Byl wczoraj maly wypadek (6 aut) na obwodnicy Krakowa (A4) za wezlem na Skawine. Link do filmiku na dole. Korka bylo kilka kilometrow, bo w tamtym miejscu jezdnia byla zwezona. Jakis czas wszyscy grzecznie stali, az tu nagle po pasie awaryjnym MYYYK jedno auto, drugie auto, trzecie auto az w koncu ruszyla cala kolumna slepo nasladujacych. Jedno auto wystarczylo zeby znalazla sie banda odwaznych. I moze rzeczywiscie niektorzy jechali tylko do wezla zeby zjechac, ale jakos w to nie wierze, bo ostatecznie zakonczylo sie tym, ze pas awaryjny stal (jakis kreatywny tirowiec go zablokowal), a pozostale jechaly. I pozniej wiekszosc z tych aut, ktore widzialem na pasie awaryjnym, wjezdzala z powrotem na normalne pasy. Nie mowia teraz na kursach do czego sluzy pas awaryjny? Czy moze dla wiekszosci jest to marnujaca sie przestrzen na autostradzie i trzeba ja odpowiednio spozytkowac? Na szczescie karetka i inne sluzby jechaly jak jeszcze pasa awaryjnego nikt nie blokowal, bo gdyby wtedy ten pas juz stal to ciekawe gdzie by sie wszyscy pomiescili.

Tak to wygladalo. Film byl krecony niedaleko wezla (na Skawine), korek konczyl sie jakies 300m za nim. Normalnie na tym wezle zjezdza kilka aut, a tu co, cala kolumna postanowila zjechac? I to ludzie z CB, ktorzy wiedzieli, ze korek zaraz za wezlem sie konczy.
https://vimeo.com/56464574

Użytkownik - neoniusz  napisał::
.........

Tak to wygladalo. Film byl krecony niedaleko wezla (na Skawine), korek
konczyl sie jakies 300m za nim. Normalnie na tym wezle zjezdza kilka
aut, a tu co, cala kolumna postanowila zjechac? I to ludzie z CB, ktorzy
wiedzieli, ze korek zaraz za wezlem sie konczy.
https://vimeo.com/56464574

A tak naprawdę - chciałeś pokazać korek czy deskę rozdzielczą? ;-)

On 29.12.2012 17:08, Maurycy Poszepszyński wrote:

Tak to wygladalo. Film byl krecony niedaleko wezla (na Skawine), korek
konczyl sie jakies 300m za nim. Normalnie na tym wezle zjezdza kilka
aut, a tu co, cala kolumna postanowila zjechac? I to ludzie z CB, ktorzy
wiedzieli, ze korek zaraz za wezlem sie konczy.
https://vimeo.com/56464574

A tak naprawdę - chciałeś pokazać korek czy deskę rozdzielczą? ;-)

Siedzialem na tyle gleboko (i dosc wysoka deska), ze musialbym wysoko podniesc reke, zeby nagrywac jedynie droge. A poza tym bardziej bylem zainteresowany niewjechaniem w dupe tirowi niz kreceniem :)

W dniu 2012-12-29 17:08, Maurycy Poszepszyński pisze:

A tak naprawdę - chciałeś pokazać korek czy deskę rozdzielczą? ;-)

Pokaż mi swoją deskę rozdzielczą, a powiem ci kim jesteś?

--

RedLite

Użytkownik - RedLite  napisał::

W dniu 2012-12-29 17:08, Maurycy Poszepszyński pisze:

A tak naprawdę - chciałeś pokazać korek czy deskę rozdzielczą? ;-)

Pokaż mi swoją deskę rozdzielczą, a powiem ci kim jesteś?

Pokaż korek, a powiem ci kim jesteś.

