Co za kraj - drobne kradzieże części samochodowych nagminne ?
1 | Data: Pa?dziernik 17 2009 12:21:24 |
Temat: Co za kraj - drobne kradzieże części samochodowych nagminne ? | |
Autor: Maciek "Sołtys" | Czy to ja mam tylko pecha ?? czy to norma już. 2 |
Data: Pa?dziernik 17 2009 12:25:50 | Temat: Re: Co za kraj - drobne kradzieże części samochodowych nagminne ? | Autor: MarcinJM | Maciek "Sołtys" pisze: Czy to ja mam tylko pecha ?? czy to norma już. Poniewaz wsrod takich zlodziejaszkow panuje kompletna bezkarnosc. Jesli nie zlapiesz NA ZDEJMOWANIU czegos z auta, to powie ze znalazl i tyle. Gowniazeria jest nie do ruszenia. -- Pozdrawiam MarcinJM 3 |
Data: Pa?dziernik 17 2009 12:54:06 | Temat: Re: Co za kraj - drobne kradzieże części samochodowych nagminne ? | Autor: majcher |
Poniewaz wsrod takich zlodziejaszkow panuje kompletna bezkarnosc.no i niska szkodliwość czynu __________ Informacja programu ESET Smart Security, wersja bazy sygnatur wirusow 4515 (20091016) __________ Wiadomosc zostala sprawdzona przez program ESET Smart Security. http://www.eset.pl lub http://www.eset.com 4 |
Data: Pa?dziernik 17 2009 13:18:58 | Temat: Re: Co za kraj - drobne kradzieże części samochodowych nagminne ? | Autor: MarcinJM | majcher pisze: Poniewaz wsrod takich zlodziejaszkow panuje kompletna bezkarnosc.no i niska szkodliwość czynu Dla ogolu moze i niska, zapytaj jednak goscia, ktory stracil radio, szybe i ma wyrwany zamek. -- pozdrawiam MarcinJM 5 |
Data: Pa?dziernik 17 2009 16:59:09 | Temat: Re: Co za kraj - drobne kradzieże części samochodowych nagminne ? | Autor: nazgul |
Dla ogolu moze i niska, zapytaj jednak goscia, ktory stracil radio,z tym to nikt nie polemizuje ale taką regułkę wpisuje policja przy umażaniu dochodzenia. 6 |
Data: Pa?dziernik 17 2009 12:27:24 | Temat: Re: Co za kraj - drobne kradzieże części samochodowych nagminne ? | Autor: Waldek Godel | Dnia Sat, 17 Oct 2009 12:54:06 +0200, majcher napisał(a): __________ Informacja programu ESET Smart Security, wersja bazy sygnatur wirusow 4515 (20091016) __________ śmiecisz reklamami -- Pozdrowienia, Waldek Godel awago.maupa.orangegsm.info | Chinski inzynier popelnil samobojstwo po zagubieniu jedenego z 16 szt. nowego iPhone'a. Zainspirowalo to Apple do kampanii promocyjnej "zyc bez niego nie mozesz" 7 |
Data: Pa?dziernik 17 2009 15:02:40 | Temat: Re: Co za kraj - drobne kradzieże części samochodowych nagminne ? | Autor: Olisa | Maciek "Sołtys" pisze: Czy to ja mam tylko pecha ?? czy to norma już. tydzien temu we Wroclawiu buchneli mi calego grila z passata. Raczki swierzbia niestety 8 |
Data: Pa?dziernik 17 2009 15:19:34 | Temat: Re: Co za kraj - drobne kradzieże części samochodowych nagminne ? | Autor: Zygmunt M. Zarzecki |
Czy to ja mam tylko pecha ?? czy to norma już. Lusterka, anteny, emblematy, kołpaki, sondy lambda ;-). zyga -- A fe, A psik, A ha 9 |
Data: Pa?dziernik 17 2009 16:14:15 | Temat: Re: Co za kraj - drobne kradzieże części samochodowych nagminne ? | Autor: Nex@pl | Zygmunt M. Zarzecki pisze:
Srzwi, CAŁE WNĘTRZE, lampy, tylna klapa. Kto przebije? 10 |
Data: Pa?dziernik 17 2009 16:22:10 | Temat: Re: Co za kraj - drobne kradzieże części samochodowych nagminne ? | Autor: Adam Szewczak |
Zygmunt M. Zarzecki pisze: Mnie ukradli przednia szybe, jakies 4 lata temu. PZDr Adam 14 |
Data: Pa?dziernik 19 2009 16:59:31 | Temat: Re: Co za kraj - drobne kradzieże części samochodowych nagminne ? | Autor: J. | Nex@pl pisze: Srzwi, CAŁE WNĘTRZE, lampy, tylna klapa. Kto przebije? to może w drugą stronę ... zapach samochodowy sztuk jeden, długopis BIC sztuk jeden, nagrywane płyty z muzyka sztuk dwie - zginęło tylko tyle - radio zostało, wszystko z bagażnika (m.in skrzynka z narzędziami itp.) zostało ktoś mi to wytłumaczy? 15 |
Data: Pa?dziernik 19 2009 20:25:19 | Temat: Re: Co za kraj - drobne kradzieże czÄĹci samochodowych nagminne ? | Autor: Zbylut | J. napisal(a): to może w drugÄ stronÄ ... skrobaczka do szyb, plastikowa składana skrzynka. Zostało radio i wszystko inne. -- pozdrawiam, Zbylut * Usenet news. Learn what you know, share what you don't * 16 |
Data: Pa?dziernik 19 2009 19:12:12 | Temat: Re: Co za kraj - drobne kradzieże części samochodowych nagminne ? | Autor: Paweł W. |
Lusterka, anteny, emblematy, kołpaki, sondy lambda ;-). A komu lusterka, anteny, emblematy i kołpaki z punto są potrzebne? Sonda lambda to jest to! ;-) Pozdrawiam p. 17 |
