelix

418 Data: Luty 19 2010 17:08:05
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik neelix  ...

A sygnalizacja na rondzie? Nie ma. Każdy miga jak chce.
i tu zmieniły sie przepisy?
A co ja napisałem?
napisałes, ze sie zmieniły (ze pogrzebali)
mozesz przytoczyc kiedy i jakie były wczesniejsze uwarunkowania
(przepisy)
Notorycznie grzebią i dokładają nowe brednie, a starych nawet nie
usiłują prostować. To jest jeden z powodów dlaczego ludzie nie
ogarniają pord.
neelix, przestan lac wode. Pytam o konkretne zapisy.
Czytaj pord i śledź zmiany lub propozycje a się dowiesz.
tak myslałem, ze nie wiesz.

Nie wiem co spieprzyli wcześniej i czego chyba nawet nie czytają by to
poprawić? Skoro nie potrafią napisać czegoś sensownego sami to może
powinni skonsultować się z kierowcami i napisać ustawę od początku?
Każda kolejna zmiana w tym co jeszcze niespieprzone lub niedotknięte
wychodzi nam bokiem. Podam taki prosty przykład. Po jaką cholerę było
wymyślać i stawiać znak D-51? Dla picu?
nie nelixuj uciekajac od konkretnych pytan.
Albo powiedz, kiedy i w jaki sposób zmieniły sie przepisy dotyczace
konkretnych spraw, o których rozmawialismy, albo zwyczajnie przyznaj, ze
pieprzyłes od rzeczy.

419 Data: Luty 17 2010 00:50:50
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Sat, 13 Feb 2010, Zygmunt M. Zarzecki wrote:

2. W zdecydowanej większości przypadków ty skręcałbyś na pas prawy, on na lewy, bo to logiczne i mniej kolizyjne, i zapewniające płynny ruch pojazdów.

  Dokładnie na tej samej zasadzie, na której wjeżdżający z podporządkowanej
rusza w "szczelinę" której się spodziewa na drodze z pierwszeństwem, jeśli
ten z pierwszeństwem sygnalizuje zamiar (ROTFL, w Polsce, zamiar, tak,
wiem!) skrętu w prawo.
  Jeśli tamten tak NIE pojedzie, to wjeżdżający ma być przygotowany
(a nie w połowie pasa).

  I tu układ jest ten sam - to skręcający w lewo ma mieć nogę na hamulcu.

pzdr, Gotfryd

420 Data: Luty 13 2010 16:59:44
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: J.F. 

On Sat, 13 Feb 2010 11:14:06 +0100,  marjan wrote:

Zaskoczyło mnie to na tyle, że facet, na oko ok 30-40 lat, wydawać by
się mogło że powinien przepisy znać dość dobrze.

Nie "powinien znac dobrze" tylko "dawno juz zapomnial" :-)

J.

421 Data: Luty 13 2010 17:59:02
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: radekp@konto.pl 

Sat, 13 Feb 2010 16:59:44 +0100, w
 J.F.
 napisał(-a):

On Sat, 13 Feb 2010 11:14:06 +0100,  marjan wrote:
>Zaskoczyło mnie to na tyle, że facet, na oko ok 30-40 lat, wydawać by
>się mogło że powinien przepisy znać dość dobrze.

Nie "powinien znac dobrze" tylko "dawno juz zapomnial" :-)

Albo nie aktualizował. Zmiana była chyba w latach 90-tych, więc miał pełne
prawo nie znać ;).

422 Data: Luty 13 2010 18:24:06
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: J.F. 

On Sat, 13 Feb 2010 17:59:02 +0100,   wrote:

>Zaskoczyło mnie to na tyle, że facet, na oko ok 30-40 lat, wydawać by
>się mogło że powinien przepisy znać dość dobrze.

Nie "powinien znac dobrze" tylko "dawno juz zapomnial" :-)

Albo nie aktualizował. Zmiana była chyba w latach 90-tych, więc miał pełne
prawo nie znać ;).

Ale nie przypominam sobie zeby pod tym wzgledem cokolwiek sie
zmienilo.

J.

423 Data: Luty 13 2010 19:14:09
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: radekp@konto.pl 

Sat, 13 Feb 2010 18:24:06 +0100, w
 J.F.
 napisał(-a):

>> >Zaskoczyło mnie to na tyle, że facet, na oko ok 30-40 lat, wydawać by
>> >się mogło że powinien przepisy znać dość dobrze.
>>
>> Nie "powinien znac dobrze" tylko "dawno juz zapomnial" :-)
>
>Albo nie aktualizował. Zmiana była chyba w latach 90-tych, więc miał pełne
>prawo nie znać ;).

Ale nie przypominam sobie zeby pod tym wzgledem cokolwiek sie
zmienilo.

Wtedy nie było internetu, więc na dowody nie ma szans. Nie istnieją :).

Chyba, że jest jakaś strona z aktualizacjami PoRD.

