Grupy dyskusyjne   »   Przechodzenie przez ulicę poza przejściem dla pieszych

Przechodzenie przez ulicę poza przejściem dla pieszych



1 Data: Marzec 08 2007 13:35:20
Temat: Przechodzenie przez ulicę poza przejściem dla pieszych
Autor: Funaki 

Taka sytuacja.
Terez zabudowany. Piechur wkracza przed nadjeżdżający samochód, auto gwałtownie hamuje i trabi. Wszystko to odbywa się jakieś 30 m od wyznaczonego przejścia.
Kto ma rację, pieszy, który zwyzywał kierowcę, czy kierowca, który pouczył pieszego. Powiedzcie żesz bo już głupi jestem ;-)

--
3M
Felicia 1.9D GLX Break + mobil, y2k.



2 Data: Marzec 08 2007 13:37:15
Temat: Re: Przechodzenie przez ulicę poza przejściem dla pieszych
Autor: szerszen 

Użytkownik "Funaki"  napisał w wiadomości

Kto ma rację, pieszy, który zwyzywał kierowcę, czy kierowca, który pouczył pieszego. Powiedzcie żesz bo już głupi jestem ;-)

oczywiscie, a pieszy powinien dostac kijem po garbie i mandat

3 Data: Marzec 08 2007 13:46:12
Temat: Re: Przechodzenie przez ulicę poza przejściem dla pieszych
Autor: Marcin P. 


Użytkownik "szerszen"  napisał w wiadomości

Użytkownik "Funaki"  napisał w wiadomości



Kto ma rację, pieszy, który zwyzywał kierowcę, czy kierowca, który
pouczył pieszego. Powiedzcie żesz bo już głupi jestem ;-)

oczywiscie, a pieszy powinien dostac kijem po garbie i mandat

Gdyby jednak coś siępieszemu stało do 100 m od przejścia, to niebiescy mówią, że to prawie na przejściu i kierowca ma przej.... na maxa.

Kilka lat temu mój brader jechał motocyklem sobie spokojnie (niebiescy stwierdzili, że 60 nie przekroczył) i nagle wyskoczył mu pijany (mało powiedziane!!, 1,9 promila) kosmita-żul.
Brat on go łukiem omijać chce, a ten zaje... w trzy dupy marsjanin postanowił się wrócić... 
Rezultat? Brader wyłożył motor, lekko skosił kosmitę, zdarł nóżkę, zdarł motocykl...
Kosmita chciał spieprzyć. Brader zadzwonił po niebieskich, karetkę i assistance.
Niebiescy patrzyli, pomierzyli (pijaństwo kosmity i trzeźwość bradera też zmierzyli),
wzieli kosmite na obserwację. Podejżewali jakieś pękniecie kości, ale nic mu nie było.
Okazało się że za kilkadziesiąt metrów jest przejscie dla pieszych.

Brader dostał 2 lata, w zawiasach. Ile się z adwokatami i sądami namęczył, nie pytajcie.

Teraz jak widzi kosmite w pobliżu asfaltu, ładnie parkuje pojazd obok, daje gościowi w zęby i jedzie dalej.

więc nie piszcie, że:
oczywiscie, a pieszy powinien dostac kijem po garbie i mandat

Serdeczne pozdrowienia
--
Marcin

4 Data: Marzec 08 2007 13:55:44
Temat: Re: Przechodzenie przez ulicę poza przejściem dla pieszych
Autor: Cyprian Prochot 


Użytkownik "Marcin P."  napisał w wiadomości


no to jakas dziwnosc, mam wrazenie ze wiesz ze dzwoni ale nie wiesz gdzie...

bo z tego co mi wiadomo pieszy ma prawo przejsc poza pasami o ile odleglosc
od pasow wynosi MINIMUM 100 m, w przeciwnym wypadku powinien pofatygowac sie
na pasy.

chodzi o uregulowanie przechodzenia w miejscach gdzie kilometrami nie ma
pasow.

--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
CKMK - white Brava 1.6 16V  LPG + Alan 28 / RS39 + AT 1700

5 Data: Marzec 08 2007 14:15:37
Temat: Re: Przechodzenie przez ulicę poza przejściem dla pieszych
Autor: Marcin P. 


Użytkownik "Cyprian Prochot"  napisał w wiadomości


Użytkownik "Marcin P."  napisał w wiadomości


no to jakas dziwnosc, mam wrazenie ze wiesz ze dzwoni ale nie wiesz gdzie...

takie są fakty.
 
bo z tego co mi wiadomo pieszy ma prawo przejsc poza pasami o ile odleglosc
od pasow wynosi MINIMUM 100 m, w przeciwnym wypadku powinien pofatygowac sie
na pasy.

