Witam,

Patrzę na ceny światłomierzy i oczom nie wierzę. Poziom cenowy tak prostego urządzenia jest porażający. Cena nawet kilkuset a już N tysięcy zł nie jest w najmniejszym stopniu adekwatna do tego co w tym urządzeniu siedzi. W związku z tym mam pytanie do Was: jak sobie radzicie z błyskowym oświetleniem studyjnym?  Bez światłomierza praca wydaje mi się doć kłopotliwa. Milion zdjęć próbnych trzeba wykonywać. A może są jakieś sztuczki na uproszczenie pracy z wykorzystaniem światłomierza w body aparatu?

Swoją drogą nie rozumiem czemu w firmware nie ma funkcji "światłomierz błyskowy". Raczej nie ma przeciwwskazań technicznych aby udostępnić taką funkcję.

--

Pozdrawiam
Marek

W dniu 24.02.2013 19:27, Marek pisze:

Witam,

Patrzę na ceny światłomierzy i oczom nie wierzę. Poziom cenowy tak
prostego urządzenia jest porażający. Cena nawet kilkuset a już N tysięcy
zł nie jest w najmniejszym stopniu adekwatna do tego co w tym urządzeniu
siedzi. W związku z tym mam pytanie do Was: jak sobie radzicie z
błyskowym oświetleniem studyjnym?

Napisze tak: Przymierzam się do pracy w studio i myślę o Sekonicu 758 z modułem sterującym bezprzewodowo aparatem i lampami. Jego cena - 2000 złotych plus moduł sterujący do środka przy cenach innego sprzętu foto jest do przyjęcia, zwłaszcza że jest zamiennik modułu który radzi sobie z lampami i wyzwalaczami radiowymi Yongnuo 560III a nei tylko z PocketWizardem. To, że kazdy markowy fotograt jest przepłacony około dwukrotnie (nie dotyczy Leicy i Hassela) to inna sprawa... No ale sprzedawca żąda - klient płaci. A skoro klient płaci to znaczy, że cena jest OK.

W dniu 2013-02-24 20:02, Andrzej Zbierzchowski pisze:

Napisze tak: Przymierzam się do pracy w studio i myślę o Sekonicu 758 z
modułem sterującym bezprzewodowo aparatem i lampami. Jego cena - 2000
złotych plus moduł sterujący do środka przy cenach innego sprzętu foto
jest do przyjęcia, zwłaszcza że jest zamiennik modułu który radzi sobie
z lampami i wyzwalaczami radiowymi Yongnuo 560III a nei tylko z
PocketWizardem. To, że kazdy markowy fotograt jest przepłacony około
dwukrotnie (nie dotyczy Leicy i Hassela) to inna sprawa... No ale
sprzedawca żąda - klient płaci. A skoro klient płaci to znaczy, że cena
jest OK.

A czy radzi sobie z lampami tak, że zdalnie ustawia ich parametry tak jak to potrafią robić zwykłe piloty/wyzwalacze do lamp? Zapewne nie więc skakanie po drabinie pozostanie. Tak więc będzie to rodzaj protezy pod względem ergonomii a nie funkcjonalne rozwiązanie. Zgodziłbym się na cenę 2k zł za rozwiązanie systemowe czyli również za know how. Sądzę, że poziom przepłacenia za taką banalną zabawkę jest na poziomie 500% lub więcej. Nawet informatyk nie miał specjalnie dużo do oprogramowania. Wiem, że na klientach można sobie odbić lecz nie o to chodzi. Mentalnie nie godzę się na nieuzasadnione zdzierstwo.

--

Pozdrawiam
Marek

W dniu 2013-02-24 20:47, Marek pisze:

A czy radzi sobie z lampami tak, że zdalnie ustawia ich parametry tak
jak to potrafią robić zwykłe piloty/wyzwalacze do lamp? Zapewne nie więc
skakanie po drabinie pozostanie. Tak więc będzie to rodzaj protezy pod
względem ergonomii a nie funkcjonalne rozwiązanie. Zgodziłbym się na
cenę 2k zł za rozwiązanie systemowe czyli również za know how. Sądzę, że
poziom przepłacenia za taką banalną zabawkę jest na poziomie 500% lub
więcej. Nawet informatyk nie miał specjalnie dużo do oprogramowania.
Wiem, że na klientach można sobie odbić lecz nie o to chodzi. Mentalnie
nie godzę się na nieuzasadnione zdzierstwo.

Z tego co mi wiadomo radzi sobie, tj. przesyła parametry ekspozycji do body i lamp (przynajmniej z pocketwizardem) ale własnych doswiadczeń nie posiadam, opieram sie na tym co mowią bo sam szukam. Jakbys gdzies natrafił na mozliwość pobawienai się to napisz mini-recenzję, jak mnie coś takiego sie uda też skrobnę. Co do nieuzasadnionego zdzierstwa - cóż. Kazdy grabi do siebie :)

--
Pozdrawiam!
Andrzej Zbierzchowski

"Wady wielkich ludzi są pociechą matołów"

W dniu 2013-02-24 21:16, Andrzej Zbierzchowski pisze:

Z tego co mi wiadomo radzi sobie, tj. przesyła parametry ekspozycji do
body i lamp (przynajmniej z pocketwizardem) ale własnych doswiadczeń nie
posiadam, opieram sie na tym co mowią bo sam szukam. Jakbys gdzies
natrafił na mozliwość pobawienai się to napisz mini-recenzję, jak mnie
coś takiego sie uda też skrobnę.

