Poradniki Freemana pilnie potrzebuję pożyczyć
1 | Data: Lipiec 06 2010 17:36:10 |
Temat: Poradniki Freemana pilnie potrzebuję pożyczyć | |
Autor: marek augustynski | Cześć 2 |
Data: Lipiec 06 2010 21:22:46 | Temat: Re: Poradniki Freemana pilnie potrzebuję pożyczyć | Autor: JD |
Cześć Sezon ogórkowy, więc zacznę tak: Jak przystało na dobrą grupę niósową , nie potrafię Ci pomóc, bo nie posiadam potrzebnych Ci rzeczy ale sie zapytam :) bo ciekawi mnie sposób odwdzięczenia się. Zaprosisz na seans? Wyślesz pliki? Wypożyczysz oryginalne nośniki? -- Pozdrawiam JD PS Ja swoje nagrania zbierałem 20 lat :) 3 |
Data: Lipiec 06 2010 21:25:30 | Temat: Re: Poradniki Freemana pilnie potrzebuję pożyczyć | Autor: marek augustynski |
> Cześć Zgram to co mam. Doniesiesz na mnie?;) PS Ja swoje nagrania zbierałem 20 lat :) Ale ja nie myślę tak problematycznie;) marek -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 4 |
Data: Lipiec 06 2010 21:38:40 | Temat: Re: Poradniki Freemana pilnie potrzebuję pożyczyć | Autor: JD |
Ja nie, sam to zrobiłeś :)
a gdzie tu problematyzm? -- Pozdrawiam JD 5 |
Data: Lipiec 07 2010 16:35:36 | Temat: Re: Poradniki Freemana pilnie potrzebuję pożyczyć | Autor: Piotrne | marek augustynski pisze: Zaprosisz na seans? Znajomy egzaminował kiedyś studenta wieczorowego, który (1) sądził, że można kupić ocenę z egzaminu i (2) zasugerował od razu dokładnie takie samo wynagrodzenie - płytkę ze ściągniętymi filmami... P. 6 |
Data: Lipiec 07 2010 11:42:37 | Temat: Re: Poradniki Freemana pilnie potrzebuję pożyczyć | Autor: John Smith | marek augustynski napisał(a): Cześć To dość świeże mięsko, tyle co wyszło. Pewnie jeszcze niewielu: - posiada - zdążyło przeczytać - chętnie się rozstaną na tydzień Ale powodzenia życzę :-) -- Mirek 7 |
Data: Lipiec 07 2010 13:24:35 | Temat: Re: Poradniki Freemana pilnie potrzebuję pożyczyć | Autor: marek augustynski | > Cześć dzięki. Kupiłem... nie mam czasu;) marek -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 8 |
Data: Lipiec 07 2010 14:50:41 | Temat: Re: Poradniki Freemana pilnie potrzebuję pożyczyć | Autor: John Smith | marek augustynski napisał(a): CześćTo dość świeże mięsko, tyle co wyszło. Pewnie jeszcze niewielu: Daj znać na grupie czy warto było. :-) (np. jak się ma poziom w odniesieniu do "Okiem Fotografa") -- Mirek 9 |
Data: Lipiec 07 2010 18:44:27 | Temat: Re: Poradniki Freemana pilnie potrzebuję pożyczyć | Autor: marek augustynski | >>> Cześć Ok. Przerobię to pewnie do jutra więc dam znać. marek -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 10 |
Data: Lipiec 10 2010 18:50:50 | Temat: Re: Poradniki Freemana pilnie potrzebuję pożyczyć | Autor: marek augustynski |
> dzięki. "Czarno-biała fotografia cyfrowa" Na wstępie skróciłbym ją o 3/4. Tematy powtarzają się w koło macieju. Pisze jednen wątek i nagle, że wiecej dowiemy sie sto stron dalej. Po czym brniesz przez te sto stron, po drodze czytajac kilkakrotnie o tym samym, zeby sobie jeszcze raz to samo przeczytać. Są problemy z przekładem.. np zdania nie logiczne nad którymi utykasz i głowisz się o co chodzi. Ale zdaża się to niezbyt często i nie zagłusza ogólnego wrażenia przejrzystości i klarowności. Drugą największą wadą jest druk (drukowano w chinach). Są powiedzmy przykłady, np dotyczące redukcji szumi... trzy opisane obrazki z których ma wynikać, że określony ruch spowoduje taki a taki efekt. No i te trzy obrazki niczym się nie różnią. Drukowi cyfrowemu poświęcona jest jedna strona... i odesłanie do innej (jego) książki. Freemana czytałem tylko coś o świetle studyjnym ale pomimo tego od razu miałem wrażenie styczności z odgrzewanym kotletem. Rozumiem, że cyklicznie wydaje takie poszatkowane reedycje?... Pomimo mojego jęczenia uważam, że ksiązka jest w porządku dla osób szukających poradnika tego typu. W sposób klarowny tłumaczy zagadnienia przechodzenie do czerni i bieli i sposoby mieszania kanałów. Dla osób szukających jasnego stylu bardzo dobre. Facet pisze jak jest i jak należy robić bez zbednego ględzenia i upierania się przy określonym sposobie pracy. Potrafi wyjaśnić i jednocześnie dać wybór czytelnikowi. Jest to duża zaleta. Przy okazji kupowania tego spędziłem trochę czasu przy regale z innymi przewodnikami w empiku. Mało jest nowoczesnych opracowań i jednocześnie takich, które fajnie się czyta. Freeman wypada na tym tle całkiem dobrze. Rzuciłem okiem na przesławną książkę Mroczka i miałem wrażenie, że zapadam się w przeszłość z szybkością światła. Wyrwałem się jednak tej sily nieczystej i z ulgą opuściłem wspomniany sklep. Potrzebnu mi był ten poradnik, żeby sprawdzić czy jestem na bierząco z rynkiem poradników. Mam mieszane uczucia czy było warto ale skłaniam się na tak. marek -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 11 |
