Grupy dyskusyjne   »   Przestrzegam przed warsztatem Kilarskiego w Lublinie

Przestrzegam przed warsztatem Kilarskiego w Lublinie



1 Data: Grudzien 18 2006 20:10:22
Temat: Przestrzegam przed warsztatem Kilarskiego w Lublinie
Autor: Tazor 

Przestrzegam wszystkich Lubelaków przed warsztatem "Kilarski" w
Lublinie na ulicy Spółdzielczości Pracy 89. Dlaczego? O tym poniżej:

Pod koniec sierpnia kupiłem żonie Corsę z 99, sprowadzaną z Niemiec.
Oddałem ją do tego warsztatu z prostym zleceniem: sprawdzić
zawieszenie i inne newralgiczne punkty, wymienić wszystkie płyny i
filtry, wymienić klocki.

Po ok. miesiącu samochód zaczął sprawiać problemy: zaczęła zapalać się
lampka od silnika, silnik dławił się. Pojechałem do innego warsztatu,
gdzie przeczyścili silniczek krokowy i przepustnicę, bo gość
stwierdził, że była strasznie zaszlamiona. Przez dwa miesiące było ok
ale niedawno objawy znów się pojawiły i nasiliły tak, że już
praktycznie nie można było jeździć. Zajechałem przypadkiem do brata,
który zna się na samochodach znacznie lepiej niż ja, a afekt tej
wizyty jest taki:

- okazało się, że Kilarski wlał do silnika Ecotec 1.2 16V z 99r. olej
MINERALNY (15W) . Dzięki temu cała przepustnica i wszystkie przewody
dolotowe były praktycznie pozatykane szlamem.
- oleju było ZA DUŻO - przy wymianie zeszło go ok. 4.5l, podczas gdy w
Corsę wchodzi 3.5l
- olej po ok. 4,5 tysiącach km był smolisto czarny, czyli gość zapewne
wlał jakiś stary, przepracowany olej albo olej od diesla.
- filtr oleju był niewymieniony (siedział dalej oryginalny niemiecki)
- w chłodnicy zamiast płynu była WODA (dzięki Bogu, że nie było
mrozów!)
- rurka od klimy radośnie dyndała, ocierając się o taki element od
wydechu, przez co była już w połowie przetarta

Z innych rzeczy: po wyjechaniu od mechanika wysiadła elektryka.
Okazało się, że "fachowiec" pozostawił niedokręcone klemy od
akumulatora. O takich drobiazgach jak wypięte zasilanie od klaksonu
nie wspominam.

I co tu zrobić z takim pożal się Boże mechanikiem? Jakim trzeba być
patałachem, by nie móc zrobić porządnie takich podstawowych czynności
obsługowych?

Moja rada: unikajcie jak ognia.

_
Taz



2 Data: Grudzien 18 2006 19:14:03
Temat: Re: Przestrzegam przed warsztatem Kilarskiego w Lublinie
Autor: patashnik 

On Mon, 18 Dec 2006 20:10:22 +0100, Tazor wrote:

Przestrzegam wszystkich Lubelaków przed warsztatem "Kilarski" w
Lublinie na ulicy Spółdzielczości Pracy 89. Dlaczego? O tym poniżej:

Pusc na pl.regionalne.lublin - wieksza szansa, ze dotrze do szerszej grupy
lubelskich kierowcow. 


--
 stukający na podstawie:
"użyłem niewłaściwego skrótu myślowego"
____________________________________________
This is systematic of the things I've seen
I am lost in paranoia's most beautiful dream...'

3 Data: Grudzien 18 2006 20:25:46
Temat: Re: Przestrzegam przed warsztatem Kilarskiego w Lublinie
Autor: Adam Płaszczyca 

On Mon, 18 Dec 2006 20:10:22 +0100, Tazor  wrote:

- okazało się, że Kilarski wlał do silnika Ecotec 1.2 16V z 99r. olej
MINERALNY (15W) . Dzięki temu cała przepustnica i wszystkie przewody
dolotowe były praktycznie pozatykane szlamem.