Postaram się w tygodniu pogadać ze specem w tej branży. Jeśli będzie coś wiedział na temat w/w, to napiszę.


--

Pozdrawiam
Marek

Andrzej Zbierzchowski wrote:

W dniu 24.02.2013 19:27, Marek pisze:

Witam,

Patrzę na ceny światłomierzy i oczom nie wierzę. Poziom cenowy tak
prostego urządzenia jest porażający. Cena nawet kilkuset a już N
tysięcy zł nie jest w najmniejszym stopniu adekwatna do tego co w
tym urządzeniu siedzi. W związku z tym mam pytanie do Was: jak sobie
radzicie z błyskowym oświetleniem studyjnym?

Napisze tak: Przymierzam się do pracy w studio i myślę o Sekonicu 758
z modułem sterującym bezprzewodowo aparatem i lampami. Jego cena -
2000 złotych plus moduł sterujący do środka przy cenach innego
sprzętu foto jest do przyjęcia, zwłaszcza że jest zamiennik modułu
który radzi sobie z lampami i wyzwalaczami radiowymi Yongnuo 560III a
nei tylko z PocketWizardem. To, że kazdy markowy fotograt jest
przepłacony około dwukrotnie (nie dotyczy Leicy i Hassela) to inna
sprawa... No ale sprzedawca żąda - klient płaci. A skoro klient płaci
to znaczy, że cena jest OK.

hm...

nie jesteś zawodowym fotografem

masz duzo zleceń studyjnych, takich wysoko płatnych?

chyba nie.  na diabła ci Sekonic 758 za 2400 złotych?

Jeśli czujesz parcie to kup sobie najtańśzy światłomierz do swiatła błyskowego.

I tak będzie leżał w torbie, bo bardzo szybko sie nauczysz ustawiac światło na oko i szybko skontrolowac co wychodzi na ekranie lustrzanki czy bez lusterkowca. Pisze to z własnej praktyki, miałem światłomierz i praktycznie go nie używałem.

Do amatorskiej a nawet do podstawowej zawodowej zabawy światłomierz jest zbednym gadzetem.


chyab ze masz dużo kasy i lubisz zabawki...

W dniu 2013-02-24 22:12, Marek Dyjor pisze:

hm...

nie jesteś zawodowym fotografem

masz duzo zleceń studyjnych, takich wysoko płatnych?

chyba nie.  na diabła ci Sekonic 758 za 2400 złotych?

Patrzę od innej strony: zwykły fotoelement + procesorek z softem na poziomie pilota RTV nie uzasadnia ceny. Obojętne kto to kupuje i jak ma zasobny portfel, to jest to przegięcie ze strony producenta / sprzedawcy.

Jeśli czujesz parcie to kup sobie najtańśzy światłomierz do swiatła
błyskowego.

Jaki to mógłby być? Na Allegro patrzałem na zakres cenowy, to nie widziałem (przynajmniej w/g opisów przeznaczenia) aby takowe kosztowały mniej niż ok 700zł (warte są góra 100zł i to z dużym zyskiem - dorzucę od siebie).

I tak będzie leżał w torbie, bo bardzo szybko sie nauczysz ustawiac
światło na oko i szybko skontrolowac co wychodzi na ekranie lustrzanki
czy bez lusterkowca. Pisze to z własnej praktyki, miałem światłomierz i
praktycznie go nie używałem.

Właśnie czynię pierwsze kroki i doświadczam pierwszych problemów. Pech chciał, że ciasnawe pomieszczenie miałem do dyspozycji. Odległoć od lamp sporo poniżej 2m. Efekt był taki, że przesunięcie się modelki skutkowało dużymi różnicami w oświetleniu (z kwadratem odległości). Więcej było ustawiania mocy niż robienia zdjęć. Wyglądało to tak, że najpierw ustawiałem eksperymentalnie moc głównego źródła a potem  (2-3 próby) a potem drugiego (też 2-3 próby) i dla tła. Mimo iż była to amatorska zabawa, to stała się nieco frustrująca. Efekty były fajne ale doć wysokim kosztem. Dlatego z podniesionym ciśnieniem napisałem tu w w/w temacie. Sądzisz, że z czasem będzie mi łatwiej ?

chyab ze masz dużo kasy i lubisz zabawki...

Zabawki lubię ale bardziej wygodę więc ograniczam się :-)

--

Pozdrawiam
Marek

W dniu 2013-02-24 23:15, Marek pisze:

W dniu 2013-02-24 22:12, Marek Dyjor pisze:

hm...

nie jesteś zawodowym fotografem

masz duzo zleceń studyjnych, takich wysoko płatnych?

chyba nie.  na diabła ci Sekonic 758 za 2400 złotych?