Data: Lipiec 12 2010 08:38:38 | Temat: Re: Poradniki Freemana pilnie potrzebuję pożyczyć | Autor: John Smith | marek augustynski napisał(a): Freemana czytałem tylko coś o świetle studyjnym ale pomimo tego od razu miałem Freemana wydano ostatnio sporo. Gość się rzeczywiście potrafi rozdmuchać do wielu tomów, jest m.in.: - seria "większa" (Okiem Fotografa, Światło i Oświetlenie, Idealna Ekspozycja, Czarno-biała Fotografia Cyfrowa) - chyba na wyższym poziomie, tak wynika z mojej oceny "Okiem Fotografa" i Twojej - "Czarno-biała...", ale może nie powinienem generalizować - seria "mniejsza" (Krajobrazy i przyroda, Fotografia zbliżeniowa, Kolor, Portrety, Zdjęcia nocne i przy słabym oświetleniu) - żadna mnie nie przekonała, raczej na podstawowym poziomie Pomimo mojego jęczenia uważam, że ksiązka jest w porządku dla osób szukających Dzięki za opinię. Przy okazji kupowania tego spędziłem trochę czasu przy regale z innymi Z przekrojowych fajny jest np. "Nowy Podręcznik Fotografii" John Hedgecoe. Zaczyna od zupełnych podstaw, ale dociera też do wielkiego formatu. Bardzo dobrze się czyta, mnóstwo trafionych ilustracji i przykładów na dobrym poziomie edytorskim. Nie jest bardzo specjalistyczny, ale jako pierwszy poradnik - rewelacja. Z bardziej ukierunkowanych to np. "Urban Travel Photography" Richard I'Anson. Bardzo konkretny, esencjonalny i też świetnie zilustrowany, choć nie najświeższy (większość zdjęć z Ektachroma). Potrzebnu mi był ten poradnik, żeby sprawdzić czy jestem na bierząco z rynkiem Z tej działki jest jeszcze: "Czarno-biała Fotografia Cyfrowa. Poradnik dla Zaawansowanych" John Beardsworth. Miałeś w łapkach dla porównania? -- Mirek 12 |
Data: Lipiec 14 2010 14:29:31 | Temat: Re: Poradniki Freemana pilnie potrzebuję pożyczyć | Autor: marek augustynski | > Przy okazji kupowania tego spędziłem trochę czasu przy regale z innymisię > w przeszłość z szybkością światła. Wyrwałem się jednak tej sily nieczysteji z > ulgą opuściłem wspomniany sklep. Piszesz pracę doktorską o przewodnikach foto?:) Po co tyle tego czytasz? > Potrzebnu mi był ten poradnik, żeby sprawdzić czy jestem na bierząco zrynkiem > poradników. Mam mieszane uczucia czy było warto ale skłaniam się na tak. Tak. Przejrzałem to dosyć dokładnie w księgarni. Trochę przesadził z tym "dla zaawansowanych". Częściej wchodzi w kanały i maskę i robi się tak niby profi. Poza tym dożo jałowego pisania... analizy kompozycji. Rozrysowuje też tok rozumowania przed wykonaniem zdjęcia i robi to tak niejasno... no ale ma byc profi, więc. Spędziłem może z piętnaście minut nad nim więc na pewno moja opinia obarczona jest sporym ryzykiem, no ale jakoś mi się nie chce wczytywać. marek -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 13 |
Data: Lipiec 14 2010 16:30:10 | Temat: Re: Poradniki Freemana pilnie potrzebuję pożyczyć | Autor: John Smith | marek augustynski napisał(a): Z przekrojowych fajny jest np. "Nowy Podręcznik Fotografii" John Głodny wiedzy (i inspiracji) jestem. :-) Na razie jestem jeszcze na tym etapie, że więcej ciekawych książek się pojawia niż zdążę przeczytać. A jeszcze mnie wciągają. Jak wejdę na wyższy poziom, gdzie potrzebna jest bardziej specjalistyczna wiedza, to pewnie się zatkam, bo zabraknie literatury. Ale to jeszcze chwila. :-) Potem napiszę własną. ;-) rynkiemPotrzebnu mi był ten poradnik, żeby sprawdzić czy jestem na bierząco z Czyli który sensowniejszy? -- Mirek 14 |