424 Data: Luty 13 2010 19:43:43
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Przemysław Bernat 

Dnia Sat, 13 Feb 2010 19:14:09 +0100,  napisał(a):

Wtedy nie było internetu, więc na dowody nie ma szans. Nie istnieją :).

Chyba, że jest jakaś strona z aktualizacjami PoRD.

Myślisz, że w czasach Pitagorasa był już internet? Bo dowody na jego
istnienie są w internecie!

--
Pozdrawiam,

Przemek

425 Data: Luty 13 2010 20:05:05
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: J.F. 

On Sat, 13 Feb 2010 19:14:09 +0100,   wrote:

Sat, 13 Feb 2010 18:24:06 +0100, w J.F.
>Albo nie aktualizował. Zmiana była chyba w latach 90-tych, więc miał pełne
>prawo nie znać ;).
Ale nie przypominam sobie zeby pod tym wzgledem cokolwiek sie
zmienilo.

Wtedy nie było internetu, więc na dowody nie ma szans. Nie istnieją :).
Chyba, że jest jakaś strona z aktualizacjami PoRD.

Ostatnio na Sejmowej stronie znalazlem przedwojenne rozporzadzenia.

J.

426 Data: Luty 13 2010 21:15:32
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Kuba (aka cita) 


Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

On Sat, 13 Feb 2010 17:59:02 +0100,   wrote:
>Zaskoczyło mnie to na tyle, że facet, na oko ok 30-40 lat, wydawać by
>się mogło że powinien przepisy znać dość dobrze.

Nie "powinien znac dobrze" tylko "dawno juz zapomnial" :-)

Albo nie aktualizował. Zmiana była chyba w latach 90-tych, więc miał pełne
prawo nie znać ;).

Ale nie przypominam sobie zeby pod tym wzgledem cokolwiek sie
zmienilo.

A ja sobie przypominam, jak mnie uczono, że:
- na skrzyżowaniach niekierowanych oraz na skrzyżowaniach z sygnalizatorami niekierunkowymi neleży zająć skrajny pas zgodnie z tym, z ktorej strony sie na nieogo wjeżdza
- na skrzyżowaniach kierowanych z sygnalizatorami kierunkowymi mozna zająć dowolny pas

I wg mnie jest to bardzo (albo jeszcze bardziej) sensowne.

Ktoś potwierdzi, ze tak było?
Nie mam dowodów, bo to byly słowa instruktora, a jak wiadomo Ci akurat potrafią głupoty gadac. W tym wypadku wydawało mi sie to takie jasne, ze nie sprawdzałem.


--
Pozdrawiam Kuba (aka cita)
Omega X25XE
Dwa ogony Irma i Myszka

427 Data: Luty 15 2010 13:05:17
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Kuba (aka cita)"  napisał w wiadomości


Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości
On Sat, 13 Feb 2010 17:59:02 +0100,   wrote:
>Zaskoczyło mnie to na tyle, że facet, na oko ok 30-40 lat, wydawać by
>się mogło że powinien przepisy znać dość dobrze.

Nie "powinien znac dobrze" tylko "dawno juz zapomnial" :-)

Albo nie aktualizował. Zmiana była chyba w latach 90-tych, więc miał pełne
prawo nie znać ;).

Ale nie przypominam sobie zeby pod tym wzgledem cokolwiek sie
zmienilo.

A ja sobie przypominam, jak mnie uczono, że:
- na skrzyżowaniach niekierowanych oraz na skrzyżowaniach z sygnalizatorami niekierunkowymi neleży zająć skrajny pas zgodnie z tym, z ktorej strony sie na nieogo wjeżdza
- na skrzyżowaniach kierowanych z sygnalizatorami kierunkowymi mozna zająć dowolny pas
I wg mnie jest to bardzo (albo jeszcze bardziej) sensowne.
Ktoś potwierdzi, ze tak było?
Nie mam dowodów, bo to byly słowa instruktora, a jak wiadomo Ci akurat potrafią głupoty gadac. W tym wypadku wydawało mi sie to takie jasne, ze nie sprawdzałem.

Jeśli instruktor gada głupoty, a jest to osoba poza prawnikiem piszącym zmiany w ministerstwie najbardziej na bieżąco to pozostaje Ci sluchać przekupki na targowisku. Lepszy instruktor od policjanta, bo ci gwiazdując w mediach wyjątkowo bredzą. To instruktorzy uczą zachowania na drodze, a nie prawnicy. Oczywiście są lepsi i gorsi, są łamiący przepisy(zielona strzałka, rozmowa przez komórkę), ale mają większą wiedzę od reszty.
neelix

428 Data: Luty 15 2010 12:56:21
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

On Sat, 13 Feb 2010 11:14:06 +0100,  marjan wrote:
Zaskoczyło mnie to na tyle, że facet, na oko ok 30-40 lat, wydawać by
się mogło że powinien przepisy znać dość dobrze.