Patrzę od innej strony: zwykły fotoelement + procesorek z softem na
poziomie pilota RTV nie uzasadnia ceny.

Fotodioda o dużej powierzchni światłoczułej, liniowa na co najmniej 6 rzędów z filtrem dopasowującym czułoć spektralną to nie jest zwykły fotoelement.
Precyzyjny wzmacniacz operacyjny o prądzie polaryzacji rzędu pojedynczych pikoamperów też nie jest do kupienia w sklepie za rogiem.
A piloty robi się masowo, koszt projektu na sztukę jest znikomy.

P.P.

W dniu 2013-02-25 00:38, Paweł Pawłowicz pisze:

Fotodioda o dużej powierzchni światłoczułej, liniowa na co najmniej 6
rzędów z filtrem dopasowującym czułoć spektralną to nie jest zwykły
fotoelement.

Tak na szybko:

http://pl.rs-online.com/web/p/products/4975661/?cm_mmc=PL-PPC-0411-_-google-_-3_EEM_MPN_2012-_-bpw21_Broad

ta jest w jakiś Canonach stosowana. Nie chce mi się szukać innej ale załóżmy, że będzie 2x droższa - czyli 40zł.

Precyzyjny wzmacniacz operacyjny o prądzie polaryzacji rzędu
pojedynczych pikoamperów też nie jest do kupienia w sklepie za rogiem.

Wzmacniacz precyzyjny też znajdę w podobnej cenie.

A piloty robi się masowo, koszt projektu na sztukę jest znikomy.

Gdyby obniżyć cenę światłomierzy o 70% to stałyby się produktem masowym. W tej chwili panuje boom fotograficzny. Wiele osób (przynajmniej u nas) angażuje się w to.

--

Pozdrawiam
Marek

W dniu 2013-02-25 09:54, Marek pisze:

W dniu 2013-02-25 00:38, Paweł Pawłowicz pisze:

Fotodioda o dużej powierzchni światłoczułej, liniowa na co najmniej 6
rzędów z filtrem dopasowującym czułoć spektralną to nie jest zwykły
fotoelement.

Tak na szybko:

http://pl.rs-online.com/web/p/products/4975661/?cm_mmc=PL-PPC-0411-_-google-_-3_EEM_MPN_2012-_-bpw21_Broad

Przyzwoita dioda, stosowałem :-)

Precyzyjny wzmacniacz operacyjny o prądzie polaryzacji rzędu
pojedynczych pikoamperów też nie jest do kupienia w sklepie za rogiem.

Wzmacniacz precyzyjny też znajdę w podobnej cenie.

Jeśli znajdziesz AD549 lub coś o analogicznych parametrach w podobnej cenie to masz piwo ;-)

A piloty robi się masowo, koszt projektu na sztukę jest znikomy.

Gdyby obniżyć cenę światłomierzy o 70% to stałyby się produktem masowym.

Nie sądzę. Większoć jednak woli histogram. I w 99% przypadków ma to sens. Inna sprawa, że ten 1% (pewnie znacznie mniej) to są właśnie te wartościowe zdjęcia :-)

Pozdrawiam,
Paweł

W dniu 2013-02-25 10:07, Paweł Pawłowicz pisze:

Jeśli znajdziesz AD549 lub coś o analogicznych parametrach w podobnej
cenie to masz piwo ;-)

Nie pijam piwa. Spróbuj mnie inaczej zachęcić :-D

Nie sądzę. Większoć jednak woli histogram. I w 99% przypadków ma to
sens. Inna sprawa, że ten 1% (pewnie znacznie mniej) to są właśnie te
wartościowe zdjęcia :-)

Oglądam sobie różne tutoriale, ciekawe sesje fotograficzne, kursy itp. Oto jeden z nich:

http://www.youtube.com/watch?v=NNA5-FMhBYo

Zainteresowała mnie łatwoć ustawiania światła za pomocą światłomierza. Akurat nie o światłomierzu jest ten film - jest tylko rekwizytem. Porównanie mojej walki ze światłem i tego co ten goć osiąga spowodowało, że powstał niniejszy wątek :-)

--

Pozdrawiam
Marek

W dniu 2013-02-25 12:23, Marek pisze:

Zainteresowała mnie łatwoć ustawiania światła za pomocą światłomierza.
Akurat nie o światłomierzu jest ten film - jest tylko rekwizytem.
Porównanie mojej walki ze światłem i tego co ten goć osiąga
spowodowało, że powstał niniejszy wątek :-)

Polecam:

http://www.amazon.com/Off-Camera-Flash-Creative-Techniques-Photographers/dp/1584289929/ref=sr_1_1?ie=UTF8&qid=1361812140&sr=8-1&keywords=off+camera+flash+deutschmann

oraz:

http://www.amazon.com/Multiple-Flash-Photography-Off-Camera-Photographers/dp/1608952304/ref=sr_1_4?ie=UTF8&qid=1361812246&sr=8-4&keywords=off+camera+flash+deutschmann