Użytkownik "Maurycy Poszepszyński"  napisał w
wiadomości news:50df1584$0$26703

A tak naprawdę - chciałeś pokazać korek czy deskę rozdzielczą? ;-)

Bardziej niż ten korek interesowała mnie własnie deska rozdzielcza, co to za
samochod;)

Użytkownik "Arbiter"  napisał w wiadomoœci

Użytkownik "Maurycy Poszepszyński"  napisał w wiadomości news:50df1584$0$26703

A tak naprawdę - chciałeś pokazać korek czy deskę rozdzielczą? ;-)

Bardziej niż ten korek interesowała mnie własnie deska rozdzielcza, co to za samochod;)

Hummer. Nie mieœci się na pasie awaryjnym.

--
Yogi(n)

Użytkownik - Yogi(n)  napisał::

Użytkownik "Arbiter"  napisał w wiadomości

Użytkownik "Maurycy Poszepszyński"  napisał w
wiadomoÂści news:50df1584$0$26703

A tak naprawdę - chciałeÂś pokazać korek czy deskę rozdzielczÂą? ;-)

Bardziej niż ten korek interesowała mnie własnie deska rozdzielcza, co
to za samochod;)

Hummer. Nie mieści się na pasie awaryjnym.

;-)

On 29.12.2012 22:45, Arbiter wrote:

A tak naprawdĂŞ - chciaÂłeÂś pokazaĂŚ korek czy deskĂŞ rozdzielczÂą? ;-)

Bardziej niÂż ten korek interesowaÂła mnie wÂłasnie deska rozdzielcza, co to za
samochod;)

Leciwy lexus is.

Tak to wygladalo. Film byl krecony niedaleko wezla (na Skawine), korek
konczyl sie jakies 300m za nim. Normalnie na tym wezle zjezdza kilka aut, a tu co, cala kolumna postanowila zjechac? I to ludzie z CB, ktorzy wiedzieli, ze korek zaraz za wezlem sie konczy.
https://vimeo.com/56464574

Niestety nie potrafimy jeszcze jezdzic autostradami (czesto jezdze A1 i A4 na slasku),
notoryczny blad to jazda srodkowym pasem gdy inne sa wolne.
Uwazam ze jazde pasem awaryjnym powinni surowo karac (nawet 500PLN i 10pkt),
bo faktycznie jak bedzie wypadek to sluzby nie dojada np. w ciagu 5 minut a 15
zanim wszyscy gdzies sie poupychaja na swoich na pasach.
pzdr
Adam

W dniu 2012-12-29 17:03, neoniusz pisze:

Byl wczoraj maly wypadek

A ja powiem tak:
skoro prawodawcy robią na w c..ja co i rusz i to tak zwany obywatel (czyli ten, który musi się obywać bez pewnych rzeczy np. bez dobrego prawa) nie ma szacunku do tak zwanego "prawa". I tak będzie tak długo dopóki będzie zabawa w podchody.
Zabawy te polegają na tym, że prawodawca mówi nam, że wprowadza nowe przepisy odnośnie refundacji leków i że będą one teraz tańsze a faktycznie stają się droższe. Albo mówi nam, że wprowadza się nowe przepisy drogowe dla naszego bezpieczeństwa, a w rzeczywistości chodzi o bezpieczeństwo ministra finansów i skok na naszą kasę.
Nie wiem, jak to rozwiązać, bo sytuacja przypomina skłócone małżeństwo, gdzie prędzej jedno drugiemu wsypie trutkę do zupy, niż wyciągnie rękę do zgody, przyzna się do swoich błÄ™dów i poprosi, żeby dać sobie szansę od nowa. Może przydałby się nam jakiś dyktator na miarę Piłsudskiego, albo Partia Kierowców z poparciem 30% - nie wiem.
Jeżeli znikną bez sensu postawione ograniczenia, które są tylko po to, żeby "chłopcy radarowcy" mogli wydajnie polować na jelenia, to w końcu zaczniemy szanować prawo. Wymaga to jednak działania nie tylko ze strony, która jest prawu podporządkowana ale też z drugiej, która to prawo tworzy.
Jacek

Użytkownik Jacek  ...

Zabawy te polegają na tym, że prawodawca mówi nam, że wprowadza nowe
przepisy odnośnie refundacji leków i że będą one teraz tańsze a
faktycznie stają się droższe.

Uważaj grząski temat. Np. leki któe kupuje się u mnie w domu - staniały.