Data: Pa?dziernik 17 2009 16:54:33 | Temat: Re: Co za kraj - drobne kradzieże części samochodowych nagminne ? | Autor: Jacek "Plumpi" |
Czy to ja mam tylko pecha ?? czy to norma już. Tak było, tak jest i tak będzie, tak długo, jak długo będzie ogólne przyzwolenie na kradzieże i poklepywanie złodziei po plecach za dobrą robotę. Tak, tak, wiele osób spośród nas/was doprowadza do tego, ze złodzieje okradają nasze/wasze auta. Ilu z nas/was powiedzialo NIE majc okazję kupienia tanich/okazyjnych części czy innych przedmiotów ? Ilu z nas/was pokusiło się wylegitymować sprzedającego i poprosić go o oświadczenie na piśmie, ze sprzedawany przez niego przedmiot stanowi jego właśność ? Ilu z nas/was zastanowiło się jakie może być pochodzenie sprzedawanego przedmiotu, zwłąszcza po okazyjnej cenie ? Znam nawet jeden ciekawy przypadek. Przychodzi do mnie znajomy/sąsiad pożyczyć kasy, bo trafiają mu się okazyjnie aulfelgi za 1/5 ceny sklepowej, a szukał takich felg od jakiegoś czasu, bo chciał drugi komplet na zimówki. Zapytałem się go czy nie obawia się, że mogą to być kradzione alufelgi i może mieć z nimi problem, odpowiedział, że ma to w d...., a poza tym to informacja jest pewna, bo dzwonił jego kumpel, którego znajomy rozbił auto i musiał je zezłomować, a te felgi mu się zostały. Za dwie godziny dzwoni i mówi: "nie uwierzysz, ale to były moje felgi, które mi rąbneli z samochodu stojącego na parkingu. Poszedłem do auta, żeby jechać po te alufelgi, a samochód stoi na cegłach". Jak się okazało to kilku kumpli robiło sobie wzajemne przysługi próbując znaleźć nabywcę na felgi i tak w ten sposób informacja całkiem przypadkowo trafiła do okradzionego właściciela. Na szczęście cała sprawa się "rypła" i znajomy odzyskał swoje koła, choć trochę zamieszania było z oponami, bo złodzieje zdążyli je wcześniej sprzedać jakiemuś kolesiowi i musieli je później odzyskiwać. Po prostu była to kradzież opon na zamówienie. Ten, który kupił te opony, rozmawiał wcześniej z chłopakami, wiedząc, że się takimi rzeczami trudnią. No to chłopaki mu załatwili opony, jakich szukał :D 18 |
Data: Pa?dziernik 17 2009 22:38:10 | Temat: Re: Co za kraj - drobne kradzieże części samochodowych nagminne ? | Autor: Maciek "Sołtys" | Jacek "Plumpi" pisze: Tak, tak, wiele osób spośród nas/was doprowadza do tego, ze złodzieje okradają nasze/wasze auta. nie kupuję kradzionych rzeczy tak jak i nie daję łapówek kanarom, policji i innym służbom. Nie napędzam rynku, bo brzydzę się pójściem na łatwiznę. Tak jak łapówami. Jak mi znajomi mówią jacy nie są extra bo dali łapówę kanarom albo policji to mnie na pawia zbiera. To są tzw zasady, które niektórzy z nas mają wpojone od dziecka. Niestety w naszym kraju bycie cfaniakiem jest cool -- Maciek "Sołtys" Kraków 19 |
Data: Pa?dziernik 17 2009 23:51:41 | Temat: Re: Co za kraj - drobne kradzieżeczęści samochodowych nagminne ? | Autor: kogutek | Jacek "Plumpi" pisze:Oczami wyobraźni widzę jak znajdujesz paczkę ze 100 tysiącami złotych i zanosisz ją na posterunek. Weź mnie nie rozśmieszaj bo mam zajady i mnie boli jak się śmieję. -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 20 |
Data: Pa?dziernik 18 2009 00:22:38 | Temat: Re: Co za kraj - drobne kradzieżeczęści samochodowych nagminne ? | Autor: Maciek "Sołtys" | kogutek pisze: Oczami wyobraźni widzę jak znajdujesz paczkę ze 100 tysiącami złotych i zanosisz No właśnie dokładnie ująłeś clue (sedno jakby co) mojej wypowiedzi... Te zaślepki też leżały - wystarczyło się schylić i je wyjąć. Żal mi Cię. -- Maciek "Sołtys" Kraków 21 |
Data: Pa?dziernik 18 2009 14:23:20 | Temat: Re: Co za kraj - drobne kradzieżeczęści samochodowych nagminne ? | Autor: Adam Płaszczyca | Dnia Sat, 17 Oct 2009 23:51:41 +0200, kogutek napisał(a): Oczami wyobraźni widzę jak znajdujesz paczkę ze 100 tysiącami złotych i zanosisz Ależ oczywiście, że ją zaniosę. 10 000 zł, czyli 10% znaleźnego jest całkiem miłą sumką, a wolę mieć 10 000 zł niż kulkę w głowie. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98 _______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/ ___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ 22 |
Data: Pa?dziernik 18 2009 14:43:21 | Temat: Re: Co za kraj - drobne kradzieżeczęści samochodowych nagminne ? | Autor: Karolek |