Jak to zostało sprawdzone?

- olej po ok. 4,5 tysiącach km był smolisto czarny, czyli gość zapewne
wlał jakiś stary, przepracowany olej albo olej od diesla.

Na benzynie/ Normalka.


- w chłodnicy zamiast płynu była WODA (dzięki Bogu, że nie było
mrozów!)

A co było przed wstawieniem auta do warsztatu?

- rurka od klimy radośnie dyndała, ocierając się o taki element od
wydechu, przez co była już w połowie przetarta

A co było wcześniej?


--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/Fotki/rozne/Tecza/
___________/    mail:  GG: 3524356

4 Data: Grudzien 18 2006 20:33:09
Temat: Re: Przestrzegam przed warsztatem Kilarskiego w Lublinie
Autor: Piotr Bochaczyk 

Adam Płaszczyca wrote:

>- olej po ok. 4,5 tysiącach km był smolisto czarny, czyli gość zapewne
>wlał jakiś stary, przepracowany olej albo olej od diesla.

Na benzynie/ Normalka.

chyba na ropie normalka
coś ci się pomerdało

A co było przed wstawieniem auta do warsztatu?
A co było wcześniej?

miały być wymienione i sprawdzone

"Oddałem ją do tego warsztatu z prostym zleceniem: sprawdzić
zawieszenie i inne newralgiczne punkty, wymienić wszystkie płyny i
filtry, wymienić klocki. "
--
                            /\
Neevor         \,       /\/'  `\
eternal wanderer \ ., /'  '\    `-"`'",    ., .    ,.  ,  .
neevor maupa mail kropa ru GG#45172`""'""'"-"'"""'""'"'""-
Citroën BX 1.6 TRS '84 LPG + BX 1.9 TZD '93          Kraków
Odwiedź forum Citroëna: http://citroen.autko.pl

5 Data: Grudzien 18 2006 20:42:02
Temat: Re: Przestrzegam przed warsztatem Kilarskiego w Lublinie
Autor: Adam Płaszczyca 

On Mon, 18 Dec 2006 20:33:09 +0100, Piotr Bochaczyk
 wrote:

Na benzynie/ Normalka.

chyba na ropie normalka
coś ci się pomerdało

Na benzynie również, zalezy tylko od stanu silnika.

"Oddałem ją do tego warsztatu z prostym zleceniem: sprawdzić
zawieszenie i inne newralgiczne punkty, wymienić wszystkie płyny i
filtry, wymienić klocki. "

Zdefiniuj 'newralgiczne punkty'.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/Fotki/rozne/Tecza/
___________/    mail:  GG: 3524356

6 Data: Grudzien 19 2006 12:47:40
Temat: Re: Przestrzegam przed warsztatem Kilarskiego w Lublinie
Autor: Wiktor 

Adam Płaszczyca napisał(a):

Zdefiniuj 'newralgiczne punkty'.

Jakby nie patrzeć, chłodzenie do takich właśnie należy

--
Wiktor

7 Data: Grudzien 18 2006 20:34:29
Temat: Re: Przestrzegam przed warsztatem Kilarskiego w Lublinie
Autor: Tazor 

On Mon, 18 Dec 2006 20:25:46 +0100, Adam Płaszczyca
 wrote:

On Mon, 18 Dec 2006 20:10:22 +0100, Tazor  wrote:

- okazało się, że Kilarski wlał do silnika Ecotec 1.2 16V z 99r. olej
MINERALNY (15W) . Dzięki temu cała przepustnica i wszystkie przewody
dolotowe były praktycznie pozatykane szlamem.

Jak to zostało sprawdzone?

Po karteczce, którą pan mechanik (z odpowiednią datą) umieścił w
komorze silnika :))

- olej po ok. 4,5 tysiącach km był smolisto czarny, czyli gość zapewne
wlał jakiś stary, przepracowany olej albo olej od diesla.