Ale słuchając ministra )a lekarze tego niestety nie prostowali) trudno było
wyłapać, o jakich cenach mówi.
To że lek jest tańszy, nie oznacza, że pacjent będzie mniej płacił.

Te wszystkie zmiany sąnakierowane na to, żeby producenci obniżyli ceny (i
co ciekawe często tak się stało)
A pacjent - raz płaci mniej raz więcej - pewnie jeszcze killka zmian list
cen dla refundowanych leków, żeby wyłapać wszystkie dziwne sytuacje i nagłe
kilkukrotnie podrożałe leki.

Budzik w

Uważaj grząski temat. Np. leki któe kupuje się u mnie w domu - staniały.

Sprzedajesz u siebie w domu leki? To rzeczywiście grząski temat.. ;P


CROSS:  pl.misc.samochody,pl.pregierz
--
'Tom N'

W dniu 2012-12-29 20:21, Budzik pisze:

Uważaj grząski temat. Np. leki któe kupuje się u mnie w domu - staniały.

U mnie odwrotnie. A już zupełnie kuriozalne są wyliczenia ceny leków na "ryczałt". Ucieszyłem się że za Prestarium zapłacę tylko kilka zł ryczałtu a zapłaciłem więcej, niż przedtem ze zniżką. Jak masz znajomą aptekarkę to zapytaj, jak się liczy ryczałt, bo tego normalny człowiek nie pojmie nawet po wódce. Identycznie jest z pampersami dla dorosłych, lekami przeciwodrzutowymi dla przeszczepowców, paskami do glukometrów dla cukrzyków itd.itp.
Jacek
PS
temat nie tyle grząski ile cuchnący

Jacek w

W dniu 2012-12-29 20:21, Budzik pisze:

Uważaj grząski temat. Np. leki któe kupuje się u mnie w domu - staniały.

U mnie odwrotnie.

Kolejny handlujący w domu lekami...?

A już zupełnie kuriozalne są wyliczenia ceny leków na
"ryczałt".

[...]

Jak masz znajomą aptekarkę to zapytaj, jak się liczy ryczałt,

Przecież "komputer" wszystko liczy, aptekarka to interfejs białkowy ino

bo tego normalny człowiek nie pojmie nawet po wódce.

Nie żryj prestarium gdy chlejesz, nie handluj lekami, skoro policzyć nie
potrafisz... ;P


CROSS:  pl.misc.samochody,pl.pregierz
--
'Tom N'

On Sat, 29 Dec 2012 19:21:37 +0000 (UTC), Budzik
 wrote:

Zabawy te polegają na tym, że prawodawca mówi nam, że wprowadza nowe
przepisy odnośnie refundacji leków i że będą one teraz tańsze a
faktycznie stają się droższe.

Uważaj grząski temat. Np. leki któe kupuje się u mnie w domu - staniały.

http://www.blog.gwiazdowski.pl/index.php?subcontent=1&id=1168

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Zabawy te polegają na tym, że prawodawca mówi nam, że wprowadza nowe
przepisy odnośnie refundacji leków i że będą one teraz tańsze a
faktycznie stają się droższe.

Uważaj grząski temat. Np. leki któe kupuje się u mnie w domu - staniały.

http://www.blog.gwiazdowski.pl/index.php?subcontent=1&id=1168

Lubię Gwiazdowskiego, jednak w przypadku tego artykułu slbo jest nabierany
przez IMS, albo po prostu nie dopowiedział, albo już sam nie wiem.

Pisze, że w 2011 dopłacaliśmy 34% a w 2012 38%.
Ale czego? Ceny hurtowej? Detalicznej? Tyle, że powrzechnie wiadomo, że
wielu producentów opuściło ceny, mało tego, wiele preparatów drastycznie
zmieniło sprzedażw grupie ponieważ co do zasady baza ref. jest do
najtanszego w grupie.

Reasumując - chyba właściwsze byłoby ujęcie nie aprocentowe a per złoty.

No i jakoś nie ujęto inflacji.