Dnia Sat, 17 Oct 2009 23:51:41 +0200, kogutek napisał(a): LOL Widac ze nigdy nic nie znalazles. 10% to moze i dostaniesz, ale jak pojdziesz do sadu :P Karolek 23 |
Data: Pa?dziernik 18 2009 19:45:29 | Temat: Re: Co za kraj - drobne kradzieżeczęści samochodowych nagminne ? | Autor: kogutek | No popatrz jacy oni są. Prosiłem żeby śmiesznie nie pisali. Dla jednego jest różnica znaleźć i nie oddać a wyciągnięć jakąś zaślepkę. Drugi jak znajdzie to pójdzie i odda. -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 24 |
Data: Pa?dziernik 19 2009 02:18:51 | Temat: Re: Co za kraj - drobne kradzieżeczęści samochodowych nagminne ? | Autor: Adam Płaszczyca | Dnia Sun, 18 Oct 2009 14:43:21 +0200, Karolek napisał(a): Ależ oczywiście, że ją zaniosę. 10 000 zł, czyli 10% znaleźnego jest Owszem, znalazłem i dostałem. Uwielbiam teorytyków. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98 _______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/ ___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ 25 |
Data: Pa?dziernik 19 2009 18:19:45 | Temat: Re: Co za kraj - drobne kradzieżeczęści samochodowych nagminne ? | Autor: Karolek |
LOL Pochwal sie co to takiego i ile dostales. Uwielbiam teorytyków. Jasne, tak sie sklada, ze jestem praktykiem. Miales szczescie i trafiles na porzadnego czlowieka, trafiajac na typowego Polaka nie dostaniesz zlamanego grosza, no chyba ze bedziesz sie upominal i/lub pojdziesz do sadu. Karolek 26 |
Data: Pa?dziernik 19 2009 20:48:28 | Temat: Re: Co za kraj - drobne kradzieżeczęści samochodowych nagminne ? | Autor: Adam Płaszczyca | Dnia Mon, 19 Oct 2009 18:19:45 +0200, Karolek napisał(a): Owszem, znalazłem i dostałem. Pieniądze i pieniądze. Uwielbiam teorytyków. Oczywiście, że będe się upominał, bo znaleźne to należność która staje się wymagalna po zgłoszeniu takowej. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98 _______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/ ___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ 27 |
Data: Pa?dziernik 19 2009 22:01:23 | Temat: Re: Co za kraj - drobne kradzieżeczęści samochodowych nagminne ? | Autor: Karolek |
Oczywiście, że będe się upominał, bo znaleźne to należność która staje się Ja tam sie nie upominam, ale niesmak pozostaje. Karolek 28 |
Data: Pa?dziernik 19 2009 23:39:42 | Temat: Re: Co za kraj - drobne kradzieżeczęści samochodowych nagminne ? | Autor: Adam Płaszczyca | Dnia Mon, 19 Oct 2009 22:01:23 +0200, Karolek napisał(a): Oczywiście, że będe się upominał, bo znaleźne to należność która staje się Skor nie żadasz znaleźnego, to go nei dostajesz. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98 _______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/ ___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ 29 |
Data: Pa?dziernik 20 2009 01:39:53 | Temat: Re: Co za kraj - drobne kradzieżeczęści samochodowych nagminne ? | Autor: Jacek "Plumpi" |
Ja tam sie nie upominam, ale niesmak pozostaje. Są ludzie i ludziska. Kiedyś znalazłem telefon komórkowy. O mało go nie najechałem na parkingu. Pomyślałem sobie, że jek własciciel będzie miał choć odrobinę rozumu, to zadzwoni na ten telefon, ja odbiorę i powiem mu gdzie może go odebrać. Niestety właściciel nie zadzwonił. Zadzwoniła jego żona. Ja - siedząc w samochodzie z żoną i chorą córką, szykując się do jazdy, odbieram, "słucham". Ona - "a kto mówi ?" Przedstawiłem się i mówię dalej, ze "przypadkowo znalazłem ten telefon i proszę o kontak z właścicielem tego telefonu, aby się z nim umówić w celu odebrania telefonu". Ona - "kim pan jest, skąd ma pan ten telefon, proszę go przywieźć i oddać" Zaczyna się małe przesłuchanie. W końcu mówię jej, że "nie mam w tej chwili czasu na tego typu pogawędki i proszę o przekazanie informacji właścicielowi, aby zgłosił się do mnie do domu (tu podałem adres)". Ona - "gdzie pan jest, niech pan tam czeka, ja jestem jego żoną" Ja - "jestem (tu podałem obecną lokalizację), pani wybaczy, ale jestem z małym dzieckiem w samochodzie, wiozę je od lekarza, proszę niech mąż przyjedzie do mnie do domu (tu podałem mój adres), telefon będzie na niego czekał, a teraz przepraszam nie mogę stać dalej na ulicy, muszę jechać z dzieckiem do domu". Rozłączyłem się, a po chwili dzwoni właściciel. Zaczyna się ta sama gadka i dodaje "niech pan na mnie czeka ja zaraz tam będę". Pytam się "jak długo będzie to zaraz ?". Słyszę w odpowiedzi "jakieś pół godziny do 40 minut". Mówię