Na benzynie/ Normalka.

Nie. Może być przybrudzony, nawet brudny. Ale nie czarny jak smoła.

- w chłodnicy zamiast płynu była WODA (dzięki Bogu, że nie było
mrozów!)

A co było przed wstawieniem auta do warsztatu?

Nie wiem i nie obchodzi mnie to. Mechanik miał wymienić _wszystkie_
płyny.

- rurka od klimy radośnie dyndała, ocierając się o taki element od
wydechu, przez co była już w połowie przetarta

A co było wcześniej?

Nie wiem i nie obchodzi mnie to. Mechanik miał sprawdzić zawieszenie i
wszystkie newralgiczne elementy.

--
Taz

8 Data: Grudzien 18 2006 21:24:49
Temat: Re: Przestrzegam przed warsztatem Kilarskiego w Lublinie
Autor: gardziej 

Nie wiem i nie obchodzi mnie to. Mechanik miał wymienić _wszystkie_
płyny.

wymienil wode na WODE :)

9 Data: Grudzien 18 2006 23:17:25
Temat: Re: Przestrzegam przed warsztatem Kilarskiego w Lublinie
Autor: J.F. 

On Mon, 18 Dec 2006 21:24:49 +0100,  gardziej wrote:

Nie wiem i nie obchodzi mnie to. Mechanik miał wymienić _wszystkie_
płyny.
wymienil wode na WODE :)

Jesli przed zima zalal wode, to jest to wystarczajacy powod zeby nikt
go nie odwiedzal.

J.

10 Data: Grudzien 18 2006 20:40:07
Temat: Re: Przestrzegam przed warsztatem Kilarskiego w Lublinie
Autor: JBART 

- okazało się, że Kilarski wlał do silnika Ecotec 1.2 16V z 99r. olej
MINERALNY (15W) . Dzięki temu cała przepustnica i wszystkie przewody
dolotowe były praktycznie pozatykane szlamem.
- oleju było ZA DUŻO - przy wymianie zeszło go ok. 4.5l, podczas gdy w
Corsę wchodzi 3.5l
- olej po ok. 4,5 tysiącach km był smolisto czarny, czyli gość zapewne
wlał jakiś stary, przepracowany olej albo olej od diesla.
- filtr oleju był niewymieniony (siedział dalej oryginalny niemiecki)
- w chłodnicy zamiast płynu była WODA (dzięki Bogu, że nie było
mrozów!)
- rurka od klimy radośnie dyndała, ocierając się o taki element od
wydechu, przez co była już w połowie przetarta

Z innych rzeczy: po wyjechaniu od mechanika wysiadła elektryka.
Okazało się, że "fachowiec" pozostawił niedokręcone klemy od
akumulatora. O takich drobiazgach jak wypięte zasilanie od klaksonu
nie wspominam.

Troche watpliwosci mam co do tego oleju...
Jak sie okazalo sie ze wlal 15wXX?
Jesli byl czarny po 4,5kkm 15wXX to jaki bylby przy polsyntetyku, albo
syntetyku, ktore maja lepsze wlasciwosci myjace?
Czy przepustnica i przewody dolotowe zapchalyby sie na skutek wlania oleju
mineralnego?
Bardziej pasuje mi to na brak zmiany oleju, zwlaszcza ze jak piszesz filtr
oleju, ktory kosztuje grosze nie zostal zmieniony.
To wszystko oczywiscie nie zmienia nic w kwestii partactwa, a nawet sugeruje
oszustwo dodatkowo na rzekomej wymianie oleju.