Nie "powinien znac dobrze" tylko "dawno juz zapomnial" :-)

A nabyte w dzień po uzyskaniu PJ miszczostwo nie pozwala mu na zaglądanie do pord, bo to cholerne poniżenie się. :-)
neelix

429 Data: Luty 15 2010 15:17:05
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: J.F. 

On Mon, 15 Feb 2010 12:56:21 +0100,  neelix wrote:

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości
Zaskoczyło mnie to na tyle, że facet, na oko ok 30-40 lat, wydawać by
się mogło że powinien przepisy znać dość dobrze.
Nie "powinien znac dobrze" tylko "dawno juz zapomnial" :-)
A nabyte w dzień po uzyskaniu PJ miszczostwo nie pozwala mu na zaglądanie do
pord, bo to cholerne poniżenie się. :-)

"Ja tu zawsze tak skrecam i nikt na mnie nie trabi" :-P

J.

430 Data: Luty 15 2010 16:03:15
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

On Mon, 15 Feb 2010 12:56:21 +0100,  neelix wrote:
Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości
Zaskoczyło mnie to na tyle, że facet, na oko ok 30-40 lat, wydawać by
się mogło że powinien przepisy znać dość dobrze.
Nie "powinien znac dobrze" tylko "dawno juz zapomnial" :-)
A nabyte w dzień po uzyskaniu PJ miszczostwo nie pozwala mu na zaglądanie do
pord, bo to cholerne poniżenie się. :-)

"Ja tu zawsze tak skrecam i nikt na mnie nie trabi" :-P

Hihihi.  Lub "ja nic nie muszę, w Polsce jestem".
neelix

431 Data: Luty 13 2010 19:19:44
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: radekp@konto.pl 

Sat, 13 Feb 2010 11:14:06 +0100, w  marjan
 napisał(-a):

Często się spotykacie z takim rozumowaniem (przez
nieznających przepisy), że skręcający w prawo ma pas prawy, a skręcający
w lewo ma pas lewy?

Często. Ile robisz rocznie km?

PS. Tak, prawo jest po twojej stronie, logika/praktyka po jego.

432 Data: Luty 13 2010 23:03:03
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: marjan 

 pisze:

Sat, 13 Feb 2010 11:14:06 +0100, w  marjan
 napisał(-a):

Często się spotykacie z takim rozumowaniem (przez nieznających przepisy), że skręcający w prawo ma pas prawy, a skręcający w lewo ma pas lewy?

Często. Ile robisz rocznie km?

Niewiele, krótko mam też prawo jazdy. W ciągu 2 lat od jego otrzymania (mam 20 lat) zrobiłem ok 20-25 kkm.

PS. Tak, prawo jest po twojej stronie, logika/praktyka po jego.


--
Pozdrawiam serdecznie,
Mariusz [marjan] Morycz
(e-mail bez cyferek)
Fiat Punto mk1 '99 + Uniden 520 + President Indiana
PMS+PJ-S+PM-WP+:+X++L+B++M+Z++T-W-CB++

433 Data: Luty 13 2010 19:33:03
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: JaTy z SKMK 

W dniu 2010-02-13 11:14, marjan pisze:

Ja wyjeżdżałem z Widnej i skręcałem w prawo (pomarańczowa strzałka),
natomiast podwarszawiak z Wieniawskiego w lewo (żółta strzałka).

a którego kierunkowskazu używałeś?
jeśli prawego to "przeciąłeś" dwa pasy wjeżdżając na lewy z prawym kierunkowskazem???!!!

a "podwarszawiak" jakiego kierunkowskazu używał?
jeśli lewego to obaj wiedzieliście gdzie każdy jedzie więc kto sprokurował niebezpieczną sytuację?

JaTy

434 Data: Luty 14 2010 01:10:01
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: peter 

Zmartwił mnie wczoraj fakt nieznajomości przepisów przez kierownika

a mnie martwi fakt ze wiekszosc odpowiadajacyh w tym watku tez nie zna przepisow.
a szczytem debilizmu sa odpowiedzi uzytkownika "to"
jedyna nadzieja w tym ze kiedys ktos w takiej sytuacji przydzwoni w niego a policjant wytlumaczy mu ze bladzi.

435 Data: Luty 14 2010 10:38:42
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: MadMan 

Dnia Sun, 14 Feb 2010 01:10:01 +0100, peter napisał(a):

a mnie martwi fakt ze wiekszosc odpowiadajacyh w tym watku tez nie zna
przepisow.
a szczytem debilizmu sa odpowiedzi uzytkownika "to"
jedyna nadzieja w tym ze kiedys ktos w takiej sytuacji przydzwoni w niego a
policjant wytlumaczy mu ze bladzi.

Wytłumaczyć wytłumaczy, a czy on to zrozumie to inna sprawa.
"To" twierdzi że jazda rowerem w zimie po drogach to sport ekstremalny
oraz że wymuszenie pierwszeństwa na osobie poruszającej się rowerem jest
niemożliwe.

