Witam,

Mam pewien problem ze swoim wozem bojowym.

Przy okazji dłuższego wyjazdu zauważyłem, po ok. 100 km,
świerszczenie dobiegające z okolic przedniego lewego koła
(od strony kierowcy). Odgłos nie był zbyt dokuczliwy, ustawał,
wracał, po dłuższej jeździe, nieco pofałdowanym terenem
(Ustroń-Koniaków-Milówka konkretnie) macam felgę- lewa wyraźnie
gorętsza.
Myślę- jasna sprawa, coś wlazło pod klocek albo tłoczek nie wraca-
jako, że nie chciałem wyciągać lewarka spod bagaży ostukałem tylko
delikatnie felgę w okolicy szczęk i dojechałem do domu (świerszczyło
jeszcze przez kilka km od ruszenia, po czym ustało). Po dojechaniu
sprawdzam- lewa przednia felga nawet nieco chłodniejsza od pozostałych.

Ale niestety sprawa się na tym nie zakończyła- przestało świerszczeć,
zaczęło popiskiwać. Piski "na ucho" kilka kHz, krótkie (ze 0,2s?), pojedyncze
lub seriami, dość ciche, z tej samej na pierwszy rzut ucha okolicy.
Pojawia się częściej przy zakrętach (choć nie zawsze), felga się nie grzeje
(przynajmniej niewyczuwalnie), nie widać wycieków płynu, hamuje dobrze i równo
(nie ściąga) zarówno przy słabym jak i mocnym depnięciu, na zimno i po rozgrzaniu.
Ale, co ciekawe, po mocniejszym naciśnięciu hamulca odgłos ustaje, przynajmniej
na kilka minut.

Cóż to może być- może uczepiłem się tych hamulców, a to łożysko albo
ewentualnie przegub? Nadworny mechanik ciężko zarobiony i nie ma czasu nawet
rzucić łaskawym okiem, o robocie nie mówiąc. Można z tym jeździć czas jakiś?

Dzięki za wszelkie opinie.


Pozdrawiam,

--
Dominik (& czerwona Fela 1.3 MPI LPG)
"Życie jest za ciężkie, by doń przykładać wagę"
Stanisław Jerzy Lec

Mam pewien problem ze swoim wozem bojowym.
(...)

Cóż to może być-

Ja mialem cos podobnego ale z obu stron. Sprawdz prowadniczki korpusu klocka
hamulcowego. Prawdopodobnie wykrzywily ci sie podczas mocnego hamowania na
dziurach. Teraz klocek hamuje ale nie odbija spowrotem rownomiernie i
dlatego piszczy. Ja przejezdzilem tak z 10 kkm i zaden "specjalista" nie
wiedzial co jest. Az w koncu domorosly mechanik przy wymianie klockow od
razu powiedzial co jest przyczyna.
Przy wymianie zauwazylem, ze lewy zewnetrzny klocek mialem zjechany
calkowice, a wewnetrzny jeszcze moglby jezdzic. Prawa strona nadawala sie
jeszcze na 20kkm.

Pozdro
Vokal

Vokal napisał(a):

Ja mialem cos podobnego ale z obu stron. Sprawdz prowadniczki korpusu klocka hamulcowego. Prawdopodobnie wykrzywily ci sie podczas mocnego hamowania na dziurach. Teraz klocek hamuje ale nie odbija spowrotem rownomiernie i dlatego piszczy. Ja przejezdzilem tak z 10 kkm i zaden "specjalista" nie wiedzial co jest. Az w koncu domorosly mechanik przy wymianie klockow od razu powiedzial co jest przyczyna.

Dzięki za informację (i pocieszenie, że na gwałt nie trzeba działać).
Naprawa długo nie powinna zająć, poszukam bardziej czasowego mechanika.

--
Dominik (& czerwona Fela 1.3 MPI LPG)
"Życie jest za ciężkie, by doń przykładać wagę"
Stanisław Jerzy Lec

Dominik & Co napisał(a):

Dzięki za informację (i pocieszenie, że na gwałt nie trzeba działać).
Naprawa długo nie powinna zająć, poszukam bardziej czasowego mechanika.

