Kolega/żanka gizmacz napisał/a:
Witam, mam pytanie: czy jest szansa na wyprostowanie progów
poważnie wgniecionych podczas zjazdu z wysokiego krawężnika?
Robi się takie rzeczy? Jeśli tak, to jak?
Gizmo
Robi się. Przyspawuje się haczyki i wyciąga. Czy jest sens? Trudno powiedzieć... Kumpel miał wgniciony po spadku z lewarka, ale że miał ocynk, to blacharz mu odradził, bo po dospawaniu haczyka ocynk szlag trafia i rdzewieje...
--
Krzysiek Niemkiewicz - inicjały[at]post.pl
Green Golf III Variant '96 1.9 GT TDI
-- -- - -- -- - -- -- -- -- -- -- -- - -- -- --
MATKA SIEDZI Z TYŁU - TAK POWIEDZIAŁ!
3 |
Data: Sierpien 06 2007 12:12:22 |
Temat: Re: Prostowanie progów |
Autor: gizmacz |
Krzysiek Niemkiewicz wrote:
Robi się. Przyspawuje się haczyki i wyciąga. Czy jest sens? Trudno powiedzieć... Kumpel miał wgniciony po spadku z lewarka, ale że miał ocynk, to blacharz mu odradził, bo po dospawaniu haczyka ocynk szlag trafia i rdzewieje...
To rzeczywiście kiszka...
Ale zrobić trzeba, bo wygląda tragicznie.
Dzięki za odpowiedź.
Gizmo
4 |
Data: Sierpien 06 2007 12:45:33 | Temat: Re: Prostowanie progów | Autor: kuba (aka cita) |
gizmacz wrote:
Krzysiek Niemkiewicz wrote:
Robi się. Przyspawuje się haczyki i wyciąga. Czy jest sens? Trudno
powiedzieć... Kumpel miał wgniciony po spadku z lewarka, ale że miał
ocynk, to blacharz mu odradził, bo po dospawaniu haczyka ocynk szlag
trafia i rdzewieje...
To rzeczywiście kiszka...
Ale zrobić trzeba, bo wygląda tragicznie.
Dzięki za odpowiedź.
jak wymienisz próg to też go musisz przyspawać/zgrzac i w tym miejscu ocynk szlag trafia.
Prostowanie to nie znów taka kiszka, jak sie wydaje. Wszystko zależy kto, jak i po co robi .. a także jak bardzo są odkształcone.
--
pozdrawiam Kuba (aka cita)
www.cita.pl gg:tu był numer GG
Mam kotka i nie zawaham sie go użyć !
| |