Światłomierz kupiłem, Sekonic L-508. Początkowo nawet używałem, teraz leży w szafce i się kurzy. Ale zabawka fajna :-)

Pozdrawiam,
Paweł

W dniu 2013-02-25 18:16, Paweł Pawłowicz pisze:

Polecam:

http://www.amazon.com/Off-Camera-Flash-Creative-Techniques-Photographers/dp/1584289929/ref=sr_1_1?ie=UTF8&qid=1361812140&sr=8-1&keywords=off+camera+flash+deutschmann


oraz:

http://www.amazon.com/Multiple-Flash-Photography-Off-Camera-Photographers/dp/1608952304/ref=sr_1_4?ie=UTF8&qid=1361812246&sr=8-4&keywords=off+camera+flash+deutschmann


Światłomierz kupiłem, Sekonic L-508. Początkowo nawet używałem, teraz
leży w szafce i się kurzy. Ale zabawka fajna :-)

Dzięki za propozycje. Właśnie zamówiłem. Co prawda czas 30 dni na dostawę mnie rozwala. Tą pierwszą książkę znalazłem na Ceneo za ... 117zł heh... Zaczekam więc te 30 dni.

A co do światłomierza, to zadziałam bez niego.

--

Pozdrawiam
Marek

Marek wrote:

W dniu 2013-02-25 00:38, Paweł Pawłowicz pisze:

Fotodioda o dużej powierzchni światłoczułej, liniowa na co najmniej 6
rzędów z filtrem dopasowującym czułoć spektralną to nie jest zwykły
fotoelement.

Tak na szybko:

http://pl.rs-online.com/web/p/products/4975661/?cm_mmc=PL-PPC-0411-_-google-_-3_EEM_MPN_2012-_-bpw21_Broad

ta jest w jakiś Canonach stosowana. Nie chce mi się szukać innej ale
załóżmy, że będzie 2x droższa - czyli 40zł.

Precyzyjny wzmacniacz operacyjny o prądzie polaryzacji rzędu
pojedynczych pikoamperów też nie jest do kupienia w sklepie za
rogiem.

Wzmacniacz precyzyjny też znajdę w podobnej cenie.

to rób nie truj dupy...

naprawdę zaprojektowanie urządzenia, zamówienie płytek itd nie jest poza możliwościami przeciętnego człowieka, swego czasu wyprodukowałem partię interfejsów MIDI do komputerów...

A piloty robi się masowo, koszt projektu na sztukę jest znikomy.

Gdyby obniżyć cenę światłomierzy o 70% to stałyby się produktem
masowym. W tej chwili panuje boom fotograficzny. Wiele osób
(przynajmniej u nas) angażuje się w to.

kocham takie dyskusje :)

Paweł Pawłowicz  writes:

Fotodioda o dużej powierzchni światłoczułej, liniowa na co najmniej 6
rzędów z filtrem dopasowującym czułoć spektralną to nie jest zwykły
fotoelement.

A czemu musi być tak bardzo liniowa? Mamy procesor, zlinearyzuje.
Jestem przekonany że ze śmieci elektronicznych, które mam w domu (nawet
nie w firmie), zrobiłbym coś takiego w ciągu kilku godzin, no może cały
dzień by to zajęło.
--
Krzysztof Halasa

W dniu 2013-02-25 20:45, Krzysztof Halasa pisze:

Paweł Pawłowicz  writes:

Fotodioda o dużej powierzchni światłoczułej, liniowa na co najmniej 6
rzędów z filtrem dopasowującym czułoć spektralną to nie jest zwykły
fotoelement.

A czemu musi być tak bardzo liniowa? Mamy procesor, zlinearyzuje.
Jestem przekonany że ze śmieci elektronicznych, które mam w domu (nawet
nie w firmie), zrobiłbym coś takiego w ciągu kilku godzin, no może cały
dzień by to zajęło.

Nie wiem, jakie śmieci masz w domu. Skromnie jednak podejrzewam, że miałbyś problem z owym niebieskim filtrem. Precyzyjne wzmacniacze z wejściem JFET też nie są takie znowu popularne. OK, nie musi być AD549, ale zejście poniżej AD820 może powodować kłopoty.
Jestem skłonny założyć się o pieniądze, że nie napiszesz programu na mikrokontroler z obsługą choćby podstawowych funkcji światłomierza w ciągu jednego dnia :-)
Po co liniowoć? Masz sprzęt do sporządzenia tabeli korekcyjnej do linearyzacji? Zrobisz to w ciągu jednego dnia? Wyobrażasz sobie producenta światłomierzy przygotowującego lookup table do każdego wyprodukowanego światłomierza? Ile wówczas taka zabawka by kosztowała?
Nie twierdzę, że zbudowanie światłomierza to jakiś szczególny wyczyn, ale nie popadajmy w przesadę. To się po prostu nie opłaca, czas konieczny do opracowania przyzwoicie działającego modelu jest droższy, niż cena nawet porządnego światłomierza. A do tego dochodzi jeszcze problem obudowy :-)

