Grupy dyskusyjne   »   Pierwszy dzień zimy-wieści z trasy

Pierwszy dzień zimy-wieści z trasy



1 Data: Styczen 24 2007 17:34:58
Temat: Pierwszy dzień zimy-wieści z trasy
Autor: Szyszkowa 

Tak sobie pomyślałem, że napiszę parę słów o tym, jak się dzisiaj
jeździ... Sam jestem w domu na L4, ale przyjemność podróżowania spotkała
dwie znajome mi osoby:

1 przypadek
Rano wyjazd z Leśnej (dawne woj. jeleniogórskie) (o 9.30). Cel: Wrocław.
O 11:30 dostałem informację, że samochód utknał na A4 przed Legnicą. Nie
można było ani zjechać, ani jechać, ani zawrócić. Zjazd na Legnicę
otworzyli o 14:50. Postój w jednym miejscu trwał prawie 4h. Cel podróży
 został zaniechany. Po 15 znowu telefon: stoją w korku przed
Bolesławcem.  Pół godziny temu byli w Bolesławcu. W dalszym ciągu w korku...
Szacowana ilość kilometrów przejechanych od 9:30 do 17:00 - 160

2 przypadek
Wyjazd z ul. Małachowskiego we Wrocławiu o godz. 15:45. Godzina 17:15 -
dotoczenie się na ul. Spółdzielczą. Nie wiem dokładnie ile to jest
kilometrów, ale zazwyczaj trasę da się przejechać w kilkanaście minut...



2 Data: Styczen 24 2007 18:21:00
Temat: Re: Pierwszy dzień zimy-wieści z trasy
Autor: MAYDAY 

Szyszkowa napisał(a):

Tak sobie pomyślałem, że napiszę parę słów o tym, jak się dzisiaj
jeździ... 1 przypadek

2 przypadek

3 przypadek
Dobrze się jeździ, śniegu brak. Olsztyn.

3 Data: Styczen 24 2007 18:57:03
Temat: Re: Pierwszy dzień zimy-wieści z trasy
Autor: MI 

Dobrze się jeździ, śniegu brak. Olsztyn.

nie ciesz się tak, bo zima już do was idzie ;)

--

4 Data: Styczen 24 2007 18:43:39
Temat: Re: Pierwszy dzień zimy-wieœci z trasy
Autor: jerzu 

On Wed, 24 Jan 2007 17:34:58 +0100, Szyszkowa
 wrote:

Tak sobie pomyślałem, że napiszę parę słów o tym, jak się dzisiaj
jeździ... Sam jestem w domu na L4, ale przyjemność podróżowania spotkała
dwie znajome mi osoby:

Ja też dzisiaj z W-wy nie wyjeżdżałem ale był u nas w firmie gość z
Dąbrowy Górniczej. Podróż do Warszawy zajeała mu blisko 6 godzin. A w
radiu cały czas słyszę że "drogi krajowe są przejezdne" :-)


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński 
http://jerzu.lubi.luftbrandzlung.org  GG129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

5 Data: Styczen 24 2007 20:35:58
Temat: Re: Pierwszy dzień zimy-wieści z trasy
Autor: PrzemekP 

Witam!
Ale co sie dziwic, jak dalej jezdza na letnich, a niektorzy to nie potrafia
jezdzic zima. TIRy szybciej jezdza w takich warunkach, niz niektore
osobowki...
Wczoraj 15 minut stalem przed gorka, bo osobowki na letnich nie umialy
podjechac, a dwie ciezarowki przede mna bez problemu podjechaly. Tylko byla
widac wyslizgane zygzaki z malych...



**********************************************
Pozdrawiam
Przemek
Agila 1.0 i Omega 2.0i
U520 + ML145

6 Data: Styczen 25 2007 01:16:09
Temat: Re: Pierwszy dzień zimy-wieści z trasy
Autor: cpt. Nemo 


Użytkownik "PrzemekP" <pprzemek1_ @-.gazeta .pl> napisał w wiadomości


Ale co sie dziwic, jak dalej jezdza na letnich,

Niewielka roznica przy takich warunkach, aby bieznik byl gleboki. A co
do jezdzenia to wq Polsce najsensowniej caloroczna, ja zawsze na takich
jezdze. W tym roku tak sie zlozylo ze dostalem zimowki, dzien przed
sniezyca zostaly zalozone, juz dwa dni jezdze na nich po sniegu i zadnej
znaczacej roznicy w porownaniu z calorocznymi ja nie widze.