Ale chętnie poczytam więcej na ten temat, bo raczej nie przyglądałem mu się
dokłądniej poza tym co obserwuję na własnych zakupach.


--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Chyba mam zdolności prekognicyjne - wczoraj rano, wyjmując resztki
mizernej pensji z bankomatu, powiedziałem do siebie: "Chyba się urżnę".
No i proszę!

On Mon, 31 Dec 2012 00:03:56 +0000 (UTC), Budzik
 wrote:

Pisze, że w 2011 dopłacaliśmy 34% a w 2012 38%.
Ale czego? Ceny hurtowej? Detalicznej? Tyle, że powrzechnie wiadomo, że

zakładam, że tego samego

Reasumując - chyba właściwsze byłoby ujęcie nie aprocentowe a per złoty.

No i jakoś nie ujęto inflacji.

chyba nic by to nie zmieniło, bo 38% w 2012 raczej nie będzie mniej
niż 34% w 2011...

Ale chętnie poczytam więcej na ten temat, bo raczej nie przyglądałem mu się
dokłądniej poza tym co obserwuję na własnych zakupach.

no właśnie... "własne zakupy" to żaden wyznacznik. Za komuny było
powiedzenie "co prawda chleb zdrożał, ale lokomotywy staniały, więc
nie ma inflacji".

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Pisze, że w 2011 dopłacaliśmy 34% a w 2012 38%.
Ale czego? Ceny hurtowej? Detalicznej? Tyle, że powrzechnie wiadomo,
że

zakładam, że tego samego

Zakładasz? Wrzucając taką tezę, należałoby raczej wiedzieć.
Nie może być "tego samego" bo przeciez ceny dośc mocno się
zmieniały.(niektóre leki potaniały o kilkadziesiąt % żeby dorównać
najtańszemu lekowi w grupie.)
Zresztą taki był cel tej ustawy - obniżenie cen przez producentów.

Reasumując - chyba właściwsze byłoby ujęcie nie aprocentowe a per
złoty.

No i jakoś nie ujęto inflacji.

chyba nic by to nie zmieniło, bo 38% w 2012 raczej nie będzie mniej
niż 34% w 2011...

Znowu "raczej".
Ja nie wiem, czy raczej masz rację.
 

Ale chętnie poczytam więcej na ten temat, bo raczej nie przyglądałem
mu się dokłądniej poza tym co obserwuję na własnych zakupach.

no właśnie... "własne zakupy" to żaden wyznacznik. Za komuny było
powiedzenie "co prawda chleb zdrożał, ale lokomotywy staniały, więc
nie ma inflacji".

A to prawda. Dlatego oczekiwałbym rzetelnych danych.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Błędy człowieka szlachetnego są jak zaćmienie Słońca lub Księżyca.
Wszyscy je widzą." - Konfucjusz

On Mon, 31 Dec 2012 12:55:44 +0000 (UTC), Budzik
 wrote:

Zresztą taki był cel tej ustawy - obniżenie cen przez producentów.

no tak, nie wpadłem na to. Podobnie jak celem instalacji setek
fotoradarów jest poprawa bezpieczeństwa :-)

--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Zresztą taki był cel tej ustawy - obniżenie cen przez producentów.

no tak, nie wpadłem na to. Podobnie jak celem instalacji setek
fotoradarów jest poprawa bezpieczeństwa :-)

masz rację, źle to ująłem. Celem był oszczędności w budzecie a sposób na
ich osiągnięcie to miało być obniżenie cen przez producentów oraz
promowanie najtanszego odpowiednika w grupie przez co Państwo do 1 op.
dopłacałoby jak najmniej.
Ale porównanie od czapy. Ja nie sugerowałem, że obniżecenie cen miałoby
niby powodować mniejszą odpłatność pacjenta.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
....i to by było na tyle
Jan T. Stanisławski

Użytkownik "neoniusz"  napisał w wiadomości grup

Byl wczoraj maly wypadek (6 aut) na obwodnicy Krakowa (A4) za wezlem na Skawine. Link do filmiku na dole. Korka bylo kilka kilometrow, bo w tamtym miejscu jezdnia byla zwezona. Jakis czas wszyscy grzecznie stali,

Normalnie na tym wezle zjezdza kilka aut, a tu co, cala kolumna postanowila zjechac? I to ludzie z CB, ktorzy wiedzieli, ze korek zaraz za wezlem sie konczy.