Data: Lipiec 14 2010 16:47:37 | Temat: Re: Poradniki Freemana pilnie potrzebuję pożyczyć | Autor: marek augustynski | >> Z przekrojowych fajny jest np. "Nowy Podręcznik Fotografii" John No ale tak bogiem a prawdą to w przewodnikach jest żadna wiedza. No nie wiem, gdybyś np zajmował się edukacją to może warto byłoby się orientować mniej więcej w tym rynku, ale dla sameg siebie?... Przecież to co oni piszą tak naprawdę sprowadza się do ogólnej znajomości photoshopa. A o samej fotografii, powiedzmy jako sztuce, lepjej czytać kogos kto ma na jej temat coś do powiedzenia (np Susan Sontag).. Z całym szacunkiem dla Freemana i spółki o fotografii to oni wiedzą niewiele. >>> Potrzebnu mi był ten poradnik, żeby sprawdzić czy jestem na bierząco ztym "dla > zaawansowanych". Częściej wchodzi w kanały i maskę i robi się tak nibyprofi. > Poza tym dożo jałowego pisania... analizy kompozycji.obarczona > jest sporym ryzykiem, no ale jakoś mi się nie chce wczytywać. Nie odważę się zawyrokować. Musiałbym przeczytać chociaż kilkadziesiąt stron Beardswortha marek -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 15 |
Data: Lipiec 14 2010 17:54:48 | Temat: Re: Poradniki Freemana pilnie potrzebuję pożyczyć | Autor: John Smith | marek augustynski napisał(a): No ale tak bogiem a prawdą to w przewodnikach jest żadna wiedza. No nie wiem, Nie szpanuj. :-) Każdy kiedyś zaczynał i podstawy też trzeba sobie przyswoić. Hedgecoe jest gęsty, systematyczny i świetnie zilustrowany. Parę rzeczy, które teoretycznie wiedziałem, zrozumiałem tak naprawdę dopiero dzięki niemu, dzięki trafionym ilustracjom zagadnienia. I'Anson jest praktykiem, zero szopa, za to mnóstwo konkretnych podpowiedzi, jak efektywnie wykorzystać czas fotografując w podróży. Przecież to co oni piszą tak Takie na razie omijam szerokim łukiem. Nie potrzebuję szopa (albo jeszcze nie wiem, że potrzebuję). Czego TY szukasz w poradnikach foto, jeśli tak nisko je oceniasz? Ja ostatnio szukam inspiracji głównie u gawędziarzy: "Uchwycić Moment" McNally "W kadrze" duChemin "Poezja obrazu" Chris Orwig A o samej fotografii, Od niedawna leży na półce i czeka na swoją kolej. W tym obszarze zacząłem od podstaw: "Mała historia fotografii" von Brauchitsch "Jak czytać fotografię Lekcje mistrzów fotografii" Ian Jeffrey Z całym szacunkiem dla Freemana i spółki o Może przeceniasz MOJĄ wiedzę (co mi schlebia, oczywiście) :-) W dziedzinie samej techniki różne Freemany jeszcze wiedzą więcej ode mnie. Poza tym mnie interesuje głównie radość fotografowania (na razie również z powielania klisz), jeszcze bez silenia się na bardziej intelektualne podejście do fotografii, czy artyzm. Wybrałem ścieżkę, która zakłada naukę jazdy w pierwszej kolejności, potem dopiero wybór celu podróży. Pozdrawiam, -- Mirek 16 |
Data: Lipiec 14 2010 18:23:22 | Temat: Re: Poradniki Freemana pilnie potrzebuję pożyczyć | Autor: pakumbera1 | > No ale tak bogiem a prawdą to w przewodnikach jest żadna wiedza. No niewiem, > gdybyś np zajmował się edukacją to może warto byłoby się orientować mniej Szpan nie szpan stwierdzam stwierdzam co stwierdzam;) Każdy kiedyś zaczynał i podstawy też trzeba sobie przyswoić. Hedgecoe Dla mnie takie coś jest niepojęte. I zawsze tak było. "Wykorzystać czas fotogfując w podróży"... brzmi jak "co zrobić żeby dobrze się bawić". Typowa przewodnicza "wiedza":) > Przecież to co oni piszą tak Muszę.. wiedzieć jakie są i mniej więcej na jaki temat. Ja ostatnio szukam inspiracji głównie u gawędziarzy: Ja nie wiem co to za obiegowa opinia o sileniu się na intelektualne podejście czy artyzm. Jasny gwint, odwagi.. że się tak "sekciarsko" wyrażę;) Po pierwsze nikt nie powiedział, że przeczytanie takiej czy innej ilości książek spowoduje taki czy inny progres. Nie przeceniam Twojej wiedzy tylko po prostu traktuję jakbyś ją miał. Stan faktyczny i tak zależny jest wyłącznie od Ciebie. Wybrałem ścieżkę, która zakłada naukę jazdy w pierwszej kolejności, W tym wypadku środki byłyby bezcelowe. A Tobie przecież zależy na radości fotografowania. To przecież cel;) marek -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 17 |
Data: Lipiec 14 2010 18:25:47 | Temat: Re: Poradniki Freemana pilnie potrzebuję pożyczyć | Autor: marek augustynski | No ładnie. Podpisałem się hasłem do skrzynki meilowej:) 18 |
Data: Lipiec 14 2010 19:17:14 | Temat: Re: Poradniki Freemana pilnie potrzebuję pożyczyć | Autor: John Smith | marek augustynski napisał(a): No ładnie. Podpisałem się hasłem do skrzynki meilowej:) No właśnie patrzę, kto się do wątku wcina bez brudzia :-) -- Mirek 19 |