do gościa "pan wybaczy, ale nie będę czekał na pana siedząc z chorym dzieckiem w samochodzie na ulicy tyle czasu i do tego na prawie 10 stopniowym mrozie, proszę przyjechać do mnie do domu (tu znów podałem adres). Gość - "niech pan na mnie czeka". W tym momencie zacząłem, żałować, że chciałem gościowi oddać ten telefon. Już lekko zły, mówię kategorycznie "jeżeli chce pan ten telefon to czekam w domu, przepraszam, ale muszę już jechać" tu się rozłączyłem. W trakcie jazdy gość do mnie próbował się dodzwonić chyba ze 2 czy 3 razy. Kiedy przyjechałem do domu oddzwoniłem na numer, który mi się wyświetlał i poinformowałem, ze już jestem w domu, a telefon czeka. Po 2 czy 3 godzinach przyjechał "buc", bo inaczej już nie mogę nazwać. Ani dzień dobry, ani dziekuję nie usłyszałem. Chwycił telefon, obrócił się na pięcie i poszedł. Oczywiście nie chciałem nic od niego za ten telefon, ale też nie myślałem, ze będę potraktowany tak, jakbym ten telefon conajmniej mu ukradł. 31 |
Data: Pa?dziernik 20 2009 15:49:10 | Temat: Re: Co za kraj - drobne kradzieżeczęści samochodowych nagminne ? | Autor: Jacek "Plumpi" | Użytkownik "Arek (G)" napisał w wiadomości To źle zrobiłeś:) Skoro powiedziałeś gdzie go znalazłeś i tak bardzo chcieli przyjechać w tamto miejsce było go zostawić i pojechać. Parking, na którym go znalazłem był kilka km od miejsca, w którym się znalazłem, kiedy zadzwonili. Od czasu znalezienia do rozmowy upłynęło już chyba ze 2 godziny. 33 |
Data: Pa?dziernik 20 2009 15:59:30 | Temat: Re: Co za kraj - drobne kradzieżeczęści samochodowych nagminne ? | Autor: Jacek "Plumpi" |
I odpowiadasz: Jestem znalazcą tego telefonu, mam go z ziemi, bo tam go znalazłem, oczywiście, spotkajmy się na komendzie policji tu i tu, pani przyjedzie i jeśli udowodni, że to pani, to odbierze. Chyba żartujesz sobie ? Po pierwsze priorytetem było moje, chore dziecko, które wiozłem do lekarza i spowrotem do domu w okresie zimowym przy prawie 10 stopniowym mrozie, a później jeszcze jechałem w sprawach własnych interesów. Po drugie to ja robiłem łaskę chcąc oddać ten telefon i wybacz, żebym się jeszcze musiał fatygować na komisariat i zmieniać plan wyjazdu z dzieckiem do lekarza oraz swojego, zaplanowanego dnia. Po trzecie każdy jest mądry w doradzaniu po czasie jak toś inny powinien był się zachować. Ciekaw jestem czy Ty wtedy byś tak zrobił ? 34 |
Data: Pa?dziernik 20 2009 18:18:31 | Temat: Re: Co za kraj - drobne kradzieżeczęści samochodowych nagminne ? | Autor: Karolek |
Po trzecie każdy jest mądry w doradzaniu po czasie jak toś inny powinien był się zachować. Ciekaw jestem czy Ty wtedy byś tak zrobił ? Powiem Ci szczerze, ze po takim telefonie od starej prukwy i od buca telefon wylecialby natychmiast przez okno :> Karolek 35 |
Data: Pa?dziernik 20 2009 22:11:23 | Temat: Re: Co za kraj - drobne kradzieżeczÄĹci samochodowych nagminne ? | Autor: Bydlę | On 2009-10-20 15:59:30 +0200, "Jacek \"Plumpi\"" said:
Chore dziecko nie pozwoliłoby udzielić _takich_ odpowioedzi na pytania rzekomej właścicielki? Jak? które wiozłem do lekarza i spowrotem do domu w okresie zimowym przy prawie 10 stopniowym mrozie, a później jeszcze jechałem w sprawach własnych interesów. I dlatego umawiasz się w terminie _tobie_ dogodnym lub po prostu zostawiasz (za pokwitowaniem) znalezisko na policji. Nie boli i nie jazjmuje czasu. Natomiast skutecznie pozwala nie turbować się zbędnym i niepotrzebnym używaniem rzeczy znalezionej. Po drugie to ja robiłem łaskę chcąc oddać ten telefon Więc albo chcialeś peanow na swoją cześć, jaki to jesteś wspaniały, albo chcialeś załatwić sprawę jak najprościej w sposob niemęczoący dla siebie. (ale ocywiście nie wykluczam, że się mylę i chciałeś przedłużać) i wybacz, żebym się jeszcze musiał fatygować na komisariat i zmieniać plan wyjazdu z dzieckiem do lekarza oraz swojego, zaplanowanego dnia. A kto ci każe natychmiast? Robisz to niezwłocznie, czyli bez _zbędnej_ zwłoki - czyli w twoim przypadku PO załatwieniu ważnych spraw z twoim dzieckiem. Mi nigdy nie przeszkadzało wpaść na komendę i zostawić tam coś, co nie jest moje. Po trzecie każdy jest mądry w doradzaniu po czasie jak toś inny powinien był się zachować. I dlatego postanowiłeś mnie zaatakowć? Ciekaw jestem czy Ty wtedy byś tak zrobił ? Tak, jak ci to opisałem. Nie zrozumiałeś? Tak jest prosto i bez zbędnej gadaniny i dyskusji z rzekomymi właścicielami. Oczywiście masz prawo robić to na opak i potem wyżalać się, jak to nie potrafisz załatwić sprawy normalnie. W sumie - o tym była twoja opowieść... -- Bydlę 36 |
