Przychodnia doktora M
1 | Data: Luty 09 2012 07:01:30 |
Temat: Przychodnia doktora M | |
Autor: marek augustynski | Zachęcam do wykonania następującego testu teoretycznego. Należy wybrać 2 |
Data: Luty 09 2012 07:06:11 | Temat: Re: Przychodnia doktora M | Autor: Zygmunt Dariusz | On Feb 9, 10:01 am, marek augustynski Zachęcam do wykonania następującego testu teoretycznego. Należy wybrać hehehe. Dobre. Przeciez na tej grupie, od jebnietych "jankow", az sie roi. ZD 3 |
Data: Luty 09 2012 10:07:30 | Temat: Re: Przychodnia doktora M | Autor: JD | On 9 Lut, 16:01, marek augustynski Zachęcam do wykonania następującego testu teoretycznego. Należy wybrać A nie chciałeś dodać: a następnie umieścić jego kopię w internecie i podlinkować na tej grupie? -- Pozdrawiam JD 4 |
Data: Luty 09 2012 20:41:31 | Temat: Re: Przychodnia doktora M | Autor: Janko Muzykant | W dniu 2012-02-09 16:01, marek augustynski pisze: Zachęcam do wykonania następującego testu teoretycznego. Należy wybrać No ale jak się tego nie potrzebuje? (znaczy pozytywnej oceny) :) -- pozdrawia Adam różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam /25% badanych nie wie ile to jest 25%/ 5 |
Data: Luty 10 2012 09:06:34 | Temat: Re: Przychodnia doktora M | Autor: Henry(k) | Dnia Thu, 9 Feb 2012 07:01:30 -0800 (PST), marek augustynski napisał(a): Zachęcam do wykonania następującego testu teoretycznego. Należy wybrać A do czego to ma prowadzić i dlaczego ktoś inny ma to oceniać? Inni mogą ocenić czy moje zdjęcie jest sztuką ale nie to czy jest najlepsze. Pozdrawiam, Henry 6 |
Data: Luty 10 2012 03:19:40 | Temat: Re: Przychodnia doktora M | Autor: Les | A do czego to ma prowadzić i dlaczego ktoś inny ma to oceniać? Inni mogą Witam, może jestem "dziwny" ale robię zdjęcia DLA SIEBIE. Nie interesują mnie opinie innych, a przeważnie te na forach. Pozdrawiam Les 7 |
Data: Luty 11 2012 07:27:23 | Temat: Re: Przychodnia doktora M | Autor: Marcepan | Nie zauważyliście że clou procesu wizualizacji zawiera się w słowie "pomyśleć" ;-) 8 |
Data: Luty 11 2012 08:30:38 | Temat: Re: Przychodnia doktora M | Autor: Henry(k) | Dnia Sat, 11 Feb 2012 07:27:23 +0100, Marcepan napisał(a): Nie zauważyliście że clou procesu wizualizacji zawiera się w słowie Po co myśleć skoro można to zrobić i się przekonać. Ciągłe myślenie co inni pomyślą, bez weryfikacji tego, to chyba nawet ma jakąś nazwę wśród psychiatrów ;-) Pozdrawiam, Henry 9 |
Data: Luty 11 2012 03:27:02 | Temat: Re: Przychodnia doktora M | Autor: i1410 | Dnia 09-02-2012 o 15:01:30 marek augustynski napisał(a): Zachęcam do wykonania następującego testu teoretycznego. Należy wybrać tylko powiedz mi: po co? -- i1410 10 |
Data: Luty 11 2012 03:08:56 | Temat: Re: Przychodnia doktora M | Autor: marek augustynski | Pan Marcepan proszony jest na dalsze badania! 11 |
Data: Luty 17 2012 13:10:32 | Temat: Re: Przychodnia doktora M | Autor: Marek | On 9 Lut, 16:01, marek augustynski Zachęcam do wykonania następującego testu teoretycznego. Należy wybrać Chyba tylko po to, zeby stwierdzic, ilu debili zabierze glos z uwagami malo merytorycznymi, jak rowniez tacy, ktorzy nigdy wlasnego zdjecia nie poddali ocenie innych... 12 |
Data: Luty 17 2012 21:19:16 | Temat: Re: Przychodnia doktora M | Autor: StaM | Marek napisał(a): Chyba tylko po to, zeby stwierdzic, ilu debili zabierze glos... No i po co ten obrazliwy ton? StaM -- Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/ 13 |