Data: Lipiec 14 2010 19:07:57 | Temat: Re: Poradniki Freemana pilnie potrzebuję pożyczyć | Autor: John Smith | pakumbera1 napisał(a): Każdy kiedyś zaczynał i podstawy też trzeba sobie przyswoić. Hedgecoe Pominąłeś "efektywnie". Nigdy nie czytałeś przewodnika wybierając się w podróż? No to jest jeszcze jeden taki (zauważ, że wydany przez Lonely Planet), co pomaga nie stracić czasu na łażenie i szukanie kadrów, tam gdzie ich nie ma, lecz podpowiada gdzie i kiedy ich szukać i jak je prowokować. Można dochodzić do tego samemu (kosztowne), albo skorzystać z gotowca, potraktować jako fundament i budować na nim. Czego TY szukasz w poradnikach foto, jeśli tak nisko je oceniasz? Mus to mus. :-) A jak oceniasz wspomnianych gawędziarzy? Bo jam jest umysł ścisły i w książkach szukam konkretów, i nie do końca potrafię ocenić czy zgrabne wodolejstwo przekłada się na zmianę mojego podejścia, czy jest tylko zgrabnym wodolejstwem. Ale chłonę. :-) Może przeceniasz MOJĄ wiedzę (co mi schlebia, oczywiście) :-) Nie ma w tym nic złego, tylko trzeba dojrzeć. Np nauczyć się rozróżniać kadry rozedrgane od poruszonych. :-) Jasny gwint, odwagi.. że się tak "sekciarsko" wyrażę;) Ja to tłumaczę brakiem czasu. Że łatwiej znaleźć ukradkiem godzinkę wieczorem na poczytanie, niż pół dnia na spacer z aparatem. Fakt, że im więcej czytam i oglądam, tym częściej rezygnuję z kadru, bo zauważam kliszę. Ale uznaję, że trzeba to przejść jak odrę i dopiero przejrzawszy sztuczki kuglarzy, przejrzeć własnymi oczami. Po pierwsze Jak to nikt! W niektórych książkach twardo twierdzą, że owszem! ;-) Nie przeceniam Twojej wiedzy tylko po prostu traktuję jakbyś ją miał. Stan Kiedym wciąż głodny. :-) Wybrałem ścieżkę, która zakłada naukę jazdy w pierwszej kolejności, A co jeśli czytanie daje tyle samo radości, co fotografowanie samemu? :-) -- Mirek 20 |
Data: Lipiec 14 2010 22:22:36 | Temat: Re: Poradniki Freemana pilnie potrzebuję pożyczyć | Autor: marek augustynski | >> Każdy kiedyś zaczynał i podstawy też trzeba sobie przyswoić. Hedgecoe Bo niczego nie wnosi. Nigdy nie czytałeś przewodnika wybierając się w Nigdy. No to jest jeszcze jeden taki (zauważ, że wydany przez Lonely Nie chcę nawet próbować zrozumieć jak to jest nie móc nacisnąć spustu samodzielnie i gdziekolwiek;) >> Czego TY szukasz w poradnikach foto, jeśli tak nisko je oceniasz? "Światło obrazu" Roland Barhes Piszę ten tytuł ponieważ każdy szanujący się znawca będzie go polecał. Książka analizuje fotografię na zasadzie czytania jej. Barthes opiera się mocno na filozofii Sartre. A Sartre GADA. I tak sobie przyjemnie gadasz z Sartre i Barthesem. W końcu zapominasz o czym gadacie skupiając się wyłącznie na gadaniu. Na tym stoi świat Sztuki przez ą i ę. Idziesz do szkoły foto, Barthes, idziesz na Akademię, Barthes, idziesz na wernisaż jurka sałaty, Barthes. Teraz JA powiem CI, że to jest bez znaczenia. Barthes gada o dupie marynie i każdy jego zwolennik to teoretyk. Fotografia jest bardzo prostym medium. Dokumentuje Zatrzymuje Pokazuje. Widz polega na tym, żeby miało to sens. Sensem dokumentacji jest właśnie dokumentacja. Zdjęcie zrobione kilka lat temu pokazuje to co wtedy było. Sensem zatrzymania jest zatrzymanie SIĘ na oglądanym obrazie. Możliwości spokojnego patrzenia. To co fotografia pokazuje rodzi pytanie dlaczego akurat to? Czyli sensem pokazania jest chwila zastanowienia. Nie jest Ci potrzebna żadna wiedza fotograficzna, aby pokazać za pomocą fotografii to o czym myślisz. Nie w fotografii się ona znajduje tylko w tym co jest jej tematem. Dociekanie sensu fotografii poprzez analizę strikte fotograficzną, czyli poprzez jej tzw. "czytanie".. na zasadzie odkodowania konkretnych wątków i zależności między nimi.. a następnie uznanie ich jako ścieżki prowadzącej do pogłebienia fotograficznej wiedzy jest ślepym zaułkiem. Ta wiedza potrzebna jest wyłacznie miłośnikom Sartre i Barthesa. Teraz co do gawędziarzy. McNally opiera swoje pisarstwo na zasadzie rozmowy, co jest chwalebne ale niestety bez sensu. Rozmowa ma sens kiedy możesz z kimś porozmawiać. My tu rozmawiamy. A rozmawiałeś kiedyś z McNallym? Tacy ludzie pracując wiele lat dla magazynów i jako komercyjni, nagle odkrywają, że mogą zbić kapitał na gawędziarstwie. Nie znając Barthesa (zakładam) zaczynają mówić tym samym językiem. Wiesz, fajna fota, i dawaaaj.. tyle, że są bardziej sympatyczni. duChemin czyta sam siebie. Wmawia nam analizę zdjęć wykonanych jako wykonywanych. Dla mnie odpada. Tylko przekartkowałem. Orwiga nie znam, ale spojrzałem do googli i widzę, że jest blisko McKaczki. Trochę Ci się dziwię. Jeśli jesteś ścisły to tym bardziej powinieneś wkuć photoshopa