Pozdrawiam,
Paweł

Paweł Pawłowicz  writes:

Nie wiem, jakie śmieci masz w domu. Skromnie jednak podejrzewam, że
miałbyś problem z owym niebieskim filtrem. Precyzyjne wzmacniacze z
wejściem JFET też nie są takie znowu popularne. OK, nie musi być
AD549, ale zejście poniżej AD820 może powodować kłopoty.
Jestem skłonny założyć się o pieniądze, że nie napiszesz programu na
mikrokontroler z obsługą choćby podstawowych funkcji światłomierza w
ciągu jednego dnia :-)

Niestety mam sporo roboty, więc tego nie sprawdzimy, ale nie widze
niczego oczywistego w takiej niemożliwości. Różne rzeczy zdażało mi się
robić "na wczoraj". Oczywiście nie mam na myśli egzemplarza do
sprzedaży, to chyba było jasne.

Po co liniowoć? Masz sprzęt do sporządzenia tabeli korekcyjnej do
linearyzacji? Zrobisz to w ciągu jednego dnia? Wyobrażasz sobie
producenta światłomierzy przygotowującego lookup table do każdego
wyprodukowanego światłomierza? Ile wówczas taka zabawka by kosztowała?

No wybacz, za 2400 zł to nie widzę najmniejszego problemu przy seryjnej
produkcji. Ludzie w Polsce robią podobne rzeczy za mniej niż połowę tej
ceny, i cieszą się jak przyjdzie większe zamówienie.
Z tym że nie pisałem że elementy mają celowo nie być powtarzalne, tylko
nie muszą być liniowe.
Nie musi być także LUT, wystarczy użyć aproksymacji przy znanych
punktach (nawet jeśli to jest LUT w sensie softu, to nie zbieramy danych
eksperymentalnych o każdym punkcie w tablicy).

Nie twierdzę, że zbudowanie światłomierza to jakiś szczególny wyczyn,
ale nie popadajmy w przesadę. To się po prostu nie opłaca, czas
konieczny do opracowania przyzwoicie działającego modelu jest droższy,
niż cena nawet porządnego światłomierza. A do tego dochodzi jeszcze
problem obudowy :-)

To prawda, ale tylko w odniesieniu do ew. fotografa - elektronika
amatora, który miałby wykonać jeden egzemplarz (no może kilka). To nie
ma sensu ekonomicznego. Natomiast z punktu widzenia ew. producenta
seryjnego urządzenia, to chyba nie ma popytu - to coś jak z płytami
gramofonowymi.
--
Krzysztof Halasa

W dniu 2013-02-25 22:45, Krzysztof Halasa pisze:

Paweł Pawłowicz  writes:

Nie wiem, jakie śmieci masz w domu. Skromnie jednak podejrzewam, że
miałbyś problem z owym niebieskim filtrem. Precyzyjne wzmacniacze z
wejściem JFET też nie są takie znowu popularne. OK, nie musi być
AD549, ale zejście poniżej AD820 może powodować kłopoty.
Jestem skłonny założyć się o pieniądze, że nie napiszesz programu na
mikrokontroler z obsługą choćby podstawowych funkcji światłomierza w
ciągu jednego dnia :-)

Niestety mam sporo roboty, więc tego nie sprawdzimy, ale nie widze
niczego oczywistego w takiej niemożliwości. Różne rzeczy zdażało mi się
robić "na wczoraj". Oczywiście nie mam na myśli egzemplarza do
sprzedaży, to chyba było jasne.

Ciągle pozostaje problem filtra i opampa :-)

Po co liniowoć? Masz sprzęt do sporządzenia tabeli korekcyjnej do
linearyzacji? Zrobisz to w ciągu jednego dnia? Wyobrażasz sobie
producenta światłomierzy przygotowującego lookup table do każdego
wyprodukowanego światłomierza? Ile wówczas taka zabawka by kosztowała?

No wybacz, za 2400 zł to nie widzę najmniejszego problemu przy seryjnej
produkcji. Ludzie w Polsce robią podobne rzeczy za mniej niż połowę tej
ceny, i cieszą się jak przyjdzie większe zamówienie.

Ale mówiłeś o zrobieniu tego z domowych gratów w ciągu jednego dnia :-)
2400 zł to bardzo wypasiony model z radiowym sterowaniem lampami. Prosty kupisz już za 700 zł.
Będę się upierał, że taniej jest zastosować przyzwoitą fotodiodę (kosztuje poniżej 10EUR) niż bawić się w zdejmowanie charakterystyk. A popularne diody, np. typu BPW34, są bardzo niepowtarzalne. I nie ma się czemu dziwić, bo nie służÄ… do celów pomiarowych. Bardzo też wątpię, czy nawet z korekcją liniowości da się uzyskać zakres większy niż 4 rzędy, a to dla światłomierza trochę mało.