Data: Luty 18 2012 01:08:25 | Temat: Re: Przychodnia doktora M | Autor: Mariusz [mr.] |
Chyba tylko po to, zeby stwierdzic, ilu debili zabierze glos... Po prostu chciał zabrać głos. To i zabrał... [mr.] 14 |
Data: Luty 18 2012 12:19:36 | Temat: Re: Przychodnia doktora M | Autor: Marek | On 17 Lut, 22:19, "StaM" wrote: Marek napisał(a): Poczules sie obrazony ? 15 |
Data: Luty 18 2012 21:35:53 | Temat: Re: Przychodnia doktora M | Autor: StaM | Marek napisał(a): Poczules sie obrazony ? Nie. Milego wieczoru StaM -- Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/ 16 |
Data: Luty 17 2012 15:16:42 | Temat: Re: Przychodnia doktora M | Autor: marek augustynski | > Zachęcam do wykonania następującego testu teoretycznego. Należy wybrać Mój tekst ma wyłącznie wartość edukacyjną i wybaczcie słowa, głęboki sens. Czasem jest tak, że odpowiedzi nie mają znaczenia. Możliwe, że odpisujący nie zrozumieli, ty chyba też, ale co ja mam niby z tym począć? Mam tłumaczyć coś czego nie powinno się tłumaczyć? Nawet gdybym zaczął rozmowę i "wyjaśnianie" to co?.. Przepraszam, ale dotarłem do momentu, w którym nie jestem w stanie schodzić poniżej pewnego poziomu. Po prostu mi się nie chce. I tak całe szczęście, dzięki Bogu w którego nie wierzę, nie schamiałem. Szukam ludzi, którzy mnie czegoś nauczą, zgwałcą intelektualnie, wszędzie, nie tylko tu. Ale jest ich coraz mniej. Co mam z tym robić? Serio się pytam. Czy mam już na wieczność chodzić samotnie i robić z siebie pośmiewisko? Przecież wywalam swoje flaki. Z pewnością może się wydawać, że to szaleństwo, czy coś w tym rodzaju. Ale prawda jest taka, że jestem normalny do granic możliwości. Nawet to co teraz piszę o tym świadczy. Możemy pogadać. Nie o mnie, ja jestem tylko agrumentem, podmiotem, w ogóle o problemie. Przecież to ważne. Przewijają się jacyś ludzie, fotografie, coś tam sroś tam i czy ktoś tu się czegoś uczy czy tylko tak, od picu? Ja na tej grupie nauczyłem się ogromnie dużo, od wszystkich, więcej niż od tzw. środowisk. Może wykorzystywałem do tego ludzi, grałem bez zasad, ale chodzi mi o portret, wszelkie jego źródła: psychologię, filozofię, anatomię, sztukę itd. itp. Po prostu jest to dziedzina interdyscyplinarna. Fotografia. Wiem, że niekoniecznie odpowiadam tobie, bo przecież nie o to chodzi. Tak chciałem zagaić. marek 17 |
Data: Luty 18 2012 11:24:20 | Temat: Re: Przychodnia doktora M | Autor: quent | W dniu 2012-02-18 00:16, marek augustynski pisze: Mój tekst ma wyłącznie wartość edukacyjną i wybaczcie słowa, głęboki Przede wszystkim piszesz niejasno, zbyt abstrakcyjnie. Na usenet i ogólnie forach wszelkiej maści trzeba pisać zwięźle i możliwie krótko w związku tym, że pisują tu przeróżne osoby, najczęściej obce dla siebie wzajemnie, nie łapiące naszego, być może, specyficznego sposobu wypowiadania się, myślenia itp. Może znajdzie się jedna, dwie osoby, które po porannym śniadaniu będą miały ochotę na zgłębianie 3. dna Twojego przekazu ale jeśli chcesz być zrozumiany - pisz prosto, do granic możliwości vide "brzytwa Ockhama", to pomaga. -- Q www.elipsa.info 18 |