Ale co w tym dziwnego, że ludzie chcą zjechać z autostrady na której jest zator?
No chyba, że Twoje "korek stał" oznacza iż faktycznie korek jechał, tylko powoli.

Bo jeśli faktycznie stał, to jaki był sens czekania np. 1 h, tylko dlatego, że ktoś boi się zjechać najbliższym zjazdem i wjechać następnym, tylko postanowił sobie postać na autostradzie?

Cavallino wrote:

Użytkownik "neoniusz"  napisał w wiadomości grup

Byl wczoraj maly wypadek (6 aut) na obwodnicy Krakowa (A4) za wezlem
na Skawine. Link do filmiku na dole. Korka bylo kilka kilometrow, bo
w tamtym miejscu jezdnia byla zwezona. Jakis czas wszyscy grzecznie
stali,

Normalnie na tym wezle zjezdza kilka aut, a tu co, cala kolumna
postanowila zjechac? I to ludzie z CB, ktorzy wiedzieli, ze korek
zaraz za wezlem sie konczy.

Ale co w tym dziwnego, że ludzie chcą zjechać z autostrady na której
jest zator?
No chyba, że Twoje "korek stał" oznacza iż faktycznie korek jechał,
tylko powoli.

Bo jeśli faktycznie stał, to jaki był sens czekania np. 1 h, tylko
dlatego, że ktoś boi się zjechać najbliższym zjazdem i wjechać
następnym, tylko postanowił sobie postać na autostradzie?

bo pasa awaryjny służy do dojazdu służb albo do postoju zepsutego auta a nie objeżdżania korka, też widziałem taki numer że efektywnie pas awaryjny sie tez zablokował, była w sam raz zima i ciekawe jak miała np w mniejsze niebezpieczne dojechać karetka czy pługo piaskarka.

Użytkownik "Marek Dyjor"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:

Normalnie na tym wezle zjezdza kilka aut, a tu co, cala kolumna
postanowila zjechac? I to ludzie z CB, ktorzy wiedzieli, ze korek
zaraz za wezlem sie konczy.

Ale co w tym dziwnego, że ludzie chcą zjechać z autostrady na której
jest zator?
No chyba, że Twoje "korek stał" oznacza iż faktycznie korek jechał,
tylko powoli.

Bo jeśli faktycznie stał, to jaki był sens czekania np. 1 h, tylko
dlatego, że ktoś boi się zjechać najbliższym zjazdem i wjechać
następnym, tylko postanowił sobie postać na autostradzie?

bo pasa awaryjny służy do dojazdu służb albo do postoju zepsutego auta a nie objeżdżania korka,

Wiadomo, że nie chodzi o jazdę tym pasem przez kilometry, ale jak masz zjazd w zasięgu wzroku to nic się nie stanie jak dojedziesz tam pasem awaryjnym, w końcu to właśnie sytuacja awaryjna jest.

Chodziło mi tylko o zdziwienie autora wątku, że więcej niż zwykle ludzi zechciało zjechać najbliższym zjazdem.
Mnie to nie dziwi, każdy z odrobiną oleju tak zrobi.

Witam,

ostatecznie zakonczylo sie tym, ze pas awaryjny stal (jakis kreatywny
tirowiec go zablokowal)

Czyli ewentualne zagrozenie spowodowal kreatywny tirowiec, a nie ci, co wprawdzie wbrew przepisom, ale jednak przyczyniali sie do rozladowywania korka.
Zazwyczaj w takich wypadkach informuje takiego kreatywnego, ze nagram jego zachowanie, co w 100 skutkuje zaniechaniem tamowania ruchu i bluzgami pod moim adresem na CB. Cieszy mnie to o tyle, ze wiem dzieki temu, ze ci kreatywni doskonale wiedza, ze ich zamiary sa wbrew prawu, szkoda, ze nie wiedza sami z siebie jak bezdennie glupie sa ich zamiary.
Witam,

--
Pozdrawiam,
Pawel Chorzempa

Użytkownik neoniusz  ...

