Witam,

Nie wie ktos czy istnieja przepisy regulujace jasnosc reklam ustawianych przy drogach?

Wracajac z pracy mijam bowiem jedna z takich reklam (Krakow, kolo Solvayu na Zakopianskiej). Ekran jest bardzo jasny, nawet za jasny. Nie wiem jakie wrazenie maja inni kierowcy, ale wg mnie roprasza on uwage i w deszczowy dzien mrugajaca zawartosc. odblaski z mokrej jezdni i karoserii samochodow bardzo przeszkadzaja w prowadzeniu.

Poniewaz na ogol prawo w Polsce nie nadaza za rzeczywistoscia, nie zdziwilbym sie gdyby nie bylo zadnych regulacji w tej materii. Do kogo jednak mozna sie zwrocic?

On Tue, 27 Oct 2009 16:14:04 +0100,  Mikolaj Rydzewski wrote:

Poniewaz na ogol prawo w Polsce nie nadaza za rzeczywistoscia, nie
zdziwilbym sie gdyby nie bylo zadnych regulacji w tej materii. Do kogo
jednak mozna sie zwrocic?

A on przy drodze czy u chlopa na podworku ?

Na reklamy w pasie drogowym jakies zezwolenia trzeba, na podworku
mysle ze zadne.

Ale moze pomoze pismo z _prosba_ do zarzadu drogi czy wlasciciela.

J.

"J.F."  wrote in message

A on przy drodze czy u chlopa na podworku ?

nie ma znaczenia, generalnie musi byc zezwolenie, nawet jakby wisial na chopa domu, bo pomijam ze slupy trzeba wkopac i to juz jest budowa. ale nawet zawiesznie takiej reklamy na domu chlopa wymaga zezwolen, kwestia jest taka ze nikt nie sprawdza jakie tresci beda wywieszane tylko odelglosci od okien, widocznosci i takie tam bzdury...
pisac do powiatowego inspektora nadzoru jezeli taka instytucja jeszcze istnieje

--
Pozdrawiam
V.I.K.I.N.G.: Vigilant Individual Keen on Infiltration
and Nocturnal Gratification
ICQ: 50985493 GG: 14408

Uzytkownik "Viking"  napisal w wiadomosci

nie ma znaczenia, generalnie musi byc zezwolenie, nawet jakby wisial na
chopa domu, bo pomijam ze slupy trzeba wkopac i to juz jest budowa. ale
nawet zawiesznie takiej reklamy na domu chlopa wymaga zezwolen, kwestia

jest

taka ze nikt nie sprawdza jakie tresci beda wywieszane tylko odelglosci od
okien, widocznosci i takie tam bzdury...
pisac do powiatowego inspektora nadzoru jezeli taka instytucja jeszcze
istnieje

Niestety ludzie ucza sie historii i pamietaja o Michale Drzymale a
konkretnie o jego wozie. Przynajmniej w Poznaniu wiele reklam, nie tylko
migajacych, jest na przyczepie a wtedy to nie jest budowa.

--
Pozdrawiam
Pawel /pebro/

"pebro"  wrote in message

Niestety ludzie ucza sie historii i pamietaja o Michale Drzymale a
konkretnie o jego wozie. Przynajmniej w Poznaniu wiele reklam, nie tylko
migajacych, jest na przyczepie a wtedy to nie jest budowa.

ale ustawienie takiej przyczepy w konkretnym miejscu tak samo musi byc uzgodnione z zarzadca drog, nie musi byc wydane zezwolenie z urzedu miasta, ale zarzadca musi dac zezwolenie wiec w takim przypadku piszemy do zarzadcy drogi

--
Pozdrawiam
V.I.K.I.N.G.: Vigilant Individual Keen on Infiltration
and Nocturnal Gratification
ICQ: 50985493 GG: 14408

Dnia pięknego Tue, 27 Oct 2009 17:30:27 +0000, osobnik zwany Viking
wystukał:

"pebro"  wrote in message

Niestety ludzie ucza sie historii i pamietaja o Michale Drzymale a
konkretnie o jego wozie. Przynajmniej w Poznaniu wiele reklam, nie
tylko migajacych, jest na przyczepie a wtedy to nie jest budowa.

ale ustawienie takiej przyczepy w konkretnym miejscu tak samo musi byc
uzgodnione z zarzadca drog, nie musi byc wydane zezwolenie z urzedu
miasta, ale zarzadca musi dac zezwolenie wiec w takim przypadku piszemy
do zarzadcy drogi

uzgadniasz z zarządcą drogi każdorazowe parkowanie?