i przejść do historii fotografii. von B. jest bardzo dobry. > Jasny gwint, odwagi.. że się tak "sekciarsko" wyrażę;)spowoduje > taki czy inny progres. Ale nie należy tego traktować jako recepty. Możesz nie czytac wielu książek i jednocześnie się rozwijać. pewnego dnia weźmiesz Szekspira i okaże się, że jesteś jedynym, który go zrozumiał bo cała reszta wcześniej przeczytała Coello i Marqueza;) Tak samo możesz nie oglądać filmów o miłości aż w końcu trafisz na "Okruchy dnia". Ci którzy wcześniej widzieli "Śniadanie u Tifannyego" i tak orzekną, że nie masz o niej pojęcia. >> Wybrałem ścieżkę, która zakłada naukę jazdy w pierwszej kolejności, Znasz moje zdanie;) marek -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 21 |
Data: Lipiec 15 2010 09:43:38 | Temat: Re: Poradniki Freemana pilnie potrzebuję pożyczyć | Autor: John Smith | marek augustynski napisał(a): Nie chcę nawet próbować zrozumieć jak to jest nie móc nacisnąć spustu Zajrzyj do niego. Nie jest to lista viewpointów, jest uniwersalny. Mnie zainspirował. Mus to mus. :-)Czego TY szukasz w poradnikach foto, jeśli tak nisko je oceniasz?Muszę.. wiedzieć jakie są i mniej więcej na jaki temat. Gadasz z sensem, ale zauważ, że Ty to piszesz PO przeczytaniu jednego i drugiego. Droga na skróty nie istnieje. Fotografia jest bardzo prostym medium. Zaczynam rozumieć, jaką odwagę miałeś na myśli. Dociekanie sensu fotografii poprzez analizę OK, ale to się wyczuwa w tekście, na ile jest naciąganą teorią i filozofowaniem post factum, a na ile odtworzeniem rzeczywistego procesu myślowego przed wykonaniem zdjęcia. Kiedyś np Busselle sprawiał wrażenie, że odtwarza realny proces decyzyjny. Teraz co do gawędziarzy. McNally opiera swoje pisarstwo na zasadzie rozmowy, Orwig jest trochę inny. Nie szufladkuje, nie ogranicza, momentalnie wycofuje się ze zbyt zasadniczych stwierdzeń, sam je podważając. Daje Ci swobodę i odziera ze złudzeń, że poezja w obrazie powstanie bez poezji samego tematu, czy bez pełnego zaangażowania w temat. Trochę Ci się dziwię. Jeśli jesteś ścisły to tym bardziej powinieneś wkuć Znając swoją naturę szukam bokami. Zresztą, po co mam kuć photoshopa? Ale nie należy tego traktować jako recepty. Możesz nie czytac wielu książek i Wiedziałeś a'priori, że należy przeczytać Szekspira zamiast Marqueza? Nie, przeczytałeś obu. Tak samo możesz nie oglądać filmów o miłości aż w końcu trafisz na "Okruchy Chcesz powiedzieć, że żałujesz przeczytanych książek, czy obejrzanych filmów, bo przeszkadzają Ci w fotografowaniu? To zaczyna brzmieć jak słowa stetryczałego krytyka, który ostrzega innych przed niewłaściwą drogą, którą wcześniej sam wybrał. :-) -- Mirek 22 |
Data: Lipiec 15 2010 12:28:27 | Temat: Re: Poradniki Freemana pilnie potrzebuję pożyczyć | Autor: marek augustynski | > Teraz co do gawędziarzy. McNally opiera swoje pisarstwo na zasadzierozmowy, > co jest chwalebne ale niestety bez sensu. Rozmowa ma sens kiedy możesz zkimś > porozmawiać. My tu rozmawiamy. A rozmawiałeś kiedyś z McNallym? Tacyludzie > pracując wiele lat dla magazynów i jako komercyjni, nagle odkrywają, żemogą > zbić kapitał na gawędziarstwie. Bez zaangażowania ciężko ale co do poezji tematu nie zgodziłbym się. Temat nie musi być poetycki. Może być najzwyklejszy, najnormalniejszy.. i dzieki temu staje się poetycki... racja;) > Trochę Ci się dziwię. Jeśli jesteś ścisły to tym bardziej powinieneś wkuć Poznanie photoshopa pozawala myśleć o wiele kreatywniej podczas fotografowania. I nawet nie dzięki przewidywaniu co zrobisz ze zdjęciem w programie tylko dzięki możliwym uproszczeniom jakie możesz stosować. Możesz dążyć do sendna problemu w sytuacjach problematycznych.. dużo by gadać. > Ale nie należy tego traktować jako recepty. Możesz nie czytac wieluksiążek i > jednocześnie się rozwijać. pewnego dnia weźmiesz Szekspira i okaże się, żeCoello > i Marqueza;) Ale nieraz gadałem z "tymi co najpierw przeczytali Marqueza"... nie da się tego słuchać. I tak samo oni pewnie nie mogą słuchać mnie. > Tak samo możesz nie oglądać filmów o miłości aż w końcu trafiszna "Okruchy > dnia". Ci którzy wcześniej widzieli "Śniadanie u Tifannyego" i takorzekną, że > nie masz o niej pojęcia. Generalnie nie żałuję ale zdaję sobie sprawę, że nieznajomość niektórych rzeczy wcale nie musi być zła. Dążysz do sedna sprawy, taką czy inną drogą. A sednem, tak uważam, jest prostota. Dotarcie do sedna wcześniej niż później jest lepszą opcją bo daje odniesienie w prosty sposób. Wtłaczanie w swoją głowę zawiłości tworzy problem z dotarciem do prostoty, gdyż ta prostota staje się wówczas niestrawna. marek -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 23 |