Napisz jeszcze ile i za co konkretnie kazal Ci koles zaplacic.
Moze warto byloby pokazac fachowcowi reszte tych "wymienionych" rzeczy.

pozdr
Jarek

11 Data: Grudzien 18 2006 20:57:36
Temat: Re: Przestrzegam przed warsztatem Kilarskiego w Lublinie
Autor: Tazor 

On Mon, 18 Dec 2006 20:40:07 +0100, "JBART" <jjjbart@b e z t e g
o.gazeta.pl> wrote:

Troche watpliwosci mam co do tego oleju...
Jak sie okazalo sie ze wlal 15wXX?

Tak jak napisałem w innym poście, mechanik umieścił karteczkę z datą
rzekomej wymiany i symbolem oleju.

Jesli byl czarny po 4,5kkm 15wXX to jaki bylby przy polsyntetyku, albo
syntetyku, ktore maja lepsze wlasciwosci myjace?
Czy przepustnica i przewody dolotowe zapchalyby sie na skutek wlania oleju
mineralnego?

Tak, to był typowy szlam od oleju mineralnego. Teraz wymieniłem go we
własnym zakresie na Texaco 5W i zobaczę, czy szlam znów się pojawi.

Bardziej pasuje mi to na brak zmiany oleju, zwlaszcza ze jak piszesz filtr
oleju, ktory kosztuje grosze nie zostal zmieniony.

Być może rzeczywiście w ogóle go nie wymienił, a tylko umieścił
kartkę. Ale nawet w takim przypadku coś mu się chyba pomerdało. Olej
mineralny 15W do takiego silnika (samochód z 1999r z _udokumentowanym_
przebiegiem 92 tys.)!?

Napisz jeszcze ile i za co konkretnie kazal Ci koles zaplacic.
Moze warto byloby pokazac fachowcowi reszte tych "wymienionych" rzeczy.

Niestety nie mam już tej kartki od niego. To było pod koniec sierpnia.
Pamiętam jednak na 100%, że był tam i olej i filtr oleju, filtr
powietrza, klocki i parę innych rzeczy. Zlecając mu tę robotę
kilkukrotnie jeszcze powtarzałem, że tym samochodem ma jeździć
kobieta, więc chce, by go _bardzo dokładnie_ sprawdził.

--
Taz

12 Data: Grudzien 18 2006 22:10:39
Temat: Re: Przestrzegam przed warsztatem Kilarskiego w Lublinie
Autor: maro 


Użytkownik "Tazor"  napisał w wiadomości



Tak, to był typowy szlam od oleju mineralnego. Teraz wymieniłem go we
własnym zakresie na Texaco 5W i zobaczę, czy szlam znów się pojawi.

Moglbys to rozwinac? Skad wg Ciebie po zalaniu olejem mineralnym wzial sie
"szlam"?
Jakos nie bardzo mi to pasuje.

Być może rzeczywiście w ogóle go nie wymienił, a tylko umieścił
kartkę. Ale nawet w takim przypadku coś mu się chyba pomerdało. Olej
mineralny 15W do takiego silnika (samochód z 1999r z _udokumentowanym_
przebiegiem 92 tys.)!?

No i? Co wg Was w tym zlego? Olej mineralny "produkuje szlam"?
Wiesz czym wczesniej bylo zalane auto?

pzdr
maro

13 Data: Grudzien 18 2006 22:19:47
Temat: Re: Przestrzegam przed warsztatem Kilarskiego w Lublinie
Autor: JBART 


Użytkownik "maro"  napisał w wiadomości


Użytkownik "Tazor"  napisał w wiadomości



Tak, to był typowy szlam od oleju mineralnego. Teraz wymieniłem go we
własnym zakresie na Texaco 5W i zobaczę, czy szlam znów się pojawi.

Moglbys to rozwinac? Skad wg Ciebie po zalaniu olejem mineralnym wzial sie
"szlam"?
Jakos nie bardzo mi to pasuje.

ano wlasnie.


Być może rzeczywiście w ogóle go nie wymienił, a tylko umieścił
kartkę. Ale nawet w takim przypadku coś mu się chyba pomerdało. Olej
mineralny 15W do takiego silnika (samochód z 1999r z _udokumentowanym_
przebiegiem 92 tys.)!?