--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

"masti"  wrote in message

uzgadniasz z zarządcą drogi każdorazowe parkowanie?

to nie jest parkowanie

--
Pozdrawiam
V.I.K.I.N.G.: Vigilant Individual Keen on Infiltration
and Nocturnal Gratification
ICQ: 50985493 GG: 14408

Dnia pięknego Tue, 27 Oct 2009 19:54:01 +0000, osobnik zwany Viking
wystukał:

"masti"  wrote in message

uzgadniasz z zarządcą drogi każdorazowe parkowanie?

to nie jest parkowanie

a co?



--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

"masti"  wrote in message

a co?

no jezeli ktos stawia przyczepe reklamowa to sie reklamuje, czy nie?
musi sie zapytac zarzadcy drogi czy moze w danym miejscu ja postawic, no chyba ze ja postawi na miejscu do tego przeznaczonym, czyli parkingu

--
Pozdrawiam
V.I.K.I.N.G.: Vigilant Individual Keen on Infiltration
and Nocturnal Gratification
ICQ: 50985493 GG: 14408

Dnia pięknego Tue, 27 Oct 2009 20:54:47 +0000, osobnik zwany Viking
wystukał:

"masti"  wrote in message

a co?

no jezeli ktos stawia przyczepe reklamowa to sie reklamuje, czy nie?
musi sie zapytac zarzadcy drogi czy moze w danym miejscu ja postawic, no
chyba ze ja postawi na miejscu do tego przeznaczonym, czyli parkingu

ależ on się nie reklamuje tylko zaparkował. Ktoś zabrania parkować
tydzień czy dwa?



--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

"masti"  wrote in message

ależ on się nie reklamuje tylko zaparkował. Ktoś zabrania parkować
tydzień czy dwa?

ale jak zaparkuje na miejscu do tego przeznaczonym to nie jest uciazliwoscia dla nikogo prawda?
a zdaje sie z emowimy o reklamach ktore wkurwiaja kierowcow czy nie?
bo ja mam w dupie przyczepke zaparkowana na parkingu, ale jezeli przyczepka stoi na trawniku przy skrzyzowaniu to juz nie do konca, trzeba sie zapytac wlasciciela trawnika czy moge a zarzadcy drgoi czy nie bede przeszkadzal

--
Pozdrawiam
V.I.K.I.N.G.: Vigilant Individual Keen on Infiltration
and Nocturnal Gratification
ICQ: 50985493 GG: 14408

Dnia pięknego Tue, 27 Oct 2009 21:42:06 +0000, osobnik zwany Viking
wystukał:

"masti"  wrote in message

ależ on się nie reklamuje tylko zaparkował. Ktoś zabrania parkować
tydzień czy dwa?

ale jak zaparkuje na miejscu do tego przeznaczonym to nie jest
uciazliwoscia dla nikogo prawda?

waląc agresywną reklamą naokoło?




--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

"masti"  wrote in message

waląc agresywną reklamą naokoło?

chyba nie rozumiem problemu, chcesz mi powiedziec ze na przyczepie jest telebim wielkosci 15 na 5 m?

--
Pozdrawiam
V.I.K.I.N.G.: Vigilant Individual Keen on Infiltration
and Nocturnal Gratification
ICQ: 50985493 GG: 14408

Użytkownik "Viking"  napisał w wiadomości

"masti"  wrote in message

> waląc agresywną reklamą naokoło?

chyba nie rozumiem problemu, chcesz mi powiedziec ze na przyczepie jest
telebim wielkosci 15 na 5 m?

Na pewno nie rozumiesz, ale w innym miejscu
Ktoś wali reklamę na przyczepce lub na Trabancie:)
 "Głosuj na Kazimierza Kowalskiego - najlepszy prezydent"
i ustawia na drodze, gdzie nie jest przeszkodą a jest dobrze widoczny
i parkuje dwa - trzy tygodnie.
I kto tego zabroni?
A jeżeli, to daj podstawę, bo widzę taka reklamę i irytuje mnie;)

Artur(m)

"Artur(m)"  wrote in message

Na pewno nie rozumiesz, ale w innym miejscu
Ktoś wali reklamę na przyczepce lub na Trabancie:)
"Głosuj na Kazimierza Kowalskiego - najlepszy prezydent"
i ustawia na drodze, gdzie nie jest przeszkodą a jest dobrze widoczny
i parkuje dwa - trzy tygodnie.
I kto tego zabroni?
A jeżeli, to daj podstawę, bo widzę taka reklamę i irytuje mnie;)

no dobrze ale co innego reklama irytujaca ciebie a co innego reklama narazajaca bezpieczenstwo, zdaje sie ze mowilismy o reklamie ktora jest niebezpieczna dla uzytkownikow drog? chyba ze mi wykazesz zagrozenia wyplywajace z plakatu na trabancie ew przyczepie zaparkowanej w przeznaczonym do tego miejscu?

