Czy pentaksowa k-50 to udana kostrukcja?
1 | Data: Kwiecien 27 2015 21:59:41 |
Temat: Czy pentaksowa k-50 to udana kostrukcja? | |
Autor: Yogi(n) | Poproszono mnie o pomoc w zakupie pentaksowej lustrzanki do ok. 2 kPLN. Osoba, dla której aparat będzie przeznaczony potrafi robić zdjęcia, powiedzmy że to średniozaawansowany amator (dziewczyna, czyli względy estetyczne też dość istotne). Pogrzebałem na optyczne.pl, dxomark, steves-digicams itp., no i wyszło mi, że w przedziale cenowym o którym mowa, spośród pentaksów (bo inne odpadają z powodów obiektywowo-obiektywnych) w grę wchodzą dwa: K-S1 oraz K-50. Ten pierwszy wygląda na kontunuację linii amatorskiej (K-x, K-r), a ten drugi ma ambicje następcy półprofesjonalnych (K-100D, K-200D). 2 |
Data: Kwiecien 27 2015 22:25:04 | Temat: Re: Czy pentaksowa k-50 to udana kostrukcja? | Autor: trolling tone | Nie znam się, ale taki luźny znajomy wpominał coś o kłopotach 3 |
Data: Kwiecien 29 2015 00:01:48 | Temat: Re: Czy pentaksowa k-50 to udana kostrukcja? | Autor: jo44 | W dniu 2015-04-27 o 21:59, Yogi(n) pisze:
Poczekałbym na K-S2. :) 4 |
Data: Kwiecien 29 2015 10:46:44 | Temat: Re: Czy pentaksowa k-50 to udana kostrukcja? | Autor: Paweł Pawłowicz | W dniu 2015-04-27 o 21:59, Yogi(n) pisze: Poproszono mnie o pomoc w zakupie pentaksowej lustrzanki do ok. 2 kPLN.[...] Jeśli wierzyć optycznym, to K-S1 nie ma wejścia do wężyka spustowego. Jeżeli to prawda, to moim skromnym zdaniem, to go całkowicie dyskwalifikuje. Brak filtra antyaliasingowego jest też poważną wadą. Swoją drogą, to szczytowe osiągnięcie marketingu: nie montować skomplikowanego (a więc pewnie drogiego) elementu optycznego i brać za to większe pieniądze wmawiając klientom, że to zysk. Pozdrawiam, Paweł 5 |
Data: Kwiecien 29 2015 18:12:48 | Temat: Re: Czy pentaksowa k-50 to udana kostrukcja? | Autor: Piotr Kosewski | On 2015-04-29 10:46, Paweł Pawłowicz wrote: JeĹli wierzyÄ optycznym, to K-S1 nie ma wejĹcia do wÄżyka spustowego. Nieźle siÄ uchowałeĹ. Jest poważnÄ wadÄ bo? Ludzie od lat usuwali te filtry własnorÄcznie lub korzystali z usług serwisów (nie jest to szczególnie tanie). Rozumiem, że to wszystko tylko po to, żeby popsuÄ aparat... SwojÄ drogÄ , to szczytowe osiÄ gniÄcie marketingu: nie montowaÄ Dobrej jakoĹci OLPF dla matrycy APS-C kosztuje producenta aparatu może z $10. pozdrawiam, PK 6 |
Data: Kwiecien 30 2015 10:48:14 | Temat: Re: Czy pentaksowa k-50 to udana kostrukcja? | Autor: Paweł Pawłowicz | W dniu 2015-04-29 o 18:12, Piotr Kosewski pisze: On 2015-04-29 10:46, Paweł Pawłowicz wrote: Możesz podać źródło tej informacji? Niobian litu tani nie jest... Pozdrawiam, P.P. 7 |
Data: Kwiecien 30 2015 23:10:08 | Temat: Re: Czy pentaksowa k-50 to udana kostrukcja? | Autor: Piotr Kosewski | On 2015-04-30 10:48, Paweł Pawłowicz wrote: Możesz podaÄ źródło tej informacji? Niobian litu tani nie jest... LOL. No szczerze, to nie mogÄ. :D KiedyĹ używałem okrÄ głych filtrów o Ĺrednicy ~1" i wiem, że płaciliĹmy po 50 zł (10 sztuk w paczce, wiÄc żaden hurt). Trudno mi sobie wyobraziÄ, żeby zamówienie od Pentaxa czy Nikona (kilka milionów?) wychodziło drożej... Nie wiem, z czego robi siÄ filry do aparatów konsumenckich. Nie jest to pewnie ani topowa technologia ani topowy materiał, bo zastosowanie raczej błahe. Ponadto najtaĹsze aparaty APS-C z OLPF kosztujÄ około $400. Jest raczej mało prawdopodobne, żeby OLPF kosztował $100, a takie widzÄ ceny odpowiednio dużych filtrów z LiNbO3. pozdrawiam, PK 8 |
Data: Maj 01 2015 12:49:50 | Temat: Re: Czy pentaksowa k-50 to udana kostrukcja? | Autor: Paweł Pawłowicz | W dniu 2015-04-30 o 23:10, Piotr Kosewski pisze: On 2015-04-30 10:48, Paweł Pawłowicz wrote: Możesz podać szczegóły, Jestem tym zainteresowany. Nie wiem, z czego robi się filry do aparatów konsumenckich. Ale podałeś konkretną cenę ;-) Ponadto najtańsze aparaty APS-C z OLPF kosztują około $400. Jest raczej Tu zgoda :-) Pozdrawiam, Paweł 9 |