No i? Co wg Was w tym zlego? Olej mineralny "produkuje szlam"?
Wiesz czym wczesniej bylo zalane auto?

ja tez zalalbym go czyms lepszym, moze nie pelnym syntetykiem od razu, ale
na pewno zaczalbym od polsyntetyka


pzdr
Jarek

14 Data: Grudzien 18 2006 23:35:52
Temat: Re: Przestrzegam przed warsztatem Kilarskiego w Lublinie
Autor: maro 


Użytkownik "JBART" <jjjbart@b e z t e g o.gazeta.pl> napisał w wiadomości


ja tez zalalbym go czyms lepszym, moze nie pelnym syntetykiem od razu, ale
na pewno zaczalbym od polsyntetyka

Mozna go zalac czyms lepszym o ile warto... i o ile nie zrobil poprzednich
tys km wlasnie na mineralnym. Czasem, na wszelki wypadek... lepiej zalac
mineralnym.
IMHO 1,2 w Corsie 99 to raczej nie jest nowy silnik.

pzdr
maro

15 Data: Grudzien 18 2006 22:48:59
Temat: Re: Przestrzegam przed warsztatem Kilarskiego w Lublinie
Autor: Tazor 

On Mon, 18 Dec 2006 22:10:39 +0100, "maro"  wrote:


Użytkownik "Tazor"  napisał w wiadomości



Tak, to był typowy szlam od oleju mineralnego. Teraz wymieniłem go we
własnym zakresie na Texaco 5W i zobaczę, czy szlam znów się pojawi.

Moglbys to rozwinac? Skad wg Ciebie po zalaniu olejem mineralnym wzial sie
"szlam"?
Jakos nie bardzo mi to pasuje.

Przewody gumowe odchodzące od silnika do przepustnicy były zapchane
taką kleistą jasno-zieloną substancją o konsystencji rozwodnionego
kitu. Radziłem się kilku osób, w tym również gościa, który sprzedaje
oleje, i wszyscy potwierdzili, że jest to szlam od oleju mineralnego.

Być może rzeczywiście w ogóle go nie wymienił, a tylko umieścił
kartkę. Ale nawet w takim przypadku coś mu się chyba pomerdało. Olej
mineralny 15W do takiego silnika (samochód z 1999r z _udokumentowanym_
przebiegiem 92 tys.)!?

No i? Co wg Was w tym zlego? Olej mineralny "produkuje szlam"?
Wiesz czym wczesniej bylo zalane auto?

Dokładnie. Olej mineralny produkuje szlam. Dlatego nie powinno się (a
przynajmnie tak mnie poinformowano) go używać do nowszych samochodów,
ponieważ ten szlam zapycha wszelkie przewody gumowe. Oleju mineralnego
można używać do zużytych silników starych (kilkunastoletnich)
samochodów, gdzie ten szlam uszczelnia silnik. Szkoda, że nie zrobiłem
zdjęć przed umyciem tych przewodów: były tak zapaćkane, że dziwię się,
że ten samochód w ogóle jeszcze jeździł.

--
Taz

16 Data: Grudzien 18 2006 23:05:16
Temat: Re: Przestrzegam przed warsztatem Kilarskiego w Lublinie
Autor: Ukaniu 


Użytkownik "Tazor"  napisał w wiadomości

Przewody gumowe odchodzące od silnika do przepustnicy były zapchane
taką kleistą jasno-zieloną substancją o konsystencji rozwodnionego
kitu. Radziłem się kilku osób, w tym również gościa, który sprzedaje
oleje, i wszyscy potwierdzili, że jest to szlam od oleju mineralnego.

już od 100 lat samochody jeżdżą na mineralu i jakoś dają sobie radę, stare dizle nawet i milion wkręcają. I szlamu nie widać. Więc ja bym stawiał na przedmuchy które raz robią Ci z oleju czarne mazidło oraz walą do odmy powodując szlam.