--
Pozdrawiam
V.I.K.I.N.G.: Vigilant Individual Keen on Infiltration
and Nocturnal Gratification
ICQ: 50985493 GG: 14408

Użytkownik "Viking"  napisał w wiadomości

> i parkuje dwa - trzy tygodnie.
> I kto tego zabroni?
> A jeżeli, to daj podstawę, bo widzę taka reklamę i irytuje mnie;)

no dobrze ale co innego reklama irytujaca ciebie a co innego reklama
narazajaca bezpieczenstwo, zdaje sie ze mowilismy o reklamie ktora jest
niebezpieczna dla uzytkownikow drog?

Ale zwróć uwagę że samo irytowanie (sytuacja emocjonalna "nie do
określenia")
jest również zagrożeniem na drodze.

Oczywiście "błyskająca" przy drodze nie tylko irytuje, ale "dynamicznie"
 odwraca uwagę, co już jest niebezpieczne realnie.

chyba ze mi wykażesz zagrożenia
wyplywajace z plakatu na trabancie ew przyczepie zaparkowanej w
przeznaczonym do tego miejscu?

Naga babka naklejona na trabancie;) Może być?


Artur(m)

"Artur(m)"  wrote in message

no dobrze ale co innego reklama irytujaca ciebie a co innego reklama
narazajaca bezpieczenstwo, zdaje sie ze mowilismy o reklamie ktora jest
niebezpieczna dla uzytkownikow drog?

Ale zwróć uwagę że samo irytowanie (sytuacja emocjonalna "nie do
określenia")
jest również zagrożeniem na drodze.

Oczywiście "błyskająca" przy drodze nie tylko irytuje, ale "dynamicznie"
odwraca uwagę, co już jest niebezpieczne realnie.

chyba ze mi wykażesz zagrożenia
wyplywajace z plakatu na trabancie ew przyczepie zaparkowanej w
przeznaczonym do tego miejscu?

Naga babka naklejona na trabancie;) Może być?

przenieslismy rzeczowa dyskusje w cyrk monthy pytona? to ja EOD

--
Pozdrawiam
V.I.K.I.N.G.: Vigilant Individual Keen on Infiltration
and Nocturnal Gratification
ICQ: 50985493 GG: 14408

On Wed, 28 Oct 2009 08:48:08 +0100,  Artur(m) wrote:

Na pewno nie rozumiesz, ale w innym miejscu
Ktoś wali reklamę na przyczepce lub na Trabancie:)
"Głosuj na Kazimierza Kowalskiego - najlepszy prezydent"
i ustawia na drodze, gdzie nie jest przeszkodą a jest dobrze widoczny
i parkuje dwa - trzy tygodnie.
I kto tego zabroni?
A jeżeli, to daj podstawę, bo widzę taka reklamę i irytuje mnie;)

Malujesz pasy i dzwonisz po Strasz  :-)

J.

Viking pisze:

"pebro"  wrote in message

Niestety ludzie ucza sie historii i pamietaja o Michale Drzymale a
konkretnie o jego wozie. Przynajmniej w Poznaniu wiele reklam, nie tylko
migajacych, jest na przyczepie a wtedy to nie jest budowa.

ale ustawienie takiej przyczepy w konkretnym miejscu tak samo musi byc uzgodnione z zarzadca drog, nie musi byc wydane zezwolenie z urzedu miasta, ale zarzadca musi dac zezwolenie wiec w takim przypadku piszemy do zarzadcy drogi

Przyczepa jest zaparkowana przeciez a ze na najblizsze 10 lat :)

"Jan Strybyszewski"  wrote in message

Przyczepa jest zaparkowana przeciez a ze na najblizsze 10 lat :)

no to w takim razie jak zaparkowana przyczepa w miejscu do tego przeznaczonym stwarza zagrozenie dla uzytkownikow drog?

--
Pozdrawiam
V.I.K.I.N.G.: Vigilant Individual Keen on Infiltration
and Nocturnal Gratification
ICQ: 50985493 GG: 14408

Viking pisze:

"Jan Strybyszewski"  wrote in message

Przyczepa jest zaparkowana przeciez a ze na najblizsze 10 lat :)

no to w takim razie jak zaparkowana przyczepa w miejscu do tego przeznaczonym stwarza zagrozenie dla uzytkownikow drog?

