Pytanie do jezdzacych i do lokalesow.
Gdzie turysta-automobilista moze zatrzymac sie na Podlasiu i Mazurach, zeby
zjesc cos zmacznego i najlepiej lokalnego w ludzkiej cenie?
Przy okazji ostatnich pobytow w tamtych regionach zauwazylem cos
niepokojacego - na Podlasiu trafialem albo na zajazdy rodem z PRL i zarciem
na poziomie garkuchni, albo na restauracje z cenami, ktore w Krakowie czy
Warszawie bylyby uznane za wysokie. Nic posrodku.
Na Mazurach z kolei jest sporo knajp serwujacych ryby, ale ceny to Krakow x
2. Knajpke z niezla lokalna kuchnia, gdzie ceny nie sugerowaly, ze jest
otwarta wylacznie w sezonie i wylacznie dla turystow, znalazlem jedna.
Polecicie cos?
--
//\/\aciek
docktor(a)poczta.onet.pl
2 |
Data: Lipiec 28 2015 18:30:34 |
Temat: Re: Przydrożne żarcie - Podlasie i Mazury |
Autor: .B:artek. |
W dniu 27 lip 2015 o 17:44, Maciek pisze:
Pytanie do jezdzacych i do lokalesow.
Gdzie turysta-automobilista moze zatrzymac sie na Podlasiu i Mazurach, zeby
zjesc cos zmacznego i najlepiej lokalnego w ludzkiej cenie?
Przy okazji ostatnich pobytow w tamtych regionach zauwazylem cos
niepokojacego - na Podlasiu trafialem albo na zajazdy rodem z PRL i zarciem
na poziomie garkuchni, albo na restauracje z cenami, ktore w Krakowie czy
Warszawie bylyby uznane za wysokie. Nic posrodku.
Na Mazurach z kolei jest sporo knajp serwujacych ryby, ale ceny to Krakow x
2. Knajpke z niezla lokalna kuchnia, gdzie ceny nie sugerowaly, ze jest
otwarta wylacznie w sezonie i wylacznie dla turystow, znalazlem jedna.
Polecicie cos?
Na pewno restauracja Retro na przedmieĹciach Ĺomży. OsobiĹcie byłem 2 lata temu i było zacnie. Po szybkim szukaniu w Googlu (retro Ĺomża) widzÄ, że trzymajÄ
poziom.
--
..B:artek.
|