Pozdrawiam Łukasz

17 Data: Grudzien 18 2006 23:18:53
Temat: Re: Przestrzegam przed warsztatem Kilarskiego w Lublinie
Autor: Tazor 

On Mon, 18 Dec 2006 23:05:16 +0100, "Ukaniu"
 wrote:

już od 100 lat samochody jeżdżą na mineralu i jakoś dają sobie radę, stare
dizle nawet i milion wkręcają. I szlamu nie widać. Więc ja bym stawiał na
przedmuchy które raz robią Ci z oleju czarne mazidło oraz walą do odmy
powodując szlam.

Pozdrawiam Łukasz

Możesz coś więcej napisać o tych "przedmuchach"?

18 Data: Grudzien 18 2006 23:26:04
Temat: Re: Przestrzegam przed warsztatem Kilarskiego w Lublinie
Autor: Ukaniu 


Użytkownik "Tazor"  napisał w wiadomości

Możesz coś więcej napisać o tych "przedmuchach"?

Słabe uszczelnienie tłoków powoduje, że część spalin przedostaje sie do skrzynki korbowej pogarszając stopniowo własności oleju. Wydostają się odmą wraz z cząstkami oleju które łącząc się z sadzą (z tych spalin) tworzą mazidło.
Odkręć korek wlewu oleju i zobacz czy dymi.

Pozdrawiam Łukasz

19 Data: Grudzien 18 2006 23:27:21
Temat: Re: Przestrzegam przed warsztatem Kilarskiego w Lublinie
Autor: J.F. 

On Mon, 18 Dec 2006 22:48:59 +0100,  Tazor wrote:

Przewody gumowe odchodzące od silnika do przepustnicy były zapchane
taką kleistą jasno-zieloną substancją o konsystencji rozwodnionego
kitu. Radziłem się kilku osób, w tym również gościa, który sprzedaje
oleje, i wszyscy potwierdzili, że jest to szlam od oleju mineralnego.

Dokładnie. Olej mineralny produkuje szlam. Dlatego nie powinno się (a
przynajmnie tak mnie poinformowano) go używać do nowszych samochodów,
ponieważ ten szlam zapycha wszelkie przewody gumowe.

Hm, a co pisze instrukcja ?
Bo owszem, mineralny moze produkowac _troche_ wiecej szlamu,
ale zeby to bylo duzo za duzo .. moze w silniku z turbina.

Przy czym ten szlam jest czarny i dosc twardy. I nie zatyka gumowych
przewodow, bo ich w ukladzie olejenia nie ma. Zmien tez doradcow.

To co co widzisz to pewnie "majonez" - czyli piana/emulsja
wodno-olejowa. W niewielkiej ilosci normalna i od oleju nie zalezy.
Porywana przez odme do dolotu powietrza.
A ze zielony .. chyba jakis plyn zielony ci wycieka do oleju,
bo zazwyczaj jest brazowa.

J.

20 Data: Grudzien 18 2006 23:31:37
Temat: Re: Przestrzegam przed warsztatem Kilarskiego w Lublinie
Autor: Ukaniu 


Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

To co co widzisz to pewnie "majonez" - czyli piana/emulsja
wodno-olejowa. W niewielkiej ilosci normalna i od oleju nie zalezy.
Porywana przez odme do dolotu powietrza.
A ze zielony .. chyba jakis plyn zielony ci wycieka do oleju,
bo zazwyczaj jest brazowa.

Właśnie IMHO racja, racja.