Bo swieci gada i blyska ?  A jak na DK bedzie stala taka na poboczu i strzelala fajewerkami to nie bedzie zagrazala ?

"Jan Strybyszewski"  wrote in message

Bo swieci gada i blyska ?  A jak na DK bedzie stala taka na poboczu i strzelala fajewerkami to nie bedzie zagrazala ?

na DK nie bedzie zaparkowana w miejscu do tego przeznaczonym i bedzie wymagane zezwolenie wlasiciela gruntu, o ile to bedzie bamber to zaden problem oraz zarzadcy DK, chyba ze stoi na tyle daleko ze zarzadca DK nie ma nic do tego ale wtedy tez jej swiecenie uzytkownikowi DK nie przeszkadza, gadania nie slyszy, a fajerwerki nie dolatuja do DK

--
Pozdrawiam
V.I.K.I.N.G.: Vigilant Individual Keen on Infiltration
and Nocturnal Gratification
ICQ: 50985493 GG: 14408

Uzytkownik "J.F."  napisal w wiadomosci

On Tue, 27 Oct 2009 16:14:04 +0100,  Mikolaj Rydzewski wrote:

Poniewaz na ogol prawo w Polsce nie nadaza za rzeczywistoscia, nie
zdziwilbym sie gdyby nie bylo zadnych regulacji w tej materii. Do kogo
jednak mozna sie zwrocic?

A on przy drodze czy u chlopa na podworku ?

Wlasciciela Cepelii? :-))) w tym przypadku mysle o eklamie przy  rondzie
Dmowskiego w W-wie. Koszmar

Na reklamy w pasie drogowym jakies zezwolenia trzeba, na podworku
mysle ze zadne.

Jestem ciekawa przepisow, ktore to reguluja. I mysle, ze bym mocno walczyla,
gdybym z powodu tej ilosci oslepiajacych lux'ow doprowadzila do stluczki.
A co, to oni mnie oslepili...

Malgosia

Malgorzata K. pisze:

Jestem ciekawa przepisow, ktore to reguluja. I mysle, ze bym mocno walczyla,
gdybym z powodu tej ilosci oslepiajacych lux'ow doprowadzila do stluczki.
A co, to oni mnie oslepili...

A ja jednak myślę, i mam nadzieję, że nie. Bo owszem, denerwuje to strasznie, i może się przyczynić do gorszego widzenia, ale równie dobrze zachodzące słońce może razić, i co, wtedy słońce będziesz oskarżać, i walczyć o odszkodowanie? :)
Mimo wszystko uważam, że nie powinna być to okoliczność łagodząca.


--
Pozdrawiam serdecznie,
Mariusz [marjan] Morycz
(e-mail bez cyferek)
Fiat Punto mk1 '99 + Uniden 520 + President Indiana
PMS+PJ-S+PM-WP+:+X++L+B++M+Z++T-W-CB++

Mikolaj Rydzewski pisze:

Witam,

Nie wie ktos czy istnieja przepisy regulujace jasnosc reklam ustawianych przy drogach?

Wracajac z pracy mijam bowiem jedna z takich reklam (Krakow, kolo Solvayu na Zakopianskiej). Ekran jest bardzo jasny, nawet za jasny. Nie wiem jakie wrazenie maja inni kierowcy, ale wg mnie roprasza on uwage i w deszczowy dzien mrugajaca zawartosc. odblaski z mokrej jezdni i karoserii samochodow bardzo przeszkadzaja w prowadzeniu.

Podobne odczucia mam na Alejach Słowackiego w stronę Mickiewicza (zaraz po zjeździe z wiaduktu). Oczywiście, równie dobrze powiedzieć można, że słońce razi czy wiele innych rzeczy, ale po co dodatkowo męczyć kierowców taką oczojebną reklamą?
(tak, tak, wiem po co.. for money)


--
Pozdrawiam serdecznie,
Mariusz [marjan] Morycz
(e-mail bez cyferek)
Fiat Punto mk1 '99 + Uniden 520 + President Indiana
PMS+PJ-S+PM-WP+:+X++L+B++M+Z++T-W-CB++

Użytkownik "marjan"  napisał w wiadomości

Podobne odczucia mam na Alejach Słowackiego w stronę Mickiewicza (zaraz po
zjeździe z wiaduktu). Oczywiście, równie dobrze powiedzieć można, że
słońce razi czy wiele innych rzeczy, ale po co dodatkowo męczyć kierowców
taką oczojebną reklamą?
(tak, tak, wiem po co.. for money)

Wlasnie o tym samym punkcie mialem pisac. Ten ekran wkurza mnie jak malo co
na drogach. Jebie po oczach konkretnie.