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

436 Data: Luty 14 2010 15:32:05
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Menios 

Pomijajac oczywista kwestie, o ktorej mowia PoRD, ze kierowca Punto MOGL zajac dowolny pas przy skrecie, pozostaje tez oczywista sprawa ustapienia pierszenstwa...Nie wiem po co ten caly flejm, bo przeciez to podstawowy przepis!!!! na skrzyzowaniu rownorzednym lub gdy obaj kierowcy maja zielone swiatlo, ustepujemy pojazdowi z prawej strony!!!! SUV mial psi obowiazek puscic punciaka i tyle, niezaleznie czy obaj wjezdzali na prawy czy lewy pas po skrecie...

437 Data: Luty 14 2010 16:59:23
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik Menios  ...

Pomijajac oczywista kwestie, o ktorej mowia PoRD, ze kierowca Punto
MOGL zajac dowolny pas przy skrecie, pozostaje tez oczywista sprawa
ustapienia pierszenstwa...Nie wiem po co ten caly flejm, bo przeciez
to podstawowy przepis!!!! na skrzyzowaniu rownorzednym lub gdy obaj
kierowcy maja zielone swiatlo, ustepujemy pojazdowi z prawej
strony!!!! SUV mial psi obowiazek puscic punciaka i tyle, niezaleznie
czy obaj wjezdzali na prawy czy lewy pas po skrecie...

bo tu nie o prawo chodzi a o zdrowy rozsadek.

438 Data: Luty 14 2010 18:32:04
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: PSYLO 

Menios pisze:

Nie wiem po co ten caly flejm, bo przeciez to podstawowy przepis!!!! na skrzyzowaniu rownorzednym lub gdy obaj kierowcy maja zielone swiatlo, ustepujemy pojazdowi z prawej strony!!!!

Więcej wykrzykników, wtedy wszystkich od razu przekonasz do swoich racji!!!!!! ;) Oczywiście, że teoretycznie w świetle prawa punciak miał pierwszeństwo. I również oczywiście, jego kierownik zrobił z siebie buraka, niestety. Prawo prawem, ale na drodze trzeba mieć też na uwadze innych. Następne skrzyżowanie nie było 20 metrów dalej, na odcinku 100 metrów można kilkukrotnie zmieniać pas. Wystarczy, że by płynnie i spokojnie zakręcił na prawy pas, pozwolił SUVowi przyspieszyć i wjechał w jego miejsce. Całe szczęście, bardzo rzadko spotyka się takie oporne jednostki na drogach.

--
PSYLO

439 Data: Luty 14 2010 19:21:18
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Menios 


Użytkownik "PSYLO"  napisał w wiadomości

Menios pisze:
Nie wiem po co ten caly flejm, bo przeciez to podstawowy przepis!!!! na skrzyzowaniu rownorzednym lub gdy obaj kierowcy maja zielone swiatlo, ustepujemy pojazdowi z prawej strony!!!!

Więcej wykrzykników, wtedy wszystkich od razu przekonasz do swoich racji!!!!!! ;) Oczywiście, że teoretycznie w świetle prawa punciak miał pierwszeństwo. I również oczywiście, jego kierownik zrobił z siebie buraka, niestety. Prawo prawem, ale na drodze trzeba mieć też na uwadze innych. Następne skrzyżowanie nie było 20 metrów dalej, na odcinku 100 metrów można kilkukrotnie zmieniać pas. Wystarczy, że by płynnie i spokojnie zakręcił na prawy pas, pozwolił SUVowi przyspieszyć i wjechał w jego miejsce. Całe szczęście, bardzo rzadko spotyka się takie oporne jednostki na drogach.

-- PSYLO

Hej, nie jest nam znana sytuacja jaka byla wtedy na drodze, czy byly inne auta czy tylko suv i punto? Bo jesli tylko te 2 to o zadnym zakloceniu plynnosci nie moze byc mowy....

@Budzik
A jak myslisz gdyby w tym konkretnym przypadku doszlo do kolizji czym kierowalby sie policjant? Zdrowym rozsadkiem czy prawem?
Nie jestem za tym aby utudniac sobie wzajemnie zycie na drodze ale tu chodzi o elementarny przepis, jakim jest ustapienie pierszenstwa pojazdowi nadjezdzajacemu z prawej strony

440 Data: Luty 14 2010 20:00:10
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: PSYLO 

Menios pisze:

A jak myslisz gdyby w tym konkretnym przypadku doszlo do kolizji czym kierowalby sie policjant? Zdrowym rozsadkiem czy prawem?

Co prawda nie pytałeś mnie, ale możliwy scenariusz w wykonaniu policjanta, który sam jest kierowcą i "lubi" takie zachowania:
"Kolizja spowodowana przez kierowcę SUVa, będzie mandacik, minimalny. A pan w punto gdzie ma gaśnicę? Ubezpieczenie coś niewyraźne. Dach nie odśnieżony w 100%, oj będzie mandacik. Szyby nie przyciemnione czasem? Ooo proszę, żarówka przepalona, zatrzymujemy dowodzik" ;)))

--
PSYLO

441 Data: Luty 14 2010 18:59:22
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik Menios  ...

Hej, nie jest nam znana sytuacja jaka byla wtedy na drodze, czy byly
inne auta czy tylko suv i punto? Bo jesli tylko te 2 to o zadnym
zakloceniu plynnosci nie moze byc mowy....

jak na mje, to wtedy mozemy mowic o zaklłoceniu plynnosci jazdy SUVa
podczas kiedy oba auta mogły przejechac plynnie.