Kierowca ma pieprzony obowiazek uważać jak sam ch.. w pobliżu pasów i zachować SZCZEGÓLNĄ ostrożność i KONIEC.

Serdeczne pozdrowienia
--
Marcin

6 Data: Marzec 08 2007 15:45:58
Temat: Re: Przechodzenie przez ulicę poza przejściem dla pieszych
Autor: Robert J. 

od pasow wynosi MINIMUM 100 m, w przeciwnym wypadku powinien pofatygowac
sie
na pasy.


..... lub do najbliższego skrzyżowania, gdzie ma prawo przejść nawet gdy nie
ma pasów, o ile nie spowoduje utrudnienia w ruchu i jeśli nie ma torowiska.

7 Data: Marzec 10 2007 10:06:09
Temat: Re: Przechodzenie przez ulicę poza przejściem dla pieszych
Autor: Jacek "Plumpi" 

.... lub do najbliższego skrzyżowania, gdzie ma prawo przejść nawet gdy
nie ma pasów, o ile nie spowoduje utrudnienia w ruchu i jeśli nie ma
torowiska.

I do tego może mieć pierwszeństwo przed samochodem pomimo, ze nie ma
przejścia :)

8 Data: Marzec 08 2007 14:15:12
Temat: Re: Przechodzenie przez ulicę poza przejściem dla pieszych
Autor: szerszen 

Użytkownik "Marcin P."  napisał w wiadomości

Gdyby jednak coś siępieszemu stało do 100 m od przejścia, to niebiescy mówią, że to prawie na
przejściu i kierowca ma przej.... na maxa.

za przejscie w takich warunkach o jakich mowisz, czyli blizej niz 100m od pasow, pieszy dostaje mandat, wiec jesli wszystko jest tak jak opisales to bylo to jakies kuriozum

9 Data: Marzec 08 2007 14:20:25
Temat: Re: Przechodzenie przez ulicę poza przejściem dla pieszych
Autor: Marcin P. 


Użytkownik "szerszen"  napisał w wiadomości

Użytkownik "Marcin P."  napisał w wiadomości



Gdyby jednak coś siępieszemu stało do 100 m od przejścia, to niebiescy
mówią, że to prawie na
przejściu i kierowca ma przej.... na maxa.

za przejscie w takich warunkach o jakich mowisz, czyli blizej niz 100m od
pasow, pieszy dostaje mandat, wiec jesli wszystko jest tak jak opisales to
bylo to jakies kuriozum


Tak. 2 lata później rozmawiałem o tej sytuacji z panią prokurator, która w tym wydziale pracuje.
Powiedziała mi, że jakbym się do niej zgłosił, to by załatwiła sprawę inaczej (SIC! KU.. PRAWO! zagotowałem się....)

Ale to miasto,  gdzie gwiazdor (piosenkarz) czy prokurator 
może bezkarnie rozwałkować człowieka ma przejściu,
a pijany palant omalże nie wsadza na dwa lata do pierdla
przepisowo poruszającego się motocyklisty.

To są kurioza nasze codzienne!

Serdeczne pozdrowienia
--
Marcin

10 Data: Marzec 08 2007 14:22:53
Temat: Re: Przechodzenie przez ulicę poza przejściem dla pieszych
Autor: szerszen 

Użytkownik "Marcin P."  napisał w wiadomości

To są kurioza nasze codzienne!

wiec jak sam raczyles zauwazyc byl to jednostkowy przypadek, nie majacy nic wspolnego z prawem i ogolna praktyka

11 Data: Marzec 08 2007 14:26:09
Temat: Re: Przechodzenie przez ulicę poza przejściem dla pieszych
Autor: Marcin P. 


Użytkownik "szerszen"  napisał w wiadomości

Użytkownik "Marcin P."  napisał w wiadomości


To są kurioza nasze codzienne!

wiec jak sam raczyles zauwazyc byl to jednostkowy przypadek, nie majacy
nic wspolnego z prawem i ogolna praktyka


to był pojedynczy przypadek, a o takich przpadkach słyszę codziennie po kilka razy!
szkoda prądu...