Data: Pa?dziernik 20 2009 23:46:44 | Temat: Re: Co za kraj - drobne kradzieżeczęści samochodowych nagminne ? | Autor: Jacek "Plumpi" |
Chore dziecko nie pozwoliłoby udzielić _takich_ odpowioedzi na pytania rzekomej właścicielki? Jak? Chłopie co Ty pierdzielisz ? O czym Ty piszesz ? Czy w ogóle czytasz to co napisałem ? Na parkingu znalazłem telefon, który o mało nie rozjechałem jadąc z żoną oraz dzieckiem do lekarza. Na parkingu niedaleko mojego domu. Skoro ten telefon tam się znalazł to chyba dużym prawdopodobieństwem było, ze właścicielem tego telefonu mógł być mój sąsiad lub osoba mieszkająca w pobliżu. Chyba logicznym było, że pozostawię ten telefon u siebie w domu do odbioru przez właściciela, bo nawet gdy mnie nie będzie w domu to odda go żona, która w domu była razem z chorym dzieckiem przez cały dzień. Oczywiście poza czasem, kiedy byliśmy u lekarza. Telefon podniosłem i wrzuciłem na fotel obok siebie w nadziei, że właściciel tego telefonu zadzwoni i będę mu mógł się z nim umówić aby go sobie odebrał. Pojechaliśmy do lekarza. Wcale nie chodziło mi o chwałę czy sławę, czy też znaleźne. Po prostu dla mnie oddanie takiej rzeczy prawowitemu właścicielowi jest rzeczą naturalną. Samemu prowadzę swój biznes i telefon dla mnie jest niezbędnym narzędziem pracy. Moim mobilnym biurem, terminarzem oraz łącznością z kontrahentami. Dlatego wiem ile znaczy dla takiej osoby taki telefon i nie chodzi o sam aparat telefoniczny, co o jego zawartość, a był to telefon typowo biznesowy. I dlatego umawiasz się w terminie _tobie_ dogodnym lub po prostu zostawiasz (za pokwitowaniem) znalezisko na policji. W tym przypadku bolało i zajmowało czas. Jechałem z chorym dzieckiem do lekarza, a po wizycie u lekarza spowrotem do domu. Po przyjeżdzie do domu i pozostawieniu żony z dzieckiem miałem jechać do klienta w sprawach interesów. Najwygodniej dla mnie i dla właściciela tego telefonu było w tym czasie pozostawić telefon u mnie w domu, żeby właściciel mógł go sobie odebrać jak najszybciej. Nie miałem w tej chwili czasu na szukanie komisariatów i spędzanie godziny czasu na przekazywaniu tego telefonu i tłumaczenie skąd, legitymowaniu się i spisywanie protokołów. Zapewne gdyby właściciel się nie odezwał to telefon zawiózł bym w wolnej chwili na komisariat lub do najbliższego salonu operatora, ale z całą pewnością nie zrobił bym tego w tym dniu, bo nie maiałem na to czasu. Natomiast skutecznie pozwala nie turbować się zbędnym i niepotrzebnym używaniem rzeczy znalezionej. Jakie turbowanie ? Może to był mój sąsiad, albo ktoś mieszkający w pobliżu ? Miałem prawo tak myśleć. Więc albo chcialeś peanow na swoją cześć, jaki to jesteś wspaniały, albo chcialeś załatwić sprawę jak najprościej w sposob niemęczoący dla siebie. Co przedłużyć ? Co Ty za głupoty pierdzielisz ? Przestań konfabulować. A kto ci każe natychmiast? No i też tak uczyniłem. Najpierw pojecahałem z dzieckiem do lekarza i z powrotem do domu, a następnie do klienta, z którym byłem umówiony. W tym wszystkim i tak to było najlepsze rozwiązanie dla właściciela, bo telefon na niego czekał. Kiedy odebrałem rozmowę, akurat żona z dzieckiem wyszła od lekarza i już szykowaliśmy się do drogi do domu. Właściciel telefonu abym w tym miejscu czekał na jego łaskawy przyjazd 30, a może 40 minut z chorym dzieckiem w samochodzie na mrozie. Nie miałem czasu na jeżdżenie po komisariatach, bo musiałem zawieźć rodzinę do domu, a następnie miałem swoje sprawy do załatwienia. Po załatwieniu spraw biznesowych, wróciłem do domu na obiad i znów miałem jechać w sprawach biznesowych. W trakcie tego obiadu przyjechał właściel tego telefonu. Otworzyłem drzwi to nawet nie powiedział dzień dobry. Wszystko co z siebie wydusił to "ja po ten telefon". Aby być pewnym, że jest właścicielem, poprosiłem go o odblokowanie telefonu kodem PIN, co było dla mnie wystarczającym potwierdzeniem, że telefon powrócił do właściciela. Gość przy mnie odblokował, chyba sprawdził połączenia, odwrócił się na pięcie i odszedł bez słowa dziękuję. Dla właściciela telefonu jaka była różnica czy zgłosi się do mnie do domu po telefon czy też na komisariat ? Dla mnie różnica była kolosalna, bo musiał bym się pofatrygować