Grupy dyskusyjne   »   Pomocy! Co panowie z warsztatu mogli mi uszkodzić?

Pomocy! Co panowie z warsztatu mogli mi uszkodzić?



1 Data: Marzec 19 2007 14:39:36
Temat: Pomocy! Co panowie z warsztatu mogli mi uszkodzić?
Autor: rtc 

Witam!

Proszę szanownych grupowiczów znających się cokolwiek na samochodach o wystawienie hipotez w sprawie jaką przedstawiam poniżej.

W ubiegły piątek (16 marca) odstawiłem auto do warsztatu. Panowie mieli wykonać następujące mechaniczne naprawy:
1. wymianę przekładni kierowniczej (maglownicy) bez wspomagania
2. naprawę rozrusznika
3. wymianę cięgna pod skrzynią biegów (zapobiegającego przenoszeniu drgań z silnika na skrzynię).
W samochodzie nie było ŻADNYCH innych usterek mechanicznych czy elektrycznych. Jest to VW Polo '95 1.3 benz. 55KM hatchback 3D.

Naprawy wykonano. Maglownicę i cięgno wymieniono. W rozruszniku wymieniono: szczotki, bendiks i 2 tulejki. Samochód odbierałem dzień później (w sobotę). Niestety, przejechałem jedynie ok. 5 km od warsztatu. Auto zgasło z powodu ... braku prądu. Nie zapaliło ponownie - rozrusznik nawet nie zakręcił.
Oczywiście wykonałem telefon do kierownika warsztatu. Pan bez oporów przyjechał na miejsce. Postanowił wrócić na zakład po inny akumulator i kable. Po powrocie, po ok. 45 min. spróbowałem odpalić auto zanim wzięliśmy się za cokolwiek. Akumulator jakby nieco się zregenerował, auto zapaliło, ale pracowało tylko ok. 30 sekund po czym znowu prądu brakło. Auto wróciło dzisiaj na warsztat.
Nadmienię, że akumulator ma 1 rok, był sprawny, nigdy nie było z nim problemów. Nie miałem żadnych innych problemów z autem niż wymienione w pkt. 1-3. Podczas jazdy nie świeciła mi się kontrolka braku ładowania (alternator więc chyba można wykluczyć?). Co więc zrobili ci panowie na warsztacie, że prąd gdzieś ucieka? Co mogli uszkodzić? Jakie macie hipotezy?

Bardzo proszę o podpowiedź, żebym miał jakieś punkty zaczepienia w razie gdyby chcieli wydrzeć ode mnie kolejne pieniążki.
Z góry dziękuję za każdą wypowiedź.
Pozdrawiam.



2 Data: Marzec 19 2007 16:06:37
Temat: Re: Pomocy! Co panowie z warsztatu mogli mi uszkodzić?
Autor: J.F. 

On Mon, 19 Mar 2007 14:39:36 +0100,  rtc wrote:

Niestety, przejechałem jedynie ok. 5 km od warsztatu. Auto zgasło z powodu ... braku prądu.
Nie zapaliło ponownie - rozrusznik nawet nie zakręcił.

Nadmienię, że akumulator ma 1 rok, był sprawny, nigdy nie było z nim problemów.
Nie miałem żadnych innych problemów z autem niż wymienione w pkt. 1-3. Podczas
jazdy nie świeciła mi się kontrolka braku ładowania (alternator więc chyba można wykluczyć?).

Nie mozna.

Co więc zrobili ci panowie na warsztacie, że prąd gdzieś ucieka?
Co mogli uszkodzić? Jakie macie hipotezy?

Mogli nie przykrecic kabla masy do silnika :-)

Na razie sie nie martw - oni maja zmartwienie.
Zeby sie tylko nie okazalo ze "alternator panu padl",
a naprawde wymienili na padniety z jakims znajomkiem.

Da sie u ciebie klemy zamienic i + z - odwrotnie podlaczyc ?
Moze to zrobili i spalili diody w alternatorze ..

No coz - podejrzewam ze nie udowodnisz, ale jak beda naciagac,
to napisz ktory to mechanik - bedziemy omijac ..

J.

3 Data: Marzec 20 2007 01:01:39
Temat: Re: Pomocy! Co panowie z warsztatu mogli mi uszkodzić?
Autor: Jerry 


Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

On Mon, 19 Mar 2007 14:39:36 +0100,  rtc wrote:
Niestety, przejechałem jedynie ok. 5 km od warsztatu. Auto zgasło z powodu
... braku prądu.
Nie zapaliło ponownie - rozrusznik nawet nie zakręcił.

Nadmienię, że akumulator ma 1 rok, był sprawny, nigdy nie było z nim
problemów.
Nie miałem żadnych innych problemów z autem niż wymienione w pkt. 1-3.
Podczas
jazdy nie świeciła mi się kontrolka braku ładowania (alternator więc chyba
można wykluczyć?).

Nie mozna.


No właśnie ..
mi sie kiedyś wypiął kabelek od regulatora.... nic nie świeciło wszystko
pieknie ładnie ale ściemnia się patrze i nie widze - zaimast świateł -
świeczki.... stanąłem macha w góre - widze zakładam - zapalam na pych (bo
już nie krecił) światła są, 20 km do domu i już rano odpalił bez problemu

Szczerze to życze takiego problemu....

Jerry

4 Data: Marzec 19 2007 18:45:37
Temat: Re: Pomocy! Co panowie z warsztatu mogli mi uszkodzić?
Autor: J_K_K 


Użytkownik "rtc"  napisał w wiadomości

1. Wyłącz sobie (i inni też) to quoted printable, bo Outlooki znaczków cytowania nie wstawiają.

2.
Nadmienię, że akumulator ma 1 rok, był sprawny, nigdy nie było z nim problemów.
Co więc zrobili ci panowie na warsztacie, że prąd gdzieś ucieka?

Niektórzy mechanicy z lubością słuchają radia klienta + przy otwartych drzwiach = zapalone
lampka / ki wnętrza.

3.
Co mogli uszkodzić? Jakie macie hipotezy?

Nie dokręcili jakiegoś kabelka, masy ...
Nie spawali tam czegoś ?
(bez odpięcia akumulatora mogą uszkodzić wiele różnych, ciekawych
części elektronicznych)

Pzdr

JKK

Pomocy! Co panowie z warsztatu mogli mi uszkodzić?



Grupy dyskusyjne