Data: Lipiec 15 2010 13:03:04 | Temat: Re: Poradniki Freemana pilnie potrzebuję pożyczyć | Autor: John Smith | marek augustynski napisał(a): Bez zaangażowania ciężko ale co do poezji tematu nie zgodziłbym się. Temat nie Dokładnie :-) Poznanie photoshopa pozawala myśleć o wiele kreatywniej podczas Traktuję szopa jako element zbędny, wręcz przeszkodę w poszukiwaniu prostoty kadru. Wołarka RAW, cropowanie, obroty i perspektywa. To mi wystarcza. Reszta musi być w kadrze przed obróbką. Wiedziałeś a'priori, że należy przeczytać Szekspira zamiast Marqueza? Chodzi mi o to, że a'priori nie mogę wiedzieć, że Marques be, a Szekspir cacy. Na czyjej sugestii mam się wzorować wybierając lekturę? Tobie łatwiej wyrokować. PO lekturze obu. Generalnie nie żałuję ale zdaję sobie sprawę, że nieznajomość niektórych Pełna zgoda, choć na krótszą metę kuglarstwo kusi. Pozwala np znaleźć zrozumienie dla hobby przed rodziną. No dobra, sam lubię mocne kolory, OK. :-) Dotarcie do sedna wcześniej niż później Wspomniani gawędziarze nie są zawili, nie dorabiają pseudointelektualnych teorii. Sprzedają okraszoną kadrami wierszówkę, być może tylko przyjemną w czytaniu, być może rzeczywiście niewiele wnoszącą do mojego rozwoju jako fotografika. Czytam też Hoffmana ("Sztuka Czarno-Białej Fotografii") i tu rzeczywiście jest trochę filozofowania i pozerstwa. Utknąłem na razie. -- Mirek 24 |
Data: Lipiec 15 2010 14:13:26 | Temat: Re: Poradniki Freemana pilnie potrzebuję pożyczyć | Autor: marek augustynski | > Poznanie photoshopa pozawala myśleć o wiele kreatywniej podczasMożesz > dążyć do sendna problemu w sytuacjach problematycznych.. dużo by gadać. Ale po co? >> Wiedziałeś a'priori, że należy przeczytać Szekspira zamiast Marqueza? Rzeczywiście tych dwóch czytałem, ale generalnie nie czuję sie oczytany. Mam taktyke pod tytułem "najlepsze z".. np. jaki fotograf jest najlepszy na świecie? Zastrzegam, że to nie jest pytanie postawione w celu stwierdzenia czy ten fotograf rzeczywiście jest najlepszy tylko w celu jego odnalezienia. Teraz kierując się opiniami innych, średnimi ocenami (zawsze są błędne) i drążeniem tematu po lini najmniejszego oporu dochodze do odkrycia, że najlepszy jest Andreas Gursky. Teraz to odkrycie weryfikuję poprzez zdobywanie wiedzy na temat Gurskiego i jego fotografii. I dopiero w tym momencie, sam przed sobą, mogę powiedzieć Andreas Gurski jest najlepszym fotografem na świecie (równie dobrze mógłbym uznać inaczej). Od tego momentu szukam na nowo ale on stanowi jakiś wyznacznik. Staram się go zepchnąć z podium jednak broni się.. itd. Więc jeśli Ty szukasz najlepszego przewodnika to wcale nie musisz wszystkich czytać. Wystarczy, że zapytasz, jaki jest najlepszy przewodnik foto na świecie. No ale wiem, czytasz bo lubisz.. a poza tym, mozliwe, że idziesz mniej więcej tą samo droga co ja, tylko z mniejszym rozmachem;) > Generalnie nie żałuję ale zdaję sobie sprawę, że nieznajomość niektórychdrogą. A > sednem, tak uważam, jest prostota. Kusi kusi i bedzie kusić coraz bardziej.. takie czasy. > Dotarcie do sedna wcześniej niż późniejstaje > się wówczas niestrawna. "Och jaką radość daje to fotografowanie. Wspaniale!" To jest papka, której celem jest omamienie czytelnika. Napisałem, że podstawą do tej papki jest określona filozofia... tu w europie. W stanach jest masa naturszczyków odkrywających to samo pod nazwą "amway". To podejście jest kapitalne, na prawdę, ale tylko dla ludzi którzy je praktykują. Wczytywanie się w filozofię amway to tylko tęsknota za określonym stylem bycia z której nic nie wynika. I tak trzeba się przełamać i "zrobić coś". A do tego nie jest potrzebany przewodnik foto. W europie ludzie brandzlują się w sosób ą i ę a w ameryce w nurcie amway. Jedni i drudzy sa tacy sami z tą różnicą, że założeniem ameryki jest "you can do it" a europy "you can do it, but". Dlatego ameryka jest taka zajebista, a europa ma na jej punkcie komplesk. Każde "ale", każde "jeśli" jest przejawem strachu i kompleksu i należy je jak najszybcie odrzucić. Należy uczyć się "jak", a opowieści wyrzucić na śmietnik. Czy coś wynika z mojego pisania i z Twojego czytania? Czytam też Hoffmana ("Sztuka Czarno-Białej Fotografii") i tu marek -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 25 |