Data: Luty 18 2012 03:00:35 | Temat: Re: Przychodnia doktora M | Autor: marek augustynski | > Mój tekst ma wyłącznie wartość edukacyjną i wybaczcie słowa, głęboki Masz rację, to jest moja wada. Jednak w tym wypadku tekst był prosty. Jedyne co trzeba było zrobić, to przeczytać zdanie po zdaniu, wyraz po wyrazie i ewentualnie, jeśli taka wola, zastosować się do rady w dokładnie opisany sposób, praktycznie, sam na sam ze swoim zdjęciem. Nie mogę odpowiedzieć na pytanie "Po co?". Ja nikogo nie chce niczego nauczyć, chce tylko, żeby ludzie zaczęli myśleć. To chyba nie są moje słowa, coś mi się zdaje.. Może trudność nie wynika z zawiłości tylko z prostoty? marek 19 |
Data: Luty 18 2012 15:44:53 | Temat: Re: Przychodnia doktora M | Autor: marek augustynski | Kolor czarny przywdziałem. 20 |
Data: Luty 19 2012 17:02:36 | Temat: Re: Przychodnia doktora M | Autor: StaM | marek augustynski napisał(a): Kolor czarny przywdzia=B3em. Fuszerka. 1.Przedostatnia strofa nie konczy sie na ...alem. 2.Rymowanka czasownikow w przeszlym, to latwizna. ;) StaM -- Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/ 21 |
Data: Luty 19 2012 09:40:28 | Temat: Re: Przychodnia doktora M | Autor: marek augustynski | Fuszerka. Na temat poezji nie mam pojęcia. Dzięki. Wydaje mi się, że przedostatnia nie musi być rymowana.. marek 22 |
Data: Luty 20 2012 09:57:03 | Temat: Re: Przychodnia doktora M | Autor: John Smith | W dniu 2012-02-19 18:40, marek augustynski pisze: Fuszerka. Bo Ty jesteś poeta prozą. -- Mirek 23 |
Data: Luty 20 2012 08:43:51 | Temat: Re: Przychodnia doktora M | Autor: marek augustynski | >> Fuszerka. Gdyby jakiś mędrzec opisał Marka jemu samemu w taki sposób, a by ten nabrał do siebie perspektywy, to Marek byłby gigantem. Wrodzony talent został zaprzepaszczony tylko dlatego, że najwidoczniej nikt nie miał na tyle wyobraźni, aby tego dzieciaka uczynić jego własnym narzędziem. Pozostała atrapa intuicyjnego daru, bo człowiek dorosły nie jest w stanie funkcjonować jak małpa. marek 24 |
Data: Luty 20 2012 18:46:06 | Temat: Re: Przychodnia doktora M | Autor: StaM | marek augustynski napisał(a): Nie jestes sam. -- Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/ 25 |
Data: Luty 21 2012 09:23:34 | Temat: Re: Przychodnia doktora M | Autor: John Smith | W dniu 2012-02-20 17:43, marek augustynski pisze: Gdyby jakiś mędrzec opisał Marka jemu samemu w taki sposób, a by ten Raz doszedłszy do tego wniosku tchórzliwie zatrzymasz się w tym bezpiecznym stanie? Przecież do opisu Marka nie potrzeba mędrca, wystarczy iluminowany kretyn. A co dopiero Marek Comógłby. -- Mirek 26 |
Data: Luty 21 2012 05:08:35 | Temat: Re: Przychodnia doktora M | Autor: marek augustynski | > Gdyby jakiś mędrzec opisał Marka jemu samemu w taki sposób, a by ten Marek się nie zatrzyma ale ogarnia mnie paniczny strach na samą myśl o tym. marek 27 |
Data: Luty 21 2012 14:58:45 | Temat: Re: Przychodnia doktora M | Autor: John Smith | W dniu 2012-02-21 14:08, marek augustynski pisze: Gdyby jakiś mędrzec opisał Marka jemu samemu w taki sposób, a by ten Kto Markowi zaszczepił ten strach? Ktoś bez wyobraźni, czy wyobraźnia Marka? -- Mirek 28 |
Data: Luty 21 2012 13:10:34 | Temat: Re: Przychodnia doktora M | Autor: marek augustynski | > Marek się nie zatrzyma ale ogarnia mnie paniczny strach na samą myśl o Zawsze jak z tobą rozmawiam mam poczucie, że jestem głupi. Uwielbiam to. Kilka dni temu pisałem sobie wywiad, wykorzystując też skrawki z grupy. Nie lubię go, nie nadaje się ale co mi tam. On odpowiada na kilka pytań o Marka i jego plemię. Ty je znasz, ale może jeszcze kogoś uszkodzimy. .... Siedzimy naprzeciwko siebie, odległość około metra. Wynajduję źdźbło