@Budzik
A jak myslisz gdyby w tym konkretnym przypadku doszlo do kolizji czym
kierowalby sie policjant? Zdrowym rozsadkiem czy prawem?

napisałem to tyle razy ze juz nie chce mi sie powtarzac.

Nie jestem za tym aby utudniac sobie wzajemnie zycie na drodze ale tu
chodzi o elementarny przepis, jakim jest ustapienie pierszenstwa
pojazdowi nadjezdzajacemu z prawej strony

Jeszcze raz - nie chodzi o przepis. Chodzi o wzajemne ułatwianie sobie
zycia, nawet kosztem tego, ze czasami sami bedziemy mieli troche trudniej.
Per saldo - oplaca sie to wszystkim.

442 Data: Luty 15 2010 13:14:59
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "Menios"  napisał w wiadomości

Pomijajac oczywista kwestie, o ktorej mowia PoRD, ze kierowca Punto MOGL zajac dowolny pas przy skrecie, pozostaje tez oczywista sprawa ustapienia pierszenstwa...Nie wiem po co ten caly flejm, bo przeciez to podstawowy przepis!!!! na skrzyzowaniu rownorzednym lub gdy obaj kierowcy maja zielone swiatlo, ustepujemy pojazdowi z prawej strony!!!! SUV mial psi obowiazek puscic punciaka i tyle, niezaleznie czy obaj wjezdzali na prawy czy lewy pas po skrecie...

I niezależnie od tego czy prawy zgodnie z prawem (zbyt wcześnie) pchał się na lewy. Ile było dyskusji na temat wyjeżdżania na drogę z pierwszeństwem i konieczności ustąpienia pierwszeństwa nawet jak ktoś pod prąd zapiernicza i wyprzedza inne pojazdy bezpośrednio przed i na skrzyżowaniu? Mowa jest o skręcaniu w prawo w drogę z pierwszeństwem i ryzyko czołówki z idiotą. Ja też nie bardzo zgadzam się z legalizowaniem takich zachowań(chodzi o jadących pod prąd debili), ale mam świadomość, że jak nie policjant to sąd orzeknie przynajmniej współudział.

neelix

443 Data: Luty 15 2010 13:07:32
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: neelix 


Użytkownik "peter"  napisał w wiadomości

Zmartwił mnie wczoraj fakt nieznajomości przepisów przez kierownika
a mnie martwi fakt ze wiekszosc odpowiadajacyh w tym watku tez nie zna przepisow.
a szczytem debilizmu sa odpowiedzi uzytkownika "to"
jedyna nadzieja w tym ze kiedys ktos w takiej sytuacji przydzwoni w niego a policjant wytlumaczy mu ze bladzi.

Problem w tym, że nie wytłumaczy. :-)
neelix

444 Data: Luty 15 2010 00:06:35
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: MarekM 

W dniu 13.02.2010 11:14, marjan pisze:

Zmartwił mnie wczoraj fakt nieznajomości przepisów przez kierownika
jakiegoś SUVa na podwarszawskich tablicach. Sytuacja wyglądała następująco:

Kraków, skrzyżowanie ul. Pilotów z Wieniawskiego (lewy górny róg na
rysunku) i Widną (prawy dolny róg na rysunku):

http://student.agh.edu.pl/~marjan/pms/cross.jpg

Sytuacja (trochę tylko) podobna do omawianej dwa tygodnie temu w programie "Jedź bezpiecznie" na skrzyżowaniu Grochowska/Wilka-Wyrwińskiego/Olszyny/Brodowicza (rzut beretem od miejsca Twojej "przygody"):

http://ww6.tvp.pl/6287,20100201957821.strona (druga częć programu).

Różnica jest taka, że na Wilka-Wyrwińskiego są dwa pasy do skrętu w lewo, więc kierujący uważają, że ich ulica jest "główniejsza" i nie ustępują pierwszeństwa skręcającym w prawo z Grochowskiej!

Zapewne - zdaniem niektórych dyskutujących - wszyscy łamiący przepisy (wymuszający pierwszeństwo skręcając w lewo) to piewcy "zdrowego rozsądku" i "kultury", bo "usprawniają ruch", a Ci, którzy próbują wyjechać z Grochowskiej (na której natężenie ruchu jest faktycznie o rząd wielkości mniejsze) egzekwując oczywiste dla nich pierwszeństwo to "buractwo". Do tego prowadzi ignorowanie PoRD - gdyby wszyscy znali przepisy, taka sytuacja nie mogłaby mieć miejsca. Paradoksem jest fakt, że wszyscy "miejscowi" grzecznie uznali sytuację za normalną i czekają jak sieroty na Grochowskiej, ustępując pierwszeństwa skręcającym w lewo, a jak pojawi się ktoś, kto nie zna "lokalnych zasad" i jedzie na pewniaka w prawo, to zostaje otrąbiony.