Data: Lipiec 15 2010 17:53:52 | Temat: Re: Poradniki Freemana pilnie potrzebuję pożyczyć | Autor: John Smith | marek augustynski napisał(a): MożeszPoznanie photoshopa pozawala myśleć o wiele kreatywniej podczas Jak to po co? Chcesz poezję i prawdę wymalować pędzelkiem w szopie? Reszta, czyli treść zdjęcia, sedno. A obróbka wystarczy prosta, to tylko maska estetyki. Czego istotnego w moim workflow brakuje? Rzeczywiście tych dwóch czytałem, ale generalnie nie czuję sie oczytany. Mam Ale ja nie szukam najlepszego przewodnika foto na świecie, bo takowy nie istnieje. Musiałby go napisać najlepszy fotograf na świecie i do tego musiałby być najlepszy we wszystkich dziedzinach fotografii i do tego musiałby mieć dar przekazywania wiedzy. Nie da rady. Nawet jakby się znalazł takowy, to nikt by go nie wydał, bo by zabił rynek poradników foto na parę ładnych lat. Zresztą nie poradnik jest celem, a fotografia. Dla Ciebie również. Jeden szuka w Internecie, inny w bezpośrednich rozmowach, a jeszcze inny w książkach. Czerpię w tego, co się pojawia, robiąc oczywiście wywiad i selekcję przed zakupem, czasem porzucając lekturę przed końcem. :-) Wydawało mi się, że już jestem dość wybredny, a tu masz: "Za dużo czytasz" :-) No ale wiem, czytasz bo lubisz.. a poza tym, mozliwe, że idziesz mniej więcej No, nienachalnie :-) "Och jaką radość daje to fotografowanie. Wspaniale!" Nie jestem przekonany, że szkodliwa. I tak trzeba się przełamać i "zrobić coś". Tak, tylko dla mnie na dziś "jak" oznacza: "jak zauważać", "jak znajdować", "jak prowokować", "jak docierać do", a mniej "jak konwertować do B&W", "jak selektywnie korygować" itp. Znasz jakiś dobry poradnik na ten temat? Ja wciąż szukam następnych, bo punktów widzenia jest więcej niż jeden. Czy coś wynika z mojego pisania i z Twojego czytania? No. :-) -- Mirek 26 |
Data: Lipiec 15 2010 19:59:19 | Temat: Re: Poradniki Freemana pilnie potrzebuję pożyczyć | Autor: marek augustynski | >> Traktuję szopa jako element zbędny, wręcz przeszkodę w poszukiwaniu NTG;) Myślę, że prawda już dawno przestała istnieć w nienaruszonej rzeczywstości. To znaczy prawdę możesz pokazać tak jak chcesz. Zrozumienie, że photoshop jest narzędziem prawdy czyni go narzędziem potężnym i jednocześnie obnarzającym nieumiejętności. Uznając rzeczywistość nienaruszoną jako wzór sprowadzamy photoshopa do podróby. Wiadomym jest jednak, że z pomocą phtoshopa pokazać możesz coś co istnieje, a czego nigdy nikt nie zobaczy. Np opustoszały rynek krakowski;) To prosty przykład.. mozliwy do wykonania również sto lat temu. Usunięcie określonego przedmiotu ze zdjęcia jest równoznaczne z wykonaniem zdjęcia bez tego przedmiotu. A to już jest wystarczające uzasadnienie dla usunięcia ze zdjecia wierz WTC;) Wiesz do czego zmierzam. Photoshop umozliwia tworzenie rzeczywistości. I nie koniecznie w tak dosłowny sposób Niebezpieczeństwem jest brak umiejętności przy korzystaniu z niego i w ogóle brak wiedzy, historycznej, na temat sztuki, literartury, psychologii.. każdej. Photoshop obnarza ten brak wiedzy bardziej niż jakiekolwiek inne narzędzie fotografii. Zachęca do pacykarstwa dlatego prowokuje tak wielką ilość kiczu. Ale to nie photoshop jest winny. 99 procent photoszopstwa to kicz bo 99 procent fotografów to kicz. Tak, tylko dla mnie na dziś "jak" oznacza: "jak zauważać", "jak hehe;) marek -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 27 |
Data: Lipiec 16 2010 09:50:07 | Temat: Re: Poradniki Freemana pilnie potrzebuję pożyczyć | Autor: John Smith | marek augustynski napisał(a): Jak to po co?Traktuję szopa jako element zbędny, wręcz przeszkodę w poszukiwaniuAle po co? To ja jednak idę inną drogą (na razie). Bardziej pasożytniczo. :-) Uważam się za złodzieja kadrów. Fotografia jest dla mnie metodą na zawłaszczenie istniejącego piękna, a obróbka jedynie metodą na jego wydobycie i podkreślenie (oczywiście efekt musi wyglądać naturalnie). Moją rolą jest jedynie zauważyć okazję i nie spieprzyć ujęcia. A co do usuwania obiektów, to wystarcza mi plamkowanie w Picasie, nie potrzeba photoshopa. Nie przeszedłem jeszcze na LR, ale wydaje mi się, że pod względem obróbki oferuje wszystko, co potrzebuję. Wystarczy mi to co dawno temu miał do dyspozycji Adams. Niebezpieczeństwem jest brak umiejętności przy korzystaniu z niego i w ogóle Tru. Ale ślęczenie nad każdym kadrem przy komputerze oznacza dla mnie groźbę opatrzenia się (z takim trudem zdobytego) kadru. Nawet jeśli dzięki szopowaniu nabierze on większej wartości dla postronnych, to dla mnie może przestać istnieć. A robię głównie dla siebie, samolub ze mnie. :-) -- Mirek 28 |