na komisariat, a na to po prostu nie miałem czasu w tym dniu czasu. Moze kiedyś dorośniesz i zaczniesz prowadzić własne interesy to zrozumiesz , że bywają takie dni, że człowiek nie ma czasu nawet zjeść obiadu czy za przeproszeniem się wysrać. Mi nigdy nie przeszkadzało wpaść na komendę i zostawić tam coś, co nie jest moje. Mnie w tym czasie przeszkadzało, bo wizyta u lekarza się przedłużyła i już byłem spóźniony na umówione spotkanie z klientem. Po trzecie każdy jest mądry w doradzaniu po czasie jak toś inny powinien był się zachować. Nie. To Ty postanowiłeś zaatakować mnie i pokazać światu jaki ze mnie jest skurwysyn, bo poprosiłem właściciela zgubionego telefonu, żeby go sobie odebrał u mnie w domu, gdzie telefon będzie na niego czekał nietknięty i zabezpieczony przed rozjechaniem przez kogoś innego lub zabraniem przez osobę, która nie będzie chciała go oddać. Naprawdę podziwiam Twój tok rozumowania - rozumowania przemądrzałego nastolatka, który zawsze wie najlepiej. Ciekaw jestem czy Ty wtedy byś tak zrobił ? Pierdolisz głupoty, że tak powiem. Ty jesteś wszechwiedzący i Twoje rady są jedynie słuszne i niepodważalne. Jesteś bohaterem, bo Ty masz czas lecieć na policję i załatwiać sprawy nie na opak. Reszta, którzy robią inaczej niż Ty to żałosne ch...je i idioci. Ja natomiast staram się takie sprawy załatwić w sposób normalny, naturalny i po ludzku, w sposób prosty i wygodny dla obydwu stron. Tylko niestety Ty nie potrafisz zrozumieć tego co ja napisałem i jakie były tego intencje. Nie potrafisz zrozumieć, ze natrafiłem na jakichś buców, którzy potraktowali mnie tak, jak to ja bym ukradł im ten telefon, a za oddanie nie potrafili nawet powiedzieć dziękuję. Tu nie chodzi o sposób załatwienia ale o fakt potraktowania. 38 |
Data: Pa?dziernik 21 2009 14:55:16 | Temat: Re: Co za kraj - drobne kradzieżeczęści samochodowych nagminne ? | Autor: Jacek "Plumpi" | Użytkownik "Bydlę" napisał w wiadomości Piszę o tym (bo pierdzielenie czy pierdolenie zostawię tobie i twojej rodzinie), że chore dziecko nie jest przeszkodą w udzieleniu prostych odpowiedzi na pytania: - kim pan jest? Jesteś "miszczem" w snuciu błędnych wniosków. Weż dokładniej przeczytaj to co napisałem. Napisałem, ze podałem swój adres, gdzie będzie telefon czekał na odbiór i to wielokrotnie. Chyba logicznym jest , ze także się przedstawiłem i podałem swoje nazwisko. Także i powiedziałem gdzie znalazłem telefon. Poza tym jakie to ma znaczenie tu w opisywaniu całej sytuacji na grupie dyskusyjnej ? Opisałem tylko najważniejsze informacje i zdania, skracając do minimum po to, żeby czytających wprowadzić w charakter całęj sytuacji i naprawdę nie ma to znaczenia w dalszych wywodach. Moja wypowiedź tyczyła się dyskusji Karolka i Adama, którzy pisali o znaleźnym. Ja na to odpisałem, że są ludzie i ludziska przytaczając tę historię, która mnie się przytrafiła gościa, który nawet nie umiał powiedzieć dziękuję. Ty od razu urwałeś się ze swoimi bzdurnymi tekstami moralizatorskimi, które "ni przypiął, ni przyłatał" ani do historii, którą opisałem, ani też do tematu, którego tyczyła się moja wypowiedź. Z tym tekstem to "wyskoczyłeś jak filip z konopi" i jeszcze dziwisz się, że ktoś śmie z Tobą polemizować. GDYBYŚ postąpił wg rady, to sprawa zajęłaby ci 2 minuty rozmowy i 3 minuty na policji. Zawsze jesteś taki upierdliwy ? Ale oczywiście ty wiesz lepiej. W tym konkretnym przypadku wiem lepiej, bo to mnie się przytrafił ten przypadek, a nie Tobie. Wybacz, ale ja nie jeżdżę od posterunku do posterunku policji i nie znam ich lokalizacji w całym mieście. Musiał bym najpierw poszukać. Jedyny budynek policji komendy wojewódzkiej jaki znałem znajdował się ok. 5-6 km od miejsca, gdzie znalazłem telefon oraz od miejsca, gdzie przyjmował lekarz. Naprawdę jesteś w stanie taką odległość pokonać w 3 minuty w ulicznych korkach do tego wliczając czas na przekazanie telefonu ? No chyba, ze mieszkasz na wsi i jeden, jedyny posterunek policji znajduje się w samym centrum ? No tak, zapomniałem, że taki wspaniały bohater jak Ty zna wszystkie komisariaty w kilkuset tysięcznym mieście i do tego tak często tam bywa, że policjanci już na Ciebie czekają z gotowym protokołem, a Ty z nimi jesteś w stałym kontakcie. Weź no trochę kolego dorośnij zanim zaczniesz udzielać pseudo mądrych rad. Tu nie chodzi o sposób załatwienia ale o fakt potraktowania. Nie wiem czy jest to słowo obraźliwe, bo bynajmniej w słowniku j. polskiego takowego nie ma. A może to jest tylko żargon małolatów ? Może był byś łaskaw rozwinąć temat ? :) No to kompletnie cię nie zrozumiałem, Tu jedno, jjedyne zdanie, które mądre napisałęś na swój temat. bo myślałem, że chciałeś sprawę załatwić szybko, a ty czekałeś na pieśni pochwalne na swój temat. Znów zgubiła Cię rutyna konfabulatorska. 39 |