W 90% skręcając w prawo w ulicę dwupasmową zajmuję prawy pas ruchu, robiąc miejsce na lewym pasie dla skręcających z przeciwka w lewo. Czasem jednak zdarza się, że to nie jest logiczne. Np. skrzyżowanie Stoczniowców/Nowohuckiej/Saskiej: na Nowohuckiej korek, chcąc zdążyć przejechać na moim zielonym ze Stoczniowców nie czekam "w sznurku" skręcających w prawo na prawy pas, tylko zajmuję miejsce na lewym pasie - ci z przeciwka i tak przeważnie czekają, aż przejadą jadący prosto ze Stoczniowców w Saską. Gdyby nie to, czekałbym kolejną zmianę świateł do włÄ…czenia się do korka na Nowohuckiej, ale po co?

Marek

445 Data: Luty 15 2010 07:35:18
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik MarekM  ...

http://ww6.tvp.pl/6287,20100201957821.strona (druga część programu).

Różnica jest taka, że na Wilka-Wyrwińskiego są dwa pasy do skrętu w
lewo, więc kierujący uważają, że ich ulica jest "główniejsza" i nie
ustępują pierwszeństwa skręcającym w prawo z Grochowskiej!

Zapewne - zdaniem niektórych dyskutujących - wszyscy łamiący przepisy
(wymuszający pierwszeństwo skręcając w lewo) to piewcy "zdrowego
rozsądku" i "kultury", bo "usprawniają ruch", a Ci, którzy próbują
wyjechać z Grochowskiej (na której natężenie ruchu jest faktycznie o
rząd wielkości mniejsze) egzekwując oczywiste dla nich pierwszeństwo to
"buractwo". Do tego prowadzi ignorowanie PoRD - gdyby wszyscy znali
przepisy, taka sytuacja nie mogłaby mieć miejsca. Paradoksem jest fakt,
że wszyscy "miejscowi" grzecznie uznali sytuację za normalną i czekają
jak sieroty na Grochowskiej, ustępując pierwszeństwa skręcającym w lewo,
a jak pojawi się ktoś, kto nie zna "lokalnych zasad" i jedzie na
pewniaka w prawo, to zostaje otrąbiony.

i naprawde uwazasz, ze sytuacja z filmu w kontekscie sytuacji opisanej
przez marjana jest tozsama? Zwłaszcza w kontekscie komentarzy, jakie
pojawia sie na grupie? Cóz...

446 Data: Luty 15 2010 08:59:17
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: 'Tom N' 

Budzik w

Użytkownik MarekM  ...

http://ww6.tvp.pl/6287,20100201957821.strona (druga część programu).
[...]
i naprawde uwazasz, ze sytuacja z filmu w kontekscie sytuacji opisanej
przez marjana jest tozsama? Zwłaszcza w kontekscie komentarzy, jakie
pojawia sie na grupie? Cóz...

Ale ta jest: <http://ww6.tvp.pl/6287,718419,1.view>, może dotrze do
niektórych ;-)

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

447 Data: Luty 15 2010 11:17:50
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik 'Tom N'  ...

Ale ta jest: <http://ww6.tvp.pl/6287,718419,1.view>, może dotrze do
niektórych ;-)

Uwazam ze pozycja obowiązkowa do obejrzenia.
Po prostu wszystko to o czym mówiliśmy w zdroworozsądkowej pigułce.
Podobają mi się komentarze tego gościa.

448 Data: Luty 15 2010 11:25:53
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik Budzik  ...

Ale ta jest: <http://ww6.tvp.pl/6287,718419,1.view>, może dotrze do
niektórych ;-)

Uwazam ze pozycja obowiązkowa do obejrzenia.
Po prostu wszystko to o czym mówiliśmy w zdroworozsądkowej pigułce.
Podobają mi się komentarze tego gościa.

I jeszcze na koncu programu specjalne pytanie konkursowe do pmlb....
ROTFL...

449 Data: Luty 15 2010 10:12:20
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: MarekM 

W dniu 2010-02-15 08:35, Budzik pisze:

i naprawde uwazasz, ze sytuacja z filmu w kontekscie sytuacji
opisanej przez marjana jest tozsama?

A w którym miejscu tak napisałem? Napisałem: "Sytuacja (trochę tylko)
podobna" i to w pierwszym zdaniu.

Zwłaszcza w kontekscie komentarzy, jakie pojawia sie na grupie?

Właśnie w kontekście niektórych komentarzy jest tożsama. Zwracam na
uwagę na fakt, że pretensje kierowcy SUVa (o otrąbienie go) moim zdaniem
wcale nie wynikają z faktu, że marjan zachował się rzekomo jak burak,
tylko z faktu, że ten pierwszy był święcie przekonany o swoim
pierwszeństwie. Tak jak 90% jadących z Wilka-Wyrwińskiego w Brodowicza,
bo gdyby Ci oraz ten z SUVa znali przepis o zasadach zachowania
pierwszeństwa podczas skrętu w lewo sytuacje takie (te z filmu i ta
marjanowa) nie miałyby miejsca.