Pozdrawiam Łukasz

21 Data: Grudzien 18 2006 23:33:50
Temat: Re: Przestrzegam przed warsztatem Kilarskiego w Lublinie
Autor: Tazor 

On Mon, 18 Dec 2006 23:27:21 +0100, J.F.
 wrote:

To co co widzisz to pewnie "majonez" - czyli piana/emulsja
wodno-olejowa. W niewielkiej ilosci normalna i od oleju nie zalezy.
Porywana przez odme do dolotu powietrza.
A ze zielony .. chyba jakis plyn zielony ci wycieka do oleju,
bo zazwyczaj jest brazowa.
J.

Biorąc poprawkę na światło jarzeniowe to on był taki żółtawy.

A może to, że tego "majonezu" było tak dużo wzięło się z tego, że gość
nalał tego oleju za dużo?

--
Taz

22 Data: Grudzien 18 2006 23:41:20
Temat: Re: Przestrzegam przed warsztatem Kilarskiego w Lublinie
Autor: Ukaniu 


Użytkownik "Tazor"  napisał w wiadomości

A może to, że tego "majonezu" było tak dużo wzięło się z tego, że gość
nalał tego oleju za dużo?

Może też być tak, że jest wszystko ok, bo jak jest chłodno to z racji dużej wilgotności powietrza oraz niskiej temperatury niektórych el. silnika taki majonez powstaje.
Z za dużego poziomu to zwykle zaczyna olej się sączyć z uszczelniaczy silnika.

Pozdrawiam Łukasz

23 Data: Grudzien 18 2006 23:43:41
Temat: Re: Przestrzegam przed warsztatem Kilarskiego w Lublinie
Autor: J.F. 

On Mon, 18 Dec 2006 23:33:50 +0100,  Tazor wrote:

A może to, że tego "majonezu" było tak dużo wzięło się z tego, że gość
nalał tego oleju za dużo?

Troche moglo - jak go tam wal pomlocil, to odma miala co zasysac.
Ale wtedy raczej nie bylby mazia. Chyba ci jednak jakis plyn z woda
wycieka ..

J.

24 Data: Grudzien 18 2006 23:52:20
Temat: Re: Przestrzegam przed warsztatem Kilarskiego w Lublinie
Autor: maro 


Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości


Ale wtedy raczej nie bylby mazia. Chyba ci jednak jakis plyn z woda
wycieka ..

To by tlumaczylo barwe, konsystencje i zwiekszona ilosc "oleju"...


pzdr
maro

25 Data: Grudzien 18 2006 23:49:00
Temat: Re: Przestrzegam przed warsztatem Kilarskiego w Lublinie
Autor: maro 


Użytkownik "Tazor"  napisał w wiadomości


A może to, że tego "majonezu" było tak dużo wzięło się z tego, że gość
nalał tego oleju za dużo?

Duzo moglo sie wziasc z tego, że np uzytkujesz auto głownie na krotkich
odcinkach...?

pzdr
maro

26 Data: Grudzien 18 2006 23:57:38
Temat: Re: Przestrzegam przed warsztatem Kilarskiego w Lublinie
Autor: Tazor 

On Mon, 18 Dec 2006 23:49:00 +0100, "maro"  wrote:


Użytkownik "Tazor"  napisał w wiadomości


A może to, że tego "majonezu" było tak dużo wzięło się z tego, że gość
nalał tego oleju za dużo?

Duzo moglo sie wziasc z tego, że np uzytkujesz auto głownie na krotkich
odcinkach...?
pzdr
maro

No właśnie nie. Żona dojeżdza nim do pracy kilka razy w tygodniu trasa
po 75km w jedną stronę. Po mieście dość mało. Zalałem go teraz Texaco
5W i zobaczę, czy "majonez" dalej będzie się zbierał. Sprawdzę też to
dymienie z wlewu oleju. Nie mam pojęcia na czym jeździł do tej pory
ale myślę, że ten 5W nie powinien mu chyba zaszkodzić.