Jeżeli ściągniesz klocki, to porządnie wyczyść zaciski z rdzy i nagaru.
Dodatkowo sprawdź czy masz wszystkie osłony przegubów w całości - może
się zaciera.

--
Pozdrawiam, Tomasz
http://tomaszkrusz.ovh.org
email - kliknij: http://miniurl.pl/tmk_email
*** sprzedam kolumny Tonsil Voyager 200 ***

tomaszkrusz napisał(a):

Jeżeli ściągniesz klocki, to porządnie wyczyść zaciski z rdzy i nagaru.
Dodatkowo sprawdź czy masz wszystkie osłony przegubów w całości - może
się zaciera.

Rzucę okiem. Spojrzałem jeszcze na: http://autofelicia.republika.pl/hamulec.html

"Kolejnym miejscem, gdzie dochodzi do zapieczenia są prowadnice klocków. Gromadzi się tam rdza, która uniemożliwia cofnięcie się klocka, co czasami objawia się piskiem podczas jazdy. Jeśli taki pisk cichnie po ostrzejszym przyhamowaniu, a za jakiś czas znów się pojawi to własnie ten efekt."

Wydaje się to być to. Dziś może się za to zabiorę (wcześniej nie było kiedy).

--
Dominik (& czerwona Fela 1.3 MPI LPG)
"Życie jest za ciężkie, by doń przykładać wagę"
Stanisław Jerzy Lec

tomaszkrusz napisał(a):

Jeżeli ściągniesz klocki, to porządnie wyczyść zaciski z rdzy i nagaru.
Dodatkowo sprawdź czy masz wszystkie osłony przegubów w całości - może
się zaciera.

Osłony przegubów OK. Problem leżał w samym zacisku- pomógł zestaw naprawczy.
Dzięki.

--
Dominik (& czerwona Fela 1.3 MPI LPG)
"Życie jest za ciężkie, by doń przykładać wagę"
Stanisław Jerzy Lec

Przy okazji dłuższego wyjazdu zauważyłem, po ok. 100 km,
świerszczenie dobiegające z okolic przedniego lewego koła
(od strony kierowcy). Odgłos nie był zbyt dokuczliwy, ustawał,
wracał, po dłuższej jeździe, nieco pofałdowanym terenem
(Ustroń-Koniaków-Milówka konkretnie) macam felgę- lewa wyraźnie
gorętsza.
Myślę- jasna sprawa, coś wlazło pod klocek albo tłoczek nie wraca-
jako, że nie chciałem wyciągać lewarka spod bagaży ostukałem tylko
delikatnie felgę w okolicy szczęk i dojechałem do domu (świerszczyło
jeszcze przez kilka km od ruszenia, po czym ustało). Po dojechaniu
sprawdzam- lewa przednia felga nawet nieco chłodniejsza od pozostałych.

Ale niestety sprawa się na tym nie zakończyła- przestało świerszczeć,
zaczęło popiskiwać. Piski "na ucho" kilka kHz, krótkie (ze 0,2s?),
pojedyncze
lub seriami, dość ciche, z tej samej na pierwszy rzut ucha okolicy.
Pojawia się częściej przy zakrętach (choć nie zawsze), felga się nie
grzeje
(przynajmniej niewyczuwalnie), nie widać wycieków płynu, hamuje dobrze i
równo
(nie ściąga) zarówno przy słabym jak i mocnym depnięciu, na zimno i po
rozgrzaniu.
Ale, co ciekawe, po mocniejszym naciśnięciu hamulca odgłos ustaje,
przynajmniej
na kilka minut.

Cóż to może być- może uczepiłem się tych hamulców, a to łożysko albo
ewentualnie przegub? Nadworny mechanik ciężko zarobiony i nie ma czasu
nawet
rzucić łaskawym okiem, o robocie nie mówiąc. Można z tym jeździć czas
jakiś?

Dzięki za wszelkie opinie.

Może to zła rada, ale wczoraj na TVNTurbo piszczało przy kołach w Lexusie.
Pomogła wymiana wahaczy.

M.