Serdeczne pozdrowienia
--
Marcin

12 Data: Marzec 08 2007 14:37:10
Temat: Re: Przechodzenie przez ulicę poza przejściem dla pieszych
Autor: badzio 

Patrze, patrze a tu Marcin P. porozsypywal nastepujace haczki:

to był pojedynczy przypadek, a o takich przpadkach słyszę codziennie po kilka razy!
szkoda prądu...
Codziennie ktos dostaje zawiasy za to ze mial bliskie spotkania 3go stopnia z pijanym delikwentem?
--
badzio

13 Data: Marzec 08 2007 14:57:33
Temat: Re: Przechodzenie przez ulicę poza przejściem dla pieszych
Autor: Marcin P. 


Użytkownik "badzio"  napisał w wiadomości

Patrze, patrze a tu Marcin P. porozsypywal nastepujace haczki:
to był pojedynczy przypadek, a o takich przpadkach słyszę codziennie po kilka razy!
szkoda prądu...
Codziennie ktos dostaje zawiasy za to ze mial bliskie spotkania 3go
stopnia z pijanym delikwentem?

albo chodzi spokojnie, bo jeden telefon do znajomego policjanta/prokuratora
zwalniają go z odpowiedzialności...

Serdeczne pozdrowienia
--
Marcin

14 Data: Marzec 08 2007 15:19:01
Temat: Re: Przechodzenie przez ulicę poza przejściem dla pieszych
Autor: Axel 

"Marcin P."  wrote in message

Kto ma rację, pieszy, który zwyzywał kierowcę, czy kierowca, który
pouczył pieszego. Powiedzcie żesz bo już głupi jestem ;-)
oczywiscie, a pieszy powinien dostac kijem po garbie i mandat
Gdyby jednak coś siępieszemu stało do 100 m od przejścia, to niebiescy
mówią, że to prawie na przejściu i kierowca ma przej.... na maxa.

Bzdura. Poczytaj PoRD ze szczegolnym uwzglednieniem art. 13.1 i 13.3

Art. 13. 1. Pieszy, przechodząc przez jezdnię lub torowisko, jest obowiązany
zachować szczególną ostrożność oraz, z zastrzeżeniem ust. 2 i 3, korzystać z
przejścia dla pieszych. Pieszy znajdujący się na tym przejściu ma
pierwszeństwo przed pojazdem.

2. Przechodzenie przez jezdnię poza przejściem dla pieszych jest dozwolone,
gdy odległość od przejścia przekracza 100 m. Jeżeli jednak skrzyżowanie
znajduje się w odległości mniejszej niż 100 m od wyznaczonego przejścia,
przechodzenie jest dozwolone również na tym skrzyżowaniu.

3. Przechodzenie przez jezdnię poza przejściem dla pieszych, o którym mowa w
ust. 2, jest dozwolone tylko pod warunkiem, że nie spowoduje zagrożenia
bezpieczeństwa ruchu lub utrudnienia ruchu pojazdów. Pieszy jest obowiązany
ustąpić pierwszeństwa pojazdom i do przeciwległej krawędzi jezdni iść drogą
najkrótszą, prostopadle do osi jezdni.



--
Axel

15 Data: Marzec 08 2007 17:07:49
Temat: Re: Przechodzenie przez ulicę poza przejściem dla pieszych
Autor: Arapaho 


Brader dostał 2 lata, w zawiasach. Ile się z adwokatami i sądami namęczył,
nie pytajcie.

A w jakim kraju to było...?  ;-))

Mojemu kumplowi wtargnął pijak na pasach, wyladował na masce wybijając
przednią szybę. Po przyjeździe Policji i ustaleniu z relacji świadków, że
było to ewidentne wtargniecie, mimo, że całe zajście mialo miejsce na
pasach, kumpel nawet mandatu nie dostał a całą winą został obarczony
pijaczek.

To również jest fakt autentyczny.

16 Data: Marzec 08 2007 19:19:23
Temat: Re: Przechodzenie przez ulicę poza przejściem dla pieszych
Autor: rydzo 

Po ciezkich przemysleniach, w pocie czola Arapaho napisal:

było to ewidentne wtargniecie, mimo, że całe zajście mialo miejsce na
pasach, kumpel nawet mandatu nie dostał a całą winą został obarczony
pijaczek.
To również jest fakt autentyczny.


znam przypadek, gdzie byl problem z napisaniem wyroku do wyroku wydanego
przez sad, w ktorym kierujacy pojazdem zostal uznany winnym potracenia
pieszego na pasach.