Pozdrawiam,
Paweł

Paweł Pawłowicz wrote:

Ale mówiłeś o zrobieniu tego z domowych gratów w ciągu jednego dnia
:-) 2400 zł to bardzo wypasiony model z radiowym sterowaniem lampami.
Prosty kupisz już za 700 zł.
Będę się upierał, że taniej jest zastosować przyzwoitą fotodiodę
(kosztuje poniżej 10EUR) niż bawić się w zdejmowanie charakterystyk. A
popularne diody, np. typu BPW34, są bardzo niepowtarzalne. I nie ma
się czemu dziwić, bo nie służÄ… do celów pomiarowych. Bardzo też
wątpię, czy nawet z korekcją liniowości da się uzyskać zakres większy
niż 4 rzędy, a to dla światłomierza trochę mało.

nie wspominając że trzeba jeszcze mieć kopułkę rozpraszającą któa rozprasza równomiernie :)

W dniu 2013-02-26 05:52, Marek Dyjor pisze:

Paweł Pawłowicz wrote:

Ale mówiłeś o zrobieniu tego z domowych gratów w ciągu jednego dnia
:-) 2400 zł to bardzo wypasiony model z radiowym sterowaniem lampami.
Prosty kupisz już za 700 zł.
Będę się upierał, że taniej jest zastosować przyzwoitą fotodiodę
(kosztuje poniżej 10EUR) niż bawić się w zdejmowanie charakterystyk. A
popularne diody, np. typu BPW34, są bardzo niepowtarzalne. I nie ma
się czemu dziwić, bo nie służÄ… do celów pomiarowych. Bardzo też
wątpię, czy nawet z korekcją liniowości da się uzyskać zakres większy
niż 4 rzędy, a to dla światłomierza trochę mało.

nie wspominając że trzeba jeszcze mieć kopułkę rozpraszającą któa
rozprasza równomiernie :)

I choćby proste stanowisko antyESD. Te kostki są przerażająco wrażliwe, parę udało mi się wykończyć.

Pozdrawiam,
Paweł

Paweł Pawłowicz  writes:

Ciągle pozostaje problem filtra i opampa :-)

Z filtrem mógłbym mieć problem, ale pisałem o elektronice :-)

Ale mówiłeś o zrobieniu tego z domowych gratów w ciągu jednego dnia
:-)

Owszem, ale to nie miał być bezpośredni wyznacznik ceny. Jeśli ja
z domowych gratów jestem w stanie coś takiego zrobić w ciągu jednego
dnia, to po prostu cena 700 zł (pomińmy już 2400 zł) przy seryjnej
produkcji jest mocno wygórowana. Przecież to jest proste urządzenie.
Telefon komórkowy zawierający m.in. wielopasmowy TRX, sensor CMOS
z minimalną optyką, akumulator, wyświetlacz, także obudowę itd. można
kupić za 100 zł. Światłomierz to jednak dużo mniej skomplikowane
urządzenie.

Inna sprawa że ja to trochę rozumiem - takich rzeczy nie produkuje się
"po kosztach" (włÄ…czajać R&D), maksymalizacja zysku ma wynikać z dużego
zysku jednostkowego, liczba sprzedanych urządzeń nie tak bardzo zależy
od ich ceny.
--
Krzysztof Halasa

Krzysztof Halasa wrote:

Paweł Pawłowicz  writes:

Ciągle pozostaje problem filtra i opampa :-)

Z filtrem mógłbym mieć problem, ale pisałem o elektronice :-)

Ale mówiłeś o zrobieniu tego z domowych gratów w ciągu jednego dnia
:-)

Owszem, ale to nie miał być bezpośredni wyznacznik ceny. Jeśli ja
z domowych gratów jestem w stanie coś takiego zrobić w ciągu jednego
dnia, to po prostu cena 700 zł (pomińmy już 2400 zł) przy seryjnej
produkcji jest mocno wygórowana. Przecież to jest proste urządzenie.
Telefon komórkowy zawierający m.in. wielopasmowy TRX, sensor CMOS
z minimalną optyką, akumulator, wyświetlacz, także obudowę itd. można
kupić za 100 zł. Światłomierz to jednak dużo mniej skomplikowane
urządzenie.

to teraz zbadaj może wielkoć produkcji...

Marek wrote:

W dniu 2013-02-24 22:12, Marek Dyjor pisze:

hm...

nie jesteś zawodowym fotografem

masz duzo zleceń studyjnych, takich wysoko płatnych?

chyba nie.  na diabła ci Sekonic 758 za 2400 złotych?

Patrzę od innej strony: zwykły fotoelement + procesorek z softem na
poziomie pilota RTV nie uzasadnia ceny. Obojętne kto to kupuje i jak
ma zasobny portfel, to jest to przegięcie ze strony producenta /
sprzedawcy.

o święta ignorancjo...


to teraz zobacz ile sie tego produkuje no, po pierwsze nei zwykły fotoelement tylko taki o odpowiedniej charakterystyce spektralnej :)

Właśnie czynię pierwsze kroki i doświadczam pierwszych problemów. Pech
chciał, że ciasnawe pomieszczenie miałem do dyspozycji. Odległoć od
lamp sporo poniżej 2m. Efekt był taki, że przesunięcie się modelki

naprawdę trzeba troche powietrza...