Byl wczoraj maly wypadek (6 aut) na obwodnicy Krakowa (A4) za wezlem na
Skawine. Link do filmiku na dole. Korka bylo kilka kilometrow, bo w
tamtym miejscu jezdnia byla zwezona. Jakis czas wszyscy grzecznie stali,
az tu nagle po pasie awaryjnym MYYYK jedno auto, drugie auto, trzecie
auto az w koncu ruszyla cala kolumna slepo nasladujacych. Jedno auto
wystarczylo zeby znalazla sie banda odwaznych. I moze rzeczywiscie
niektorzy jechali tylko do wezla zeby zjechac, ale jakos w to nie
wierze, bo ostatecznie zakonczylo sie tym, ze pas awaryjny stal (jakis
kreatywny tirowiec go zablokowal), a pozostale jechaly. I pozniej
wiekszosc z tych aut, ktore widzialem na pasie awaryjnym, wjezdzala z
powrotem na normalne pasy. Nie mowia teraz na kursach do czego sluzy pas
awaryjny? Czy moze dla wiekszosci jest to marnujaca sie przestrzen na
autostradzie i trzeba ja odpowiednio spozytkowac? Na szczescie karetka i
inne sluzby jechaly jak jeszcze pasa awaryjnego nikt nie blokowal, bo
gdyby wtedy ten pas juz stal to ciekawe gdzie by sie wszyscy pomiescili.

z jednej strony to nic dziwnego, że nagle dużo więcej osó postanowiło
zjechac tym wezłem niż stać w korku.

Z drugiej strony - mówisz, że ponownie wjeżdzali dalej. Cóz - gnoje i tyle.
Pociesz się, że zapewne oszczędzili raptem kilka minut a może kiedyś
zapłacą kilkaset złotych za takie wpierdalanie się.

Oby przy okazji nie zapłacili ci, co rzeczywiście na wezle chcą zjechać.

Użytkownik "Budzik"

Z drugiej strony - mówisz, że ponownie wjeżdzali dalej. Cóz - gnoje i tyle.
Pociesz się, że zapewne oszczędzili raptem kilka minut a może kiedyś
zapłacą kilkaset złotych za takie wpierdalanie się.

Oby przy okazji nie zapłacili ci, co rzeczywiście na wezle chcą zjechać.

I tak pieniądze nie pójdą na helikopter

neoniusz napisał:

Byl wczoraj maly wypadek (6 aut) na obwodnicy Krakowa (A4) za wezlem na Skawine. Link do filmiku na dole. Korka bylo kilka kilometrow, bo w

O, to widzę że spotkaliśmy się z Kolegą - tyle że ja akurat jechałem w drugą stronę - korek sięgał wtedy do zjazdu na Skawinę.
Przy okazji wazelina dla Yanosika (CB jakoś mnie nie pociąga) za info o ww. akcji oraz  za wcześniejsze ostrzeżenie o suszących na Półłanki. Nie, żebym jakoś strasznie szalał, ale pewnie było by 60/40.

Pozdr.,

Koziołek
--
www.blogmateuszka.blox.pl
www.przepraszamzacrossposta.blox.pl

On 29.12.2012 20:36, Koziołek wrote:

Byl wczoraj maly wypadek (6 aut) na obwodnicy Krakowa (A4) za wezlem
na Skawine. Link do filmiku na dole. Korka bylo kilka kilometrow, bo w

O, to widzę że spotkaliśmy się z Kolegą - tyle że ja akurat jechałem w
drugą stronę - korek sięgał wtedy do zjazdu na Skawinę.
Przy okazji wazelina dla Yanosika (CB jakoś mnie nie pociąga) za info o
ww. akcji oraz  za wcześniejsze ostrzeżenie o suszących na Półłanki.
Nie, żebym jakoś strasznie szalał, ale pewnie było by 60/40.