Data: Pa?dziernik 22 2009 15:44:58 | Temat: Re: Co za kraj - drobne kradzieżeczÄĹci samochodowych nagminne ? | Autor: Bydlę | On 2009-10-21 14:55:16 +0200, "Jacek \"Plumpi\"" said: Użytkownik "Bydlę" napisał w wiadomości Dlaczego proste odpowiedzi na proste pytania nazywasz błędnym wnioskiem? Weż dokładniej przeczytaj to co napisałem. No właśnie - jak to było? O! mam: "Weż dokładniej przeczytaj to co napisałem." Na proste pytanie kim jesteś, odpowiadasz, że znalazcą. Na pytanie skąd masz telefon, odpowiadasz, że z ziemi (bo tam był) Na dalsze pytania odpowiadasz, że przekażesz albo osobiście tu i tu, albo że zostawisz na komisariacie. Cała (całkowicie niepotrzebna) reszta, to skutek twojego czekania na peany, używania nie swojej rzeczy i zbędnego przeciągania sprawy. A podobno spieszyłeś się, bo dziecko chore wiozłeś. ;>>> -- Bydlę 40 |
Data: Pa?dziernik 22 2009 18:36:10 | Temat: Re: Co za kraj - drobne kradzieżeczęści samochodowych nagminne ? | Autor: Jacek "Plumpi" | Użytkownik "Bydlę" napisał w wiadomości Jesteś "miszczem" w snuciu błędnych wniosków. Dlaczego proste odpowiedzi na proste pytania nazywasz błędnym wnioskiem? Bo wynikają z Twoich błędnych wniosków. Jak do tej pory nie zadałeś ani jednego pytania, które mogły by rozwiać Twoje wątpliwości, lecz wymyśliłeś swoją wersję wydarzeń, niezgodną z prawdą i starasz się mi ją wmówić. Na proste pytanie kim jesteś, odpowiadasz, że znalazcą. [1] Dalej będziesz mnie pouczał w tak idiotyczny sposób, cały czas pisząc to samo w kółko i bez wyeliminowania wątpliwości, na które już dostałeś konkretne odpowiedzi ? ad. [1] - już napisałęm, że się przedstawiłem z imienia i nazwiska oraz odpowiedziałem, że jestem przypadkowym znalazcą. ad. [2] - napisałem, że powiedziałem, iż go znalazłem na parkingu ad. [3] - napiasałem, że mówiłem, iż telefon będzie czekał u mnie w domu na odbiór (oddam osobiście lub odda go żona, która będzie w domu opiekować się dzieckiem) ad. [4] - rozumiem, że za to, iż nie było mi po drodze jechać na komisariat w celu pozostawienia telefonu i nie miałem na to czasu w tym dniu, według Ciebie powinienem dostać wyrok dożywocia ? A za stwierdzenie, że nie mam czasu na oczekiwanie na jaśniepanawłaściciela w samochodzie na prawie 10 stopniowym mrozie w zimie z chorym dzieckiem przez najbliższe 30-40 minut powinienem dostać karę śmierci ? Przeczytaj to wszystko jeszcze raz i zastanów się co piszesz i po co brniesz dalej w swoje maniakalne przeświadczenia i bzdurne wmawianie i moralizowanie, skoro wszystko zostało Ci wyjaśnione. Czemu one mają służyć ? Masz kompleks Windowsa, że tak się zawieszasz i nie potrafisz się zrestartować ? :D Cała (całkowicie niepotrzebna) reszta, to skutek twojego czekania na peany, Po raz drugi pytam co znaczy "peany", bo w słowniku j. polskiego taki wyraz nie występuje ? używania nie swojej rzeczy i zbędnego przeciągania sprawy. Jak można używać cudzego telefonu, zablokowanego PIN-em nie wyjmując z niego karty SIM ? Gdybym miał zamiar tak zrobić to od razu wyjął bym kartę SIM i wyrzucił, a telefon bym zatrzymał i używał lub sprzedał. Zauważ jednak, że zrobiłem wręcz coś odmiennego, postarałem się, aby telefon bezpieczny i nietknięty wrócił do prawowitego właściciela w możliwie jak najkrótszym czasie. Zatem jak śmiesz w ogóle pisać takie oszczerstwa ? Jesteś wprost bezczelny stawiając mi zarzuty. Ty chyba naprawdę masz coś nie tak pod sufitem, skopro wymyślasz takie bzdurne historie i starsz się mi je wmówić. A podobno spieszyłeś się, bo dziecko chore wiozłeś. Dalsza nasza dyskusja jest bezsensowna, skoro nie potrafisz zrozumieć co napisałem i wymyślasz swoje, chore, bezczelne historie. Najgorsze jest w tym to, że sam w nie wierzysz i starasz się mi wmówić, że moje postępowanie było odmienne od tego, które opisałem. 41 |