O nieznajomość przepisów mi tutaj chodzi- nieznajomość, którą niektórzy
usprawiedliwiają "kulturą" i "logicznością".

Marek

450 Data: Luty 15 2010 11:17:47
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Budzik 

Użytkownik MarekM  ...

Zwłaszcza w kontekscie komentarzy, jakie pojawia sie na grupie?

Właśnie w kontekście niektórych komentarzy jest tożsama. Zwracam na
uwagę na fakt, że pretensje kierowcy SUVa (o otrąbienie go) moim zdaniem
wcale nie wynikają z faktu, że marjan zachował się rzekomo jak burak,
tylko z faktu, że ten pierwszy był święcie przekonany o swoim
pierwszeństwie. Tak jak 90% jadących z Wilka-Wyrwińskiego w Brodowicza,
bo gdyby Ci oraz ten z SUVa znali przepis o zasadach zachowania
pierwszeństwa podczas skrętu w lewo sytuacje takie (te z filmu i ta
marjanowa) nie miałyby miejsca.

po zastanowieniu masz racje. O ile trudno przewidziec czy kierownik SUVa
rzeczywiscie był przekonany o swoim pierwszenstwie, czy tylko robił dobra
mine do złej gry, o tyle w podanym przez ciebie przypadku niewiedza
kierowców jest conajmniej ciekawa. Zupelnie inna sprawa, ze ja skrecajac w
lewo, widzac goscia ktory skreca w prawo i stoi tez bym pojechał. :)

451 Data: Luty 15 2010 12:46:59
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: 'Tom N' 

Budzik w

Zupelnie inna sprawa, ze ja skrecajac w
lewo, widzac goscia ktory skreca w prawo i stoi tez bym pojechał. :)

Ja dzisiaj podobnie zrobiłem -- wyjeżdżałem z "obszaru zamieszkania" w
prawo.

Mały zator sie na drodze zrobił na "głównej", bo sprzątacze chodnik przed
przejściem dla pieszych odśnieżali, a samochód, którym przyjechali z
łopatami zostawili na jezdni i jadący musieli go omijać...

Czekam, liczę na uprzejmość, ale gdzie tam, toczą się powoli przed nosem i
żaden nie wpuści. Znalazłem lukę,  (jeden się zatrzymał ze 3 metru przed
wyjazdem), wyjechałem i... trąbienie, machanie gałązkami -- a dziadyga nawet
nie ruszył z miejsca, chyba mu żal było, że będzie jeden samochód przed sobą
więcej miał -- po przejechaniu 100 metrów spojrzałem w lusterko wsteczne --
jakoś pusto się za mną zrobiło -- musi żyłka mu pękła ;-)




--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

452 Data: Luty 15 2010 12:11:46
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: peter 

http://ww6.tvp.pl/6287,20100201957821.strona (druga częć programu).

jak widac na filmie ulica grochowska jezdza same tumany z pms.
ten film wyjasnia wszystko a i tak widze ze pmsowe debile tego nie zrozumialy.
btw doskonale miejsce na sponsoring remontowy

453 Data: Luty 15 2010 13:02:11
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Jarek Pudelko 

W dniu 2010-02-13 11:14, marjan pisze:

Kraków, skrzyżowanie ul. Pilotów z Wieniawskiego (lewy górny róg na
rysunku) i Widną (prawy dolny róg na rysunku):

Nawiasem mowiac to skrzyzowanie jest troche zakrecone.
Jadacy z Wieniawskiego w prawo w Pilotow zajmuja prawy pas.
Jadacy z Wieniawskiego prosto i w lewo zajmuja lewy pas.

Powysze wynika ze znakow poziomych namalowanych na jezdni...kiedys byly widoczne :)
Czesto jadac z Wieniawskiego prosto w 'Widna' z 'lewego pasa' musze hamowac bo jakis maniak jazdy na wprost jedzie prosto z prawego pasa:)
W aucie jeszcze ok, obije drzwi etc, ale na moto to juz mam oczy dookola glowy na tym skrzyzowaniu :)
Nie wiem czemu nie dali na Wieniawskiego znaku z informacjami o pasach ruchu. Widna jest troche przesunieta wzgledem Wieniawskiego i moze tak wygladac, ze jadac prosto nalezy ustawic sie na prawym pasie...

--
jarek

454 Data: Luty 18 2010 14:27:46
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Arek (G) 

W dniu 2010-02-13 11:14, marjan pisze:

Witam.