Data: Lipiec 16 2010 17:10:18 | Temat: Re: Poradniki Freemana pilnie potrzebuję pożyczyć | Autor: marek augustynski | > Niebezpieczeństwem jest brak umiejętności przy korzystaniu z niego i wogóle > brak wiedzy, historycznej, na temat sztuki, literartury, psychologii..każdej. > Photoshop obnarza ten brak wiedzy bardziej niż jakiekolwiek inne narzędziekiczu. > Ale to nie photoshop jest winny. 99 procent photoszopstwa to kicz bo 99 Jedna tylko uwaga. Korzystanie z photoshopa nie musi być równoznaczne z ślęczeniem przy nim. Nawet jeśli dzięki To jest jedyna droga. Dobre wójki to ściema. A najlepszy to jest egoista totalny. Nikomu nie zawraca głowy swoim egoizmem:) marek -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 29 |
Data: Lipiec 16 2010 17:49:41 | Temat: Re: Poradniki Freemana pilnie potrzebuję pożyczyć | Autor: John Smith | marek augustynski napisał(a): Jedna tylko uwaga. Korzystanie z photoshopa nie musi być równoznaczne z Mówisz do pieprzonego perfekcjonisty... :-) Nawet jeśli dzięki Egoiści wszystkich krajów, rozłączcie się! (zyska indywidualność, ergo: kreatywność) :-) -- Mirek 30 |
Data: Lipiec 16 2010 19:26:56 | Temat: Re: Poradniki Freemana pilnie potrzebuję pożyczyć | Autor: marek augustynski | > Jedna tylko uwaga. Korzystanie z photoshopa nie musi być równoznaczne z Aaaaa. Upał zrobił mi sieczke z mózgu:) >> Nawet jeśli dziękiegoizmem:)
BoooGuuuRoooDziiiCaaaa... ;) marek -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 31 |
Data: Lipiec 19 2010 10:18:43 | Temat: Re: Poradniki Freemana pilnie potrzebuję pożyczyć | Autor: John Smith | marek augustynski napisał(a): BoooGuuuRoooDziiiCaaaa... Amen! :-) -- Mirek 32 |
Data: Lipiec 17 2010 09:33:45 | Temat: Re: Poradniki Freemana pilnie potrzebuj? po?yczy? | Autor: Marcin Debowski | On 2010-07-15, marek augustynski wrote: Generalnie nie żałuję ale zdaję sobie sprawę, że nieznajomość niektórych Prostota jest imperatywem. Sedno się zmienia, więc defacto jako śnięty gral nie istnieje. Bardzo fajnie sie Was czyta. JS - zgadzam się z Markiem - za dużo czytasz :) Jak tak dalej pójdzie, będziesz jak On, widział fotografię wyłącznie porzez negację autorytetów :) -- Marcin 33 |
Data: Lipiec 20 2010 14:47:50 | Temat: Re: Poradniki Freemana pilnie potrzebuj? po?yczy? | Autor: John Smith | Marcin Debowski napisał(a): Bardzo fajnie sie Was czyta. JS - zgadzam się z Markiem - za dużo Mówią, że chłopiec staje się mężczyzną dopiero jak "zabije" swojego ojca. :-) -- Mirek 34 |
Data: Lipiec 14 2010 19:26:24 | Temat: Re: Poradniki Freemana pilnie potrzebuję pożyczyć | Autor: John Smith | pakumbera1 napisał(a): Wybrałem ścieżkę, która zakłada naukę jazdy w pierwszej kolejności, Jestem typem perfekcjonisty, niestety. Więc dopóki wiem, że można widocznie lepiej to pójdę tą drogą, choćby grzęznąc. Imperatyw taki. :-) -- Mirek 35 |
Data: Lipiec 14 2010 22:25:33 | Temat: Re: Poradniki Freemana pilnie potrzebuję pożyczyć | Autor: marek augustynski | pakumbera1 napisał(a): Makabra. Jak to pisał Bruce lee "Linia prosta jest najkrótszą drogą między dwoma punktami";) marek -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 36 |
Data: Lipiec 07 2010 15:18:51 | Temat: Re: Poradniki Freemana pilnie potrzebuję pożyczyć | Autor: Kapsel | Wed, 07 Jul 2010 13:24:35 +0200, marek augustynski napisał(a): Cześć Pożycz! :D -- Kapsel http://kapselek.net kapsel(malpka)op.pl 37 |
Data: Lipiec 07 2010 18:49:03 | Temat: Re: Poradniki Freemana pilnie potrzebuję pożyczyć | Autor: marek augustynski | Wed, 07 Jul 2010 13:24:35 +0200, marek augustynski napisał(a): Rozkaz! Jak Wam nie szkoda czasu takie pierdoły?.. marek -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 38 |
Data: Lipiec 07 2010 16:54:25 | Temat: Re: Poradniki Freemana pilnie potrzebuję pożyczyć | Autor: TheGuru |
dzięki.to pożycz. dam tobie kilka filmów fabularnych (oryginalnych) do oglądnięcia |