W dniu 2013-02-25 05:59, Marek Dyjor pisze:

to teraz zobacz ile sie tego produkuje no, po pierwsze nei zwykły
fotoelement tylko taki o odpowiedniej charakterystyce spektralnej :)

Pracujesz w marketingu producenta światłomierzy? :-)  Ile byś dał za ten element? :-) 100zł? 200zł? :-) Możemy więc deal zrobić. Sprzedam Ci w tej cenie każdą ich iloć :-D

naprawdę trzeba troche powietrza...

Tak, świadomy tego jestem. Opcją było nie wykonanie zdjęcia. :-(

--

Pozdrawiam
Marek

Marek wrote:

W dniu 2013-02-25 05:59, Marek Dyjor pisze:

to teraz zobacz ile sie tego produkuje no, po pierwsze nei zwykły
fotoelement tylko taki o odpowiedniej charakterystyce spektralnej :)

Pracujesz w marketingu producenta światłomierzy? :-)  Ile byś dał za
ten element? :-) 100zł? 200zł? :-) Możemy więc deal zrobić. Sprzedam
Ci w tej cenie każdą ich iloć :-D

prowadzę biznes...

biznes musi zarabiać...

ceny można obnmiżyć przy dużych wolumentach produkcji, a światłomierz do światła błyskowego nie jest produktem popularnym.

naprawdę trzeba troche powietrza...

Tak, świadomy tego jestem. Opcją było nie wykonanie zdjęcia. :-(

W dniu 2013-02-24 22:12, Marek Dyjor pisze:

nie jesteś zawodowym fotografem

masz duzo zleceń studyjnych, takich wysoko płatnych?

chyba nie.  na diabła ci Sekonic 758 za 2400 złotych?

Bo zamierzam za coś takiego sie wziąć. Sekonic 758 ma tak duże możliwości że nada się to kazdego zastosowania. A jego cena nie jest tak wysoka jak piszesz :)


--
Pozdrawiam!
Andrzej Zbierzchowski

"Wady wielkich ludzi są pociechą matołów"

Marek wrote:

Witam,

Patrzę na ceny światłomierzy i oczom nie wierzę. Poziom cenowy tak
prostego urządzenia jest porażający. Cena nawet kilkuset a już N
tysięcy zł nie jest w najmniejszym stopniu adekwatna do tego co w tym
urządzeniu siedzi.

to sobie zbuduje za 100 złotych...

W związku z tym mam pytanie do Was: jak sobie
radzicie z błyskowym oświetleniem studyjnym?  Bez światłomierza praca
wydaje mi się doć kłopotliwa. Milion zdjęć próbnych trzeba
wykonywać.

miliardy nawet...  ;-)


Jezu...  może byś do czorta poczytał w końcu jakieś książki o fotografii...

bo co chwila przychodzisz z elementarnymi pytaniami.

A może są jakieś sztuczki na uproszczenie pracy z
wykorzystaniem światłomierza w body aparatu?

chokus pokus...

Swoją drogą nie rozumiem czemu w firmware nie ma funkcji "światłomierz
błyskowy". Raczej nie ma przeciwwskazań technicznych aby udostępnić
taką funkcję.

ludzie robiący w studiu nie mają takich problemów, przeczytali jakąś literaturę albo skończyli kursy i umieją robić zdjęcia.

Brak samodzielności to straszliwy problem ludzi dzisiaj żyjących.


Przperaszam za zjadliwoć ale jak ktos chce być fotografem to powinieniem być bardziej zaradny.

W dniu 2013-02-24 22:02, Marek Dyjor pisze:

to sobie zbuduje za 100 złotych...

Taką właśnie odpowiedź usłyszał w salonie samochodowym Henry Ford i ... tak też postąpił - pobudował fabrykę :-D Opłaciło mu się.

Jezu...  może byś do czorta poczytał w końcu jakieś książki o fotografii...

http://helion.pl/ksiazki/sekrety-mistrza-fotografii-cyfrowej-trzy-odslony-scotta-kelby-ego-tom-i-ii-iii-scott-kelby,sekbox.htm

Przeczytałem te trzy.

bo co chwila przychodzisz z elementarnymi pytaniami.

Od takich się zawsze zaczyna :-)

ludzie robiący w studiu nie mają takich problemów, przeczytali jakąś
literaturę albo skończyli kursy i umieją robić zdjęcia.

Albo trzepią sztampę. Ustawili raz lampy i tak będą aż do plajty trzepać fotki. Miałem okazję przypatrywać się pary mistrzów fotografii artystycznej (małżeństwo po ASP). Może to był błÄ…d bo coś tam mi się zakodowało. Wielkie studio, sprzętu góry, automatyzacja, rekwizytornia , graficy. Kombinat dosłownie. Ze światłomierzem często widywałem kogoś. Tak więc dostaję sprzeczne sygnały. Oczywiście nie upieram się a jedynie wyjaśniam.