Data: Pa?dziernik 22 2009 21:06:29 | Temat: Re: Co za kraj - drobne kradzieżeczÄĹci samochodowych nagminne ? | Autor: Bydlę | On 2009-10-22 18:36:10 +0200, "Jacek \"Plumpi\"" said: Użytkownik "Bydlę" napisał w wiadomości No i tu masz swój błąd. Proste odpowiedzi nazywasz wnioskami. Zacytowałeś 3 pytania i dostałeś 3 proste odpowiedzi. Postanowiłeś nazywać je wnioskami i bić pianę. Zaczynam rozumieć dlaczego ci od tego telefonu nie polubili cię. (reszty już nie czytałem, bo nie widzę sensu rozmowy z tobą - udowdniłeś, żeś pieniacz) -- Bydlę 42 |
Data: Pa?dziernik 22 2009 23:22:28 | Temat: Re: Co za kraj - drobne kradzieżeczęści samochodowych nagminne ? | Autor: Jacek "Plumpi" | Użytkownik "Bydlę" napisał w wiadomości (reszty już nie czytałem, bo nie widzę sensu rozmowy z tobą - udowdniłeś, żeś pieniacz) -- Bydlę Udowodniłeś, ześ bydlę. Żegnam. 43 |
Data: Pa?dziernik 21 2009 00:55:13 | Temat: Re: Co za kraj - drobne kradzieżeczęści samochodowych nagminne ? | Autor: Adam Płaszczyca | Dnia Tue, 20 Oct 2009 01:39:53 +0200, Jacek "Plumpi" napisał(a): Ani dzień dobry, ani dziekuję nie usłyszałem. Chwycił telefon, obrócił się Trzeba było najpierw zarządać 10% znaleźnego. :D -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98 _______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/ ___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ 44 |
Data: Pa?dziernik 20 2009 18:22:29 | Temat: Re: Co za kraj - drobne kradzieżeczęści samochodowych nagminne ? | Autor: Karolek |
Dnia Mon, 19 Oct 2009 22:01:23 +0200, Karolek napisał(a): Widac jestem troche inaczej wychowany i nie wysuwam takich zadan. Chociaz wiem, ze odrobina przyzwoitosci nie pozwolilaby mi nie wynagrodzic kogos za taka przysluge, chocby po to aby czlowiek nastepnym razem tez oddal cudza wlasnosc, a nie oszczal temat. Karolek 47 |
Data: Pa?dziernik 17 2009 23:16:49 | Temat: Re: Co za kraj - drobne kradzieże części samochodowych nagminne ? | Autor: Michał | Czy to ja mam tylko pecha ?? czy to norma już. Pod pracą sobie zostawiłem auto z około 70l benzyny w baku.... po 3 tygodniach (odpalałem żeby sie naładowało) około 60 litrów znikło ! ale też się dziwie. pozdrawiam. -- Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/ 48 |
Data: Pa?dziernik 18 2009 11:08:56 | Temat: Re: Co za kraj - drobne kradzieże części samochodowych nagminne ? | Autor: Marcin J. Kowalczyk | Michał pisze: Czy to ja mam tylko pecha ?? czy to norma już. nam z generatora ktos zwinal 1000l litrow ON... 49 |
Data: Pa?dziernik 18 2009 18:14:06 | Temat: Re: Co za kraj - drobne kradzieże części samochodowych nagminne ? | Autor: Michal | > Pod pracą sobie zostawiłem auto z około 70l benzyny w baku.... przyszedł kryzys złodziejstwo wylazło... 2 auta znajomych znikły niedawno. pozdrawiam. -- Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/ 50 |
Data: Pa?dziernik 19 2009 18:55:22 | Temat: Re: Co za kraj - drobne kradzieże części samochodowych nagminne ? | Autor: Arek (G) | Maciek "Sołtys" pisze: Czy to ja mam tylko pecha ?? czy to norma już. Każdy z nas ten interes napędza. Wystarczy przykładowo spojrzeć na aukcje z firmowymi kołpakami. Obstawiam, ze w 90% to jest kradziony towar. Ale chętnych do zakupu nie brakuje. A. 51 |
Data: Pa?dziernik 20 2009 08:33:27 | Temat: Re: Co za kraj - drobne kradzieże czÄĹci samochodowych nagminne ? | Autor: Krzysiek Kielczewski | On 2009-10-19, Arek (G) wrote:
Nie każdy. Krzysiek Kiełczewski 56 |
Data: Pa?dziernik 20 2009 13:57:51 | Temat: Re: Co za kraj - drobne kradzieże części samochodowych nagminne ? | Autor: Arek (G) | Krzysiek Kielczewski pisze: On 2009-10-20, Arek (G) wrote: Przecież Michał już to wyjaśnił i mu odpisałem. Więc jeśli chodzi o czytanie to też masz z tym problemy. A tak nawiasem jaki jest sens sformułowania "każdy z nas" pewnie zrozumie nawet 5 letnie dziecko. Rozumiem, że dla Ciebie powinienem doprecyzować z imienia i nazwiska? Dobra wiem czepiam się, Ty tylko chciałeś zaistnieć. A. 57 |
Data: Pa?dziernik 20 2009 15:01:00 | Temat: Re: Co za kraj - drobne kradzieże czÄĹci samochodowych nagminne ? | Autor: Krzysiek Kielczewski | On 2009-10-20, Arek (G) wrote: A gdzie napisałem, że każdy?Każdy z nas ten interes napędza. Wystarczy przykładowo spojrzeć naNie każdy. To przeczytałem później. A tak nawiasem jaki jest sens sformułowania "każdy z nas" pewnie Chciałem podkreślić, że całkiem sporo osób jest uczciwych i nie kupuje od złodziei. A sens frazy "każdy z nas" jest taki, że każdy paser się tak usprawiedliwia. Krzysiek Kiełczewski |