Mimo tego ze byli niezalezni swiadkowie, ktorzy twierdzili ze pieszy
wtargnal na jezdnie tuz przed pojazd...

--
--
POzdrawiAM
rydzo

Fiat Marea Weekend 1.6 SX
BRC Sequent 24
Uniden 510 xl

17 Data: Marzec 09 2007 19:10:19
Temat: Re: Przechodzenie przez ulicę poza przejściem dla pieszych
Autor: neelix 


Użytkownik "Arapaho"  napisał w wiadomości



To również jest fakt autentyczny.

Fakty są zawsze autentyczne, chyba że są to fakty prasowe. :-)

neelix

18 Data: Marzec 09 2007 13:44:20
Temat: Re: Przechodzenie przez ulicę poza przejściem dla pieszych
Autor: JanuSz 

Użytkownik Marcin P. napisał:


Kilka lat temu mój brader jechał motocyklem sobie spokojnie (niebiescy stwierdzili, że 60 nie przekroczył) i nagle wyskoczył mu pijany (mało powiedziane!!, 1,9 promila) kosmita-żul.
Brat on go łukiem omijać chce, a ten zaje... w trzy dupy marsjanin postanowił się wrócić...  Rezultat? Brader wyłożył motor, lekko skosił kosmitę, zdarł nóżkę, zdarł motocykl...
Kosmita chciał spieprzyć. Brader zadzwonił po niebieskich, karetkę i assistance.
Niebiescy patrzyli, pomierzyli (pijaństwo kosmity i trzeźwość bradera też zmierzyli), wzieli kosmite na obserwację. Podejżewali jakieś pękniecie kości, ale nic mu nie było.
Okazało się że za kilkadziesiąt metrów jest przejscie dla pieszych.

Miałem podobny przypadek, też wtargnął mi pod maluszka pijany gówniarz, za mną jechał radiowóz (chcieli mi wlepić mandat za popełnione przeze mnie wcześniej wykroczenie), więc policjanci byli świadkami. Po spisaniu protokołu nawet nie byłem wzywany na świadka, a gówniarz ocalił mnie przed mandatem (on chyba tylko był mocno potłuczony na szczęście).
Do pasów też było poniżej 100 m.

Brader dostał 2 lata, w zawiasach. Ile się z adwokatami i sądami namęczył, nie pytajcie.

Teraz jak widzi kosmite w pobliżu asfaltu, ładnie parkuje pojazd obok, daje gościowi w zęby i jedzie dalej.

A to mi się podoba :)
Czy w okolicach spadło spożycie alkoholu?


więc nie piszcie, że:
oczywiscie, a pieszy powinien dostac kijem po garbie i mandat

Serdeczne pozdrowienia
--
Marcin


19 Data: Marzec 09 2007 13:50:05
Temat: Re: Przechodzenie przez ulicę poza przejściem dla pieszych
Autor: Gabriel'Varius' 


Kto ma rację, pieszy, który zwyzywał kierowcę, czy kierowca, który pouczył pieszego. Powiedzcie żesz bo już głupi jestem ;-)

oczywiscie, a pieszy powinien dostac kijem po garbie i mandat

Gdyby jednak coś siępieszemu stało do 100 m od przejścia, to niebiescy mówią, że to prawie na przejściu i kierowca ma przej.... na maxa.

Zapraszam do Jaworzna w okolice rynku (ul. Grunwaldzka oraz ul.Pocztowa) - tam sa przejscia oddalone miedzy soba o jakies 50/60m a te bardziej odlegle to jakies 100m. Ciekawe jak bys tam jedzil ;-)
pozdrawiam
--
            <-- - http://www.varius.jawnet.pl -- ->
Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi.
       Oskar Wilde

20 Data: Marzec 10 2007 10:04:47
Temat: Re: Przechodzenie przez ulicę poza przejściem dla pieszych
Autor: Jacek "Plumpi" 

Odpowiedz jeszcze na pytania:
1. Czy było to przy skrzyżowaniu ?
2. Czy było to na drodze wewnętrznej ?
3. Czy braciszek był trzeźwy ?