No szkoda, ze nie wiedzialem to bysmy sie spotkali :) Na Pollanki suszyli? A to zlodzieje, juz im brakuje lepszych miejsc...
Ja wiedzialem, ze na A4 taki koreczek (CB lapalo z daleka), ale i tak lecialem na tarnow (nie chcialo mi sie przez miasto z bronowic przebiac) i moglem poczekac te 20 minut w korku. Przez te 2 dni i tak bylo z korkami (a wlasciwie ich brakiem) lepiej - pewno studenty nie wracaly. Siedze w biurze w centrum i mam dobry podglad na "ruch" - naprawde bylo pusto.

["Followup-To:" header set to pl.misc.samochody.]
On 2012-12-29, neoniusz  wrote:

Byl wczoraj maly wypadek (6 aut) na obwodnicy Krakowa (A4) za wezlem na
Skawine. Link do filmiku na dole. Korka bylo kilka kilometrow, bo w
tamtym miejscu jezdnia byla zwezona. Jakis czas wszyscy grzecznie stali,
az tu nagle po pasie awaryjnym MYYYK jedno auto, drugie auto, trzecie
auto az w koncu ruszyla cala kolumna slepo nasladujacych. Jedno auto
wystarczylo zeby znalazla sie banda odwaznych. I moze rzeczywiscie
niektorzy jechali tylko do wezla zeby zjechac, ale jakos w to nie
wierze, bo ostatecznie zakonczylo sie tym, ze pas awaryjny stal (jakis
kreatywny tirowiec go zablokowal), a pozostale jechaly. I pozniej
wiekszosc z tych aut, ktore widzialem na pasie awaryjnym, wjezdzala z
powrotem na normalne pasy. Nie mowia teraz na kursach do czego sluzy pas
awaryjny? Czy moze dla wiekszosci jest to marnujaca sie przestrzen na
autostradzie i trzeba ja odpowiednio spozytkowac? Na szczescie karetka i
inne sluzby jechaly jak jeszcze pasa awaryjnego nikt nie blokowal, bo
gdyby wtedy ten pas juz stal to ciekawe gdzie by sie wszyscy pomiescili.

Tak to wygladalo. Film byl krecony niedaleko wezla (na Skawine), korek
konczyl sie jakies 300m za nim. Normalnie na tym wezle zjezdza kilka
aut, a tu co, cala kolumna postanowila zjechac? I to ludzie z CB, ktorzy
wiedzieli, ze korek zaraz za wezlem sie konczy.
https://vimeo.com/56464574

W niemczech pod Hamburgiem byłem świadkiem podobnej sytuacji. Tam przed
tunelem pod Elbą zawsze robią się kilometrowe korki. Niedaleko przed
tunelem jest zjazd z A7 na bodajże A23. No i nagle sporo niemców
pojechało za jakimś odważnym po pasie awaryjnym kilkaset metrów do
zjazdówki.
Przed samą zjazdówką stał już na trawie busik a za busikiem śmietnik jak
ten naszych straży gminnych i pstrykał fotke za fotką każdemu na
awaryjnym :>



--
WildS

Dnia Sun, 30 Dec 2012 00:20:41 +0100 (CET), WildS napisał(a):

W niemczech pod Hamburgiem byłem świadkiem podobnej sytuacji. Tam przed
tunelem pod Elbą zawsze robią się kilometrowe korki. Niedaleko przed
tunelem jest zjazd z A7 na bodajże A23. No i nagle sporo niemców
pojechało za jakimś odważnym po pasie awaryjnym kilkaset metrów do
zjazdówki.
Przed samą zjazdówką stał już na trawie busik a za busikiem śmietnik jak
ten naszych straży gminnych i pstrykał fotke za fotką każdemu na
awaryjnym :>

Ha, czyli oni nie calkiem "ufaja swoim organizatorom ruchu", a
organizatorzy ograniczaja sie do pstrykania fotek jako rozwiazania problemu
:-)

P.S. Jest mozliwe ze busik polowal na przekraczajachych predkosc ...

J.