trawy i trzymając w wyciągniętej ręce umieszczam w kadrze między mną a tobą. Możesz mówić, wiercić się, ale masz patrzeć na tą trawkę, na jej koniuszek. Będę sterował twoimi oczami. Później, gdy już się rozstaniemy, usunę trawkę z kadru. Oszustwo.Nie jedno. Im mocniej źrenica utonie w tęczówce tym bardziej wzrok stanie się nieuchwytny. Im bliżej koloru czarnego będziesz tym większą trudność sprawi ci określenie kierunku spojrzenia. Nie będziesz w stanie powiedzieć czy osoba patrzy dokładnie w obiektyw czy obok. Malarstwo.Masz kolor, pędzel i płótno i tylko od ciebie zależy co z nimi zrobisz. Fotografia to obraz rzeczywistości. Używamy obiektywu, aby na płaskiej powierzchni o wymiarach kilku centymetrów kwadratowych złapać odbicie otaczającego świata. To już jest kopia, więc powinniśmy zrobić wszystko, żeby wynikłe z niej ograniczenia były ostatnimi. Z mojego punktu widzenia fotografia nie oparta o prosty przekaz jest dowodem na brak umiejętności posługiwania się pędzlem. A "fotograficzne mięcho"?Fotografia nie raz wymuszała postrzeganie siebie jako coś materialnego. Była jak piękny przedmiot, mebel, co w gruncie rzeczy przeczyło jej idei, ponieważ fotografia ma głównie wartość dokumentalną. Liczy się więc spojrzenie na świat tego kto ją wykonuje i w tym właśnie dopatrujemy się jej wartości, czegoś wyjątkowego. Ty patrzysz tak, ja patrzę siak i to nas odróżnia. A wszystko to ukazane poprzez jedno medium, fotografię. Sprowadzanie jej do pięknego przedmiotu, czyli wzbogacanie poprzez stylizację, sprawia, że staje się ona czymś na kształt malarstwa, co nieuchronnie wywołuje w niej kompleks. Fotografia jest czystym obrazem rzeczywistości, w tym tkwi jej piękno i siła. Jak głos śpiewającego człowieka. Bez mikrofonu i wzmacniacza. Największa tajemnica?Gdy patrzysz w oczy kobiecie i świat się zatrzymuje. Problemem nie jest możliwość posiadania aparatu w protezie oka, tylko życie z tym. W kościach czuję, że jest tu coś niezdrowego, nie fair. Nawet ty sam patrząc na zdjęcie nie czułbyś tego co czułeś wtedy.Pożądania nie widać. Miłość jest ślepa.Bo nie patrzy oczami. Więc tej metody nie wykorzystasz?Aparat nie ma żadnego wpływu, choć wydaje nam się, że ma, bo dzięki niemu właśnie dostrzegamy problem. To błąd w rozumowaniu wywołuje reakcję, przez którą stajemy się fotografami, a przestajemy być ludźmi. Aparat otwiera oko lecz niestety zamyka umysł. A zatem wszelkie sposoby, tzw. oszustwa, są głupie, a ich celem jest nasze doświadczenie?Uwielbiam z tobą rozmawiać. Są głupie. Używamy ich, aby ostatecznie się od nich uwolnić. Czasem ciężko to zrobić. Traktujemy je jako tajemnicę, której wyjawienia obawiamy się jak ognia. Odnosimy wrażenie, że posiadając coś czego inni nie posiadają będziemy mogli tworzyć coraz to nowsze kopie i staniemy się jedynymi, którzy czerpać będą z tego powodu korzyść. Trzeba podjąć decyzję. Albo żyjesz swoją pracą i wciąż coś odkrywasz albo produkujesz towar. Nazywajmy rzeczy po imieniu. Czy jedno przeczy drugiemu?Przypomina mi się Klaus Kinski. On na każdym kroku powtarzał, że wszystko co robi jest dla pieniędzy. Bo praktycznie tak jest. Coś trzeba jeść, a pieniądze są realnie istniejącą wartością. Problem sztuki nie polega jednak na myśleniu o pieniądzach, tylko na przemilczaniu tego. Sztuką jest powiedzieć wprost, że jesteś kurwą wystawioną na sprzedaż. Więc albo idziesz na całość albo mamisz ludzi. Kinski