a niektorzy to nie potrafia

To racja, wiekszosc poprostu nie potrafi jezdzic :) To az widac na
jezdni :( Boja sie, zupelny brak zaufania i brak skromnosci. Pcha sie
taki zawalidroga srodkiem 30 km/h bo snieg spadl :) Ciezko go zegnac ze
srodka drogi i wyprzedzic, bo pojac nie moze ze po bialym czasem lepiej
jechac niz po czarnym :)


jezdzic zima. TIRy szybciej jezdza w takich warunkach, niz niektore
osobowki...

No wlasnie o tym pisalem :)

Wczoraj 15 minut stalem przed gorka, bo osobowki na letnich nie umialy
podjechac,

Tego tez nie rozumiem, na osniezonej, przy obecnych temperaturach,
trasie mi jest wszystko jedno czy letnie czy zimowe, na obu dobrze :)


pozdrawiam, leszek

7 Data: Styczen 25 2007 09:39:55
Temat: Re: Pierwszy dzień zimy-wieści z trasy
Autor: PrzemekP 

Użytkownik "cpt. Nemo"  napisał w wiadomości

Ale co sie dziwic, jak dalej jezdza na letnich,

Niewielka roznica przy takich warunkach, aby bieznik byl gleboki. A co
do jezdzenia to wq Polsce najsensowniej caloroczna, ja zawsze na takich
jezdze. W tym roku tak sie zlozylo ze dostalem zimowki, dzien przed
sniezyca zostaly zalozone, juz dwa dni jezdze na nich po sniegu i zadnej
znaczacej roznicy w porownaniu z calorocznymi ja nie widze.

no ja akurat mam porownanie, bo pierwszy snieg w listopadzie zlapal mnie na
letnich i trzymanie boczne oraz hamowanie bylo tragiczne...



a niektorzy to nie potrafia

To racja, wiekszosc poprostu nie potrafi jezdzic :) To az widac na
jezdni :( Boja sie, zupelny brak zaufania i brak skromnosci. Pcha sie
taki zawalidroga srodkiem 30 km/h bo snieg spadl :) Ciezko go zegnac ze
srodka drogi i wyprzedzic, bo pojac nie moze ze po bialym czasem lepiej
jechac niz po czarnym :)

i jedzie srodkowym pasem 70 km/h, lewym wyprzedza go TIR a prawy pusty...


jezdzic zima. TIRy szybciej jezdza w takich warunkach, niz niektore
osobowki...

No wlasnie o tym pisalem :)

Wczoraj 15 minut stalem przed gorka, bo osobowki na letnich nie umialy
podjechac,

Tego tez nie rozumiem, na osniezonej, przy obecnych temperaturach,
trasie mi jest wszystko jedno czy letnie czy zimowe, na obu dobrze :)

a ja rozumiem - wyslizgane zygzaki przy probie podjazdu pod ta gorke przez
letnich kierowcow...



pozdrawiam, leszek




--


**********************************************
Pozdrawiam
Przemek
Agila 1.0 i Omega 2.0i
U520 + ML145

8 Data: Styczen 25 2007 14:54:01
Temat: Re: Wiek opon ZABOBON???
Autor: Łukasz Kusek 

On Thu, 25 Jan 2007 10:18:03 +0100, Tomasz Kałużny wrote:

swietle tego co piszesz o szesciu latach dla opony... hmmm...
zastanawiam sie, czy wogole bym zahamowal :)

Tak przeczytalem. Nie jestem producentem, wiec nie odpowiadam za to.
Poza tym te szesc lat, to zalozlony czas, po ktorym nie bedziesz juz ta
opona hamowal ;)

Ja mam opony Michelina Alpiny letnie 5 letnie i samochod trzymac sie
dobrze drogi, ale to tez przez zawieszenie. Znajomy oponiarz mowil,
ze na opony do trzech lat od daty produkcji moze dac gwarancje przy
sprzedazy.

pojawiaja sie takie drobne pekniecia na
powierzchni

O tych peknieciach tez slyszalem. Powstaja po kilku sezonach i duzy wplyw
na powstanie maja zle warunki przechowywania, ale da sie z tym zyc ;-)

Pierwszy dzień zimy-wieści z trasy



Grupy dyskusyjne