Data: Maj 02 2015 12:22:38 | Temat: Re: Czy pentaksowa k-50 to udana kostrukcja? | Autor: Piotr Kosewski | On 2015-05-01 12:49, Paweł Pawłowicz wrote: Możesz podaÄ szczegóły, Jestem tym zainteresowany. Nie mogÄ (dożywotnio, wiÄc nie czekaj :D). Ale podałeĹ konkretnÄ cenÄ ;-) CenÄ bez źródła podaÄ można. Ze źródłem - nie. PodzwoĹ po polskich producentach. Ja nie wiesz, gdzie zaczÄ Ä, to spytaj znajomego z politechniki. pozdrawiam, PK 10 |
Data: Kwiecien 29 2015 20:45:02 | Temat: Re: Czy pentaksowa k-50 to udana kostrukcja? | Autor: Gotfryd Smolik news | On Wed, 29 Apr 2015, Paweł Pawłowicz wrote: Brak filtra antyaliasingowego jest też poważną wadą. Siedzę na grupie na tyle długo, żeby dobrze pamiętać jak ludziska się męczyły żeby wydłubać ten filtr. I to w czasach, kiedy rozdzielczość (liniowa!) matryc była 2x mniejsza (albo jak kto woli, piksele większe), więc i na dudnienia szansa większa. Za zapobieganie interferencjom płaci się (przecież) ostrością! To jest aparat dla nich. Przy okazji jest to również "aparat dla kitowców", jako że kitowe obiektywy dość często zapewnią rozmycie większe niż trzeba :| pzdr, Gotfryd 11 |
Data: Kwiecien 30 2015 11:18:21 | Temat: Re: Czy pentaksowa k-50 to udana kostrukcja? | Autor: Paweł Pawłowicz | W dniu 2015-04-29 o 20:45, Gotfryd Smolik news pisze: On Wed, 29 Apr 2015, Paweł Pawłowicz wrote: Święta prawda! Kluczowe jest "w czasach, kiedy rozdzielczość (liniowa!) matryc była 2x mniejsza". Filtr antyaliasingowy oczywiście pogarsza rozdzielczość obrazu, ale w sposób przewidywalny. Jeśli pogorszenie jest przewidywalne, to znaczy, że istnieje sposób na "odkręcenie" tego pogorszenia, choć nie wystarczy tu proste zastosowanie maski nieostrej. Nie ma natomiast skutecznego sposobu naprawienia aliasingowej mory lub przebarwień wynikających z aliasingu (choć istnieją namiastki, jak na przykład pentaksowe wibracje w K-3 czy nikonowy program do "usuwania" aliasingu z RAWów). Nie ma też sposobu na przeskoczenie granicy wytyczonej przez twierdzenie Kotielnikowa - Shannona, więc zysk z usunięcia filtra jest minimalny, aby nie powiedzieć iluzoryczny. Z drugiej strony prawdą jest, że przy rozdzielczości współczesnych matryc problem aliasingu jest znacznie mniej bolesny, niż "w czasach, kiedy rozdzielczość...". Podobnie ma się sprawa z "limitem dyfrakcyjnym". Oczywiście dyfrakcja psuje rozdzielczość. Ale jest zjawiskiem przewidywalnym, informacja o szczegółach nadal jest w obrazie, tylko trzeba ją odzyskać. Spektakularnym, choć "odwrotnym" przykładem jest tworzenie masek do produkcji układów scalonych. Oblicza się, jak powinna wyglądać maska, aby dyfrakcja spowodowała, aby obraz był zgodny z oczekiwaniami. Pozdrawiam, Paweł 12 |
Data: Kwiecien 29 2015 11:40:32 | Temat: Re: Czy pentaksowa k-50 to udana kostrukcja? | Autor: Andrzej J | Miałem K10D - umarła po 8 latach służby. 13 |
Data: Maj 11 2015 19:13:26 | Temat: Re: Czy pentaksowa k-50 to udana kostrukcja? | Autor: Yogi(n) | Użytkownik "Yogi(n)" napisał w wiadomości Wszelkie uwagi mile widziane (ze strony właścicieli oraz znawców tematu). A może trzeba poczekać na coś co wyjdze za dwa miesiące i zdeklasuje oba te modele, albo dozbierać dk K-S2 (odchylany ekran i uszczelnienia) za ok. 1200 PLN więcej. A może jeszcze coś innego? W pyskówki o wyższości innych systemów się nie wdaję, podobnie w dyskusje o wspaniałym narodzie składającym się z samych kurew. Proszę - w miarę usenetowych możliwości - o konkrety. Dziękuję wszystkim za uwagi. Aparat kupiony, spisuje się całkiem nieźle. Ergonomicznie to coś pośredniego pomiędzy k10d oraz k-x (więcej rzeczy w menu niż w kadyszce, ale dwa pokrętła tak jak w niej, za to wybór pomiaru światła, trybu ekspozycji, punktów AF itp. w menu, czyli jak w kaiksie). Menu intuicyjne, praktycznie to samo co w k-x. W sumie - da się przyzwyczaić. Jakość obiektywu kitowego, tradycyjnie, bardzo dobra. Jakość zdjęć również, nawet przy ISO 3200 jest lepiej, niż z ISO 800 w k10d. Lekkie toto, dobrze leży nawet w dużej łapie, w damskiej jeszcze lepiej. Lapma wysoko, czyli dalej od osi obiektywu niż w poprzednikach. -- Yogi(n) |