powiedział: "To jest fałsz, te rozmowy, kłamstwo. I rzecz nie w tym, że to takie straszne, ale że takie nudne." Jaka jest różnica między laikiem a wtajemniczonym?Laik robi pamiątkowe zdjęcia. Powiedz mu, żeby zastanowił się nad "fotografią" i zaczął "tworzyć". Wiesz ile czasu potrzeba na przejście z punktu zero do zero? Raz skażony stajesz się upiorem, krwiopijczym wampirem, który chodzi i zaraża innych swoją nieśmiertelną chorobą. Miej duszę rozpiętą na niebie, ale bądź człowiekiem. Wchodząc na ścieżkę wiedzy przyjmujesz, że możesz z niej nie wyjść?Nie każdy jest stworzony do tego co inni i w końcu powinieneś przyjąć to jako stan naturalny. Wyjątkowość nie może opierać się o pomysł. To się nazywa styl. Może być np. twój własny, niepowtarzalny.Nie. To się nazywa produkcja taśmowa. Mój własny styl to moja nieświadomość. Dlatego też powrót do bycia człowiekiem jest pełnym powrotem do stada, ze wszystkimi konsekwencjami. Człowiek to zwierzę stadne. Jeśli jest coś co mnie z niego wyróżnia musi pozostać nieuświadomione. Dokopanie się do siebie oznacza koniec, "skalę talentu". Niepowtarzalny Styl jest zjawiskiem pierwotnym i nie merytorycznym. Duch artysty to medium. Co z widzami, co z ich oceną?Chcesz odnieść sukces, podobać się. O czym tu gadać? Zaprzeczanie temu jest okłamywaniem siebie. Ja mówię tylko, żebyś nie szpanował. Jeśli wiesz, że posiadasz coś w czego posiadanie i ja mogę wejść, to nie mów mi, że jesteś taki wyjątkowy. Co z edukacją? Ludzie muszą się jakoś uczyć.Edukowanie innych jest trudnym wyzwaniem. Musi być oparte o świadome nauczanie głupot. Nie możesz młodemu człowiekowi wygarnąć prosto z mostu. Powinieneś mu dawkować, powoli wprowadzać w najróżniejsze kretyństwa. Gdybyś mu tak przysolił z grubej rury uczyniłbyś z niego karykaturę. Chciałbyś żeby ile kosztowały twoje zdjęcia?Jak najwięcej. Ale zostawmy to i załóżmy teoretyczną sytuację. Jesteś ze sobą szczery, albo starasz się. Próbujesz obnażyć swoje nieumiejętności, wszelkie absurdy jakie odkrywasz w badamy medium, te pokusy niesione przez fotografię, aby pokazywała jakie masz oko, itd. itp. Udało ci się zrobić coś co jest czyste i bezpretensjonalne. Pokazałeś uśmiech człowieka. Nie wizerunek tej lub owej osoby ale urywek życia każdego z nas, na widok którego na mojej twarzy również zagości uśmiech. A czy nie boisz się?Ja się nie boję, ja się umieram ze strachu. Każda rzecz jaką wykonałem, do czego także zalicza się ta wypowiedź, wywołuje we mnie olbrzymie obawy. Jeśli komuś się wydaje, że taka czy inna twórczość może być wykonywana, a następnie wypuszczana w świat lekką ręką i bezpiecznie, to jest on w ciężkim błędzie. Nie ma sztuki bez strachu. Nie ja to wymyślam ale pod tym się podpisuję. Co to jest artysta?Śmiertelnie chore dziecko. Pomimo młodego wieku jest tak zawstydzająco mądre. Wie, że są rzeczy ważne i nic nie ważne. Dlaczego taki jesteś?Obcowałem z wiedzącymi wszystko. Ludzie ci posiadają wyobraźnię tak wielką jak to co już istnieje. Nazywam ich Augustyńskimi. Po świecie chodzą miliony Augustyńskich, a należą oni do plemienia krytyków. Moja obecność jest odpowiedzią na to szambo, zwykłym odruchem wymiotnym. Nie chcę być człowiekiem, który nie jest w stanie wydusić jednego własnego zdania. Myślisz, że coś powiedziałeś?Robię fotografię, która ma to w nosie. Więc kto to kupi?Żydzi ode mnie za marne grosze, ty od nich za ciężkie miliony. marek |