Brak samodzielności to straszliwy problem ludzi dzisiaj żyjących.


Przperaszam za zjadliwoć ale jak ktos chce być fotografem to
powinieniem być bardziej zaradny.

Oby więcej tu osób uprawiało konstruktywną krytykę :-)

--

Pozdrawiam
Marek

Marek wrote:

W dniu 2013-02-24 22:02, Marek Dyjor pisze:

to sobie zbuduje za 100 złotych...

Taką właśnie odpowiedź usłyszał w salonie samochodowym Henry Ford i
... tak też postąpił - pobudował fabrykę :-D Opłaciło mu się.

Jezu...  może byś do czorta poczytał w końcu jakieś książki o
fotografii...

http://helion.pl/ksiazki/sekrety-mistrza-fotografii-cyfrowej-trzy-odslony-scotta-kelby-ego-tom-i-ii-iii-scott-kelby,sekbox.htm

Przeczytałem te trzy.

bo co chwila przychodzisz z elementarnymi pytaniami.

Od takich się zawsze zaczyna :-)

ludzie robiący w studiu nie mają takich problemów, przeczytali jakąś
literaturę albo skończyli kursy i umieją robić zdjęcia.

Albo trzepią sztampę. Ustawili raz lampy i tak będą aż do plajty
trzepać fotki. Miałem okazję przypatrywać się pary mistrzów fotografii
artystycznej (małżeństwo po ASP). Może to był błÄ…d bo coś tam mi się
zakodowało. Wielkie studio, sprzętu góry, automatyzacja,
rekwizytornia , graficy. Kombinat dosłownie. Ze światłomierzem często
widywałem kogoś. Tak więc dostaję sprzeczne sygnały. Oczywiście nie
upieram się a jedynie wyjaśniam.

błÄ…d...   wielkie studio tony sprzętu.

ty będziesz miał małe i mało sprzętu...

przestrzelaj sobei swoje lampy z szara kartą taka byś wiedział ile ustawić w jakich warunkach, parametry startowe.

W dniu 2013-02-25 06:01, Marek Dyjor pisze:

błÄ…d...   wielkie studio tony sprzętu.

ty będziesz miał małe i mało sprzętu...

Dokładnie.

przestrzelaj sobei swoje lampy z szara kartą taka byś wiedział ile
ustawić w jakich warunkach, parametry startowe.

Czyli reasumując: na moim miejscu odpuściłbyś myśl zakupu światłomierza?

--

Pozdrawiam
Marek

Marek wrote:

W dniu 2013-02-25 06:01, Marek Dyjor pisze:

błÄ…d...   wielkie studio tony sprzętu.

ty będziesz miał małe i mało sprzętu...

Dokładnie.

przestrzelaj sobei swoje lampy z szara kartą taka byś wiedział ile
ustawić w jakich warunkach, parametry startowe.

Czyli reasumując: na moim miejscu odpuściłbyś myśl zakupu
światłomierza?

jeśli juz to bym szukał to taniego, używanego jakaś minolta flashmeter (ostatnio to sprzedałem) :)

W dniu 2013-02-24 19:27, Marek pisze:

Patrzę na ceny światłomierzy i oczom nie wierzę. Poziom cenowy tak
prostego urządzenia jest porażający.

Podobnie jak wielu rzeczy o porównywalnej konstrukcji i niszowym zastosowaniu. Halo! Mamy rok 2013 :) Nikt już (mowa o ludziach, którzy potrafią usprawniać sobie życie, a nie robią coś tak, jak się robiło zawsze, bo tak) nie pracuje w ten sposób. Używasz histogramu, uczysz się wyświetlacza, szerokoć liniowej pracy to spoko 8EV... Nie ma sensu babrać się ze światłomierzem, szybciej i sprawniej po prostu trzy razy pstryknąć i rzucić okiem.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/lubię te igrzyska różne, zawsze kibicuję na Trynidad i Tobago czy jakoś tak/

Janko Muzykant wrote:

W dniu 2013-02-24 19:27, Marek pisze:

Patrzę na ceny światłomierzy i oczom nie wierzę. Poziom cenowy tak
prostego urządzenia jest porażający.

Podobnie jak wielu rzeczy o porównywalnej konstrukcji i niszowym
zastosowaniu. Halo! Mamy rok 2013 :) Nikt już (mowa o ludziach, którzy
potrafią usprawniać sobie życie, a nie robią coś tak, jak się robiło
zawsze, bo tak) nie pracuje w ten sposób. Używasz histogramu, uczysz
się wyświetlacza, szerokoć liniowej pracy to spoko 8EV... Nie ma
sensu babrać się ze światłomierzem, szybciej i sprawniej po prostu
trzy razy pstryknąć i rzucić okiem.

eee nei trzeba miliona zdjęć probnych  :)

W dniu 2013-02-25 06:02, Marek Dyjor pisze:

eee nei trzeba miliona zdjęć probnych  :)

Dobra, przekonaliście mnie :-D

--

Pozdrawiam
Marek