--
Taz

27 Data: Grudzien 18 2006 23:45:06
Temat: Re: Przestrzegam przed warsztatem Kilarskiego w Lublinie
Autor: maro 


Użytkownik "Tazor"  napisał w wiadomości



Przewody gumowe odchodzące od silnika do przepustnicy były zapchane
taką kleistą jasno-zieloną substancją o konsystencji rozwodnionego
kitu. Radziłem się kilku osób, w tym również gościa, który sprzedaje
oleje, i wszyscy potwierdzili, że jest to szlam od oleju mineralnego.

"Niezlych" masz doradcow :(


Dokładnie. Olej mineralny produkuje szlam. Dlatego nie powinno się (a
przynajmnie tak mnie poinformowano) go używać do nowszych samochodów,
ponieważ ten szlam zapycha wszelkie przewody gumowe. Oleju mineralnego
można używać do zużytych silników starych (kilkunastoletnich)
samochodów, gdzie ten szlam uszczelnia silnik. Szkoda, że nie zrobiłem
zdjęć przed umyciem tych przewodów: były tak zapaćkane, że dziwię się,
że ten samochód w ogóle jeszcze jeździł.

Zadnej tu logiki, jak napisal JF: zmien doradców. "Szlam" moglby wyplukac z
silnika dobry olej syntetyczny wlany na miejsce uzywanego wczesniej, slabego
mineralnego - na odwrot jest to raczej niemozliwe.
Wiele aut jezdzi na mineralnym od lat, kupilem nowa astre (to rowniez Opel),
zgadnij jaki miala wlany fabrycznie olej? Wlasnie mineralny, mozna go bylo
zmienic na syntetyk lub zostawic wg zalecen producenta. Ponawiam pytanie:
wiesz na 100% na jakim oleju uzytkowane auto bylo wczesniej? Jesli nie, to w
dzialaniu serwisu nie bylo nic niewlasciwego - wzgledem zalania auta olejem
mineralnym, zakladajac, ze to wlasnie zrobili.

pzdr
maro

28 Data: Grudzien 19 2006 12:25:52
Temat: Re: Przestrzegam przed warsztatem Kilarskiego w Lublinie
Autor: Rafal 

zdaza sie ze mechanicy oszukuja obcych "frajerow",
mnie tak kiedys nacieli,
w motorze MZ-251ETZ mial byc wymieniony tlok+szlif, i naprawiona skrzynia
biegow, bo wyskakiwaly czasem biegi, zostawilem motor u mechanika na
tydzien, gosc kazal sobie zaplacic za robote 350zl, o powiedzial ze wszystko
zrobione tak jak zlecilem, tego samego dnia pojechalem do kumpla i on mi
zwrocil uwage ze sruby od skrzyni biegow sa nietkniete od nowosci, ale sie
wtedy wkurzylem, bo zaplacilem za naprawe skrzyni biegow :(((((((


co do napraw auta jesli sa szybkie to czekam i patrze co gosciu robi, a jak
dluzsze to ide do znajomego uczciwego mechanika, co dorabia po pracy w domu,
ja mu place uczciwie i wiem ze jest zrobione uczciwie, a obcy to jeszcze by
mi czesci powymianial na stare graty bo podobno tak robia,
osobiscie polecam taki sposob napraw

29 Data: Grudzien 19 2006 23:23:10
Temat: Re: Przestrzegam przed warsztatem Kilarskiego w Lublinie
Autor: Pioter2000 

....tak osobiscie sam moglbym sobie taki przeglad i wymiane plynow i innych
ustrojstw zrobic na parkingu i musze sie martwic ze ktos mi wleje wode do
chlodnicy to raz,
dwa ze robie to z przyjemnoscia, i na bank koledzy by pomogli jesli sa w
poblizu, zrobil z tego lekki melanz z browarami w tle i piekna sprawa cos
takiego :)
trzy ze za darmo - tylko czas poswiecony

pozdrawiam

Ps. next time ksiazka serwisowa lub naprawcza w dlon i dzialaj :)

Przestrzegam przed warsztatem Kilarskiego w Lublinie



Grupy dyskusyjne