Zmartwił mnie wczoraj fakt nieznajomości przepisów przez kierownika
jakiegoś SUVa na podwarszawskich tablicach. Sytuacja wyglądała następująco:

Kraków, skrzyżowanie ul. Pilotów z Wieniawskiego (lewy górny róg na
rysunku) i Widną (prawy dolny róg na rysunku):

http://student.agh.edu.pl/~marjan/pms/cross.jpg

Ja wyjeżdżałem z Widnej i skręcałem w prawo (pomarańczowa strzałka),
natomiast podwarszawiak z Wieniawskiego w lewo (żółta strzałka). Sęk w
tym, że razem obraliśmy sobie na ul. Pilotów pas lewy (mi tak było
wygodniej z powodu skręcania na następnym skrzyżowaniu w lewo). Najpierw
czekaliśmy na czerwonym świetle (zielone było na Pilotów), i gdy tylko
zapaliło nam się zielone - ruszyliśmy na ten sam pas). Kierownik SUVa
ruszył w miarę żwawo, ja w samochodzie miałem 4 osoby, więc
przyspieszenie nie to, dlatego do lewego pasa, który nas interesował
dojechaliśmy w podobnym czasie. I tu moje zaskoczenie, że facet ryje się
na ten pas nie mając zamiaru mnie przepuścić, asekuracyjnie więc
zatrąbiłem, myśląc że może mnie nie widzi, ale nie, koleś twardo jedzie
dalej. Oczywiście odpuściłem, zjechałem na pas prawy. Na najbliższych
światłach gdy zatrzymało nas czerwone facet otwiera szybę, i ma do mnie
pretensje że na niego zatrąbiłem. No to mu grzecznie odpowiadam "bo
miałem pierwszeństwo", facet mi na to "nie miałeś, ja miałem pas lewy, a
ty pas prawy", na co skwitowałem "nie miałeś pasa lewego, bo ja miałem
pierwszeństwo". Zapaliło się zielone, więc na odchodne popukałem mu
palcem w czoło, on mi palcem pokiwał i odjechaliśmy (koleś skręcił w
prawo).

Koleś założył, że potrafisz jeździć ale niestety pomylił się. Nie sądził, że z naprzeciwka jedzie święta krowa która potrzebuje dwóch pasów aby móc się jakoś przecisnąć. Jak już ktoś napisał, jesteś zwykłym burakiem.

No i jeszcze popis "miszcza". Widzisz co chce zrobić, w niczym Ci to nie przeszkadza, ale trzeba obtrąbić "podwarszawiaka", poczułeś się lepiej.

Zaskoczyło mnie to na tyle, że facet, na oko ok 30-40 lat, wydawać by
się mogło że powinien przepisy znać dość dobrze. A tu niestety on był
święcie przekonany o swoim pierwszeństwie, i jeszcze sam miał do mnie
pretensje. Często się spotykacie z takim rozumowaniem (przez
nieznających przepisy), że skręcający w prawo ma pas prawy, a skręcający
w lewo ma pas lewy? Jak się nie mylę, to kiedyś Adam Płaszczyca na
youtube udostępnił film jak ktoś mu w podobny sposób zajechał drogę, ale
teraz go nie mogę znaleźć..

Częściej spotyka się niedzielnych kierowców w Twoim pokroju, którzy jak wyjadą od święta na drogę nie bardzo wiedzą co ze sobą robić.

A.

455 Data: Luty 19 2010 11:28:12
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Bydlę 

marjan wrote:
> Zapaliło się zielone, więc na odchodne popukałem mu
> palcem w czoło,


To sygnalizowanie idioty za kierownicą było konieczne?

--
Bydlę

456 Data: Luty 20 2010 18:07:06
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: marjan 

Bydlę pisze:

marjan wrote:
 > Zapaliło się zielone, więc na odchodne popukałem mu
 > palcem w czoło,


To sygnalizowanie idioty za kierownicą było konieczne?

Zapytaj się tego gościa od SUVa.


--
Pozdrawiam serdecznie,
Mariusz [marjan] Morycz
(e-mail bez cyferek)
Fiat Punto mk1 '99 + Uniden 520 + President Indiana
PMS+PJ-S+PM-WP+:+X++L+B++M+Z++T-W-CB++

457 Data: Luty 27 2010 18:26:31
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Autor: Axel 


"marjan"  wrote in message

Witam.

Zmartwił mnie wczoraj fakt nieznajomości przepisów przez kierownika jakiegoś SUVa na podwarszawskich tablicach. Sytuacja wyglądała następująco:


Sledzilem tu dyskusje i w sumie wszscy zgadzali sie, ze literalnie autor mial pierwszenstwo. A wczoraj w _identycznej) sytuacji (skret ze Szczesliwickiej w Bitwy Warszawskiej (DC) widzialem scene, w ktorej skrecajacy w prawo wjechal na lewy pas (korek na obu pasach), a gostek w terenowce, skrecajacy w lewo i wjezdzajacy za tym z prawej dal pokaz "swiatlo i dzwiek" trwajacy dobrych pare minut. Gdyby nie to, ze sie spieszylem z corka do lekarza, podszedlbym do goscia i spytal, dlaczego trabi. Rozumiem, ze mozna nie byc pewnym swojej wiedzy o przepisach, ale on byl _przekonany_, ze ma pierwszenstwo....

--
Axel

Pierwszeństwo przejazdu.



Grupy dyskusyjne