21 Data: Marzec 08 2007 13:45:50
Temat: Re: Przechodzenie przez ulicę poza przejściem dla pieszych
Autor: Cyprian Prochot 


Użytkownik "Funaki"  napisał w wiadomości


Kto ma rację, pieszy, który zwyzywał kierowcę, czy kierowca, który pouczył
pieszego. Powiedzcie żesz bo już głupi jestem ;-)

w opisanej sytuacji kierowca zamiast hamulca i klaksonu powinien byl
uruchomic wylacznie wycieraczki ;)

--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
CKMK - white Brava 1.6 16V  LPG + Alan 28 / RS39 + AT 1700

22 Data: Marzec 08 2007 14:07:08
Temat: Re: Przechodzenie przez ulicę poza przejściem dla pieszych
Autor: Gosky 

Terez zabudowany. Piechur wkracza przed nadjeżdżający samochód, auto
gwałtownie hamuje i trabi. Wszystko to odbywa się jakieś 30 m od
wyznaczonego przejścia.
Kto ma rację, pieszy, który zwyzywał kierowcę, czy kierowca, który pouczył
pieszego. Powiedzcie żesz bo już głupi jestem ;-)

oczywiście, nie było to na skrzyżowaniu, a kierowca nie skręcał w tę
jezdnię, przez którą przechodził pieszy?


--
pozdrawiam
Gosky

23 Data: Marzec 08 2007 14:09:10
Temat: Re: Przechodzenie przez ulicę poza przejściem dla pieszych
Autor: Funaki 

Terez zabudowany. Piechur wkracza przed nadjeżdżający samochód, auto gwałtownie hamuje i trabi. Wszystko to odbywa się jakieś 30 m od wyznaczonego przejścia.
Kto ma rację, pieszy, który zwyzywał kierowcę, czy kierowca, który pouczył pieszego. Powiedzcie żesz bo już głupi jestem ;-)

oczywiście, nie było to na skrzyżowaniu, a kierowca nie skręcał w tę jezdnię, przez którą przechodził pieszy?

1. Nie było to na skrzyżowaniu
2. Przejście jest 30 m dalej, więc naprawdę nietrudno było pofatygować tam dupę i bezpiecznie przejść w sposób przewidywalny..

--
3M
Felicia 1.9D GLX Break + mobil, y2k.

24 Data: Marzec 08 2007 15:32:35
Temat: Re: Przechodzenie przez ulicę poza przejściem dla pieszych
Autor: cpt. Nemo 


Użytkownik "Funaki"  napisał w wiadomości


Kto ma rację, pieszy, który zwyzywał kierowcę, czy kierowca, który
pouczył
pieszego. Powiedzcie żesz bo już głupi jestem ;-)

No wiec raczej pieszy ktory pouczal kierowce nie mial racji i dlatego
kierowca go zwyzywal :))

pozdrawiam, leszek

25 Data: Marzec 08 2007 16:53:24
Temat: Re: Przechodzenie przez ulicę poza przejśc iem dla pieszych
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello Funaki,

Thursday, March 8, 2007, 1:35:20 PM, you wrote:

Taka sytuacja.
Terez zabudowany. Piechur wkracza przed nadjeżdżający samochód, auto
gwałtownie hamuje i trabi. Wszystko to odbywa się jakieś 30 m od
wyznaczonego przejścia.

30 metrów to dość sporo... Jadąc 50 km/h masz mnóstwo miejsca na
hamowanie.

Kto ma rację, pieszy, który zwyzywał kierowcę, czy kierowca, który pouczył
pieszego. Powiedzcie żesz bo już głupi jestem ;-)

Obaj nie mają.

--
Best regards,
 RoMan                           

26 Data: Marzec 09 2007 08:29:24
Temat: Re: Przechodzenie przez ulicę poza przejściem dla pieszych
Autor: szerszen 

Użytkownik "RoMan Mandziejewicz"  napisał w wiadomości

30 metrów to dość sporo... Jadąc 50 km/h masz mnóstwo miejsca na
hamowanie.

"30 m od wyznaczonego przejścia" czytac ;) on nie chamowal przed pasami tylko przed pijaczkiem, ktory mu wlazl przed maske

Obaj nie mają.

bledny wniosek po niezrozumieniu tekstu ;)

Przechodzenie przez ulicę poza przejściem dla pieszych



Grupy dyskusyjne