Uzytkownik "Mikolaj Rydzewski"  napisal w wiadomosci

Witam,

Nie wie ktos czy istnieja przepisy regulujace jasnosc reklam ustawianych przy drogach?

Wracajac z pracy mijam bowiem jedna z takich reklam (Krakow, kolo Solvayu na Zakopianskiej). Ekran jest bardzo jasny, nawet za jasny. Nie wiem jakie wrazenie maja inni kierowcy, ale wg mnie roprasza on uwage i w deszczowy dzien mrugajaca zawartosc. odblaski z mokrej jezdni i karoserii samochodow bardzo przeszkadzaja w prowadzeniu.
Poniewaz na ogol prawo w Polsce nie nadaza za rzeczywistoscia, nie zdziwilbym sie gdyby nie bylo zadnych regulacji w tej materii. Do kogo jednak mozna sie zwrocic?

Ostatnio podawali w tv, ze lokalnie ktos sie za te reklamy wzial. Tepic tych oszustów i naciagaczy a z popwodu takiej nahalnosci szczególnie.
neelix

Dnia Tue, 27 Oct 2009 17:08:10 +0100, neelix napisał(a):

Ostatnio podawali w tv, ze lokalnie ktos sie za te reklamy wzial.

Tzn?

nahalnosci

Nachalnosci.

A migajace gowno przy drodze to wola o pomste do nieba.

--
Jaroslaw "jaros" Berezowski

Użytkownik "Jaroslaw Berezowski"  napisał w wiadomości

Dnia Tue, 27 Oct 2009 17:08:10 +0100, neelix napisał(a):

Ostatnio podawali w tv, ze lokalnie ktos sie za te reklamy wzial.

Tzn?

nahalnosci

Nachalnosci.

Stara klawiatura. Szybko piszę. Czasem coś nie wskoczy. :-)

A migajace gowno przy drodze to wola o pomste do nieba.

Woła. Mijam takie. Widać z kilometra.
neelix

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Nie wie ktos czy istnieja przepisy regulujace jasnosc reklam ustawianych
przy drogach?

Wracajac z pracy mijam bowiem jedna z takich reklam (Krakow, kolo
Solvayu na Zakopianskiej). Ekran jest bardzo jasny, nawet za jasny. Nie
wiem jakie wrazenie maja inni kierowcy, ale wg mnie roprasza on uwage i
w deszczowy dzien mrugajaca zawartosc. odblaski z mokrej jezdni i
karoserii samochodow bardzo przeszkadzaja w prowadzeniu.

Poniewaz na ogol prawo w Polsce nie nadaza za rzeczywistoscia, nie
zdziwilbym sie gdyby nie bylo zadnych regulacji w tej materii. Do kogo
jednak mozna sie zwrocic?

IMO sa zdecydowanie za jasne.
W Poznaniu jedna taka (kolo Starego Browaru) chyba wlasnie z tego powodu
usuneli.

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Tomasz Waszczynski: "Ja się zastanawia, czy czekoladki z alkoholem
można jeść w miejscu publicznym ;-)"
DooMiniK: "A alkohol w czekoladkach czy w butelce obok? ;]"

Mikolaj Rydzewski pisze:

Witam,

Nie wie ktos czy istnieja przepisy regulujace jasnosc reklam ustawianych przy drogach?

Nie jestem prawnikiem, ale moze art. 174 K.K. mialby zastosowanie

Art. 174. § 1. Kto sprowadza bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym,
podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
§ 2. Jeżeli sprawca działa nieumyślnie,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

Ale to juz trzeba by sie spytac na p.s.prawo.

Nie wie ktos czy istnieja przepisy regulujace jasnosc reklam ustawianych
przy drogach?

Wracajac z pracy mijam bowiem jedna z takich reklam (Krakow, kolo Solvayu na Zakopianskiej). Ekran jest bardzo jasny, nawet za jasny. Nie wiem jakie wrazenie maja inni kierowcy, ale wg mnie roprasza on uwage i w deszczowy dzien mrugajaca zawartosc. odblaski z mokrej jezdni i karoserii samochodow bardzo przeszkadzaja w prowadzeniu.

na ta sama reklame zwrócilem uwage, kolejna podobna pod wzgl. jasnosci jest na skrzyzowaniu Wielickiej, Nowohuckiej i Powstanców, w nocy toto swieci jasniej niz latarnie :/
brat